grueneberg

Po przej¶ciu przez drzwi mo¿na zauwarzyæ do¶æ du¿y pokój robi±cy za salon... i przedpokój jednocze¶nie. Pomieszcze jest jasno o¶wietlone, dziêki duzym oknom przez które wpada ¶wiat³o s³oneczne. Na ¶cianach porozwieszonych jest kilka rysunków a w niektórych k±tach czy na parapecie znajduj± siê jakie¶ ro¶liny. Z tego pomieszczenia mo¿na przej¶æ do kuchni, ³azienki czy sypialni dziewczyny.
***

Znudzona Xav le¿a³a na kanapie... nie mia³a na nic ochoty. Podnios³a wzrok. Przez okno mog³a zobaczyæ ciê¿kie szare chmury... nienawidzi³a zimna. Za nic nie chcia³o jej siê wychodziæ na zewn±trz...


<puka>
S³ysz±c pukanie przjecha³a rêk± w powietrzu. ¯e te¿ kto¶ musia³ przerwaæ jej.. w³a¶nie, nic nie robienie. Leniwie podnios³a siê z kanapy na której mia³a ju¿ swoje wygrzane miejsce. Przeci±gnê³a siê, gdy¿ niewiele j± obchodzi³o czy tego-kogo¶ irytuje czekanie, ale je¶li by³o to co¶ wa¿nego - poczeka.
Podesz³a do drzwi i otworzyla je aby zobaczyæ czy kto¶ za nimi jeszcze stoi.
Witaj...Jestem Toshiro Nakata...
Przyszed³em sie przywitaæ....

P.S nie potrzebnie takie d³ugie posty pisz krótko i zwiê¼le no chyba ze bardzo mocno trzymasz siê regulaminu


Nie trzymam siê regulaminu, poprostu zawsze tak pisze

Oparta o framuge drzwi przeczesa³a d³oni± w³osy.
- Em... witaj. - nie za bardzo wiedz±c co powiedzieæ zesz³a z drogi i wskaza³a salon.
- Wejd¼ je¶li chcesz...
Sama równie¿ wróci³a na kanape.
Wszed³ do ¶rodka
£adnie tu... Jestem shinobi Wioski Piasku kuzynem Kazekage...
Powiedzia³ to bo uzna³ ze dziewczyna bêdzie chcia³a wiedzieæ o nim wiêcej..
Oderwa³a wzrok od okna ¿eby spojrzeæ na Toshiero.
Jej czysty geniusz podpowiedzia³ ze równie¿ powinna siê przedstawiæ...
- No... a ja Xavylle. - poniewa¿ nie mia³a nikogo wa¿nego w rodzienie na tym tez zakoñczy³a.
- Co shinobi Piasku robi w Konosze? - zapyta³a z czystej ciekawo¶ci.
Hmm...W koñcu mamy sojusz jestem Chuninem znam drogi do wiosek i odwiedzam je....
Spojrza³ na ni± i u¶miechn± siê
Masz kogo¶...
Spyta³ prosto z mostu poniewa¿ lubi³ szczero¶æ
- Tak.. jednak... odwiedzasz wioski bez powodów? - zapyta³a.
Drugie pytanie jednak j± zdziwi³o, spojrza³a na niego k±tem oka, gdy jej twarz nie wyra¿a³a niczego.
- Niemam. - opowiedzia³a zgodnie z prawd± i znów wróci³a do patrzenia w okno.
Jest tam co¶ ciekawego
Zauwa¿aj±c ze patrzy w okno jak by by³a nie obecna
Przepraszam za tamto pytanie ale po prostu tak ju¿ mam...
Znów spojrza³ na ni± i w jej oczy
Wzruszy³a ramionami. Wpradzwie w oknie nie by³o niczego ciekaweo.. jednak potrzebowa³a jakiego¶ punktu zaczepienia.
- Nie musisz przepraszaæ. - powiedzia³a.
Jezeli przeszkadzam to sobie pójdê...
Powoli zmierza³ w stronê drzwi
Mocniej przycisnê³a do siebie poduszke któr± mia³a pod rêk±. Nie jej wina ¿e taka ju¿ jest... spojrza³a na niego.
- Nie przeszkadzasz. - wzruszy³a ramionami. - I nie urazie³e¶ mnie w ¿aden sposób.. ale nie zatrzymuje cie.
wyszed³ nie ¿egnaj±c siê bo zapewne by³a zbyt zajêta oknem by zauwa¿yæ to ze wychodzi a w zasadzie znika w zamieci pisakowej

<nmm>
Objê³a kolana zbli¿aj±c je bli¿ej do siebie, siedzia³a tak z zamkniêtymi oczami. W koñcu jednak otworzy³a je i ziewnê³a. S± ¶wiêta. Niemog³a przecie¿ spêdziæ tutaj wieczno¶ci.
Wysz³a z domu zamykaj±c za sob± drzwi. Sama nie wiedzia³a gdzie idzie...
[zt]

Dodane po 6 godzinach 5 minutach:

Wróci³a do domu.
Zatrzasnê³a za sob± drzwi, rzuci³a gdzie¶ w k±t kunai'a który wcze¶niej robi³ jej za rzecz której mo¿na po¶wiêciæ troche uwagi. Ruszy³a stronê swojej sypialni... gdy ju¿ siê tam znalaz³a po³o¿y³a siê na ³ó¿ku ¿eby zaraz zasnaæ.
Podchodzê do drzwi i pukam z nadziej± i¿ kto¶ je otworzy.
Przestaje pukaæ poniewa¿ nikt ju¿ d³ugo nie otwiera.
<NMM>