grueneberg
1. Kiomoto
2. missing-nin
3. 1520
4. 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- oraz trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin )
Kiomoto uczy siê Hougou Kaijuu no Jutsu
Pewnego dnia pomy¶la³em ¿e nauczê siê jakiego¶ klanowego Jutsu...
Pare minut pó¼niej:
Zszed³em do piwnicy posiad³o¶ci mojego rodu i rozpoczo³em wyszukiwanie zwojów...
Ten nie, ten te¿, ten tak¿e sie nie nadaje. - mówiê sam do siebie
Hej Kiomoto, spróbuj tego. - W drzwiach pojawi³ siê mój dziadek rzuci³ mi zwój i poszed³... tylko niespó¼nij siê na kolacjê doda³
Kolejne parê minut pó¼niej zaczo³em czytaæ zwój...
Nastêpnego dnia:
Wyszed³em sobie na polanê niedaleko posiad³o¶ci w której mieszka³em.
Hougo Kaijuu no Jutsu, wykona³em pieczêci i pojawi³a sie bestia z negatywnych nici... co jest? - pomy¶la³em
Po chwili na moje polecenie bestia znike³a... no dobra Hougou Kaijuu no Jutsu. - z³o¿y³em pieczêci i negatywne nici zacze³y mnie opl±tywaæ.
Dobrze. - pomy¶la³em, jednak nie posz³o tak jak mia³o pój¶æ, nici jedynie
zmieni³y mój wygl±d na avatara negatywnych nici, lecz nie da³y mi mocy tego jutsu. Dobra na dzis koniec. - po wypowiedzeniu tych s³ów poszed³em do domu.
Nastêpnego dnia:
Rano gdy szed³em na polanê spotka³em mojego dziadka.
Dziadku, pomo¿esz mi opanowac to jutsu. - spyta³em
Nie, poniewa¿ ka¿dy kto chcê opanowaæ to jutsu musi doj¶æ do tego metod± prób i b³êdów. - odpowiedzia³ dziadek i poszed³ w kierunku posiad³o¶ci.
Gdy ju¿ dotar³em na polanê, pomy¶la³em o tym co mówi³ mi dziadek...
Metoda prób i b³êdów, hmmm a wiêc trzeba du¿o próbowaæ i d±¿yæ do tego ¿eby robic mniej b³êdów do czasu kiedy siê uda. - rozmy¶la³em
Hougou Kaijuu no Jutsu... nic, nic i nic i tak do koñca dnia.
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê no dobra... spróbujmy, pomysla³em i rozpoczo³em wykonywanie pieczêci...
NIE TAAAAAAAK. - nagle us³yszalem g³os mojego ojca.
Hej ojcze nie wolno Ci tutaj przebywaæ, dziadek powiedzia³. - ojciec niedaj±c mi nawet dokoñczyæ i odzrzek³ - Wiem co powiedzia³ dziadek... jednak dam ci radê... pozwól nici± staæ siê swoim cia³em... niech nici robi± to co ty chcesz ale maj± mieæ swobodê a nie byæ pod twoimi rozkazami...
- poczym odszed³.
Nici cia³em - powiedzia³em sam do siebie. No dobra spróbujê... mocno siê skoncentrowa³em i nici robi³y wszystko to czego chcia³em jednak ¿e tym razem by³em spokojniejszy i bardziej rozlu¼niny, po chwili zmieni³em siê w Avatara Negatywnych Nici, jednak¿e otrzyma³em po³owiczne moce tego jutsu... trenowa³em do koñca dnia, z próby na próbê otrzymywa³em wiêksz± moc... a pod koniec dnia kiedy by³em ju¿ prawie u celu skoñczy³a mi siê chakra...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê wraz z dziadkiem i ojcem na ich pro¶bê, chcieli abym pokaza³ im czego siê nauczy³em w trzy dni...
Dobra Kiomoto pokazuj. - rzek³ ojciec
No dobra. - krzyczê i natychmiast wykonujê sekwencje pieczêci i mówiê patrzcie... Hougou Kaijuu no Jutsu... nagle zmieni³em siê w Avartara Negatywnych Nici... AAAAAAAAUUUUUUUU - krzycza³em w niebog³osy... ale to boli... - ból bym niedo zniesienia i odpó¶ci³em sobie.................... ale tylko na chwilê, nastêpna próba i jak mówi³ ojciec niekontrolowa³em dostatecznie nici ( mówi³ poniewa¿ straci³em przytomno¶æ )...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê skupiony i skoncentrowany, nagle negatywne nici same zacze³y uzupe³niaæ moje cia³o, a ja osfoi³em siê z ich obecno¶ci±... na zawsze... i tak oto pozna³em Hougou Kaijuu no Jutsu // mam nadziejê //
Zaliczam
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120 ( zaznaczam ¿e ostatnio mia³em 1500 ale wcze¶niej niezwróci³em uwagi na to ¿e missing-nin mo¿e mieæ 2000 a 120 mam z misji )
4) 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- Hougou Kaiju Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin )
Kiomoto chce nauczyæ siê Rasengan:
Pewnego dnia przechodzi³em '' po rzece '' ³owi±c ryby, zauwa¿y³em ¿e jaki¶ stary dziadek i ma³y dziwny kole¶ bawi± siê balonikami, przypadkiem us³ysza³em jak mówi± co¶ o skupianiu chakry w balonie... z pocz±tku niezwraca³em na to uwagi, lecz gdy starszy pan pokaza³ na czym polega to jutsu w ostatecznej fazie... No fajne to -pomy¶la³em. Dzieñ w dzieñ chodzi³em nad rzekê i z ukrycia obserwowa³em postêpy m³odego ch³opaka i tak przez 3 miesi±ce, zobaczy³em wszystkie fazy treningu i postanowi³em te¿ nauczyæ siê tego jutsu... da³em sobie na to 4 miesi±ce, 1 na pierwsz± fazê ( skupianie chakry w baloniku z wod± ), 2 na drug± ( skupianie chakry w pi³ce ) i
3 na trzeci± ( balonik z powietrzem ) oraz 4 na dopracowywanie tecchniki...
Miesi±c pierwszy:
Kupi³em pe³no baloników wodnych i poszed³em na polanê...
przez 3 dni koncentrowa³em chakrê w d³oni a w³a¶ciwie w baloniku który trzyma³em w d³oni... po tych trzech dniach narasta³ ból rêki w której kumulowa³em chakrê, a ¿e by³ nie do zniesienia poszed³em do lekarza który definitywnie zakaza³ mi treningów przez tydzieñ...
Po tygodniu:
Wracam do treningu... koncentrujê chakrê i balonik pêka...
i w czasie nastêpnych prób by³o podobnie...a ¿e da³em sobie miesi±c na balonik z wod± to bity miesi±c powtarza³em to æwiczenie... co w pó¼niejszym czasie da³o mi wiêksz± kontrolê nad chakr±.
Miesi±c drugi - pi³ka:
Oczywi¶cie zaopatrzy³em siê w pi³ki... zacze³em trening z pi³k±, ¶wietnie kontrolowa³em chakrê ale niepotrafi³em skupiæ przytym du¿ej ilo¶ci chakry... wiêc przesta³em zabardzo na kontrolowanie energii zwracaæ uwagêi przy³o¿y³em siê bardziej do si³y... opanowa³em sztukê rozwalania pi³ki w dwa tygodnie ale tak jak w przypadku baloniku z wod± da³em sobie na to miesi±c wiêc powtarza³em to æwiczenie do koñca miesi±ca...
Miesi±c trzeci - balon nape³niony powietrzem :
Oczywi¶cie kupi³em balony ale wyczerpa³em lekko p³uca ich dmuchaniem ... zaczo³em trening leczniesz³o mi tak dobrze jak z balonikiem z wod± i pi³k±... jednak potrafi³em ju¿ ¶wietnie kontrolowaæ chakrê oraz skupiaæ jej du¿e ilo¶æ i ma³ej pi³ce co za tym idzie... si³a... po³±czenie tych umiejêtno¶ci jest rzecz± nies³ychanie trudn±... lecz jednak po trzech tygodniach balon zacz± pêkaæ... jednak jak w przypadku poprzednich æwiczeñ niechcia³em ³amaæ terminu i trenowa³em ile za³o¿y³em ¿e trenowaæ bêdê...
Miesi±c czwarty - dopracowywanie :
Przez dwa tygodnie æwiczy³em niszcz±c drzewa... gdy po dwóch tygodniach okaza³o siê ¿e drzewa s± zbyt liche przenios³em siê na tereny skaliste... pozosta³e dwa tygodnie æwiczy³em niszcz±c ska³y... a¿ w koñcu siê nauczy³em jutsu do perfekcji...
Gdy poszed³em kolejny raz na ryby zauwa¿y³em dzieciaka,
tego który uczy³ siê Rasengana przedemn± i wykonywa³ go popisuj±c siê przed kolegami, wtedy z dum± krzyko³em... Hej kolego te¿ tak potrafiê i wiesz wcale to takie trudne nie jest... w g³êbi duszy wiedz±c jednak ¿e ta technika wymaga wiele nauki...
Zgodnie z pro¶b± Amy, RASENGANA ALBO CHIDORI I INNYCH TECHNIK W TYM STYLU TRZEBA UCZYÆ SIÊ PRZYNAJMNIEJ DWA RAZY Odno¶nie Dantego, jego nauka zosta³a zaakceptowana dopiero, gdy napisa³ 40 postów, nie wcze¶niej. I siê nie czepiaj, bo dostaniesz osta i na tym siê skoñczy. Te¿ Rasengana NIGDY miec nie bêdziesz, gdy¿ ta technika jest z ¿ywio³u Fuuton, którego ty nie masz. Nie zaliczam.
M.
a mo¿na nauczyæ siê natury chakry zamiast techniki???
Dodane po 2 godzinach 38 minutach:
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120
4) 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- Hougou Kaiju Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin
Kiomoto chce nauczyæ siê Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
Pewnego dnia kiedy stworzy³em bestie z negatywnej nici poczu³em jakbym siê z ni± jako¶ duchowo [ wiadomo ¿e bestia z nici duszy niema] po³±czy³ a tak¿e otrzyma³em du¿o pok³adów chakry ...
Powiedzia³em o tym ojcu, który poinformowa³ mnie o technice Hougou Kemono Isshohad... wiêc zszed³em do piwnicy i rozpoczo³em poszukiwanie zwojów... Gdy znalaz³em zwój z t± technik±, pomy¶la³em ¿e warto jej siê nauczyæ poniewa¿ dodaje mi chakry... Heh to bêdzie proste, przecierz ju¿ raz tak zrobi³em i to nieumyslnie... - powiedzia³em pod nosem
Nastêpnego dnia:
Wsta³em rano i poszed³em na polanê nieopodal posiad³o¶ci mojego rodu... gdy rozpoczo³em naukê my¶la³em ¿e bêdzie to proste ale takie nieby³o... przez ca³y dzieñ wytwarza³em bestie przy u¿yciu Hougou Kemono no jutsu... ale po³±czenie nie wychodzi³o...
Nastêpnego dnia:
Obudzi³em siê na polanie i wznowi³em trening... po paru godzinach uda³o mi siê i poszed³em do domu...
Nastêpnego dnia:
Przy ¶niadaniu opowiedzia³em ojcu o tym czego siê nauczy³em...
- tak na serio to zaraz sprawdzimy - powiedzia³
- hehehe dobra idziemy na polanê - odpowiedzia³em
- ale najpierw... - ojciec u¿y³ jutsu które sprawdza pok³ady chakry w ciele shinobi
- dobra ruszamy - powiedzia³em do starego
Po dotarciu na polanê... Wykonujê Hougou Kemono Isshohad, oczywi¶cie wcze¶niej wykona³em Hougou Kemono no jutsu... wykona³em po³±czenie... Ojciec podszed³ do mnie i wykona³ jutsu sprawdzaj±ce pok³ady chakry...
- Jednak siê nie nauczy³e¶- powiedzia³ ojciec
- Co przecierz czujê - odpowiedzia³em
- Tak mo¿e i czujesz wiêcej chakry bo masz jej wiêcej
ale tylko dwa procent wiêcej ni¿ normalnie a powinne¶ dostaæ 10% od bestii, æwicz dalej - powiedzia³ i poszed³.
Natomiast ja zosta³em na polanie i dalej æwiczy³em to jutsu
Pod koniec dnia ojciec wróci³ i sprawdzi³ moje pok³ady chakry... mia³em akurat wykonane po³±czenia
- No no szybko siê uczysz twoja chakra wzros³a o 5%, chod¼my do domu jutro dokoñczysz... - powiedzia³ poczym poszli¶my do domu...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê i zabra³em sie za dalsz± naukê...
Z up³ywem ka¿dej minuty czu³em coraz wiêksze do³adowania chakry... Pod wieczór znów pojawi³ siê ojciec... Ja wykona³em jutsu a on sprawdzi³ moj± chakrê...
- no muszê ci to przyznac naprawdê szybko siê nauczy³e¶ tego jutsu - powiedzia³
- czyli ¿e juz umiem - powiedzialem
- tak, ale teraz naucz siê po³±czenia z wieloma bestiami... - powiedzia³ i poszed³ do domu...
Nastêpny tydzieñ:
Ca³y tydzien dopracowywa³em jutsu a pod koniec tygodnia ojciec mnie sprawdzi³...
- dobra, potrafisz ju¿ wykonaæ tê technikê w pe³ni - powiedzia³...
Ja natomiast tylko siê u¶miechno³em i poszed³em do domu z rado¶ci± po poznaniu nowego jutsu
Zaliczone.
M.
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120
4) 15
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
Kiomoto uczy siê Mizuame Nabara...
Pewnego dnia w czasie sparingu z jakim¶ Chuninem zosta³em zaatakowany dziwn± technik± '' wyplu³ wodê z ust a gdy na ni± nadep³em to siê przylepi³em do pod³o¿a '' ...
Sparing oczywi¶cie przegra³em poniewa¿ niemia³em wtedy pojêcia ¿e ¿eby uciec od tej techniki trzeba skupiæ bardzo du¿o Chakry w stopach i odskoczyc od pod³o¿a... Postanowi³em ¿e nauczê siê tej techniki ... poszed³em do tego chunina z pro¶b± aby po¿yczy³ mi zwój a ¿e ch³opak by³ mi³y po¿yczy³ mi zwój i ju¿ nastêpnego dnia mog³em zaczynaæ naukê ...
Nastepnego dnia:
Poszed³em w góry tam gdzie by³o jak najtwardsze pod³o¿e... zamieszka³em na czas treningu w opuszczonej chatce... poszed³em nad kanion i rozpoczo³em trening...
W zwoju napisane by³o " aby wykonaæ t± technikê konieczne jest najpierw opanowanie jakiego¶ jutsu które pozwala pluæ normaln± wod± '' a ¿e takie ju¿ zna³em nie musia³em siê uczyæ tylko troszkê t± technikê uspokoiæ poniewa¿ móg³bym zrobiæ jezioro...
Trzy godziny pó¼niej :
Przeczyta³em strasznie d³ugi zwój bardzo dok³adnie i powoli zaczyna³em trening... '' Wykonaæ pieczêci do jutsu pozwalaj±cego wypluwaæ wodê ale przedtem wykonaæ pieczêæ smoka, w ¶rodku wykonywania pieczêci do jutsu pozwalaj±cego wypluwaæ wodê zrobiæ trzy pieczêci podstawowe Mizuame Nabara i dwie pieczêci koñcz±ce jutsu pozwalaj±cego wypluwaæ wodê tym samym skracaj±c
pieczêci do jutsu na podstawie którego chce siê u¿yæ Mizuame Nabara, na samym koñcu z³o¿yæ pieczêæ kozy i ma³py... wydzielin± pluæ tak aby jak najmniej dotyka³a warg... '' - przeczyta³em sobie nag³os najwa¿niejsz± czê¶æ zwoju i natychmiast zaczo³em sk³adaæ pieczêci Mizuame Nabara - krzyk³em i wyplu³em wydzielinê co skoñczy³o siê fiaskiem... wydzielina oczywi¶cie wygl±da³e tak samo jak ta z techniki Mizuame Nabara ale w³a¶ciwo¶ci tych samych niemia³a... na ten czas sobie odpu¶ci³em i poszed³em do chatki odpocz±æ...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em nad kanion aby ponownie popróbowaæ... poprzedniego wieczoru æwiczy³em w chatce pieczêci...
Wiêc po przybyciu na polankê z³o¿y³em pieczêci i wyplu³em wydzielinê... wypluta wydzielina niemia³a znów takiego zastosowania jak Mizuame Nabara lecz tym razem gdy nadep³em lekko siê przylepi³em... Z³o¿y³em pieczêci i wykrzyk³em Mizuame Nabara tym razem musi siê udaæ pomy¶la³em wypluwaj±c '' lepk± wodê ''... Podszed³em do tej plamy i wszed³em na ni± gdy ju¿ wszed³em to niemog³em ruszyæ stóp z iejsca co znaczy³o ¿e nauczy³em siê tej techniki... skoncentrowa³em chakrê w stopach i odskoczy³em z mazi... wróci³em po ekwipunek do chatki i ruszy³em do domu z umiêtno¶ci± wykonanie Mizuame Nabara...
Zaliczam.
M.
Imiê: Kiomoto
Klan: Kakuzu
Wiek: 15
Chakra: 2620
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
Kiomoto uczy siê Infuuin:
Pomys³:
Pewnego dnia przegrzebuj±c zwoje z rodzinnymi technikami natkna³em siê na pewn± technikê. Gdy poszed³em siê jej uczyæ ojciec zatrzyma³ mnie w progu.
- Kiomoto a ty znów to samo, znów jakie¶ barbarzyñskie jutsu które ma niszczyæ, raniæ i zabijaæ oj dziecko ty siê chyba nigdy nie zmienisz. - powiedzia³ ojciec.
- Ale¿ ojcze wszystkie zwoje które mamy zawieraja takie techniki. - odpowiedzia³em
- No mo¿e zwoje ale nie napewno moja g³owa, chod¼ za mn± nauczê ciê bardzo pozytecznego jutsu. - odpowiedzia³ i poszli¶my na dach posiad³o¶ci.
- Widzisz t± pieczêæ? - spyta³ ojciec
- No i co z tego, wylec± ptaszki, heh. - odpowiedzia³em bêd±c bardzo ciekawym co zawiera dana pieczêæ jednak nie da³em tego po sobie poznaæ.
- Hmm nie wa¿ne, dam ci co¶ jutro a ty tego u¿yjesz ok? - odpowiedzia³.
- Jasne. - odpowiedzia³em zdziwiony. Po czym obaj udalismy siê do posiad³o¶ci.
Pora na trening?:
O godzinie 3 w nocy ojciec obudzi³ mnie bardzo drastycznymi metodami....
- No dobra m³ody masz tu zwój i zasuwaj. - powiedzia³ ojciec radosnym g³osem.
- Ale... Ale co ¿e tak teraz?? - spyta³em.
- tak tego jutsu najlepiej siê uczyæ gdy jeste¶ zmêczony.- odpowiedzia³ na moje pytanie po czym hamsko uda³ siê do swojej sypialni.
* Hmm no dobra skoro tak mówi... * - pomy¶la³em i uda³em siê na dach rezydencji...
Zacz±³em czytanie zwoju. * Hmm to tak... a to mo¿e nie... ach sam ju¿ nie wiem * - mia³em mieszane uczucia co do tej techniki... No dobra spróbujê - powiedzia³em sobie pod nosem. Wyj±³em zwój i napisa³em na nim to co mia³em napisaæ... przy³o¿y³em rêkê na zwój z nadziej± ¿e siê uda i bêdê móg³ spaæ. Niestety siê nie uda³o.
Powtarza³em nauki noc± przez okr±g³y miesi±c i poprostu traci³em powoli wiarê jednak przez nalegania ojca æwiczy³em kolejny miesi±c ale rezultatów dalej widaæ nie by³o... przez te miesi±ce spa³em w dzieñ a trenowa³em w nocy. Pewnej nocy gdy szed³em trenowaæ spotka³em ojca.
- Kiomoto. - zawo³a³ starszy
- Tak. - odpowiedzia³em opryskliwie
- Zrób sobie przerwê, jutro po po³udniu pójdziemy razem potrenowaæ.
Nic nie odpowiedzia³em tylko popêdzi³em do sypialni...
Nastêpnego popo³udnia poszlismy z ojcem na dach rezydencji.
- Dawaj poka¿ co potrafisz. - powiedzia³ ojciec z u¶miechem na twarzy.
- No dobra. - powiedzia³em zrezygnowanym g³osem.
Infuuin. - wypowiedzia³em i zrobi³em co trzeba. Mocno siê zdziwi³em gdy ujrza³em pieczêæ na ziemi.
- Co jak to nie by³o ¿adnych postêpów przez trzy miesi±ce. dziwi³em siê mocno.
- Dobra Kiom, teraz Kai. - Powiedzia³ ojciec
- Okej. odpowiedzia³em i uzy³em techniki Kai, nagle poczu³em przyp³yw chakry.
- To¿ to niesamowite. - powiedzia³em ze zdziwieniem.
- Heh wiem i pamiêtaj je¿eli bêdziesz chcia³ kogo¶ nauczyæ tego jutsu naucz go tak jak ja ciebie. - powiedzia³ ojciec.
- Ok ale dlaczego w³a¶nie tak? - spyta³em
- Sam nie wiem odpowiedzia³ z u¶miechem ojciec.
Gdy zchodzili¶my na dó³ ojciec doda³.
- Pamiêtaj limit tej techniki to 5 u¿yæ.
Ja nic nie odpowiedzia³em tylko skin±³em g³ow±,
ca³y czas by³em szczê¶liwy z poznania nowej techniki.
Niech bêdzie zaliczam choæ by³o to dosyæ krótkie
Imiê: Kiomoto
Ranga: Raikage
Chakra: 3720
Wiek: 15
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
Kimoto uczy siê Kokuangyou no Jutsu:
POmys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy przegl±da³em sobie stare
zwoje dziadka natkn±³em sie na technike warta uwagi. Bylo to GenJutsu polegaj±ce na tym ¿e nasz przeciwnik widzi tylko bezkresn± ciemno¶æ. * No dobra ale tu jest napisane ¿e do nauki s± potrzebne dwie osoby wiêc ... wiem kuzynek Kishimoto siê nada i tak nie ma co robic i wszystkich bije wiêc na pewno siê zgodzi * - pomy¶la³em i poszed³em dwa domy dalej.....
Zapuka³em do drzwi mojego kuzyna. A on otworzy³ drzwi.
- Witam kuzynie - przywita³em siê.
- No cze¶æ, co ciê sprowadza do mnie Kiomoto. - spyta³
- No jest taka sprawa mam technikê do nauczenia i jeste¶ mi potrzebny w treningu. - odpowiedzia³em
- No pewnie..... ¿e nie hahahaha - odpowiedzia³ kuzyn
- No dobra chyba twoja mama siê dowie co robisz po k±tach i dlaczego znikaj± jej papierosy wiêc narazie. - odpowiedzia³em odwracaj±c siê na jednej nodze.
- Ej nie, nie zaczekaj pomogê ci tylko nie mów jej, a zreszt± mam to gdzie¶ ale pomogê. - odpowiedzia³ i poszli¶my nad strómyk.
Pocz±tek nauki:
- No dobra mam tu napisane ¿a mam siê mocno skupiæ. - powiedzia³em do Kishimoto.
- Tylko nie za mocno wiesz, my¶lenie boli. - odpowiedzia³
- Taaa wiem. - odpowiedzia³em i skupi³em siê jak najmocniej potrafi³em.
Po oko³o 10 minutach prób które nie dawa³y efektu wymy¶li³em nowy sposób.
- Hej Kishimoto mam pomys³ id¼ spaæ. - powiedzia³em rado¶nie.
- Spaæ ale po co?? a ok mia³em pomagaæ to dobranoc chociarz jest dzieñ. - odpowiedzia³ i zasn±.
* Skoro to genjutsu zadzia³a lepiej kiedy umys³ s³abiej pracuje * - pomy¶la³em
- Kokuangyou no Jutsu - wypowiedzia³em i skupi³em siê bardzo mocno. Nastêpnie obudzi³em kuzyna.
- Ty to ju¿ wieczór d³ugo spa³em. - powiedzia³ zaspany Kishimoto.
- Nie spa³e¶ jakie¶ 2min. Widocznie moje jutsu dzia³a u mnie jest jasno. - powiedzia³em
- Taaa a u mnie tak jakby by³a pó³noc, widzê ¿e ci wychodzi. Ok ja pójdê spaæ a ty trenuj, Bêdziemy tak robiæ do póki nie bêdê zupe³nie nic widzia³. - powiedzia³.
- Kokuangyou no Jutsu - powtarza³em trac±c chakrê za ka¿d± prób± a¿ siê zmêczy³em i postanowi³em pój¶æ do domu.
- Hej Kishimoto wstawaj idziemy. - powiedzia³em budz±c kuzyna.
- AAAAAA CO¦ TY ZROBI£ CIEMNO¦Æ WIDZÊ KOMPLETNIE. - wykrzykiwa³ kuzyn
- Hah wiêc dzia³a ju¿ cofam. - odpowiedzia³em i poszli¶my do posiad³o¶ci rodu.
- Hej Kishimoto wspólny trening wznowimy za dwa dni tutaj o 12.00. - powiedzia³em w drodze a kuzyn tylko skin± g³ow±.
Kontrola w³asnego umys³u:
Przez kolejne dwa dni medytowa³em. Ca³e dnie a¿ w koñcu nie osi±gn±³em pe³nej kontroli w³asnego umys³u. Medytowa³em ca³e 12 godzin dziennie.
Efekty Medytacji:
Przyszed³em na polanê wraz z kuzynem i rozpoczeli¶my trenig.
- Kokuangyou no Jutsu - powiedzia³em a mój kuzyn wyra¼nie zaniewidzia³.
- Hej nic nie widzê sama ciemno¶æ, wiesz mo¿e spróbuj mnie uderzyæ. - powiedzia³ Kishimoto
A ja bêd±c dobrym kuzynem spe³ni³em zyczenie Kishimoto
i uderzy³em go w twarz.
- Aj nie tak mocno. - powiedzia³ i odda³ cios.
- I jak widzia³e¶ co¶. - spyta³em
- Nie tylko rozb³ysk. - odpowiedzia³ a ja cofn±³em jutsu. Poszli¶my do domu. W domu przeczyta³em zwój i okaza³o siê ¿e w³a¶nie tak powinna wygl±daæ zakoñczona nauka.
I tak w³a¶nie pozna³em Kokuangyou no Jutsu ( mam nadziejê )
// p.s mam pozwolenie na u¿ycie postaci Kishimoto //
//ca³kiem nie¼le, zaliczone//
Imiê: Kiomoto
Ranga: Raikage
Wiek:15
Chakra:3800
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
Kiomoto tworzy w³asn± technikê Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb:
Pomys³:
Pewnego razu gdy przechodzi³em siê przez miasto zauwa¿y³em dziwnego starca bij±cego siê z jakim¶ m³odzieñcem, owy starzec wystrzeli³ z palca ma³± wi±zkê chakry a ona wybuch³a. Po ca³ym zaj¶ciu podszed³em do starca i zapyta³em. - Przepraszam jak pan to zrobi³. Starzec u¶miechna siê i odpowiedzia³ - M³ody cz³owieku, je¿eli chcesz siê tego nauczyæ wiedz ¿e wymaga to perfekcyjnej kontroli chakry, ja osobi¶cie jestem w stanie wytworzyæ tylko jedn± tak± bombkê i kosztuje to ma³± ilo¶æ chakry, lecz ca³a stworzona technika mog³aby spowodowaæ zniszczenie ca³ej wioski. Patrz±c ze zdumieniem na starca odpar³em. - A wiêc to nie jest jeszcze ukoñczona technika, wiêc na czym polega wyrzucenie chakry. Starzec z tym samym u¶miechem na twarzy powiedzia³.- To akurat najprostsza sprawa, mianowicie koncentrujesz chakrê w palcu i nastêpn± porcj± chakry wyrzucasz j± z palca. Po wypowiedzeniu tych s³ów starzec odwróci³ siê na jednej nodze i poszed³ w d³ug±. * No ciekawe, trzebaby spróbowaæ... bêdzie to doskona³a technika do moich Yuuki Zettai * pomy¶la³em odchodz±c.
Dlaczego to niedzia³a:
Na zajutrz po obmy¶leniu planu nauki poszed³em na polankê. * No to jedziemy * pomysla³em i zacz±³em koncentrowaæ chakrê w palcu wskazuj±cym. Po trzydziestu sekundach mój palec otoczy³a jasno niebieska chakra, nastêpnie widz±c to przy³o¿y³em du¿± ilo¶æ energii aby wi±zka wcze¶niej powsta³ej chakry zostala wyrzucona. Owszem uda³o siê wystrzeliæ chakrê ale ona nie wybuch³a.
* No to zapomnia³em spytaæ jak stworzyæ wybuch * - po przemysleniu stwierdzi³em ¿e warto postrzelaæ ze wszystkich palców no i skoncentrowa³em chakrê we wszystkich 10 palcach a nastêpnie do³o¿y³em do tego chakrê która mia³a na celu wypchniêcie ³adunku.Niestety ale jak pó¼niej siê okaza³o na szczê¶cie ³adunek wypychaj±cy polecia³ za ³adunkiem który ¿eczywi¶cie mia³ polecieæ. Gdy ³adunki zderzy³y siê powsta³ wybuch.
- Eureka.... Jupiiiiii - wrzasn±³em z rado¶ci. * Wreszcie to odkry³em * - pomysla³em jednak chwile potem poczu³em ¿e opadam z si³ i poszed³em do domu.
A³³³³æ... gdzie mój palec:
Jak zawsze poszed³em na polankê i rozpocz±³em trening. Skoncentrowa³em chakrê w dziesiêciu palcach, nastêpnie wysili³em siê dodaj±c ³adunek wyrzucaj±cy i po wyrzuceniu pierwszego ³adunku wyrzuci³em drugi. Jednak w palcu wskazuj±cym ma³ej rêki nie wyrzuci³em pierwszego ³adunku i po dwóch sekundach... BUM!!!... straci³em palec.... resztê dnia spêdzi³em na szukaniu wla¶nie tego palca... gdy ju¿ go znalaz³em by³o pó¼no, by³em zmêczony i zajêty przyszywaniem palca.
Dopracowanie:
Kolejnego dnia poszed³em... a nie na polankê tylko nad rzekê. Widz±c ¿e postêpy id± jak nale¿y postanowi³em dotrenowaæ tê umiejêtno¶æ. Przez ca³y dzieñ strzela³em z palców pustosz±c okoliczny las. Po ca³ym dniu zauwa¿y³em ¿e moje palca sta³y siê czarne.
Nastêpnego dnia po opanowaniu strzelania stwierdzi³em ¿e warto by strzelaæ seriami. No i zabra³em siê do pracy strzela³em seriami a¿ nie straci³em chakry. Niestety nastêpnego dnia nie mog³em wróciæ na t± polanê gdy¿ by³a ona doszczêtnie zniszczona.
Ulepszenie:
Postanowi³em wybraæ siê do lasu i poæwiczyæ nowo stworzon± technikê i tak te¿ zrobi³em. Po przybyciu do lasu mysla³em jakby tu urozmaiciæ strzelanie z palców. * Hej chwila a gdyby tak strzelaæ z powietrza * - pomy¶la³em i z³o¿y³em pieczêci.
- Hougou Kajuu Henge no Jutsu - wypowiedzia³em a z moich pleców wyros³y skrzyd³a. * No dobra teraz w górê * pomy¶la³em.
Wzbi³em siê w górê i rozpocz±³em koncentrowanie chakry, skierowa³em obie d³onie na dó³ i zacz±³em strzelaæ. Po chwili las by³ doszczêtnie zniszczony, jednak przyp³aci³em to upadkiem z du¿ej wysoko¶ci. * Kurcze ta technika naprawdê potrzebuje duzo chakry * - pomysla³em ³ykaj±c trzy pigó³ki ze skrzepniêt± krwi±. * No nic mo¿eby tak do³adowaæ sobie chakry * - pomy¶la³em i z³ozy³em pieczêci.
- Hougou Kemono no Jutsu. - po wypowiedzeniu tych s³ów z moich pleców na których by³y skrzyd³a wysz³y cztery bestie nici negatywnej energii.
- Hougou Kemono Isshohada. - powiedzia³em a dane bestie wróci³y w innej formie rozbudowuj±c moje cia³o i przekazuj±c mi swoj± chakrê. * No dobra czas spróbowaæ poraz kolejny * - pomysla³em i wzbi³em siê w górê.
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb - powiedzia³em i zacz±³em strzelaæ w miejsce gdzie niegdy¶ by³ las. Spowodowa³em wiêksze zniszczenia ni¿ wcze¶niej ale stworzy³em w³asn± niepowtarzaln± technikê. ( mam nadziejê )
//ehh.... Zobaczymy ile ci Amy przydzieli chakry do tego jutsu. Jak nie bêdzie du¿o tej chakry i niewielkie zniszczenia to masz zaakceptowane//
Imiê: Kiomoto
Ranga: Raikage
Wiek: 15
Chakra: 3850
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
Kiomoto uczy siê Kyouten Chiten:
Pomys³:
Pewnego dnia gdy siedzia³em sobie we w³asnym pokoju poczu³em co¶ dziwnego... Nagle mój pokój zacz± spadaæ na mnie. By³em przera¿ony chociarz nie czu³em bólu. Na moje wrzaski wparowa³ dziadek który nas dawno nie odwiedza³.
- Hahah mam ciê Kiomoto. - powiedzia³ a iluzja jak siê okaza³o zniknê³a.
- Cze¶æ dziadku odpowiedzia³em, co ciê tutaj sprowadza. - odpowiedzia³em.
- Ahhh wnuczku przyszed³em sprawdziæ na jakim jeste¶ poziomie no i z tego co zauwa¿y³em nie potrafisz broniæ siê przed GenJutsu, powinnem ciê nauczyæ... - powiedzia³ dziadek po czym na chwilkê siê zamy¶li³.
- No i dziadku... - powiedzia³em oczekuj±c jak±¶ chwilkê na odpowied¼. * Pewnie zasn± * - pomy¶la³em szyderczo.
- Wiem Kyouten Chiten - wrzasn± dziadek.
- Co Kyouten Chiten, co to jest. - pyta³em w dalszym ci±gu oczekuj±c jakiego¶ wyja¶nienia.
- No jest to odbicie GenJutsu, jak ju¿ siê tego nauczysz to nie dasz siê z³apaæ na taki dowcip jak przed momentem. - powiedzia³ dziadek.
- Tak dowcip ale¿ dziadek zrobi³ siê dowcipny na stare lata. - powiedzia³em
- Dobra nie gadaj, jutro zaczynamy trening punkt 9.00 na podwórku przed domem. - odpar³ dziadek po czym odszed³.
Etap nr.1 Dziadek Potrafi...
Nastêpnego dnia poszed³em na podwórko ale jak na mnie przysta³o spó¼ni³em siê, oczywi¶cie oberwa³o mi siê od dziadka no ale do sedna... wiêc gdy przyszed³ czas na naukê dziadek kaza³ mi wykonaæ jakie¶ GenJutsu jako ¿e zna³em tylko jedno wypowiedzia³em:
- Kokuangyou no Jutsu - i w tym momencie dziadek powinien widzieæ tylko ciemno¶æ lecz mrukn± pod nosem tylko:
- Kyouten Chiten - i to mnie zrobi³o siê ciemno. Dziadek po chwili na¶miewania siê ze mnie wyja¶ni³ mi na czym polega technika...
- Otó¿ Kiomoto, ta technika polega na skupieniu chakry we
w³asnym mózgu i w pierwszym etapie jest to przechwycenie chakry przeciwnika co za chakr± idzie samego jutsu. - wyja¶ni³ dziadek. Po chwili doda³:
- W³a¶nie od przechwytywania zaczniemy, s± tylko dwa etapy ale za to bardzo ciê¿kie.
Po parunastu minutach wys³uchiwañ dziadka na temat techniki oraz jego bol±cych pleców wziêli¶my siê do roboty.
- No dobra skupiaj chakrê, a ja zastosujê to jutsu które ty próbowa³e¶ zastosowaæ na mnie. - powiedzia³ dziadek.
Ja grzecznie s³uchaj±c porad skupi³em jak najlepiej tylko umia³em chakrê w mózgu czy te¿ w pod¶wiadomo¶ci jak kto woli.
- Kokuangyou no Jutsu - powiedzia³ dziadek i owe jutsu mia³o sprawiæ ¿e sta³a siê ciemno¶æ przynajmniej dla mnie.
Lecz nie dokoñca tak siê sta³o efekt by³ s³abszy widzia³em jakie¶ kontury postaci.
- I jak co widzisz - spyta³ dziadek
- Widzê wiêcej ni¿ poprzednio, widzê kontury lecz niedok³adnie. - odpowiedzia³em.
- No to jeszcze raz, tylko pamiêtaj musisz jak najlepiej panowaæ nad chakr±. - powiedzia³ dziadek.
Ja znów skupi³em chakrê a dziadek znów u¿y³ Kokuangyou no Jutsu... efekt znów by³ lepszy, widzia³em ju¿ jakbym by³ na dworze ok. godz. 18 zim± bez o¶wietleñ.. widzia³em ju¿ dziadka do tego stopnia ¿e bezproblemu rozpoznawa³em jego twarz.
- I jak? - spyta³ dziadek z u¶miechem tak jakby wiedzial ¿e jest lepiej.
- Rozpoznajê ju¿ twoj± twarz w ciemno¶ci która nie jest ju¿
a¿ tak ciemna ( dziwna odpowied¼ mo¿na siê ¶miaæ ) - odpar³em. Dziadek skin± g³ow± i podszed³ do mnie.
- Dobra pierwsza faza za nami jutro o tej samej porze przyjd¼ a nauczê ciê do koñca tego jutsu, tylko siê niespó¼nij. - powiedzia³ dziadek i poszli¶my do domów po jaki¶ 4 godzinach treningu.
Faza nr.2 '' Odbij jakbys gra³ w Baseball ''
Poszed³em na podwórko jednak tym razem punktualnie, aczkolwiek dziadek siê spó¼ni³ zaczêli¶my planowany trening.
- No Kiomoto druga faza polega na odrzucaniu z³apanej chakry, jednak musisz w³o¿yæ równ± ilo¶æ chakry jak± z³apa³e¶ aby j± odbiæ. - powiedzia³ dziadek a ja jak zwykle skupi³em chakrê w mózgu. Dziadek poraz kolejny wykona³ Kokuangyou no Jutsu a ja stara³em siê odbiæ z³±pane jutsu.
Po paru próbach nie powodzeñ dziadek stwierdzi³ filozoficznie:
- Kimoto odbij jakby¶ gra³ w baseball - powiedzia³ dziadek przekrêcej±c przy tym moje imiê.
- Dziadku nie Kimoto tylko Kiomoto, ale ja nawet nie umiem graæ w baseball. - powiedzia³em z min± -.- .
- Ahhh nie szkodzi chcia³em daæ przyk³ad. - odpowiedzia³ po czym zabralismy siê do dalszego treningu.
Ja jak to zwykle skupi³em chakrê w mózgu i czeka³em na atak dziadka. Dziadek natomiast wykona³ jak zawsze Kokuangyou no Jutsu ale ja tym razem pomy¶lnie odbi³em to GenJutsu. Zadowolony z poznania nowej techniki ju¿ chcia³em odej¶æ jednak dziadek zastosowa³ kolejne GenJutsu tym razem inne zwane Kamina's GenJutsu. I przenius³ mnie do innego wymiaru, zastosowa³em Kyouten Chiten lecz to nie pomog³o. Dziadek uwolni³ mnie z GenJutsu i rzek³:
- Kyouten Chiten nie dzia³a na jutsu tego typu.
Ja odpar³em tylko:
- Dlaczego nie powiedzia³e¶ mi o tym wcze¶niej.
Dziadek pokrêci³ g³ow± i odszed³. Ja po chwili zrobi³em to samo i by³em very very happy z poznania nowej techniki.
// Jakby co to jest nauka za 550 post zaleg³± //
//zaliczone...//
Imiê: Kiomoto
Wiek: 15
Chakra: 3850
Ranga: Raikage
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kuchiyose no Jutsu [ Przywo³anie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
Pomys³:
Pewnego dnia w czasie walki moje nici zaczê³y dziwnie pulsowaæ, mysla³em ¿e to nic takiego lecz da³y mi wiêcej si³y i wygra³em.
Nastêpnego dnia gdy przechodzi³em siê po posiad³o¶ci mojego rodu, spotka³em mojego ojca.
- Witam ojcze, wiesz poczu³em co¶ dziwnego moje nici jakny da³u mi si³y. - powiedzia³em
- Nici si³y powiadasz... * wiêc to jednak prawda jest geniuszem z naszego rodu * tak s³ysza³em co¶ o mitycznej technice - odpowiedzia³ ojciec. By³ zak³opotany i zamy¶lony, jakby niewierzy³ w to co siê sta³o.
- Mityczna technika? - odpowiedzia³em zdziwiony.
- Tak, kiedy¶ dziadek mi powiedzia³ ¿e istnieje technika klanu kakuzu pozwalaj±ca na niesamowite zwiêkszenie prêdko¶ci u¿ytkownika, technika ta polega³a na u¿yciu negatywnych nici tak aby da³e one nam wielk± si³ê... wiêc powiadasz i¿ ty mia³e¶ taki przypadek.
- Tak mia³em taki przypadek podczas mojej walki w czasie egzaminu na chuunina, mo¿e opowiem od pocz±tku....- powiedzia³em i zacz±³em opowiadaæ.
- No wiêc tak, podczas egzaminu walczy³em z niejakim Mosuke pos³ugiwa³ siê on wy³±cznie TaiJutsu, by³ odemnie szybszy i silniejszy. Nawet gdy wezwa³em moje bestie przewaga liczbna w niczym mi nie pomog³a gdy¿ otworzy³ on jak±¶ bramê lotosu, by³ dziêki temu szybszy i silniejszy. Atakowa³ on z niesamowit± precyzj± i gdy ju¿ my¶la³em ¿e przegram zda¿y³a siê tragedia. MIanowicie on zabi³ wszystkie moje bestie, a ja siê mocno zdenerwowa³em... wydaje mi siê ¿e nici same wiedzia³y w jakim jestem stanie... nici zaczê³y pulsowaæ, sta³y siê grubsze a ja poczu³em ogromny ból co zdawa³o siê niemo¿liwe gdy¿ wykona³em Hougou Kajuu Henge no Jutsu i nie powinnem czuæ praktycznie bólu, ale w³a¶ciwie czu³em ból jakiego nigdy nie czu³em. Po chwili ból usta³ a ja poczu³em siê jakby silniejszy i szybszy jakbym dwa razy powiêkszy³ swoj± szybko¶æ i zaatakowalem by³em szybszy od przeciwnika wiêc mia³ on problemy z odparciem ataku i obrywa³ bez przerwy. W koñcu by³ niezdolny do walki a ja poczu³em ogromny ból po oko³o 5min obijania przeciwnika. Ból by³ ogromny i straci³em przytomno¶æ, jednak po tym jak ju¿ j± odzyska³em nie mog³em u¿yæ moich nici, by³em w ¶pi±czce przez 2 dni. Gdy wychodzi³em ze szpitala zobaczy³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika, by³ na sali pooperacyjnej w op³akanym stanie. A ja nie pamiêta³em co mu zrobi³em... - opowiada³em lecz ojciec mi przerwa³ lakonicznym stwierdzeniem.
- Naucz siê. - powiedzia³ ojciec po czym odszed³. Ja natomiast poszed³em do pokoju i rozmym¶la³em ca³± noc nad opanowaniem jak¿e ¶mierciono¶nej techniki. Widzia³em ¿e po u¿yciu takiej techniki mog³em straciæ ¿ycie wiêc wacha³em siê czy wogóle podejmowaæ próbê stworzenia owej. By³em wrêcz rozdarty na dwie czê¶ci. Pierwsza mówi³a mi ¿e nie mam uczyæ siê tej techniki gdy¿ wpêdzi mnie ona do grobu, druga za¶ mówi³a ¿e mam siê nauczyæ tej techniki gdy¿ bêdê nie pokonany i potê¿ny, ¿e ¿aden ¿±dny krwi przeciwnik nie da mi rady, ka¿da si³a siê mi oprze. * Ciekawe jakby skoñczy³o siê u¿ycie takiej techniki, czy naprawdê mój ¿ywot by siê skoñczy³, czy te¿ skoñczy³o by siê na ¶pi±czce, czy mo¿e si³a w mym ciele rozerwa³a by mnie na strzêpy * - my¶la³em tak wkó³ko przez ca³± noc, jednak nastêpnego ranka postanowi³em siê stworzyæ i dopracowaæ tê technikê.
Etap Pierwszy '' To niewiarygodne ''
Wspomnianego poranka wyszed³em na podwórko aby spróbowaæ podrasowaæ swoje umiejêtno¶ci. Na pocz±tku by³em w kropce nie wiedzia³em jak mia³o by dzia³aæ to jutsu, zna³em jedynie efekty jakie chcia³em osi±gn±æ. * No nic Hougou Kajuu Henge no Jutsu * - pomy¶la³em wykonuj±c jutsu daj±ce praktyczn± nie¶miertelno¶æ, by³em niesamowicie rozwiniêty w swych technikach, panowa³em nad chakr± niemal ca³kowicie, wiêc my¶la³em ¿e bêdzie to proste, ¿e nauczê siê techniki w parê godzin, jednak jak siê pó¼niej okaza³o nie by³o to takie proste...
Po paru godzinach bezczynnych starañ by³em skrajnie wyczerpany, nie by³o ¿adnych efektów, ani grama zwiêkszenia mocy wiêc praktycznie zrezygnowa³em z tej techniki. Gdy szed³em do domu spotka³em ojca, by³ dziwnie radosny...
- I jak Kiomoto, jak idzie nauka twojej techniki? - spyta³ zadowolony.
- Dobrze, a nawet bardzo - odpowiedzia³em niechc±c psuæ mu nastroju.
- To fantastycznie w³a¶nie powiedzia³em dziadkowi ¿e jeste¶ najwybitniejszym cz³onkiem naszego klanu w dziejach, nwet ten szubrawieæ za³o¿yciel klanu, cz³onek Akatsuki Kakuzu nie jest w stanie siê z tob± równaæ. - powiedzia³ z u¶miechem i odszed³.
Mialem nieprzespan± kolejn± noc któr± ca³± po¶wiêci³em na przemy¶lenia. Dotyczy³y one w³a¶nie nowej techniki. * Czy naprawdê jestem najbardziej utalentowany, cz³onkiem klanu... czy naprawdê jestem w stanie nauczyæ siê tej techniki, przecierz nic mi nie wysz³o... nie mogê zawie¶æ dziadka i ojca... muszê... nie poddam siê... zrobiê to... * rozmy¶la³em ca³± noc.
Nastêpnego ranka poszed³em na polankê, wybra³em takie miejsce by nikt mi nie przeszkadza³. By³em zdeterminowany do tego stopnia ¿e nie my¶la³em o swoim w³asnym zdrowiu, o ¿yciu... chcialem tylko opanowaæ tê technikê... ca³y dzieñ próbowa³em i nic mi nie wysz³o. Gdy szed³em do domu by³em bardzo w¶ciek³y... spotka³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika z egzaminu na Chuunina. By³ bardzo zdenerwowany gdy mnie zobaczy³.
- Wcale nie jeste¶ lepszy ni¿ ja poprostu oszukiwa³e¶. - powiedzia³ ze z³o¶ci±, a ja jako ¿e by³em równierz wkurzony rzuci³em siê na niego i z wszystkiego wynik³a walka na ¶mieræ i ¿ycie... walka przebiega³a podobnie jak ta w czasie egzaminu na chuunina, mianowicie mój przeciwnik prowadzi³ przez ca³y czas, lecz ja ju¿ nie mia³em swych bestii i przeciwnik z wielk± nienawi¶ci± obija³ mnie bez przerwy... wkoñcu doszed³em do stanu [I see You!] na powa¿nie. I tak jak podczas egzaminu moje nici zaczê³y pulsowaæ, poczy³em niesamowity ból a przecierz ju¿ mia³em aktywowan± moj± technikê nie¶miertelno¶ci. Wiedzia³em wtedy ¿e jest to stan który odczu³em podczas egazminu. Gdy ból usta³ poczu³em siê bardzo silny, czu³em ¿e nic nie jest w stanie mnie zatrzymaæ.
Dziwne by³o ¿e krzykn±³em wtedy: - Yuuki Zettai: Super Kiom's Form. Na zajutrz nie pamiêta³em co siê wydarzy³o. Pamiêta³em tylko parê s³ów, nazwê techniki któr± wypowiedzia³em przy u¿yciu i s³owa mojego przeciwnika który jak pó¼niej siê okaza³o umar³. By³y to dwa s³owa, '' to niesamowite '' . Wówczas wiedzia³em ¿e tej techniki bêdê móg³ u¿ywaæ tylko w ostateczno¶ci i tylko dla obrony bliskich.
//to jest tak jak Omote i Uru renga masz siê porz±dnie rozpisaæ tak jak ja gdy musia³em siê uczyæ dwóch technik //
Zmieni³a siê ilo¶æ Pch na 4860
Kiomoto tworzy Yuuki Zettai Super Kiom's Form
Pomys³:
Pewnego dnia w czasie walki moje nici zaczê³y dziwnie pulsowaæ, mysla³em ¿e to nic takiego lecz da³y mi wiêcej si³y i wygra³em.
Nastêpnego dnia gdy przechodzi³em siê po posiad³o¶ci mojego rodu, spotka³em mojego ojca.
- Witam ojcze, wiesz poczu³em co¶ dziwnego moje nici jakny da³u mi si³y. - powiedzia³em
- Nici si³y powiadasz... * wiêc to jednak prawda jest geniuszem z naszego rodu * tak s³ysza³em co¶ o mitycznej technice - odpowiedzia³ ojciec. By³ zak³opotany i zamy¶lony, jakby niewierzy³ w to co siê sta³o.
- Mityczna technika? - odpowiedzia³em zdziwiony.
- Tak, kiedy¶ dziadek mi powiedzia³ ¿e istnieje technika klanu kakuzu pozwalaj±ca na niesamowite zwiêkszenie prêdko¶ci u¿ytkownika, technika ta polega³a na u¿yciu negatywnych nici tak aby da³e one nam wielk± si³ê... wiêc powiadasz i¿ ty mia³e¶ taki przypadek.
- Tak mia³em taki przypadek podczas mojej walki w czasie egzaminu na chuunina, mo¿e opowiem od pocz±tku....- powiedzia³em i zacz±³em opowiadaæ.
- No wiêc tak, podczas egzaminu walczy³em z niejakim Mosuke pos³ugiwa³ siê on wy³±cznie TaiJutsu, by³ odemnie szybszy i silniejszy. Nawet gdy wezwa³em moje bestie przewaga liczbna w niczym mi nie pomog³a gdy¿ otworzy³ on jak±¶ bramê lotosu, by³ dziêki temu szybszy i silniejszy. Atakowa³ on z niesamowit± precyzj± i gdy ju¿ my¶la³em ¿e przegram zda¿y³a siê tragedia. MIanowicie on zabi³ wszystkie moje bestie, a ja siê mocno zdenerwowa³em... wydaje mi siê ¿e nici same wiedzia³y w jakim jestem stanie... nici zaczê³y pulsowaæ, sta³y siê grubsze a ja poczu³em ogromny ból co zdawa³o siê niemo¿liwe gdy¿ wykona³em Hougou Kajuu Henge no Jutsu i nie powinnem czuæ praktycznie bólu, ale w³a¶ciwie czu³em ból jakiego nigdy nie czu³em. Po chwili ból usta³ a ja poczu³em siê jakby silniejszy i szybszy jakbym dwa razy powiêkszy³ swoj± szybko¶æ i zaatakowalem by³em szybszy od przeciwnika wiêc mia³ on problemy z odparciem ataku i obrywa³ bez przerwy. W koñcu by³ niezdolny do walki a ja poczu³em ogromny ból po oko³o 5min obijania przeciwnika. Ból by³ ogromny i straci³em przytomno¶æ, jednak po tym jak ju¿ j± odzyska³em nie mog³em u¿yæ moich nici, by³em w ¶pi±czce przez 2 dni. Gdy wychodzi³em ze szpitala zobaczy³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika, by³ na sali pooperacyjnej w op³akanym stanie. A ja nie pamiêta³em co mu zrobi³em... - opowiada³em lecz ojciec mi przerwa³ lakonicznym stwierdzeniem.
- Naucz siê. - powiedzia³ ojciec po czym odszed³. Ja natomiast poszed³em do pokoju i rozmym¶la³em ca³± noc nad opanowaniem jak¿e ¶mierciono¶nej techniki. Widzia³em ¿e po u¿yciu takiej techniki mog³em straciæ ¿ycie wiêc wacha³em siê czy wogóle podejmowaæ próbê stworzenia owej. By³em wrêcz rozdarty na dwie czê¶ci. Pierwsza mówi³a mi ¿e nie mam uczyæ siê tej techniki gdy¿ wpêdzi mnie ona do grobu, druga za¶ mówi³a ¿e mam siê nauczyæ tej techniki gdy¿ bêdê nie pokonany i potê¿ny, ¿e ¿aden ¿±dny krwi przeciwnik nie da mi rady, ka¿da si³a siê mi oprze. * Ciekawe jakby skoñczy³o siê u¿ycie takiej techniki, czy naprawdê mój ¿ywot by siê skoñczy³, czy te¿ skoñczy³o by siê na ¶pi±czce, czy mo¿e si³a w mym ciele rozerwa³a by mnie na strzêpy * - my¶la³em tak wkó³ko przez ca³± noc, jednak nastêpnego ranka postanowi³em siê stworzyæ i dopracowaæ tê technikê.
Etap Pierwszy '' To niewiarygodne ''
Wspomnianego poranka wyszed³em na podwórko aby spróbowaæ podrasowaæ swoje umiejêtno¶ci. Na pocz±tku by³em w kropce nie wiedzia³em jak mia³o by dzia³aæ to jutsu, zna³em jedynie efekty jakie chcia³em osi±gn±æ. * No nic Hougou Kajuu Henge no Jutsu * - pomy¶la³em wykonuj±c jutsu daj±ce praktyczn± nie¶miertelno¶æ, by³em niesamowicie rozwiniêty w swych technikach, panowa³em nad chakr± niemal ca³kowicie, wiêc my¶la³em ¿e bêdzie to proste, ¿e nauczê siê techniki w parê godzin, jednak jak siê pó¼niej okaza³o nie by³o to takie proste...
Po paru godzinach bezczynnych starañ by³em skrajnie wyczerpany, nie by³o ¿adnych efektów, ani grama zwiêkszenia mocy wiêc praktycznie zrezygnowa³em z tej techniki. Gdy szed³em do domu spotka³em ojca, by³ dziwnie radosny...
- I jak Kiomoto, jak idzie nauka twojej techniki? - spyta³ zadowolony.
- Dobrze, a nawet bardzo - odpowiedzia³em niechc±c psuæ mu nastroju.
- To fantastycznie w³a¶nie powiedzia³em dziadkowi ¿e jeste¶ najwybitniejszym cz³onkiem naszego klanu w dziejach, nwet ten szubrawieæ za³o¿yciel klanu, cz³onek Akatsuki Kakuzu nie jest w stanie siê z tob± równaæ. - powiedzia³ z u¶miechem i odszed³.
Mialem nieprzespan± kolejn± noc któr± ca³± po¶wiêci³em na przemy¶lenia. Dotyczy³y one w³a¶nie nowej techniki. * Czy naprawdê jestem najbardziej utalentowany, cz³onkiem klanu... czy naprawdê jestem w stanie nauczyæ siê tej techniki, przecierz nic mi nie wysz³o... nie mogê zawie¶æ dziadka i ojca... muszê... nie poddam siê... zrobiê to... * rozmy¶la³em ca³± noc.
Nastêpnego ranka poszed³em na polankê, wybra³em takie miejsce by nikt mi nie przeszkadza³. By³em zdeterminowany do tego stopnia ¿e nie my¶la³em o swoim w³asnym zdrowiu, o ¿yciu... chcialem tylko opanowaæ tê technikê... ca³y dzieñ próbowa³em i nic mi nie wysz³o. Gdy szed³em do domu by³em bardzo w¶ciek³y... spotka³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika z egzaminu na Chuunina. By³ bardzo zdenerwowany gdy mnie zobaczy³.
- Wcale nie jeste¶ lepszy ni¿ ja poprostu oszukiwa³e¶. - powiedzia³ ze z³o¶ci±, a ja jako ¿e by³em równierz wkurzony rzuci³em siê na niego i z wszystkiego wynik³a walka na ¶mieræ i ¿ycie... walka przebiega³a podobnie jak ta w czasie egzaminu na chuunina, mianowicie mój przeciwnik prowadzi³ przez ca³y czas, lecz ja ju¿ nie mia³em swych bestii i przeciwnik z wielk± nienawi¶ci± obija³ mnie bez przerwy... wkoñcu doszed³em do stanu [I see You!] na powa¿nie. I tak jak podczas egzaminu moje nici zaczê³y pulsowaæ, poczy³em niesamowity ból a przecierz ju¿ mia³em aktywowan± moj± technikê nie¶miertelno¶ci. Wiedzia³em wtedy ¿e jest to stan który odczu³em podczas egazminu. Gdy ból usta³ poczu³em siê bardzo silny, czu³em ¿e nic nie jest w stanie mnie zatrzymaæ.
Dziwne by³o ¿e krzykn±³em wtedy: - Yuuki Zettai: Super Kiom's Form. Na zajutrz nie pamiêta³em co siê wydarzy³o. Pamiêta³em tylko parê s³ów, nazwê techniki któr± wypowiedzia³em przy u¿yciu i s³owa mojego przeciwnika który jak pó¼niej siê okaza³o umar³. By³y to dwa s³owa, '' to niesamowite '' . Wówczas wiedzia³em ¿e tej techniki bêdê móg³ u¿ywaæ tylko w ostateczno¶ci i tylko dla obrony bliskich. Jednak nie mia³em prawa siê poddaæ i nazajutrz wznowi³em trening...
Etap 3 '' Kuso! Jak to opanowaæ ''
Gdy dzieñ po walce stwierdzi³em ¿e muszê opanowaæ to jutsu poszed³em prosiæ o pomoc dziadka gdy¿ pojo³em warunek który musi byæ spe³niony, musia³em byæ bardzo zdenerwowany a zarazem skupiony. No ale do sadna poszed³em do dziadka który by³ mistrzem GenJutsu prosiæ o pomoc, nie w samej nauce ale w sprawie spowodowania mojego sza³u. Gdy dziadek ju¿ siê zgodzi³ poszli¶my nad rzekê, gdzie nikt nie przychodzi³ rzeczjasna i wznowi³em trening z dziadkiem.
- Dobra dziadku teraz. - powiedzia³em
- Ok, Utakata - dziadek wykona³ technikê która przypomina³a mi moje ¿yciowe pora¿ki, przypomnia³o mi siê moje wczesne dzieciñstwo gdy w wieku 11lat bêd±c jonninem mój przyjaciel z dru¿yny, wybi³ swój klan oraz zabi³ nasz± przyjació³kê z dru¿yny [czytaj Risen czytaj wiem ¿e czytasz ] nastêpnym wa¿nym momentem który sobie przypomnia³em by³a nasza walka, walka dwójki Jonninów z KumoGakure, jednak to dalej nie wywo³a³o we mnie sza³u takiego jakiego potrzebowa³em wiêc dziadek wzmocni³ technikê, wtedy przypomnia³o mi siê jakie by³o uczucie po stracie ojca, kiedy wspólnie z Risenem zabili¶my go z powodu jego planów co do przysz³o¶ci wioski, wiedz±c ¿e niechcia³em tego zrobiæ a musia³em... same przypomnienie wywo³a³o sza³ jednak ¿e dziadek przesadzi³ i wykona³ do tego iluzjê co roz³o¶ci³o mnie do koñca. Na szczê¶cie w treningu bra³ równierz uwczesny summon dziadka [obecnie mój] Ebenezer który mia³ mo¿liwo¶æ wykonania klatki przez któr± praktycznie nic siê nie przedostanie. Obudzi³em siê po paru tygodniach, nie mog³em siê ruszaæ i by³em pod³±czony do aparatury podtrzymuj±cej ¿ycie. Parê miesiêcy pó¼niej opanowa³em spokój ducha który pozwoli³ mi na wykonanie tego jutsu kiedy zechcê jednak wiadome by³o ¿e nie jestem w stanie wykonywaæ tego zawsze, oraz ¿e zawsze koñczy³o by siê to paroma tygodniami w szpitalu oraz mo¿e nawet gorzej.
// proszê ¿eby kto¶ akceptowa³ byle nie ocenia³ Hyuta, Hyuta wie dlaczego a je¿eli nie wie napiszê mu to na gg //
Ok.
M.
Kiomoto
Sage
4860
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kai
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna ]
- Yuuki Zettai Super Kiom's Form [ w³asna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kuchiyose no Jutsu [ Przywo³anie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu.
[ mam doton bo wcze¶niej nie wiedzia³em ¿e Kage mo¿e mieæ trzy, je¿eli nie mo¿e to mogê mieæ po misji z serca wiêc akceptacjia lub jej brak ( z powodu tre¶ci ) jest konieczna ]
//dodaj jeszcze trochê bo to mocne jest//
Dodane po 15 godzinach 26 minutach:
Doryuu Katsu
Koszt: 400
U¿ytkownik techniki tworzy przed sob± gigantyczn± przepa¶æ, w któr± mo¿e wrzuciæ swoich wrogów. Dodatkowo tworzy w okolicach przepa¶ci ma³e trzêsienia ziemi, które pomaga we wrzucaniu wrogów. Przepa¶æ mo¿e zostaæ zamkniêta, co pozwala pozbyæ siê wielu wrogów na czas walki
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu. Jednak dalej twierdzi³em ¿e nie opanowa³em idealnie tego jutsu wiêc wymy¶li³em jeszcze etap 4 mianowicie chcia³em tworzyæ kanion przed Kumo.
Etap 4 Kanion.
Wiêc poszed³em na ogromn± polankê z zamiarem stworzenia kanionu. Mocno skupi³em chakrê i wykona³em jutsu. Powsta³a czelina a wokó³ niej zaistnia³y trzêsienia ziemi. Jednak dalej nie o to mi chodzi³o, wiêc do³o¿y³em jeszcze wiêcej chakry i po³owicznie siê uda³o, chcia³em zrobiæ kanion a szczelina siê zrasta³a. Ponawia³em próby do skutku i uda³o mi siê zrobiæ kanion jednak gdy poszed³em na drugi dzieñ sprawdziæ czy on tam jest nie by³o go. Jeszcze raz wiêc zrobi³em kanion ale przesta³em przesy³aæ chakrê na podtrzymywanie szczeliny i wkoñcu zrozumia³em ¿e mogê zamykaæ szczelinê po wykonaniu jutsu, teraz mia³em naukê opanowan± do perfekcji.
// tyle chyba starczy wszystko co mog³em wykorzysta³em //
Za wiele to nie dopisa³e¶... Mo¿e by tak jeszcze trochê? Keishi
Bêdê silniejszy wtedy kiedy dopiszê t± technikê
Kiomoto aktwuje Yuigan
Pewnego razu gdy szed³em przez miasto dopad³ mnie ogromny ból g³owy, ból by³ tak silny ¿e zemdla³em. Obudzi³em siê w domu gdy¿ znalaz³ mnie dziadek. Czu³em siê dziwnie gdy¿ nic nie widzia³em, co wiêcej by³em przestraszony jednak okaza³o siê ¿e moje oczy przybra³y dziwny kolor. Po paru chwilach odzyska³em wzrok i uzna³em tamten incydent za przypadek... Szed³em przez miasto i zobaczy³em ¿e jest organizowany turniej dla m³odych shinobi i oczywi¶cie chêtnie siê zapisa³em. By³em wielce szczê¶liwy ¿e sprawdzê swoje umiejêtno¶ci i przesta³em trenowaæ aby odpocz±æ gdy¿ turniej zaczyna³ siê za dwa dni. Poszed³em wiêc do domu i czyta³em ksi±¿ki fantastyczne oraz informacjie na temat DouJutsu. Dowiedzia³em siê bardzo du¿o na temat Shoringana i Byakugana, znalaz³em wzmiankê o jakim¶ Rinnenganie ale by³a tylko nazwa i jaki¶ opis wygl±du ale nic o umiejêtno¶ciach. Po paro godzinach czytania dojrza³em na stronie 122. wzmiankê o DouJutsu klanu Kakuzu. Mia³o nazywaæ siê Yuigan i mieæ wielk± moc, niestety nie by³o ¿adnej wzmianki o zdolno¶ciach ani o ¿adnych innych informacji, by³o napisane ¿e jest to tajemne DouJutsu Kakuzu jednak tylko jeden cz³onek tego klanu je aktywowa³, dowiedzia³em siê ¿e by³ to brat mojego dziadka, jednak on ju¿ nie ¿y³ i nie mog³em go o nie spytaæ. Nastêpnego dnia po paru przemy¶leniach stwierdzi³em ¿e ja móg³bym aktywowaæ tê technikê oczn±. Nie mia³em czasu na trening poniewa¿ nastêpnego dnia mia³ odbyæ siê turniej...
Etap1 czyli turniej i zawroty g³owy.
Poszed³em na turniej okaza³o siê ¿e jest 16 uczestników i mia³em walczyæ z przedstawicielem klanu Kaguya. Nasza walka mia³a otwieraæ turniej wiêc szybko przygotowa³em siê do walki, wys³ucha³em sêdziego i przyjo³em postawê...
Walka siê rozpoczê³a, nie mia³em zamiaru ujawniaæ wszystkich mo¿liwo¶ci wiêc moje bestie pozosta³y w ciele. U¿y³em Goukakyuu no Jutsu jednak przeciwnik szybko wykona³ Suiton: Sujinheki [chyba co¶ przekrêci³em ale chodzi o t± sciankê z wody] i os³oni³ siê przed moim atakiem. Jednak przeciwnik z³o¿y³ kolejne pieczêci szybciej ni¿ ja i wykona³ Sawarabi no Mai, jednak ja wiedzia³em ¿e ko¶ci wyjd± z ziemi zanim one to zrobi³y, to by³o bardzo dziwne, ale i tak odskoczy³em w górê i wykona³em Bakusui Shouha aby stan±æ na wodzie a nie na lesie ko¶ci, Kagyua natychmiast na mnie natar³ ale ja znów dziwnie wiedzia³em ¿e on do mnie dojdzie i gdy dobieg³ wykona³em Yuuki Zettai Suiton Rasengan i nawet Hone no Yoroi nie by³o w stanie zatrzymaæ mojego ataku wiêc przeciwnik pad³, ja natomiast mia³em zawroty g³owy. Na szczê¶cie æwieræfina³y mia³y odbyæ siê na nastêpny dzieñ wiêc wiedzia³em ¿e wydobrzeje. Po walce rozmawia³em jeszcze z kagyu± ale on powiedzia³ tylko ¿e bez DouJutsu bym przegra³. Ja niewiedz±c o co mu chodzi³o poszed³em do domu nie ogl±daj±c nawet dalszych walk.
Etap2 Æwieræfina³y.
Nastêpnego dnia poszed³em na arenê ca³y czas zastanawiaj±c siê nad sensem wypowiedzi cz³onka klanu Kaguya. Moim nastêpnym przeciwnikiem mia³ byæ cz³onek kolejnego potê¿nego klanu, walczy³em z cz³onkiem klanu Hyuga.
Przed walk± wiedzia³em jakimi mocami dysponuje Bykugan wiêc wiedzia³em na czym stojê. Walka rozpoczê³a siê od moich trzech klonów które wys³a³em aby sprawdzi³y umiejêtno¶ci przeciwnika, pokona³ bez problemu zniszczy³ moje klony, jednak ja zd±¿y³em z³ozyæ pieczêci i z mojego cia³a wysz³y cztery bestie. Pierwsza bestia wry³a siê pod ziemiê i chcia³a z³apaæ Hyugê za nogi jednak ten widzia³ bestiê i zd±¿y³ odskoczyæ w górê, ja niewiedzia³em sk±d ale wiedzia³em ¿e odskoczy wiêc pod¶wiadomie wykona³em Gokakyuu no Jutsu i uderzy³em przeciwnika rani±c mu tylko nogê. By³ prawie niezdolny do poruszania siê jednak gdy moje bestie go zaatakowa³y znienacka on je ca³y czas widzia³ i obroni³ siê przed atakami. Ja wiedzia³em ¿e siê obroni tak jakbym przewidzia³ przysz³o¶æ i sklei³em go Mizuame Nabara. Podszed³em do rywala a on siê spyta³ jak nazywa siê moje DouJutsu, odpowiedzia³em ¿e nie mam ¿adnego DouJutsu, a on odpowiedzia³ a w³a¶ciwie zapyta³ tylko dlaczego moje oczy s± ca³e czarne i bia³± ³ezk±.
Ja szybko doszed³em do najbli¿szego lustra i zauwa¿y³em ¿e Hyuga mówi³ prawdê. Nie mia³em ju¿ zawrotów g³owy wiêc poszed³em do domu bez ¿adnych problemów, rozmy¶la³em tylko o moim DouJutsu, wiedzia³em ¿e jest to Yuigan nie wiedzia³em tylko jakie moce daje.Nastepnego dnia szed³em na turniej...
Etap3 Pó³fina³ i opanowanie pierwszej mocy.
MIa³em walczyæ z jakim¶ silnym i szybkim ninja wiêc by³em bardzo zwarty i gotowy do walki. Sêdzia da³ znak a my zaczêli¶my walczyæ, przeciwnik wyprzedza³ mnie na ka¿dym kroku, obrywa³em ciosami stylu gouken bez przerwy. Wiedzia³em wtedy ¿e Yuigan nie jest aktywowany. Kiedy przeciwnik kopn± mnie a ja polecia³em w górê przewidzia³em ¿e jego nastêpnym ruchem bêdzie Omote Renge, nawet nie zd±¿y³ mnie owin±æ banda¿ami a ja ju¿ wyci±g³em mój miecz i rozcio³em owe banda¿e. Jednak przeciwnik by³ bardzo dobrze przygotowany i kopn± mnie trzy razy i upad³em na ziemiê. By³ do¶æ zdziwiony wygl±dem moich oczu tak jakby wiedzia³ co one patrafi±. - Mizuame Nabara - powiedzia³em i z³o¿y³em pieczêci, wtedy przeciwnik pojawi³ siê za mn± i uderzy³ mocno w ty³ g³owy. Opadaj±c kopno³em go w brzuch, jednak to by³ tylko klon. - Kumo Kaze no Jutsu - us³ysza³em i momentalnie sta³em ju¿ w tornadzie. Mia³em jednak ze sob± swój miecz i zduchn±³em tornado. Wyskoczy³em jak najwy¿ej mog³em i wystrzeli³em w niego trzy kule ognia, on jednak wykona³ wodn± ¶cianê i zablokowa³ uderzenie, jednak ja za pomoc± Yuigana to przewidzia³em i kiedy ¶ciana opad³a by³em naprzciw niego. Uderzy³em Yuuki Zettai Katon Rasengan i by³o ju¿ po walce. Poszed³em do domu ciesz±c siê ze zwyciêstwa, za dwa dni mia³ odbyæ siê fina³ a ja mia³em walczyæ z cz³onkiem klanu Uchiha, co wiêcej s³ysza³em ¿e jego DouJutsu stoi na bardzo wysokim poziomie wiêc mia³em jeszcze dzieñ na opanowanie Yuigana.
Dzieñ po walce pó³fina³owej poszed³em na polanê æwiczyæ umiejêtno¶ci Yuigana. Na drzewach dooko³a usiedli moi koledzy, Yashamoru Fujisaki, Zakimishi i Kishimoto. Nie wiedzia³em gdzie siê zaszyli bo taki by³ plan nauki, mieli rzucaæ we mnie czym popadnie a ja mia³em siê przed tym broniæ, wrazie niepowodzenia swoich ataków mieli¶my stoczyæ walkê kontroln±. No wiêc zaczêli rzucaæ a ja aktywowa³em Yuigan, unika³em wszystkich ciosów a¿ niespodziewanie oberwa³em z kuli ognia Kishimoto.
Jednak dozna³em niewielkich a wrêcz zerowych obra¿eñ wiêc mogli¶my kontynuowaæ. Nastêpnym etapem by³a walka z dotonowcem Zakimishim. Kiedy mia³ zamiar u¿yæ Gauchourou no Jutsu ja odskoczy³em i nie zamkn± mnie w kamiennym wiêzieniu, nastêpnie kiedy wykona³ Dajigoku no Jutsu ja zanim wir siê wytworzy³ polecia³em w górê za pomoc± Hougou Kajuu Henge no Jutsu.
By³o po walce, gdy¿ by³em zawsze krok przed przeciwnikiem, odkry³em ¿e nie przewiduje ciosów lecz czytam w my¶lach przeciwnika i jestem w stanie przewidzieæ jeden jego ruch. Rozeszli¶my siê do domu a ja nastepnego dnia mia³em walkê fina³ow±.
Etap4 Fina³ Yuigan vs Sharingan
W drodze spotka³em jednego z moich przyjació³ z klanu Uchiha, powiedzia³ mi on ¿e mój przeciwnik pos³óguje siê rzadkim stopniem sharingana, owy sharingan by³ sharinganem teleskopowym a jego potoczna nazwa to Mangekyou Sharingan. Dowiedzia³em siê równierz ¿e pozwala na uzycie potê¿nego GenJutsu Tsukuyomi. MIa³a byæ to okropna moc pozwalaj±ca na zamkniêciu przeciwnika w swoim ca³kowicie przez siebie kontrolowanym ¶wiecie. W czasie kiedy rozmawialismy doszli¶my do areny wiêc nie dowiedzia³em siê ju¿ wiêcej. Walka wkoñcu siê zaczê³a, zobaczy³em trzy ³ezkowy sharingan o którym równierz opowiedzia³ mi mój przyjaciel. Wiedzia³em ¿e nie jest to ostateczna forma tego DouJutsu i postanowi³em jak najszybciej wymusiæ na przeciwniku aktywacjê tej formy. - Hougou Kajuu Henge no Jutsu, Hougou Kemono no Jutsu, Hougou Kemono Isshohada - wykona³em szybko trzy jutsu w tym czasie równierz zrobi³em unik przed przewidzianymi wcze¶niej ruchami przeciwnika. Moja chakra wzros³a do maksimum w szybkim têpie oraz moja szybko¶æ, si³a, celno¶æ oraz wytrzyma³o¶æ znacz±co wzros³y. Zrzuci³em równierz ciê¿arki treningowe co da³o mi maks moich statów. Jednak wiedzia³em ¿e bêd±c pare razy szybszym i tak mój przeciwnik bêdzie zna³ moje ruchy. Wystrzeli³em dwie potê¿ne kule ognia, przeciwnik zrobi³ to samo. Kule siê zderzy³y a t³um szala³, byli pod wra¿eniem walki. - Doton... Katon... Doryuu Katsu.... Zukokku... - powiedzieli¶my jednocze¶nie, przewidzia³em ruch przeciwnika a on przewidzia³ mój, jednak okoliczno¶ci w jakich to zrobili¶my by³y zupe³nie inne, przeciwnik zrobi³ to dziêki swej wiedzy oraz sharinganowi gdy¿ przeczyta³ ruchy moich r±k i wiedzia³ co to za technika, ja natomiast zobaczy³em mysli przeciwnika i spowodowa³em ¿e fala magmy zmieszanej z ogniem itp. wlecia³a w wielk± dziurê która powsta³a dziêki mojej technice, gdy dziura siê zamknê³a t³um patrzy³ jak os³upiony. Po krótkiej walce na TaiJutsu zauwa¿y³em ¿e oczy przeciwnika siê zmieni³y.
- hej fajna sztuczka, oczy zmieni³y kszta³t - powiedzia³em szyderczo
- heh widzê ¿e równierz to potrafisz - odpowiedzia³, jednak ja nie wiedzia³em o co chodzi.
Ca³y czas jednak my¶la³em o Tsukuyomi... walczylismy jeszcze na TaiJutsu przez ma³± chwilkê. Sprawi³em ¿e wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em w górê. - Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb - powiedzia³em i wytrzeli³em ogromne ilo¶ci wi±zek chakry w przeciwnika. Jednak on wypowiedzia³ - Kamui - i moje bomby wci±gnê³a czarna dziura. By³em bardzo zdziwiony jednak dalej my¶la³em o Tsukuyomi. Kiedy zlecia³em ni¿ej i walczyli¶my na TaiJutsu on z³apa³ mnie w Mizuame Nabara, spostrzeg³em ¿e Mangekyou Sharingan mo¿e blokowaæ dostêp do umys³u przeciwnika. Gdy stan±³em w kleistej mazi nawet nie zd±¿y³em skupiæ chakry w stopach a Uchiha wypowiedzia³ tylko Tsukuyomi. W u³amek sekundy mysla³em ¿e jest ju¿ po mnie jednak nic siê nie sta³o tylko poczu³em jak uciek³a mi spora ilo¶æ chakry. Natychmiast skupi³em chakrê w stopach i zaskoczy³em zaskoczonego przeciwnika kul± ognia i pokona³em Uchihe. Turniej by³ mój, jednak dalej nie wiedzia³em co spowodowa³o nie powodzenie Tsukuyomi. Wiedzia³em ¿e tylko wy¿ej wspomniany wujek wiedzia³by dlaczego...
Etap5 Moc Yuigana oraz Edo Tensei
Wiedzia³em ¿e jest jeden shinobi który potrafi wykonaæ Edo Tensei, technikê która mo¿e przywo³aæ zmar³± osobê wiêc wybra³em siê na daleka wyprawê do Oto Gakure w poszukiwaniu Orochimaru. Szuka³em go parê dni, a dopiero po 3 dniach znalaz³em osobê która wiedzia³a gdzie on jest. Musia³em zap³aciæ jednak tajemniczy ninja zaprowadzi³ mnie do Orochimaru. Rozmowa przebiega³a pomy¶lnie, mianowicie Oro¶ chcia³ trzech cia³ w zamian za umo¿liwienie mi rozmowy z wujkiem, cia³a mia³y byæ po silnych shinobich wiêc w trzy dni z³apa³em danych shinobi, a wbrew temu co my¶la³em Orochimaru okaza³ siê byæ ucziwy i wykona³ Edo Tensei przywo³uj±c mojego wujka.Po krótkich wyja¶nieniach co? jak? gdzie? i kim ja jestem wuj zgodzi³ siê opowiedzieæ mi o mo¿liwo¶ciach Yuigana. Pierwsza umiejêtno¶æ polega³a na czytaniu my¶li przeciwnika, by³a ona niedok³adna wiêc mog³em przewidzieæ jeden skok, jutsu b±d¼ kombinacjiê ciosów. Efekt uboczny by³ jednak wuj powiedzia³ ¿e muszê sam go odkryæ aby poj±æ sens wykorzystywania tej umiejêtno¶ci. Drug± zdolno¶ci± yuigana by³a dezaktywacja jutsu przeciwnika, polega³a ona na b³yskawicznym dostaniu siê do pamiêci przeciwnika i wy³±czeniu na pewnien czas pamiêci o jutsu co uniemo¿liwia³o jego wykonanie. Wujek po wyja¶nieniu wróci³ tam sk±d przyszed³ a w³a¶ciwie sk±d wyjo³ go Orochimaru a ja mia³em zamiar siê oddaliæ.
Jednak za³o¿yciel Oto s³ysza³ ca³± rozmowê i chcia³ przej±æ moje cia³o, jak wiadomo ja zd±¿y³em uciec oraz wróci³em do wioski.
Etap5 Wady.
Po paru dniach odpoczynku po wyprawie do wioski d¼wiêku namówi³em kolegów aby pomogli mi do koñca opanowaæ Yuigana.
Poszli¶my na polankê we czwórkê. Walka mia³a siê toczyæ trzech na jednego. Yashamatu Fujisaki, Zakimishi i Kishimoto przeciwko mnie. gdy zaczêli¶my walczyæ chcia³em przewidzieæ ruchy wszystkich lecz nie przewidzia³em nic, ich my¶li pl±ta³y mi siê po g³owie i dziêki temu ¿e ta trójka by³a ¶wietnymi wojownikami z sekundy zosta³em zamkniêty w kaminnym wiêzieniu, zosta³em zalay wod±, lecz przed obydwona atakami oberwa³em kaze no yaiba. Nie wiedzia³em jak wydostaæ siê z wiêzienia wiêc wykorzysta³em drug± mo¿liwo¶æ Yuigana i wy³±czy³em Gauchourou no Jutsu Zakimishiemu, Daitoppê yashamaru i Zukokku Kihimota. Po ok. 30 min walki opanowa³em do koñca Yuigan. Po dezaktywacji drugiej zdolno¶ci tego DouJutsu straci³em wzrok, jednak odzyska³em go po paru dniach.
// Ju¿ to napisa³em ¿eby mnie nikt nie ubieg³ bo pewnie wielu osob± mo¿e przyj¶æ do g³owy taka technika, chcê te¿ dodaæ ¿e je¿eli powiecie mi ¿e jest to super wyr±bany matrix to siê zgodzê aczkolwiek jutsu które wy³±cza wszystkie Geny i Niny jest jeszcze wiêkszy wiêc to powinno byæ akceptowane. Pozaty pisa³em to poniewa¿ mi siê nudzi³o wpiszê sobie dopiero po odpowiedniej ilo¶ci postów //
Fakt Matrix! Ale dob¿e opisany Matrix to dobry Matrix . Wpisz to jutsu w swoj± ¶witê jak osi±gniesz odpowiedni± ilo¶æ postów.
Imiê: kiomoto
wszystko znajdziecie w podpisie i profilu
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu.
[ mam doton bo wcze¶niej nie wiedzia³em ¿e Kage mo¿e mieæ trzy, je¿eli nie mo¿e to mogê mieæ po misji z serca wiêc akceptacjia lub jej brak ( z powodu tre¶ci ) jest konieczna ]
//dodaj jeszcze trochê bo to mocne jest//
Dodane po 15 godzinach 26 minutach:
Doryuu Katsu
Koszt: 400
U¿ytkownik techniki tworzy przed sob± gigantyczn± przepa¶æ, w któr± mo¿e wrzuciæ swoich wrogów. Dodatkowo tworzy w okolicach przepa¶ci ma³e trzêsienia ziemi, które pomaga we wrzucaniu wrogów. Przepa¶æ mo¿e zostaæ zamkniêta, co pozwala pozbyæ siê wielu wrogów na czas walki
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu. Jednak dalej twierdzi³em ¿e nie opanowa³em idealnie tego jutsu wiêc wymy¶li³em jeszcze etap 4 mianowicie chcia³em tworzyæ kanion przed Kumo.
Etap 4 Kanion.
Wiêc poszed³em na ogromn± polankê z zamiarem stworzenia kanionu. Mocno skupi³em chakrê i wykona³em jutsu. Powsta³a czelina a wokó³ niej zaistnia³y trzêsienia ziemi. Jednak dalej nie o to mi chodzi³o, wiêc do³o¿y³em jeszcze wiêcej chakry i po³owicznie siê uda³o, chcia³em zrobiæ kanion a szczelina siê zrasta³a. Ponawia³em próby do skutku i uda³o mi siê zrobiæ kanion jednak gdy poszed³em na drugi dzieñ sprawdziæ czy on tam jest nie by³o go. Jeszcze raz wiêc zrobi³em kanion ale przesta³em przesy³aæ chakrê na podtrzymywanie szczeliny i wkoñcu zrozumia³em ¿e mogê zamykaæ szczelinê po wykonaniu jutsu, teraz mia³em naukê opanowan± do perfekcji.
// tyle chyba starczy wszystko co mog³em wykorzysta³em to nauka za 750 postów//
//Zaliczone....Szimu//
Imiê: Kiomo¶
Ranga: Sage
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kai
- Kage Bunshin no Jutsu
- Doryuu Katsu [ Doton ]
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Shiraisu [Jiroibu]
- Kabimaru Kiyoshi [Jiroibu]
- Naki Kiokizu [ Jiroibu ]
- Kamuri no Eclipse [Jiroibu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ w³asny Katon lub Suiton ] - akcept by Amy
- Yuigan[ w³asne DouJutsu ] - akcept by Amy
-- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna czysta chakra ] - akcept by Amy
- Suiryuuben [ Suiton ]
- Kuchiyose no Jutsu [ Przywo³anie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
- Ningen no Basho [ Organizacyjna ]
- Fuzui Katta no jutsu [ Organizacyjna ]
Kiomoto uczy siê Kuchiyose: Edo Tensei
Czê¶æ nr1 " Jak to mo¿liwe "
Pewnego razu gdy spotka³em dziadka czyta³ on bardzo stary zwój, wiêc podszed³em i zapyta³em co tam jest, a on powiedzia³ ¿e gdybym wiedzia³ to chcia³bym to umieæ a to zakazana technika, w tym momencie w³osy stanê³y mi dêba, moja chêæ poznania tej techniki by³a tak ogromna ¿e da³em prawy sierpowy dziadkowi i uciek³em ze zwojem... Gdy ju¿ dotar³em do kanciapy ( moje miejsce gdzie siê ukrywam ) zacz±³em czytaæ zwój, gdy przeczyta³em kawa³ek w³osy znów stanê³y mi dêba, " to jutsu wskrzesza na jaki¶ czas zmar³± osobê, która po przyczepieniu specjalnej notki s³u¿y tobie " Wtedy pomysla³em ¿e dla kogo¶ takiego jak ja ta technika jest idealna.Wiêc kiedy przeczyta³em co muszê zrobiæ ¿eby j± posi±¶æ po raz trzeci ju¿ w³osy stanê³y mi dêba. * No dobra gdzie ja znajdê umarlaki * -pomy¶la³em jedna po chwili poszed³em na cmentarz w drodze czytaj±c zwój...
Czê¶æ nr2 " Jak ja obudzê zmar³ego? "
* No dobra, to tak, muszê znaæ Kuchiyose to ju¿ znam, teraz jakie¶ trumny ze specjalnymi pieczêciami hmm tu jest napisane jak tak± pieczêæ zrobiæ... * - pomy¶lalem i poszed³em na grób mojego pra dziadka by³ego Raikage. * Ehhh mama, tata i dziadek mnie za to zabij±... ale po to jest Kuchiyose: Edo Tensei * - pomy¶la³em gdy odkopywa³em trumnê. * Chwila przecie¿ tam jest ko¶ciak :: Zajrza³em do zwoju :: a nie dobra cia³o siê odnowi po przyzwaniu. * - po raz kolejny pomy¶la³em, pó¼niej jednak stwierdzi³em ¿e za du¿o my¶lê i to boli. Kiedy zacz±³em malowaæ pieczêæ zastanawia³em siê jak wygl±da³ mój pradziadek, ale po chwili wiedzia³em ¿e w koñcu po to chcê opanowaæ tê technikê aby J¡ ( wiem ¿e czytasz Risen ) znów ujrzeæ. Wiêc mia³em potê¿n± mobilizacjê. No dobra, nagryz³em palec, z³o¿y³em bardzo skomplikowane pieczêci i wykrzykn±³em " Kuchiyose: Edo Tensei " Ale nic siê nie sta³o. Nie wiedzia³em jak mogê sobie z tym poradziæ trenowa³em parê godzin ale nic mi nie wychodzi³o. * Jedyny sposób to spytaæ starego zgreda * - i w tym momencie zatêskni³em za dziadkiem. Wiêc poszed³em do rezydencji na kolacjê i porozmawiaæ z dziadkiem, ca³y czas zastanawia³em siê jak obudzê zmar³ego.
Czê¶æ 3 " Kochany dziadzu¶ "
Kiedy doszed³em do domu mia³em bardzo mi³e przywitanie w postaci lewego sierpowego od dziadka. Strasznie pola³a mnie twarz a kiedy dziadek siê uspokoi³ zapyta³:
- I co pewnie nie wiesz jak siê tego nauczyæ - ja tylko zwiesi³em g³owê i zacz±³em trzeæ stop± po ziemi. Wiedzia³em ¿e wkoñcu mój wspania³omy¶lny dziadek pomo¿e mi w nauce jak to ju¿ wcze¶niej bywa³o.
- Dziadek, wiesz ¿e ciê kocham? - spyta³em tak jak zawsze kiedy czego¶ chcia³em.
- No dobra ma³y znam te twoje ¶piewki, niech ci bêdzie pomogê ci. - zripostowa³ dziadzia.
Ja u¶miechn±³em siê tylko i zjad³em kolacje po czym po³o¿y³em siê do ³ó¿ka, zasn±³em z my¶lom o jak najszybszym poznaniu nowego jutsu.
Czê¶æ 4 " Dlaczego ja o tym nie pomy¶la³em "
Kiedy nastêpnego dnia pokaza³em dziadkowi jak rozkopa³em grób mojego pradziadka znów oberwa³em lewego sierpowego po czym dziadek kaza³ mi zakopaæ trumnê spowrotem wiêc to zrobi³em. - No dobra m³ody s³uchaj teraz uwa¿nie, musisz bardzo pragn±æ ¿ycia osoby któr± chcesz na ten czas o¿ywiæ - powiedzia³ a ja pomy¶la³em o przyjació³ce z dru¿yny która kiedy¶ zginê³a ( przez ciebie Risen ) na misji w której ten który dowodzi stwierdzi³ ¿e zadanie jest wa¿niejsze ni¿ ¿ycie towarzyszy. Chcia³em bardzo jej powrotu do ¿ycia chod¼ chwilkê.
- Dobra dziadek zaczekaj godzinkê nied³ugo wrócê. - powiedzia³em i jak najszybciej popêdzi³em do miasta, tam gdzie mieszka³a siostra kunoichi któr± chcia³em wskrzesiæ, spyta³em czy mogê wykopaæ grób, oczywi¶cie jednak wcze¶niej wyja¶ni³em w jakim celu. Oczywi¶cie jej siostra siê zgodzi³a, po d³ugim namy¶le ale zawsze. Gdy doszed³em na cmentarz grób by³ ju¿ rozkopany.
* Kur... * - pomy¶la³em, nie wiedzia³em kto móg³ to zrobiæ, ruszy³em wiêc za ¶ladami po trumnie kto¶ widocznie wyry³ w ziemi rów prowadz±cy do pewnego miejsca, tak jakby chcia³ abym tam dotar³. Kiedy tam dotar³em oczy prawie wysz³y mi z oczodo³ów. By³o to miejsce gdzie przed laty straci³em wraz z Risenem kole¿ankê z dru¿yny. I osoba któr± dojrza³em z trumn± te¿ by³a dla mnie zaskoczeniem, by³ to sam Risen Samaya, morderca ca³ego swojego klanu a tak¿e mój przyjaciel, a w³a¶ciwie by³y po tym co sta³o siê na tamtej misji.
- Nawet nie próbuj uciekaæ, zabijê ciê tu i teraz, oddaj mi tê trumnê ! - wykrzykiwa³em ze z³o¶ci.
- Nie gor±czkuj siê tak, lepiej jej bêdzie u mnie, dopóki nie opracujê receptury na wskrzeszanie ludzi jej ko¶ci bêdê u mnie - odpowiedzia³ Risen.
- Nie pozwolê na to, chyba nie oszala³e¶ ! - znów powiedzia³em g³o¶no w z³o¶ci.
- Suiton Baku SuiShouha - powiedzia³em nazwê techniki a ca³y teren zala³a woda, stali¶my teraz na jeziorze. Wtedy wystrzeli³em trzy wielkie kule ognia, z ca³ej swej z³o¶ci wyprodukowa³em najpotê¿niejsze i najszybsze Goukakyuu no Jutsu wszechczasów . Nastêpnie Risen skontrowa³ swoim Hiraishinem, pojawi³ siê za mn± * Dalej jest dobry * - pomy¶la³em odwracaj±c siê i kopi±c go prosto w twarz, jednak by³ to tylko klon, prawdziwy blondas wyskoczy³ z wody i da³ mi prosto w podbródek. Ja kopn±³em go w jego kiedy lecia³em po jego ciosie w górê. Nastêpnie rzek³em magiczne s³owa... - Na prawdê czêsto mamy te same pomys³y, wskrzeszê J± za pomoc± Kuchiyose: Edo Tensei, tylko oddaj mi trumnê, zawie¶my broñ do czasu kiedy znów z ni± porozmawiamy - powiedzia³em a Risen po chwili namys³u zgodzi³ siê. - No dobra chod¼ na ten cmentarz twój dziadek pewnie ju¿ siê obudzi³... - odpowiedzia³ Risen i poszli¶my na cmentarz.
Czê¶æ 5 " Dziadzia siê wkurzy³ ale wkoñcu siê uda³o "
Kiedy dotarli¶my dziadek faktycznie ju¿ siê obudzi³, Risen dosta³ lewego sierpowego i po wszystkim, ja natomiast powróci³em do nauki. Pieczêæ sporz±dzi³ specjalista od pieczêci czyli Risen, wiêc pieczêæ by³a jedn± z najstaranniej wykonanych na tym ¶wiecie. Ja nadgryz³em palec, nastêpnie z³o¿y³em niewiarygodnie skomplikowan± sekwencjê pieczêci. Trumna unios³a siê, jednak gdy siê otworzy³a widaæ by³o tylko same ko¶ci. - Jeszcze wiêcej chakry ! - wrzasn± Risen.
- Kiomoto, pamiêtaj... je¿eli o¿ywisz tak jedn± osobê wkrótce bêdziesz móg³ prawie ka¿d± - powiedzia³ dziadek, a ja potê¿nie siê skupi³em. Po raz kolejny z³o¿y³em arcytrudne pieczêci i trumna znów siê unios³a, kiedy siê otworzy³a ujrzeli¶my nasz± przyjació³kê jednak dalej by³a nie¿ywa. - Dawaj Kiomoto, jeszcze ! - krzykn± blondas który chcia³ za wszelk± cenê zobaczyæ kunoichi z naszej dru¿yny. Ja powiedzia³em sobie w my¶lach * Do trzech tysiêcy razy sztuka * Liczy³em równie¿ wcze¶niejsze z dnia wczorajszego pare godzin starañ. Kiedy trumna siê unios³a, nie moglem uwie¿yæ, ujrza³em nasz± znajom±, ona ¿y³a... spêdzili¶my z ni± i Risenem ca³y dzieñ a¿ wkoñcu pad³em z wyczerpania... ale jednak pozna³em nowe jutsu.
Za ma³o...wiêcej nauki dopisz....
Nie zaliczam
Minako
Czê¶æ 6 " Dlaczego nie potrafiê? "
Po tym jak rzekomo nauczy³em siê Edo Tensei Dziadu¶ zabra³ mnie na lody aby powiedzieæ mi co¶ o tej technice wiêc kiedy usiedli¶my sobie na ³aweczce wcinaj±c lody...
- Wiesz Kiomoto, nie potrafisz wykonaæ tej techniki. - rzek³ stary zgredzik.
- Jak to nie przecie¿ przyzwa³em Katsuo. - odpowiedzia³em
- Tak ale mia³e¶ do tego motywacjê, pojawi³ siê Risen, twój rywal z dzieciñstwa wiêc wysz³o ci, teraz... w tym momencie nie da³ by¶ rady, musisz i¶æ nauczyæ siê tego jutsu, dlatego trumna z pieczêci± mojego ojca jest u nas w gara¿u. - doda³ dziadek.
- Skoro tak mówisz - odpowiedzia³em
- No to ja lecê { dziadek wsta³ i zacz±³ i¶æ, kiedy by³ przy furtce odwróci³ siê na chwilê } jeszcze jedno, nie zap³aci³em rachunku p³acisz - powiedzia³ dziadek i odszed³.
- ¯E CO!? - nie uwierzy³em i poszed³em, rachunek pozosta³ niezap³acony.
Kiedy dotar³em do domu odrazu zajrza³em do gara¿u, faktycznie by³a tam trumna. Wiêc wzi±³em j± ze sob± na podwórko i rozpocz±³em dalsz± naukê. * Heh ciekawe czy dziadek mówi³ prawdê * - pomy¶la³em kiedy sk³ada³em pieczêci, - Edo Tensei - wypowiedzia³em, trumna unios³a siê oraz otworzy³a, niestety ujrza³em tylko ko¶ci. Wiêc spróbowa³em jeszcze raz, znów mi siê nie uda³o. Pomy¶la³em wtedy ¿e muszê spróbowaæ tego co zwykle wiêc zacz±³em mocno siê skupiaæ, w pewnym momencie zrobi³em siê czerwony od tego skupiania siê ale w koñcu w kupie si³a. Wiêc nagryz³em palec, z³o¿y³em te bardzo trudne pieczêci i... BUM!!! trumna powsta³a, a nawet siê otwar³a, zobaczy³em mojego pradziadka, chocia¿ wygl±da³ on na 80 letniego starca wiedzia³em ¿e jestem na dobrej drodze. Spróbowa³em ponownie. Kiedy trumna siê otworzy³a ujrza³em dziadka znów jako 80 latka, który wyszed³ z tej trumny i móg³ mówiæ.
- U¿ywasz Edo Tensei m³ody cz³owieku { spojrza³ na siebie } jeste¶ s³aby, powinnem wygl±daæ na 20 latka, jutsu polega na wskrzeszeniu cz³owieka, w najlepszym fizycznym okresie jego ¿ycia, teraz na nic bym ci siê nie zda³. Odpu¶æ sobie marnowanie chakry, nie o¿ywiaj mnie kiedy tak wygl±dam musisz u¿yæ wiêcej chakry. - powiedzia³ a ja zrobi³em jak kaza³ odpu¶ci³em.
Spróbowa³em znów. Tym razem dziadek wygl±da³ na niemowlê wiêc wiedzia³em ¿e u¿y³em zbyt du¿o chakry. Po raz kolejny skupi³em siê, nagryz³em palec i z³o¿y³em skomplikowan± sekwencjê pieczêci. Teraz pradziad wygl±da³ na 40 latka, w dalszym ci±gu wiedzia³em ¿e to nie to. Poszed³em odpocz±æ i po pó³ godzinnym odpoczynku wznowi³em trening. By³em skupiony bardziej ni¿ kiedy kolwiek, mój palec by³ ca³y ponagryzany, wrêcz siny... mia³em bardzo ma³o si³ starczy³o mi chakry na ostatni± próbê. Z³o¿y³em pieczêci * Teraz albo nigy * - pomy¶la³em nagryzaj±c palec. - Kuchiyose: Edo Tensei - wypowiedzia³em po cichu z zamkniêtymi oczyma, Trumna jakby powsta³a, kiedy siê otworzy³a ujrza³em pradziadka który wygl±da³ na 25 latka, stwierdzi³em ¿e ju¿ potrafiê to jutsu. Ale nastêpnego dnia przez 5 kolejnych godzin doskonali³em to jutsu. Nawet sprawi³em wiele rado¶ci staremu zrzêdzie jakim by³ mój dziadek, cieszy³ siê jak dziecko ze spotkania ze swym ojcem.
// Moje summony to pradziadek i katsuo.
Proszê o przydzielenie im statów, technik oraz PCh.
Katsuo posiada Fuuton a pradziadek Raiton Risen wyrazi³ zgodê na u¿ycie jego postaci //
Zaliczam
Minako
2. missing-nin
3. 1520
4. 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- oraz trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin )
Kiomoto uczy siê Hougou Kaijuu no Jutsu
Pewnego dnia pomy¶la³em ¿e nauczê siê jakiego¶ klanowego Jutsu...
Pare minut pó¼niej:
Zszed³em do piwnicy posiad³o¶ci mojego rodu i rozpoczo³em wyszukiwanie zwojów...
Ten nie, ten te¿, ten tak¿e sie nie nadaje. - mówiê sam do siebie
Hej Kiomoto, spróbuj tego. - W drzwiach pojawi³ siê mój dziadek rzuci³ mi zwój i poszed³... tylko niespó¼nij siê na kolacjê doda³
Kolejne parê minut pó¼niej zaczo³em czytaæ zwój...
Nastêpnego dnia:
Wyszed³em sobie na polanê niedaleko posiad³o¶ci w której mieszka³em.
Hougo Kaijuu no Jutsu, wykona³em pieczêci i pojawi³a sie bestia z negatywnych nici... co jest? - pomy¶la³em
Po chwili na moje polecenie bestia znike³a... no dobra Hougou Kaijuu no Jutsu. - z³o¿y³em pieczêci i negatywne nici zacze³y mnie opl±tywaæ.
Dobrze. - pomy¶la³em, jednak nie posz³o tak jak mia³o pój¶æ, nici jedynie
zmieni³y mój wygl±d na avatara negatywnych nici, lecz nie da³y mi mocy tego jutsu. Dobra na dzis koniec. - po wypowiedzeniu tych s³ów poszed³em do domu.
Nastêpnego dnia:
Rano gdy szed³em na polanê spotka³em mojego dziadka.
Dziadku, pomo¿esz mi opanowac to jutsu. - spyta³em
Nie, poniewa¿ ka¿dy kto chcê opanowaæ to jutsu musi doj¶æ do tego metod± prób i b³êdów. - odpowiedzia³ dziadek i poszed³ w kierunku posiad³o¶ci.
Gdy ju¿ dotar³em na polanê, pomy¶la³em o tym co mówi³ mi dziadek...
Metoda prób i b³êdów, hmmm a wiêc trzeba du¿o próbowaæ i d±¿yæ do tego ¿eby robic mniej b³êdów do czasu kiedy siê uda. - rozmy¶la³em
Hougou Kaijuu no Jutsu... nic, nic i nic i tak do koñca dnia.
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê no dobra... spróbujmy, pomysla³em i rozpoczo³em wykonywanie pieczêci...
NIE TAAAAAAAK. - nagle us³yszalem g³os mojego ojca.
Hej ojcze nie wolno Ci tutaj przebywaæ, dziadek powiedzia³. - ojciec niedaj±c mi nawet dokoñczyæ i odzrzek³ - Wiem co powiedzia³ dziadek... jednak dam ci radê... pozwól nici± staæ siê swoim cia³em... niech nici robi± to co ty chcesz ale maj± mieæ swobodê a nie byæ pod twoimi rozkazami...
- poczym odszed³.
Nici cia³em - powiedzia³em sam do siebie. No dobra spróbujê... mocno siê skoncentrowa³em i nici robi³y wszystko to czego chcia³em jednak ¿e tym razem by³em spokojniejszy i bardziej rozlu¼niny, po chwili zmieni³em siê w Avatara Negatywnych Nici, jednak¿e otrzyma³em po³owiczne moce tego jutsu... trenowa³em do koñca dnia, z próby na próbê otrzymywa³em wiêksz± moc... a pod koniec dnia kiedy by³em ju¿ prawie u celu skoñczy³a mi siê chakra...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê wraz z dziadkiem i ojcem na ich pro¶bê, chcieli abym pokaza³ im czego siê nauczy³em w trzy dni...
Dobra Kiomoto pokazuj. - rzek³ ojciec
No dobra. - krzyczê i natychmiast wykonujê sekwencje pieczêci i mówiê patrzcie... Hougou Kaijuu no Jutsu... nagle zmieni³em siê w Avartara Negatywnych Nici... AAAAAAAAUUUUUUUU - krzycza³em w niebog³osy... ale to boli... - ból bym niedo zniesienia i odpó¶ci³em sobie.................... ale tylko na chwilê, nastêpna próba i jak mówi³ ojciec niekontrolowa³em dostatecznie nici ( mówi³ poniewa¿ straci³em przytomno¶æ )...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê skupiony i skoncentrowany, nagle negatywne nici same zacze³y uzupe³niaæ moje cia³o, a ja osfoi³em siê z ich obecno¶ci±... na zawsze... i tak oto pozna³em Hougou Kaijuu no Jutsu // mam nadziejê //
Zaliczam
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120 ( zaznaczam ¿e ostatnio mia³em 1500 ale wcze¶niej niezwróci³em uwagi na to ¿e missing-nin mo¿e mieæ 2000 a 120 mam z misji )
4) 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- Hougou Kaiju Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin )
Kiomoto chce nauczyæ siê Rasengan:
Pewnego dnia przechodzi³em '' po rzece '' ³owi±c ryby, zauwa¿y³em ¿e jaki¶ stary dziadek i ma³y dziwny kole¶ bawi± siê balonikami, przypadkiem us³ysza³em jak mówi± co¶ o skupianiu chakry w balonie... z pocz±tku niezwraca³em na to uwagi, lecz gdy starszy pan pokaza³ na czym polega to jutsu w ostatecznej fazie... No fajne to -pomy¶la³em. Dzieñ w dzieñ chodzi³em nad rzekê i z ukrycia obserwowa³em postêpy m³odego ch³opaka i tak przez 3 miesi±ce, zobaczy³em wszystkie fazy treningu i postanowi³em te¿ nauczyæ siê tego jutsu... da³em sobie na to 4 miesi±ce, 1 na pierwsz± fazê ( skupianie chakry w baloniku z wod± ), 2 na drug± ( skupianie chakry w pi³ce ) i
3 na trzeci± ( balonik z powietrzem ) oraz 4 na dopracowywanie tecchniki...
Miesi±c pierwszy:
Kupi³em pe³no baloników wodnych i poszed³em na polanê...
przez 3 dni koncentrowa³em chakrê w d³oni a w³a¶ciwie w baloniku który trzyma³em w d³oni... po tych trzech dniach narasta³ ból rêki w której kumulowa³em chakrê, a ¿e by³ nie do zniesienia poszed³em do lekarza który definitywnie zakaza³ mi treningów przez tydzieñ...
Po tygodniu:
Wracam do treningu... koncentrujê chakrê i balonik pêka...
i w czasie nastêpnych prób by³o podobnie...a ¿e da³em sobie miesi±c na balonik z wod± to bity miesi±c powtarza³em to æwiczenie... co w pó¼niejszym czasie da³o mi wiêksz± kontrolê nad chakr±.
Miesi±c drugi - pi³ka:
Oczywi¶cie zaopatrzy³em siê w pi³ki... zacze³em trening z pi³k±, ¶wietnie kontrolowa³em chakrê ale niepotrafi³em skupiæ przytym du¿ej ilo¶ci chakry... wiêc przesta³em zabardzo na kontrolowanie energii zwracaæ uwagêi przy³o¿y³em siê bardziej do si³y... opanowa³em sztukê rozwalania pi³ki w dwa tygodnie ale tak jak w przypadku baloniku z wod± da³em sobie na to miesi±c wiêc powtarza³em to æwiczenie do koñca miesi±ca...
Miesi±c trzeci - balon nape³niony powietrzem :
Oczywi¶cie kupi³em balony ale wyczerpa³em lekko p³uca ich dmuchaniem ... zaczo³em trening leczniesz³o mi tak dobrze jak z balonikiem z wod± i pi³k±... jednak potrafi³em ju¿ ¶wietnie kontrolowaæ chakrê oraz skupiaæ jej du¿e ilo¶æ i ma³ej pi³ce co za tym idzie... si³a... po³±czenie tych umiejêtno¶ci jest rzecz± nies³ychanie trudn±... lecz jednak po trzech tygodniach balon zacz± pêkaæ... jednak jak w przypadku poprzednich æwiczeñ niechcia³em ³amaæ terminu i trenowa³em ile za³o¿y³em ¿e trenowaæ bêdê...
Miesi±c czwarty - dopracowywanie :
Przez dwa tygodnie æwiczy³em niszcz±c drzewa... gdy po dwóch tygodniach okaza³o siê ¿e drzewa s± zbyt liche przenios³em siê na tereny skaliste... pozosta³e dwa tygodnie æwiczy³em niszcz±c ska³y... a¿ w koñcu siê nauczy³em jutsu do perfekcji...
Gdy poszed³em kolejny raz na ryby zauwa¿y³em dzieciaka,
tego który uczy³ siê Rasengana przedemn± i wykonywa³ go popisuj±c siê przed kolegami, wtedy z dum± krzyko³em... Hej kolego te¿ tak potrafiê i wiesz wcale to takie trudne nie jest... w g³êbi duszy wiedz±c jednak ¿e ta technika wymaga wiele nauki...
Zgodnie z pro¶b± Amy, RASENGANA ALBO CHIDORI I INNYCH TECHNIK W TYM STYLU TRZEBA UCZYÆ SIÊ PRZYNAJMNIEJ DWA RAZY Odno¶nie Dantego, jego nauka zosta³a zaakceptowana dopiero, gdy napisa³ 40 postów, nie wcze¶niej. I siê nie czepiaj, bo dostaniesz osta i na tym siê skoñczy. Te¿ Rasengana NIGDY miec nie bêdziesz, gdy¿ ta technika jest z ¿ywio³u Fuuton, którego ty nie masz. Nie zaliczam.
M.
a mo¿na nauczyæ siê natury chakry zamiast techniki???
Dodane po 2 godzinach 38 minutach:
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120
4) 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- Hougou Kaiju Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin
Kiomoto chce nauczyæ siê Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
Pewnego dnia kiedy stworzy³em bestie z negatywnej nici poczu³em jakbym siê z ni± jako¶ duchowo [ wiadomo ¿e bestia z nici duszy niema] po³±czy³ a tak¿e otrzyma³em du¿o pok³adów chakry ...
Powiedzia³em o tym ojcu, który poinformowa³ mnie o technice Hougou Kemono Isshohad... wiêc zszed³em do piwnicy i rozpoczo³em poszukiwanie zwojów... Gdy znalaz³em zwój z t± technik±, pomy¶la³em ¿e warto jej siê nauczyæ poniewa¿ dodaje mi chakry... Heh to bêdzie proste, przecierz ju¿ raz tak zrobi³em i to nieumyslnie... - powiedzia³em pod nosem
Nastêpnego dnia:
Wsta³em rano i poszed³em na polanê nieopodal posiad³o¶ci mojego rodu... gdy rozpoczo³em naukê my¶la³em ¿e bêdzie to proste ale takie nieby³o... przez ca³y dzieñ wytwarza³em bestie przy u¿yciu Hougou Kemono no jutsu... ale po³±czenie nie wychodzi³o...
Nastêpnego dnia:
Obudzi³em siê na polanie i wznowi³em trening... po paru godzinach uda³o mi siê i poszed³em do domu...
Nastêpnego dnia:
Przy ¶niadaniu opowiedzia³em ojcu o tym czego siê nauczy³em...
- tak na serio to zaraz sprawdzimy - powiedzia³
- hehehe dobra idziemy na polanê - odpowiedzia³em
- ale najpierw... - ojciec u¿y³ jutsu które sprawdza pok³ady chakry w ciele shinobi
- dobra ruszamy - powiedzia³em do starego
Po dotarciu na polanê... Wykonujê Hougou Kemono Isshohad, oczywi¶cie wcze¶niej wykona³em Hougou Kemono no jutsu... wykona³em po³±czenie... Ojciec podszed³ do mnie i wykona³ jutsu sprawdzaj±ce pok³ady chakry...
- Jednak siê nie nauczy³e¶- powiedzia³ ojciec
- Co przecierz czujê - odpowiedzia³em
- Tak mo¿e i czujesz wiêcej chakry bo masz jej wiêcej
ale tylko dwa procent wiêcej ni¿ normalnie a powinne¶ dostaæ 10% od bestii, æwicz dalej - powiedzia³ i poszed³.
Natomiast ja zosta³em na polanie i dalej æwiczy³em to jutsu
Pod koniec dnia ojciec wróci³ i sprawdzi³ moje pok³ady chakry... mia³em akurat wykonane po³±czenia
- No no szybko siê uczysz twoja chakra wzros³a o 5%, chod¼my do domu jutro dokoñczysz... - powiedzia³ poczym poszli¶my do domu...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em na polanê i zabra³em sie za dalsz± naukê...
Z up³ywem ka¿dej minuty czu³em coraz wiêksze do³adowania chakry... Pod wieczór znów pojawi³ siê ojciec... Ja wykona³em jutsu a on sprawdzi³ moj± chakrê...
- no muszê ci to przyznac naprawdê szybko siê nauczy³e¶ tego jutsu - powiedzia³
- czyli ¿e juz umiem - powiedzialem
- tak, ale teraz naucz siê po³±czenia z wieloma bestiami... - powiedzia³ i poszed³ do domu...
Nastêpny tydzieñ:
Ca³y tydzien dopracowywa³em jutsu a pod koniec tygodnia ojciec mnie sprawdzi³...
- dobra, potrafisz ju¿ wykonaæ tê technikê w pe³ni - powiedzia³...
Ja natomiast tylko siê u¶miechno³em i poszed³em do domu z rado¶ci± po poznaniu nowego jutsu
Zaliczone.
M.
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120
4) 15
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
Kiomoto uczy siê Mizuame Nabara...
Pewnego dnia w czasie sparingu z jakim¶ Chuninem zosta³em zaatakowany dziwn± technik± '' wyplu³ wodê z ust a gdy na ni± nadep³em to siê przylepi³em do pod³o¿a '' ...
Sparing oczywi¶cie przegra³em poniewa¿ niemia³em wtedy pojêcia ¿e ¿eby uciec od tej techniki trzeba skupiæ bardzo du¿o Chakry w stopach i odskoczyc od pod³o¿a... Postanowi³em ¿e nauczê siê tej techniki ... poszed³em do tego chunina z pro¶b± aby po¿yczy³ mi zwój a ¿e ch³opak by³ mi³y po¿yczy³ mi zwój i ju¿ nastêpnego dnia mog³em zaczynaæ naukê ...
Nastepnego dnia:
Poszed³em w góry tam gdzie by³o jak najtwardsze pod³o¿e... zamieszka³em na czas treningu w opuszczonej chatce... poszed³em nad kanion i rozpoczo³em trening...
W zwoju napisane by³o " aby wykonaæ t± technikê konieczne jest najpierw opanowanie jakiego¶ jutsu które pozwala pluæ normaln± wod± '' a ¿e takie ju¿ zna³em nie musia³em siê uczyæ tylko troszkê t± technikê uspokoiæ poniewa¿ móg³bym zrobiæ jezioro...
Trzy godziny pó¼niej :
Przeczyta³em strasznie d³ugi zwój bardzo dok³adnie i powoli zaczyna³em trening... '' Wykonaæ pieczêci do jutsu pozwalaj±cego wypluwaæ wodê ale przedtem wykonaæ pieczêæ smoka, w ¶rodku wykonywania pieczêci do jutsu pozwalaj±cego wypluwaæ wodê zrobiæ trzy pieczêci podstawowe Mizuame Nabara i dwie pieczêci koñcz±ce jutsu pozwalaj±cego wypluwaæ wodê tym samym skracaj±c
pieczêci do jutsu na podstawie którego chce siê u¿yæ Mizuame Nabara, na samym koñcu z³o¿yæ pieczêæ kozy i ma³py... wydzielin± pluæ tak aby jak najmniej dotyka³a warg... '' - przeczyta³em sobie nag³os najwa¿niejsz± czê¶æ zwoju i natychmiast zaczo³em sk³adaæ pieczêci Mizuame Nabara - krzyk³em i wyplu³em wydzielinê co skoñczy³o siê fiaskiem... wydzielina oczywi¶cie wygl±da³e tak samo jak ta z techniki Mizuame Nabara ale w³a¶ciwo¶ci tych samych niemia³a... na ten czas sobie odpu¶ci³em i poszed³em do chatki odpocz±æ...
Nastêpnego dnia:
Poszed³em nad kanion aby ponownie popróbowaæ... poprzedniego wieczoru æwiczy³em w chatce pieczêci...
Wiêc po przybyciu na polankê z³o¿y³em pieczêci i wyplu³em wydzielinê... wypluta wydzielina niemia³a znów takiego zastosowania jak Mizuame Nabara lecz tym razem gdy nadep³em lekko siê przylepi³em... Z³o¿y³em pieczêci i wykrzyk³em Mizuame Nabara tym razem musi siê udaæ pomy¶la³em wypluwaj±c '' lepk± wodê ''... Podszed³em do tej plamy i wszed³em na ni± gdy ju¿ wszed³em to niemog³em ruszyæ stóp z iejsca co znaczy³o ¿e nauczy³em siê tej techniki... skoncentrowa³em chakrê w stopach i odskoczy³em z mazi... wróci³em po ekwipunek do chatki i ruszy³em do domu z umiêtno¶ci± wykonanie Mizuame Nabara...
Zaliczam.
M.
Imiê: Kiomoto
Klan: Kakuzu
Wiek: 15
Chakra: 2620
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
Kiomoto uczy siê Infuuin:
Pomys³:
Pewnego dnia przegrzebuj±c zwoje z rodzinnymi technikami natkna³em siê na pewn± technikê. Gdy poszed³em siê jej uczyæ ojciec zatrzyma³ mnie w progu.
- Kiomoto a ty znów to samo, znów jakie¶ barbarzyñskie jutsu które ma niszczyæ, raniæ i zabijaæ oj dziecko ty siê chyba nigdy nie zmienisz. - powiedzia³ ojciec.
- Ale¿ ojcze wszystkie zwoje które mamy zawieraja takie techniki. - odpowiedzia³em
- No mo¿e zwoje ale nie napewno moja g³owa, chod¼ za mn± nauczê ciê bardzo pozytecznego jutsu. - odpowiedzia³ i poszli¶my na dach posiad³o¶ci.
- Widzisz t± pieczêæ? - spyta³ ojciec
- No i co z tego, wylec± ptaszki, heh. - odpowiedzia³em bêd±c bardzo ciekawym co zawiera dana pieczêæ jednak nie da³em tego po sobie poznaæ.
- Hmm nie wa¿ne, dam ci co¶ jutro a ty tego u¿yjesz ok? - odpowiedzia³.
- Jasne. - odpowiedzia³em zdziwiony. Po czym obaj udalismy siê do posiad³o¶ci.
Pora na trening?:
O godzinie 3 w nocy ojciec obudzi³ mnie bardzo drastycznymi metodami....
- No dobra m³ody masz tu zwój i zasuwaj. - powiedzia³ ojciec radosnym g³osem.
- Ale... Ale co ¿e tak teraz?? - spyta³em.
- tak tego jutsu najlepiej siê uczyæ gdy jeste¶ zmêczony.- odpowiedzia³ na moje pytanie po czym hamsko uda³ siê do swojej sypialni.
* Hmm no dobra skoro tak mówi... * - pomy¶la³em i uda³em siê na dach rezydencji...
Zacz±³em czytanie zwoju. * Hmm to tak... a to mo¿e nie... ach sam ju¿ nie wiem * - mia³em mieszane uczucia co do tej techniki... No dobra spróbujê - powiedzia³em sobie pod nosem. Wyj±³em zwój i napisa³em na nim to co mia³em napisaæ... przy³o¿y³em rêkê na zwój z nadziej± ¿e siê uda i bêdê móg³ spaæ. Niestety siê nie uda³o.
Powtarza³em nauki noc± przez okr±g³y miesi±c i poprostu traci³em powoli wiarê jednak przez nalegania ojca æwiczy³em kolejny miesi±c ale rezultatów dalej widaæ nie by³o... przez te miesi±ce spa³em w dzieñ a trenowa³em w nocy. Pewnej nocy gdy szed³em trenowaæ spotka³em ojca.
- Kiomoto. - zawo³a³ starszy
- Tak. - odpowiedzia³em opryskliwie
- Zrób sobie przerwê, jutro po po³udniu pójdziemy razem potrenowaæ.
Nic nie odpowiedzia³em tylko popêdzi³em do sypialni...
Nastêpnego popo³udnia poszlismy z ojcem na dach rezydencji.
- Dawaj poka¿ co potrafisz. - powiedzia³ ojciec z u¶miechem na twarzy.
- No dobra. - powiedzia³em zrezygnowanym g³osem.
Infuuin. - wypowiedzia³em i zrobi³em co trzeba. Mocno siê zdziwi³em gdy ujrza³em pieczêæ na ziemi.
- Co jak to nie by³o ¿adnych postêpów przez trzy miesi±ce. dziwi³em siê mocno.
- Dobra Kiom, teraz Kai. - Powiedzia³ ojciec
- Okej. odpowiedzia³em i uzy³em techniki Kai, nagle poczu³em przyp³yw chakry.
- To¿ to niesamowite. - powiedzia³em ze zdziwieniem.
- Heh wiem i pamiêtaj je¿eli bêdziesz chcia³ kogo¶ nauczyæ tego jutsu naucz go tak jak ja ciebie. - powiedzia³ ojciec.
- Ok ale dlaczego w³a¶nie tak? - spyta³em
- Sam nie wiem odpowiedzia³ z u¶miechem ojciec.
Gdy zchodzili¶my na dó³ ojciec doda³.
- Pamiêtaj limit tej techniki to 5 u¿yæ.
Ja nic nie odpowiedzia³em tylko skin±³em g³ow±,
ca³y czas by³em szczê¶liwy z poznania nowej techniki.
Niech bêdzie zaliczam choæ by³o to dosyæ krótkie
Imiê: Kiomoto
Ranga: Raikage
Chakra: 3720
Wiek: 15
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
Kimoto uczy siê Kokuangyou no Jutsu:
POmys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy przegl±da³em sobie stare
zwoje dziadka natkn±³em sie na technike warta uwagi. Bylo to GenJutsu polegaj±ce na tym ¿e nasz przeciwnik widzi tylko bezkresn± ciemno¶æ. * No dobra ale tu jest napisane ¿e do nauki s± potrzebne dwie osoby wiêc ... wiem kuzynek Kishimoto siê nada i tak nie ma co robic i wszystkich bije wiêc na pewno siê zgodzi * - pomy¶la³em i poszed³em dwa domy dalej.....
Zapuka³em do drzwi mojego kuzyna. A on otworzy³ drzwi.
- Witam kuzynie - przywita³em siê.
- No cze¶æ, co ciê sprowadza do mnie Kiomoto. - spyta³
- No jest taka sprawa mam technikê do nauczenia i jeste¶ mi potrzebny w treningu. - odpowiedzia³em
- No pewnie..... ¿e nie hahahaha - odpowiedzia³ kuzyn
- No dobra chyba twoja mama siê dowie co robisz po k±tach i dlaczego znikaj± jej papierosy wiêc narazie. - odpowiedzia³em odwracaj±c siê na jednej nodze.
- Ej nie, nie zaczekaj pomogê ci tylko nie mów jej, a zreszt± mam to gdzie¶ ale pomogê. - odpowiedzia³ i poszli¶my nad strómyk.
Pocz±tek nauki:
- No dobra mam tu napisane ¿a mam siê mocno skupiæ. - powiedzia³em do Kishimoto.
- Tylko nie za mocno wiesz, my¶lenie boli. - odpowiedzia³
- Taaa wiem. - odpowiedzia³em i skupi³em siê jak najmocniej potrafi³em.
Po oko³o 10 minutach prób które nie dawa³y efektu wymy¶li³em nowy sposób.
- Hej Kishimoto mam pomys³ id¼ spaæ. - powiedzia³em rado¶nie.
- Spaæ ale po co?? a ok mia³em pomagaæ to dobranoc chociarz jest dzieñ. - odpowiedzia³ i zasn±.
* Skoro to genjutsu zadzia³a lepiej kiedy umys³ s³abiej pracuje * - pomy¶la³em
- Kokuangyou no Jutsu - wypowiedzia³em i skupi³em siê bardzo mocno. Nastêpnie obudzi³em kuzyna.
- Ty to ju¿ wieczór d³ugo spa³em. - powiedzia³ zaspany Kishimoto.
- Nie spa³e¶ jakie¶ 2min. Widocznie moje jutsu dzia³a u mnie jest jasno. - powiedzia³em
- Taaa a u mnie tak jakby by³a pó³noc, widzê ¿e ci wychodzi. Ok ja pójdê spaæ a ty trenuj, Bêdziemy tak robiæ do póki nie bêdê zupe³nie nic widzia³. - powiedzia³.
- Kokuangyou no Jutsu - powtarza³em trac±c chakrê za ka¿d± prób± a¿ siê zmêczy³em i postanowi³em pój¶æ do domu.
- Hej Kishimoto wstawaj idziemy. - powiedzia³em budz±c kuzyna.
- AAAAAA CO¦ TY ZROBI£ CIEMNO¦Æ WIDZÊ KOMPLETNIE. - wykrzykiwa³ kuzyn
- Hah wiêc dzia³a ju¿ cofam. - odpowiedzia³em i poszli¶my do posiad³o¶ci rodu.
- Hej Kishimoto wspólny trening wznowimy za dwa dni tutaj o 12.00. - powiedzia³em w drodze a kuzyn tylko skin± g³ow±.
Kontrola w³asnego umys³u:
Przez kolejne dwa dni medytowa³em. Ca³e dnie a¿ w koñcu nie osi±gn±³em pe³nej kontroli w³asnego umys³u. Medytowa³em ca³e 12 godzin dziennie.
Efekty Medytacji:
Przyszed³em na polanê wraz z kuzynem i rozpoczeli¶my trenig.
- Kokuangyou no Jutsu - powiedzia³em a mój kuzyn wyra¼nie zaniewidzia³.
- Hej nic nie widzê sama ciemno¶æ, wiesz mo¿e spróbuj mnie uderzyæ. - powiedzia³ Kishimoto
A ja bêd±c dobrym kuzynem spe³ni³em zyczenie Kishimoto
i uderzy³em go w twarz.
- Aj nie tak mocno. - powiedzia³ i odda³ cios.
- I jak widzia³e¶ co¶. - spyta³em
- Nie tylko rozb³ysk. - odpowiedzia³ a ja cofn±³em jutsu. Poszli¶my do domu. W domu przeczyta³em zwój i okaza³o siê ¿e w³a¶nie tak powinna wygl±daæ zakoñczona nauka.
I tak w³a¶nie pozna³em Kokuangyou no Jutsu ( mam nadziejê )
// p.s mam pozwolenie na u¿ycie postaci Kishimoto //
//ca³kiem nie¼le, zaliczone//
Imiê: Kiomoto
Ranga: Raikage
Wiek:15
Chakra:3800
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
Kiomoto tworzy w³asn± technikê Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb:
Pomys³:
Pewnego razu gdy przechodzi³em siê przez miasto zauwa¿y³em dziwnego starca bij±cego siê z jakim¶ m³odzieñcem, owy starzec wystrzeli³ z palca ma³± wi±zkê chakry a ona wybuch³a. Po ca³ym zaj¶ciu podszed³em do starca i zapyta³em. - Przepraszam jak pan to zrobi³. Starzec u¶miechna siê i odpowiedzia³ - M³ody cz³owieku, je¿eli chcesz siê tego nauczyæ wiedz ¿e wymaga to perfekcyjnej kontroli chakry, ja osobi¶cie jestem w stanie wytworzyæ tylko jedn± tak± bombkê i kosztuje to ma³± ilo¶æ chakry, lecz ca³a stworzona technika mog³aby spowodowaæ zniszczenie ca³ej wioski. Patrz±c ze zdumieniem na starca odpar³em. - A wiêc to nie jest jeszcze ukoñczona technika, wiêc na czym polega wyrzucenie chakry. Starzec z tym samym u¶miechem na twarzy powiedzia³.- To akurat najprostsza sprawa, mianowicie koncentrujesz chakrê w palcu i nastêpn± porcj± chakry wyrzucasz j± z palca. Po wypowiedzeniu tych s³ów starzec odwróci³ siê na jednej nodze i poszed³ w d³ug±. * No ciekawe, trzebaby spróbowaæ... bêdzie to doskona³a technika do moich Yuuki Zettai * pomy¶la³em odchodz±c.
Dlaczego to niedzia³a:
Na zajutrz po obmy¶leniu planu nauki poszed³em na polankê. * No to jedziemy * pomysla³em i zacz±³em koncentrowaæ chakrê w palcu wskazuj±cym. Po trzydziestu sekundach mój palec otoczy³a jasno niebieska chakra, nastêpnie widz±c to przy³o¿y³em du¿± ilo¶æ energii aby wi±zka wcze¶niej powsta³ej chakry zostala wyrzucona. Owszem uda³o siê wystrzeliæ chakrê ale ona nie wybuch³a.
* No to zapomnia³em spytaæ jak stworzyæ wybuch * - po przemysleniu stwierdzi³em ¿e warto postrzelaæ ze wszystkich palców no i skoncentrowa³em chakrê we wszystkich 10 palcach a nastêpnie do³o¿y³em do tego chakrê która mia³a na celu wypchniêcie ³adunku.Niestety ale jak pó¼niej siê okaza³o na szczê¶cie ³adunek wypychaj±cy polecia³ za ³adunkiem który ¿eczywi¶cie mia³ polecieæ. Gdy ³adunki zderzy³y siê powsta³ wybuch.
- Eureka.... Jupiiiiii - wrzasn±³em z rado¶ci. * Wreszcie to odkry³em * - pomysla³em jednak chwile potem poczu³em ¿e opadam z si³ i poszed³em do domu.
A³³³³æ... gdzie mój palec:
Jak zawsze poszed³em na polankê i rozpocz±³em trening. Skoncentrowa³em chakrê w dziesiêciu palcach, nastêpnie wysili³em siê dodaj±c ³adunek wyrzucaj±cy i po wyrzuceniu pierwszego ³adunku wyrzuci³em drugi. Jednak w palcu wskazuj±cym ma³ej rêki nie wyrzuci³em pierwszego ³adunku i po dwóch sekundach... BUM!!!... straci³em palec.... resztê dnia spêdzi³em na szukaniu wla¶nie tego palca... gdy ju¿ go znalaz³em by³o pó¼no, by³em zmêczony i zajêty przyszywaniem palca.
Dopracowanie:
Kolejnego dnia poszed³em... a nie na polankê tylko nad rzekê. Widz±c ¿e postêpy id± jak nale¿y postanowi³em dotrenowaæ tê umiejêtno¶æ. Przez ca³y dzieñ strzela³em z palców pustosz±c okoliczny las. Po ca³ym dniu zauwa¿y³em ¿e moje palca sta³y siê czarne.
Nastêpnego dnia po opanowaniu strzelania stwierdzi³em ¿e warto by strzelaæ seriami. No i zabra³em siê do pracy strzela³em seriami a¿ nie straci³em chakry. Niestety nastêpnego dnia nie mog³em wróciæ na t± polanê gdy¿ by³a ona doszczêtnie zniszczona.
Ulepszenie:
Postanowi³em wybraæ siê do lasu i poæwiczyæ nowo stworzon± technikê i tak te¿ zrobi³em. Po przybyciu do lasu mysla³em jakby tu urozmaiciæ strzelanie z palców. * Hej chwila a gdyby tak strzelaæ z powietrza * - pomy¶la³em i z³o¿y³em pieczêci.
- Hougou Kajuu Henge no Jutsu - wypowiedzia³em a z moich pleców wyros³y skrzyd³a. * No dobra teraz w górê * pomy¶la³em.
Wzbi³em siê w górê i rozpocz±³em koncentrowanie chakry, skierowa³em obie d³onie na dó³ i zacz±³em strzelaæ. Po chwili las by³ doszczêtnie zniszczony, jednak przyp³aci³em to upadkiem z du¿ej wysoko¶ci. * Kurcze ta technika naprawdê potrzebuje duzo chakry * - pomysla³em ³ykaj±c trzy pigó³ki ze skrzepniêt± krwi±. * No nic mo¿eby tak do³adowaæ sobie chakry * - pomy¶la³em i z³ozy³em pieczêci.
- Hougou Kemono no Jutsu. - po wypowiedzeniu tych s³ów z moich pleców na których by³y skrzyd³a wysz³y cztery bestie nici negatywnej energii.
- Hougou Kemono Isshohada. - powiedzia³em a dane bestie wróci³y w innej formie rozbudowuj±c moje cia³o i przekazuj±c mi swoj± chakrê. * No dobra czas spróbowaæ poraz kolejny * - pomysla³em i wzbi³em siê w górê.
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb - powiedzia³em i zacz±³em strzelaæ w miejsce gdzie niegdy¶ by³ las. Spowodowa³em wiêksze zniszczenia ni¿ wcze¶niej ale stworzy³em w³asn± niepowtarzaln± technikê. ( mam nadziejê )
//ehh.... Zobaczymy ile ci Amy przydzieli chakry do tego jutsu. Jak nie bêdzie du¿o tej chakry i niewielkie zniszczenia to masz zaakceptowane//
Imiê: Kiomoto
Ranga: Raikage
Wiek: 15
Chakra: 3850
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
Kiomoto uczy siê Kyouten Chiten:
Pomys³:
Pewnego dnia gdy siedzia³em sobie we w³asnym pokoju poczu³em co¶ dziwnego... Nagle mój pokój zacz± spadaæ na mnie. By³em przera¿ony chociarz nie czu³em bólu. Na moje wrzaski wparowa³ dziadek który nas dawno nie odwiedza³.
- Hahah mam ciê Kiomoto. - powiedzia³ a iluzja jak siê okaza³o zniknê³a.
- Cze¶æ dziadku odpowiedzia³em, co ciê tutaj sprowadza. - odpowiedzia³em.
- Ahhh wnuczku przyszed³em sprawdziæ na jakim jeste¶ poziomie no i z tego co zauwa¿y³em nie potrafisz broniæ siê przed GenJutsu, powinnem ciê nauczyæ... - powiedzia³ dziadek po czym na chwilkê siê zamy¶li³.
- No i dziadku... - powiedzia³em oczekuj±c jak±¶ chwilkê na odpowied¼. * Pewnie zasn± * - pomy¶la³em szyderczo.
- Wiem Kyouten Chiten - wrzasn± dziadek.
- Co Kyouten Chiten, co to jest. - pyta³em w dalszym ci±gu oczekuj±c jakiego¶ wyja¶nienia.
- No jest to odbicie GenJutsu, jak ju¿ siê tego nauczysz to nie dasz siê z³apaæ na taki dowcip jak przed momentem. - powiedzia³ dziadek.
- Tak dowcip ale¿ dziadek zrobi³ siê dowcipny na stare lata. - powiedzia³em
- Dobra nie gadaj, jutro zaczynamy trening punkt 9.00 na podwórku przed domem. - odpar³ dziadek po czym odszed³.
Etap nr.1 Dziadek Potrafi...
Nastêpnego dnia poszed³em na podwórko ale jak na mnie przysta³o spó¼ni³em siê, oczywi¶cie oberwa³o mi siê od dziadka no ale do sedna... wiêc gdy przyszed³ czas na naukê dziadek kaza³ mi wykonaæ jakie¶ GenJutsu jako ¿e zna³em tylko jedno wypowiedzia³em:
- Kokuangyou no Jutsu - i w tym momencie dziadek powinien widzieæ tylko ciemno¶æ lecz mrukn± pod nosem tylko:
- Kyouten Chiten - i to mnie zrobi³o siê ciemno. Dziadek po chwili na¶miewania siê ze mnie wyja¶ni³ mi na czym polega technika...
- Otó¿ Kiomoto, ta technika polega na skupieniu chakry we
w³asnym mózgu i w pierwszym etapie jest to przechwycenie chakry przeciwnika co za chakr± idzie samego jutsu. - wyja¶ni³ dziadek. Po chwili doda³:
- W³a¶nie od przechwytywania zaczniemy, s± tylko dwa etapy ale za to bardzo ciê¿kie.
Po parunastu minutach wys³uchiwañ dziadka na temat techniki oraz jego bol±cych pleców wziêli¶my siê do roboty.
- No dobra skupiaj chakrê, a ja zastosujê to jutsu które ty próbowa³e¶ zastosowaæ na mnie. - powiedzia³ dziadek.
Ja grzecznie s³uchaj±c porad skupi³em jak najlepiej tylko umia³em chakrê w mózgu czy te¿ w pod¶wiadomo¶ci jak kto woli.
- Kokuangyou no Jutsu - powiedzia³ dziadek i owe jutsu mia³o sprawiæ ¿e sta³a siê ciemno¶æ przynajmniej dla mnie.
Lecz nie dokoñca tak siê sta³o efekt by³ s³abszy widzia³em jakie¶ kontury postaci.
- I jak co widzisz - spyta³ dziadek
- Widzê wiêcej ni¿ poprzednio, widzê kontury lecz niedok³adnie. - odpowiedzia³em.
- No to jeszcze raz, tylko pamiêtaj musisz jak najlepiej panowaæ nad chakr±. - powiedzia³ dziadek.
Ja znów skupi³em chakrê a dziadek znów u¿y³ Kokuangyou no Jutsu... efekt znów by³ lepszy, widzia³em ju¿ jakbym by³ na dworze ok. godz. 18 zim± bez o¶wietleñ.. widzia³em ju¿ dziadka do tego stopnia ¿e bezproblemu rozpoznawa³em jego twarz.
- I jak? - spyta³ dziadek z u¶miechem tak jakby wiedzial ¿e jest lepiej.
- Rozpoznajê ju¿ twoj± twarz w ciemno¶ci która nie jest ju¿
a¿ tak ciemna ( dziwna odpowied¼ mo¿na siê ¶miaæ ) - odpar³em. Dziadek skin± g³ow± i podszed³ do mnie.
- Dobra pierwsza faza za nami jutro o tej samej porze przyjd¼ a nauczê ciê do koñca tego jutsu, tylko siê niespó¼nij. - powiedzia³ dziadek i poszli¶my do domów po jaki¶ 4 godzinach treningu.
Faza nr.2 '' Odbij jakbys gra³ w Baseball ''
Poszed³em na podwórko jednak tym razem punktualnie, aczkolwiek dziadek siê spó¼ni³ zaczêli¶my planowany trening.
- No Kiomoto druga faza polega na odrzucaniu z³apanej chakry, jednak musisz w³o¿yæ równ± ilo¶æ chakry jak± z³apa³e¶ aby j± odbiæ. - powiedzia³ dziadek a ja jak zwykle skupi³em chakrê w mózgu. Dziadek poraz kolejny wykona³ Kokuangyou no Jutsu a ja stara³em siê odbiæ z³±pane jutsu.
Po paru próbach nie powodzeñ dziadek stwierdzi³ filozoficznie:
- Kimoto odbij jakby¶ gra³ w baseball - powiedzia³ dziadek przekrêcej±c przy tym moje imiê.
- Dziadku nie Kimoto tylko Kiomoto, ale ja nawet nie umiem graæ w baseball. - powiedzia³em z min± -.- .
- Ahhh nie szkodzi chcia³em daæ przyk³ad. - odpowiedzia³ po czym zabralismy siê do dalszego treningu.
Ja jak to zwykle skupi³em chakrê w mózgu i czeka³em na atak dziadka. Dziadek natomiast wykona³ jak zawsze Kokuangyou no Jutsu ale ja tym razem pomy¶lnie odbi³em to GenJutsu. Zadowolony z poznania nowej techniki ju¿ chcia³em odej¶æ jednak dziadek zastosowa³ kolejne GenJutsu tym razem inne zwane Kamina's GenJutsu. I przenius³ mnie do innego wymiaru, zastosowa³em Kyouten Chiten lecz to nie pomog³o. Dziadek uwolni³ mnie z GenJutsu i rzek³:
- Kyouten Chiten nie dzia³a na jutsu tego typu.
Ja odpar³em tylko:
- Dlaczego nie powiedzia³e¶ mi o tym wcze¶niej.
Dziadek pokrêci³ g³ow± i odszed³. Ja po chwili zrobi³em to samo i by³em very very happy z poznania nowej techniki.
// Jakby co to jest nauka za 550 post zaleg³± //
//zaliczone...//
Imiê: Kiomoto
Wiek: 15
Chakra: 3850
Ranga: Raikage
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kuchiyose no Jutsu [ Przywo³anie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
Pomys³:
Pewnego dnia w czasie walki moje nici zaczê³y dziwnie pulsowaæ, mysla³em ¿e to nic takiego lecz da³y mi wiêcej si³y i wygra³em.
Nastêpnego dnia gdy przechodzi³em siê po posiad³o¶ci mojego rodu, spotka³em mojego ojca.
- Witam ojcze, wiesz poczu³em co¶ dziwnego moje nici jakny da³u mi si³y. - powiedzia³em
- Nici si³y powiadasz... * wiêc to jednak prawda jest geniuszem z naszego rodu * tak s³ysza³em co¶ o mitycznej technice - odpowiedzia³ ojciec. By³ zak³opotany i zamy¶lony, jakby niewierzy³ w to co siê sta³o.
- Mityczna technika? - odpowiedzia³em zdziwiony.
- Tak, kiedy¶ dziadek mi powiedzia³ ¿e istnieje technika klanu kakuzu pozwalaj±ca na niesamowite zwiêkszenie prêdko¶ci u¿ytkownika, technika ta polega³a na u¿yciu negatywnych nici tak aby da³e one nam wielk± si³ê... wiêc powiadasz i¿ ty mia³e¶ taki przypadek.
- Tak mia³em taki przypadek podczas mojej walki w czasie egzaminu na chuunina, mo¿e opowiem od pocz±tku....- powiedzia³em i zacz±³em opowiadaæ.
- No wiêc tak, podczas egzaminu walczy³em z niejakim Mosuke pos³ugiwa³ siê on wy³±cznie TaiJutsu, by³ odemnie szybszy i silniejszy. Nawet gdy wezwa³em moje bestie przewaga liczbna w niczym mi nie pomog³a gdy¿ otworzy³ on jak±¶ bramê lotosu, by³ dziêki temu szybszy i silniejszy. Atakowa³ on z niesamowit± precyzj± i gdy ju¿ my¶la³em ¿e przegram zda¿y³a siê tragedia. MIanowicie on zabi³ wszystkie moje bestie, a ja siê mocno zdenerwowa³em... wydaje mi siê ¿e nici same wiedzia³y w jakim jestem stanie... nici zaczê³y pulsowaæ, sta³y siê grubsze a ja poczu³em ogromny ból co zdawa³o siê niemo¿liwe gdy¿ wykona³em Hougou Kajuu Henge no Jutsu i nie powinnem czuæ praktycznie bólu, ale w³a¶ciwie czu³em ból jakiego nigdy nie czu³em. Po chwili ból usta³ a ja poczu³em siê jakby silniejszy i szybszy jakbym dwa razy powiêkszy³ swoj± szybko¶æ i zaatakowalem by³em szybszy od przeciwnika wiêc mia³ on problemy z odparciem ataku i obrywa³ bez przerwy. W koñcu by³ niezdolny do walki a ja poczu³em ogromny ból po oko³o 5min obijania przeciwnika. Ból by³ ogromny i straci³em przytomno¶æ, jednak po tym jak ju¿ j± odzyska³em nie mog³em u¿yæ moich nici, by³em w ¶pi±czce przez 2 dni. Gdy wychodzi³em ze szpitala zobaczy³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika, by³ na sali pooperacyjnej w op³akanym stanie. A ja nie pamiêta³em co mu zrobi³em... - opowiada³em lecz ojciec mi przerwa³ lakonicznym stwierdzeniem.
- Naucz siê. - powiedzia³ ojciec po czym odszed³. Ja natomiast poszed³em do pokoju i rozmym¶la³em ca³± noc nad opanowaniem jak¿e ¶mierciono¶nej techniki. Widzia³em ¿e po u¿yciu takiej techniki mog³em straciæ ¿ycie wiêc wacha³em siê czy wogóle podejmowaæ próbê stworzenia owej. By³em wrêcz rozdarty na dwie czê¶ci. Pierwsza mówi³a mi ¿e nie mam uczyæ siê tej techniki gdy¿ wpêdzi mnie ona do grobu, druga za¶ mówi³a ¿e mam siê nauczyæ tej techniki gdy¿ bêdê nie pokonany i potê¿ny, ¿e ¿aden ¿±dny krwi przeciwnik nie da mi rady, ka¿da si³a siê mi oprze. * Ciekawe jakby skoñczy³o siê u¿ycie takiej techniki, czy naprawdê mój ¿ywot by siê skoñczy³, czy te¿ skoñczy³o by siê na ¶pi±czce, czy mo¿e si³a w mym ciele rozerwa³a by mnie na strzêpy * - my¶la³em tak wkó³ko przez ca³± noc, jednak nastêpnego ranka postanowi³em siê stworzyæ i dopracowaæ tê technikê.
Etap Pierwszy '' To niewiarygodne ''
Wspomnianego poranka wyszed³em na podwórko aby spróbowaæ podrasowaæ swoje umiejêtno¶ci. Na pocz±tku by³em w kropce nie wiedzia³em jak mia³o by dzia³aæ to jutsu, zna³em jedynie efekty jakie chcia³em osi±gn±æ. * No nic Hougou Kajuu Henge no Jutsu * - pomy¶la³em wykonuj±c jutsu daj±ce praktyczn± nie¶miertelno¶æ, by³em niesamowicie rozwiniêty w swych technikach, panowa³em nad chakr± niemal ca³kowicie, wiêc my¶la³em ¿e bêdzie to proste, ¿e nauczê siê techniki w parê godzin, jednak jak siê pó¼niej okaza³o nie by³o to takie proste...
Po paru godzinach bezczynnych starañ by³em skrajnie wyczerpany, nie by³o ¿adnych efektów, ani grama zwiêkszenia mocy wiêc praktycznie zrezygnowa³em z tej techniki. Gdy szed³em do domu spotka³em ojca, by³ dziwnie radosny...
- I jak Kiomoto, jak idzie nauka twojej techniki? - spyta³ zadowolony.
- Dobrze, a nawet bardzo - odpowiedzia³em niechc±c psuæ mu nastroju.
- To fantastycznie w³a¶nie powiedzia³em dziadkowi ¿e jeste¶ najwybitniejszym cz³onkiem naszego klanu w dziejach, nwet ten szubrawieæ za³o¿yciel klanu, cz³onek Akatsuki Kakuzu nie jest w stanie siê z tob± równaæ. - powiedzia³ z u¶miechem i odszed³.
Mialem nieprzespan± kolejn± noc któr± ca³± po¶wiêci³em na przemy¶lenia. Dotyczy³y one w³a¶nie nowej techniki. * Czy naprawdê jestem najbardziej utalentowany, cz³onkiem klanu... czy naprawdê jestem w stanie nauczyæ siê tej techniki, przecierz nic mi nie wysz³o... nie mogê zawie¶æ dziadka i ojca... muszê... nie poddam siê... zrobiê to... * rozmy¶la³em ca³± noc.
Nastêpnego ranka poszed³em na polankê, wybra³em takie miejsce by nikt mi nie przeszkadza³. By³em zdeterminowany do tego stopnia ¿e nie my¶la³em o swoim w³asnym zdrowiu, o ¿yciu... chcialem tylko opanowaæ tê technikê... ca³y dzieñ próbowa³em i nic mi nie wysz³o. Gdy szed³em do domu by³em bardzo w¶ciek³y... spotka³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika z egzaminu na Chuunina. By³ bardzo zdenerwowany gdy mnie zobaczy³.
- Wcale nie jeste¶ lepszy ni¿ ja poprostu oszukiwa³e¶. - powiedzia³ ze z³o¶ci±, a ja jako ¿e by³em równierz wkurzony rzuci³em siê na niego i z wszystkiego wynik³a walka na ¶mieræ i ¿ycie... walka przebiega³a podobnie jak ta w czasie egzaminu na chuunina, mianowicie mój przeciwnik prowadzi³ przez ca³y czas, lecz ja ju¿ nie mia³em swych bestii i przeciwnik z wielk± nienawi¶ci± obija³ mnie bez przerwy... wkoñcu doszed³em do stanu [I see You!] na powa¿nie. I tak jak podczas egzaminu moje nici zaczê³y pulsowaæ, poczy³em niesamowity ból a przecierz ju¿ mia³em aktywowan± moj± technikê nie¶miertelno¶ci. Wiedzia³em wtedy ¿e jest to stan który odczu³em podczas egazminu. Gdy ból usta³ poczu³em siê bardzo silny, czu³em ¿e nic nie jest w stanie mnie zatrzymaæ.
Dziwne by³o ¿e krzykn±³em wtedy: - Yuuki Zettai: Super Kiom's Form. Na zajutrz nie pamiêta³em co siê wydarzy³o. Pamiêta³em tylko parê s³ów, nazwê techniki któr± wypowiedzia³em przy u¿yciu i s³owa mojego przeciwnika który jak pó¼niej siê okaza³o umar³. By³y to dwa s³owa, '' to niesamowite '' . Wówczas wiedzia³em ¿e tej techniki bêdê móg³ u¿ywaæ tylko w ostateczno¶ci i tylko dla obrony bliskich.
//to jest tak jak Omote i Uru renga masz siê porz±dnie rozpisaæ tak jak ja gdy musia³em siê uczyæ dwóch technik //
Zmieni³a siê ilo¶æ Pch na 4860
Kiomoto tworzy Yuuki Zettai Super Kiom's Form
Pomys³:
Pewnego dnia w czasie walki moje nici zaczê³y dziwnie pulsowaæ, mysla³em ¿e to nic takiego lecz da³y mi wiêcej si³y i wygra³em.
Nastêpnego dnia gdy przechodzi³em siê po posiad³o¶ci mojego rodu, spotka³em mojego ojca.
- Witam ojcze, wiesz poczu³em co¶ dziwnego moje nici jakny da³u mi si³y. - powiedzia³em
- Nici si³y powiadasz... * wiêc to jednak prawda jest geniuszem z naszego rodu * tak s³ysza³em co¶ o mitycznej technice - odpowiedzia³ ojciec. By³ zak³opotany i zamy¶lony, jakby niewierzy³ w to co siê sta³o.
- Mityczna technika? - odpowiedzia³em zdziwiony.
- Tak, kiedy¶ dziadek mi powiedzia³ ¿e istnieje technika klanu kakuzu pozwalaj±ca na niesamowite zwiêkszenie prêdko¶ci u¿ytkownika, technika ta polega³a na u¿yciu negatywnych nici tak aby da³e one nam wielk± si³ê... wiêc powiadasz i¿ ty mia³e¶ taki przypadek.
- Tak mia³em taki przypadek podczas mojej walki w czasie egzaminu na chuunina, mo¿e opowiem od pocz±tku....- powiedzia³em i zacz±³em opowiadaæ.
- No wiêc tak, podczas egzaminu walczy³em z niejakim Mosuke pos³ugiwa³ siê on wy³±cznie TaiJutsu, by³ odemnie szybszy i silniejszy. Nawet gdy wezwa³em moje bestie przewaga liczbna w niczym mi nie pomog³a gdy¿ otworzy³ on jak±¶ bramê lotosu, by³ dziêki temu szybszy i silniejszy. Atakowa³ on z niesamowit± precyzj± i gdy ju¿ my¶la³em ¿e przegram zda¿y³a siê tragedia. MIanowicie on zabi³ wszystkie moje bestie, a ja siê mocno zdenerwowa³em... wydaje mi siê ¿e nici same wiedzia³y w jakim jestem stanie... nici zaczê³y pulsowaæ, sta³y siê grubsze a ja poczu³em ogromny ból co zdawa³o siê niemo¿liwe gdy¿ wykona³em Hougou Kajuu Henge no Jutsu i nie powinnem czuæ praktycznie bólu, ale w³a¶ciwie czu³em ból jakiego nigdy nie czu³em. Po chwili ból usta³ a ja poczu³em siê jakby silniejszy i szybszy jakbym dwa razy powiêkszy³ swoj± szybko¶æ i zaatakowalem by³em szybszy od przeciwnika wiêc mia³ on problemy z odparciem ataku i obrywa³ bez przerwy. W koñcu by³ niezdolny do walki a ja poczu³em ogromny ból po oko³o 5min obijania przeciwnika. Ból by³ ogromny i straci³em przytomno¶æ, jednak po tym jak ju¿ j± odzyska³em nie mog³em u¿yæ moich nici, by³em w ¶pi±czce przez 2 dni. Gdy wychodzi³em ze szpitala zobaczy³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika, by³ na sali pooperacyjnej w op³akanym stanie. A ja nie pamiêta³em co mu zrobi³em... - opowiada³em lecz ojciec mi przerwa³ lakonicznym stwierdzeniem.
- Naucz siê. - powiedzia³ ojciec po czym odszed³. Ja natomiast poszed³em do pokoju i rozmym¶la³em ca³± noc nad opanowaniem jak¿e ¶mierciono¶nej techniki. Widzia³em ¿e po u¿yciu takiej techniki mog³em straciæ ¿ycie wiêc wacha³em siê czy wogóle podejmowaæ próbê stworzenia owej. By³em wrêcz rozdarty na dwie czê¶ci. Pierwsza mówi³a mi ¿e nie mam uczyæ siê tej techniki gdy¿ wpêdzi mnie ona do grobu, druga za¶ mówi³a ¿e mam siê nauczyæ tej techniki gdy¿ bêdê nie pokonany i potê¿ny, ¿e ¿aden ¿±dny krwi przeciwnik nie da mi rady, ka¿da si³a siê mi oprze. * Ciekawe jakby skoñczy³o siê u¿ycie takiej techniki, czy naprawdê mój ¿ywot by siê skoñczy³, czy te¿ skoñczy³o by siê na ¶pi±czce, czy mo¿e si³a w mym ciele rozerwa³a by mnie na strzêpy * - my¶la³em tak wkó³ko przez ca³± noc, jednak nastêpnego ranka postanowi³em siê stworzyæ i dopracowaæ tê technikê.
Etap Pierwszy '' To niewiarygodne ''
Wspomnianego poranka wyszed³em na podwórko aby spróbowaæ podrasowaæ swoje umiejêtno¶ci. Na pocz±tku by³em w kropce nie wiedzia³em jak mia³o by dzia³aæ to jutsu, zna³em jedynie efekty jakie chcia³em osi±gn±æ. * No nic Hougou Kajuu Henge no Jutsu * - pomy¶la³em wykonuj±c jutsu daj±ce praktyczn± nie¶miertelno¶æ, by³em niesamowicie rozwiniêty w swych technikach, panowa³em nad chakr± niemal ca³kowicie, wiêc my¶la³em ¿e bêdzie to proste, ¿e nauczê siê techniki w parê godzin, jednak jak siê pó¼niej okaza³o nie by³o to takie proste...
Po paru godzinach bezczynnych starañ by³em skrajnie wyczerpany, nie by³o ¿adnych efektów, ani grama zwiêkszenia mocy wiêc praktycznie zrezygnowa³em z tej techniki. Gdy szed³em do domu spotka³em ojca, by³ dziwnie radosny...
- I jak Kiomoto, jak idzie nauka twojej techniki? - spyta³ zadowolony.
- Dobrze, a nawet bardzo - odpowiedzia³em niechc±c psuæ mu nastroju.
- To fantastycznie w³a¶nie powiedzia³em dziadkowi ¿e jeste¶ najwybitniejszym cz³onkiem naszego klanu w dziejach, nwet ten szubrawieæ za³o¿yciel klanu, cz³onek Akatsuki Kakuzu nie jest w stanie siê z tob± równaæ. - powiedzia³ z u¶miechem i odszed³.
Mialem nieprzespan± kolejn± noc któr± ca³± po¶wiêci³em na przemy¶lenia. Dotyczy³y one w³a¶nie nowej techniki. * Czy naprawdê jestem najbardziej utalentowany, cz³onkiem klanu... czy naprawdê jestem w stanie nauczyæ siê tej techniki, przecierz nic mi nie wysz³o... nie mogê zawie¶æ dziadka i ojca... muszê... nie poddam siê... zrobiê to... * rozmy¶la³em ca³± noc.
Nastêpnego ranka poszed³em na polankê, wybra³em takie miejsce by nikt mi nie przeszkadza³. By³em zdeterminowany do tego stopnia ¿e nie my¶la³em o swoim w³asnym zdrowiu, o ¿yciu... chcialem tylko opanowaæ tê technikê... ca³y dzieñ próbowa³em i nic mi nie wysz³o. Gdy szed³em do domu by³em bardzo w¶ciek³y... spotka³em Mosuke mojego by³ego przeciwnika z egzaminu na Chuunina. By³ bardzo zdenerwowany gdy mnie zobaczy³.
- Wcale nie jeste¶ lepszy ni¿ ja poprostu oszukiwa³e¶. - powiedzia³ ze z³o¶ci±, a ja jako ¿e by³em równierz wkurzony rzuci³em siê na niego i z wszystkiego wynik³a walka na ¶mieræ i ¿ycie... walka przebiega³a podobnie jak ta w czasie egzaminu na chuunina, mianowicie mój przeciwnik prowadzi³ przez ca³y czas, lecz ja ju¿ nie mia³em swych bestii i przeciwnik z wielk± nienawi¶ci± obija³ mnie bez przerwy... wkoñcu doszed³em do stanu [I see You!] na powa¿nie. I tak jak podczas egzaminu moje nici zaczê³y pulsowaæ, poczy³em niesamowity ból a przecierz ju¿ mia³em aktywowan± moj± technikê nie¶miertelno¶ci. Wiedzia³em wtedy ¿e jest to stan który odczu³em podczas egazminu. Gdy ból usta³ poczu³em siê bardzo silny, czu³em ¿e nic nie jest w stanie mnie zatrzymaæ.
Dziwne by³o ¿e krzykn±³em wtedy: - Yuuki Zettai: Super Kiom's Form. Na zajutrz nie pamiêta³em co siê wydarzy³o. Pamiêta³em tylko parê s³ów, nazwê techniki któr± wypowiedzia³em przy u¿yciu i s³owa mojego przeciwnika który jak pó¼niej siê okaza³o umar³. By³y to dwa s³owa, '' to niesamowite '' . Wówczas wiedzia³em ¿e tej techniki bêdê móg³ u¿ywaæ tylko w ostateczno¶ci i tylko dla obrony bliskich. Jednak nie mia³em prawa siê poddaæ i nazajutrz wznowi³em trening...
Etap 3 '' Kuso! Jak to opanowaæ ''
Gdy dzieñ po walce stwierdzi³em ¿e muszê opanowaæ to jutsu poszed³em prosiæ o pomoc dziadka gdy¿ pojo³em warunek który musi byæ spe³niony, musia³em byæ bardzo zdenerwowany a zarazem skupiony. No ale do sadna poszed³em do dziadka który by³ mistrzem GenJutsu prosiæ o pomoc, nie w samej nauce ale w sprawie spowodowania mojego sza³u. Gdy dziadek ju¿ siê zgodzi³ poszli¶my nad rzekê, gdzie nikt nie przychodzi³ rzeczjasna i wznowi³em trening z dziadkiem.
- Dobra dziadku teraz. - powiedzia³em
- Ok, Utakata - dziadek wykona³ technikê która przypomina³a mi moje ¿yciowe pora¿ki, przypomnia³o mi siê moje wczesne dzieciñstwo gdy w wieku 11lat bêd±c jonninem mój przyjaciel z dru¿yny, wybi³ swój klan oraz zabi³ nasz± przyjació³kê z dru¿yny [czytaj Risen czytaj wiem ¿e czytasz ] nastêpnym wa¿nym momentem który sobie przypomnia³em by³a nasza walka, walka dwójki Jonninów z KumoGakure, jednak to dalej nie wywo³a³o we mnie sza³u takiego jakiego potrzebowa³em wiêc dziadek wzmocni³ technikê, wtedy przypomnia³o mi siê jakie by³o uczucie po stracie ojca, kiedy wspólnie z Risenem zabili¶my go z powodu jego planów co do przysz³o¶ci wioski, wiedz±c ¿e niechcia³em tego zrobiæ a musia³em... same przypomnienie wywo³a³o sza³ jednak ¿e dziadek przesadzi³ i wykona³ do tego iluzjê co roz³o¶ci³o mnie do koñca. Na szczê¶cie w treningu bra³ równierz uwczesny summon dziadka [obecnie mój] Ebenezer który mia³ mo¿liwo¶æ wykonania klatki przez któr± praktycznie nic siê nie przedostanie. Obudzi³em siê po paru tygodniach, nie mog³em siê ruszaæ i by³em pod³±czony do aparatury podtrzymuj±cej ¿ycie. Parê miesiêcy pó¼niej opanowa³em spokój ducha który pozwoli³ mi na wykonanie tego jutsu kiedy zechcê jednak wiadome by³o ¿e nie jestem w stanie wykonywaæ tego zawsze, oraz ¿e zawsze koñczy³o by siê to paroma tygodniami w szpitalu oraz mo¿e nawet gorzej.
// proszê ¿eby kto¶ akceptowa³ byle nie ocenia³ Hyuta, Hyuta wie dlaczego a je¿eli nie wie napiszê mu to na gg //
Ok.
M.
Kiomoto
Sage
4860
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kai
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ W³asna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna ]
- Yuuki Zettai Super Kiom's Form [ w³asna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kuchiyose no Jutsu [ Przywo³anie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu.
[ mam doton bo wcze¶niej nie wiedzia³em ¿e Kage mo¿e mieæ trzy, je¿eli nie mo¿e to mogê mieæ po misji z serca wiêc akceptacjia lub jej brak ( z powodu tre¶ci ) jest konieczna ]
//dodaj jeszcze trochê bo to mocne jest//
Dodane po 15 godzinach 26 minutach:
Doryuu Katsu
Koszt: 400
U¿ytkownik techniki tworzy przed sob± gigantyczn± przepa¶æ, w któr± mo¿e wrzuciæ swoich wrogów. Dodatkowo tworzy w okolicach przepa¶ci ma³e trzêsienia ziemi, które pomaga we wrzucaniu wrogów. Przepa¶æ mo¿e zostaæ zamkniêta, co pozwala pozbyæ siê wielu wrogów na czas walki
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu. Jednak dalej twierdzi³em ¿e nie opanowa³em idealnie tego jutsu wiêc wymy¶li³em jeszcze etap 4 mianowicie chcia³em tworzyæ kanion przed Kumo.
Etap 4 Kanion.
Wiêc poszed³em na ogromn± polankê z zamiarem stworzenia kanionu. Mocno skupi³em chakrê i wykona³em jutsu. Powsta³a czelina a wokó³ niej zaistnia³y trzêsienia ziemi. Jednak dalej nie o to mi chodzi³o, wiêc do³o¿y³em jeszcze wiêcej chakry i po³owicznie siê uda³o, chcia³em zrobiæ kanion a szczelina siê zrasta³a. Ponawia³em próby do skutku i uda³o mi siê zrobiæ kanion jednak gdy poszed³em na drugi dzieñ sprawdziæ czy on tam jest nie by³o go. Jeszcze raz wiêc zrobi³em kanion ale przesta³em przesy³aæ chakrê na podtrzymywanie szczeliny i wkoñcu zrozumia³em ¿e mogê zamykaæ szczelinê po wykonaniu jutsu, teraz mia³em naukê opanowan± do perfekcji.
// tyle chyba starczy wszystko co mog³em wykorzysta³em //
Za wiele to nie dopisa³e¶... Mo¿e by tak jeszcze trochê? Keishi
Bêdê silniejszy wtedy kiedy dopiszê t± technikê
Kiomoto aktwuje Yuigan
Pewnego razu gdy szed³em przez miasto dopad³ mnie ogromny ból g³owy, ból by³ tak silny ¿e zemdla³em. Obudzi³em siê w domu gdy¿ znalaz³ mnie dziadek. Czu³em siê dziwnie gdy¿ nic nie widzia³em, co wiêcej by³em przestraszony jednak okaza³o siê ¿e moje oczy przybra³y dziwny kolor. Po paru chwilach odzyska³em wzrok i uzna³em tamten incydent za przypadek... Szed³em przez miasto i zobaczy³em ¿e jest organizowany turniej dla m³odych shinobi i oczywi¶cie chêtnie siê zapisa³em. By³em wielce szczê¶liwy ¿e sprawdzê swoje umiejêtno¶ci i przesta³em trenowaæ aby odpocz±æ gdy¿ turniej zaczyna³ siê za dwa dni. Poszed³em wiêc do domu i czyta³em ksi±¿ki fantastyczne oraz informacjie na temat DouJutsu. Dowiedzia³em siê bardzo du¿o na temat Shoringana i Byakugana, znalaz³em wzmiankê o jakim¶ Rinnenganie ale by³a tylko nazwa i jaki¶ opis wygl±du ale nic o umiejêtno¶ciach. Po paro godzinach czytania dojrza³em na stronie 122. wzmiankê o DouJutsu klanu Kakuzu. Mia³o nazywaæ siê Yuigan i mieæ wielk± moc, niestety nie by³o ¿adnej wzmianki o zdolno¶ciach ani o ¿adnych innych informacji, by³o napisane ¿e jest to tajemne DouJutsu Kakuzu jednak tylko jeden cz³onek tego klanu je aktywowa³, dowiedzia³em siê ¿e by³ to brat mojego dziadka, jednak on ju¿ nie ¿y³ i nie mog³em go o nie spytaæ. Nastêpnego dnia po paru przemy¶leniach stwierdzi³em ¿e ja móg³bym aktywowaæ tê technikê oczn±. Nie mia³em czasu na trening poniewa¿ nastêpnego dnia mia³ odbyæ siê turniej...
Etap1 czyli turniej i zawroty g³owy.
Poszed³em na turniej okaza³o siê ¿e jest 16 uczestników i mia³em walczyæ z przedstawicielem klanu Kaguya. Nasza walka mia³a otwieraæ turniej wiêc szybko przygotowa³em siê do walki, wys³ucha³em sêdziego i przyjo³em postawê...
Walka siê rozpoczê³a, nie mia³em zamiaru ujawniaæ wszystkich mo¿liwo¶ci wiêc moje bestie pozosta³y w ciele. U¿y³em Goukakyuu no Jutsu jednak przeciwnik szybko wykona³ Suiton: Sujinheki [chyba co¶ przekrêci³em ale chodzi o t± sciankê z wody] i os³oni³ siê przed moim atakiem. Jednak przeciwnik z³o¿y³ kolejne pieczêci szybciej ni¿ ja i wykona³ Sawarabi no Mai, jednak ja wiedzia³em ¿e ko¶ci wyjd± z ziemi zanim one to zrobi³y, to by³o bardzo dziwne, ale i tak odskoczy³em w górê i wykona³em Bakusui Shouha aby stan±æ na wodzie a nie na lesie ko¶ci, Kagyua natychmiast na mnie natar³ ale ja znów dziwnie wiedzia³em ¿e on do mnie dojdzie i gdy dobieg³ wykona³em Yuuki Zettai Suiton Rasengan i nawet Hone no Yoroi nie by³o w stanie zatrzymaæ mojego ataku wiêc przeciwnik pad³, ja natomiast mia³em zawroty g³owy. Na szczê¶cie æwieræfina³y mia³y odbyæ siê na nastêpny dzieñ wiêc wiedzia³em ¿e wydobrzeje. Po walce rozmawia³em jeszcze z kagyu± ale on powiedzia³ tylko ¿e bez DouJutsu bym przegra³. Ja niewiedz±c o co mu chodzi³o poszed³em do domu nie ogl±daj±c nawet dalszych walk.
Etap2 Æwieræfina³y.
Nastêpnego dnia poszed³em na arenê ca³y czas zastanawiaj±c siê nad sensem wypowiedzi cz³onka klanu Kaguya. Moim nastêpnym przeciwnikiem mia³ byæ cz³onek kolejnego potê¿nego klanu, walczy³em z cz³onkiem klanu Hyuga.
Przed walk± wiedzia³em jakimi mocami dysponuje Bykugan wiêc wiedzia³em na czym stojê. Walka rozpoczê³a siê od moich trzech klonów które wys³a³em aby sprawdzi³y umiejêtno¶ci przeciwnika, pokona³ bez problemu zniszczy³ moje klony, jednak ja zd±¿y³em z³ozyæ pieczêci i z mojego cia³a wysz³y cztery bestie. Pierwsza bestia wry³a siê pod ziemiê i chcia³a z³apaæ Hyugê za nogi jednak ten widzia³ bestiê i zd±¿y³ odskoczyæ w górê, ja niewiedzia³em sk±d ale wiedzia³em ¿e odskoczy wiêc pod¶wiadomie wykona³em Gokakyuu no Jutsu i uderzy³em przeciwnika rani±c mu tylko nogê. By³ prawie niezdolny do poruszania siê jednak gdy moje bestie go zaatakowa³y znienacka on je ca³y czas widzia³ i obroni³ siê przed atakami. Ja wiedzia³em ¿e siê obroni tak jakbym przewidzia³ przysz³o¶æ i sklei³em go Mizuame Nabara. Podszed³em do rywala a on siê spyta³ jak nazywa siê moje DouJutsu, odpowiedzia³em ¿e nie mam ¿adnego DouJutsu, a on odpowiedzia³ a w³a¶ciwie zapyta³ tylko dlaczego moje oczy s± ca³e czarne i bia³± ³ezk±.
Ja szybko doszed³em do najbli¿szego lustra i zauwa¿y³em ¿e Hyuga mówi³ prawdê. Nie mia³em ju¿ zawrotów g³owy wiêc poszed³em do domu bez ¿adnych problemów, rozmy¶la³em tylko o moim DouJutsu, wiedzia³em ¿e jest to Yuigan nie wiedzia³em tylko jakie moce daje.Nastepnego dnia szed³em na turniej...
Etap3 Pó³fina³ i opanowanie pierwszej mocy.
MIa³em walczyæ z jakim¶ silnym i szybkim ninja wiêc by³em bardzo zwarty i gotowy do walki. Sêdzia da³ znak a my zaczêli¶my walczyæ, przeciwnik wyprzedza³ mnie na ka¿dym kroku, obrywa³em ciosami stylu gouken bez przerwy. Wiedzia³em wtedy ¿e Yuigan nie jest aktywowany. Kiedy przeciwnik kopn± mnie a ja polecia³em w górê przewidzia³em ¿e jego nastêpnym ruchem bêdzie Omote Renge, nawet nie zd±¿y³ mnie owin±æ banda¿ami a ja ju¿ wyci±g³em mój miecz i rozcio³em owe banda¿e. Jednak przeciwnik by³ bardzo dobrze przygotowany i kopn± mnie trzy razy i upad³em na ziemiê. By³ do¶æ zdziwiony wygl±dem moich oczu tak jakby wiedzia³ co one patrafi±. - Mizuame Nabara - powiedzia³em i z³o¿y³em pieczêci, wtedy przeciwnik pojawi³ siê za mn± i uderzy³ mocno w ty³ g³owy. Opadaj±c kopno³em go w brzuch, jednak to by³ tylko klon. - Kumo Kaze no Jutsu - us³ysza³em i momentalnie sta³em ju¿ w tornadzie. Mia³em jednak ze sob± swój miecz i zduchn±³em tornado. Wyskoczy³em jak najwy¿ej mog³em i wystrzeli³em w niego trzy kule ognia, on jednak wykona³ wodn± ¶cianê i zablokowa³ uderzenie, jednak ja za pomoc± Yuigana to przewidzia³em i kiedy ¶ciana opad³a by³em naprzciw niego. Uderzy³em Yuuki Zettai Katon Rasengan i by³o ju¿ po walce. Poszed³em do domu ciesz±c siê ze zwyciêstwa, za dwa dni mia³ odbyæ siê fina³ a ja mia³em walczyæ z cz³onkiem klanu Uchiha, co wiêcej s³ysza³em ¿e jego DouJutsu stoi na bardzo wysokim poziomie wiêc mia³em jeszcze dzieñ na opanowanie Yuigana.
Dzieñ po walce pó³fina³owej poszed³em na polanê æwiczyæ umiejêtno¶ci Yuigana. Na drzewach dooko³a usiedli moi koledzy, Yashamoru Fujisaki, Zakimishi i Kishimoto. Nie wiedzia³em gdzie siê zaszyli bo taki by³ plan nauki, mieli rzucaæ we mnie czym popadnie a ja mia³em siê przed tym broniæ, wrazie niepowodzenia swoich ataków mieli¶my stoczyæ walkê kontroln±. No wiêc zaczêli rzucaæ a ja aktywowa³em Yuigan, unika³em wszystkich ciosów a¿ niespodziewanie oberwa³em z kuli ognia Kishimoto.
Jednak dozna³em niewielkich a wrêcz zerowych obra¿eñ wiêc mogli¶my kontynuowaæ. Nastêpnym etapem by³a walka z dotonowcem Zakimishim. Kiedy mia³ zamiar u¿yæ Gauchourou no Jutsu ja odskoczy³em i nie zamkn± mnie w kamiennym wiêzieniu, nastêpnie kiedy wykona³ Dajigoku no Jutsu ja zanim wir siê wytworzy³ polecia³em w górê za pomoc± Hougou Kajuu Henge no Jutsu.
By³o po walce, gdy¿ by³em zawsze krok przed przeciwnikiem, odkry³em ¿e nie przewiduje ciosów lecz czytam w my¶lach przeciwnika i jestem w stanie przewidzieæ jeden jego ruch. Rozeszli¶my siê do domu a ja nastepnego dnia mia³em walkê fina³ow±.
Etap4 Fina³ Yuigan vs Sharingan
W drodze spotka³em jednego z moich przyjació³ z klanu Uchiha, powiedzia³ mi on ¿e mój przeciwnik pos³óguje siê rzadkim stopniem sharingana, owy sharingan by³ sharinganem teleskopowym a jego potoczna nazwa to Mangekyou Sharingan. Dowiedzia³em siê równierz ¿e pozwala na uzycie potê¿nego GenJutsu Tsukuyomi. MIa³a byæ to okropna moc pozwalaj±ca na zamkniêciu przeciwnika w swoim ca³kowicie przez siebie kontrolowanym ¶wiecie. W czasie kiedy rozmawialismy doszli¶my do areny wiêc nie dowiedzia³em siê ju¿ wiêcej. Walka wkoñcu siê zaczê³a, zobaczy³em trzy ³ezkowy sharingan o którym równierz opowiedzia³ mi mój przyjaciel. Wiedzia³em ¿e nie jest to ostateczna forma tego DouJutsu i postanowi³em jak najszybciej wymusiæ na przeciwniku aktywacjê tej formy. - Hougou Kajuu Henge no Jutsu, Hougou Kemono no Jutsu, Hougou Kemono Isshohada - wykona³em szybko trzy jutsu w tym czasie równierz zrobi³em unik przed przewidzianymi wcze¶niej ruchami przeciwnika. Moja chakra wzros³a do maksimum w szybkim têpie oraz moja szybko¶æ, si³a, celno¶æ oraz wytrzyma³o¶æ znacz±co wzros³y. Zrzuci³em równierz ciê¿arki treningowe co da³o mi maks moich statów. Jednak wiedzia³em ¿e bêd±c pare razy szybszym i tak mój przeciwnik bêdzie zna³ moje ruchy. Wystrzeli³em dwie potê¿ne kule ognia, przeciwnik zrobi³ to samo. Kule siê zderzy³y a t³um szala³, byli pod wra¿eniem walki. - Doton... Katon... Doryuu Katsu.... Zukokku... - powiedzieli¶my jednocze¶nie, przewidzia³em ruch przeciwnika a on przewidzia³ mój, jednak okoliczno¶ci w jakich to zrobili¶my by³y zupe³nie inne, przeciwnik zrobi³ to dziêki swej wiedzy oraz sharinganowi gdy¿ przeczyta³ ruchy moich r±k i wiedzia³ co to za technika, ja natomiast zobaczy³em mysli przeciwnika i spowodowa³em ¿e fala magmy zmieszanej z ogniem itp. wlecia³a w wielk± dziurê która powsta³a dziêki mojej technice, gdy dziura siê zamknê³a t³um patrzy³ jak os³upiony. Po krótkiej walce na TaiJutsu zauwa¿y³em ¿e oczy przeciwnika siê zmieni³y.
- hej fajna sztuczka, oczy zmieni³y kszta³t - powiedzia³em szyderczo
- heh widzê ¿e równierz to potrafisz - odpowiedzia³, jednak ja nie wiedzia³em o co chodzi.
Ca³y czas jednak my¶la³em o Tsukuyomi... walczylismy jeszcze na TaiJutsu przez ma³± chwilkê. Sprawi³em ¿e wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em w górê. - Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb - powiedzia³em i wytrzeli³em ogromne ilo¶ci wi±zek chakry w przeciwnika. Jednak on wypowiedzia³ - Kamui - i moje bomby wci±gnê³a czarna dziura. By³em bardzo zdziwiony jednak dalej my¶la³em o Tsukuyomi. Kiedy zlecia³em ni¿ej i walczyli¶my na TaiJutsu on z³apa³ mnie w Mizuame Nabara, spostrzeg³em ¿e Mangekyou Sharingan mo¿e blokowaæ dostêp do umys³u przeciwnika. Gdy stan±³em w kleistej mazi nawet nie zd±¿y³em skupiæ chakry w stopach a Uchiha wypowiedzia³ tylko Tsukuyomi. W u³amek sekundy mysla³em ¿e jest ju¿ po mnie jednak nic siê nie sta³o tylko poczu³em jak uciek³a mi spora ilo¶æ chakry. Natychmiast skupi³em chakrê w stopach i zaskoczy³em zaskoczonego przeciwnika kul± ognia i pokona³em Uchihe. Turniej by³ mój, jednak dalej nie wiedzia³em co spowodowa³o nie powodzenie Tsukuyomi. Wiedzia³em ¿e tylko wy¿ej wspomniany wujek wiedzia³by dlaczego...
Etap5 Moc Yuigana oraz Edo Tensei
Wiedzia³em ¿e jest jeden shinobi który potrafi wykonaæ Edo Tensei, technikê która mo¿e przywo³aæ zmar³± osobê wiêc wybra³em siê na daleka wyprawê do Oto Gakure w poszukiwaniu Orochimaru. Szuka³em go parê dni, a dopiero po 3 dniach znalaz³em osobê która wiedzia³a gdzie on jest. Musia³em zap³aciæ jednak tajemniczy ninja zaprowadzi³ mnie do Orochimaru. Rozmowa przebiega³a pomy¶lnie, mianowicie Oro¶ chcia³ trzech cia³ w zamian za umo¿liwienie mi rozmowy z wujkiem, cia³a mia³y byæ po silnych shinobich wiêc w trzy dni z³apa³em danych shinobi, a wbrew temu co my¶la³em Orochimaru okaza³ siê byæ ucziwy i wykona³ Edo Tensei przywo³uj±c mojego wujka.Po krótkich wyja¶nieniach co? jak? gdzie? i kim ja jestem wuj zgodzi³ siê opowiedzieæ mi o mo¿liwo¶ciach Yuigana. Pierwsza umiejêtno¶æ polega³a na czytaniu my¶li przeciwnika, by³a ona niedok³adna wiêc mog³em przewidzieæ jeden skok, jutsu b±d¼ kombinacjiê ciosów. Efekt uboczny by³ jednak wuj powiedzia³ ¿e muszê sam go odkryæ aby poj±æ sens wykorzystywania tej umiejêtno¶ci. Drug± zdolno¶ci± yuigana by³a dezaktywacja jutsu przeciwnika, polega³a ona na b³yskawicznym dostaniu siê do pamiêci przeciwnika i wy³±czeniu na pewnien czas pamiêci o jutsu co uniemo¿liwia³o jego wykonanie. Wujek po wyja¶nieniu wróci³ tam sk±d przyszed³ a w³a¶ciwie sk±d wyjo³ go Orochimaru a ja mia³em zamiar siê oddaliæ.
Jednak za³o¿yciel Oto s³ysza³ ca³± rozmowê i chcia³ przej±æ moje cia³o, jak wiadomo ja zd±¿y³em uciec oraz wróci³em do wioski.
Etap5 Wady.
Po paru dniach odpoczynku po wyprawie do wioski d¼wiêku namówi³em kolegów aby pomogli mi do koñca opanowaæ Yuigana.
Poszli¶my na polankê we czwórkê. Walka mia³a siê toczyæ trzech na jednego. Yashamatu Fujisaki, Zakimishi i Kishimoto przeciwko mnie. gdy zaczêli¶my walczyæ chcia³em przewidzieæ ruchy wszystkich lecz nie przewidzia³em nic, ich my¶li pl±ta³y mi siê po g³owie i dziêki temu ¿e ta trójka by³a ¶wietnymi wojownikami z sekundy zosta³em zamkniêty w kaminnym wiêzieniu, zosta³em zalay wod±, lecz przed obydwona atakami oberwa³em kaze no yaiba. Nie wiedzia³em jak wydostaæ siê z wiêzienia wiêc wykorzysta³em drug± mo¿liwo¶æ Yuigana i wy³±czy³em Gauchourou no Jutsu Zakimishiemu, Daitoppê yashamaru i Zukokku Kihimota. Po ok. 30 min walki opanowa³em do koñca Yuigan. Po dezaktywacji drugiej zdolno¶ci tego DouJutsu straci³em wzrok, jednak odzyska³em go po paru dniach.
// Ju¿ to napisa³em ¿eby mnie nikt nie ubieg³ bo pewnie wielu osob± mo¿e przyj¶æ do g³owy taka technika, chcê te¿ dodaæ ¿e je¿eli powiecie mi ¿e jest to super wyr±bany matrix to siê zgodzê aczkolwiek jutsu które wy³±cza wszystkie Geny i Niny jest jeszcze wiêkszy wiêc to powinno byæ akceptowane. Pozaty pisa³em to poniewa¿ mi siê nudzi³o wpiszê sobie dopiero po odpowiedniej ilo¶ci postów //
Fakt Matrix! Ale dob¿e opisany Matrix to dobry Matrix . Wpisz to jutsu w swoj± ¶witê jak osi±gniesz odpowiedni± ilo¶æ postów.
Imiê: kiomoto
wszystko znajdziecie w podpisie i profilu
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu.
[ mam doton bo wcze¶niej nie wiedzia³em ¿e Kage mo¿e mieæ trzy, je¿eli nie mo¿e to mogê mieæ po misji z serca wiêc akceptacjia lub jej brak ( z powodu tre¶ci ) jest konieczna ]
//dodaj jeszcze trochê bo to mocne jest//
Dodane po 15 godzinach 26 minutach:
Doryuu Katsu
Koszt: 400
U¿ytkownik techniki tworzy przed sob± gigantyczn± przepa¶æ, w któr± mo¿e wrzuciæ swoich wrogów. Dodatkowo tworzy w okolicach przepa¶ci ma³e trzêsienia ziemi, które pomaga we wrzucaniu wrogów. Przepa¶æ mo¿e zostaæ zamkniêta, co pozwala pozbyæ siê wielu wrogów na czas walki
Kiomoto uczy siê Doryuu Katsu.
Pomys³:
Pewnego deszczowego dnia gdy nie mia³em co robiæ czyta³em sobie zwoje siedz±c w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczyta³em informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polega³a ona na spowodowaniu ogromnej przepa¶ci oraz trzêsieñ ziemi w jej okolicach. Pomy¶la³em wtedy ¿e jest to idealna technika do pozbycia siê du¿ej ilo¶ci wrogów. Oczywi¶cie po skoñczeniu papierkowej roboty zrobi³em klona i ukradkiem wymkn±³em siê z biura. Poszed³em do posiad³o¶ci mojego rodu poszukaæ zwoju z nauk±, jednak nikt w moim klanie nie w³ada³ wcze¶niej ¿ywio³em doton i musia³em i¶æ poszukaæ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalaz³em w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz±³em czytaæ i po zaledwie 15minutach zasn±³em. Jak ju¿ siê obudzi³em przeczyta³em do koñca zwój i poszed³em siê uczyæ.
Etap 1 Kontrola Doton.
Wiedz±c ¿e jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedzia³em ¿e mogê siê nauczyæ tego jutsu, jednak nie potrafi³em jeszcze ¿adnego jutsu tego ¿ywio³u wiêc by³em w kropce. Z³o¿y³em pieczêci takie jak nakaza³ mi zwój i nic siê nie sta³o. Znów z³o¿y³em pieczêci i poraz kolejny nic siê nie sta³o. * Kuso! co siê dzieje * - pomy¶la³em czytaj±c zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siê udaæ - powiedzia³em sam do siebie. Zacz±³em sk³adaæ pieczêci i u¿y³em do¶æ du¿o chakry ale i tak nic siê nie sta³o. * Nie no to jest jaka¶ paranoja * - pomy¶la³em sk³adaj±c pieczêci. Gdy siê nie uda³o tup³em i odziwo ziemia rozst±pi³a siê, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobi³a to pod moimi nogami i musia³em wykonaæ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyros³y mi skrzyd³a i polecia³em wysoko w górê aby zobaczyæ efekty swojego jutsu, oczywi¶cie sczelina by³a ogromna ale gdy zlecia³em obok niej spostrzeg³em ¿e nie ma trzêsienia, powsta³ równierz problem z celowaniem jutsu wiêc postanowi³em wznowiæ naukê nastêpnego dnia.
Etap 2 Kierunek Kuk³a
Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakie¶ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
Z³o¿y³em pieczêci i powiedzia³em - Doryuu Katsu - ale szczelina powsta³a pod moimi stopami a nie przed kuk³± jak mia³em zamiar. Wiêc musia³em przenie¶æ siê na inn± polankê, zrobi³em to ale wcze¶niej jeszcze próbowa³em jutsu na tamtej polance i stwierdzi³em ¿e celno¶æ zale¿y od momentu tupniêcia w ziemiê. Ustawi³em kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykona³em jutsu...
Mia³em pecha, przez polankê przechodzi³ mój kuzyn Kishimoto i za to ¿e napêdzi³em mu stracha kuzyn który ma nocny tryb ¿ycia zabra³ mnie na ma³± imprezê w swojej posiad³o¶ci i musia³em od³o¿yæ naukê, jednak ju¿ sporo rozumialem. Nawet na imprezie us³ysza³em ¿e kto¶ tam kiedy¶ wpad³ w tak± dziurê i nie wyszed³. Nastêpnego dnia poszed³em z bólem g³owy na polankê i ustawi³em kuk³ê, poszed³ ze mn± mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieæ mi czy jest trzesienie ziemi. Wykona³em jutsu, kuk³a wpad³a, ale Kishimoto powiedzia³ ¿e trzêsienia nie by³o. Po ca³ym dniu æwiczeñ poszed³em do domu.
Etap 3 Trzêsienie.
Poszed³em wraz z kuzynem na polankê i zaczêli¶my æwiczyæ on æwiczy³ Zukokku a ja Doryuu Katsu. Staneli¶my na przeciwko siebie, oboje ryzykowali¶my. Kishimoto wrazie gdyby mi siê uda³o wpad³by w dziurê a ja gdyby mi siê nie uda³o dosta³bym wielk± fal± ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - powiedzia³ kuzyn.
W tym samym momencie wykonali¶my jutsu, efekt by³ taki ¿e ¿aden nie oberwa³, fala magmy wlecia³a w wielk± szczelinê w ziemi.
- Kishimoto by³o trzêsienie - spyta³em
- Nie, nie by³o poczu³em lekkie trzêsionko jeste¶ na dobrej drodze. - powiedzia³ kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowili¶my trening gdy¿ spostrzeg³em ¿e szczelina zamyka siê po jakim¶ czasie. Z³o¿y³em pieczêci i w momencie gdy skoñczy³em tup³em nog± w ziemiê.
- Doryuu Katsu - powiedzia³em
- Katon: Zukokku - odpowiedzia³ na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wlecia³a w szczelinê ale mój kuzyn omal nie wpad³ za ni±. Widzia³em ¿e by³o trzêsienie wiêc by³em ucieszony z poznania nowego jutsu. Jednak dalej twierdzi³em ¿e nie opanowa³em idealnie tego jutsu wiêc wymy¶li³em jeszcze etap 4 mianowicie chcia³em tworzyæ kanion przed Kumo.
Etap 4 Kanion.
Wiêc poszed³em na ogromn± polankê z zamiarem stworzenia kanionu. Mocno skupi³em chakrê i wykona³em jutsu. Powsta³a czelina a wokó³ niej zaistnia³y trzêsienia ziemi. Jednak dalej nie o to mi chodzi³o, wiêc do³o¿y³em jeszcze wiêcej chakry i po³owicznie siê uda³o, chcia³em zrobiæ kanion a szczelina siê zrasta³a. Ponawia³em próby do skutku i uda³o mi siê zrobiæ kanion jednak gdy poszed³em na drugi dzieñ sprawdziæ czy on tam jest nie by³o go. Jeszcze raz wiêc zrobi³em kanion ale przesta³em przesy³aæ chakrê na podtrzymywanie szczeliny i wkoñcu zrozumia³em ¿e mogê zamykaæ szczelinê po wykonaniu jutsu, teraz mia³em naukê opanowan± do perfekcji.
// tyle chyba starczy wszystko co mog³em wykorzysta³em to nauka za 750 postów//
//Zaliczone....Szimu//
Imiê: Kiomo¶
Ranga: Sage
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kai
- Kage Bunshin no Jutsu
- Doryuu Katsu [ Doton ]
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Shiraisu [Jiroibu]
- Kabimaru Kiyoshi [Jiroibu]
- Naki Kiokizu [ Jiroibu ]
- Kamuri no Eclipse [Jiroibu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ w³asny Katon lub Suiton ] - akcept by Amy
- Yuigan[ w³asne DouJutsu ] - akcept by Amy
-- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ w³asna czysta chakra ] - akcept by Amy
- Suiryuuben [ Suiton ]
- Kuchiyose no Jutsu [ Przywo³anie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
- Ningen no Basho [ Organizacyjna ]
- Fuzui Katta no jutsu [ Organizacyjna ]
Kiomoto uczy siê Kuchiyose: Edo Tensei
Czê¶æ nr1 " Jak to mo¿liwe "
Pewnego razu gdy spotka³em dziadka czyta³ on bardzo stary zwój, wiêc podszed³em i zapyta³em co tam jest, a on powiedzia³ ¿e gdybym wiedzia³ to chcia³bym to umieæ a to zakazana technika, w tym momencie w³osy stanê³y mi dêba, moja chêæ poznania tej techniki by³a tak ogromna ¿e da³em prawy sierpowy dziadkowi i uciek³em ze zwojem... Gdy ju¿ dotar³em do kanciapy ( moje miejsce gdzie siê ukrywam ) zacz±³em czytaæ zwój, gdy przeczyta³em kawa³ek w³osy znów stanê³y mi dêba, " to jutsu wskrzesza na jaki¶ czas zmar³± osobê, która po przyczepieniu specjalnej notki s³u¿y tobie " Wtedy pomysla³em ¿e dla kogo¶ takiego jak ja ta technika jest idealna.Wiêc kiedy przeczyta³em co muszê zrobiæ ¿eby j± posi±¶æ po raz trzeci ju¿ w³osy stanê³y mi dêba. * No dobra gdzie ja znajdê umarlaki * -pomy¶la³em jedna po chwili poszed³em na cmentarz w drodze czytaj±c zwój...
Czê¶æ nr2 " Jak ja obudzê zmar³ego? "
* No dobra, to tak, muszê znaæ Kuchiyose to ju¿ znam, teraz jakie¶ trumny ze specjalnymi pieczêciami hmm tu jest napisane jak tak± pieczêæ zrobiæ... * - pomy¶lalem i poszed³em na grób mojego pra dziadka by³ego Raikage. * Ehhh mama, tata i dziadek mnie za to zabij±... ale po to jest Kuchiyose: Edo Tensei * - pomy¶la³em gdy odkopywa³em trumnê. * Chwila przecie¿ tam jest ko¶ciak :: Zajrza³em do zwoju :: a nie dobra cia³o siê odnowi po przyzwaniu. * - po raz kolejny pomy¶la³em, pó¼niej jednak stwierdzi³em ¿e za du¿o my¶lê i to boli. Kiedy zacz±³em malowaæ pieczêæ zastanawia³em siê jak wygl±da³ mój pradziadek, ale po chwili wiedzia³em ¿e w koñcu po to chcê opanowaæ tê technikê aby J¡ ( wiem ¿e czytasz Risen ) znów ujrzeæ. Wiêc mia³em potê¿n± mobilizacjê. No dobra, nagryz³em palec, z³o¿y³em bardzo skomplikowane pieczêci i wykrzykn±³em " Kuchiyose: Edo Tensei " Ale nic siê nie sta³o. Nie wiedzia³em jak mogê sobie z tym poradziæ trenowa³em parê godzin ale nic mi nie wychodzi³o. * Jedyny sposób to spytaæ starego zgreda * - i w tym momencie zatêskni³em za dziadkiem. Wiêc poszed³em do rezydencji na kolacjê i porozmawiaæ z dziadkiem, ca³y czas zastanawia³em siê jak obudzê zmar³ego.
Czê¶æ 3 " Kochany dziadzu¶ "
Kiedy doszed³em do domu mia³em bardzo mi³e przywitanie w postaci lewego sierpowego od dziadka. Strasznie pola³a mnie twarz a kiedy dziadek siê uspokoi³ zapyta³:
- I co pewnie nie wiesz jak siê tego nauczyæ - ja tylko zwiesi³em g³owê i zacz±³em trzeæ stop± po ziemi. Wiedzia³em ¿e wkoñcu mój wspania³omy¶lny dziadek pomo¿e mi w nauce jak to ju¿ wcze¶niej bywa³o.
- Dziadek, wiesz ¿e ciê kocham? - spyta³em tak jak zawsze kiedy czego¶ chcia³em.
- No dobra ma³y znam te twoje ¶piewki, niech ci bêdzie pomogê ci. - zripostowa³ dziadzia.
Ja u¶miechn±³em siê tylko i zjad³em kolacje po czym po³o¿y³em siê do ³ó¿ka, zasn±³em z my¶lom o jak najszybszym poznaniu nowego jutsu.
Czê¶æ 4 " Dlaczego ja o tym nie pomy¶la³em "
Kiedy nastêpnego dnia pokaza³em dziadkowi jak rozkopa³em grób mojego pradziadka znów oberwa³em lewego sierpowego po czym dziadek kaza³ mi zakopaæ trumnê spowrotem wiêc to zrobi³em. - No dobra m³ody s³uchaj teraz uwa¿nie, musisz bardzo pragn±æ ¿ycia osoby któr± chcesz na ten czas o¿ywiæ - powiedzia³ a ja pomy¶la³em o przyjació³ce z dru¿yny która kiedy¶ zginê³a ( przez ciebie Risen ) na misji w której ten który dowodzi stwierdzi³ ¿e zadanie jest wa¿niejsze ni¿ ¿ycie towarzyszy. Chcia³em bardzo jej powrotu do ¿ycia chod¼ chwilkê.
- Dobra dziadek zaczekaj godzinkê nied³ugo wrócê. - powiedzia³em i jak najszybciej popêdzi³em do miasta, tam gdzie mieszka³a siostra kunoichi któr± chcia³em wskrzesiæ, spyta³em czy mogê wykopaæ grób, oczywi¶cie jednak wcze¶niej wyja¶ni³em w jakim celu. Oczywi¶cie jej siostra siê zgodzi³a, po d³ugim namy¶le ale zawsze. Gdy doszed³em na cmentarz grób by³ ju¿ rozkopany.
* Kur... * - pomy¶la³em, nie wiedzia³em kto móg³ to zrobiæ, ruszy³em wiêc za ¶ladami po trumnie kto¶ widocznie wyry³ w ziemi rów prowadz±cy do pewnego miejsca, tak jakby chcia³ abym tam dotar³. Kiedy tam dotar³em oczy prawie wysz³y mi z oczodo³ów. By³o to miejsce gdzie przed laty straci³em wraz z Risenem kole¿ankê z dru¿yny. I osoba któr± dojrza³em z trumn± te¿ by³a dla mnie zaskoczeniem, by³ to sam Risen Samaya, morderca ca³ego swojego klanu a tak¿e mój przyjaciel, a w³a¶ciwie by³y po tym co sta³o siê na tamtej misji.
- Nawet nie próbuj uciekaæ, zabijê ciê tu i teraz, oddaj mi tê trumnê ! - wykrzykiwa³em ze z³o¶ci.
- Nie gor±czkuj siê tak, lepiej jej bêdzie u mnie, dopóki nie opracujê receptury na wskrzeszanie ludzi jej ko¶ci bêdê u mnie - odpowiedzia³ Risen.
- Nie pozwolê na to, chyba nie oszala³e¶ ! - znów powiedzia³em g³o¶no w z³o¶ci.
- Suiton Baku SuiShouha - powiedzia³em nazwê techniki a ca³y teren zala³a woda, stali¶my teraz na jeziorze. Wtedy wystrzeli³em trzy wielkie kule ognia, z ca³ej swej z³o¶ci wyprodukowa³em najpotê¿niejsze i najszybsze Goukakyuu no Jutsu wszechczasów . Nastêpnie Risen skontrowa³ swoim Hiraishinem, pojawi³ siê za mn± * Dalej jest dobry * - pomy¶la³em odwracaj±c siê i kopi±c go prosto w twarz, jednak by³ to tylko klon, prawdziwy blondas wyskoczy³ z wody i da³ mi prosto w podbródek. Ja kopn±³em go w jego kiedy lecia³em po jego ciosie w górê. Nastêpnie rzek³em magiczne s³owa... - Na prawdê czêsto mamy te same pomys³y, wskrzeszê J± za pomoc± Kuchiyose: Edo Tensei, tylko oddaj mi trumnê, zawie¶my broñ do czasu kiedy znów z ni± porozmawiamy - powiedzia³em a Risen po chwili namys³u zgodzi³ siê. - No dobra chod¼ na ten cmentarz twój dziadek pewnie ju¿ siê obudzi³... - odpowiedzia³ Risen i poszli¶my na cmentarz.
Czê¶æ 5 " Dziadzia siê wkurzy³ ale wkoñcu siê uda³o "
Kiedy dotarli¶my dziadek faktycznie ju¿ siê obudzi³, Risen dosta³ lewego sierpowego i po wszystkim, ja natomiast powróci³em do nauki. Pieczêæ sporz±dzi³ specjalista od pieczêci czyli Risen, wiêc pieczêæ by³a jedn± z najstaranniej wykonanych na tym ¶wiecie. Ja nadgryz³em palec, nastêpnie z³o¿y³em niewiarygodnie skomplikowan± sekwencjê pieczêci. Trumna unios³a siê, jednak gdy siê otworzy³a widaæ by³o tylko same ko¶ci. - Jeszcze wiêcej chakry ! - wrzasn± Risen.
- Kiomoto, pamiêtaj... je¿eli o¿ywisz tak jedn± osobê wkrótce bêdziesz móg³ prawie ka¿d± - powiedzia³ dziadek, a ja potê¿nie siê skupi³em. Po raz kolejny z³o¿y³em arcytrudne pieczêci i trumna znów siê unios³a, kiedy siê otworzy³a ujrzeli¶my nasz± przyjació³kê jednak dalej by³a nie¿ywa. - Dawaj Kiomoto, jeszcze ! - krzykn± blondas który chcia³ za wszelk± cenê zobaczyæ kunoichi z naszej dru¿yny. Ja powiedzia³em sobie w my¶lach * Do trzech tysiêcy razy sztuka * Liczy³em równie¿ wcze¶niejsze z dnia wczorajszego pare godzin starañ. Kiedy trumna siê unios³a, nie moglem uwie¿yæ, ujrza³em nasz± znajom±, ona ¿y³a... spêdzili¶my z ni± i Risenem ca³y dzieñ a¿ wkoñcu pad³em z wyczerpania... ale jednak pozna³em nowe jutsu.
Za ma³o...wiêcej nauki dopisz....
Nie zaliczam
Minako
Czê¶æ 6 " Dlaczego nie potrafiê? "
Po tym jak rzekomo nauczy³em siê Edo Tensei Dziadu¶ zabra³ mnie na lody aby powiedzieæ mi co¶ o tej technice wiêc kiedy usiedli¶my sobie na ³aweczce wcinaj±c lody...
- Wiesz Kiomoto, nie potrafisz wykonaæ tej techniki. - rzek³ stary zgredzik.
- Jak to nie przecie¿ przyzwa³em Katsuo. - odpowiedzia³em
- Tak ale mia³e¶ do tego motywacjê, pojawi³ siê Risen, twój rywal z dzieciñstwa wiêc wysz³o ci, teraz... w tym momencie nie da³ by¶ rady, musisz i¶æ nauczyæ siê tego jutsu, dlatego trumna z pieczêci± mojego ojca jest u nas w gara¿u. - doda³ dziadek.
- Skoro tak mówisz - odpowiedzia³em
- No to ja lecê { dziadek wsta³ i zacz±³ i¶æ, kiedy by³ przy furtce odwróci³ siê na chwilê } jeszcze jedno, nie zap³aci³em rachunku p³acisz - powiedzia³ dziadek i odszed³.
- ¯E CO!? - nie uwierzy³em i poszed³em, rachunek pozosta³ niezap³acony.
Kiedy dotar³em do domu odrazu zajrza³em do gara¿u, faktycznie by³a tam trumna. Wiêc wzi±³em j± ze sob± na podwórko i rozpocz±³em dalsz± naukê. * Heh ciekawe czy dziadek mówi³ prawdê * - pomy¶la³em kiedy sk³ada³em pieczêci, - Edo Tensei - wypowiedzia³em, trumna unios³a siê oraz otworzy³a, niestety ujrza³em tylko ko¶ci. Wiêc spróbowa³em jeszcze raz, znów mi siê nie uda³o. Pomy¶la³em wtedy ¿e muszê spróbowaæ tego co zwykle wiêc zacz±³em mocno siê skupiaæ, w pewnym momencie zrobi³em siê czerwony od tego skupiania siê ale w koñcu w kupie si³a. Wiêc nagryz³em palec, z³o¿y³em te bardzo trudne pieczêci i... BUM!!! trumna powsta³a, a nawet siê otwar³a, zobaczy³em mojego pradziadka, chocia¿ wygl±da³ on na 80 letniego starca wiedzia³em ¿e jestem na dobrej drodze. Spróbowa³em ponownie. Kiedy trumna siê otworzy³a ujrza³em dziadka znów jako 80 latka, który wyszed³ z tej trumny i móg³ mówiæ.
- U¿ywasz Edo Tensei m³ody cz³owieku { spojrza³ na siebie } jeste¶ s³aby, powinnem wygl±daæ na 20 latka, jutsu polega na wskrzeszeniu cz³owieka, w najlepszym fizycznym okresie jego ¿ycia, teraz na nic bym ci siê nie zda³. Odpu¶æ sobie marnowanie chakry, nie o¿ywiaj mnie kiedy tak wygl±dam musisz u¿yæ wiêcej chakry. - powiedzia³ a ja zrobi³em jak kaza³ odpu¶ci³em.
Spróbowa³em znów. Tym razem dziadek wygl±da³ na niemowlê wiêc wiedzia³em ¿e u¿y³em zbyt du¿o chakry. Po raz kolejny skupi³em siê, nagryz³em palec i z³o¿y³em skomplikowan± sekwencjê pieczêci. Teraz pradziad wygl±da³ na 40 latka, w dalszym ci±gu wiedzia³em ¿e to nie to. Poszed³em odpocz±æ i po pó³ godzinnym odpoczynku wznowi³em trening. By³em skupiony bardziej ni¿ kiedy kolwiek, mój palec by³ ca³y ponagryzany, wrêcz siny... mia³em bardzo ma³o si³ starczy³o mi chakry na ostatni± próbê. Z³o¿y³em pieczêci * Teraz albo nigy * - pomy¶la³em nagryzaj±c palec. - Kuchiyose: Edo Tensei - wypowiedzia³em po cichu z zamkniêtymi oczyma, Trumna jakby powsta³a, kiedy siê otworzy³a ujrza³em pradziadka który wygl±da³ na 25 latka, stwierdzi³em ¿e ju¿ potrafiê to jutsu. Ale nastêpnego dnia przez 5 kolejnych godzin doskonali³em to jutsu. Nawet sprawi³em wiele rado¶ci staremu zrzêdzie jakim by³ mój dziadek, cieszy³ siê jak dziecko ze spotkania ze swym ojcem.
// Moje summony to pradziadek i katsuo.
Proszê o przydzielenie im statów, technik oraz PCh.
Katsuo posiada Fuuton a pradziadek Raiton Risen wyrazi³ zgodê na u¿ycie jego postaci //
Zaliczam
Minako