grueneberg

Po wyj¶ciu z mojego domu udajê siê do biblioteki w Kumo Gakure. Szukam zwoju z technik± która mo¿e mi siê przydaæ w walce z Jinjuriki. Idê do biblioteki i znajdujê idealn± technikê: Gogyou Fuuin Ranga: B Technika w której za pomoc± pieczêci pieczêtujemy dostêp chakry demona do cia³a Jinjuriki. Ta technika te¿ blokuje optymalny przep³yw chakry Ninja, koszt 200.
Postanowi³em nauczyæ siê tego jutsu. Nie jest ono trudne w wykonaniu. Nie trzeba wykonywaæ zbêdnych pieczêci. Kumulujemy tylko odpowiedni± ilo¶æ chakry w koñcówkach palców. Pojawia siê po¶wiata wokó³ palców a potem wystarczy dotkn±æ Jinjuriki w okolcach pod klatk± piersiow±. Po zapoznaniu siê z instrukcj± uda³em siê do spalonego lasu za Kumogakure. Wykona³em klon Jutsu aby mieæ na kim trenowaæ. Skupi³em chakrê w koñcówkach palców jednej rêki i u¿y³em na klonie. Pojawi³o siê 5 znaków. My¶la³em ¿e siê uda³o. Kaza³em klonowi u¿yæ Goukakyu które jest po wykonaniu pieczêci niemo¿liwe do wykonania. Jednak kula by³a jak najbardziej udana. Zacz±³em dok³adniej skupiaæ chakrê jednak dzisiaj jeszcze siê nie uda³o. Uda³em siê do domu. Po odpoczynku wróci³em na stare miejsce i trenowa³em dalej. Musia³em to powtarzaæ przez trzy dni i¿ trening nie przynosi³ efektów. Czwartego dnia po kilku godzinach treningu u¿y³em jeszcze raz techniki. Nadal jednak mimo postêpów nie udawa³o mi siê. My¶la³em ¿e na pró¿no siê tego uczê wiêc zarzuci³em treningi. Szed³em spacerkiem po deptaku i postanowi³em sobie wej¶æ na arenê gdy¿ dzisiaj odbywa³y siê walki. Poszed³em wiêc i ci±gle by³y wolne miejsca wiêc usiad³em i podziwia³em walki. Postanowi³em te¿ wzi±æ udzia³ w turnieju. Zapisa³em siê i poszed³em na wybieg. Zasady by³y proste. By³o 10 uczestników, walka miêdzy sob± zwyciê¿ ten który bêdzie przytomny. Po kilku minutach ciê¿kiej walki zosta³o mi jeszcze trochê chakry lecz nie zauwa¿y³em ¿e ostatni z uczestników ma jaki¶ dziwny zapas chakry. Walka z nim by³a ciê¿ka i nie dawa³a rezultatów i¿ mia³ ogromn± ilo¶æ chakry. Postanowiem uz techniki pieczêtuj±cej której si uczy³em. Skupi³em chakrê, klony z³apa³y kolesia a ja u¿y³em techniki. Nic to jednak nie da³o i¿ chakra nadal siê odnawia³a. Postanowi³em spróbowaæ inaczej. Za drugim razem przela³em chakrê z palców i zablokowa³em przep³yw przecinika. Teraz zastosowa³em tai jutsu razem z klonami i przeciwnik pad³ a ja potwierdzi³em tezê ¿e techniki najlepiej nauczyæ siê podczas walki.
Dodane po 35 sekundach:

1. Midori Ruudoi
2. Chuunin
3. Katon
4. 16

zaliczone H.S.


mo¿e teraz lepiej???
Kirin Ranga: S koszt 800 Pch ¯eby wykonaæ Jutsu wymagane s± sprzyjaj±ce warunki atmosferyczne w postaci burzowych chmur b±d¼ te¿ gdy warunki atmosferyczne s± niesprzyjaj±ce trzeba najpierw wystrzeliæ w niebo Gouryuuka, kule podgrzewaj± atmosferê tworz±c burzowe chmury. Pó¼niej Shinobi wytwarza Chidori, po czym unosi rêkê do góry, nastêpnie zyskuje panowanie nad potê¿nym i niezwykle trudnym do unikniêcia atakiem b³yskawicy.

Wyszed³em rano aby zaczerpn±æ ¶wie¿ego powietrza. By³ ³adny dzieñ który dobrze siê zapowiada³. Pomy¶la³em sobie:
- nauczê siê jakiej¶ fajnej techniki.
Poszed³em wiêc do biblioteki lecz nie znalaz³em tam przydatnego jutsu. Zrezygnowany wraca³em do domu. Przed bram± sta³ jaki¶ cz³owiek. Wygl±da³ na wyczerpanego i po chwili zemdla³. Zabra³em go do domu. By³ ca³y poraniony. Wygl±da³ jak genin po spotkaniu z Kyubim. Opatrzy³em jego rany jednak by³y zbyt du¿e abym sam go wyleczy³. Pobieg³em prêdko do najlepszego medyka w wiosce. Ten po przybyciu zbada³ jego rodzaj chakry.
By³ to Raiton. Medyk u¿y³ Nin Jutsu aby go wyleczyæ. Po 2 godzinach skoñczy³. Nastêpnego dnia tajemniczy kole¶ obudzi³ siê. By³ wyg³odnia³y dlatego postawi³em mu jedzonko w barze. Przez ca³y ten czas siê nie odezwa³. W koñcu powiedzia³:
- Nazywam siê Bakura. Jestem z krainy pól ry¿owych. Mieszka³em tam dopóki kto¶ lub co¶ mnie nie zaatakowa³o. Ledwo uszed³em z ¿yciem. Dziêki za pomoc. Czy mogê ci siê jako¶ odwdziêczyæ?
Wygl±da³ na prawie zdrowego. Odpowiedzia³em mu:
-medyk powiedzia³ ¿e masz charê natury Raiton. Chcia³bym aby¶ nauczy³ mnie jakiej¶ dobrej techniki. On odpowiedzia³ pytaj±co:
- Jaki masz stopieñ Nina i czy jestem wystarczaj±co silny aby uci±gn±æ technikê zupe³nie inn± od wszystkich, do jej wykonania prócz raiton jest potrzebna jeszcze potê¿na technika katon.
Odpowiedzia³em:
-Jestem chuninem i raczej dam radê. My¶lê ¿e odno¶nie katonu to technika Gouryuka No Jutsu powinna byæ dobra.
Kiwn±³ g³ow± twierdz±co. Poszli¶my do spalonego lasu. Powiedzia³ ¿e musi to byæ miejsce gdzie rzadko kto¶ przychodzi i nic nie zniszczymy. Powiedzia³ te¿ ¿e nauczy mnie techniki Kirin. Nagle u¿y³ potê¿nego strumienia ognia w niebo. Zebra³y siê czarne chmury. Kaza³ mi wybraæ drzewo a potem chakra pojawi³a siê na jego rêkach. W tym momencie zobaczy³em jak drzewo które wybra³em i teren w promieniu 20 m zosta³ zmieciony z powierzchni ziemi. Nie mog³em siê ruszyæ z podziwu. Bakura powiedzia³:
-Ta technika jest niewiarygodnie potê¿na dlatego u¿ywaj j± tylko w wyj±tkowych przypadkach.
Chmury nadal kr±¿y³y po niebie. Skupi³em charê, Bakura wybra³ drzewo i trach!!! Nic siê nie sta³o. Widzia³em tylko jak ma³y je¿ ucieka³ z dymi±cym ogonkiem. Bakura powiedzia³ z u¶miechem ¿e nie ma szans abym siê tego tak szybko nauczy³. By³em bardzo zmêczony lecz nie zaprzesta³em treningu. Powiedzia³ ¿e mogê jeszcze tylko raz dzisiaj spróbowaæ. Skumulowa³em charê w d³oniach, a on powiedzia³ ¿e muszê siê idealnie skupiæ. Wzi±³em g³êboki wdech i trach!!! Tym razem rozleg³ siê huk. Drzewo by³o zniszczone. Jednak piorun by³ 1000 razy s³abszy ni¿ ten Bakury. By³em wyczerpany. Udali¶my siê do domu. Nastêpnego dnia i ca³y nastêpny tydzieñ po¶wiêci³em na trening. Nie przyniós³ on jednak du¿ych efektów. Owszem ataki by³y coraz mocniejsze. W sobotê poszli¶my w stare miejsce. Po 2 razach nie mia³em ju¿ chakry. Skupi³em resztki i uderzy³em. Ze zmêczenia pad³em na ziemiê. Obudzi³em siê po 2 godzinach. Bakura powiedzia³ ¿e mam spróbowaæ u¿yæ tego jutsu z mniejsz± ilo¶ci± chakry skupiaj±c siê g³ównie na sile natury. Wybra³ drzewo i trach!!! Tym razem by³o jak trzeba jednak nie trafi³em w odpowiednie drzewo. Powiedzia³ ¿e nie trafi³em dlatego ¿e moja umiejêtno¶æ w³adanie raitonem pozostawia wiele do ¿yczenia. Wykona³ jakie¶ pieczêcie i powsta³ kulisty piorun. Zacz±³ z nim robiæ ró¿ne rzeczy: tworzy³ kszta³ty, wyd³u¿a³, poszerza³, zmniejsza³. Powiedzia³ ¿e mam zrobiæ to samo. Dwa nastêpne dni spêdzi³em na treningu manipulacj±. Potem ponownie wróci³em do Kirin. Kiedy ju¿ mia³em uderzyæ poczu³em wstrz±sy pod stopami. Bakura siê wystraszy³. Powiedzia³ ¿e to w³a¶nie to chcia³o go zabiæ. By³o to co¶ o kszta³tach wyka tylko ¿e wiêksze i gna³o na nas na pe³nej prêdko¶ci. Nie wiedzia³em co robiæ. U¿y³em Gouryuka no Jutsu lecz on nawet tego nie poczu³. By³ ju¿ jakie¶ parêset metrów ode mnie i nagle bliski ¶mierci skupi³em siê na jego czaszce. Krzykn±³em: KIRIN!!! Nagle byk pad³ na ziemiê i wyparowa³. Nowe jutsu by³o tak potê¿ne ¿e nawet taka potê¿na bestia siê mu nie opar³a. Wyczerpany pad³em na ziemiê. Obudzi³em siê w domu. Ko³o mnie sta³ medyk i Bakura. Powiedzia³ ¿e moje Kirin by³o silniejsze ni¿ jego gdy¿ on nie da³ rady pokonaæ byka. Powiedzia³ te¿ ¿e je¶li nic ju¿ mu nie grozi to wraca do siebie do domu. Po¿egna³em go i wróci³em z podwórka (bo tam siê rozstali¶my) do domu.
<nmm>
Imiê: Midori Ruudoi
Ranga: Chunin
Wiek: 16
Wioska: Kumo Gakure

//zaliczone//
Chidori Senbon Ranga:S koszt 350 Ta odmiana Chidori wytwarza elektryczne Senbony po czym po machniêciu rêk± po czym znaczna ich ilo¶æ leci w stronê przeciwnika. Posiadaj± one w³a¶ciwo¶ci Chidori.

Dzieñ Pierwszy- biblioteka Kumo
Rano ju¿ po ¶niadaniu wybra³em siê do biblioteki aby znale¼æ jak±¶ ciekaw± technikê. Poszed³em na zbiór technik rangi S. By³y tam najró¿niejsze zwoje i multum technik do wyboru. Chcia³em jak±¶ technikê pieczêtuj±c± ale zobaczy³em spis o nazwie „lata ¶wietno¶ci legendarnego Uchicha”. Nie by³o tam napisane jego imiê jednak techniki tam by³y zabójcze. Wybra³em wiêc Chidori Senbon. S³ysza³em o technice Chidori ale o tej odmianie nie. Co dziwne z Chidori ma wspólne tylko to ¿e jest raiton i jest zabójcza. Zmartwi³em siê bo my¶la³em ¿e najpierw bêdê musia³ nauczyæ siê zwyk³ego Chidori lecz by³ na to bardziej pracoch³onny lecz skuteczniejszy proces. Zabra³em zwój i poszed³em na miejsce gdzie ostatnio trenowa³em czyli na polane.

Dzieñ pierwszy- polana
Usiad³em sobie i rozwin±³em zwój z opisem. By³y tam opisane trzy kroki dziêki którym mo¿na siê by³o nauczyæ tej techniki. Pierwszy krok polega³ na na³adowaniu 1 senbon pr±dem i rzuceniem w przeciwnika jednak nie w punkt witalny bo tam bawet zwyk³ym senbonem mo¿na zabiæ. Na³adowa³em wiêc senon pr±dem i rzuci³em w klona którego przedtem stworzy³em. Jednak klon nie znikn±³. Technika by³a bardzo trudna. Trenowa³em i powtarza³em to samo parê razy. Ataki by³y coraz mocniejsze jednak klon nadal sta³. By³em ju¿ wyczerpany i postanowi³em przyj¶æ tu jutro.

Dzieñ drugi- polana
Po solidnym odpoczynku zregenerowany powróci³em na polanê. Stworzy³em klona wzi±³em senon do rêki i jednak nic znów podczas ataku siê nie sta³o. W zwoju na obrazku zobaczy³em ¿e wykonuj±cy ma do¶æ silny piorun na igie³ce. Postanowi³em u¿yæ wiêcej chakry. Tym razem zadzia³a³o, klon oberwa³ w nogê i znikn±³. By³em bardzo zadowolony lecz gdy zobaczy³em na czym polega krok drugi od razu znikn±³ mi u¶miech, gdy¿ polega³ on na tym samym lecz zamiast senbon u¿yæ trzeba by³o zwyk³ych, drewnianych patyków. To znacznie komplikowa³o sprawê. Trzeba by³o tu bowiem idealnie wymierzyæ moc jutsu. Wzi±³em patyk i zadzia³a³em na niego chakr± raiton lecz patyczek siê rozpad³. Przy tym trzeba by³o to tak idealnie dobraæ aby zabiæ przeciwnika a nie spaliæ patyczka. Wpad³em na pomys³ aby stopniowo dodawaæ chakry. Najpierw jednak chcia³em spróbowaæ u¿yæ Chidori Senbon bez drugiego kroku jednak na pró¿no i¿ atak znika³ 10cm po wyrzuceniu. Wróci³em wiêc do drugiego kroku. Powoli ³adowa³em patyczek chakr± dopóki siê nie spali³ dlatego wymierzy³em ile to musi byæ chakry. Zmêczy³em siê jednak i postanowi³em na dzisiaj przerwaæ. Uda³em siê do domu.

Dzieñ trzeci- polana
Nastêpnego ranka wróci³em na polanê. Skumulowa³em chakrê w patyczku tak aby on nie pêk³ i rzuci³em w klona. Atak by³ udany i klon znikn±³. Powtórzy³em to jeszcze parê razy. Krok trzeci polega³ na uderzeniu ju¿ gotowym Chidori Senbon w przeciwnika. My¶la³em ¿e to ju¿ koniec treningu jednak siê myli³em. Trzeci krok by³ za razem najtrudniejszym. Kiedy tylko wyrzuci³em ³adunek ten po kilku metrach od razu zwiêksza³ siê i znika³. I tak za ka¿dym razem. U¿y³em tego kilka razy i skoñczy³a mi siê chakra. Do rana przespa³em siê na polanie.

Dzieñ czwarty- polana
Wycieñczony treningiem ale ci±gle gotowy postanowi³em jeszcze trenowaæ. Nie dziwi³em siê ¿e mi nie idzie tak ³atwo i¿ to technika rangi S. Kumulowa³em dalej chakrê i uderza³em lecz bez skutku. Pomy¶la³em ¿e je¶li siê to nazywa Chidori Senbon to mo¿na u¿yæ kilku strza³ów jednocze¶nie. Stworzy³em miêdzy palcami 6 senbonów i cisn±³em w klona. £adunki podczas lotu ogranicza³y powiêkszanie siê i atak by³ ¶wietny. Klon kiedy przyj±³ to uderzenie pojawi³ siê w po¶wiacie b³yskawic i znikn±³. Po jego znikniêciu poczu³em jego ból. Technika by³a niesamowita. Wykona³em to kilka razy i skoñczy³a mi siê chakra. Poszed³em wiêc do domu.

Dzieñ pi±ty (ost.)- polana
Przyszed³em na polanê ju¿ tylko dope³niæ formalno¶ci i zobaczyæ czy atak zadzia³a na kilku przeciwników. Wykona³em wiêc to jutsu i miêdzy palcami pojawi³y siê elektryczne senbon. Wpierw jednak zanim to uczyni³em wykona³em 6 klonów. Teraz rzuci³em senbony w stronê klonów. Najpierw lecia³y w grupie w stronê jednego z klonów a potem siê rozdzieli³y i zniszczy³y wszystkie stworzone klony. Po treningu poszed³em oddaæ zwój do biblioteki.
<NMM>

/?A masz ty cz³eku chidori zwyk³e Zostaw tê naukê, jak nauczysz siê podstawowego chidori to zaliczê bo nauka jest bardzo ³adna. Ale musisz opanowaæ podstawowe Chidori, ¿eby móc opanowywaæ rozwiniêcia. H.S.//


Nauka mojej w³asnej techniki: Raikigan

Wsta³em z ogromnym bólem oczu. Ledwo mog³em nimi patrzeæ. Zaropia³y mi i podesz³y krwi±. Poszed³em wiêc na polanê. Po³o¿y³em siê na polanie i zerkn±³em w niebo, nagle pojawi³y siê na niebie chmury a ból oczu ustawa³. Wiedzia³em ¿e co¶ to nie gra. Spojrza³em na drzewo 20m ode mnie i wyobrazi³em sobie uderzenie pioruna a on nagle spad³ z nieba na drzewo. Ból ustawa³. Pomy¶la³em ¿e lepiej je¶li to sprawdzê. Poszed³em do biblioteki gdzie znalaz³em zwój o przemianach klanowych. Pisa³o tam ¿e wielkie klany takie jak Uchicha posiada³y doujutsu. Sharinghan odkry³ jeden z Uchicha. By³ on najsilniejszy dlatego jako pierwszy odkry³ tê umiejêtno¶æ. Pisa³o ¿e otrzymywanie doujutsu ma objawy takie jak u mnie. Podobno tylko najsilniejsi przedstawiciele mog± je otrzymaæ. Kiedy objawy bêd± siê nasilaæ trzeba trenowaæ aby doj¶æ do perfekcji. Poszed³em wiêc trenowaæ.

Dzieñ 1- polana
Poszed³em na polanê i stworzy³em klona. Spojrza³em na niego i skupi³em chakrê w oczach. Wyobrazi³em sobie ¿e w klona uderza piorun i uderzy³ jednak bardzo s³aby. Zapomnia³em ¿e muszê najpierw zebraæ chmury. Piorun mimo ¿e by³ s³aby to bez chmur mnie wyczerpa³. Postanowi³em potrenowaæ jutro.

Dzieñ 2- polana
Rano powróci³em na polanê. Zrobi³em klona i skupi³em chakrê w oczach. Spojrza³em w niebo i zebra³y siê ciemne chmury. Teraz skupi³em siê na klonie i spad³ na niego piorun tym razem silny i nie zabra³ mi wiele chakry. Do skoñczenia chakry powtarza³em to samo a¿ zasn±³em na trawie.

Dzieñ 3- polana
Obudzi³em siê znowu z bólem g³owy. Skupi³em chakrê i zrobi³em klona. Oczy piek³y jak nigdy. Chcia³em je wypróbowaæ w walce. Klon na mnie bieg³ z kunaiem jednak bieg³ jako¶ wolno i spokojnie unikn±³em jego ataku. Nastêpnie u¿y³ na mnie Gouryuka no Jutsu a ja znów spokojnie jej unikn±³em. Zrozumia³em ¿e ta technika oczna ma wiele zastosowaæ. Oczy znów straci³y blask. Wiedzia³em ¿e koñczy mi siê chakra. Jutro postanowi³em potrenowaæ dalej.

Dzieñ 4- polana
Ponownie przyszed³em na polanê. Tym razem aby znale¼æ inne zastosowanie. Znów stworzy³em klona i marionetkê od jutsu wody która u¿y³a Kirigakure no jutsu. Wszystko spowi³a mg³a. Nic nie widzia³em prócz klona który ma naturê Raiton. Widzia³em jego chakrê bardzo wyra¼nie. Stworzy³em jeszcze klona Katon i jego tak jak laleczki suiton nie widzia³em. Wiedzia³em ju¿ ¿e mogê widzieæ tylko chakrê Raiton. Ale i to dobre. Na koniec klon zaatakowa³ mnie Chidori Senbon widzia³em atak i za nim do mnie dolecia³ znikn±³. Tak ka¿dy inny atak jednak przed kul± ognia musia³em uciekaæ. Mog³em wiêc zatrzymywaæ ataki Raiton poprzez niwelowanie ich. Po kolejnym ataku tym razem kirin które widzia³em w spowolnieniu mog³em zmieniæ kierunek jego lotu na klona. Kirin go zmiot³o. Ja chcia³em próbowaæ jeszcze trenowaæ jutsu raiton i zauwa¿y³em ¿e zabieraj± mi mniej chakry. O po³owê mniej. Po skoñczeniu treningu moje oczy sta³y siê czerwone i by³o widaæ tylko czarn± ¼renicê. Po tym odszed³em. Potkn±³em siê o kamieñ i straci³em panowanie nad technik±. Wiedzia³em wiêc ¿e technika przy odczuciu ból zamyka siê i trzeba j± od nowa aktywowaæ.
<NMM>

//ZA LI CZO NE//
Chidori Ranga:A koszt 300 Jest to Technika autorstwa Kopiuj±cego Ninja Kakashiego. Po wykonaniu odpowiednich pieczêci sk³adamy d³onie i kumulujemy w rêce Charê, która siê uwidacznia. Atak ten w zetkniêciu z jak±¶ barier± czy przeciwnikiem przebija to w co uderzy. Technika jest stosowana ¿eby zabiæ. Przy jej wykonywaniu s³ychaæ charakterystyczny ¶wiergot od, którego wziê³a siê nazwa „¶wiergot tysi±ca ptaków”.

Dzieñ 1- dom
Obudzi³em siê rano i zobaczy³em na niebie piêkne s³oñce. Dzieñ by³ wprost wymarzony na rozpoczêcie treningu. Ju¿ wczoraj w nocy rozmy¶la³em jak± technikê by sobie wybraæ. Postanowi³em nauczyæ siê Chidori. By³o to potê¿ne jutsu polegaj±ce na stworzeniu wy³adowania elektrycznego w d³oni i uderzenie w przeciwnika. Poszed³em wiêc do biblioteki wypo¿yczyæ zwój.

Dzieñ 1- biblioteka
Przyszed³em do biblioteki poszukaæ zwoju. By³o tak jeszcze wiele ciekawych technik które nêci³y ale jednak wybra³em Chidori. Poszed³em do dzia³u z Raitonami i znalaz³em zwój z Chidori. Podszed³em do recepcji a potem wyszed³em i uda³em siê na polanê.

Dzieñ 1-polana
Przebieg³em jak najszybciej na polanê i nie zwleka³em z treningiem. Stworzy³em 5 klonów które mia³y razem ze mn± trenowaæ. Technika nie wydawa³a siê zbyt trudna w wykonaniu jednak w rzeczywisto¶ci by³o inaczej. Wyci±gn±³em rêkê do przodu i skupi³em tam chakrê natury raiton. Tak jak pozosta³em klony. My¶la³em ¿e ju¿ po treningu jednak myli³em siê. Po 5 sekundach pr±d znikn±³. Ponowi³em razem z klonami lecz kiedy tylko biegli¶my do kukie³ Chidori po drodze znika³o. By³em ju¿ do¶æ zmêczony i razem z klonami trochê odpocz±³em.

Dzieñ 2-polana
Nastêpnego dnia zajrza³em najpierw do zwoju który wypo¿yczy³em z bibliotek. Na drugiej stronie na któr± nie zajrza³em by³o napisane ¿e ci którzy ucz± siê tej techniki najpierw musz± przej¶æ pierwszy krok. Krok w którym Chidori tworzymy za pomoc± ma³ej ilo¶ci chakry a potem stopniowo podczas biegu dodajemy coraz wiêcej tak ¿eby to ustabilizowaæ. Klony razem ze mn± dostosowa³y siê do pisma. Tym razem Chidori mo¿e nie takie mocne ale jednak zadzia³a³o. By³em wykoñczony. Wiedzia³em ¿e ta technika du¿o kosztuje dlatego ka¿dy ma swój limit. Postanowi³em trochê odpocz±æ. Jednak odpoczynek zaj±³ mi ca³y dzieñ.

Dzieñ 3-polana
Nie spodziewa³em siê ¿e trening z Chidori bêdzie taki trudny. Teraz przysz³a kolej na krok dla zaawansowanych. Polega³ on na stworzeniu wy³adunku i wymianê chakry w nim aby nie traciæ i nie zyskiwaæ tylko mieæ sta³e zu¿ycie. Razem z klonami dostosowali¶my siê do poleceñ ze zwoju. Wymiana chakry by³a jednak trudna. Jeden klon mia³ jej za du¿o i Chidori wybuch³o mu w d³oni. Inny mia³ jej za ma³o. Powtórzyli¶my ten proces jeszcze dwa razy Az w koñcu jednemu z klonów siê powiod³o. Dezaktywowa³em Kage Bunshin i ju¿ wiedzia³em jak wykonaæ technikê. Mia³em ma³o chakry dlatego starczy³o mi na jedno uderzenie jednak powiod³o siê one. Pomy¶la³em ¿e przyjdê tu nastêpnego dnia.

Dzieñ 4- podwórek
Wsta³em rano s³ysz±c ha³asy. Na zewn±trz zobaczy³em dzika który prze¶ladowa³ moje psy. Chcia³em go przegoniæ jednak kiedy rzuci³em w niego kunaia ten odbi³ siê we mnie. Postanowi³em wypróbowaæ now± technikê. Skupi³em chakrê i stworzy³em chidori. Podbieg³em do dziwnego dzika i kiedy go uderzy³em atak siê nie powiód³. Znikn±³ w ostatniej chwili a dzik zacz±³ mn± szarpaæ na wszystkie strony a potem rzuci³ na ziemiê. Poczu³em odrêtwienie. K±tem oka zobaczy³em tylko cz³owieka z takim samym chidori jednak jego poskutkowa³o i dzik usma¿y³ siê. Kole¶ do mnie podszed³ i wla³ czego¶ do ust. Kiedy odzyska³em przytomno¶æ jego ju¿ nie by³o. Zostawi³ tylko kartkê i butelkê. Na kartce by³o napisane ¿e takie dziki poluj± w dwójkach i ¿e ta butelka to odtrutka na ich truciznê. Napisa³ równie¿ ¿e "kluczem jest oko". Nie wiedzia³em o co chodzi³o w ostatnim zdaniu ale poszed³em na zewn±trz trenowaæ chidori. Ca³y czas u¿ywa³em jutsu i ci±gle na koñcu znika³o. Mia³em ma³o chakry wiêc u¿y³em Raikigana aby chidori zabiera³o mi mniej chakry i móg³bym dalej trenowaæ. Tym razem siê uda³o i chidori wysz³o jak nale¿y. "Kluczem jest oko" przypomnia³em s³owo kolesia i zrozumia³em ¿e ¿eby u¿yæ chidori muszê mieæ aktywnego Raikigana. Wyczerpany dniem poszed³em spaæ. Po godzinie znów obudzi³ mnie ha³as. Wyjrza³em przez okno i zobaczy³em niemal bli¼niaczego dzika który rozwala³ w³a¶nie mojego psa. Aktywowa³em Raikgana i stworzy³em chidori. Z nik±d podbieg³em do dzika i uderzy³em go chidori a on podobnie jak tamten sp³on±³. Potem nala³em psy resztê odtrutki.

Dzieñ 5-polana(koñczenie treningu) Przyszed³em tu aby zobaczyæ jaki mam limit. Wykona³em Chidori dwa razy i poczu³em zmêczenie. Jednak pomys³em ¿e przecie¿ jak przysta³o na Kage muszê przynajmniej jeszcze raz tego u¿yæ. Technika powiod³a siê po raz trzeci ale by³em ju¿ zmêczony. Odszed³em wiêc do domu. <NMM>

//ma³o opisane, nie zaliczone//

Na zielono ci±g dlaszy.

Zaliczone. Limit uzyæ 4 razy Keishi
Jako ¿e przeszed³em z rangi Jonin na Kage a potem Sage przys³uguje mi prawo do nauki 4 nowych jutsu. A wiêc pisze.

I Shiki Fuujin koszt: 650 Technika, dziêki której przywo³ujemy Shinigami, który wyci±ga duszê z naszego rywala. Po u¿yciu - umieramy z rywalem, jednak musimy zapieczêtowaæ jego duszê w sobie (aby zgin±³) lub w dziecku.

II Hakke no Fuuin Shiki koszt: 350 Technika pozwala nam na zapieczêtowanie dos³ownie wszystkiego w czymkolwiek. Oczywi¶cie, aby zapieczêtowaæ demona potrzebny jest cz³owiek.

I
Dzieñ 1- dom
Po ostatniej przegranej walce by³em bardzo d³ugo przybity. Nie mog³em znale¼æ sposobu na mojego przeciwnika. By³ niedostêpny a jego atak nie do zatrzymania. Nagle rozb³ysn±³ mi w g³owie ekstra pomys³. S³ysza³em kiedy¶ o cz³owieku który u¿ywa³ najpotê¿niejszego jutsu pieczêtuj±cego. Jak najszybciej uda³em siê do biblioteki.

Dzieñ 1- biblioteka
D³ugo szuka³em wzmianki o tej technice a¿ natkn±³em siê na dzia³ w którym by³ opisany atak kyuubiego na Konoha-gakure. By³a tam napisane ¿e osoba zwana Yondaime(czwarty Hokage) pokona³ demona za pomoc± techniki Shiki Fuujin. Poszed³em do odpowiedniego dzia³u lecz nie znalaz³em tam takiego zwoju. Moj± uwagê przyku³ dzia³ ze zwojami w których by³y opisane techniki ostateczne, po których czeka nas najprawdopodobniej ¶mieræ. By³ tam zwój którego szuka³em. Pomy¶la³em ¿e je¶li to jedyny sposób na pokonanie mojego przeciwnika to muszê siê nawet po¶wiêciæ ale wygraæ. Przemkn±³em siê i wykrad³em zwój. Pobieg³em na polanê.

Dzieñ 1-polana
Poszed³em na polanê i rozwin±³em zwój. Od razu by³a tam pokazana postaæ Shinigami(bóg ¶mierci). By³o to tak jakby jutsu przywo³ania w którym wzywa siê tego w³a¶nie demona. By³y do tego odpowiednie pieczêcie i ostrze¿enie ¿e u¿ywaj±cy po u¿yciu ginie. Jednak nie przestraszy³o mnie to. Napisane by³o ¿e najpierw muszê rozci±æ palec i narysowaæ na d³oni kreskê. Potem wykonaæ pieczêcie i wypowiedzieæ technikê. Woko³o powinny siê zapaliæ znicze i pojawiæ siê powinna postaæ demona. Dostosowa³em siê do instrukcji jednak przywo³ania nie przynosi³y efektu. W koñcu wyczerpany zasn±³em.

Dzieñ 2- polana
Pomy¶la³em ¿e jak przysta³o na tak± potê¿n± technikê nie bêdzie ³atwo j± opanowaæ. Bez instrukcji u¿ytkownika tego nie opanujê. Stworzy³em klona i nakaza³em mu i¶æ po jakie¶ medium. Po godzinie klon przyszed³ ze starcem. Obja¶ni³em mu sytuacjê a on nagle zacz±³ wykonywaæ jakie¶ dziwne ruchy i do jego cia³a wszed³ jaki¶ dziwny stwór który by³ przejrzysty. Spyta³ mnie czego chcê a ja powiedzia³em ¿e chcê siê widzieæ z 4 Hokage. Ten powiedzia³ ¿e to on nim jest i w czym mo¿e mi pomóc. Obja¶ni³em mu sytuacjê a on tylko spyta³ czy jestem pewny mojej decyzji. Kiwn±³em g³ow±. Powiedzia³ mi tylko ¿e muszê przelaæ chakrê w znicze kiedy siê pojawi± po czym opu¶ci³ cia³o medium. Starzec poszed³. Ustawi³em klona przed sob±, rozgryz³em palec i wykona³em pieczêcie. Obok pojawi³y siê znicze które nape³ni³em chakr± i zauwa¿y³em za sob± niewyra¼n± postaæ strasznego potwora. Na jego widok przestraszy³em siê co spowodowa³o brak mojego skupienia i dezaktywacjê techniki. By³em wyczerpany. Postanowi³em siê przespaæ i jutro to powtórzyæ.

I i II Dzieñ 3- polana
Wsta³em rano i wzi±³em siê za trening. Ponowi³em to do czego doszed³em wczoraj i tym razem skupi³em siê mimo obecno¶ci stwora. Jego rêka przesz³a przez mnie lecz siê zatrzyma³a i znik³a zapewne dlatego ¿e nie by³o ¿adnego celu. Stworzy³em wiêc klona i ponownie wykona³em jutsu. Tym razem rêka powêdrowa³a na klona który zacz±³ siê szamotaæ i zwia³. Podbieg³em i z³apa³em go a demon ponownie wyci±gn±³ rêkê i z³apa³ za klona. Zacz±³ wci±gaæ go w moje cia³o. Lecz nagle znikn±³ a klon siê wydosta³. Nie rozumia³em o co chodzi. Zajrza³em do zwoju a tam widnia³o ¿e aby pieczêtowanie siê powiod³o potrzebna jest jeszcze technika pieczêtuj±ca Hakke no Fuujin Shiki. By³a opisana na drugiej stronie zwoju. By³o to bardzo potê¿ne jutsu. Polega³o ono na przelaniu du¿ej ilo¶ci chakry w skórê tak aby ta zastyg³a i zapieczêtowa³a wydobycie siê istoty z cia³a. Dla niedo¶wiadczony niemal niewykonalne lecz ci którzy umiej± np. Gougyuu fuujin maj± ³atwiej. Na razie próbowa³em trenowaæ bez boga ¶mierci i trenowa³em na klonie do wyczerpania chakry.

II Dzieñ 4- polana
Rano wsta³em i ponowi³em trening moja kontrola nad wlewan± chakr± ros³a i w koñcu siê uda³o u¿yæ jutsu jednak pieczêæ by³a nietrwa³a i pêk³a kiedy klon skupi³ chakrê. Pieczêæ by³a ¼le zastygniêta. Kiedy wykona³em to po raz kolejny i odczeka³em 3 godziny nie znik³a i by³ ju¿ bardzo mocna lecz podczas pieczêtowania w walce nie bêdê mia³ tyle czasu. Pomy¶la³em ¿e mo¿e je¶li u¿yjê do tego chakry katon to wtedy pieczêæ szybciej zastygnie. Przypomnia³o mi siê bowiem ¿e u¿ytkownicy tej techniki mieli chakrê natury katon. Skupi³em wiêc chakrê i u¿y³em j± wymieszan± z natur± ognia i zadzia³a³o. Pieczêæ od razu by³ trwa³a. By³em jednak zbyt wyczerpany aby kontynuowaæ trening. Poszed³em do jeziorka siê obmyæ a potem zasn±³em przy ogniu.

I i II Dzieñ 5- polana
Tego dni wystarczy³o ju¿ tylko z³o¿yæ jutsu do kupy aby pieczêtowanie by³o udane. Wykona³em odpowiedni rytua³ i pojawi³ siê Shinigami i kiedy ju¿ siêga³ po klona u¶wiadomi³em sobie ¿e to zakoñczy siê moj± ¶mierci± wiêc przerwa³em kontakt. Musia³em znale¼æ inny sposób, sposób którego nie znale¼li inni u¿ytkownicy tej techniki i nagle wpad³em na pomys³. Skupi³em ogromn± ilo¶æ chakry(2000Pch) i stworzy³em za ca³± warto¶æ klona. Opad³em na ziemiê i patrzy³em na dalszy rozwój sytuacji. Klon stworzy³ jeszcze dwa klony. Jedne stan±³ naprzeciwko a kolejny przed demonem. Rêka powêdrowa³a przez klona i siêgnê³a drugiego po czym wci±gnê³a go to cia³a klona a super mocny klon u¿y³ pieczêci Hakke. I znikn±³ razem z demonem ¶mierci. Klon który prze¿y³ upad³ i znikn±³ ale poczu³em ¿e znik³y oba co oznacza³o ¿e technika siê powiod³a. Jednak wiedzia³em ¿e u¿ycie tego przeciw kilku przeciwników nie ma sensu i¿ nie bêdê mia³ ju¿ chakry. Pomy¶la³em jednak ¿e nauczê siê Infuuin aby powiêkszyæ mój limit chakry. Teraz jednak poszed³em na zas³u¿ony odpoczynek.
<NMM> S± tu dwie techniki sk³adaj±ce siê w jedn±. Pozosta³e dwie bêd± pó¼niej.

Dodane po 24 minutach:

Kolejna technika za przej¶cie na wy¿sz± rang± (3/4)

Infuuin koszt: 100 Technika pozwala nam zapieczêtowaæ 1000 PCh (za jednym razem) w pieczêci. Mo¿emy je "wydobyæ" za pomoc± techniki Kai. Maksymalna ilo¶æ zapieczêtowanej chakry wynosi 5000 PCh. Pieczêci mo¿na uzyæ raz na miesi±c. (co miesi±c mo¿na sobie dodaæ 1000 PCh do zawarto¶ci pieczêci)

Po nauczeniu siê techniki Shiki Fujin (je¶li bêdzie zaakceptowana) postanowi³em wzi±æ siê za trening Infuuin aby zwiêkszyæ moj± chakrê. Jak zwykle uda³em siê do biblioteki aby uzyskaæ potrzebne informacje o tej technice. Zawita³em u drzwi biblioteki a poszed³em do dzia³u Fuuin Jutsu. Znalaz³em odpowiedni zwój i ruszy³em tym razem w miejsce gdzie nikogo nie by³o. Uda³em siê do podnó¿a wulkanu w Yuki. Tam rozpocz±³em trening.

Dzieñ 1- podnó¿e wulkanu
Przyszed³em na miejsce i stworzy³em 4 klony do treningu. Kaza³em ka¿demu zapieczêtowaæ w sobie ma³± ilo¶æ chakry. Ja nie trenowa³em i¿ nie móg³bym u¿yæ tego pó¼niej i musia³ bym czekaæ miesi±c. Klony wziê³y siê ostro do treningu. Zaczê³y wykonywaæ ró¿ne sposoby aby doj¶æ do tego jutsu. Skupia³ chakrê i u¿ywa³y jej pieczêtuj±c j± we w³asnym ciele. Jednemu w koñcu siê uda³o. Kaza³em mu u¿yæ Kai aby wyzwoliæ chakrê lecz po wykonaniu tej techniki chakra wybuch³a i rozsadzi³a klona. Widaæ by³o ¿e chakra by³a ¼le zapieczêtowana. Dezaktywowa³em klony aby wiedzieæ czego nie robiæ podczas wykonywania jutsu. Stworzy³em kolejn± partiê klonów które trenowa³y dalej. Wiedzia³em ¿e trening trochê potrwa. Klony dalej bez skutku trenowa³y. Nic to jednak nie dawa³o. W koñcu doszed³em do wniosku ¿e pieczêæ musi byæ w jaki¶ sposób po³±czone z uk³adem chakry. Nakaza³em ostatniemu klonowi wykonanie tego w mój sposób. Klon wsadzi³ sobie rêkê g³êboko w klatkê a¿ poczu³ przep³ywa chakry i tam ulokowa³ t± do wykonania jutsu. Teraz u¿y³ Kai i wszystko by³o jak nale¿y. Chcia³em od razu wykonaæ to jutsu ale nie mia³em ju¿ si³. Znalaz³em jaskiniê gdzie spêdzi³em noc.

Dzieñ 2- pieczêtowanie
Wsta³em rano entuzjastycznie i poszed³em na powietrze. Zaczerpn±³em mocno tlenu i przypomnia³em sobie ¿e mia³em wykonaæ Infuuin. Zrobi³em wszystko tak jak klon i na mojej klatce powsta³a do¶æ du¿a kropka. Chakrê któr± zapieczêtowa³em postanowi³em od razu wypu¶ciæ. Podczas drogi do Kohohy aby oddaæ zwój poczu³em zmêczenie. Zatrzyma³em siê i postanowi³em wykonaæ Kai aby uwolniæ moc. Stan±³em i krzykn±³em KAI!!! Poczu³em od razu przyp³yw mocy. Dobieg³em do konohy i odda³em zwój. Potem odpoczywa³em. Kiedy zregenerowa³em siê po raz kolejny u¿y³em Kai i ponad to ¿e mia³em odzyskan± moj± chakrê mog³em u¿ywaæ te¿ tej zapieczêtowanej która te¿ siê odnawia³a. Po tym opu¶ci³em konohê.
<NMM>

Dodane po 32 minutach:

Ostatnie jutsu za przej¶cie na wy¿sz± rangê (4/4)

Kokuangyou no Jutsu koszt: 400 Iluzja tworzy wokó³ przeciwnika bezkresn± ciemno¶æ. Mo¿na wtedy uderzaæ go niemal bez koñca, a on widzi jedynie srebrne rozb³yski podczas ciosów. Bardzo ciê¿ko siê z tego uwolniæ.

Dzieñ 1- biblioteka
W drodze do biblioteki spotka³em jakiego¶ kolesia który le¿a³ ranny. Podszed³em do niego i spyta³em co mu siê sta³o. On powiedzia³:
-Jestem Katohano mistrz iluzji i Gen Jutsu. Dziêkujê ci za pomoc, jak mogê ci siê odwdziêczyæ nieznajomy. Pobili mnie ludzie którym wisze troche kasy.
-Rozumiem. Jest jedna rzecz któr± mo¿esz siê odwdziêczyæ. Czy znasz jakie¶ Gen Jutsu przydatne w walce???- spyta³em
-Oczywi¶cie ¿e znam i my¶lê ¿e mogê ci je pokazaæ i nauczyæ. Chod¼ tylko w jakie¶ dobre miejsce- odpowiedzia³ i ruszyli¶my na polanê treningow±.

Dzieñ 1-polana
-A wiêc tutaj pokarz mi to jutsu- powiedzia³em
-Oczywi¶cie ale nie gor±czkuj siê tak, najpierw co¶ ci o nim opowiem. A wiêc nazywa siê Kokuangyou no Jutsu i polega na stworzeniu bezkresnej ciemno¶ci wokó³ przeciwnika. Obrona wtedy w jego wykonaniu jest niemo¿liwa i bez problemu mo¿esz go zaatakowaæ. Bêdzie tylko widzia³ b³yski- odpowiedzia³- a wiêc teraz ci poka¿e na czym ono polega.
Katohano wsta³ i skupi³ chakrê a wokó³ mnie pojawi³a siê ciemno¶æ która nie mia³ koñca. Poczu³em nagle ból na brzuchu i zobaczy³em b³ysk. Potem sta³o siê tak drugi raz. U¿y³em Raikigana ale i tak nic nie widzia³em. Nagle ciemno¶æ zniknê³a a iluzjonista powiedzia³:
-Teraz ju¿ wiesz na czym to polega, teraz nauczê ciê go u¿ywaæ- po tych s³owach kaza³ mi usi±¶æ. Ja pos³usznie zaj±³em miejsce siedz±ce. Kaza³ mi skupiæ chakrê i u¿yæ tak jakby Kai ale mieæ pe³n± kontrolê nad chakr± i robiæ z ni± co chce. Jednak nie wychodzi³o mi to. W koñcu skoñczy³a mi siê chakra.

Dzieñ 2- polana
Obudzi³em siê rano i Katohano kaza³ mi wracaæ do treningu. Jednak powiedzia³ ¿e tym razem mam zrobiæ co¶ innego. Usiad³em a on po³o¿y³ mi wiadro z wod± na g³owê. Kaza³ mi je unie¶æ za pomoc± chakry. Pos³usznie próbowa³em unie¶æ wiadro i w koñcu przy 10 razie mi siê powiod³o. Nie pyta³em do czego to s³u¿y bo mnie to nie obchodzi³o. Nastêpnie kaza³ mi abym za pomoc± tego samego lecz tym razem bez wiadra jednak za pomoc± chakry obla³ go wod±. Zrobi³em to Skupi³em siê i wyobrazi³em sobie ¿e woda leci na Katohano a ten nagle zacz±³ siê wycieraæ. Znaczy³o to ¿e z³apa³em go w gen jutsu. Teraz kaza³ mi zrobiæ to samo jednak tym razem zamiast wody rozprowadziæ na oko³o ciemno¶æ. Zrobi³em to i krzykn±³em Kokuangyou no Jutsu!!! Katohano zacz±³ siê szamotaæ a ja podszed³em do niego i r±bn±³em go piê¶ci±. On nadal siê rzuca³ dlatego postanowi³em zerwaæ po³±czenie i siê uspokoi³. Powiedzia³ ¿e opanowa³em t± technikê i ¿e o to w niej chodzi. Mogê u¿yæ wszystkiego kiedy kto¶ jest z³apany w to gen jutsu. Po tym treningu Katohano odszed³ a ja wróci³em do codziennych zajêæ.
<NMM>
Sory ¿e troche ma³o ale ju¿ nie mia³em pomys³u mam nadzieje ¿e wystarczy przy ka¿dej z w/w technik.

Z tego co wiem z racji awansu nie przys³uguj± ¿adne dodatkowe techniki Rozmawia³em na ten temat z Amy

Dobra akceptujê te dwie pierwsze skoro pozwali³a ci na to AMy...
Infuuin koszt: 100 Technika pozwala nam zapieczêtowaæ 1000 PCh (za jednym razem) w pieczêci. Mo¿emy je "wydobyæ" za pomoc± techniki Kai. Maksymalna ilo¶æ zapieczêtowanej chakry wynosi 5000 PCh. Pieczêci mo¿na uzyæ raz na miesi±c. (co miesi±c mo¿na sobie dodaæ 1000 PCh do zawarto¶ci pieczêci)

Po nauczeniu siê techniki Shiki Fujin (je¶li bêdzie zaakceptowana) postanowi³em wzi±æ siê za trening Infuuin aby zwiêkszyæ moj± chakrê. Jak zwykle uda³em siê do biblioteki aby uzyskaæ potrzebne informacje o tej technice. Zawita³em u drzwi biblioteki a poszed³em do dzia³u Fuuin Jutsu. Znalaz³em odpowiedni zwój i ruszy³em tym razem w miejsce gdzie nikogo nie by³o. Uda³em siê do podnó¿a wulkanu w Yuki. Tam rozpocz±³em trening.

Dzieñ 1- podnó¿e wulkanu
Przyszed³em na miejsce i stworzy³em 4 klony do treningu. Kaza³em ka¿demu zapieczêtowaæ w sobie ma³± ilo¶æ chakry. Ja nie trenowa³em i¿ nie móg³bym u¿yæ tego pó¼niej i musia³ bym czekaæ miesi±c. Klony wziê³y siê ostro do treningu. Zaczê³y wykonywaæ ró¿ne sposoby aby doj¶æ do tego jutsu. Skupia³ chakrê i u¿ywa³y jej pieczêtuj±c j± we w³asnym ciele. Jednemu w koñcu siê uda³o. Kaza³em mu u¿yæ Kai aby wyzwoliæ chakrê lecz po wykonaniu tej techniki chakra wybuch³a i rozsadzi³a klona. Widaæ by³o ¿e chakra by³a ¼le zapieczêtowana. Dezaktywowa³em klony aby wiedzieæ czego nie robiæ podczas wykonywania jutsu. Stworzy³em kolejn± partiê klonów które trenowa³y dalej. Wiedzia³em ¿e trening trochê potrwa. Klony dalej bez skutku trenowa³y. Nic to jednak nie dawa³o. W koñcu doszed³em do wniosku ¿e pieczêæ musi byæ w jaki¶ sposób po³±czone z uk³adem chakry. Nakaza³em ostatniemu klonowi wykonanie tego w mój sposób. Klon wsadzi³ sobie rêkê g³êboko w klatkê a¿ poczu³ przep³ywa chakry i tam ulokowa³ t± do wykonania jutsu. Jednak znów nic siê nie sta³o.
By³em zmêczony wiêc poszed³em odpocz±æ.

Dzieñ 2- biblioteka
Poszed³em do biblioteki aby jeszcze czego¶ doszukaæ o Infuuin. Szuka³em tak z 5 godzin a¿ w koñcu natrafi³em na ma³± wzmiankê. Infuuin zadzia³a tylko je¶li siê u¿yje du¿o chakry. Kiedy szed³em do wyj¶cia zatrzyma³ mnie pewien zakapturzony cz³owiek. Powiedzia³ do mnie "Chcesz siê nauczyæ Infuuin? Je¶li tak to chod¼ za mn±". Poszed³em wiêc za kolesiem. Doszli¶my na jaki¶ chyba step i tam kaza³ mi wykonaæ Infuuin. Zrobi³em to dwa razy bo na wiêcej nie pozwala³a mi ilo¶æ chakry. Pad³em nieprzytomny.

Dzieñ 3- step
Rano obudzi³ mnie ten kole¶. Tym razem by³ bez kaptura. Mia³ twarz ca³± w bliznach jednak wygl±da³ na przyjaznego. Powiedzia³ do mnie "Pope³niasz jeden b³±d. Infuuin musi znajdowaæ siê w centralnym o¶rodku chakry. Nie byle gdzie. Poka¿e ci to na moim przyk³adzie i¿ dzisiaj mija miesi±c odko±d u¿y³em po raz czwarty Infuuin. Teraz zosta³ mi ju¿ ostatni". Kole¶ zacz±³ skupiaæ chakrê w d³oni i w³o¿y³ j± sobie w okolice pêpka. Nastêpnie wykrzykn±³ kai i ogromna chakra siê pojawi³a wokó³ niego. Tak± chakrê widzia³em tylko u Kiomoto kiedy po³±czy³ siê z bestaimi. Chcia³em zrobiæ to samo jednak moja chakra siê jeszcze nie zregenerowa³a. Postanowi³em zrobiæ to jutro. Po¿egna³em siê z kolesiem i podziêkowa³em mu za pmoc. Ruszy³em w stronê Yuki i w zamku uda³em siê do sypailni.

Dzieñ 4- pieczêtowanie
Wsta³em rano entuzjastycznie i poszed³em na powietrze. Zaczerpn±³em mocno tlenu i przypomnia³em sobie ¿e mia³em wykonaæ Infuuin. Zrobi³em wszystko tak jak klon i na mojej klatce powsta³a do¶æ du¿a kropka. Chakrê któr± zapieczêtowa³em postanowi³em od razu wypu¶ciæ. Podczas drogi do Kohohy aby oddaæ zwój poczu³em zmêczenie. Zatrzyma³em siê i postanowi³em wykonaæ Kai aby uwolniæ moc. Stan±³em i krzykn±³em KAI!!! Poczu³em od razu przyp³yw mocy. Dobieg³em do konohy i odda³em zwój. Potem odpoczywa³em. Kiedy zregenerowa³em siê po raz kolejny u¿y³em Kai i ponad to ¿e mia³em odzyskan± moj± chakrê mog³em u¿ywaæ te¿ tej zapieczêtowanej która te¿ siê odnawia³a. Po tym opu¶ci³em konohê. <NMM>

//Oceniaæ jak nabije 400 post//

//zaliczone//
Mam zamiar nauczyæ siê Raiton: Hoshi Chidori(w³asna)

Dzieñ 1- Yuki
Wsta³em rano z nadziej± ¿e nauczê siê dzisiaj jakiego¶ przydatnego jutsu. Poszed³em do biblioteki lecz nie znalaz³em tam nic ciekawego. Postanowi³em wymy¶liæ co¶ w³asnego. Poszed³em na polanê.

Dzieñ 1- polana
Przyszed³em na polanê i zacz±³em pracê z now± technik±. Chcia³em wymy¶liæ co¶ co unieruchomi przeciwników b±d¼ przeciwnika podczas walki. Doszed³em do wniosku ¿e najlepszy bêdzie raiton po to aby zaatakowa³ uk³ad nerwowy i unieruchomi³ przeciwnika. Skupi³em wiêc charê i stworzy³em chidori. Przy³o¿y³em rêkê do ziemi aby powsta³a fala uderzeniowa jednak siê nie uda³o. Próbowa³em jeszcze kilka razy a¿ w koñcu siê uda³o. Jednak musia³em w uderzenie w³o¿yæ du¿o si³y i chakry. By³em zmêczony wiêc postanowi³em kontynuowaæ jutro.

Dzieñ 2- polana
Nastêpnego dnia przwo³a³em 5 klonów które stanê³y przede mn±. Wtedy zgromadzi³em chakrê i pu¶ci³em w stronê klonów. Jednak atak by³ bardzo wolny i silny co zniszczy³o klony a nie by³o moim celem. Stworzy³em kolejne 9 klonów i wróci³em do treningu. Podzielili¶my siê na pary i ka¿dy trenowa³ now± technikê. Trzeba by³o tak ustabilizowaæ chakrê aby atak by³ bardzo szybki i unieruchamia³ przeciwników. Ca³y dzieñ trenowali¶my. W koñcu siê chakra skoñczy³a.

Dzieñ 3- polana
Tego dnia mia³em nadzieje na ukoñczenie techniki. Stworzy³em klony (9) i znów podzielili¶my siê na pary. Uderzali¶my ca³y czas jednak nic to nie dawa³o. Zdenerwowany z³o¿y³em rêce jak do pieczêci o nazwie w±¿. Uderzy³em ca³± si³± w ziemiê i fala uderzeniowa ogromna polecia³a przez dobre 500m. Moje klony by³y unieruchomione i tak samo ptaszek który w³a¶nie siê po¿ywia³. Odwo³a³em klony i postanowi³em to wypróbowaæ po raz kolejny jutro.

Dzieñ 4- las
Poszed³em do lasu i stworzy³em 10 klonów które zagoni³y zwierzêta w jedno miejsce. Tam stworzy³em chidori w rêce, z³o¿y³em pieczêæ wê¿a i z odleg³o¶ci 350m uderzy³em moj± now± technik± Raiton: Hoshi Chidori. Fala polecia³a w zwierzêta atakuj±c ich uk³ad nerwowy lecz nie zabijaj±c. Teraz by³y ³atwym celem. Trening nowej techniki zakoñczony.
<NMM>

[/i]

Trochê krótko, ale zaliczam.
G.
Kokuangyou no Jutsu koszt: 400 Iluzja tworzy wokó³ przeciwnika bezkresn± ciemno¶æ. Mo¿na wtedy uderzaæ go niemal bez koñca, a on widzi jedynie srebrne rozb³yski podczas ciosów. Bardzo ciê¿ko siê z tego uwolniæ.

Dzieñ 1- biblioteka
W drodze do biblioteki spotka³em jakiego¶ kolesia który le¿a³ ranny. Podszed³em do niego i spyta³em co mu siê sta³o. On powiedzia³: -Jestem Katohano mistrz iluzji i Gen Jutsu. Dziêkujê ci za pomoc, jak mogê ci siê odwdziêczyæ nieznajomy. Pobili mnie ludzie którym wisze troche kasy. -Rozumiem. Jest jedna rzecz któr± mo¿esz siê odwdziêczyæ. Czy znasz jakie¶ Gen Jutsu przydatne w walce?zapytajnik- spyta³em -Oczywi¶cie ¿e znam i my¶lê ¿e mogê ci je pokazaæ i nauczyæ. Chod¼ tylko w jakie¶ dobre miejsce- odpowiedzia³ i ruszyli¶my na polanê treningow±.

Dzieñ 1-polana
- A wiêc tutaj pokarz mi to jutsu- powiedzia³em -Oczywi¶cie ale nie gor±czkuj siê tak, najpierw co¶ ci o nim opowiem. A wiêc nazywa siê Kokuangyou no Jutsu i polega na stworzeniu bezkresnej ciemno¶ci wokó³ przeciwnika. Obrona wtedy w jego wykonaniu jest niemo¿liwa i bez problemu mo¿esz go zaatakowaæ. Bêdzie tylko widzia³ b³yski- odpowiedzia³- a wiêc teraz ci poka¿e na czym ono polega. Katohano wsta³ i skupi³ chakrê a wokó³ mnie pojawi³a siê ciemno¶æ która nie mia³ koñca. Poczu³em nagle ból na brzuchu i zobaczy³em b³ysk. Potem sta³o siê tak drugi raz. U¿y³em Raikigana ale i tak nic nie widzia³em. Nagle ciemno¶æ zniknê³a a iluzjonista powiedzia³:
-Teraz ju¿ wiesz na czym to polega, teraz nauczê ciê go u¿ywaæ- po tych s³owach kaza³ mi usi±¶æ. Ja pos³usznie zaj±³em miejsce siedz±ce. Kaza³ mi skupiæ chakrê i u¿yæ tak jakby Kai ale mieæ pe³n± kontrolê nad chakr± i robiæ z ni± co chce. Jednak nie wychodzi³o mi to. W koñcu skoñczy³a mi siê chakra.

Dzieñ 2- dom
Poszed³em do domu a Katohano poszed³ do pokoju który mu da³em. Ca³± noc próbowa³em wykonaæ jutsu. Stworzy³em klona i próbowa³em na ni u¿yæ jutsu. Nie mia³em jednak pomys³u jak zaatakowaæ i rozprowadziæ ciemno¶æ aby klon mnie nie widzia³. Trenowa³em jednak i powoli mi siê udawa³o. Klon jednak by³ tylko pod wp³ywem genjutsu ma³± chwilkê. Kiedy do niego podbiega³em to blokowa³ mój cios. Skoñczy³a mi siê chakra wiêc poszed³em spaæ.

Dzieñ 2- polana
Szybko wsta³em rano i tym razem gen jutsu stara³em siê utrzymaæ jeszcze d³u¿ej. Jednak nie dawa³o to efektu. Mój nauczyciel powiedzia³ ¿e mam stan±æ na wodzi i próbowaæ j± rozgarn±æ na boki i podtrzymaæ. Zrobi³em to jednak kiedy u¿y³em za du¿o chakry to siê wszystko tylko rozesz³o. Trenowa³em trochê tak i postanowi³em u¿yæ kage bunshin. Po d³u¿szej chwili uda³o siê jednemu klonowi rozgarn±æ wodê. Jednak moja chakra by³a na wyczerpaniu. Postara³em siê jednak i rozgarn±³em wodê po raz drugi. Poszli¶my odpocz±æ trochê.

Dzieñ 3- polana Obudzi³em siê rano i Katohano kaza³ mi wracaæ do treningu. Jednak powiedzia³ ¿e tym razem mam zrobiæ co¶ innego. Usiad³em a on po³o¿y³ mi wiadro z wod± na g³owê. Kaza³ mi je unie¶æ za pomoc± chakry. Pos³usznie próbowa³em unie¶æ wiadro i w koñcu przy 10 razie mi siê powiod³o. Nie pyta³em do czego to s³u¿y bo mnie to nie obchodzi³o. Nastêpnie kaza³ mi abym za pomoc± tego samego lecz tym razem bez wiadra jednak za pomoc± chakry obla³ go wod±. Zrobi³em to Skupi³em siê i wyobrazi³em sobie ¿e woda leci na Katohano a ten nagle zacz±³ siê wycieraæ. Znaczy³o to ¿e z³apa³em go w gen jutsu. Teraz kaza³ mi zrobiæ to samo jednak tym razem zamiast wody rozprowadziæ na oko³o ciemno¶æ. Zrobi³em to i krzykn±³em Kokuangyou no Jutsu!wykrzyknik Katohano zacz±³ siê szamotaæ a ja podszed³em do niego i r±bn±³em go piê¶ci±. On nadal siê rzuca³ dlatego postanowi³em zerwaæ po³±czenie i siê uspokoi³. Powiedzia³ ¿e opanowa³em t± technikê i ¿e o to w niej chodzi. Mogê u¿yæ wszystkiego kiedy kto¶ jest z³apany w to gen jutsu. Po tym treningu Katohano odszed³ a ja wróci³em do codziennych zajêæ.

Dzieñ 4- polana
Poszed³em na polanê i stworzy³em klona. Teraz u¿y³em mojego nowego genjutsu aby go z³apaæ i uderzyæ. Uda³o siê. Pracowa³em nad t± technik± jeszcze trochê aby t± technike do perfekcji usprawniæ. Po skoñczonym treningu odszed³em.

<NMM>

Poprawione do oceny

/poprawione i dobrze poprawione. Zaliczam//
Dzieñ 1- polanka.
Wsta³em rano i postanowi³em potrenowaæ z moim summonem. Parê dni temu wymy¶lili¶my jutsu po³±czenia ale teraz trzeba to dopracowaæ. Poszed³em wiêc na polanê. Po doj¶ciu na miejsce przywo³a³em mojego summona który by³ wielko¶ci zwyk³ego tygrysa w tym momencie. Powiedzia³em do niego:
-Witaj przyjacielu, jest pewna sprawa.
-Mam nadziejê ¿e co¶ wa¿nego- odpowiedzia³
-Tak jest to dosyæ wa¿ne i¿ nasze jutsu po³±czenia jest ma³o efektywne. Zyskujê przez to ma³o chakry. Co prawda jestem szybszy I silniejszy jednak to nie jest twój ca³y potencja³. ¦ci±gn±³em ciê tu po to aby usprawniæ nasz± fuzjê.
-Hmmm…- zastanowi³ siê tygrys- my¶lê ¿e to dobry pomys³.
Po tych s³owach wziêli¶my siê za trening. Stan±³em na grzbiecie mojego summona i wykona³em fuzjê. Jednak wygl±da³a ona tak samo jak poprzednia. Troszkê poirytowany powtarza³em tê czynno¶æ. Nic prócz tego co ju¿ by³o siê nie dzia³o a nie wiedzia³em jak temu zaradziæ. Fuzja mimo ¿e nie pobiera³a chakry by³a dosyæ wyczerpuj±ca a po za tym siê ¶ciemnia³o dlatego rozpali³em ogieñ i po³o¿y³em siê. Przez d³u¿sz± czê¶æ nocy rozmy¶la³em o jakim¶ sposobie na wykonanie fuzji. W koñcu zasna³em.

Dzieñ 2- Biblioteka
Nastêpnego dnia wsta³em rano na polance, wzi±³em k±piel w rzece i uda³em siê do biblioteki. Szuka³em jakiej¶ ksiêgi która pomog³a by mi znale¼æ sposób na zrobienie fuzji. Szuka³em i szpera³em tak przez kilka godzin w koñcu znalaz³em wzmiankê o kim¶ kto nazywa³ siê Naruto Uzumaki. Umia³ on wykonaæ senjutsu. Czyta³em tê ksi±¿kê z ciekawo¶ci± i znalaz³em co¶ ¿e podczas jego treningów aby opanowaæ senjutsu dokonywa³ fuzji z mistrzem Fukusaku. Szybko wybieg³em z biblioteki w stronê domu pewnego starca.
Dzieñ 2- chata starca
Przyszed³em pod dom pewnego starca. By³ on jedyn± osob± która zna³em która zawar³a kontrakt z ¿abami. Poprosi³em go o pomoc. Powiedzia³em do niego:
- Mistrzu Shodushi chcê opanowaæ fuzjê z moim summonem i chcia³em prosiæ o pomoc szanownego mistrza Fukusaku. Czy móg³by¶ dla mnie go przywo³aæ?
Starzec kiwn±³ g³ow± i wykona³ pieczêcie po czym przywo³a³ ma³±, str± ¿abê. By³ to Fukusaku. Powiedzia³em do niego:
- Szanowny mistrzu Fukusaku, przepraszam ¿e ciê wezwa³m ale potrzebujê pomocy w osi±gniêciu pe³nej fuzji z moim summonem. Czy móg³byæ mi pomóc?
- Pomogê ci ale muszê zobaczyæ o co chodzi w twojej technice i czy bêdê w stanie ci pomóc- opowiedzia³ i ruszyli¶my w stronê polany.

Dzieñ 2- polana
Razem z Fukusaku przyby³em na polanê treningow±. Przywo³a³em Hakketsu i pokaza³em mu nasz± pierwotn± fuzjê. By³ pod wra¿eniem tego. Powiedzia³em do niego:
- To by³a nasza fuzja jednak nie jest to pe³na moc jak± chyba mogê z niej pozyskaæ. Chcia³bym móc korzystaæ z jego pe³nego potencja³u.
- Hmmm…- zamy¶li³ siê Fukusaku po czym znikn±³. Zastanowi³o mnie to dlaczego sobie poszed³ wtem ja razem z moim summonem zniknêli¶my w k³êbie dymu. Pojawi³em siê w jakim¶ dziwnym miejscu a przede mn± sta³ Fukusaku. Spyta³em go:
- Gdzie my jeste¶my?
- To jest góra Myuboku, miejsce treningu Naruto. Tutaj dopracujecie wasz± fuzjê. Teraz spróbuj zrobiæ to po mojemu. Kiedy bêdziesz robi³ u¿yj odrobinê chakry i wtedy zobaczymy.
Skupi³em chakrê wedle polecenia ¿aby i dokona³em fuzji. Czu³em siê jako¶ inaczej, moja chakra by³a wy¿sza i odczuwa³em j± w jednej rêce która by³a grubo¶ci ¶redniego drzewa. Fukusaku kiwn±³ g³ow±.
- Tak jak my¶la³em, twoja chakra jako ¿e jest jej bardzo du¿o wypycha z ciebie moce Hakketsu. My¶lê ¿e dobrym sposobem na opanowanie bêdzie zu¿ycie ca³ej chakry któr± posiadasz. Najlepiej kiedy ju¿ trochê jej wykorzystasz a nastêpnie u¿yjesz fuzji korzystaj±c z reszty chakry.
Stworzy³em 10 klonów a nastêpnie ka¿dy z nich u¿y³ kawarimi tak aby zu¿yæ chakrê. By³em ju¿ gotowy. Skupi³em chakrê któr± jeszcze mia³em i dokona³em fuzji jednak by³a to ta fuzja co poprzednio. Fukusaku siê zastanowi³ i oznajmi³ ¿e zaczniemy jutro.

Dzieñ 3- góra Myuboku
Zosta³em rano obudzony przez mojego summona. Wszama³em do¶æ dziwne ¶niadanie i poszed³em w stronê gór. ¯abi mistrz ju¿ na mnie czeka³. Powiedzia³:
- Widzê ¿e twoja fuzja jest jakby dwupoziomowa. Pierwszy poziom to ten który macie opanowany. Ten który trenujesz teraz jest drugi i bardzo niebezpieczny gdy¿ po roz³±czeniu z Hakketsu bêdziesz bez chakry wiêc nie bêdziesz w stanie walczyæ i bêdziesz nieprzytomny przez jaki¶ czas. Jeste¶ pewny ¿e chcesz to zorbiæ?
- Jestem, to bêdzie mój as w rêkawie.- odpowiedzia³em- podaj szczegó³y co mam zrobiæ.
-No có¿ skoro tak mówisz to aby dokonaæ super fuzji musisz byæ ju¿ w jedno¶ci z summonem. Nastêpnie przy u¿yciu swojej ca³ej chakry która musi byæ do¶æ du¿a(powy¿ej 1500) musisz przej¶æ na super poziom.
Stan±³em pewnie na nogach i dokona³em fuzji. By³em gotowy. Z³o¿y³em znak tygrysa i skupi³em ca³± chakrê co by³o bardzo bolesne i¿ taka ilo¶æ chakry rozsadza³a cia³o od ¶rodka. Jednak uda³o siê i chakra mojego summona wype³ni³a moje cia³o. Mierzy³em 250cm, moje rêce, nogi i ca³e cia³o by³o nieprzeciêtnie umiê¶nione i posiada³em ogromn± chakrê mojego summona. Na twarzy mia³em co¶ w rodzaju maski która chroni³a mnie po d³u¿szym treningu przed jakimi¶ jutsu które mia³y wstêp do umys³u jednak gen jutsu na mnie dzia³a³o. Nie chcia³em na pocz±tek przesadzaæ dlatego dezaktywowa³em fuzjê i szybko ³yk³em pigu³kê krwi i popi³em ¿abi± mikstur± co sprawi³o ¿e nie straci³em przytomno¶ci. Poszed³em siê przespaæ.

Dzieñ 4- góra Myuboku
Wsta³em rano i us³ysza³em jakie¶ dziwne wybuchy. Fukusaku oznajmi³ mi ¿e to Subaru, zastêpca i pretendent do tytu³u króla wê¿y zaraz po Mandzie atakuje wioskê ¿ab. Gamabunty i reszty potê¿nych nie by³o gdy¿ wybra³ siê w podró¿. Pomy¶la³em i¿ bêdzie to idealny moment aby wytrenowaæ moj± technikê. Wyszed³em na dwór i dokona³em zwyk³ej fuzji z moim summonem. Nastêpnie ca³± chakr± zrobi³em super formê. Midori-Hakketsu Super Form. W±¿ rzuci³ siê na mnie a ja stworzy³em w rêku Chidori po czym cisn±³em nim o ziemiê co spowodowa³o falê uderzeniow± która unieruchomi³a przeciwnika. Jutsu to zwykle zabiera³o mi du¿o chakry a teraz tego nawet nie odczu³em. Kiedy w±¿ by³ unieruchomiony z ogromn± prêdko¶ci± wzlecia³em w górê i za pomoc± Chidori uderzy³em w wê¿a który pad³ na ziemiê trupem. Podszed³em do Fukusaku. Mia³em aktywnego Raikigana i w tej formie nie mog³em go dezaktywowaæ. Dezaktywowa³em fuzjê co spowodowa³o ca³kowit± utratê si³. Doszed³em tylko do domu Fukusaku i po³o¿y³em siê na ³ó¿ko

Dzieñ 11- góra
Obudzi³em siê po d³ugim czasie. Fukusaku opowiedzia³ mi jak by³o. W±¿ niestety zd±¿y³ ju¿ zrobiæ spore zniszczenia poniewa¿ wszed³ do wioski zanim dokona³em fuzji. Postanowi³em opanowaæ fuzjê w ruchu. Wyszed³em na zewn±trz aby potrenowaæ. Bieg³em razem z moim summonem przy boku i chcia³em dokonaæ fuzji. Jednak min±³em siê z summonem. Wiedzia³em ¿e nasze ruchy podczas biegu musz± byæ idealnie zsynchronizowane i od razu po przej¶ciu na 1 lvl fuzji doj¶æ do drugiego. No wiêc próbowa³em po raz kolejny ale traci³em tylko si³y i chakrê. By³em wyczerpany i poszed³em odpocz±æ.

Dzieñ 12- góra
Fukusaku postanowi³ mi jeszcze raz pomóc. Da³ nam æwiczenie które zsynchronizuje ruchy. By³ to bardzo ¶mieszny w wygl±dzie taniec. Po kilku próbach uda³o nam siê opanowaæ. ¯abi mistrz powiedzia³ ¿e najpierw mam opanowaæ pierwsz± fuzjê w ruchu. No wiêc idealnie zsynchronizowani dokonali¶my fuzji w ruchu. Teraz trzeba by³o to zrobiæ na obu levelach jednocze¶nie. po treningu z Fukusaku nie sprawi³o to problemów. Jednak znów po dezaktywacji odpoczywa³em tydzieñ.

Dzieñ 19- góra
Wsta³em rano i Fukusaku poprzez przywo³anie przeniós³ mnie z powrotem do Yuki.
<NMM>

Jest to nauka do mojego w³asnego jutsu które wkleje dopiero po 660 po¶cie jednak o ocenê proszê teraz.

poprawione do oceny

Oki.

M.
Jako ¿e infuuin zosta³o usuniête z forum to zamiast tego jutsu chcê mieæ

Rashoumon

koszt 250. Nauki nie pisze do tego jutsu bo skoro pisa³em do infuuin to po co mam siê mêczyæ skoro to nie moja wina ¿e jest usuniête. Proszê o akceptacje.

//niech bêdzie, ale jakby co to pogadaj jeszcze z Amy//
Ninpou: Hari Jinzou
U¿ytkownik tworzy z w³osów twarde kolce których nie przebije nawet niektóry atak ninjutsu.

Dzieñ 1- polana
Przyszed³em rano na polanê i chcia³em siê nauczyæ jakiego¶ efektywnego jutsu obronnego a zarazem ofensywnego. Wiedzia³em ¿e nie dam rady nauczyæ siê kaitena klanu Hyuga wiêc postanowi³em spróbowaæ techniki Hari Jinzou. Wcze¶niej zabra³em zwój z opisem techniki. Roz³o¿y³em go i czyta³em sobie wszystkie szczegó³y treningu. Na pocz±tku trzeba popracowaæ nad wyd³u¿eniem w³osów za pomoc± chakry. Stan±³em wiêc i stworzy³em 10 klonów. Ka¿dy z nich skupia³ chakrê na g³owie aby spowodowaæ ¿e w³osy zaczn± rosn±æ. Niestety to jutsu wymaga³o za du¿o chakry a ja za du¿o klonów stworzy³em. Odwo³a³em 5 klonów a 5 zosta³o. Poszed³em siê przespaæ.

Dzieñ 2- polana
Wsta³em rano i zobaczy³em ¿e klony stoj± przy drzewie. Stanêli¶my i rozpoczêli¶my trening nad wyd³u¿aniem w³osów. By³o ciê¿ko, w³osy ros³y bardzo powoli a chakra nieustannie siê zmniejsza³a. Postanowi³em spróbowaæ innego sposobu. Chcia³em aby klony spróbowa³y przelaæ chakrê do koñcówek w³osów i je wyd³u¿aæ. Znów zajê³o to trochê czasu ale pobiera³o mniej chakry. W koñcu jednemu klonowi siê uda³o wyd³u¿yæ w³osy. Nastêpnie pozosta³e klony zrobi³y to samo. Wystarczy³o teraz skupiæ chakrê przy cebulce w³osów aby te wróci³y do normalnej d³ugo¶ci. Potem klony zniknê³y a ja sam spróbowa³em jutsu. Uda³o mi siê efektywnie wyd³u¿yæ i skróciæ w³osy. By³em ju¿ wyczerpany wiêc postanowi³em powróciæ do treningu nastêpnego dnia.

Dzieñ 3- polana
Tego dnia mia³em zamiar tworzyæ z w³osów kolce. Stworzy³em ponownie 5 klonów i teraz na krótkich w³osach starali¶my siê opanowaæ tworzenie igie³. By³o to niemal nie do zrobienia i¿ w³osów na g³owie jest ogromna ilo¶æ. Próbowali¶my jednak. Ig³y siê tworzy³y ale nie na wszystkich w³osach co nie by³o efektywne. Zajrza³em po raz kolejny do zwoju i pisa³o tam ¿e aby stworzyæ igie³ki to trzeba najpierw skupiæ chakrê na czaszce nastêpnie przelaæ j± we wszystkie komory gdzie s± cebulki aby absolutnie wszystkie w³osy sta³y siê ig³ami. Do tego potrzebna jest medytacja i skupienie siê na w³osach i wtedy samo przyjdzie. No wiêc ja razem z klonami wzi±³em siê do medytowania i po kilku ¿mudnych godzinach uda³o siê i w³osy sta³y siê cienkimi i bardzo ostrymi ig³ami. Nastêpnym krokiem by³o zsynchronizowaæ dwa pierwsze podej¶cia w jedno.

Dzieñ 4- polana
Stworzy³em dwa klony i razem trenowali¶my pe³n± moc techniki Hari Jinzou. Jednak nie by³o to takie proste i¿ albo najpierw jeden krok wyprzedza³ drugi albo odwrotnie. Starali¶my siê zsynchronizowaæ nasze oba kroki i w koñcu jeden klon wykona³ poprawnie t± technikê. Dezaktywowa³em klony i uda³o mi siê idealnie wykonaæ t± technikê. Weso³o poszed³em do domu.

Dzieñ 5- dom(zastosowanie w walce)
Wyszed³em rano z domu i¿ mia³em ochotê na jakie¶ danie w knajpie. Szed³em w kierunku restauracji. Po drodze napad³ mnie jaki¶ kole¶ i chcia³ zabraæ moje pieni±dze. By³ bardzo szybki i nim siê obejrza³em dosta³em kopa. Kiedy znów bra³ rozbieg pomy¶la³em ¿e to doskona³y moment aby wypróbowaæ moj± technikê. Z³o¿y³em pieczêci i krzykn±³em: HARI JINZOU. Moje w³osy siê wyd³u¿a³y i zmienia³y w ig³y. Kole¶ pokaleczy³ sobie obie nogi i rêkê tak ze nie móg³ siê ruszaæ. Ja zadowolony ruszy³em w stronê knajpy. <NMM>

Nawet nie¼le, ale nastêpnym razem poczekaj, a¿ naprawdê bêdziesz mia³ t± ilo¶æ postów do nauki .
Zaliczam.
G.
Jest to nauka do techniki za przej¶cie na rangê kage. Wiem ¿e mo¿na wtedy uczyæ siê technik poniewa¿ Samhain mia³ to zaliczone kiedy zosta³ kage Iwa wiêc ja te¿ siê uczê. Mam nadziejê ¿e moja nauka siê spodoba. Mi³ej lektury.

Gamarinshou koszt: 600 Technika ta polega na uwiêzieniu przeciwnika w jaskini, w klatce wokó³ której stoj± cztery pos±gi olbrzymich ¿ab. Z tej techniki nie mo¿na siê uwolniæ. Mo¿na jej u¿yæ tylko raz podczas jednej walki. Trzeba za¶piewaæ, aby j± aktywowaæ. Trwa to oko³o 3 tur.

Dzieñ 1- arena(zapoznanie)
Siedzia³em sobie na trybunie i podziwia³em pokaz genjutsu. By³y tam najró¿niejsze techniki poczynaj±c od Koukangyu koñcz±c na Utakata. Bardzo ciekawie zapowiada³ siê pokaz. Trwa³ on godzinê. Kiedy wszyscy zrywali siê z miejsc na arenie pojawi³a siê ¿aba. By³ to mistrz Fukusaku. Pamiêta³em go jeszcze kiedy pomóg³ mi w opanowaniu fuzji z summonem. By³em ciekawy co poka¿e. U¿y³ on jakiej¶ dziwnej techniki. Zacz±³ ¶piewaæ i w Momocie kiedy z jego ust wylecia³y dwa pierwsze s³owa piosenki jego rywal by³ jakby w transie. Jego oczy by³y jakby puste. Wygl±da³ jak trup który sta³ na arenie. Jego kolega podbieg³ do niego i za pomoc± wpuszczenia chakry w jego cia³o chcia³ go wybudziæ jednak bezskutecznie. Fukusaku oznajmi³ ¿e jest to najpotê¿niejsze genjutsu z którego nie mo¿na siê uwolniæ. Wydostaæ z niego mo¿e tylko osoba rzucaj±c genjutsu na umys³ rywala. Innego wyj¶cia nie ma. Podbieg³em do Fukusaku który mia³ w³a¶nie odchodziæ i zaprosi³em go na jakie¶ ¿arcie w restauracyjce. Poszli¶my wiêc i spyta³em go:
-Ta technika której u¿y³e¶ na pokazie jest trudna do opanowania?
-Jest to bardzo zaawansowane jutsu i tylko nieliczni mogli je opanowaæ. No có¿ nie by³o ich za wielu.- odpowiedzia³ ¿abi mistrz.
-A czy móg³by¶ mnie nauczyæ tej techniki?
-Wiesz ¿e je¶li chcesz siê tego uczyæ to na w³asn± odpowiedzialno¶æ i¿ je¶li co¶ pójdzie nie tak to sam zostaniesz uwiêziony w genjutsu bez mo¿liwo¶ci powrotu.
-Jestem tego ¶wiadom. Chcê mieæ to jutsu w arsenale.
Fukusaku zrobi³ tylko u¶miech i znikn±³ po czym znikn±³em równie¿ ja.

Dzieñ 1- góra Myuboku(¿abia jaskinia)
Pojawili¶my siê w miejscu które by³o mi bardzo dobrze znane. Fukusaku powiedzia³ ¿e nie ma na co czekaæ i rozpoczniemy trening.
-Po pierwsze musisz zapoznaæ siê z regu³ami tej techniki. Aby j± wykonaæ musisz nauczyæ siê ¿abiej, hipnotycznej piosenki. Po drugi musisz wyobraziæ sobie miejsce w którym ma zostaæ uwiêziony twój przeciwnik a po trzecie zaatakowaæ jego umys³. Techniki tej nigdy nie u¿ywaj dwa razy i nigdy w walce z wieloma przeciwnikami.- rzek³ ¿abi mistrz
-Hai- odpowiedzia³em- ale sk±d mam wiedzieæ jak wygl±da miejsce w tym genjutsu?
-W³a¶nie od tego zaczniemy trening. Pójdziemy do jaskini ¿abich mistrzów. Tam stoj± 4 pos±gi przedstawiaj±ce naszych 4 ¿abich bohaterów.- odpowiedzia³ i poszli¶my w stronê lasu. Szli¶my tak mo¿e z 10km a¿ w koñcu doszli¶my do jaskini. By³o to ¶wiête miejsce. Weszli¶my do jaskini i ujrza³em tam 4 ogromne pos±gi ¿abich wodzów. By³y ustawione w kwadrat. Odezwa³ siê Fukusaku:
-To s± pos±gi. Kiedy bêdziesz rzuca³ genjutsu wyobra¼ sobie to miejsce a w kwadracie który jest miêdzy nimi klatkê w której bêdzie zamkniêty twój przeciwnik.
Nagle poczu³em siê os³abiony. Nie mog³em siê ruszaæ. Fukusaku wzi±³ mnie i wyniós³ z jaskini gdzie poczu³em ulgê. Spyta³em go:
-Co siê sta³o ¿e nie mog³em tam siê ruszyæ?
-To w³a¶nie dlatego nie mo¿na uwolniæ siê z tego jutsu. Pos±gi te blokuj± przep³yw chakry dlatego te¿ nie mo¿na u¿yæ ani Kai ani ¿adnej innej techniki ¿eby siê wydostaæ.- odpowiedzia³ i poszli¶my do jego domu. By³em wyczerpany wiêc chcia³em odpocz±æ.

Dzieñ 2- góra Myuboku(skupienie)
Rano wsta³em i poszed³em nad rzekê siê op³ukaæ. Umówi³em siê z Fukusaku przy wodospadzie aby tam rozpocz±æ pierwszy punkt treningu a mianowicie pe³ne skupienie. Szed³em sobie wolnym krokiem w stronê wodospadu a¿ w koñcu doszed³em na miejsce spotkania. By³ tam Fukusaku i jeszcze jaka¶ ¿aba. Przedstawi³ siê jako Gamakichi. Razem ze mn± mia³ trenowaæ genjutsu. Fukusaku powiedzia³:
-Nie traæmy czasu. Pierwszym punktem treningu bêdzie skupienie. Musicie siê idealnie wczuæ w spadaj±c± wodê. Musicie byæ z ni± zgrani w idealnej harmonii. Zaczynajcie!
Razem z m³od± ¿ab± usiad³em pod wodospadem i medytowa³em. W pewnej chwili spyta³em ¿abiego mistrza:
-Jak rozpoznamy pe³ne skupienie?
-Kiedy bêdziesz w pe³ni skupiony woda zacznie ciê omijaæ i nie bêdzie spada³a na twoj± g³owê.- odpowiedzia³
Wróci³em do dalszego treningu. Siedzieli¶my tak parê godzin a woda jak sp³ywa³a tak sp³ywa³a. By³em co raz bardziej podirytowany. Fukusaku który w miêdzyczasie poszed³ na kolacjê mówi³ ¿e muszê cierpliwie to znosiæ. By³o ju¿ dosyæ pó¼no. Nawet tego nie zauwa¿y³em. W pewnym momencie przesta³em odczuwaæ uderzenia wody w moj± g³owê. Otwar³em oczy i zobaczy³em ¿e woda p³ynie za mn± a nie na moj± g³owê. W koñcu mi siê uda³o. Medytowa³em tak jeszcze do rana. Z rana uda³o siê równie¿ Gamakichiemu. Fukusaku przyby³ w dobrym humorze:
-Widzê ¿e wam siê uda³o. Teraz udoskonalimy wasz± medytacjê. Bêdzie to polega³o na tym ¿e musicie wczuæ siê w g³os wody która bêdzie nam was lecia³a strumieniem i z zamkniêtymi oczami j± omijaæ. Bêdzie wam to potrzebne kiedy bêdziecie szykowaæ atak wtedy bêdzie was trudniej trafiæ.
Stan±³em a Fukusaku u¿y³ manipulacji ¿ywio³em wody i strumieñ we mnie uderzy³. Pomy¶la³em ¿e ³atwiej bêdzie zrobiæ to z klonami. Stworzy³em 10 klonów które razem ze mn± wziê³y udzia³ w treningu. Na pocz±tku pierwsze 5 zniknê³o za¶ pozosta³em 5 w miarê sobie radzi³ a¿ w koñcu 4 równie¿ zniknê³y. Jeden klon idealnie odczytywa³ ruchy wody poprzez sam s³uch i skupienie. Odwo³a³em go i stan±³em na jego miejscu. By³o wrêcz idealnie ¿aden strza³ wodnym strumieniem nie doszed³ celu. Trening pierwszego etapu zakoñczy³ siê sukcesem. Gamakichi troszkê pó¼niej ale te¿ da³ radê. Poszli¶my na zas³u¿ony odpoczynek.

Dzieñ 3- góra Myuboku(¿abia piosenka)
Wsta³em rano i poszed³em na polanê. Gamakichi chodzi i ¶piewa³ jak±¶ niezrozumia³± pie¶ñ. Spyta³em Fukusaku który sta³ te¿ na polanie:
-A jemu co siê sta³o?
-Przeszed³ ju¿ do drugiego etapu treningu którym jest nauka ¿abiej pie¶ni. Jest to dla ludzi bardzo trudna piosenka wiêc trudno bêdzie ci siê jej nauczyæ ale mam nadziejê ¿e podo³asz.- odpowiedzia³
-Jasne ¿e tak.- rzek³em i zabra³em kartkê z tekstem piosenki. Stworzy³em klony a by³o ich tym razem 15. I razem uczyli¶my siê tekstu. Je¶li wierzyæ ¿abiemu mistrzowi to wystarczy tylko za¶piewaæ dwa s³owa aby wprowadziæ w stan pocz±tkowego genjutsu oponenta. £amali¶my sobie jêzyk przy nauce tej piosenki. W koñcu uda³o siê jednemu klonowi za¶piewaæ piosenkê w miarê poprawnie. Dezaktywowa³em klona i wznowili¶my z reszt± naukê piosenki. Robili¶my tak o wyczerpania klonów. Kiedy znikn±³ ostatni klon piosenkê mia³em opanowan± do perfekcji. By³em trochê wyczerpany treningiem a po za tym s³oñce zachodzi³o wiêc poszed³em nad rzekê troszkê siê orze¼wiæ a nastêpnie do domu Fukusaku na wypoczynek.

Dzieñ 4 do 5- góra Myuboku(po³±czenie)
Wsta³em rano obudzony przez Fukusaku. Udali¶my siê na polanê treningow± gdzie Fukusaku obja¶ni³ mi 3 punkt treningu. Rzek³ do mnie:
-A wiêc trzeci punkt treningu polega na po³±czeniu ze sob± dwóch poprzednich punktów czyli w skupieniu od¶piewaæ ¿abi± piosenkê. Ja bêdê strzela³ w ciebie i jak siê domy¶lam klony wod± a wy w pe³nym skupieniu musicie jednocze¶nie unikaæ wodnych ataków i ¶piewaæ piosenkê. Zaczynajmy.
Stworzy³em 14 klonów. Stali¶my obok siebie. Do Fukusaku do³±czy³y jeszcze 4 ¿aby. Zaczêli¶my ¶piewaæ piosenkê. Na pocz±tku kiedy woda strzela³a bardzo powoli sz³o nam nie¼le jednak kiedy tylko ¿aby przyspieszy³y ataki i nasz skupienie zaczê³o siê zmniejszaæ by³o co raz to gorzej. Wystarczy³o jedno s³owo i wtedy ¶wiadomo¶æ o pomy³ce zupe³nie os³abia³a koncentracjê co prowadzi³o do uderzania wod±. Klony powoli znika³y. Ja otrzyma³em dwa razy cios wod±. Ja i trzy pozosta³em klony starali¶my siê utrzymaæ jak najd³u¿ej w skupieniu i ¶piewaæ piosenkê. Klony powoli siê mêczy³y tak jak ja i niestety koncentracja która spada³a powodowa³ braki i wszystkie klony i ja otrzymali¶my po ciosie. By³em kompletnie wyczerpany wiêc postanowi³em odpocz±æ pó³ godziny. Obudzi³em siê jednak dopiero nastêpnego dnia . Stworzy³em ponownie klony tym razem by³o ich 10 w wrócili¶my do ¿mudnego treningu. Tym razem po odpoczynku i utrwaleniu s³ów piosenki omijanie biczów by³o bardzo proste. Tylko dwa klony zniknê³y a pozosta³e i ja stali¶my na nogach. Fukusaku wymy¶li³ ¿eby jeszcze to usprawniæ wiêc teraz musia³em siê skupiæ, ¶piewaæ piosenkê i biec w stronê ¿aby strzelaj±cej do mnie wod±. Razem z klonami rozpoczêli¶my trening. Z pocz±tku by³o nie¼le jednak po paru razach klony poznika³y. Jako ¿e mia³em jeszcze chakrê stworzy³em kolejn± partiê klonów. Jednemu z nich siê uda³o wiêc odwo³a³em wszystkie klony i sam próbowa³em to zrobiæ. Bieg³em w stronê ¿aby z zamkniêtymi oczami w pe³nym skupieniu i w dodatku ¶piewaj±c piosenkê. Za trzecim razem i potem ju¿ ca³y czas uda³o mi siê dobiegaæ do ¿aby. Fukusaku postanowi³ mi omówiæ kolejny krok w naszym treningu:
-S³uchaj, to bêdzie ostatni i za razem najprostszy krok w opanowaniu tej techniki. W tym kroku musisz tylko zrobiæ to co ju¿ trenowali¶my i w dodatku na koñcu spojrzeæ przeciwnikowi w oczy i wyobraziæ sobie to miejsce w którym ma siê znale¼æ. Teraz id¼ odpocznij i jutro przeprowadzimy walkê treningow± w której u¿yjesz na mnie genjutsu. I pamiêtaj musisz byæ skupiony bo je¶li nie sam zostaniesz uwiêziony w klatce.
Po wys³uchaniu s³ów mistrza uda³em siê na odpoczynek.

Dzieñ 6- góra Myuboku(koniec treningu)
W nocy du¿o my¶la³em nad strategi± w której bêdê musia³ wykonaæ moje jutsu. W koñcu opanowa³em idealn± strategiê i by³em gotowy do stoczenia pojedynku. Poszed³em na polanê i rozpoczêli¶my walkê. Na pocz±tku stara³em siê unikaæ mojego przeciwnika. Pomaga³a mi w tym fuzja z moim summonem. W koñcu mia³em chwilê i postanowi³em zrobiæ to w tym momencie. Stworzy³em dwa klony a potem u¿y³em kuchiose no jutsu. Kiedy pojawi³y siê k³êby dymu w których wysz³y moje marionetki ja szybko u¿y³em kage bunshin i stworzy³em jeszcze jednego klona a sam za pomoc± shunshina przenios³em siê za drzewo. Fukusaku my¶la³ ¿e to ja z moimi klonami stojê obok marionetek i zacz±³ atakowaæ. Ja w tym czasie za drzewem skupi³em siê i zacz±³em ju¿ ¶piewaæ piosenkê. Kiedy Fukusaku zniszczy³ ostatniego klona ja szybko wybieg³em zza drzewa ¶piewaj±c piosenkê i w Momocie kiedy mistrz obejrza³ siê w moj± stronê ja spojrza³em w jego oczy i wyobrazi³em sobie klatkê miêdzy pos±gami ¿ab. Fukusaku wygl±da³ jak bez dusz. Zacz±³em go szturchaæ lecz nic to nie da³o. Jego umys³ by³ gdzie indziej. Nastêpnie uwolni³em go z genjutsu. Mistrz uzna³ ¿e jutsu opanowa³em do perfekcji. Nastêpnie poprzez przywo³anie przeniós³ mnie do mojego ¶wiata. <NMM>

Pientknie Zaliczam
G.
Moje drugie jutsu za przej¶cie na kage.(2/2)

Kokohi no Jutsu koszt: 200 Technika tworzy iluzje, która zmienia ró¿ne w³a¶ciwo¶ci ¶wiata na nasz± korzy¶æ (trzeba opisaæ co siê dzieje). Mo¿e zostaæ wykorzystane do walki, tworz±c np. ruszaj±ce siê drzewa.

Dzieñ 1- biblioteka
Jak wiêkszo¶æ sobót t± równie¿ spêdza³em w bibliotece. Chcia³em nauczyæ siê jakiego¶ ciekawego ninjutsu jednak nic nie przychodzi³o mi do g³owy. Pomy¶la³em jednak ¿e dobrym posuniêciem bêdzie nauczyæ siê genjutsu. Wszed³em w rega³ z ksi±¿kami i zwojami i szuka³em jakiego¶ genjutsu. Mój wzrok przyci±gnê³a technika Kokohi No Jutsu. Polega³a ona na stworzeniu wszystkiego co siê chce. Siêgn±³em po zwój i wyszed³em z biblioteki aby trenowaæ moj± now± wybran± technikê.

Dzieñ 1- polana
Przyby³em na polanê i stworzy³em 9 klonów. Ka¿dy zapozna³ siê z tre¶ci± notatki. By³y tam opisane trzy kroki:
I- polega³ na ca³kowitym skupieniu i u¿yciu jakiego¶ genjutsu na na przeciwniku. Mog³o to byæ jakie¶ zupe³nie proste genjutsu. Z tym krokiem akurat nie by³o problemu gdy¿ mam w swoim arsenale potê¿niejsze techniki tego typu.
II- polega³ na rzuceniu tego genjutsu ale z bardzo ma³ymi zmianami czyli np. ¿e li¶cie z drzew spadaj± lub ¿e obszar wokó³ to pustkowie
III- polega³ na u¿yciu tego genjutsu w pe³nym potencjale czyli z du¿ymi zmianami otoczenia. Mo¿na by³o ju¿ wtedy wymy¶liæ cokolwiek np. ¿e biegnie na przeciwnika stado s³oni lub atakuje go legion samurajów.
Zacz±³em wiêc od pocz±tku. Razem z klonami podzielili¶my siê na 5 par. Ka¿da mia³a za zadanie wykonaæ pierwszy, naj³atwiejszy punkt. Posz³o bez problemu. Zaw³adniêcie umys³u by³o udane gdy¿ zna³em ju¿ inne genjutsu które by³y mocniejsze ni¿ to. Problem by³ z drugim punktem i¿ nie by³o wyja¶nione o co w nim chodzi³o. Pisa³o tylko ma³ym druczkiem ¿e ka¿dy u¿ytkownik wymy¶la w³asny sposób rzucenia. Postanowi³em wykonaæ to podobnie jak moje poprzednie czyli spojrzeæ przeciwnikowi w oczy i wyobraziæ sobie to co ma byæ. Stanêli¶my z klonami i zaczêli¶my wpatrywaæ siê w oczy. Na pocz±tku nie przynosi³o to ¿adnych efektów. Wiedzia³em ¿e muszê to wykonaæ. Przez dwie nastêpne godziny trenowali¶my 2 krok techniki. By³o dosyæ ciê¿ko. Stara³em siê patrzeæ klonowi w oczy i sprawiæ aby my¶la³ ¿e co¶ go atakuje lecz ¿eby by³o to równocze¶nie s³abe genjutsu. Spojrza³em mu w oczy i wyobrazi³em sobie jak atakuj± go spadaj±ce z drzewa li¶cie. Klon jednak nawet siê nie poruszy³. Inne klony sz³y w moje ¶lady a¿ do wyczerpania chakry. W koñcu poczu³em zmêczenie i postanowi³em siê zdrzemn±æ.

Dzieñ 2- polana
Obudzi³em siê po drzemce i zastanawia³em siê jak wykonaæ t± technikê trac±c przy tym jak najmniej czasu i bez u¿ycia oczu gdy¿ by³o to niemal niemo¿liwe. Stara³em siê robiæ to za pomoc± machniêcia rêki, odskoku, uderzenia piê¶ciom itp. ¯adne z tych rozwi±zañ jednak nie powiod³o siê. Wpad³em jednak na do¶æ dziwny pomys³. Zamiast skupiaæ du¿± ilo¶æ chakry w ca³ym ciele skupiæ ca³± chakrê przeznaczon± na to jutsu tylko w oczach. Zrobi³em to wiêc i stara³em siê zmieniæ jak najmniejszy szczegó³ w ¶rodowisku. Uda³o mi siê stworzyæ fale na jeziorze. By³em jednak wyczerpany po tym.

Dzieñ 3- polana
Wsta³em i stworzy³em 9 klonów. Znowu wrócili¶my do treningu. Skupi³em chakrê w oczach a nie w ca³ym ciele i wtedy spojrza³em w oczy klonowi i zaatakowa³em go du¿± ilo¶ci± li¶ci. Klon zacz±³ siê wiæ. Kiedy ju¿ genjutsu zadzia³a³o nie musia³em patrzeæ mu w oczy lecz tylko na cia³o. Klon po chwili znikn±³. Ja natomiast postanowi³em przej¶æ do trzeciego kroku w treningu. Teraz musia³em zaatakowaæ w ruchu i jakie¶ wiêksze genjutsu. Kiedy zaczêli¶my walkê z klonem u¿y³em podczas jego ataku Henge i potem ponownie aby znale¼æ siê pod nim(przemiana w kamyczek) nastêpnie shunshinem pojawi³em siê przed nim i u¿y³em genjutsu. Wyobrazi³em sobie ¿e atakuje go stado kruków i po chwili mój klon znikn±³. Reszta klonów zrobi³a to samo mimo i¿ by³o ciê¿ko bo klony coraz to mocniejsze przemiany terenu robi³y. Kiedy wszystkie skoñczy³y walczyli¶my z pozosta³± 5 klonów kto najd³u¿ej przetrwa. Ostatniego klona za³atwi³em przy pomocy tego genjutsu i¿ wyobrazi³em sobie legion samurajów który go atakowa³. Po treningu wróci³em do domu.

Dzieñ 4- droga w lesie
Wraca³em z polany przez las. Szed³em tak sobie drog± a¿ z krzaków wylecia³ na mnie jaki¶ kole¶. Krzycza³ ¿e mam mu oddaæ mój miecz a potem zgin±æ z honorem. Wy¶mia³em go i zaatakowa³em chidori. Jednak to nie podzia³a³o a on powiedzia³ ¿e jest odporny na ataki nin i tai jutsu. Zastanowi³em siê trochê i pomy¶la³em ¿e dobrym sposobem bêdzie u¿ycie mojej nowej techniki. Skupi³em chakrê w oczach i wyobrazi³em sobie ¿e mój przeciwnik stoi nad przepa¶ciom i jaki¶ czarny pies go zaatakowa³. Mój oponent my¶la³ ¿e spada w przepa¶æ i zacz±³ siê wiæ. Zauwa¿y³em ¿e straci³ kontrolê nad chakrê i zaatakowa³em go ponownie. Tym razem siê uda³o i mój przeciwnik pad³ martwy. Ja natomiast ruszy³em dalej.
<NMM>

Na zielono dwa dni dopisane.

bossko zaliczam
Nauka któr± teraz podam jest za to ¿e Gamarinshou musia³em usun±æ.

Haikedo no jutsu.[Katon]
Koszt: 300
Ranga : S
Wyj±tkowo trudna technika tej natury chakry. Jest jedn± z, trzech których nie tworzy siê w e w³asnym ciele. Wyj±tkowo uzdolniony shinobi unosi przy tej technice rêkê. Poprzedni sk³ada pieczêcie. Kiedy rêka jest ju¿ wysoko uniesiona shinobi zaczyna kumulowaæ nieco nad d³oni± chakrê. Po chwili powstaje potê¿na kula ognia, któr± mo¿na cisn±æ w stronê przeciwnika z zadziwiaj±c± szybko¶ci± i precyzj±.

Dzieñ 1- opowie¶æ starca
Pewnego dnia szed³em sobie drog± przez wioskê kieruj±c siê do ¶wi±tyni. Po drodze zauwa¿y³em jak 3 jaki¶ dzieciaków gnêbi starca. Po chwili widzia³em jak przemienili siê w trzech shinobi z niestety nie znanej mi wioski. Kiedy go bili od razu zareagowa³em i uderzy³em jednego z nich. Starzec kaza³ mi siê odsun±æ a ja nie wiem dlaczego go pos³ucha³em. Uderzy³ swoj± lask± o ziemiê i ogromna fala uderzeniowa o temp. ok. 90 stopni rozesz³a siê po okolicy. Tamci byli poparzeni, ja zd±¿y³em uskoczyæ a ¶nieg dooko³a stopnia³. Wyl±dowa³em obok starca i spyta³em:
- Co to by³a za technika?
-By³ to pewien Katon wymy¶lony przeze mnie. Jestem ognistym mêdrcem. A tak po za tym nazywaj± mnie Honou-sennin. Dziêki za pomoc. Mo¿e mogê ci siê jako¶ odwdziêczyæ?- odpowiedzia³.
-Naucz mnie tej techniki której u¿y³e¶.
-Hmmm… my¶lê ¿e mogê ciê nauczyæ techniki której do tej pory nawet ja nie zdo³a³em w pe³ni opanowaæ. Jednak ty mo¿esz daæ radê. Mówiê o technice Haikedo no Jutsu. Polega ona na wytworzeniu w rêce kuli któr± mo¿na rzuciæ z niewiarygodn± precyzj± i szybko¶ci±. Ludzkie oko nie zdo³a nawet tego dobrze wypatrzeæ. Wymy¶li³ j± za³o¿yciel ¶wi±tyni ognia w Konosze. Dziêki niej pokona³ 10 shinobi jednocze¶nie. Po za tym nie wymaga ona du¿o chakry. Jest jednak trudna do nauczenia. Sk³ada siê z dwóch poziomów. Pierwszy polega na wykonaniu jej przy u¿yciu pieczêci, drugi za¶ którego nie opanowa³em polega na wykonaniu go bez pieczêci.- rzek³ starzec.
-¦wietnie, a wiêc ruszajmy na polanê treningow±- powiedzia³em i ruszy³em a starzec za mn±.

Dzieñ 1- Pierwszy krok, marny trud
Pojawili¶my siê na polance. Starzec postanowi³ najpierw zademonstrowaæ mi tê technikê. Z³o¿y³ do¶æ du¿± ilo¶æ pieczêci a na jego rêce pojawi³a siê kula. Wygl±da³a jak czerwony rasengan jednak kiedy starzec podniós³ d³oñ do góry kula sta³a siê bardzo du¿a. Cisn±³ ni± o kamieñ a ten po prostu siê stopi³ a to nie koniec. Kula polecia³a dalej niszcz±c kolejny i rozbijaj±c siê o skarpê i powoduj±c nie ma³e zniszczenia. Potem pokaza³ mi pieczêci. By³o ich zadziwiaj±co du¿o jednak szybko siê ich nauczy³em. Stworzy³em 9 klonów i razem siê ustawili¶my. Wszyscy zaczêli wykonywaæ pieczêci i podnosiæ rêce do góry. Kula jednak nie pojawia³y siê a je¶li nawet to tylko ogniste po¶wiaty które zaraz znika³y. Jeden z klonów jednak stworzy³ kulê jednak zaraz po tym znikn±³ poprzez ogromn± temperaturê. Starzec powiedzia³ ¿e muszê w pe³ni panowaæ nad ogniem. Starali¶my siê opanowaæ kulê jednak klony po kolei znika³y a mi siê koñczy³a chakra. Kiedy wszystkie klony zniknê³y postanowi³em po³±czyæ wszystko to co siê dowiedzia³em i zrobiæ tê technikê. Kulê stworzy³em jednak ta zaraz poparzy³a mi rêkê. Pad³em zaraz z wyczerpania. Kiedy ju¿ siê obudzi³em starzec orzek³ ¿e idziemy… i wskaza³ palcem na wulkan. Przerazi³em siê trochê jednak pos³usznie ruszy³em za nim.
Dzieñ 2- W wielkim ogniu
Razem z mêdrcem dotarli¶my nad wulkan. Stan±³em nad przepa¶ci± i zerkn±³em w dó³ patrz±c na lawê. Honou-sennin powiedzia³:
-Musisz nauczyæ siê panowaæ nad ogniem dlatego tutaj przyszli¶my. Spróbuj manipulowaæ kszta³tem lawy. Potem siê zobaczy.
Stworzy³em 4 klony które stanê³y po ró¿nych stronach wulkanu i rozpoczêli¶my trening. Stara³em siê najpierw unie¶æ lawê do góry co by³o bardzo trudne. W koñcu po godzinie mi siê uda³o. Potem razem z klonami tworzyli¶my smoki z lawy. Mia³em ju¿ manipulacjê ogniem w ma³ym palcu. Teraz starzec orzek³ ¿e muszê zsynchronizowaæ siê z ogniem wiêc 5 smoków które stworzy³em mam unie¶æ sam do góry i bez patrzenia po³±czyæ je w jednego smoka. Przy u¿yciu ogromnej chakry unios³em smoki do góry tak wysoko ¿e a¿ zniknê³y mi z oczu. Teraz machn±³em parê razy rêk± i do wulkanu wlecia³ tylko jeden ogromny smok. Ja jednak pad³em z wyczerpania. Starzec zabra³ mnie do jaskini u podnó¿a aby odpocz±æ.

Dzieñ 3- Uda³o siê!
Kiedy siê obudzi³em wyszli¶my ze starcem z jaskini i tam dalej trenowa³em. Starzec powiedzia³ ¿e mam najpierw razem z 10 klonami które stworzy³em zrobiæ tylko malutk± kulê. Po kilku godzinach zosta³o ju¿ tylko 5 klonów i ja. Kula jednak by³a. Teraz starzec kaza³ mi kiedy j± stworzê szybko nape³niæ j± chakr± aby siê powiêkszy³a. S³uchaj±c starca z klonami wróci³em do treningu. Klony jednak podczas wype³niania kuli poznika³y jednak informacje które mi przekaza³y jednak by³y kluczowe. Kula powsta³a i by³a ogromna. Cisn±³em ni± do przodu i lecia³a bardzo szybko a ¶nieg wokó³ niej szybko topnia³. Kula przelecia³a topi±c i niszcz±c 3 ogromne g³azu i zatrzyma³a siê na wielkiej skarpie u boku wulkanu któr± te¿ poturbowa³a. Potem wykona³em j± drugi raz i trzeci a¿ pad³em wykoñczony.

Dzieñ 4- W ogniu walki
Kiedy obudzi³em siê kolejnego dnia starzec poprosi³ mnie o to abym odprowadzi³ go do bram wioski. Id±c napadli na nas ci sami kolesie z tym ¿e by³o ich 10. Rzucili siê na nas i nie mog³em wykonaæ pieczêci do nowej techniki a kiedy siê uwolni³em i stara³em z³o¿yæ znaki by³o ich za du¿o i ci±gle mnie ³apali. Odskoczy³em po raz kolejny i unios³em rêkê do góry przypominaj±c sobie nauki mistrza. Na mojej rêce pojawi³a siê kula ognia któr± rzuci³em, a ta z ogromn± prêdko¶ci± poch³onê³a wszystkich przeciwników zostawiaj±c z nich tylko ko¶ci. Honou-sennin by³ pod wra¿eniem ¿e opanowa³em to jutsu bez pieczêci. Potem go odprowadzi³em a ten odszed³ w swoim kierunku a ja w swoim.
<NMM>

Zaliczam Kiom.
Uwaga! Uczê siê teraz dwóch technik którymi zastêpuje dwa genjutsu których ju¿ nauki napisa³em czyli Koukangyu no jutsu i Kokohi no jutsu wiêc nie pisze do nich nauki bo by³y one mi zakazane podczas robienia specjalizacji. Wiêc teraz wymieniam je na:

Genryuu Kyuu Fuujin
koszt: 500 dla przywo³uj±cego pos±g, 300 dla daj±cych chakre.
Ranga : S
Technika pozwala wyssaæ demona z jinchuurikki, a nastêpnie zapieczêtowaæ go w ogromnym kamiennym pos±gu.

to jest ranga S ale nie przydatne w walce

Chidori Current [Raiton]
Ranga:S
koszt 400

Shinobi porusza siê w wytworzonych przez siebie piorunach dziêki czemu przemieszcza siê z b³yskawiczn± prêdko¶ci±.

Proszê o akcepta.
Co¶ s³abszego we¼ . . .

PS. Amy kaza³a tak pisaæ póki problem nie zostanie rozwi±zany z tym hackierem

Dodane po 44 minutach:

dobra tak mo¿e byæ.
To jest w³asna technika za 1200 post. Nie wiem czemu ale mi usunêli posty w Momocie kiedy mia³em wkleiæ naukê.

Hone no Kyuuyou– Taijutsu

Dzieñ 1- zapoznanie, pomys³ nowej techniki
Wsta³em rano z ³ó¿ka i poszed³em jak co rano na krótk± rozgrzewkê. Pobiega³em trochê, porozci±ga³em siê i pomy¶la³em ¿e jako ¿e dawno nic ciekawego nie robi³em i mam trochê czasu to mogê popracowaæ nad w³asn± technik±. Poszed³em do parku i tam rozmy¶la³em nad stylem walki lecz nic nie przysz³o mi do g³owy. Nagle zobaczy³em jak jaki¶ dzieciak z klanu Hyuga trenowa³ walkê. Wiedzia³em ¿e jest w³a¶nie z tego klanu bo widzia³em w jego oczach Byakugan. Ch³opak wygl±da³ na 18 lat jednak by³ bardzo zwinny. Podszed³em do niego i spyta³em:
-Masz mo¿e ochotê na ma³y sparing?
-Oczywi¶cie ¿e mam… jestem Akodo. Ale bez gadania, zaczynajmy.
Nie wypisuj±c szczegó³ów walki powiem tylko ¿e dosta³em niez³y oklep. Mój styl Taijutsu by³ ¿a³osny. Niemal nie umia³em wykorzystaæ mojej szybko¶ci i si³y. Teraz wpad³em na pomys³ nowej techniki. Po¶wiêci³em siê treningowi Taijutsu. Hyuga opowiedzia³ mi na czym polega ich styl walki lecz dla mnie by³o to nieosi±galne bo nie mia³em Byakugana. Chcia³em jednak wymy¶liæ co¶ co pomog³o by mi wykorzystaæ moje doujutsu. Obmy¶li³em ju¿ nawet plan techniki. Chcia³em aby moje uderzenia wprowadza³y chakrê do cia³a mojego przeciwnika i mia¿d¿y³y jego ko¶ci i narz±dy. Obmy¶li³em ju¿ nawet kroki które musia³em opanowaæ podczas nauki.

Krok 1: Aktywacja, przekazane chakry do stóp, kolan, ³okci, d³oni, oczu.
Krok 2: Uderzanie, opanowanie si³y i wyprowadzanie chakry podczas uderzenia.
Krok 3: W³asny styl walki, ciosy pojedyncze i combosy.
Krok 4: Blokowanie, uderzanie aby nie po³amaæ i nie zabijaæ.

Dzieñ 2 do 5- aktywacja. Krok 1
Poszed³em na ³±kê w ¶rodku lasu. By³o do¶æ ciep³o. Stworzy³em 9 klonów które razem ze mn± trenowa³y. Pierwszym krokiem by³o przekazanie chakry do punktów którymi bêdê uderza³. Pierwszym miejscem by³a d³oñ. Ka¿dy wybra³ sobie drzewo w które bêdzie uderza³. Przekazywanie chakry do d³oni nie by³o zbyt trudne jednak uderzenia by³y takie mocne jak zawsze. Chakrê jednak czu³em dlatego podj±³em decyzjê ¿e pó¼niej przejdê do uderzania. Teraz musia³em opanowaæ trudn± sztukê przekazywania chakry do 5 miejsc jednocze¶nie. Razem z klonami trenowali¶my 4 d³ugie dni. By³o bardzo ciê¿ko a chakra ubywa³a. Po woli jednak by³o widaæ postêpy. Najpierw trenowa³em wprowadzanie chakry do stóp i d³oni. Robili¶my to w nastêpuj±cy sposób: wbiegali¶my na drzewo bez u¿ywania r±k jednak musia³em te¿ czuæ w rêkach skupion± chakrê. Na pocz±tku odbi³em sobie ty³ek od spadania i musia³em wymieniaæ klony i odpoczywaæ jednak powoli siê udawa³o. W koñcu po 2 dniach uda³o siê opanowaæ dwa miejsca. Nastêpnie przysz³a pora na oczy. Z tym nie by³o ju¿ problemu i po godzinie uda³o siê skupiæ chakrê. Oczami uda³o mi siê widzieæ jak klony wbiegaj± na drzewo ale widzia³em to dok³adnie w zwolnionym tempie. Pó¼niej przysz³a pora na kolana i ³okcie. Tu ju¿ by³o trudniej. Robi³em to co w nauce poprzednich skupieñ z t± ró¿nic± ¿e teraz wspina³em siê po kolanach i ³okciach a w 3 pozosta³ych misjach wyczuwa³em chakrê. By³o to dosyæ trudne jednak po 2 dniach uda³o siê to i potem chcia³em wypróbowaæ wszystkie 5 skupieñ. Klony zniknê³y a ja zrobi³em to co trenowa³em.

Dzieñ 6 do 8- szybko¶æ, si³a, uderzenie. Krok 2
Podczas kolejnych dni chcia³em w pe³ni nauczyæ siê wykorzystywaæ mój potencja³. Chcia³em dziêki mojej szybko¶ci i si³y oraz opanowaniu chakry w punktach nauczyæ siê wyprowadzaæ podstawowe ciosy rêkami i nogami. Stworzy³em dwa klony i razem na pe³nej szybko¶ci i z ca³± si³± oraz z idealn± widoczno¶ci± wszystkiego zaczêli¶my trening. Najpierw uderzali¶my w cieniutkie pale. Te jednak wytrzymywa³y ka¿dy cios. Poszed³em wiêc po radê do ch³opaka z klanu Hyuga. Kiedy go ju¿ znalaz³em ten wyja¶ni³ mi i zaznaczy³ flamastrem z jakiego punktu wypu¶ciæ chakrê podczas aktywacji mojej techniki. Czarne kropki mia³em ju¿ zaznaczone dlatego wróci³em do treningu. Tym razem pale mia³y wgniecenia jednak to by³o za ma³o. Skupi³em wiêc wiêcej chakry w moich punktach i teraz mocno i szybko j± wypuszczaj±c uderza³em razem z klonami w pale które pêka³y jak by by³y ze szk³a. Te ciosy nazwa³em s³abszymi. Teraz postanowi³em wytrenowaæ ciosy które pozwol± zmia¿d¿yæ ko¶ci przeciwnika. Szed³em do kanionu a po drodze spotka³em pewnego cz³owieka który szczê¶liwym trafem posiada³ naturê doton. Stworzy³ on mi 15 kolumn z bardzo twardych materia³ów w ziemi na których mog³em teraz trenowaæ. Zrobi³em 14 klonów i zaczêli¶my trening. Tym razem by³o to du¿o prostsze i¿ umia³em ju¿ wypuszczaæ chakrê a tu wystarczy tylko u¿yæ wiêkszej ilo¶ci chakry. Ciosy by³y bardzo mocne i niszczy³y kolumny. Teraz postanowi³em przej¶æ do kroku numer 3.

Dzieñ 9- wybuch si³y i szybko¶ci, nowa technika prawie ukoñczona
Ten dzieñ ca³kowicie po¶wiêci³em na trening mojego w³asnego stylu. O dziwo nie by³o to trudne. Wykorzystuj±c moj± szybko¶æ i si³ê trenowa³em ró¿ne combosy i uderzenia. Kopniêcia i pchniêcia i inne tricki. Wykarczowa³em pó³ lasu uderzeniami i by³o trochê ciê¿ko. Mój styl po³±czy³em ze stylem karate który Ruudoi mieli do perfekcji i po³±czy³em z ró¿nymi w³asnymi combosami. By³o to ¶wietne i bardzo skuteczne. Po tym mia³em ju¿ wszystko prawie opanowane. Pozosta³o mi tylko blokowanie i technika ukoñczona.

Dzieñ 10- twardy jak ska³a
Tego dnia mia³em zamiar przetrenowaæ bloki. Walczy³em z klonem który atakowa³ a ja blokowa³em. Bloki te¿ wykonywa³em wypuszczaj±c chakrê dziêki czemu niemal wcale nie czu³em bólu. Niektóre szybkie ciosy by³y zbyt szybkie ich nie zablokowa³em ale potem nawet to siê udawa³o. Potem chcia³em zakoñczyæ trening trenuj±c uderzenia które bêd± koñczy³y walkê. Uderzenia zawsze by³y wycelowane w serce, w±trobê lub g³owê. Klony znika³y od razu. Potem æwiczy³em ciosy które nie zabij± a dadz± mi przewagê w walce. Uderzenia by³y osza³amiaj±ce. Trening i tworzenie techniki uzna³em za skoñczone.

Dzieñ 11- u¿ycie w praktyce
Szed³em sobie i napotka³em na tego samego kolesia z klanu Hyuga co wtedy. Znowu stoczyli¶my walkê która by³a wyrównana jednak uda³o mi siê wykonaæ silny cios w jego ramiê co spowodowa³o z³amanie ko¶ci i zgniecenie miê¶nia. Nagle pojawi³o siê 15 kolesi którzy lecieli na nas z mieczami. M³ody Hyuga powiedzia³ ¿e to Ninja z ma³ej wioski próbuj±cy wykra¶æ sekrety jego klanu. Ja jednak nie pozwoli³em na to i zacz±³em z nimi walczyæ. 7 pad³o a 8 pozosta³ych by³o po³amane. Za nimi pojawi³ siê ich dowódca. Pos³ugiwa³ siê on Goukenem. Ja straci³em ju¿ ca³± chakrê na doujutsu i uderzenia lecz wpad³em na pomys³. Skupi³em siê i na moim ciele pojawi³a siê po¶wiata w kszta³cie ogona. Chakra koguta we mnie emanowa³a. Wszystko dooko³a obumiera³o. Ja jednak w pe³ni panowa³em nad ni±. Skupi³em siê i u¿y³em mojego ciosu silnego na przeciwniku. Ten jednak by³ szybki i go w porê unikn±³ ale dosta³ w rêkê. Z³apa³ siê za ni± i nagle pad³ martwy. By³o to skutkiem truj±cej chakry demona wprowadzonej do jego cia³a. Odprowadzi³em mojego przyjaciela do domu i sam odszed³em.
<NMM>

Trochê ma³o napisa³em ale jest zwiê¼le i dobrze wed³ug mnie opisane wszystko.

Zaliczam ale mog³o byæ wiêcej
Uczê siê techniki za moje ostatnie usuniête genjutsu. Nie musia³em pisaæ nauki ale jako ¿e jestem pracowitym userem napisa³em.

Dzieñ 1- zapoznanie, pierwsze kroki
Pewnego piêknego dnia wsta³em rano. Odby³em poranne czynno¶ci a potem ruszy³em powitaæ mojego kuzyna który mia³ do mnie wpa¶æ. Poszed³em do bram wioski i czeka³em. Nagle z nik±d polecia³ na mnie kunai. Odskoczy³em i zauwa¿y³em mojego kuzyna stoj±cego 20m przede mn±. Powiedzia³ do mnie:
-Jak zwykle za wolny.
-Nic siê nie zmieni³e¶ kuzynie… nadal jeste¶ impulsywny.
Ten bardzo nie lubi³ kiedy siê go tak nazywa wiêc ruszy³ na mnie z pe³nym impetem. By³ bardzo szybki, ledwie dostrzegalny dla oka. Bez zbêdnych opisów po naszej krótkiej walce w której obaj odnie¶li¶my obra¿enia ruszyli¶my do domu. Ja jednak nie mog³em przestaæ my¶leæ o walce i o tym jak zatrzymaæ kogo¶ kto jest tak szybki. Poszed³em wiêc do biblioteki. Znalaz³em tam zwój w którym by³a opisana technika:

Yomi Numa
Koszt: 250
Ranga : B
U¿ytkownik zamienia kawa³ terenu w grz±skie bagno. Im lepszy ninja tym wiêksze bagno bêdzie potrafi³ wykonaæ, ale i tym wiêcej wykorzysta na nie chakry.

Ucieszy³em siê wiêc zabra³em zwój i ruszy³em na polankê. Tam rozpocz±³em trening. Z³o¿y³em kilka pieczêci i krzykn±³em: Doton: Yomi Numa Nic jednak siê nie sta³o. To by by³o zbyt proste. Zajrza³em z zwój. By³o tam opisane ¿e trening najlepiej zacz±æ na dosyæ grz±skim terenie. Polana po deszczyku by³a idealna. Na pocz±tku trzeba zadzia³aæ na pod³o¿e chakr±. Na razie na obszarze ko³a o promieniu 5m. Skupi³em chakrê i znów zrobi³em to co poprzednio. Tym razem jednak zapad³em siê w b³ocie. Nie by³ to po¿±dany efekt. Stworzy³em wiêc 10 klonów. Wszyscy zabrali¶my siê z miejsca do roboty. Sz³o coraz to lepiej jednak nadal nie by³o to to co mia³o byæ. Nie poddawa³em siê jednak. Jeden z klonów stworzy³ bagienko o ¶rednicy 1m od siebie. By³ to ju¿ bynajmniej postêp aczkolwiek nie du¿y. Klon znikn±³ przekazuj±c informacjê. Ja i pozosta³e klony zrobili¶my to samo. Powoli koñczy³a mi siê chakra wiêc na czas drzemki zarzuci³em trening.

Dzieñ 2- postêp
Wsta³em rano i ponownie wróci³em do treningu. Stworzy³em tym razem 15 klonów. Ka¿dy bra³ siê do roboty. Informacjê z postêpu pierwszego klona wykorzystywali¶my dodaj±c tylko wiêcej chakry. Niestety by³o to zbyt chaotyczne. Jako ¿e to mój pierwszy doton kontrola tego ¿ywio³u sprawia³a mi problemy. Jednak nie poddawali¶my siê i w koñcu równomiernie rozstawiaj±c chakrê na promieniu kole o ¶rednicy 5m uda³o siê stworzyæ bagno. By³o dobrze wiêc przeszed³em do kruku 2 w którym trzeba by³o zrobiæ to samo jednak na wiêkszym obszarze. Z tym nie by³o jednak problemów. O dziwo stopniowe roz³o¿enie chakry by³o nad wyraz przydatne i tym razem bagno stworzy³em na promieniu 100m. By³em jednak po tych próbach wyczerpany. Postanowi³em dokoñczyæ trening dnia nastêpnego.

Dzieñ 3- technika gotowa
Rano wsta³em i rozwin±³em zwój. Tym razem trenowa³em bez klonów aby mieæ jak najwiêcej chakry. W zwoju krok nastêpny by³ do¶æ ma³o opisany. By³o tylko napisane ¿eby wykonaæ to co ju¿ osi±gn±³em na bardzo twardym obszarze. Poszed³em wiêc w góry. Wszêdzie by³y ska³y a pod³o¿e by³o bardzo twarde. Skupi³em chakrê, z³o¿y³em znak wê¿a i krzykn±³em DOTON: YOMI NUMA. Na obszarze 100m powsta³o bagno. Jednak nie by³o to takie bagno jakiego bym siê spodziewa³ bo by³o g³êboki tylko do kostek. Id±c zastanawia³em siê jak rozwi±zaæ problem. Na drodze napotka³em na pewnego starca który akurat trenowa³ Mirroring Hand. Spyta³em go:
-Witam pana, czy umie pan mo¿e technikê Yomi Numa?
-Nie ale wiem na czym polega twój problem. Zak³adam ¿e jest to u¿ycie na twardej nawierzchni.
-Tak, sk±d pan wiedzia³?
-Bo ja zawsze wszystko wiem- powiedzia³ z u¶miechem po czym doda³- musisz swoj± chakrê któr± u¿yjesz do jutsu skupiæ tak aby bardziej zmiêkczy³a pod³o¿e. Spróbuj chakrê któr± wytworzysz na powierzchni przesuwaæ w dó³ z durz± szybko¶ci±.
-Hai- odpowiedzia³em i poszed³em trenowaæ.
Przyby³em na skaliste miejsce. B³ota ju¿ niemal nie by³o po moim ostatnim razie. W ka¿dym razie pos³ucha³em rady starca. Stworzy³em klona który stan±³ 50m przede mn± i u¿y³em techniki. Klon zapad³ siê ponad pas. Wiedzia³em ¿e jestem na dobrej drodze. Po kilku razach uda³o mi siê zatopiæ klona. Bagno by³o bardzo g³êboki. Niemal mog³o by zatopiæ 2-piêtrowy blok. Zadowolony wróci³em do domu.

Dzieñ 4- inne nawierzchnie
Rano wsta³em i zrozumia³em ¿e jeszcze nie ukoñczy³em treningu. Wiedzia³em ¿e nie nauczy³em siê jeszcze u¿ywaæ tej techniki na lodzie i wodzie. Poszed³em wiêc na pla¿ê. Po wodzie odbieg³em jakie¶ 50km od brzegu. Stan±³em i chcia³em u¿yæ nowej techniki. Skupi³em chakrê jednak b³oto które stworzy³em zaraz Rozp³ynê³o siê w wodzie. Za drugim razem by³o ju¿ lepiej. Jednak nadal za s³abo. Przy trzecim podej¶ciu skupi³em chakrê tak gêsto i du¿o ¿e b³oto by³o gêstsze ni¿ zwykle. Nie rozp³ynê³o siê w wodzie a wyj¶cie z niego graniczy³o z cudem. Nastêpnie po udanym treningu na wodzie uda³em siê na lód. Tam by³o ju¿ trudniej. Zrobienie tej techniki by³o niemal niemo¿liwe. Jednak wpad³em za którym¶ razem na b³yskotliwy pomys³. Skupi³em chakrê wokó³ tak aby robi³a ma³e dziurki w lodzie. B³oto tworz±ce siê tam rozbija³o cz±steczki lodu i dziêki temu powsta³o wielkie bagnisko które by³o niesamowitym wiêzieniem z racji tego ¿e b³oto z wierzchu zamarz³o uniemo¿liwiaj±c ucieczkê. Zadowolony wróci³em do domu.

Dzieñ 5- ró¿ne kszta³ty, walka, koniec treningu
Tego dni chcia³em ukoñczyæ trening. To ju¿ by³a formalno¶æ czyli nauczyæ siê tworzyæ bagno ale nie w formie otaczaj±cego mnie ko³a lecz jakiego¶ kszta³tu. By³ to bardzo prosty trening. Wystarczy³o skupiæ tylko chakrê jak normalnie jednak równie¿ pokierowaæ ni± w miejsce i utworzyæ kszta³t. By³o to bardzo proste jednak stworzy³em jeszcze dwa klony do pomocy. Po 2 godzinach ukoñczy³em trenowanie techniki. Przysz³a wiêc pora na walkê z moim kuzynem. Stanêli¶my naprzeciw siebie. On znów by³ gotowy do swojego szybkiego biegu. Ruszy³ na mnie. Ja ju¿ wcze¶niej wiedzia³em ¿e nie mogê stworzyæ super, g³êbokiego bagna i¿ skoñczy³o by siê to jego ¶mierci±. Skupi³em chakrê i z³o¿y³em znak. Krzykn±³em Yomi Numa a na obszarze 20m przed moim kuzynem pojawi³o siê bagno w które wpad³ do kolan. Ja szybko rzuci³em w niego kunaiem który przebi³ jego rêkê. Tak zakoñczy³a siê nasza walka jak równie¿ nowa technika zosta³a ukoñczona.

Bite 2 strony A4 gotowe do oceny.

Trochê s³aba ta nauka, ale nawet ³adnie. Zaliczam, ale zachêcam do pisania bardziej "treningowych" nauk, bo trzy próby, jak na pierwsz± technikê tego ¿ywio³u to ca³kiem ma³o. - Rina
Link do techniki: Klik

Uczê siê w³asnej techniki:

Haabu no Jutsu. Ranga B, 450 Pch

***
Dzieñ 1- wprowadzenie
Poranek wydawa³ siê dla Midori’ego taki sam jak wiêkszo¶æ poranków w tej wiosce. Mg³a, mg³a i jeszcze raz mg³a. Ch³opakowi jednak to nie przeszkadza³o. Musia³ siê w koñcu trzymaæ ¿eby nie wyj¶æ na miêczaka przed lud¼mi. W ka¿dym razie po zjedzeniu ¶niadania i krótkiej rozgrzewce postanowi³ siê przebiec brzegiem jeziora. Bieg³ sobie tak oko³o pó³ godziny i na swojej drodze napotka³ na jakiego¶ dzieciaka. Mia³ na oko z 10 lat a przy boku dzier¿y³ pa³kê. Midori podbieg³ do niego powoli i spyta³:
-Nie powiniene¶ siê krêciæ po takiej okolicy bez rodziców. Jest tutaj wiele szumowin ch³opczyku.
Ch³opak spojrza³ z pod byka i cisn±³ pa³k± w g³owê Jonina. Ten pad³ nieprzytomny. Widocznie pa³ka mia³a jakie¶ ukryte w³a¶ciwo¶ci. Midori obudzi³ siê po jakim¶ czasie w miejscu które przypomina³o kanion. Zobaczy³ przed sob± cz³owieka w ¶rednim wieku, który odezwa³ siê jak gdyby nigdy nic:
-Witaj. Jestem Seto Motosuke.
Ruudoi zrobi³ dziwn± minê:
-Nie wydaje ci siê ¿e powiniene¶ mi najpierw powiedzieæ gdzie jestem, po co i co to by³ za dzieciak?
-No tak gdzie moje maniery… jeste¶ w Kanionie w kraju ognia. ¦ci±gam tu wiêkszo¶æ shinobi z Kiri aby pomóc im w treningu maj±cym na celu podniesienie umiejêtno¶ci i wykorzystaæ je do obrony kraju wody. By³em tam kiedy¶ Joninem ale odszed³em jednak sentyment do tej wioski nakazuje chroniæ mi j±.- tutaj Midori przerwa³ facetowi.
-Wiêc dlaczego nie wrócisz do wioski?
-No có¿… nie wszyscy mnie tam toleruj±. W ka¿dym razie pyta³e¶ o dzieciaka z pa³k±. To by³em ja ale u¿y³em Henge.
-No tak mog³em siê spodziewaæ tego- odpowiedzia³ Midori po czym wsta³ i doda³- na czym ma polegaæ trening? Mo¿e nie pochwalam sposobu w jaki mnie tu sprowadzi³e¶ ale… je¶li mo¿esz mnie podszkoliæ to jestem zawsze otwarty na takie propozycje.
-Hmmm… nie mogê poprawiæ twojej szybko¶ci ani zwiêkszyæ chakry bo tego masz pod dostatkiem. Pomogê ci wiêc opanowaæ pewn± prastar± sztukê która polega na wyprowadzeniu z³a i ciemno¶ci w naszym sercu w postaci techniki która jest unikalna i tylko jedna osoba mo¿e j± wykonaæ. Ka¿dy posiada inn± ciemno¶æ dlatego ka¿da technika jest inna.
Facet wystawi³ miecz przed siebie a z jego koñca wylecia³ ma³y promieñ który po zetkniêciu siê ze ska³± zmiót³ j± z powierzchni ziemi.
-To moje Reetsu- rzek³ Seto.- teraz sprawdzimy twój rodzaj ciemno¶ci.
Mê¿czyzna wrêczy³ Midorkowi kartkê. Ta zaczê³a siê zwijaæ i w koñcu wysch³a jak li¶æ na pustyni. Midori spyta³:
-Co to oznacza Senpai?
-Hmmm… twoja ciemno¶æ to rodzaj trucizny która zatruwa twoje serce a wiêc twoja technika bêdzie prawdopodobnie polegaæ na otruciu w jaki¶ sposób przeciwnika. Lecz do tego dojdziemy. Teraz musisz nauczyæ siê oddzielaæ mroczn± czê¶æ chakry która stanowi 50% twojej ca³ej mocy od tej zwyk³ej.
-Jak to zrobiæ. Nigdy o czym¶ takim nie s³ysza³em.- rzek³ Midori a Motosuke machn±³ tylko rêk± i ruszy³ w stronê rzeki. Szli kawa³ek a¿ doszli do wodospadu.
-To jest wodospad Yoro-nee. Spêdzisz dzisiaj noc na dole wodospadu. Je¶li ci siê uda oddzieliæ ciemno¶æ poprzez medytacjê rozpoczniemy tworzenie techniki… lecz je¶li nie to zginiesz. Decyzja nale¿y do ciebie.- Midori nie zastanawia³ siê i powiedzia³:
-Nie bojê siê. Je¶li to ma zwiêkszyæ moj± moc to zrobie to!
-W takim razie w³a¼. Przyjdê tu za 12 godzin. Do tego czasu masz czas na medytacjê.- rzek³ Seto i odszed³, a Midori wzi±³ siê za medytacjê. Siedzia³ pod strumieniem wody przez 12 godzin i stara³ siê odnale¼æ ciemno¶æ swojego serca.

***
Dzieñ 2
Seto przyszed³ równo po 12 godzinach i nakaza³ ch³opakowi wyj¶æ, a nastêpnie spyta³:
-I jak potrafisz ju¿ oddzieliæ mroczn± chakrê od tej jasnej?
-Tak mi siê wydaje- powiedzia³ pewnie Midori i stworzy³ w rêce Chidori. To jednak by³o jasne, a¿ o¶lepia³ i wygl±da³o jak s³oñce… nie by³o nawet plamki ciemniejszej barwy.
-¦wietnie… w takim razie mo¿emy zabraæ siê do treningu. Chod¼ proszê za mn±.
Midori i Seto powêdrowali na pustkowie.
-Pierwszym krokiem bêdzie odnalezienie wspomnienia które jest twoj± ciemno¶ci±. Czy jest co¶ co zatruwa twoje serce?
Midori opu¶ci³ g³owê.
-Nie potrafi³em obroniæ moich rodziców i dlatego zginêli. Teraz robiê wszystko ¿eby staæ siê silniejszym i nie straciæ przyjació³ którzy mi pozostali.
-No dobrze a wiêc mamy to co ciê gnêbi. Teraz ¿eby wykonaæ technikê musisz ca³kowicie siê tym wype³niæ i wyrzuciæ z ca³± moc±. Spróbuj.
Midori stan±³ i ca³kowicie wype³ni³ siê strasznym wspomnieniem które gnêbi³o go od zawsze… napiêcie ros³o a¿ w koñcu co¶ strzeli³o. Na oko³o pojawi³y siê jakie¶ dziwne opary. Nie by³o tego du¿o ale Seto zebra³ co siê da³o do probówki i powiedzia³ ¿e bierze to do analizy. Midori trenowa³ dalej bez wiêkszych rezultatów. W pewnym momencie postanowi³ sobie zrobiæ przerwê. Poszed³ w stronê jaskini wyrytej w skale gdzie jego znajomy mia³ przeprowadziæ analizê. Po przekroczeniu granicy groty jego oczom ukaza³ siê do¶c dziwny i na swój sposób straszny widok. Motosuke zacz±³ siê odbijaæ od ¶ciany do ¶ciany demoluj±c wszystko woko³o. Dodatkowo wydawa³ z siebie jakie¶ jêki przypominaj±ce ¶miech po czym roze¶mia³ siê bardzo g³o¶no i upad³ na 4 litery. Z³apa³ siê rêk± za g³owê i po spojrzeniu na mnie spyta³:
-Co¶ siê sta³o?
-My¶la³em ¿e ci odbi³o… zachowywa³e¶ siê jak naæpany.- odpar³ ch³opak
-No tak… te opary które wytworzy³e¶ za pomoc± swojej techniki wprowadzaj± tych co siê ich nawdychaj± w stan upojenia. Z tego co uda³o mi siê chwilê zapamiêtaæ nie mog³em przestaæ siê ¶miaæ.
-Czyli… ta technika ju¿ osi±gnê³a pe³niê swoich mo¿liwo¶ci?
-Raczej nie… na razie upojenie trwa³o bardzo krótko a opary powstawa³y na niewielkim obszarze. Musisz wykrzesaæ wiêcej mrocznej chakry i po³±czyæ j± z oparami aby je wzmocniæ i rozprzestrzeniæ.
Midori opu¶ci³ grotê i uda³ siê na spoczynek. Le¿a³ oko³o 2 godzin zanim zasn±³ i rozmy¶la³ o tym jak wzmocniæ technikê.

***
Dzieñ 3
Ch³opak wsta³ rano i napi³ siê wody. Nigdzie nie zauwa¿y³ Seto wiêc zabra³ siê do treningu. Stan±³ sobie i znowu skupi³ na wspomnieniu które by³o najgorsze ze wszystkich jakie mia³. Tym razem jego koncentracja siêgnê³a zenitu a obszar wystêpowania gazu siê powiêkszy³ jak równie¿ stê¿enie. Z nik±d pojawi³ siê Seto i nie odzywaj±c siê zabra³ próbkê do analizy. Nakaza³ tylko aby teraz dobraæ do techniki odpowiednie pieczêci które jeszcze bardziej wzmocni± technikê. Midori wiedzia³ ¿e ka¿da pieczêæ do inna proporcja chakry a wiêc bêdzie musia³ po kolei wykonywaæ ka¿dy znak aby znale¼æ tê proporcjê która najbardziej uwydatni jutsu. Nie zna³ te¿ jak pieczêci dzia³aj± na „mroczny” rodzaj chakry. Na pocz±tek po kolei wykona³ ka¿dy znak. Pierwszym który wzmocni³ technikê by³ znak wê¿a. Dalsza czê¶æ treningu wygl±da³a nastêpuj±co: Midori po znalezieniu pierwszej pieczêci za ka¿dym razem wykonywa³ j± i dok³ada³ do niej inn± i tak ca³y czas a¿ odnalaz³ kolejn± pasuj±c± do proporcji. Po 5 godzinach treningu znalaz³ odpowiedni± sekwencjê która maksymalnie wzmocni³a jutsu. Pieczêci notowa³ sobie na karteczce. Wyj±³ j± z kieszeni i by³ gotowy na próbe generaln±.
Cytat: Hebi, Uma, Saru, Tora, Nezumi
Midori wykona³ znaki a ilo¶æ zielonego gazu pokry³a ogromny obszar.
-Brawo!!!- Midori zwróci³ g³owê ku górze gdzie zobaczy³ postaæ Seto. – jednak uda³o ci siê dopasowaæ pieczêci. Teraz chod¼ ze mn±. Pokarzê ci co uda³o mi siê odkryæ.
Oboje ruszyli do groty.
-Jak widzisz twój gaz jest widoczny z powodu ¿e mroczna chakra jest widoczna go³ym okiem. I tutaj le¿y problem bo przeciwnik je¶li zlokalizuje technikê bêdzie móg³ jej z ³atwo¶ci± unikn±æ.
-Rozumiem.- odpowiedzia³ Midori- je¿eli uda mi siê zamaskowaæ cz±steczki chakry mrocznej cz±steczkami zwyk³ej to gaz stanie siê niewidzialny.
-Dok³adnie. Tak jak widzisz pod mikroskopem, cz±steczki mrocznej chakry maj± kulisty kszta³t. Je¶li uda ci siê zrobiæ na nich pow³okê ze zwyk³ej chakry to wtedy ukoñczysz technikê.
Midori wyszed³ z groty. Na jego szczê¶cie wiedzia³ ¿e za nadanie kulistej postaci chakry odpowiedzialny jest znak psa czyli Inu. Niestety obecny poziom pozosta³ej chakry nie pozwala³ ch³opakowi na trenowanie wiêc ten postanowi³ siê po³o¿yæ spaæ.

***
Dzieñ 4
Jonin wsta³ rano. Zanim jednak zrobi³ cokolwiek na jego drodze stan±³ Seto i powiedzia³:
-Musisz ju¿ i¶æ. Mam nadziejê ¿e uda ci siê opanowaæ technikê. ¯egnaj
-Ale…- w tym momencie Motosuke przerwa³ ch³opakowi i powiedzia³:
-Nie zadawaj pytañ. Po prostu id¼.
Midori nie wiedzia³ o co chodzi. Opu¶ci³ wiêc miejsce w niezbyt dobrym nastroju. Stan±³ ¿ sisobie kilometr od poprzedniego miejsca treningu i postanowi³ tutaj ukoñczyæ jutsu. Z³o¿y³ u³o¿on± sekwencjê pieczêci i do³±czy³ do niej pieczêæ Inu. Stara³ siê umie¶ciæ cz±steczki mrocznej chakry w bañkach stworzonych ze zwyk³ej chakry. Za pierwszym razem uda³o mu siê zamaskowaæ tylko czê¶æ oparów. Nagle trening przerwa³ mu odg³os wybuchu dochodz±cy ze strony gdzie znajdowa³ siê jego znajomy. Midori nie czeka³ i szybko ruszy³ zobaczyæ co siê sta³o. Jego oczom ukaza³y siê sylwetki dwóch ludzi i le¿±ca postaæ Motosuke.
-Czego tu chcecie?- wrzasn±³ Ruudoi
-Nie twoja sprawa gówniarzu- odpowiedzia³ jeden z napastników i ruszy³ w stronê Midoriego. Ten z³o¿y³ kilka pieczêci i krzykn±³:
-Haabu no jutsu!!!
Przeciwnik zatrzyma³ siê a Midori ruszy³ na niego. Gazu nie by³o widaæ i ch³opak my¶la³ ¿e technika nie zadzia³a³a. Ponad to szybko¶æ i koncentracja przeciwnika nie spad³a bo kiedy Midori stara³ siê go trafiæ kolanem w w±trobê ten z ³atwo¶ci± unikn±³ ataku. W pewnym momencie jednak przeciwnik zacz±³ siê d³awic i wybuch³ ¶miechem. Ruudoi nie trac±c czasu ruszy³ na niego i kopn±³ go w g³owê. Widz±c to drugi przeciwnik równie¿ w³±czy³ siê do ± walki. Niestety dla niego nie¶wiadomie wbieg³ w stworzone przez Jonina opary. Skutki by³y takie same jak u jego kolegi. Midori widz±c co siê dzieje dobi³ przeciwników mieczem a potem zabra³ Seto z misja walki i uda³ siê do groty. Motosuke zbudzi³ siê i spyta³:
-Co siê sta³o?
-Zaatakowa³o ciê 2 go¶ci ale ju¿ siê ich pozby³em. Nie byli gro¼ni.
-CO?! Jak to nie byli. Przychodz± tutaj ka¿dego tygodni po haracz. S± niewiarygodnie szybcy i silni.
-Tak. Ale nie przewidzieli tego ¿e mog± siê naæpaæ. Uda³o mi siê ich pokonaæ za pomoc± mojej techniki. W dodatku tworzone przeze mnie opary s± niewidoczne co sprawia ¿e ta technika jest jeszcze bardziej skuteczna.
-Hmmm… a wiêc to tak. Jednak ta technika jest potê¿niejsza ni¿ my¶la³em. W dodatku teraz kiedy pozby³e¶ siê tych ³osi bêdê móg³ spokojnie prowadzic sobie badania.- powiedzia³ zadowolony Seto.
-Tak… ja muszê niestety wracaæ do wioski. I tak mnie ju¿ d³ugo nie by³o- odrzek³ Midori i wsta³. Kieruj±c siê do wyj¶cia z groty machn±³ rêk± na po¿egnanie. Potem znikn±³ gdzies w górach id±c w stronê Kiri.

Jedyne, co napisaæ mogê, to 'zaliczam', i to tak¿e czyniê.
Zaliczone.
T.H.
Yahumuki no Jutsu [Doton]
Koszt: 150
Ranga : D
U¿ytkownik unosi setki drobniutkich kamyczków i wyrzuca je od siebie z wielk± prêdko¶ci± (warto dodaæ, ¿e kamienie wisz± w powietrzu)

Midori jak zwykle wsta³ rano. Pomy¶la³ sobie: Kolejny nudny dzieñ… zapowiada siê tak ciekawie jak wczoraj… nic tylko papierki itp. By³ ostatnio bardzo przybity. Nic mu siê nie chcia³o a dni wydawa³y siê monotonne. Wpad³ jednak na pewien pomys³. Podczas jedzeniu jajek na ¶niadanko postanowi³ ¿e w najbli¿szych dniach nauczy siê jakiej¶ ciekawej techniki. Po zjedzeniu swojego po¿ywienia ruszy³ z rezydencji do biblioteki. Tam skierowa³ siê na dzia³ technik doton. Szuka³ do¶æ d³ugo a¿ natrafi³ na literkê „Y”. Pod tym znakiem znalaz³ bardzo ciekaw± technikê Yahamuki no Jutsu. Heh jednak mam dzisiaj szczê¶cie. Pomy¶la³ sobie Mizukage i poszed³ na ulubion± polankê. Tam zrobi³ 7 klonów i postanowi³ rozpocz±æ trening. Nie jest to zbyt trudna do opanowania technika wiêc nie powinno byæ problemu. Midori wraz z klonami przeszli do pierwszego kroku czyli ¿eby za pomoca chakry oddzieliæ kawa³ki gleby i kamyszki od pod³o¿a. Midori powoli przelewa³ chakrê do ziemi i stara³ siê braæ w obwód chakry wybrane przez siebie od³amki. Nie by³o to jednak takie proste jak mog³o by siê wydawac na pocz±tku. Kilka prób i maksymalnie uda³o siê oznaczyæ dwa kawa³ki. Widocznie Midek da³ za ma³o chakry. Kolejna próba i tym razem jeden z klonów zaznaczy³ ca³e 5 od³amków u¿ywaj±c wiêcej chakry. Midori przekona³ siê o tym kiedy klon znikn±³. Ch³opak dalej trenowa³ i w koñcu uda³o mu siê zaznaczyæ ju¿ do¶æ sporo kawa³ków. Oddzia³ klonów zmniejszy³ siê do liczby 3. Mimo sukcesu trzeba by³o jeszcze pó¼niej udoskonaliæ zaznaczanie kamyczków ale teraz Mizukage postanowi³ zaj±æ siê drugim krokiem czyli uniesieniu zaznaczonych kawa³ków do góry. To te¿ by³o do¶æ trudne jak na technikê rangi D. £atwiej by³o by to opanowaæ u¿ytkownikowi futonu bo móg³by podnie¶æ bez problemowo kawa³ki sprawiaj±c ¿e stan± siê l¿ejsze od powietrza. Ale niestety nie mia³ takiego ¿ywio³u w swoim arsenale wiêc musia³ wymy¶liæ inny sposób. Postanowi³ wiêc za pomoca chakry stworzyæ cos na podobê podpórki która uniesie kamyczki do góry. Trening wraz z klonami rozpocz±³ na jednym kamyku. Musia³ go unie¶æ na wysoko¶æ 120cm. Pocz±tki by³y mizerne u niego jak i u klonów. Wie¿yczka z chakry nie by³a stabilna i kamyk ci±gle spada³. Mizukage wiedzia³ ¿e to przez brak koncentracji. Usiad³ wiêc pod drzewem i koncentrowa³ siê przez godzinê. Wyciszy³ siê i uspokoi³. Trenowa³ potem wy¿ej opisan± operacjê wraz z klonami przez kolejne pó³ godziny a¿ jeden z klonów uniós³ kamieñ na odpowiedni± wysoko¶æ. Klon znikn±³ a Midori otrzyma³ informacje jak to zrobic. To jednak chcia³ dopracowaæ do koñca. Powoli rozprzestrzenia³ Chafre na 20 kawa³ków ziemi i kamieni a potem podnosi³ je za pomoc± chakry. Za trzecim razem dopiero uda³o ale jednak. Teraz jednak postanowi³ wróciæ do kroku nr. 1 i usprawniæ go. Coraz szybciej przek³ada³ Chafre na pod³oge. By³o to bardziej chakroch³onne ale przynosi³o lepszy efekt. Kiedy po³±czy³ to z drugim krokiem w mgnieniu oka potrafi³ unie¶æ 20 kawa³ków ziemi zaznaczyæ i unie¶æ. Pora wiêc przej¶æ do ostatniego kroku czyli wystrzelenia kawa³ków tak by te lecia³y z odpowiedni± szybko¶ci±, si³± i celno¶ci±. Oczywi¶cie zacz±³ od 1 kamyka. Niestety chakra dos³ownie rozwali³a kamyk podczas wystrza³u. Tak samo w 3 innych próbach Midorka jak i jego 2 klonów. 1 klon jedna osi±gn±³ pewien sukces. Wystrzeli³ kamieñ na odleg³o¶æ 5m. By³o to niezbyt dobre osi±gniêcie ale naprowadzi³o na odpowiedni trop. Drugi klon jak i Mizukage ju¿ nie niszczyli kamieni podczas uderzania. Ataki sz³y co raz dalej i dalej a¿ klon osi±gn±³ do¶æ du¿± odleg³o¶æ. Potem znikn±³ a Midori kolejn± godzinê trenowa³ na wiêkszej ilo¶ci kamieni. W koñcu opanowa³ uderzanie 20 kawa³kami na odleg³o¶æ 50m. Teraz technika wygl±da³a jak nale¿y. Midori poszed³ do domu.

Technika rangi D wiêc powinno starczyæ.

Juz CI chcia³am daæ uwagê , ¿er tylko 3 nauki napisa³e¶ ale ty masz tutaj 2 strony
No nauka jak nauka rangi D...nie ma siê czym zachwycaæ...Zaliczam
Minako