Nauka Samhain

Nick: Samhain
Ranga: Chunnin
Chakra: 1500
Wiek: 17
Techniki:
<br />
1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri

Samhain ma zamiar opanowaĂŚ Ryuka no jutsu:

1. Dzien:
Oto nadszedÂł pierwszy dzieĂą treningu nowej techniki, Samhain byÂł juÂż troche przygotowany, wiedziaÂł jaka to bĂŞdzie technika i jakie pieczĂŞcie bĂŞdzie musial zÂłoÂżyĂŚ aby je wykonaĂŚ. Jest to technika bazujÂąca na Âżywiole natury jego chakry, Katon: Ryuka no jutsu. Kiedy nad wioskÂą zaÂświeciÂło sÂłoĂące, wstaÂł, obmyÂł twarz wodÂą, zjadÂł ramen, chociaÂż nie byÂł do koĂąca pewien czy byÂło wystarczajÂąco ÂświeÂże aby nadawaÂło sie do spoÂżycia. Odrazu udaÂł siĂŞ na pole treningowe. Rozpocz¹³ od serii ĂŚwiczeĂą fizycznych tak na rozgrzewkĂŞ troche brzuszków, pompek, przysiadów, kóÂłek. Kiedy juÂż wystarczajÂąco rozgrzaÂł ciaÂło, trzeba byÂło przejœÌ do rozgrzewki chakry, tak dwie Âłatwiejsze techniki aby byĂŚ caÂłkowicie gotowym do spróbowania swoich siÂł z nowÂą technikÂą. Na pierwszy ogieĂą poszÂło Katon: Hikyuu no jutsu. Samhain skoncentrowal siĂŞ, nabraÂł powietrza w pÂłuca nastepnie zmieszaÂł je ze swojÂą chakrÂą, potem seria szybkich pieczĂŞci, potĂŞÂżne dmuchniĂŞcie i maÂła kula ognia pojawiÂła siĂŞ na wysokoÂści twarzy chunnina z iwa. Chwilka odpoczynku i próba nastĂŞpnej techniki tak na rozgrzewke, teraz Katon: Goukakyuu no Jutsu, kula ognia teraz powinna byc o wiele wieksza. Znów mÂłody ninja rozpocz¹³ od koncentracji, wdechu powietrza nastĂŞpnie wymieszania go z chakra, szybka seria pieczĂŞci i wielka kula ognia byÂła przed Samhainem. Z uÂśmiechem na ustach przeciÂągn¹³ siĂŞ, strzeliÂł karkiem -no to czas na prawdziwe wyzwanie- powiedzial sam do siebie. Po kilku minutach odpoczynku po razpierwszy spróbowaÂł swych siÂł z nowÂą technikÂą.... Ryuka no Jutsu. Stan¹³ w lekkim rozkroku, zamkn¹³ oczy, tym razem koncentracja zajeÂła dÂłuÂższÂą chwile chciaÂł oczyÂściĂŚ swój umysÂł ze wszystkich niepotrzebnych myÂśli, staÂł tak w bezruchu przez dÂłuÂższÂą chwile poczym nagle otworzyÂł oczy, wzi¹³ gÂłeboki oddech, szybko wykonaÂł pieczĂŞcie iiii -Katon: Ryuka no Jutsu- krzykn¹³ po czym wyplun¹³ caÂłe powietrze jakie byÂło w jego pÂłucach, jednak niestety gdzieÂś podczasz robienia techniki popeÂłniÂł b³¹d, bo z jego ust wystrzeliÂł tylko malutki pÂłomyczek, nic wiĂŞcej. -no to jedziemy jeszcze raz- charkn¹³ pod nosem po czym znowu ustawiÂł siĂŞ do zrobienia tego jutsu w lekkim rozkroku, zamkn¹³ oczy i rozpocz¹³ koncentracje, która trwaÂła o wiele dÂłuÂżej niÂż przy pierwszej próbie, caÂły czas podczas koncentracji kontrolowaÂł swój oddech Âżeby nie byÂł za wolny, za szybko lub za gÂłeboki czy tam za pÂłytki, wszystkie myÂśli nie zwiÂązane z treningiem zakopaÂł na samym dnie swojego mózgu, powoli nabraÂł powietrza do swoich pÂłuc gdzie zmieszaÂł je ze swojÂą chakra, nastepnie szybko wykonaÂł kilka pieczĂŞci iiii czyÂżby mu siĂŞ udaÂło

Zaliczam. Ale z opisem nastĂŞpnej poczekaj aÂż rzeczywiÂście bĂŞdziesz miaÂł te 80 postów.

No wiĂŞc chyba juÂż mam wystarczajÂącÂą iloœÌ postów

---

Nick: Samhain
Ranga: Chunnin
Chakra: 1500
Wiek: 17
Techniki:
1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]

Samhain ma zamiar opanowaĂŚ Zukkoku[Katon]:
DzieĂą I
I tak nastaÂł nowy poranek a z nim nowy dzieĂą w Âżyciu Samhain'a, który zostanie przeznaczony na trening i próbe opanowania nowej techniki, tym razem technika ma byĂŚ bardziej destrukcyjna i brutalniejsza od ostatniej jednak nadal ma bazowaĂŚ na jego naturze Chakry: Katon.
Po dÂługiej, spokojnej nocy mÂłody ninja z wioski Iwa wstaÂł wypoczĂŞty i peÂłen zapaÂłu do nauki, choĂŚ jak zwykle wydawaÂł siĂŞ byĂŚ istotÂą ponurÂą. PrzemyÂł twarz zimna wodÂą, szybko zjadÂł poÂżywne Âśniadanie i ruszyÂł na pole treningowe.
Nie minĂŞÂło nawet dziesiĂŞĂŚ minut kiedy dotarÂł do celu, postanowiÂł zacz¹Ì jak zwykle od rozgrzewki, dziĂŞki temu wszystko miaÂło byĂŚ Âłatwiejsze, bowiem duÂżo Âłatwiej jest wykonaĂŚ technikĂŞ kiedy siĂŞ do niej odpowiednio przygotuje. Na poczÂątek poszÂły ĂŚwiczenia fizyczne takie jak pompki brzuszki, przysiady, bieganie i chodzenie na rekach nie sprawiÂło mu to jakiÂś wielkich kÂłopotów, choĂŚ nie byÂł to typ sportowca. NastĂŞpnie postanowiÂł rozgrzaĂŚ swÂą chakre, Âżeby mu siĂŞ przypadkiem nie zastaÂła w ciele. Rozpocz¹³ od prostych technik ÂżywioÂłu Katon, Hikyuu no jutsu i Goukakyuu no jutsu nie sprawiaÂły mu wiĂŞkszych problemów, wiele razy stosowaÂł te techniki wiĂŞc miaÂł je juÂż opanowane niemal do perfekcji. Po poczÂątkowym rozgrzaniu postanowiÂł trochĂŞ odpocz¹Ì, usiadÂł sobie pod drzewkiem w cieniu, zjadÂł dwa ciasteczka i przez jakieÂś piĂŞĂŚ moÂże dziesiĂŞĂŚ minut wpatrywaÂł siĂŞ w niebo, w latajÂące po nim ptaki,, chciaÂłby ÂżyĂŚ tak jak one, wolny, bez ograniczeĂą, polecieĂŚ tam gdzie by chciaÂł albo tam gdzie by go oczy poniosÂły.
Po tej krótkiej chwili przeznaczonej na lekki odpoczynek i przemyÂślenia Samhain wzi¹³ siĂŞ do pracy, pozostaÂła jeszcze jedna technika na rozgrzewkĂŞ chakry, skoncentrowaÂł siĂŞ, nabraÂł do pÂłuc tyle powietrza ile tylko zdoÂłal po czym szybkimi ruchami zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie iiiiii Katon: Ryuka no jutsu.... kula ognia poszybowaÂła w niebo niczym ptak wystraszony nadejÂściem czÂłowieka, mÂłody chunin byÂł zadowolony ale prawdziwe wyzwanie dopiero siĂŞ zaczynaÂło, Zukkoku to nie byÂła technika taka, którÂą moÂżna byÂło porównywaĂŚ do innych nauczonych siĂŞ przez niego technik, siÂła destrukcyjna tej techniki jest ogromna.
Samhain stan¹³ na lekkim pagórku, zamkn¹³ oczy aby lepiej siĂŞ skoncentrowaĂŚ, sÂłyszaÂł jak wiatr "taĂączy" swój taniec na tej maÂłej polance, jak ptaki ÂśpiewajÂą swe radosne pieÂśni, wreÂście czuÂł jak poziom skumulowaĂŚ chakry roÂśnie w jego ciele, wszystkie myÂśli inne od nowej techniki staraÂł siĂŞ zakopaĂŚ na samym dnie, w najwiĂŞkszej otchÂłani swego mózgu. Kiedy poczuÂł Âże to ten moment, ten, w których technika powinna siĂŞ udaĂŚ szybkimi ruchami zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie iiii Katon: Zukkoku.... jednak nic siĂŞ nie staÂło, jedynie poczuÂł dziwny smak w ustach, nie wiedziaÂł czy to dobry czy zÂły objaw.
Powoli zbliÂżaÂł siĂŞ wieczór, sÂłoĂące zaczĂŞÂło zachodziĂŚ za horyzont, zwierzĂŞta w pobliskim lasku szukaÂły sobie miejsca do noclegu a on nadal staÂł na tym pagórku i próbowaÂł wykonaĂŚ tÂą technikĂŞ usta miaÂł poparzone od wypluwania maÂłych iloÂści magmy, caÂły byÂł juÂż obolaÂły a jego chakra byÂła na wykoĂączeniu, jedyne co go trzymaÂło przy treningu to ¿¹dza siÂły, bowiem tylko to najbardziej ceniÂł sobie w swoim Âżyciu, bo przecieÂż co to za Âżycie kiedy jest siĂŞ sÂłabym. Po raz ostatni postanowiÂł spróbowaĂŚ zrobiĂŚ nowÂą technikĂŞ, skoncentrowaÂł siĂŞ, szybkimi gestami wykonaÂł pieczĂŞcie, wymieszaÂł swÂą chakre Âże Âślina po czym wypluÂł olbrzymie iloÂści magmy, niszczÂąc polankĂŞ, na której tak lubiÂł trenowaĂŚ, ale nie przeszkadzaÂło mu to za bardzo, teraz liczyÂło siĂŞ to Âże opanowaÂł nowÂą technikĂŞ. SzczĂŞÂśliwy zemdlaÂł z wyczerpania.

Opis godny BASisty ;] Zaliczam.

M.
Nick: Samhain
Ranga: Chunnin
Chakra: 1530

Wiek: 17

Techniki:
1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]

Samhain ma zamiar opanowaĂŚ Gouryuuka no jutsu[Katon]:
DzieĂą I:
Samhain obudziÂł siĂŞ skoro Âświt, od samego rana miaÂł bardzo dobry humor, choĂŚ raczej tego nie okazywaÂł. Zacz¹³ kolejny dzieĂą swojego Âżycia od poÂżywnego Âśniadania, kasza gryczana nie naleÂżaÂła do jego ulubionych potraw jednak shinobi wiedziaÂł Âże bĂŞdzie potrzebowaÂł duÂżo siÂł do treningu, a ta potrawa jak nic nadawaÂła siĂŞ do uzupeÂłniania zapasów energii jak i zapychania brzucha.
Po zjedzeniu Âśniadania i porannej kÂąpieli Samhain udaÂł siĂŞ na swojÂą polane treningowÂą, choĂŚ po ostatnim jego treningu to miejsce z polanÂą niewiele miaÂło wspólnego,
-przyroda naprawdĂŞ ucierpiaÂła tutaj po technice Zukkoku- powiedziaÂł sam do siebie swym chrapliwym gÂłosem, sÂłychaĂŚ byÂło w nim ciotkĂŞ ironii i sporo dumy Âże udaÂło mu siĂŞ opanowaĂŚ tamtÂą technikĂŞ, ale tym razem poprzeczka znowu idzie w górĂŞ. Po walce z "nieÂśmiertelnym" przeciwnikiem jego motywacja do stania siĂŞ silniejszym wzrosÂła niczym przyrost komarów na wiosnĂŞ. Jak zwykle rozpocz¹³ swój trening od rozgrzewki, która byÂła dzielona na dwa etapy.
Najpierw Samhain rozgrzewaÂł ciaÂło, dziaÂłaÂł wedÂług przysÂłowia " W zdrowym ciele, zdrowy duch", na pierwszy ogieĂą poszÂły górne partie miĂŞÂśni, pociÂąganie siĂŞ na dr¹¿ku, pompki, bokserska walka z cieniem, potem byÂły brzuszki a na koĂącu przysiady i bieg wokóÂł polany treningowej. Kiedy zakoĂączyÂł rozgrzewkĂŞ fizycznÂą natychmiast przeszedÂł do drugiego etapu rozgrzewki, mianowicie rozgrzewka chakry. Od razu wystrzeliÂł w powietrze takie techniki jak Katon:Hikyuu no jutsu a zaraz potem Katon:Goukakyuu no jutsu, nastĂŞpnie zrobiÂł sobie krótka przerwĂŞ na tzw."lunch", jako Âże zbliÂżaÂło siĂŞ poÂłudnie i nie chciaÂł staĂŚ na sÂłoĂącu wiĂŞc usiadÂł sobie pod jednym z nielicznych ocalaÂłych drzewek po ostatniej technice. WyciÂągn¹³ wczeÂśniej przygotowane kanapki z wĂŞdzonym miĂŞsem "rushoffego królika" , którego sam upolowaÂł, z czego byÂł bardzo dumny.
Po uzupeÂłnieniu zapasu straconej energii na przystÂąpiÂł do treningu nowej technika, która jak wiĂŞkszoœÌ jego technik miaÂła opieraĂŚ siĂŞ na naturze chakry Katon. Zacz¹³ trening od opanowania do perfekcji Katon:Ryuka no jutsu, albowiem technika którÂą chciaÂł siĂŞ nauczyĂŚ bazowaÂła wÂłaÂśnie na tej technice. Stan¹³ na pagórku i wystrzeliÂł dwa razy Ryuka no jutsu w niebo, za drugim razem udaÂło mu siĂŞ lekko zmieniĂŚ tor lotu tej techniki. ZdecydowaÂł siĂŞ po raz pierwszy zmierzyĂŚ z nowym jutsu ,w miejscu gdzie staÂł. Zamkn¹³ oczy, skoncentrowaÂł siĂŞ jednoczeÂśnie przypominajÂąc sobie wszystkie pieczĂŞcie z jakich ma siĂŞ skÂładaĂŚ ta technika, wiedziaÂł Âże Âźle wykonana moÂże mu poparzyĂŚ dÂłoĂą i twarz. Szybkimi i starannymi gestami zrobiÂł wszystkie pieczĂŞcie po czym wymieszaÂł powietrze ze swojÂą chakrÂą iiii Katon:Gouryuka no jutsu wypluÂł caÂłe powietrze jakie zebraÂł w pÂłucach, powstaÂł malutki pÂłomyczek a Samhain mocno uderzyÂł siĂŞ dÂłoniÂą w czoÂło
-wykonywa³em tyle technik ¿ywio³u katon a zapomnia³em wzi¹Ì g³êbokiego oddechu przed "wypluciem" techniki- ca³a sytuacja lekko go rozœmieszy³a, jednak bardziej go zdo³owa³o
-Jak mi mógÂł siĂŞ przydarzyĂŚ taki szczeniacki b³¹d?- zadawaÂł sobie te pytanie przez jakiÂś czas....
Kiedy poczuÂł Âże jest gotowy na drugÂą próbĂŞ, znów stan¹³ na pagórku celujÂąc w niebo, zamkn¹³ oczy, próbowaÂł siĂŞ skoncentrowaĂŚ, oddali od siebie caÂły Âświat, w którym obecnie przebywa, miaÂł do tego najlepsze z moÂżliwych warunków, po ostatnim treningu wiĂŞkszoœÌ zwierzÂąt uciekaÂła z tej polany,pozostaÂł jedynie hulajÂący wiatr. Szybkimi, pÂłynnymi ruchami zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie razem Âże wciÂągniĂŞciem duÂżej iloÂści powietrza do pÂłuc iiii Katon: Gouryuka no jutsu tym razem pÂłomieĂą byÂł o wiele wiĂŞkszy, nawet uformowaÂł siĂŞ w ksztaÂłt smoka, ale Samhain nadal nie kontrolowaÂł tej techniki a zbliÂżaÂła siĂŞ juÂż noc. MÂłody chunin trenowaÂł panowanie nad tÂą technikÂą przez póÂł nocy, aÂż padÂł Âże zmĂŞczenia. UdaÂło mu siĂŞ lekko "ujarzmiĂŚ smoka" jednak to byÂło ciÂągle za maÂło Âżeby mówiĂŚ o opanowaniu techniki.
Koniec dnia I
Dzien II:
Samhain obudziÂł siĂŞ na polanie, ostatnie chwile przed zasÂłabniĂŞciem pamiĂŞtaÂł jak przez mglĂŞ.ByÂł gÂłodny wiĂŞc przed treningiem udaÂł siĂŞ do swego domostwa aby najeœÌ siĂŞ do syta. Po kilku minutach wĂŞdrówki doszedÂł do swego celu, zagotowaÂł kasze i najadÂł siĂŞ, chociaÂż nie bez trudnoÂści, poparzone usta dawaÂły znaĂŚ o sobie przy kaÂżdej ÂłyÂżce kaszy gryczanej jakÂą jadÂł. Szybko siĂŞ wykÂąpaÂł i wróciÂł do treningu.
Na polanie nadal tak jak zeszÂłego dnia hulaÂł wiatr, jego dÂźwiĂŞk bardzo irytowaÂł Samhain'a, juÂż wolaÂł Âśpiew ptaków czy odgÂłosy innych zwierzÂąt. Stan¹³ na tym samym pagórku co wczeÂśniej i co raz tworzyÂł technikĂŞ Katon:Gouryuka no jutsu i próbowaÂł zapanowaĂŚ nad jej lotem, tak minĂŞÂła pierwsza godzina ... druga... trzecia......czwarta.....piÂąta. ByÂło widaĂŚ postĂŞp, jednak nadal to nie byÂło to wiedziaÂł Âże potrafi tÂą technikĂŞ wykonaĂŚ lepiej, panowanie nad technikÂą okazaÂła siĂŞ o wiele trudniejsze niÂż samo stworzenie tej techniki. MÂłody shinobi padaÂł juÂż z wyczerpania wiĂŞc postanowiÂł zrobiĂŚ sobie krótkÂą przerwĂŞ, usiadÂł sobie pod drzewkiem i zasn¹³.
ObudziÂł siĂŞ po kilku godzinach, byÂła juÂż noc. CzuÂł siĂŞ wypoczĂŞty wiĂŞc spróbowaÂł jeszcze raz tej techniki, skoncentrowaÂł siĂŞ, nabraÂł powietrza do pÂłuc, szybkimi ruchami rÂąk zrobiÂł potrzebne pieczĂŞcie do tego jutsu, wymieszaÂł swojÂą chakre z powietrzem iiii Katon:Gouryuka no jutsu... wielki ognisty smok poszybowaÂł po niebie niczym jastrzÂąb szukajÂący swojej ofiary. Samhain uÂśmiechn¹³ siĂŞ po czym wróciÂł do swego domostwa i poÂłoÂżyÂł siĂŞ spaĂŚ.
Koniec dnia II

Oby wiĂŞcej takich opisów zaliczam z
Nick: Samhain
Ranga: Chunnin
Chakra: 2050
Wiek: 17
Techniki:

1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]
9.Gouryuuka no jutsu[Katon]
10. Roku Kabe[Katon]

Samhain ma zamiar opanowaĂŚ Shunshin no jutsu:

Samhain wsta³ skoro œwit i po zjedzeniu po¿ywnego œniadanka ruszy³ na swoj¹ polankê treningow¹ opanowaÌ now¹ technikê, tym razem owa technika nie by³a ofensywna jak wiêkszoœÌ jego jutsu.
-Teraz czas pomyÂśleĂŚ o obronie trochĂŞ, trzeba opanowaĂŚ shunshin no jutsu - powiedziaÂł sobie przed treningiem, mÂłody shinobi.
Od razu po dotarciu na polane rozpocz¹³ trening, szybko przeszedÂł przez rozgrzewkĂŞ skÂładajÂącÂą siĂŞ jak zwykle w jego treningu z dwóch etapów ciaÂła i "ducha". NastĂŞpnie przeszedÂł do treningu swojej nowej techniki, stan¹³ na lekkim pagórku, skoncentrowaÂł siĂŞ.... zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ iii nic, pierwsza próba bez Âżadnego efektu. PróbowaÂł tak pierwszy, drugi, trzeci... siódmy raz, po czym spróbowaÂł bardziej siĂŞ koncentrowaĂŚ na celu gdzie ma wylÂądowaĂŚ po technice. Staranie siĂŞ skoncentrowaÂł, zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ iiiii.... bum w miejscu gdzie staÂł pozostaÂł tylko dymek, Samhain wylÂądowaÂł obok drzewka przy, którym zawsze jadÂł drugie Âśniadanie podczas treningu. PozostaÂł jeszcze do koĂąca dnia na polu Âżeby dopracowaĂŚ technikĂŞ do perfekcji...

//sÂłaba technika -> sÂłaby opis ;P

//Faktycznie sÂłaba technika i równie sÂłaby opis. Ale jedno warte drugiego. Zaliczone.//

---

Wykorzystuje jednÂą z dwóch nauk moÂżliwych s powodu skoku z chunina na kage

Nick: Samhain
Ranga: Kage
Chakra: 3050
Wiek: 17
Techniki:

1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]
9.Gouryuuka no jutsu[Katon]
10.Roku Kabe[Katon]
11.Shunshin no jutsu

Samhain ma zamiar nauczyĂŚ siĂŞ Doton:Dochuu Senkou
DzieĂą I:
Kiedy Samhain odnalazÂł w sobie swojÂą drugÂą naturĂŞ chakry wiadome byÂło Âże za niedÂługi czas zacznie siĂŞ uczyĂŚ jakiejÂś techniki opartej na elemencie ziemi. Jako Âże umiaÂł juÂż doœÌ sporo technik ofensywnych postanowiÂł nauczyĂŚ siĂŞ jakiegoÂś defensywnego jutsu. PrzewertowaÂł z tego powodu wiele zwojów z biblioteki. WiedziaÂł Âże na technikĂŞ pokroju Doton: Juheki musi poĂŚwiczyĂŚ manipulacjĂŞ tym rodzajem chakry. Dlatego wybraÂł doœÌ ÂłatwÂą w nauczeniu siĂŞ Doton: Dochuu Senkou dziĂŞki której bĂŞdzie mógÂł "wtapiaĂŚ siĂŞ" w ziemiste podÂłoÂże.
Po upatrzeniu techniki, udaÂł siĂŞ na pole treningowe mieszczÂące siĂŞ przy arenie walk. Na poczÂątek treningu zrobiÂł rozgrzewkĂŞ taka samÂą jak zawsze kiedy uczyÂł siĂŞ nowej techniki, najpierw rozgrzaÂł ciaÂło a potem chakre pÂłynÂącÂą w jego kanalikach chakry. NastĂŞpnie stan¹³ na lekkim pagórku tak Âżeby wiatr rozwiewaÂł jego jakÂże zadbanÂą fryzurĂŞ, w bardzo pewny siebie sposób zacz¹³ skÂładaĂŚ pieczĂŞcie, kiedy skoĂączyÂł powiedziaÂł Doton: Dochuu Senkou widaĂŚ byÂła jak ziemia pod nim powoli siĂŞ zmiĂŞkcza tak aby mógÂł siĂŞ zapaœÌ pod ziemie, niestety technika siĂŞ nie udaÂło bowiem zmiĂŞkczenie ziemi nie byÂło odpowiednie, szybko spróbowaÂł jeszcze... i jeszcze raz... i jeszcze raz, za kaÂżdym razem coraz bardziej siĂŞ koncentrujÂąc. ZbliÂżaÂła siĂŞ juÂż pora obiadowa
-czas trochê odpocz¹Ì i coœ zjeœÌ- powiedzia³ tak sam do siebie, po czym wyj¹³ z plecaka specjalnie przygotowane na ten trening kanapki. Po skoùczonym posi³ku postanowi³ udaÌ siê do poprzedniego Tsuchikage po dobre rady, jako ¿e Mushmimo by³ specjalist¹ w technikach na podstawie chakry dotonu spêdzi³ resztê dnia s³uchaj¹c wyk³adu swego poprzednika.
DzieĂąII
SÂłoĂące wstaÂło, koguty zapiaÂły, Samhain obudziÂł siĂŞ.... kilka godzin póÂźniej, byÂł lekko obolaÂły, miaÂł lekkie zakwasy po ostatnim treningu jednak bezzwÂłocznie ruszyÂł na polane treningowÂą.
Po dotarciu szybko zaj¹³ treningiem, trzymajÂąc siĂŞ rad poprzedniego Tsuchikage. SkoncentrowaÂł siĂŞ jeszcze przed wykonaniem techniki, zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie iii Doton: Dochuu Senkou, niestety i tym razem zrobiÂł coÂś Âźle , udaÂło mu siĂŞ zanurzyĂŚ tylko do poÂłowy, spróbowaÂł jeszcze raz tym razem uÂżywajÂąc wiĂŞkszej iloÂści chakry... i znowu coÂś poszÂło nie tak, ziemia zmiĂŞkczyÂła siĂŞ zbyt szybko zamiast spokojnie siĂŞ zanurzaĂŚ Samhain zacz¹³ po prostu spadaĂŚ, na caÂłe szczĂŞÂście jakoÂś udaÂło mu siĂŞ Âłagodnie wylÂądowaĂŚ. NastĂŞpnie uÂżyÂł mniej chakry niÂż poprzednio , technika przebiegÂła juÂż dÂładko bez Âżadnych niebezpiecznych sytuacji.
Samhain postanowiÂł jeszcze zostaĂŚ na polu treningowym do koĂąca dnia aby dopracowaĂŚ uÂżywanie tej techniki.

Zaliczam

M.

//wybacz ale ciĂŞÂżko byÂło siĂŞ skupiĂŚ o 1 w nocy wersja poprawiona

Dodane po 13 godzinach 10 minutach:

Wykorzystuje drugÂą naukĂŞ z powodu patrz wyÂżej

Nick: Samhain
Ranga: Kage
Chakra: 3060
Wiek: 17
Techniki:

1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]
9.Gouryuuka no jutsu[Katon]
10.Roku Kabe[Katon]
11.Shunshin no jutsu
12.Doton:Dochuu Senkou

Samhain ma zamiar nauczyĂŚ siĂŞ Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu
//Kolejna sÂłaba technika do kolekcji //
DzieĂą I:
Samhain byl bardzo szczĂŞÂśliwy po nauczeniu siĂŞ nowego jutsu na podstawie nowej natury chakry, teraz byÂł uÂżytkownikiem elementu ziemi peÂłnÂą gĂŞbÂą. Dlatego teÂż niemal od razu zdecydowaÂł siĂŞ nauczyĂŚ nowej techniki na podstawie poprzedniej, tym razem musiaÂł oprócz samego "wtopienia siĂŞ" ÂściÂągn¹Ì swojego przeciwnika.
Z samego rana udaÂł siĂŞ na polane treningowÂą, ustawiÂł na przeciwko siebie kuk³ê tak aby mieĂŚ trenowaĂŚ na czymÂś wciÂąganie pod ziemie. Jako Âże "zanurzanie" siĂŞ w ziemi miaÂł juÂż opanowane za pomocÂą techniki Doton: Dochuu Senkou[i] wiĂŞc zostaÂło mu opanowanie tylko i wy³¹cznie wciÂągania przeciwnika pod ziemiĂŞ. Na poczÂątek zanurzyÂł siĂŞ w ziemi i szukaÂł umiejscowienia kukÂły, kiedy jÂą znalazÂł zÂłapaÂł jÂą za nogĂŞ zÂłoÂżyÂł pod ziemiÂą pieczĂŞĂŚ iii [i]Doton: Shinjuu Zanshu no jutsu, niestety uÂżyÂł zbyt duÂżo chakry jak na tÂą technikĂŞ, dlatego teÂż kukÂła weszÂła aÂż dwa metry pod ziemiĂŞ. Ponownie ustawiÂł kuk³ê na jej miejsce, zanurzyÂł siĂŞ, zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ, koncentrowaÂł siĂŞ aby tym razem wykorzystaĂŚ mniej chakry z jego "zasobów" iii... Doton: Shinjuu Zanshu no jutsu.... niestety tym razem kukÂła weszÂła w ziemie do kolan
-ech, raz za duÂżo, drugi raz za maÂło chakry, nie lubiĂŞ takich nauk- mamrotaÂł pod nosem kiedy znowu ustawiaÂł kuk³ê na swoim miejscu. NastĂŞpnie powtórzyÂł te wszystkie czynnoÂści co zawsze przy robieniu tej techniki, ale na koĂącu daÂł troszkĂŞ wiĂŞcej chakry niÂż ostatnim razem, kukÂła Âładnie weszÂła w ziemiĂŞ, na odpowiedniÂą g³êbokoœÌ, ale niestety raz udana technika nie dawaÂła pewnoÂści w walce gdy trzeba zmierzyĂŚ siĂŞ z Âżywym przeciwnikiem i adrenalinÂą wytwarzanÂą przez organizm.
WiĂŞc postanowiÂł wypróbowaĂŚ technikĂŞ na ludziach z wioski, oczywiÂście to byÂło brutalne zachowanie z jego strony, ale jakieÂż zabawne w wykonaniu. IdÂąc gÂłównÂą ulicÂą zobaczyÂł farmera, który ma pole niedaleko wioski, powoli i staranie zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie Âżeby znikn¹Ì pod ziemiÂą, nastĂŞpnie zbliÂżyÂł siĂŞ do ofiary i spróbowaÂł wciÂągn¹Ì jÂą pod ziemie, niestety zaklinowaÂła siĂŞ na wysokoÂści kolan
-kurde to nie to samo co kukÂła...- byÂło sÂłychaĂŚ z podziemi, nastĂŞpna ofiarÂą byÂła sprzedawczyni ogórków na bazarze, jÂą udaÂło siĂŞ wciÂągn¹Ì bez problemu. WidzÂąc Âże opanowaÂł tÂą technikĂŞ Samhain bawiÂł siĂŞ w wciÂągania ludzi do koĂąca, po czym udaÂł siĂŞ na zasÂłuÂżony spoczynek.

//Oj malutko Sam, malutko. Dopisz tak poÂłowĂŞ wiĂŞcej//

//wersja poprawiona//

Zaliczam Keishi.
w³aœnie siê dowiedzia³em ¿e za awans z chunnina na kage przys³uguj¹ mi 4 techniki czyli teraz chcia³bym wykorzystaÌ 3... je¿eli wprowadzono mnie w b³¹d to przepraszam

Nick: Samhain
Ranga: Kage
Chakra: 3060
Wiek: 17
Techniki:

1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]
9.Gouryuuka no jutsu[Katon]
10.Roku Kabe[Katon]
11.Shunshin no jutsu
12.Doton:Dochuu Senkou
13.Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu

Samhain zamierza siê nauczyÌ: Domu -> U¿ytkownik techniki zostaje pokryty br¹zowym pancerzem z ziemi, technika zwiêksza si³ê wykonawcy. Znakomite jutsu do walki z przeciwnikami pos³uguj¹cymi siê taijutsu oraz ¿ywio³em Suiton.

DzieĂą I:
SÂłoĂące zaÂświeciÂło swoimi promieniami nad Iwagakure i wdarÂło siĂŞ przez niezasÂłoniĂŞte okno do mieszkania Samhain'a. ZaczĂŞÂło go raziĂŚ po oczach dlatego ten byÂł zmuszony.... przewróciĂŚ siĂŞ na drugi bok Âżeby dalej spokojnie sobie pospaĂŚ, byÂł bardzo zmĂŞczony po ostatniej misji w której o maÂły wÂłos a nie utopiÂłby siĂŞ przez wÂłasnÂą gÂłupotĂŞ.
WstaÂł okoÂło poÂłudnia z zamiarem leniuchowania przez calutki dzieĂą, lecz niestety juÂż sam poranek wybiÂł mu to z gÂłowy. Jako Tsuchikage miaÂł bardzo duÂżo roboty papierkowej, dlatego aby uciec od tej ciĂŞÂżkiej pracy Samhain poszedÂł trenowaĂŚ nowÂą technikĂŞ.
Najpierw odwiedziÂł miejskÂą bibliotekĂŞ i przejrzaÂł spis wszystkich znanych technik na podstawie elementu chakry Doton, szukaÂł jakiegoÂś bardzo dobrego defensywnego jutsu. Kiedy spojrzaÂł na stronĂŞ piĂŞtnasta zobaczyÂł technikĂŞ o dziwnej nazwie Domu, bylo to czego szukaÂł. Pod opisem techniki byÂło bardzo dobrze i czytelnie napisane wykonanie tego jutsu. Samhain resztĂŞ dnia spĂŞdziÂł studiujÂąc tÂą technikĂŞ w bibliotece.
Koniec Dnia I
DzieĂą II:
Z samego rana,a nawet wczesnej bo przed tym jak pierwszy kogut zapia³ swoj¹ porann¹ pieœù Samhain by³ ju¿ na swojej polanie treningowej przygotowany do rozpoczêcia d³ugiego i wyczerpuj¹cego treningu.
Po rozgrzaniu wszystkich miĂŞÂśni przeszedÂł do wÂłaÂściwej formy treningu. SkoncentrowaÂł siĂŞ, jeszcze raz w myÂślach z wizualizowaÂł powstawanie tej caÂłej techniki i szybkim ruchem obu dÂłoni zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ potrzebnÂą do wykonania tej techniki, jednak bez wiĂŞkszego efektu. PróbowaÂł tak drugi, czwarty, dziesiÂąty raz wykonaĂŚ tÂą technikĂŞ i za kaÂżdym razem efekt jego staraĂą byÂł bardzo przewidywalny, chociaÂż po piÂątej próbie powoli zaczynaÂł juÂż siĂŞ tworzyĂŚ pancerz na jego prawej rĂŞce, jednak nadal to byÂło za maÂło.Samhain trenowaÂł zaÂżarcie niczym bob budowniczy stawiajÂący nowy dom, a efekt byÂł ciÂągle ten sam...
ZbliÂżaÂł siĂŞ juÂż wieczór i mÂłody Tsuchikage musiaÂł powoli koĂączyĂŚ swój "wielki trening", postanowiÂł Âże w nocy wypocznie i nastĂŞpnego dnia dokoĂączy naukĂŞ tej techniki do koĂąca.
Koniec Dnia II
DzieĂą III:
I tym razem Samhain spokojnie sobie spaÂł rano, dopiero gdzieÂś tak koÂło godziny dziesiÂątej zjawiÂł siĂŞ na polance treningowej i niezwÂłocznie przystÂąpiÂł do koĂącowego etapu swojego treningu, mianowicie opanowania tej techniki tak aby byÂła bardzo uzyteczna w walce.
TworzyÂł tÂą technikĂŞ raz, trzy, osiem, siedemnaÂście... razy za kaÂżdym razem coraz to szybciej dziĂŞki czemu jego humor stawaÂł siĂŞ coraz lepszy.
ale jego chakra malaÂła w zastraszajÂącym tempie, zbyt duÂżo jej traciÂł podczas tworzenia tej techniki, pewnie dlatego Âże nie wykonywaÂł jej poprawnie... ubytek spowodowaÂł Âże Samhain Âże zmĂŞczenia najpierw zachwiaÂł siĂŞ a nastĂŞpnie przewróciÂł na twarz. ByÂł zbyt zmĂŞczony aby siĂŞ podnieœÌ wiĂŞc tym razem noc spĂŞdziÂł pod gwiazdkami....
Koniec Dnia III
DzieĂą IV:
Samhain przebudziÂł siĂŞ juÂż na polanie, bardzo bolaÂła go twarz.... pamiĂŞtaÂł dokÂładnie co siĂŞ staÂło kiedy przekroczyÂł swój limit chakry...
-Dobrze Âże nie byÂło tutaj jakiÂś kamieni na które mógÂłbym upaœÌ bo wyglÂądaÂłbym jak jakaÂś panda- zaÂśmiaÂł siĂŞ trochĂŞ pod nosem, jednak nie byÂło mu zbytnio do Âśmiechu, czas mijaÂł a technika nadal nie byÂła opanowana, juÂż widziaÂł w myÂślach jak sekretarka biegnie z nowÂą tonÂą papierów, które on bĂŞdzie musiaÂł uzupeÂłniaĂŚ, przeglÂądaĂŚ... MyÂślÂąc o tym postanowiÂł zrobiĂŚ sobie ma³¹ przerwĂŞ, uÂżywajÂąc techniki Shunshin no jutsu szybko dotarÂł do swojego domostwa i po wziĂŞciu dÂługiej kÂąpieli wyruszyÂł na podbój miejskich barów....
Koniec Dnia IV
DzieĂą V:
SÂłoĂące niemalÂże uderzyÂło Samhain'a po oczach, kiedy przebudziÂł siĂŞ po imprezie zobaczyÂł Âże wÂłaÂśnie jest w domostwie jakiejÂś wioskowej niewiasty, której nawet nie znaÂł...
-Oj chyba przesadziÂłem z piciem...- powiedziaÂł po cichu pod nosem aby nie zbudziĂŚ wÂłaÂścicielki domostwa.
Po dyskretnie opuszczeniu domu Samhain rozpocz¹³ trening modlÂąc siĂŞ przy okazji Âżeby tamta niewiasta byÂła tak pijana jak on i niczego nie pamiĂŞtaÂła... jednak po chwili caÂłkowicie wróciÂł myÂślami do treningu. MusiaÂł bardziej zsynchronizowaĂŚ wypuszczanie chakry ze swojego ciaÂła z tworzeniem techniki. Znów jak zwykle przy kaÂżdej nauce nowego jutsu stan¹³ na swoim ukochanym, kiedyÂś zielonym pagórku i zacz¹³ próbowaĂŚ zrobiĂŚ tÂą technikĂŞ. PróbowaÂł raz, drugi, ósmy dziewiĂŞtnasty za kaÂżdym razem byÂło coraz lepiej lecz nadal za wolno to szÂło, aÂż tu nagle wyszÂło mu perfekcyjnie, na poczÂątku zaskoczyÂło go takie "olÂśnienie" no ale przecieÂż ile rzeczy ÂżdazyÂło siĂŞ z przypadku. Samhain staraÂł naÂśladowaĂŚ wszystkie swoje ruchy tak samo jak wtedy kiedy mu siĂŞ udaÂło ii opanowaÂł tÂą technikĂŞ do perfekcji ...

//Koniec //

Za maÂło jak na niemal perfekcyjnÂą obronĂŞ
Keishi

//wersja poprawiona prosze o ponowne rozpatrzenie mojego wniosku //

Zaliczam
Keishi

Dodane po 7 godzinach 25 minutach:

Tak wiĂŞc oto ostatnia moja nauka za awans na kage

Nick: Samhain
Ranga: Kage
Chakra: 3060
Wiek: 17
Techniki:

1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]
9.Gouryuuka no jutsu[Katon]
10.Roku Kabe[Katon]
11.Shunshin no jutsu
12.Doton:Dochuu Senkou
13.Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu
14.Domu

Samhain zamierza siĂŞ nauczyĂŚ: Kyouten Chiten
DzieĂą I:
Kiedy po skoĂączonej nauce Samhain wróciÂł do swojego biura zobaczyÂł Âże atakujÂą go... stosy kartek!! Sprytnie unikaÂł ataków. Dopiero po chwili zorientowaÂł siĂŞ ze zostaÂł uwiĂŞziony przez kogoÂś w technice genjutsu, spróbowaÂł wydostaĂŚ siĂŞ z niej za pomocÂą techniki Kai jednak ta nie skutkowaÂła aÂż nagle jutsu przestaÂło dziaÂłaĂŚ a Samhain ujrzaÂł.... wÂściek³¹ twarz swojej sekretarki, która rzuciÂła siĂŞ na niego niczym lwica chroniÂąca swojego potomstwa tylko w tej sytuacji motywacja dziaÂłaĂą obu tych zwierzĂŞcych instynktów byÂła caÂłkowicie odmienna.
MÂłody Tsuchikage byÂł nieco zaÂżenowany tym co go wÂłaÂśnie spotkaÂło, wiĂŞc pamiĂŞtajÂąc o tym jak kiedyÂś jakiÂś jonin z ANBU wspominaÂł mu o technice, która potrafi odbiĂŚ genjutsu Samhain szybko poÂśpieszyÂł do miejskiej biblioteki zostawiajÂąc swojÂą sekretarkĂŞ znów samÂą z tym stosem papierów, który jeszcze niedawno go atakowaÂł.
Nie minĂŞÂło zbyt duÂżo czasu a Samhain odnalazÂł odpowiedniÂą ksiĂŞgĂŞ a w niej odpowiedniÂą stronĂŞ gdzie widniaÂła nauka techniki Kyouten Chiten, niestety Âżeby tego jutsu siĂŞ nauczyĂŚ potrzebowaÂł jeszcze jakiejÂś osoby, która by próbowaÂła rzucaĂŚ na niego techniki iluzji. Po dÂługich bezskutecznych poszukiwaniach byÂł zmuszony pójœÌ i prosiĂŚ swojÂą sekretarkĂŞ o pomoc z czego nie byÂł z byt zadowolony, bo kiedy ostatnio to zrobiÂł..... skoĂączyÂło siĂŞ na wypeÂłnianiu wszystkich papierów, które ona podesÂłaÂła na biurko przez miesiÂąc teraz pewnie bĂŞdzie jeszcze wiĂŞcej.
DzieĂą II
Sekretarka bez wahania zgodziÂła siĂŞ pomóc w treningu jednak nie za darmo... zapÂłatÂą miaÂło byĂŚ... hmmm Samhain wolaÂłby zostawiĂŚ to dla siebie wiĂŞc przejdÂźmy od razu do treningu.
ByÂło juÂż poÂłudnie Tsuchikage po zapoznaniu siĂŞ z technikÂą, którÂą chce opanowaĂŚ staÂł naprzeciwko swojej sekretarki w swoim gabinecie. czekali w chwili napiĂŞcia aÂż jedno z nich da znak kiedy zaczynaĂŚ... padÂł znak... sekretarka zÂłoÂżyÂła kilka pieczĂŞci natomiast Samhain mocno siĂŞ skoncentrowaÂł i rozdysponowywaÂł swój ukÂład chakry tak jak byÂło napisane w ksi¹¿ce, no moÂże nie dokÂładnie tak jak byÂło tam to opisane ale przynajmniej staraÂł siĂŞ tak robiĂŚ. Tsuchikage w mgnieniu oka zobaczyÂł Âże te kartki znowu go atakujÂą, chociaÂż staraÂł siĂŞ z caÂłych swoich siÂł aby to te kartki atakowaÂły jego sekretarkĂŞ, którÂą widok szefa zakÂłopotanego i nie umiejÂącego siĂŞ wydostaĂŚ z takiego genjutsu zdecydowanie bawiÂł, co byÂło widoczne po diabolicznym uÂśmiechu na twarzy... spróbowali jeden, drugi, piÂąty raz. Powoli uÂśmiech sekretarki zaczynaÂł siĂŞ rozpÂływaĂŚ co o dziwno coraz bardziej zaczynaÂło cieszyĂŚ Samhaina, znaczyÂło to bowiem Âże jego technika zaczyna dziaÂłaĂŚ i osoba mu pomagajÂąca w nauczeniu siĂŞ jej wkÂłada coraz wiĂŞcej energii w poprawne zrobienie i utrzymanie jutsu. Po kolejnych trzech próbach uÂśmiech z twarzy sekretarki znikn¹³ caÂłkowicie a za to lekki uÂśmiech pojawiÂł siĂŞ na twarzy Tsuchikage . Po nastĂŞpnych piĂŞciu próbach Samhainowi po raz pierwszy udaÂło siĂŞ odbiĂŚ genjutsu, kiedy juÂż to zaÂłapaÂł kwestiÂą byÂł tylko jeszcze czas kiedy opanujĂŞ tÂą technikĂŞ do stanu uÂżytecznoÂści w walce.
Przez resztĂŞ juÂż nocy Samhain i jego sekretarka trenowali po czym padli Âże zmĂŞczenia, jednak Tsuchikage udalo siĂŞ opanowaĂŚ tÂą technikĂŞ ...

//to jest zwiÂązane z sharinganem...//

//http://shinnobirpg.mojeforum.net/genjutsu-temat-vt1818.html ta technika jest dodana do zwykÂłych genjutsu.... Kod: Kyouten Chiten
koszt: 50 + koszt techniki, którÂą odwracamy lub 100 za stworzenie iluzji
Technika ta polega na odbiciu genjutsu w stronĂŞ wroga. JeÂśli wróg chciaÂł na nas rzuciĂŚ genjutsu, to my za pomoca tej techniki je przejmujemy i uÂżywamy na wrogu. MoÂżna jÂą takÂże potraktowaĂŚ jako gen, w którym gdy przeciwnik uÂżywajÂąc na nas swojego jutsu, uÂżywa go na sobie. Nie dziaÂła na:
Utakata, Vijon Shi no Jutsu, Shikumi no Jutsu, Sekenzousha, Yochi Souzoubutsu i Gamarinshou oraz Sakury. Odbita iluzja jest jednak doœÌ s³aba i mo¿na siê z niej uwolniÌ za pomoc¹ kai Wink
i nie ma nic o tym ¿ê jest zwi¹zana z sharinganem... //

No mógÂłbyÂś wiĂŞcej napisaĂŚ, ale akcept ;]

M.
Nick: Samhain
Ranga: Kage
Chakra: 3100
Wiek: 17
Techniki:

1.Kai
2.Hikyuu no Jutsu[Katon]
3.Goukakyuu no Jutsu[Katon]
4.Bunshin no Jutsu
5.Kawarimi no Jutsu
6.Nemuri
7.Ryuka no Jutsu[Katon]
8.Zukkoku[Katon]
9.Gouryuuka no jutsu[Katon]
10.Roku Kabe[Katon]
11.Shunshin no jutsu
12.Doton:Dochuu Senkou
13.Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu
14.Domu

Samhain zamierza siĂŞ nauczyĂŚ: Mirroring Hand [Doton]
Koszt: 400 i za kaÂżdÂą manipulacjĂŞ/dodanÂą koĂączynĂŞ +250
Ta technika pozwala na kontrolowanie ziemi. To znaczy jeÂśli my wyciÂągniemy rĂŞkĂŞ to i z ziemi wyjdzie skalista rĂŞka. Bardzo potĂŞzna technika ÂżywioÂłu Doton.

DzieĂą I:
SÂłoĂące miÂło poÂłechtaÂło twarz Samhaina z samego rana, dlatego teÂż ale nie tylko obudziÂł siĂŞ po raz pierwszy od kilku dni caÂłkowicie wypoczĂŞty a przed nim nie byÂło jego sekretarki, której widok napawaÂł go juÂż niemal irracjonalnym lĂŞkiem. Jego umysÂł wiedziaÂł Âże kiedy ona pojawi siĂŞ przy nim to zacznÂą siĂŞ jego obowiÂązki bycia kage. ChociaÂż lubiÂł wioskĂŞ, lubiÂł ludzi mieszkajÂących w niej to nadal bardzo nie cierpiaÂł wypeÂłniania tych wszystkich papierów i innego ÂświĂąstwa, które podstawiaÂł mu pod nos jego sekretarka.
PrzeciÂągn¹³ siĂŞ.... podszedÂł do okna, i zobaczyÂł jÂą... tak bez cienia wÂątpliwoÂści to by³¹ jego sekretarka niosÂąca kolejny stos papierów to wypeÂłniania, jakby specjalnie na jego korzyœÌ zerwaÂł siĂŞ wiatr i poderwaÂł kilka kartek z tego stosu, który sekretarka niosÂła przed sobÂą. Samhain korzystajÂąc z okazji szybko wymkn¹³ siĂŞ przez tylne drzwi zostawiajÂąc karteczkĂŞ na stole z napisem: "Nie ma mnie tu, jestem na polu treningowym... Trenuje nie przeszkadzaĂŚ" majÂąc nadziejĂŞ Âże to odciÂągnie jÂą od zamiaru ÂściÂągniĂŞcia go do biura z pola treningowego.
Mimo wszystko postanowiÂł najpierw udaĂŚ siĂŞ do biblioteki swojego imienia Âżeby znaleŸÌ jak¹œ nowÂą technikĂŞ do nauki, bo jakoÂś myÂśl Âżeby nudziĂŚ siĂŞ przez kolejne kilka dni nie napawaÂła go mega optymizmem, chociaÂż wolaÂł to niÂż siedzenie przy stosach papierów i mimowolne wypeÂłnianie ich... niby po co zatrudniÂł sekretarkĂŞ przecieÂż... chyba nie tylko do patrzenia na niÂą... chociaÂż taki byÂł plan. Tak rozmyÂślajÂąc przekÂładaÂł kartki w ksi¹¿kĂŞ gdzie byÂły opisane wszystkie prawie juÂż zapomniane jutsu elementu ziemi. Kiedy skoĂączyÂł rozmyÂślaĂŚ zatrzymaÂł swój wzrok na bardzo zakurzonej kartce litery byÂły maÂło czytelne jednak daÂło siĂŞ je rozczytaĂŚ. Kiedy przeczytaÂł kilka pierwszych wersów, niemal od razu zostaÂł zauroczony tÂą technikÂą Doton: Mirroring Hand. Technika ta wedÂług jej opisu byÂła naprawdĂŞ bardzo potĂŞÂżna, Samhain nie wiedziaÂł czy kiedykolwiek widziaÂł coÂś podobnego. ZbliÂżaÂła juÂż siĂŞ noc dlatego wzi¹³ ksi¹¿kĂŞ ze sobÂą aby studiowaĂŚ tÂą technikĂŞ w domu.
Po kilku godzinach nauki leg³ ze zmêczenia twarz¹ w ksi¹¿ce...
Koniec Dnia I
DzieĂą II:
Samhain'a obudziÂł... kubeÂł zimnej wody wylany na jego gÂłowĂŞ, nie byÂło to zbyt przyjemne uczucie ale jeszcze gorzej siĂŞ poczuÂł kiedy zobaczyÂł kto wylaÂł na niego ten kubeÂł zimnej wody... byÂła to... jego sekretarka!!!!! a na jego biurku zamiast ksi¹¿ki z zapomnianymi technikami leÂżaÂł stos peÂłen papierów czekajÂących na podpis i stempel Tsuchikage. Na jego twarzy widaĂŚ byÂło Âżal i smutek kiedy popatrzyÂł na stos le¿¹cy przed jego mokrym nosem... po chwili sekretarka podaÂła mu czysty rĂŞcznik z lekkim uÂśmiechem na twarzy, wydawaÂła siĂŞ taka niewinna i sÂłodka... jednak Samhain wiedziaÂł Âże to jest bestia w spódnicy. Szybko wytarÂł twarz i przeprosiÂł swojÂą sekretarkĂŞ za obecnÂą i przysz³¹ niedyspozycjĂŞ przez kilka dni, bowiem odbĂŞdzie bardzo ciĂŞÂżki trening i to nie na polanie treningowej tylko specjalnie uda siĂŞ w góry Oikos poniewaÂż jak to wyjaÂśniaÂł jej w swoim dÂługim monologu technika, której ma zamiar siĂŞ teraz uczyĂŚ jest zbyt niebezpieczna aby uÂżywaĂŚ, trenowaĂŚ jÂą w obrĂŞbie wioski.
I wtedy Samhain po raz pierwszy zobaczy³.... dobre serce swojej sekretarki, przed jego odejœciem przyrz¹dzi³a mu pyszny obiad i da³a mu sporo jedzenia na wynos. M³odemu Tsuchikage a¿ niemal zakrêci³a siê ³ezka w oku kiedy odchodz¹c patrzy³ na stoj¹c¹ w drzwiach jego domostwa sekretarkê, bowiem jak wiadomo najszybsza droga do serca ka¿dego mê¿czyzny wiedzie przez ¿o³¹dek...
Do koĂąca tego dnia Samhain dotarÂł do gór Oikos i rozbiÂł maÂłe obozowisko
Koniec dnia II
DzieĂą III:
Samhain zawsze jak kiedy trzeba byÂło siĂŞ postaraĂŚ i przyÂłoÂżyĂŚ do czegoÂś wstaÂł niemal równo Âże Âświtem.... to niemal oznaczaÂło poÂślizg dwóch moÂże czterech godzin... kto by to liczyÂł. WaÂżne Âże byÂł on teraz tutaj sam i nikt mu nie przeszkadzaÂł ani w treningu ani w wylegiwaniu siĂŞ. Szybko podszedÂł do plecaka gdzie miaÂł spakowane wszystkie przekÂąski naszykowane przez jego sekretarkĂŞ. Kiedy otworzyÂł plecak i zobaczyÂł jego wnĂŞtrze, od razu jak za dotkniĂŞciem czarodziejskiej róÂżdÂżki powróciÂły wspomnienia z jeszcze wczorajszego dnia jak jego sekretarka staÂła przy garach i pichciÂła jakieÂś bardzo dobre jedzenie...
Kiedy siĂŞ najadÂł przyszedÂł czas na pierwszÂą fazĂŞ treningu mianowicie manipulacjĂŞ nad takimi wielkimi iloÂściami chakry, które trzeba byÂło wÂłoÂżyĂŚ w tÂą technikĂŞ. Stan¹³ na jakimÂś twardym podÂłoÂżu, a przynajmniej tak mu siĂŞ wydawaÂło, bo przecieÂż potrzebowaÂł stabilnego podÂłoÂża, ale jakby co to miÂło by byÂło jakby byÂło miĂŞkkie Âżeby upadki tak nie bolaÂły. SkoncentrowaÂł siĂŞ najlepiej jak tylko potrafiÂł, nastĂŞpnie za pomocÂą chakry spróbowaÂł podnieœÌ doœÌ spory kamieĂą le¿¹cy przed nim... szybko wypuÂściÂł ze swoim punktów witalnych chakrĂŞ tak aby po ziemi doszÂła do kamienia i spulchniÂła jÂą tak aby ten kamieĂą wzniósÂł siĂŞ przynajmniej na wysokoœÌ jego gÂłowy. PatrzyÂł uwaÂżnie na tor biegu chakry po ziemi i caÂły czas poprawiaÂł wszystkie zejÂścia z lini celu. ByÂło to duÂżo trudniejsze niÂż Samhainowi na poczÂątku siĂŞ wydawaÂło, chociaÂż myÂślaÂł Âże przez tÂą fazĂŞ treningu przejdzie bez wiĂŞkszych trudnoÂści to powoli koĂączyÂł mu siĂŞ chakra a ten walniĂŞty kamieĂą nie wzniósÂł siĂŞ wyÂżej niÂż do jego kolan .... po kilku godzinach prób zdaÂł sobie sprawĂŞ Âże dzisiaj juÂż zbytnio nic mu nie wyjdzie z tego. WszedÂł do namiotu i poÂłoÂżyÂł siĂŞ spaĂŚ...
Koniec dnia III
DzieĂą IV:
Przez dziurĂŞ w poszyciu sÂłoĂące wdarÂło siĂŞ do namiotu, w którym spaÂł Samhain, kiedy poczuÂł na swojej twarzy ciepÂłe promyki sÂłoĂąca poderwaÂł siĂŞ niczym heretyk palony przez ÂświĂŞtÂą inkwizycje na stosie rozejrzaÂł siĂŞ czy nie ma w pobliÂżu jego sekretarki i po dog³êbnym upewnieniu siĂŞ poszedÂł spaĂŚ nadal. ObudziÂł siĂŞ kilka godzin póÂźniej, jeszcze przed poÂłudniem, szybko zjadÂł Âśniadanie i wróciÂł do wczorajszego treningu. Rozpocz¹³ oczywiÂście od doœÌ krótkiej jak na niego rozgrzewki, po czym przeszedÂł do treningu nowej techniki.
Tym razem duÂżo szybciej szedÂł mu ten trening, to siĂŞ znaczy nie tyle co szybciej co na pewno mniej oporni niÂż na poczÂątku tego wszystkiego. KamieĂą co raz wĂŞdrowaÂł coraz wyÂżej i wyÂżej, a to najpierw na wysokoœÌ kolan, nastĂŞpnie na wysokoœÌ pasa, klaty jednak ponad swojÂą gÂłowĂŞ nie mógÂł podnieœÌ tego kamienia za pomocÂą spulchniania ziemi pod nim. Samhain przeklinaÂł Âże urodziÂł siĂŞ taki wysoki, chociaÂż byÂł doœÌ przeciĂŞtnego wzrostu jak na mieszkaĂąca IwaGakure, ÂżaÂłowaÂł Âże nie ma jakieÂś met piĂŞĂŚdziesiÂąt wzrostu.
ZbliÂżaÂł siĂŞ juÂż wieczór Âżeby nie powiedzieĂŚ póÂźny wieczór, kiedy to wreÂście po tylu godzinach mĂŞczarni mÂłodemu Tsuchikage udaÂło siĂŞ podnieœÌ ten kamieĂą na wysokoœÌ swojej gÂłowy, chociaÂż wiedziaÂł Âże to dopiero poczÂątek treningu to byÂł bardzo uradowany jego efektami, które mogÂą zaprocentowaĂŚ w przyszÂłoÂści
Koniec dnia IV
DzieĂą V:
Jako Âże Samhain wczeÂśniejszego dnia poÂłoÂżyÂł siĂŞ doœÌ wczeÂśnie wstaÂł bardzo rano i byÂł rzeÂśki i wypoczĂŞty, energia niemal z niego tryskaÂła ale mimo wszystko staraÂł siĂŞ tego nie pokazywaĂŚ co mu nawet bardzo dobrze wychodziÂła, a tak naprawdĂŞ to nawet nie musiaÂł tego ukrywaĂŚ po prostu to nie byÂł najlepszy poranek w jego Âżyciu. Niemal ca³¹ noc spaÂł na jakimÂś kamyku, który musiaÂł wpaœÌ do Âśpiwora jak Tsuchikage trenowaÂł nowÂą technikĂŞ, no ale cóÂż tu poradziĂŚ Samhain na wÂłasnej skórze przekonaÂł siĂŞ Âże Âżycie potrafi byĂŚ brutalne...
ZjadÂł swoje Âśniadanie i rozpocz¹³ dalszÂą czêœÌ swojego treningu tym razem juÂż bez tego durnego kamienia, który bĂŞdzie mu siĂŞ chyba jeszcze przez doœÌ dÂługi czas ÂśniÂł w koszmarach po nocach, tym razem chodziÂło o to Âżeby spulchniĂŞtej ziemi nadaĂŚ jakiÂś ksztaÂłt np. dÂłoni czÂłowieka, wtedy taka technika miaÂłaby wiĂŞksze pole manewru i byÂłaby stosowana nie tylko w walkach.
Samhain skoncentrowaÂł siĂŞ jak bardzo mógÂł, wiedziaÂł Âże ta czêœÌ mocno zaleÂży od jego koncentracji i uwagi, bowiem jeden b³¹d i caÂła technika pójdzie na marne. Po wysÂłaniu chakry i spulchnieniu ziemi Samhain skoncentrowaÂł nastĂŞpny Âładunek chakry, który miaÂł uksztaÂłtowaĂŚ tÂą kupkĂŞ ziemi w ksztaÂłt taki jaki by mu przyszedÂł na myÂśl.
Tsuchikage pracowaÂł ciĂŞÂżko, najciĂŞÂżej jak tylko potrafiÂł jednak nadal to byÂło za maÂło, wci¹¿ nie mógÂł utworzyĂŚ ksztaÂłtu nawet jednego palca z dÂłoni, narazie wychodziÂł mu tylko jakiÂś nie ksztaÂłtny kikut, którego nie moÂżna byÂło nazwaĂŚ ni to palcem ni to dziwnie wyglÂądajÂącym kamieniem. ZmĂŞczenie dawaÂło juÂż o sobie znaĂŚ, mimo to Samhain dzielnie staÂł na polu treningowym niczym trojaĂąski wojownik na murach swego ukochanego miasta podczas oblĂŞÂżenia przez greków.ten trening kosztowaÂł go juÂż tyle energii co Âżaden inny a byÂł dopiero co w poÂłowie... PrzecieÂż nawet tak potĂŞÂżne techniki jak Katon:Gouryuka no jutsu czy Doton:Domu nie sprawiaÂły mu takich kÂłopotów co "ta" technika, moÂże byĂŚ to odbiciem siÂły tej techniki dlatego Samhain spróbowaÂł po raz ostatni dzisiejszego dnia wykonaĂŚ tÂą technikĂŞ i.... zemdlaÂł z wyczerpania swojego organizmu.
Koniec dnia V
DzieĂą VI:
Poranek do miÂłych nie naleÂżaÂł, nawet jeÂżeli moÂżna tak uj¹Ì obudzenie siĂŞ z rozbitÂą gÂłowÂą.... Upadek na kamienie do miÂłych czynnoÂści raczej nie naleÂży nie wspominajÂąc juÂż Âże przebudzenie siĂŞ z okropnym bólem gÂłowy teÂż nie. Samhain chociaÂż bardzo lubiÂł piĂŚ jakoÂś nie przepadaÂł za dolegliwoÂściami tak zwanego "dnia po" a teraz gÂłowa bolaÂła kilka razy mocniej, kaÂżde sÂłowo wypowiedziane chociaÂżby w myÂślach bĂŞbniÂło mu po gÂłowiĂŞ jak stado galopujÂących mamutów... ResztkÂą siÂł doczoÂłgaÂł siĂŞ do swojego namiotu, wiedzÂąc Âże dzisiaj raczej nie bĂŞdzie trenowaÂł. OtworzyÂł plecak i wygrzebaÂł jakieÂś Âśrodki przeciw bólowe, od razu poÂłkn¹³ trzy tabletki i zacz¹³ bandaÂżowaĂŚ gÂłowĂŞ, jednak po chwili daÂł znaĂŚ alkohol, którym popiÂł nieszczĂŞsne tabletki. Tsuchikage znów waln¹³ o glebĂŞ jak kawaÂł miĂŞcha o podÂłogĂŞ a jego rana znów siĂŞ otworzyÂła, z jego gÂłowy pociekÂła krew.... Zasn¹³ a ból odszedÂł w zapomnienie....
koniec dnia VI
DzieĂą Nieznany:
Samhain obudziÂł siĂŞ zdrowy i wypoczĂŞty, na gÂłowiĂŞ nie byÂło juÂż nawet Âśladu po tym jakÂże piekielnym uderzeniu. Jedyne co mu przypominaÂło to poduszka z zaschniĂŞtÂą krwiÂą.... kiedy zobaczyÂł poduszkĂŞ zdaÂł sobie sprawĂŞ Âże musiaÂł leÂżeĂŚ trochĂŞ dÂłuÂżej nic jednÂą noc w tym ÂłóÂżku. Nagle brzuch daÂł o sobie znaĂŚ, Tshuchikage byÂł bardzo gÂłodny, szybko ruszyÂł w stronĂŞ plecaka, lecz ... nogi nie byÂły juÂż takie stabilne jak kiedyÂś przez gÂłowĂŞ Samhaina przebiegaÂły najgorsze myÂśli, wiedziaÂł Âże jeÂżeli nogi sÂą nieruchome przez pewien czas to potem ciĂŞÂżko idzie nimi ruszaĂŚ, przydaÂło siĂŞ sÂłuchaĂŚ w akademii ninja przynajmniej na jednej lekcji. Po dojÂściu do plecaka Samhain porzÂądnie siĂŞ najadÂł, tym razem kiedy jadÂł nie myÂślaÂł juÂż o swojej sekretarce... prawdĂŞ mówiÂąc to nawet nie pamiĂŞtaÂł kto przyrzÂądziÂł mu takÂą wybornÂą strawĂŞ. Ni zdawaÂł sobie sprawy Âże utraciÂł czêœÌ wspomnieĂą, szczególnie tych dobrych o swojej sekretarce.
Po posiÂłku przeszedÂł do odzyskiwania peÂłnej wÂładzy w nogach, szÂło to szybko bowiem te zachwiania równowagi musiaÂłby spowodowane tym Âże przez kilka dni nie ruszaÂł swoimi dolnymi koĂączynami swojego ciaÂła. TrochĂŞ pobiegaÂł w tÂą i s powrotem, zrobiÂł kilkadziesiÂąt przysiadów i kiedy zrozumiaÂł Âże wszystko jest tak jak powinno, no moÂże oprócz pamiĂŞci ale z tego faktu nie zdawaÂł sobie jeszcze sprawy... rozpocz¹³ dalszy trening nad opanowaniem nowej techniki. Rozpocz¹³ od razu od manipulacji ksztaÂłtem ziemi nie chcÂąc traciĂŚ juÂż i tak sporo zmarnowanego czasu... Niestety upadek na gÂłowĂŞ dawaÂł znaĂŚ o sobie nawet teraz, o ile przed upadkiem Samhain byÂł wstanie stworzyĂŚ jakiegoÂś niezgrabnego kikuta dÂłoni ro teraz nawet tego nie mógÂł wyksztaÂłciĂŚ. Ogarn¹³ go wielki smutek, bowiem przez zbytnie przeci¹¿anie siĂŞ trening jeszcze bardziej siĂŞ wydÂłuÂżyÂł. MusiaÂł coÂś wy myÂśleĂŚ aby trenowaĂŚ krócej ale bardziej efektywnie....
Koniec dnia nieznanego
DzieĂą Nieznany + 1:
Samhain wstaÂł wypoczĂŞty i gotowy do treningu, kiedy jadÂł Âśniadanie sam nie wiedziaÂł skÂąd ale pomyÂślaÂł o jakiejÂś kobiecie... dÂługonogiej blondynce z niebieskimi oczami... nie miaÂł pojĂŞcia kto to jest ale wydawaÂła siĂŞ taka znajoma, jakby przyjaÂźniÂł siĂŞ z niÂą od lat. Kiedy skoĂączyÂł jeœÌ szybko wzi¹³ siĂŞ za dalszÂą czêœÌ swojego treningu... czekaÂło go jeszcze mnóstwo pracy, jeszcze trze baby dokoĂączyĂŚ trening nad manipulacjÂą ksztaÂłtem, potem nad ruchami i na koĂącu nad szybkoÂściÂą.
Samhain skoncentrowaÂł siĂŞ, zebraÂł swoje siÂły witalne i ponownie spróbowaÂł swoich siÂł z manipulacjÂą nad ksztaÂłtem, tym razem udaÂł mu siĂŞ kikut z jednym palcem u rĂŞki ale za to porzÂądnym, co wywoÂłaÂło uÂśmiech na jego twarzy, widaĂŚ byÂło Âże trening chociaÂż ostry to przynosi po¿¹dane efekty. Szybko spróbowaÂł kolejny raz, i kolejny... i kolejny za kaÂżdym razem szÂło mu to coraz lepiej, za dziesiÂątym widaĂŚ byÂło juÂż nawet dwa palce i jako taki zarys dÂłoni, jednak zmĂŞczenie znowu dawaÂło o sobie znaĂŚ, Samhain nauczony przeszÂłoÂściÂą tego treningu nie forsowaÂł siebie znów tak mocno tylko przysiadÂł przy namiocie i odpoczywaÂł chwilkĂŞ.
Kiedy zebraÂł swoje siÂły znowu ruszyÂł na podbój nowej techniki. Do koĂąca dnia udaÂło siĂŞ utworzyĂŚ ca³¹ dÂłoĂą ze wszystkimi palcami. Zadowolony poszedÂł spaĂŚ.
Koniec Dnia nieznanego +1
DzieĂą Nieznany +2:
Samhain ponownie tak jak poprzedniego dnia wstaÂł wypoczĂŞty i peÂłen energii do treningu. Dzisiaj miaÂł siĂŞ zajÂąc poruszaniem swoim skalnym wytworem. Dlatego niemal od razu po zjedzeniu smacznego Âśniadanka w swoim namiocie, który juÂż coraz mniej przypominaÂł namiot ruszyÂł to upatrzonego wczeÂśniej miejsca na ten trening.
ByÂła to niewielka skalista polanka gdzie po Âśrodku staÂło póÂłtorametrowe drzewo. "Idealny królik doÂświadczalny" - pomyÂślaÂł mÂłody Tsuchikage, patrzÂąc na na ten badyl wystajÂący ze skalistego podÂłoÂża. Szybko zabraÂł siĂŞ do koncentracji chakry, niestety teraz trze baby jej uÂżywaĂŚ duÂżo wiĂŞcej niÂż na poprzednich czĂŞÂściach tego treningu, dlatego teÂż ta koncentracja trwaÂła sporo dÂłuÂżej. Po godzinie koncentrowania siĂŞ Samhain byÂł gotowy do wykonania tej techniki. szybko zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie i wysÂłaÂł duÂży impuls chakry do ziemi, po chwili z ziemi wyrosÂła ogromna rĂŞka, która reagowaÂła idealnie z ruchami rĂŞki Samhain'a. Szybkim ruchem rĂŞki Samhain rozkazaÂł technice zmiaÂżdÂżyĂŚ to drzewko... jednak.... spudÂłowaÂł? to chyba raczej Âźle wykonaÂł technikĂŞ niÂż by mu siĂŞ rĂŞka omskÂła w powietrzu. PróbowaÂł po raz pierwszy, drugi, piÂąty dziesiÂąty, jednak jedyne co to tylko powiĂŞkszaÂła siĂŞ dziura wybita poprzez skalistÂą rĂŞkĂŞ dookoÂła tego badyla, który pod wpÂływem nowej techniki Samhain'a... wywróciÂł siĂŞ bo korzenie nie mogÂły juÂż utrzymaĂŚ jego ciĂŞÂżaru i wtedy Samhain trafiÂł... trafiÂł technikÂą w drzewko niestety technika tak go wymĂŞczyÂła Âże tego dnia nie daÂł rady juÂż wiĂŞcej nic zrobiĂŚ.
Koniec dnia nieznanego +2
DzieĂą Nieznany +3:
Samhain wstaÂł w bardzo dobry humorze, pamiĂŞĂŚ wróciÂła do niego caÂłkowicie, jak zajadaÂł siĂŞ smakoÂłykami na Âśniadanie to rozmyÂślaÂł o swojej sekretarce.... o tym ile czasu juÂż minĂŞÂło od kiedy opuÂściÂł wioskĂŞ zostawiajÂąc wszystko na gÂłowie tej biednej dziewczyny... jaka kara go za to spotka ? wszystko to powoli drĂŞczyÂło Samhain'a, tĂŞskniÂł za wioskÂą....
Szybko zabraÂł siĂŞ za ostatniÂą fazĂŞ treningu, mianowicie szybkoœÌ wykonywania techniki. Samhain stan¹³ na swojej skalnej polance stworzyÂł dwie olbrzymie skalne rĂŞce i zacz¹³ nimi klaska niszczÂąc przy tym czubek góry Oikos, wiedziaÂł Âże to mu zbytnio nie pomoÂże w przyspieszeniu wykonywania tej techniki ale trochĂŞ zabawy nie zaszkodzi... nawet Tsuchikage musi siĂŞ czasem wyluzowaĂŚ....
Kiedy zniszczyÂł czubek góry rozpocz¹³ ostatniÂą fazĂŞ treningu, szybko skladaÂł pieczĂŞcie i staraÂł siĂŞ jak najszybciej wysÂłaĂŚ impuls chakry Âżeby skalista rĂŞka pojawiÂła siĂŞ jak najszybciej siĂŞ tylko daÂło, byÂło to w pewnym sensie doskonalenie techniki do stopnia wykonywalnoÂści w czasie walki.
I te doskonalenie zajĂŞÂło mu resztĂŞ tego piĂŞknego dnia... Samhain zadowolony wróciÂł do wioski gdzie w nagrodĂŞ za opanowanie tak ciĂŞÂżkiej techniki dostaÂł od swojej sekretarki... stos papierów do podpisania i podbicia stemplem ...

Koniec!!!

//za super naukĂŞ masz osobiÂście zmieniony koszt chakry . Zabiera ci ona 500PCh a póÂźniej po 100 za manipulacje . brawo, czytaÂłem to prawie 5min. //

//dziĂŞkowaĂŚ //
Nick: Samhain
Ranga: Kage
Chakra: 3200
Wiek: 17
Techniki:

Techniki:
-Kai
-Gouryuka no jutsu[Katon]
-Zukkoku[Katon]
-]Ryuka no Jutsu[Katon]
-Hikyuu no Jutsu[Katon]
-]Goukakyuu no Jutsu[Katon]
-Bunshin no Jutsu
-Kawarimi no Jutsu
-Nemuri
-Roku Kabe[Katon]
-Shunshin no jutsu
-Doton:Dochuu Senkou
-Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu
-Doton: Domu
-Doton: Mirroring Hand
-Kyouten Chiten

Samhain zamierza opanowaĂŚ: Ninpou:Go Tsuppari (wÂłasna technika)
>>Opis techniki<<

Samhain zaÂżarcie walczyÂł ze swoim przeciwnikiem podczas napadu na maÂła osadĂŞ rybackÂą niedaleko KiriGakure. Kto by siĂŞ spodziewaÂł Âże w takim zadupiu moÂżna bĂŞdzie spotkaĂŚ tak dobrze wyszkolonych wojowników, którzy zmuszÂą byÂłego Tsuchikage do obrony. MoÂżna by nawet pokusiĂŚ siĂŞ o stwierdzenie Âże Samhain nie miaÂł z nimi wszystkimi duÂżych szans bez uÂżycia swoich najpotĂŞÂżniejszych technik. Jednak one doœÌ mocno oddziaÂływaÂły na jego kruche zdrowie, które jego choroba juÂż mocno nadwerĂŞÂżyÂła.
Kiedy zdawaÂło siĂŞ Âże Samhain przegra pojedynek nagle wokóÂł niego zmaterializowaÂła siĂŞ czarna aura, która zaczĂŞÂła ochraniaĂŚ go przed atakami jego przeciwników. Szybko Samhain odkryÂł Âże potrafi kontrolowaĂŚ tÂą czarnÂą aurĂŞ, tylko jeszcze nie wiedziaÂł dokÂładnie w jaki sposób.
SpróbowaÂł si³¹ woli jednak to zbytnio nie poskutkowaÂło jedynie zwiĂŞkszyÂło obronĂŞ, dlatego spróbowaÂł sterowaĂŚ dÂłoniÂą, udaÂło mu siĂŞ wystrzeliĂŚ jakiÂś pocisk, który rozpadÂł siĂŞ zanim uderzyÂł w cel. Samhain postanowiÂł spróbowaĂŚ jeszcze raz... i jeszcze raz... i kolejny raz, za kaÂżdym razem pocisk leciaÂł coraz dalej jednak nie leciaÂł ani zbyt szybko ani nie zadawaÂł zbyt duÂżych obraÂżeĂą, dlatego teÂż spróbowaÂł zaostrzyĂŚ go na koĂącu i zwaÂżyĂŚ tak aby miaÂł ksztaÂłt krótkiego prĂŞta... DziĂŞki temu zagraniu technika nabyÂła na szybkoÂści i sile jednak niewiele, zdoÂłaÂła jedynie przebiĂŚ siĂŞ przez jakiegoÂś wieÂśniaka... Dawny Tsuchikage postanowiÂł stworzyĂŚ piĂŞĂŚ takich prĂŞtów, kiedy jednym uderzeniem tych prĂŞtów zabiÂł rannego wieÂśniaka wiedziaÂł Âże narazie nic wiĂŞcej z tej techniki nie wyciÂśnie... nazwaÂł jÂą Ninpou:Go Tsuppari

//sÂłaba technika sÂłaby opis ;P
Tej wyÂżej prosze nie sprawdzaĂŚ ;P
Nick: Samhain
Ranga: Sage
Chakra: 3350
Wiek: 17
Techniki:

Techniki:
-Kai
-Gouryuka no jutsu[Katon]
-Zukkoku[Katon]
-]Ryuka no Jutsu[Katon]
-Hikyuu no Jutsu[Katon]
-]Goukakyuu no Jutsu[Katon]
-Bunshin no Jutsu
-Kawarimi no Jutsu
-Nemuri
-Roku Kabe[Katon]
-Shunshin no jutsu
-Doton:Dochuu Senkou
-Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu
-Doton: Domu
-Doton: Mirroring Hand
-Kyouten Chiten

Samhain ma zamiar stworzyĂŚ wÂłasnÂą technikĂŞ: Doton: Domu Tadai
Opis: Jest to rozwiniĂŞcie techniki Doton: Domu, skóra zamienia siĂŞ w najtwardszÂą ska³ê a dodatkowo podczas otrzymywania uderzeĂą w walce taijutsu wyrastajÂą z uÂżytkownika 5cm kolce, które dotkliwie raniÂą przeciwnika kiedy ten wyprowadza cios

DzieĂą I:
Samhain obudziÂł siĂŞ w górach, nie wiedziaÂł dokÂładnie gdzie byÂł i co siĂŞ staÂło przed... strasznie bolaÂła go gÂłowa, kiedy dotkn¹³ rekom bolÂącego miejsca poczuÂł zakrzepniĂŞtÂą krew, musiaÂł gdzieÂś walczyĂŚ albo jak najgorsza fajtÂłapa wywaliĂŚ siĂŞ podczas wĂŞdrówki i uderzyĂŚ o jakiÂś kamieĂą, bowiem straciÂł pamiĂŞĂŚ krótkotrwa³¹... ostatnie co pamiĂŞtaÂł to opuszczenie siedziby Akatsuki.
-Ech, jeÂżeli ktoÂś mi to zrobiÂł to go zabije!- jĂŞkn¹³ i oparÂł siĂŞ o jakiÂś gÂłaz, który byÂł niedaleko niego. Zacz¹³ siĂŞ rozglÂądaĂŚ po okolicy za Âśladami walki albo chociaÂżby Âśladami krwi, które mu powiedzÂą co siĂŞ wydarzyÂło, lecz niestety niczego nie byÂł wstanie zobaczyĂŚ... widocznie musiaÂł jeszcze podróÂżowaĂŚ po tym jak dostaÂł w gÂłowĂŞ.
Dawny Tsuchikage wstaÂł, rozprostowaÂł koÂści, zrobiÂł kilka przysiadów pompek, brzuszków, porozciÂągaÂł siĂŞ, widaĂŚ byÂło Âże musiaÂł tutaj spĂŞdziĂŚ jakiÂś czas po wszystkie miĂŞÂśnie i ÂściĂŞgna zastaÂły mu siĂŞ niemiÂłosiernie. Po chwili zobaczyÂł Âże jego skóra jest twarda jak skaÂła... musiaÂł mieĂŚ aktywnÂą technikĂŞ Domu: Doton, pewnie dlatego teraz czuje siĂŞ taki zmĂŞczony i ciĂŞÂżko mu siĂŞ poruszaĂŚ, dezaktywowaÂł tÂą technikĂŞ po czym postanowiÂł lekko wypocz¹Ì, oparty gÂłaz uci¹³ sobie ma³¹ drzemkĂŞ.
ObudziÂł siĂŞ wieczorem, i tuÂż po obudzeniu zdaÂł sobie sprawĂŞ Âże zostaÂł rany pomimo tego Âże miaÂł aktywne Doton: Domu, jednÂą z najlepszych technik obronnych jakie kiedykolwiek powstaÂły... Jego umysÂł zacz¹³ myÂśleĂŚ nad ulepszeniem tejÂże techniki. Jedyne rozwiÂązanie jakie mu przyszÂło na myÂśl to wyrastajÂące bolce. Nie byÂł z tego zadowolony poniewaÂż taka technika bĂŞdzie wymagaÂła naprawdĂŞ zaawansowanych umiejĂŞtnoÂści w kontroli nad naturÂą Chakry, a przecieÂż Doton nie jest jego gÂłównÂą naturÂą.
ZaczynaÂło siĂŞ juÂż ÂściemniaĂŚ, a trening w nocy nie byÂł zbytnio kuszÂącÂą perspektywÂą, dlatego Samhain postanowiÂł rozpocz¹Ì swój trening nastĂŞpnego dnia...
Koniec Dnia Pierwszego
DzieĂą II:
Samhain obudzi³ siê z samego rano, upolowa³ sobie jakiegoœ ptaka, prawdopodobnie jastrzêbia na œniadanie i rozpocz¹³ trening.
Zacz¹³ jak zwykle to bywa podczas treningu od rozgrzewki, trochĂŞ pompek, brzuszków, przysiadów, biegania kóÂłeczek i jakieÂś sÂłabsze techniki spokojnie rozgrzaÂły wszystkie jego ÂściĂŞgna, miĂŞÂśnie i ukÂład chakry. ZajĂŞÂło mu to ponad godzinĂŞ ale wolaÂł to niÂż ryzykowanie jakiejÂś niezdarnej kontuzji typu naderwanie ÂściĂŞgna...
NormalnÂą fazĂŞ treningu zacz¹³ od zwiĂŞkszenia swojej umiejĂŞtnoÂści kontroli ÂżywioÂłu ziemi, niby nic trudne jego pochÂłaniajÂące sporo czasu, szczególnie Âże choroba, z którÂą jego organizm zmaga siĂŞ juÂż od dÂłuÂższego czasu daje o sobie znaĂŚ, przy bardzo dÂługim treningu lub bardzo wyrównanej walce przez pewien spory kawaÂłek czasu, zaczyna kaszleĂŚ krwiÂą... i tak byÂło i tym razem, Samhain podczas entego wykonywania techniki Doton:Domu padÂł na jedno kolano a jego pÂłuca wypluÂły krew... na chwilĂŞ musiaÂł przystopowaĂŚ z treningiem. Jako Âże zbliÂżaÂła siĂŞ pora obiadowa przysiadÂł sobie przy gÂłazie i zjadÂł resztki upieczonego ptaszyska.
Pod wieczór, kiedy to sÂłoĂące powoli zachodziÂło na horyzoncie tworzÂąc niesamowity widok Samhain znów ruszyÂł do treningu. Jako Âże jego organizm nadal byÂł rozgrzany po porannym treningu Samhain szybko skupiÂł na treningu nowej techniki, którÂą niedawno wymyÂśliÂł. Stan¹³ sobie w lekkim rozkroku, po czym aktywowaÂł technikĂŞ Doton: Domu a nastĂŞpnie spróbowaÂł tak manipulowaĂŚ naturÂą chakry aby z jego barku wyrosÂły kolce... staÂł tak przez chwilĂŞ w maksymalnej koncentracji, jednak bez wiĂŞkszego skutku, widaĂŚ byÂło na barku jakieÂś maÂłe zgrubienia ale chyba nie o taki efekt mu chodziÂło?
-Dobra nastĂŞpna próba- powiedziaÂł sobie pod nosem, po czym znów zamkn¹³ oczy i podj¹³ siĂŞ wyzwania opanowania nowej techniki. Nie byÂło to Âłatwe zadanie wiĂŞc skutek nastĂŞpnej próby raczej wszyscy powinni siĂŞ domyÂśleĂŚ... próbowaÂł tak po raz piÂąty, dziesiÂąty, piĂŞtnasty, jednak nadal bez wiĂŞkszych efektów. WidaĂŚ to nie byÂł jego najszczĂŞÂśliwszy dzieĂą na trening...
ZaczynaÂło juÂż siĂŞ ÂściemniaĂŚ wiĂŞc Samhain zakoĂączyÂł swój trening i udaÂł siĂŞ na spoczynek
Koniec Dnia: 2
DzieĂą: 3
Samhain wsta³ rano, mocno burcza³o mu w brzuchu... by³ baaardzo g³odny, przecie¿ po³o¿y³ siê spaÌ tak szybko ¿e zapomnia³ zjeœÌ kolacje. Wsta³ i poszed³ zapolowaÌ na jak¹œ zwierzynê... niestety musia³ zadowoliÌ siê jakimiœ walniêtymi grzybkami...
Po niezbyt udanym poranku Samhain rozpocz¹³ swój trening, miaÂł nadzieje Âże tego dnia zakoĂączy swój trening i wróci siĂŞ wyspaĂŚ w swoim cieplutkim, miĂŞciutkim ÂłóÂżeczku...
Procedura treningu nie zmieniÂła siĂŞ zbytnio od tej, którÂą wykorzystaÂł wczeÂśniejszego dnia, rozgrzewka a potem dopiero trening.
ÂŚlĂŞczaÂł tak nad szlifowaniem swojej nowej techniki, godzinĂŞ, dwie, trzy... im bardziej próbowaÂł, tym bardziej byÂło widaĂŚ efekty. JuÂż koÂło pory obiadowej kolce wyrastajÂące z jego ramienia miaÂły dÂługoœÌ dwóch i póÂł centymetra, jak nie wiĂŞcej... a byÂły naprawdĂŞ ostre, jakby ktoÂś w nie uderzyÂł ca³¹ swojÂą si³¹ to nieÂźle by siĂŞ poharataÂł.
WidzÂąc efekty swojego treningu Samhain jeszcze bardziej przyÂłoÂżyÂł siĂŞ do pracy... Po mimo jego lekkich braków zdrowotnych, które nie zostaÂły jeszcze zdiagnozowane przez jakiegokolwiek lekarza, trenowaÂł z caÂłych swoich siÂł, samozaparcia. Ludzi, którzy go znali wiedzieli Âże byÂł bardzo upartym czÂłowiekiem, nawet kiedy mu siĂŞ coÂś nie udawaÂło za dziesiÂątym, piĂŞĂŚdziesiÂątym czy setnym razem nie poprzestawaÂł, dalej próbowaÂł, nie byÂło dla niego rzeczy nie moÂżliwych, teÂż dziĂŞki temu udaÂło mu siĂŞ zostaĂŚ kage Iwagakure i nawet przez pewien krótki okres czasu bohaterem, kiedy to obroniÂł wioskĂŞ przed atakiem Gaary i Midoriego.
ZbliÂżaÂł siĂŞ juÂż wieczór nauka tego jutsu nadal szÂła mu opornie. PostanowiÂł sobie zrobiĂŚ jeden wieczór podczas treningu wolny. NazbieraÂł trochĂŞ drewna na opaÂł, upolowaÂł jakiegoÂś zwierza... i zrobiÂł sobie po prostu najzwyklejsze w Âświece ognisko i tak wpatrujÂąc siĂŞ raz to w ogieĂą, który trawiÂł nazbierane przez niego drewna, raz to w niebo, które byÂłby piĂŞkne tego wieczora... bezchmurne, wszystkie gwiazdy byÂły widoczne jak na dÂłoni, rozmyÂślaÂł o sobie, o swoim domku, który opuÂściÂł juÂż dawno temu. I tak wpatrujÂąc siĂŞ w gwiazdy zasn¹³...
Koniec Dnia 3
DzieĂą: 4
Tym razem Samhain nie obudziÂł siĂŞ skoro Âświt, juÂż dawno koguty zapiaÂły swojego poranne pieÂśni kiedy to dawny Tsuchikage otworzyÂł swoje Âślepia. Kiedy wstaÂł mocno bolaÂł go kark, mimo wszystko spanie na goÂłej ziemi nie naleÂżaÂło do najprzyjemniejszych czynnoÂści, które chciaÂłoby siĂŞ powtarzaĂŚ co noc... MÂłodzieniec byÂł juÂż trochĂŞ zmĂŞczony tym treningiem, sam nie wiedziaÂł ile to juÂż jest czasu poza cywilizacjÂą... MiaÂł zamiar mimo wszystkich wczeÂśniejszych niepowodzeĂą zakoĂączyĂŚ to dzisiaj.
Po Âśniadaniu na które zjadÂł resztki tego zwierza co miaÂł na kolacje, od razu zabraÂł siĂŞ do dokoĂączenia swojego treningu. PróbowaÂł pierwszy, dziesiÂąty, piĂŞtnasty za kaÂżdym razem coraz lepiej, coraz szybciej. Widoczny postĂŞp cieszyÂł go niezmiernie, jednak to ciÂągle byÂło za maÂło, brakowaÂło czegoÂś... ale czego? skupienia? nie, przecieÂż byÂł dostatecznie skupiony Âżeby bez problemu wykonaĂŚ technikĂŞ rangi S... chakry? byĂŚ moÂże, i to Samhain spróbowaÂł na poczÂątku... zwiĂŞkszyÂł poziom chakry na tÂą technikĂŞ... szybko zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ ÂżywioÂłu doton i aktywowaÂł Domu, po chwili przy maksymalnej koncentracji aktywowaÂł technikĂŞ, której siĂŞ wÂłaÂśnie uczyÂł Doton:Domu Tadai, tylko tym razem wÂłoÂżyÂł w niÂą niewiele chakry wiĂŞcej, ale wÂłaÂśnie te niewiele przyczyniÂło siĂŞ do piĂŞknego widoku jakim jest aktywowana peÂłna technika...

//ProszĂŞ o pozytywne rozpatrzenie mojej nauki
Pozdrawiam Samhain//

CzytaÂłem.
Generalnie powiem tak, praca nie jest z³a, chocia¿ wed³ug mnie pisana od tak sobie na odpierdziel. Przeczytaj sam jeszcze raz popraw b³êdy i rozwin trochê zakoùczenie. Wtedy Ci zaliczê.
Pozdrawiam
kortill Nara

//prosze o ponowne rozpatrzenie mojej nauki ;P//

Lepiej ale sÂą jeszcze literówki gdzieniegdzie:)
Natomiast praca Âładna dlatego zaliczam.
kortill
Nick: Samhain
Ranga: Sage
Chakra: 3475
Wiek: 17
Techniki:

Techniki:
-Kai
-Gouryuka no jutsu[Katon]
-Zukkoku[Katon]
-]Ryuka no Jutsu[Katon]
-Hikyuu no Jutsu[Katon]
-]Goukakyuu no Jutsu[Katon]
-Bunshin no Jutsu
-Kawarimi no Jutsu
-Nemuri
-Roku Kabe[Katon]
-Shunshin no jutsu
-Doton:Dochuu Senkou
-Doton:Shinjuu Zanshu no jutsu
-Doton: Domu
-Doton: Mirroring Hand
-Kyouten Chiten
-Doton: Domu Tadai
Samhain zamierza siĂŞ nauczyĂŚ:
Kagura shingan
potrafi rozpoznawaĂŚ i wyczuwaĂŚ czakrĂŞ innych co sprawia, Âże jest bardzo dobrym tropicielem. MoÂżna sprawiĂŚ wybrana osoba bĂŞdzie niewyczuwalna, czyli nie bĂŞdzie siĂŞ wyczuwaÂło jej czakry
Ranga: A
koszt : 100
DzieĂą I:
WÂłosy Samhain’a rozwiaÂły siĂŞ przez wiatr, który jak zwykle o tej porze roku szalaÂł na skrajach gór niedaleko Iwagakure, jego rodzinnej wioski. Obecnie jej dawny Tsuchikage byÂł uwaÂżany za dezertera, uznany za zdrajcĂŞ wstÂąpiÂł do wielkiej organizacji zwanej Akatsuki, a teraz stojÂąc na zboczu góry patrzyÂł jak wioska powoli wyludnia siĂŞ… jego nastĂŞpcy w ogóle nie dbali o jej interesy. StojÂąc tak zebraÂło go trochĂŞ na wspomnienia ale doœÌ szybko przepĂŞdziÂł ten nastrój… wiedziaÂł Âże ma tu misjĂŞ do wykonania, szybko naÂłoÂżyÂł swój sÂłomiany kapelusik, którego jakÂże bardzo nie lubiÂł i udaÂł siĂŞ w stronĂŞ wioski. PamiĂŞtaÂł Âże kiedy wybudowaÂł w niej bibliotekĂŞ to w jednej z komnat zostaÂł ukryty zwój z zakazanymi technikami pozostaÂłych czterech Tsuchikage, którzy opiekowali siĂŞ Iwagakure. WiedziaÂł Âże to nie bĂŞdzie Âłatwe zadanie jako Âże Biblioteka jest strzeÂżona a musiaÂł siĂŞ tam dostaĂŚ po cichu… Ale to nie byÂł jego jedyny problem… pierwszym byÂła brama wioski i tamtejsi straÂżnicy, którzy po atakach, które byÂły jeszcze za czasów kiedy to Samhain byÂł Tsuchikage doœÌ mocno zwiĂŞkszyli liczebnoœÌ jak i koncentracje.
Jednak po chwili przemyÂślenia nowy czÂłonek Brzasku doœÌ szybko znalazÂł sposób jak omin¹Ì przednie straÂże… szybkim ruchem zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ ÂżywioÂłu Doton i wpÂłyn¹³ pod ziemiĂŞ tak g³êboko Âżeby zwykli chunini nie mieli Âżadnej szansy na wyczucie jego chakry a przeciĂŞtnym joninom sprawiaÂło to doœÌ sporo problemy.
Po dostaniu siĂŞ do wioski Samhain nadal nie wychodziÂł z pod ziemi, pamiĂŞtaÂł rozkÂład budynków, wiĂŞc nie byÂło to dal niego problemem aby dostaĂŚ siĂŞ w okolice bibioteki, gdzie w jakimÂś doœÌ ciemnym zauÂłku wynurzyÂł siĂŞ doœÌ powoli z ziemi. NastĂŞpnie musiaÂł dziaÂłaĂŚ szybko niczym wyrachowany zÂłodziej, zmiana warty przy dzwiach mia³¹ nastÂąpiĂŚ lada chwila wiĂŞc dawny Tsuchikage zacz¹³ dziaÂłaĂŚ, wzi¹³ kamieĂą w dÂłoĂą i doœÌ potĂŞÂżnym zamachem posÂłaÂł go na drugi koniec dziedziĂąca przed bibliotekom tak aby przy upadku o kamienne podÂłoÂże narobiÂł jak najwiĂŞcej haÂłasu. OczywiÂście sztuczka udaÂła siĂŞ i niedoÂświadczony chunin pobiegÂł szybko sprawdziĂŚ co siĂŞ dzieje o tak póÂźnej porze w tak nie ruchliwym miejscu… bo przecieÂż kto obecnie chodzi do biblioteki?… kilku geninów, którzy chcÂą posi¹œÌ jak¹œ nowÂą technikĂŞ i przy okazji nauczyĂŚ siĂŞ czytaĂŚ i pisaĂŚ? Jednak to nie byÂł caÂłkowity sukces drugi straÂżnik, po wyglÂądzie Samhain znów oceniaÂł go na chunina pozostaÂł pilnujÂąc drzwi do biblioteki, tak wiĂŞc nowy czÂłonek Brzasku musiaÂł dziaÂłaĂŚ naprawdĂŞ szybko, zacz¹³ od zdjĂŞcia ciĂŞÂżarków treningowych co znacznie zwiĂŞkszyÂło szybkoœÌ poruszania siĂŞ. NastĂŞpnie razem z przygotowanym kunajem w rĂŞce i przy uÂżyciu techniki Shunshin no jutsu Samhain teleportowaÂł siĂŞ tuÂż za plecy straÂżnika przy wejÂściu natychmiast wyprowadzajÂąc cios kunajem, cios ten byÂł cedowany…nie byÂło mowy o przypadku, a w dodatku Samhain nigdy nie liczyÂł na przypadek… „szczĂŞÂście jest dla sÂłabych, dla silnych sÂą tylko umiejĂŞtnoÂści”, cios spadÂł idealnie na rdzeĂą krĂŞgowy pomiĂŞdzy krĂŞgami C2 a C3, nikt nie mógÂł takiego ciosu przeÂżyĂŚ, zanim ciaÂło zd¹¿yÂło upaœÌ V Tsuchikage pojawiÂł siĂŞ tuÂż za drugim straÂżnikiem, który sprawdzaÂł odgÂłosy wydane przez kamieĂą, podobnÂą technikÂą zabijania skrytobójców Samhain wykoĂączyÂł go a nastĂŞpnie ukryÂł ciaÂła obu straÂżników w krzakach niedaleko biblioteki… niestety nie posiadaÂł Âżadnych technik iluzji, które odtworzyÂły by obraz straÂżników przy wejÂściu wiĂŞc musiaÂł siĂŞ doœÌ mocno spieszyĂŚ. WpadÂł niczym raÂżony piorunem do biblioteki i od razu udaÂł siĂŞ do pomieszczenia gdzie przechowywano najstarsze zwoje jak ksiĂŞgi. Jednak kiedy wpadÂł do tamtego pomieszczenia czekaÂła go maÂła niespodzianka… nie tylko na murach zwiĂŞkszono ochronĂŞ.. straÂżnik powoli siĂŞ przebudzaÂł, widaĂŚ byÂło Âże smacznie spaÂł kiedy Samhain zabijaÂł jego znajomych i gdyby nie to Âże dawny Tsuchikage biegÂł to zapewne nadal by sobie smacznie podróÂżowaÂł po krainie swoich fantazji a nie budziÂł siĂŞ w najprawdopodobniej ostatnich chwilach jego Âżycia… na wpóÂł przytomny przeciwnik nie byÂł wyzwaniem dla kogoÂś tak obeznanego siĂŞ w technikach zabijania jak Samhain. Szybko rzuciÂł kunajem w swojego przeciwnika, który wbiÂł mu siĂŞ doœÌ g³êboko w prawe ramiĂŞ. WidaĂŚ byÂło Âże jego przeciwnika najpierw trochĂŞ go ocuciÂło potem dopiero ogarn¹³ go strach kiedy ujrzaÂł czÂłowieka w pÂłaszczu Akatsuki.. jakie musiaÂło byĂŚ jego zaskoczenie jak zobaczyÂł Âże tym czÂłowiekiem jest Samhain... dawny Tsuchikage. MusiaÂły nim miotaĂŚ wielkie emocje, poniewaÂż bezmyÂślnie rzuciÂł siĂŞ na nowego czÂłonka Brzasku popeÂłniajÂąc przy tym ostatni b³¹d w jego Âżyciu... atak frontalny zawsze powodowaÂł odsÂłoniĂŞcie siĂŞ przeciwnika i tym razem nie byÂło inaczej... Nowy czÂłonek Brzasku wykorzystaÂł tÂą okazjĂŞ i szybkim ciĂŞciem, które wydawaÂło siĂŞ maÂło bolesne i nie zrobiÂło rany na duÂżym obszarze, jednak przeciĂŞÂło wÂątrobĂŞ... jego przeciwnik nie miaÂł szans Âżeby przeÂżyĂŚ... jego ÂśmierĂŚ byÂła kwestiÂą czasu... krztuszÂąc siĂŞ i wypluwajÂąc coraz wiĂŞcej krwi powoli upÂływaÂło jego Âżycie, natomiast Samhain rozpocz¹³ poszukiwania zaginionego zwoju... sprawdzaÂł wszĂŞdzie, kaÂżdÂą póÂłkĂŞ... ÂżaÂłowaÂł Âże nie nauczyÂł siĂŞ techniki Kage Bunshin no jutsu, bo jeÂżeli miaÂłby jÂą w swoim arsenale to raczej na pewno te poszukiwania poszÂłyby znacznie szybciej.
Kiedy zd¹¿yÂł przejrzeĂŚ wiĂŞkszoœÌ póÂłek domyÂśliÂł siĂŞ Âże tego zwoju nie ma na tych olbrzymich kredensach... ktoÂś musiaÂł go jakoÂś ukryĂŚ... ale kto? Samhain nie wiedziaÂł co myÂśleĂŚ... zostaÂła tylko jedna moÂżliwoœÌ gdzie byÂł ten zwój.... Nowy czÂłonek Brzasku szybkim uderzeniem nogÂą o podÂłogĂŞ rozbiÂł deskĂŞ... dopiero wtedy zauwaÂżyÂł Âże bibliotekĂŞ postawiono na niewielkich filarach tak aby podÂłoga nie stykaÂła siĂŞ z ziemiÂą... spokojnie na kucaka zmieÂściÂł siĂŞ pomiĂŞdzy podÂłogÂą a ziemiÂą i rozpocz¹³ na nowo poszukiwania swojego zaginionego skarbu...
Po chwili zauwaÂżyÂł go... wreÂście po tylu trudach, znalazÂł ten zwój, którego tak bardzo pragn¹³... Szybko pochwyciÂł go i pobieÂżnie przeczytaÂł, na obszerniejsze studiowanie nie miaÂł zbytnio czasu poniewaÂż reszta ninja z wioski mogli zjawiĂŚ siĂŞ lada chwila dlatego teÂż postanowiÂł siĂŞ stad ewakuowaĂŚ...
S powrotem zanurzyÂł siĂŞ w ziemi i tym razem ze zwojem opuÂściÂł wioskĂŞ udajÂąc siĂŞ do swojego obozowiska w górach...
DzieĂą II:
Kiedy Samhain wróciÂł do swojego maÂłego obozowiska w górach niedaleko Iwagakure nastaÂł juÂż Âświt. PiĂŞkny widok jasno ÂżóÂłtego sÂłoĂąca wynurzajÂącego siĂŞ zza horyzontu okalaÂł okolice... wedÂług wielu osób byÂłby to zapewne jeden z bardziej romantycznych widok, które mogli ujrzeĂŚ przez caÂłe swoje Âżycie, jednak dla nowego czÂłonka Brzasku byÂło inaczej, jego ciemna strona duszy znacznie przewaÂżaÂła nad tÂą jasnÂą, dobrÂą... ale byĂŚ moÂże byÂła jeszcze nadzieja...
SzedÂł sobie spokojnie do namiotu aby poÂłoÂżyĂŚ siĂŞ i odpocz¹Ì, po swoich nocnych igraszkach nie miaÂł juÂż caÂłkowicie siÂł na nic a trening byÂłby swego rodzaju fizycznym samobójstwem. PoÂłoÂżyÂł siĂŞ na swoim Âśpiworze, ziemia byÂła twarda jak zwykle, poduszka Âźle dopasowana do jego budowy ciaÂła jednak w tej chwili Samhainowi to nie przeszkadzaÂło... liczyÂł siĂŞ tylko sen i odpoczynek...
ParĂŞ chwil póÂźniej....
W górach powiaÂł silniejszy wiatr a na niebie zaczynaÂły zbieraĂŚ siĂŞ ciemniejsze chmury, bez wÂątpienia zapowiadaÂło siĂŞ na burzĂŞ. KocioÂłek, który Samhain uÂżywaÂł do gotowania róÂżnych smakoÂłyków typu króliki czy inne Âżaby osun¹³ siĂŞ z prowizorycznego rusztowania robiÂąc tyle haÂłasu Âże dawny Tsuchikage omal siĂŞ nie poderwaÂł... chociaÂż nie byÂł do koĂąca wyspany postanowiÂł wstaĂŚ i zabraĂŚ siĂŞ za trening, który powinien rozpocz¹Ì siĂŞ juÂż dawno temu.
Rozpocz¹³ od teorii, szybkim ruchem rozwin¹³ zaginiony zwój czterech byÂłych Tsuchikage i przez chwilĂŞ napawaÂł siĂŞ tym jakÂże piĂŞknym widokiem... ByÂło tam kilka technik, niestety niektóre byÂły ograniczone poprzez wiĂŞzy krwi wiĂŞc Samhain od razu je odpuÂściÂł, co do innych wydawaÂły mu siĂŞ jakieÂś takie blachĂŞ, ale po chwili wzrok byÂłego Tsuchikage spocz¹³ na prawym dolnym rogu pergaminu
-Tak tego wÂłaÂśnie szukaÂłem- moÂżna byÂło usÂłyszeĂŚ pod jego nosem a w jego oczach daÂło siĂŞ zobaczyĂŚ ten bÂłysk... niczym daĂŚ maÂłemu dziecku cukierka TÂą technikÂą, którÂą ujrzaÂł nowy czÂłonek Brzasku byÂła
Kagura shingan... piêkna technika pozwalaj¹ca na wyczuwanie chakry przeciwnika i maskowanie swojej. W po³¹czeniu ze stylem walki Samhain'a ta technika by³a wrêcz idealna.
Od razu czarnowÂłosy mÂłodzieniec zacz¹³ studiowaĂŚ wszystkie wskazówki, instrukcje, które byÂły zawarte w zawoju... jako Âże zwój byÂł bardzo stary to staraÂł siĂŞ byĂŚ uwaÂżny, ostroÂżny z obchodzeniem siĂŞ nim, nie miaÂł pewnoÂści czy po prostu nie rozsypie mu siĂŞ w rĂŞkach kiedy bĂŞdzie jakoÂś mocno testowaÂł wytrzymaÂłoœÌ tych wÂłókien ³¹czÂących siĂŞ w pergamin...
Po przestudiowaniu tej interesujÂącej go czĂŞÂści zwoju Samhain zabraÂł siĂŞ za trening fizyczny. Jak zwykle rozpocz¹³ od rozgrzewki, której chyba zbyt dosadnie opisywaĂŚ nie muszĂŞ... ot kilka brzuszków, skÂłonów i innych ĂŚwiczeĂą fizycznych, chociaÂż jakby nie patrzeĂŚ ostatniej nocy miaÂł doœÌ spory trening dziĂŞki zwiĂŞkszonej ochronie wioski.
-Dobra czas zacz¹Ì prawdziwy trening- jego g³os jak zwykle spokojny a zarazem groŸny, chrypowaty a czasami wydaj¹cy siê przyjazny, pe³en sprzecznoœci ale czy to w³aœnie nie z sprzecznoœci jest zbudowany cz³owiek?
Przeci¹gn¹³ siê jeszcze po rozgrzewce, "strzeli³" koœÌmi karku i rozpocz¹³ koncentracjê, dziêki studiowaniu teorii wyuczy³ siê na pamiêÌ co trzeba dok³adnie zrobiÌ aby wykonaÌ technikê.
-"Po pierwsze wyczyÂściĂŚ swój umysÂł"- w gÂłowiĂŞ Samhain'a byÂło sÂłychaĂŚ gÂłos, moÂżna powiedzieĂŚ Âże to byÂł jego gÂłos jednak jakby taki lekko przytÂłumiony, trochĂŞ inny od tego, którym mÂłodzieniec zwykle mówi, jednak pod¹¿ajÂąc za tym gÂłosem nowy czÂłonek Brzasku skoncentrowaÂł siĂŞ jak najbardziej potrafiÂł w tej sytuacji, a jako Âże nic mu nie przeszkadzaÂło, no moÂże oprócz tylko tych chmur burzowych nadciÂągajÂących byÂła to naprawdĂŞ doœÌ mocna koncentracja, staraÂł siĂŞ zostawiĂŚ w swojej gÂłowiĂŞ tylko i wy³¹cznie myÂśli dotyczÂące techniki reszta go juÂż nie interesowaÂła.
Kiedy mu siĂŞ to udaÂło w jego gÂłowie znów daÂło siĂŞ sÂłyszeĂŚ gÂłos
-"Po drugie wyostrzyÌ zmys³y"- g³os by³ ten sam co wczeœniej, dlatego te¿ by³y Tsuchikage nadal pod¹¿a³ za instrukcjami jego podœwiadomoœci... Jako ¿e zwykle podczas walk musia³ wyostrzaÌ takie zmys³y jak np. s³uch to nie by³o zbyt wielkim k³opotem, dlatego te¿ ta czeœÌ posz³a doœÌ szybko
-"Po trzecie zÂłóÂż pieczĂŞĂŚ"- i tak jak gÂłos w gÂłowie Samhain'a powiedziaÂł on teÂż uczyniÂł, nie byÂło Âżadnych zahamowaĂą, wahaĂą ani nic w tym stylu , nastĂŞpnie juÂż z jego ust daÂło siĂŞ sÂłyszeĂŚ
-Kagura shingan- wszystko byÂło gotowe i zrobione tak jak na zwoju... ale jednak nie udaÂło siĂŞ, nie wiadomo dlaczego Samhain nie wyczuÂł nic w okolicy na tym pustkowi... po chwili kiedy jego umysÂł wróciÂł do normy dawny Tsuchikage tylko pacn¹³ siĂŞ w gÂłowĂŞ, przecieÂż jak mógÂł coÂś wyczuĂŚ jeÂżeli nic w pobliÂżu nie byÂło? PopatrzyÂł w niebo chmury, które juÂż siĂŞ zbieraÂły nad jego gÂłowÂą powoli zaczynaÂły siĂŞ skraplaĂŚ i leciutka mÂżawka zaczĂŞÂła moczyĂŚ policzki nowego czÂłonka Brzasku.
-Nie lubiĂŞ wody...- warkn¹³ sobie pod nosem, po czym natychmiast schowaÂł siĂŞ pod namiot. ObserwowaÂł jak to kolejne krople deszczu uderzajÂąc o ziemie rozpryskujÂą siĂŞ a nastĂŞpnie ³¹czÂą w postaci kaÂłuÂż, podczas burz w górach nie byÂło bezpiecznie, szczególnie jeÂżeli mieszka siĂŞ w namiocie... Dlatego teÂż Samhain' nie mógÂł siĂŞ przespaĂŚ, chociaÂż wedÂług jego obliczeĂą powoli zaczynaÂła siĂŞ noc, jednak chmury i silny wiatr starannie pozbawiaÂły go poczucia czasu zsyÂłajÂąc na miejsce jego pobytu ciemnoœÌ, ciemnoœÌ, którÂą tak bardzo kochaÂło jego serca...
Kiedy przesta³o padaÌ czarnow³osy m³odzieniec ujrza³ gwiaŸdziste niebo, by³ to dla niego sygna³ aby wypocz¹Ì i zabraÌ siê za resztê treningu nastêpnego dnia...
DzieĂą III:
Pierwsze promienie sÂłoĂąca wpadÂły do namiotu Samhain'a przez rozsuniĂŞte drzwi, jednak go tam nie byÂło... jeszcze przed Âświtem wstaÂł i wyruszyÂł do pobliskiej wioski na maÂłe polowanie. PotrzebowaÂł obiektu doÂświadczalnego tak aby móc testowaĂŚ czy technika, którÂą próbuje wykonaĂŚ jest wykonywane efektywnie czy tyko on na tym traci chakre.
Pogoda byÂła doœÌ dobra, nie padaÂło, sÂłoĂące jeszcze nie wzeszÂło zbyt wysoko przez co temperatura nie byÂła jakaÂś wygórowana tylko zaledwie 23 stopnie co w po³¹czeniu z lekkim wiatrem wiejÂącym w plecy dawnego Tsuchikage dawaÂło dla niego idealne warunki do podróÂżowania... no moÂże prawiĂŞ idealne bo te bÂłoto, które zostaÂło po wczorajszej burzy trochĂŞ przeszkadzaÂło...
Po niecaÂłej godzinie marszu doszedÂł do swojego celu, maÂła wioska poÂłoÂżona w górach niedaleko Iwagakure, ze wzglĂŞdu na swoje poÂłoÂżenie zostaÂła niemal zapomniana przez jego nastĂŞpców, odizolowani od Âświata zewnĂŞtrznego stanowili idealne miejsce do treningu... albo raczej do upolowania obiektu treningowego.
PrzechodzÂąc siĂŞ po wiosce Samhain zauwaÂżyÂł Âże pomimo wczesnych godzin porannych na tych malutkich juÂż gdzieniegdzie kamiennych uliczkach jest doœÌ spory ruch, dlatego teÂż staraÂł siĂŞ wyczuĂŚ kogoÂś kto ma jakiekolwiek pokÂłady chakry. Nie byÂło to Âłatwe zadanie Âże wzglĂŞdu na to Âże dawny Tsuchikagenie byÂł jakimÂś wielkim talentem w tych sprawach jednak po póÂłgodzinie upolowaÂł jakiegoÂś chÂłopca, który miaÂł moÂże 11 lat byÂł krĂŞpej budowy ciaÂła i miaÂł blond wÂłosy, z bliska czarnowÂłosy mÂłodzieniec dawaÂł radĂŞ wyczuĂŚ jego chakrĂŞ jednak z drugiego koĂąca ulicy nie.
-On nadaje siĂŞ idealnie- powiedziaÂł cichy gÂłosem, tak aby Âżaden przechodzieĂą nie usÂłyszaÂł jego sÂłów, byÂło to bardzo waÂżne jeÂżeli miaÂł wykorzystaĂŚ element zaskoczenia. DziĂŞki swojej szybkoÂści w mgnieniu oka znalazÂł siĂŞ za plecami owego chÂłopca, okrĂŞcajÂąc wokóÂł niego drut... ludzie z wioski bardzo dziwnie siĂŞ patrzyli na czÂłowieka w pÂłaszczu Akatsuki, który porywa jedno z dzieci... w oddali sÂłyszalny byÂł krzyk prawdopodobnie matki dziecka. Samhain nie robiÂł dÂłuÂżej tej szobki mimo Âże nie trwaÂła ona dÂłuÂżej niÂż kilkanaÂście sekund to juÂż zbieraÂł siĂŞ do szybkiej ewakuacji. ZÂłoÂżyÂł jednÂą rĂŞkÂą pieczĂŞĂŚ do Shunshin no jutsu i teleportowaÂł siĂŞ tuÂż za wioskĂŞ nastĂŞpnie ciÂągn¹Ì dzieciaka po ziemi udaÂł siĂŞ do swojego obozowiska.
Nie minĂŞÂło piĂŞtnaÂście minut jak dawny Tsuchikage pojawiÂł siĂŞ w swoim obozowisku, popatrzyÂł na dziecko, które od "podróÂży" byÂło caÂłe poobijane i non stop pÂłakaÂło. Samhain postawiÂł je przy drzewie i rzuciÂł jakiÂś kawaÂłek królika Âżeby nabraÂło siÂł.
-PrzecieÂż musi jakoÂś wydzielaĂŚ chakre"- gÂłos znów zawitaÂł w jego gÂłowiĂŞ, moÂże to byÂł gÂłos rozsÂądku a moÂże po prostu sumienie siĂŞ w nim obudziÂło, tego nie wiedziaÂł, chociaÂż po jego czynach moÂżna byÂło wnioskowaĂŚ Âże jest to bardziej gÂłos rozsÂądku. NastĂŞpnie czarnowÂłosy mÂłodzieniec sam coÂś zjadÂł aby nabraĂŚ siÂł przed swoim treningiem.
Kiedy obaj skoĂączyli swój posiÂłek nowy czÂłonek Brzasku od razu zabraÂł siĂŞ do rzeczy, znów zaczĂŞÂła siĂŞ koncentracja i wyostrzanie zmysÂłów, jednak na poczÂątku czuÂł tylko sÂłabÂą chakrĂŞ ale nie mógÂł albo raczej nie byÂł w stanie zlokalizowaĂŚ jej poÂłoÂżenia. Nie napawaÂło go to optymizmem, jednak nie przestawaÂł trenowaĂŚ, caÂły czas robiÂł minimalne zmiany... a to w poziomie koncentracji... a to w iloÂści chakry wkÂładanej w technikĂŞ... efekt jak zapewne wszyscy siĂŞ spodziewajÂą byÂł mizerny. Jakby nie mógÂł po raz pierwszy w Âżyciu nauczyĂŚ siĂŞ jakiejÂś silniejszej techniki od razu...
Mimo tych nie powodzeĂą nie poddawaÂł siĂŞ mimo Âże sÂłoĂące powoli siĂŞ chowaÂło za horyzontem a jego pokÂłady chakry powoli zaczynaÂły siĂŞ uszczuplaĂŚ ĂŚwiczyÂł dalej...
-Dobrze Âże ta technika nie zabiera duÂżo chakry- zacz¹³ mówiĂŚ sam do siebie, nie wiadomo dlaczego... tak jakby analizowaÂł tÂą technikĂŞ znów od podstaw... -bo padÂł bym z wykoĂączenia juÂż- dodaÂł po zaczerpniĂŞciu dÂłuÂższego oddechu swoim chrypowatym gÂłosem, zabierajÂąc siĂŞ za kolejne próby tej techniki.
PróbowaÂł piĂŞĂŚ, dziesiĂŞĂŚ, piĂŞtnaÂście razy... za kaÂżdym razem byÂło coraz lepiej jednak nie wystarczajÂąco, juÂż powoli jego obiekt treningowy zaczynaÂł zasypiaĂŚ wiĂŞc Samhain co raz budziÂł go mocno rzuconym kunajem tuÂż obok jego gÂłowy, raz Âże zmĂŞczenia lekko chybiÂł rozcinajÂąc mu lewe ucho jednak nowy czÂłonek Brzasku nie przej¹³ siĂŞ tym za bardzo.
Kiedy byÂł u skraju wyczerpania spróbowaÂł ostatni raz wykonaĂŚ tÂą technikĂŞ, chwila koncentracji... ostatni wysiÂłek... iii... udaÂło siĂŞ
-"Wreœcie"- pomyœla³ Samhain, wreœcie czu³ t¹ chakrê i zna³ jej dok³adn¹ lokalizacjê.... Ucieszony jednak bardzo zmêczony uda³ siê do namiotu. Krok za krokiem zbli¿a³ siê a¿... upad³, widocznie ze zmêczenia straci³ przytomnoœÌ...
Kiedy siĂŞ obudziÂł chÂłopca juÂż nie byÂło...
KONIEC
//ProszĂŞ o pozytywne rozpatrzenie nauki
Pozdrawiam Samhain

Proszê pana Akowca, z mojej strony mo¿e paœÌ tylko jedna odpowiedŸ na paùsk¹ proœbê. Mianowicie:
Zaliczam.
Tanuki Hyoko.

//DziĂŞkuje
Nick: Samhain
Ranga: Sage
Chakra: 3095
Wiek: 17

Techniki:
-Kai
-Gouryuka no jutsu[Katon]
-Zukkoku[Katon]
-]Ryuka no Jutsu[Katon]
-Goukakyuu no Jutsu[Katon]
-Bunshin no Jutsu
-Kawarimi no Jutsu
-Roku Kabe[Katon]
-Shunshin no jutsu
-Doton: Domu
-Doton: Mirroring Hand
-Kyouten Chiten
-Doton: Domu Tadai
-Kagura shingan
-Genryuu Kyuu Fuujin
-Aka Reikon no Jutsu
-Doton: Iwa no Honkyo

Samhain teraz zamierza nauczyĂŚ siĂŞ techniki Gakure no jutsu...

Kod: Gakure no jutsu
Ranga: C
Technika pozwalajÂąca na przybranie kolorów otoczenia co skutecznie maskuje uÂżytkownika.
koszt 150

I nastÂąpiÂł poranek dnia, który przyszedÂł po piĂŞknej, burzliwej nocy. WyÂładowania elektryczny, które potocznie zwane sÂą piorunami, majestatycznie lataÂły po niebie niczym gniew jednego z mitologicznych bogów, Zeusa, pana olimpu i najwaÂżniejszego bóstwa w owych czasach dla staroÂżytnych greków. Kiedy tak burza szalaÂła sobie w najlepsze, daleko od jakiejkolwiek wioski, mÂłody chÂłopak o imieniu Samhain uczyÂł siĂŞ kolejnej techniki, która byÂła na zwoju ukradzionym z biblioteki w IwaGakure. Jednak teraz bez swojego zmysÂłu wzroku szÂło mu to duÂżo oporniej bo... nie mógÂł przeczytaĂŚ co tam jest napisane, dlatego teÂż musiaÂł posÂługiwaĂŚ siĂŞ tylko swojÂą pamiĂŞciÂą...

Pioruny trzaskaÂły koÂło okna w siedzibie Akatsuki przez co nieco zakÂłócaÂły wyczucie chakry i inne zmysÂły mÂłodego czÂłonku Brzasku, jednak jego uparta wola nadal ciÂągnĂŞÂła go dalej. Tym razem techniki, którÂą chciaÂł... zamierzaÂł opanowaĂŚ byÂła doœÌ... przeciĂŞtnÂą technikÂą, jednak bardzo przydatnÂą. MyÂślaÂł Âże pójdzie mu to doœÌ szybko jednak myliÂł siĂŞ.
StojÂąc na Âśrodku swojej komnaty czarnowÂłosy chÂłopak po raz pierwszy spróbowaÂł wykonaĂŚ technikĂŞ kamuflaÂżu. Szybkim gestem wykonaÂł pieczĂŞĂŚ i cichym gÂłosem aktywowaÂł technikĂŞ za pomocÂą sÂłów -Gakure no jutsu-... jednak bez wÂłaÂściwej koncentracji, stanu ducha i skumulowania swojej chakry, Samhain mógÂł tylko pomarzyĂŚ o dobry wykonaniu tej techniki...

Powieki Âślepca powoli zamknĂŞÂły siĂŞ, jak to zwykle robiÂł kiedy posiadaÂł jeszcze swoje piĂŞkne, czarne oczy... Jego ciaÂło przyjĂŞÂło to za sygnaÂł, do zwiĂŞkszenia siĂŞ koncentracji, dziĂŞki czemu umysÂł tego mÂłodego chÂłopaka przeniósÂł siĂŞ w inny, bardziej przyjazny dla niego wszechÂświat. Chakra, która caÂły czas "pÂływaÂła" w jego organizmie, powoli zaczynaÂła coraz bardziej zbieraĂŚ siĂŞ w caÂłym jego ciele, czuÂł jak ona wypeÂłnia kaÂżdy kawaÂłek. ChwilĂŞ póÂźniej Âślepiec po raz drugi spróbowaÂł wykonaĂŚ tÂą doœÌ trudnÂą technikĂŞ, jednak skutek byÂł tak samo fatalny jak poprzednio...
Od tego momentu Samhain juÂż wiedziaÂł opanowanie tej na pozór banalnej techniki, bĂŞdzie mogÂło mu sprawiĂŚ trochĂŞ trudnoÂści, jednak jego upór i olbrzymia siÂła woli caÂły czas pchaÂła mÂłodego ninje do przodu, do jego upragnionego celu, nauczenia siĂŞ nowego jutsu.
CzarnowÂłosy chÂłopak trenowaÂł tak w swoim niewielkim pokoiku przez godzinĂŞ... dwie... potem zrobiÂł sobie ma³¹ przerwĂŞ na jakiÂś posiÂłek, tak aby zregenerowaĂŚ trochĂŞ ubytej chakry i innych siÂł witalnych, które sÂą doœÌ mocno eksploatowane podczas tego jakÂże wyczerpujÂącego treningu. NastĂŞpnie wróciÂł do swojej komnaty i do samiuÂśkiego wieczora z niej nie wychodziÂł, a poprzez swój trening zdoÂłaÂł opanowaĂŚ nowÂą technikĂŞ, która od tego pamiĂŞtnego czasu znalazÂła siĂŞ w jego asortymencie...

Nie mam serca by ciĂŞ mĂŞczyĂŚ o dopisywanie czegoÂś w tak banalnej technice, fajny masz styl tak btw. Akcept - Hidek