grueneberg
Sasuke Tworzy w³asn± technikê
Chidori Missile
Sasuke szed³ g³ówn± ulic± Oto
"mo¿e wymy¶lê technike..." przyszed³ mu pomys³ do g³owy
wyci±gn±³ zwój i zacz±³ rozmy¶laæ
wypisywa³ i opisywa³ ró¿ne pomys³y
***
2 godziny pó¼niej
***
to siê wydaje najlepsze... chidori missile- powiedzia³ pod nosem i jeszcze raz przeczyta³ co ma zrobiæ, a ¿e by³ ju¿ pó¼ny wieczór wróci³ do kryjówki Hebi
***
w Kryjówce
***
Sasuke du¿o my¶la³ nad t± technik±....
po wieczornej toalecie po³o¿y³ siê do ³ó¿ka
wzi±³ zwój i zacz±³ poprawki
"hmm to zmienimy... dodam jeszcze to... raczej wiêcej czasu tzreba bêdzie po¶wiêciæ na to..." poparawia³
***
3 godziny pó¼niej
***
Sasuke popatrzy³ na zegarek... by³a 4 nad ranem
po³o¿y³ siê na te kilka godzin spaæ
***
6 godzin pó¼niej
***
Sasuke wszed³ na polanê na której zazwyczaj siê uczy³.
wiedzia³ ju¿ co ma robiæ
wyci±gn±³ miecz Kusanagi na przeciw siebie i skupi³ chakrê na mieczu.
po mieczu zaczê³y "skakaæ" pioruny.
skupi³ chakrê na koñcówce miecza i stara³ siê zrobiæ du¿e spiêcie chakry.
na pocz±tku 4 kule elektryczne same wystrzeli³y bez ¿adnej kontroli poszybowa³y
zacz±³ od nowa
i znów to samo....
skupi³ siê
skoncentrowa³ chakrê
wystrzeli³ 1 kulê w krzak który siê zapali³
zauwa¿y³ id±cych 3 wie¶niaków
wskoczy³ na drzewo
"zacznijmy zabawê..." pomy¶la³ i wycelowa³ w pierwszego z motyk±
wystrzeli³ kulê wie¶niak zosta³ sparali¿owany i pad³
pozostali podbiegli do niego
po kolei ka¿dego z nich wystrzeli³em
Sasuke wyszed³ z polany... cieszy³ siê ¿e wymy¶li³ swoje Jutsu
6 pkt
Sasuke chce nauczyæ siê Chidori Nagashi
Jak prawie zawsze wieczorem Sasuke siedzia³ w archiwum Hebi i du¿o my¶la³ nad pewn± sytuacj±.
My¶la³ nad technik± któr± móg³ by siê nauczyæ. Zacz±³ szukaæ jaki¶ technik ¿ywio³u Raiton.
Po 30 min szukania znalaz³ technikê zwan± Chidori Nagashi.
rzadka technika...zna j± niewielu... skuteczna przeciw prawie wszystkiemu... praktyczna... hmm biorê!- powiedzia³ do siebie
Wzi±³ zwój do pokoju po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i zacz±³ czytaæ
***
Rano
***
Sasuke przed wyj¶ciem na polanie zjad³ co¶.
Wzi±³ zwój i wyszed³ na polanê.
***
Na Polanie
***
Sasuke przyszed³ na polanê na której zazwyczaj trenowa³.
Wyci±gn±³ zwój i poczyta³ co mia³ zrobiæ.
Skupi³ siê i skoncentrowa³ Chakrê na ca³ym ciele, stara³ siê zrobiæ tak jak na mieczu .
zwiêkszy³ przep³yw chakry ¿ywio³u Raiton.
wokó³ jego cia³a pojawia³y siê pojedyncze pioruny lecz nie dawa³o to wielkiego skutku. Sasuke skupi³ siê i pomy¶la³
"je¶li na mieczu mi siê udaje... to dlaczego nie mo¿e mi suê udaæ na sobie samym..." pomy¶la³ i wyci±gn±³ miecz do przodu który natychmiast za¶wieci³ siê elektryczno¶ci±.
znów skupi³ siê na swoim ciele i na przep³ywie chakry, znowu nic
kur** maæ- powiedzia³ pod nosem
i znów zacz±³ my¶leæ
Wiem- powiedzia³ i znów skupi³ chakrê
pozwoli³ jej swobodnie przep³ywaæ a nastêpnie napi±³ kilka miê¶ni co spowodowa³o ¿e ca³y sta³ ju¿ w piorunach
nareszcie...- powiedzia³ do siebie i spowolni³ przep³yw chakry. Ku jego zdziwieniu fala dalej siê utrzymywa³a.
"Wniosek... nie musisz u¿ywaæ du¿o chakry by rozpocz±æ t± technikê" pomy¶la³ i u¶miechn±³ siê k±tem wargi i po³o¿y³ siê pod drzewem by odpocz±æ
***
2 godziny pó¼niej
***
Sasuke poszed³ i zacz±³ zrywaæ je¿yny by siê nimi po¿ywiæ
zebra³ dojrza³e owoce i znów usiad³ pod drzewem
zacz±³ powoli delektowaæ siê Je¿ynami
***
30 min pó¼niej
***
Wsta³ i poczyta³ drug± czê¶æ zwoju
"je¶li tamto mi siê uda³o to to mi siê te¿ uda" pomy¶la³
przeczyta³ jeszcze raz i skupi³ siê
a teraz tak- powiedzia³ i wyci±gn±³ d³oñ do przodu
zgi±³ w ³okciu i zrobi³ to samo co przedtem tylko z rêkê
"pamiêtaj ma³o chakry" zmniejszy³ przep³yw chakry i wyprostowa³ gwa³townie d³oñ mówi±c
-CHIDORI NAGASHI!-
Fala uderzeniowa z piorunów pogna³a i rozwali³a 2 drzewa stoj±ce obok siebie
jeszcze kilka nauk i wykarczuje ca³y las...-pomy¶la³ i wyszed³ z pola
treningowego
cienko,jak na tak mocn± technikê. 5pkt dostajesz, powinienes jeszcze potrenowac.
Sasuke chce nauczyæ siê Senei Jyashuu
Maj±c w swoim „ksiêgozbiorze” pamiêtnik Orochimaru i inne jego ksi±¿ki o wê¿ologi, m³ody Uchiha by³ gotowy nauczyæ siê kolejnej techniki z tej dziedziny.
Podszed³ do swojej szafki z ksi±¿kami i wyci±gn±³ trzy ksi±¿ki: Pamiêtnik Orochimaru, Wê¿ologie, Manipulowanie wêzami. Wszystko autorstwa Orochimaru.
Sasuke usiad³ na kanapie u siebie w pokoju w Hebi i zacz±³ po kolej czytaæ, nie by³ z tego zachwycony bo ka¿da z ksi±¿ek mia³a ponad 500 stron, pociesza³o go to ¿e nie musi czytaæ ca³ego pamiêtnika tylko 13 stron o Senei Jyashuu.
*2 dni pó¼niej*
Sasuke uwa¿a³ ¿e jest gotowy. Poszed³ na polanê w Oto z torb± i zacz±³ trening tak, jak Orochimaru napisa³ w ”Manipulowaniu Wê¿ami”, trening zaj±³ mu od godziny 12 do 19.
Próbowa³ wielu rzeczy prawie wszystkiego co by³o w tej ksi±¿ce, za pomoc± techniki przywo³ania próbowa³ wytworzyæ wê¿a nie tam gdzie dotknie rêk±, lecz w rêkawie. Wiele razy próbowa³ lecz z Oko³o 10 prób tylko raz mu siê uda³o…
”to zbyt czasoch³onne…” pomy¶la³
” trzeba wymy¶liæ inny sposób” mówi³ wci±¿ sobie
zdenerwowany wyci±gn±³ z torby namiot
romby go na polanie… przed snem jeszcze raz wzi±³ Pamiêtnik Orochimaru
*Rano *
Uchiha obudzi³ siê, by³ wypoczêty i gotowy do treningu, tylko g³ód mu doskwiera³. Próbowa³ wytworzyæ w rêkawie chod¼ jednego wê¿a który upolowa³ by mu mo¿e jak±¶ kaczkê.
Próbowa³ kilka razy
Senej Jyashuu- a z rêkawa wyskoczy³ tylko jeden chudy w±¿ który pomkn±³ do przodu
Po chwili w±¿ wróci³ z dzik± kaczk± zawiniêt± w sobie.
Sasuke ucieszy³ siê i na widok kaczki, i wê¿a z jego rêkawa.
Zacz±³ przygotowywaæ kaczkê
*2 godziny pó¼niej*
Sasuke wzi±³ siê ostro do treningu, chcia³ jeszcze w tym dniu opanowaæ t± technik±.
Ustawi³ w odleg³o¶ci 25m przed sob± wiêksze z ko¶ci po kaczce.
Próbowa³ stworzyæ 4 wê¿e i str±ciæ nimi te ko¶ci.
Za pierwszym razem stworzy³ jednego wê¿a, za drugim i trzecim to samo.
Dopiero za czwartym razem uda³o mu siê stworzyæ dwa wê¿e, w nastêpnych 4 strza³ach lecia³y po 2 wê¿e.
Uchiha zniechêcony próbowa³ wymy¶liæ co¶ nowego, co¶ do pomocy w nauce tej techniki. Mo¿e kto¶ widzia³ gdy kiedy Oro wymy¶la³ t± technikê…
”MANDA!” pomy¶la³ nagle i otworzy³ szerzej oczy
Sasuke u¿y³ techniki przywo³ania a przed nim pojawi³ siê wielki Manda.
Po co mnie przyzwa³e¶? Nie widzê tu ¿adnej walki! – sykn±³ g³o¶no
Spokojnie, chcia³em prosiæ ciê o przys³ugê- powiedzia³ Sasuke i odetchn±³ g³o¶no.
Sasuke wyt³umaczy³ Mandzie ca³± sytuacje o tym ¿e przeczyta³ te wszystkie ksi±¿ki i czego dok³adnie siê chcia³ nauczyæ, zapyta³ Króla Wê¿ów czy wie co¶ co mog³o by mu pomóc w nauce
G³upcze… czego od razu nie poprosi³e¶ mnie o pomoc…. Przecie¿ to ja pomog³em Orochimaru w nauce tej techniki…. S³uchaj uwarznie- powiedzia³ Manda i zacz±³ wyjawiaæ wszystkie tajniki i sekrety nauki tej techniki (oczywi¶cie nie mogê tego wyjawniæ bo s± one tajne )
*30 min pó¼niej *
S³oñce ju¿ zachodzi³o a Sasuke z Mand± byli dalej na polanie
Dziêki..- powiedzia³ Uchiha i popatrzy³ na krêgos³up który zosta³ siê po kaczce…
Senei Jyashuu – powiedzia³ i 4 wê¿e pomknê³y ku ko¶ci rozwalaj±c j±
Sasuke os³upia³y sta³ i patrzy³ siê na swój rêkaw w którym przed chwil± by³y jeszcze wê¿e
I widzisz… to nie takie trudne… je¶li tylko siê pomy¶li – powiedzia³ Manda i znikn±³
Resztkami chakry Sasuke powtórzy³ technikê rozwalaj±c drzewo
Po tym zwin±³ namiot
”my¶lê ¿e zd±¿ê przed noc± ” pomy¶la³ i popatrzy³ na s³oñce którego wystawa³o tylko kilka cm
Sasuke wyruszy³ w stronê siedziby.
Zaliczam... Ale Manda by³ jakis za bardzo pomocny
Sasuke chce nauczyæ siê Chidori Blade
By³ wieczór i Sasuke siedzia³ w swoim biurze.
Zastanawia³ siê jakiej techniki mo¿e siê nauczyæ, mia³o to byæ co¶ praktycznego, co¶ co u³atwi mu i atak i obronê a jednocze¶nie wprowadzi jaki¶ element zaskoczenia.
Chcia³ spróbowaæ czego¶ nowego, chcia³ siê nad czym¶ potrudziæ a jednocze¶nie staæ siê silniejszym w jakiej¶ dziedzinie.
Zacz±³ szperaæ po aktach za czym¶ odpowiednim, szuka³ i szuka³ a w koñcu znalaz³ co¶ o manipulacji kryszta³em chakry.
Szuka³ informacji o jaki¶ technikach tego typu, znalaz³ Chidori Blade i Chidori Senbon.
Zabra³ do swojego pokoju by je przeczytaæ, wzi±³ te¿ co¶ o krysztale Chakry.
***
Rano
***
Sasuke przyszed³ na wodospad z torb±, wiedzia³ ju¿ co ma robiæ.
Roz³o¿y³ nad brzegiem namiot i by³ gotowy na ciê¿ki, kilku dniowy trening
Zadanie na dzisiaj by³o proste, upolowaæ sobie kilka ryb na ¶niadanie i kolacjê.
Sposób by³ prosty, zrobiæ kilka klonów, po³o¿yæ d³onie na lustrze wody i naelektryzowaæ wodê ¿eby rybki same wyp³ynê³y.
***
Tego Samego dnia Wieczorem
***
Trening nie dawa³ ¿adnych efektów, lecz Sasuke siê nie poddawa³ tylko kontynuowa³ æwiczenie
Niektóre klony le¿a³y na trawie odpoczywaj±c a niektóre z wyrazem rozgniewania na twarzy próbowa³y dalej. Sasuke zachowywa³ spokój lecz nie dawa³ za wygran±.
Gdy wybi³a godzina 23 wszystkie klony le¿a³y na trawie, Sasuke zniszczy³ klony i poszed³ do lasu szukaæ jakiego¶ jedzenia. 30 min pó¼niej wróci³ królikiem i zacz±³ go przygotowywaæ, rozpali³ ognisko
***
Rano
***
Sasuke obudzi³ siê i wyszed³ przed namiot.
Zjad³ resztki królika i rozpocz±³ od nowa æwiczenie.
Po po³udniu widaæ by³o pierwsze ryby nad tafl± wody.
Sasuke z klonami uradowany przelewa³ coraz wiêcej Chakry a¿ koñcu woda rozgrza³a siê do temperatury wrzenia
***
Nastêpnego Dnia
***
Tego dnia zosta³o mu tylko opanowanie manipulacji kryszta³em, formuj±c go w miecz.
Po³o¿y³ przed Klonami swój miecz i ka¿dy klon zrobi³ Chidori, stara³ siê na wzór swojego miecza zrobiæ miecz z Chidori.
Podczas treningu niektóre Chidori wybucha³o przez niestabilno¶æ Chakry.
Wieczorem Sasuke zosta³ z 2 klonami
Pierwszy klon zrobi³ r±czkê miecza za¶ drugi tylko ostrze, Sasuke na wzór klonów stara³ siê zrobiæ kompletny miecz. Próbowa³ przez pó³ godziny.
”Zaraz, jak wycofasz klony to wiesz to czego one siê nauczy³y, po to w³a¶nie je robi³em… Wiêc jak ten doszed³ do tego jak wytworzyæ r±czkê, a ten jak ostrze to oznacza ¿e…” Sasuke odwo³a³ klony i pad³ na ziemie nieprzytomny
***
Kilka Godzin pó¼niej
***
Sasuke wybudzi³ siê i od razu zacz±³ tworzyæ Chidori
Chidori Blade- powiedzia³ a w jego rêkach pojawi³ siê miecz z Chidori
Sasuke dezaktywowa³ miecz
”Teraz bez tworzenia Chidori” pomy¶la³
Chidori Blade – powiedzia³ i stworzy³ miecz
Koñcówka treningu posz³a po jego my¶li, Sasuke z³o¿y³ namiot i poszed³ do siedziby Hebi
Zaliczam
Chidori Missile
Sasuke szed³ g³ówn± ulic± Oto
"mo¿e wymy¶lê technike..." przyszed³ mu pomys³ do g³owy
wyci±gn±³ zwój i zacz±³ rozmy¶laæ
wypisywa³ i opisywa³ ró¿ne pomys³y
***
2 godziny pó¼niej
***
to siê wydaje najlepsze... chidori missile- powiedzia³ pod nosem i jeszcze raz przeczyta³ co ma zrobiæ, a ¿e by³ ju¿ pó¼ny wieczór wróci³ do kryjówki Hebi
***
w Kryjówce
***
Sasuke du¿o my¶la³ nad t± technik±....
po wieczornej toalecie po³o¿y³ siê do ³ó¿ka
wzi±³ zwój i zacz±³ poprawki
"hmm to zmienimy... dodam jeszcze to... raczej wiêcej czasu tzreba bêdzie po¶wiêciæ na to..." poparawia³
***
3 godziny pó¼niej
***
Sasuke popatrzy³ na zegarek... by³a 4 nad ranem
po³o¿y³ siê na te kilka godzin spaæ
***
6 godzin pó¼niej
***
Sasuke wszed³ na polanê na której zazwyczaj siê uczy³.
wiedzia³ ju¿ co ma robiæ
wyci±gn±³ miecz Kusanagi na przeciw siebie i skupi³ chakrê na mieczu.
po mieczu zaczê³y "skakaæ" pioruny.
skupi³ chakrê na koñcówce miecza i stara³ siê zrobiæ du¿e spiêcie chakry.
na pocz±tku 4 kule elektryczne same wystrzeli³y bez ¿adnej kontroli poszybowa³y
zacz±³ od nowa
i znów to samo....
skupi³ siê
skoncentrowa³ chakrê
wystrzeli³ 1 kulê w krzak który siê zapali³
zauwa¿y³ id±cych 3 wie¶niaków
wskoczy³ na drzewo
"zacznijmy zabawê..." pomy¶la³ i wycelowa³ w pierwszego z motyk±
wystrzeli³ kulê wie¶niak zosta³ sparali¿owany i pad³
pozostali podbiegli do niego
po kolei ka¿dego z nich wystrzeli³em
Sasuke wyszed³ z polany... cieszy³ siê ¿e wymy¶li³ swoje Jutsu
6 pkt
Sasuke chce nauczyæ siê Chidori Nagashi
Jak prawie zawsze wieczorem Sasuke siedzia³ w archiwum Hebi i du¿o my¶la³ nad pewn± sytuacj±.
My¶la³ nad technik± któr± móg³ by siê nauczyæ. Zacz±³ szukaæ jaki¶ technik ¿ywio³u Raiton.
Po 30 min szukania znalaz³ technikê zwan± Chidori Nagashi.
rzadka technika...zna j± niewielu... skuteczna przeciw prawie wszystkiemu... praktyczna... hmm biorê!- powiedzia³ do siebie
Wzi±³ zwój do pokoju po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i zacz±³ czytaæ
***
Rano
***
Sasuke przed wyj¶ciem na polanie zjad³ co¶.
Wzi±³ zwój i wyszed³ na polanê.
***
Na Polanie
***
Sasuke przyszed³ na polanê na której zazwyczaj trenowa³.
Wyci±gn±³ zwój i poczyta³ co mia³ zrobiæ.
Skupi³ siê i skoncentrowa³ Chakrê na ca³ym ciele, stara³ siê zrobiæ tak jak na mieczu .
zwiêkszy³ przep³yw chakry ¿ywio³u Raiton.
wokó³ jego cia³a pojawia³y siê pojedyncze pioruny lecz nie dawa³o to wielkiego skutku. Sasuke skupi³ siê i pomy¶la³
"je¶li na mieczu mi siê udaje... to dlaczego nie mo¿e mi suê udaæ na sobie samym..." pomy¶la³ i wyci±gn±³ miecz do przodu który natychmiast za¶wieci³ siê elektryczno¶ci±.
znów skupi³ siê na swoim ciele i na przep³ywie chakry, znowu nic
kur** maæ- powiedzia³ pod nosem
i znów zacz±³ my¶leæ
Wiem- powiedzia³ i znów skupi³ chakrê
pozwoli³ jej swobodnie przep³ywaæ a nastêpnie napi±³ kilka miê¶ni co spowodowa³o ¿e ca³y sta³ ju¿ w piorunach
nareszcie...- powiedzia³ do siebie i spowolni³ przep³yw chakry. Ku jego zdziwieniu fala dalej siê utrzymywa³a.
"Wniosek... nie musisz u¿ywaæ du¿o chakry by rozpocz±æ t± technikê" pomy¶la³ i u¶miechn±³ siê k±tem wargi i po³o¿y³ siê pod drzewem by odpocz±æ
***
2 godziny pó¼niej
***
Sasuke poszed³ i zacz±³ zrywaæ je¿yny by siê nimi po¿ywiæ
zebra³ dojrza³e owoce i znów usiad³ pod drzewem
zacz±³ powoli delektowaæ siê Je¿ynami
***
30 min pó¼niej
***
Wsta³ i poczyta³ drug± czê¶æ zwoju
"je¶li tamto mi siê uda³o to to mi siê te¿ uda" pomy¶la³
przeczyta³ jeszcze raz i skupi³ siê
a teraz tak- powiedzia³ i wyci±gn±³ d³oñ do przodu
zgi±³ w ³okciu i zrobi³ to samo co przedtem tylko z rêkê
"pamiêtaj ma³o chakry" zmniejszy³ przep³yw chakry i wyprostowa³ gwa³townie d³oñ mówi±c
-CHIDORI NAGASHI!-
Fala uderzeniowa z piorunów pogna³a i rozwali³a 2 drzewa stoj±ce obok siebie
jeszcze kilka nauk i wykarczuje ca³y las...-pomy¶la³ i wyszed³ z pola
treningowego
cienko,jak na tak mocn± technikê. 5pkt dostajesz, powinienes jeszcze potrenowac.
Sasuke chce nauczyæ siê Senei Jyashuu
Maj±c w swoim „ksiêgozbiorze” pamiêtnik Orochimaru i inne jego ksi±¿ki o wê¿ologi, m³ody Uchiha by³ gotowy nauczyæ siê kolejnej techniki z tej dziedziny.
Podszed³ do swojej szafki z ksi±¿kami i wyci±gn±³ trzy ksi±¿ki: Pamiêtnik Orochimaru, Wê¿ologie, Manipulowanie wêzami. Wszystko autorstwa Orochimaru.
Sasuke usiad³ na kanapie u siebie w pokoju w Hebi i zacz±³ po kolej czytaæ, nie by³ z tego zachwycony bo ka¿da z ksi±¿ek mia³a ponad 500 stron, pociesza³o go to ¿e nie musi czytaæ ca³ego pamiêtnika tylko 13 stron o Senei Jyashuu.
*2 dni pó¼niej*
Sasuke uwa¿a³ ¿e jest gotowy. Poszed³ na polanê w Oto z torb± i zacz±³ trening tak, jak Orochimaru napisa³ w ”Manipulowaniu Wê¿ami”, trening zaj±³ mu od godziny 12 do 19.
Próbowa³ wielu rzeczy prawie wszystkiego co by³o w tej ksi±¿ce, za pomoc± techniki przywo³ania próbowa³ wytworzyæ wê¿a nie tam gdzie dotknie rêk±, lecz w rêkawie. Wiele razy próbowa³ lecz z Oko³o 10 prób tylko raz mu siê uda³o…
”to zbyt czasoch³onne…” pomy¶la³
” trzeba wymy¶liæ inny sposób” mówi³ wci±¿ sobie
zdenerwowany wyci±gn±³ z torby namiot
romby go na polanie… przed snem jeszcze raz wzi±³ Pamiêtnik Orochimaru
*Rano *
Uchiha obudzi³ siê, by³ wypoczêty i gotowy do treningu, tylko g³ód mu doskwiera³. Próbowa³ wytworzyæ w rêkawie chod¼ jednego wê¿a który upolowa³ by mu mo¿e jak±¶ kaczkê.
Próbowa³ kilka razy
Senej Jyashuu- a z rêkawa wyskoczy³ tylko jeden chudy w±¿ który pomkn±³ do przodu
Po chwili w±¿ wróci³ z dzik± kaczk± zawiniêt± w sobie.
Sasuke ucieszy³ siê i na widok kaczki, i wê¿a z jego rêkawa.
Zacz±³ przygotowywaæ kaczkê
*2 godziny pó¼niej*
Sasuke wzi±³ siê ostro do treningu, chcia³ jeszcze w tym dniu opanowaæ t± technik±.
Ustawi³ w odleg³o¶ci 25m przed sob± wiêksze z ko¶ci po kaczce.
Próbowa³ stworzyæ 4 wê¿e i str±ciæ nimi te ko¶ci.
Za pierwszym razem stworzy³ jednego wê¿a, za drugim i trzecim to samo.
Dopiero za czwartym razem uda³o mu siê stworzyæ dwa wê¿e, w nastêpnych 4 strza³ach lecia³y po 2 wê¿e.
Uchiha zniechêcony próbowa³ wymy¶liæ co¶ nowego, co¶ do pomocy w nauce tej techniki. Mo¿e kto¶ widzia³ gdy kiedy Oro wymy¶la³ t± technikê…
”MANDA!” pomy¶la³ nagle i otworzy³ szerzej oczy
Sasuke u¿y³ techniki przywo³ania a przed nim pojawi³ siê wielki Manda.
Po co mnie przyzwa³e¶? Nie widzê tu ¿adnej walki! – sykn±³ g³o¶no
Spokojnie, chcia³em prosiæ ciê o przys³ugê- powiedzia³ Sasuke i odetchn±³ g³o¶no.
Sasuke wyt³umaczy³ Mandzie ca³± sytuacje o tym ¿e przeczyta³ te wszystkie ksi±¿ki i czego dok³adnie siê chcia³ nauczyæ, zapyta³ Króla Wê¿ów czy wie co¶ co mog³o by mu pomóc w nauce
G³upcze… czego od razu nie poprosi³e¶ mnie o pomoc…. Przecie¿ to ja pomog³em Orochimaru w nauce tej techniki…. S³uchaj uwarznie- powiedzia³ Manda i zacz±³ wyjawiaæ wszystkie tajniki i sekrety nauki tej techniki (oczywi¶cie nie mogê tego wyjawniæ bo s± one tajne )
*30 min pó¼niej *
S³oñce ju¿ zachodzi³o a Sasuke z Mand± byli dalej na polanie
Dziêki..- powiedzia³ Uchiha i popatrzy³ na krêgos³up który zosta³ siê po kaczce…
Senei Jyashuu – powiedzia³ i 4 wê¿e pomknê³y ku ko¶ci rozwalaj±c j±
Sasuke os³upia³y sta³ i patrzy³ siê na swój rêkaw w którym przed chwil± by³y jeszcze wê¿e
I widzisz… to nie takie trudne… je¶li tylko siê pomy¶li – powiedzia³ Manda i znikn±³
Resztkami chakry Sasuke powtórzy³ technikê rozwalaj±c drzewo
Po tym zwin±³ namiot
”my¶lê ¿e zd±¿ê przed noc± ” pomy¶la³ i popatrzy³ na s³oñce którego wystawa³o tylko kilka cm
Sasuke wyruszy³ w stronê siedziby.
Zaliczam... Ale Manda by³ jakis za bardzo pomocny
Sasuke chce nauczyæ siê Chidori Blade
By³ wieczór i Sasuke siedzia³ w swoim biurze.
Zastanawia³ siê jakiej techniki mo¿e siê nauczyæ, mia³o to byæ co¶ praktycznego, co¶ co u³atwi mu i atak i obronê a jednocze¶nie wprowadzi jaki¶ element zaskoczenia.
Chcia³ spróbowaæ czego¶ nowego, chcia³ siê nad czym¶ potrudziæ a jednocze¶nie staæ siê silniejszym w jakiej¶ dziedzinie.
Zacz±³ szperaæ po aktach za czym¶ odpowiednim, szuka³ i szuka³ a w koñcu znalaz³ co¶ o manipulacji kryszta³em chakry.
Szuka³ informacji o jaki¶ technikach tego typu, znalaz³ Chidori Blade i Chidori Senbon.
Zabra³ do swojego pokoju by je przeczytaæ, wzi±³ te¿ co¶ o krysztale Chakry.
***
Rano
***
Sasuke przyszed³ na wodospad z torb±, wiedzia³ ju¿ co ma robiæ.
Roz³o¿y³ nad brzegiem namiot i by³ gotowy na ciê¿ki, kilku dniowy trening
Zadanie na dzisiaj by³o proste, upolowaæ sobie kilka ryb na ¶niadanie i kolacjê.
Sposób by³ prosty, zrobiæ kilka klonów, po³o¿yæ d³onie na lustrze wody i naelektryzowaæ wodê ¿eby rybki same wyp³ynê³y.
***
Tego Samego dnia Wieczorem
***
Trening nie dawa³ ¿adnych efektów, lecz Sasuke siê nie poddawa³ tylko kontynuowa³ æwiczenie
Niektóre klony le¿a³y na trawie odpoczywaj±c a niektóre z wyrazem rozgniewania na twarzy próbowa³y dalej. Sasuke zachowywa³ spokój lecz nie dawa³ za wygran±.
Gdy wybi³a godzina 23 wszystkie klony le¿a³y na trawie, Sasuke zniszczy³ klony i poszed³ do lasu szukaæ jakiego¶ jedzenia. 30 min pó¼niej wróci³ królikiem i zacz±³ go przygotowywaæ, rozpali³ ognisko
***
Rano
***
Sasuke obudzi³ siê i wyszed³ przed namiot.
Zjad³ resztki królika i rozpocz±³ od nowa æwiczenie.
Po po³udniu widaæ by³o pierwsze ryby nad tafl± wody.
Sasuke z klonami uradowany przelewa³ coraz wiêcej Chakry a¿ koñcu woda rozgrza³a siê do temperatury wrzenia
***
Nastêpnego Dnia
***
Tego dnia zosta³o mu tylko opanowanie manipulacji kryszta³em, formuj±c go w miecz.
Po³o¿y³ przed Klonami swój miecz i ka¿dy klon zrobi³ Chidori, stara³ siê na wzór swojego miecza zrobiæ miecz z Chidori.
Podczas treningu niektóre Chidori wybucha³o przez niestabilno¶æ Chakry.
Wieczorem Sasuke zosta³ z 2 klonami
Pierwszy klon zrobi³ r±czkê miecza za¶ drugi tylko ostrze, Sasuke na wzór klonów stara³ siê zrobiæ kompletny miecz. Próbowa³ przez pó³ godziny.
”Zaraz, jak wycofasz klony to wiesz to czego one siê nauczy³y, po to w³a¶nie je robi³em… Wiêc jak ten doszed³ do tego jak wytworzyæ r±czkê, a ten jak ostrze to oznacza ¿e…” Sasuke odwo³a³ klony i pad³ na ziemie nieprzytomny
***
Kilka Godzin pó¼niej
***
Sasuke wybudzi³ siê i od razu zacz±³ tworzyæ Chidori
Chidori Blade- powiedzia³ a w jego rêkach pojawi³ siê miecz z Chidori
Sasuke dezaktywowa³ miecz
”Teraz bez tworzenia Chidori” pomy¶la³
Chidori Blade – powiedzia³ i stworzy³ miecz
Koñcówka treningu posz³a po jego my¶li, Sasuke z³o¿y³ namiot i poszed³ do siedziby Hebi
Zaliczam