grueneberg
// Jest to pierwsza nauka techniki za 40 postów //
1. Yoshi Mishimo
2. Missing-Nin
3. 2030
4. 16
Techniki:
1. Tokken
2. Konoha Reppuu
3. Konoha Senpuu
4. Taren Ken
5. Ningen no Basho
6. Fuzui Katta no Jutsu
Yoshi Mishimo ma zamiar nauczyæ siê Goukakyuu no Jutsu [Katon] [200 Pch]
Dzieñ 1
Wschodz±ce s³oñce obudzi³o mnie swoimi promieniami. Spakowa³em wszystkie potrzebne rzeczy i wielkimi nadziejami wyszed³em z mieszkania i ruszy³em w poszukiwaniu wolnej przestrzeni bo mia³em zamiar nauczyæ siê Goukakyuu no Jutsu. Po pó³godzinnym spacerku znalaz³em idealne miejsce do nauki techniki z ¿ywio³u katon. Nagle obok mnie pojawi³ siê mój Sensei Midori. Popatrzy³ na mnie i powiedzia³:
- Yoshi przejd¼my od razu do nauki Goukakyuu no Jutsu, patrz uwa¿nie co robie, pamiêtaj, ¿e jak bêdziesz mia³ powietrze w p³ucach to mieszasz je z swoj± chakr±-
W tym samym czasie Sensei Midori nabra³ powietrza do p³uc i zacz±³ wykonywaæ pieczêcie wê¿a, tygrysa, ma³py, ¶wini, konia i znowu tygrysa. Gdy to wykona³ z ust chcia³ wypu¶ciæ ca³e powietrze, ale zamiast tego wylecia³a kula ognia. Po wszystkim powiedzia³:
- No Yoshi twoja kolej –
Nabra³em powietrze do p³uc w tym samym czasie wykona³em pieczêcie wê¿a, tygrysa, ma³py, ¶wini, konia i tygrysa. Z wielk± nadziej± czeka³em na efekt koñcowy, niestety podczas wypuszczania z ust powietrza zamiast kuli ognia, wypu¶ci³em normalne powietrze.
- Nie ³am siê, æwicz dalej ja za 3 dni wrócê i sprawdzê Twoje postêpy – po tych s³owach znikn±³.
Po ca³ym wydarzeniu wzi±³em siê za dalszy trening Jutsu. Nagle sam waln±³em siê sam w g³owê i powiedzia³em sam do siebie:
- G³upek ze mnie, zapomnia³em zmieszaæ moj± Chakre z powietrzem -
Dalszy trening przebiega³ mi do¶æ sprawnie. Efekty niestety nie by³y takie jakie chcia³em, ale nie mia³em zamiaru siê poddawaæ i trenowa³em dalej. Nabra³em powietrza w p³uca, zacz±³em mieszaæ chakre z powietrzem po czym wykona³em wszystkie potrzebne pieczêcie i gdy koñcowy efekt by³ blisko powiedzia³em sobie w g³owie: tym razem musi siê udaæ… Niestety by³o tak jak wcze¶niej, same powietrze nic wiêcej. Zanim siê spostrzeg³em zaczê³o siê ¶ciemniaæ dlatego te¿ roz³o¿y³em namiot, który z sob± wzi±³em na³o¿y³em na siebie co¶ cieplejszego i po³o¿y³em siê spaæ z nadziejami na lepsze jutro
Dzieñ 2
Gdy siê obudzi³em zauwa¿y³em, ¿e na zewn±trz jest ju¿ praktycznie ¶rodek dnia. Szybko siê przebra³em i wyszed³em z namiotu. Gdy by³em na podwórku w moj± twarz za¶wieci³o s³oñce.
- Mam ma³o czasu wiêc musze siê zabraæ do pracy – powiedzia³em sam do siebie.
Stan±³em równo na nogi, nabra³em w p³uca powietrze, zacz±³em proces mieszania chakry z powietrzem w p³ucach. Gdy poczu³em ¿e chakra zmiesza³a siê z powietrzem wykona³em odpowiednie pieczêcie i z ca³ym impetem wydmucha³em powietrze z p³uc. Niestety efekt nie by³ wspania³y, z ust wylecia³o ca³e powietrze które mia³em w p³ucach. Nie poddawa³em siê i wzi±³em siê znowu do pracy. Nabra³em w usta powietrze po czym stara³em siê zmieszaæ swoj± chakre z powietrzem znajduj±cym siê w p³ucach. Gdy wszystko by³o gotowe z³o¿y³em potrzebne pieczêcie a dok³adnie pieczêæ wê¿a, tygrysa, ma³py, ¶wini, konia, tygrysa. Gdy wypu¶ci³em ca³± zawarto¶æ z p³uc na zewn±trz wylecia³o same powietrze. W tym samym momencie nast±pi³o za³amanie pogody i zamiast s³oñca nast±pi³a wielka ulewa. Niestety musia³em szybko uciekaæ pod namiot. Wykorzysta³em t± chwile na uzupe³nienie energii i zjad³em wcze¶niej przygotowane kanapki i wypi³em parê ³yków wody. Ko³o wieczora przesta³o padaæ wiêc wykorzysta³em te parê chwil na dalszy trening Jutsu. Nabra³em powietrze w p³uca po czym zmiesza³em swoj± chakre z powietrzem. Po wszystkim wykona³em pieczêcie i wypu¶ci³em ca³e powietrze na zewn±trz. Zauwa¿y³em ma³± ró¿nice. Tym razem powietrze by³o o wiele cieplejsze. Po wszystkim opad³y ze mnie wszystkie si³y a wiêc postanowi³em pój¶æ spaæ.
Dzieñ 3
Kolejny dzieñ ciê¿kiego treningu. Od razu po pobudce orze¼wi³em siê, zjad³em ¶niadanie i wzi±³em siê do roboty. By³em w o wiele lepszym humorze po wczorajszym dniu. Stan±³em na ¶rodku polany zebra³em powietrze w p³uca i zmiesza³em je z moj± char±. Po wykonaniu wszystkich odpowiednich pieczêci efekt by³ taki sam jak wczoraj wieczorem. Z ust wylecia³o o wiele cieplejsze powietrze. … Jest chocia¿ jaki¶ punkt zaczepienia … pomy¶la³em i wzi±³em siê za dalsze doskonalenie techniki Goukakyuu no Jutsu. W swoim ciele dalej odczuwa³em wczorajszy dzieñ, ale jak to siê mówi „ trening czyni mistrza ” wiêc dalej æwiczy³em. Wszystko wykonywa³em tak jak wcze¶niej. Nabra³em powietrza do p³uc najwiêcej ile mog³y one pomie¶ciæ. Zmiesza³em moj± chakre z powietrzem, po czym wykona³em odpowiednie pieczêcie do tego Jutsu. Gdy wypu¶ci³em powietrze z p³uc tym bardziej by³o o wiele cieplejsze ni¿ ostatnio. Po tej próbie by³em w o wiele lepszym humorze ni¿ wcze¶niej, poniewa¿ zobaczy³em, ¿e z próby na próbê idzie mi coraz lepiej. Nagle niedaleko mnie us³ysza³em szelest w krzakach. Odwróci³em siê w t± stronê i zada³em pytanie krzycz±c:
- Kto tam jest ?! –
Mojemu pytaniu odpowiedzia³o ciche warczenie. S³ysz±c to przygotowa³em siê do obrony. Nagle z krzaków wylecia³ na mnie wilk. Gdy go zauwa¿y³em pierwsze o czym pomy¶la³em to u¿ycie jakiego¶ Jutsu w celu obrony. Nie mia³em wyboru musia³em spróbowaæ u¿yæ Goukakyuu no Jutsu, poniewa¿ prawdopodobnie w walce w zwarciu nie da³bym rady. Zebra³em jak najwiêksz± ilo¶æ powietrza w p³ucach potem zmiesza³em chakre z powietrzem i wykona³em szybko potrzebne pieczêcie. Dmuchn±³em ile si³ w p³ucach, ku wielkiemu zdziwieniu a zarazem ku wielkiej uciesze zobaczy³em mkn±c± kulê ognia w stronê wilka. Zwierze zosta³o spalone.
- Co za fart, by³o blisko, jeszcze trochê i zosta³bym rozszarpany na kawa³ki - po tych s³owach usiad³em z wra¿enia.
Nagle obok mnie pojawi³ siê Sensei Midori i patrz±c na mnie powiedzia³:
- Brawo, wszystko widzia³em. Teraz czas na sprawdzian wykonaj trzy raz pod rz±d Goukakyuu no Jutsu –
Wsta³em, przyj±³em dogodn± postawê i nabra³em powietrza w p³uca. Zmiesza³em swoj± charê z powietrzem i wykona³em odpowiednie pieczêcie. Z ogromn± si³a wypu¶ci³em powietrze z p³uc, efekt by³ niesamowity. Z ogromnym zachwytem patrzy³em na kulê ognia, która wylecia³a z moich ust. … No to by³ pierwszy raz, jeszcze dwa … pomy¶la³em i wzi±³em siê do ponownego u¿ycia techniki. Kolejny raz nabra³em powietrze w p³uca. Zmiesza³em chakrê z powietrzem po czym wykona³em odpowiednie pieczêcie i wypu¶ci³em ca³± zawarto¶æ p³uc na zewn±trz. Z moich ust znowu wylecia³a ogromna kula ognia. Powoli zacz±³em siê przyzwyczajaæ do tego widoku, ale ca³y czas cieszy³em siê z tego widoku. Po pewnym czasie znowu nabra³em powietrze do p³uc i zmiesza³em chakrê z powietrzem. Wykona³em wszystkie potrzebne pieczêcie i z ca³ej si³y wypu¶ci³em z ust ca³± zawarto¶æ p³uc na zewn±trz z nadziej±, ¿e znowu siê uda, i ¿e test zostanie zdany. Ku mojej wielkiej uciesze po raz trzeci z moich ust wylecia³a ogromna kula. Po wszystkim Sensei Midori poparzy³ na mnie i powiedzia³:
- Zda³e¶ Yoshi, brawo jestem z Ciebie dumny – po czym po tych s³owach znikn±
Ja spakowa³em namiot i wszystkie inne rzeczy do plecaka i ruszy³em w stronê domu.
<NMM>
Co Wy wszyscy jako senseia bierzecie Midora
Zaliczone
Minako
// Nauka za 80 postów //
1. Yoshi Mishimo
2. Genin
3. 1030
4. 16
Techniki:
-Tokken
-Konoha Reppuu
-Konoha Senpuu
-Kawarimi no Jutsu
-Goukakyuu no Jutsu
Yoshi Mishimo chce nauczyæ siê Ushiro Hi-Ru
Dzieñ 1
Gdy nasta³ ranek pierwszym pomys³em który od razu zameldowa³ mi siê w g³owie by³a nauka nowej techniki. Poniewa¿ chce zostaæ mistrzem sztuki TaiJutsu postanowi³em siê nauczyæ techniki zwanej Ushiro Hi-Ru polegaj±cej na uderzeniu przeciwnika za pomoc± piêty. Spakowa³em wszystkie potrzebne rzeczy a w tym: linê, wodê mineraln±, suchy prowiant i w razie czego namiot gdyby mia³o to potrwaæ trochê d³u¿ej. Wyruszy³em do pobliskiego lasu i znalaz³em niewielk± polane na której móg³bym rozbiæ swój obóz. Po wykonaniu serii æwiczeñ rozci±gaj±cych odszuka³em jakie¶ niegrube drzewo aby poæwiczyæ na nim now± technikê. Podszed³em do drzewa i za pomoc± obrotu uderzy³em piêt± w drzewo. Pierwsze zderzenie by³o bolesne. Jednak by³em przygotowany na taki ból dlatego æwiczy³em dalej. Nastêpne uderzenia by³y o wiele lepsze, jednak to nie by³o to co chcia³em osi±gn±æ Efekty moich treningów by³y tak¿e widoczne na drzewie. W miejscu gdzie uderza³em widaæ by³o ¶lady po moich dzia³aniach. Postanowi³em zostaæ w tym miejscu dwa dni. Pierwszego dnia bêdê stara³ siê uczyæ kopniêæ jedn± nog± a pó¼niej dwiema. Natomiast drugiego dnia bêdê uczy³ siê kombinacji ruchów. Trening trwa³ nadal, tym razem zamiast wykonywaæ ataki z miejsca, postanowi³em wzmocniæ szybko¶æ i moc ataku za pomoc± ma³ego rozbiegu. Szybko podbiegaj±c do drzewa wykonuje obrót i staram siê kopn±æ piêt±, ale niestety pierwsza próba nie by³a udana poniewa¿ siê po¶lizgn±³em. Strasznie siê zdenerwowa³em poniewa¿ podczas upadku obi³em sobie po¶ladki. W tej samej chwili poczu³em siê zmêczony, dlatego te¿ postanowi³em trochê siê posiliæ i wypiæ trochê wody. Przy okazji roz³o¿y³em namiot i wzi±³em siê do dalszej roboty. Znowu wzi±³em rozbieg i ruszy³em w stronê drzewa. Gdy by³em ju¿ niedaleko za pomoc± szybkiego obrotu wykona³em kopniêcie piêt± w korê. Atak by³ na tyle mocny, ¿e moja piêta wbi³a siê lekko w drzewo. Jednak na tym nie poprzesta³em. Tym razem wzi±³em rozbieg i gdy znajdowa³em siê niedaleko drzewa wyskoczy³em w górê i wykona³em uderzenie piêt±. Atak siê uda³, moc mojego ataku by³a o wiele wiêksza ni¿ wcze¶niej. Postanowi³em potrenowaæ jeszcze parê razy co przynios³o ogromne efekty. Po pewnym czasie treningów wiedzia³em, ¿e potrafiê ju¿ atakowaæ z jednej nogi z miejsca, z rozbiegu a nawet z wyskoku. Tym razem czeka³a na mnie o wiele trudniejsza czê¶æ treningu. Musia³em nauczyæ siê atakowaæ najpierw jedn± nog± a nastêpnie od razu drug±. Pierwsze pocz±tki by³y najgorsze. Wiele razy upada³em, poniewa¿ nie mog³em utrzymaæ równowagi lub wyl±dowaæ. Spróbowa³em kolejny raz, po do¶æ du¿ym rozbiegu wyskoczy³em w górê nastêpnie uderzy³em jedn± nog± po czym przeszed³em do uderzenia drug± nog±. Efekt by³ praktycznie ten sam, jednak zauwa¿y³em jedn± ró¿nicê. Przez chwilê uda³o mi siê stan±æ na nodze, niestety przez chwile poniewa¿ pó¼niej znowu siê wywali³em. Postanowi³em kolejny raz spróbowaæ, wzi±³em rozbieg po czym z ca³ych si³ wyskoczy³em w górê. Wykona³em uderzenie jedn± nog± potem drug± i wyl±dowa³em na nogach. Powiedzia³em sam do siebie:
- Po prostu ca³y problem istnia³ w wybiciu w górê …. – po tych s³owach zemdla³em z wyczerpania.
Dzieñ 2
- M³ody! – s³ysza³em g³os jakby w oddali
- M³ody! – tym razem g³os by³ wyra¼niejszy
Po tych s³owach poczu³em uderzenie w twarz. Ockn±³em siê i zobaczy³em ¿e jest ju¿ ranek i pomy¶la³em ¿e musia³em le¿eæ tak ca³± noc. Przy mnie zauwa¿y³em jakiego¶ starszego mê¿czyznê. Usiad³em na ziemi rozejrza³em siê wokó³ po czym popatrzy³em na niego i powiedzia³em:
- Kim jeste¶? –
A on popatrzy³ siê na mnie i odpowiedzia³:
- To jest nie wa¿ne, obserwuje Ciê tu od wczoraj i zauwa¿y³em ¿e trenujesz TaiJutsu –
Po chwili krzykn±³:
- Kage Bushin no Jutsu –
Obok niego pojawi³ siê klon. By³ idealnym odwzorowaniem owego mê¿czyzny który sta³ prze de mn±. Po patrzy³em na niego niepewnie i powiedzia³em:
- Przepraszam ale mia³em zamiar w³a¶nie æwiczyæ kombinacje ruchów –
- To poæwiczysz sobie na tym klonie – odpowiedzia³ po czym usiad³ na kamieniu nieopodal namiotu.
Podbieg³em do klona mê¿czyzny po czym z wyskoku wykonuje uderzenie piêt±. Ku mojemu zaskoczeniu mój atak zosta³ zablokowany.
- My¶la³e¶, ¿e bêdzie sta³ i siê gapi³ ? –powiedzia³ mê¿czyzna w moj± stronê
Z jednej strony ma racjê pomy¶la³em. Od razu wzi±³em siê do ataku, podbieg³em do mojego przeciwnika i zamarkowa³em uderzenie piê¶ci±, po czym stara³em siê podci±æ mu nogi. Wszystkie ruchy siê uda³y wiêc za pomoc± piê¶ci stara³em siê zwiêkszyæ impet uderzenia klona o ziemie. Jednak na tym miejscu pojawi³ siê pieniek. By³em zaskoczony owym wydarzeniem. Po chwili us³ysza³em:
- No brawo to ju¿ by³o co¶, czas podkrêciæ têpo. Zobaczymy na co Ciê staæ –
Zanim siê spostrzeg³em klon zacz±³ mnie atakowaæ. Jego ataki by³y strasznie szybkie jednak udawa³o mi siê jako¶ broniæ przed nimi. W pewnej chwili klon odskoczy³ ode mnie w strone drzewa i nagle rzuci³ w moj± stronê 2 shurikeny. W ostatniej chwili u¿y³em Kawarimi no Jutsu po czym pojawi³em siê tu¿ obok niego i u¿y³em Konoha Reppuu aby podci±æ mu nogi a nastêpnie za pomoc± nowo poznanej techniki zwiêkszaj±c impet uderzenia wykona³em obrót a nastêpnie uderzy³em piêt± w klona wbijaj±c go w drzewo. Po tym ataku klon mê¿czyzny znikn±³. Ta walka by³a mêcz±ca a jeszcze nie wróci³em do pe³ni si³ po wczorajszym dniu.
Nagle us³ysza³em klaskanie po czym do moich uszu dobieg³y s³owa mê¿czyzny:
- No no, to by³o imponuj±ce. Podoba³o mi siê to –
Patrz±c na niego spyta³em siê:
- A móg³by mi Pan powiedzieæ kim Pan jest? –
On odpowiedzia³:
- Ju¿ mówi³em, to nie wa¿ne. Zapamiêtaj jedno, przychod¼ tu w te miejsce jak bêdziesz chcia³ nauczyæ siê nowej techniki a zawsze Ci pomogê. A teraz do zobaczenia m³ody –
Po tych s³owach znikn±³ w¶ród drzew. Po wszystkim napi³em siê trochê wody i zjad³em resztê jedzenia, spakowa³em namiot i linê i wyruszy³em w stronê domu.
<NMM>
To Tai jest? Skoro tak to zaliczam ale zalecam naukê choæby pierwszego poziomu stylu Gouken... Keishi
// Nauka za 100 postów //
1. Yoshi Mishimo
2. Genin
3. 1030
4. 16
Techniki:
-Tokken
-Konoha Reppuu
-Konoha Senpuu
-Ushiro Hi-Ru
-Kawarimi no Jutsu
-Goukakyuu no Jutsu
Yoshi Mishimo chce nauczyæ siê Gouken lv1
Dzieñ 1 – trening
Obudzi³em siê z samego rana i zajrza³em do moich ksi±¿ek zwi±zanych z TaiJutsu. Pierwsze co mi wpad³o do oka by³a to technika a raczej styl walki zwi±zany z Tai. Owy styl nosi³ nazwê Gouken(podstawowy styl walki TaiJutsu). Gdy ju¿ dowiedzia³em siê co nie co na ten temat wyruszy³em na ow± polanê na której wcze¶niej trenowa³em Ushiro Hi-Ru z nadziej±, ¿e znowu spotkam tego mê¿czyznê co ostatnio. Zabra³em z sob± du¿e ilo¶ci prowiantu oraz wody wraz z namiotem. Podró¿ na t± polanê w lesie nie by³a d³uga poniewa¿ pamiêta³em j± na pamiêæ. Gdy znalaz³em siê na miejscu za pleców us³ysza³em g³os:
- A wiêc znowu siê spotykamy –
Gdy odwróci³em siê w stronê sk±d dochodzi³ g³os zobaczy³em owego mê¿czyznê. Po chwili doda³:
- Chod¼ za mn± – jego g³os by³ stanowczy.
Nie chcia³em mu siê sprzeciwiaæ dlatego te¿ bez ¿adnego s³owa ruszy³em za nim. Przechodzi³em przez wielkie zaro¶la, po pewnym czasie my¶la³em ¿e droga nie ma koñca. Nagle mê¿czyzna stan±³ a ja zatrzyma³em siê obok niego. Przed moimi oczami ukaza³ siê wspania³y widok. Na ¶rodku niedu¿ej polany sta³ dom a wokó³ niego w niektórych miejscach sta³y drewniane marionetki to trenowania TaiJutsu.
- Co masz zamiar tym razem trenowaæ? – pytanie pad³o z ust nieznajomego
- Tym razem moim celem jest Gouken a dok³adnie chodzi mi o pierwszy poziom Proszê Pana – odpowiedzia³em na jego pytanie
On popatrzy³ na mnie i powiedzia³ z u¶miechem na twarzy:
- Masz szczê¶cie znam ten styl, niestety tylko pierwszy poziom. Dzisiaj zajmiemy siê nad zwiêkszeniem szybko¶ci i mocy uderzeñ piê¶ci±, a wiêc zaczynaj –
Po tych s³owach podszed³em do drewnianej marionetki i zacz±³em uderzaæ j± piê¶ciami. Moje ruchy by³y wykonywane w têpiê moich my¶li a dok³adnie ’’raz-dwa’’. Wiedzia³em, ¿e ten trening bêdzie mêcz±cy ale nie mog³em siê poddaæ. Ca³y czas wykonywa³em uderzenia w takim samym têpiê jak wcze¶niej. Po d³u¿ej chwili poczu³em ból a po mojej rêce pop³ynê³y stró¿ki krwi. Nie zwraca³em na to uwagi, a ból robi³ siê coraz bardziej dokuczliwy.
- Stój m³ody bo jeszcze Se ³apska uszkodzisz ! – us³ysza³em krzyk nieznajomego
Po chwili podszed³ do mnie z misk± jakiego¶ p³ynu i ruchem g³owy wskaza³ abym w³o¿y³ tam swoje rêce. Gdy je wyj±³em rany by³y ju¿ zagojone, po chwili przyst±pi³em do dalszego treningu. Moje ruchy by³y ci±gle takie same, po pewnym czasie zauwa¿y³em, ¿e szybko¶æ i moc moich ataków nieco siê zwiêkszy³a. Z nowymi nadziejami nie przerywa³em treningu. Moje piê¶ci by³y ca³e obola³e po d³ugiej serii uderzeñ w marionetkê, na niej by³o widaæ dok³adnie miejsce gdzie uderza³em przez ca³y czas. Z godziny na godzinê robi³o siê coraz ciemniej, ale ja nadal nie przerywa³em treningu. Dziêki temu zrozumia³em swój cel w ¿yciu. A tym celem by³o pokonaæ wszystkie przeciwno¶ci losu i zostaæ mistrzem w TaiJutsu. To w³a¶nie mnie prowadzi³o ku dalszemu doskonaleniu swoich umiejêtno¶ci. Piê¶ci znowu posz³y w ruch tym razem przyk³ada³em temu jeszcze wiele wiêcej si³y i szybko¶ci. Efekty by³y widoczne, ataki robi³y siê coraz szybsze i coraz mocniejsze. Ja jednak nie mog³em skoñczyæ musia³em dalej trenowaæ. Ruchy ca³y czas wykonywa³em w jednym têpiê. Piê¶ci coraz szybciej i coraz mocniej uderza³y w drewnian± marionetkê. Trening tak bardzo mnie wci±gn±³, ¿e nie zauwa¿y³em ¿e jest ju¿ noc. Po chwili us³ysza³em:
- M³ody chod¼ do domu, czas spaæ a jeszcze muszê Ci co¶ przygotowaæ –
Gdy znalaz³em siê w jego domu poda³ mi miskê z tym samym p³ynem co ostatnio oraz obok po³o¿y³ banda¿e i powiedzia³:
- Zamocz w tym rêce, po czym owiñ je banda¿ami. To powinno Ci pomóc, a nastêpnie k³ad¼ siê spaæ. Kiedy Ty trenowa³e¶ roz³o¿y³em Twój namiot. –
Gdy wszystko zrobi³em poszed³em do namiotu i usn±³em.
Dzieñ 2 – treningu ci±g dalszy
- M³ody wstawaj czas na dalszy trening – mê¿czyzna obudzi³ mnie z u¶miechem na twarzy
… Oj bêdzie ciê¿ko, ale có¿ trening czyni mistrza… pomy¶la³em i wzi±³em siê do dalszego treningu. Na pocz±tku wykona³em parê æwiczeñ rozci±gaj±cych ¿eby rozgrzaæ miê¶nie. Gdy wszystko zrobi³em podszed³em do marionetki i zacz±³em uderzaæ j± w do¶æ wolnym têpiê aby moje piê¶ci przyzwyczai³y siê do pokrywy okrywaj±cej marionetkê. Moje ruchy z minuty na minutê robi³y siê coraz szybsze. Lewa, prawa, lewa, prawa mówi³em sobie po cichu w my¶lach aby utrzymaæ obecne têpo uderzeñ. Po pewnym czasie zacz±³em zmieniaæ miejsce uderzeñ w marionetkê aby zabardzo jej w jednym miejscu nie uszkodziæ. Atakowa³em raz od przodu potem od lewej, prawej a na koñcu od ty³u i tak co pewien czas skacz±c wokó³ niej. Ten ruch powtarza³ siê jeszcze parê razy. Lewa prawa lewa prawa i tak na zmianê. Moje piê¶ci wykonywa³y taki ruch przez d³u¿szy czas, po pewnym czasie zauwa¿y³em ¿e nie czu³em bólu mimo tego, ¿e w niektórych miejscach mia³em obdart± skórê. Nie przejmowa³em siê tym, poniewa¿ najwa¿niejsze by³o to co robie.
- M³ody wypocznij trochê, zjedz co¶ i napij siê i zajmiemy siê czym innym – ku moim uszom doszed³ g³os owego mê¿czyzny.
Po tych s³owach podszed³em do plecaka i wyj±³em butelkê wody i trochê prowiantu. Gdy siê ju¿ posili³em nieznajomy powiedzia³:
- No to teraz æwiczysz uderzenie nogami – po czym usiad³ na trawie przygl±daj±c mi siê
Od razu przeszed³em do æwiczeñ. Na pocz±tku wykonywa³em lekkie uderzenia aby noga siê przyzwyczai³a. Z próby na próbê si³ê uderzenia nog± zwiêkszy³em do maksimum. Uderza³em na zmianê, raz lew± raz praw± nog± aby æwiczyæ obie. Ten trening by³ tak¿e mêcz±cy jak wcze¶niejszy. Jednak nogi nadal pracowa³y w takim samym rytmie jak wcze¶niej. Moje ruchy stawa³y siê coraz szybsze i mocniejsze, jednak odczuwa³em to tak¿e na sobie. Nogi robi³y siê coraz ciê¿sze od wysi³ku i na moje nieszczê¶cie powoli zaczyna³y boleæ mnie stopy. Dalej kopa³em nogami w marionetkê aby moje stopy przyzwyczai³y siê do tego bólu i ¿ebym pó¼niej podczas treningu nie odczuwa³ czego¶ podobnego. Z minuty na minutê robi³o siê coraz gorzej. Nogi robi³y siê coraz bardziej ciê¿sze z czego moje ruchy stawa³y siê coraz wolniejsze. Wykorzysta³em to na odpoczynek. W tym czasie parê æwiczeñ na rozlu¼nienie i zregenerowanie miê¶ni. Po czym znowu wzi±³em siê do dalszego treningu. Gdy stan±³em przy marionetce postanowi³em tak sam jak podczas treningu piê¶ci± uderzaæ marionetkê z ró¿nych stron. Niedo¶æ, ¿e trenowa³em moc i szybko¶æ uderzeñ to dziêki atakom z ró¿nych stron pracowa³y tak¿e dolne partie miê¶ni moich nóg. Efekty tych æwiczeñ by³y widoczne po pewnym czasie. Robi³em siê coraz szybszy i zwinniejszy. Ruchy moich nóg stawa³ siê coraz szybsze i mocniejsze jednak by³y coraz bardziej obola³e. Jednak trening trwa³ dalej, tym razem postanowi³em potrenowaæ trochê uderzeñ z wyskoku. Pierwszy skok nie by³ udany, moje nogi musia³y siê przyzwyczaiæ do obci±¿enia. Po paru wyskokach ju¿ nie mia³em z tym problemu. Kolejne po³±czenie æwiczenia uderzeñ oraz miê¶ni nóg. Trenowa³em gdzie¶ tak z jeszcze godzien. Gdy zauwa¿y³em ¿e zaczê³o siê ¶ciemniaæ postanowi³em jeszcze odpocz±æ po czym po³o¿yæ siê spaæ. Gdy tak siedzia³em przed namiotem i jad³em kolacje podszed³ do mnie nieznajomy i powiedzia³:
- No jutro czeka Cie jeszcze jedna czê¶æ treningu a potem test sprawdzaj±cy –
Popatrzy³em na niego i siê spyta³em:
- A co to ma byæ za test i co bêdê trenowa³? –
- Dowiesz siê jutro a teraz k³ad¼ siê spaæ – odpowiedzia³ patrz±c na mnie.
Po jego s³owach zjad³em do koñca kolacje i poszed³em spaæ z nadziej± na jutrzejszy dzieñ.
Dzieñ 3- uniki i test koñcowy
Obudzi³em siê do¶æ wcze¶nie rano i zacz±³em siê przygotowywaæ. Wykona³em æwiczenia rozci±gaj±ce i parê okr±¿eñ wokó³ domu aby rozgrzaæ wszystkie swoje miê¶nie. W tym samym czasie us³ysza³em g³os nieznajomego:
- Teraz czas na uniki, tym razem to ja Ci poka¿e jak masz je wykonywaæ –
Po tych s³owach pokaza³ mi ró¿ne przewroty w ty³ w przód na boki. Tak¿e pokaza³ ró¿ne odskoki.
- A teraz Twoja kolej, wykonaj poprawnie wszystkie uniki które Ci pokaza³em – Po tych s³owach podbieg³ do mnie i zacz±³ mnie atakowaæ.
Pierwsza próba nie by³a udana poniewa¿ dosta³em prosto w nos. Nastêpna próba na szczê¶cie ju¿ powiod³a siê, wykona³em porz±dny przewrót w ty³… No to jeszcze inne uniki i z g³owy … pomy¶la³em po czym w ostatniej chwili odskoczy³em aby unikn±æ ataku. Nastêpne próby by³y udane. Niestety wiedzia³em ¿e musze jeszcze nad tym popracowaæ wiêc wzi±³em siê do dalszej roboty, dlatego te¿ poprosi³em nieznajomego o parê powtórek owego æwiczenia. Za ka¿dym razem sz³o mi coraz lepiej. Podczas ostatniej próby wszystkie uniki wykona³em perfekcyjnie.
- No to trening skoñczony – powiedzia³ nieznajomy
Po chwili doda³:
- Niestety zosta³a jeszcze jedna rzecz –
Patrz±c na niego spyta³em siê:
- Co tym razem mam zrobiæ? –
On mi odpowiedzia³:
- Zosta³ Ci test koñcowy, ¿eby go ukoñczyæ musisz trafiæ mnie 3 razy za pomoc± rêki i nogi –
Po wszystkim zacz±³em siê przygotowywaæ do testu. Wykona³em parê æwiczeñ rozci±gaj±cych i rozgrzewaj±cych miê¶nie. Wzi±³em siê od razu do ataku. Jednak to nie by³o takie proste, ka¿dy mój cios nie dochodzi³ do celu, poniewa¿ by³ blokowany przez nieznajomego. Jego ataki by³y o wiele szybsze ni¿ moje jednak jakim¶ cudem moje bloki i uniki jakim¶ cudem blokowa³y jego ciosy. Przeszed³em do kontrataku stara³em siê atakowaæ z ka¿dej strony tak samo jak æwiczy³em na marionetce. Na pocz±tku nie by³o rezultatów poniewa¿ atakowa³em ca³y czas id±c w prawo. Podczas nastêpnych jego ataków postanowi³em atakowaæ z ró¿norodnych stron. Efekt by³ do¶æ ciekawy po paru próbach pierwszy raz uda³o mi siê trafiæ rêka a potem nog±. Niestety gdy próbowa³em nastêpnym razem zaatakowaæ musia³em przej¶æ od razu do obrony. Jednak by³em zbyt wolny, pierwszy atak nieznajomego zatrzyma³ siê na moich ¿ebrach. Us³ysza³em tylko trzask podczas jego uderzenia.
- Mo¿e przerwiemy? – z ust mê¿czyzny pad³o pytanie
- Nie. Test to test, muszê zdaæ – powiedzia³em do niego oddychaj±c z trudem
Po tych s³owach ruszy³ do nastêpnego ataku tym razem postanowi³em skupiæ siê na obronie a potem zaatakowaæ zaskoczenia gdy najdzie taka chwila. Moja obrona z ciosu na cios stawa³a siê coraz bardziej dziurawa. Nagle zauwa¿y³em, ¿e nieznajomy potkn±³ siê. Wykorzysta³em t± chwile kopi±c go w nogi, gdy on zacz±³ siê wywracaæ piê¶ci± uderzy³em go w brzuch po czym nieznajomy uderzy³ o ziemie.
- To by³o mocne, starczy, zda³e¶ mo¿esz i¶æ – powiedzia³ mê¿czyzna trzymaj±c siê za brzuch.
- Ale jeszcze po jednym ciosie – powiedzia³em patrz±c na niego
- Nie dam rady, jestem za stary na takie rzeczy, kiedy¶ bêdziesz wielkim wojownikiem – powiedzia³ z u¶miechem na twarzy
Po tych s³owach spakowa³em swoje rzeczy. Nastêpnie poczeka³em na nieznajomego poniewa¿ mia³ mnie wyprowadziæ z lasu. Gdy ju¿ by³em na miejscu pomacha³em mu na do widzenia i ruszy³em w stronê domu.
<NMM>
zaliczam
Wi Dim
1. Yoshi Mishimo
2. Missing-Nin
3. 2030
4. 16
Techniki:
1. Tokken
2. Konoha Reppuu
3. Konoha Senpuu
4. Taren Ken
5. Ningen no Basho
6. Fuzui Katta no Jutsu
Yoshi Mishimo ma zamiar nauczyæ siê Goukakyuu no Jutsu [Katon] [200 Pch]
Dzieñ 1
Wschodz±ce s³oñce obudzi³o mnie swoimi promieniami. Spakowa³em wszystkie potrzebne rzeczy i wielkimi nadziejami wyszed³em z mieszkania i ruszy³em w poszukiwaniu wolnej przestrzeni bo mia³em zamiar nauczyæ siê Goukakyuu no Jutsu. Po pó³godzinnym spacerku znalaz³em idealne miejsce do nauki techniki z ¿ywio³u katon. Nagle obok mnie pojawi³ siê mój Sensei Midori. Popatrzy³ na mnie i powiedzia³:
- Yoshi przejd¼my od razu do nauki Goukakyuu no Jutsu, patrz uwa¿nie co robie, pamiêtaj, ¿e jak bêdziesz mia³ powietrze w p³ucach to mieszasz je z swoj± chakr±-
W tym samym czasie Sensei Midori nabra³ powietrza do p³uc i zacz±³ wykonywaæ pieczêcie wê¿a, tygrysa, ma³py, ¶wini, konia i znowu tygrysa. Gdy to wykona³ z ust chcia³ wypu¶ciæ ca³e powietrze, ale zamiast tego wylecia³a kula ognia. Po wszystkim powiedzia³:
- No Yoshi twoja kolej –
Nabra³em powietrze do p³uc w tym samym czasie wykona³em pieczêcie wê¿a, tygrysa, ma³py, ¶wini, konia i tygrysa. Z wielk± nadziej± czeka³em na efekt koñcowy, niestety podczas wypuszczania z ust powietrza zamiast kuli ognia, wypu¶ci³em normalne powietrze.
- Nie ³am siê, æwicz dalej ja za 3 dni wrócê i sprawdzê Twoje postêpy – po tych s³owach znikn±³.
Po ca³ym wydarzeniu wzi±³em siê za dalszy trening Jutsu. Nagle sam waln±³em siê sam w g³owê i powiedzia³em sam do siebie:
- G³upek ze mnie, zapomnia³em zmieszaæ moj± Chakre z powietrzem -
Dalszy trening przebiega³ mi do¶æ sprawnie. Efekty niestety nie by³y takie jakie chcia³em, ale nie mia³em zamiaru siê poddawaæ i trenowa³em dalej. Nabra³em powietrza w p³uca, zacz±³em mieszaæ chakre z powietrzem po czym wykona³em wszystkie potrzebne pieczêcie i gdy koñcowy efekt by³ blisko powiedzia³em sobie w g³owie: tym razem musi siê udaæ… Niestety by³o tak jak wcze¶niej, same powietrze nic wiêcej. Zanim siê spostrzeg³em zaczê³o siê ¶ciemniaæ dlatego te¿ roz³o¿y³em namiot, który z sob± wzi±³em na³o¿y³em na siebie co¶ cieplejszego i po³o¿y³em siê spaæ z nadziejami na lepsze jutro
Dzieñ 2
Gdy siê obudzi³em zauwa¿y³em, ¿e na zewn±trz jest ju¿ praktycznie ¶rodek dnia. Szybko siê przebra³em i wyszed³em z namiotu. Gdy by³em na podwórku w moj± twarz za¶wieci³o s³oñce.
- Mam ma³o czasu wiêc musze siê zabraæ do pracy – powiedzia³em sam do siebie.
Stan±³em równo na nogi, nabra³em w p³uca powietrze, zacz±³em proces mieszania chakry z powietrzem w p³ucach. Gdy poczu³em ¿e chakra zmiesza³a siê z powietrzem wykona³em odpowiednie pieczêcie i z ca³ym impetem wydmucha³em powietrze z p³uc. Niestety efekt nie by³ wspania³y, z ust wylecia³o ca³e powietrze które mia³em w p³ucach. Nie poddawa³em siê i wzi±³em siê znowu do pracy. Nabra³em w usta powietrze po czym stara³em siê zmieszaæ swoj± chakre z powietrzem znajduj±cym siê w p³ucach. Gdy wszystko by³o gotowe z³o¿y³em potrzebne pieczêcie a dok³adnie pieczêæ wê¿a, tygrysa, ma³py, ¶wini, konia, tygrysa. Gdy wypu¶ci³em ca³± zawarto¶æ z p³uc na zewn±trz wylecia³o same powietrze. W tym samym momencie nast±pi³o za³amanie pogody i zamiast s³oñca nast±pi³a wielka ulewa. Niestety musia³em szybko uciekaæ pod namiot. Wykorzysta³em t± chwile na uzupe³nienie energii i zjad³em wcze¶niej przygotowane kanapki i wypi³em parê ³yków wody. Ko³o wieczora przesta³o padaæ wiêc wykorzysta³em te parê chwil na dalszy trening Jutsu. Nabra³em powietrze w p³uca po czym zmiesza³em swoj± chakre z powietrzem. Po wszystkim wykona³em pieczêcie i wypu¶ci³em ca³e powietrze na zewn±trz. Zauwa¿y³em ma³± ró¿nice. Tym razem powietrze by³o o wiele cieplejsze. Po wszystkim opad³y ze mnie wszystkie si³y a wiêc postanowi³em pój¶æ spaæ.
Dzieñ 3
Kolejny dzieñ ciê¿kiego treningu. Od razu po pobudce orze¼wi³em siê, zjad³em ¶niadanie i wzi±³em siê do roboty. By³em w o wiele lepszym humorze po wczorajszym dniu. Stan±³em na ¶rodku polany zebra³em powietrze w p³uca i zmiesza³em je z moj± char±. Po wykonaniu wszystkich odpowiednich pieczêci efekt by³ taki sam jak wczoraj wieczorem. Z ust wylecia³o o wiele cieplejsze powietrze. … Jest chocia¿ jaki¶ punkt zaczepienia … pomy¶la³em i wzi±³em siê za dalsze doskonalenie techniki Goukakyuu no Jutsu. W swoim ciele dalej odczuwa³em wczorajszy dzieñ, ale jak to siê mówi „ trening czyni mistrza ” wiêc dalej æwiczy³em. Wszystko wykonywa³em tak jak wcze¶niej. Nabra³em powietrza do p³uc najwiêcej ile mog³y one pomie¶ciæ. Zmiesza³em moj± chakre z powietrzem, po czym wykona³em odpowiednie pieczêcie do tego Jutsu. Gdy wypu¶ci³em powietrze z p³uc tym bardziej by³o o wiele cieplejsze ni¿ ostatnio. Po tej próbie by³em w o wiele lepszym humorze ni¿ wcze¶niej, poniewa¿ zobaczy³em, ¿e z próby na próbê idzie mi coraz lepiej. Nagle niedaleko mnie us³ysza³em szelest w krzakach. Odwróci³em siê w t± stronê i zada³em pytanie krzycz±c:
- Kto tam jest ?! –
Mojemu pytaniu odpowiedzia³o ciche warczenie. S³ysz±c to przygotowa³em siê do obrony. Nagle z krzaków wylecia³ na mnie wilk. Gdy go zauwa¿y³em pierwsze o czym pomy¶la³em to u¿ycie jakiego¶ Jutsu w celu obrony. Nie mia³em wyboru musia³em spróbowaæ u¿yæ Goukakyuu no Jutsu, poniewa¿ prawdopodobnie w walce w zwarciu nie da³bym rady. Zebra³em jak najwiêksz± ilo¶æ powietrza w p³ucach potem zmiesza³em chakre z powietrzem i wykona³em szybko potrzebne pieczêcie. Dmuchn±³em ile si³ w p³ucach, ku wielkiemu zdziwieniu a zarazem ku wielkiej uciesze zobaczy³em mkn±c± kulê ognia w stronê wilka. Zwierze zosta³o spalone.
- Co za fart, by³o blisko, jeszcze trochê i zosta³bym rozszarpany na kawa³ki - po tych s³owach usiad³em z wra¿enia.
Nagle obok mnie pojawi³ siê Sensei Midori i patrz±c na mnie powiedzia³:
- Brawo, wszystko widzia³em. Teraz czas na sprawdzian wykonaj trzy raz pod rz±d Goukakyuu no Jutsu –
Wsta³em, przyj±³em dogodn± postawê i nabra³em powietrza w p³uca. Zmiesza³em swoj± charê z powietrzem i wykona³em odpowiednie pieczêcie. Z ogromn± si³a wypu¶ci³em powietrze z p³uc, efekt by³ niesamowity. Z ogromnym zachwytem patrzy³em na kulê ognia, która wylecia³a z moich ust. … No to by³ pierwszy raz, jeszcze dwa … pomy¶la³em i wzi±³em siê do ponownego u¿ycia techniki. Kolejny raz nabra³em powietrze w p³uca. Zmiesza³em chakrê z powietrzem po czym wykona³em odpowiednie pieczêcie i wypu¶ci³em ca³± zawarto¶æ p³uc na zewn±trz. Z moich ust znowu wylecia³a ogromna kula ognia. Powoli zacz±³em siê przyzwyczajaæ do tego widoku, ale ca³y czas cieszy³em siê z tego widoku. Po pewnym czasie znowu nabra³em powietrze do p³uc i zmiesza³em chakrê z powietrzem. Wykona³em wszystkie potrzebne pieczêcie i z ca³ej si³y wypu¶ci³em z ust ca³± zawarto¶æ p³uc na zewn±trz z nadziej±, ¿e znowu siê uda, i ¿e test zostanie zdany. Ku mojej wielkiej uciesze po raz trzeci z moich ust wylecia³a ogromna kula. Po wszystkim Sensei Midori poparzy³ na mnie i powiedzia³:
- Zda³e¶ Yoshi, brawo jestem z Ciebie dumny – po czym po tych s³owach znikn±
Ja spakowa³em namiot i wszystkie inne rzeczy do plecaka i ruszy³em w stronê domu.
<NMM>
Co Wy wszyscy jako senseia bierzecie Midora
Zaliczone
Minako
// Nauka za 80 postów //
1. Yoshi Mishimo
2. Genin
3. 1030
4. 16
Techniki:
-Tokken
-Konoha Reppuu
-Konoha Senpuu
-Kawarimi no Jutsu
-Goukakyuu no Jutsu
Yoshi Mishimo chce nauczyæ siê Ushiro Hi-Ru
Dzieñ 1
Gdy nasta³ ranek pierwszym pomys³em który od razu zameldowa³ mi siê w g³owie by³a nauka nowej techniki. Poniewa¿ chce zostaæ mistrzem sztuki TaiJutsu postanowi³em siê nauczyæ techniki zwanej Ushiro Hi-Ru polegaj±cej na uderzeniu przeciwnika za pomoc± piêty. Spakowa³em wszystkie potrzebne rzeczy a w tym: linê, wodê mineraln±, suchy prowiant i w razie czego namiot gdyby mia³o to potrwaæ trochê d³u¿ej. Wyruszy³em do pobliskiego lasu i znalaz³em niewielk± polane na której móg³bym rozbiæ swój obóz. Po wykonaniu serii æwiczeñ rozci±gaj±cych odszuka³em jakie¶ niegrube drzewo aby poæwiczyæ na nim now± technikê. Podszed³em do drzewa i za pomoc± obrotu uderzy³em piêt± w drzewo. Pierwsze zderzenie by³o bolesne. Jednak by³em przygotowany na taki ból dlatego æwiczy³em dalej. Nastêpne uderzenia by³y o wiele lepsze, jednak to nie by³o to co chcia³em osi±gn±æ Efekty moich treningów by³y tak¿e widoczne na drzewie. W miejscu gdzie uderza³em widaæ by³o ¶lady po moich dzia³aniach. Postanowi³em zostaæ w tym miejscu dwa dni. Pierwszego dnia bêdê stara³ siê uczyæ kopniêæ jedn± nog± a pó¼niej dwiema. Natomiast drugiego dnia bêdê uczy³ siê kombinacji ruchów. Trening trwa³ nadal, tym razem zamiast wykonywaæ ataki z miejsca, postanowi³em wzmocniæ szybko¶æ i moc ataku za pomoc± ma³ego rozbiegu. Szybko podbiegaj±c do drzewa wykonuje obrót i staram siê kopn±æ piêt±, ale niestety pierwsza próba nie by³a udana poniewa¿ siê po¶lizgn±³em. Strasznie siê zdenerwowa³em poniewa¿ podczas upadku obi³em sobie po¶ladki. W tej samej chwili poczu³em siê zmêczony, dlatego te¿ postanowi³em trochê siê posiliæ i wypiæ trochê wody. Przy okazji roz³o¿y³em namiot i wzi±³em siê do dalszej roboty. Znowu wzi±³em rozbieg i ruszy³em w stronê drzewa. Gdy by³em ju¿ niedaleko za pomoc± szybkiego obrotu wykona³em kopniêcie piêt± w korê. Atak by³ na tyle mocny, ¿e moja piêta wbi³a siê lekko w drzewo. Jednak na tym nie poprzesta³em. Tym razem wzi±³em rozbieg i gdy znajdowa³em siê niedaleko drzewa wyskoczy³em w górê i wykona³em uderzenie piêt±. Atak siê uda³, moc mojego ataku by³a o wiele wiêksza ni¿ wcze¶niej. Postanowi³em potrenowaæ jeszcze parê razy co przynios³o ogromne efekty. Po pewnym czasie treningów wiedzia³em, ¿e potrafiê ju¿ atakowaæ z jednej nogi z miejsca, z rozbiegu a nawet z wyskoku. Tym razem czeka³a na mnie o wiele trudniejsza czê¶æ treningu. Musia³em nauczyæ siê atakowaæ najpierw jedn± nog± a nastêpnie od razu drug±. Pierwsze pocz±tki by³y najgorsze. Wiele razy upada³em, poniewa¿ nie mog³em utrzymaæ równowagi lub wyl±dowaæ. Spróbowa³em kolejny raz, po do¶æ du¿ym rozbiegu wyskoczy³em w górê nastêpnie uderzy³em jedn± nog± po czym przeszed³em do uderzenia drug± nog±. Efekt by³ praktycznie ten sam, jednak zauwa¿y³em jedn± ró¿nicê. Przez chwilê uda³o mi siê stan±æ na nodze, niestety przez chwile poniewa¿ pó¼niej znowu siê wywali³em. Postanowi³em kolejny raz spróbowaæ, wzi±³em rozbieg po czym z ca³ych si³ wyskoczy³em w górê. Wykona³em uderzenie jedn± nog± potem drug± i wyl±dowa³em na nogach. Powiedzia³em sam do siebie:
- Po prostu ca³y problem istnia³ w wybiciu w górê …. – po tych s³owach zemdla³em z wyczerpania.
Dzieñ 2
- M³ody! – s³ysza³em g³os jakby w oddali
- M³ody! – tym razem g³os by³ wyra¼niejszy
Po tych s³owach poczu³em uderzenie w twarz. Ockn±³em siê i zobaczy³em ¿e jest ju¿ ranek i pomy¶la³em ¿e musia³em le¿eæ tak ca³± noc. Przy mnie zauwa¿y³em jakiego¶ starszego mê¿czyznê. Usiad³em na ziemi rozejrza³em siê wokó³ po czym popatrzy³em na niego i powiedzia³em:
- Kim jeste¶? –
A on popatrzy³ siê na mnie i odpowiedzia³:
- To jest nie wa¿ne, obserwuje Ciê tu od wczoraj i zauwa¿y³em ¿e trenujesz TaiJutsu –
Po chwili krzykn±³:
- Kage Bushin no Jutsu –
Obok niego pojawi³ siê klon. By³ idealnym odwzorowaniem owego mê¿czyzny który sta³ prze de mn±. Po patrzy³em na niego niepewnie i powiedzia³em:
- Przepraszam ale mia³em zamiar w³a¶nie æwiczyæ kombinacje ruchów –
- To poæwiczysz sobie na tym klonie – odpowiedzia³ po czym usiad³ na kamieniu nieopodal namiotu.
Podbieg³em do klona mê¿czyzny po czym z wyskoku wykonuje uderzenie piêt±. Ku mojemu zaskoczeniu mój atak zosta³ zablokowany.
- My¶la³e¶, ¿e bêdzie sta³ i siê gapi³ ? –powiedzia³ mê¿czyzna w moj± stronê
Z jednej strony ma racjê pomy¶la³em. Od razu wzi±³em siê do ataku, podbieg³em do mojego przeciwnika i zamarkowa³em uderzenie piê¶ci±, po czym stara³em siê podci±æ mu nogi. Wszystkie ruchy siê uda³y wiêc za pomoc± piê¶ci stara³em siê zwiêkszyæ impet uderzenia klona o ziemie. Jednak na tym miejscu pojawi³ siê pieniek. By³em zaskoczony owym wydarzeniem. Po chwili us³ysza³em:
- No brawo to ju¿ by³o co¶, czas podkrêciæ têpo. Zobaczymy na co Ciê staæ –
Zanim siê spostrzeg³em klon zacz±³ mnie atakowaæ. Jego ataki by³y strasznie szybkie jednak udawa³o mi siê jako¶ broniæ przed nimi. W pewnej chwili klon odskoczy³ ode mnie w strone drzewa i nagle rzuci³ w moj± stronê 2 shurikeny. W ostatniej chwili u¿y³em Kawarimi no Jutsu po czym pojawi³em siê tu¿ obok niego i u¿y³em Konoha Reppuu aby podci±æ mu nogi a nastêpnie za pomoc± nowo poznanej techniki zwiêkszaj±c impet uderzenia wykona³em obrót a nastêpnie uderzy³em piêt± w klona wbijaj±c go w drzewo. Po tym ataku klon mê¿czyzny znikn±³. Ta walka by³a mêcz±ca a jeszcze nie wróci³em do pe³ni si³ po wczorajszym dniu.
Nagle us³ysza³em klaskanie po czym do moich uszu dobieg³y s³owa mê¿czyzny:
- No no, to by³o imponuj±ce. Podoba³o mi siê to –
Patrz±c na niego spyta³em siê:
- A móg³by mi Pan powiedzieæ kim Pan jest? –
On odpowiedzia³:
- Ju¿ mówi³em, to nie wa¿ne. Zapamiêtaj jedno, przychod¼ tu w te miejsce jak bêdziesz chcia³ nauczyæ siê nowej techniki a zawsze Ci pomogê. A teraz do zobaczenia m³ody –
Po tych s³owach znikn±³ w¶ród drzew. Po wszystkim napi³em siê trochê wody i zjad³em resztê jedzenia, spakowa³em namiot i linê i wyruszy³em w stronê domu.
<NMM>
To Tai jest? Skoro tak to zaliczam ale zalecam naukê choæby pierwszego poziomu stylu Gouken... Keishi
// Nauka za 100 postów //
1. Yoshi Mishimo
2. Genin
3. 1030
4. 16
Techniki:
-Tokken
-Konoha Reppuu
-Konoha Senpuu
-Ushiro Hi-Ru
-Kawarimi no Jutsu
-Goukakyuu no Jutsu
Yoshi Mishimo chce nauczyæ siê Gouken lv1
Dzieñ 1 – trening
Obudzi³em siê z samego rana i zajrza³em do moich ksi±¿ek zwi±zanych z TaiJutsu. Pierwsze co mi wpad³o do oka by³a to technika a raczej styl walki zwi±zany z Tai. Owy styl nosi³ nazwê Gouken(podstawowy styl walki TaiJutsu). Gdy ju¿ dowiedzia³em siê co nie co na ten temat wyruszy³em na ow± polanê na której wcze¶niej trenowa³em Ushiro Hi-Ru z nadziej±, ¿e znowu spotkam tego mê¿czyznê co ostatnio. Zabra³em z sob± du¿e ilo¶ci prowiantu oraz wody wraz z namiotem. Podró¿ na t± polanê w lesie nie by³a d³uga poniewa¿ pamiêta³em j± na pamiêæ. Gdy znalaz³em siê na miejscu za pleców us³ysza³em g³os:
- A wiêc znowu siê spotykamy –
Gdy odwróci³em siê w stronê sk±d dochodzi³ g³os zobaczy³em owego mê¿czyznê. Po chwili doda³:
- Chod¼ za mn± – jego g³os by³ stanowczy.
Nie chcia³em mu siê sprzeciwiaæ dlatego te¿ bez ¿adnego s³owa ruszy³em za nim. Przechodzi³em przez wielkie zaro¶la, po pewnym czasie my¶la³em ¿e droga nie ma koñca. Nagle mê¿czyzna stan±³ a ja zatrzyma³em siê obok niego. Przed moimi oczami ukaza³ siê wspania³y widok. Na ¶rodku niedu¿ej polany sta³ dom a wokó³ niego w niektórych miejscach sta³y drewniane marionetki to trenowania TaiJutsu.
- Co masz zamiar tym razem trenowaæ? – pytanie pad³o z ust nieznajomego
- Tym razem moim celem jest Gouken a dok³adnie chodzi mi o pierwszy poziom Proszê Pana – odpowiedzia³em na jego pytanie
On popatrzy³ na mnie i powiedzia³ z u¶miechem na twarzy:
- Masz szczê¶cie znam ten styl, niestety tylko pierwszy poziom. Dzisiaj zajmiemy siê nad zwiêkszeniem szybko¶ci i mocy uderzeñ piê¶ci±, a wiêc zaczynaj –
Po tych s³owach podszed³em do drewnianej marionetki i zacz±³em uderzaæ j± piê¶ciami. Moje ruchy by³y wykonywane w têpiê moich my¶li a dok³adnie ’’raz-dwa’’. Wiedzia³em, ¿e ten trening bêdzie mêcz±cy ale nie mog³em siê poddaæ. Ca³y czas wykonywa³em uderzenia w takim samym têpiê jak wcze¶niej. Po d³u¿ej chwili poczu³em ból a po mojej rêce pop³ynê³y stró¿ki krwi. Nie zwraca³em na to uwagi, a ból robi³ siê coraz bardziej dokuczliwy.
- Stój m³ody bo jeszcze Se ³apska uszkodzisz ! – us³ysza³em krzyk nieznajomego
Po chwili podszed³ do mnie z misk± jakiego¶ p³ynu i ruchem g³owy wskaza³ abym w³o¿y³ tam swoje rêce. Gdy je wyj±³em rany by³y ju¿ zagojone, po chwili przyst±pi³em do dalszego treningu. Moje ruchy by³y ci±gle takie same, po pewnym czasie zauwa¿y³em, ¿e szybko¶æ i moc moich ataków nieco siê zwiêkszy³a. Z nowymi nadziejami nie przerywa³em treningu. Moje piê¶ci by³y ca³e obola³e po d³ugiej serii uderzeñ w marionetkê, na niej by³o widaæ dok³adnie miejsce gdzie uderza³em przez ca³y czas. Z godziny na godzinê robi³o siê coraz ciemniej, ale ja nadal nie przerywa³em treningu. Dziêki temu zrozumia³em swój cel w ¿yciu. A tym celem by³o pokonaæ wszystkie przeciwno¶ci losu i zostaæ mistrzem w TaiJutsu. To w³a¶nie mnie prowadzi³o ku dalszemu doskonaleniu swoich umiejêtno¶ci. Piê¶ci znowu posz³y w ruch tym razem przyk³ada³em temu jeszcze wiele wiêcej si³y i szybko¶ci. Efekty by³y widoczne, ataki robi³y siê coraz szybsze i coraz mocniejsze. Ja jednak nie mog³em skoñczyæ musia³em dalej trenowaæ. Ruchy ca³y czas wykonywa³em w jednym têpiê. Piê¶ci coraz szybciej i coraz mocniej uderza³y w drewnian± marionetkê. Trening tak bardzo mnie wci±gn±³, ¿e nie zauwa¿y³em ¿e jest ju¿ noc. Po chwili us³ysza³em:
- M³ody chod¼ do domu, czas spaæ a jeszcze muszê Ci co¶ przygotowaæ –
Gdy znalaz³em siê w jego domu poda³ mi miskê z tym samym p³ynem co ostatnio oraz obok po³o¿y³ banda¿e i powiedzia³:
- Zamocz w tym rêce, po czym owiñ je banda¿ami. To powinno Ci pomóc, a nastêpnie k³ad¼ siê spaæ. Kiedy Ty trenowa³e¶ roz³o¿y³em Twój namiot. –
Gdy wszystko zrobi³em poszed³em do namiotu i usn±³em.
Dzieñ 2 – treningu ci±g dalszy
- M³ody wstawaj czas na dalszy trening – mê¿czyzna obudzi³ mnie z u¶miechem na twarzy
… Oj bêdzie ciê¿ko, ale có¿ trening czyni mistrza… pomy¶la³em i wzi±³em siê do dalszego treningu. Na pocz±tku wykona³em parê æwiczeñ rozci±gaj±cych ¿eby rozgrzaæ miê¶nie. Gdy wszystko zrobi³em podszed³em do marionetki i zacz±³em uderzaæ j± w do¶æ wolnym têpiê aby moje piê¶ci przyzwyczai³y siê do pokrywy okrywaj±cej marionetkê. Moje ruchy z minuty na minutê robi³y siê coraz szybsze. Lewa, prawa, lewa, prawa mówi³em sobie po cichu w my¶lach aby utrzymaæ obecne têpo uderzeñ. Po pewnym czasie zacz±³em zmieniaæ miejsce uderzeñ w marionetkê aby zabardzo jej w jednym miejscu nie uszkodziæ. Atakowa³em raz od przodu potem od lewej, prawej a na koñcu od ty³u i tak co pewien czas skacz±c wokó³ niej. Ten ruch powtarza³ siê jeszcze parê razy. Lewa prawa lewa prawa i tak na zmianê. Moje piê¶ci wykonywa³y taki ruch przez d³u¿szy czas, po pewnym czasie zauwa¿y³em ¿e nie czu³em bólu mimo tego, ¿e w niektórych miejscach mia³em obdart± skórê. Nie przejmowa³em siê tym, poniewa¿ najwa¿niejsze by³o to co robie.
- M³ody wypocznij trochê, zjedz co¶ i napij siê i zajmiemy siê czym innym – ku moim uszom doszed³ g³os owego mê¿czyzny.
Po tych s³owach podszed³em do plecaka i wyj±³em butelkê wody i trochê prowiantu. Gdy siê ju¿ posili³em nieznajomy powiedzia³:
- No to teraz æwiczysz uderzenie nogami – po czym usiad³ na trawie przygl±daj±c mi siê
Od razu przeszed³em do æwiczeñ. Na pocz±tku wykonywa³em lekkie uderzenia aby noga siê przyzwyczai³a. Z próby na próbê si³ê uderzenia nog± zwiêkszy³em do maksimum. Uderza³em na zmianê, raz lew± raz praw± nog± aby æwiczyæ obie. Ten trening by³ tak¿e mêcz±cy jak wcze¶niejszy. Jednak nogi nadal pracowa³y w takim samym rytmie jak wcze¶niej. Moje ruchy stawa³y siê coraz szybsze i mocniejsze, jednak odczuwa³em to tak¿e na sobie. Nogi robi³y siê coraz ciê¿sze od wysi³ku i na moje nieszczê¶cie powoli zaczyna³y boleæ mnie stopy. Dalej kopa³em nogami w marionetkê aby moje stopy przyzwyczai³y siê do tego bólu i ¿ebym pó¼niej podczas treningu nie odczuwa³ czego¶ podobnego. Z minuty na minutê robi³o siê coraz gorzej. Nogi robi³y siê coraz bardziej ciê¿sze z czego moje ruchy stawa³y siê coraz wolniejsze. Wykorzysta³em to na odpoczynek. W tym czasie parê æwiczeñ na rozlu¼nienie i zregenerowanie miê¶ni. Po czym znowu wzi±³em siê do dalszego treningu. Gdy stan±³em przy marionetce postanowi³em tak sam jak podczas treningu piê¶ci± uderzaæ marionetkê z ró¿nych stron. Niedo¶æ, ¿e trenowa³em moc i szybko¶æ uderzeñ to dziêki atakom z ró¿nych stron pracowa³y tak¿e dolne partie miê¶ni moich nóg. Efekty tych æwiczeñ by³y widoczne po pewnym czasie. Robi³em siê coraz szybszy i zwinniejszy. Ruchy moich nóg stawa³ siê coraz szybsze i mocniejsze jednak by³y coraz bardziej obola³e. Jednak trening trwa³ dalej, tym razem postanowi³em potrenowaæ trochê uderzeñ z wyskoku. Pierwszy skok nie by³ udany, moje nogi musia³y siê przyzwyczaiæ do obci±¿enia. Po paru wyskokach ju¿ nie mia³em z tym problemu. Kolejne po³±czenie æwiczenia uderzeñ oraz miê¶ni nóg. Trenowa³em gdzie¶ tak z jeszcze godzien. Gdy zauwa¿y³em ¿e zaczê³o siê ¶ciemniaæ postanowi³em jeszcze odpocz±æ po czym po³o¿yæ siê spaæ. Gdy tak siedzia³em przed namiotem i jad³em kolacje podszed³ do mnie nieznajomy i powiedzia³:
- No jutro czeka Cie jeszcze jedna czê¶æ treningu a potem test sprawdzaj±cy –
Popatrzy³em na niego i siê spyta³em:
- A co to ma byæ za test i co bêdê trenowa³? –
- Dowiesz siê jutro a teraz k³ad¼ siê spaæ – odpowiedzia³ patrz±c na mnie.
Po jego s³owach zjad³em do koñca kolacje i poszed³em spaæ z nadziej± na jutrzejszy dzieñ.
Dzieñ 3- uniki i test koñcowy
Obudzi³em siê do¶æ wcze¶nie rano i zacz±³em siê przygotowywaæ. Wykona³em æwiczenia rozci±gaj±ce i parê okr±¿eñ wokó³ domu aby rozgrzaæ wszystkie swoje miê¶nie. W tym samym czasie us³ysza³em g³os nieznajomego:
- Teraz czas na uniki, tym razem to ja Ci poka¿e jak masz je wykonywaæ –
Po tych s³owach pokaza³ mi ró¿ne przewroty w ty³ w przód na boki. Tak¿e pokaza³ ró¿ne odskoki.
- A teraz Twoja kolej, wykonaj poprawnie wszystkie uniki które Ci pokaza³em – Po tych s³owach podbieg³ do mnie i zacz±³ mnie atakowaæ.
Pierwsza próba nie by³a udana poniewa¿ dosta³em prosto w nos. Nastêpna próba na szczê¶cie ju¿ powiod³a siê, wykona³em porz±dny przewrót w ty³… No to jeszcze inne uniki i z g³owy … pomy¶la³em po czym w ostatniej chwili odskoczy³em aby unikn±æ ataku. Nastêpne próby by³y udane. Niestety wiedzia³em ¿e musze jeszcze nad tym popracowaæ wiêc wzi±³em siê do dalszej roboty, dlatego te¿ poprosi³em nieznajomego o parê powtórek owego æwiczenia. Za ka¿dym razem sz³o mi coraz lepiej. Podczas ostatniej próby wszystkie uniki wykona³em perfekcyjnie.
- No to trening skoñczony – powiedzia³ nieznajomy
Po chwili doda³:
- Niestety zosta³a jeszcze jedna rzecz –
Patrz±c na niego spyta³em siê:
- Co tym razem mam zrobiæ? –
On mi odpowiedzia³:
- Zosta³ Ci test koñcowy, ¿eby go ukoñczyæ musisz trafiæ mnie 3 razy za pomoc± rêki i nogi –
Po wszystkim zacz±³em siê przygotowywaæ do testu. Wykona³em parê æwiczeñ rozci±gaj±cych i rozgrzewaj±cych miê¶nie. Wzi±³em siê od razu do ataku. Jednak to nie by³o takie proste, ka¿dy mój cios nie dochodzi³ do celu, poniewa¿ by³ blokowany przez nieznajomego. Jego ataki by³y o wiele szybsze ni¿ moje jednak jakim¶ cudem moje bloki i uniki jakim¶ cudem blokowa³y jego ciosy. Przeszed³em do kontrataku stara³em siê atakowaæ z ka¿dej strony tak samo jak æwiczy³em na marionetce. Na pocz±tku nie by³o rezultatów poniewa¿ atakowa³em ca³y czas id±c w prawo. Podczas nastêpnych jego ataków postanowi³em atakowaæ z ró¿norodnych stron. Efekt by³ do¶æ ciekawy po paru próbach pierwszy raz uda³o mi siê trafiæ rêka a potem nog±. Niestety gdy próbowa³em nastêpnym razem zaatakowaæ musia³em przej¶æ od razu do obrony. Jednak by³em zbyt wolny, pierwszy atak nieznajomego zatrzyma³ siê na moich ¿ebrach. Us³ysza³em tylko trzask podczas jego uderzenia.
- Mo¿e przerwiemy? – z ust mê¿czyzny pad³o pytanie
- Nie. Test to test, muszê zdaæ – powiedzia³em do niego oddychaj±c z trudem
Po tych s³owach ruszy³ do nastêpnego ataku tym razem postanowi³em skupiæ siê na obronie a potem zaatakowaæ zaskoczenia gdy najdzie taka chwila. Moja obrona z ciosu na cios stawa³a siê coraz bardziej dziurawa. Nagle zauwa¿y³em, ¿e nieznajomy potkn±³ siê. Wykorzysta³em t± chwile kopi±c go w nogi, gdy on zacz±³ siê wywracaæ piê¶ci± uderzy³em go w brzuch po czym nieznajomy uderzy³ o ziemie.
- To by³o mocne, starczy, zda³e¶ mo¿esz i¶æ – powiedzia³ mê¿czyzna trzymaj±c siê za brzuch.
- Ale jeszcze po jednym ciosie – powiedzia³em patrz±c na niego
- Nie dam rady, jestem za stary na takie rzeczy, kiedy¶ bêdziesz wielkim wojownikiem – powiedzia³ z u¶miechem na twarzy
Po tych s³owach spakowa³em swoje rzeczy. Nastêpnie poczeka³em na nieznajomego poniewa¿ mia³ mnie wyprowadziæ z lasu. Gdy ju¿ by³em na miejscu pomacha³em mu na do widzenia i ruszy³em w stronê domu.
<NMM>
zaliczam
Wi Dim