grueneberg
Niewielki ogródek po³o¿ony przy szklarniach. (szczegó³owy opis ni¿ej, bo nie wiem co mia³bym opisywaæ w po¶cie w misji jakbym tu napisa³ ca³y wygl±d ogródka) .
Akuro powoli wszed³ do ogródka. W jego nozdrza uderzy³ zmieszany zapach wielu ro¶lin. Rozejrza³ siê. Ogródek by³ niewielki, mia³ ledwie dwadzie¶cia piêæ metrów pola powierzchni, ale ró¿norodno¶æ posianych na nim ro¶lin by³a naprawdê du¿a. Ro¶liny nie by³y te¿ zwyczajne. Ró¿ni³y siê od siebie wszystkim, rozmiarami, szczegó³ami, zapachami, kszta³tami, a nawet niekiedy kolorami. Niektóre mia³y kwiaty a owoce, a inne by³y niemal ca³kiem go³e lub otoczone li¶æmi.
Przed sob± m³ody Aburame widzia³ imponuj±co du¿e, przy których ogródek by³ maciupeñki, szklarnie. Przez nie by³o widaæ jeszcze wiêkszy zbiór jeszcze ró¿norodniejszych ro¶lin. To wszystko by³o naprawdê niesamowite.
"Nigdy nie by³em w podobnym miejscu... Op³aca siê odwiedziæ Sunê..."
Akuro na moment nawet zapomnia³ o zbrodni, jak± przed chwil± pope³ni³ i jaka drêczy³a jego sumienie, tak oczarowa³ go wygl±d tego ogrodu i ro¶lin w okolicznych szklarniach.
Oderwa³ siê jednak od tego widoku, aby spojrzeæ na dziadka.
-No dobrze, proszê pana, co teraz?
Dziadek wszed³ do ogródka i po prostu zebra³ te zio³a , które mu by³y potrzebne. Widaæ , ze by³y m³ode , dlatego wzi±³ wszystkiego na zapas i zniszczy³ ca³± kolekcjê. Odwróci³ siê od Ciebie i stwierdzi³:
-Ju¿ siê na 100% pokapowali wyjdziemy murem , tam jest bezpiecznie. Zaraz tu przyjd± , te szklarnie to wa¿ne miejsce i ANBU zawsze je sprawdza jako pierwsze. To wiadome , ze szybko ans tu znajd± , musimy st±d czmychaæ i nie braæ jeñców w razie ataku. Teraz Suna jest moim i twoim wrogiem - dziadek zacz±³ i¶æ w stronê muru nie czekaj±c na Ciebie.
M³ody Aburame, zwracaj±c wzrok na dziadka, zauwa¿y³, ¿e ten wszed³ pomiêdzy rzêdy piêknych, dorodnych ro¶lin i zacz±³ wyrywaæ niektóre z nich z korzeniami. Wybiera³ tylko te m³ode, wiêc nazrywa³ wszystkiego na zapas, niszcz±c niemal ca³y ogródek.
Akuro skrzywi³ siê, widz±c zdewastowany przez zleceniodawcê ogródek. W niektórych miejscach nie by³o ro¶lin, w innych by³y one zniszczone czy te¿ podeptane. Nienaruszonych pozosta³o tylko kilka ro¶lin. Nie ogarnê³o go jednak takie oburzone, jak przy poprzednim "wystêpku" dziadka. Nie by³ taki ¶wiêty, ¿eby sprzeciwiaæ siê zleceniodawcy z powodu kilku nie nale¿±cych do niego ro¶linek.
S³ysz±c s³owa staruszka, m³ody Aburame u¶wiadomi³ sobie do koñca to, co tak naprawdê ju¿ wiedzia³.
"Jestem wrogiem Suny. Zabi³em czterech ludzi... To dziwne, nie czujê ¿alu. To, co wtedy mn± zaw³adnê³o... To nie by³em ja. Dlatego to nie by³a moja wina... A co do Suny... I tak zdecydowa³em siê ju¿ na ¿ycie jako zbieg³y ninja. Jestem Missingiem..."
Po tych przemy¶leniach Akuro ruszy³ za dziadkiem, który ju¿ zbli¿a³ siê do muru. [NMM] .
Akuro powoli wszed³ do ogródka. W jego nozdrza uderzy³ zmieszany zapach wielu ro¶lin. Rozejrza³ siê. Ogródek by³ niewielki, mia³ ledwie dwadzie¶cia piêæ metrów pola powierzchni, ale ró¿norodno¶æ posianych na nim ro¶lin by³a naprawdê du¿a. Ro¶liny nie by³y te¿ zwyczajne. Ró¿ni³y siê od siebie wszystkim, rozmiarami, szczegó³ami, zapachami, kszta³tami, a nawet niekiedy kolorami. Niektóre mia³y kwiaty a owoce, a inne by³y niemal ca³kiem go³e lub otoczone li¶æmi.
Przed sob± m³ody Aburame widzia³ imponuj±co du¿e, przy których ogródek by³ maciupeñki, szklarnie. Przez nie by³o widaæ jeszcze wiêkszy zbiór jeszcze ró¿norodniejszych ro¶lin. To wszystko by³o naprawdê niesamowite.
"Nigdy nie by³em w podobnym miejscu... Op³aca siê odwiedziæ Sunê..."
Akuro na moment nawet zapomnia³ o zbrodni, jak± przed chwil± pope³ni³ i jaka drêczy³a jego sumienie, tak oczarowa³ go wygl±d tego ogrodu i ro¶lin w okolicznych szklarniach.
Oderwa³ siê jednak od tego widoku, aby spojrzeæ na dziadka.
-No dobrze, proszê pana, co teraz?
Dziadek wszed³ do ogródka i po prostu zebra³ te zio³a , które mu by³y potrzebne. Widaæ , ze by³y m³ode , dlatego wzi±³ wszystkiego na zapas i zniszczy³ ca³± kolekcjê. Odwróci³ siê od Ciebie i stwierdzi³:
-Ju¿ siê na 100% pokapowali wyjdziemy murem , tam jest bezpiecznie. Zaraz tu przyjd± , te szklarnie to wa¿ne miejsce i ANBU zawsze je sprawdza jako pierwsze. To wiadome , ze szybko ans tu znajd± , musimy st±d czmychaæ i nie braæ jeñców w razie ataku. Teraz Suna jest moim i twoim wrogiem - dziadek zacz±³ i¶æ w stronê muru nie czekaj±c na Ciebie.
M³ody Aburame, zwracaj±c wzrok na dziadka, zauwa¿y³, ¿e ten wszed³ pomiêdzy rzêdy piêknych, dorodnych ro¶lin i zacz±³ wyrywaæ niektóre z nich z korzeniami. Wybiera³ tylko te m³ode, wiêc nazrywa³ wszystkiego na zapas, niszcz±c niemal ca³y ogródek.
Akuro skrzywi³ siê, widz±c zdewastowany przez zleceniodawcê ogródek. W niektórych miejscach nie by³o ro¶lin, w innych by³y one zniszczone czy te¿ podeptane. Nienaruszonych pozosta³o tylko kilka ro¶lin. Nie ogarnê³o go jednak takie oburzone, jak przy poprzednim "wystêpku" dziadka. Nie by³ taki ¶wiêty, ¿eby sprzeciwiaæ siê zleceniodawcy z powodu kilku nie nale¿±cych do niego ro¶linek.
S³ysz±c s³owa staruszka, m³ody Aburame u¶wiadomi³ sobie do koñca to, co tak naprawdê ju¿ wiedzia³.
"Jestem wrogiem Suny. Zabi³em czterech ludzi... To dziwne, nie czujê ¿alu. To, co wtedy mn± zaw³adnê³o... To nie by³em ja. Dlatego to nie by³a moja wina... A co do Suny... I tak zdecydowa³em siê ju¿ na ¿ycie jako zbieg³y ninja. Jestem Missingiem..."
Po tych przemy¶leniach Akuro ruszy³ za dziadkiem, który ju¿ zbli¿a³ siê do muru. [NMM] .