grueneberg
Nofushido po tym jak przyby³ do Kusy po wojnie w jego dawnej wiosce ,stwierdzi³ ,¿e tak d³u¿ej nie mo¿e ¿yæ . Wzi±³ siê do roboty i ,to co stworzy³ zapiera wdech w piersiach architektów . Wybudowa³ dom podoby do swojego poprzedniego . Nie jest zbyt obszerny ,ale za to 2 piêtrowy . Mie¶ci ³±cznie 4 dosyæ du¿e pokoje , ³azienkê oraz toaletê . Na dole w piwnicy znajduje siê tajemny schron w razie napadów . Ca³e mieszkanie jest nafaszerowane pu³apkami znanymi jedynie dla Zuki .
No nareszcie Wszêdzie dobbrze ,ale w domu najlepiej . Chêtnie bym ciê u¶ciska³ (mówi do swojego domu , czy to nie dziwne ^.-?? ) ,ale mam po³amane rêce . Ciekawe ci z tym kolesiem w lesiem (My¶li sobie le¿±c na kanapie)?? Jedno jest pewne... wrócê tam... i zrobiê mu ,to samo co on mi (To muwi±c Zuka wychodzi z domu zamykaj±c drzwi).
I znowu powrót do domu po pobycie w szpitalu ... Przynajmniej mogê ruszaæ rêkoma - to powiedziawszy Zuka zrobi³ kilka pompek . A³a ... (Nofushido pocz±³ bul pod prawym ³okciem ) no có¿ , wszystko nie mog³o siê idealnie zagoiæ w tak krótkim czasie . (m³odzieniec zacz±³ sobie przypominaæ akcjê z Kabuto)
Cytat:
Rozlu¼nij siê i odwróæ siê ty³em .
- mam do ciebie pe³ne zaufanie ...
Wita was ¶edzia Wi ...
Te wspomnienia najwyra¼niej nie daj± mu spokoju .
Muszê koniecznie staæ siê silniejszy ![/quote]
Przez okno wpad³a szyszka. ¶mignê³a ci nad g³ow±, a kiedy siêodwróci³e¶ zosta³e¶ obrzucony niedu¿± amunicj±. Kilka wiwiórek pojawi³o siêznikad w twoich okolicach i mierz±c ciêw¶ciek³ym wzrokiem zaczê³y obrzucaæ napotkan± po drodze amunicj±.
O nie to znowu wy Widaæ by³o po minie Zuki ,¿e nie darzy sympati± tych ma³ych ,w¶ciek³ych stworzonek . Widzicie dowiedzia³em siê pewnych informacji o was podczas ostatniej misji . Wiem , ¿e nie jeste¶cie zbyt szybkie , ale za to zwinne , ¿e rzucacie mocno i nie celnie z bliska , ale s³abo i celnie z daleka . Wiem , ¿e nie mam z wami szans na otwartej przestrzeni ,wiêc oprowadzê was po moim mieszkaniu ... zapraszam - to , mówi±c bu¼ka zuki u¶miechnê³a siê i po chwili znikn±³ z oczu wiewiórek uciekaj±c do pokoju na koñcu korytarzu . ( Pamiêtam o obronie , nie polegam jedynie na zmy¶le widzenia ,a na s³uchu) .
Wiewiórki pomknê³y za tob± a zza okna nadbieg³y posi³ki. Teraz ustawi³y siê kordonem i u³o¿y³y poka¼ny stosik kamieni przed drzwiami. Po chwil i zaczê³y rzucaæ kamyczkami o drzwi ewidentnie chc±c ciê chytrze wywabiæ
Ehh nie na widzê misji z wiewiórkami.
Wola³bym powalczyæ z jakim¶ ludzkim przeciwnikiem .
I co ja mam im niby zrobiæ - my¶li Nofushido . Muszê je jako¶ zaskoczyæ . Skoro pobieg³y za mn± pewnie nie ma ju¿ ich na zewn±trz . Wygl±dam przez okno ...
Je¶li nie dostrzegam ¿adnej wiewiórki:
Wychodzê cichaczem przez okno , obchodzê dom dooko³a i wskakuj±c przez okno (przez te co wskoczy³y wiewiórki ) i skoro ustawi³y siê kordonem zgarniam je kopniakiem próbuj±c trafiæ jak najwiêcej , nastêpnie robiê salto w ty³ . (pamiêtam o obronie i koncentracji , jestem gotów na ewentualne uniki.)
Je¶li dostrzegê te ma³e gryzonie w pobli¿u:
No có¿ , skupiam chakrê w nogach i przy pomocy konoha senpuu uderzam w drzwi ,które pod wp³ywem potê¿nego kopniaka wylatuj± z nawiasów i kieruj± siê w stronê wiewiórek. (Zostaje w tym samym pokoju , pamiêtam o obronie i jestem gotowy do ewentualnych uników) .
Wyjrzenie przez okno by³o z³ym pomys³em. natychmiast w twoim kierunku pofrunê³y drobne kamyczki, szyszki a nawet - ciekawe sk±d te ma³e gryzonie to wziê³y - kawa³ki zastawy w postaci ³y¿eczek do herbaty. Wywarzaj±c drzwi te¿ nie na wiele siê zda³o - wiewiórki rozbieg³y siê, ale po chwili przegrupowa³y i zaczê³y ciê obrzucaæ wszelakim z³omem. Nie robi³ ci on wielkiej krzywdy, ale by³ irytuj±cy.
Ja zawsze mam zr±bane misje ;/ .
Inaczej siê z wami zabawiê (nie wiedzia³em ,¿e one s± tak szybkie ¿eby zd±¿yæ uciec...). Chowam siê za ¶cian± , a nastêpnie koncentruj±c chakrê w nogach (dla zwiêkszenia prêdko¶ci ) i wybiegaj±c u¿ywam Konoha Dai Senpuu celuj±c w upatrzon± po ¶rodku wiewiórkê ,która ma najmniej pola do manewru . Mam nadziejê ,¿e j± trafiê i zrobiê z niej miazgê przera¿aj±c inne wiewiórki . Je¶li nie trafiê (bo oczywi¶cie wszystko jest mo¿liwe...) korzystaj±c z szybko¶ci (powsta³ej podczas techniki odbijam siê od ¶ciany pod oknem (nog± oczywi¶cie ) i napieram dalej na upatrzonego gryzonia (Jestem skoncentrowany , staram siê w miarê unikaæ nadlatuj±cych przedmiotów , w razie wiêkszego zagro¿enia wycofujê siê uciekaj±c prze okno na zewn±trz ).
W pewnym momencie pewna staruszka pojawi³a siê jak znik±d przed wiewiórk± wrêczy³a ci 20y i powiedzia³a.
-Dziêkujê ¿e zaj±³e¶ siê moim pieszczoszkiem, Tadziu troszkê siê rozbryka³ i jest go teraz wiêcej ni¿ mog³oby byæ z jednej samiczki, ale wypadki chodz± po zwierz±tkach u¿ywaj±cych NiNjutsu.
//misja D zaliczona +3 do stat + 5PCh +20y //
No nareszcie Wszêdzie dobbrze ,ale w domu najlepiej . Chêtnie bym ciê u¶ciska³ (mówi do swojego domu , czy to nie dziwne ^.-?? ) ,ale mam po³amane rêce . Ciekawe ci z tym kolesiem w lesiem (My¶li sobie le¿±c na kanapie)?? Jedno jest pewne... wrócê tam... i zrobiê mu ,to samo co on mi (To muwi±c Zuka wychodzi z domu zamykaj±c drzwi).
I znowu powrót do domu po pobycie w szpitalu ... Przynajmniej mogê ruszaæ rêkoma - to powiedziawszy Zuka zrobi³ kilka pompek . A³a ... (Nofushido pocz±³ bul pod prawym ³okciem ) no có¿ , wszystko nie mog³o siê idealnie zagoiæ w tak krótkim czasie . (m³odzieniec zacz±³ sobie przypominaæ akcjê z Kabuto)
Cytat:
Rozlu¼nij siê i odwróæ siê ty³em .
- mam do ciebie pe³ne zaufanie ...
Wita was ¶edzia Wi ...
Te wspomnienia najwyra¼niej nie daj± mu spokoju .
Muszê koniecznie staæ siê silniejszy ![/quote]
Przez okno wpad³a szyszka. ¶mignê³a ci nad g³ow±, a kiedy siêodwróci³e¶ zosta³e¶ obrzucony niedu¿± amunicj±. Kilka wiwiórek pojawi³o siêznikad w twoich okolicach i mierz±c ciêw¶ciek³ym wzrokiem zaczê³y obrzucaæ napotkan± po drodze amunicj±.
O nie to znowu wy Widaæ by³o po minie Zuki ,¿e nie darzy sympati± tych ma³ych ,w¶ciek³ych stworzonek . Widzicie dowiedzia³em siê pewnych informacji o was podczas ostatniej misji . Wiem , ¿e nie jeste¶cie zbyt szybkie , ale za to zwinne , ¿e rzucacie mocno i nie celnie z bliska , ale s³abo i celnie z daleka . Wiem , ¿e nie mam z wami szans na otwartej przestrzeni ,wiêc oprowadzê was po moim mieszkaniu ... zapraszam - to , mówi±c bu¼ka zuki u¶miechnê³a siê i po chwili znikn±³ z oczu wiewiórek uciekaj±c do pokoju na koñcu korytarzu . ( Pamiêtam o obronie , nie polegam jedynie na zmy¶le widzenia ,a na s³uchu) .
Wiewiórki pomknê³y za tob± a zza okna nadbieg³y posi³ki. Teraz ustawi³y siê kordonem i u³o¿y³y poka¼ny stosik kamieni przed drzwiami. Po chwil i zaczê³y rzucaæ kamyczkami o drzwi ewidentnie chc±c ciê chytrze wywabiæ
Ehh nie na widzê misji z wiewiórkami.
Wola³bym powalczyæ z jakim¶ ludzkim przeciwnikiem .
I co ja mam im niby zrobiæ - my¶li Nofushido . Muszê je jako¶ zaskoczyæ . Skoro pobieg³y za mn± pewnie nie ma ju¿ ich na zewn±trz . Wygl±dam przez okno ...
Je¶li nie dostrzegam ¿adnej wiewiórki:
Wychodzê cichaczem przez okno , obchodzê dom dooko³a i wskakuj±c przez okno (przez te co wskoczy³y wiewiórki ) i skoro ustawi³y siê kordonem zgarniam je kopniakiem próbuj±c trafiæ jak najwiêcej , nastêpnie robiê salto w ty³ . (pamiêtam o obronie i koncentracji , jestem gotów na ewentualne uniki.)
Je¶li dostrzegê te ma³e gryzonie w pobli¿u:
No có¿ , skupiam chakrê w nogach i przy pomocy konoha senpuu uderzam w drzwi ,które pod wp³ywem potê¿nego kopniaka wylatuj± z nawiasów i kieruj± siê w stronê wiewiórek. (Zostaje w tym samym pokoju , pamiêtam o obronie i jestem gotowy do ewentualnych uników) .
Wyjrzenie przez okno by³o z³ym pomys³em. natychmiast w twoim kierunku pofrunê³y drobne kamyczki, szyszki a nawet - ciekawe sk±d te ma³e gryzonie to wziê³y - kawa³ki zastawy w postaci ³y¿eczek do herbaty. Wywarzaj±c drzwi te¿ nie na wiele siê zda³o - wiewiórki rozbieg³y siê, ale po chwili przegrupowa³y i zaczê³y ciê obrzucaæ wszelakim z³omem. Nie robi³ ci on wielkiej krzywdy, ale by³ irytuj±cy.
Ja zawsze mam zr±bane misje ;/ .
Inaczej siê z wami zabawiê (nie wiedzia³em ,¿e one s± tak szybkie ¿eby zd±¿yæ uciec...). Chowam siê za ¶cian± , a nastêpnie koncentruj±c chakrê w nogach (dla zwiêkszenia prêdko¶ci ) i wybiegaj±c u¿ywam Konoha Dai Senpuu celuj±c w upatrzon± po ¶rodku wiewiórkê ,która ma najmniej pola do manewru . Mam nadziejê ,¿e j± trafiê i zrobiê z niej miazgê przera¿aj±c inne wiewiórki . Je¶li nie trafiê (bo oczywi¶cie wszystko jest mo¿liwe...) korzystaj±c z szybko¶ci (powsta³ej podczas techniki odbijam siê od ¶ciany pod oknem (nog± oczywi¶cie ) i napieram dalej na upatrzonego gryzonia (Jestem skoncentrowany , staram siê w miarê unikaæ nadlatuj±cych przedmiotów , w razie wiêkszego zagro¿enia wycofujê siê uciekaj±c prze okno na zewn±trz ).
W pewnym momencie pewna staruszka pojawi³a siê jak znik±d przed wiewiórk± wrêczy³a ci 20y i powiedzia³a.
-Dziêkujê ¿e zaj±³e¶ siê moim pieszczoszkiem, Tadziu troszkê siê rozbryka³ i jest go teraz wiêcej ni¿ mog³oby byæ z jednej samiczki, ale wypadki chodz± po zwierz±tkach u¿ywaj±cych NiNjutsu.
//misja D zaliczona +3 do stat + 5PCh +20y //