Samodoskonalenie siĂŞ Tengena

1. Tengen
2. Missing-nin
3. 2185
4. 21

1. kawarimi no jutsu
2. kage bushin no jutsu
3. kai no jutsu
4. Goukakyuu no Jutsu
5. Shinjuu Zanshu no Jutsu
6. Dochuu Eigyo
7. Daijigoku no Jutsu
8. Kasumi Juusha no Jutsu

ChcĂŞ opanowaĂŚ Magen: Kyouten Chiten. (Technika ta wymaga sharingana i dziĂŞki niemu jesteÂśmy wstanie zmieniĂŚ siĂŞ miejscem z danÂą osobÂą , która uÂżyÂła na ans Gen jutsu. MoÂżemy bez problemu odwróciĂŚ losy walki.
koszt 250
Ranga : A)

Magen: Kyouten Chiten

Prolog
Tengen wszedÂł do biblioteki by wyszukaĂŚ informacji na temat tejÂże techniki. PrzewertowaÂł kilkadziesiÂąt ksi¹¿ek ale poÂżytecznych zbytnio informacji nie znalazÂł, ot Âże anty technika do genjutsu wykorzystujÂąc sharingana. PowodujĂŞ zamianĂŞ miejsc miĂŞdzy ofiarÂą, a twórcÂą genjutsu.
„CaÂłkiem poÂżyteczne to siĂŞ moÂże okazaĂŚ” – pomyÂślaÂł.
Do tego caÂłego treningu potrzebuje jakiegoÂś uÂżytkownika genjutsu, a im potĂŞÂżniejszy tym lepiej. ChodzÂąc po krainie spotkaÂłem Tanuki Hyoko. ZaoferowaÂła mi swojÂą pomoc przy treningu. Tanuki posiada kilka jutsu iluzji na których bĂŞdĂŞ siĂŞ mógÂł uczyĂŚ. PoszliÂśmy wiĂŞc w miejsce sprzyjajÂące treningowi. ÂŁÂąka jest dobrym miejscem przy jej kwiatowo-pÂłatkowym genjutsu.
-Zaczynajmy- powiedziaÂł Tengen do Tanuki.

DzieĂą 1
Pierwszego dnia Tengen byÂł generalnie ofiarÂą jej sÂłabszego genjutsu „Kanashibari no Jutsu” w której to jego ciaÂło byÂło sparaliÂżowane. WyjÂściem z tej patowej sytuacji jest zamiana miejsc ofiary i twórcy. JakÂże jest to ciĂŞÂżkie do wykonania gdy czÂłowiek nie moÂże myÂśleĂŚ o niczym innym jak tylko jak bardzo jego ciaÂło jest sparaliÂżowane i jak bardzo to boli.
Tanuki powiedziaÂła, Âże Tengen musi skoncentrowaĂŚ siĂŞ bardziej na swoim sharinganie.
-WprowadÂź go w ruch obrotowy - powiedziaÂła.
-Nigdy tego nie robiÂłem, nie wiem jak to siĂŞ nawet robi – jĂŞczaÂł
-Skoncentruj wiĂŞcej chakry w nim.
MogÂło by to siĂŞ udaĂŚ ale na pewno nie za pierwszym razem. Jedyne co mu siĂŞ udawaÂło to chwilowÂą zamianĂŞ by po chwili powróciĂŚ do starego porzÂądku.
Postanowili, Âże na dziÂś sobie odpocznÂą ze wspólnym treningiem. Tanuki rozbije obóz, a Tengen niech jeszcze poĂŚwiczy kontrolĂŞ sharingana w samotnoÂści by jutro z samego rana wróciĂŚ do treningu.

DzieĂą 2-4
Tengen wstaÂł wczeÂśniej by samemu poĂŚwiczyĂŚ jeszcze za pomocÂą kage bunshin na sobie. O tyle Âłatwiej mu byÂło zamieniĂŚ siĂŞ miejscami w tej sytuacji poniewaÂż siebie zna doskonale to trudniej wykonaĂŚ te jutsu przeciwko kimÂś nie znanym. MusiaÂł wiĂŞc siĂŞ nauczyĂŚ czytaĂŚ w myÂślach za pomocÂą sharingana. Wiadome jest, Âże kage bunshin moÂże zbieraĂŚ informacje ale dopiero po jego znikniĂŞciu informacja trafiaÂła do wÂłaÂściciela. PostanowiÂł wysÂłaĂŚ klona w jakieÂś miejsce by po chwili gdy klon wróci dowiedzieĂŚ siĂŞ co widziaÂł w miejscu gdzie poszedÂł. Po kilku próbach udaÂło mu siĂŞ szczÂątkowo wyczytaĂŚ w jego myÂślach, Âże ÂścinaÂł katanÂą kwiatki na polance za drzewami. Ale nie wiedziaÂł, Âże Âści¹³ dwie gÂłowy maÂłym zajÂączkom.
MinĂŞÂło kilkanaÂście takich kursów za nim byÂł w stanie przeczytaĂŚ myÂśli swojego klona w³¹cznie z zabijanymi króliczkami.

DzieĂą 5-7
Tego dnia mieli juÂż na powaÂżnie zaj¹Ì siĂŞ prawdziwym genjutsu. Tanuki postanowiÂła, Âże osÂłabi wystarczajÂąco je by Tengen mógÂł mieĂŚ szansĂŞ do wykonania swojego nowego jutsu. Stopniowo Tanuki zwiĂŞkszaÂła moc swojego najsÂłabszego genjutsu by ostatecznie spróbowaĂŚ z peÂłnÂą mocÂą. Jak siĂŞ okazaÂło peÂłna moc jest masakrujÂąca dla Tengena. ZemdlaÂł. OcuciÂła go dopiero po paru godzinach by ten mógÂł odpocz¹Ì. Wróciwszy do treningu z peÂłnÂą mocÂą Kanashibari no jutsu po kilku godzinach potrafiÂł juÂż zapanowaĂŚ na tym jutsu i dokonaĂŚ translokacji z Tanuki. PrzyszÂła pora na jej najmocniejsza technikĂŞ. Sakura Dizorubu. Trening w sytuacji gdy Tanuki tworzy setki tysiĂŞcy zaostrzonych pÂłatków kwiatów i zaostrzajÂąc je do poziomu kunaia byÂł bardzo ryzykownym. Na chwile obecna Tanuki po prostu tworzyÂła genjutsu z samych kwiatów ograniczajÂąc siĂŞ do zasÂłaniania mu widoku. Te jutsu byÂło wysokiej rangi wiĂŞc i wysokich umiejĂŞtnoÂści potrzeba by je skontrowaĂŚ. Ale sharingan Tengena szybko siĂŞ rozwijaÂł i z dnia na dzieĂą potrafiÂł co raz to wiĂŞcej. By skontrowaĂŚ te potĂŞÂżne jutsu Tengen potrzebuje wiĂŞcej czasu. DziÂś jedynie moÂże potrenowaĂŚ na swoim klonie by udoskonaliĂŚ swoje podstawowe umiejĂŞtnoÂści.

DzieĂą 8-10
By przyÂśpieszyĂŚ trening postanowiÂł, ze stworzyĂŚ kage bunshina, a Tanuki bĂŞdzie operowaÂła na dwa fronty. Od kiedy nauczyÂł siĂŞ czytaĂŚ w myÂślach swojego klona nie musiaÂł go za kaÂżdym razem odwoÂływaĂŚ by uzupeÂłniĂŚ swoja wiedze dziĂŞki temu zaoszczĂŞdziÂł mnóstwo chakry i czasu. Tak jak poprzednio Tanuki stopniowo zwiĂŞkszaÂła moc swojego genjutsu by pod koniec treningu uÂżyĂŚ caÂłej swojej mocy by pomoc Tengenowi opanowaĂŚ Magen: Kyouten Chiten. Ostatniego dnia gdy udawaÂło mu siĂŞ juÂż odwróciĂŚ dziaÂłanie genjutsu przeciwko twórcy chciaÂł jeszcze odrobinĂŞ popracowaĂŚ by mógÂł te genjutsu lepiej kontrolowaĂŚ, lekko nim manipulowaĂŚ. PoÂświĂŞciÂł na to odrobinĂŞ czasu ale efekt byÂł pozytywny. Ale to kolejnego dnia. Tengen musi odrobinĂŞ odpocz¹Ì.

DzieĂą 11-12
Jak zamierzaÂł zrobiĂŚ tak zrobiÂł. Na dobrym poziomie potrafiÂł juÂż kontrowaĂŚ genjutsu ale brakowaÂło mu jak siĂŞ domyÂślaÂł mocy kontrolowania. PoprosiÂł wiĂŞc by Tanuki z caÂłej mocy zaatakowaÂła jego za pomocÂą swojego genjutsu, a on za pomocÂą swojego sharingana je odwróci przeciwko niej plus doda od siebie jakieÂś bonusy. WykorzystujÂąc pÂłatki kwiatowe tworzyÂł róÂżne dziwne rzeczy z nich od demonów po zwykÂłe drzewa. Tanuki w jednej chwili baÂła siĂŞ by nagle w drugiej chwili uÂśmiaĂŚ siĂŞ do Âłez. PostanowiÂła, Âże juÂż nie pomoÂże mu w treningu bo nic mu juÂż nie zaoferujĂŞ nowego. Tengen wiĂŞc stworzyÂł 3 klony by pracowaÂły w raz z nim w parach. To byÂło bardzo mĂŞczÂące gdy wszystkie myÂśli ofiary trafiaÂły w jednej chwili do prawidzwej osoby. Nie raz zdarzyÂło mu siĂŞ paœÌ na kolana pod ciĂŞÂżarem caÂłego tego genjutsu raniÂącego powaÂżnie psychikĂŞ czÂłowieka. ZdaÂł sobie sprawĂŞ, Âże po tym treningu juÂż nigdy nie bĂŞdzie taki sam jak wczeÂśniej. Trwale ten trening zmieni jego psychikĂŞ. Ale bĂŞdzie to miaÂło swoje pozytywne skutki, przed maÂło którym jutsu padnie w strach nawet jeÂśli go nie odbije. NiewraÂżliwoœÌ jego osobowoÂści i psychiki znacznie wzrosÂła.

Dnia 13 Tengen odprowadziÂł Tanuki do domu, wrĂŞczyÂł kwiaty za pomoc i zaprosiÂł w przyszÂłoÂści na herbatĂŞ. Jutsu opanowane.

CaÂłkiem Âładnie, ale prosiÂłbym ciebie na opisanie jeszcze jednego dni (przynajmniej). Niech bĂŞdzie w nim trochĂŞ wiĂŞcej nauki, wiesz opisy odczuĂŚ i innych bodÂźców. M.K

Zaliczam, ale tak naciÂąganie. Nie do koĂąca mi siĂŞ to widzi:). Zaliczam.

---

1. Tengen
2. Missing-nin
3. 2185
4. 21

1. kawarimi no jutsu
2. kage bushin no jutsu
3. kai no jutsu
4. Goukakyuu no Jutsu
5. Shinjuu Zanshu no Jutsu
6. Dochuu Eigyo
7. Daijigoku no Jutsu
8. Kasumi Juusha no Jutsu
9. Magen: Kyouten Chiten

Shounin Riaru- technika umoÂżliwia zobaczenie chakry, przydatne jeÂżeli walczy siĂŞ przeciw klonom,

gdyÂż moÂżna odróÂżniĂŚ je od wÂłaÂścicieli
Koszt : 150
Ranga : C

Prolog
PrzechadzajÂąc siĂŞ po lesie zastanawiaÂł siĂŞ jak czĂŞsto miaÂł problemy z odróÂżnieniem klona od
prawdziwego wroga. ByÂło to o tyle niebezpieczne, Âże wiele razy miaÂł z tego powodu
nieprzyjemnoÂści. NatchnĂŞÂło go to wiĂŞc do nauki nowego jutsu, które poprawi jego sytuacjĂŞ w takich
sytuacjach. JednoczeÂśnie dziĂŞki temu bĂŞdzie wiedziaÂł kiedy wpadnie w genjutsu. Potrzebny byÂł do
tego tylko jakiÂś przyjaciel potrafiÂący robiĂŚ kage bunshin no jutsu. WybraÂł siĂŞ wiĂŞc do Kortilla
by ten mu w tym treningu pomógÂł. Kortill zgodziÂł siĂŞ bezproblemowo. Jedynym warunkiem byÂło
przygotowanie obozu i odpowiedniej iloÂści soldier pilsów. Wiadomo przecieÂż, Âże taki trening moÂże
trwaĂŚ bardzo dÂługo.

DzieĂą 1
-No dobra Kortill, dobrze, Âże tu jest i bĂŞdziesz mógÂł pomóc mi w treningu mojego sharingana
-Nie ma sprawy Tengen - odpowiedziaÂł kortill
-Masz moÂże jakiÂś ciekawy pomysÂł jakby tu nauczyĂŚ siĂŞ szybko nowego jutsu ? - drapiÂąc siĂŞ po gÂłowie.
-Hmmm, no to chyba trzeba zacz¹Ì od nauki widzenia chakry ogólnie u przeciwnika. Ja powiedzmy bĂŞdĂŞ siedziaÂł sobie na krzeseÂłku, a Ty zaÂś trenuj. Skoncetruj siĂŞ tylko dobrze.
-Rozumie kortill, siĂŞ robi szefuniu.- przyniósÂł krzesÂło kortillowi, a sam usiadÂł po turecku kilkanaÂście kroków dalej. Zamkn¹³ oczy, intensywna koncentracja by nagle otworzyĂŚ energicznie oczy i dostrzec chakrĂŞ kortilla.
Tym razem mu siĂŞ nie udaÂło, moÂże za nastĂŞpnym. W kaÂżdym razie nie rezygnowaÂł z ujÂżenia co kryje w sobie kortill.
Po kilku godzinach bezowocnego treningu Tengen powiedzia³, ¿e musi przejœÌ siê po lesie i odetchn¹Ì. Jak powiedzia³ tak uczyni³.
Na spacerze w lesie zastanawiaÂł siĂŞ nad wszystkim co go do tej pory spotkaÂło. ZrobiÂł lekki rachunek sumienia i doznaÂł olÂśnienia. PatrzÂąc na sarnĂŞ nagle zobaczyÂł to co ona w sobie kryje. W prawdzie to nie czÂłowiek ale dobre i to na sam poczÂątek. WróciÂł do kortilla, pochwaliÂł siĂŞ to co udaÂło mu siĂŞ osiÂągnÂąc podczas spacerku i postanowili razem, Âże dziÂś treningu nie bĂŞdÂą kontynuowaĂŚ juÂż. Musi odpocz¹Ì i nabraĂŚ nowych siÂł.

DzieĂą 2
-Pobudka Tengen- krzykn¹³ kortill zdzielaj¹c go patykiem.
-Czego.... daj mi siĂŞ jeszcze zdrzemn¹Ì. Jest dopiero Âświt. -przewróciÂł siĂŞ na drugi bok
-No wstawaj- wylaÂł na niego wiadro zimnej wody.
-aaaa osz Ty, zginiesz tu i teraz. - wyskoczy³ ze œpiwora w pid¿amie i zacz¹³ goniÌ kortilla.
Ten zaÂś stworzyÂł 3 klony i kaÂżdy z nich pobiegÂł w innym kierunku.
- niech to szlag. WÂłaÂśnie do takich sytuacji muszĂŞ opanowaĂŚ te jutsu. No muszĂŞ spróbowaĂŚ moÂże tym razem siĂŞ uda. - SkoncentrowaÂł siĂŞ i udaÂło mu siĂŞ zobaczyĂŚ chakrĂŞ kaÂżdego z uciekinierów. Nie widziaÂł jednak jeszcze róÂżnicy miĂŞdzy nimi. PobiegÂł wiĂŞc za jednym i obserwowaÂł jego samego i jego chakrĂŞ. ChciaÂł zapamiĂŞtaĂŚ jak wyglÂąda ta chakra i w póÂźniejszym etapie dopasowaĂŚ jÂą albo do klona albo do oryginaÂłu. PrzedzierajÂąc siĂŞ przez las w koĂącu udaÂło mu siĂŞ go dopaœÌ. Tengen siĂŞ
zrewanÂżowaÂł kortillowi za uderzenie patykiem i zrobiÂł to samo. Kortill momentalnie wybuchÂł oznamiajÂąc, Âże byÂł to klon. RozjerzaÂł siĂŞ do okoÂła dostrzegajÂąc coÂś w oddali. To musi byĂŚ kortill oryginaÂł. PobiegÂł wiĂŞc najszybciej jak mógÂł tylko do niego i z zaskoczenia wyskakujÂąc z spod
ziemi uderzyÂł go kijem. Znowu siĂŞ pomyliÂł. ZostaÂło jeszcze 2 kortillów. Szansa 50/50. SkoncentrowaÂł siĂŞ jeszcze raz i zobaczyÂł niemal dwie identyczne chakry. ZastanawiaÂł siĂŞ tylko którÂą wybraĂŚ. WybraÂł tĂŞ co byÂła najbliÂżej. StworzyÂł jednego klona, który pobiegÂł do drugiego ÂźródÂła, a sam goniÂł do zamierzonego celu. Chakry róÂżniÂły siĂŞ ale gdy Tengen w obu postaciach dotarÂł do nich to klony siĂŞ ulotniÂły. Sam kortill czekaÂł na Tengena przy namiocie zdradzajÂąc szczegóÂły triku.
-ChoĂŚ czakry siĂŞ róÂżniÂły zmanipulowaÂłem je lekko by wprowadziĂŚ Ciebie w b³¹d. Musisz bardziej skoncentrowaĂŚ siĂŞ na detalach, malutkich szczególikach.
-Tak tĂŞÂż bĂŞdĂŞ musiaÂł zrobiĂŚ. Pozwól tylko, Âże przypatrzĂŞ siĂŞ w TwojÂą chakrĂŞ. Zaczniemy dziÂś czy jutro ? - patrzÂąc na sÂłoĂące w zenicie.
-Wiesz moÂże zaczniemy to jutr bo jesteÂśmy zmĂŞczeni mocno tÂą zabawÂą w poÂścig.

DzieĂą 3
Zacz¹³ siĂŞ tak samo jak dokÂładnie 24 godziny temu. Kij, woda, klony, poÂścig. Tym razem tylko byÂło klonów nie 3, a 6. Kortill daÂł z siebie wszystko by pomóc Tengenowi w treningu. Tengen skoncentrowaÂł siĂŞ i wyÂśledziÂł wszystkie 6 klonów. RuszyÂł wiĂŞc za tym którym wyglÂądaÂł jak wczoraj oryginaÂł. W miare zbliÂżania siĂŞ do celu zdÂąrzyÂł siĂŞ zorientowaĂŚ, Âże to klon. MusiaÂł szybko zmieniĂŚ swój kurs. Chwilunia koncentracji i odnazlazÂł prawdziwego StworzyÂł klona by koniecznie go zÂłapaĂŚ i nie daĂŚ mu uciec. PodbiegajÂąc do kortilla on przygotowaÂł puÂłapkĂŞ i zÂłapaÂł caÂłe
szczêœcie nie tego Tengena co trzeba w cieù. Prawdziwy Tengen zaszed³ go od ty³u i pacn¹³ go z ca³ej si³y z ga³êzi. Nabi³ mu guza ale siê mu nale¿a³o za pobudkê
Wrócili zadowoleni i mocno zmĂŞczeni do obozu omawiajÂąc jeszcze niuanse nowego jutsu. Tengen przysÂłuchiwaÂł siĂŞ teÂż radom kortilla co do wykrywania chakry.
Po caÂłym treningu Tengen podziĂŞkowaÂł bardzo kortillowi, daÂł mu na bilet powrotny do domu, a sam zaÂś poszedÂł trenowaĂŚ jeszcze w samotnoÂści.

//zaliczone H.S.//
1. Tengen
2. Missing-nin
3. 2345
4. 21

1. kawarimi no jutsu
2. kage bushin no jutsu
3. kai no jutsu
4. Goukakyuu no Jutsu
5. Shinjuu Zanshu no Jutsu
6. Dochuu Eigyo
7. Daijigoku no Jutsu
8. Kasumi Juusha no Jutsu
9. Magen: Kyouten Chiten
10. Shounin Riaru

Tengen zamierza opanowaĂŚ technikĂŞ wÂłasnÂą: Kopii Shimasu no Jutsu.

Kopii Shimasu no Jutsu
a-400PCH
b-300PCH
c-200PCH
d-100PCH
s-tyle ile pcha zabiera w rzeczywistoÂści technika
Opis jutsu:
Technika z wykorzystaniem sharingana. DziĂŞki niej uÂżytkownik tego doujutsu potrafi skopiowaĂŚ ostatnie zauwaÂżone jutsu przeciwnika i w niedalekiej przyszÂłoÂści uÂżyĂŚ je.

Prolog:
Tengen wiele dni i nocy opracowywaÂł nowÂą technikĂŞ pod swojego sharingana. PoczÂątkowo miaÂł problem z wymyÂśleniem jakiej kol wiek. MusiaÂł wiĂŞc siĂŞgn¹Ì pamiĂŞciÂą do czasów gdy wychowywaÂł siĂŞ jeszcze z wujem. OpowiadaÂł mi on o pewnej technice zwanej Kopii Shimasu no jutsu, której ponoĂŚ doskonaÂłym uÂżytkownikiem byÂł mój ojciec, tyle wiem z opowiadaĂą. Praktycznie wuj pokazaÂł mi kiedyÂś metodykĂŞ wykonywania tego jutsu. MusiaÂłem tylko wygrzebaĂŚ w swojej pamiĂŞci ten okres trudny w moim Âżyciu i wszystko co uda mi siĂŞ przypomnieĂŚ od razu spisaĂŚ na zwój.
DzieĂą 1
Z samego rana zaraz po przebudzeniu i Âśniadaniu Tengen wyszedÂł przed swój dom z nadziejÂą, Âże uda mu siĂŞ w trakcie medytacji odÂświeÂżyĂŚ pamiĂŞĂŚ. Mimo usilnym próbom Tengenowi nie wychodziÂła zbytnio koncentracja. UznaÂł wiĂŞc, Âże musi udaĂŚ siĂŞ w lepsze miejsce. Jedyne co mu siĂŞ wydawaÂło teraz dobre do medytacji to jaskinia. Miejsce ciche i spokojne, a jak dodatkowo nie bĂŞdzie zamieszkane przez Âżadne zwierzĂŞ to cudownie. UdaÂł siĂŞ wiĂŞc w poszukiwanie jaskini. Nie sÂądziÂł, Âże dookoÂła nie bĂŞdzie Âżadnej. Tu wiĂŞc jest kolejny problem, który musi pokonaĂŚ. Góry oraz wzniesienia sÂą obecne w okolicy ale Âżadnej jaskini czy teÂż pieczary. Robienie na wÂłasnÂą rĂŞkĂŞ olbrzymiej dziury w górze bez znajomoÂści specjalnych technik moÂże okazaĂŚ siĂŞ wielkÂą klapÂą.
- No dobra. Powiedzmy, Âże zadowolĂŞ siĂŞ tÂą lokalizacjÂą.- usiadÂł wiĂŞc w cieniu by go poranne sÂłoĂące nie przygrzewaÂło w gÂłowĂŞ i usilnie staraÂł siĂŞ przypomnieĂŚ zdarzenia z przeszÂłoÂści. Po za detalami nic konkretnego nie udaÂło mu siĂŞ przypomnieĂŚ.
PostanowiÂł wiĂŞc, Âże resztĂŞ dnia spĂŞdzi medytujÂąc nad swoim sharinganem próbujÂąc swoim sharinganem w najdrobniejszym szczególe odczytaĂŚ i przewidzieĂŚ ruchy zwierzaczków leÂśnych spotkanych w trakcie dnia pierwszego.
Wieczorem samo obserwowanie staÂło siĂŞ trudniejsze wiĂŞc uznaÂł, Âże jeÂżeli w tej ciemnoÂści bĂŞdzie potrafiÂł w ogóle dostrzegaĂŚ ruchy jakiekolwiek. Gdy jego wzrok siĂŞ zmĂŞczyÂł postanowiÂł, Âże na dziÂś rozbije namiot. A jutro z rana wyruszy do ninja specjalisty badajÂącego pamiĂŞĂŚ.
DzieĂą 2
UdaÂł siĂŞ tak jak postanowiÂł dnia poprzedniego do hunter-nina z klanu Inuzuka sÂłynÂącego z kontroli umysÂłu. CiĂŞÂżko byÂło go namówiĂŚ. Mimo, Âże od dawna nie praktykowaÂł juÂż swoich technik Atari Inuzuka i mieszkaÂł na pustkowiu to mimo wszystko miaÂł opory przed pomocÂą osobnikowi z Akatsuki. MusiaÂłem go dÂługo bÂłagaĂŚ. ByÂło to trochĂŞ upokarzajÂące ale warto byÂło. Nim zaczĂŞliÂśmy minĂŞÂło poÂłudnie. PowiedziaÂł, Âże musi przygotowaĂŚ tylko odpowiedni zwój, który bĂŞdzie po³¹czony chakrÂą z moim umysÂłem i automatycznie bĂŞdzie notowaÂł moje ukryte wspomnienia na dany temat. On sam postanowiÂł, Âże nie bĂŞdzie siĂŞ interesowaÂł mojÂą historiÂą.
Zaczynaj¹c uprzedzi³ mnie, ¿e w efekcie jakiegoœ b³êdu mogê utraciÌ pamiêÌ ca³kowicie b¹dŸ tylko czêœciowo i to na jakiœ okres czasu.
-No to zaczynajmy- rzekÂłem
PrzyÂłoÂżyÂł wiĂŞc swoje rĂŞce do mojej gÂłowy i poczuÂłem jak straciÂłem przytomnoœÌ. ObudziÂłem siĂŞ gdzieÂś w poÂłowie caÂłej operacji. Zd¹¿yÂłem tylko zerkn¹Ì na zwój i zobaczyĂŚ jak duÂżo zostaÂło tam napisane moich wspomnieĂą odnoÂśnie tego jutsu. OdzyskaÂłem przytomnoœÌ z powodu krótkiej przerwy pana Atari. Strasznie siĂŞ facet zmĂŞczyÂł. Gdy postanowiÂł kontynuowaĂŚ od razu straciÂłem ÂświadomoœÌ.
Tak jak poprzednio obudziÂłem siĂŞ gdy Atari miaÂł przerwĂŞ. Tyle, Âże jak mi powiedziaÂł to juÂż skoĂączyÂł.
-SkoĂączyÂłem penetrowaĂŚ Twój mózg w poszukiwaniu wspomnieĂą odnoÂśnie tego jutsu. Podczas caÂłej operacji wszystko przebiegÂło zgodnie z planem z wyjÂątkiem tego, Âże nie bĂŞdziesz nic pamiĂŞtaÂł przez 24 godziny. Udaj siĂŞ teraz do domu i odpocznij. Tu masz mapĂŞ jak siĂŞ dostaĂŚ do Ciebie. PamiĂŞtaj, Âże nazywasz siĂŞ Tengen.
Jak zostaÂło mu przykazane tak uczyniÂł. WstaÂł z leÂżanki i udaÂł siĂŞ wolnym krokiem do swojego mieszkania.
DzieĂą 3
Powoli wracaÂła mu pamiĂŞĂŚ lecz nie na tyle, Âże mógÂł spokojnie wyjœÌ na zewnÂątrz i trenowaĂŚ. Tego dnia studiowaĂŚ zamierzaÂł wszystkie zapiski na zwoju. WydawaÂło mu siĂŞ wiele z tych rzeczy takie niemoÂżliwe ale usprawiedliwiaÂł siĂŞ czĂŞÂściowÂą utratÂą pamiĂŞci.
MusiaÂł przewertowaĂŚ caÂły ten zwój kilkanaÂście razy by zÂłapaĂŚ sens jego wÂłasnych myÂśli z dzieciĂąstwa. Po dokÂładnym zapoznaniu siĂŞ ze zwojem zacz¹³ przeglÂądaĂŚ równieÂż wszystkie pozostaÂłe swoje zwoje z nadziejÂą znalezienia konkretnych porad co do tego jutsu. Na caÂłym studiowaniu papierów zleciaÂł mu dzieĂą bardzo szybko.
DzieĂą 4-7
Od dnia dzisiejszego wraz ze swoim klonem miaÂł zamiar opanowaĂŚ jednÂą z najwykwintniejszych technik dla sharingana. Po drodze do swojej ulubionej polanki spotkaÂł mÂłodego gennina. PoprosiÂł go, a raczej rozkazaÂł gro¿¹c mu Âżyciem, Âże jeÂżeli z nim nie potrenuje straci Âżycie. MÂłodemu wydawaÂło siĂŞ to bardzo dziwne, Âże czÂłonek Akatsuki prosi takiego szczeniaka jak on o trening. Celem tego treningu byÂło nauczenie siĂŞ kopiowania prostych jutsu rangi D i C. Jedne tylko jutsu posiadaÂł, które Tengen wczeÂśniej nie widziaÂł wiĂŞc na niej postanowiÂł, Âże bĂŞdzie siĂŞ doskonaliÂł.
Wszystko przebiegaÂło zgodnie z planem. Technika nie byÂła trudna. A umiejĂŞtnoÂści genina caÂłkiem wysokie sprawiajÂąc, Âże nauka byÂła przyjemnoÂściÂą, a on sam wiele siĂŞ nauczyÂł od Tengena. W przerwie treningu Tengen wysyÂłaÂł mÂłodego na polowanie z jego klonem, a on sam zaÂś drzemaÂł by odzyskaĂŚ peÂłniĂŞ siÂł. W takich warunkach upÂłynĂŞÂły mu kolejne dni z dzieciakiem. OdprowadziÂł go do domu dajÂąc mu na pamiÂątkĂŞ kopniaka, który miaÂł go zmobilizowaĂŚ do ciĂŞÂższego treningu by w przyszÂłoÂści jak siĂŞ jeszcze spotkajÂą to bĂŞdÂą toczyĂŚ równÂą walkĂŞ
DzieĂą 8-12
StaÂło teraz przed nim wyzwanie. Jutsu rangi B, A oraz S. PotrzebowaÂł tylko odpowiedniego partnera. PostanowiÂł wiĂŞc, Âże zatrudni jakiegoÂś missing-nina z okolicy by na nim potrenowaÂł. Nie problem byÂło go znaleŸÌ. WystarczyÂło zajœÌ do najbliÂższej osady, a tam w karczmie wielu jest takich co by siĂŞ poÂłasiÂło na Akowca. Wszyscy chĂŞtni zostali pokonani zaraz na wejÂściu przez Tengena. WybraÂł jednego widaĂŚ z bardziej doÂświadczonych i zaproponowaÂł mu Âżycie oraz zapÂłatĂŞ jeÂżeli pomoÂże mu w treningu jego nowego jutsu Sharingana. Facet nie miaÂł innego wyjÂścia jak tylko mu pomóc. Szkoda mu byÂło Âżycia.
ZaprowadziÂł wiĂŞc mĂŞÂżczyznĂŞ zawiÂązujÂąc mu opaskÂą oczy na swojÂą polanĂŞ.
-Dobra facet, rozwiÂązujĂŞ CiĂŞ, a Ty mnie atakujesz jednym ze swoich jutsu B kategorii.
-Skoro tak chcesz- i zaatakowaÂł.
Tengenowi jedynie udaÂło siĂŞ odczytaĂŚ co to za jutsu i w porĂŞ odskoczyĂŚ ale juÂż nie potrafiÂł jej skopiowaĂŚ. KazaÂł mu powtarzaĂŚ ataki aÂż do skutku dajÂąc od czasu do czasu sobie i jemu piguÂłkĂŞ skrzepniĂŞtej krwi dla odnowienia chakry.
Po entej próbie udaÂło mu siĂŞ skopiowaĂŚ owÂą technikĂŞ i zaatakowaĂŚ za jej pomocÂą swojego przeciwnika. Pech chciaÂł, Âże pomocnik nauki dostaÂł czĂŞÂściowo swojÂą technikÂą po nogach. Przez to jego techniki staÂły siĂŞ sÂłabsze i wolniej wykonywane. Co na szczĂŞÂście Tengena Âłatwiej mu byÂło opanowaĂŚ kaÂżdÂą kolejnÂą rangĂŞ. DawaÂł tym razem swojemu pomocnikowi wiĂŞcej odpoczywaĂŚ. Sam siĂŞ wiĂŞc zajmowaÂł polowaniem. ÂŻaliÂł siĂŞ tylko, Âże jak taki missing moÂże byĂŚ tak maÂło wytrzymaÂły – co za czasy. Nawet godnych przeciwników nie ma.- wymarudziÂł. Widocznie jego asystent usÂłyszaÂł te gorzkie sÂłowa pod jego kierunkiem i wzi¹³ je do siebie. OstatniÂą rangĂŞ swoich jutsu pieczĂŞtowaÂł wyjÂątkowo szybko i precyzyjnie. Gdyby nie wyjÂątkowy dar jakim jest sharingana Tengen zgin¹³ by wiele razy podczas tego treningu, a tak skoĂączyÂło siĂŞ tylko na podartych ubraniach i lekkich stÂłuczeniach. DziĂŞki wyjÂątkowej determinacji pomocnika Tengenowi udaÂło siĂŞ wyjÂątkowo szybko opanowaĂŚ Kopii Shimasu no Jutsu dla rang B,A oraz S. W nagrodĂŞ za pomoc w treningu tak jak obiecaÂł darowaÂł mu Âżycie oraz wrĂŞczyÂł drobnÂą zapÂłatĂŞ w postaci piguÂłek ÂżoÂłnierskich. PowierzyÂł mu teÂż sekret pewien. ÂŻe jeÂżeli bĂŞdzie chciaÂł siĂŞ jeszcze z nim kiedyÂś zmierzyĂŚ niech pojawi siĂŞ w okolicznej osadzie.
OdprowadziÂł go tylko do swojej karczmy i wróciÂł do siebie.

zaliczone Amy
1. Tengen
2. Missing-nin
3. 2395
4. 21

1. kawarimi no jutsu
2. kage bushin no jutsu
3. kai no jutsu
4. Goukakyuu no Jutsu
5. Shinjuu Zanshu no Jutsu
6. Dochuu Eigyo
7. Daijigoku no Jutsu
8. Kasumi Juusha no Jutsu
9. Magen: Kyouten Chiten
10. Shounin Riaru
11. Kopii Shimasu no Jutsu.

Tengen ma zamiar opanowaĂŚ technikĂŞ klanu Uchiha – Amaterasu.

WstĂŞp
Czasy kiedy panowaÂł spokój na Âświecie dawno minĂŞÂły. Jest teraz caÂłkowity chaos. A to za sprawÂą wojny miĂŞdzy ZZWS a Akatsuki oraz niespodziewana wizyta shinobi ze wschodu. W tych czasach trzeba siĂŞ naprawdĂŞ wykazaĂŚ nie tylko si³¹ fizycznÂą ale i hartem ducha. Jednostki sÂłabe emocjonalnie polegnÂą pierwsze. Tengen uwaÂża, Âże jednÂą z opcji na bezpieczne dotrwanie do swojej staroÂści jest bogaty wachlarz potĂŞÂżnych jutsu.
W pierwszej kolejnoÂści na tejÂże liÂście znajduje siĂŞ technika zwana Amaterasu- Bogini SÂłoĂąca. Polega ona na pokryciu danego terenu, obiektu, postaci czarnym wiecznym ogniem, który nie zgaÂśnie póki uÂżytkownik tego nie zechce bÂądÂź zginie w walce.
SiÂła wiĂŞc tego jutsu jest niesamowita ale takÂże jak i inne potĂŞÂżne techniki wi¹¿e siĂŞ z niÂą przekleĂąstwo, a mianowicie stopniowa utrata wzroku. Nikt nie jest w stanie powiedzieĂŚ po ilu uÂżyciach oczy ninja mówiÂą doœÌ. W kaÂżdym razie z tym jutsu trzeba obchodziĂŚ siĂŞ bardzo ostroÂżnie.
.
.
.
.

RozdziaÂł I – Widmo przeszÂłoÂści
DzieĂą 1

Tego poranka byÂło pochmurnie. CzuĂŚ byÂło duchotĂŞ powietrza, a co starsi czuli takÂże w stawach Âłamanie na znak zbliÂżajÂącego siĂŞ deszczu. Tengenowi zaÂś nie uÂśmiechaÂła siĂŞ perspektywa wstawania z ÂłóÂżka gdyÂż sam siĂŞ czuÂł podle przez pogodĂŞ. Ale jako nowy lider Akatsuki chciaÂł daĂŚ przykÂład reszcie czÂłonków, Âże nie wolno zwaÂżaĂŚ na takie drobnostki jak pogoda.
Gdyby miaÂł teraz walczyĂŚ prawdopodobnie przez jego chwilowÂą homeopatiĂŞ zostaÂł by zaraz skarcony przez jakiegoÂś wrogiego genina o niskich umiejĂŞtnoÂściach. Ale siĂŞ nie poddawaÂł. WstaÂł mĂŞÂżnie z ÂłóÂżka jeÂżeli w ogóle tĂŞ czynnoœÌ moÂżna nazwaĂŚ mĂŞskim wyzwaniem – i zabraÂł siĂŞ do porzÂądków dnia powszedniego.
-Raporty, raporty, raporty… CaÂły czas to samo, dzieĂą w dzieĂą. MuszĂŞ zrobiĂŚ sobie dzieĂą albo dwa przerwy. – Po czym zÂłoÂżyÂł wszystkie papierki w jedno miejsce na biurku i odszedÂł od niego w kierunku biblioteczki. Na póÂłce miĂŞdzy spisanymi sekretnymi technikami, a poradami kulinarnymi znalazÂł stary album ze zdjĂŞciami na których jest wraz ze swoim wujkiem Tsume Uchiha.
Chwyci³ album i poszed³ usi¹œÌ na fotelu by przyjrzeÌ siê zdjêciom, tak dawno ich nie ogl¹da³.
-Jak wyrosÂłem od tego czasu. Ciekawe czy domek jeszcze stoi. PrzeklĂŞty Tsume, musiaÂł wszystko zniszczyĂŚ w moim Âżyciu… gdybym tylko nie znaÂł prawdy to moje Âżycie wyglÂądaÂło by zupeÂłnie inaczej.
Przekartkowa³ jeszcze kilka stron w albumie i gwa³towanie go zamkn¹³.
-DoœÌ ! Nie zamierzam ÂżyĂŚ wspomnieniami. Udam siĂŞ do starego domku lada dzieĂą, moÂże nawet dziÂś.-Po czym wstaÂł, odÂłoÂżyÂł album z powrotem na póÂłkĂŞ i poszedÂł w kierunku szafy by zabraĂŚ plecak, potem do kuchni by zabraĂŚ trochĂŞ jedzenia i wody i wyszedÂł. Zamkn¹³ pokój na klucz, wzi¹³ g³êboki oddech i zmierzaÂł ku wyjÂściu z siedziby.
-No to do Konohy- powiedziaÂł pod nosem.

RozdziaÂł II – Nowe siĂŞ zbliÂża
DzieĂą 2

Tengen zbliÂżaÂł do Konohy i miaÂł szczĂŞÂście, Âże nie spotkaÂł nikogo ze swoich wrogów na swojej drodze. Pogoda byÂła dziÂś piĂŞkna i sÂłoneczna. Przed ostatnim skrzyÂżowaniem do Konohy miaÂł jeszcze tylko skrĂŞciĂŚ w prawo by dojœÌ do swojej starej chatki w lesie.
-Nic siĂŞ tu nie zmieniÂło, tak samo jak kiedyÂś… Nawet te wielkie drzewo jeszcze stoi i ta kapliczka pod nim- Czar wspomnieĂą nagle przerywa wybuch. <BUM> PojawiÂł siĂŞ jeden ninja o nieznanym protektorze na czole.
„To musi byĂŚ jeden z tych ninja ze wschodu” – pomyÂślaÂł. Ninja nie wyglÂądaÂł na groÂźnego. Na pierwszy rzut oka moÂżna byÂło mówiĂŚ, Âże to kobieta o kiepskich warunkach do bycia matkÂą. DokÂładniej nie daÂło siĂŞ tego sprawdziĂŚ bo twarz miaÂł ukrytÂą pod maskÂą. TrzymaÂł w rĂŞku wielki pergamin. MoÂże miaÂł to komuÂś dostarczyĂŚ. W takim razie to moÂże byĂŚ kurier-nin.
-Wróg !- krzykn¹³ kurier- PrzyszedÂłeÂś okraœÌ mnie z tajnych aktów, które przenoszĂŞ ? – PomyÂślaÂł po chwili, Âże gÂłupio zrobiÂł mówiÂąc o tajnych aktach.
-No cóÂż. Nie obra¿ê siĂŞ jak mi je oddasz bez walki. – ChociaÂż nie miaÂł ochoty na takie zabawy. Nie przybyÂł tu przecieÂż walczyĂŚ. Ale Âżycie nie jest usÂłane róÂżami jak siĂŞ kiedyÂś zd¹¿yÂł przekonaĂŚ.
-To jak pajacu ze Âśmiesznym protektorem, oddasz mi ten zwój czy mam siĂŞ z TobÂą pojedynkowaĂŚ ? – powiedziaÂł Tengen odkÂładajÂąc plecak pod drzewo z kapliczkÂą.
- Po moim trupie- rzekÂł kurier po czym zabraÂł siĂŞ do ucieczki.
Tengen ruszy³ za nim, a nawet stan¹³ przednim. Jego szybkoœÌ przewa¿a³a nad prêdkoœci¹ przemieszczania siê kuriera.
-Hola hola- powiedziaÂł po czym „sprzedaÂł” mu potĂŞÂżny cios w brzuch, tuÂż pod Âżebrami. SiÂła uderzenia byÂła tak silna, Âże przepona kuriera odmówiÂła pracy. BrakowaÂło mu tchu, ale pomagaÂł sobie oddychajÂąc pomocniczymi miĂŞÂśniami oddechowymi.
-Kanalio !- Zamierza³ gwizdaÌ ale si³a wydechu jego by³a tak s³aba, ¿e nawet ledwo s³yszalna. Tengen strzeli³ mu jeszcze raz, a porz¹dnie po zêbach, a ten straci³ przytomnoœÌ. Cia³o kuriera bezw³adnie zatrzyma³o siê na jednym z drzew, a pergamin le¿a³ tu¿ pod stopami Tengena. Pozwoli³ sobie, ¿e go sobie przeczyta.

„Generalalicjo,
Tereny wokóÂł wioski zwanej Konoha niemal w caÂłoÂści zostaÂły spacyfikowane. MiejscowÂą ludnoœÌ zabiliÂśmy. UciekÂł tylko jeden. BĂŞdziemy potrzebowali wsparcia by go dopaœÌ. ByÂł zbyt potĂŞÂżny, a jego Doujutsu uwaÂżane na jego kontynencie za jedno z najsilniejszych. UdaÂło siĂŞ na go jednak powaÂżnie zraniĂŚ. Raport z iloÂści zabitych i rannych oraz rysopis zbiega do³¹czam w za³¹cznikach.
Kapitan Sun”

Tengen wpad³ w z³oœÌ i wyrzuci³ ten pergamin uprzednio go zgniataj¹c.
-MuszĂŞ zajœÌ na miejsce i zbadaĂŚ wszystko. Nikt nie moÂże zabiĂŚ mojego wujka po za mnÂą ! – rozÂłoszczony podniósÂł plecak i ruszyÂł szybkim krokiem do jego starego domku.
Aura z czakry byÂła widoczna goÂłym okiem. To nie przelewki. DoszedÂł w koĂącu do swojego starego domku i zobaczyÂł go w pÂłomieniach do poÂłowy. Dom na drugiej poÂłowie byÂł w caÂłkiem dobrym stanie, widaĂŚ ktoÂś go uÂżywaÂł od czasu do czasu. Widok palÂącego siĂŞ domu, werandy, firanek ze Âśrodka, które chyba nic siĂŞ nie zmieniÂły od dawnych czasów jego mÂłodoÂści; sprawiÂł, Âże Tengena opanowaÂła w jednej chwili furia, chĂŞĂŚ zabijania. Po chwili jednak pojawiÂł u niego smutek, Âżal, rozpacz i jego kalejdoskopowy sharingan w ksztaÂłcie Vortexu....
-Witaj Tengen… Poznajesz mnie ?

RozdziaÂł III – Nowa technika ?
DzieĂą 3 i 4

-Wujek Tsume ?- Po czym Tsume uÂżyÂł genjutsu by uÂśpiĂŚ Tengena i zabraĂŚ go w bezpieczne miejsce.
ByÂła to sekretna kryjówka Tsume, jeszcze za czasów gdy sam Tengen na niego polowaÂł. Nie byÂła pogada w ekskluzywne wyposaÂżenie ale speÂłniaÂła swojÂą funkcjĂŞ.
-Tengen, obudzi³eœ siê ju¿, w koùcu, ju¿ zacz¹³em siê martwiÌ, ¿e za du¿o mocy u¿y³em- uœmiech pojawi³ siê na jego twarzy.
-Wujku, co siĂŞ dzieje ? – ZerwaÂł siĂŞ z ÂłóÂżka i uderzyÂł go mocno w ramiĂŞ- PamiĂŞtaj, Âże nadal Ci nie przebaczyÂłem za to co zrobiÂłeÂś.
- JuÂż myÂślaÂłem, Âże zapomniaÂłeÂś o mnie. Dlaczego tu wÂłaÂśnie jesteÂś ? – poskrobaÂł siĂŞ po swoim krótkim ale gĂŞstym zaroÂście.
-Jestem tu z misjÂą dyplomatycznÂą do Konohy. – skÂłamaÂł
-KÂłamiesz… zawsze wiedziaÂłem kiedy kÂłamiesz. Do Konohy jest w drugim kierunku – Âśmiech
-No dobra, jestem tu w wizycie sentymentalnej ale nie spodziewaÂłem siĂŞ spotkania z TobÂą i to jeszcze w takich okolicznoÂściach. Wiesz co tu siĂŞ dzieje ?
-Powiedzmy, Âże wiem. Niedawno miaÂłem okazjĂŞ schwytaĂŚ jednego z nich i przeprowadziĂŚ dokÂładne przesÂłuchanie. Facet zupeÂłnie przestraszyÂł siĂŞ sharingana- Âśmiech- przybyli zdobyĂŚ nasz Âświat. Potem gdy go uwalniaÂłem zostaÂłem namierzony przez ich grupĂŞ poÂścigowÂą i powaÂżnie zostaÂłem zraniony. Ale polepszyÂło mi siĂŞ na tyle, Âże mogĂŞ chodziĂŚ.
-Ilu ich byÂło ? – ZapytaÂł Tengen z zaciekawieniem
-MoÂże 20,25. Nie pamiĂŞtam. To byÂła szybka walka. JednÂą technikĂŞ uÂżyÂłem, a oni mnie zaskoczyli gdy przymkn¹³em oczy z bólu. – MówiÂł oczywiÂście o Amaterasu i o efekcie tracenia wzroku stopniowego przez uÂżytkowanie tej techniki.
-Co to byÂło za jutsu ? – zaciekawiony jaka potĂŞÂżna technika mogÂła zabiĂŚ na raz tylu ninja.
-Amaterasu, Bogini SÂłoĂąca, Czarny ogieĂą klanu Uchiha. – Dostojnie to powiedziaÂł.
- Musisz mnie tego nauczyĂŚ. Zacznijmy dzisiaj, za chwilĂŞ, TERAZ ! – podekscytowany jak 150 wykrzyczaÂł to i ponaglaÂł wujka do dziaÂłania.
-Dobrze ale wpierw musisz przeczytaĂŚ moje notatki na ten temat. Pominiemy ca³¹ sprawĂŞ z Mangekyou Sharinganem gdyÂż go posiadasz z tego co zauwaÂżyÂłem, swojÂą drogÂą jest caÂłkiem Âładny. – WrĂŞczyÂł mój zwój ze swoimi zapiskami i przemyÂśleniami. – Trzymaj.
-DziĂŞki- chwyciÂł, rozwin¹³ i momentalnie zabraÂł siĂŞ do studiowania. CzytaÂł do samego wieczora zwaÂżywszy, iÂż zaczynaÂł z samego rana to trochĂŞ mu to zajĂŞÂło. CzuÂł siĂŞ lekko zmĂŞczony ale nie przestawaÂł. Do pokoju wszedÂł Tsume. ChciaÂł go skontrolowaĂŚ z jakÂą koncentracjÂą i skupieniem czyta jego zapiski. Jego pytania byÂły konkretne i szczegóÂłowe. Kilka pytaĂą zaskoczyÂło Tengena i to sprawiÂło, Âże nie jest gotowy by przejœÌ do praktyki. Tsume przyniósÂł Tengenowi Jerba mate by pobudziĂŚ jego umysÂł do jeszcze ciĂŞÂższej pracy. Tengen zasn¹³ prawie nad samym ranem. DÂługo nie pospaÂł gdyÂż szybko zostaÂł zbudzony przez Tsume i zapĂŞdzony do ciĂŞÂższej pracy. Wszystkie informacje zawarte w rĂŞkopisie jego wujka byÂły doœÌ skomplikowane i trudne do przyswojenia. Tak jak dnia poprzedniego Tsume przeprowadziÂł krótki test Tengenowi i tym razem zdaÂł go bardzo dobrze i byÂł gotowy jego zdaniem na przejÂście do kolejnego etapu.
-To kiedy zaczynamy ? – zapytaÂł siĂŞ Tengen
-Jutro jak tylko siĂŞ wyÂśpisz – daÂł mu gorÂącego mleka by uÂłatwiĂŚ mu zaÂśniĂŞcie

RozdziaÂł IV – Czarny, gorÂący i oÂślepiajÂący
DzieĂą 5-10

Rano zaraz gdy Tengen wstaÂł dostaÂł bardzo poÂżywne Âśniadanie wzbogacone w witaminĂŞ B,B1 oraz B6. Wszystko ku lepszemu i silniejszemu wzrokowi.
-Ruszaj tyÂłek i zabieraj siĂŞ do roboty !- wykrzyczaÂł Tsume wskazujÂąc na miejsce treningu.
Gdy wyszli na zewnÂątrz Tengen zobaczyÂł gĂŞsty ÂżywopÂłot otaczajÂący wejÂście do kryjówki dajÂąc tylko kilka metrów wolnej przestrzeni by jakoÂś to zagospodarowaĂŚ.
-Tu bĂŞdziemy trenowaĂŚ. PostawiĂŞ tu manekina przypominajÂącego jednego z naszych wrogów no chyba, Âże wolisz, Âżebym to byÂł ja – Tsume siĂŞ zaÂśmiaÂł i przygotowaÂł drewnianego manekina ubranego w zbrojĂŞ nieznanego ninja. – Patrz uwaÂżnie bo nie bĂŞdĂŞ powtarzaÂł. Zbyt duÂżo kosztuje mnie uÂżywanie tego jutsu. Najpierw musisz siĂŞ dokÂładnie skoncentrowaĂŚ na celu i wyobraziĂŚ sobie jego pokrytego czarnym ogniem <koncentracja> aktywacja Mangekyou sharingana i atakujĂŞ ! – Manekin pokryÂł siĂŞ czarnym ogniem, delikatnym by nie uszkodziĂŚ jego struktur. Gdy Tengen siĂŞ napatrzyÂł Tsume zgasiÂł ogieĂą przed wystÂąpieniem krwawienia z oczu.
-Wiêc to by by³o na tyle, tak to wygl¹da i tak to siê robi. Powinieneœ zacz¹Ì od czegoœ ma³ego, ma³y p³omieù bêdzie dobry, rozumiesz ?
-Tak ! powiedziaÂł Tengen po czym zabraÂł siĂŞ do palenia manekina.

MijaÂły godziny, a po za bólem gÂłowy Tengenowi nic nie udaÂło siĂŞ osiÂągn¹Ì.
Trzeba byÂło wróciĂŚ do kryjówki bo zbliÂżaÂł siĂŞ wieczór, a Tsume zauwaÂżyÂł iÂż przeciwnicy sÂą lepsi po zmroku. Standardowo Tengen czytaÂł zapiski i sÂłuchaÂł opowieÂści o tym jutsu od swojego wuja.
MinĂŞÂło tak kilka dni gdy w koĂącu Tsume siĂŞ zdenerwowaÂł …
-SÂłuchaj Tengen, odpocznij sobie, a ja Ci opowiem pewnÂą historiĂŞ z dziejów naszej rodziny.
< by tu nie wydÂłuÂżaĂŚ sztucznie pominĂŞ jÂą i skupiĂŞ siĂŞ dalej na meritum tego tekstu >
-WiĂŞc spróbuj jeszcze raz tylko tym razem na 100 % i pomyÂśl o swoim ojcu.
Tengen siê skupi³, zamkn¹³ oczy i wyobrazi³ sobie siebie, ojca i matkê robi¹cych niedzielnego grilla ale nagle pojawia siê w tym wyobra¿eniu wujek Tsume niszcz¹cy te wspania³e niedzielne popo³udnie. Tengen gwa³townie otworzy³ powieki i swoim vortexowym Sharinganem wpatrywa³ siê w wujka.
-Nie Tengen ! czekaj ! - <Bum> pojawiÂł na ciele Tsume czarny dym. Nie byÂł to jeszcze ogieĂą ale odrzuciÂło Tsume do tyÂłu na kilka metrów, a ten wbiÂł siĂŞ w ÂżywopÂłot.
-[I see you!] Tengen ! Patrz co robisz ! Ale dobre z tego jest to, Âże juÂż coÂś potrafisz. MyÂślĂŞ, Âże mam pomysÂł jak Ci pomóc. – otrzepujÂąc siĂŞ z kurzu i liÂści podszedÂł do Tengena, nadgryzÂł palec, wypowiedziaÂł i zÂłoÂżyÂł kilka pieczĂŞci po czym przyÂłoÂżyÂł mu palec do czoÂła.
-Teraz powinno pójœÌ Âłatwiej. StanĂŞ za Twoimi plecami tym razem.
Tengen przygotowaÂł siĂŞ do odpalenia Amaterasu gdy na skwerek pojawiÂł siĂŞ granat który zniszczyÂł tego manekina.
-Kim do diabÂła jesteÂście !? – powiedziaÂł Tengen.
-Przyszli chyba po mnie, nie potrzebnie uÂżywaÂłem czakry i daÂłem siĂŞ Âłatwo namierzyĂŚ. – PowiedziaÂł Wuj. PatrzÂąc na tego ninja, który wyróÂżniaÂł siĂŞ wyjÂątkowÂą zbrojÂą i dziwacznÂą broniÂą, której nigdy nie widziaÂł.
-Jestem Artem Roln. Jestem kapitanem druÂżyny anihilacyjnej w tym regionie. SpadÂł na Ciebie wyrok czarnowÂłosy. Hmmm tylko który czarnowÂłosy. Zabije was obu ale najpierw tego staruszka- po czym oddaÂł naprawdĂŞ dziwaczny atak ze swojej broni i zraniÂł Tsume bardzo powaÂżnie.
-A Tengen… uciekaj… jest zbyt potĂŞÂżny… - Tengen na niego popatrzyÂł po czym skierowaÂł wzrok ku Rolnowi i wykonaÂł poprzednie zaÂłoÂżenia swojego wuja co do Amaterasu i wykonaÂł je na nim. Artema ogarn¹³ olbrzymi czarny ogieĂą, a ten zacz¹³ krzyczeĂŚ jak maÂła dziewczynka. Artem siĂŞ paliÂł i paliÂł aÂż Tengenowi zaczĂŞÂła lecieĂŚ krew z oczu.
-DoœÌ Tengen ! PrzestaĂą, juÂż wystarczy… oÂślepniesz- powiedziaÂł Tsume. Tak jak usÂłyszaÂł tak Tengen uczyniÂł…

RozdziaÂł V – Do kiedyÂś !
DzieĂą 11

Tengenowi potrzeba byÂło jeszcze kilku godzin praktyki by mógÂł dobrze wykorzystywaĂŚ Amaterasu. WiedziaÂł, Âże podstawÂą jest prawidÂłowa koncentracja i na tym siĂŞ koncentrowaÂł. Nie mógÂł duÂżo uÂżywaĂŚ czarnego ognia bo by za wczeÂśnie straciÂł wzrok. Po poÂłudniu poÂżegnaÂł siĂŞ tylko z wujkiem obiecujÂąc sobie nawzajem, Âże siĂŞ jeszcze kiedyÂś spotkajÂą, a teraz wÂłaÂśnie zmieniÂł tylko opatrunek wujkowi by mógÂł on spokojnie wracaĂŚ do zdrowia.

Zaliczam. kilka b³êdów itp ale da radĂŞ.
Itachi

---

1. Tengen
2. Missing-nin
3. 2395
4. 21

1. kawarimi no jutsu
2. kage bushin no jutsu
3. kai no jutsu
4. Goukakyuu no Jutsu
5. Shinjuu Zanshu no Jutsu
6. Dochuu Eigyo
7. Daijigoku no Jutsu
8. Kasumi Juusha no Jutsu
9. Magen: Kyouten Chiten
10. Shounin Riaru
11. Kopii Shimasu no Jutsu.
12. Amaterasu

Tengen ma zamiar nauczyĂŚ siĂŞ TSUKUYOMI !

Prolog:
Po Âśmierci Itachiego Uchihy Tengen uÂświadomiÂł sobie iÂż co raz mniej zostaÂło wojowników z ich prawie wymarÂłego klanu. Teraz gdy jest najstarszym ÂżyjÂącym UchihÂą musi zasÂłuÂżyĂŚ na te miano i ciĂŞÂżko trenowaĂŚ. By byĂŚ najlepszym niezbĂŞdnym jest opanowanie wielu trudnych technik, takich jak Tsukuyomi. Jest to niezwykle potĂŞÂżne genjutsu potrafiÂące powaliĂŚ nawet bardzo doÂświadczonego wojownika.
Tengen musiaÂł wróciĂŚ pamiĂŞciÂą do czasów gdy Itachi jeszcze ÂżyÂł. Zapewne coÂś wspominaÂł na temat tego jutsu, moÂże jakiÂś zwój siĂŞ ostaÂł w jego starym pokoju. To wszystko trochĂŞ przeraÂża trenujÂącego.
Pierwsze wiĂŞc co zrobiÂł to analiza przeszÂłoÂści. Tengen udaÂł siĂŞ do Sali g³êbokiej medytacji gdzie mógÂł w spokoju ogarn¹Ì caÂły swój umysÂł od najdalszych wydarzeĂą w jego Âżyciu po wczorajsze picie kawy o poranku.
Po fazie wstĂŞpnego wyciszenia zaczĂŞÂły nachodziĂŚ go pierwsze wizje z przeszÂłoÂści.
….. Sala treningowa w siedzibie Akatsuki, jedne z pierwszych dni Tengena w siedzibie tej organizacji. ByÂł wtedy jeszcze ÂżóÂłtodziobem bez wielkich umiejĂŞtnoÂści. To byÂło zaraz po tym jak Itachi wprowadziÂł Tengena do organizacji, pokazaÂł mu jego pokój i inne pomieszczenia gospodarcze. PokazujÂąc salĂŞ treningowÂą Itachi pokazaÂł Tengenowi moc jakÂą dysponujÂą ich sharingany. Wszystko to byÂło niesamowite. Tengen posiadajÂący wtedy ledwo sharingana z dwiema Âłezkami wpadÂł w zachwyt i prosiÂł go o przekazanie mu tajemnic tych technik.
Itachi powiedziaÂł iÂż za wczeÂśnie dla niego jest by siĂŞ uczyÂł tych technik juÂż teraz.
-Przyjdzie czas na naukĂŞ póÂźniej, a teraz tylko obserwuj i spójrz w mojego sharingana.- UruchomiÂł Mangekyou Sharingana, a Tengen jak te dziecko patrzÂące w cyrku na wszystkie zwierzĂŞta wpadÂł w zachwyt. Po chwili coÂś byÂło nie tak. Nagle niebo zrobiÂło siĂŞ czerwone, a wszystko poczerniaÂło. RĂŞce Tengena zostaÂły zamurowane, a jego ciaÂło byÂło nakÂłuwane przez dwie katany. Co chwilĂŞ traciÂł przytomnoœÌ i jÂą odzyskiwaÂł. Ból byÂł tak olbrzymi, Âże nie dawaÂł mu odetchn¹Ì. W koĂącu Itachi, przestaÂł go maltretowaĂŚ i uwolniÂł go z dziaÂłania Tsukuyomi. Tengen zemdlaÂł. Ockn¹³ siĂŞ tydzieĂą póÂźniej w swoim pokoju. WstawaÂł dosyĂŚ powoli bo go jeszcze trochĂŞ bolaÂło. DotarÂł do Sali treningowej i zapytaÂł siĂŞ Itachiego, czemu on to mu zrobiÂł ?
- PowinieneÂś wiedzieĂŚ nie tylko jak wykonaĂŚ danÂą technikĂŞ, ale takÂże co odczuwa osoba tÂą technikÂą dotkniĂŞta. Teraz rozumiesz i przeszedÂłeÂś swojÂą pierwszÂą lekcjĂŞ. I nie zawracaj mi teraz gÂłowy bo jestem zajĂŞty.
Tengen zabra³ siê z Sali treningowej i wyszed³. Id¹c korytarzem ci¹gn¹cym siê wzd³u¿ sali dostrzeg³ ma³¹ dziurkê w œcianie. Postanowi³, ¿e zerknie przez ni¹ i podejrzy co robi Itachi.
To co dostrzegÂł nie byÂło pozytywne. Itachi klĂŞczÂący i trzymajÂący siĂŞ za krwawiÂące oczy.
-Czy to jest kara za stosowanie sharingana ?- pomyÂślaÂł Tengen… Nie myÂślÂąc nic wiĂŞcej ruszyÂł do swojego pokoju.
TydzieĂą Pierwszy treningu:

CóÂż wiĂŞc po tej medytacji Tengenowi ? Co mu siĂŞ udaÂło ustaliĂŚ ? Jedno jest pewne, ta technika jest wyjÂątkowo niebezpieczna dla jego oczu i musi z niÂą ostroÂżnie postĂŞpowaĂŚ.
-[I see you!] jasna! Nie za wiele siĂŞ dowiedziaÂłem… przydaÂłby mi siĂŞ Itachi do pomocy. Bez niego nie ogarnĂŞ tego jutsu.
<knock, knock> UsÂłyszeĂŚ moÂżna byÂło pukanie. Tengen chciaÂł zapytaĂŚ siĂŞ kto tam, ale to trochĂŞ gÂłupio brzmi wiĂŞc wstaÂł i podszedÂł do drzwi. Za drzwiami staÂł posÂłaniec, a w zasadzie sowa posÂłaniec stukajÂąca dziobem w drzwi i próbujÂąca coÂś powiedzieĂŚ… - lyst… lyst.
-list ? Od kogo ? – Tengen siĂŞ zdziwiÂł. PodszedÂł bliÂżej do sowy i wyj¹³ liÂścik przywiÂązany do szyi ptaka.
„Drogi Bratanku, piszĂŞ do Ciebie gdyÂż dawno siĂŞ juÂż nie widzieliÂśmy, to chyba juÂż kilkanaÂście miesiĂŞcy minĂŞÂło. MoÂże zechciaÂłbyÂś mnie odwiedziĂŚ ? OpowiedziaÂłbyÂś co tam sÂłychaĂŚ w Akatsuki i u Twoich kompanów. Do listu za³¹czam mapĂŞ jednorazowego uÂżytku. Zaraz jak jÂą odczytasz sharinganem mapa zniknie.
Twój Wujek Damezumari”

Ten niespodziewany szczĂŞÂśliwy zbieg okolicznoÂści moÂże mu pomóc w opanowaniu nowej techniki. ZapomniaÂł caÂłkowicie o wujku, a byÂł on przecieÂż mistrzem genjutsu, zapomnianym i niedocenianym za Âżycia.
-Sytuacja siĂŞ powtarza – powiedziaÂł do siebie Tengen. ZabraÂł siĂŞ do pakowania bagaÂżu podrĂŞcznego.
NastĂŞpnego dnia z samego ranka wyruszyÂł w trasĂŞ tam gdzie mapa od wujka wskazywaÂła mu drogĂŞ. Po dÂługiej podróÂży bez Âżadnych niespodzianek dotarÂł do domku ukrytego w jaskini.
-No to jesteÂśmy na miejscu – powiedziaÂł do siebie. PodchodziÂł do drzwi co raz bliÂżej by zapukaĂŚ w nie.
-Nie pukaj – gÂłos za jego plecami. – ÂŚledziÂłem siĂŞ od godziny, a w zasadzie to sprawdzaÂłem czy nikt za TobÂą nie idzie. Wiesz przecieÂż, Âże nadal w Konoha majÂą mnie za wroga i pewnie nadal jest komórka, która mnie szuka.
-MyÂślisz, Âże nie sprawdzaÂłem czy nikt mnie nie Âśledzi ? przecieÂż jestem z Akatsuki i muszĂŞ pilnowaĂŚ bezpieczeĂąstwa wÂłasnego. – TrochĂŞ podirytowany Tengen.
Ale po chwili gdy wspólne zÂłoÂści minĂŞÂły, rodzina siĂŞ uÂścisnĂŞÂła i razem weszli do Âśrodka.
-To opowiadaj Tengen co u Ciebie, umiesz coÂś nowego?
-Tu jest ten problem wujku. OstatniÂą mojÂą naukÂą byÂło Amaterasu i od tego momentu stojĂŞ w miejscu. PrzyszedÂłem tu do Ciebie by prosiĂŚ CiĂŞ o pomoc w opanowaniu nowej techniki, Tsukuyomi.
-Tsukuyomi powiadasz ? Trudna technika, aczkolwiek duÂżo Âłatwiejsza od Amaterasu i nie wymagajÂąca tyle treningu co powyÂższe jutsu. Mnie nauka tego jutsu zajĂŞÂła tydzieĂą, a Tobie nie wiem ile moÂże zaj¹Ì. Powiedzmy, Âże jutro siĂŞ zajmiemy TwojÂą naukÂą. Teraz chodÂźmy spaĂŚ, juÂż póÂźno. Wstaniemy o Âświcie i zaczniemy trenowaĂŚ.
Tengen pokiwaÂł gÂłowÂą i udaÂł siĂŞ do swojego pokoju.

Nazajutrz wujek obudziÂł Tengena równo ze Âświtem.
-Wstawaj, jedz Âśniadanie i wychodÂź przed jaskiniĂŞ.
Jak miaÂł zrobiĂŚ tak zrobiÂł. Przed jaskiniÂą czekaÂł na niego juÂż Damezumari. Ale coÂś tu nie graÂło. Niebo byÂło czerwone… Tsukuyomi zaatakowaÂło Tengena. Niebo czerwone, reszta czarna.
W iluzji:
-SÂłuchaj Tengen… ZostaÂłeÂś zÂłapany w Tsukuyomi. To czas pÂłynie inaczej niÂż w rzeczywistoÂści. Jeden moÂże trwaĂŚ mniej niÂż sekundĂŞ dlatego powinniÂśmy wykorzystaĂŚ to do naszego treningu. PrzedstawiĂŞ Ci teoretyczne podstawy tej teorii mojego autorstwa. KaÂżdego Tsukuyomi moÂże siĂŞ róÂżniĂŚ – Tengen kiwaÂł gÂłowÂą. – Dla przykÂładu, ja uwielbiam przeciwnika podtapiaĂŚ. To jest najlepsza metoda tortur, udowodniona naukowo ! – rozeÂśmiaÂł siĂŞ. – Ale stosujĂŞ teÂż tradycyjne nabijanie na miecze. Ale to wszystko zaleÂży od sytuacji. Gdy chcĂŞ zmusiĂŚ do mówienia to przedstawiam mu najgorszÂą wizjĂŞ wiecznego braku oddechu i krztuszenia siĂŞ wodÂą. Nic tak nie przeraÂża przeciwników jak to.
Zawsze po Tsukuyomi przeciwnik traci przytomnoœÌ gdy my jesteœmy w pe³ni sprawni. Teraz Ciê uwolniê z dzia³ania tego jutsu i stracisz przytomnoœÌ na chwilê. Potem j¹ odzyskasz i powiesz jak siê czujesz.

Po iluzji:
Tengen otwiera oczy. Patrzy na wuja, a ten mówi.
-Ca³kiem ³adnie. Odzyska³eœ œwiadomoœÌ po 5 minutach. Ca³kiem ca³kiem. Powinieneœ opanowaÌ te jutsu bardzo szybko skoro jesteœ ju¿ na nie tak uodporniony.
-Bo widzisz wuju, kiedyÂś zostaÂłem zaatakowany tÂą technikÂą przez Itachiego…
-Itachiego powiadasz ? Ja go tego nauczyÂłem. Ale zÂłym byÂłem nauczycielem, Âże wybraÂł takÂą drogĂŞ. Co u niego ? Nadal jesteÂście razem w Akatsuki ?
-Niestety Itachi nie Âżyje, zmarÂł z niewiadomych dla mnie powodów.
-Przykre to, ale Âżycie toczy siĂŞ dalej, a Ty pragniesz nauczyĂŚ siĂŞ przecieÂż Tsukuyomi.
-ZauwaÂż, Âże bĂŞdÂąc w iluzji wydawaÂło Ci siĂŞ, Âże rozmawiamy przynajmniej godzinĂŞ. OpowiadaÂłem Tobie troszkĂŞ dÂługo, a w rzeczywistoÂści minĂŞÂło ledwie kilka sekund.
Tengen kiwaÂł gÂłowÂą na znak zrozumienia.
-JesteÂś dobry z genjutsu wiĂŞc powinieneÂś nie mieĂŚ problemów z tym. Pierwsze co zrób to uaktywnij MS i zaprezentuj mi go jeszcze raz, taki Âładny wzorek masz  - rozeÂśmiaÂł siĂŞ – dobrze. ZÂłap mnie teraz w proste genjutsu.
Tengen jak miaÂł zrobiĂŚ tak zrobiÂł. StworzyÂł najzwyklejszÂą iluzjĂŞ.
-KtoÂś o wysokich umiejĂŞtnoÂściach w genjutsu bez problemu odbije te jutsu, a w przypadku Tsukuyomi jest to niemoÂżliwe. To jest kolejna róÂżnica miĂŞdzy tymi technikami. By aktywowaĂŚ Tsukuyomi musisz korzystaĂŚ wy³¹cznie z lewego oka, gdyÂż tam znajduje siĂŞ jej potencjaÂł. W prawdzie znaÂłem kiedyÂś uchihĂŞ, któremu nie robiÂło to róÂżnicy ale to wymaga treningu. Teraz nie wiem co z nim siĂŞ staÂło… Podobno zgin¹³ z rÂąk Pierwszego ale nikt nie jest pewien.
Tengen potakiwaÂł i wydawaÂło mu siĂŞ, Âże wie o kogo chodzi ale nie chciaÂł psuĂŚ treningu na gÂłupie pogaduchy.
-WiĂŞc skoncentruj siĂŞ Tengen teraz i zamknij swoje prawe oko. CaÂła potĂŞga tego jutsu polega na genialnej koncentracji, jeÂżeli tego nie potrafisz nie uda Ci siĂŞ nigdy….
W gÂłowie Tengena:
Co Ty gadasz starcze… Uspokój siĂŞ i daj mi siĂŞ skoncentrowaĂŚ, a nie caÂły czas gadasz… dobra…. Dobra…. Wyciszamy siĂŞ …. Taaaak …. Cisza i koncentracja …. DziaÂłamy … StworzĂŞ Tobie wuju byka, który bĂŞdzie nabijaÂł rogi w Twoje wnĂŞtrznoÂści … - Krajobraz zaczyna siĂŞ zmieniaĂŚ jak w definicji o Tsukuyomi jest napisane, czerwone niebo, pojawia siĂŞ czarny byk, który podchodzi do wuja. Ale wuj ucieka przed bykiem i genjutsu prysÂło.
-ChÂłopcze, zapomniaÂłeÂś mnie uwiĂŞziĂŚ, ale pomysÂł bardzo dobry. JakbyÂś zwiĂŞkszyÂł o odrobinĂŞ wiĂŞcej uÂżywanej chakry to efekt byÂłby duÂżo, duÂżo lepszy. Masz siÂły jeszcze ? Jak tak to trenujemy dalej…
Tengen zamkn¹³ prawe oko i…

W gÂłowie Tengena po raz drugi:
Teraz dam z siebie wiĂŞcej, teraz CiĂŞ zÂłapiĂŞ w te cholerne Tsukuyomi… niech niebo zaczerwienieje, a teraz niech pojawi siĂŞ krzyÂż na którym wuju zostaniesz uwiĂŞziony…. Doskonale, a teraz niech pojawiÂą siĂŞ dwa byki, dwa duÂże czarne byki z olbrzymimi rogami.
No i byki miaÂły juÂż podchodziĂŚ do Damezumariego gdy nagle Tengen zasÂłabÂł. ObudziÂł siĂŞ dzieĂą póÂźniej…
-Tengen, za du¿o tym razem energii poœwiêci³eœ na to. Gdyby mnie te byki dopad³y to zgin¹³bym, powinieneœ trochê siê kontrolowaÌ. Dobrze, ¿e straci³eœ przytomnoœÌ. Dziœ odpocznij ju¿, a jutro poÌwiczysz jeszcze kontrolê chakry, a bêdziesz j¹ oszczêdniej wydawa³.
Po kilku dniach, a moÂże juÂż nawet w drugim tygodniu

-No Tengen, ten czas tak szybko tu leci, Âże caÂłkowicie straciliÂśmy rachubĂŞ. Przez te kilka dni nauczyÂłeÂś siĂŞ perfekcyjnie kontrolowaĂŚ wÂłasnÂą chakrĂŞ, a teraz przyszedÂł czas na ostateczny egzamin z Twoich umiejĂŞtnoÂści. Wiesz co masz zrobiĂŚ prawda ?
-Tak wuju, a moÂże stoczymy najnormalniejszÂą walkĂŞ i ten kto pierwszy wykona Tsukuyomi wygrywa ?
-Zgadzam siĂŞ, to caÂłkiem dobry pomysÂł… Rywalizacja dobrze nam zrobi. MoÂże nie na ÂśmierĂŚ i Âżycie, ale o honor.
Wyszli wiĂŞc przed jaskiniĂŞ by zmierzyĂŚ siĂŞ jak prawdziwi ninja.
-Wuju, opowiem Ci tylko historiĂŞ o tym pierÂścieniu, popatrz na niego. – Wuj popatrzyÂł i powiedziaÂł, Âże pierÂścieĂą jak pierÂścieĂą- Ale to nie tak wuju, ten pierÂścieĂą umoÂżliwia mi wejÂście do naszej kryjówki i posÂługiwanie siĂŞ hologramem.
-Hologramem powiadasz ? To teraz popatrz tutaj ……… Wruuummm Tengen wpadÂł w Tsukuyomi…. – Mam CiĂŞ Tengen, chyba wygraÂłem hHAHA, musisz jeszcze sporo trenowaĂŚ.
-Nie sÂądzĂŞ wuju, pamiĂŞtasz jak spojrzaÂłeÂś w mój pierÂścieĂą ? WÂłaÂśnie wtedy juÂż daÂłeÂś siĂŞ zÂłapaĂŚ w moje Tsukuyomi. Przez te kilka dni kalibrowaÂłem ten pierÂścieĂą by wspóÂłpracowaÂł z moim lewym okiem. Teraz wystarczy spojrzeĂŚ na ten pierÂścieĂą by trafiĂŚ do krainy czerwonego ksiĂŞÂżyca.
- A to Ci dopiero ! Genialne zagranie… !
-Podpatrzy³em u Itachiego i zawsze siê zastanawia³em jak tego mo¿na dokonaÌ. Ale moje bystre oko dostrzeg³o zasadê dzia³ania tego mechanizmu i uda³o mi siê to skopiowaÌ na w³asny pierœcieù. A to co wuju ? Chcesz byÌ nadziany przez byka ? Czy mo¿e prosisz o litoœÌ ?
-Zlituj siĂŞ… stary juÂż jestem…
Tengen uwolniÂł wuja z dziaÂłania genjutsu i zaproponowaÂł wspólny wypad na jakiegoÂś wrogiego ninja.
-SÂłuchaj Tengen, chciaÂłbym ale moÂże nastĂŞpnym razem mnie odwiedÂź i to zrobimy. Jestem zmĂŞczony straszliwie…

Tak wiĂŞc Tengen opanowaÂł Tsukuyomi. Wszystko to trwaÂło znacznie krócej niÂżeli normalnie, a to dlatego gdyÂż Tengen jest Âświetnym w kopiowaniu technik za pomocÂą Kopii Shimasu no Jutsu, które skraca czas nauki zobaczonych technik.

Praca jest za dobra generalnie dwie pracemi sie tak podobaÂły tutaj na forum
GRATULUJÊ
zaliczam kortill Nara