grueneberg
Drewniane wykoñczenia czyni± ten pokój bardzo klimatycznym w stylu domków letniskowych. Posiada kominek na najmniejszej ze ¶cian. Naprzeciwko jest szafa z p³aszczami Aka. Blisko szafy znajduje siê ³ó¿ko na którym Tengen czasami ¶pi gdy wróci pijany. Pod ³ó¿kiem le¿y goban, plansza czasami s³u¿y mu do gry w go. Finalnie na ¶rodku pokoju stoi stoliczek z lamp± lava w kolorze czerwonym.
Dodane po 41 minutach:
Obudziwszy siê rano o 12 z lekkimi zawrotami g³owy poszed³ pod prysznic, wypi³ kawê i pomy¶la³ sobie
- Co ja wczoraj robi³em, ¿e siê tu znalaz³em ? I dlaczego mam w szafie tylko dziwne p³aszcze z czerwon± chmurk± ?-
Po czym otrz±sn±³ siê, wsadzi³ kubek do zlewu i wyszed³ na spacer.
[nmm]
Dodane po 6 godzinach 30 minutach:
Robi sobie zupke chiñsk± o smaku ramen.
"Ca³kiem dobra, prawie jak ramen, chocia¿ nigdy nie jad³em prawdziwego..." roze¶mia³ siê pod nosem i konsumowa³ dalej.
Gdy zjad³ postanowi³ wyj±æ goban spod ³ó¿ka i zagraæ sam ze sob± dla zabicia czasu, a nó¿ go kto¶ go odwiedzi.
Dodane po 3 godzinach 58 minutach:
Opanowa³ kilka nowych zagrañ ale teraz jest czas na powa¿ne misje.
[nmm]
Po odprowadzeniu jeñca styrany Tengen umy³ tylko zêby, po³kn±³ lekarstwa i zasn±³. Jutro bêdzie s³oñce i wygra w loterii
Wyspa³ siê jak nigdy. Rany zdarzy³y mu siê zagoiæ i jest z powrotem w pe³ni si³. Dosz³y go wie¶ci o nowej misji na terenach otaczaj±cych siedzibê akatsuki. Postanowi³ to sprawdziæ.
[nmm]
[color=PeachPuff]Nagle co¶ wyrwa³o Ciê z mocnego snu.Co¶ jakby...szum.Podnios³e¶ siê i zaspanymi oczami spojrza³e¶ w stronê okna.Wielka szara chmura przes³oni³a ca³± widoczno¶æ przez co nie mog³e¶ zobaczyæ co siê dzieje.Nagle ta sama chmura pop³ynê³a w Twoj± stronê porywaj± Ciê w nieznane miejsce.
Misja :
Kliknij
Tengen wróci³ do domu po pobycie w niebycie Po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i zamkn±³ powieki. Musi odpocz±æ po tych ciê¿kich misjach.
Gdy wystarczaj±co d³ugo spa³ postanowi³ przej¶æ siê do pokoju wpólnego by nawi±zaæ jakie¶ pozytywne relacje z innymi cz³onkami Akatsuki.
nmm
Wparowa³ do pomieszczenia wielkim hukiem. Jeszcze czu³ siê zawstydzony. Zrzuci³ szybko z siebie szaty, poszed³ pod prysznic do ³azienki i nie zosta³o mu nic innego jak tylko po³o¿yæ siê spaæ.
Obudzi³ siê po d³ugim ¶nie. Pierwsze co uczyni³ to marsz do ³azienki by umyæ siê. Gdy siê obudzi³ zaparzy³ sobie kawki i zacz±³ je¶æ ¶niadanie przegl±daj±c dziennik.
Nagle nie wiadomo sk±d, dziewczyna pojawi³a siê przed czyimi¶ drzwiami i nie wiedzia³a kto tu mieszka³, jednak¿e postanowi³a siê o tym dowiedzieæ i zapuka³a g³o¶no tak, by mo¿na by³o us³yszeæ, ale tak by nie przestraszyæ lokatora. U¶miech ca³y czas go¶ci³ na jej piêknej twarzyczce, gdy¿ by³a bardzo zadowolona..
Lokator a¿ wzdrygn±³ na krze¶le w momencie zamoczenia ledwo co warg w fili¿ance kawy. Wyla³ co nieco na szaty.
-Kto tam ? Proszê wej¶æ. - Z ciekawo¶ci nie wygoni³ jak to ma zwykle w zwyczaju.
Czekaj±c a¿ osoba wejdzie podszed³ do szafy w której trzyma tuzin szat takich samych jak ta ubrudzona i poszed³ do ³azienki siê przebraæ, a brudn± wrzuciæ do pralki.
Dziewczyna nacisnê³a na klamkê i wesz³a do ¶rodka.. Zamknê³a za sob± drzwi, po czym stanê³a na ¶rodku czyjego¶ pokoju.. Ten g³os wyda³ jej siê znajomy, ale poniewa¿ chwilowo go nie by³o nie wiedzia³a kto tak naprawdê tu mieszka..
- Hej tu Sakamae.. Przechodzi³am obok zauwa¿aj±c jakie¶ nowe drzwi, wiêc pomy¶la³am, ¿e odwiedzê tutejszego lokatora.. - powiedzia³a mi³o z u¶miechem na ustach, czekaj±c a¿ ch³opak wyjdzie z ³azienki.
A z ³azienki wychodzi Tengen z uprasowanym na kant p³aszczem Akatsuki.
-O to Ty Sakamae. Proszê, usi±d¼. Napijesz siê czego¶ ?- Wskazuj±c d³oni± na kawê, herbatê, co¶ mocniejszego...
- Dziêkujê za go¶cinê.. I fajnie ciê znów widzieæ.. Ja poproszê tej pysznej herbaty co wczoraj pi³am i któr± mi da³e¶, bo bardzo mi smakowa³a.. - powiedzia³a mi³o siadaj±c na jakim¶ fotelu. Po chwili mia³a zamiar siê go o co¶ spytaæ, wiêc tak te¿ zrobi³a.
- A tak w³a¶ciwie to co siê sta³o, ¿e wczoraj uciek³e¶ z pokoju a¿ tak szybko jakby co¶ siê sta³o? - doda³a to po chwili, teraz czekaj±c co powie, a jej wyraz twarzy by³ taki uroczy i jak zwykle widaæ by³o, ¿e promienieje z niej rado¶æ w³a¶ciwie sama nie wiedzia³a, czemu tak by³o. Po prostu w czyjej¶ obecno¶ci by³o jej przyjemnie, gdy¿ uwielbia³a rozmawiaæ z innymi, a szczególnie z mi³ymi ch³opakami jak w³a¶nie Tengen.
-No có¿, mo¿e nie ³adnie siê zachowa³em wychodz±c tak szybko ale czu³em, ¿e to by³a moja pora by opu¶ciæ towarzystwo. Ta herbata z pr±dem tak dzia³a czasami. - Nalewaj±c w tym samym czasie do kubeczka gor±cej herbatki z dodatkiem alkoholu.
-A Ty d³ugo jeszcze zabawi³a¶ w salonie ?
- Ja? Nied³ugo..Có¿ te¿ poczu³am siê trochê senna i zaraz po tobie stamt±d wysz³am, bo jako¶ tamto towarzystwo mi nie odpowiada³o.. Mo¿e Kei i HM! s± mymi przyjació³mi, jednak¿e zachowuj± siê do¶æ dziwnie, bo nie s³ysza³am by Kei by³ jej ojcem, dlatego te¿ jako¶ nie chcia³o mi siê ju¿ z nimi siedzieæ.. - odpowiedzia³a bior±c w d³oñ kubek z herbat± i zaczê³a poma³u j± piæ.. Smakowa³a nadal bardzo dobrze, wiêc ze smakiem j± pi³a.
-Takie buty- zamy¶li³ siê Tengen znikaj±c na chwilkê w kuchni by za moment dos³ownie wróciæ z pude³eczkiem domowych ciastek z haszyszem.
-Proszê skosztowaæ. Pozna³em ten przepis zanim do³±czy³em do Akatsuki. B³±ka³em siê wtedy po ¶wiecie staraj±c znale¼æ sobie w³asne miejsce.
Patrz±c tak na m³od± buziê Sakamae zastanawia³ siê te¿ czy ona chocia¿ ma lata na picie herbaty z alkoholem hmmm. Jednak nie ¶mia³ zapytaæ kobiety o wiek.
- Z chêci± to skosztujê. Ale ty jeste¶ mi³y i wiesz co? Polubi³am ciê, bo z tob± rozmawia siê fajniej ni¿ z innymi.. - powiedzia³a trochê cicho, ale tak by to us³ysza³.. Bo faktycznie go polubi³a, gdy¿ jeszcze nikt a¿ taki przyjazny dla niej nie by³.. Wziê³a od niego ciasteczka i w³o¿y³a je do ust.. One równie¿ by³y smaczne, wiêc jad³a je z przyjemno¶ci±.
- I fajne masz te przepisy, bo z tego co widzê wszystko to co mi dajesz do skosztowania jest bardzo pyszne. -doda³a z u¶miechem na twarzy tym razem trochê g³o¶niej.
U¶miech i rumieniec na twarzy by³ widoczny z kilku metrów.
-Nie jedz tylko du¿o tych ciastek, nie ¿ebym Ci ¿a³owa³ ale gdy za du¿o ich zjesz mo¿esz mieæ ró¿ne halucynacje - roze¶mia³ siê, a ten ¶miech nie by³ znowu taki naturalny, wp³yw ciasteczek jest widoczny.
-Ja jak widzisz wiêcej nie zjem ju¿ ich dzisiaj. Bo zobaczê jeszcze bia³e go³êbie na z³otej smyczy i bêdê chcia³ je goniæ.
- Aha.. No dobrze skoro tak twierdzisz ju¿ te¿ lepiej sobie odpuszczê.. Ale przyznam, ¿e s± wy¶mienite.. Zabawny te¿ jeste¶, bo mnie ca³y czas roz¶mieszasz.. - powiedzia³a przytykaj±c d³oñ do ust równie¿ cicho siê ¶miej±c, lecz nie a¿ tak jak on.. Zauwa¿aj±c ten rumieniec na jego twarzy, poszerzy³a swój u¶miech, jednak nie wiedzia³a czy to rumieniec czy mo¿e dosta³ jakiej¶ gor±czki.
- Hmm.. Z tego co widzê, zrobi³e¶ siê jaki¶ taki czerwony na twarzy.. Czy co¶ ci jest? - pyta siê go ze zdziwieniem na ustach, gdy¿ nie mog³a chwilowo rozgry¼æ, czemu by³ czerwony...
Przykrywaj±c ciasteczka i odsuwaj±c je na bok odpowiada³:
-Czerwony, a to chyba dlatego, ¿e jem i pijam takie wynalazki, a po drugie i co pewnie wa¿niejsze, ¿e za czêsto w obecno¶ci kobiet nie przesiadujê. - potarga³ siê trochê po w³osach by siê otrze¼wiæ.
-W moim ¿yciu nie wiele kobiet siê przewija³o. Dzieciñstwo spêdzi³em jako odludek z wujkiem, nawet telewizora nie mieli¶my. Wybacz moj± czerwon± twarz, generalnie czujê siê dobrze.- u¶miechn±³ siê Tengen.
-Ale Ty równie¿ chyba do ¶mia³ych dziewczyn nie nale¿ysz?
- Ach no rozumiem.. To dobrze, ¿e wszystko z tob± w porz±dku. Hmm w sumie masz racjê, poniewa¿ ja w sumie nigdy z ch³opakami za czêsto nie gada³am jak teraz z tob±, bo jako¶ ta wychodzi³o.. A z Keiem tylko rozmawia³am, ale có¿ zmieni³ siê z tego co widzê i dziwacznie siê teraz zachowuje.. Tak to ju¿ bywa, ale có¿ poradziæ? No i oczywi¶cie wspó³czujê ci, ¿e mia³e¶ kiepskie dzieciñstwo, jednak¿e pó¼niej na pewno bywa³o u ciebie lepiej. A ja jak ju¿ mówi³am, w pewnym momencie pojawi³am siê w jakim¶ pustym miejscu bez nikogo i niczego, dlatego te¿ dziwne to by³o jak nagle uda³o mi siê znale¼æ w siedzibie.. No i w zwi±zku z czym nie wiedzia³am ile siê dzia³o jak mnie nie by³o, ale ju¿ poma³u dowiadujê siê od innych jak siê sprawy maj±.. Ale staram siê ju¿ zapomnieæ o tym co siê ze mn± dzia³o przez ten czas, bo to nie by³o przyjemne uczucie. I oczywi¶cie udaje mi siê to, bo wolê nie my¶leæ o przesz³o¶ci tylko o tym co siê ciekawego wydarzy dalej w ¿yciu.. - powiedzia³a mu nadal jednak z u¶miechem, bo przecie¿ nie bêdzie siê smuci³a z byle g³upot, bo ¿yje siê dalej i nie ma co siê przejmowaæ z³ymi rzeczami co przeminê³y i i¶æ dalej nigdy siê nie poddaj±c przy tym.. Siedzia³a teraz, przygl±daj±c siê Tengenowi tym razem d³u¿ej ni¿ to wcze¶niej by³o..
Tengen odwzajemnia³ spojrzenie i rzek³:
-No utrata pamiêci to nie ciekawe do¶wiadczenie. Chocia¿ gdybym straci³ pamiêæ nie odczu³bym tego zbytnio. Wujek i tak mnie czasami nawiedza czy to podczas treningu czy snu. Nie daje o sobie zapomnieæ skurczybyk jeden.
-Du¿o stoczy³a¶ pojedynków ? Wiesz mo¿e o zbli¿aj±cym siê turnieju w Iwagakure ? Ja siê zapisa³em. Mo¿e te¿ powinna¶.
- No utrata pamiêci nie jest przyjemna.. Ale poma³u zapominam o tym przykrym zdarzeniu jakie mi siê przytrafi³o.. - zatrzyma³a siê na moment, a kiedy us³ysza³a o jakim¶ turnieju i o walkach to jako¶ w tej chwili nie mia³a zbytniej ochoty na jaki¶ pojedynek, jednak¿e ¿adnego jeszcze nie stoczy³a.
- Nie póki co nikt ze mn± nie walczy³.. Mo¿e kiedy¶, ale to bardzo dawno temu.. Hmm a co to jest za turniej i na czym on polega? I jak nawet siê zapiszê to co mi on da? - pyta siê go spokojnie nadal nie zmieniaj±c wyrazu twarzy. Sakamae bardziej odpowiada³y rozmowy i przechadzka z kim¶ gdziekolwiek, bo to j± nie nudzi³o tylko bardzo to lubi³a, a pojedynki jako¶ nie za bardzo j± zachêca³y, ale jak trzeba to trzeba, a po za tym kiedy¶ w koñcu nale¿y spróbowaæ czego¶ nowego..
-Turniej, a z jakiego powodu to nie wiadomo. Ot chyba jaka¶ rocznica.
Tengen wsta³ i podszed³ do telewizora oraz wcisn±³ przycisk POWER. W telewizji lecia³a retransmisja ze starych egzaminów na chunnina.
-Zobacz, czy to nie jest interesuj±ce ? Wielu z tych chunninów prezentowa³o wysoki poziom. Ciekawe czy jeszcze ¿yj±.- chwila zadumy- Oby nam przysz³o ¿yæ jak najd³u¿ej- uniós³ zaci¶niêt± piê¶æ do nieba !
Rozleg³o siê pukanie do twych drzwi.. Niechetnie wsta³e¶ od telewizora.
otworzy³e¶ drzwi do pokoju wbi³y Ci siê na si³e 2 kobiety i jeden mê¿czyzna. Spogl±da³e¶ na ludzi, którzy tak beztrosko przekroczyli próg twojej siedziby..
-Witam Ciê powiedzia³ mê¿czyzna. Mam do Ciebie interes..
Spojrza³ na kobietê, która by³a u CIebie.. O Kochanie do Ciebie tez bym móg³ mieæ ineteres..
Tengen lekko zdegustowany tym, ¿e kto¶ przerwa³ mu ogl±danie telewizji.
-£adne Panie, drogi Panie - spokojnie i dostojnie- w czym mogê wam pomóc ? Czy jest co¶ do czego siê nadajê ?
Mê¿czyzna wyszed³ przed kobiety, które by³y zachwycone twym cia³em.
-Tak mo¿esz nam w czym¶ pomóc.. Wygl±dasz jak baba cuchniesz jak baba.. Mam dla Ciebie zadanie, które bedzie dla Ciebie odpowiednie..
Je¿eli chcesz.. moge te¿ wys³aæ z Tob± Ciziê, która stoi obok Ciebie..
Podniós³ ramiê, przybli¿y³ nos pod pachê, pow±cha³- nie wydajê mi siê ¿ebym pachnia³ jak baba, ale siê nie bêdê upiera³. Jak mogê wiêc pomóc mo¶ci Panie ?
-Twe kud³y sprawiaj±, ¿e jeste¶ podobny do jednej z moich najlepszych prostytutek.. Niestety ostatnimi czasy s³uch o niej zagin±³. Chcê aby¶ zacz±³ pracê pod przykrywk±.. Jako kobieta do towarzystwa.. By odnale¶c moj± podopieczn±.
Wydajê mi siê, ¿e zosta³a uprowadzona przez konkurencjê ale nie mam pewno¶ci..
Gdy zyskasz zaufanie kole¿anek po fachu dowiesz siê wszystkiego
Tengen drapie siê po brodzie unosz±c wzrok ku górze.
- A wliczone w poczet misji jest wspó³¿ycie z tymi prostytutkami ? Bo wiecie to trudne mi bêdzie siê przemóc. Mia³em ¶luby czysto¶ci.
-Hm Mój drogi.. Widzê, ¿e chyba niedos³yszysz albo masz problemy z g³ow±.. Ty masz siê wmieszaæ w tlum a nie waliæ Moje panienki.. Rozumiesz?
Napewno dochowasz swoich ¶lubów.. Bo jak nie to Ciê znajdê..
Uwierz mi, ¿e One lubi± kusiæ i napewno szybko zapomnisz o swoich ¶lubach ale wtedy przypomnij sobie moje s³owa...
Widaæ by³o u¶miech na gêbie Tengena od ucha do ucha.
-To proszê pana, zgadzam siê. Byle nagroda by³a godna czasu po¶wiêconego na czas spêdzony w babskich fata³aszkach.
- Mój Drogi
teraz wyra¼nie ton faceta zmieni³ sie
Dam Ci tyle hajsu ile bedziesz chcia³.. Masz mi tylko sprowadziæ tu t±... zdzi.... bo dziêki niej zarabiam krocie..
Chcesz to mogê Ci daæ troche ciuszków...
-To daj mi te ciuszki i wska¿ miejsce w które mam siê udaæ by czym prêdzej sprowadziæ Twoj± oblubienicê do przybytku rozkoszy.
Widaæ by³o zadowolenie na twarzy Tengena. Gotowy by³ do podró¿y.
Go¶æ rzuci³ w Twoj± stronê ró¿ow± spódniczkê mini i krótki top.. Poetm mwyci±gn±³ seledynowa³ torbê i tak¿e ja wyrzuci³ w Twoj± stronê
W ¶rodku masz wszystkie atrybuty.. Tyu szminki lusterka itd..
Aha musisz ogolic nogi.. i takie tam.
Ja lecê me kole¿anki powiedza Ci co dalej masz zrobiæ
-Panie pozwol±, ¿e pójdê siê przebraæ- Po czym znikn±³ w ³azience próbuj±c na³o¿yæ owe ciuszki, tylko biust mia³ p³aski wiêc wsadzi³ do ¶rodka skarpety. Wyszed³ z ³azienki i rzek³:
-Jestem gotowy drogie Panie, to gdzie teraz ?
-Hm ca³kiem ³adna jeste¶ powiedzia³a jedna z dziewczyn u¶miechaj±c siê do Ciebie no wiêc najpierw powinny¶my udaæ siê na ulicê Oto.. Nie pzreszkadza Ci chyba, ¿e mówiê do Ciebie jak do kobiety.. Musisz sie przyzwyczajaæ.
Dobra zbierajmy siê.. Poczeka³y chwilê na Ciebie .. Ty za³atwi³e¶ wszystko to, co do Ciebie naleza³o.. i wyszliscie [NMT]
Sakamae sta³a zszokowana jednocze¶nie rozczarowa³a siê..
- To ja ju¿ pójdê.. - mruknê³a pod nosem, po czym wysz³a z pokoju Tengena wyra¼nie bêd±c nie w sosie.. My¶la³a, ¿e pogada z nim jeszcze, ale jaki¶ typ musia³ jej w tym przeszkodziæ i kazaæ mu znale¼æ jakie¶ dziwki.. Po chwili maj±c spuszczon± g³owê w dó³ wysz³a z pomieszczenia.
NMM
Tengen wróci³ po ciê¿kiej lecz te¿ dziwnej misji w której nie zabrak³o krwi i ciekawych zwrotów akcji. Poszed³ do kuchni by nalaæ sobie szklanki wody i wróci³ do salonu. Usiad³ i czeka³.
-Pod drzwiami do tego pokoju czeka³ Ochroniarz.. Tak dziewczynki do mnie wróci³y, wiesz co mówi³y, ¿e by³e¶ dla nich na prawdê dobry dlatego bêdê dla Ciebie ³askawy. ¯eby¶ wiedzia³, ¿e Alfonso jest ³askaw± osob± mê¿czyzna wreczy³ Ci sakiewkê z pieni±¿kami.. masz tu 350Y
i jak mo¿e byæ?
Chwyci³ sakiewkê i od razu j± schowa³ w wewnêtrznej kieszeni p³aszcza.
-Dziêkujê Ci mój drogi Pimpie. Jak bêdê jeszcze kiedy¶ przydatny to polecam siê na przysz³o¶æ.
-Heh oczywi¶cie... Bêdê pamieta³ a ty nie zapomnij o tym, ze zawsze mozesz skorzystaæ z us³ug mych pracownic.. Niektóre nawet bêd± szcze¶liwe podobno wpad³e¶ im w oko..
[Koniec misji dodajesz sobie 350 Y + 20 chakry + 7 do stat]
Zapuka³a do drzwi ch³opaka maj±c ponuro - smutn± minê i teraz tylko czeka³a na to a¿ j± wpu¶ci do ¶rodka, a je¿eli nie to po prostu zniknie st±d raz na zawsze bez po¿egnania choæ jedynej osoby, która j± rozumia³a.. Jak jej by otworzy³ zobaczy³by, ¿e ma dwie torby mniejsz± i wiêksz±, co mog³oby go trochê zdziwiæ, ale przysz³a w³a¶nie tu po to, by mu to powiedzieæ, bo i tak ma zamiar st±d i¶æ.. No chyba, ¿e co¶ lub kto¶ spowoduje to, ¿e zatrzyma j± od tej my¶li, jednak¿e w to w±tpi³a..
Nie widz±c ¿adnej reakcji ze strony ch³opaka, postanowi³a mu zostawiæ karteczkê, odno¶nie po¿egnania, bo mo¿e po prostu nie by³o go w ¶rodku, dlatego te¿ nie móg³ otworzyæ drzwi... Wyci±gnê³a jaki¶ papier wraz z jakim¶ d³ugopisem i napisa³a te o to s³owa:
Kod: Có¿.. Uzna³am, i¿ jestem za s³aba, by byæ w tej organizacji.. Przegra³am z pewn± osob± niestety, dlatego te¿ postanowi³am odej¶æ st±d, by staæ siê silniejsz± trenuj±c gdzie¶ tam.. Mo¿e kiedy¶ jeszcze tu wrócê, ale to dopiero wtedy jak zas³u¿ê sobie na to by tu byæ.. Tak wiêc ¿egnaj Tengenie.. Mo¿e zobaczymy siê jeszcze.. Ale nie wiem te¿ czy ktokolwiek bêdzie za mn± têskni³, ale co mnie to.. Wa¿ne, ¿e ja bêdê za tob± i chyba tylko tob±.. Ale skoro jestem tak s³aba nie powinno mnie tu byæ, wiêc uwa¿am mój pomys³ za s³uszny... ¯egnaj...
Kiedy skoñczy³a pisaæ te s³owa na kartce papieru po³o¿y³a j± pod drzwiami mieszkania Tengena, po czym ruszy³a przed siebie, rzucaj±c ostatnie spojrzenie na to miejsce, bo byæ mo¿e tu ju¿ nie wróci.. Ju¿ sama nie wiedzia³a czy wróci czy nie, ale to nie jej wina.. Po prostu musia³a siê doszkoliæ, by móc tu byæ... Po chwili jej sylwetka rozp³ynê³a siê w ciemno¶ciach owego korytarza i ju¿ w³a¶ciwie nigdy ju¿ tu jej nikt nie zobaczy.. mo¿e.. Ale nawet nie zauwa¿y³a, i¿ narysowana przez ni± postaæ Tengena upad³a pod jego drzwi tu¿ obok listu obrazkiem zwróconym ku górze.. Widniej±cy na nim ch³opak by³ u¶miechniêty a tak¿e niesamowicie podobny do prawdziwego.. Za nim by³ jaki¶ dom z drzewami naoko³o budynku.. Mo¿e i by³ to jej pierwszy w ¿yciu rysunek, ale jak na pierwszy raz wygl±da³ on bardzo ³adnie.. Ale có¿ zgubi³a go i nawet nie wiedzia³a, ¿e tak siê sta³o...
NMM
Tengen chwyci³ list i usiad³ w fotelu by zastanowiæ siê nad kilkoma sprawami.
-Te Akatsuki potrzebuje wiêcej mocy. Muszê co¶ zrobiæ z tym ! - Trzasn±³ piê¶ci± w stoliczek.
Risen wszed³ do pokoju. Nawet nie zapuka³. Có¿, s± i takie typy
Omiót³ pokój Tengena mêtnym spojrzeniem, po czym spojrza³ lekko znudzony na gospodarza.
- Itachi chcia³ siê z tob± widzieæ - mrukn±³ wskazuj±c na zapewne wchodz±cego za nim do gabinetu bruneta.
//daj t± misje i ju¿ pójdê do tej Kiri //
Klon Itachiego wszed³ do pokoju równo za RIsenem.
-Witaj Tengen... - powiedzia³ do niego z u¶miechem. - Przyjd¼ do mojej komnaty. - widz±c mine Tengena dopowiedzia³ - Nalegam. - mówi±c te s³owa klon znikna³ w dymie.
NMKlona
Tengen przemiót³ ³apkami dym
-Risen, apropo misji to masz udaæ siê do Kiri w poszukiwaniu Sasuke, tu masz jego zdjêcie. Ma do nas do³±czyæ. Dbaj o niego.
powiedzia³ to i wyszed³ ze swojego pokoju w kierunku komnaty Itachiego.
[nmm]
Risen spojrza³ na zdjêcie...Co to za wytrzeszcz ?
Westchn±³ g³êboko, po czym zapali³ papierosa. Musia³ siê odstresowaæ. Uniós³ zdjêcie wysoko nad g³owê po czym skupi³ siê na jakiej¶ technice.
- Ningen no Basho - mrukn±³ blondyn. Znalaz³ dzieciaka... Kiri, kr±g czterech wysp. Przerwa³ technikê po czym cicho jêkn±³. Nie cierpia³ Kiri...
<NMM>
Pojawi³ siê Tengen w swoim pokoiku i od razu skierowa³ siê w kierunku po¶cielonego ³ó¿ka w rogu izby.
(spaæ d³ugo Tengen bêdzie, przeszkadzaæ nie próbujcie nawet )
Sasuke stan±³ przed drzwiami i zapuka³ po czym wszed³ do ¶rodka wprowadzaj±c ze sob± Shizue
-Tengen mam do ciebie pro¶bê
Tengen zerwa³ siê z ³ó¿ka, za³o¿y³ p³aszcz po czym rzek³:
-Witajcie przeszkadzacze snu. W czym sprawa ?
-Przyjmij Shizue do Akatsuki jest medykiem przyda siê
powiedzia³ spokojnie
-I przeraszam ¿e ciê obudzi³em.Shizue mo¿e pracowaæ zemn± je¶li siê zgodzisz
Czu³am siê troche zmieszana, przez chwile patrzy³am na Tengena. Jednak po paru sekundach spu¶ci³am wzrok.
-W porz±dku, niech tak siê stanie. A co do podzia³u na dru¿yny jeszcze siê zastanowiê jak je roz³o¿yæ. Wszak ka¿da dru¿yna musi byæ wyrównana.
Gdy to us³ysza³am podnios³am wzrok i spoj¿a³am na niego- Dziêkuje -powiedzia³a u¶miechaj±c siê.
-Mo¿e chcesz Shizue pój¶æ do pokoju wspólnego
powiedzia³ i ruszy³ w stronê drzwi<NMM>
- Tak z mi³± chêci± -powiedzia³am, ruszy³am za Sasuke zamykaj±c za sob± drzwi.NMM
Tanuki zapuka³a trzy razy do drzwi i bez proszenia wesz³a, uaktywniaj±c przy okazji pier¶cieñ. Tutaj, jak s±dzi³a, mog³a spotkaæ lidera Aka. Stanê³a po¶rodku pokoju i zwróci³a siê do jedynej osoby, któr± ujrza³a. -Ohayo, w pokoju przychodzê, no chyba, ¿e mnie kto¶ zaatakuje - powiedzia³a, przerywaj±c na chwilê jedzenie lizaka i k³ad±c na pod³odze pud³o z sake. -Alkohol w prezencie. Przejd¼my do rzeczy. Dosz³y mnie s³uchy, ¿e moja siostra, Shizue, gdzie¶ tu jest, a my¶lê, ¿e j± CHYBA zwerbowali¶cie... Nie podoba mi siê to i, rzecz jasna, chcê z ni± porozmawiaæ. Mam nadziejê, ¿e nie ka¿e mnie pan wsadziæ do której¶ z tych cel, w których trzymali¶cie liderkê KnH czy Jeng, bo bêdê zmuszona z panem walczyæ, choæ mi siê wcale to nie u¶miecha... - dziewczyna zrobi³a s³odkie oczy, czekaj±c na odpowied¼ mê¿czyzny.
Tengen wsta³ i popatrzy³ surowym wzrokiem w kierunku Tanuki.
-Konoha tutaj ?! Ma³o wam krzywd jakie wyrz±dzili¶cie ¶wiatu ? Teraz i nas przysz³a¶ zniszczyæ ?
Po³o¿y³ d³oñ na rêkoje¶ci do swojej katany ale nie wyci±gaj±c jej.
-Twoja siostra wysz³a zwiedzaæ nasz± siedzibê. Nie wiem gdzie jest.
w tym momencie zobaczy³ alkohol...
-O dziêkuje. To mo¿e drink ?
-Co do drinka chêtnie. Nie przysz³am was niszczyæ, tylko porozmawiaæ z siostr±. Chyba siê opacznie zrozumieli¶my - dziewczyna westchnê³a i spojrza³a na Tengena. -Jestem Tanuki Hyoko... - powiedzia³a po chwili zastanowienia. Trochê g³upio jej by³o, ¿e siê nie przedstawi³a, nawet je¶li to mia³ byæ jej wróg.
Tengen miesza ten nieznany alkohol z curacao w równych proporcjach.
-Proszê. To Twój drink.
Machn±³ ze swojego kielicha jeden ³yczek po czym:
-Jestem Tengen Uchiha, obecny lider Akatsuki. Mi³o mi s³yszeæ, ¿e nie przysz³a¶ mnie zabiæ.
Tanuki pow±cha³a ostro¿nie "napój", bo nie ufa³a Tengenowi jeszcze na tyle, aby wypiæ go bez standardowej ostro¿no¶ci. Nie wyczuwaj±c ¿adnej znanej jej trucizny, wypi³a czê¶æ trunku i po raz kolejny zwróci³a siê do Tengena. -Zwykle nie zabijam. Mówi³e¶, ¿e nie wiesz, gdzie jest moja siostra... Hmm... Mog³abym tutaj poczekaæ na ni± ? Nie rozumiem, po co w ogóle do was przyst±pi³a...
Wskaza³ d³oni± miejsce na które mo¿e posadziæ po¶ladki.
-Có¿ Akatsuki to nie tylko ³adny p³aszcz, ale tak¿e wspania³e perspektywy na szybk± karierê. Po za tym niczym nie ró¿nicy siê od pozosta³ych wiosek. No mo¿e nie szkolimy tylko m³odych adeptów.
-Tak, dopóki kto¶ was nie zaatakuje... Taki typowy Hyuta Shiro - powiedzia³a dziewczyna, u¶miechaj±c siê, a jednocze¶nie siadaj±c na miejscu wskazanym przez Tengena. Za³o¿y³a nogê na nogê i "poci±gnê³a" ³yk z kieliszka. -Mam nadziejê, ¿e Shizue nied³ugo wróci... Opowiedz mi co¶ wiêcej o Akatsuki, bo na razie pozna³am was g³ównie z tej strony, która jest bardzo zach³anna na demony.
Na twarzy Tengena widaæ by³o, ¿e zaczyna siê wkrêcaæ w dyskusje- on je uwielbia.
-Widzisz Tanuki, my tak na prawdê jeste¶my mniej zach³anni na demony ni¿ ka¿da wioska z osobna. Có¿, a Hyuta nam mo¿e pokiwaæ palcem teraz - ¶mieje siê - My nic z³ego nie robimy. A co by³o, a nie jest nie pisze siê w rejestr, jak to mój wuj powiada³.
Dziewczyna wybuchnê³a ¶miechem. -Nie wierzê w to, ¿e jeste¶cie mniej zach³anni ni¿ wioski... Przetrzymywanie Minako by³o dobre ? Nie s±dzê... Lecz widzê, ¿e co¶ w swoim postêpowaniu zmienili¶cie... Kusa ju¿ nie jest pod wasz± w³adz±... I kto by pomy¶la³, ¿e 2 miesi±ce temu niedaleko st±d Akatsuki walczy³o o demona... - powiedzia³a, unosz±c lekko brwi.
-Mo¿e mnie znowu wy¶miejesz, ale my walczymy o pokój ! Pokój, którego ¿adna z wiosek nie jest w stanie zaprowadziæ.- Zmarszczy³ brwi i podszed³ bli¿ej do Tanuki.
-Bo widzisz. Zawsze chcia³em pojechaæ na wakacje na wschodnie wybrze¿e by siê poopalaæ na pla¿y w spokoju, a NIE MOGÊ !
Tym razem Tanuki roz³o¿y³a tylko rêce. -We¼ sobie urlop. 2 tygodniowy. Skoro jeste¶cie pokojowi, to chyba Hyuta was nie zaatakuje... Bynajmniej, dopóki ja tu jestem, Richard mu na to nie pozwoli. Co do wschodnich pla¿, móg³by¶ mi przys³aæ pocztówkê, hm... Floryda - dziewczyna zmru¿y³a oczy, jak gdyby s³oñce ju¿ dotyka³o promieniami jej bladej twarzy. Widocznie siê rozmarzy³a.
Tengen siê g³o¶no roze¶mia³.
-z tymi wakacyjnymi woja¿ami to trochê ¿artowa³em. Na 2 tygodniowy urlop nie mogê sobie pozwoliæ. Codziennie mam jakie¶ sprawy na g³owie.
Dziewczyna wyrwa³a siê z totalnego otêpienia. Po jej minie widaæ by³o, ¿e widzia³a przed sob± 5 gwiazdkowy hotel z jacuzzi i basenem, tu¿ przy oceanie czy jakim¶ morzu, z malownicz± pla¿±, gdzie¶ pomiêdzy Sun± a Kiri. -Ja bym na twoim miejscu siê st±d dawno urwa³a... Przynajmniej na jaki¶ czas. Co wy robicie poza tym ca³ym "pokojem na ¶wiecie" ? Tak bez wypadów na wioski ? Bez ³apania demonów ? Eeee tam. To takie nie ciekawe. Brak tu adrenaliny... - przekrêci³a machinalnie rêk±. Zupe³nie zapomnia³a, ¿e wg. statusu wioski, TO jest jej wróg i jako¶ jej to ca³e "zapomnienie" pasowa³o.
-Widzisz Tanuki, nasze ¿ycie nie jest takie nudne jak mo¿e siê wydawaæ. Czêsto jeste¶my w barze albo w salonie. Tam umacniamy wiêzi w naszej organizacji. A gdy jest czas na odnowê to chodzimy do stworzonej ca³kiem niedawno Sauny/Jacuzzi. A Ty co robisz by siê bawiæ ?
Sasuke stan±³ przed drzwiami i zapuka³ po czym wszed³
-Witaj Tengen widzê ¿e masz go¶cia chcia³em siê tylko spytaæ czy masz dla mnie i Shizue jak±¶ robotê
u¶miechno³ siê i popatrzy³ na go¶cia Tengena swym Sharinganem
-Ja ? Jako¶ nigdy nad tym nie my¶la³am... W³a¶ciwie... Chyba spotykam siê z przyjació³mi... Bycie dobrym wiele kosztuje - dziewczyna pog³adzi³a rêk± czarne w³osy i doda³a: -Co do baru... Czy przypadkiem nie tam odbywaj± siê te s³ynne, akowskie libacje alkoholowe, o których ka¿dy mówi ? - Tanuki wyra¼nie nie zwróci³a uwagi na ch³opaka, który wszed³ do pokoju.
Wesz³am za Sasuke do pokoju, zauwarzy³am tam moj± siostre- Witaj Tanuki-chan -powiedzia³am w tej chwili my¶la³am, ¿e zapadne siê pod ziemie. Nie spodziewa³am siê tutaj mojej siostry. Ciekawe po co przysz³a ''my¶la³am''.
-Witaj Sasuke, dobrze, ¿e jeste¶. Mia³em ju¿ po Ciebie wzywaæ by¶ uda³ siê z wizyt± wraz z Shizue do Suny. Zanie¶cie wiadomo¶æ dla Kage suny ¿e zbieramy si³y na ewentualn± wojnê, a samo Akatsuki siê restrukturyzuje. Unikajcie walk. Bywajcie.
-Spoko zaraz wyruszymy
spojrza³ na Shizue
-co¶ nie tak
zapyta³
Dziewczyna odstawi³a na chwilê drinka. -No có¿... Mo¿e tego nie wiesz, Shizue, ale przynale¿no¶æ do tej organizacji mo¿e sprawiaæ ró¿ne k³opoty. Wiêc chcia³am siê zapytaæ, dlaczego do niej przyst±pi³a¶. Hmm... Mia³o brzmieæ gro¼niej, ale ten drink mnie jako¶ roz³adowa³... - Tanuki wskaza³a na kieliszek, a pó¼niej na butelki z sake.
- Potem pogadamy -szepne³am do Sasuke- Wybacz siostro mam robote, pogadamy innym razem -powiedzia³am. Wysz³am na korytarz i ruszy³am w kierunku wyj¶cia.NMM
-Do zobaczenia Tengen
u¶miechno³ siê i ruszy³ za Shizue <NMM>
Popatrzy³ na wychodz± parê z u¶miechem,
-To dziêki mnie Akatsuki znów zaczyna ¿yæ. Przed mn± jeszcze sporo pracy by by³o idealnie. Mo¿e chcesz siê przej¶æ do sauny Tanuki ?
Dziewczynie nie spodoba³o siê zachowanie Shizue. Ciekawe, co to za sprawa... - pomy¶la³a w¶cibsko, lecz odpar³a Tengenowi: -Do sauny... Bardzo chêtnie - Tanuki siêgnê³a po kieliszek i jeszcze raz zakosztowa³a drinka Tengena. -Prowad¼ - wsta³a, lekko strzepuj±c ze swojego bia³ego topu wszelkie py³ki.
Odstawi³ kieliszek na stó³. Z³apa³ Tanuki za ramiê delikatnie i prowadz±c ku drzwi powiedzia³, ¿e wys³a³ parê zakochanych go³±bków do Suny.
-Proszê, Panie przodem- otwieraj±c drzwi przed Tanuki.
[nmm]
Tanuki wysz³a z pokoju wraz z Tengenem, rzucaj±c tylko spojrzenie na miejsce, w którym sta³a Shizue. Nadal nie mog³a poj±æ, co ona takiego widzi w Akatsuki.
NMM
Tengen wpad³ do swojego pokoju i podszed³ do szafy by wyj±æ zapasowy p³aszcz, który mia³ ofiarowaæ Dantemu.
[nmm]
Oficjalny wstêp do eventu! Ju¿ w sobotê wielkie zebranie shinobi!
Wiadome ci by³o ¿e ostatni wydarzenia w ¶wiecie shinobi by³y oznak± czego¶ z³ego. Destrukcja kaniony w Ame... zamach w górach Kumo... i no w³a¶nie i ta wiadomo¶æ któr± teraz czyta³e¶/a¶.
Cytat: Apelujemy do was, wszystkich! Dzisiaj nast±pi³ atak na nowo wybudowany Kompleks Wojenny w Kumo, stoczono walkê z napastnikiem jednak nasze ataki zosta³y z ³atwo¶ci± odparte. Zdo³ali¶my jedynie zdobyæ opaskê która ma wyryty znak wioski jakiej nigdy nie by³o i nie ma w naszym ¶wiecie shinobi. Doszli¶my do wniosku ¿e kto¶ szykujê atak... atak na nasz kontynent. Dowiedzieli¶my siê te¿ ¿e grupa Shinobi która dokona³a ataku w Kumo walczy³a w imie jakiego¶ Boga, my¶limy ¿e z Bogiem tym mieli¶my styczno¶æ podczas naszego starcia przed kompleksem... kto¶ kto potrafi³ czytaæ przysz³o¶æ ostrzega³ wroga przed naszymi atakami. W obliczu ogromnego zagro¿enia apelujemy by wszyscy siê zjednoczyli, w tym celu dok³adnie za piêæ dni w sobotê pragniemy zebraæ wszystkich... w Kompleksie Wojennym gdzie omówimy ca³a sytuacjê i podejmiemy odpowiednie kroki. Sytuacja robi siê naprawdê niebezpieczna... stoimy na granicy konfliktu z wrogiem, który rozniesie nas w py³... Gdy tylko przy³o¿ycie otwart± d³oñ do pergaminu poznacie po³o¿enie kompleksu. Liczymy na was wszystkich!
Podpisano: Minako Kurosaki, Kyoko Isayama,Hyuta Shiro, Michimoto,Sabaku no Gaara, Kidoumaru, Ryuunoi Zetakuri, Pein, Wi Dim.
Tengen wszed³ do swojego pokoju i zastanawia³ siê jak d³ugo bêdzie tutaj bezpieczny.
Usiad³ na swoim fotelu i popija³ kawê z wysokiej jako¶ci ziaren arabiki.
Tengen podniós³ wzrok trzymaj±c kawê blisko twarzy i wdychaj±c jej wspania³y aromat. Ugryz³ kawa³ek ciastka i wskaza³ d³oni± na wolne krzes³o:
-Usi±d¼ przybyszu. Mo¿esz mi opowiedzieæ wszystko. Jestem Tengen Uchiha, lider Akatsuki.
S³uchaj±c go uwa¿nie zastanawia³ siê nad doborem s³ów by by³y odpowiednie w tej sytuacji:
-Przykro mi z powodu partnera. Dobrze, ¿e wróci³e¶ ale teraz powiniene¶ zaj±æ sobie pokój jeden z wolnych. P³aszcz tam tak¿e znajdziesz. - Dokoñczy³ nadgryzione wcze¶niej ciastko, popi³ kaw± i zacz±³ mówiæ o obecnej sytuacji:
-Nie wiem czy wiesz, ale obecnie sytuacja nie jest weso³a. Wojna z ZZWS, nieznani przybysze ze wschodu. Niedawne porwanie dwóch cz³onków naszej organizacji, absencja Risena z niewiadomych przyczyn. I z tym wszystkim w tych trudnych czasach przysz³o mi siê radziæ. Na chwilê obecn± nie jestem w stanie wskazaæ Tobie partnera. Z wy¿ej wymienionych przyczyn wielu ninja zaginê³o, chowa siê przed wrogiem. Jak chcesz to mo¿esz podró¿owaæ ze mn± i Dante. Jeszcze jedno. Kim jeste¶ ? Nic nie wiem o Tobie.
<puka do drzwi>
Przepraszam , zê siê wtr±cam ale ...
TOSHIRO ! CO TO MA ZNACZYÆ!!!
Niby sk±d wiesz gdzie jest siedziba Akatsuki!!! Nikt Ci o tym nie mówi³ a mimo tego sobie wchodzisz jak nie wiadomo co!!
Na daodatek piszesz tkaie posty , ¿ê po¿al siê bo¿e!!
Je¶li nie usuniesz tego posta to dostaniesz bana!!!
Tengen zignorowa³ pukanie do drzwi bo jest w trakcie wa¿nej rozmowy.
- W takim razie Yashagoro nie pomogê Tobie z partnerem. Mo¿e powiniene¶ wywiesiæ jak±¶ ulotkê na tablicy informacyjnej.-obja¶niaj±c gdzie siê owa znajduje.
- W ka¿dym razie za nied³ugo wybieram siê do Suny. To nie jest g³upi pomys³ by¶ poszed³ ze mn±. Tu mo¿e byæ niebezpiecznie.
zakrêci³ sharinganem i zaczerpn±³ kolejne kilka ³yków kawy.
-Có¿, powinny byæ wywieszone. Do Suny to lada moment bêdê siê zbiera³. Nie widzê sensu przebywania w takim niebezpiecznym miejscu jak to. Wielu z naszych wrogów zna po³o¿enie siedziby Akatsuki. W sunie w¶ród sojuszników bêdzie pewniej. W ka¿dym razie potrzebujesz czasu na zadomowienie siê u nas i czy mam czekaæ na Ciebie ? - powiedzia³ to po czym odkrêci³ swój fotel w stronê ¶ciany przygl±daj±c siê wywieszonej mapie.
Tengen odwróci³ siê przodem do Yashagoro i rzek³.
-To masz co¶ jeszcze mi do powiedzenia ? Czujê, ¿e mogê byæ potrzebny w Sunie. O i pamiêtaj podczas podró¿owania o niebezpieczeñstwie spotkania wschodnich ninja. Nikt nie wie jak± si³± dysponuj±. - Wrêczy³ mu zaktualizowan± mapê ¶wiata i ju¿ ma siê powoli zbieraæ do wyj¶cia dopijaj±c kawê i wyjadaj±c ciasteczka.
Tak jak Yashagoro i Tengen opu¶ci³ swój pokój by udaæ siê w podró¿ powrotn± do Suny.
[nmm]
Dziewczyna wesz³a do pokoju, d¼wigaj±c cia³a Sasuke i Shizue. Pewnie i oni mieli swoje pokoje, ale nie mog³a ich teraz szukaæ. Po³o¿y³a je na ³ó¿ku, nie wiedzia³a, co powie na to Tengen, ale nie mia³a co z nimi zrobiæ, oboje byli do¶æ ciê¿cy. Gdy ju¿ to zrobi³a, spojrza³a na siebie. Widz±c krew na rêkach, na nogach, na ca³ym ubraniu, wzdrygnê³a siê. Nienawidzi³a grzebaæ w cudzych rzeczach, ale jednocze¶nie nie mog³a zostaæ w takim ubraniu... Otworzy³a szafê i wyjê³a pierwsz± rzecz, która nawinê³a siê jej pod rêkê - tytu³owy p³aszcz Akatsuki. Szybko zdjê³a czê¶æ zaplamionych rzeczy i na³o¿y³a na siebie p³aszcz. Postanowi³a sobie, ¿e nie bêdzie ju¿ wiêcej grzebaæ w rzeczach Tengena, mimo ¿e mia³a okropn± ochotê na odrobinê alkoholu... Usiad³a w jakim¶ fotelu i ujrza³a kartkê, której wcze¶niej nie widzia³a. Przy³o¿y³a d³oñ do kartki, na której ukaza³a siê jaka¶ mapa... Dziewczyna schowa³a kartkê do kieszeni. -Jeszcze przyjdzie czas... Kyoko... Hyuta... Minako... Michimoto... Wi... Znam ich... I... KIDOUMARU ?! Co to ma znaczyæ ?! - dziewczyna krzyknê³a, przygl±daj±c siê kartce. Nie mog³a uwierzyæ. ZZWS Hyuty i co¶ takiego ? Jak oni mogli zrobiæ co¶ takiego MOJEJ siostrze ?! - Tanuki my¶la³a gor±czkowo, list wygl±da³ na nieczytany... Trzeba by³o powiedzieæ Tengenowi... Skoro sytuacja by³a tak krytyczna, jak pisze Kyoko, to mo¿e rzeczywi¶cie trzeba by³o tam dotrzeæ... Dziewczyna nie traci³a czasu. Zas³oni³a okna i przys³oni³a drzwi szaf±, aby nikt nie móg³ siê tu dostaæ... Sama za¶ teleportowa³a siê do g³ównego wyj¶cia, by zabraæ stamt±d Tatsunaki a pozostawiæ Shire... Pozostawi³a zdrowych Sasuke i Shizue, samemu znikaj±c.
NMM
Pojawi³ siê osobnik na sta³e zameldowany w tym mieszkaniu. Pierwsze co zrobi³ to zwróci³ uwagê na dwie osobisto¶ci le¿±ce w jego. Postanowi³ je jako¶ opatrzyæ na tyle na ile potrafi³ i na ile pozwala³a mu jego domowa apteczka. Sam za¶ usiad³ na fotelu i zamkn±³ oczy.
-nareszcie w domu - powiedzia³ pod nosem po czym zacz±³ drzemaæ.
Gdy siê wyspa³ przypomnia³ sobie o swoich ludziach w sunie. Postanowi³ do nich wróciæ jak najszybciej tylko potrafi³.
[nmm]
Obudzi³ siê po d³ugiej bardzo d³ugiej nieobecno¶ci wsta³ i rozprostowa³ nogi oraz rêce czu³ siê dziwnie zamkn± na chwilê oczy po sekundzie je otworzy³ ju¿ wiedzia³ co siê sta³o wiedzia³ ¿e jego oczy wesz³y na nowy poziom.Po paru sekundach opu¶ci³ pokój<NMM>
Samhain wszed³ do pomieszczenie i widz±c ¿e nikogo nie zasta³ postanowi³ zostawiæ li¶cik
Kod: Witaj, chcia³bym do³±czyæ do twojej organizacji, jednak czekanie tutaj mnie dobija, je¿eli bêdzie wam ¿ale¿eæ na mojej osobie to spotkajmy siê w IwaGakure
Podpisano: Samhain by³y Tsuchikage
nastêpnie wyszed³ i skierowa³ siê w stronê wyj¶cia z siedziby Aka
<nmm>
Tengen wróciwszy do swojego pokoju w siedzibie. od razu zauwa¿y³ swoim wzrokiem jaki¶ li¶cik na stole. Lecz z powodu wielkiego zmêczenie nie skierowa³ siê w kierunku sto³u, a niespodziewanie ruszy³ ku ³ó¿ku, gdzie siê po³o¿y³ i od razu zasn±³.
Delikatnie promieñ ¶wiat³a muska³ jego twarz budz±c bardzo delikatnie. Tengen za¶ z wolna otworzy³ oczy i spojrza³ na sufit.
-Ciekawe co siê wydarzy³o jak spa³em. - powoli zsun±³ nogi z ³ó¿ka i usiad³ my¶l±c nad tym jak zacz±æ nowy dzieñ.
Podrapa³ siê po g³owie i skierowa³ siê w kierunku ³azienki gdzie skorzysta³ z prysznica...
.
.
.
Gdy wyszed³ postanowi³ wypiæ kubek dobrej kawy. Gdy kawa mu siê zaparzy³a usiad³ przy stole lekko siorbi±c kawê czyta³ star±,zakurzon± gazetê.
Po g³êbokich przemy¶leniach postanowi³ i¿ rozejrzy siê po siedzibie i zobaczy czy co¶ siê zmieni³o ...
[nmm]
Drzwi do jego pokoju lekko siê osunê³y przez co ciê¿ko by³o je otworzyæ... Po dobroci nie otwiera³y siê wiêc wzi±³ zamach i wywa¿y³ je silnym kopniakiem.
-Czort z nimi - powiedzia³ do siebie patrz±c na le¿±ce na pod³odze drzwi. Podszed³ do szafy, wzi±³ star± p³achtê z chmurkami w kszta³cie herbu "Brzasku" i przybi³ do futryny tworz±c w ten sposób co¶ na wzór zas³ony w arabskich namiotach tyle, ¿e bardziej stylowe bo czarne i z chmurk±.
-Teraz jest lepiej ni¿ przedtem. Usi±dê sobie przy stole i poczytam star± gazetkê. - Tak jak powiedzia³ tak uczyni³
Pein nie pukaj±c wchodzi do pokoju. I dostrzegaj±c w ¶rodku tajemnicz± postaæ. Z pocz±tku jej lecz po chwili przypomina sobie.
-Ty jeste¶ Tengen Uchiha- Rzek³- Ju¿ raz siê spotkali¶my lecz wtedy odchodzi³em na urlop. Wróci³em i patrze ¿e nic siê nie zmieni³o. Jeste¶my sami? I kto dowodzi organizacji?
Spyta³ mierz±c Tengena spojrzeniem.
Tengen od³o¿y³ star± gazetê na stó³. Podniós³ wzrok i spojrza³ na Peina. Widaæ lekki u¶mieszek na jego twarzy.
-Oh to Ty - patrzy³ na Peina i nie kry³ zdumienia. - Pamiêtam Ciê, tak jak mówisz to widzieli¶my siê mo¿e raz mo¿e dwa w pokoju wspólnym. Ty jeste¶ Pein tak ? - zapyta³ .
Czekaj±c na odpowied¼ zmieni³ szybko temat.
-Organizacja jest teraz w samo pasie. Nikt chyba siê nie czuje do obowi±zku pokierowaniem "Brzasku". - chwyci³ gazetê i odrzuci³ w k±t ze z³o¶ci±.
-¦wiat nas przesta³ szanowaæ ! Dlatego ja postanowi³em, ¿e zmobilizujê kilku ludzi i ruszymy na podboje. W tym ca³ym budynku nie ma chyba innych osób prócz nas, tak mi siê wydaje przynajmniej.
Pein uwa¿nie przyjrza³ siê dla Tengena po czym rzek³
-Ja czuje siê do obowi±zku pokierowania Akatsuki. Zmobilizujesz ludzi? ¦wietnie, tylko jakich ludzi? O kim ty mówisz? Je¿eli nie ma ich w siedzibie to gdzie s±? Kto dba o ten wal±cy siê budynek? Jeste¶ cz³onkiem Brzasku od wielu lat i twoja lojalno¶æ nie pozostanie bez nagrody. Od jutra Akatsuki ponownie zaczyna dzia³aæ. Zajmiesz wysokie stanowisko w hierarchii naszej organizacji. Bêdziesz rêk± boga, jutro ruszysz w podró¿ do Kumo gdzie odnajdziesz niejakiego Kiomoto. Oznajmisz mu ¿e Pein z Brzasku a raczej Yahiko z Ame ¶le pozdrowienia i dyskretnie z³o¿ysz mu propozycjê nie do odrzucenia. Prosi by¶ wst±pi³ do Akatsuki. To jeden z ostatnich potê¿nych shinnobi jaki zosta³ na tym ¶wiecie. Je¿eli odmówi ostrze¿ go ¿e za nieca³y miesi±c przyjdzie po niego trzech lub czterech shinnobi i ponownie z³o¿y propozycje lecz wtedy nie bêdzie tak mi³o.
Tengen ws³uchiwa³ siê uwa¿nie w s³owa Peina. Wiedzia³, ¿e czeka ich teraz d³uga droga us³ana ciernistymi krzewami po których bêdzie trzeba i¶æ w kierunku lepszej przysz³o¶ci. Zapanowanie nad ¶wiatem nie jest przecie¿ takie proste- pomy¶la³ sobie.
-Uczyniê tak jak mówisz Pein. Udam siê do Kumo i odnajdê Kiomoto i zrobiê wszystko co w mojej mocy by nie odrzuci³ tej propozycji. - U¶miechn±³ siê szyderczo. - Je¿eli siê nie zgodzi to mam dla niego niespodziankê-teraz to siê g³o¶no roze¶mia³.
-Ale liczê, ¿e nie bêdzie takiej potrzeby. - Podszed³ do szuflady i wyj±³ z niej mapê by sobie wybraæ najszybsz± drogê do Kumo na jutrzejsz± podró¿....
-A Ty Pein ? Co teraz zamierzasz ? - rzek³ z ciekawo¶ci±.
-Ja trochê pozarz±dzam a nastêpnie równie¿ udam siê w podró¿ by zdobyæ jeszcze jednego cz³onka. Powodzenia...
Rzek³ Pein po czym opu¶ci³ pokój. Szansa ¿e Kiomoto siê zgodzi mo¿e i nie by³a du¿a ale nie widzia³ Kioma od bardzo dawna a ¿e ludzie siê zmieniaj± to i Kiomoto mo¿e ju¿ nie byæ t± sam± osob± co kiedy¶.
<nmm>
Daiketsu powoli otwiera drzwi do pokoju jego przysz³ego towarzysza i wchodzi przez nie, po czym je zamyka.
- Witaj - rzecze - jestem Daiketsu i przyszed³em z rozkazu lidera. Mam byæ twoim towarzyszem w wyprawie w sprawach organizacji.
Po tych s³owach Daiketsu wyci±ga rêkê i podaje j± osobie, która obecnie przebywa w pokoju.
Tengen popatrzy³ na przybysza i lekko siê speszy³ bo nigdy wcze¶niej go nie widzia³. Wydawa³ mu siê lekko podejrzany.
-Je¿eli mamy udaæ siê razem to mam nadziejê, ¿e nie bêdziesz spowalnia³ wêdrówki i szybko zawêdrujemy do Kumo. - Wsta³ od sto³u, podszed³ do szafy i zmieni³ na szybko p³aszcz gdy¿ ten obecny jest ju¿ trochê zniszczony.
-No to mo¿emy powoli ruszaæ - powiedzia³ do Daiketsu. - Czy jeste¶ gotowy ?
- Ja? Gotowy? - powiedzia³ - Od dawna. Chod¼my.
Po tych s³owach wyszed³ z pokoju Tengena i poszed³ do wyj¶cia z siedziby.
<nmm>
Tengen tak¿e zebra³ siê do wyj¶cia id±c za Daiketsu, jego towarzyszem w wêdrówce do odleg³ej wioski Kumogakure. Liczy³ Tengen na spokojn± podró¿ bez wielu trudów.
-Ej Daikatsu - krzykn±³ - zaczekaj na mnie... - popêdzi³ szybko za akowcem.
[nmm]
Tunel czasoprzestrzenny siê otworzy³ i wylecia³y z niego na pewno dwie osoby, Tengen oraz Kiomoto. Tengen nie widzia³ czy do³±cza³ do nich Daiketsu.
-No to Kiomoto jeste¶my w moim skromnym pokoju. Wychodz±c przez drzwi nie bêdziesz mia³ wiêkszego problemu z dotarciem do izby Peina.
Daiketsu zosta³ wyrzucony przez tunel czasoprzestrzenny. Upada na ziemiê, po czym podnosi siê i mówi:
- Nigdy wiêcej tuneli czasoprzestrzennych - rzecze -to niemi³e do¶wiadczenie. Co ty o tym s±dzisz? - rzek³ do Tengena.
- Uwie¿ mi mo¿na siê przyzwyczaiæ - powiedzia³em do Daiketsu, nastêpnie zwróci³em siê do drugiego z nieznajomych - Dobra, sam dotrê... w sumie jeste¶cie troszkê lekkomy¶lni - powiedzia³em i opu¶ci³em pokój.
<nmm>
- Siemka - stwierdzi³ o¶miolatek siedz±cy na pod³odze - mo¿ecie mi po¶wiêciæ chwilkê swojego cennego czasu ? - Risen po raz kolejny zada³ pytanie, na które odpowiedzi przewidzieæ nie móg³. W sumie to dopiero teraz dotar³a do niego my¶l, ¿e Tengen mo¿e go nie poznaæ. Có¿, je¶li do tej pory oby³o siê bez ataku, to o¶miolatek jednoznacznie stwierdza, ¿e...
- Wyprzystojnia³em, nie s±dzisz Tengen ?
Pomacha³ na do widzenia Kiomotowi i odwróci³ wzrok ku Daiketsu:
-Co¶ w tym jest, ¿e ¶rednio przyjemnie siê tym podró¿uje, ale za to jak¿e szybko i bezpiecznie. Nie musisz wlec siê po dziurach i innych zabitych deskami wioskach. Nie napotkasz te¿ wrogich ninja - roze¶mia³ siê... Podszed³ do szafeczki i wyci±gn±³ z niej sok jab³kowy. - chcesz trochê ?
Dodane po 2 minutach:
Popatrzy³ na Risena i zagryz³ zêby...
-Zdradzi³e¶ nas i odszed³e¶... Masz czelno¶æ tu jeszcze wracaæ ? Czego tu szukasz zdrajco ? - Zostawi³ szklankê z sokiem jab³kowym na stole i wyj±³ kunai ze swojego pasa. By³ gotowy do u¿ycia si³y je¿eli Risen nie przyby³ to w b³aganiu o przebaczenie za nag³e odej¶cie z organizacji.
- Hmm.... Có¿, zasadniczo, gdyby nie ja, to by¶ by³ trupem - stwierdzi³ pogodnie Risen - zreszt±, Pein odwiedzi³ was chyba dziêki mnie.... Ale có¿, pewny nie jestem.
O¶miolatek (tak, tyle mam teraz lat) wsta³ z niespotykan± zwinno¶ci±, po czym obejrza³ siê na pokój.
- Szukam... Peina. Nie wiesz, gdzie on jest ? - zapyta³ wpatruj±c siê w Uchihe.
//Risen, czy ty siê tu przypadkiem nie teleportowa³e¶? Bo jako¶ nie widzê twojego posta przy wej¶ciu.//
Tengen nie rozumia³ co on kompletnie mówi do niego o ratowaniu ¿ycia bo nic sobie takiego nie przypomina, ale jedyne co musia³ teraz zrobiæ to skierowaæ Risena prosto do komnaty Peina.
-Do Peina mo¿esz trafiæ przez te drzwi od mojego pokoju, a dalej korytarzem i jak dojdziesz do jego pokoju to ju¿ trafisz. - powiedzia³ do ma³olata.
//U¿y³em ninjutsu czasoprzestrzennego.... Efekt niby podobny, ale sposób siê nieco ró¿ni //
- Dziêki - odpar³ u¶miechniêty szatynek. Tym razem jednak, podj±³ wyzwanie polegaj±ce na udaniu siê do pokoju Peina piechot±. Podszed³ powoli do drzwi, po czym pomacha³ rêk± Tengenowi na po¿egnanie.
<NMM>
- Ja dziêkujê - mówi Daiketsu - Jestem trochê zmêczony i idê siê po³o¿yæ. W razie czego jestem u siebie.
Po tych s³owach Daiketsu wyszed³ z pokoju Tengena i ruszy³ w stronê swojego, tym samym nie zwracaj±c uwagi na to co siê dzia³o.
<nmm>
Dodane po 41 minutach:
Obudziwszy siê rano o 12 z lekkimi zawrotami g³owy poszed³ pod prysznic, wypi³ kawê i pomy¶la³ sobie
- Co ja wczoraj robi³em, ¿e siê tu znalaz³em ? I dlaczego mam w szafie tylko dziwne p³aszcze z czerwon± chmurk± ?-
Po czym otrz±sn±³ siê, wsadzi³ kubek do zlewu i wyszed³ na spacer.
[nmm]
Dodane po 6 godzinach 30 minutach:
Robi sobie zupke chiñsk± o smaku ramen.
"Ca³kiem dobra, prawie jak ramen, chocia¿ nigdy nie jad³em prawdziwego..." roze¶mia³ siê pod nosem i konsumowa³ dalej.
Gdy zjad³ postanowi³ wyj±æ goban spod ³ó¿ka i zagraæ sam ze sob± dla zabicia czasu, a nó¿ go kto¶ go odwiedzi.
Dodane po 3 godzinach 58 minutach:
Opanowa³ kilka nowych zagrañ ale teraz jest czas na powa¿ne misje.
[nmm]
Po odprowadzeniu jeñca styrany Tengen umy³ tylko zêby, po³kn±³ lekarstwa i zasn±³. Jutro bêdzie s³oñce i wygra w loterii
Wyspa³ siê jak nigdy. Rany zdarzy³y mu siê zagoiæ i jest z powrotem w pe³ni si³. Dosz³y go wie¶ci o nowej misji na terenach otaczaj±cych siedzibê akatsuki. Postanowi³ to sprawdziæ.
[nmm]
[color=PeachPuff]Nagle co¶ wyrwa³o Ciê z mocnego snu.Co¶ jakby...szum.Podnios³e¶ siê i zaspanymi oczami spojrza³e¶ w stronê okna.Wielka szara chmura przes³oni³a ca³± widoczno¶æ przez co nie mog³e¶ zobaczyæ co siê dzieje.Nagle ta sama chmura pop³ynê³a w Twoj± stronê porywaj± Ciê w nieznane miejsce.
Misja :
Kliknij
Tengen wróci³ do domu po pobycie w niebycie Po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i zamkn±³ powieki. Musi odpocz±æ po tych ciê¿kich misjach.
Gdy wystarczaj±co d³ugo spa³ postanowi³ przej¶æ siê do pokoju wpólnego by nawi±zaæ jakie¶ pozytywne relacje z innymi cz³onkami Akatsuki.
nmm
Wparowa³ do pomieszczenia wielkim hukiem. Jeszcze czu³ siê zawstydzony. Zrzuci³ szybko z siebie szaty, poszed³ pod prysznic do ³azienki i nie zosta³o mu nic innego jak tylko po³o¿yæ siê spaæ.
Obudzi³ siê po d³ugim ¶nie. Pierwsze co uczyni³ to marsz do ³azienki by umyæ siê. Gdy siê obudzi³ zaparzy³ sobie kawki i zacz±³ je¶æ ¶niadanie przegl±daj±c dziennik.
Nagle nie wiadomo sk±d, dziewczyna pojawi³a siê przed czyimi¶ drzwiami i nie wiedzia³a kto tu mieszka³, jednak¿e postanowi³a siê o tym dowiedzieæ i zapuka³a g³o¶no tak, by mo¿na by³o us³yszeæ, ale tak by nie przestraszyæ lokatora. U¶miech ca³y czas go¶ci³ na jej piêknej twarzyczce, gdy¿ by³a bardzo zadowolona..
Lokator a¿ wzdrygn±³ na krze¶le w momencie zamoczenia ledwo co warg w fili¿ance kawy. Wyla³ co nieco na szaty.
-Kto tam ? Proszê wej¶æ. - Z ciekawo¶ci nie wygoni³ jak to ma zwykle w zwyczaju.
Czekaj±c a¿ osoba wejdzie podszed³ do szafy w której trzyma tuzin szat takich samych jak ta ubrudzona i poszed³ do ³azienki siê przebraæ, a brudn± wrzuciæ do pralki.
Dziewczyna nacisnê³a na klamkê i wesz³a do ¶rodka.. Zamknê³a za sob± drzwi, po czym stanê³a na ¶rodku czyjego¶ pokoju.. Ten g³os wyda³ jej siê znajomy, ale poniewa¿ chwilowo go nie by³o nie wiedzia³a kto tak naprawdê tu mieszka..
- Hej tu Sakamae.. Przechodzi³am obok zauwa¿aj±c jakie¶ nowe drzwi, wiêc pomy¶la³am, ¿e odwiedzê tutejszego lokatora.. - powiedzia³a mi³o z u¶miechem na ustach, czekaj±c a¿ ch³opak wyjdzie z ³azienki.
A z ³azienki wychodzi Tengen z uprasowanym na kant p³aszczem Akatsuki.
-O to Ty Sakamae. Proszê, usi±d¼. Napijesz siê czego¶ ?- Wskazuj±c d³oni± na kawê, herbatê, co¶ mocniejszego...
- Dziêkujê za go¶cinê.. I fajnie ciê znów widzieæ.. Ja poproszê tej pysznej herbaty co wczoraj pi³am i któr± mi da³e¶, bo bardzo mi smakowa³a.. - powiedzia³a mi³o siadaj±c na jakim¶ fotelu. Po chwili mia³a zamiar siê go o co¶ spytaæ, wiêc tak te¿ zrobi³a.
- A tak w³a¶ciwie to co siê sta³o, ¿e wczoraj uciek³e¶ z pokoju a¿ tak szybko jakby co¶ siê sta³o? - doda³a to po chwili, teraz czekaj±c co powie, a jej wyraz twarzy by³ taki uroczy i jak zwykle widaæ by³o, ¿e promienieje z niej rado¶æ w³a¶ciwie sama nie wiedzia³a, czemu tak by³o. Po prostu w czyjej¶ obecno¶ci by³o jej przyjemnie, gdy¿ uwielbia³a rozmawiaæ z innymi, a szczególnie z mi³ymi ch³opakami jak w³a¶nie Tengen.
-No có¿, mo¿e nie ³adnie siê zachowa³em wychodz±c tak szybko ale czu³em, ¿e to by³a moja pora by opu¶ciæ towarzystwo. Ta herbata z pr±dem tak dzia³a czasami. - Nalewaj±c w tym samym czasie do kubeczka gor±cej herbatki z dodatkiem alkoholu.
-A Ty d³ugo jeszcze zabawi³a¶ w salonie ?
- Ja? Nied³ugo..Có¿ te¿ poczu³am siê trochê senna i zaraz po tobie stamt±d wysz³am, bo jako¶ tamto towarzystwo mi nie odpowiada³o.. Mo¿e Kei i HM! s± mymi przyjació³mi, jednak¿e zachowuj± siê do¶æ dziwnie, bo nie s³ysza³am by Kei by³ jej ojcem, dlatego te¿ jako¶ nie chcia³o mi siê ju¿ z nimi siedzieæ.. - odpowiedzia³a bior±c w d³oñ kubek z herbat± i zaczê³a poma³u j± piæ.. Smakowa³a nadal bardzo dobrze, wiêc ze smakiem j± pi³a.
-Takie buty- zamy¶li³ siê Tengen znikaj±c na chwilkê w kuchni by za moment dos³ownie wróciæ z pude³eczkiem domowych ciastek z haszyszem.
-Proszê skosztowaæ. Pozna³em ten przepis zanim do³±czy³em do Akatsuki. B³±ka³em siê wtedy po ¶wiecie staraj±c znale¼æ sobie w³asne miejsce.
Patrz±c tak na m³od± buziê Sakamae zastanawia³ siê te¿ czy ona chocia¿ ma lata na picie herbaty z alkoholem hmmm. Jednak nie ¶mia³ zapytaæ kobiety o wiek.
- Z chêci± to skosztujê. Ale ty jeste¶ mi³y i wiesz co? Polubi³am ciê, bo z tob± rozmawia siê fajniej ni¿ z innymi.. - powiedzia³a trochê cicho, ale tak by to us³ysza³.. Bo faktycznie go polubi³a, gdy¿ jeszcze nikt a¿ taki przyjazny dla niej nie by³.. Wziê³a od niego ciasteczka i w³o¿y³a je do ust.. One równie¿ by³y smaczne, wiêc jad³a je z przyjemno¶ci±.
- I fajne masz te przepisy, bo z tego co widzê wszystko to co mi dajesz do skosztowania jest bardzo pyszne. -doda³a z u¶miechem na twarzy tym razem trochê g³o¶niej.
U¶miech i rumieniec na twarzy by³ widoczny z kilku metrów.
-Nie jedz tylko du¿o tych ciastek, nie ¿ebym Ci ¿a³owa³ ale gdy za du¿o ich zjesz mo¿esz mieæ ró¿ne halucynacje - roze¶mia³ siê, a ten ¶miech nie by³ znowu taki naturalny, wp³yw ciasteczek jest widoczny.
-Ja jak widzisz wiêcej nie zjem ju¿ ich dzisiaj. Bo zobaczê jeszcze bia³e go³êbie na z³otej smyczy i bêdê chcia³ je goniæ.
- Aha.. No dobrze skoro tak twierdzisz ju¿ te¿ lepiej sobie odpuszczê.. Ale przyznam, ¿e s± wy¶mienite.. Zabawny te¿ jeste¶, bo mnie ca³y czas roz¶mieszasz.. - powiedzia³a przytykaj±c d³oñ do ust równie¿ cicho siê ¶miej±c, lecz nie a¿ tak jak on.. Zauwa¿aj±c ten rumieniec na jego twarzy, poszerzy³a swój u¶miech, jednak nie wiedzia³a czy to rumieniec czy mo¿e dosta³ jakiej¶ gor±czki.
- Hmm.. Z tego co widzê, zrobi³e¶ siê jaki¶ taki czerwony na twarzy.. Czy co¶ ci jest? - pyta siê go ze zdziwieniem na ustach, gdy¿ nie mog³a chwilowo rozgry¼æ, czemu by³ czerwony...
Przykrywaj±c ciasteczka i odsuwaj±c je na bok odpowiada³:
-Czerwony, a to chyba dlatego, ¿e jem i pijam takie wynalazki, a po drugie i co pewnie wa¿niejsze, ¿e za czêsto w obecno¶ci kobiet nie przesiadujê. - potarga³ siê trochê po w³osach by siê otrze¼wiæ.
-W moim ¿yciu nie wiele kobiet siê przewija³o. Dzieciñstwo spêdzi³em jako odludek z wujkiem, nawet telewizora nie mieli¶my. Wybacz moj± czerwon± twarz, generalnie czujê siê dobrze.- u¶miechn±³ siê Tengen.
-Ale Ty równie¿ chyba do ¶mia³ych dziewczyn nie nale¿ysz?
- Ach no rozumiem.. To dobrze, ¿e wszystko z tob± w porz±dku. Hmm w sumie masz racjê, poniewa¿ ja w sumie nigdy z ch³opakami za czêsto nie gada³am jak teraz z tob±, bo jako¶ ta wychodzi³o.. A z Keiem tylko rozmawia³am, ale có¿ zmieni³ siê z tego co widzê i dziwacznie siê teraz zachowuje.. Tak to ju¿ bywa, ale có¿ poradziæ? No i oczywi¶cie wspó³czujê ci, ¿e mia³e¶ kiepskie dzieciñstwo, jednak¿e pó¼niej na pewno bywa³o u ciebie lepiej. A ja jak ju¿ mówi³am, w pewnym momencie pojawi³am siê w jakim¶ pustym miejscu bez nikogo i niczego, dlatego te¿ dziwne to by³o jak nagle uda³o mi siê znale¼æ w siedzibie.. No i w zwi±zku z czym nie wiedzia³am ile siê dzia³o jak mnie nie by³o, ale ju¿ poma³u dowiadujê siê od innych jak siê sprawy maj±.. Ale staram siê ju¿ zapomnieæ o tym co siê ze mn± dzia³o przez ten czas, bo to nie by³o przyjemne uczucie. I oczywi¶cie udaje mi siê to, bo wolê nie my¶leæ o przesz³o¶ci tylko o tym co siê ciekawego wydarzy dalej w ¿yciu.. - powiedzia³a mu nadal jednak z u¶miechem, bo przecie¿ nie bêdzie siê smuci³a z byle g³upot, bo ¿yje siê dalej i nie ma co siê przejmowaæ z³ymi rzeczami co przeminê³y i i¶æ dalej nigdy siê nie poddaj±c przy tym.. Siedzia³a teraz, przygl±daj±c siê Tengenowi tym razem d³u¿ej ni¿ to wcze¶niej by³o..
Tengen odwzajemnia³ spojrzenie i rzek³:
-No utrata pamiêci to nie ciekawe do¶wiadczenie. Chocia¿ gdybym straci³ pamiêæ nie odczu³bym tego zbytnio. Wujek i tak mnie czasami nawiedza czy to podczas treningu czy snu. Nie daje o sobie zapomnieæ skurczybyk jeden.
-Du¿o stoczy³a¶ pojedynków ? Wiesz mo¿e o zbli¿aj±cym siê turnieju w Iwagakure ? Ja siê zapisa³em. Mo¿e te¿ powinna¶.
- No utrata pamiêci nie jest przyjemna.. Ale poma³u zapominam o tym przykrym zdarzeniu jakie mi siê przytrafi³o.. - zatrzyma³a siê na moment, a kiedy us³ysza³a o jakim¶ turnieju i o walkach to jako¶ w tej chwili nie mia³a zbytniej ochoty na jaki¶ pojedynek, jednak¿e ¿adnego jeszcze nie stoczy³a.
- Nie póki co nikt ze mn± nie walczy³.. Mo¿e kiedy¶, ale to bardzo dawno temu.. Hmm a co to jest za turniej i na czym on polega? I jak nawet siê zapiszê to co mi on da? - pyta siê go spokojnie nadal nie zmieniaj±c wyrazu twarzy. Sakamae bardziej odpowiada³y rozmowy i przechadzka z kim¶ gdziekolwiek, bo to j± nie nudzi³o tylko bardzo to lubi³a, a pojedynki jako¶ nie za bardzo j± zachêca³y, ale jak trzeba to trzeba, a po za tym kiedy¶ w koñcu nale¿y spróbowaæ czego¶ nowego..
-Turniej, a z jakiego powodu to nie wiadomo. Ot chyba jaka¶ rocznica.
Tengen wsta³ i podszed³ do telewizora oraz wcisn±³ przycisk POWER. W telewizji lecia³a retransmisja ze starych egzaminów na chunnina.
-Zobacz, czy to nie jest interesuj±ce ? Wielu z tych chunninów prezentowa³o wysoki poziom. Ciekawe czy jeszcze ¿yj±.- chwila zadumy- Oby nam przysz³o ¿yæ jak najd³u¿ej- uniós³ zaci¶niêt± piê¶æ do nieba !
Rozleg³o siê pukanie do twych drzwi.. Niechetnie wsta³e¶ od telewizora.
otworzy³e¶ drzwi do pokoju wbi³y Ci siê na si³e 2 kobiety i jeden mê¿czyzna. Spogl±da³e¶ na ludzi, którzy tak beztrosko przekroczyli próg twojej siedziby..
-Witam Ciê powiedzia³ mê¿czyzna. Mam do Ciebie interes..
Spojrza³ na kobietê, która by³a u CIebie.. O Kochanie do Ciebie tez bym móg³ mieæ ineteres..
Tengen lekko zdegustowany tym, ¿e kto¶ przerwa³ mu ogl±danie telewizji.
-£adne Panie, drogi Panie - spokojnie i dostojnie- w czym mogê wam pomóc ? Czy jest co¶ do czego siê nadajê ?
Mê¿czyzna wyszed³ przed kobiety, które by³y zachwycone twym cia³em.
-Tak mo¿esz nam w czym¶ pomóc.. Wygl±dasz jak baba cuchniesz jak baba.. Mam dla Ciebie zadanie, które bedzie dla Ciebie odpowiednie..
Je¿eli chcesz.. moge te¿ wys³aæ z Tob± Ciziê, która stoi obok Ciebie..
Podniós³ ramiê, przybli¿y³ nos pod pachê, pow±cha³- nie wydajê mi siê ¿ebym pachnia³ jak baba, ale siê nie bêdê upiera³. Jak mogê wiêc pomóc mo¶ci Panie ?
-Twe kud³y sprawiaj±, ¿e jeste¶ podobny do jednej z moich najlepszych prostytutek.. Niestety ostatnimi czasy s³uch o niej zagin±³. Chcê aby¶ zacz±³ pracê pod przykrywk±.. Jako kobieta do towarzystwa.. By odnale¶c moj± podopieczn±.
Wydajê mi siê, ¿e zosta³a uprowadzona przez konkurencjê ale nie mam pewno¶ci..
Gdy zyskasz zaufanie kole¿anek po fachu dowiesz siê wszystkiego
Tengen drapie siê po brodzie unosz±c wzrok ku górze.
- A wliczone w poczet misji jest wspó³¿ycie z tymi prostytutkami ? Bo wiecie to trudne mi bêdzie siê przemóc. Mia³em ¶luby czysto¶ci.
-Hm Mój drogi.. Widzê, ¿e chyba niedos³yszysz albo masz problemy z g³ow±.. Ty masz siê wmieszaæ w tlum a nie waliæ Moje panienki.. Rozumiesz?
Napewno dochowasz swoich ¶lubów.. Bo jak nie to Ciê znajdê..
Uwierz mi, ¿e One lubi± kusiæ i napewno szybko zapomnisz o swoich ¶lubach ale wtedy przypomnij sobie moje s³owa...
Widaæ by³o u¶miech na gêbie Tengena od ucha do ucha.
-To proszê pana, zgadzam siê. Byle nagroda by³a godna czasu po¶wiêconego na czas spêdzony w babskich fata³aszkach.
- Mój Drogi
teraz wyra¼nie ton faceta zmieni³ sie
Dam Ci tyle hajsu ile bedziesz chcia³.. Masz mi tylko sprowadziæ tu t±... zdzi.... bo dziêki niej zarabiam krocie..
Chcesz to mogê Ci daæ troche ciuszków...
-To daj mi te ciuszki i wska¿ miejsce w które mam siê udaæ by czym prêdzej sprowadziæ Twoj± oblubienicê do przybytku rozkoszy.
Widaæ by³o zadowolenie na twarzy Tengena. Gotowy by³ do podró¿y.
Go¶æ rzuci³ w Twoj± stronê ró¿ow± spódniczkê mini i krótki top.. Poetm mwyci±gn±³ seledynowa³ torbê i tak¿e ja wyrzuci³ w Twoj± stronê
W ¶rodku masz wszystkie atrybuty.. Tyu szminki lusterka itd..
Aha musisz ogolic nogi.. i takie tam.
Ja lecê me kole¿anki powiedza Ci co dalej masz zrobiæ
-Panie pozwol±, ¿e pójdê siê przebraæ- Po czym znikn±³ w ³azience próbuj±c na³o¿yæ owe ciuszki, tylko biust mia³ p³aski wiêc wsadzi³ do ¶rodka skarpety. Wyszed³ z ³azienki i rzek³:
-Jestem gotowy drogie Panie, to gdzie teraz ?
-Hm ca³kiem ³adna jeste¶ powiedzia³a jedna z dziewczyn u¶miechaj±c siê do Ciebie no wiêc najpierw powinny¶my udaæ siê na ulicê Oto.. Nie pzreszkadza Ci chyba, ¿e mówiê do Ciebie jak do kobiety.. Musisz sie przyzwyczajaæ.
Dobra zbierajmy siê.. Poczeka³y chwilê na Ciebie .. Ty za³atwi³e¶ wszystko to, co do Ciebie naleza³o.. i wyszliscie [NMT]
Sakamae sta³a zszokowana jednocze¶nie rozczarowa³a siê..
- To ja ju¿ pójdê.. - mruknê³a pod nosem, po czym wysz³a z pokoju Tengena wyra¼nie bêd±c nie w sosie.. My¶la³a, ¿e pogada z nim jeszcze, ale jaki¶ typ musia³ jej w tym przeszkodziæ i kazaæ mu znale¼æ jakie¶ dziwki.. Po chwili maj±c spuszczon± g³owê w dó³ wysz³a z pomieszczenia.
NMM
Tengen wróci³ po ciê¿kiej lecz te¿ dziwnej misji w której nie zabrak³o krwi i ciekawych zwrotów akcji. Poszed³ do kuchni by nalaæ sobie szklanki wody i wróci³ do salonu. Usiad³ i czeka³.
-Pod drzwiami do tego pokoju czeka³ Ochroniarz.. Tak dziewczynki do mnie wróci³y, wiesz co mówi³y, ¿e by³e¶ dla nich na prawdê dobry dlatego bêdê dla Ciebie ³askawy. ¯eby¶ wiedzia³, ¿e Alfonso jest ³askaw± osob± mê¿czyzna wreczy³ Ci sakiewkê z pieni±¿kami.. masz tu 350Y
i jak mo¿e byæ?
Chwyci³ sakiewkê i od razu j± schowa³ w wewnêtrznej kieszeni p³aszcza.
-Dziêkujê Ci mój drogi Pimpie. Jak bêdê jeszcze kiedy¶ przydatny to polecam siê na przysz³o¶æ.
-Heh oczywi¶cie... Bêdê pamieta³ a ty nie zapomnij o tym, ze zawsze mozesz skorzystaæ z us³ug mych pracownic.. Niektóre nawet bêd± szcze¶liwe podobno wpad³e¶ im w oko..
[Koniec misji dodajesz sobie 350 Y + 20 chakry + 7 do stat]
Zapuka³a do drzwi ch³opaka maj±c ponuro - smutn± minê i teraz tylko czeka³a na to a¿ j± wpu¶ci do ¶rodka, a je¿eli nie to po prostu zniknie st±d raz na zawsze bez po¿egnania choæ jedynej osoby, która j± rozumia³a.. Jak jej by otworzy³ zobaczy³by, ¿e ma dwie torby mniejsz± i wiêksz±, co mog³oby go trochê zdziwiæ, ale przysz³a w³a¶nie tu po to, by mu to powiedzieæ, bo i tak ma zamiar st±d i¶æ.. No chyba, ¿e co¶ lub kto¶ spowoduje to, ¿e zatrzyma j± od tej my¶li, jednak¿e w to w±tpi³a..
Nie widz±c ¿adnej reakcji ze strony ch³opaka, postanowi³a mu zostawiæ karteczkê, odno¶nie po¿egnania, bo mo¿e po prostu nie by³o go w ¶rodku, dlatego te¿ nie móg³ otworzyæ drzwi... Wyci±gnê³a jaki¶ papier wraz z jakim¶ d³ugopisem i napisa³a te o to s³owa:
Kod: Có¿.. Uzna³am, i¿ jestem za s³aba, by byæ w tej organizacji.. Przegra³am z pewn± osob± niestety, dlatego te¿ postanowi³am odej¶æ st±d, by staæ siê silniejsz± trenuj±c gdzie¶ tam.. Mo¿e kiedy¶ jeszcze tu wrócê, ale to dopiero wtedy jak zas³u¿ê sobie na to by tu byæ.. Tak wiêc ¿egnaj Tengenie.. Mo¿e zobaczymy siê jeszcze.. Ale nie wiem te¿ czy ktokolwiek bêdzie za mn± têskni³, ale co mnie to.. Wa¿ne, ¿e ja bêdê za tob± i chyba tylko tob±.. Ale skoro jestem tak s³aba nie powinno mnie tu byæ, wiêc uwa¿am mój pomys³ za s³uszny... ¯egnaj...
Kiedy skoñczy³a pisaæ te s³owa na kartce papieru po³o¿y³a j± pod drzwiami mieszkania Tengena, po czym ruszy³a przed siebie, rzucaj±c ostatnie spojrzenie na to miejsce, bo byæ mo¿e tu ju¿ nie wróci.. Ju¿ sama nie wiedzia³a czy wróci czy nie, ale to nie jej wina.. Po prostu musia³a siê doszkoliæ, by móc tu byæ... Po chwili jej sylwetka rozp³ynê³a siê w ciemno¶ciach owego korytarza i ju¿ w³a¶ciwie nigdy ju¿ tu jej nikt nie zobaczy.. mo¿e.. Ale nawet nie zauwa¿y³a, i¿ narysowana przez ni± postaæ Tengena upad³a pod jego drzwi tu¿ obok listu obrazkiem zwróconym ku górze.. Widniej±cy na nim ch³opak by³ u¶miechniêty a tak¿e niesamowicie podobny do prawdziwego.. Za nim by³ jaki¶ dom z drzewami naoko³o budynku.. Mo¿e i by³ to jej pierwszy w ¿yciu rysunek, ale jak na pierwszy raz wygl±da³ on bardzo ³adnie.. Ale có¿ zgubi³a go i nawet nie wiedzia³a, ¿e tak siê sta³o...
NMM
Tengen chwyci³ list i usiad³ w fotelu by zastanowiæ siê nad kilkoma sprawami.
-Te Akatsuki potrzebuje wiêcej mocy. Muszê co¶ zrobiæ z tym ! - Trzasn±³ piê¶ci± w stoliczek.
Risen wszed³ do pokoju. Nawet nie zapuka³. Có¿, s± i takie typy
Omiót³ pokój Tengena mêtnym spojrzeniem, po czym spojrza³ lekko znudzony na gospodarza.
- Itachi chcia³ siê z tob± widzieæ - mrukn±³ wskazuj±c na zapewne wchodz±cego za nim do gabinetu bruneta.
//daj t± misje i ju¿ pójdê do tej Kiri //
Klon Itachiego wszed³ do pokoju równo za RIsenem.
-Witaj Tengen... - powiedzia³ do niego z u¶miechem. - Przyjd¼ do mojej komnaty. - widz±c mine Tengena dopowiedzia³ - Nalegam. - mówi±c te s³owa klon znikna³ w dymie.
NMKlona
Tengen przemiót³ ³apkami dym
-Risen, apropo misji to masz udaæ siê do Kiri w poszukiwaniu Sasuke, tu masz jego zdjêcie. Ma do nas do³±czyæ. Dbaj o niego.
powiedzia³ to i wyszed³ ze swojego pokoju w kierunku komnaty Itachiego.
[nmm]
Risen spojrza³ na zdjêcie...Co to za wytrzeszcz ?
Westchn±³ g³êboko, po czym zapali³ papierosa. Musia³ siê odstresowaæ. Uniós³ zdjêcie wysoko nad g³owê po czym skupi³ siê na jakiej¶ technice.
- Ningen no Basho - mrukn±³ blondyn. Znalaz³ dzieciaka... Kiri, kr±g czterech wysp. Przerwa³ technikê po czym cicho jêkn±³. Nie cierpia³ Kiri...
<NMM>
Pojawi³ siê Tengen w swoim pokoiku i od razu skierowa³ siê w kierunku po¶cielonego ³ó¿ka w rogu izby.
(spaæ d³ugo Tengen bêdzie, przeszkadzaæ nie próbujcie nawet )
Sasuke stan±³ przed drzwiami i zapuka³ po czym wszed³ do ¶rodka wprowadzaj±c ze sob± Shizue
-Tengen mam do ciebie pro¶bê
Tengen zerwa³ siê z ³ó¿ka, za³o¿y³ p³aszcz po czym rzek³:
-Witajcie przeszkadzacze snu. W czym sprawa ?
-Przyjmij Shizue do Akatsuki jest medykiem przyda siê
powiedzia³ spokojnie
-I przeraszam ¿e ciê obudzi³em.Shizue mo¿e pracowaæ zemn± je¶li siê zgodzisz
Czu³am siê troche zmieszana, przez chwile patrzy³am na Tengena. Jednak po paru sekundach spu¶ci³am wzrok.
-W porz±dku, niech tak siê stanie. A co do podzia³u na dru¿yny jeszcze siê zastanowiê jak je roz³o¿yæ. Wszak ka¿da dru¿yna musi byæ wyrównana.
Gdy to us³ysza³am podnios³am wzrok i spoj¿a³am na niego- Dziêkuje -powiedzia³a u¶miechaj±c siê.
-Mo¿e chcesz Shizue pój¶æ do pokoju wspólnego
powiedzia³ i ruszy³ w stronê drzwi<NMM>
- Tak z mi³± chêci± -powiedzia³am, ruszy³am za Sasuke zamykaj±c za sob± drzwi.NMM
Tanuki zapuka³a trzy razy do drzwi i bez proszenia wesz³a, uaktywniaj±c przy okazji pier¶cieñ. Tutaj, jak s±dzi³a, mog³a spotkaæ lidera Aka. Stanê³a po¶rodku pokoju i zwróci³a siê do jedynej osoby, któr± ujrza³a. -Ohayo, w pokoju przychodzê, no chyba, ¿e mnie kto¶ zaatakuje - powiedzia³a, przerywaj±c na chwilê jedzenie lizaka i k³ad±c na pod³odze pud³o z sake. -Alkohol w prezencie. Przejd¼my do rzeczy. Dosz³y mnie s³uchy, ¿e moja siostra, Shizue, gdzie¶ tu jest, a my¶lê, ¿e j± CHYBA zwerbowali¶cie... Nie podoba mi siê to i, rzecz jasna, chcê z ni± porozmawiaæ. Mam nadziejê, ¿e nie ka¿e mnie pan wsadziæ do której¶ z tych cel, w których trzymali¶cie liderkê KnH czy Jeng, bo bêdê zmuszona z panem walczyæ, choæ mi siê wcale to nie u¶miecha... - dziewczyna zrobi³a s³odkie oczy, czekaj±c na odpowied¼ mê¿czyzny.
Tengen wsta³ i popatrzy³ surowym wzrokiem w kierunku Tanuki.
-Konoha tutaj ?! Ma³o wam krzywd jakie wyrz±dzili¶cie ¶wiatu ? Teraz i nas przysz³a¶ zniszczyæ ?
Po³o¿y³ d³oñ na rêkoje¶ci do swojej katany ale nie wyci±gaj±c jej.
-Twoja siostra wysz³a zwiedzaæ nasz± siedzibê. Nie wiem gdzie jest.
w tym momencie zobaczy³ alkohol...
-O dziêkuje. To mo¿e drink ?
-Co do drinka chêtnie. Nie przysz³am was niszczyæ, tylko porozmawiaæ z siostr±. Chyba siê opacznie zrozumieli¶my - dziewczyna westchnê³a i spojrza³a na Tengena. -Jestem Tanuki Hyoko... - powiedzia³a po chwili zastanowienia. Trochê g³upio jej by³o, ¿e siê nie przedstawi³a, nawet je¶li to mia³ byæ jej wróg.
Tengen miesza ten nieznany alkohol z curacao w równych proporcjach.
-Proszê. To Twój drink.
Machn±³ ze swojego kielicha jeden ³yczek po czym:
-Jestem Tengen Uchiha, obecny lider Akatsuki. Mi³o mi s³yszeæ, ¿e nie przysz³a¶ mnie zabiæ.
Tanuki pow±cha³a ostro¿nie "napój", bo nie ufa³a Tengenowi jeszcze na tyle, aby wypiæ go bez standardowej ostro¿no¶ci. Nie wyczuwaj±c ¿adnej znanej jej trucizny, wypi³a czê¶æ trunku i po raz kolejny zwróci³a siê do Tengena. -Zwykle nie zabijam. Mówi³e¶, ¿e nie wiesz, gdzie jest moja siostra... Hmm... Mog³abym tutaj poczekaæ na ni± ? Nie rozumiem, po co w ogóle do was przyst±pi³a...
Wskaza³ d³oni± miejsce na które mo¿e posadziæ po¶ladki.
-Có¿ Akatsuki to nie tylko ³adny p³aszcz, ale tak¿e wspania³e perspektywy na szybk± karierê. Po za tym niczym nie ró¿nicy siê od pozosta³ych wiosek. No mo¿e nie szkolimy tylko m³odych adeptów.
-Tak, dopóki kto¶ was nie zaatakuje... Taki typowy Hyuta Shiro - powiedzia³a dziewczyna, u¶miechaj±c siê, a jednocze¶nie siadaj±c na miejscu wskazanym przez Tengena. Za³o¿y³a nogê na nogê i "poci±gnê³a" ³yk z kieliszka. -Mam nadziejê, ¿e Shizue nied³ugo wróci... Opowiedz mi co¶ wiêcej o Akatsuki, bo na razie pozna³am was g³ównie z tej strony, która jest bardzo zach³anna na demony.
Na twarzy Tengena widaæ by³o, ¿e zaczyna siê wkrêcaæ w dyskusje- on je uwielbia.
-Widzisz Tanuki, my tak na prawdê jeste¶my mniej zach³anni na demony ni¿ ka¿da wioska z osobna. Có¿, a Hyuta nam mo¿e pokiwaæ palcem teraz - ¶mieje siê - My nic z³ego nie robimy. A co by³o, a nie jest nie pisze siê w rejestr, jak to mój wuj powiada³.
Dziewczyna wybuchnê³a ¶miechem. -Nie wierzê w to, ¿e jeste¶cie mniej zach³anni ni¿ wioski... Przetrzymywanie Minako by³o dobre ? Nie s±dzê... Lecz widzê, ¿e co¶ w swoim postêpowaniu zmienili¶cie... Kusa ju¿ nie jest pod wasz± w³adz±... I kto by pomy¶la³, ¿e 2 miesi±ce temu niedaleko st±d Akatsuki walczy³o o demona... - powiedzia³a, unosz±c lekko brwi.
-Mo¿e mnie znowu wy¶miejesz, ale my walczymy o pokój ! Pokój, którego ¿adna z wiosek nie jest w stanie zaprowadziæ.- Zmarszczy³ brwi i podszed³ bli¿ej do Tanuki.
-Bo widzisz. Zawsze chcia³em pojechaæ na wakacje na wschodnie wybrze¿e by siê poopalaæ na pla¿y w spokoju, a NIE MOGÊ !
Tym razem Tanuki roz³o¿y³a tylko rêce. -We¼ sobie urlop. 2 tygodniowy. Skoro jeste¶cie pokojowi, to chyba Hyuta was nie zaatakuje... Bynajmniej, dopóki ja tu jestem, Richard mu na to nie pozwoli. Co do wschodnich pla¿, móg³by¶ mi przys³aæ pocztówkê, hm... Floryda - dziewczyna zmru¿y³a oczy, jak gdyby s³oñce ju¿ dotyka³o promieniami jej bladej twarzy. Widocznie siê rozmarzy³a.
Tengen siê g³o¶no roze¶mia³.
-z tymi wakacyjnymi woja¿ami to trochê ¿artowa³em. Na 2 tygodniowy urlop nie mogê sobie pozwoliæ. Codziennie mam jakie¶ sprawy na g³owie.
Dziewczyna wyrwa³a siê z totalnego otêpienia. Po jej minie widaæ by³o, ¿e widzia³a przed sob± 5 gwiazdkowy hotel z jacuzzi i basenem, tu¿ przy oceanie czy jakim¶ morzu, z malownicz± pla¿±, gdzie¶ pomiêdzy Sun± a Kiri. -Ja bym na twoim miejscu siê st±d dawno urwa³a... Przynajmniej na jaki¶ czas. Co wy robicie poza tym ca³ym "pokojem na ¶wiecie" ? Tak bez wypadów na wioski ? Bez ³apania demonów ? Eeee tam. To takie nie ciekawe. Brak tu adrenaliny... - przekrêci³a machinalnie rêk±. Zupe³nie zapomnia³a, ¿e wg. statusu wioski, TO jest jej wróg i jako¶ jej to ca³e "zapomnienie" pasowa³o.
-Widzisz Tanuki, nasze ¿ycie nie jest takie nudne jak mo¿e siê wydawaæ. Czêsto jeste¶my w barze albo w salonie. Tam umacniamy wiêzi w naszej organizacji. A gdy jest czas na odnowê to chodzimy do stworzonej ca³kiem niedawno Sauny/Jacuzzi. A Ty co robisz by siê bawiæ ?
Sasuke stan±³ przed drzwiami i zapuka³ po czym wszed³
-Witaj Tengen widzê ¿e masz go¶cia chcia³em siê tylko spytaæ czy masz dla mnie i Shizue jak±¶ robotê
u¶miechno³ siê i popatrzy³ na go¶cia Tengena swym Sharinganem
-Ja ? Jako¶ nigdy nad tym nie my¶la³am... W³a¶ciwie... Chyba spotykam siê z przyjació³mi... Bycie dobrym wiele kosztuje - dziewczyna pog³adzi³a rêk± czarne w³osy i doda³a: -Co do baru... Czy przypadkiem nie tam odbywaj± siê te s³ynne, akowskie libacje alkoholowe, o których ka¿dy mówi ? - Tanuki wyra¼nie nie zwróci³a uwagi na ch³opaka, który wszed³ do pokoju.
Wesz³am za Sasuke do pokoju, zauwarzy³am tam moj± siostre- Witaj Tanuki-chan -powiedzia³am w tej chwili my¶la³am, ¿e zapadne siê pod ziemie. Nie spodziewa³am siê tutaj mojej siostry. Ciekawe po co przysz³a ''my¶la³am''.
-Witaj Sasuke, dobrze, ¿e jeste¶. Mia³em ju¿ po Ciebie wzywaæ by¶ uda³ siê z wizyt± wraz z Shizue do Suny. Zanie¶cie wiadomo¶æ dla Kage suny ¿e zbieramy si³y na ewentualn± wojnê, a samo Akatsuki siê restrukturyzuje. Unikajcie walk. Bywajcie.
-Spoko zaraz wyruszymy
spojrza³ na Shizue
-co¶ nie tak
zapyta³
Dziewczyna odstawi³a na chwilê drinka. -No có¿... Mo¿e tego nie wiesz, Shizue, ale przynale¿no¶æ do tej organizacji mo¿e sprawiaæ ró¿ne k³opoty. Wiêc chcia³am siê zapytaæ, dlaczego do niej przyst±pi³a¶. Hmm... Mia³o brzmieæ gro¼niej, ale ten drink mnie jako¶ roz³adowa³... - Tanuki wskaza³a na kieliszek, a pó¼niej na butelki z sake.
- Potem pogadamy -szepne³am do Sasuke- Wybacz siostro mam robote, pogadamy innym razem -powiedzia³am. Wysz³am na korytarz i ruszy³am w kierunku wyj¶cia.NMM
-Do zobaczenia Tengen
u¶miechno³ siê i ruszy³ za Shizue <NMM>
Popatrzy³ na wychodz± parê z u¶miechem,
-To dziêki mnie Akatsuki znów zaczyna ¿yæ. Przed mn± jeszcze sporo pracy by by³o idealnie. Mo¿e chcesz siê przej¶æ do sauny Tanuki ?
Dziewczynie nie spodoba³o siê zachowanie Shizue. Ciekawe, co to za sprawa... - pomy¶la³a w¶cibsko, lecz odpar³a Tengenowi: -Do sauny... Bardzo chêtnie - Tanuki siêgnê³a po kieliszek i jeszcze raz zakosztowa³a drinka Tengena. -Prowad¼ - wsta³a, lekko strzepuj±c ze swojego bia³ego topu wszelkie py³ki.
Odstawi³ kieliszek na stó³. Z³apa³ Tanuki za ramiê delikatnie i prowadz±c ku drzwi powiedzia³, ¿e wys³a³ parê zakochanych go³±bków do Suny.
-Proszê, Panie przodem- otwieraj±c drzwi przed Tanuki.
[nmm]
Tanuki wysz³a z pokoju wraz z Tengenem, rzucaj±c tylko spojrzenie na miejsce, w którym sta³a Shizue. Nadal nie mog³a poj±æ, co ona takiego widzi w Akatsuki.
NMM
Tengen wpad³ do swojego pokoju i podszed³ do szafy by wyj±æ zapasowy p³aszcz, który mia³ ofiarowaæ Dantemu.
[nmm]
Oficjalny wstêp do eventu! Ju¿ w sobotê wielkie zebranie shinobi!
Wiadome ci by³o ¿e ostatni wydarzenia w ¶wiecie shinobi by³y oznak± czego¶ z³ego. Destrukcja kaniony w Ame... zamach w górach Kumo... i no w³a¶nie i ta wiadomo¶æ któr± teraz czyta³e¶/a¶.
Cytat: Apelujemy do was, wszystkich! Dzisiaj nast±pi³ atak na nowo wybudowany Kompleks Wojenny w Kumo, stoczono walkê z napastnikiem jednak nasze ataki zosta³y z ³atwo¶ci± odparte. Zdo³ali¶my jedynie zdobyæ opaskê która ma wyryty znak wioski jakiej nigdy nie by³o i nie ma w naszym ¶wiecie shinobi. Doszli¶my do wniosku ¿e kto¶ szykujê atak... atak na nasz kontynent. Dowiedzieli¶my siê te¿ ¿e grupa Shinobi która dokona³a ataku w Kumo walczy³a w imie jakiego¶ Boga, my¶limy ¿e z Bogiem tym mieli¶my styczno¶æ podczas naszego starcia przed kompleksem... kto¶ kto potrafi³ czytaæ przysz³o¶æ ostrzega³ wroga przed naszymi atakami. W obliczu ogromnego zagro¿enia apelujemy by wszyscy siê zjednoczyli, w tym celu dok³adnie za piêæ dni w sobotê pragniemy zebraæ wszystkich... w Kompleksie Wojennym gdzie omówimy ca³a sytuacjê i podejmiemy odpowiednie kroki. Sytuacja robi siê naprawdê niebezpieczna... stoimy na granicy konfliktu z wrogiem, który rozniesie nas w py³... Gdy tylko przy³o¿ycie otwart± d³oñ do pergaminu poznacie po³o¿enie kompleksu. Liczymy na was wszystkich!
Podpisano: Minako Kurosaki, Kyoko Isayama,Hyuta Shiro, Michimoto,Sabaku no Gaara, Kidoumaru, Ryuunoi Zetakuri, Pein, Wi Dim.
Tengen wszed³ do swojego pokoju i zastanawia³ siê jak d³ugo bêdzie tutaj bezpieczny.
Usiad³ na swoim fotelu i popija³ kawê z wysokiej jako¶ci ziaren arabiki.
Tengen podniós³ wzrok trzymaj±c kawê blisko twarzy i wdychaj±c jej wspania³y aromat. Ugryz³ kawa³ek ciastka i wskaza³ d³oni± na wolne krzes³o:
-Usi±d¼ przybyszu. Mo¿esz mi opowiedzieæ wszystko. Jestem Tengen Uchiha, lider Akatsuki.
S³uchaj±c go uwa¿nie zastanawia³ siê nad doborem s³ów by by³y odpowiednie w tej sytuacji:
-Przykro mi z powodu partnera. Dobrze, ¿e wróci³e¶ ale teraz powiniene¶ zaj±æ sobie pokój jeden z wolnych. P³aszcz tam tak¿e znajdziesz. - Dokoñczy³ nadgryzione wcze¶niej ciastko, popi³ kaw± i zacz±³ mówiæ o obecnej sytuacji:
-Nie wiem czy wiesz, ale obecnie sytuacja nie jest weso³a. Wojna z ZZWS, nieznani przybysze ze wschodu. Niedawne porwanie dwóch cz³onków naszej organizacji, absencja Risena z niewiadomych przyczyn. I z tym wszystkim w tych trudnych czasach przysz³o mi siê radziæ. Na chwilê obecn± nie jestem w stanie wskazaæ Tobie partnera. Z wy¿ej wymienionych przyczyn wielu ninja zaginê³o, chowa siê przed wrogiem. Jak chcesz to mo¿esz podró¿owaæ ze mn± i Dante. Jeszcze jedno. Kim jeste¶ ? Nic nie wiem o Tobie.
<puka do drzwi>
Przepraszam , zê siê wtr±cam ale ...
TOSHIRO ! CO TO MA ZNACZYÆ!!!
Niby sk±d wiesz gdzie jest siedziba Akatsuki!!! Nikt Ci o tym nie mówi³ a mimo tego sobie wchodzisz jak nie wiadomo co!!
Na daodatek piszesz tkaie posty , ¿ê po¿al siê bo¿e!!
Je¶li nie usuniesz tego posta to dostaniesz bana!!!
Tengen zignorowa³ pukanie do drzwi bo jest w trakcie wa¿nej rozmowy.
- W takim razie Yashagoro nie pomogê Tobie z partnerem. Mo¿e powiniene¶ wywiesiæ jak±¶ ulotkê na tablicy informacyjnej.-obja¶niaj±c gdzie siê owa znajduje.
- W ka¿dym razie za nied³ugo wybieram siê do Suny. To nie jest g³upi pomys³ by¶ poszed³ ze mn±. Tu mo¿e byæ niebezpiecznie.
zakrêci³ sharinganem i zaczerpn±³ kolejne kilka ³yków kawy.
-Có¿, powinny byæ wywieszone. Do Suny to lada moment bêdê siê zbiera³. Nie widzê sensu przebywania w takim niebezpiecznym miejscu jak to. Wielu z naszych wrogów zna po³o¿enie siedziby Akatsuki. W sunie w¶ród sojuszników bêdzie pewniej. W ka¿dym razie potrzebujesz czasu na zadomowienie siê u nas i czy mam czekaæ na Ciebie ? - powiedzia³ to po czym odkrêci³ swój fotel w stronê ¶ciany przygl±daj±c siê wywieszonej mapie.
Tengen odwróci³ siê przodem do Yashagoro i rzek³.
-To masz co¶ jeszcze mi do powiedzenia ? Czujê, ¿e mogê byæ potrzebny w Sunie. O i pamiêtaj podczas podró¿owania o niebezpieczeñstwie spotkania wschodnich ninja. Nikt nie wie jak± si³± dysponuj±. - Wrêczy³ mu zaktualizowan± mapê ¶wiata i ju¿ ma siê powoli zbieraæ do wyj¶cia dopijaj±c kawê i wyjadaj±c ciasteczka.
Tak jak Yashagoro i Tengen opu¶ci³ swój pokój by udaæ siê w podró¿ powrotn± do Suny.
[nmm]
Dziewczyna wesz³a do pokoju, d¼wigaj±c cia³a Sasuke i Shizue. Pewnie i oni mieli swoje pokoje, ale nie mog³a ich teraz szukaæ. Po³o¿y³a je na ³ó¿ku, nie wiedzia³a, co powie na to Tengen, ale nie mia³a co z nimi zrobiæ, oboje byli do¶æ ciê¿cy. Gdy ju¿ to zrobi³a, spojrza³a na siebie. Widz±c krew na rêkach, na nogach, na ca³ym ubraniu, wzdrygnê³a siê. Nienawidzi³a grzebaæ w cudzych rzeczach, ale jednocze¶nie nie mog³a zostaæ w takim ubraniu... Otworzy³a szafê i wyjê³a pierwsz± rzecz, która nawinê³a siê jej pod rêkê - tytu³owy p³aszcz Akatsuki. Szybko zdjê³a czê¶æ zaplamionych rzeczy i na³o¿y³a na siebie p³aszcz. Postanowi³a sobie, ¿e nie bêdzie ju¿ wiêcej grzebaæ w rzeczach Tengena, mimo ¿e mia³a okropn± ochotê na odrobinê alkoholu... Usiad³a w jakim¶ fotelu i ujrza³a kartkê, której wcze¶niej nie widzia³a. Przy³o¿y³a d³oñ do kartki, na której ukaza³a siê jaka¶ mapa... Dziewczyna schowa³a kartkê do kieszeni. -Jeszcze przyjdzie czas... Kyoko... Hyuta... Minako... Michimoto... Wi... Znam ich... I... KIDOUMARU ?! Co to ma znaczyæ ?! - dziewczyna krzyknê³a, przygl±daj±c siê kartce. Nie mog³a uwierzyæ. ZZWS Hyuty i co¶ takiego ? Jak oni mogli zrobiæ co¶ takiego MOJEJ siostrze ?! - Tanuki my¶la³a gor±czkowo, list wygl±da³ na nieczytany... Trzeba by³o powiedzieæ Tengenowi... Skoro sytuacja by³a tak krytyczna, jak pisze Kyoko, to mo¿e rzeczywi¶cie trzeba by³o tam dotrzeæ... Dziewczyna nie traci³a czasu. Zas³oni³a okna i przys³oni³a drzwi szaf±, aby nikt nie móg³ siê tu dostaæ... Sama za¶ teleportowa³a siê do g³ównego wyj¶cia, by zabraæ stamt±d Tatsunaki a pozostawiæ Shire... Pozostawi³a zdrowych Sasuke i Shizue, samemu znikaj±c.
NMM
Pojawi³ siê osobnik na sta³e zameldowany w tym mieszkaniu. Pierwsze co zrobi³ to zwróci³ uwagê na dwie osobisto¶ci le¿±ce w jego. Postanowi³ je jako¶ opatrzyæ na tyle na ile potrafi³ i na ile pozwala³a mu jego domowa apteczka. Sam za¶ usiad³ na fotelu i zamkn±³ oczy.
-nareszcie w domu - powiedzia³ pod nosem po czym zacz±³ drzemaæ.
Gdy siê wyspa³ przypomnia³ sobie o swoich ludziach w sunie. Postanowi³ do nich wróciæ jak najszybciej tylko potrafi³.
[nmm]
Obudzi³ siê po d³ugiej bardzo d³ugiej nieobecno¶ci wsta³ i rozprostowa³ nogi oraz rêce czu³ siê dziwnie zamkn± na chwilê oczy po sekundzie je otworzy³ ju¿ wiedzia³ co siê sta³o wiedzia³ ¿e jego oczy wesz³y na nowy poziom.Po paru sekundach opu¶ci³ pokój<NMM>
Samhain wszed³ do pomieszczenie i widz±c ¿e nikogo nie zasta³ postanowi³ zostawiæ li¶cik
Kod: Witaj, chcia³bym do³±czyæ do twojej organizacji, jednak czekanie tutaj mnie dobija, je¿eli bêdzie wam ¿ale¿eæ na mojej osobie to spotkajmy siê w IwaGakure
Podpisano: Samhain by³y Tsuchikage
nastêpnie wyszed³ i skierowa³ siê w stronê wyj¶cia z siedziby Aka
<nmm>
Tengen wróciwszy do swojego pokoju w siedzibie. od razu zauwa¿y³ swoim wzrokiem jaki¶ li¶cik na stole. Lecz z powodu wielkiego zmêczenie nie skierowa³ siê w kierunku sto³u, a niespodziewanie ruszy³ ku ³ó¿ku, gdzie siê po³o¿y³ i od razu zasn±³.
Delikatnie promieñ ¶wiat³a muska³ jego twarz budz±c bardzo delikatnie. Tengen za¶ z wolna otworzy³ oczy i spojrza³ na sufit.
-Ciekawe co siê wydarzy³o jak spa³em. - powoli zsun±³ nogi z ³ó¿ka i usiad³ my¶l±c nad tym jak zacz±æ nowy dzieñ.
Podrapa³ siê po g³owie i skierowa³ siê w kierunku ³azienki gdzie skorzysta³ z prysznica...
.
.
.
Gdy wyszed³ postanowi³ wypiæ kubek dobrej kawy. Gdy kawa mu siê zaparzy³a usiad³ przy stole lekko siorbi±c kawê czyta³ star±,zakurzon± gazetê.
Po g³êbokich przemy¶leniach postanowi³ i¿ rozejrzy siê po siedzibie i zobaczy czy co¶ siê zmieni³o ...
[nmm]
Drzwi do jego pokoju lekko siê osunê³y przez co ciê¿ko by³o je otworzyæ... Po dobroci nie otwiera³y siê wiêc wzi±³ zamach i wywa¿y³ je silnym kopniakiem.
-Czort z nimi - powiedzia³ do siebie patrz±c na le¿±ce na pod³odze drzwi. Podszed³ do szafy, wzi±³ star± p³achtê z chmurkami w kszta³cie herbu "Brzasku" i przybi³ do futryny tworz±c w ten sposób co¶ na wzór zas³ony w arabskich namiotach tyle, ¿e bardziej stylowe bo czarne i z chmurk±.
-Teraz jest lepiej ni¿ przedtem. Usi±dê sobie przy stole i poczytam star± gazetkê. - Tak jak powiedzia³ tak uczyni³
Pein nie pukaj±c wchodzi do pokoju. I dostrzegaj±c w ¶rodku tajemnicz± postaæ. Z pocz±tku jej lecz po chwili przypomina sobie.
-Ty jeste¶ Tengen Uchiha- Rzek³- Ju¿ raz siê spotkali¶my lecz wtedy odchodzi³em na urlop. Wróci³em i patrze ¿e nic siê nie zmieni³o. Jeste¶my sami? I kto dowodzi organizacji?
Spyta³ mierz±c Tengena spojrzeniem.
Tengen od³o¿y³ star± gazetê na stó³. Podniós³ wzrok i spojrza³ na Peina. Widaæ lekki u¶mieszek na jego twarzy.
-Oh to Ty - patrzy³ na Peina i nie kry³ zdumienia. - Pamiêtam Ciê, tak jak mówisz to widzieli¶my siê mo¿e raz mo¿e dwa w pokoju wspólnym. Ty jeste¶ Pein tak ? - zapyta³ .
Czekaj±c na odpowied¼ zmieni³ szybko temat.
-Organizacja jest teraz w samo pasie. Nikt chyba siê nie czuje do obowi±zku pokierowaniem "Brzasku". - chwyci³ gazetê i odrzuci³ w k±t ze z³o¶ci±.
-¦wiat nas przesta³ szanowaæ ! Dlatego ja postanowi³em, ¿e zmobilizujê kilku ludzi i ruszymy na podboje. W tym ca³ym budynku nie ma chyba innych osób prócz nas, tak mi siê wydaje przynajmniej.
Pein uwa¿nie przyjrza³ siê dla Tengena po czym rzek³
-Ja czuje siê do obowi±zku pokierowania Akatsuki. Zmobilizujesz ludzi? ¦wietnie, tylko jakich ludzi? O kim ty mówisz? Je¿eli nie ma ich w siedzibie to gdzie s±? Kto dba o ten wal±cy siê budynek? Jeste¶ cz³onkiem Brzasku od wielu lat i twoja lojalno¶æ nie pozostanie bez nagrody. Od jutra Akatsuki ponownie zaczyna dzia³aæ. Zajmiesz wysokie stanowisko w hierarchii naszej organizacji. Bêdziesz rêk± boga, jutro ruszysz w podró¿ do Kumo gdzie odnajdziesz niejakiego Kiomoto. Oznajmisz mu ¿e Pein z Brzasku a raczej Yahiko z Ame ¶le pozdrowienia i dyskretnie z³o¿ysz mu propozycjê nie do odrzucenia. Prosi by¶ wst±pi³ do Akatsuki. To jeden z ostatnich potê¿nych shinnobi jaki zosta³ na tym ¶wiecie. Je¿eli odmówi ostrze¿ go ¿e za nieca³y miesi±c przyjdzie po niego trzech lub czterech shinnobi i ponownie z³o¿y propozycje lecz wtedy nie bêdzie tak mi³o.
Tengen ws³uchiwa³ siê uwa¿nie w s³owa Peina. Wiedzia³, ¿e czeka ich teraz d³uga droga us³ana ciernistymi krzewami po których bêdzie trzeba i¶æ w kierunku lepszej przysz³o¶ci. Zapanowanie nad ¶wiatem nie jest przecie¿ takie proste- pomy¶la³ sobie.
-Uczyniê tak jak mówisz Pein. Udam siê do Kumo i odnajdê Kiomoto i zrobiê wszystko co w mojej mocy by nie odrzuci³ tej propozycji. - U¶miechn±³ siê szyderczo. - Je¿eli siê nie zgodzi to mam dla niego niespodziankê-teraz to siê g³o¶no roze¶mia³.
-Ale liczê, ¿e nie bêdzie takiej potrzeby. - Podszed³ do szuflady i wyj±³ z niej mapê by sobie wybraæ najszybsz± drogê do Kumo na jutrzejsz± podró¿....
-A Ty Pein ? Co teraz zamierzasz ? - rzek³ z ciekawo¶ci±.
-Ja trochê pozarz±dzam a nastêpnie równie¿ udam siê w podró¿ by zdobyæ jeszcze jednego cz³onka. Powodzenia...
Rzek³ Pein po czym opu¶ci³ pokój. Szansa ¿e Kiomoto siê zgodzi mo¿e i nie by³a du¿a ale nie widzia³ Kioma od bardzo dawna a ¿e ludzie siê zmieniaj± to i Kiomoto mo¿e ju¿ nie byæ t± sam± osob± co kiedy¶.
<nmm>
Daiketsu powoli otwiera drzwi do pokoju jego przysz³ego towarzysza i wchodzi przez nie, po czym je zamyka.
- Witaj - rzecze - jestem Daiketsu i przyszed³em z rozkazu lidera. Mam byæ twoim towarzyszem w wyprawie w sprawach organizacji.
Po tych s³owach Daiketsu wyci±ga rêkê i podaje j± osobie, która obecnie przebywa w pokoju.
Tengen popatrzy³ na przybysza i lekko siê speszy³ bo nigdy wcze¶niej go nie widzia³. Wydawa³ mu siê lekko podejrzany.
-Je¿eli mamy udaæ siê razem to mam nadziejê, ¿e nie bêdziesz spowalnia³ wêdrówki i szybko zawêdrujemy do Kumo. - Wsta³ od sto³u, podszed³ do szafy i zmieni³ na szybko p³aszcz gdy¿ ten obecny jest ju¿ trochê zniszczony.
-No to mo¿emy powoli ruszaæ - powiedzia³ do Daiketsu. - Czy jeste¶ gotowy ?
- Ja? Gotowy? - powiedzia³ - Od dawna. Chod¼my.
Po tych s³owach wyszed³ z pokoju Tengena i poszed³ do wyj¶cia z siedziby.
<nmm>
Tengen tak¿e zebra³ siê do wyj¶cia id±c za Daiketsu, jego towarzyszem w wêdrówce do odleg³ej wioski Kumogakure. Liczy³ Tengen na spokojn± podró¿ bez wielu trudów.
-Ej Daikatsu - krzykn±³ - zaczekaj na mnie... - popêdzi³ szybko za akowcem.
[nmm]
Tunel czasoprzestrzenny siê otworzy³ i wylecia³y z niego na pewno dwie osoby, Tengen oraz Kiomoto. Tengen nie widzia³ czy do³±cza³ do nich Daiketsu.
-No to Kiomoto jeste¶my w moim skromnym pokoju. Wychodz±c przez drzwi nie bêdziesz mia³ wiêkszego problemu z dotarciem do izby Peina.
Daiketsu zosta³ wyrzucony przez tunel czasoprzestrzenny. Upada na ziemiê, po czym podnosi siê i mówi:
- Nigdy wiêcej tuneli czasoprzestrzennych - rzecze -to niemi³e do¶wiadczenie. Co ty o tym s±dzisz? - rzek³ do Tengena.
- Uwie¿ mi mo¿na siê przyzwyczaiæ - powiedzia³em do Daiketsu, nastêpnie zwróci³em siê do drugiego z nieznajomych - Dobra, sam dotrê... w sumie jeste¶cie troszkê lekkomy¶lni - powiedzia³em i opu¶ci³em pokój.
<nmm>
- Siemka - stwierdzi³ o¶miolatek siedz±cy na pod³odze - mo¿ecie mi po¶wiêciæ chwilkê swojego cennego czasu ? - Risen po raz kolejny zada³ pytanie, na które odpowiedzi przewidzieæ nie móg³. W sumie to dopiero teraz dotar³a do niego my¶l, ¿e Tengen mo¿e go nie poznaæ. Có¿, je¶li do tej pory oby³o siê bez ataku, to o¶miolatek jednoznacznie stwierdza, ¿e...
- Wyprzystojnia³em, nie s±dzisz Tengen ?
Pomacha³ na do widzenia Kiomotowi i odwróci³ wzrok ku Daiketsu:
-Co¶ w tym jest, ¿e ¶rednio przyjemnie siê tym podró¿uje, ale za to jak¿e szybko i bezpiecznie. Nie musisz wlec siê po dziurach i innych zabitych deskami wioskach. Nie napotkasz te¿ wrogich ninja - roze¶mia³ siê... Podszed³ do szafeczki i wyci±gn±³ z niej sok jab³kowy. - chcesz trochê ?
Dodane po 2 minutach:
Popatrzy³ na Risena i zagryz³ zêby...
-Zdradzi³e¶ nas i odszed³e¶... Masz czelno¶æ tu jeszcze wracaæ ? Czego tu szukasz zdrajco ? - Zostawi³ szklankê z sokiem jab³kowym na stole i wyj±³ kunai ze swojego pasa. By³ gotowy do u¿ycia si³y je¿eli Risen nie przyby³ to w b³aganiu o przebaczenie za nag³e odej¶cie z organizacji.
- Hmm.... Có¿, zasadniczo, gdyby nie ja, to by¶ by³ trupem - stwierdzi³ pogodnie Risen - zreszt±, Pein odwiedzi³ was chyba dziêki mnie.... Ale có¿, pewny nie jestem.
O¶miolatek (tak, tyle mam teraz lat) wsta³ z niespotykan± zwinno¶ci±, po czym obejrza³ siê na pokój.
- Szukam... Peina. Nie wiesz, gdzie on jest ? - zapyta³ wpatruj±c siê w Uchihe.
//Risen, czy ty siê tu przypadkiem nie teleportowa³e¶? Bo jako¶ nie widzê twojego posta przy wej¶ciu.//
Tengen nie rozumia³ co on kompletnie mówi do niego o ratowaniu ¿ycia bo nic sobie takiego nie przypomina, ale jedyne co musia³ teraz zrobiæ to skierowaæ Risena prosto do komnaty Peina.
-Do Peina mo¿esz trafiæ przez te drzwi od mojego pokoju, a dalej korytarzem i jak dojdziesz do jego pokoju to ju¿ trafisz. - powiedzia³ do ma³olata.
//U¿y³em ninjutsu czasoprzestrzennego.... Efekt niby podobny, ale sposób siê nieco ró¿ni //
- Dziêki - odpar³ u¶miechniêty szatynek. Tym razem jednak, podj±³ wyzwanie polegaj±ce na udaniu siê do pokoju Peina piechot±. Podszed³ powoli do drzwi, po czym pomacha³ rêk± Tengenowi na po¿egnanie.
<NMM>
- Ja dziêkujê - mówi Daiketsu - Jestem trochê zmêczony i idê siê po³o¿yæ. W razie czego jestem u siebie.
Po tych s³owach Daiketsu wyszed³ z pokoju Tengena i ruszy³ w stronê swojego, tym samym nie zwracaj±c uwagi na to co siê dzia³o.
<nmm>