grueneberg

Wysokie i masywne mury, wrêcz mo¿na powiedzieæ ¿e cud architektoniczny jednak¿e nie s± doskona³± ochron± podczas ataków gdy¿ zbudowane s± z nietrwa³ego i s³abego materia³u jakim jest drewno. £atwo nadzwyczaj te¿ jest spinaæ siê po nich dlatego dla shinobi nie sprawia wielkiego k³opotu. Czasem mo¿na zauwa¿yæ przechodz±cych po murach ludzi z lunetami, obserwuj± oni okolice wspania³ej wioski jak± jest Kusa.
Od czasu do czasu jest sprawdzany jego stan, a wszystkie usterki zostaj± naprawiane przez osoby z odpowiednimi predyspozycjami, dlatego te¿ rzadko mo¿na znale¼æ w nim s³abe punkty, prócz tego ¿e surowiec z którego jest wykonany nie jest doskona³y do obrony, ale nie oznacza to ¿e jest ³atwopalny... ¿ywica któr± jest konserwowany nadaje mu odporno¶æ na ogieñ ... jedynie u¿ycie oliwy czy innego p³ynu mog³oby spowodowaæ po¿ar.
* Zmiana w opisie wprowadzona 28 listopada 2009 roku przez Jeng
_______________________________________________________________
Wchodzê za pomoc± czakry na mury kiedy ju¿ wesz³em to sta³em i czu³em jak lekki wiaterek unosi moj± grzywkê..."Ciekawe kiedy stanê siê u¿yteczny kiedy dostanê jak±¶ misje lub kiedy kogo¶ poznam"...Po chwili my¶lenia schodzê z murów i ruszam ku nastêpnej wioski.
<NMM>


Skupiam czakrê w stopach wchodz±c na mur i zchodz±c z niego ... Przy¶pieszma têpo marszu w lekki trucht

Wychodz±c z wioski przeskakuje mury ...

*Biegnie coraz szybciej. W³osy powoli zas³aniaj± mu oczy, mru¿y je lekko, biegn±æ po zew. stronie muru, by zobaczyæ bitwê.*
[NMM]


wychodzi na mury od wewnêtrznej strony i rozgl±da siê po wiosce po czym schodzi z powrotem na dó³

<nmm>
przemkn±³ siê obok murów wioski niczym cieñ przez las noc±
<nmm>
*Przy¶piesza, zamierza jak najszybciej opu¶ciæ wioskê, dobiega do bramy*

[NMM]
Bieg³ pod murami wioski ze swoj± maksymaln± prêdko¶ci± i my¶la³ gdzie tu mo¿e byæ Ichigo..."Hmmm wiem pewnie poszed³ do tej organizacji o której wspomina³ jak siê zwa³a aha Sound Organization udam siê tam"...Przyspieszy³ kroku je¶li siê da³o.
<NMM>
Przeszed³em na drog± strone.
zamaskowany shinobi przebiega z du¿± prêdko¶ci± obok wioski
<nmm>
Na murach wioski pojawi³ siê znowu ten sam nieznajomy cz³owiek odziany w czarny p³aszcz. Tym razem siadaj±c na murach wioski gwizdn±³ mocno. Po paru sekundach podlecia³ do niego orze³. Ch³opak przywi±za³ list do nogi or³a po czym powiedzia³:
- No mój drogi Kiki zanie¶ to do Kortilla, powiniene¶ wiedzieæ o kogo chodzi -
Po tych s³owach pog³aska³ go po g³ówce i pu¶ci³ do lotu. A sam czeka³ na powrót swojego ptaka.

<NMK>

Po d³u¿szej chwili m³ody ch³opak zauwa¿y³, ¿e Kiki wraca z wcze¶niejszej wyprawy. Gdy by³ dostatecznie blisko zobaczy³, ¿e przy nó¿ce ma wiadomo¶æ. Pewnie by³a to wiadomo¶æ od Kortilla. Po rozwi±zaniu i przeczytaniu listu odrazu go spali³em tak jak by³a mowa i wzi±³em siê do dalszej roboty.
- No mój drogi, czeka ciê podró¿ do Kiri do Lorda MizuKage - przywi±za³em podobn± tre¶æ listu co do Kortilla, ale trochê zmienion± po czym wypu¶ci³em go do lotu.
Patrz±c jak Kiki odlatuje sam wyruszam w stronê Konohy.

<NMM> <NMK>

Po pobycie w Kusie m³odzieniec ponownie wróci³ do Kusy. Po krótkiej chwili gwizdn±³ wzywaj±c Kikiego.
- Kurde, gdzie on jest... - po paru minutach ptak siê pojawi³.
Ch³opak widz±c wiadomo¶æ przy nó¿ce ptaka odwi±za³ j± po czym przeczyta³ i spali³. Wyjmuj±c kartkê z kieszeni p³aszcza nabazgra³ na niej parê zdañ po czym przywi±za³ do nó¿ki ptaka i powiedzia³:
- No mój drogi, czeka Cie ponowna podró¿ do naszego Lidera - po tych s³owach pog³aska³ or³a po g³ówce po czym wypu¶ci³ do lotu.

<NMK>
Kushi wchodzi przez bramê do Kusa - Gakure i kieruje siê na g³ówn± ulicê aby doj¶æ do restauracji
Daiketsu zatrzymuje siê przed murami i mówi:
- Dobrze prawisz brachu - rzecze - Daj ma³ego ³yczka swemu towarzyszowi.
Po tych s³owach Daiketsu podnosi rêce wysoko w górê i zaczyna g³êboko oddychac z powodu ma³ego zmêczenia.
Tengen siêga za pazuchê swojego p³aszcza i wyjmuje ca³kiem nowy browar.
-Trzymaj Towarzyszu, nie bêdê ¿a³owa³ na Tobie piwa. Nie jestem a¿ takim zwyrodnialcem by sêpiæ takich przyjemno¶ci. - Tengen sobie usiad³ w cieniu i te¿ chcia³ chwilê odpocz±æ.
Daiketsu chwyta browara i mówi
- Dziêkujê ci - rzecze - odpocznijmy pare minut i potem na spokojnie zróbmy swoje
Po tych s³owach mê¿czyzna usiad³ obok Tengena, a dok³adniej:
Tak¿e w cieniu po jego lewej stornie.
-Skoro tak siedzimy i nic nie robimy to mo¿e opowiesz co¶ o sobie. - Tengen by³ bardzo zaciekawiony now± postaci± poznan±.
Przechyli³ jeszcze jeden ³yk do gard³a lekko ju¿ nagrzanego od s³oñca piwa. Mimo wszystko nadal jest dobre i kopi±ce po g³owie.
- Có¿ moja historia jest bardzo krótka - rzecze - otó¿ zaczê³o siê od mojego przyst±pienia do Akatsuki. By³em odrzucany przez innych. Wykonywa³em zlecane mi misje i mia³em dwie walki z Kazekage. jedn± wygran± i dwie przegrane. Potem wezwano mnie do Kusy, lecz zosta³em pominiêty w podboju. By³o to dosyæ dawno. Za³atwia³em kilka spraw przez d³u¿szy czas, a¿ w koñcu wróci³em pod nowym imieniem. Wcze¶niej mówiono na mnie Dai Ketsuno, lecz teraz nazywam siê Daiketsu. To jest ca³a moja historia. To teraz ty powiedz co¶ o sobie.
Po tych s³owach Daiketsu wypija ca³y browiec duszkiem i po paru sekundach puszka jest pusta. Mê¿czyzna wyrzuca j± do kosza, po czym spogl±da na Tengena oczekuj±c na jego odpowied¼.
Tengen s³ucha³ uwa¿nie tego co mia³ do powiedzenia Daiketsu. Bardzo to go zainteresowa³o, ale nie wiedzia³ jeszcze paru rzeczy, a nie wiedzia³ czy wypada go o to pytaæ "innym razem" - pomy¶la³....

-Chcesz znaæ moj± historiê ? Moja jest jak wszystkich ocala³ych Uchiha, los nam podarowa³ d³u¿sze ¿ycie. W moim przypadku by³o trochê przelanej krwi we w³asnej rodzinie najbli¿szej, ale staram siê o tym zapomnieæ i nie wracaæ do tego wiêcej. Tak... moi rodzice dawno ju¿ nie ¿yj±, a wychowywa³ mnie wuj. Kiedy¶ wydawa³o mi siê, ¿e go zabi³em i wtedy w³a¶nie bêd±c samemu na ¶wiecie odnalaz³ mnie Itachi i zaprosi³ do Akatsuki. To by³o nowe ¿ycie. - Tak¿e przechyli³ w ca³o¶ci swoje piwo i g³o¶no wzdychn±³.
- Wybacz - rzecze Daiketsu - nie wiedzia³em. Chyba ju¿ pora ruszaæ
Po tych s³owach wypowiedzianych do osoby Tengena Daiketsu wstaje z "siedziska" i rusza w stronê bramy wioski Kumo-gakure.
-Chod¼my

<nmm>
-W rzeczy samej Daiketsu, pora ruszaæ - Powiedzia³ Tengen i zerwa³ siê gwa³townie z ziemi i szed³ równym krokiem co jego towarzysz odrobinê z ty³u. Zachowywa³ ostro¿no¶æ gdy¿ zdawa³ sobie sprawê, ¿e znajduj± siê teraz na wrogim terytorium i nie jedna osoba ich rozpozna.

[nmm]
<nmm>
Podszed³em do murów wioski patrz±c na nie. Zaciekawi³y mnie one nie wiadomo z jakiego powodu. Postanowi³em trochê poæwiczyæ koncentracjê chakry. Zdj±³em plecak i skoncentrowa³em chakrê w stopach po czym wszed³em na mur. Najpierw po nim chodzi³em ale pó¼niej chodzenie zamieni³o siê na bieganie. Biega³em poniewa¿ chcia³em rozwin±æ te umiejêtno¶ci. Nie spada³em wiêc by³o dobrze. Po tym krótkim treningu zszed³em z muru, wzi±³em plecak i odszed³em

<NMM>