grueneberg

Imiê: Sabaku No Gaara
Ranga: Chuunin
Wiek: 15
Techniki:
1) Suna Shuriken
2) Sabaku Kyuu
3) Sabaku No Yoroi
4) Sabaku Ro
5) Sabaku Soso
6) Sabaku Fuyu

Gaara Wchodzi do Sali treningowaej. Chce siê nauczyæ Sabaku Bunshin No Jutsu [Jutsu Piaskowego klona]. Trenuje Skupiaj±c chakrê na piasku by wytworzyk clona. Nie udeje mu siê to, lecz siê nie poddaje.

Nastêpnego dnia wchodzi do sali by trenowaæ dalej. Wykonuje znaki mówi.
-Sabaku Bunshin.
Wychodzi nie kszta³ty klon z piasku jednak nie jest do koñca udany.
Teraz pracuje nad kszta³tem klona. Skupia Chakrê i na nowo wykonuje Jutsu. Klon jest ju¿ lepszy. Znowu zbiera w sobie chakre I krzyczy
-Sabaku Bunshin No Jutsu.
Klon jest wyra¼niejszy, taki jaki ma byæ.
Gaara zadowolony z siebie mówi
-Uda³o siê.
I Wychodzi z Sali.
Nie masz 40 postów wiêc nawet nie sprawdzam choæ opis i tak do poprawy...


Imiê: Sabaku No Gaara
Ranga: Kage
Wiek: 15
Techniki:
1) Suna Shuriken
2) Sabaku Kyuu
3) Sabaku No Yoroi
4) Sabaku Ro
5) Sabaku Soso
6) Sabaku Fuyu

Dzieñ Pierwszy:
Przyszed³em i zacz±³em trenowaæ Sabaku Bunshin No Jutsu.
Zacz±³em pracowaæ nad skupieniem chakry w piasku do wytworzenia klona z piasku. Skupiam Chakrê i mówiê: Sabaku Bunshin No Jutsu.
Powstaje tylko s³up z piasku i nic wiêcej.

Dzieñ Drugi:
Przychodzê i skupiam chakrê w piasku, by wytworzyæ klona. Staram siê by mój klon przypomina³ bardziej mnie ni¿ piasek. Ponownie skupiam Chakrê I Wo³am: Sabaku Bunshin No Jutsu. Powstaje klon bardziej podobny do mnie, lecz jeszcze jednak bardzie przypominaj±cy zwyk³eko cz³owieka obsypanego piaskiem.

Dzieñ Trzeci:
Przychodzê i staram siê aby mój klon by³ bardziej regularny i symetryczny, tak by by³ moim lustrzanym odbiciem. Skupiam Chakrê i wo³am: Sabaku Bunshin No Jutsu.
Tak uda³o siê. Klon jest identyczny do mnie. Sprawdzam jego w³a¶ciwo¶ci atakuj±c go. Klon rozsypuje siê w piasek, który nastêpnie mnie Atakuje. Proszê o potwierdzenie.

Koniec Treningu
Zaliczam ale zachêcam do d³u¿szego pisania
Imiê: Sabaku No Gaara
Ranga: Kage
Wiek: 15
Techniki:
1) Suna Shuriken
2) Sabaku Kyuu
3) Sabaku No Yoroi
4) Sabaku Ro
5) Sabaku Soso
6) Sabaku Fuyu
7) Sabaku Bunshin No Jutsu

Gaara zamierza nauczyæ siê techniki Suna No Tate (Technika polega na automatycznym chronieniu Gaary przez piasek).

Przychodzê i Zaczynam trenowaæ.
Skupiam swoj± ca³± chakrê na piasku. Rozkazuje mu mnie broniæ.
Tworzê klona. Klon mnie atakuje by sprawdziæ czy piasek mnie broni.
Nic, klon wyprowadzi³ atak jednak nie trafi³ gdy¿ zrobi³em unik.
//Dalej// - My¶lê sobie.
Ponownie skupiam Chakrê na piasku a klon ponownie mnie atakuje.
Znowu nic, piasek tylko lekko zareagowa³, lecz bez wiêkszych skutków.

Dzieñ Drugi:
Ponownie przychodzê do sali treningowej by nauczyæ siê owego Jutsu.
Skupiam swoj± ca³± charkê na piasku. Powoduje za piasek siê podnosi.
//Jest ciê¿ko// - My¶lê.
Znowu skupiam chakrê i klon mnie atakuje.
Piasek unies³ siê by mnie obroniæ jednak nie by³ wystarczaj±co twardy by mnie obroniæ.
//Muszê popracowaæ nad jego twardo¶ci±.

Dzieñ Trzeci:
Przychodzê i od samego pocz±tku zaczynam trenowaæ owe Jutsu.
Piasek ju¿ siê unosi jednak mnie nie broni. Skupiam siê i ca³± moj± Chakr± utwardniam piasek.
Piasek jest trochê twardszy. Klon mnie atakuje.
Piasek unosi siê i prubuje mnie broniæ.
Po ataku klona piasek by³ twardszy jednak klonowi uda³o siê przebiæ moj± piaskow± obronê.

Dzieñ Czwarty:
Tego dnia popracujê nad swoj± Chakr±. Muszê zwiêkszyæ jej u¿ycie.
Swoj± ca³± Chakrê wypuszczam. Skupiam siê na piasku.
Klon rzuca we mnie Shurikenami. Piasek wybroni³ mnie przed tym atakiem, jednak kosztowa³o mnie to du¿o chakry. Piasek mnie broni jednak muszê jeszcze popracowaæ nad zu¿yciem Chakry.

Dzieñ Pi±ty:
Skupiam siê na ca³ym swoim piasku jednak nie wypuszczam juz ca³ej swojej chakry.
Klon mnie atakuje ze swoj± szybko¶ci±, a piasek mnie broni.
Ja siê nawet nie musia³em ruszaæ.
Koniec Nauki.

To czy opanowa³e¶ powie MG. a tak nawiasem to troche za du¿o wed³ug mnie s³owa "piasek"

Dodane po 31 minutach:

Wiêc opanowa³em czy nie?
Zaliczasz mi czy nie?
A je¶li chodzi o piasek to chyba muszê go u¿ywaæ skoro chodzi o piaskow± technikê.

S³aby opis. Nie zaliczam.

M.

Dodane po 3 godzinach 58 minutach:

Imiê: Sabaku No Gaara
Ranga: Kage
Wiek: 15
Techniki:
1) Suna Shuriken
2) Sabaku Kyuu
3) Sabaku No Yoroi
4) Sabaku Ro
5) Sabaku Soso
6) Sabaku Fuyu
7) Sabaku Bunshin No Jutsu

Gaara zamierza nauczyæ siê Rasengan.

Przychodzê do sali treningowej z balonikiem w rêku.
Trzeba wytworzyæ tak± ilo¶æ chakry w rêku by powsta³ wir o kszta³cie kuli - Pomy¶la³em

Czas na trening.
Biorê owy balonik i skupiam chakrê w rêku. Drug± rêk± za¶ nadajê kszta³tu owej technice.
Chakra rozwali³a balonik.
Nie uda³o siê. Chakra musi mieæ kszta³t kuli i nie mo¿e rozwaliæ owego balonika.
Skupiam chakrê w swojej rêce i wytwarzam w niej Chakrê.
Nic, balonik znowu zostaje rozwalony pod wp³ywem Chakry.
Teraz prubujê wytworzyæ wir w rêce bez balonika. Powstaje niebieska po¶wiata z Chakry.
Teraz drug± rêk± prubujê uformowaæ Kulê.
Wir ma niewyrazisty kszta³t.
//S³abo mi idzie// - pomy¶la³em, lecz sie nie podda³em.
Przysz³o mi do g³owy by stworzyæ klona, który bêdzie formowa³ kulê.
Sabaku Bunshin No Jutsu - Powiedzia³em i stworzy³em klona.
Nakaza³em mu by zacz±³ formowaæ kule z Chakry na mojej rêce.
Ja skupi³em ca³± swoj± Chakrê, a klon formowa³ z niej kule.
nie wysz³o najgorzej, jednak kszta³t dalej nie przypomina w pe³ni kuli.
Prubujê jeszcze raz, i jeszcze i nic. Ca³y czas to samo.
Technika jakiej siê uczê jest bardzo trudna. Lecz nie podda³em siê i próbowa³em dalej.
Klon znowu formuje ca³± kulê z chakry w mojej rêce. kszta³t jest ju¿ bardziej wyrazisty, lecz nie do koñca.

Dzieñ Nastêpny:
Przychodzê i trenujê technikê znowu. Powstaje kula z Chakry.
Tak, kszta³t jest taki jaki ma byæ.
Teraz j± wyprubuje. Uderzam Rasenganem w drzewo. Owa technika wierci dziurê w drzewie. Jednak nie wysz³o. Chakra mnie odepchnê³a.
Skupiam siê by popracowaæ nad si³± owej techniki.
Staram siê. Rasengan zaczyna wirowaæ coraz szybciej.
Podchodzê do drzewa i krzyczê biegn±c z wirem w drzewo.
Rasengan!
Wir przewirowa³ drzewo.
Uda³o siê. Nauka Zakoñczona.

Naprawdê nie lubiê nie zaliczaæ technik, aczkolwiek zgodnie z poleceniami Amy, nie mo¿na nauczyæ siê techniki tak silnej jak Rasengan za pierwszym razem...

M.
Dobrze wiêc nauczê siê innej.

Imiê: Sabaku No Gaara
Ranga: Kage
Wiek: 15
Techniki:
1) Suna Shuriken
2) Sabaku Kyuu
3) Sabaku No Yoroi
4) Sabaku Ro
5) Sabaku Soso
6) Sabaku Fuyu
7) Sabaku Bunshin No Jutsu

Gaara zamierza nauczyæ siê techniki Suna no Tate (Ponownie, patrz wy¿ej)

Przychodzê do sali Treningowej i zaczynam trenowaæ.
Zwieram swoj± Chakrê i próbujê zrobiæ tak by piasek mnie broni³.
Skupiam na nim ca³± swoj± Chakrê i wykonujê pieczêæ.
Tworzê klona by mnie zaatakowa³. Piasek nie obroni³ mnie.
A niech to - Krzykn±³em wkurzony, jednak nie powstrzyma³o mnie to.
Zbieram ca³± swoj± Chakrê. Przenoszê j± na piasek.
Skupiam siê, wydajê rozkaz klonowi, by mnie zaatakowa³.
Klon wyprowadzi³ atak. Moje jutsu nie zadzia³a³o tak jak bym chcia³.
Piasek uniós³ siê jednak nie wybroni³ mnie przed atakiem. Nie by³ wystarczaj±co twardy by zatrzymaæ atak.
Jestem zdeterminowany. Nic mi nie wychodzi.
Jednak nie poddam siê! - Wrzasn±³em na ca³e gard³o. - Uda mi siê.
I wzi±³em siê z powrotem do roboty.
Moja Ca³a Chakra zosta³a skupiona na piasku. Zwiêkszam swoj± w³adzê nad piaskiem i wykonuje jutsu.
Klon ponownie zaatakowa³. Jego rêka zatrzyma³a siê na piasku, jednak uda³o mu siê go przebiæ.
//Skoro mu siê to uda³o, uda siê te¿ innym// - Pomy¶la³em.
Zacz±³em uderzaæ w drzewo piê¶ciami przez swoj± z³o¶æ. Nic mi nie wychodzi³o.
Jednak uwierzy³em w siebie i ponownie skupi³em swoj± ca³± Chakrê.
Wierzy³em, ¿e w koñcu mi siê uda.
Do czterech razy sztuka! - wrzasn±³em i z³o¿y³em pieczêcie.
Tym wypowiedzia³em nazwê swojego jutsu:
Suna No Tate.
Klon ponownie wyprowadzi³ atak w moj± stronê jednak piasek uniós³ siê i zatrzyma³ jego piê¶æ.
Piê¶æ uda³o mu siê zatrzymaæ, ale czy zdo³a obroniæ mnie przed innymi atakami? - pomy¶la³em i nakaza³em klonowi, by rzuci³ we mnie Shuriken'ami i Kunai'ami.
Bronie lec± w moj± stronê. Skupiam siê na piasku.
Zosta³em obroniony przed atakiem.
Uda³o mi siê. Teraz proszê o zaliczenie.

Opis nadal krótki, ale zaliczam, bo to drugi raz...

M.


Imiê: Sabaku No Gaara
Ranga: Kage
Wiek: 15
Techniki:
1) Suna Shuriken
2) Sabaku Kyuu
3) Sabaku No Yoroi
4) Sabaku Ro
5) Sabaku Soso
6) Sabaku Fuyu
7) Sabaku Bunshin No Jutsu
Suna No Tate

Gaara zamierza siê nauczyæ tachniki Suiryuudan no Jutsu (Jutsu Wodnego Smoka).

Przychodzê z zamiarem nauki Jutsu. Jestem podekscytowany, ¿e byæ mo¿e nauczê siê nowej techniki.
£±cz±c dwie rêce w pieczêæ uczê siê na pocz±tku przyzwania Wody.
Skupiam siê. Powoli z ziemi wychodz± niewielkie b±belki wodne.
Jednak nie puszczam piêczêci, potrzebujê tej wody wiêcej.
Bardzo siê zmêczy³em samym przyzywaniem wody. Straci³em ju¿ 25% swojej Chakry. jednak siê nie poddaje, si³a mojej woli jest silniejsza.
Woda wydobywa siê dalej z ziemi. Gdy widzê ze jest ju¿ jej dosyæ sporo puszczam pieczêæ. Sala treningowa wype³niona jest wod±.
Wyskakujê z pod wody i u¿ywaj±c Chakry stajê na wodzie.
- Pierwszy krok za mn±. - Mówiê podekscytowany.
- Teraz zaczynamy zabawê, hehehe.
Na ¶cianie powieszony jest zwój z pieczêciami potrzebnymi do wykonania tego jutsu. Pieczêci jest bardzo wiele wiêc muszê je zapamiêtaæ bardzo dok³adnie.
Zaczynam sk³adaæ pierwsz± powoli, potem drug± i trzeci± itd.
Z³o¿y³em ju¿ wszystkie. Jednak nie wykona³em jutsu, poniewa¿ uczy³em siê tylko pieczêci. Staram siê zapamiêtaæ wszystkie po kolei.
- Jest ich bardzo du¿o, bêdzie ciê¿ko je zapamiêtaæ. - Powiedzia³em sam do siebie.
Teraz szybciej zaczynam sk³adaæ pieczêci wymawiaj±c ich nazwy:
Tori, ox itp.
Zapamiêta³em ju¿ wszystkie nazwy pieczêci potrzebnych do mojego Jutsu.
Teraz przechodzimy do praktyki:
Sk³adam pieczêci:
Tori, ox itp.
Tori, Suiton: Suiryuudan no Jutsu.
Dooko³a mnie woda zaczyna siê unosiæ. Niszczy dach mojej sali treningowej. Teraz skupiam siê coraz bardziej, by otrzymaæ kszta³t smoka.
Straci³em swoj± ca³± Chakrê. Jutsu siê nie uda³o, woda opad³a.
Pad³em na ziemiê jak d³ugi.
A niech to, co robiê ¼le? - Powiedzia³em lekko zdeterminowany. - Przyjdê tu jutro.

Nastêpnego Dnia.
Przychodzê do sali pe³ny si³ i Chakry. JEstem wypoczêty i pewny siebie.
Sk³adam rêce i przywo³ujê wodê.
Gdy ju¿ przywo³a³em wystarczaj±co wody stan±³em na niej i skupi³em swoj± Ca³± Chakrê na wodzie, powoli sk³adaj±c pieczêcie.
Woda zaczyna lekko wirowaæ dooko³a mnie.
Gdy wszystkie pieczêci zosta³y z³o¿one, na nowo zacz±³em je wykonywaæ.
Tori. Suiton: Suiryuudan no Jutsu - Wykrzykn±³em po dwukrotnym z³o¿eniu pieczêci. Woda znowy zaczyna siê unosiæ tworz±c s³up.
Skupiam ca³± swoj± Chakre, 99% mojej chakry przenios³em do Wody.
Jeszcze Raz: Suiton: Suiryuudan no Jutsu - Wykrzykn±³em ponownie.
Wodny s³up zmienia siê w smoka. Opanowujê go i atakujê pobliskie drzewo. Zosta³o ono zniszczone bez problemów.
Zakañczam naukê.

Zaliczone.

M.
Gaara zamierza nauczyæ siê w³asnego Jutsu: Ryuu no Jutsu.

Przychodzi do Sali treningowej.
- No czas na now± technikê - Powiedzia³ dumnie.
Od razu wzi±³ siê za wymy¶lanie w³asnej Techniki. Usiad³ na pod³odze, rozwin±³ zwój i zacz±³ co¶ na nim pisaæ. Najpierw postanowi³ wybraæ odpowiednie pieczêci do nowego Jutsu. Oto kolejno wymienione pieczêci:
"Ma³pa, tygrys, w±¿, tygrys, ¶winia, ptak" i tak trzy razy z rzêdu. £±cznie to 18 Pieczeci.
Zacz±³ zacz±³ wymy¶laæ technikê:
Polega na stworzeniu trzech smoków o okre¶lonych ¿ywio³ach:
1) Smok Ziemi. W walce u¿ywa ziemi by unieruchamiaæ przeciwników. Potrafi równie¿ u¿yæ Jutsu Ukrycia w Ziemi by zamaskowaæ siê i zaatakowaæ z ukrycia.
2) Smok Wody. U¿ywa wy³±cznie wody. Potrafi wykonaæ Jutsu Wodnego Wiru oraz atakowaæ wod± pod ci¶nieniem.
3) Smok Wiatru. Potrafi wykonaæ takie Jutsu jak:
- Kumo Kaze no Jutsu
- Kaze no Yaiba
Oraz potrafi zmieszaæ siê z wiatrem i byæ praktycznie nie widzialny.
Czas na naukê.
Zadowolony wykona³ potrzebne pieczêci powoli, potem szybciej i szybciej. Chcia³ je jak najlepiej opanowaæ.
Nastêpnie Skupi³ chakrê w Trzech ¯ywio³ach Tworz±c niewyra¼nego smoka Wiatru, jednak bez wiêkszych efektów.
Nastêpnie powsta³y dwa pozosta³e smoki, jednak równie niewyra¼ne.
- Ehh, co¶ mi nie wychodzi. - Powiedzia³ trochê zniechêcony.
Jednak nie poddawa³ siê. Wykona³ znowu pieczêci i skupi³ chakrê tworz±c Wodnego Smoka (Wyra¼nego tym razem, gdy¿ nauczy³ siê ju¿ go wcze¶niej) Czas na Smoka Nr.2 Smok Wiatru.
Skupi³ Chakrê na wietrze. Powsta³o lekkie tornado.
- nie! - Krzykn±³
Spróbowa³ wytworzyæ Smoka z Wiatru. Skupi³ Chakrê i wytworzy³ Wietrznego Smoka.
Smok Nr.3 Smok Ziemi.
- Eh, on bêdzie najprostszy. - Powiedzia³
Skupi³ Chakrê w ziemi i bez problemu wytworzy³ Ziemnego Smoka.
- Czas sprawdziæ ich w³a¶ciwo¶ci - Powiedzia³ Dumny z Siebie.
Wodny smok wytworzy³ wodny wir, ziemny opl±ta³ ca³± salê, a wietrzny przeci±³ drzewo na pó³.
Koniec Nauki.

//Imitacja mojego Oku Ryuu no jutsu nie zaliczê ci, bo ta technika jest mordercza. Opisz jeszcze parê zdañ//
Czyli jak dopiszesz to zaliczysz?

Dobra Opisuje dalej.
Pad³ wykoñczony, gdy¿ nie potrafi³ jeszcze kontrolowaæ takiej ilo¶ci Chakry.
Pomy¶la³ chwilê i zdecydowa³ u¿yæ Chakry Demona Shukaku.
Skupi³ siê wyzwalaj±c Chakrê.
- Daj, mi chocia¿ trochê chakry. - Powiedzia³ zwracaj±c siê do Demona. - Proszê...
Demon pozwoli³ mu na u¿ycie swojej Chakry.
- Suiton, Fuutun, Daton: Ryuu no Jutsu - Powiedzia³
Chakra wysz³a na zewn±trz tworz±c Trzy smoki z Chakry.
Jednego opl±ta³a ziemia, drugiego woda, a trzeci zmieni³ siê w wiatr.
Jeszcze popracowa³ trochê nad wygl±dem smoków.
- Daj mi wiêcej mocy!! - Powiedzia³
Demon wyzwoli³ swoj± Chakrê Wiatru oraz Ziemi.
Gaara podtrzymywa³ Wodnego Smoka, a resztê wspomaga³a Chakra Shukaku.
Jednak Gaara nie wytrzymywa³ tej ilo¶ci Chakry, co spowodowa³o siê aktywacjê pierwszego poziomu Shukaku. Rêka Gaary zmieni³a siê w Rêkê Ichibi'ego.
- Nie dam ci siê!!! - Wykrzykn±³
Jego rêka zmieni³a siê w normaln±, jednak dalej podtrzymywa³ kontrolê Chakry.
- Jeszcze Raz. Ryuu no Jutsu
- Doton, Suiton, Fuuton, Doton, Suiton, Fuuton. - Powtarza³.
Smoki nabiera³y wygl±du. Gaara by³ bardzo zmêczony, jednak wci±¿ stara³ siê podtrzymywaæ Jutsu.
U¿y³ Tego Jutsu na Drzewie. Smok ziemi je unieruchomi³, Smok wiatru przeci±³ je na kilka czê¶ci, a smok wody wytworzy³ wodny wir, co spowodowa³o, ¿e drzewo zosta³o zmiecione z tego miejsca.
- Bardzo trudna Technika - powiedzia³ zadowolony, ¿e w koñcu mu siê uda³o.
By³ bardzo zmêczony, jednak nie opad³ z si³ do koñca. Ca³y czas trzyma³ siê na nogach.
Zakañczam Naukê. Teraz ju¿ lepiej??

//No dobrze zaliczê ci, bo skoro Pen ma jej imitacjê to ty te¿ mo¿esz bo ju¿ nie jest w ogóle oryginalna//
Gaara zamierza nauczyæ siê Rasengan (Wiruj±ca Sfera)

Przyszed³ do sali treningowej z balonika z wod±. By³o ich dosyæ sporo wiêc roz³o¿y³ je na ziemi. Chwyci³ jeden. Skupi³ Chakrê w rêce by wytworzyæ wir z chakry o kszta³cie kuli. Balonik pêk³. Powtórzy³ t± czynno¶æ kilkakrotnie jednak nie wychodzi³o mu to. Baloniki pêka³y a sam mia³ coraz mniej Chakry. Chwyci³ balonik skupi³ chakrê w rêku a drug± rêk± chcia³ manipulowaæ nad kszta³tem. Balonik przetrwa³ próbê jakie¶ 30 Sekund i pêk³.
- Ehh, co za ironia. Nie potrafiê uformowaæ kuli z chakry. - Powiedzia³ zdeterminowany. Pomy¶la³, ¿eby zrobiæ kilka klonów, one bêd± robi³y to samo, a gdy w koñcu komu¶ siê uda wróci to do prawdziwego Gaary.
- Kage bunshin no Jutsu - Powiedzia³ tworz±c 10 klonów które zaczê³y robiæ Rasengana. Skupia³ siê bardzo mocno, koncentrowa³ Chakrê w rêce, tak jak klony.
- Rasengan - Wykrzykn±³. Nic. ci±gle nic i nic. - Nigdy mi siê to nie uda - Powiedzia³ ju¿ bez entuzjazmu. Skoñczy³a mu siê chakra i by³ bardzo zmêczony.
- Przyjdê tu jutro - Powiedzia³ i poszed³ do Domu.

W Domu

Przyszed³ do domu zmêczony. po³o¿y³ siê spaæ, jednak nowa technika nie dawa³a mu spokoju i le¿±c w ³ó¿ku zacz±³ my¶leæ co zrobiæ by w koñcu siê mu uda³o. Zamkn±³ oczy. Nastêpnego dnia zbudzi³ siê prêdko wsta³ gdy¿ wymy¶li³ co zrobiæ by wykonaæ technikê.
- Tak, to jest to - Wykrzykn±³ i pobieg³ do Sali Treningowej.

W Sali Treningowej

Przybieg³ jak najszybciej siê da³o.
- Kage Bunshin no Jutsu - Powiedzia³ tworz±c jednego klona. - Teraz mi siê uda. - Powiedzia³ z nadziej±.
W jednej rêce skupia³ chakrê do Jutsu, a klon nadawa³ kszta³t rasenganowi. Kilka razy siê nie uda³o. Jednak za czwartym razem Rasengan mia³ ju¿ kszta³t kuli i utrzymywa³ siê. Pobieg³ w stronê ¶ciany uderzaj±c nauczonym jutsu. Rasengan przewierci³ ¶cianê.
Koniec Nauki.

T± technikê trzeba uczyæ siê DWA RAZY

K. I.

sory, nie patrzy³em ¿e ju¿ siê uczy³e¶ rasengan. Zaliczam

K. I.
Gaara zamierza nauczyæ siê Fuuton: Rasen Shuriken po przez dodanie czakry wiatru do Rasengana.

Dzieñ 1

Godzina 8.00 obudzi³ siê i poczu³ potrzebê nauki nowego jutsu. Pokierowa³ siê do miejsca gdzie znajduj± siê ksi±¿ki. Chwyci³ jedn± z ¿ywio³u Fuuton. Poczyta³ o istniej±cych tam Technikach. Atsugai, nie, mo¿e kiedy indziej. Fuuton: Rasen - Shuriken. "Tak to jest to." pomy¶la³ sobie. Wyszed³ z domu i skierowa³ siê na pustyniê Nara.

Po 1 Godzinie.

Przyby³ na pustyniê. Przypomnia³ sobie jak robi rasengana, wiêc stwierdzi³, ¿e Rasen - Shurikena robi siê podobnie tylko dodajê siê chakrê wiatru.
- Kage Bunshin no Jutsu! - Wykrzykn± i pojawi³ siê jeden klon. Gaara skupi³ Chakrê a klon doda³ manipulacjê nad kszta³tem i tak powsta³ Rasengan. Nakaza³ klonowi dodaæ jeszczê ¿ywio³ Fuuton, jednak gdy klon skupi³ siê na wietrze straci³ panowanie nad kszta³tem i tak rasengan rospad³ siê.
- Kuso! - Szepn±³ zdeterminowany. Wróci³ do Domu.

Dzieñ 2

Przyby³ na pustyniê. Przypomnia³ sobie, ¿e to co zrobi± klony wraca do orgina³u wiêc postanowi³ stworzyæ dwuklonowe grupki, które bêd± robiæ to samo. "W koñcu, któremu¶ siê uda" - Pomy¶la³. Jednak straci³ tylko du¿o chakry gdy¿ nikomu siê nie uda³o.
- Ehh, to tak jakby patrzeæ w prawo i lewo jednocze¶nie. - Powiedzia³. Spróbowa³ ponownie sztuczki z wieloma klonami, jednak jeden z nich zamieni³ siê do po³owy w shukaku. Mia³ jedn± rêkê ogon i pó³ tu³owia.
- Kuso! - Krzykn±³. Z³o¿y³ kilka pieczêci i z³apa³ za nogi Demona piaskiem. Opl±ta³ go ca³ego i Sabaku Kyuu zniszczy³o klona. Straci³ ju¿ swoj± ca³± Chakrê wiêc wróci³ do domu.

Dzieñ 3

Siedzia³ w Domu. Rozmy¶la³ jak opanowaæ ow± technikê.
"Mo¿e by tak podzieliæ obowi±zki?" - Pomy¶la³.
- Kage Bunshin no Jutsu! - Krzykn± po czym stworzy³ dwa klony. Jeden spojrza³ w Lewo, drugi za¶ w prawo. - Tak to jest to! - Wykrzykn±³ i wybieg³ z domu.

Po jakim¶ czasie.

Przybieg³ na pustynie.
- Kage Bunshin no Jutsu! - Krzykn±³.
Skupi³ swoj± Chakrê w rêku. Jeden klon zacz±³ w³adaæ nad kszta³tem, za¶ drugi dodawa³ chakrê wiatru. Rasengan nabiera³ wygl±d ma³ego szurikena. Gaara zwiêkszy³ ilo¶æ chakry w rêce bardzo gwa³townie wiêc jutsu siê rozproszy³o, jednak nie podda³ siê gdy¿ wiedzia³ jak je wykonaæ.
- Kage Bunshin no Jutsu! - Krzykn±³ tworz±c ponownie dwa klony. Skupi³ Chakrê, a klony powtórzy³y to co wcze¶niej. Gaara zwiêkszy³ ilo¶æ chakry jednak teraz powoli. Shuriken nabra³ wielko¶ci i kszta³tu, jednak Gaara nie da³ rady go kontrolowaæ.

//ty kpisz? Aha to te¿ niedobrze, ze sobie kpisz z ciê¿ko pracuj±cych ludzi sprawdzaj±cych oceny, bo taka nauka jest godna 9-latka, i to te¿ nie bardzo... Ma tu byæ co najmniej jedna strona A4 ta technika to wymiatacz!//

EDIT:

Dzieñ 4

Czwarty dzieñ treningu. Gaara zastanawia³ siê jak opanowaæ technikê. Pomy¶la³, ¿eby u¿yæ mocy Demona.
"Daj mi trochê mocy!" - Powiedzia³ w my¶lach do Shukaku. "Proszê ciê bardzo" - Odpowiedzia³ do Gaary. Poczu³ przeszywaj±c± przez niego moc. Skupi³ ca³± Chakrê, równie¿ Demona.
- Kage Bunshin no Jutsu! - Stworzy³ 2 Klony. Wystawi³ rêkê i skupi³ Chakrê. Jeden klon nada³ kszta³tu Technice, a drugi doda³ chakrê wiatru. Demon pomaga³ Gaarze w kontrolowaniu Rasen - Shurikena. Gaara zwiêkszy³ ilo¶æ chakry bardzo powoli, a klony bardzo uwa¿nie skupia³y siê na technice by jej nie rozproszyæ. Rasen - Shuriken zwiêksza³ siê stopniowo. Gaara trzyma³ go w rêce. By³ Bardzo skupiony. Tylko na niej, o niczym wiêcej nie my¶la³.
- Fuuton: Rasen - Shuriken! - Krzykn±³. Gaara ledwo utrzymywa³ to jutsu jednak dziêki Shukaku nie straci³ ca³ej Chakry. W koñcu jutsu osi±gnê³o odpowiedni kszta³ i rozmiar. Podbieg³ do pobliskiego drzewa skupi³ siê i uderzy³ w nie. Drzewa nie by³o ju¿ na ziemi, jednak Gaara tak¿e dosta³. Zrani³ sobie rêkê, jednak demon mu j± uleczy³. Po ciê¿kim treningu Gaara zakoñczy³ Naukê.

KONIEC

Widzia³em ¿e jeden MG nie zaliczy³ ci tej techniki i podejrzewam ¿e zrobi³ to Hyuta. Du¿o siê mu nie dziwie ale je¿eli uwa¿am ¿e siê postara³e¶ to zostawiam to tobie do przemy¶lenia. Zaliczam technikê ale pamiêtaj by pisaæ o wieeeeeeeele d³u¿ej i o tym ¿e nadu¿ywaj±c tej techniki mo¿esz straciæ panowanie nad chakr± a podczas walki sam otrzymujesz obra¿enia w postaci zmêczenia i uszkodzenia systemu przewodz±cego Chakre.
Gaara zamierza nauczyæ siê Suna Ryuu no Jutsu! (W³asna)

Gaara budzi siê, wygl±da przez okno i widzi kolejny piêkny, s³oneczny dzieñ. Wstaje, ubiera siê i wykonuje wszystkie podstawowe czynno¶ci wykonywane przed wyj¶ciem. Mia³ zamiar jak to zwykle z rana pój¶æ do Biura, ale stwierdzi³, ¿e czas na naukê jutsu. Ruszy³ w stronê pustyni. Po jakiej¶ godzinie by³ ju¿ na miejscu idealnym do treningu. Mia³ ze sob± pusty zwój oraz kilka podrêczników NinJutsu. Znajdowa³ siêw takim miejscu gdzie nikogo nie by³o wiêc nikt nie móg³ mu przeszkodziæ. Usiad³ sobie pod jednym wyschniêtym drzewem rzucaj±cym trochê cienia. Otworzy³ podrêczniki Ninjutsu. Czyta³ ró¿ne Opisy Technik ¿ywio³ów, które posiada³, jednak ¿adne go nie zainteresowa³o. Zajrza³ do technik klanu Seichuu, ale tam równie¿ nie by³o nic ciekawego. Nagle wpad³ mu do g³owy ¶wietny sposób. Stworzyæ w³asn± Technikê. Bardzo siê tym na fazowa³. Rozwin±³ pusty zwój. Zza Szaty Kazekage wyj±³ swoje ulubione pióro, które zawsze nosi³ przy sobie. Zacz±³ wypisywaæ pomys³y na Technikê. Chcia³ zrobiæ co¶ zwi±zanego z piaskiem, gdy¿ w tym jest najlepszy. Wpada³y mu do g³owy ró¿norodne techniki, ale nie móg³ siê zdecydowaæ. Jego znakiem zodiaku jest Smok wiêc, chcia³ zrobiæ co¶ ze smokiem. Po³±czy³ swoje dwie Ambicje. Piasek i Smok. Piaskowy Smok (Suna Ryuu) Zacz±³ pisaæ pieczêci potrzebne do wykonania oraz ogólne wykonanie. Gdy technika by³a dopracowana postanowi³ sprawdziæ siê w praktyce. Wsta³ spod drzewa. Jako¿ i¿ by³ na pustyni nie musia³ wydobywaæ minera³ów i zamieniaæ ich w piasek. Z³o¿y³ trzy pieczêci (Ma³pa, ¶winia, tygrys) nastêpnie z³o¿y³ rêce i przy³o¿y³ je do ziemi. Piasek zacz±³ wirowaæ dooko³a Gaary. Nad nim powstawa³a jaka¶ sylwetka, jednak po jakim¶ czasie wszystko szlag trafi³, a Gaara pad³ na ziemiê nieprzytomny. Nie wiadomo jak, znalaz³ siê nastêpnego dnia w domu. Nie wiedzia³ co siê sta³o, pamiêta³ tyllko nieudan± naukê i film mu siê urwa³. Nastêpnego Dnia gdy ju¿ wypocz±³ i zregenerowa³ chakrê wróci³ w miejsce treningu i zacz±³ trenowaæ dalej. Popoprawia³ trochê opis techniki w zwoju. Zmieni³ trochê wykonanie i spróbowa³ jeszcze raz. Z³o¿y³ pieczêci, jednak nie przy³o¿y³ r±k od razu do ziemi. Poczeka³ a¿ piasek zbierze siê dooko³a niego. Powoli piasek zacz±³ wirowaæ u stup Gaary. Powoli stopieñ piasku siê zwiêksza³. Przy³o¿y³ rêce do ziemi skupi³ chakrê. Ziemia lekko zadr¿a³a i z ziemi wy³oni³ siê wielki piaskowy³ smok (Podobny do Suiryuudan'a) Mia³ nad nim pe³n± kontrolê. Wypróbowa³ jego zdolno¶ci. Waln± w drzewo a po zakoñczeniu ataku drzewa ju¿ nie by³. Stworzy³ jednego piaskowego klona i rozkaza³ mu siê zaatakowaæ. Smok wybroni³ go przed atakiem. Nakaza³ smokowi strzeliæ Piaskowymi Shurikenami. Uda³o mu siê. I na koniec sypn±³ z paszczy wielk± ilo¶ci± piasku, mog±c± zasypaæ osobnika wielko¶ci 10 Metrów i szeroko¶ci 5 Metrów. Lecz po chwili pad³ na ziemiê i le¿a³ w ³ó¿ku przez trzy tygodnie.

/trochê ma³o, a technika mocna... Niezaliczone//

EDIT:

Le¿a³ w domu przez trzy tygodnie. Wsta³ i ledwo chodzi³, jednak jako¶ dawa³ sobie radê. Wiedzia³, ¿e ta technika to co¶ bardzo trudnego. Po kolejnym tygodniu zregenerowa³ Chakrê i móg³ ju¿ u¿ywaæ technik. Postanowi³ spróbowaæ jeszcze raz. Wyszed³ z domu. Po jakiej¶ godzinie pojawi³ siê na pustyni. Popatrzy³ jeszcze raz na zwój z opisan± technik±. Ostatnie poprawki, zdecydowa³ ograniczyæ zu¿ycie chakry.doda³ jeszcze kilka pieczêci i do tego wiêcej piasku. Postanowi³ skorzystaæ z mocy demona, tak aby ten podtrzymywa³ jego technikê w razie problemów. Wsta³ z pod drzewa, przy którym siedzia³. Poszed³ na pe³ne s³oñce. Czu³ siê bardzo dobrze w takim klimacie. Skupi³ Chakrê. Piasek powoli zacz±³ wirowaæ dooko³a Gaary. Z³o¿y³ pieczêci. Coraz wiêcej piasku zaczê³o wirowaæ. Z³o¿y³ rêce i przy³o¿y³ je do ziemi. Zacz±³ powstawaæ smok. Wtedy u¿y³ mocy demona i od teraz to on podtrzymywa³ ca³± technikê, jednak to Gaara mia³ nad ni± kontrolê. Wypróbowa³ w³a¶ciwo¶ci smoka, tak jak poprzednim razem. Smok nadal trwa³, a Gaara nada³ mia³ pewn± ilo¶æ chakry.
//Koniec, czy teraz lepiej?//
GRRRRRRRRRR! Zaliczam .
Gaara zamierza nauczyæ siê techniki Saikou Zettai Bougyo (Shukaku no Tate) - U¿ytkownik u¿ywa najtwardszych materia³ów z ziemi przemieniaj±c je w piasek wzmocniony Char±. Przywo³uje nastêpnie bestiê z piasku, która jest siln± obron±. Bardzo ciê¿ko przebiæ t± barierê.

Pewnego dnia Gaara wstaje do¶æ wcze¶nie i u¶wiadamia sobie, ¿e musi nauczyæ siê jakiej¶ dobrej techniki defensywnej. Zachodzi do biblioteki i siêga po zwój technik klanu seichuu. Postanawia wyruszyæ na pustyniê i wybraæ sobie najlepsz± technikê obronn±. Po jakiej¶ godzinie dociera do Oazy. Siada pod drzewkiem i rozwija zwój. Czyta go uwa¿nie i znajduje tam wiele ciekawych technik które postanawia nauczyæ siê nastêpnym razem. Po jakim¶ czasie znajduje dwie ciekawe techniki defensywne. Suna Tama i Saikou Zettai Bougyo: Shukaku no Tate. Postanowi³ nauczyæ siê Suna tama nastêpnym razem i wybra³ Tarczê Shukaku. Wsta³ i znalaz³ dobre miejsce do æwiczeñ, gdzie piasku mu nie zabraknie. Spojrza³ jeszcze na wykonanie techniki. Najpierw skupi³ chakrê piasku na ziemi. Z³o¿y³ kilka pieczêci i przy³o¿y³ rêce do ziemi.
- Saikou Zettai Bougyo: Shukaku no Tate – wykrzycza³ a przed nim piasek zacz±³ siê lekko podnosiæ. Uniós³ siê na jakie¶ dwa metry tworz±c co¶ w stylu ¶ciany. Za chwilê odpad³ a Gaara z wycieñczenia zemdla³. Kilka godzin pó¼niej Gaara ockn±³ siê. Niedaleko by³o jeziorko. Dowlók³ siê do niego i przemy³ porz±dnie twarz i poklepa³ siê lekko po policzku.
„Muszê nad tym popracowaæ” – Pomy¶la³ i usiad³ na ziemi. Sprawdzi³ czy mo¿e kontrolowaæ piasek. Z kontrol± nie mia³ problemów jednak by³ lekko zmêczony.
- Sabaku Fuyu! – Wykrzykn±³ i polecia³ do domu. Szybko zasn±³ po zimnym prysznicu. Nastêpnego dnia by³ ju¿ wypoczêty i po nocy zregenerowa³ ca³± swoj± chakrê. Ubra³ siê w swoje codzienne ubrania (Takie jakie mia³ Gaara w anime), zjad³ ¶niadanie. Wyszed³ z domu i pod±¿a³ w stronê bram wioski by kontynuowaæ trening. Nie chcia³o mu siê i¶æ na piechotê jednak po chwili namys³u stwierdzi³, ¿e nie bêdzie marnowa³ chakry na przelot na pustyniê. Szed³ jakie¶ pó³tora godziny gdy dotar³ do miejsca gdzie trenowa³ wcze¶niej. Jeszcze raz porz±dnie przestudiowa³ zwój z technik±. Stan±³ w miejscu gdzie by³o du¿o piasku i ponownie skupi³ chakrê. Z³o¿y³ pieczêci i przy³o¿y³ rêce do ziemi. Ponownie skupi³ chakrê.
- Saikou Zettai Bougyo: Shukaku no Tate – wykrzycza³ jak wcze¶niej. Piasek zacz±³ formowaæ postaæ bestii o okr±g³ym „brzuchu” dziwnej „czapce” na piaskowej g³owie. W zwoju napisane by³o, ¿e tak to ma wygl±daæ, jednak Gaara mia³ zastrze¿enia co do wielko¶ci bestii. Mia³a nie wiêcej ni¿ 3 metry wysoko¶ci a jak na obronê absolutn± to trochê za ma³o. By³ wycieñczony wiêc siêgn±³ po pigu³kê ¿o³nierzy i powtórzy³ czynno¶æ. Wygl±da³o to mniej wiêcej tak: Skupienie Chakry -> Pieczêci -> Przy³o¿enie r±k do ziemi -> Skupienie Chakry. Tym razem postaæ by³a ju¿ trochê wiêksza i bardziej wyra¼na, ale to jeszcze nie by³o to. My¶la³ i my¶la³, a¿ w koñcu wymy¶li³. Postanowi³ zmieniæ kolejno¶æ wykonywanych czynno¶ci. By³ ju¿ wieczór wiêc postanowi³ sprawdziæ to w praktyce nastêpnego dnia. Jednak pomys³ ju¿ mia³. Wraca³ sobie przez pustyniê do wioski gdy nagle z pod ziemi wy³oni³ siê jeden wrogi ninja. Z³o¿y³ on pieczêci i wypowiedzia³ s³owa: Fuuton: Atsugai. Wielka chmara powietrza runê³a w stronê Gaary. Wiedzia³, ¿e zwyk³y piasek go przed tym nie obroni. Postanowi³ wiêc spróbowaæ jeszcze raz.
- Saikou Zettai Bougyo: Shukaku no Tate – Wypowiedzia³, z³o¿y³ pieczêci po czym skupi³ chakrê i przy³o¿y³ rêce do ziemi. Przed Gaar± powsta³a wielka piaskowa bestia o wygl±dzie opisywanym wcze¶niej. Obroni³o go to przed Atsugai’em. Pokona³ przeciwnika za pomoc± Sabaku Kyuu, ale najwa¿niejsze, ¿e skoñczy³ naukê.

Koniec, czekam na akcept.
Krótko ale wystarczaj±co na tak± do¶æ s³ab± technikê.
Dzisiaj Gaarnek ma zamiar nauczyæ siê techniki KazeKage Yari (W³ócznia Kazekage/W³asna).

Gaara budzi siê w piêkny s³oneczny dzieñ. Wstaje z ³ó¿ka i rozci±ga siê. Idzie do ³azienki i bierze zimny prysznic. Ma na sobie gustown± pi¿amkê (oczywi¶cie przed prysznicem). Pod prysznicem umy³ swoje piêkne czerwone w³osy. Gdy siê ju¿ orze¼wi³ i obudzi³ do koñca wyszed³ z pod prysznica i w³o¿y³ szlafrok. Wyszed³ z ³azienki i poszed³ do kuchni. Przygotowa³ sobie Ramen i zaniós³ do pokoju. Usiad³ w fotelu i w³±czy³ TV. Zacz±³ je¶æ ogl±daj±c program. Gdy sobie jad³ nagle dosta³ ol¶nienia. Czas nauczyæ siê nowej techniki. Skoñczy³ je¶æ i po¶piesznie zaniós³ miskê do kuchni. Postanowi³ zmyæ potem. Szybko w³o¿y³ swoje ubranie codzienne (Bez szaty kazekage) i narzuci³ gurdê na plecy. Natychmiast wybieg³ z domu i wêdruj±c po ulicy zaszed³ do biblioteki i wzi±³ zwój z opisem kontroli nad piaskiem w razie czego. Bieg³ przez wioskê i aktywowa³ technikê Sabaku Fuyu w celu uniesienia siê nad wiosk±. By³ jakie¶ 20 metrów nad ziemi± i wylecia³ z wioski. Skierowa³ siê do swojego ulubionego miejsca na pustyni.

Po jakim¶ czasie:

Gaara dotar³ na pustyniê. Rozejrza³ siê dooko³a, aby sprawdziæ czy na pewno nikogo tu nie ma. By³u pusto i cicho. Usiad³ przy drzewie, przy którym zwykle siada³ i rozwin±³ zwój. Pocz±³ uwa¿nie czytaæ o kontroli nad piaskiem. W sumie wszystko mia³ opanowane, jednak wola³ siê jeszcze upewniæ i przypomnieæ. Skoñczy³ wszystko czytaæ po jakiej¶ godzinie. Odetchn±³ chwilê i wsta³ na s³oñce. Grza³o dzisiaj mocno, jednak M³ody Kazekage lubi³ tak± pogodê. Rozprostowa³ ko¶ci i skupi³ chakrê. Skierowa³ rêkê na pod³o¿e gdzie by³o do¶æ sporo piasku. Naprê¿y³ d³oñ, po czym uniós³ j± w górê (Tak pod k±tem 45 stopni). Nie wielka ilo¶æ piasku unios³a siê równie¿. Skupia³ chakrê nadaj±c piaskowi kszta³tu, Gaarze uda³o siê to lecz nie do koñca. Stworzy³ piaskow± w³óczniê, jednak by³a ona zupe³nie prosta, czego Kazekage nie mia³ w planie. By³a równie¿ za ma³a oraz nie mia³a fioletowo-czerwonych zabarwieñ jak sobie ¿yczy³.
- Ech no nic - Powiedzia³ sam do siebie. - Hej ty borsuk, móg³ by¶ mi pomóc. Po co mi ty, skoro nie mam z ciebie ¿adnego po¿ytku. - Doda³ z pretensj± mówi±c do Demona.
- A co ja ci jestem? - Zapyta³ wkurzony Demon.
- No je¶li zginê ja, zginiesz i ty. - Odpar³ Gaara
- No dobra. Zagi±³e¶ mnie. Niech ci bêdzie. - Odpar³ Shukaku, a po chwili Gaare ogarnê³a moc i przyp³yw chakry. Znowu uniós³ niewielk± ilo¶æ piasku. Uformowa³ z niego prost± w³óczniê. Zacz±³ ruszaæ rêk± nadaj±c jej kszta³tu. Powychodzi³y z niej ró¿ne "rozga³êzienia". Brakowa³o jej jeszcze tylko zabarwieñ.
- ¦pisz? Jeszcze trochê - Powiedzia³ lekko wkurzony, natomiast Demon bez s³owa doda³ mu jeszcze trochê chakry, przez co Gaare zabola³ znak na czole. Jêkn±³ z bólu jednak nie podda³ siê. Skupi³ jeszcze bardziej chakrê i nada³ koloru w³óczni. Uda³o mu siê j± kontrolowaæ, jednak po chwili pad³ za ziemiê nieprzytomny. Po kilku dniach, nie wiadomo, ile Gaara obudzi³ siê. Spojrza³ w piaskowy sufit jego sypialni, który przypomina³ mu klêskê, w nauce. Zastanawia³ siê nad wszystkim i nad niczym. Odkry³ siê (Ko³dra, gdy¿ jeszcze le¿a³) i gdy ju¿ chcia³ usi±¶æ na ³ó¿ku, napad³ go silny ból w okolicach pleców i brzucha. Bola³a go równie¿ g³owa. Ledwo wsta³ i wyszed³ z sypialni, gdy w przedpokoju upad³ na ziemiê. By³ tylko w pi¿amce . Podpar³ siê rêkami o ziemiê i próbowa³ wstaæ z ziemi. Bo jakich¶ 6 minutach Gaara dokona³ tego jak¿e ciê¿kiego wyczynu. Nie le¿a³ ju¿, jednak kuca³ i gdy tylko próbowa³ stan±æ na proste nogi za³amywa³ siê u pada³. Przeczo³ga³ siê do kuchni. Popar³ siê o zlew i nala³ sobie szklankê wody. Wypi³ ca³± i poczu³ siê trochê lepiej, albowiem ból g³owy powoli s³ab³. Siêgn±³ jeszcze po tabletkê przeciwbólow± (APAP ) i popi³ kolejn± szklank±. Ból g³owy i pleców usta³, jednak bola³ go nadal brzuch. Móg³ ju¿ chodziæ, zajrza³ wiêc do lodówki. Nie by³o tam du¿o jedzenia. Powêdrowa³ do szafki, gdzie znalaz³ jeszcze jedn± porcjê ramen.
- No Gaara, bêdziesz musia³ pój¶æ do sklepu - Powiedzia³ Sam do Siebie. Przygotowa³ posi³ek i poszed³ do Salonu gdzie zacz±³ je¶æ w³±czaj±c przy tym telewizjê. Spojrza³ za okno. S³oñce opiero wschodzi³o wiêc mia³ jeszcze sporo czasu. Po zjedzeniu, zaniós³ miskê po ramen do kuchni i zmy³ naczynia, zalegaj±ce w zlewie. Zaszed³ do ³azienki, jeszcze trochê siê chwiej±c na nogach i umy³ zêby. Nastêpnie zdj±³ swoj± gustown±, niebiesk± pi¿amkê i wszed³ do wanny. Wla³ wody i pocz±³ d³ug± ciep³± k±piel. Po jakich¶ 30 minutach Gaara od¶wie¿y³ siê do koñca. Wcze¶niej jeszcze umy³ swoje piêkne czerwone w³oski. Wyszed³, z w³osami opadaj±cymi mu na oczy, wiêc co chwile, musia³ je odgarniaæ, gdy¿ by³y jeszcze mokre. £o¿y³ swoje ubranie codzienne. Ju¿ chwyta³ szatê Kazekage, jednak powstrzyma³ siê od za³o¿enia jej, gdy¿ mia³ zamiar jeszcze dzi¶ zakoñczyæ naukê nowego jutsu. Za³o¿y³ gurdê na plecy, lekko siê zachwia³. Postanowi³ wiêc, ¿eby zregenerowaæ swoj± chakrê do koñca ³ykn±æ pigu³kê. Gdy uczyni³, to co mia³ uczyniæ i wyszed³ z domu. Rozejrza³ siê po Sunie. By³o ju¿ ca³kiem widno i do¶æ ciep³o. Jednak taka temperatura nie przeszkadza³a m³odemu Kazekage, gdy¿ tu siê wychowa³ i klimat pustynny bardzo mu siê podoba³. Po jakim¶ czasie dotar³ do bram i opu¶ci³ sw± wioskê na jaki¶ czas. Szed³ do swojego ulubionego miejsca na pustyni.

Po Jakim¶ czasie:

Gaara dotar³ do miejsca, w którym zwykle trenowa³. Usiad³ pod drzewkiem. Zacz±³ jeszcze raz studiowaæ zwój kontroli nad piaskiem. Uczyni³ to, co ju¿ dawno powinien. Otó¿ opisa³ swoj± technikê na zwoju. Dobra³ odpowiednie wykonywane ruchy itp. Po jakim¶ czasie skoñczy³ pisaæ i podniós³ siê z ziemi. Podszed³ do miejsca gdzie by³o wielkie skupisko piasku. Bez sk³adania pieczêci skupi³ chakrê g³ównie w rêkach i na piasku. Sw± d³oñ skierowa³ w stronê skupiska. Jeszcze raz dok³adnie skupi³ chakrê i zacz±³ kontrolowaæ piasek. Uniós³ w górê nie wielk± ilo¶æ owej substancji. By³a pod k±tem 45 stopni wzglêdem Kazekage. Rusza³ d³oni±, jakby gestykuluj±c. Nadawa³ bowiem kszta³tu piaskowi. Po jakim¶ czasie powsta³a piêkna piaskowa prosta w³ócznia.
- Jeszcze tylko kszta³t i zabarwienia - Powiedzia³ i pocz±³ skupiaæ chakrê bowiem jeszcze bardziej. Teraz najwa¿niejsza by³a jego nowa technika. Zsynchronizowa³ siê ze swoim Demonem i z piaskiem. - Daj mi mocy, dodawaj j± stopniowo, nie gwa³townie. - Doda³ po chwili. Zamkn±³ swoje turkusowe oczy. W³ócznia nabiera³a swoich kszta³tów stopniowo. Po jakim¶ czasie wygl±da³a tak jak chcia³ Gaara, jednak czu³ on, ¿e to jeszcze nie wszystko i nie otwiera³ oczu. Bowiem jutsu nie mia³o jeszcze zabarwieñ, jakie sobie Gaara wymarzy³. Jego Demon równie¿ zsynchronizowa³ siê z Kazekage. By³i teraz w idealnej fuzji, dziêki której w³ócznia stawa³a siê jeszcze bardziej kszta³tna i na biera³a zabarwieñ.
- Kaze... Kage...Yari - Mówi³ powoli Gaara wraz z Demonem. Powtarza³ to jakie¶ 7 razy. Jutsu by³o ju¿ dok³adne wszystko by³o ok, pozosta³a jeszcze tylko kontrola nad ni±. Przypomnia³ sobie wszystko to co napisane by³o w zwoju. Spokojnie porusza³ rêk±, a w³ócznia razem z ni±. W koñcu gwa³townie posta³ w³óczniê w jakie¶ skupisko kaktusów, a ona przebi³a je wszystkie i polecia³a gdzie¶ daleko, nie wiadomo gdzie i jakie szkody uczyni³a.
To "czekam na akcept" to ¿art ma byæ? Co¶ takiego wymaga co najmniej 2x tyle...

Dobra. Kolorek - Dopisana Nauka

Teraz lepiej?

Gaara ty opisujesz tu bardziej toaletê porann± i ¶niadanie ni¿ naukê. Szczerze mówi±c to ja tego nie zaliczam ale mo¿e Keishiemu siê spodoba. Nie zaliczone
Wi Dim

Hmm, tylko szkoda, ¿e Pein mi j± wcze¶niej zaliczy³. Twojego Edita nie uznajê, gdy¿ nauka by³a wcze¶niej zaliczona, a edit osoby zaliczaj±cej po prostu gdzie¶ znikn±³.

Co ty Widimaczu wyczyniasz? Nie wa¿ne czego wiêcej ale czy jest dobre. We¼ ch³opie siê opamiêtaj! I nie usuwaj moich editów.

GRRRR Ja tego nie usun±³em . . .
Dobra za³u¿my ¿e to nie ty. To nie zmienia faktu ¿e podwa¿asz moj± dezycjê.

Dobra tylko co ja mam podwa¿aæ jak ja pisa³em komentarz kiedy tu nie by³o twojego ? ? Sk±d mia³em wiedzieæ , ¿e tu by³ jak kto¶ go usun±?

Mam w±tpliwo¶ci co do tego ¿e kto¶ se wszed³ i nic nie pisz±c usun±³ mojego edita. W ka¿dym razie technika zaliczona.

Jak zaliczy³e¶ to zaliczona .. . Ja mogê swojego edita usun±æ sam napisa³em , ¿e to tylko moja opinia i prosi³em Keishiego ¿eby to przeczyta³ bo on 1 nie zatwierdzi³ . Tylko nie wiem po co wy wstawiacie 2 osty za to samo ¿eby mi profil popsuæ ? ? ? ?
Gaara ma zamiar nauczyæ siê nowej techniki zwi±zanej z Sharinganem. Amaterasu (Czarne niegasn±ce p³omienie).

By³ piêkny ranek. S³oñce zagl±da³o przez okno do domów w Sunie. Na podwórzu s³ychaæ by³o odg³osy przechodz±cych ludzi, którzy robili zakupy i ró¿ne powszednie czyny. Zadzwoni³ budzik Gaary. M³ody Kazekage otworzy³ swoje turkusowe oczka, spojrza³ na zegarek, a na nim widnia³a godzina 8.35.
- Taka godzina a ja muszê zajmowaæ siê przeklêtymi sprawami Kage – Mrukn±³ sam do siebie. Odkry³ siê i usiad³ na ³ó¿ku. Otar³ oczy i odgrzeba³ w³osy z oczu. Spojrza³ na klona siedz±cego w papierach. „To sobie jeszcze trochê popracujesz” – Pomy¶la³. Wsta³ i ruszy³ w stronê ³azienki. Nala³ ciep³ej wody do wanny. Zdj±³ swoj± gustown± pi¿amkê i rozpocz±³ k±piel. Posiedzia³ jakie¶ 15 – 20 minut. W tym czasie umy³ w³osy i wszystko inne (Nie bêdê opisywa³ szczegó³ów). Wsta³, na³o¿y³ na siebie rêcznik i wyszed³ z ³a¼ni. Ruszy³ do szafy, ubra³ swój strój codzienny, bez szaty Kagekage. Usiad³ przy biurku i rozpocz±³ pracê. Nie klei³a mu siê ona za bardzo.
- Mo¿e, tym zajmie siê klon, a ja nauczê siê jakiej¶ nowej techniki? – Powiedzia³. – Tak, w³a¶nie tak zrobiê. Wsta³ w³o¿y³ gurdê na plecy i wyszed³ z domu. Szed³ ulicami Suny, a mieszkañcy wioski witali go, jako i¿ by³ Kazekage. On równie¿ ich wita³, ale po chwili dotar³ do bram wioski. Niektórzy martwili siê nieco o niego, gdy¿ jak ostatnio wyszed³ z wioski nie by³o go prawie 2 tygodnie, a wioska zosta³a zaatakowana. Da³ im znaæ, ¿e nic mu nie bêdzie i wyszed³ z wioski. Aby nie traciæ potrzebnej mu chakry szed³ na piechotê, a nie jak zwykle by³o mu robiæ – na piaskowej platformie. Szed³ jak±¶ godzinê do innego ju¿ miejsca gdzie zwykle bywa³. Znalaz³ lepsze. W okolicach oazy by³o kilka drzew, a nieopodal strumieñ z wod±. Wybra³ siê tam i¿ by³o dzi¶ naprawdê gor±co i mimo i¿ Gaara by³ przyzwyczajony do gor±cych klimatów postanowi³ nie ryzykowaæ i ruszyæ do okolic oazy. Dotar³ na miejsce po nieca³ej godzinie. Przysiad³ przy drzewie i zastanawia³ siê czego móg³by siê dzi¶ nauczyæ. Wyj±³ z kieszeni w stroju jaki¶ ma³y zwój z technikami klanu Uchiha.
- Ciekawe – Powiedzia³ czytaj±c owy zwój. Zwykle czyta³ opisy technik klanu Seichuu, a nowo¶æ jak± przynosi³ mu nowy Sharingan by³a po prostu dziwna. Czyta³ tak i czyta³. Znalaz³ kilka bardzo przydatnych technik, ale najbardziej zainteresowa³y go Tsukuyomi i Amaterasu. Przeczyta³ ich opisy kilkakrotnie i po d³ugim zastanawianiu wybra³ Amaterasu. Przeczyta³ uwa¿nie jeszcze kilka razy opis i wymagania. Potrzebny by³ Mangekyou Sharingan. Gaara wiêc wsta³ i powiedzia³ cicho.
- Sharingan – Jego lewe oko zmieni³o odcieñ na czerwony, a potem pojawi³y siê na nim trzy „³ezki” i ¼renica po ¶rodku. – No ju¿ prawie. – Doda³ a po chwili mo¿na by³o us³yszeæ kolejne s³owa Gaary. – Mangekyou Sharingan. – Po tych s³owach Gaara aktywowa³ swoje nowe Kekkei Genkai, które dosta³ od przyjaciela – Madary. – Fajne to – Mrukn±³ do siebie. Niby wykonanie Amaterasu nie by³o takie trudne z tego co wyczyta³, wiêc postanowi³ od razu wzi±æ siê do pracy. Skupi³ Chakrê w sobie i na lewym oku. Oboje oczu mia³ zamkniête.
- Amaterasu. – Powiedzia³ cicho Gaara i otworzy³ tylko lewe oko. Spojrza³ na pewne miejsce na pustyni, tak jak by³o napisane na zwoju. Jednak jego starania posz³y na marne. Oko i g³owa strasznie go rozbola³y i Kazekage pad³ na kolana i natychmiast z³apa³ siê za Sharingana. Obydwoje oczu zamkn±³, a Kekkei Genkai dezaktywowa³. Nie móg³ siê skoncentrowaæ i mia³ zamroczenia.
- Chyba nie dasz rady tego zrobiæ – powiedzia³ do niego w duchu Demon.
- Zamknij siê. Mo¿e nie dzi¶, mo¿e nie jutro, ale kiedy¶ to opanujê. – Wykrzycza³ tak g³o¶no, ¿e mog³a go us³yszeæ ca³a pustynia i po³owa mieszkañców Suny.
- Dobra, spokojnie – Odpar³ Shukaku. Gaara spróbowa³ wstaæ z ziemi. Rozprostowa³ nogi, ale po chwili zamroczy³o go ponownie, zachwia³ siê i pad³ jak d³ugi nadal przytomny.
- O ironio – Zdo³owa³ siê Gaara. W jaki¶ sposób na mocy demona uda³o mu siê dowlec do domu. Mieszkañcy wioski my¶leli, ¿e stoczy³ on jak±¶ trudn± walkê, ale ten da³ im znaæ, ¿e wszystko ok i ¿e tylko trenowa³. Na te s³owa Suniañczycy uspokoili siê bardzo i odetchnêli z ulg±. Gdy by³ ju¿ w domu, by³o ju¿ dobrze po 22. Od razu siê po³o¿y³ do ³ó¿ka i po chwili zasn±³ regeneruj±c si³y. Spa³ ponad dwa dni, bo po treningu z nowym Sharinganem, naprawdê by³ zmêczony i utraci³ du¿o chakry. Nieudana próba wykonania tak silnej techniki os³abi³a go zupe³nie. Gdy Gaara siê obudzi³ by³o naprawdê bardzo wcze¶nie. S³oñca jeszcze nie by³o widaæ, jednak ch³opak wsta³. Otworzy³ oczy i…? Nie móg³ widzieæ na lewe oko. Podszed³ do lustra. Jedno – prawe oko wygl±da³o normalnie. Mia³o turkusowy kolor, jednak z lewym by³ gorzej. By³o ca³e bia³e. Gaara zastanawia³ siê przez chwilê i w koñcu postanowi³ aktywowaæ Sharingana.
- Sharingan – Wyszepta³ cicho, a oko zapiek³o go tak bardzo, ¿e pad³ na kolana. Z³apa³ siê za twarz – w okolicach lewego oka i krzykn±³ – Argh! – Po³o¿y³ siê na ziemi i wpatrywa³ siê jednym – prawym okiem w sufit. Przewróci³ g³owê i spojrza³ na zdjêcie – By³o to zdjêcie jego i Mayi – Siostry, za któr± têskni³ i, której nie widzia³ od bardzo d³ugiego czasu. Ból powoli ustawa³, jednak Gaara nadal nie móg³ na nie widzieæ. Wnet twarz zacz±³ pokrywaæ piasek – Shukaku zacz±³ dzia³aæ. W miejscu gdzie wcze¶niej by³ Sharingan pojawi³o siê oko demona, a na lewej po³owie twarzy – chakra demona. Wtedy wsta³, spojrza³ w lustro. „Nie panujê nad sob±?” – Pomy¶la³, jednak móg³ widzieæ ju¿ na oba oka. Wnet chakra demona zniknê³a i oko sta³o siê znów zielone jak zawsze. Spróbowa³ aktywowaæ Sharingana. Zadzia³a³o. Pojawi³y siê ³ezki. Oko ju¿ nie bola³o i wszystko by³o OK. Wykona³ wszystkie poranne czynno¶ci – zjad³, wzi±³ prysznic. Siedzia³ w samych gaciach na fotelu a tam reklama Ikea. Gaara uwa¿nie siê [cenzura] „A ten kot, zawsze by³ do nogi tej kozetki przyczepiony? Jak on co¶ tam zobaczy, szarpnie ty akurat wstaniesz i gdzie potem si±dziesz? Aj nie wiem, nie wiem. Jaki¶ solidniejszy tron powinna¶ mieæ moja droga. Antoniusz muszê ci powiedzieæ, te¿ nie jest zachwycony. Tylko kolanami ¶wiecisz…”. Ch³opakowi od razu poprawi³ siê humor. A pyzatym zacz±³ siê jego ulubiony program poranny. By³a godzina 5.30. Ci±gle przypomina³ mu siê trening z Sharinganem, który mu siê niestety nie powiód³. Co robi³ nie tak? – zadawa³ sobie to pytanie bez przerwy. Usiad³ na ³ó¿ku, chwyci³ zwój z technikami klanu Uchiha. Amaterasu – U¿ytkownik za pomoc± Mangekyou Sharingana tworzy czarne niegasn±ce p³omienie. Zniszczyæ je mo¿e jedynie drugi u¿ytkownik Kekkei Genkai. Wiedzia³, ¿e nie potrzeba do u¿ycia ¿adnej pieczêci, jednak dopiero teraz przeczyta³ t± wzmiankê: „Amaterasu jest jedn± z najsilniejszych technik klanu Uchiha.”
- No piêknie, za co ja siê wzi±³em – Mrukn±³, a demon po chwili odpowiedzia³.
- Heh, masz ch³opcze za wysokie ambicje. Nigdy nie uda ci siê zrobiæ Amaterasu. To tak jakby cz³onek Rodu Ayatsuri zrobi³ Kaitena. To niemo¿liwe.
- Tak ci siê tylko wydaje. Tylko, ¿e ten cz³onek klanu Ayatsuri nie posiada Byakugana. Z nim na pewno by sobie poradzi³ z Kaitenem, tak jak ja z Amaterasu. Zawsze mi wmawia³e¶, ¿e nie jestem w stanie „tego” zrobiæ, jednak za ka¿dym razem mi siê udawa³o. Po ciê¿kich treningach, ale siê udawa³o. Wiêc nie mów mi tu, ¿e to niemo¿liwe. Je¶li cz³owiek czego¶ chce, na pewno do prze swego. – Odpowiedzia³ wkurzaj±c siê lekko. Na te s³owa demon ju¿ nic nie odpowiedzia³. Tego dnia, Gaara postanowi³ jednak nie ryzykowaæ. By³ jeszcze zmêczony po ostatnim treningu wiêc wola³ siê nie przemêczaæ. Postanowi³, ¿e naukê ponowi jutro. Gaara wykonywa³ wszystko to co robi normalny cz³owiek i co robi Kage. Przechadza³ siê równie¿ po wiosce. W domu by³ jako¶ o godzinie 19.15.
- Jeszcze wcze¶nie. – Powiedzia³ – Sprawdzê, jeszcze wszystkie papiery, zjem umyjê siê i chyba pójdê w kimono – Doda³ po chwili. Przelecia³ wszystkie papiery. Wzi±³ zimny prysznic i zjad³ kolacjê. W samych gaciach po³o¿y³ siê spaæ oko³o godziny 21.30. Wsta³ nastêpnego dnia jako¶ po 8. Wykona³ czynno¶ci poranne i od razu postanowi³ wzi±æ siê za trening. Wyszed³ z domu i ruszy³ na pustyniê. Dotar³ na ni± po jakiej¶ godzinie.
- Czas zacz±æ trening. – Powiedzia³. – Sharingan – Szepn±³ – Mangekyou Sharingan – Doda³ po chwili, a na jego lewym oku pojawi³ siê MS. Skupi³ chakrê w oku. – Ama…Tera…Su – Mówi³ powoli. Otworzy³ oko, spojrza³ na pewne miejsce i nic. Nic siê niesta³o. Przynajmniej nie opad³ z si³. – Amaterasu! – Krzycza³. Wykonywa³ t± czynno¶æ bardzo wiele razy, jednak nic siê nie sta³o. Postanowi³ stworzyæ z 10 klonów. W ten sposób nauka bêdzie przeprowadzona 10 razy szybciej. Wszystkie klony dwoi³y siê i troi³y, ale ¿adnemu nie wysz³o. Amaterasu przewy¿sza³o Gaarê. To by³o naprawdê trudne jutsu. Ale bez niego nie bêdzie móg³ zrealizowaæ swoich planów, wiêc postanowi³ siê nie poddawaæ. £ykn±³ pigu³kê i jego chakra natychmiast wzros³a i by³a nawet widoczna. – Amaterasu! – Znowu nic. Z³o¿y³ jedn± pieczêæ – Podstawow±, byle jak±, tylko aby zebraæ chakrê. Pocz±³ powoli pobieraæ chakrê od Demona, który mu jej udostêpnia³. Widaæ by³o zgranie i pe³n± synchronizacjê. Chakra ich obydwu by³a ¶wietnie widoczna. Prawe oko Gaary zmieni³o siê na oko Demona, a na lewym widnia³ Mangekyou Sharingan. Zamkn±³ oboje oczu.
- Amaterasu – Mówi³ powoli i chicho. Otworzy³ jedno oko, a na piasku pojawi³ siê nie wielki czarny p³omieñ. Owszem by³ bardzo ma³y, jednak by³. Po chwili jednak Gaara opad³ z si³. Straci³ wiêkszo¶æ chakry, a p³omieñ znikn±³. Demon podtrzymywa³ go jednak, by ten nie upad³. Usiad³ na pod³odze i rozpocz±³ medytacjê. Usiad³ po turecku i skupia³ chakrê, aby j± zregenerowaæ. Mia³ jeszcze w ekwipunku kilka pigu³ek. Po³kn±³ jedn±, albowiem fuzja z demonem nie ustawa³a. Siedzia³ w bezruchu skupiaj±c chakrê swoj±, demona plus jeszcze ta z pigu³ek. Pe³na synchronizacja. Summon pojawi³ siê bez jego wiedzy i usiad³ mu na g³owie. Równie¿ pocz±³ skupiaæ chakrê i przelewaæ j± do cia³a Kazekage. Jego wygl±d siê nie zmieni³ od czasu udanej próby z Amaterasu.
- Ama…Tera…Su – Powtórzy³ bardzo powoli i cicho. Powtarza³ to jakie¶ 10 razy, tak jak jego demon i summon. Pe³na synchronizacja miêdzy nimi wspomaga³a Gaarê. Nigdy wcze¶niej nie spotka³ siê z Doujutsu i opanowanie jego by³o naprawdê wielkim wyczynem. Zw³aszcza techniki z nim zwi±zane. Powtórzy³ jeszcze kilkakrotnie nazwê. Wnet powoli pocz±³ otwieraæ lewe oko z Sharinganem. Ostatni okrzyk – Amaterasu! – i wnet wielki czarny p³omieñ stan±³ przed nim. Wszystko co znalaz³o siê w zasiêgu jutsu zosta³o zniszczone. Gaara jednak nie dekoncentrowa³ siê. Chcia³ zmniejszyæ p³omieñ, gdy¿ wyczyta³, ¿e co¶ takiego mo¿na zrobiæ. Skupi³ siê i patrzy³ w ogieñ. Jednak ten nie znika³. – CO?! – Wykrzycza³ ze zdziwieniem Gaara dekoncentruj±c siê przy tym. – [I see you!] jasna! – Wykrzycza³ Demon, a Summonowi zabrak³o s³ów. Sharingan znikn±³ z oczu Kazekage i oko demona równie¿. Ogieñ powoli siê rozprzestrzenia³. Gaara musia³ trochê odbiec z miejsca po¿aru, gdy¿ ten móg³ go zmasakrowaæ. – Mangekyou Sharingan! – Krzykn±³. Na jego oku pojawi³ siê znak MS. By³ jakie¶ 20metrów od miejsca po¿aru. Patrzy³ siê ze skupion± chark± z lewym oku, jednak p³omieñ nadal nie zmniejsza³ siê, tylko rozprzestrzenia³ siê bardziej. – To przeze mnie? Ja chyba go powiêkszam zamiast zmniejszaæ. – Rzek³ zdenerwowany. Postanowi³ u¿yæ swoich technik piasku, ¿eby zgasiæ p³omieñ. Zasypa³ ogieñ wielk± ilo¶ci± piasku, jednak nic siê nie sta³o – Debilu przecie¿ napisane jest wyra¼nie „Niegasn±cy p³omieñ” – Rzek³ sam do siebie wal±c siê po g³owie. Oko z Sharinganem, zaczê³o go powoli piec i czu³, ¿e traci Chakrê. £ykn±³ ostatni± pigu³kê i skupi³ energiê w oku. Jednak skupi³ j± inaczej ni¿ wcze¶niej. Patrzy³ siê w ogieñ, a ten zacz±³ powoli znikaæ. – Ech – Stêkn±³ Gaara po udanym wyczynie. Pad³ na ziemie i zemdla³. Ale mu siê uda³o to najwa¿niejsze. Spa³ w domu przez jaki¶ czas w domu i obudzi³ siê trzeciego dnia od wielkiego wyczynu.

No to na razie koniec. Gotowe do sprawdzenia.

Zaliczam, definitywnie zaliczam. Piêkny opis.
Dai Ketsuno

RRRRRRRRRRRRrrrRRRrrr... SZAMPON!
ooo fajnie.
Gaara nauczy³ sie z zwoju który ma z xxxx miejsca zakazanej i sekretnej techniki Amaterasu.
Mo¿esz mi wyja¶niæ sk±d masz ten Zwój ?
Wiesz bo trochê nie chce mi siê wierzyæ ze cz³onkowie klanu Uchiha lataj± po wioskach i krzycz± " WOOOOOOW mam AMATERASU!!!!!!!" a potem robi± co¶ w stylu "Spis Technik Uchiha" i sprzedaj± za 20 Y. a w tym s± zakazane techniki itp.
Nie no gratulacje.
TO co napisa³e¶ to ¿a³osne.
Ponad 18 zdañ na samym poczatku jest opisywaniem Pocz±tku dnia, Kibla i doj¶ciem na miejsce treningu.
To co napisa³e¶ nic. Takie cos mi pisali ludzie którzy chcieli miedz 1 £ezkê sharingana...
a Ty tak napisa³e¶ technikê Amaterasu która jest prawie najsilniejsza.
Z ca³± przykro¶ci± ale Nie zaliczam Ci jej.
Jako Lider klanu Uchiha jestem odpowiedzialny za to by ludzie nie latali z sharinganem itp i nie atakowali ludzi Tsukyiomi i innymi zakazanymi technikami.
Po 2 z jakiej paki masz 1 Bijuu i 2 KG ?

Wiêc Oficjalnie Nie zaliczam CI nauki Techniki Amaterasu. Mo¿esz j± zast±piæ jak±¶ inna technika

Itachi poprawi³em Ci b³êdy ort. Tak na marginesie napisa³em Gaarze w poprzedniej nauce , ¿e tu chodzi o naukê technika a nie naukê jedzenia ¶niadanka itp . . .

No niech ci bêdzie, ale Sharingana mi nie odbierzesz. Za ¿adne skarby ¶wiata. Dosta³em od Uchiha wiêc mam. I tylko proszê nie gadaj mi tu jak poniektóre osoby, ¿e nie mogê mieæ dwóch KG bo to ¿a³osne. W³adza nad piaskiem Gaary nijak nie by³a Kekkei Genkai. A i ciebie Wi nikt o zdanie nie pyta³. Po co siê pakujesz ze swoim editem, który i tak nie ma nic do rzeczy. Tak wiêc Ita¶ powiedz mi ile mam napisaæ na Amaterasu to siê dostosujê.

Sory ale niemasz te¿ Sharingana.
Ze wzglêdu na to ¿e jak Ja chcia³em go Podarowaæ Mayi to go niedosta³a.
Je¿eli sobie znajdziesz medical-nin i Madare to oczywi¶cie mo¿esz sobie przeszczep zrobiæ, ale aktualnie go niemasz. Sory ale w³adza nad piaskiem to te¿ KG...
Itachi
No dobra. Ale jednej rzeczy mi nie wmówisz. Chyba Naruto nie ogl±da³e¶ Itachi skoro twierdzisz, ¿e W³adza nad piaskiem u Gaary to Kekkei Genkai.

No a teraz nauka jutsu. A jakiego - Ryusa Bakuryu (To zamiast Amaterasu. A polega ono na wytworzeniu wielkiej fali tsunami z piasku. Do¶æ proste Jutsu dal u¿ytkownika piasku, wiêc jakiej¶ d³ugiej nauki to nie wymaga). No ale do rzeczy:

Gaara zbudzi³ siê do¶æ wcze¶nie. Za oknem w Ame pada³ deszcz."No piêknie, nienawidzê takiej pogody" - Pomy¶la³ w duchu Sage. Wyj±³ zwój technik klanu Seichuu (Jakby kto¶ siê czepia³, jestem liderem tego¿ klanu wiêc taki zwój posiadam - Tu zwrot do Itachieggo ). Le¿a³ na ³ó¿ku wpatruj±c siê w zwój nie czytaj±c go nawet. Patrzy³ siê na japoñskie znaki i my¶la³. Nad czym my¶la³ Gaara? Tego nikt nie wie. Le¿a³ a¿ postanowi³ wstaæ. Ubra³ siê, umy³, zjad³ i zasiad³ znowu na ³ó¿ku. Teraz postanowi³ wzi±æ siê za zwój tak na powa¿nie. Przetar³ oczy i zacz±³ czytaæ. Misiek wyszed³ spod ³ó¿ka i zaszczeka³. Wszed³ Gaarze na g³owê i przypatrywa³ siê uczynkom Gaary. Gaara doskonale wiedzia³, ¿e czas na naukê nowej techniki. Mia³ do¶æ sporo piaskowych technik, jednak potrzebne by³y mu jeszcze dwie do szczê¶cia. Potem bêdzie móg³ zaj±æ siê jakimi¶ podstawowymi jutsu. No ale do rzeczy. Gaara czyta³ zwój. W koñcu znalaz³ technikê, której szuka³. Ryusa Bakuryu. Czyta³ i czyta³. By³a to do¶æ prosta technika, zw³aszcza dla Gaary, który z piaskiem potrafi zrobiæ dos³ownie wszystko. Wielka fala Tsunami tyle ¿e z piasku. Nic prostszego. Zapewne nauka Rasenagana by³a trudniejsza. Pies na g³owie Sage zaszczeka³ na znak g³odu. Gaara nakarmi³ psa i wyszed³ z pokoju. Pies zosta³ w nim. Gaara wyszed³ równie¿ z rezydencji. Szed³ w deszczu. Mók³ na nim. Powoli zacz±³ siê przyzwyczajaæ do tej pogody i klimatu. Mo¿e go nawet polubi³? Narazie wola³ jednak pustyniê. Wêdrowa³ po wiosce, a¿ doszed³ do bramy. Wyszed³ z wioski i po jakim¶ czasie znalaz³ siê w kanionie Ame-Baka. Dobre miejsce na trening. Deszcz ju¿ tutaj nie pada³. Piasku tu te¿ nie by³o wiêc trening bêdzie trudniejszy. Ale to dobrze, bo ten trening przystosuje go do wszelkich warunków. Rozsiad³ siê i jeszcze raz uwa¿nie przeczyta³ o technice Ryusa Bakuryu. No nic prostszego. M³ody Sage wsta³ i z³o¿y³ rêce (Jak na Amen - Mniej wiêcej tak to zrobi³ Gaara). Przed twarz± Gaary zacz±³ zbieraæ siê piasek. Na ziemi zreszt± te¿ pojawi³o siê troszkê piasku. No w³a¶nie Gaara zacz±³ od zbierania piasku. W³osy mu siê rozwia³y na wietrze spowodowanym przybytkiem piasku. Nie wiem dlaczego akurat z tego powodu, no ale tak mi jako¶ wpad³o do ³ba. No wiêc. Piasku by³o ju¿ du¿o wiêcej. Zbiera³ siê on i zbiera³. By³o go w koñcu tak du¿o, ¿e mo¿na by by³o zrobiæ z niego piaskowy wie¿owiec. Ale to wci±¿ by³o za ma³o. Gaara zbiera³ piasek i zbiera³, bez ustanku. Minê³o ju¿ jakie¶ 5 minut, a piasek do¶æ szybko siê pojawia³. Zwiêksza³ on swoj± objêto¶æ. W koñcu zacisn± d³onie bardziej i wnet. Piasek powoli siê podnosi³. Powstawa³ wielka fala. Jednak Gaara siê zdekoncentrowa³, poniewa¿ zacz±³ padaæ deszcz i piasek opad³ i zacz±³ mokn±æ. "No piêknie" - Pomy¶la³. Gaara wskoczy³ w g³±b kanionu i schowa³ siê pod jak±¶ ska³±. Wydr±¿y³ sobie do¶æ d³ugi, wysoki i obszeny tunel. Czemu a¿ taki? Bo chcia³ tam kontynuowaæ trening. No wiêc. Z gurdy wysypa³ wiêkszo¶æ piasku. Ponownie pocz±³ zbieraæ piasek. Zbiera³ i zbiera³ a¿ w koñcu uzbiera³. Tu deszcz go ju¿ nie dopadnie. Jednak skierowany by³ w g³± tunelu, ¿eby nie zasypaæ sobie wyj¶cia. Skupi³ chakre. Piasek powoli zacz±³ siê podnosiæ do góry tworz±c falê. Fala stawa³a siê wiêksza. Gaara zacisn±³ d³onie. Wielka fala pomknê³a w g³±b tunelu. Jednak to nie koniec. Za ni± polecia³a jeszcze jedna i jeszcze jedna. Polecia³ tam do¶æ sporo fal piaskowych. Zasypad³y ca³y tunel i go trochê wyd³u¿y³o i poszerzy³o. Fala wypchnê³a z tunelu równie¿ Gaarê. Jednak nie do koñca. No. Technika by³a na tyle prosta, ¿e wykona³ j± po drugiej próbie. "Nareszcie" - Pomy¶la³ Gaara. Deszcz przesta³ padaæ. Gaara aktywowa³ Sabaku Fuyu. Sage wylecia³ z kanionu. Lecia³ w stronê Ame. Lecia³ i dolecia³. Dolecia³ te¿ do rezydencji i do niej wlecia³ (Trochê du¿o tego wlecia³ ). Gaara przywita³ siê z psem. Ten spa³ jednak, wiêc Gaara pog³aska³ go tylko. Wzi±³ szybki prysznic, zjad³ kolacjê i poszed³ spaæ, poniewa¿ trening zaj±³ mu ca³y dzieñ. <NMM >

Proszê wzi±æ pod uwagê, ¿e to proste jutsu zw³aszcza dla Lidera Klanu Seichuu, który z piaskiem robi co chce. Nauka krótka, ale i jutsu proste xP.

Nie zaliczam, niestety za ma³o. Jest to technika rangi A, a to ¿e w³adasz piaskiem w cale nie daje ci prawa do pisania krótszej nauki. Przy³ó¿ siê.
No Dobra. Napiszê od pocz±tku bo w tamtej za du¿o Edytowania by by³o. No oczywi¶cie ci±gle uczê siê Ryusa Bakuryu.

Gaara obudzi³ siê do¶æ wcze¶nie. Gdy tylko przetar³ swoje oczy podniós³ siê. Nie odkrywa³ siê jeszcze. Misiek wskoczy³ na ³ó¿ko Gaary. Zaszczeka³ i popatrzy³ siê na Gaarê swoimi oczami. Gaara pog³aska³ psa i odkry³ siê. Wsta³ z ³ó¿ka. By³ w swojej piêknej pi¿amce. Za oknem pada³ obfity deszcz. Gaara doskonale wiedzia³, ¿e czas na naukê nowej techniki, najlepiej tej, której chcia³ siê nauczyæ od bardzo dawna, tylko, ¿e nie mia³ czasu.
- No mog³em siê tego nauczyæ, gdy jeszcze mieszka³em w Sunie. - Szepn±³ sam do siebie. Doskonale wiedzia³, ¿e to tej techniki potrzebna by³a wielka ilo¶æ piasku. A on nie ro¶nie na drzewach. To co mia³ w gurdzie to by³o za ma³o. Wiedzia³, ¿e mieszkaj±c w Ame, bêdzie musia³ bardziej siê wysilaæ. No ale taki ju¿ sobie m³ody sage zgotowa³ los. Co zrobiæ? Gaaru¶ wzi±³ prysznic, ubra³ siê i zjad³. Wróci³ do swojego pokoju w jak¿e wielkiej rezydencji. Zasiad³ na ³ó¿ku (Ju¿ po¶cielonym) i rozmy¶la³. Nie chcia³o mu siê uczyæ nowej techniki akurat dzi¶, ale czym wcze¶niej tym lepiej. No wiêc. Siêgn±³ m³ody Sage do swojej kolekcji ksi±¿ek i zwojów. Szpera³, a¿ w koñcu znalaz³ ten najwa¿niejszy. "Klan Seichuu. Wszystko dla Piaskowca". Gaara by³ liderem tego wspania³ego klanu i wiedzia³ wszystko o technikach swojego klanu. Napisa³ nawet kilka zwojów dla innych Shinobi. Ale nie obijajmy w bawe³nê i we¼my siê za naukê. No wiêc Gaara czyta³ zwój grom wie poco, no ale czyta³. Chcia³ jeszcze siê upewniæ czy dobrze rozpocznie naukê. Ryusa Bakuryu. "Hmm, ranga A. Co to dla mnie" - Pomy¶la³. Zwin±³ zwój i spojrza³ ponownie za okno. Deszcz pada³ jeszcze mocniej. Sabaku Fuyu nie wchodzi³o w grê. Trzeba bêdzie i¶æ na piechotê, albo wykorzystaæ Summona. Tak. Tak w³a¶nie mia³ zamiar zrobiæ Gaara. By³ ubrany do¶æ grubo - Strój ANBU na nim Strój codzienny i jeszcze Szata Kazekage, którym ju¿ wprawdzie nie by³, ale bardzo polubi³ t± szatê. No wiêc. Stan±³ w progu rezydencji. Kuchiose no Jutsu (czy jako¶ tak). Pojawi³ siê ma³y skorpion. Przemaszerowa³ trochê na deszcz. Mu to nie przeszkadza³o. W chwilê powiêkszy³ siê do wielkich rozmiarów (Takich jak Gammabunta). Gaara znikn±³. W progu go ju¿ nie by³o. Pojawi³ siê tam tylko piasek, a Sage siedzia³ ju¿ sobie na grzbiecie skorpiona, który przykry³ go ogonem, aby ten nie zmók³. No Gaaru¶ wyszed³ ju¿ sobie z wioski. Powêdrowa³ przed siebie. A raczej wêdrowa³ skorpion. No lecimy dalej. Gdy m³ody sage znalaz³ ju¿ sobie dogodne miejsce, a konkretniej by³ to kanion Ame-Baka, bo w okolicach Ame nie ma nic innego. No skorpion znik³. Ale spod szaty Gaary wyszed³ Misiek. Gaara nie wiedzia³ nawet o jego obecno¶ci, jednak pies mu nie przeszkadza³. Gaara mia³ ze sob± na wszelki wypadek zwój klanu Seichuu, ale to tylko na wszelki wypadek.

Nauka:
No wiêc. Gaara sta³ sobie w miejscu. Pies w szacie i zwój w torbie. Z³o¿y³ podstawow± pieczêæ klanu Seichuu (zrobi³ to jedn± rêk±, poniewa¿ w³adza nad piaskiem nie sprawia³a Gaarze wiêkszego k³opotu). No wiêc. Mia³ z³o¿on± pieczêæ, a piasek powoli zacz±³ siê wy³aniaæ z gurdy (Oczywi¶cie nie do tego by³a potrzebna pieczêæ). Powoli pojawia³ siê on te¿ przed Gaar± na wskutek dzia³ania pieczêci. Piasek z gurdy równie¿ powoli przechodzi³ przed Sage. Ch³opak sta³ a piasek przybywa³. Gdy tylko piasku by³o wystarczaj±co du¿o Gaara z z³o¿y³ pieczêci tak szybko, ¿e nikt by ich nawet nie zauwa¿y³. A dlaczego tak szybko? To jasne, te pieczêci zna³ jak w³asn± kieszeñ, wiêc sk³adanie ich nie stanowi³o dla niego ¿adnego problemu. Piasek skupi³ siê i zacisn±³. Gaara by³ skoncentrowany nad technik±. Gdy z³o¿y³ ju¿ rêce do dokoñczenia techniki, zagrzmia³o, pies siê przestraszy³ i podrapa³ Gaarze kark, tym samym przeszkadzaj±c w nauce. Piasek opad³, technika siê nie uda³a, a Gaara usiad³ zrezygnowany. Ta technika zabra³a mu ogromn± ilo¶æ chakry i przez to nie mo¿e kontynuowaæ treningu. Oczywi¶cie ma jej wystarczaj±co, ale z pewnym ubytkiem bêdzie mu trudniej. Siedzia³ tak m³ody zrezygnowany i zacz±³ padaæ deszcz.
- No ¶wietnie – Rzek³ sam do siebie. Piasek w gurdzie by³ ju¿ mokry. Gaarze nie chcia³o siê wstawaæ i mók³ na deszczu. Pies schowa³ siê pod szatê m³odego Sage. Gaarze opad³y w³osy na twarz zakrywaj±c oczy. Nie widzia³ nic. Po³o¿y³ siê na ziemi z zamkniêtymi oczami. Deszcz pada³, ale o dziwo ch³opakowi to nie przeszkadza³o. Najwidoczniej przyzwyczaja³ siê do takiej pogody, jednak w pustynnym klimacie zawsze bêdzie mu najlepiej. Le¿a³ na tej ziemi, wiedzia³, ¿e dalszy trening dzisiejszego dnia nie ma sensu, gdy¿ ca³y piasek w gurdzie by³ przemoczony co jeszcze bardziej bêdzie utrudniaæ naukê. Musia³by go najpierw jako¶ wysuszyæ, ale to nie wchodzi teraz w grê, gdy¿ pada deszcz. Le¿a³ na tej ziemi, a¿ w koñcu zasn±³. Nie by³o mu zimno, poniewa¿ by³ ciep³o ubrany, a deszcz te¿ nie nale¿a³ do najzimniejszych mimo i¿ pada³o jak z cebra. Pies równie¿ zasn±³. Gaara obudzi³ siê nastêpnego dnia a jego oczy za¶wieci³o s³oñce, które rzadko wystêpowa³o w Ame. By³o ciep³o, piasek wyschn±³, a Gaara mia³ ju¿ pe³n± chakrê. Zdj±³ szatê Kazekage i pozosta³ w ubraniu codziennym. Postanowi³ powróciæ do treningu. Siêgn±³ po zwój, ¿eby sobie przypomnieæ technikê i jej wykonanie. Przeczyta³ uwa¿nie i schowa³. Powsta³ z ziemi. Pies by³ pod le¿±c± na ziemi szat±. Gaara znowu z³o¿y³ pieczêæ. Piasku przybywa³o, a to co by³o w gurdzie równie¿ zaczê³o wychodziæ ze ¶rodka. Piasek znowu siê skupia³ w falê.
- To jest co¶ w stylu piaskowego Tsunami. Teraz musi mi siê udaæ. – Rzek³ do siebie. Gdy Gaara mia³ ju¿ wypu¶ciæ falê przed stopami Gaary pojawi³ siê ma³y skorpion i krzykn±³ na ca³y g³os:
- Cze¶æ Gaara! Jak tam nauka. – Gaara od razu zdekoncentrowa³ siê i technika pad³a.
- No dziêki w³a¶nie mia³em wykonaæ t± technikê. No i wszystko od nowa. Nie przeszkadzaj mi. – Rzek³ zdenerwowany Gaara. Summon natychmiastowo znikn±³ sobie. Gaara bêd±c ju¿ bezpieczny od wszelakich przeszkód kontynuowa³ naukê. Wykona³ wszystkie czynno¶ci od nowa. Piasek znowu zacz±³ siê zbieraæ. Pod nogami Gaary by³o jego od groma, jednak chcia³ go jeszcze wiêcej mimo i¿ piasek na ziemi wsypywa³ siê ju¿ Gaarze do butów. Gaara znowu w mgnieniu oka z³o¿y³ pieczêci klanu Seichuu. Nastêpnie z³o¿y³ rêce i wykrzycza³ na ca³y G³os:
- Ryusa Bakuryu! – Po tych s³owach wielka fala piaskowego tsunami polecia³a w stronê kanionu. Piasku by³o tak wiele, ¿e zasypa³ on ca³y Kanion Ame-Baka. Powsta³o piaskowe jezioro.
- Prawie jak na pustyni - rzek³ do psa, który wy³oni³ siê z szat i wskoczy³ Gaarze na ramiê. - I oto mi chodzi³o! - Doda³ dumny z siebie Sage. Chwyci³ szatê i z³o¿y³ j±. Schowa³ nie wiadomo gdzie i ruszy³ w stronê Ame. Szed³ sobie powoli. Ale po chwili stwierdzi³, ¿e nie pada deszcz i rzek³:
- Sabaku Fuyu! - Piaskowa platforma powsta³a pod nogami Sage. Ten polecia³ do Ame. Spad³ na ziemiê, gdy¿ w wiosce nadal pada³ deszcz. Doszed³ do rezydencji na piechotê. Wszed³ do domu, umy³ siê, zjad³ i poszed³ spaæ, po ciê¿kim treningu.

I jak? xP

Ciutkê ma³o jak na tsunami z piasku Nie zaliczam Keishi
No dobra. Ryusa na koniec kolejki teraz czas na w³asn± technikê. Otó¿ - Suna no Sato.

Gaara wiedzia³, ¿e musi opanowaæ now± technikê. Tu¿ po zakoñczonym zebraniu w kompleksie, Sage stwierdzi³, ¿e by ochroniæ wioskê, musi opanowaæ naprawdê siln± technikê obronn±, silniejsz± od Shukaku no Tate. Technika ta by³a potrzebna, aby zapewniæ bezpieczeñstwo Sunie i jej wszystkim mieszkañcom. Ch³opak siedzia³ w sunie, jako i¿ t± wioskê mia³ broniæ. Zaszed³ do swojego starego domu w rezydencji klanu seichuu. Odkurzy³ ³ó¿ko i zasiad³ na nim. Zastanawia³ siê nad technik±. Wiedzia³, ¿e ma obroniæ wioskê. Piasek musi byæ na tyle silny, aby obroniæ j± ca³± i aby nikt go nie przebi³. Nie mog³aby te¿ zostaæ wch³oniêta przez jakiekolwiek jutsu, czy skopiowana przez Sharingana. Technika ma byæ unikalna i bardzo mocna. Zastanawia³ siê przez jak±¶ godzinê nad szczegó³ami, a nie tylko ogó³ami. Wyj±³ jeden zwój ze swojej starej szafki w pokoju. Rozwin± i usiad³ przy biurku, gdzie kiedy¶ m±ci³ w papierach kazekage. Wszystkie dokumenty zrzuci³ na bok. Zacz±³ co¶ na nim pisaæ co¶ bazgraæ co¶ rysowaæ i ustalaæ. W³adza nad piaskiem. Gaara doskonale wiedzia³, ¿e to jutsu nie bêdzie ³atwe do wykonania i liczy³ siê z tym, ¿e mo¿e popa¶æ w ¶pi±czkê. Jednak teraz chodzi³o o wioskê. Nie by³ ju¿ jej obywatelem, czy Kazekage, jednak kiedy¶ postawi³ sobie za cel obronê wioski. Teraz wiedzia³, ¿e Suna go potrzebuje. Wiedzia³, ¿e jako mistrz we w³adaniu piaskiem naprawdê siê przyda. Gaara rozmy¶la³, a¿ w koñcu doszed³ do wniosku, ¿e najlepiej by by³o, gdyby piasek formowa³ siê w ogromn±, piaskow± kopu³ê. To by by³o najwygodniejsze i naj³atwiejsze, a przynajmniej tak mu siê wydawa³o. Mimo i¿ by³o dopiero po 21 Gaara postanowi³ pój¶æ spaæ. Chcia³ byæ wypoczêtym przed rozpoczêciem treningu. Gdy zasypia³, jaki¶ g³os mówi³ do niego, ¿e to nie bêdzie proste. Gaara zasn±³. ¦ni³o mu siê, ¿e suna zosta³a zaatakowana i zniszczona przez wrogie si³y. Obudzi³ siê z rana i powiedzia³ w duchu: "Nie pozwolê na to". Ch³opak wsta³. Zrzuci³ pi¿amkê. Na³o¿y³ strój ANBU, a na niego swój strój codzienny. Szatê kazekage schowa³, gdy¿ stwierdzi³, ¿e bêdzie mu ogranicza³a ruchy. Ch³opak wyszed³ z Rezydencji Klanu seichuu.
- Pustynia bêdzie najlepszym miejscem do treningu - Rzek³. Jego pies wyszed³ spod stroju. Usiad³ Gaarze na g³owie. Ch³opak szed³ przez wioskê i doszed³ do bram. Tam zatrzymali go stra¿nicy. Ch³opak pokaza³ im swoj± opaskê i wyt³umaczy³, ¿e idzie na trening. Mimo i¿ stra¿nicy wiedzieli, ¿e to by³y kazekage, zachowywali szczególn± ostro¿no¶æ. Gaara wêdrowa³ przez pustyniê Nara. Gdy w koñcu znalaz³ sobie dogodne miejsce (Tam gdzie trenowa³ za dawnych czasów) usiad³ pod drzewkiem i przeanalizowa³ zwój jeszcze raz bardzo dok³adnie i zacz±³ jeszcze co¶ dopisywaæ, dorysowywaæ itp. Ch³opak my¶la³ i doszed³ do wniosku, ¿e lepiej zacz±æ trening, ni¿ bawiæ siê w poetê. Wsta³, otrzepa³ strój i zacz±³ trening. Piasku by³o pod dostatkiem, wiêc to bardzo u³atwi³o mu trening. Gaara z³o¿y³ pieczêæ klanu Seichuu i zacz±³ koncentrowaæ Chakrê, g³ównie na piasku. By³ bardzo zdeterminowany. Wie¶æ, ¿e musi broniæ wioski dodawa³a mu si³y. Zamkn±³ oczy. Przypomnia³ sobie wszystko. Wszystko co ³±czy³o go z Sun±. Wszystkie chwile w niej spêdzone. Gaara otworzy³ oczy. Skupi³ siê jeszcze bardziej i pu¶ci³ pieczêæ. Przy³o¿y³ rêce do ziemi. Ponowne skupienie i wykonanie techniki. Wielkie emocje, si³a do dzia³ania. Nie by³ pewien czy mu siê uda. Piasek powoli zacz±³ siê unosiæ do góry, a Gaara nadal skupia³ chakrê. By³ trochê zmêczony, a Chakra nadal ubywa³a z jego organizmu. Jednak nie móg³ siê poddaæ. Piasek podnosi³ siê dooko³a niego. Tworzy³ on okr±g, by potem stworzyæ kopu³ê (okr±g o promieniu 500m, przecie¿ to silna technika, aby obroniæ wioskê). Gaarze mala³a chakra. Wiedzia³, ¿e d³ugo nie poci±gnie przy takich obrotach. Gaara nagle straci³ kontrolê. Nie wiadomo dlaczego siê zdekoncentrowa³. Tworz±ca siê kopu³a runê³a, piasek siê rozpad³, a Gaara zemdla³. Nie wiadomo ile spa³. Obudzi³ siê tylko na w skutek polizania przez psa. Ch³opak otworzy³ swoje oczy. Gdy zmieni³ pozycjê z le¿±cej na siedz±c± g³owa zaczê³a go strasznie boleæ. Chwyci³ siê za ni±. Ból by³ tak mocny, ¿e ch³opak my¶la³, ¿e zaraz mu ³eb rozsadzi. Szybko wyj±³ jakie¶ tabletki od bólu g³owy i popi³ wod±, któr± zawsze nosi ze sob±. £ykn± chyba 3 tabletki, a ból nie ustawa³. Wrêcz przeciwnie - nasila³ siê. Gaara nie wiedzia³ co robiæ. Po³o¿y³ siê i ból ustawa³, jednak gdy znowu siada³, ból znowu siê pojawia³. Gaara postanowi³ le¿eæ do czasu a¿ g³owa go przestanie boleæ. Le¿a³ i le¿a³. Wstawa³ i g³owa go bola³±, jednak po jakiej¶ godzinie ból usta³. Chwa³a Bogu. Gaara by³ wstanie chodziæ. Gaarze nie op³aca³o wracaæ siê do domu na noc, by³a bowiem jaka¶ 22.30. Ch³opak stwierdzi³, ¿e przenocuje na pustyni. Noc± jest tam bardzo zimno, jednak ten znalaz³ sobie jak±¶ jaskiniê, rozpali³ ognisko (Grom wie jak xP) i przespa³ tam noc. Przy ogniu nie by³o mu zimno. Obudzi³ siê jako¶ o 8.43. Otworzy³ oczy. G³owa go nie bola³a, mia³ pe³niê si³ po dobrze przespanej nocy. Przeci±gn±³ siê i wsta³. Przysypa³ piaskiem pozosta³o¶ci po ognisku. Wyszed³ z jaskini. Na pustyni jak zwykle by³o jak zwykle gor±co i piaszczysto, czyli by³a wy¶mienita pogoda do treningu. Gaara przyszed³ tam gdzie trenowa³ ostatnio i gdzie zemdla³ trac±c chakrê. Wiedzia³, ¿e musi dopracowaæ t± technikê, aby przynajmniej mdleæ po udanej akcji xP. Gaara skupia³ chakrê ponownie. Z³o¿y³ pieczêæ. Przy³o¿y³ rêce do ziemi i pazury psa wbi³y mu siê w plecy.
- Aaauæ! - Jêkn±³ Gaara. Tym samym rozproszy³ siê i nie wykona³ techniki. Co by³o powodem wbicia siê pazurów? Nie wiadomo. W ka¿dym b±d¼ razie Gaara wyj±³ psa spod szaty i postawi³ na ziemi. Zrobi³ mu z piasku ogrodzenie, ¿eby nie móg³ wyj¶æ, jednak, ¿eby mia³ przestrzeñ do zabawy. Teraz nic nie mog³o mu ju¿ przeszkodziæ. Mimo i¿ mia³ teraz swobodê, straci³ bajoñskie ilo¶ci chakry, przez nieudane wykonanie techniki. Spojrza³ na psa z³ym wzrokiem. Ugryz³ siê w palec przetar³ go o drug± d³oñ, z³o¿y³ pieczêci i rzek³:
- Kuchiyose no Jutsu
Na ziemi pojawi³ siê niewielki skorpion, który od razu powiêkszy³ siê do rozmiarów cz³owieka. Gaara spojrza³ na niego i rzek³ wprost:
- Potrzebujê twojej chakry. - Summon spojrza³ na m³odego Sage.
- Yyy, a poco? - Rzek³ z zapytaniem.
- Opracowujê teraz technikê obronn±, która zapewni bezpieczeñstwo ca³ej Sunie. I ¿eby j± wykonaæ muszê mieæ bardzo du¿o chakry, a przez psa straci³em jej bardzo du¿o. Podaruj mi trochê.
- No dobra. Jako¶ to bêdzie. - Wnet summon z³o¿y³ pieczêæ i zacz±³ koncentrowaæ chakrê. Gaara wskoczy³ na niego i "po³±czy³" siê z summonem. Chakra skorpiona powoli przechodzi³a do Gaary. M³ody sage, mia³ ju¿ jej wiêcej ni¿ na pocz±tku. Jednak nie "roz³±cza³" siê z summonem. Postanowi³, ¿e u¿yje techniki razem z nim. W razie omdlenia, skorpion mu pomo¿e. Jasne i proste. Gaara z³o¿y³ podstawow± pieczêæ klanu Seichuu. Ca³y czas by³ skupiony. Pies bawi³ siê w "piaskownicy" Gaara gdy by³ ju¿ gotowy przy³o¿y³ rêce do ziemi (wcze¶niej zeskoczy³ z Summona, jednak nie "roz³±cza³" siê z nim). Zaczê³a powstawaæ ogromna kopu³a z piasku. Jej ¶rednica by³a wielka. Gaara móg³ zakryæ ni± ca³± pustyniê. Powstawa³a i powstawa³a. Kopu³a by³a ogromna, a summon powoli przenosi³ chakrê swoj± do cia³a Gaary, tak aby mu jej nie zabrak³o. Skorpion mia³ jej w zapasie, wiêc nie martwi³ siê o jej ca³kowit± stratê. Gaarze ubywa³a chakra, a kopu³a powoli siê zamyka³a. Nic nie wskazywa³o ju¿ na niepowodzenie. Ca³a pustynia by³a ju¿ prawie w pe³ni okryta wielk± kopu³±. By³a taka grupa, ¿e nie w sposób j± przebiæ, przedrzeæ siê przez ni± etc. Kopu³a siê zamknê³a. Tak, wszystko wskazywa³o na to, ¿e jest wszystko OK. Gaara podtrzymywa³ j±, chocia¿ nie mia³ ju¿ chakry. Po chwili pad³ na ziemiê i zemdla³. Summon zabra³ go do starej rezydencji Klanu Seichuu. Ch³opak spa³ d³ugo, z opowie¶ci Summona wynika, ¿e 3 dni. Obudzi³ siê w ³ó¿ku. Wsta³ i przetar³ oczy. Z³apa³ siê za g³owê. Bola³a go tak, jak za pierwszym razem - gdy mu nie wysz³o. Ch³opak po³kn±³ kilka tabletek przeciwbólowych. Popi³ je i wykona³ wszystkie poranne czynno¶ci. Mia³ ju¿ ca³± chakrê, bo spa³ do¶æ d³ugo. Przeci±gn±³ siê jeszcze raz. Z tego co pamiêta³ da³ rade podtrzymywaæ kopu³ê oko³o 4 minut. Potem zemdla³. To stanowczo za ma³o, aby odeprzeæ atak przeciwnika, o takiej sile. Zastanawia³ siê przez jaki¶ czas. Doskonale wiedzia³, ¿e musi popracowaæ nad podtrzymywaniem techniki. Tak, ³atwo powiedzieæ trudniej zrobiæ. Gaara zadrêcza³ siê. Nie wiedzia³ jak dopracowaæ t± technikê. Trzyma³ siê za g³owê mimo i¿ go nie bola³a. My¶la³ czas d³ugi. Nic nie móg³ wymy¶liæ. Ta technika powinna nie tylko broniæ wioskê, ale i trwaæ. Nie wiedzia³ co zrobiæ. By³ bezradny. Waln± piê¶ci± o biurko, tak siê zatrzês³o, ¿e pospada³y z niego dawne papiery Kazekage. Oddaæ wiêcej chakry? Nie ma sensu, skoro technika zabiera jej 100%. Mo¿e u¿yæ pigu³ek. Mo¿e. Mo¿na spróbowaæ. Jednak wiedzia³, ze musi byæ inny sposób. Gaara zawêdrowa³ na pustyniê. Z³o¿y³ jedn± pieczêæ. Przy³o¿y³ rêce do ziemi. Piasek powoli zacz±³ siê unosiæ tworz±c kopu³ê. Gaara traci³ chakrê. Wcze¶niej jednak przyzwa³ Summona i po³±czy³ siê z nim tak jak wcze¶niej. Mia³ wiêc chakrê. Ale nie wystarczaj±co najwyra¼niej. Jednak fakt, ¿e wioska mo¿e zostaæ zniszczona dodawa³a mu si³y. Gniew, ¿al, smutek. Wszystkie te uczucia. Gaara by³ z³y nie wiadomo dlaczego. Fakt, opu¶ci³ sunê, nie mieszka juz w niej, jednak czuje, ¿e musi jej broniæ. Dlaczego? Nie wie. Kopu³a zamknê³a siê. Wielka chwila prawdy. Czu³, ¿e nie musi przyjmowaæ pigu³ek. Czu³ jakby zastrzyk energii. Czu³ przyrost chakry. Sk±d? Teraz wioska by³a najwa¿niejsza. Wiedzia³, ¿e musi opanowaæ t± technikê, aby obroniæ Sunê. Gaara podtrzymywa³ kopu³ê bardzo d³ugo, trzyma³ i trzyma³. Mia³ zamkniête oczy i przybywa³y do niego wspomnienia. Mo¿e to one dodawa³y mu si³y. Wiedzia³, ¿e aby wioska by³a bezpieczna, musi daæ radê podtrzymywaæ kopu³ê. Skorpix patrzy³ siê na Sage ze zdumieniem. Jeszcze nigdy jego chakra nie by³a tak mocna. Wcze¶niej pad³ po 4 minutach, teraz podtrzymuje j± ponad 10 i nadal nie mdleje. "Niezwyk³y cz³owiek" - Pomy¶la³ skorpion. Czy¿by Gaara sta³ siê marzycielem? Mo¿e. Gaara pada³ ju¿ z nóg jednak nie puszcza³ techniki. Podtrzymywa³ j± mimo i¿ nie by³o to konieczne. Nie broni³ teraz wioski. To by³a tylko próba. Jednak Sage czó³, ¿e musi to opanowaæ wiêc nie poddawa³ siê mimo i¿ chakry by³o mu brak. Wirowa³o mu w g³owie. Zachwia³ siê, a na jego rêkach mo¿na by³o zobaczyæ rany. M³ody ninja zemdla³. Pad³ na ziemiê... Le¿a³ jak zabity. Summon zabra³ go do szpitala. Gaara nie budzi³ siê bardzo d³ugo. Wszyscy siê martwili. Niektórzy my¶leli, ¿e zapad³ w ¶pi±czkê, inni, ¿e umar³. Jednak mylili siê. Po d³ugim ¶nie obudzi³ siê. Kurowa³ siê jeszcze przez jaki¶ czas, a potem zakoñczy³ trening. Wiedzia³, ¿e dziêki tej technice, Suna bêdzie ca³kowicie bezpieczna.

Jak siê podoba xP??

Niech ci bêdzie...
ZALICZAM
Mam zamiar nauczyæ siê dwóch technik zaleg³ych w jednym d³u¿szym opowiadaniu. Tak wiêc zaczynamy. Te techniki to Ryuusa Bakuryuu i Sabaku Taiosu.

By³ piêkny dzieñ s³oñce ¶wieci³o i przez okna dostawa³o siê do ogromnej posiad³o¶ci rodu Seichuu. Gaara jeszcze spa³ jednak, gdy ¶wiat³o za¶wieci³o mu w oczy szybko siê obudzi³. Usiad³ na ³ó¿ku i zastanawia³ siê przez chwile. Wiedzia³, ¿e by³ dobrze wyszkolonym ninja jednak nadal nie umia³ dwóch technik, które bardzo by³y mu potrzebne do dokonania zemsty. Wiedzia³, ¿e bêdzie musia³ siê ich nauczyæ w jak najbli¿szym czasie, gdy¿ on siê starzeje, a jego nindo nie zosta³o jeszcze spe³nione. Tymi jutsu by³y Ryuusa Bakuryuu oraz Sabaku Taisou. Gdy by³ Kazekage, nie mia³ okazji by siê ich nauczyæ wiêc teraz by³a dobra pora. Nie jest Kage, nie ma nic do roboty, nie idzie na ¿adn± misjê – wrêcz dzieñ stworzony do Nauki. Gaara wsta³ z ³ó¿ka. Otworzy³ drzwi sypialni i wyszed³ na korytarz na drugim piêtrze. W posiad³o¶ci Klanu seichuu panowa³ spokój, Hikaru i Sokamaru jeszcze spali, wiêc Gaara postanowi³ czym prêdzej siê „wyszykowaæ” i rozpocz±æ naukê. Ch³opak wzi±³ zimny prysznic w ³azience i umy³ zêby. W³o¿y³ strój ANBU (patrz Awatar) i postano wyj¶æ na pustyniê gdzie dawniej trenowa³. Psa zostawi³ w swoim ma³ym pokoiku nape³niaj±c jego dwie miski jedzeniem i wod±. Szed³ ostro¿ne po schodach i bez ¿adnego szmeru wyszed³ z domu przez g³ówne wej¶cie. Szed³ ulicami suny, a mieszkañcy wioski witali go serdecznie. Gaara mia³ ze sob± plecak, w którym by³y 3 0.5litrowe wody i 15 kulek ry¿owych. Ch³opak doszed³ do bram wioski. Spojrza³ na ogromne pos³anie piaskowe i wyszed³ poza wioskê. Nie mia³ szczê¶cia gdy¿ trafi³ na burzê piaskow±. Szed³ pod pr±d, gdy¿ piasek wia³ tak, ¿e dostawa³ mu siê prosto w oczy. Droga mu siê przed³u¿a³a, gdy¿ wêdrowa³ ju¿ jak±¶ godzinê. Jednak po d³ugiej i ¿mudnej wêdrówce Gaara dotar³ do upragnionego miejsca. Otó¿ by³a tam jedna palma i niedu¿y zbiorniczek wodny. Mniej wiêcej 15.m x 2m. Wiatr siê uspokoi³. By³o strasznie gor±co jednak ch³opakowi to nie przeszkadza³o. Z plecaka wyj±³ zwój z technikami klanu seichuu. Mimo i¿ wiedzia³ od czego zacz±æ naukê pierwszego jutsu – Ryuusa Bakuryuu, wola³ zajrzeæ do zwoju by upewniæ siê czy aby niczego nie zapomnia³. Roz³o¿y³ go na ziemi i zacz±³ szukaæ opisu techniki.
- Sabaku kyuu, Sabaku Sou Sou, Suna Shigure, Suna no tate – Mrucza³ pod nosem. – Jest! – Uradowa³ siê Gaara gdy¿ znalaz³ opis techniki. Przeczyta³ go uwa¿nie kilka razy. Wiedzia³, ¿e do wykonania tej techniki potrzeba by³o du¿o piasku, wiêc stan±³ w takim miejscu, gdzie by³o go bardzo du¿o. Gurdê zrzuci³ na ziemiê, gdy¿ nie by³a mu ona na razie potrzebna. Z³o¿y³ podstawow± pieczêæ klanu Seichuu i skupi³ swoj± ca³± chakrê. Piasek powoli zacz±³ wirowaæ dooko³a m³odego Sage. Piasek przed ch³opakiem powoli zacz±³ siê unosiæ tworz±c co¶ w stylu ¶ciany. Oto mu chodzi³o, tyle ¿e mia³a ona byæ o wiele wiêksza od tej któr± Gaara stworzy³, bowiem ¶ciana ch³opaka mia³a wysoko¶æ nie wiêksz± od wzrostu Gaary. Gaara postanowi³ w³o¿yæ w technikê wiêcej chakry. Jednak zapomnia³ o kontroli piasku i gdy wsadzi³ za du¿o chakry do takiej ma³ej ¶cianki rozsadzi³a ona piasek od ¶rodka i wszystko trzeba by³o zaczynaæ od pocz±tku. Odrzut by³ do¶æ mocny, na tyle mocny by wywaliæ Gaarê jak siê i sta³o. Gaara siedzia³ z bol±cym siedzeniem na ziemi, gdy¿ do¶æ mocno uderzy³ w jaki¶ kamieñ ko¶ci± ogonow±. Z plecaka wyj±³ jedn± butelkê wody, wzi±³ kilka ³yków, postawi³ j± w cieniu i kontynuowa³ trening. Wystrzela³ ko¶ci w palcach i rzek³ sam do siebie.
- No to lecimy. – Po tych s³owach Gaara znów stan±³ w miejscu gdzie sta³ wcze¶niej z³o¿y³ pieczêæ, zamkn±³ oczy i skupi³ chakrê. Znów uda³o mu siê wytworzyæ piaskow± ¶cianê wielko¶ci wzrostu Gaary. Ponownie postanowi³ w³o¿yæ w technikê wiêcej chakry jednak najpierw zwiêkszy³ ilo¶æ piasku w ¶ciance. Piaskowa jeszcze ¶ciana bo fal± tego nazwaæ nie mo¿na powiêksza³a siê i w koñcu by³a tak wielka, ¿e Gaara mia³ problemy z jej utrzymaniem w miejscu tak wiêc ca³y piasek run±³ na ch³opaka zasypuj±c go doszczêtnie. Po chwili piasek, który przysypa³ ch³opaka zacz±³ siê ruszaæ a po jakiej¶ minucie mo¿na by³o zobaczyæ ju¿ siedz±cego Gaarê wypluwaj±cego piasek z ust. Gaara straci³ ju¿ du¿o chakry na tych dwóch próbach stworzenia piaskowego tsunami. Wygrzeba³ siê spod piasku i usiad³ pod palm± w cieniu. Napi³ siê wody i zamkn±³ oczy. Zasn±³… Spa³ jakie¶ 2-3 godziny i w tym czasie ca³a jego chakra odnowi³a siê. Znów napi³ siê wody tym samym koñcz±c pierwsz± butelkê. Wsta³ i postanowi³ kontynuowaæ trening. Strzepa³ z siebie piach i by³ ju¿ gotowy do treningu. Stan±³ w tym samym miejscu co wcze¶niej i z³o¿y³ jedn± pieczêæ skupiaj±c swoj± ca³± chakrê. Pocz±³ tworzyæ piaskow± ¶cianê. Piasek unosi³ siê w górê, a Gaara stopniowo dodawa³ do niego chakry. ¦ciana uros³a ju¿ na tyle wysoka, ¿e by³a gotowa do ataku i Gaara nie mia³ problemów z jej podtrzymywaniem. Teraz Gaara zastanawia³ siê jak wykonaæ atak.
- Mo¿e po prostu pu¶ciæ kontrolê chakry. – Mrukn±³. Wiedzia³ jednak, ¿e piasek móg³ znów zasypaæ ca³ego Gaarê jak wcze¶niej, lub po prostu siê rozpa¶æ i ca³y trening bêdzie trzeba zaczynaæ od pocz±tku. Nie chcia³ niczego zepsuæ gdy¿ w stworzenie ¶cianki w³o¿y³ bardzo du¿o chakry. Zastanawia³ siê równie¿ nad zwyk³ym popchniêciu chakr± jednak móg³ popchn±æ za bardzo tym samym niszcz±c stworzon± ju¿ w po³owie falê. Mimo to wola³ zaryzykowaæ. Skupi³ chakrê i popchn±³ ni± piasek. Wielka fala tsunami pomknê³a przed Gaarê zasypuj±c pustyniê. Gaara by³ szczê¶liwy jednak za d³ugo zastanawia³ siê jak zaatakowaæ wiêc jego chakra wyczerpa³a siê ca³kowicie, poniewa¿ za d³ugo podtrzymywa³ ¶cianê i w³o¿y³ w ni± swojej energii za du¿o. Pad³ na ziemiê, a dok³adniej na piasek powsta³y w wyniku stworzenia Tsunami. Ch³opak zemdla³ a z tego powodu i¿ by³o ju¿ pó¼no i by³ bardzo zmêczony przespa³ ca³± noc na pustyni. Obudzi³ siê do¶æ wcze¶nie bo jako¶ oko³o godziny 6.00. Wsta³ otrzepa³ siê z piasku i zadowolony i¿ opanowa³ Ryuusa postanowi³ przej¶æ do kolejnego jutsu. Zanim jednak chcia³ jeszcze raz sprawdziæ czy potrafi wykonaæ je jeszcze raz bez omdlenia. Gaara skupi³ chakrê, która odnowi³a mu siê podczas snu i stworzy³ piaskow± falê. Popchn± j± szybko i wielka fala tsunami pomknê³a przed Gaarê. Ch³opak szczê¶liwy, ¿e nie zemdla³ przy wykonywaniu techniki usiad³ pod palm± i ponownie wyj±³ zwój technik klanu seichuu. Teraz szuka³ ju¿ opisu drugiej techniki – Sabaku Taisou! Otworzy³ kolejn± wodê wyja³ 3 kulki ry¿owe i zjad³ ¶niadanie popijaj±c je wod± w trakcie czytania zwoju. Z przeczytanego opisu Gaara wywnioskowa³, ¿e Taisou by³o o wiele prostsz± technik± od Ryuusa Bakuryu. Sabaku Taisou dzia³a³o podobnie jak znane ju¿ przez Gaarê Sabaku Sou Sou, sêk w tym, ¿e Sou Sou mog³o zmia¿d¿yæ jeden obiekt z³apany w piasek. Sabaku Taisou dzia³a³o w zgodzie z Ryuusa Bakuryuum gdy¿ wszystko co dotknie piasku zostanie zmia¿d¿one po wykonaniu Taisou. Gaara wyj±³ z plecaka kilka rekwizytów, które mu siê przydadz± w treningu. Do czego? To proste Gaara zakopie je w piasku bêdzie i bêdzie wykonywa³ Taisou. Je¶li technika siê powiedzie rekwizyty zostan± zmia¿d¿one, je¶li nie to nie. Gaara schowa³ w piasku 2 rzeczy. Skupi³ chakrê w rêkach, przy³o¿y³ je do ziemi i szepn±³ cicho.
- Sabaku Taisou. – Gaara poczu³ jak przez jego rêce przesz³a chakra i powêdrowa³a do ziemi. Postanowi³ jednak sprawdziæ, czy technika siê powiod³a. Wyj±³ z piasku rekwizyty i ujrza³, ¿e ¿aden nie zosta³ zmia¿d¿ony. Dlaczego ch³opak nie wiedzia³. Postanowi³ wykonaæ czynno¶æ jeszcze raz, tyle ¿e skupiaj±c siê na rekwizytach, gdy¿ wcze¶niej skupia³ siê wy³±cznie na piasku. Gaara ponownie schowa³ rzeczy do piasku i je zasypa³. Skupi³ chakrê i zamkn±³ oczy. Skupi³ siê teraz nie tylko na piasku ale i na rekwizytach.
- Sabaku Taisou! – krzykn±³ jednak tak naprawdê my¶la³ Sabaku Sou Sou. Ch³opak ponownie wyj±³ spod piasku rekwizyty. Tylko jeden by³ zmia¿d¿ony. Gaara chyba wiedzia³ dlaczego. Dlatego, gdy¿ ci±gle wykonywa³ t± sam± z³± technikê – Sabaku Sou Sou zamiast Taisou. Ciê¿ko mu by³o wykonaæ t± now±, gdy¿ w nauczyæ siê mia¿d¿yæ tylko tak, gdy obiekty s± blisko siebie, a nie gdy s± po rozrzucane na odleg³o¶æ kilku metrów. Usiad³ na ziemi zrezygnowany i zastanawia³ siê co poradziæ, aby technika wypali³a. Nie mia³ zielonego pojêcia jak zaradziæ problemowi. W zachmurzone niebo. Lun±³ obfity deszcz. Gaara zdziwi³ siê niemi³osiernie. Nie wiedzia³ co siê dzieje, na pustyni nigdy nie pada³ deszcz a tu nagle taka ulewa.
- ¦wiat zwariowa³ – Szepn±³ Gaara. Po³o¿y³ siê na ziemi mokn±æ wraz z ca³ym piaskiem. Wy³±cznie piasek w gurdzie i to co by³o w plecaku nie zmok³y gdy¿, le¿a³y one pod palm±. Zamkn±³ oczy i nawet spodoba³o mu siê uczucie deszczu, gdy¿ kiedy¶ mieszka³ przez jaki¶ czas w ame i trochê przyzwyczai³ siê do uczucia deszczu. U¶wiadomi³ sobie, ¿e mija ju¿ drugi dzieñ od kiedy przyby³ na pustyniê. Nie ma bata. Trzeciego dnia tu nie spêdzi. Choæby nie wie co, opanuje te naukê dzisiaj i wraca do wioski. Gaara wsta³, nie obchodzi³o go, ¿e pada³ deszcz co by³o do¶æ dziwne. Skupi³ siê. Stan±³. Je¶li uda mu siê to na mokrym piasku uda siê i na suchym. Zakopa³ w piasku wszystkie swoje rekwizyty. Mia³ zamiar zrobiæ to w³a¶nie w tej chwili. Jego determinacja nie pozwala³a mu na pora¿kê. Przypomnia³ sobie po co jest mu ta technika. Tak potrzebna jest mu ona do dokonania Zemsty, to wype³nienia swojego nindo. By³ pewny, ¿e mu siê uda. Chakra z niego emanowa³a. By³ w¶ciek³y. Mia³ z³o¿on± pieczêæ klanu seichuu, a po chwili przy³o¿y³ ju¿ rêce do ziemi. Chakra przechodzi³a przez niego.
- Sabaku Taisou! – Krzykn±³. By³ skupiony ju¿ na wszystkich rekwizytach i mia³ zamiar zmia¿d¿yæ je wszystkie. Przez ca³e jego cia³o przesz³a ponownie chakra. Dosta³a siê do piasku, a na nim by³o widaæ miejscowe zbicia. Piasek wirowa³ dooko³a niego. Suchy piasek. Po piasku przesz³o kilka fal uderzeniowych. W¶ciek³o¶æ opad³a. Determinacja równie¿. Odkopa³ piasek i ujrza³ pod nim wszystkie rekwizyty. Wszystkie by³y zmia¿d¿one. Technika siê powiod³a. Gaarze uda³o siê j± wykonaæ. Wypi³ ca³± butelkê wody. Zjad³ wszystkie kulki ry¿owe i wróci³ do wioski.

Koniec.
Oceniajcie.

Napisane fajnie i ciekawie. Niby trochê ma³o jak na 2 techniki, ale niech bêdzie
Akceptujê
Hashee
No to siê teraz zabawimy . Chcê siê nauczyæ ostatniej zaleg³ej techniki – Daisan no Me (Po polsku trzecie oko z piasku ).

Gaara wiedzia³, ¿e czego¶ brakuje w jego umiejêtno¶ciach. Godzina by³a wczesna, bo co¶ oko³o godziny 4 nad ranem. Gaara ju¿ nie spa³. Rezydencja Klanu Seichuu by³a cicha, jego pies spa³ w legowisku, a m³ody Sage nie da³ rady zasn±æ. Co¶ go drêczy³o. Wiedzia³, ¿e zanim zdecyduje siê na dokonanie swojej drogi ninja, bêdzie musia³ odpowiednio siê wyszkoliæ. Niby by³ dobrym ninja, zna³ wiele technik, ale to by³o wci±¿ za ma³o. Sage, który by³ bardzo ambitny postanowi³ opanowaæ nowe jutsu, tylko jeszcze nie wiedzia³ jakie. Zajrza³ do swojej ma³ej biblioteczki w sypialni i wyj±³ kilka zwoju klanu Seichuu. Rozwin±³ jeden z nich, o nag³ówku „Techniki Klanu Seichuu”. To by³o to. Ch³opak szuka³ przydatnej mu techniki. Znalaz³ jedn± która go zaciekawi³a. Otó¿ Saikou Zettai Hougeki: Shukaku no Houkou. By³a to piaskowa halabarda, a Gaara stworzy³ ju¿ co¶ podobnego to tej, tyle, ¿e jego by³a o wiele silniejsza. Minusem jednak by³o to i¿, zabiera³a o wiele wiêcej chakry. Postanowi³, ¿e tego nauczy siê innym razem. Zacz±³ szukaæ dalej i po kolei wymienia³ nazwy jutsu:
- Taisou, SouSou, Kyuu, Ryuusa Bakuryuu,…. Itd. – A¿ w koñcu znalaz³, t± która w najbli¿szym czasie przyda mu siê najbardziej. Otó¿ – Daisan no Me – Trzecie oko. Technika przydatna do szpiegowania, ale nie tylko. S³u¿y za kamerê dla u¿ytkownika. Sage od razu wiedzia³, ¿e to jest technika, której musi siê szybko nauczyæ. Do trenowania nie by³a nawet potrzebna pustynia. Do stworzenia tego oka potrzebna jest taka ilo¶æ piasku, która mie¶ci siê w dwóch gar¶ciach piasku. No wiêc, Gaara postanowi³ pój¶æ do Sali treningowej w rezydencji klanu. By³o jeszcze wcze¶nie, wiêc nikt mu nie powinien przeszkadzaæ. W³o¿y³ strój ANBU, Gurdê na plecy, Katanê zostawi³ w szafie. Mia³ jeszcze przy sobie pochwê na shurikeny i kunaje, pochwê na ró¿nego rodzaju medykment i ró¿nego rodzaju rzeczy. Mia³ jeszcze kilka zwoi przy sobie, a jednym z nim by³ zwój z technikami klanu seichuu. Zszed³ szybko po schodach piêtro ni¿ej i otworzy³ drzwi do sali treningowej. Od razu w oko wpad³y mu cele do rzucania kunajami i shurikenami. Nie móg³ siê powstrzymaæ od rzucenia, wiêc w mgnieniu oka wyj±³ jeden kunai i rzuci³ do celu. Trafi³ w sam ¶rodek. Nadal by³ w tym ¶wietny.
- Ch³opie, znasz tyle technik, tak silnych a nie nauczysz siê trzeciego oka? ¯arty. – Rzek³ sam do siebie, jednak us³ysza³ odpowied¼ Ichibiego.
- Ha nie uda ci siê. To dziêki mnie jeste¶ taki silny. – Rzek³ demon.
- Zamknij siê. Gdybym chcia³ bym ciê zabi³, ale jeste¶ mi potrzebny. – Odpar³ Gaara.
- Eeee… - Demon chcia³ odegraæ siê na Gaarze, ale siê powstrzyma³. – Jak tam sobie uwa¿asz. – Doda³. Gaara usiad³ na ziemi po turecku i rozwin±³ zwój z technikami klanu seichuu. Gaara u¿y³ do¶æ dziwnego sposobu, by zobaczyæ jak wykonuje siê dan± technikê. Ugryz³ siê w palec i krwi± przejecha³ po zwoju.
- Kuchiyose no Jutsu – Szepn±³ cicho. Pojawi³o siê co¶ w rodzaju hologramu, który zademonstrowa³ Gaarze jak wykonaæ technikê trzeciego oka. Gaara uwa¿nie siê przygl±da³. Ogl±da³ to samo jakie¶ 3 razy, ¿eby dok³adnie zapamiêtaæ. Hologram znik³, a Gaara wytar³ krew z palca. Postanowi³ zacz±æ trening. By³a ju¿ godzina 4.45, a ludzie w tym domu wcze¶nie wstaj±, wiêc ¿eby opanowaæ technikê przed obudzeniem siê ninja by³o teraz priorytetem. Nadal siedzia³ na ziemi po turecku. Z³o¿y³ pieczêæ tak± jaka by³a pokazana na hologramie.
- Daisan no Me – Powiedzia³ cicho. Nic siê jednak nie sta³o.
- Ha co za kretyn. Taka prosta technika, a ty nie potrafisz jej wykonaæ. Jeste¶ ¿a³osny. – Rzek³ demon. Gaara jednak nie skomentowa³ tych s³ów. Gaara spróbowa³ przypomnieæ sobie poczynania hologramu. Z³o¿enie pieczêci – jest. Nie móg³ sobie wiêcej przypomnieæ. Kontrola nad piaskiem. Nic trudnego. Ale nie wiedzia³ dlaczego nie uda³o mu siê wykonaæ jutsu. Postanowi³ spróbowaæ ponownie mimo i¿ nie wiedzia³ czy mu siê uda. Skupi³ chakrê. Zamkn±³ oczy i w jednym miejscu zacz±³ pojawiaæ siê piasek. Zacz±³ formowaæ siê w kulê, jednak nic wiêcej. Nie przypomina³o to oka, tylko pi³kê tenisow±. Nie mia³o ¼renicy. Gaare to denerwowa³o. By³a to przecie¿ prosta technika, a mu nie udawa³o siê tego wykonaæ. Wiedzia³, ¿e demon, bêdzie zna³ odpowied¼, lecz nie chcia³ go oto pytaæ, gdy¿ ten go wkurza³. Postanowi³ jeszcze raz spróbowaæ, a potem spyta demona. No wiêc. Z³o¿y³ pieczêæ i znów wyszepta³ nazwê techniki. Piasek znów zacz±³ formowaæ kulê. Ch³opak mia³ zamkniête oczy. Powtórzy³ nazwê techniki:
- Daisan no Me! – Tym razem to wykrzycza³. I znów nic. Kula pozosta³a kul±. Nic wiêcej. Gaara przymierza³ siê do zapytania Ichibiego, lecz co¶ go zniechêca³o. On sam. Demon jednak ulitowa³ siê nad Gaar±.
- Kretynie, nie mo¿esz stworzyæ oka, je¶li nie po³±czysz go z nerwem. – Rzek³. Gaarê od razu ol¶ni³o. Waln±³ siê w czo³o i wsta³ z podekscytowania, ¿e w koñcu wykona technikê. Z³o¿y³ pieczêæ i piasek powoli zacz±³ siê wysypywaæ z gurdy. Powstawa³a kulka z piasku, a Gaara natychmiast po³±czy³ j± z nerwem. Jednak tak skupi³ siê na po³±czeniu z nerwem, ¿e zapomnia³ o kontroli piasku i o chakrze. Wkurzy³ siê tak, ¿e zniszczy³ kilka manekinów do trenowania piaskiem. „Spokojnie ch³opcze” – Pomy¶la³. Uspokoi³ siê i postanowi³ spróbowaæ jeszcze raz tym razem by³ pewny powodzenia. Usiad³. Z³o¿y³ pieczêci. Postanowi³ tym razem przykryæ jedno oko pieczêci±. Po z³o¿eniu jej, przyk³ada 2 palce do lewego oka. Prawe ma otwarte. Z piasku zaczyna powstawaæ kulka, a ten nie puszczaj±c kontroli piasku i nie zapominaj±c o chakrze, spróbowa³ po³±czyæ piasek z nerwem ocznym. Cicho wyszepta³ nazwê techniki i teraz ju¿ wiedzia³, ¿e mu siê uda. Zamkn±³ prawe oko, a mimo to widzia³ co siê dzieje. To znaczy, ¿e uda³o mu siê. Otworzy³ oczy, a trzecie oko nadal dzia³a³o. Ch³opakowi siê uda³o. Wyszed³ z Sali treningowej nie puszczaj±c techniki. Zamkn±³ drzwi za sob± a mimo to widzia³, co siê dzia³o na Sali treningowej. Tak, to by³o to. Uda³o mu siê wykonaæ t± jak¿e prost± technikê. Dezaktywowa³ jutsu. By³a jako¶ godzina 7.00. Gaara zmêczony po treningu poszed³ do swojego pokoju przespaæ siê. Za jakie¶ 2 godziny wszyscy wstan±, a Gaara jako lider klanu móg³ spaæ ile chcia³.

KONIEC. Oceñcie

//No có¿ kaza³e¶ oceniæ:p wed³ug mnie jest to dzikie, krótkie i w ogóle napisane tak, ze jak siê spu¶ci na sekundê tekst z oczu to trzeba znowu c czytaæ od pocz±tku I mam wielk± ochotê ¿eby ci tego nie zaliczyæ, ale nie jest to w koñcu takie mocne. Niechêtnie zaliczam. H.S.//