grueneberg

Tu s± opisane moje treningi nad nowymi jutsu.

Dodane po 11 minutach:

1. Imiê:Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1500
4. wiek: 18
5. Obecne techniki:Kawarimi No Jutsu, Kai, Henge No Jutsu, Kaze No Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi No Jutsu
6 Jakiej techniki siê uczê:Kage Bushin no Jutsu

Dzi¶ mam zamiar opanowaæ technike Kage Bushin no Jutsu. Wszystko co mi jest potrzebne by tego dokonaæ mam ze sob±, czyli zwoje, ksi±¿ki itp. Odrazu zaczynam nauke. Uk³adam odpowiedni znak i próbuje stworzyæ klona. Niestety nic sie niesta³o. Po kilku kolejnych próbach w koñcu pojawia siê jeden klon ale marny. Teraz mniej wiêcej wiem jak to wygl±da. Próbuje dalej. Po oko³o jednej godzinie udaje mi siê stworzyæ prawdziwego klona. Ale tylko jednego. Po napiciu siê wody kontynuuje nauke. Mijaj± ju¿ dwie godziny a mi dopiero udaje siê stworzyæ dwa klony na raz. Robie krótk± przerwe na przeanalizowanie zwojów i ksi±¿ek o tej technice. Gdy koñcze czytaæ analizuje ich informacje i wznawiam trening. Od razu czuje ró¿nice w tworzeniu tych dwóch klonów, jest mi ³atwiej. Zadowolony æwicze dalej. Pod koniec dnia uda³o mi sie opanowaæ t± technike. Ale bez ostatecznego testu st±d nie odejde. Tak wiêc postanawiam stworzyæ na raz dziesiêæ klonów. Próbuje pierwszy raz, tworze osiem klonów. Próbuje drugi raz, znów osiem klonów. Mówie do siebie ''do trzech razy sztuka''. Za trzecim podej¶ciem tworze dziesiêæ klonów. Zadowolony z siebie odchodze.

zaliczone--> 6 pkt
a co do "obroncow sprawiedliwosci" Hyuta dobrze, ze zwrociles uwage.
Kiba, mendo, nie nabijaj sobie postow. I nie podniecaj sie tak. ;>
od tego masz pewnie dziewczyne ;> /badz chlopaka/


1. Imiê:Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1530
4. wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi No Jutsu, Kai, Henge No Jutsu, Kaze No Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi No Jutsu, Kage Bushin no Jutsu
6 Jakiej techniki siê uczê: Tatsumaki no Jutsu

Dzi¶ mam zamiar opanowaæ technike Tatsumaki no Jutsu. Przychodzê do miejsca które z góry wyznaczy³em do æwiczeñ, bêdê mia³ w co celowaæ. Ale za nim rozpocz±³em trening wzi±³em siê za lekturê o tym jutsu. Po przeczytaniu wszystkich zwojów i ksi±¿ek rozpoczynam swój trening. Wykonuje odpowiednie znaki i próbuje wykonaæ jutsu. Ale to co mi wysz³o by³o mizerne, a¿ wstyd. Prze³kn±³em t± pora¿ke i dalej próbowa³em. Mija³y godziny a moje ataki na szczê¶cie by³y coraz silniejsze. Czyli technika mi wychodzi³a. By³em nawet zadowolony z mojej prace ale to nie jest to czego oczekiwa³em. Musia³em siê bardziej zmotywowaæ. Czas mija³ a moje ataki zaczyna³y ju¿ przypominaæ w³a¶ciwy atak tego jutsu. Niestety chakry mia³em ju¿ niewiele. Z tego powodu trening mi szed³ opornie. Wiedzia³em ¿e wkrótce niebêde w stanie dalej æwiczyæ. Od razu postanowi³em zrobiæ krótk± przerwe na przemy¶lenia moich dzia³añ. Po krótkiej analizie mojego treningu. Spróbowa³em kilka razy wykonaæ jutsu. Po tych próbach mia³em energii najwy¿ej na dwa uderzenia t± technik±. Skoncentrowa³em siê na swoim celu, wykona³em odpowiednie pieczêcie i wykona³em technike. Odziwo wysz³a mi perfekcyjnie za pierwszym razem. Stara zniszczona ¶ciana któr± na pocz±tku treningu obra³em za cel zosta³a doszczêtnie zniszczona. Wszystkie poprzednie ataki powa¿nie j± wyniszczy³y ale ¿aden niepoci±³ jej na kawa³ki. Pe³ny sukces. Ale si³y mia³em na ostatnie uderzenia i postanowi³em t± si³ê wykorzystaæ. Uderzy³em jeszcze raz w resztki po ¶cianie, które zosta³y do koñca zniszczone. Nawet drzewa które by³y za ni± zosta³y powa¿nie uszkodzone. By³em naprawde zachwycony tym co zrobi³em. Pe³en rado¶ci pad³em na ziemie z wykoñczenia.

och, no dobrze xP zaliczone xP
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1530
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu
6. Technika której siê uczê: Karyuu Endan

Mam zamiar opanowaæ dzi¶ jutsu ognia. Mimo ¿e to nie jest mój ¿ywio³ musze spróbowaæ, ta technika w przysz³o¶ci mo¿e mi siê przydaæ. Przynios³em nawet k³ode któr± mo¿na zapaliæ naprawde mocnym ogniem. Ok, zaczynam. Wykonuje znaki i próbuje wykonaæ jutsu. Lecz to co by³o to tylko ma³e dmuchniêcie. Próbowa³em dalej. Mija³y godziny a ja dalej trenowa³em z coraz lepszym rezultatem. Po oko³o piêciu godzinach mój atak w koñcu móg³ kogo¶ powa¿niej zraniæ. Ale to nie by³o czego chcia³em. Dalej próbowa³em i æwiczy³em. Przy zbli¿aj±cym siê koñcu moich mo¿liwo¶ci musia³em zrobiæ sobie przerwe. Po kilkunastu minutach wróci³em do æwiczeñ. Nied³ugo zauwa¿y³em ¿e moje wyuczone do tej pory jutsu ju¿ przypomina prawid³ow± technike. Wtedy stan±³em, sk±centrowa³em siê i wykona³em prawid³owo karyuu endan. By³em zaskoczony i szczê¶liwy ¿e mi siê uda³o. Teraz musze spróbowaæ zapaliæ k³ode. Próbuje pierwszy raz, nieudaje siê. Za drugim podej¶cie drewno siê pali. Stan±³em przy ogniu i zosta³em jeszcze godzine aby poæwiczyæ i mieæ pewno¶æ ¿e dobrze opanowa³em jutsu. Przez ten czas dmucha³em p³omieniem w ognisko co spowodowa³o ¿e klocek drewna szybko siê wypali³. Zadowolony i wycieñczony koncze.
Nie mo¿esz siê uczyæ techniki ¿ywio³ów których nie posiadasz xP


1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1580
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu
6. Technika któr± chce stworzyæ: Oni Fuuton

Opis jutsu:
Podstaw± tego jutsu jest kontrola nad powietrzem które nas otacza, wszystko zale¿y od pomys³u wykorzystania go, oczywi¶cie potê¿niejszy atak poch³ania wiêcej chakry, poza tym trzeba wykonaæ jedn± pieczêæ by tylko aktywowaæ technike, ka¿dy atak tym jutsu zmusza u¿ytkownika do ponownego wykonania znaku, dopóki ninja ma wykonany symbol mo¿e atakowaæ, przerwanie utrzymania pieczêci równa siê skoñczeniem ataku, dezaktywacja równie¿ jest wykonywana w ten sam sposób co aktywacja. Mo¿na wykorzystaæ powietrze jak innych wojowników co atakuj± przeciwnika b±d¼ przeciwników. Lub np. tworzyæ powietrzne ostrza które potrafi± rozp³ataæ napastnika. Ma tak¿e w³a¶ciwo¶ci do obrony podmuchami lub stworzenie kopu³y powietrznej która mo¿e broniæ przed atakami i byæ równie¿ doskona³a pu³apk±. Tworzy j± wiatr który obraca siê z tak± szybko¶ci± ¿e jest siê nawet trudno zbli¿yæ do niej. Posiada równie¿ ten plus i¿ mo¿na niemal natychmiast u¿ywaæ Fusajin, Kamaitachi no jutsu, Tatsumaki no jutsu.

Tworzenie jutsu:
PIERWSZY DZIEñ
Przyby³em na odludne miejsce gdzie mam zamiar stworzyæ swoj± pierwsz± technike. Przynios³em ze sob± namiot, ¶piwór, prowiant i tym podobne przydatne rzeczy bo wiedzia³em ¿e moge tu spêdziæ du¿o czasu. Po rozpakowaniu siê zabra³em siê za robote. Przede wszystkim musia³em stworzyæ pieczêæ która pozwoli mi na kontrole powietrza. Najpierw spróbowa³em bez znaku kilka razy ale to by³o bez sensu. Ca³y dzieñ próbowa³em przej±æ panowanie nad powietrzem. Tworzy³em przeró¿ne kombinacje pieczêci by mi to wysz³o ale nic z tego. Niestety zbli¿a³ siê ju¿ mrok wiêc na dzi¶ to by³ ju¿ koniec. Poszed³em do namiotu by siê wyspaæ na jutrzejszy dzieñ.
DRUGI DZIEñ
Gdy wsta³em i siê posili³em natychmiast wróci³em do swojej pracy. Znów zacz±³em próbowaæ, bez rezultatu. W po³udnie przy obiedzie rozmy¶la³em nad pieczêciami. Nagle podczas posi³ku mnie ol¶ni³o. Szybko dokoñczy³em posi³ek i wróci³em na miejsce moich æwiczeñ. Roz³o¿y³em szeroko rêce po czym szybki energicznym ruchem je z³±czy³em w now± pieczêæ. Podczas tej próby powietrze siê tak jakby poruszy³o ale tylko na chwile. Reszte dnia kontynuowa³em swoj± nauke z moj± w³asn± pieczêci±.
TRZECI DZIEñ
Tego dnia dalej æwiczy³em nad kontrol± powietrza. Mija³y godziny a ja dalej próbowa³em. Podczas krótkiej przerwy pomy¶la³em czy by nie wpó¶ciæ nieco chakry w powietrze. Tak spróbowa³em. I siê uda³o. Czu³em ¿e powietrze jest pod moj± kontrol±. Opu¶ci³em rêce. Wiedzia³em ¿e aktywacja mi siê uda³±. Znów z³o¿y³em rêce by deaktywowaæ kontrole. Czu³em siê wyj±tkowo zmêczony. Ale spróbowa³êm jeszcze raz. Znów mi siê uda³o ale po chwili pad³em na ziemie z powodu przekroczenia mojego limitu. Le¿±c bezw³adnie na ziemi mówi³em w my¶lach do siebie "nies±dzi³em ¿e to bêdzie a¿ tak poch³aniaæ chakre". Le¿a³em tak do wieczora. Dopiero wtedy by³em ju¿ w stanie wstaæ i ledwo doj¶æ do namiotu i tam siê po³o¿yæ.
CZWARTY DZIEñ
Wsta³em dzi¶ pó¼no. Nic dziwnego po tym co siê wczoraj sta³o. Po ¶niadaniu wzi±³em siê do pracy. Wykona³em znak. Poczu³em ¿e kontroluje powietrze. Wykona³em ponownie symbol by wy³±czyæ technike. Niestety ka¿da aktywacja poch³ania³a tyle mojej chakry ¿e musia³em po ka¿dej z nich robiæ jedno godzinn± przerwê by odzyskaæ nieco chakry by znów móc j± wykonaæ. Tak spêdzi³em ten dzieñ. Na przeplataniu siê po jednej kontroli i po jednej godzinie odpoczynku. Pod koniec dnia ca³kowicie opanowa³em wstêp mojego jutsu.
PI±TY DZIEñ
Dzi¶ chcia³em wyuczyæ siê panowania nad powietrzem, czyli ataków nim. w³±czy³em aktywacje i próbowa³em kontrolowaæ powietrze. Po kilku godzinach prób uda³o mi siê stworzyæ co¶ na kszta³t 'piaskowej kontroli gary' tyle ¿e z powietrza. Gdy tego dokona³em zmêczenie dawo³o siê zbyt we znaki i musia³em odpocz±æ. Wci±gu tego dnia kilka razy próbowa³em tej sztuczki.
SZóSTY DZIEñ
Tego dnia umia³em ju¿ tworzyæ co¶ na kszta³t 'piaskowej obrony' lecz z powietrza. Ca³y ten dzieñ po¶wiêci³em na ataki powietrzn± obron±. Powietrze atakowa³o to co chcia³em. Przy odpowiedniej sile przewraca³o nawet niewielki drzewa. Gdy dzieñ siê skoñczy³ umia³em ju¿ w ten sposób atakowaæ i broniæ siê powietrzem.
SIUDMY DZIEñ
Chcia³êm stworzyæ co¶ konkretniejszego ni¿ wczoraj. Próbowa³em stworzyæ takie ataki powietrze jakby ciosy wojownika (ataki piê¶ciami czy kopniakami). Zabra³em siê za swoje. Pocz±tkowe próby by³y mizerne. Musia³em nadaæ powietrzu odpowiedni± twardo¶æ przy uderzeniu. Po kolejnych kilku próbach zaczê³o mi siê udawaæ. Gdy minê³y trzy godziny potrafi³em ju¿ zadawaæ powietrzem identyczne ciosy jak swoje w³asne. Czas na odpoczynek. Przy dalszym treningu chcia³em nadaæ ciosom wiêkszej si³y i prêdko¶ci. Z szybko¶ci± ciosów nieby³o a¿ tak trudno gdy¿ po kilku atakach udawa³o mi sie nadaæ im prêdko¶ci. Gorzej by³o z si³a ale i z ni± siê upora³em. Tego dnia potrafi³em zadaæ 'powietrzn± piê¶ci±' taki cios ¿e zostawa³ po nim ¶lad na skale.
óSMY DZIEñ
Postanowi³em dzi¶ stworzyæ wietrzne ostrza. Obra³em za cel rosn±ce nieopodal drzewo. Najpierw musia³em uformowaæ z powietrza ostrze. Gdy ta sztuka mi siê uda³a zacz±³em tym ostrzem atakowaæ drzewo. Z pocz±tku ciêcia na drzewie nie wygl±da³y imponuj±co to z czasem gdy koñczy³ sie dzieñ potrafi³em ¶ci±æ jednym ciosem ca³e drzewo.
DZIEWI±TY DZIEñ
Moim dzisiejszym celem by³o stworzenie wietrznej kopu³y. Po aktywacji kontroli rozpocz±³em ruch obrotowy powietrza. Po godzinie potrafi³em ju¿ tak± kopu³e stwarzaæ. Najpierw stworzy³em j± a w jej ¶rodku by³a ska³a. Trenowa³em w ten sposób kilka godzin. Gdy wiedzia³em ¿e to mi ju¿ ca³kiem dobrze wychodzi spróbowa³em siê w niej zamkn±æ. Gdy ju¿ by³em pewny ¿e mi siê uda³o wir powietrzny mnie nieco szarpn±³ co skutkiem tego by³o moje wpadniêæ w wiatr który t± kopu³ê utrzymywa³. Nie¼le mnie to poturbowa³o. Przy kolejnych próbach by³em du¿o ostro¿niejszy.
DZIESI±TY DZIEñ
Dalej trenowa³em powietrzn± kopu³e. W po³udnie uda³o mi siê j± opanowaæ. Reszte dnia spêdzi³em na atakach moimi nauczonymi jutsu. Kontrola nad wiatrem da³a mi bowiem mo¿liwo¶æ atakami niektórymi jutsu fuuuton. Do koñca dnia æwiczy³em ataki Fusajin, Kamaitachi no jutsu, Tatsumaki no jutsu.
JEDENASTY DZIEñ
Ostatniego dnia trenowa³em wszystkie dot±d wyuczone ataki. Da³y mi one mo¿liwo¶æ równie¿ tworzenia inny wietrznych ciosów wed³ug moich pomys³ów i potrzeb. Ten dzieñ po¶wiêci³em na doskonaleniu mojej techniki Oni Fuuton.

jesli Amy Ci zaliczyla.. to ja Ci zaliczam
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1595
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu
6. Technika której siê uczê: Juuha Shou

Przychodze i przygotowuje siê na nauki techniki. Po kilku minutach rozpoczynam trening. Staje wykonuje pieczêci i próbuje wykonaæ atak. Bardzo zaskoczy³ mnie fakt ¿e ju¿ za pierwszym razem co¶ siê pojawi³o. Dalej próbowa³em i za ka¿dym razem pojawia³a siê jaka¶ fala ale to nieby³o nadal Juuha Shou. Skupi³em siê jeszcze bardziej i wykona³em jutsu. Powsta³a wówczas fala która wygl±dem by³a taka jak powinna lecz do¶æ szybko siê rozproszy³a. Mówie do siebie"My¶la³em ¿e za pierwszym razem nic nie wyjdzie. Có¿. Chyba dlatego mi to idzie ³atwiej ni¿ my¶la³em poniewa¿ moje w³asna technika ma bardzo podobne elementy." Wzdycham i dalej æwiczê. Po kilkudziesiêciu minutach zrobi³em sobie przerwe by sie posiliæ i napoiæ. Szybko wróci³em do nauki techniki. Po oko³o dwóch trzech godzinach potrafi³em ju¿ stworzyæ fale powietrzn± która potrafi³a narobiæ porz±dnego zamieszania z czego by³e zadowolony ale pozosta³o mi jeszcze nauczyæ siê kontrolowaæ t± fale wietrzn±. Zabra³em sie za dalsz± czê¶æ treningu. D³ugo nie zdo³a³em potrenowaæ i¿ musia³em zrobiæ sobie przerwe. Siad³em pod najbli¿szym drzewem i zrobi³em sobie krótk± drzemke. Po kilkunastu minutach wsta³em i natychmiast zabra³em siê za kontynuacje treningu. Powoli i suwerennie æwiczy³em co dawa³o sowie efekty. Kontrola nad fal± coraz ³atwiej mi wychodzi³a. Gdy mine³a godzina opanowa³em jutsu Juuha Shou. By³em wyj±tkowo zachwycony si³a i mo¿liwo¶ci± tej techniki. Na miejscu u¿y³em jej na pobliskich ska³ach by sprawdziæ jak sobie poradzi. Zadowolony z siebie poszed³em.
Zaliczam
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1600
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou
6. Technika której siê uczê: Juuha Reppu Shou

Przychodze i przygotowuje siê na nauki techniki. Po kilku minutach rozpoczynam trening. Staje wykonuje pieczêci i próbuje wykonaæ atak. Bardzo zaskoczy³ mnie fakt ¿e ju¿ za pierwszym razem co¶ siê pojawi³o. Dalej próbowa³em i za ka¿dym razem pojawia³a siê jaka¶ pow³oka ale to nieby³o nadal Juuha Reppu Shou. Skupi³em siê jeszcze bardziej i wykona³em jutsu. Powsta³a wówczas zniekszta³cona. Za kolejnym kilkoma próbami uda³o mi siê stworzyæ idealna pow³oke mojej rêki. Mówie do siebie "My¶la³em ¿e za pierwszym razem nic nie wyjdzie. Có¿. Chyba dlatego mi to idzie ³atwiej ni¿ my¶la³em poniewa¿ moje w³asna technika i Juuha Shou które opanowa³em ma bardzo podobne elementy." Wzdycham i dalej æwiczê. Po kilkudziesiêciu minutach zrobi³em sobie przerwe by sie posiliæ i napoiæ. Szybko wróci³em do nauki techniki. Po oko³o dwóch trzech godzinach potrafi³em ju¿ wietrzn± rêkê która potrafi³a narobiæ porz±dnego zamieszania z czego by³em zadowolony ale pozosta³o mi jeszcze nauczyæ siê kontrolowaæ t± rêke. Zabra³em sie za dalsz± czê¶æ treningu. D³ugo nie zdo³a³em potrenowaæ i¿ musia³em zrobiæ sobie kolejn± przerwe. Siad³em pod najbli¿szym drzewem by chwile odpocz±æ. Po kilkunastu minutach wsta³em i natychmiast zabra³em siê za kontynuacje treningu. Powoli i suwerennie æwiczy³em co dawa³o sowie efekty. Kontrola nad rêk± coraz ³atwiej mi wychodzi³a. Gdy minê³a godzina opanowa³em jutsu Juuha Reppu Shou. By³em wyj±tkowo zachwycony si³a i mo¿liwo¶ci± tej techniki. Na miejscu u¿y³em jej na pobliskich ska³ach by sprawdziæ jak sobie poradzi. Zadowolony z siebie poszed³em.

Tak sobie my¶la³em czy ci zaliczyæ t± technikê, masz 6pkt. Zachêcam do d³u¿szego pisania

K. I.
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 1900
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou
6. Technika której siê uczê: Atsugai

Etap wstêpny.
Pewnego dnia dochodzê do wniosku ¿e muszê opanowaæ potê¿n± technike z ¿ywio³u fuuton. Po mojej ostatniej przegranej by³em w¶ciek³y jak móg³ mnie pokonaæ taki nowicjusz. Przez wiele dni zastanawia³em siê jakie jutsu wybraæ. W koñcu zdecydowa³em siê na Atsugai.

Etap drugi-trening.
Gdy przyby³em na odleg³e bezludne miejsce przygotowuje siê do treningu. Po chwili zaczynam. Wykonuje znaki i staram siê wymieszaæ moj± chakre z powietrzem. Gdy czuje ¿e mieszanka jest gotowy próbuje wykonaæ atak. Z moich ust wylatuje powietrze które stworzy³o jedynie podmuch. By³em zawiedziony ¿e by³o to takie s³abe. Kontynuowa³em naukê. Mija³y dni i noce a efektów wci±¿ nieby³o. Za ka¿dym razem powstawa³ podmuch. Przez te kilka dni próbowa³em poprawiæ wszystkie b³êdy jakie mog³em pope³niaæ ale to nie dawa³o efektów.

Etap trzeci-prze³amanie stagnacji.
Po kilku dniach treningów i braku rezultatów by³em w¶ciek³y jak nigdy w ¿yciu. By³em nieudolny. Mój gniew by³ tak wielki ¿e a¿ nagle poczu³em co¶ dziwnego. By³ to dziwny przyp³yw energii i mocy. Wiedzia³em ju¿ wtedy ¿e mi siê uda. Wykona³em pieczêcie, wymiesza³em chakre z powietrzem i wyplu³em potê¿ny atak Atsugai w ca³ej swej okaza³o¶ci. Na pustkowiu na ca³e szczê¶cie nikogo nieby³o bo fala uderzeniowa by³a tak potê¿na ¿e mnie odrzuci³a na kilka metrów. By³em zachwycony ale nie rozumia³em sk±d ta si³a i nag³y efekt. Zacz±³ padaæ deszcz. Wsta³em i my¶la³em czym to mo¿e byæ spowodowane. W pobliskiej ka³u¿y zobaczy³em swoj± twarz. A tak¿e oczy, które nieby³y moje! Z pocz±tku by³em przera¿ony ale po chwili rozumia³em ju¿ wszystko. Wiedzia³em jak to wszystko siê sta³o. Moja chakra zmiesza³a siê z char± demona którego mam w sobie. To jego oczy w tej chwili mam! Po chwili och³on±³em z emocji i oczy Isonade znik³y i znów mia³em swoje. Poszed³em do namiotu, który wcze¶niej przygotowa³em aby tam przespaæ siê i przemy¶leæ wszystko.

Etap czwarty-kontynuacja nauki.
Nastêpnego dnia wsta³em wcze¶nie rano i jeszcze raz przeanalizowa³em to co siê wczoraj wydarzy³o. Doszed³em do wniosku ¿e uda³o mi siê to tylko za ingerencj± chakry demona. Mimo ¿e wczoraj atak by³ udany nie chcia³em go wykonywaæ z pomoc± si³y demona, chcia³em to zrobiæ sam, wy³±cznie swoja si³±. Natychmiast zabra³em siê za trening. Po kilku próbach atak by³ du¿o efektywniejszy ni¿ przed pojawieniem siê incydentu z demonem. Wiedzia³em ¿e przekroczy³em próg który mnie blokowa³ i teraz powinno byæ mi ³atwiej. Dalej z dnia na dzieñ technika wychodzi³a mi coraz lepiej. Gdy min±³ ca³y tydzieñ na treningach ju¿ prawie za ka¿dym razem mi jutsu mi wychodzi³o. Tego dnia postanowi³em skoñczyæ wcze¶niej aby odpocz±æ i nastêpnego dnia zrobiæ sobie test.

Etap koñcowy.
Tego dnia wsta³em pó¼no rano. Moim testem by³o wykonanie Atsugai trzy razy z rzêdu. Pierwsza próba by³a udana tak samo jak druga ale za trzecim razem mi siê nieuda³o. By³em zmêczony wiêc zrobi³em sobie krótk± przerwê. Po niej rozpocz±³em od nowa test. Trzy razy poprawne wykonanie techniki. Pierwsze podej¶cie udane. Drugie podej¶cie udane lecz po nim by³em ju¿ naprawdê zmêczony. Niechcia³em przerywaæ i resztkami energii uda³o mi siê trzeci raz wykonaæ Atsugai. By³em wyj±tkowo zadowolony i wyczerpany. Ze zmêczenia pad³em na ziemie i od razu usn±³em. Obudzi³em siê popo³udniu. Wzi±³em siê za pakowanie rzeczy i sprzêtu. Wraca³em do domu o zachodzie s³oñca id± prosto na nie.

//za ma³o to chyba ma rangê A lub nawet S... przecie¿ to na 15m jest zabójcze. Masz opisaæ 2x tyle!//

Dodane po 17 godzinach 35 minutach:

Dzieñ pierwszy.
Po wielu przemy¶leniach nad technikami w pod±¿aniu za si³± postanowi³em nauczyæ siê jutsu Atsugai. Tego samego dnia by³em ju¿ spakowany i gotowy do wyj¶cia. Szed³em kilka godzin nim znalaz³em odpowiednie miejsce do moich treningów. By³o to pustkowie, z dala od cywilizacji. Niestety zbli¿a³ sie ju¿ wieczór wiec roz³o¿y³em namiot i przygotowa³em ca³y ekwipunek. Przed snem jeszcze wszystko przeanalizowa³em i rozmy¶la³em nad moim jutrzejszym treningiem.

Dzieñ drugi.
Wsta³em o wschodzie s³oñca. Krajobraz by³ boski (podobnie jak shi). Po ¶niadaniu zabra³em sie za treningi. Wykona³em znaki, nastêpnie stara³em sie wymieszaæ powietrze z moj± chakr±, a w koñcu wypu¶ciæ mieszankê z ust. Powsta³ wówczas do¶æ silny podmuch powietrza. Wtedy nie by³em zadowolony ale lepsze co¶ takiego od wiosennego wiaterku. Kontynuowa³em trening do koñca dnia.

Dzieñ trzeci.
Od razu po przebudzeniu wzi±³em sie za naukê techniki. Po oko³o dwóch godzinach zrobi³em sobie przerwê na posi³ek. Osobi¶cie nie cierpiê æwiczyæ o pustym ¿o³±dku. Po obfitym posi³ku wróci³em do treningu. I znów ten sam sposób trenowania i brak rezultatów. Jednak trenowa³em uporczywie dalej a¿ w koñcu zrobi³o sie ciemno a mi brak³o chakry. Przed snem przemy¶la³em sprawê co do moich treningów i postanowi³em wypróbowaæ moje pomys³y jutro.

Dzieñ czwarty.
Pierwsz± rzecz± zwi±zan± z nauk± Atsugai by³o dopracowanie tworzonej przeze mnie mieszanki chakry i powietrza. Ca³y dzieñ trenowa³em t± czê¶æ wykonania techniki. Pod koniec dnia postanowi³em sprawdziæ czy to co¶ zmieni³o. Wykona³em znaki, stworzy³em mieszankê i wyplu³em to wszystko tworz±c znacznie potê¿niejszy atak ni¿ przedtem. By³em do¶æ zadowolony z siebie ale to nie by³ prawdziwy Atsugai. Wiêc póki mia³em jeszcze trochê chakry to trenowa³em dalej.

Dzieñ piaty.
Tego dnia postanowi³em zrobiæ znacznie wiêksze postêpy ni¿ dotychczas. Wpad³em na pomys³ wykorzystania cienistych klonów. Od razu stworzy³em ich piêæ i ka¿dy z nich ³±cznie ze mn± zacz±³ naukê. Mija³y godziny i ka¿dy z nas tworzy³ ju¿ potê¿ny huragan lecz do Atsugaia brakowa³o jeszcze. Nagle jeden z klonów wykona³ prawid³owo technikê. Wszyscy my podbiegli¶my do niego i pytali¶my sie jak on to zrobi³. Po podzieleniu siê wskazówkami wszyscy wrócili¶my do pracy. Z czasem ka¿dy z klonów wykonywa³ ju¿ prawid³owy atak ale ja jako¶ nie umia³em. Gdy ostatniemu z klonów sie uda³o zosta³em ja sam. Wtedy ka¿dy z klonów udzieli³ mi rady. Spróbowa³em raz, drugi, trzeci. Bez poprawy. Nagle ka¿dy z nich zacz±³ mnie dopingowaæ. Poczu³em ze nie mogê ich czyli sam siebie zawie¶æ. Skupi³em sie wykona³em znaki, stworzy³em mieszankê i ja wypu¶ci³em. Powsta³ wtedy Atsugai. By³em w niebo wziêty. Spróbowa³em drugi raz i tak¿e siê uda³o a fala uderzeniowa która wówczas powsta³a odrzuci³a mnie kilka metrów do ty³u i zniszczy³a klony. Poobijany wsta³em i zacz±³em sie pakowaæ. Czas wracaæ do domu.

//brawo, wyumiane //
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: chunin
3. Pch: 2405.
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Atsugai
6. Technika któr± chce stworzyæ: Oni Fuuton (wersja druga)

PIERWSZY DZIEÑ
Wróci³em w te same miejsce gdzie stworzy³em t± technikê. Teraz tu przybywam aby dopracowaæ swoj± w³asn± technikê. Zaczynam od roz³o¿enia sobie namiotu i innych przydatnych rzeczy. Po nied³ugim czasie jestem gotów. Rozpoczynam od uaktywnienia techniki i zaczynam pracowaæ nad ni± aby wprowadziæ do niej nowe jutsu. Do koñca dnia dopracowywa³em t± czê¶æ oraz przygotowywa³em siê do w³a¶ciwego etapu treningu.
DRUGI DZIEÑ
Od samego ranka zaczynam æwiczyæ. Postanawiam tego dnia wcieliæ jutsu Juuha Shou. Aktywuje Oni Fuuton. Wtedy próbuje wykonaæ t± technikê poprzez moj± w³asn±. Ale tam musia³em skoncentrowaæ chakre w d³oni a tu w powietrzu. Po kilkunastu próbach co¶ zaczê³o mi wychodziæ. W koñcu aby cokolwiek zrobiæ w starym Oni musia³em kontrolowaæ chakre wokó³ mnie. Niestety do dalszych podej¶æ niemia³em ju¿ si³y i musia³em sobie zrobiæ przerwê. Po oko³o godzinie wracam do nauki. Znów próbuje i powstaje ju¿ niemal taka fala wietrzna jaka powinna byæ. Dalej próbujê i za ka¿dym razem wychodzi mi to coraz lepiej. Do koñca tego dnia umia³em ju¿ stworzyæ prawid³owy Juuha Shou poprzez moj± technikê.
TRZECI DZIEÑ
Postanawiam dzi¶ wprowadziæ Juuha Reppu Shou. Natychmiast biorê siê do roboty. Próbuje wykonaæ Juuha Reppu Shou poprzez moj± technikê. Niestety za pierwszym podej¶ciem nic nie wychodzi. Po kilkunastu próbach widaæ ju¿ zacz±tki rêki wietrznej. Wiêc dalej próbuje lecz nagle odczuwam braki chakry. Zostaje zmuszony do odpoczynku. Tak wiêc zjadam posi³ek i robiê sobie drzemkê. Po up³ywie oko³o dwóch godzin wstaje wypoczêty i kontynuuje pracê nad Oni. W miarê moich prób wykonania powietrznej rêki coraz lepiej i dok³adniej wygl±da. Pod koniec dnia udaje mi siê stworzyæ prawid³owy Juuha Reppu Shou. Pozostaje mi tylko dopracowaæ panowanie nad nim. Do pó¼nego wieczoru udaje mi siê prawid³o wykonaæ to jutsu.
CZWARTY DZIEÑ
Pozosta³ mi tylko do wcielenia Atsugai. Zabieram siê do treningu. Próbuje wykonaæ poprawnie to jutsu bez jego frekwencji pieczêci jedynie z moj± pieczêci±. Z pocz±tku nic mi nie wychodzi. Nie potrafiê odpowiednio wypu¶ciæ z ust powietrza. Próbuje kilka razy bez wiêkszych rezultatów. Do koñca tego dnia próbuje wyuczyæ siê mieszania powietrza z moj± chakr± w p³ucach. O zachodzie s³oñca w koñcu udaje mi siê uzyskaæ odpowiednie proporcje mieszanki. Wtedy naprawdê odczuwam braki si³ ale siê prze³amuje i próbuje wykonaæ pe³en atak Atsugai. Lecz atak by³ s³aby a ja jeszcze bardziej. Padam ze zmêczenia na ziemie. Resztkami si³ odczo³gujê siê do na miotu. Niema zamiaru spaæ pod go³ym niebem.
PI¡TY DZIEÑ
Tego dnia wstajê do¶æ pó¼no. Natychmiast po posi³ku biorê siê do pracy. Gdy ju¿ wiem jak stworzyæ odpowiednie proporcje próbujê wykonaæ Atsugai. Z ka¿d± prób± atak by³ coraz potê¿niejszy i coraz bardziej przypina³ jego prawdziw± si³ê. Gdy ju¿ doszed³em to pe³nej si³y ataku nie mog³em odpowiednio stworzyæ fali uderzeniowej która powinna byæ. Zmêczenie nie dawa³o mi spokoju i poszed³em na chwile by odpocz±æ. Po jaki¶ dwudziestu minutach wracam do swoich zajêæ. Pracowa³em nad idealnym wykonaniem Atsugai poprzez Oni Fuuton do nocy. Ale w koñcu siê uda³o. Huk fali uderzeniowej w ¶rodku nocy by³ naprawdê potê¿ny. A¿ musia³em zas³oniæ uszy przed tym ha³asem. Zadowolony z siebie poszed³em spaæ.
SZÓSTY DZIEÑ
Pozosta³o mi jeszcze dopracowaæ jak to nazwa³em automatyczn± obronê. Aktywuje Oni Fuuton po czym rozlu¼niam rêce i staram siê wykonaæ jakikolwiek ruch powietrzna wokó³ mnie za pomoc± samej chakry. Niestety jest to zbyt trudne aby to wykonaæ za pierwszym razem. Ponawiam próbê i udaje mi siê poruszyæ powietrzem. Bardziej siê skupiam i tworze lekki wiaterek. Z ka¿dym podej¶ciem udaje mi siê stworzyæ coraz silniejszy podmuch. Po kilku godzinach wykonuje prawid³owo owe podmuchy. Teraz wystarczy je dopracowaæ. Do koñca dnia pracuje nad swoj± automatyczn± obron±. O zmierzchu ju¿ jestem w stanie tworzyæ potê¿ne podmuchy i uderzenia wiatrem w wybranym przeze mnie miejscu. Dla sprawdzenia skuteczno¶ci tego tworzê jednego klona z którym walczê tai. Jednak moje zmêczenie daje mu przewagê a ja podczas walki staram siê wykonaæ atak wiatrem wy³±cznie swoj± chakr±. Po chwili udaje mi siê zdmuchn±æ klona daleko gdzie rozbija siê o drzewo i znika. Próbujê jeszcze raz tak± czynno¶æ a efekt jest zdecydowanie szybszy i efektywniejszy, klon znik³ niemal natychmiast po ataku wiatru. Idê do namiotu spaæ.
SIUDMY DZIEÑ
Tego dnia jedyne co pozosta³o to ograniczenie zu¿ycia chakry na Oni Fuuton. Tak wiêc aktywuje swoj± technikê i przy tym staram siê ograniczyæ zu¿ycie chakry. Po kilku podej¶ciach efekt zu¿ycia by³ w zasadzie identyczny. Dalej próbowa³em lecz bez wiêkszych rezultatów. W przerwie na posi³ek zastanawia³em siê czym mo¿e byæ spowodowane zu¿ywanie dalej chakry w takiej ilo¶ci. Doszed³em do wniosku ¿e zbyt doskonali³em Oni Fuuton i teraz jest niemo¿liwe aby go zrobiæ tañszym w chakrze. Ale próbuje po jedzeniu dalej. Do koñca dnia jedynie co uda³o mi siê zrobiæ to naprawdê niewielka ró¿nica poch³aniania chakry przez moje jutsu. To jest koniec nauki i pracy. Pakuje wszystkie rzeczy i wracam do domu.

ok zaliczone...widz±c twoje wcze¶niejsze nauki zaliczam...nastêpnym razem napisz jeszcze wiêcej....:P
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: kage
3. Pch: 3880
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Atsugai
6. Technika której siê uczê: Housenka

Mam zamiar opanowaæ dzi¶ jutsu ognia. Ta technika w przysz³o¶ci mo¿e mi siê przydaæ. W koñcu ma wiele zastosowañ. Przynios³em nawet k³odê któr± mam zamiar zniszczyæ i spopieliæ jak opanuje technikê. Gdy znajduje odpowiednie miejsce do mojej nauki przygotowuje siê i zaczynam. Wykonuje znaki i próbuje wykonaæ Housenke. Lecz za pierwszym razem nic nie wysz³o. Próbowa³em dalej. Mija³y godziny a ja dalej trenowa³em z coraz lepszym rezultatem. Bo w koñcu udawa³o mi siê stworzyæ ma³e ogniste kule. Po oko³o piêciu godzinach mój atak w koñcu móg³ kogo¶ powa¿niej zraniæ. Jednak opanowanie tej sztuki trudne i nie potrafi³em jeszcze tego wykonaæ prawid³owo. Dalej próbowa³em i æwiczy³em. Przy zbli¿aj±cym siê koñcu moich mo¿liwo¶ci musia³em zrobiæ sobie przerwê. Po kilkudziesiêciu minutach wróci³em do æwiczeñ. Nied³ugo po odpoczynku spostrzeg³em ¿e moje wyuczone do tej pory jutsu ju¿ zaczyna przypominaæ prawid³ow± technikê. Wtedy stan±³em, skoncentrowa³em siê i wykona³em prawid³owo jutsu. Teraz jeszcze kilka prób dla pewno¶ci. Wszystkie zosta³y wykonane pomy¶lnie. By³em zaskoczony i szczê¶liwy ¿e mi siê uda³o. Wtedy pozosta³o mi jeszcze dopracowaæ jego zastosowania. Zacz±³em od ataków na daleki cel. Wycelowa³em i zaatakowa³em pobliskie drzewo. Wiêkszo¶æ ognistych kul mija³o je lub padawo nieopodal. Musia³em dopracowaæ celno¶æ. Wiêc znów zaczynam trening. Zajê³o mi to troche czasu ale siê uda³o. Po dopracowaniu celno¶ci zwiêkszy³em poziom trudno¶ci. Stworzy³em klona który bieg³ a ja w niego celowa³em, za drugim podej¶ciem uda³o mi sie go zniszczyæ. Dobra powtarzam to jeszce raz i likwiduje klona za pierwszym podejsciem. Nastêpny etap. Teraz atak z góry w cel. Podskoczy³em i bombardowa³em Housenk± pobliski kamien. Po chwili teren wokó³ wygl±da³ jak pobojowisko. Znów zwiêkszam poziom i tworze cienistego klona który biegnie a ja go atakuje z góry gradem ognistych pocisków. Tylko przypadkiem udaje mi siê go trafiæ. I tak w kó³ko tworze klona i chce go zniszczyæ. Za szóstym podejsciem wykonuje t± sztuke jak zamierza³em. Jeszcze tylko jedna próba która siê udaje. Ostatnim etapem pozosta³o umieszczenie w p³omieniach shurikenów. Rozpocz±³em próby umieszczenia ich w ogniu. Z pocz±tku mi nie wychodzi³o zabardzo ale ju¿ po kilkunastu minutach udawa³o siê ca³kiem nie ¼le. Popracowa³em nad tym jeszcze przez jak±¶ godzine która wystarczy³a by tego siê wyuczyæ. Teraz ostateczny test, musze spróbowaæ zniszczyæ k³odê. Próbuje pierwszy raz, nie udaje siê. Za drugim razem podej¶ciem zniszczy³em drewno które siê zapali³o. Stan±³em przy ogniu i zosta³em jeszcze oko³o dwie godziny aby poæwiczyæ i mieæ pewno¶æ ¿e dobrze opanowa³em technikê. Przez ten czas ciska³em ognistymi pociskami we wszystkie strony i cele jak planowa³e. Nauka i trening s± udane. Zadowolony i wycieñczony koñczê.

No wiêc trochê ma³o tego. Dopisz jeszcze trochê. Niestety Niezaliczone
Wi Dim

poprawione

OKI zaliczam

Wi Dim
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: kage
3. Pch: 3880
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Atsugai, Housenka,
6. Technika której siê uczê: Daitoppa

Postanawiam nauczyæ siê jutsu Daitoppa. Natychmiast zaczynam trening daleko od zabudowañ. Zaczynam wykonywaæ pieczêci jednocze¶nie mieszaj±c powietrze z chakr± w p³ucach. Za pierwszym razem nic mi nie wychodzi. Postanawiam przeanalizowaæ jak tworze Atsugai i zrobiæ to podobnie. Wtedy próbuje znów. Udaje mi siê wykonaæ do¶æ potê¿ny atak. Ale czeka mnie tu jeszcze mnóstwo pracy. Trenuje dalej a¿ do nastania wieczoru. Nastêpnego dnia z rana kontynuuje treningi. Z czasem teren gdzie æwiczy³em zostawa³ zniszczony wiêc przenosi³em siê dalej w lepsze miejsca aby czyniæ mniejsze szkody. Po dwóch dniach znajduje górê i postanawiam skierowywaæ swe trenowane ataki Daitoppy na ska³y. To by³ do¶æ dobry pomys³ bo ju¿ nie niszczy³em tak ¶rodowiska. Lecz po pewnym czasie nawet ta góra siê uszkodzi³a i spad³o du¿o kamieni tworz±c rumowisko. Idê dalej okr±¿aj±c górê aby æwiczyæ z drugiej strony. Zauwa¿am nie opodal jak±¶ wioskê ale jako¶ mnie to nie obchodzi. Trenuje w tym miejscu gdzie teraz jestem. Æwiczy³em tu ca³y dzieñ a¿ kilku wie¶niaków mnie tu zauwa¿y³o i przysz³o zaciekawionych. Trochê mnie to dekoncentrowa³o ale ci ludzie zaproponowali mi nocleg za ma³± przys³ugê. Okaza³o siê ¿e czasami przychodz± tu jacy¶ rabusie i chcieli abym ich przegoni³. Có¿, zgodzi³em siê. Tej nocy spa³em w ma³ej chatce w wiosce. Nastêpnego dnia rano poszed³em szukaæ miejsca gdzie bym móg³ kontynuowaæ trening. Z ty³u za mieszkaniami kawa³ek dalej znalaz³em odpowiednie miejsce abym móg³ dalej æwiczyæ. Spêdzi³em tam niemal ca³y dzieñ. Na szczê¶cie mieszkañcy mnie tam czêstowali posi³kami, wiêc g³odny nie by³em. Wieczorem spokojnie jad³em sobie kolacje ale nagle us³ysza³em jakie¶ ha³asy. Okaza³o siê ¿e to ci bandyci. Szybko wybieg³em z domku i wskoczy³em na pobliski dach domostwa. Widzia³em ich dobrze z tego miejsca, by³o ich zaledwie siedmiu. Powinienem sobie poradziæ. W³a¶nie rozdzielili siê na cztery grupki. Pod±¿y³em ciasnymi uliczkami aby ich zaskoczyæ. Pierwszych dwóch zaatakowa³em znienacka Juuha Shou, byli za wolni i zdezorientowani aby siê obroniæ. Ruszam dalej. Nastêpn± dwójkê spotykam tu¿ przed sob±. B³yskawicznie koncentruje chakre w rêce i tworzê wietrzn± rêkê która chwytam i zgniatam przeciwników nim zd±¿yli cokolwiek zrobiæ. Nagle za mn± stanêli kolejni dwaj i rzucili we mnie kunajami. Na szczê¶cie uda³o mi siê ich unikn±æ. Zaraz po tym atakuje napastników Kamaitachi no jutsu. Uda³o mi siê ich z³apaæ i zlikwidowaæ. Teraz zosta³ ostatni. Szed³em wiosk± aby go znale¼æ ale on mnie pierwszy znalaz³. Zaatakowa³ mnie jakim¶ jutsu fuuton. Próbowa³em go zaatakowaæ jakim¶ swoim jutsu wiatru ale w jaki¶ dziwny sposób nie dzia³a³y na niego. Pozosta³ mi tylko Atsugai ale on jest zbyt potê¿ny, zniszczy³ by ca³± wioskê. Musia³em spróbowaæ Daitoppy. Wykonuje znaki i tworze potê¿ny wiatr który niestety nie jest taki jaki powinien byæ i ten facet go unika. Musz±c kupiæ sobie nieco wiêcej czasu tworzê trzy cieniste klony które biegn± go zaatakowaæ bezpo¶rednio a ja znów próbuje wykonaæ atak. Widz±c jak klony ju¿ zaczynaj± przegrywaæ wykonuje pieczêci i atakuje. Tworzê wtedy potê¿ny podmuch który zmiata zajêtego walk± przeciwnika wraz z ostatnim klonem który znika. Ucieszy³em siê niezmiernie ¿e w koñcu mi siê powiod³o ale nie mog³em teraz sobie na to pozwoliæ. Nim ten ostatni ³achudra by³ w moim zasiêgu zaatakowa³em go moim jedynym jutsu ognia. P³omienie go trafi³y a atak wiatru nios±cy bandytê dodatkowo wzmocni³ ogieñ i po chwili nie by³o go ju¿ widaæ. Tak dzia³a Daitoppa. Bardzo daleki zasiêg. Wycieñczony padam na ziemie. Nastêpnego dnia budzê siê w jakim¶ pomieszczeniu. By³a nade mn± kobieta która siê mn± opiekowa³a przez ca³± noc. Serdecznie jej podziêkowa³em. Popo³udniem po obiedzie wraca³em ju¿ do siebie do domu ¿egnaj±c siê z wie¶niakami.

//u¿ywaj wciêæ w tek¶cie, albo chocia¿ entera... Nie ma ortów, nauka poprawna i d³ugo¶æ przyzwoita. Zaliczone//
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: kage
3. Pch: 3985
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Daitoppa, Atsugai, Housenka,
6. Technika której siê uczê: Ryuka no jutsu

Dzieñ pierwszy
Nadszed³ czas aby w koñcu opanowaæ ta technikê. Poszed³em do biblioteki aby poszukaæ jaki¶ szczegó³owych informacji dotycz±cych jutsu. Gdy znalaz³em odpowiedni± ksi±¿kê zabra³em siê do czytania. Jak ju¿ skoñczy³em poszed³em odnie¶æ ksi±¿kê i poszed³em do domu aby siê spakowaæ na nastêpny dzieñ. Wieczorem w swoim pokoju poæwiczy³em jeszcze sekwencje pieczêci.

Dzieñ drugi
Przyszed³em z rana na odludne kamieniste miejsce. Bez ¿adnych drzew czy krzaków, które mog³yby siê zapaliæ. Gdy siê ju¿ rozpakowa³em i naszykowa³em nocleg rozpocz±³em trening. Najpierw zacz±³em wykonywaæ pieczêcie. Skupi³em chakrê w p³ucach, powiedzia³em Katon: Ryuka no jutsu i wypu¶ci³em chakrê z p³uc jednak to co mi wysz³o prêdzej przypomina³o ogieñ z zapalniczki. Zacz±³em siê zastanawiaæ co by³o napisane w ksi±¿ce, po chwili sobie przypomnia³em fragment. „Skupiæ w p³ucach chakre wymieszaæ z powietrzem oraz wypu¶ciæ j± w postaci ognia.’’ Spróbowa³em jeszcze raz i kolejny i a¿ tak d³ugo ¿e zaczê³o mnie gard³o boleæ. Akurat zbli¿a³o siê popo³udnie wiêc zrobi³em sobie obiad i na dzi¶ ju¿ skoñczy³em z praktyk±. Resztê czasu po¶wiêci³em na teorii i rozmy¶laniu.

Dzieñ trzeci
Ten dzieñ zapowiada³ siê wspaniale. S³oñce ¶wieci³o, na niebie kilka chmurek. Po ¶niadaniu zabra³em siê do pracy. Wykona³em znaki, zebra³em chakre w p³ucach, wymiesza³em z powietrzem wyplu³em to co powsta³o. Teraz to by³em jak ma³y miotacz ognia. Ale uparcie æwiczy³em dalej. Ale i tak z braku wiêkszych rezultatów nie wytrzyma³em i odszed³em na chwile od mojego zajêcia. Na ca³e szczê¶cie ¿e do tego dosz³o bo wtedy u¶wiadomi³em sobie ¿e Atsugai i Housenka tak¿e wymagaj± aby wymieszaæ powietrze z chakr± w p³ucach. Posiedzia³em chwile analizuj±c jak tworze mieszankê w p³ucach przy tych dwóch technikach. Nastêpnie powrotem zabra³em siê do nauki. Wykona³em znaki, stworzy³em mieszankê i wypu¶ci³em to co stworzy³em. Od razu by³o widaæ ró¿nicê z poprzednimi próbami. Zbli¿a³a siê ju¿ noc i uda³o mi siê dzi¶ jeszcze tylko kilka razy spróbowaæ. Z now± motywacj± wyczekiwa³em nastêpnego dnia.

Dzieñ czwarty
Wsta³em nieco pó¼niej poniewa¿ by³em zmêczony wczorajszym dniem ale za to niemal natychmiast wzi±³em siê za trening. Wykona³em znaki, stworzy³em mieszankê chakry i powietrza w p³ucach i wypu¶ci³em to wszystko. Powsta³ ³adny porz±dny p³omieñ. Za ka¿dym podej¶ciem ogieñ który powstawa³ by³ coraz bardziej okaza³y. Niestety z czasem mia³em lekko poparzon± twarz. ¯e te¿ musia³em byæ na pustkowiu gdzie niema wody. Zabra³em siê w d³ugi spacer po wodê bo mi siê koñczy³a. Po jakiej¶ godzinie dotar³em do strumienia. Nape³ni³em wówczas butelki wod± i przemy³em sobie poparzon± twarz. Trochê bola³o ale co tam, zagoi siê. Teraz spowrotem do mojego ma³ego obozu. Jak ju¿ by³em na miejscu powoli zbli¿a³ siê wieczór. Na szczê¶cie spo¿ytkowa³em resztê wolnego czasu na trening.

Dzieñ pi±ty
Dzi¶ mia³em zamiar zakoñczyæ edukacje. Musia³em jedynie doszlifowaæ t± technikê. A nie by³o lepszego sposobu ni¿ trening na drutach. Tak wiêc jeden koniec druta zawi±za³em wokó³ sporego kamienia a drugi mia³em ja. Jak wykonywa³em jutsu mia³em koniec drutu w zêbach i puszcza³em ogieñ po nim. Za pierwszym razem ogieñ nieco mnie przypiek³. Ale za drugim razem nic takiego nie zasz³o. Czas mija³ szybko a efekty w dopracowaniu ataku równie¿ szybko siê pojawia³y. Popo³udniu by³em ju¿ tego wyuczony. Potrafi³em poprawnie to zrobiæ. Zabra³em siê za zbieranie drutu który by³ ca³y osmolony. No i siê poparzy³em, niedosz³o do mnie ¿e siê ca³y nagrza³ podczas wykonywania techniki. Pozbiera³em drut gdy ju¿ ostyg³ i siê spakowa³em do domu. Teraz jeszcze ostateczny test. Wykonuje wszystkie czynno¶ci i krzyczê Katon, Ryuka no jutsu. Powstaje potê¿nych ognisty atak. Pe³ny sukces. Teraz z czystym sumieniem mogê i¶æ do domu.

Nom....zaliczam
Min

Dodane po 3 godzinach 19 minutach:

1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: kage
3. Pch: 3985
4. Wiek: 18
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Daitoppa,
Atsugai, Housenka, Ryuka no jutsu,
6. Technika której siê uczê: Karyu Endan

Dzieñ pierwszy
Postanowi³em nauczyæ siê potê¿nej techniki Katon. Najpierw poszed³em do biblioteki aby co¶ znale¼æ. Znalaz³em Karyu Enda. To jest w sam raz. Dobrze teraz trochê o niej poczytaæ. Gdy ju¿ wiedzia³em wiêcej poszed³em do domu spakowaæ siê. Znów idê trenowaæ i mnie nie bêdzie w domu.

Dzieñ drugi
O wschodzie s³oñca ju¿ szed³em w to samo miejsce co ostatnio aby opanowaæ now± technikê. Dotar³em na miejsce przed po³udniem, od razu rozbi³em namiot i siê naszykowa³em. Wkrótce po tych czynno¶ciach by³em ju¿ gotowy do nauki. Rozpocz±³em od przyswojenia sobie sekwencji pieczêci. Po kilkunastu minutach wychodzi³o mi to ca³kiem sprawnie. Teraz trzeba spróbowaæ. Wykonuje znaki, mieszam chakrê i powietrze w p³ucach i dmucham. Ogieñ nie by³ imponuj±cy. „Dobra co ja ¼le zrobi³em? Hmm.… a tak usta musz± byæ zwê¿one i ilo¶æ powietrza wiêksza. Jeszcze raz.” Wykonuje znaki, tworzê mieszankê w p³ucach i dmucham. Widaæ by³o poprawê. „Muszê dopracowaæ robienie lejka z ust i jeszcze wiêcej powietrza wci±gaæ. Dobrze ¿e kiedy¶ bawi³em siê w dmuchanie balonów dla zwiêkszenia wytrzyma³o¶ci p³uc. I na pewno zas³uga tu jest tak¿e ¿e kiedy¶ grywa³em na tr±bce my¶liwskiej. Powinno pój¶æ z górki.” -mówi³em do siebie. Przebywanie w samotno¶ci przez d³u¿szy czas ¼le s³u¿y mojej psychice. Nim siê obejrza³em by³ ju¿ wieczór wiêc poszed³em do namiotu spaæ.

Dzieñ trzeci
Wsta³em dzi¶ nieco zaspany. Po ¶niadaniu i kawie która powinna mnie postawiæ zabra³em siê za trening. Wykonuje znaki, tworzê mieszankê w p³ucach, zwê¿am usta i dmucham. Ogieñ by³ okazalszy ni¿ z poprzedniego dnia. Dobra jeszcze raz. Bez ró¿nicy. Powtarza³em t± czynno¶æ a¿ zaczê³o siê æmiæ. „Mo¿e biorê za ma³o powietrza?” –zastanawia³em siê. Tym razem muszê siê bardziej postaraæ. Sk³adam pieczêcie, biorê du¿o powietrza do p³uc, mieszam je z moj± chakr±, tworze lejek z ust i wypuszczam. Powsta³ konkretny ogieñ. By³o widaæ ró¿nice z poprzednich prób. Lecz by³em ju¿ zbyt zmêczony aby dalej æwiczyæ tak wiêc poszed³em spaæ.

Dzieñ czwarty
Dzi¶ siê obudzi³em wcze¶nie. Po ¶niadaniu dalej trenowa³em jutsu. Powtarzam te same czynno¶ci i wykonuje atak, który nie jest taki jak prawdziwy Karyu Enda. Ale podczas moich prób coraz lepiej mi to wychodzi. Ca³y dzieñ zlecia³ mi na ci±g³ym powtarzaniu tej pora¿ki. By³em zdo³owany. Odpu¶ci³em sobie resztê dnia z æwiczeñ na nic nie robienie.

Dzieñ pi±ty
Pó¼nym rankiem wygrzeba³em siê z namiotu. By³em zbyt zmêczony, zdo³owany aby z zapa³em æwiczyæ. Od nie chcenia poszed³em dalej próbowaæ. I tak po kilku podej¶ciach siad³em pod drzewem i duma³em nad wszystkim. Wtedy w³a¶nie wróci³y te my¶li i wspomnienia co mnie tak frustruj±. Szybko wsta³em i kontynuowa³em trening. Nie dam siê tak ³atwo. Z now± motywacj± i zapa³em uporczywie æwiczy³em technikê. Mój zapa³ by³ tak du¿y ¿e do¶æ szybko siê zmêczy³em. Musia³em zrobiæ sobie przerwê. Akurat by³em g³odny wiêc sobie naszykowa³em posi³ek. Nie cierpiê æwiczyæ gdy czuje g³ód. Po posi³ku wróci³em do pracy. Koncentruje siê, mieszam zebrane powietrze w chakr±, tworze lejek i wypuszczam zebran± mieszankê. Wtedy w³a¶nie powsta³ wspania³y, potê¿ny ogieñ który mnie ca³ego poparzy³ a¿ pad³em na ziemie. „No tak, przecie¿ to ma krótki dystans.” Obola³y i poparzony wsta³em i z trudem poszed³em do swojego namiotu. Tam obmy³em poparzenia wod± i nasmarowa³em ma¶ci±. Tym razem siê zabezpieczy³em na tak± ewentualno¶æ, nie tak jak ostatnio.

Dzieñ szósty
Z samego rana pogoda by³a okropna. Pada³ ulewny deszcz. Ale przed po³udniem nieco siê uspokoi³o i mog³em trenowaæ dalej. Mimo ¿e pada³ lekki deszcz sta³em na dworze i twardo æwiczy³em jutsu. A ja ca³y by³em obola³y po wczorajszym poparzeniu ale ma¶æ pomog³a znacznie i jako¶ sobie radzi³em. Trenowa³ tak d³ugo a¿ zmarz³em na tym deszczu i dosta³em kataru. Wszed³em do namiotu i ¶ci±gn±³em mokre ubrania aby wysch³y. Gdyby dalej tak nie pada³o ogrza³bym siê przy ognisku. Ale by³ jeden plus tego wszystkiego, dziêki zimnej wodzie z deszczu znacznie poprawi³ siê stan mojej biednej poparzonej skóry.

Dzieñ siódmy
Rano by³o zimno a ja przez to ¿e nie mia³em jak siê ogrzaæ okropnie zmarz³em. Na szczê¶cie mia³em drewno aby zrobiæ ognisko. Zebra³em je na stos i wykona³em prawie dobrze Karyu Endan. Nieprzewidzia³em tylko ¿e ca³e moje drewno siê spopieli. Co za pech. Odrazu poszed³em do najbli¿szego lasu który by³ w okolicy, czyli daleko. Na miejscu zebra³em ¶wie¿e drewno i przy okazji nazbiera³em troche owoców le¶nych. W drodze powrotnej siê nimi posili³em. Oko³o po³udnia gdy naszykowa³em drewno do rozpalenia znów wykona³em Karyu Endan ale tym razem celowa³em tu¿ nad drewnem przez co siê zapali³o a nie zwêgli³o odrazu. Jak siê ju¿ ogrza³em i zjad³em ma³± przek±ske wróci³em do nauki. Do koñca dnia próbowa³em wykonaæ prawid³owo jutsu Karyu Endan. Z ka¿dym podej¶ciem by³em coraz bardziej skupiony i coraz lepiej mi wychodzi³a ta trudna sztuka.

Dzieñ ósmy
Wsta³em wcze¶nie rano. Pogoda by³a piêkna, nie to co przedwczoraj. Szkoda ¿e by³em na pustkowiu bo na polanie pewnie piêknie by teraz by³o. Mimo ¿e dalej doskwiera³y mi poparzenia chcia³em æwiczyæ dalej. Dzi¶ koñczê sw± edukacje. Koncentruje siê, mieszam ca³e zebrane powietrze w chakr±, tworze lejek z ust i wypuszczam zebran± mieszankê. Karyu Enda jest w zasadzie udane lecz dla pewno¶ci poæwiczê jeszcze trochê. Zauwa¿y³em tak¿e b³ad który ca³y czas pope³nia³em. By³em za ma³o skupiony na wykonaniu techniki. Teraz gdy wszystko ju¿ wiem dalej próbuje. Za ka¿dym razem wychodzi mi to idealnie. Zadowolony z siebie zaczynam siê pakowaæ. Popo³udniu jestem gotów do pój¶cia do domu. Z u¶miechem na twarzy i now± technik± w arsenale.

Spac mi siê chce wiêc Ci zaliczê , a tak na prawdê to nie najgorzej i dopisa³e¶ to co mia³e¶ ³adnie wiêc . ..
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: kage
3. Pch: 4000
4. Wiek: 20
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Daitoppa, Atsugai, Housenka, Ryuka no jutsu, Karyu Endan
6. Technika któr± chce stworzyæ: Unity Stamp Bijuu

~opis techniki- technika chroni osobe przed wp³ywem demona w niej, nie pozwala bijuu na zranienie jinchuuriki, np. je¶li demon chce zadaæ ból swojemu nosicielowi pieczêæ niepozwala mu na to, niepozwala tak¿e na nadu¿ycie mocy bijuu przez jinchuuriki (np. naruto nie móg³by u¿yæ 4 ogona) lecz gdy ma do tego doj¶æ pieczêc sprawia pa¿±cy ból posiadaczowi, jest to swego rodzaju wzmocnienie pieczêci utrzymuj±cej demona
pieczêæ jest wielko¶ci d³oni (15cm ¶rednicy)

1 DZIEÑ
Bez wiêkszej wiedzy na temat pieczêci postanowi³em najpierw j± zg³êbiæ. Najpierw zacz±³em przegl±daæ wszystkie swoje ksi±¿ki jakie mia³em w domu. Za wiele w nich nieby³o wiêc poszed³em do biblioteki. Tam wzi±³em wszystkie ksi±¿ki, ksiêgi i zwoje w których by³o co¶ o tematyce której szuka³em. Studiowa³em i notowa³em sobie wszystkie wa¿ne i szczegó³owe informacje. Nim spostrzeg³em zbli¿a³ siê ju¿ wieczór i musia³em opu¶ciæ ju¿ bibliotekê. Na ca³e szczê¶cie ju¿ w zasadzie wszystko mia³em. Wróci³em do domu i jeszcze raz przeczyta³em swoje notatki. Zastanawia³em siê czy to co planuje stworzyæ pomo¿e mojemu przyjacielowi. W koñcu robie to po aby mu pomóc. Jego bijuu chce go zniszczyæ. Rozmy¶laj±c nad tym wszystkim zasn±³em.

2 DZIEÑ
Wsta³em wcze¶nie rano. Zaraz po ¶niadaniu zabra³em siê za robotê. Pierwszym etapem by³o ustalenie pieczêci. Próbowa³em ró¿ne sekwencje. Po kilku godzinach uda³o mi siê u³o¿yæ odpowiedni± kolejno¶æ. Wszystkie pieczêcie po kolei. Ale jednak czego¶ tu brakowa³o. Doszed³em do wniosku ¿e trzeba jeszcze wykonaæ znak koncentruj±cych chakre. Przez resztê dnia æwiczy³em wykonywanie wszystkich pieczêci i koncentracji chakry.

3 DZIEÑ
Czas na stworzenie kszta³tu pieczêci która mam zamiar stworzyæ. Naszykowa³em stos kartek. Na ka¿dej kartce tworzy³em pieczêæ. Jednak kszta³t daleko odbiega³ od zamierzonego. Musia³em to dopracowaæ. Ca³y dzieñ mi uciek³ a ja tworzy³em dopiero na papierze idealny znak ying-yang. Musia³em jeszcze dodaæ jeszcze dwana¶cie symboli i kierunek biegu pieczêci.

4 DZIEÑ
Kontynuowa³em dopracowywanie wygl±du mojego jutsu. I tak jak poprzedniego dnia trwa³o to do¶æ d³ugo. Mija³y godziny a ja po trochu poprawia³em wszystko. Z mojego ma³ego bzika na punkcie statystyk itp. wyliczy³em ¿e ¶rednio na jedn± godzinê tworzy³em prawid³owy kszta³t ka¿dego symbolu. Wnioskuj±c po¶wiêci³em na same symbole z 12 godzin. A tu ju¿ wieczór. Musia³em jeszcze dodaæ „szcza³ki” co zajê³o mi jeszcze kolejne dwie czy trzy godziny. Zadowolony ¿e jestem coraz bli¿ej poszed³em spaæ.

5 DZIEÑ
Pobudka z samego rana. Wiedzia³em ¿e tu ju¿ zaczynaj± siê coraz wiêksze schody. Zaraz po posi³ku spakowa³em siê na podró¿ która wed³ug moich za³o¿eñ mia³a trwaæ kilka dni. Ruszy³em przed po³udniem. Popo³udniu dotar³em do odleg³ego lasu. Roz³o¿y³em i uporz±dkowa³em tu swoje rzeczy. Postanowi³em od jutra wzi±æ siê na powa¿nie. Dzi¶ resztê dnia po¶wiêci³em na utrwalenie tego co osi±gn±³em.

6 DZIEÑ
Wsta³em jeszcze przed wschodem s³oñca. Aby nauczyæ siê swojej techniki tak aby dzia³a³a a nie by³a ozdobnym tatua¿em. Jedyn± metod± jaka mi przysz³a na my¶l by³o próbowanie na zwierzêtach. Nie pochwala³em tego pomys³u ale có¿. Na pocz±tek znalaz³em martw± sarnê na której nak³ada³em pieczêcie. Po czym gdy by³a ca³a ozdobiona rozpocz±³em ¶ci±ganie swoich pieczêci. Ten trening wyj±tkowo mnie zmêczy³ wiêc poszed³em zje¶æ bardzo kaloryczny posi³ek aby nabraæ nowych si³. A ¿e dzieñ siê jeszcze nie skoñczy³ stworzy³em dwa cieniste klony z którymi schwyta³em dzika. A na nim wypróbowa³em technikê, biedak strasznie wierzga³ wiêc szybko anulowa³em jutsu i go pu¶ci³em. To by³ koniec na dzi¶.

7 DZIEÑ
Tego dnia trenowa³em na swoich klonach. Tu mia³em okazje aby w³o¿yæ du¿o wiêcej chakry w pieczêæ. Jednak prawie ka¿dy klon znika³ gdy koñczy³em nak³adanie znaku. Poza tym strasznie siê mêczy³em. No i podstawowym problemem by³o nadanie pieczêci odpowiedniej mocy aby dzia³a³a. Wiedzia³em ¿e w ten sposób którym teraz próbuje nie wiele wskóram. Potrzebowa³em pomocy, jego pomocy. Chwile siê szykowa³em do rozmowy z nim. Usiad³em na ziemi i zacz±³em mówiæ do swego demona.
-Demonie. Demonie! Odezwij siê.
W ten zjawi³em siê w ogromnym pomieszczeniu, by³o gigantyczne i by³y tam kraty za którymi siedzia³ on, Isonade.
-Czego chcesz ch³opcze? Czego tu szukasz?
Zacz±³em z nim rozmawiaæ.
-Potrzebuje twojej pomocy. Pewnie wiesz ¿e tworze pieczêæ blokuj±c± moc bijuu?
-Tak. I je¶li my¶lisz ¿e ci pomogê to jeste¶ w b³êdzie.
-My¶lê ¿e mo¿emy siê dogadaæ. Daj mi wiedze jak mam osi±gn±æ to co chce a ty w zamian mo¿esz czego¶ za¿±daæ.
-Dobrze. Dam ci wiedze a bêdziesz u¿ywaæ mojej mocy czê¶ciej, du¿o czê¶ciej. Poza tym nigdy nie u¿yjesz tego na sobie. Zreszt± i tak nie bêdziesz móg³.
-To wszystko? Tylko tyle?
-Tak.
I nagle jaka¶ fala uderzeniowa mnie oszo³omi³a a ja ockn±³em siê w lesie. By³ ju¿ ¶rodek nocy. Chcia³em pój¶æ spaæ ale jako¶ nie mog³em. Nie potrafi³em usn±æ. Ta dziwna rozmowa nie dawa³a mi usn±æ.

8 DZIEÑ
Po ciê¿kiej nie przespanej nocy po posi³ku postanowi³em sprawdziæ czy co¶ siê zmieni³o. Wykona³em pieczêcie, skoncentrowa³em chakre i stworzy³em pieczêæ. Straci³em w zasadzie ca³± chakre. O dziwo pieczêæ by³a idealna, mia³± moc. Nie wiedzia³em jak, w jaki sposób to zrobi³em. Po prostu instynktownie to wiedzia³em, nie umia³em nawet opisaæ tego jak tego dokona³em. Czo³gaj±c siê doszed³em do namiotu i usn±³em. Obudzi³em siê pod wieczór. Wtedy naszykowa³em sobie kawa³em papieru na którym znów u¿y³em techniki. W chwile po stworzeniu znaku ying-yang pad³em jak d³ugi i usn±³em.

9 DZIEÑ
Wsta³em z rana. Ca³± noc spa³em jak zabity. Musia³em jeszcze raz to wypróbowaæ. Przyszykowa³em siê, wykona³em pieczêci, skoncentrowa³em chakre i wykona³em pieczêæ na pobliskim drzewie, daj±c jej moc i w³a¶ciwo¶ci które mia³a spe³niaæ. Zu¿y³em ca³± chakre. Pad³em na ziemie. Nagle poczu³em przyp³yw ogromnej ilo¶ci chakry. Po chwili siê zorientowa³em siê ¿e to chakra demona. By³o jej coraz wiêcej i wiêcej. Zbyt du¿o. Ta ilo¶æ by³a ogromna. Moje cia³o tego nie wytrzyma³o...

10-20 DNI
Ockn±³em siê w jakim¶ pomieszczeniu. Tam dowiedzia³em siê ¿e znalaz³ mnie jaki¶ starzec i przyniós³. I ¿e by³em nie przytomne 3 dni. Aktualnie by³em jeszcze tak poraniony ¿e nie umia³em wstaæ. Staruszek opiekowa³ siê mn± przez kolejne 4 dni. Po oko³o tygodniu by³em ju¿ w stanie siê poruszaæ, tzn. chodziæ. Posiedzia³em u niego jeszcze nastêpne 3 dni aby odzyskaæ wiêcej si³. Serdecznie mu podziêkowa³em za opiekê i da³em wszystkie pieni±dze jakie mia³em przy sobie jako zap³ata za prace i wydatki z mn± zwi±zane. W drodze powrotnej do domu wiedzia³em ju¿ czym kierowa³ siê Isonade. Gdy zu¿ywam ca³± swoj± chakre wtedy on przepe³nia mnie swoj± rani±c mnie. Zapewne w celu uwolnienia siê. Na szczê¶cie nie uda³o mu siê to. O zmierzchu by³em ju¿ u siebie. Mia³em nadzieje ¿e to pomo¿e mojemu przyjacielowi.

Ma³o , dni zbyt krótkie , s³abe i by³a jakie¶ b³êdy
Nie zaliczam

poprawione
a b³edów nie ma prawa byæ bo w wordzie pisa³em

Firefox mówiê , ¿e s± to s± , sam czyta³em
Po poprawie zaliczone
1. Imiê: Rado Hanobu
2. Ranga: kage
3. Pch: 4000
4. Wiek: 20
5. Obecne techniki: Kawarimi no Jutsu, Kai, Henge no Jutsu, Kaze no Yaiba, Fuusajin, Kamaitachi no Jutsu, Kage Bushin no Jutsu, Tatsumaki no Jutsu, Juuha Shou, Juuha Reppu Shou, Daitoppa,
Atsugai, Housenka, Ryuka no jutsu, Karyu Endan
6. Technika której siê uczê: Zukkoku

wszystko jest w tym temacie:
http://www.shinnobirpg.rp...r=asc&start=100
nastêpuj± tu tak¿e przerwy i inne w±tki wiêc ca³a nauka jest rozci±gniêta

Zaliczam
Minako