grueneberg

imiê: TenTen
Ranga: Genin
Wiek: 17 lat
Wioska: Suna-Gakure

Trenuje: Kage Bunshin no Jutsu

Weszla do Sali treningowej. - Dzisiaj mam zamiar opanowaæ Kage Bunshin no Jutsu – powiedzia³a do siebie. Rozwinê³a zwój z zapisan± technik± i stanê³a na ¶rodku sali. Skupi³a czkrê… – Kage Bunshin no Jutsu - krzyknê³a. Obok niej pojawi³ siê ob³ok bia³ego, gêstego dymu. Gdy dym opad³ zobaczy³a ma³e co¶ o dziwnych kszta³tach bez twarzy i r±k. – To mam byæ ja !? O nie ! - Spojrza³a do zwoju. Przeczyta³a po raz kolejny najwa¿niejsze zasady podzia³u cienia, zdeterminowana znowu skupi³a czakrê. Kage Bunshin no Jutsu – krzyknê³a ponownie i tak jak za pierwszym razem obok niej znowu pojawi³ siê ob³ok gêstego dymu, tym razem wiêkszy ni¿ przedtem – Teraz naprawde skupi³am du¿o czakry, powinno wyj¶æ – stwierdzi³a czekaj±c na to co siê wy³oni z dymu. Najpierw zobaczy³a dwa czubki g³ów, u¶miechnê³a siê szeroko zadowolona z siebie. Ale gdy dym opda³ jej zadowolenie znik³o ca³kiem a pojawi³a siê rozpacz. To co stworzy³a tym razem wygl±da³o jak co¶ po¶redniego miêdzy cz³owiekiem z dwoma g³owami a jakim¶ dziwnym zwierzêciem. – Eeee… nie wiem co to jest, ale to na pewno nie przypomina mnie. Dobra strona ? Ma przynajmniej dwie rêce i nogi. Tylko te dwie g³owy… Musze siê bardziej postaraæ je¶li nie chce spêdziæ tu ca³ego ¿ycia. – By³a na siebie troche z³a, my¶la³ ze pójdzie lepiej a tu nic konkretnego. Znowu zaczê³a skupiaæ czakrê, tym razem d³u¿ej ni¿ przedtem - KAGE BUNSHIN NO JUTSU ! – krzyknê³a naprawdê g³o¶no, obok niej pojawi³o siê du¿o dymu. Czeka³a co teraz wyjdzie. - Jestem ju¿ bardzo zmêczona. Je¶li tym razem nie wysz³o…. – Dlaczego mia³o by nie wyj¶æ ? – Za plecami us³ysza³a znajomy g³os, odwróci³a siê. Zobaczy³a dwa idealne klony. – Wy wygl±dacie jak Tenten ! To znaczy jak ja ! Uda³o siê ! Uda³o ! – ze szczê¶cia i zmêczenia usiad³a na ziemi . – Dziêki wam ¿e wkoñcu przysz³y¶cie, to znaczy, to ja was stworzy³am ale…sama nie wiem. Dobra i tak ju¿ d³ugo tu siedze koniec treningu. – Klony zniknê³y. Wsta³a. Pozwija³a zwój. Wysz³a z Sali treningowej.

KONIEC TRENINGU

Zaliczam


Wchodzê na pole treningowe z zamiarem opanowania nowej techniki –
SHINJUU ZANSHU NO JUTSU
Siadam na ziemi w skupieniu, rozwijam zwój z opisan± technik±.

Shinjuu Zanshu no Jutsu
Technika powi±zana z ¿ywio³em ziemi. Osoba wykonuj±ca to jutsu ukrywa siê pod ziemi±. W odpowiednim momencie wci±ga przeciwnika w ziemiê, by temu wystawa³a tylko g³owa. Przeciwnik nie jest w stanie siê ruszyæ, bo ca³e cia³o znajduje siê pod ziemi±.

-No dobra. Czyli ju¿ wiem co mam robiæ. Ale nie mam jeszcze przeciwnika… Kage Bunshin no Jutsu!
Ob³oczek gêstego dymu pojawi³ siê obok. Po chwili dym opad³ i druga Tenten sta³a niedaleko ju¿ wiedz±c co j± czeka...
-Ok. stój spokojnie. Poæwiczê to wci±ganie w ziemiê. Trochê to zajmie, ale siê uda. Chyba…
-Taa Na pewno bêdzie ci potrzebne du¿o szczê¶cia – pomy¶la³ klon
Skupi³am czakrê, ukry³am siê w ziemi…
Po d³u¿szej chwili kawa³ek ziemi, jakie¶ 10 metrów od klona zacz±³ siê poruszaæ -Shinjuu Zanshu no… Gdzie ?! – Tenten wystawi³a g³owê ponad powierzchnie ziemi i rozejrza³a siê -Dlaczego ? Jak ? A ju¿ my¶la³am, ¿e wszystko jestem tam gdzie powinnam.
–Chyba przydaj jej siê jednak wiêcej szczê¶cia…
-Aaaa ! Hej pomó¿ mi ! Jako¶ sama siê unieruchomi³am. No pomó¿ ! Wyci±gnij mnie !
Chwilê trwa³o zanim klon wygrzeba³ Tenten z ziemi.
–Trudniejsze bêdzie znalezienie siê obok przeciwnika ni¿ same wci±gniêcie go… No trudno. Po to s± wkoñcu treningi, ale mnie irytuje, ¿e mi siê nie udaje. Odsunê siê trochê dalej ¿eby mieæ utrudnione zadanie, ju¿ chyba wiem co robie ¼le.
–Chyba wiem – zawsze wiem chyba, ale nie na pewno…
Tentem skumulowa³a czakrê i ju¿ jej nie by³o. Przez jaki¶ czas by³o zupe³nie cicho i nic siê nie dzia³o. –Mo¿e siê tam na dole zgubi³a, albo skumplowa³a siê z jakim¶ kretem i w ogóle nie ma zamiaru wychodziæ na powierzchniê… XD
- Shinjuu Zanshu no Jutsu ! - Tenten znalaz³a siê bli¿ej klona, ale wci±¿ za daleko. Zdo³a³a jedynie chwyciæ klona za koniec nogawki, lecz podczas ci±gania kawa³ek spodni zosta³ jej w rêce. Jednak tym razem nie utknê³a w ziemi.
–Heh ju¿ prawie dobrze. Musze siê bardziej postaraæ ! Nastêpnym razem ju¿ mi siê uda ju¿ wiem jak zaradziæ mojemu problemowi z trafianiem w odpowiednie miejsce. Teraz postaram siê te¿ wzi±æ ciê z zaskoczenia… - I ju¿ jej nie by³o.
– Shinjuu Zanshu no Jutsu ! Hej znowu to samo! - Tentem utknê³a w ziem jakie¶ 2 metry od klona .
–Pomó¿ mi ! – krzyknê³a Gdy klon pod szed³ do Tenten i chwyci³ j± za rêce…
- Shinjuu Zanshu no Jutsu ! - i wci±gnê³a swojego klona g³ow± w dó³ w ziemiê, a sama szybko wyskoczy³a i stanê³a obok. Otrzepa³a ubranie z ziemi i u¶miechnê³a siê do siebie. –
To mi siê podoba ! To bêdzie moja ulubiona technika ! A moje zdolno¶ci aktorskie s± wspania³e ! Powiem ci, ¿e wygl±dasz uroczo…
Nogi klona wystaj±ce z ziemi i machaj±ce rozpaczliwie wygl±da³y zabawnie
- Ta skromno¶æ…
-Specjalnie wysz³am 2 metry od ciebie. Mija³am twoje podeszwy butów. No dobra. Dziêki za pomoc w treningu. Koniec na dzisiaj, technika Shinjuu Zanshu no Jutsu (tak my¶lê) zakoñczona .
Klon znikn±³, Tenten posz³a w stronê domu. Trening zakoñczony.

Zaliczone :D
G.
imiê: TenTen
wiek: 16
wioska: Suna-Gakure

Technika: Yomi Numa (Daton)

Wchodzê na pole treningowe, pod rêk± niosê zwój z napisem YOMI NUMA. To w³a¶nie t± technikê chcê opanowaæ.
W zwoju napisano :
Technika zale¿±ca w du¿ym stopniu od poziomu shinobi, który j± wykonuje. Polega na stworzeniu pod przeciwnikiem grz±skiego bagna.
Wielko¶æ bagna zale¿y od ilo¶ci czakry i umiejêtno¶ci pos³ugiwania siê ni± przez wykonuj±cego technikê.
S³u¿y do unieruchomienia lub utrudnienia poruszania siê przeciwnikowi. Szczególnie przydatna w walce z ciê¿kim przeciwnikiem lub z przywo³anum przez wroga du¿ym zwierzêciem.
Poziom techniki: ¶rednio zaawansowana
Ilo¶æ czakry potrzebnej do jej wykonania : zale¿y od wielko¶ci i grzêzko¶ci bagna

-Ok. Muszê skupiæ du¿o czakry tak,by pod jej wp³ywem ziemia, no np. pod tamtym du¿ym g³azem sta³a siê grz±zka i pulchna. Bagno zapewne powstanie gdzy moja czakra przejdzie przez glebê i dostanie siê do wód gruntowych. Napewno po tym treningu b±dê kompletnie wycieñczona i mo¿e nawet przenocujê tutaj (jak na biwaku, no !), ale czego siê nie robi dla stania siê lepszym shinobi ?
TenTen stanê³a niedaleko wielkiego, szarego g³azu ok. 2,5metra od niego. Przygl±da³a siê mu d³u¿sz± chwilê uwa¿nie skupiej±c czakrê w swoich stopach. Po jeszcze jednej chwili krzyknê³a-
-Yomi Numa! - i nagle zapad³a siê do po³owy ³ydek w grz±zk± ziemiê.
-Nie ! Nie tak ! - z³o¶ci³a siê
Pierwsza czê¶æ techiki tj. sprawienie, by ziemia sta³a siê grz±zka, nie sprawi³a problemu gdy¿ TenTen opanowa³a to ju¿ przy poprzedniej technice - Shinjuu Zanshu no Jutsu, ale sprawienie, by ziemia sta³a siê bagnem i to pod g³azem, a nie pod ni± by³o trudniejsze.
Jeszcze kilka okrzyków Yomi Numa musia³o siê roznie¶æ echem po pustyni i jeszcze du¿o czakry musia³o siê zmarnowaæ, by wkoñcu uda³o siê nie zapa¶æ po kolejnym Yomi Numa ! Tym razem ziemia spulchni³a siê obok g³azu i by³a ju¿ o wiele bardziej mokra i b³otnista.
TenTen stanê³a z drugiej strony ska³y i skupi³a resztki czakry. By³a ju¿ bardzo zmêczona i jak zwykle denerwowa³o j± to, ¿e jej siê nie udaje. Patrzy³a teraz na g³a wzrokiem seryjnego mordercy.
- Je¶li teraz siê nie uda to ju¿ dzisiaj nie spróbuje, bo bêdê mia³a za ma³o czakry - TenTen naprawdê chcia³a skoñczyæ t± technikê.
-Yomi Numa ! - krzyknê³a i poczu³a jak nagle opada z jakichkolwiek si³. Zemdla³a.
Po ok. 20 minutach ocknê³a siê i usiad³a na ziemi. Trochê jej siê krêci³o w g³owie, ale postanowi³a wstaæ, z³apa³a równowagê i podesz³a do g³azu.
By³ on teraz zatopiony w po³owie w do¶æ gêstym b³ocie. TenTen tak siê ucieszy³a, ¿e jej siê uda³o, ¿e ze sczê¶cia zachwia³a siê na nogach i z braku si³ wlaz³a w b³oto. Chwilê jej zajê³o zanim wyci±gnê³a nogi i buty z b³ota.
Na brudnych i chwiejnych nogach posz³a w stronê domu, by odpocz±æ, umyæ siê i przebraæ.

KONIEC TRENINGU

£adnie napisane i siê da³o przeczytaæ. Zaliczam Wi Dim
Technika: Dochuu Eigyo (Daton)

Siedzê sobie na polu treningowym i przygotowujê siê do kolejnego treningu. Czytam sobie zwoje z technikami.
-O mo¿e ta. Nieee. A mo¿e.... nieeeee.
Trafiam wkoñcu na opis techniki Dochuu Eigyo.
-Ta bêdzie dobra.

[i]Dochuu Eigyo
Technika polega na stworzeniu bardzo du¿ej ilo¶ci klonów i ukrycie ich w ziemi tak, by otacza³y przeciwnika. U¿ywaj±c niewielkiej ilo¶ci czakry dajemy sygna³ wszystkim klonom do ataku. Klony atakuj± przeciwnika wychodz±c z ziemi bliko niego po kilku. W tym czasie orygina³ chowa siê lub sam mo¿e zaatakowaæ.

-Technikê powinnam wykonaæ szybko jestem pewna, bo przecie¿ Kage Bunshin dobrze umiem, a Shinjuu Zanshu te¿ ju¿ potrafiê. Wiêc ¿eby mieæ pewne utrudnienie bêde mia³a nie jednego, ale dziesiêciu przeciwników. Kage Bunshin no Jutsu ! - i obok pojawi³o siê dziesiêæ TenTen.
-Ok mojê kloniki zapewne wiecie ju¿ co macie robiæ. Za³u¿cie sobie po tej opasce na rêkê - powiedzia³a mi wrêczaj±c ka¿dej po czarnym skrafku materia³a, które od razu zawi±za³y na nadgarstkach.
-To po to ¿eby¶cie siê wyró¿nia³y spo¶ród innych moich klonów. Trzymajcie siê razem, a ja znikam i zaatakuje was. Broñcie siê dzielnie - i zniknê³a tymczasem klony wyci±gne³y po kunaju i rozgl±daj±c siê uwa¿nie czeka³y... Zaczê³y i¶æ w g³±b palmianego lasu.
A prawdziwa TenTen kilka drzew dalej i kilka metrów wy¿ej siedzia³a na grubym konarze i skupia³a czakrê.
-Kage Bunshin no Jutsu ! - g³o¶no wypowiedzia³a w my¶lach i skupiaj±c nie za du¿± ilo¶æ czakry, lecz wszystkie jeszcze nie pojawione klony ukryæ w ziemi za pomoc± Shinjuu Zanshu no Jutsu. Niestety nie uda³o siê. Wiêc wszystkie zwyczajnie pojawi³y siê pod drzewem. Na szczê¶cie nie by³y a¿ takie g³upie (bo wkoñcu to sama ja) i poukrywa³y siê za innymi drzewami.
-Nie... - palnê³am siê w czo³o
-Znikajcie wszystkie. Ju¿ ! - oporne klony zniknê³y w chmurkach dymu. Oczywi¶cie klony z opaskami na rêkach to widzia³y,( trudno by³o nie zauwa¿yæ ok. 57 klonów) wiêc Ten musia³a siê przemie¶ciæ na inne drzewo (na szczê¶cie w lesie ich nie brakuje). I znowu skupia³a czakrê. Dok³adniej, powoli, by wszystko siê uda³o.
-Dochuu Eigyo ! - tak teraz siê uda³o !
Zeskoczy³a z drzewa najciszej jak potrafi³a i chowaj±c siê za drzewem tak, by klony z opaskami jej nie widzia³y da³a znak wszystkim klonom ukrytym w ziemi.
Gleba wokó³ zaznaczonych klonów zaczê³a lekko falowaæ i po chwili zaczê³y wychodziæ z niej klony. Chwilê po¼niej z ziemi wysz³a nastêpna ''partia'' klonów i kolejna, i kolejna. A¿ wkoñcu wysz³y wszystkie dok³adnie 92 klony. TenTeny z opaskami niestety zginê³y. Orygina³ sta³ za drzewem i wszystko obserwowa³. Po wszystkim wysz³a zza drzewa i po¿egna³a resztê klonów.
-Teraz do domu ! Zmacha³am siê.

Technika w trakcie poprawiania