ďťż

grueneberg

Witam Sąsiadów,
Uprzejmie informuję, że ostatnio bardzo często dzwonię z zaproszeniem do straży miejskiej.
Samochody parkują na chodniku, zasłaniając skutecznie widok osobie wyjeżdżającej z garażu oraz normalne przejście chodnikiem choćby jednej osoby.
Wybaczcie, ale nie lubię ryzykować życia własnego i mojej rodziny, bo ktoś nie zna przepisów.
I wiem, że nie ma gdzie zaparkować, rozumiem, że robotnicy itp, ale po wyładowaniu narzędzi/szafek/itp samochód można przestawić, albo pod baraki marvipolu (swoją drogą, jaka ładna nazwa siedziby ), albo niestety pod Komfort.
Zatem - tak tak, to ja .



Jedna sprawiedliwa!!!
Ja jak na razie ograniczam się do zatrzaskiwania lusterek takim delikwentom...
cóż, popieram Cię w całości, a jak nie będziesz już miał/a siły przejmę na siebie straż miejską tylko daj znać.
My tez czesto dzwonimy w tej sprawie na straz miejska


Drodzy Sąsiedzi,

nie przestajecie mnie zadziwiać. "Tak my też dzwonimy na straż miejską". Świetnie! A czy jak przyjeżdżaliście oglądać swoje mieszkania to od razu parkowaliście w garażu podziemnym. A jak Wasza matka przyjedzie i nie będzie gdzie stanąć to też ją wyślecie na parking C.H. Skorosze. Ludzie, pomyślcie też o innych. Faktycznie samochody stojące na chodnikach ograniczają widoczność. Ale tak szczerze. Czy Wy zawsze stawiacie samochód w dozwolonym miejscu? Grubo pojadę, ale nasuwa mi się jedna myśl. Kto jest bez winy niech pierwszy żuci kamieniem...
Stawisie!!! Wyobraź sobie, że niektórzy przestrzegają przepisów... Ba: nawet w trosce o środowisko poruszają się głównie komunikacją miejską, zamiast produkować korki.
Zwróć uwagę na to, że gdy stawiasz samochód na chodniku, to piesi, dla których ten chodnik jest przeznaczony, muszą się o Twój samochód wycierać, aby przejść...
Oto moje zdanie w temacie:

1. Po drugiej stronie ulicy Ryżowej jest miejsce do parkowania, z reguły jest tam przynajmniej jedno wolne miejsce (a raczej nigdy jeszcze nie widziałem, żeby nie było miejsca) - fakt, że po deszczu może być tam nieprzyjemne błoto, ale miejsce jest.

2. Samochód zaparkowany na chodniku powinien pozostawić przynajmniej 1,5 metra dla pieszych... to raczej w rejonie osiedla niemożliwe, ale...:
Da się zaparkować samochód tak, aby piesi mogli go ominąć nie schodząć z chodnika - osobiście będę interweniować, gdy piesi takiej możliwości mieć nie będą.

3. ZTM - dobra idea, sam codziennie z niej korzystam.

Pozdrawiam

Ludzie, pomyślcie też o innych.

Popieram sąsiada
Tylko osobiście zamieniłbym "Ludzie" na "Kierowcy", bo pieszy to może tylko pomyśleć jak ominąć nieprawidłowo zaparkowany samochód (i to myślenie bynajmniej nie jest przydatne innym), a kierowca może pomyśleć, jak zaparkować, aby nie utrudnić innym...
Witam

Kilka dni temu miał miejsce nieprzyjemny incydent. Podczas wyjazdu z garażu kogoś mi bliskiego, samochód zaparkowany na chodniku z prawej strony przy wyjeździe z garażu, skutecznie ograniczył widoczność na tyle, że jedynie dobre hamulce nadjeżdżającego z prawej strony pojazdu uratowały sytuację przed najgorszym.

Apeluję zatem o nieparkowanie z prawej ani z lewej strony na chodniku przy wyjeździe z garażu. Będę starał się pilnować zachowania kierowców w tych miejscach. Jeżeli będę akurat w pobliżu i zauważę taki pojazd, wykonam zdjęcie i zgłoszę fakt straży miejskiej.

Ponadto do informacji podaję, że parkowanie w tych miejscach jest niedozwolone zgodnie z prawem.

Dzwoniłem w tej sprawie również do straży miejskiej. Mamy prawo zgłaszać tego typu sytuacje. Będą one egzekwowane mandatem.

PS. Dziś zaparkowane były pojazdy zarówno po prawej i po lewej stronie wyjazdu. Dla niskiej osoby wyjazd z garażu to zwykła loteria.

Proszę o potraktowanie mojej wypowiedzi jako informację. Nie będę wdawał się w dyskusje w tej sprawie, zrobię to co uważam za stosowne.

Pozdrawiam
W zupełności popieram mojego przedmówcę. Dodam jeszcze, iż czasami ludzie bez wyobraźni tak zaparkują samochód, że człowiek jest zmuszony albo podjąć ryzyko i wejść na ulicę, albo przeciskać się na siłę wycierając przy okazji samochód ignoranta.
Tu się nie ma co zastanawiać, dorażnie 022 986, a docelowo słupki po obu stronach by się przydały - albo kosze na śmieci tam przestawić . Swego czasu męczyłam Panią Konarską o ustawienie znaku zakazu zatrzymania, ale nie miała czasu i umknęło.
A propos, czy ktoś ma oficjalną informację co do P. Konarskiej? Pracuje, nie pracuje? Ktoś się nami zajmuje w ogóle w takim układzie?
O ile pamiętam na spotkaniu lutowym padła zapowiedź postawienia tam donic, niestety jak do tej pory bez efektów.

Informację o nowym administratorze umieszczono tutaj.
nie ma co sie obawiać ostracyzmu. w niektórych sprawach trzeba reagować po prostu skutecznie. skoro znaki i prosby na niektorych nie działają - na szczęście są w tym kraju instytucje typu SM, które właśnie od tego są.

Osobiście tez mały włos nie miałbym czołówki. wyjezdza sie w prawo z garazu a czasem jakis kretyn wyprzedza przed tym naszym wyjazdem i nie da sie zauwazyc, bo czlowiek patrzy w lewo przy wyjezdzie i kiedy stoi samochod nie sposob katem oka zauważyć zagrożenia..

DLATEGO dzwonic po strażaków i nie mieć żadnych wyrzutów proszę.

samemu zdarzy mi się troszkę zagarnąć chodnika po drugiej stronie budynku (przy klatce A), zatrzymuje sie tam czasem na 5minut kiedy juz nie moge wytrzymac i musze siusiu a do garażu jeszcze 10minut stania w korku.... ale zostawiam zawsze przejscie , tak ze moze policjant sie moglby przyczepic, ale po prostu nikomu to nie przeszkadza.

Natomiast zastawianie wyjazdu z garazu to sprowadzenie niebezpieczenstwa dla ruchu! trzeba to tępić bezkompromisowo. a tak naprawde to chyba ochrona powinna sie tym zajmować z urzędu? dawno nie widziałem ich w akcji... chyba że mówimy o rozmowach z panami dozorującymi sąsiednie budowy.
"siusiu" ...
ja niedawno uniknęłam dokładnie takiego samego zderzenia jak sąsiad...
Swoją drogą, to powinien już dawno być znak "uwaga, wyjazd z garażu" - dla pieszych przechodzących przez nasz wjazd do/wyjazd z garażu. Pisałam o tym do P. Konarskiej, miała na to zwrócic uwagę, ale chyba nie dostrzegła takiej potrzeby...
Sąsiedzi,
proszę już zapomnijmy o Pani Konarskiej i Jej nie wymieniajmy w na naszym forum, była i tak 6 miesięcy za długo nan naszym osiedlu. Teraz jest Pan Paweł Piekarek zresztą już na forum wpisany jako zarządca.
MAm nadzieję, że czyta to forum i weźmie się solidnie do roboty. Znaki "wyjazd z garażu " " uwaga samochód "są obowiązkowe ( jak coś się stanie to wspólnota odpowiada ), to samo zabezpieczenie wjazdu/wyjazdu w Ryżową. Zgłaszajmy te uwagi hurtowo do Pana Pawła.
pozdrawiam
Znów sobie ktoś (czarne Suzuki) zaparkował tak, że musiałem wyjechać na połowę jezdni, żeby włączyć się do ruchu. Następnym razem zrobię to co trzeba zrobić z takim delikwentem.
Kierowca białego golfa zaparkowanego na chodniku po lewej stronie wyjazdu z garażu, kilkanaście minut temu został ukarany mandatem przez strażnika miejskiego.
Ja rowniez mialem niedawno przykry incydent przy wyjezdzie z garazu. Z tym jak najszybciej trzeba cos zrobic.
jeśli parkowanie na chodnikach ostatnio chyba trochę się zmniejszyło to chciałbym zwrócić uwagę na parkowanie od strony budowy ebejotu.
Samochody wjeżdżają nam na trawę i tam parkują, a czasami ten kto wjechał przez szlaban wyjeżdża obok lokali usługowych niszcząc naszą zieleń.
Napisałem do obecnego zarządcy aby jakoś zabezpieczyl ten teren - szkoda płacić później za naprawy. Prośba do sąsiadów aby tych maili było więcej, może szybciej zareaguje.
pozdrawiam
Słusznie sąsiedzie, sama nie tak dawno widziałam kierowcę zgrabnie wyjeżdżającego swoim BMW z tego tymczasowego parkingu po naszej trawie i chodniku... Ja również zgłoszę to administracji.
Nie wiem, czy Sąsiedzi zauważyli, ale nasz szanowny administrator wystękał z wysiłkiem dwie donice na kwiatki, które zostały ustawione tak, aby pi razy oko nie dało się zaparkować w newralgicznych miejscach przed naszym wyjazdem.
Nie wiem tylko, dlaczego trwało to tak długo, pewnie przetarg ogłosił.. albo sam lepił te dwie skrzynki...
No, ale są! Są! Nie zniechęcajmy się, doceńmy!