grueneberg

Z racji i¿ to bêdzie nowa tymczasowa siedziba Akowców to trzeba siê jej bli¿ej przyjrzeæ. Czy budynek nadaje siê do walki albo do obrony pozycji przed ataki z zewn±trz. To wszystko trzeba sprawdziæ.
[nmm]


Risen wszed³ do pokoju wspólnego... Niestety, by³o o tutaj o wiele mniej luksusów ni¿ w kwaterze g³ównej, ale trudno. Wyci±gn±³ papierosa, zapali³ i usiad³ na sofie...? Tak, sofa akurat tutaj by³a. Rozejrza³ siê po pokoju... Telewizor te¿ i nawet kredens, od którego Risen wyczuwa³ swoj± ukochan± woñ alkoholu. Przyci±gn±³ do siebie szklanke z jakiego¶ odleg³ego pomieszczenia razem z butelk±... S±dz±c po zapachu, by³a to whisky. Nala³ do szklanki, po czym zacz±³ ka¿dego macha popijaæ wykwintnym napojem... No, mo¿e pó³wikwintnym Z nudów, kiedy by³ zajêty polewaniem raz co raz do szklanki, robi³ z dymu ró¿ne wzorki. Ot, przed chwil± wyszed³ mu XVII wieczny galeon...o_O
Risenowi znudzi³o siê bezustanne picie. Zakrêci³ butelkê, po czym odstawi³ j± na ³awê. Odwróci³ szklankê do góry dnem, nak³adaj±c na butelkê, po czym wymaszerowa³ z pokoju, ze szlugiem w ustach.
<NMM>
Risen po raz kolejny wyl±dowa³ w pokoju wspólnym. Usiad³ znudzony na kanapie, po czym z braku lepszego zajêcia zapali³ szluga i ka¿dego macha popija³ pó³wikwintnym trunkiem.

Dodane po 17 godzinach 42 minutach:

Ch³opak po ca³ym dniu siedzenia, stwierdzi³, ¿e sie tu zanudzi. Znu¿ony ³askawie zosta³ wessany przez czarn± dziurê.
<NMM>


Dante pojawi³ siê w pokoju g³ównym usiad³ na jaki¶ fotel. Ch³opak za³o¿y³ nogê na nogê , miecz opar³ o sam obiekt na którym siedzia³ , nastêpnie z³o¿y³ swoje cwane raczki, tym samym wygl±da³ jak mafioza... Leming tak sobie siedzia³ tak oto walcz±cy kiedy¶ o pokój ch³opak siedzia³ tak sobie w imiê z³a hihihih hahaha xd

Dodane po 2 godzinach 7 minutach:

Dantek po pewnym czasie poszed³ sobie w stronê Konohy , postanowi³ zwiedziæ tamtejsze tereny ...

nmm
Sasuke wszed³ do pokoju wspólnego po czym siad³ na sofe uk³adaj±c siê wygodnie
Wesz³a do pokoju spogl±daj±c spokojnie na Sasuke. Podesz³a do jednego z okien i lekko ods³oni³a jedn± z ciemnych zas³on. Potem spojrza³a na swoj± praw± d³oñ któr± trzyma³a na zas³onie...zastanawia³a siê chwilowo nad czanym znakiem.
Po d³u¿szej chwili obróci³a siê w stronê Sasuke...
- Teraz muszê wyj¶æ...- podesz³a do drzwi i nie ogl±daj±c siê ju¿ za siebie rzuci³a - to na razie...- po czym wysz³a. <nmm>
Wesz³am tutaj z my¶l± , ¿e kogo¶ zastanê. Jednak wbrew moim przypuszczeniom nikogo tutaj nie by³o. Postanowi³am trochê odpocz±æ. Usiad³am na fotelu i westchne³am zamykajaæ oczy. DOpiero po chwili zauwa¿y³am , ¿e jednak nei jestem tutaj sama. Siedzia³ tutaj jeszcze jaki¶ ch³opak. Spojrza³am na Niego niechêtnie. Jestem w koñcu strasznie nieufn± osob±. Odwróci³am g³owê w przeciwn± strone do Niego i zamknê³am oczy
Sasuke spojrza³ na dziewczynê swym sharinganem jak zwykle spojrzenie mog³o siê wydawaæ pogardliwe a mo¿e i takie by³o nie odezwa³ siê ani s³owem do niej siedzia³ dalej rozmy¶laj±c o tym co siê ostatnio wydarzy³o i co mog³o siê wydarzyæ oraz nad swoimi decyzjami
Wyjê³am jeden ze sztyletów. W sumie mia³am ochotê mu wbiæ je w serce , bo cuz³am , ze siê na mnie gapi , a ja czego¶ takiego bardzo nie lubiê. Podrzuca³am Go sobie a¿ w pewnym momencie nie zauwa¿y³am , ¿e rzuci³am GO za wysoko tak , ¿e wbi³ sie w sufit. Wsta³am z fotela i zaczê³am podskakiwaæ aby GO dosiêgn±æ. By³am jednak za ma³a .
~Grrr~ pomy¶la³am
NIe lubi³±m u¿ywaæ chakry kiedy tego nie potrzebowa³am ale musia³am odzyskaæ swój sztylet . Wesz³am po scianie potem na sufit i wziê³am nó¿. Zeskoczy³am i znowu usiad³am w fotelu
nie zwracaj±c wiêkszej uwagi na dziewczynê wyci±gn±³ kunai i zacz±³ siê nim bawiæ w koñcu rzuci³ nim ostrze przelecia³o par minimetrów od twarzy dziewczyny i wbi³o siê w ¶cianê do po³owy ostrza.Ch³opak dalej siedzia³ my¶l±c nad czym¶ w koñcu ziewn±³ i wyci±gn±³ siê.
Spojrza³am najpierw na kunai a potem na ch³opaka. Mój wzrok nie wyra¿a³ niczego dobrego. Mia³am ochotê mu strzeliæ w twarz...ale to tak porz±dnie aby te Jego oczêta siê w koñcu zamknê³y na wieki.
- Nie radzê Ci tak robiæ po raz drugi - syknê³±m do Niego
-Bo co siê stanie
wsta³ patrz±c na dziewczynê patrz±c jej prosto w oczy w tym momencie aktywowa³ kalejdoskop jego oczy zmieni³y siê
-Nie radze robiæ ci nic g³upiego
nie spuszcza³ wzroku z niej na szyi by³o wdaæ cs ale na razie nie rozprzestrzenia³o siê Sasuke by³ spokojny nie by³o po nim widaæ ¿adnych uczuæ
Zmarszczy³am czo³o. Nie wiedzia³am zbytnio du¿o o tym doujtsu. W koñcu wychowa³am sie w górach po¶ró cyganów a nie w¶ró shinnobi. Wiedzia³am , ¿ê powinnam siê wycofaæ...to nie by³ dobry pomys³ aby teraz walczyæ. Jestem tylko pocz±tkuj±cym shinnobi. Spojrza³am jeszcze na Niego po czym chowajac sztylet w kabure usiad³am na fotelu
patrzy³ jej siê w oczy nagle ¶wiat zacz±³ robiæ siê czarno bia³y a ona nie mog³a siê ruszyæ z miejsca obok Sasuke pojawi³a siê jej rodzina i pokaza³y siê sceny jak oni gin± po tê reszta jej najbli¿szych osób jedynym kolorem jaki by³o widaæ by³a czerwieñ krwi na pod³odze która siê coraz bardziej powiêksza³a.
Nagle wszystko zniknê³o trwa³o to jedn± sekundê w realnym ¶wiecie by³a to technika Tsukuyomi kalejdoskop znikn± a dziewczyna powinna odczuæ na psychice to co zobaczy³a s=Sasuke zimnym g³osem powiedzia³
-Podoba³o siê
Tak...to by³ szok dla mnie. Znowu ta krew , której tak bardzo nie nawidzi³am. Przyklêknê³am na jedno kolano i oddycha³±m ci¿ko. By³am spocona ze strachu. Na Jego s³owa zacisne³am d³onie w piê¶ci i spojrza³am na Niego w¶ciekle
- Zabijê Ciê - syknê³am do Niego powoli chwiejnie wstajaæ
Wparowa³ do pomieszczenia zjawiaj±c siê z Sasuke, po czym wyj±³ szybko kunaia z kabury i przytkn±³ mu go do szyi.
- Nie wa¿ siê jej tkn±æ! Je¿eli chcesz stan±æ do walki to ze mn±, nie z ni±.. Nie pozwolê ci jej skrzywdziæ! Czego od niej chcesz? - warkn±³ na niego patrz±c siê w niego strasznie w¶ciekle. Wiedzia³, ¿e ma on sharingana, lecz jego urz±dzenie namiarowe chroni³o go od tego¿ w³a¶nie KG.. Nie wiedzia³ czy ma z nim jakiekolwiek szanse, ale nie mia³ zamiaru patrzeæ jak krzywdzi Seras... Przycisn±³ mocniej kunaia do jego szyi, a tak¿e drug± rêk± z³apa³ za jego w³osy i poci±gn±³ bole¶nie za kikuty.
- Przestañ bo naprawdê zaraz ci zrobiê krzywdê.. Je¿eli zostawisz j± w spokoju, ja ciê puszcze.. Je¿eli nie to zrobiê ci co¶ wiêcej ni¿ to co teraz ja nie ¿artujê.. - sykn±³ lodowatym g³osem nad jego g³ow± i teraz tylko móg³ siê modliæ o to, ¿e zostawi j± w spokoju, gdy¿ nie chcia³ walczyæ z kimkolwiek, ale je¿eli bêdzie trzeba stanie do walki...
-Na pewno ból i cierpienie to jedyne prawdziwe uczucia na tym ¶wiecie to nie na twoich oczach twój w³asny brat na rozkaz hokage zabi³ matkê i ojca jak by³a¶ ma³ym dzieckiem oraz prawie ca³y klan jestem bratem Itachiego Uchiha a je¶li chcesz mnie zabiæ spróbuj swych si³ teraz albo daj se spokój.
Powiedzia³ zimnym tonem nie spuszczaj±c z niej wzroku by³ skupiony bada³ jej ruchy by przewidzieæ co zrobi
Nagle Dejdra odlecia³ do ty³u przez uwolnion± chakrê formy CS2 i aktywowa³ ms znowu na kunai pojawi³ siê czarny ogieñ Amaterasu
-Dejdra nie wtr±caj siê
Sasuke wlecia³ zawis³ w powietrzu po czym kontynuowa³
-bo mo¿esz po¿a³owaæ
Spojrza³am zaskoczona na blondyna
- Dei-kun...- szepnê³am a kiedy tne odlecia³ do ty³u poderwa³am siê do pozycji stoj±cej - Dei! - krzyknê³am i spojrza³am na Sasuke z w¶ciek³o¶ci±
Pobeig³am do blondyna. Nie mia³am zamiaru walczyæ
- Dei-kun...chod¼my st±d....- powiedzia³am patrz±c na Niego b³agalnie
[ Ja te¿ sobie mogê napisaæ: zrobi³ bomby i cisn±³ nimi o Sasuke, które wybuch³y a on odlecia³ wal±c siê z ca³ej si³y w plecy.. Jak tak mo¿na, to ja w³a¶nie tak napiszê, je¿eli sobie piszesz, ¿e ja odlecia³em...; / ]

Zanim upad³ kiedy odlatywa³ uda³o mu siê stan±æ na równe nogi, kiedy w³a¶nie mia³ zamiar upa¶æ na ziemiê.
- Kto tu czego po¿a³uje.. Mów za siebie sadysto! - wrzasn±³, po czym wytworzy³ z gliny dziesiêæ sporych ptaków, które cisn±³ w Sasuke. Chwyci³ Seras za d³oñ, po czym wybieg³ z ni± z pomieszczenia dezaktywuj±c gliniane twory mówi±c " Katsu!" dziêki temu powsta³ olbrzymi wybuch i rozsadzi³ pomieszczenie, a Sasuke odlecia³ gdzie¶ do ty³u. Deidara by³ bezpieczny wraz z dziewczyn±, gdy¿ wtedy kiedy nast±pi³ wybuch oni ju¿ byli poza progiem pokoju wspólnego. Owe zwierz±tka otoczy³y Uchihê ze wszystkich stron, wiêc jaki¶ musia³ trafiæ, wiêc upadek czy walniêcie o co¶ by³o nieuniknione przez czarnow³osego.
< NMM moje i Seras czyli nas tu nie ma ot co >
Sasuke wsta³ i dezaktywowa³ CS2 u¶miechaj±c siê
-Do nastêpnego spotkania
szepn±³ do siebie po czym siad³ na zleksza zniszczonej kanapie zaczynaj±c znowu o czym¶ my¶leæ
Wesz³a do pokoju wspólnego spogl±daj±c na zdewastowane wnêtrze.
- Czy¿by co¶ mnie ominê³o? - rzuci³a pytaniem w³a¶ciwie nie czekaj±c na odpowiedz podesz³a do okna. Odchyli³a jak zwykle zas³onê...Po chwili odezwa³a siê zupe³nie spokojnie do Sasuke:
- Idê na spacer...mam do¶æ dusznych pomieszczeñ...idziesz ze mn±? - zaproponowa³a neutralnie.
spojrza³ na dziewczynê wstaj±c po czym powiedzia³
-Odpowiadaj±c na twoje pierwsze pytanie bawi³em siê z Dejdr± trochê i Seres a na drugie powiem tylko ¿e mogê i¶æ
Zbada³a jeszcze raz op³akany wygl±d pokoju swym beznamiêtnym wzrokiem. Wzruszy³a ramionami wk³adaj±c d³onie do kieszeni p³aszcza.
- Có¿....Hmmm...niech bêdzie park...pustynia zaczyna mi dzia³aæ na nerwy. - rzek³a spokojnie po czym wysz³a wolnym krokiem z pomieszczenia i siedziby <nmm>
Sasuke szybkim krokiem ruszy³ za Micharu wychodz±c z pokoju i sedziby<NMM>