ďťż

grueneberg

Witam,

Chciałam się podzielić niemiłym zdarzeniem który mnie spotkał z "ochroniarzami" między blokami B1 i B2. Dwa miesiące temu zostawiłam walizkę z rzeczami osobistymi w garażu przy pakowaniu się do samochodu. Tego samego dnia sąsiad znalazł tą walizkę i oddał ją w jak najbardziej odpowiednie miejsce czyli w ręce ochrony. Niestety jak się póżniej okazało ochroniarze podobno ją wyrzucili na śmietnik - przynajmniej tak utrzymywali. Kontaktowałam się w tej sprawie z administratorem i z szefem "ochrony"GRYF. Miał on w tej sprawie podjąć odpowiednie kroki, a w rezultacie wyrzekł się wszsytkiego i poradził żebym sama zgłosiła sprawę na policję. Sprawa trafiła do prokuratury, która to oczywiście umorzyła sprawę z braku dowodów. A dowodów było sporo, m.in. nagranie jak sąsiad z moją walizka udaje sie w stronę budki ochronarskiej. Sam szef "ochrony" był na początku zbulwersowany i tłumaczył, że ochroniarze mają specjalne procedury w przypadku pozostawienia u nich czegokolwiek i żalił się że szkoli ich pół roku a oni nie potrafią się do nich zastosować. Natomiast z postanowienia sądu wynika troszeczkę inaczej, mianowicie że ochroniarze uzgadniali wyrzucenie walizki na śmietnik ze swoim przełożonym....jak dla mnie to to nie jest ochrona...ja się tych panów teraz boje, a oni mają mieszkańcom zapewnić bezpieczeństwo? To na czym to bezpieczeństwo ma polegać? co to znaczy ochroniać? po co oni tam siedza? jakie oni mają przygotowanie? Gdyby tej budki nie było to ja tą walizke bymmiała...nic by jej się nie stało do wieczora...Nie rozumiem jakie są obowiązki tych "ochroniarzy"? Czy w ogóle je mają? Jeżeli mamy płacic za ochronę to chciałabym żeby robili to co do nich należy - Biuro Ochrony Gryf moim zdaniem nie wywiązało sie ze swoich obowiązków więc powinni ponieść tego konsekwencje. Jak dla mnie to ta firma jest skompromitowana...nie chce zeby ochraniali osiedle na którym mieszkam bo tego nie robia - a wręcz przeciwnie działają na szkodę mieszkańców.


Tu już nie chodzi o skomplikowane procedury ale o to że trzeba być kompletnym debilem żeby wyrzucić rzec podarowaną przez znalazcę do śmietnika. Coś to brzydko pachnie Czy ochrona ma chronić przed złodziejami czy sama...
Witam,

Do dziś pamiętam jak Pan Syndyk tłumaczył mi, że nie zgodzi się na żadną inną firmę ochrony jak GRYF ponieważ: "właśnie do tej firmy ma zaufanie"

Panie Syndyku - Gratulujemy ochrony!"

Jak to dobrze, że to Pana znajomi a nie moi.

Powiem wprost - nie jestem zadowolony z ochrony. Zgodnie z przypuszczeniami ochrona kosztuje drogo, nic nie robi z wyjątkiem spania w budzie.

Nie przypuszczałem jednak, że wraz z ochroną Gryf pojawią się na naszym osiedlu zjawiska kryminalne.

Pozdrawiam
Michał
to najwidoczniej lepiej bedzie jak sami bedziemy sie ochraniac bo najwidoczniej ten monitoring i ta ochrona to jest dla picu zebys my nic nie mowili. a z ta walizka to bylo naprawde chamskie, ale i tez moglo byc tak ze mogli otworzyc ta walizke wyciagnac rzeczy schowac a sama walizke wyrzucic do smietnika. nigdy nie wiadomo kto tam siedzi.

p.s.
jak juz poruszamy ten temat ochrony, chce tylko przypomniec ze ta slynne bramki <poruszane juz nie wiem od ilu> nalezy zamykac, a nie przymykac, bo co innego jest zamknac a co innego jest przymknac. tydzien temu widzialam jak dziecko z tych dalszych blokow nie wiem, z ktorego zrobilo sobie tranzyt od zabki do domku jedzac batonik musial byc bardzo dobry, bo szybko zjadl i zamiast wyrzucic do kosza, czy tych pojemnikow, co jeszcze staly pod balkonem przy B1, wyrzucil za siebie i poszedl dalej. wiec prosze o zamykanie bramek, a nie domykanie, bo to nie jest rozwiazanie ja nie poradanych gosci !


ja z kolei starłem się z pewnym panem wyglądającym na budowlańca... wchodziłem na nasze osiedle przez bramkę przy Żabce i w bramce spotkałem się z tym panem. Jakie było moje zdziwienie,gdy tenże osobnik niewiele myśląc zablokował zamknięcie bramki trzymanym wiaderkiem i ruszył w stronę sklepu... Na zwróconą uwagę zareagował tłumaczeniem,że nie będzie się męczył i chodził na około,skoro może tak sobie ułatwić życie!!! Słysząc coś takiego po prostu wystawiłem wiaderko poza bramkę i poszedłem do domu... Trzeba reagować na takie zachowania i przede wszystkim my sami musimy pilnować takich osobników bo ochrona ma to w ... więc jeśli nie my sami to nikt tego nie dopilnuje...
jak czytam, to znowu się we mnie g.... gotują. Nauczka żeby następnym razem wziąć walizkę do domu i rozwiesić kartki na osiedlu. F**k
Moj kolega z pracy ma mieszkanie na Ursynowie (ul. Na Przyzbie) i ochroniarze z GRYFu byli u nich przez pol roku na osiedlu. W czasach ich urzedowania rozkwitala bezkarnie kradziez i rozboje. Systematycznie okradano im wózkownie wynoszac oczywiscie tylko te najwartosciowsze rzeczy. Ginely przy tym nagrania z kamer ot tak poprostu.. Kiedy zmienili firme ochroniarska, problemy z kradziezami zostaly w przeszlosci.. Czy nie powinnismy skorzystac z cudzich doswiadczen, a takze juz i naszych.. i starac sie cos z tym zrobic??
Na razie niewiele możemy zrobić
nie rozumiem czemu , może coś przegapiłem można powolać wspólnotę i człowiek będzie miała fajniejszą ochronę i jeszcze mniej za nią będzie płacił !!