grueneberg

1. Nick Thingol Uchiha
2. Ranga nukenien/ jounin w wiosce li¶cia
3. Chakra 2020
4. Wiek 17
5. KG:3 ³ezkowy sharingan

Kai
Kawarimi no jutsu
Kage Bunshin no jutsu
Kirin
Raikingen
Goukakyuu no Jutsu
Kekai - Dorou Doumu
Zukkoku

Chcê nauczyæ siê Chidori. Technika polega na skupieniu czakry w jednej d³oni i uderzeniu przeciwnika. Przyjmuje ona postaæ wielu piorunów rozchodz±cych siê z kuli trzymanej w d³oni. Technika wymaga du¿ej szybko¶ci, zwinno¶ci i du¿ej ilo¶ci czakry. Odg³os wydawany przy jej zastosowaniu przypomina d¼wiêk wy³adowañ elektrycznych lub te¿ stada skrzecz±cych ptaków.

Etap I

Pewnego razu gdy by³em w bibliotece uda³o mi siê znale¼æ kilka zwoje opowiadaj±ce o chidori. By³y w nich opisane wskazówki dotycz±ce nauki tego jutsu oraz wymagania jakie nale¿y spe³niæ.Ju¿ wtedy wiedzia³em ¿e ta technika mo¿e siê okazaæ bardzo przydatna w przysz³o¶ci dlatego przepisa³em je na jeden zwój. Przeszuka³em ca³± bibliotekê by znale¼æ jeszcze jaki¶ ksi±¿ki na ten temat lecz uda³o mi siê znale¼æ tylko kilka wzmianek na ten temat oraz kilka ilustracji przedstawiaj±cych shinobi wykonywuj±cego pieczêcie itp. Nie znalaz³szy niczego wiêcej zabra³em ze sob± zwój ze wskazówkami oraz ilustracje.

Etap II (po wykonaniu 2 misji na której siê znajduje obecnie)

Po wykonaniu misji i wyleczeniu wszystkich ran postanowi³em w koñcu opanowaæ now± technikê by móc pokonaæ silniejszych przeciwników gdy¿ przy obecnym repertuarze jutsu mo¿e byæ to k³opotliwe. W tym celu wybra³em siê na polane gdzie¶ niedaleko Doliny Koñca by tam trenowaæ. Na polanie znajdowa³o siê wszystko potrzebne do treningu czyli kilka du¿ych g³azów do¶æ du¿o wolnej przestrzeni oraz miejsce w którym móg³bym rozpaliæ ognisko i nocowaæ.

Etap III (zwój ilustracje i nauka pieczêci…)

Gdy tylko znalaz³em siê na polanie przysiad³em przed jednym z do¶æ du¿ych kamieni/ska³ i wyj±³em zwój i zacz±³em czytaæ wszystkie wskazówki dotycz±ce nauki tego jutsu. Po przeczytaniu zwoju kilkukrotnie dowiedzia³em siê, ¿e aby wykonaæ t± technikê nale¿y najpierw wykonaæ odpowiednie pieczêci a nastêpnie zebraæ w d³oni chakre i dodaæ naturê b³yskawic.
-Hmm… wydaje siê prostê najpierw poæwiczê pieczêci potem zajmê siê kumulowaniem chakry no dobra do dzie³a. Powiedzia³em i zabra³em siê do wykonywania przeciêci a by³y to wó³, „¿adna pieczêæ” królik, ¿adna pieczêæ” i ma³pa .
(link do wygl±du pieczêci http://www.youtube.com/watch?v=9f_63SbRAzI)
Przez kolejne dwa dni æwiczy³em pieczêci tak by do¶æ do perfekcji i nigdy siê nie pomyliæ nawet w ferworze walki dlatego te¿ trenowa³em w biegu z zamkniêtymi oczami stoj±c na jednej nodze itp.
Ta czê¶æ nie by³a do¶æ trudna do opanowania dlatego uda³o mi siê ju¿ po dwóch dniach sk³adaæ pieczêci z niezwyk³a szybko¶ci± i bez robienia jakich kol wiek bledów.

Etap IV ( kumulacja chakry i zmiana jej natury)

Po tym jak opanowa³em ju¿ pieczêcie postanowi³em przej¶æ do kolejnego etapu. Z samego ran rozpocz±³em swój trening najpierw przypomnia³em sobie kilkukrotnie pieczêcie a nastêpnie wioz³em siê do trenowania ju¿ ca³ej techniki. B³yskawicznie z³o¿y³em pieczecie nastêpnie zebra³em jak najwiêksza ilo¶æ chakry w rêku i ju¿ mia³em zmieniæ natura gdy kula chakry któr± uformowa³em wybuch³a odrzucaj±c mnie do ty³u na szczê¶cie uda³ mi siê unikn±æ powa¿niejszych obra¿eñ. Na chwile przerwa³em trening i zacz±³em siê zastanawiaæ dlaczego kula eksplodowa³a. Spojrza³em na lekko poparzona skórê na d³oni i w tym momencie zrozumia³em, ¿e zebra³em za du¿o chakry i nie mog³em ju¿ jej kontrolowaæ, ale jak wiedzieæ ile chakry jest wymagane by technika by³a efektywna i mnie nie rani³a. Postanowi³em sprawdziæ to samemu przez najbli¿sze kilka dni powtarza³em ca³y czas to samo sk³ada³em pieczêci i kumulowa³em chakre przewa¿nie koñczy³o siê na tym, ¿e kula eksplodowa³ gdy zebra³em zbyt du¿± ilo¶æ chakry b±d¼ gdy by³o jej zbyt ma³o kula znika³a po kilku sekundach. Trzeciego dnia z samego rana wreszcie uda³o mi siê uformowaæ kule chakry która ani nie eksplodowa³a ani nie znika³a po kilku sekundach. Ju¿ wiedzia³em ile chakry jest mi dok³adnie potrzebne by móc u¿yæ tej techniki teraz mog³em ju¿ przej¶æ do zmiany natury chakry.

Etap VI (próba si³)

Kolejnego dnia wznowi³em trening zastanawia³em siê dlaczego nie mog³em u¿yæ techniki pomimo ¿e bezproblemowo ju¿ mog³em utworzyæ energetyczn± kule. Po kilku nieudanych próbach wpad³em na pomy³by przy uderzeniu zwiêkszyæ chakre tak by przy uderzeniu wybuch³a. Znowu ponowi³em atak tym razem zwiêkszaj±c ilo¶æ chakry. Uda³o mi siê zrobiæ dziurê lecz niestety poparzy³em sobie rêkê. Przez to poparzenie musia³em od³o¿yæ trening do nastêpnego dnia lecz w ten czas spêdzi³em analizuj±c dotychczasowe osi±gniêcia. Pod koniec dnia zrozumia³em, ¿e podczas uderzenia w kamieñ tracê kontrole nad natur± i ilo¶ci± chakry, dlatego te¿ musia³em podczas uderzania byæ równie skupionym bo inaczej nastêpnym razem mogê sobie po³amaæ palce. Kolejnego dnia znowu ponowi³em trening by opanowaæ w koñcu nowe jutsu. Z³o¿y³em pieczêcie i zebra³em chakre w d³oni i zmieni³em jej naturê a nastêpnie postara³em siê uderzyæ chidori w kamieñ. Ca³y czas staraj±c siê byæ skoncentrowanym na ataku. Tym razem ten atak by³ udany uda³o mi siê rozwaliæ kamieñ.

Etap VII (ostateczna próba)

Po tym jak uda³o mi siê roz³upaæ kamieñ postanowi³em sprawdziæ czy chidori pokona jaka¶ inna technika i czy jest do¶æ wytrzyma³a by sparowaæ inn± technikê. Utworzy³em jednego klona a nastêpnie u¿y³em chidori na klonie. B³ysk od kuli by³ tak du¿y, ¿e ledwo¶ci± trafem klona wtedy zropia³em, ¿e by w pe³ni opanowaæ t± technikê musze u¿ywaæ do niej sharinagana. Uaktywni³em sharingan stworzy³em kolejnego klona utworzy³em chidori lecz tym razem widzia³em wszystko doskonale by³em stawnie zobaczyæ i unikn±æ ka¿dy atak przeciwnika. Kaza³em klonowi zaatakowaæ mnie za pomoc± Gian tak bym móg³ sprawdziæ czy jestem stanie sparowaæ to jutsu za pomoc± tej techniki efekt by³ pozytywny chidori bezproblemowo zatrzyma³o t± technike.

Koniec nauki. Wiêcej na razie nie napisze po prostu wyczerpa³y mi siê pomys³y.

Niech bêdzie... Zaliczam Limit u¿yæ 3... Jak chcesz wiêcej to jednak wymy¶l wiêcej.
Keishi


Chcê opanowaæ Magen: Kyouten Chiten. (Technika ta wymaga sharingana i dziêki niemu jeste¶my wstanie zmieniæ siê miejscem z dan± osob± , która u¿y³a na ans Genjutsu. Mo¿emy bez problemu odwróciæ losy walki.
koszt 250
Ranga : A)

Magen: Kyouten Chiten

Prolog

Po powrocie z misji ruszy³em od razu w stronê biblioteki tym razem uda³o mi siê unikn±æ spotkania z u¿ytkownikami genjutsu ale nastêpnym razem mo¿e nie byæ tak ³atwo dlatego powinienem poszukaæ jakiego¶ jutsu które mo¿e przechyliæ szale na moj± stronê. Spêdzaj±c kilka godzin uda³o mi siê znale¼æ stary zwój opowiadaj±cy o technice ocznej mego klanu która idealnie pasowa³a do obrony przed genjutsu.

Etap I

Dzieñ po tym jak znalaz³em zapiski dotycz±ce techniki której chcia³em siê nauczyæ zacz±³em wiêc osoby która mog³a mi pomóc. Niestety wiêkszo¶æ shinobi by³a na misjach i dlatego nie mia³em z kim trenowaæ. Wiedzia³em, ¿e do tej techniki bêdê musia³ siê nauczyæ obracaæ moim sharinaganem. Ju¿ kilka razu uda³o mi siê to zrobiæ i widzia³em jak inni to robi± ale nie potrafi³em sam tego zrobiæ raczej dzia³o siê to samoistnie. Po po³udniu usiad³em na polanie i zacz±³em próbowaæ go poruszyæ. Na pocz±tku stara³em siê przypomnieæ kilak sytuacji kiedy uda³o mi siê zakrêciæ sharinaganem. Nie by³o ich zbyt wiele i pamiêta³em tylko strzêpki z tamtych wydarzeñ. Po kilku godzinach nie udanych prób postanowi³em zebraæ trochê chakry w ga³ka ocznych i za pomoc± chakry obróciæ sharngana. Pierwsza próba. Na pocz±tku zebra³em niewielk± ilo¶æ chakry w oczodole potem próbowa³em wprawiæ j± w ruch. Niestety nie by³o to tak ³atwe dopiero pó¼nym wieczorem nauczy³em siê tak kontrolowaæ chakre, ¿eby móc wprawiæ ni± w ruch i tym samym mego sharnigan. Po ca³ej nocy spêdzonej na kumulowania chakry i wprowadzaniu go w ruch by³em tak wykoñczony, ¿e nie mog³em siê poruszaæ do tego okropnie bola³y mnie oczy. Nastêpny dzieñ spêdzi³em na odpoczynku poniewa¿ poprzedniego dnia zmarnowa³em na du¿o czasu.
Etap II

Wsta³em wcze¶niej by samemu poæwiczyæ jeszcze za pomoc± kage bunshin wprawiane w ruch mego sharngana. Cale przedpo³udnie zajê³o mi trenowanie „krêcenie” moim sharngan ale dziêki temu potrafi³em ju¿ to zrobiæ ja jaki i moje klony. Po po³udniu wybra³em siê na spacer by odpocz±æ i poszukaæ jakiego¶ u¿ytkownika genjutsu. Przechadzaj±c siê po parku spotka³em grupkê shinobi która o czym¶ rozmawia³. Z tej rozmowy uda³o mi siê wywnioskowaæ, ¿e jedne z nich jest u¿ytkownikiem genjutsu podobnie¿ jest on w tym piekielnie dobry. Podszed³em do nich po czym powiedzia³em:
-Który z was jest tak dobry w genjutsu?
-Ja , nie ma osoby która by opra³a siê moim technik± nawet je¿eli bym z ni± trenowa³ przez tydzieñ.
- Przekonajmy siê je¿eli po tygodniu treningu z Toba nie bêdê móg³ ciê pokonaæ zap³acê Ci 500Y. Co ty na to? Zapyta³em
-Zgoda, nazywam siê Irok czekaj na mnie jutro na polania treningowej z rana,zobaczymy co potrafisz.
Etap III
Nastêpnego dnia spotka³em siê z Irokiem na polania treningowej tak by rozpocz±æ trening.
-jeste¶ gotowy?- spyta³ Irok
-Tak zaczynajmy- odpar³em i nawet nie zd±¿y³em siê skoncentrowaæ a ju¿ pad³em ofiarom jego genjutsu. By³o to Kokuangyo no Jutsu. Po chwili le¿a³em ju¿ na ziemi lecz zaraz to genjutsu minê³o a Iruka sta³ nade mn± z drwi±cym u¶miechem i tylko powiedzia³ „kontynuujmy”. Tym razem by³em ju¿ przygotowany na u¿ycie przez wroga genjutsu. Teraz trzeba by³o tylko w odpowiednim momencie zakrêciæ sharinganem i skoncentrowaæ siê na zamianie z u¿ytkownikiem. Ca³y dzieñ spêdzili¶my na trenowaniu mojej techniki lecz po tym dniu by³em wstanie tylko przewidzieæ jakiej techniki u¿yje przeciwnik nic wiêcej. Lecz zauwa¿y³em co¶ bardzo ciekawego dziêki mojemu sharniganowi mogê czytaæ w my¶lach. Gdybym tylko móg³ przeczytaæ w jego my¶lach jakiej techniki u¿yje i siê przygotowaæ do tego da³bym rade opanowaæ to jutsu. Pod wieczór po skoñczonym na dzi¶ dzieñ treningu uda³em siê do miasta by potrenowaæ „czytanie” w my¶lach na zwyk³ych ludziach. Gdy¿ wiedzia³em i¿ bardziej wykwalifikowany shinobi bêdzie potrafi³ ukryæ swoje my¶li i intencje. Wêdruj±c tak po mie¶cie i „zagl±daj±c” w umys³ innych ludzi mog³em uzyskaæ strzêpy informacji.
Etap IV
Pod koniec szóstego dni treningu potrafi³em ju¿ dok³adnie przeczytaæ w my¶lach prawie ka¿dego przeciwnika tak by spodziewaæ siê jakiej techniki u¿yje ale nie by³em wstanie zamieniæ siê miejscami gdy u¿ywa³ on bardziej skomplikowanego genjutsu. Iroko u¿ywa³ na mnie rozmaitych genjutsu jedne powodowa³y u mnie napady panicznego lêku inne za¶ sprawia³y, ¿e zasypia³em na kilka godzin b±d¼ traci³em przytomno¶æ. Po tych licznych napadach lêku sprawi³o to i¿ coraz mniej przestawa³em siê baæ lecz zacz±³em powoli odczuwaæ obecno¶æ mojego drugiego ja które by³o niezwykle silne i pa³a³o od niego ¿±dz± krwi i zemsty. Pó¼no noc± obudzi³ mnie dziwny g³os kogo¶ wo³aj±cego mnie po imieniu. Gdy tylko wsta³em zapali³em pochodnie i zacz±³em szukaæ tej osoby okaza³o siê, ¿e nikogo nie by³o w pobli¿u. Maj±c ju¿ zamiar po³o¿yæ siê ponownie spaæ us³ysza³em znowu to wo³anie krzykn±³em:
- Kim jeste¶ i czego ode mnie chcesz?
-To ja, twoje prawdziwe ja. –odpar³.
-Co? Chyba za du¿o trenowa³em pora i¶æ spaæ.
-Nauczê ciê tego jutsu, tylko pozwól mi siê po³±czyæ z twoim umys³em a nie po¿a³ujesz.
-Czego ty naprawdê chcesz jestem ju¿ zmêczony musze i¶æ spaæ.- Powiedzia³em po czym wykoñczony po³o¿y³em siê spaæ. Lecz nie ¶wiadom niczego moje drugie ja po³±czy³o siê zemn± umys³ami tworz±c jedn± spójn± ca³o¶æ.Obudziwszy siê nastêpnego dnia ju¿ nie by³em t± sam± osob± czu³em pogardê do ludzi s³abszych i ogromn± rz±dze zemsty.
Ko³o jedenastej przyszed³ Iroko. Dopytuj±c siê tylko czy mam ju¿ dla niego pieni±dze poniewa¿ umówi³ ju¿ siê na karty. Odpowiedzia³em mu, ¿e dostanie po skoñczeniu treningu. Gdy tylko zaczêli¶my trening Iroko u¿y³ na mnie jakiego¶ jutsu które powodowa³o napady lêku nie by³o on zbyt silne ani skomplikowane ale do tej pory nie by³em w stanie siê jemu przeciwstawiæ. Gdy tylko z³o¿y³ pieczêci za pomoc± sharinagna przewidzia³em jakiego jutsu mój przeciwnik u¿yje skupi³em siê i zakrêci³em sharinganem. Zaraz po tym poczu³em, jak pot sp³ywa po mnie i zobaczy³em, ¿e Iroko klêczy a twarz zas³oni³ d³oñmi.
-Czyli uda³o siê.- pomy¶la³em. – Iroko u¿yj jakiego¶ silniejszego jutsu!
-Dobra zobaczymy czy tym razem sobie poradzisz. Odpar³ lekko podenerwowany.
Ko³o godziny osiemnastej ja jaki i Iroko byli¶my ju¿ zmêczeni po ca³ym dniu treningu. Uda³o mi siê opanowaæ wszystkie jego jutsu oprócz jednego. By³o to Jubaku Satsu. Po chwili odpoczynku poprosi³em oponenta by jeszcze raz u¿y³ tego jutsu. Iroko zgodzi³ siê pod warunkiem, ¿e zap³acê mu i tak bez wzglêdu na wynik. Gdy tylko Iroko zacz±³ sk³adaæ pieczêcie poczu³em, ¿e moje drugie ja przejmuje nade mn± kontrole. Po chwili Iroko znik³ a za mn± pojawi³a siê ro¶lina która mnie zaczê³a dusiæ. A z niej wyszed³ irok mówi±c do mnie:
-No gdzie jest moja kasa!
-Kasa… nie bêdzie ju¿ Ci potrzebna. – powiedzia³o moje drugie ja.
Po czym za chwilê okaza³o siê i¿ u¿y³em mego jutsu i odwróci³em genjutsu przeciw niemu. Niestety moje drugie ja a mo¿e i ja sam tak zdecydowa³em sam do koñca nie by³em pewien, przymusi³o mnie bym zabi³ Iroko nie p³ac±c mu za pomoc.

Kolejnego dnia po tym jak dotar³o do mnie co zrobi³em postanowi³em pochowaæ jak na shinobi przysta³o. Iroko zosta³ pochowany przeze mnie pod niedu¿ym drzewem a na krzy¿u który zrobi³em zawiesi³em jego opaskê. By inni wiedzieli, ¿e spoczywa tu shinobi z danej wioski. Kilka dni pó¼nej postanowi³em siê udaæ w ma³± podró¿ by doszlifowaæ swoje nowo
poznanym doujutsu. Musia³em znale¼æ kogo¶ kto móg³by mi powiedzieæ co¶ wiêcej o tej technice moje poszukiwanie postanowi³em rozpocz±æ w bibliotece konohy. Musia³em znale¼æ jakie¶ raporty dotycz±ce walk w którym zosta³o u¿yte to jutsu. Byæ mo¿e niektórzy z mego klanu zdezerterowali z wioski a potem przytrafi³o im siê walczyæ z odzia³am po¶cigowymi, w raportach powinny znajdowaæ siê jakie¶ wzmianki o tym. Po kilku godzinach szukania uda³o mi siê znale¼æ raport który opowiada³ o tej technice lecz by³ do¶æ nieczytelny. Jedyne czego siê dowiedzia³em
to imiê i adres zamieszkania shinobi który walczy³ z tym cz³onkiem mego klanu postanowi³em go odszukaæ z tego raportu wynika³o, ¿e mieszka³ on w ma³ej wiosce po³o¿onej niedaleko konohy.
Po dotarciu do miasta i znalezieniu tego cz³owieka uda³o mi siê przekonaæ by opowiedzia³ on mi o tej technice jakie by³y jego prze¿ycia i co zauwa¿y³. Tori bo tak mia³ na imiê ów shinobi opowiedzia³ mi wszystko z tamtej wali i co zauwa¿y³. Powiedzia³ mi, i¿ wydawa³o mu siê na pocz±tku, ¿e technika siê uda³a i walka mia³a siê zakoñczyæ gdy nagle poczu³, ¿e by³a to tylko iluzja wytworzona przez przeciwnika a jego w³asne jutsu zosta³o u¿yte na nim. Zrozumia³em i¿ by w pe³ni opanowaæ to jutsu trzeba bêdzie najpierw przewidzieæ jutsu przeciwnika potem odwróciæ jego efekt przeciwko jego u¿ytkownikowi a nastêpnie wprowadziæ w b³±d przeciwnika i¿ zosta³em schwytany w jego jutsu by nie zorientowa³ siê tej "podmiany". Po kilku godzinach rozmów uda³o mi siê namówiæ Toriego by zemn± potrenowa³. Szybko okaza³o siê by³ on lepszym u¿ytkownikiem genjutsu ni¿ mój poprzedni przeciwnik i jedyne uda³o mi siê wydostaæ z genjutsu rangi B lecz gdy przychodzi³y silniejsze jutsu nie dawa³em rady. Wtedy tori udzieli³ mi rady bym stara³ siê lekko zdekoncentrowaæ przeciwnika gdy bêdzie on u¿ywa³ genjutsu wtedy uda mi siê pokonaæ to genjutsu.Po kilku dniach ciê¿kich prób i powtarzania bez przerwy nauki tej technik rezultaty by³o powoli widoczne lecz nadal by³o to dla mnie za ma³o musia³em siê bardziej staraæ i w³o¿yæ wiêcej w ten trening je¿eli mia³bym on przynie¶æ po¿±dane efekty.Podczas jednego z odpoczynków miêdzy treningami mój pomocnik powiedzia³ mi co¶ bardzo wa¿nego: "Iluzja nie jest tylko obrazem które widz± nasze oczy lecz jest ona tworzona przez nasz umys³ i serce". Tak to by³o tylko to czego potrzebowa³em, ¿eby opanowaæ moje jutsu. Zaraz po przerwie poprosi³em go by u¿y³ najsilniejszego genjutsu jakie tylko posiada³. Gdy tylko przeciwnik zacz±³ sk³adaæ siê pieczêcie do przygotowania tego jutsu skoncentrowa³em po pieczêciach i jego my¶lach które przeczyta³em za pomoc± mego sharingana przygotowa³em siê do u¿ycia tego jutsu nastêpnie zakrêci³em sharinganem i skoncentrowa³em siê na wytworzeniu iluzji która sprawi³a by przeciwnik siê zdekoncentrowa³ a nastêpnie przekierowa³em jego genjutsu tak by zaatakowa³a ona nie tylko umys³ wzrok ale i "serce". Efekt by³ niespodziewany to nie ja pad³em ofiar± tego genjutsu lecz on. Podekscytowany podszed³em i za pomoc± d³oni przekaza³em trochê chakry by uwolniæ go od jej efektu a nastêpnie powróciæ do treningu. Po kliku dniach treningu tego doujutsu w ro¿nych warunkach by³em w stanie przeciwstawiæ siê ka¿dej iluzji w rozmaitych warunkach naukê uzna³em za zakoñczon±. Podziêkowa³em mojej mu pomocnikowi a nastêpnie ruszy³em w dalsz± podró¿ po mojej ¶cie¿ce ¿ycia.

//Wi co do mojego drugiego ja dowiesz siê wszystkiego z historii moje postaæ gdy j± rozbuduje ale najpierw muszê nadrobiæ nauki//
Za tak± naukê zastanawia³ bym siê czy odbi³ by¶ gen rangi D W ostateczno¶ci
Nie Zaliczam
Wi Dim

Dobra , zaliczam , ale masz sobie dopisaæ , ze mo¿e Ci siê odbicie nie udac to od MG zale¿y. Techniki rangi A wymagaj± dobrych odpisów w walce.
---
to zmieñ ale nie rozumiem co to za zamieniani. Wiecej nikomu niekt ma nie zmieniaæ