grueneberg

Ma³a willa ma³ej Ino

< Wchodzê do domku >


Ieyasu stan±³ przed drzwiami ma³ej willi.
"Tu powinna byæ... I dobrze. To Ramen naprawdê ju¿ ostyg³o... ¯eby mnie tylko o to pó¼niej nie oskar¿ali, jak nie dostarczaj± dok³adnych adresów. "
Zapuka³ do lakierowanych, eleganckich drzwi z b³yszcz±c± klamk±. Obejrza³ siê i spojrza³ jeszcze raz na ogród, który rozci±ga³ siê niedaleko st±d. Po chwili jednak znów skierowa³ wzrok na drzwi. Schowa³ kij za plecami i czeka³, a¿ kto¶ otworzy.
Starsza sprz±taczka tam by³a i czeka³a na ramen ca³a zniecierpliwiona. By³a w¶ciek³a i wyrwa³a ca³y koszyk po czym wys³a³a Ciê za drzwi. Chyba niestety musisz wracaæ do Ichiraku i mu o tym powiedzieæ , bo ta niemi³a starsza pani zap³aci³a za 2 porcje i nawet siê do ciebie nie odezwa³a. Mo¿esz mieæ k³opoty , ze da³e¶ siê tak wróciæ , no i i tak straci³e¶ mnóstwo czasu.
Ch³opiec, widz±c sprz±taczkê, podbieg³ do niej mo¿liwie jak najszybciej, po czym wyci±gn±³ ostro¿nie koszyk z plecaka. Wygl±da³a na bardzo zniecierpliwion±.
-Spokojnie, po co ten po¶...
W okamgnieniu wyrwa³a mu ca³y koszyk i wyrzuci³a go za drzwi, wciskaj±c zap³atê za zaledwie dwie porcje. Ieyasu by³ oszo³omiony i przez krótk± chwilê sta³ przed drzwiami z wyba³uszonymi oczami. Po chwili jednak zdumienie zast±pi³a w¶ciek³o¶æ.
"Tak, w Taki ludzie s± milsi... Ale je¶li nie pro¶b±, to kijem!"
Otworzy³ z trzaskiem drzwi. Nie kry³ ju¿ swojego kija, opiera³ siê o niego, id±c w kierunku sprz±taczki.
-Chyba pani czego¶ zapomnia³a - warkn±³. - Proszê oddaæ Ramen i wzi±æ tylko to, które pani zamawia³a. Chyba, ¿e pani chce, ¿ebym sam sobie je wzi±³!
Uderzy³ kijem o pod³ogê.


Uderzy³e¶ parê razy o drzwi i w koñcu uda³o Ci siê je wywarzaj±c. Jednak sprz±taczki ju¿ nie by³o w centralnym pomieszczeniu, zosta³ tu tylko koszyczek po ramenie. Nie by³o ¿adnych ¶ladów tej podstêpnej sprz±taczki , nie by³o tu te¿ w³a¶cicielki willi. Babcia ca³kiem szybko musia³a biegaæ i ukry³a siê gdzie¶ w budynku , który doskonale zna³a. Teraz musisz siê wysiliæ i jej poszukaæ , albo wróciæ do Ichiraku i poinformowaæ go o chamskiej klientce. Ciekawe czy bêdzie zadowolony z zap³aty.
Ieyasu ci±gle by³ w¶ciek³y.
-Wy³a¼, z³odziejko! - krzykn±³, widz±c sam koszyczek po Ramen.
Pobieg³ i zacz±³ przeszukiwaæ pomieszczenie... Tam gdzie by³o kilka pomieszczeñ "posy³a³" swój kij wyd³u¿aj±c go tak ¿e otwiera³ nim tamte drzwi, drugie za¶ otwiera³ sam, aby nie traciæ czasu.
Niestety twoje wo³anie by³o daremne i nic w ten sposób nie osi±gn±³e¶ , tylko zrobi³e¶ ha³as. Przegl±da³e¶ tak ju¿ 3 pokój z rzêdu i tam zasta³e¶ na ¶rodku pokoju pust± miseczkê po ramen i nic wiêcej. Le¿a³a przy niej jaka¶ kartka , chyba informacja o tym jak znale¼æ starsz± obywatelkê z Konohy. Niestety poza tymi poszlakami nie masz nic wiêcej , a pokoi w tej willi jest pe³no , wiêc chyba musisz zaryzykowaæ.
Widz±c pust± miseczkê, Ieyasu skrzywi³ siê.
"Zjad³a ju¿ jedno. Na szczê¶cie zap³aci³a za dwie, wiêc je¶li jeszcze odda mi resztê poza jedn±, bêdzie dobrze... Tylko ¿e mo¿e ju¿ byæ w trakcie po¿erania tych pozosta³ych. "
Zobaczy³ kartkê obok miseczki, wiêc podszed³ do niej, chwyci³ i przeczyta³ tre¶æ...
Podchodzisz i bierzesz karteczkê , nic siê nie dzieje , a napis g³osi jasno jedno s³owo:
G£UPEK
Po tym jak to przeczyta³e¶ dosta³e¶ ataku z³o¶ci , ¿e jaka¶ stara baba kpi sobie z Ciebie i udaje , ze zostawia wskazówki , przy okazji Ciê obra¿aj±c. W tym pokoju nic nie by³o , jednak us³ysza³e¶ kroki na schodach , pewnie uda³a siê an pierwsze piêtro.
Ieyasu uniós³ karteczkê i przeczyta³...
-COOOO?! - rykn±³ na ca³e pomieszczenie ch³opiec. - Ty stara jêdzo, wredna wied¼mo... Po¿a³ujesz tego!
Rozdar³ kartkê na mnóstwo kawa³ków dr¿±cymi z w¶ciek³o¶ci d³oñmi. Z³o¶æ rozsadza³a mu g³owê.
"G³upek! G³upek! Stara, wredna z³odziejka... Paso¿yt jeden..."
Waln±³ piê¶ci± w stó³, po czym roztar³ d³oñ, czuj±c przenikliwy ból spowodowany tym uderzeniem i natychmiast pobieg³, chwyciwszy za kij. Dziêki kontroli drewna wytworzy³ z tego kija jeszcze jeden, taki sam, po czym nieco wyd³u¿y³ oba. Podpar³ siê na nich w ten sposób, ¿e nogi wisia³y mu w powietrzu, po czym zacz±³ z wielkim tempem odbijaæ siê od nich, skacz±c w górê. W ten sposób porusza³ siê po willi. Ka¿de drzwi, jakie napotka³, otwiera³ silnym kopniakiem i sprawdza³ szybko.
Zwiedza³e¶ tak willê i nic , jednak gdy otworzy³e¶ jedne drzwi pusta miska po ramenie wystrzeli³a jak z procy i uderzy³a ciê w twarz. Spad³e¶ ze swoich kijków i by³e¶ ca³y brudny na twarzy. Sos mia³e¶ na ca³ej twarzy co doprowadzi³o ciê doc czerwono¶ci. Automatycznie zdj±³e¶ miskê i spostrzeg³e¶ otwarty szyb wentylacyjny i stos krzese³ , na które kto¶ w³azi³. By³y u³o¿one w dziwny sposób , wiêc twoja przeciwniczka to na 100% nie shinobi.
Ieyasu szed³ will±, ci±gle w¶ciek³y i z kijem w rêku. ¦ciska³ go tak mocno w ma³ej pi±stce, ¿e ten o ma³o nie pêka³. Pot sp³ywa³ po drewnie. Otwiera³ kolejne drzwi mocnymi kopniakami, nie przejmuj±c siê, czy wypadn± z zawiasów, czy nie. By³ zbytnio zdenerwowany.
Z³o¶æ wznosi³a siê coraz bardziej wraz z tym, ¿e za kolejnymi drzwiami nic nie by³o, a osi±gnê³a szczyt, gdy przy otwieraniu innych pusta miska po Ramen uderzy³a ch³opca wprost w twarz.
Z pocz±tku oszo³omiony, odrzuci³ natychmiast miskê na pod³ogê. Gniew wzrós³ jeszcze bardziej, zw³aszcza ¿e straci³ równowagê, upu¶ci³ kijki i upad³. Sos zalewa³ mu ca³± twarz. Natychmiast otar³ j± w bluzkê i wsta³.
Spostrzeg³ otwarty szyb wentylacyjny. Kto¶ próbowa³ do niego wej¶æ, ustawiwszy stos krzese³. Ieyasu zobaczy³ jednak, ¿e by³y u³o¿one w bardzo dziwny, nieprawid³owy dla takich akcji sposób, wiêc przeciwniczka nie by³a na pewno shinobi.
Ch³opiec natychmiast przetransformowa³ oba swoje kije tak, ¿e wyd³u¿one oplot³y siê wokó³ wspinaj±cego siê po krze¶le i unieruchomi³y go, po czym zwali³y na ziemiê.
-No i co, wied¼mo?!
Z³o¶æ nie pozwala³a mu my¶leæ dog³êbniej nad swoimi dokonaniami.
Ona siê nie wspina³a , po prostu krzes³a sta³y ( czyt. wspiê³a siê).
Nic nie zrobi³e¶ , tylko próbowa³e¶ zraniæ powietrze co jest nie mo¿liwe. Mo¿na tylko stwierdziæ , ¿e straci³e¶ cenny czas i 3 miska ramen mo¿e byæ ju¿ w brzuchu staruszki. [/quote]
Widz±c swój krytyczny b³±d (heh, nie wiem jak to opisaæ ) , ch³opiec natychmiast pogna³ ku krzes³om. Nie zamierza³ jednak siê po nich wspinaæ, na kilka metrów przed szybem wyd³u¿y³ kij tak, ¿e w³adowa³ siê wprost do szybu, po czym skróci³ go do normalnej postaci.
Po³o¿y³ siê na zimnym pod³o¿u szybu, po czym zacz±³ czo³gaæ, dysz±c ciê¿ko.
"Jak ja j± dorwê..." - my¶la³ ca³y czas Ieyasu.
Idziesz tak tym szybem , a on strasznie piszczy. Chyba nie jest taki nowy jak reszta willi , albo ta stara jêdza co¶ zrobi³a. Powoli przesuwasz siê do przodu i ci±gniesz za sob± swój kijek. W koñcu widzisz ¶wiat³o , to chyba otwarte wej¶cie. Ta babcia musia³a têdy przechodziæ ca³kiem niedawno , widaæ jeszcze ¶lady. Wdepnê³a chyba w ramen i tu akurat zostawi³a ¶lad , albo mo¿e u po prostu go zobaczy³e¶. Musisz siê spieszyæ , bo mo¿e byæ za pó¼no.
Ch³opiec czo³ga³ siê ciemnym, brudnym szybem. Strasznie piszcza³ i skrzypia³.
"Chyba jest ju¿ stary... Wydaje odg³osy, jakby zaraz mia³ siê zawaliæ... Ale przecie¿ reszta willi jest ca³kiem nowa. To do¶æ dziwne, by tylko szyb by³ w takim stanie... Chyba ¿e ona co¶ zrobi³a..."
Nagle Ieyasu zatrzyma³ siê. Wola³ podj±æ ¶rodki bezpieczeñstwa. Wykona³ pieczêci Kawarimi i na³o¿y³ je na siebie, po czym dopiero poczo³ga³ siê dalej. Nagle zauwa¿y³ ¶lady. Charakterystyczne ¶lady...
"Musia³a wdepn±æ w Ramen..."
Pokrzepiony odnalezieniem poszlaki ch³opiec czo³ga³ siê dalej, jeszcze szybciej, gotów jednak wykonaæ z czym¶ Kawarimi, gdyby czyha³o niebezpieczeñstwo.
Dochodzisz do miejsca otworu w szybie , ¶wiat³o Ciê o¶lepia. Jakby na to nie spojrzeæ w szybie by³o strasznie ciemno , a nie mo¿esz okre¶liæ ile tam by³e¶. Po chwili zebra³e¶ siê i wyskoczy³e¶ z "rury". Dopiero wtedy zobaczy³e¶ , ¿re lusterko ustawione jest tak , by o¶lepia³o ka¿dego wychodz±cego z szybu. Dostrzeg³e¶ te¿ , ¿e to pokój na pocz±tku willi. Drzwi na dwór by³y otwarte Rozejrza³e¶ siê dooko³a i na stole spostrzeg³e¶ miskê ,ranem. Nie wiesz jednak czy pe³n± , czy te¿ pust±.
Ieyasu w koñcu dochodzi³ do koñca szybu.
"No, nareszcie... Argh, co to za ¶wiat³o?! "
Jego wzrok napotka³ strumieñ bardzo jasnego, ra¿±cego w oczy ¶wiat³a. Zamkn±³ oczy, sapn±wszy, jednak przypomnia³ sobie o tym, ¿e musi siê spieszyæ i ruszy³ szybciej. Czo³ga³ siê w jak najwiêkszym tempie, w jakim umia³.
"A to jêdza... Przez ni± klienci nie dostan± Ramenu, je¶li siê nie pospieszê, a wtedy wina spadnie na mnie... Chytra wied¼ma..."
Wygramoli³ siê z szybu, niezgrabnie upadaj±c na pod³ogê. Pozbiera³ siê z ziemi i zauwa¿y³ co¶ dziwnego.
"Lusterko? Hê?"
Sta³o tam lusterko, ustawione tak, ¿e o¶lepia³o ka¿dego wychodz±cego z szybu.
"Chcia³a mnie spowolniæ... A wiêc to tak! "
Uformowa³ ze swojego kija znów drugi kij, a z drugiego drewnian± czapkê z daszkiem. Wcisn±³ j± na g³owê. By³a sztywna i niewygodna, ale daszek chroni³ przed ¶wiat³em. Pobieg³ ku wyj¶ciu, sprawdziwszy wcze¶niej zawarto¶æ miski le¿±cej na stole.
Gdy podszed³e¶ do miski nagle rêka z fotela przywali³a Ci w nos. Odszed³e¶ 3 kroki w ty³ , a czapka spad³a Ci z g³owy , krwawi³e¶. Usiad³e¶ na ziemi i porzuci³e¶ kije , za to wcze¶niej zobaczy³e¶ , ¿e miska sta³a pusta. Fotel nagle obróci³ siê do Ciebie i tam siedzia³ starsza Yamanaka. Skomentowa³a to paroma zdaniami:
-Eh dzieciaku zimne to ostatnie ramen by³o , takie niesmaczne. Jak g³upek mnie goni³e¶ nie wiem po co , a ja Ci wywija³am psikusy wszêdzie. Wpad³e¶ we wszystkie pu³apki , jeste¶ taki s³aby. Ciekawe czy twój ojciec te¿ taki by³. S³aby , g³upi , narwany i niekonsekwentny. Teraz id¼ i powiedz Ichirakiemu o pora¿ce zanim bardziej Ci siê dostanie . . . - po tych s³owach wskaza³a na drzwi i dziwnie milcza³a
Oszo³omiony ch³opiec poczu³ nag³y ból w nosie, gdy przywali³a mu tam jaka¶ piê¶æ. Odruchowo odszed³ trzy kroki w ty³, przyciskaj±c d³onie do krwawi±cego nosa. Czu³, jak d³onie staj± siê mokre od krwi. Usiad³ na ziemi, upuszczaj±c kije, jednak zd±¿y³ dostrzec, ¿e miska... sta³a pusta.
Ogarnê³a go jeszcze wiêksza w¶ciek³o¶æ, gdy us³ysza³ s³owa sprz±taczki.
-S³uchaj... starucho... - wysapa³ zza zaci¶niêtych zêbów. - Nikt... st±d... nie wyjdzie... dopóki... nie zap³acisz...
Po³o¿y³ obok siebie drewnian± czapkê i zacz±³ j± transformowaæ. Utworzy³ z niej ciasn±, niewielk± kopu³ê, ledwo mieszcz±c± ich obydwoje.
-...ZA TRZECI¡ PORCJÊ!
Ch³opiec gwa³townie wsta³.
-Kopu³a nie ma ¿adnych szparek. Nied³ugo zacznie nam brakowaæ powietrza... Co Ty na to, staruszko?
Staruszka chwyci³a siê za ucho i przysadzi³a do tylnej czê¶ci kopu³y po czym rzuci³a jak±¶ dziwn± notkê na drugi koniec tej "miski". ¦ciana wybuch³a , a ona ci±gn±c Ciê za ucho wyprowadzi³a was (Ciebie i pana kija)przed willê. Powiedzia³a do Ciebie spokojnie :
-Dziêki za zabawê , a teraz ju¿ zmykaj , masz tu kachnê - staruszka da³a Ci forsy za jeszcze 2 porcje i popchnê³a Ciê do przodu. Co jest sekretem jej si³ i dlaczego teraz zap³aci³a Tego nie wiesz , ale musisz szybko biec do zleceniodawcy. No i sk±d ona zna taki jêzyk
Ch³opiec wyrywa³ siê, gdy zosta³ chwycony za ucho, jednak nie uda³o mu siê uciec. Zdumiony patrzy³, jak starucha rzuca jak±¶ dziwaczn± notkê na koniec kopu³y. Kopu³a wybuch³a...
Ieyasu, kaszl±c w dymie, opiera³ siê, ale sprz±taczka wywlok³a go za ucho razem z kijem przez kolejne pomieszczenia, a¿ przed willê.
Zaczê³a mówiæ. Ch³opca zdumia³ jej ton g³osu : spokojny, opanowany, a s³owa jeszcze bardziej. Zap³aci³a mu. W g³owie Ieyasu dwoi³y i troi³y siê pytania, ale wiedzia³, ¿e musi szybko pobiec do zleceniodawcy. Odbieg³ wiêc z g³ow± pe³n± pytañ bez odpowiedzi i pieniêdzmi w d³oniach. [NMM] .