grueneberg
Mo¿na tu zje¶æ i wypiæ,oczywi¶cie je¿eli siê ma pieni±dze
Wesz³am do baru. Dowiedzia³am siê ¿e na ty³ach s± wolne baraki. Stwierdzi³am ¿e skoro mozna to siê przespiê. W baraku by³o liche pos³anie i miska z wod±. no có¿, lepsze to ni¿ spanie w jakims lesie . Nie wiedzia³am co mo¿na tutaj robic noc±, zw³aszcza ¿e nie chcia³am nadu¿ywaæ go¶cinno¶ci barmana. Po krótkiej analizie sytuacji zasne³am.
Gdy sie obudzilam by³o strasznie pó¼no... Niewiele my¶l±c podziêkowa³am jeszcze raz barmanowi po czym ruszy³am w dalsz± drogê.
Wchodzê i rozgl±dam siê. Nie przeszkadzaj±c nikomu siadam w wolnym stoliku i zamawiam Ramen.
Tu poczekam na Hidekiego
Jem.
Dodane po 55 minutach:
Po zjedzeniu i zap³aceniu wychodzê.
Przez uchylone drzwi zajrza³y dwie g³owy. Jedna bardzo nisko, z bia³ymi w³osami i z³otymi oczami lwa, a druga na wysoko¶ci g³owy cz³owieka. Ruda czupryna i orzechowe oczy. Przez chwilê lustrowa³y wzrokiem pomieszczenie, po czym schowa³y siê.
NMM.
Wszed³em do baru i rozejrza³em siê po pomieszczeniu.Zauwa¿y³em barmana przy barze który w³a¶nie czy¶ci³ szklanki do sake.Podszed³em i usiad³em na jednym z siedzeñ przy barze.Rozgl±dn±³em siê jeszcze raz i zauwa¿y³em ¿e przy barze prócz mnie i barmana niema nikogo dlatego przywo³awszy go zada³em mu pytanie do¶æ cichym g³osem który móg³ us³yszeæ tylko barman:
-Czy wiesz co¶ o gangu narkotykowym?
Kole¶ zaklaska³ 2 razy a w barze pojawi³o siê kilku dresów z rurkami
-Pyta³e¶ o co¶-zapyta³ barman....
Kiedy zobaczy³em dresów to wskoczy³em na ladê od baru i zrobi³em salto do ty³u w powietrzu wykona³em kilka pieczêci.Kiedy wyl±dowa³em na pod³odze na mojej twarzy go¶ci³ ju¿ Byakugan.Ehh inaczej tego nie za³atwiê.Szybkim ruchem zdj±³em ciê¿arki treningowe i podlecia³em do dresów i zaatakowa³em ich Jukenem oraz Katan± w jaki¶ ma³o wa¿ny organ tak ¿eby ich powaliæ lecz nie zabiæ.W razie ataku odskakuje z moj± szybko¶ci± to nie problem.
---------------------------------------------------------------------------------------
Szybko¶æ 124
Si³a 35
Wytrzyma³o¶æ 45
Wszystkie dresy le¿± na ziemi a barman kuli siê w rogu przera¿ony.....
Schowa³em katanê z powrotem do pochwy i za³o¿y³em ciê¿arki treningowe.Usiad³em ponownie przy barze i powiedzia³em:
-Nie obawiaj siê mnie,nie chcia³em wszczynaæ zamieszek jednak nie da³e¶ mi wyboru dlatego powtórzê pytanie.Czy wiesz co¶ na temat gangu narkotykowego?
Po tych s³owach czeka³em na odpowied¼ a Byakugan nadal by³ aktywowany.
Tak tak...w...w...wiem-wyj±ka³...-znniewaalaj± l..l..ludzi p...p...podaj±c i..i...im t...to.....¶wiñstwo...maj± swoj± bazê niedaleko stad...-po czym opowiedzia³ ci jak doj¶æ do bazy...
Wsta³ i powiedzia³:
-Dziêkuje ci za informacje
Po tych s³owach Arihyoshi przeszed³ miêdzy le¿±cymi dresami i wyszed³ z baru udaj±c siê w opisywane przez barmana miejsce.
NMM
Wszed³em do baru jednak nie sam bo z piêkn± dziewczyn± o imieniu Chi-chan.Trzymaj±c j± za rêkê podszed³em do wolnego stolika i odsun±³em dziewczynie krzese³ko jak to kultura wymaga a gdy ona ju¿ usiad³ ja równie¿ na przeciwko niej.Poda³em jej kartê z Menu i spyta³em:
-Na co masz ochotê?O pieni±dze siê nie przejmuj ja p³acê.A wiêc?-powiedzia³em do dziewczyny w miêdzy czasie przegl±daj±c Menu.
Dziewczyna by³a zauroczona tym co zrobi³e¶, tym jak siê zachowywa³e¶ w stosunku do niej.. W takim stopniu, ¿e prawie siê przewróci³a siadaj±c do stolika..
-E Mój Drogi nie to, ¿e nie doceniam Twojej pro¶by ale wola³abym sama zap³aciæ za swój posi³ek nie lubie kiedy mê¿czyzna traktujê mnie jak s³absza..
Heh wiem, ze tego wymaga kultura itd ale postarajmy zachowywaæ siê przy sobie bardziej swobodnie. Tak jak w momencie wykonywania misji.
Chcia³abym siê o Tobie troszkê wiecej dowiedzieæ oczywi¶cie ja te¿ opowiem Ci o swoim zyciu.
Kobieta wpatrywa³a siê w Ciebie jak w najpiêkniejszy kamieñ na ziemi. Z jej oczu wywnioskowaæ mo¿na by³o, ¿e nic po za wami nie jest teraz dla niej wa¿ne
-Dobrze skoro wolisz proszê bardzo-rzek³ Arihyoshi -A wiêc tak 16 lat temu urodzi³em siê w klanie Hyuuga.Od ma³ego trenowa³em z ojcem spêdzaj±c wiêkszo¶æ czasu na treningach.Wiêc praktycznie zabrano mi dzieciñstwo.W wieku 8 lat zdo³a³em uaktywniæ mój KekenGenkai czyli Byakugana.Gdy dokona³em tego moje ¿ycie przewróci³o siê do góry nogami.Ojciec by³ bardzo surowy tak¿e po uaktywnieniu Byakugana sta³ jeszcze gorszy.Trenowa³em ca³ymi dniami techniki klanowe a i nie raz zdarza³o siê ¿e musia³em wstawaæ w ¶rodku nocy i trenowaæ.To by³o bardzo wyczerpuj±ce lecz to ojca nie obchodzi³o poniewa¿ chcia³ abym osi±gn±³ to czego mu siê nie uda³o a mianowicie ¿ebym przerós³ si³± wszystkich w klanie a zw³aszcza osoby z ga³êzi g³ównej poniewa¿ ród Hyuuga dzieli siê na dwie ga³êzie: poboczn± i g³ówn±.Ja urodzi³em siê w ga³êzi pobocznej a co za tym idzie w wieku 5 lat zosta³a na mnie na³o¿ona pieczêæ dziêki której osoby z ga³êzi g³ównej mog³y mnie zabiæ-w tym momencie ¶ci±g³em opaskê i pokaza³em dziewczynie pieczêæ na czole po chwili jednak kontynuowa³em -Od pocz±tku istnienia klanu osoby z ga³êzi pobocznej by³y zmuszone s³u¿yæ osob± z ga³êzi g³ównej a co za tym idzie oddaæ ¿ycie je¶li przyjdzie taka potrzeba.W wieku 10 lat pomy¶lnie skoñczy³em akademiê i sta³em siê Geninem rok pó¼niej Chuninem.Du¿o czasu spêdza³em na misjach a wiêc dziêki temu mia³em czas na naukê technik z poza klanu.W wieku 13 lat postanowi³em zamordowaæ mojego ojca.Odpowiednio siê do tego przygotowa³em.Post±pi³em uczciwie wyzywaj±c mego ojca na pojedynek a nie zabijaj±c go w nocy gdy spa³.Pomimo przewagi wygra³em i zabi³em ojca dziêki technik± których nauczy³em siê poza klanem.Zdo³a³em zatuszowaæ zbrodnie jednak nie na d³ugo po dwóch tygodniach odkryto mój sekret tak¿e kiedy wróci³em z misji zosta³em otoczony przez oddzia³ ANBU i nast±pi³o starcie.Pomimo przewagi liczebnej zdo³a³em pokonaæ wszystkich jednak nie w pojedynkê.Pomog³y mi k±saj±ce wê¿e które wyskakiwa³y znik±d i zabija³y przeciwników.Jednak mimo tego odnios³em powa¿n± ranê i zemdla³em.Obudzi³em siê zamkniêty w kloszu pod³±czony do jakiej¶ maszyny.Lekarz który zobaczy³ ¿e nie ¶piê otworzy³ klosz i to by³o ostatni± czynno¶ci± jak± zrobi³ w ¿yciu poniewa¿ zabi³em go.Od³±czy³em siê od maszyny i wybieg³em z pokoju jednak zosta³em tam zapêdzony z powrotem przez klony blado skórnego mê¿czyzny jak pó¼niej siê okaza³o by³ on tym który pomóg³ mi w walce z oddzia³em ANBU.Za uratowanie przyrzek³em mu lojalno¶æ a on za to obdarowa³ mnie przeklêt± pieczêci±.S³u¿y³em mu wiernie zabijaj±c dla niego.Pewnego dnia wys³a³ mnie na egzamin na wy¿sz± rangê który wygra³em i ze stopniem Jonina powróci³em do jego mrocznej siedziby.Jednak nie zasta³em go tam a wiêc od tego czasu by³em wolny.B³±kaj±c siê od wioski do wioski spe³nia³em misjê i w koñcu powróci³em do wioski gdzie zamordowa³em ojca.Zosta³a wydana na mnie kara któr± wykona³em i zosta³em oczyszczony z zarzutów.Po pewnym czasie do³±czy³em do dru¿yny jednak szybko z niej odszed³em i przyst±pi³em do organizacji KNH i nalezê do niej po dzi¶ dzieñ.Wkrótce spotka³em ciebie a dalej wiesz co siê sta³o-westchn±³em zmêczony opowiadaniem po czym zawo³a³em kelnera i z³o¿y³em zamówienie na Ramen i sok pomarañczowy.Po dostarczeniu posi³ku zabra³em siê do jedzenia jednocze¶nie pytaj±c siê dziewczyny czy zechcê podzieliæ siê swoj± histori± ze mn±.
Jak ju¿ wiesz mam a w³a¶ciwie mia³am brata. Mój tata zgin±³ na wojnie w Ishvarze gdy mia³am 5 lat. Mieszkam ze swoj± mam±, Pinako. Razem z ni± prowadzimy ma³a Kwiaciarnie. Uwielbiam ro¶liny i zwierzêta mo¿na powiedzieæ, ¿e jestem opêtana na ich punkcie.Najbardziej kocham ró¿e, szczególnie te, które dosta³am od Ciebie. Poza tym mnóstwo czasu spedzam na tancach jestem typow± dziewczyn±.. Z tym wyj±tkiem, ¿e ka¿da kobieta ma miliony mê¿czyzn w sowim ¿yciu Ty jeste¶ pierwszym, który siê mn± zainteresowa³. Dawniej uwielbia³am k³ociæ sie z moim kochanym bratem.. teraz ju¿ niestety tego nie doznam.Nie moge znie¶æ zachowania naszej matki, która nie moze zrozumieæ wielu rzeczy jest tak ograniczona.. Wiekszo¶æ rzeczy, które siê przyda¿y³y naszej rodzinie wynik³a przez jej g³upote.. Jednak no có¿ to moja matka musze j± kochaæ.
Aha ja skoñczy³a szko³e.. dla uzdolnionych muzycznie ale dawno ju¿ nie gra³am kiedy¶ kocha³am to robiæ..
No có¿ mo¿e zabrak³o troche czasu.
Dziewczyna zabra³a siê za jedzenie zamówionego jedzenia..
-Dziêkujê Ci
Jeszcze raz. Tak naprawde w przeci±gu tego jednego dnia zrobi³e¶ dla mnie wiecej ni¿.... Wszyscy, których zna³am przez ca³a nasza znajomo¶æ..
Kobieta wyjê³a z wazonika kwiatek wydar³a p³atki i dmuchnê³a Arihyoshi prosto w twarz po czym zacze³a siê smiaæ
Równie¿ siê ¶mia³em a w tym czasie kelner podszed³ do naszego stolika i zabra³ talerze po posi³kach.Patrz±c siê w Chi-chan rzek³em:
-Co¶ ci poka¿ê-po tych s³owach po³o¿y³em na stole rêkê i skupi³em w niej czakrê która pojawi³a siê w tej koñczynie po chwili i widaæ j± by³o go³ym okiem.Dziewczyna patrzy³a z zaciekawieniem na to co robiê a ja z zebranej czakry stworzy³em ró¿ê które tak uwielbia Chi-chan.Dziewczyna ucieszy³a siê na widok czakranej ró¿y i chwyci³a j± do r±k jednak ta rozpad³a siê a Chi-chan zaczê³a przepraszaæ.Odpowiedzia³em jej ¿e nic siê nie sta³o a w tym momencie poczu³em siê dziwnie.Patrzy³em na Chi-chan która siê nie rusza³a nawet nie mruga³a swymi piêknymi oczyma.Tak samo reszta obecnych ludzi w barze a nawet mucha która wisia³a w powietrzu.Co to ma byæ?Nagle w ca³ym barze rozb³ys³o ¶wiat³o a na ¶rodku pojawi³ siê portal a z jego wnêtrza dobiega³ g³os który mnie wo³a³.Nie wiem czemu ale uda³em siê za tym g³osem i przekroczy³em portal który zamkn±³ siê zaraz potem.Tym czasem w barze nadal nikt siê nie rusza³(ka¿dy kto wejdzie do baru zatrzymuje siê w czasie).
NMM
//Przez parê dni mnie nie bêdzie mam walkê poza czasem wiêc tutaj czas jest zatrzymany a¿ do mojego powrotu//
Akuro stan±³ przed drzwiami baru.
"Nie chce mi siê nosic tego kapturzyska w barze... Zrobiê sobie nastêpn± maskê..."
Wyci±gn±³ kunai i uci±³ z bluzki kawa³ek materia³u, wyci±³ tak¿e cienkie w³ókienko. W³ókienkiem przywi±za³ maskê do dolnej czê¶ci twarzy. Zas³oni³± ona j± idealnie.
"Teraz lepiej" - pomy¶la³ z zadowoleniem, zrzuci³ kaptur i wszed³ do baru, rozchylaj±c drzwi. Rozejrza³ siê. - "Bar jak bar. Postaram siê nie rzucac w oczy. "
Podszed³ do lady, za któr± sta³ barman.
"Zamówiê jakie¶ porz±dne sake..."
-Sake... Mocne. Ca³± butelkê.
"Zwykle zamawia siê je w kieliszku... Mam to gdzie¶, i tak w kieliszku jest tego za ma³o. "
Barman pokiwa³ g³ow± i znikn±³ na chwilê, po czym wróci³ z pe³n± butelk± oraz pust±, spor± szklank±. Nala³ do szklanki sake, po czym wrêczy³ j± Akuro razem z butelk±. M³ody Aburame siêgn±³ do kieszeni, wygrzeba³ co¶ z niej i wy³o¿y³ kilkana¶cie Yenów na ladê.
-Dziêki - mrukn±³, po czym oddali³ siê w g³±b baru. Wmiesza³ siê w t³um.
Usiad³ przy ostatnim stoliku, najg³êbiej we wnêtrzu baru. Uchyli³ na moment maskê, upewniwszy siê, ¿e nikt go nie obserwuje, i wychyli³ ca³± szklankê jednym ³ykiem.
-Uuuuch. - sapn±³, po czym od³o¿y³ szklankê. Nala³ sobie ponownie. Tym razem zdj±³ maskê, po³o¿y³ na stolê, wzi±³ jak±¶ gazetkê le¿±c± na stole i zas³oni³ ni± twarz, niby czytaj±c. Popija³ powoli z szklanki.
Samhain zwolni³ swój bieg przed barem, chcia³ zrobiæ dobre wra¿enie na przebywaj±cych tam osobach. Poprawi³ swój p³aszcz i otworzy³ drzwi baru robi±c lekki przeci±g, przeszed³ przez próg i da³ kilka kroków... zanim drzwi siê zamknê³y przeci±g rozwia³ jeszcze jego czarne d³ugie w³osy, dziêki czemu by³o czuæ od niego t± bij±c± z³± aurê, która zwykle straszy ludzi.
Niestety w barze oprócz kilku pijaczków i zamaskowanego osobnika w k±cie nikogo nie by³o, dlatego te¿ Samhain obdarzy³ ów cz³owieka badawczym spojrzeniem... nie widzia³ go wcze¶niej wiêc te¿ nie wiedzia³ czego mo¿na siê po nim spodziewaæ...
Zamówi³ butelkê piwa i usiad³ niedaleko zamaskowanego cz³owieczka
Akuro wychyli³ kolejn±, ju¿ trzeci± szklankê.
"Mam przecie¿ mocny ³eb... Nie opijê siê..." - ok³amywa³ samego siebie m³ody Aburame.
Nagle drzwi baru otworzy³y siê. W ¶rodku by³o du¿o ludzi, wiêc nie wszyscy zwrócili na to uwagê, ale Akuro spojrza³ tam, ostro¿nie wychylaj±c oczy znad gazety.
Do ¶rodka wszed³ mê¿czyzna w p³aszczu. Przeci±g rozwia³ jego czarne, d³ugie w³osy. Nieprzyjemna aura rozbieg³a siê po pomieszczeniu.
"Nie wygl±da, jak tutejszy bywalec" - pomy¶la³ m³ody Aburame, po czym nala³ czwart± szklankê, ale nie wypi³ jej od razu. Obserwowa³ przybysza, który tak¿e na niego patrzy³ - przez chwilê, pó¼niej za¶ usiad³ przy stole niedaleko Akuro.
M³ody Aburame obserwowa³ go, wychylaj±c czwart± szklankê. Tym razem jednak nie pi³ tak szybko, zainteresowa³ siê przybyszem. Naci±gn±³ na twarz maskê, odrzuci³ gazetê i odsun±³ szklankê.
Ko³o Samhain'a zmaterializowa³ siê cz³owiek... a dok³adniej mówi±c pos³aniec, poda³ mu kartkê na której by³o co¶ zapisane. Nowy cz³onek Brzasku szybko zanurzy³ siê w lekturze a ten dziwny cz³owieczek znikn±³... Po chwili kiedy dawny Tsuchikage skoñczy³ czytaæ t± wiadomo¶æ, spojrza³ na mê¿czyznê siedz±cego niedaleko niego. Po czym wsta³, podszed³ do niego i po prostu siê przysiad bez ¿adnego s³owa... Spojrza³ na niego badawczym wzrokiem...
-Tak wiêc...- zacz±³ rozmowê od trochê dziwnych s³ów, przecie¿ zwykle ludzie zaczynaj± rozmowê od Witaj albo innego przywitania
-... moi szpiedzy donie¶li mi ¿e chcia³by¶ wst±piæ w szeregi Akatsuki- jego chrypowaty g³os brzmia³ do¶æ gro¼nie, ostro a zarazem tak ma³o ludzko, jego twarz te¿ nie przejawia³o ¿adnych emocji, rozmówca móg³ siê domy¶laæ ¿e ten oto czarnow³osy mê¿czyzna, który siedzi przed móg³by go zabiæ bez najmniejszych wyrzutów sumienia
-czy uwa¿asz ¿e jeste¶ tego godzien?- zapyta³ bez ¿adnych ceregieli popijaj±c piwo, które ju¿ wcze¶niej kupi³
Akuro obserwowa³ przez jaki¶ czas nieznajomego, po czym znów zas³oni³ siê gazet±, zdj±³ maskê i wychyli³ szybko czwart± ju¿ szklankê. ¦wiat przed jego oczami lekko siê chwia³. Trzepn±³ siê porz±dnie w g³owê. Obraz wróci³ do normy. Rzuci³ gazetê na stó³ i szybkim ruchem zas³oni³ twarz z powrotem mask±.
Obok przybysza, na którego m³ody Aburame znów spojrza³, pojawi³ siê jaki¶ cz³owiek. Poda³ mu jak±¶ kartkê. Nieznajomy zabra³ siê za czytanie, za¶ facet, który da³ mu kartkê, po prostu znikn±³.
"Dziwny jest ten ¶wiat" - pomy¶la³ podpity Akuro. Nala³ sobie pi±t± szklankê, ale na razie jej nie wypija³.
Po chwili przybysz wsta³, podszed³ do m³odego Aburame i usiad³ przy nim bez ¿adnego s³owa. Akuro spojrza³ na niego leniwie. W normalnym stanie pewnie by siê zdziwi³, ale teraz...
Nieznajomy rozpocz±³ rozmowê gro¼nym, chrypowatym g³osem.
"On ca³y wygl±da jako¶ gro¼nie... I dziwnie. "
S³ysz±c to, co ów mê¿czyzna powiedzia³, odrzek³ :
-Nno.
Zacz±³ przeczesywac pamiêc, co utrudnia³ mu wypity alkohol, i w koñcu znalaz³ to, czego szuka³.
-Tak - poprawi³ siê. - Masz... racjê.
Cz³owiek spyta³ jeszcze o co¶, mianowicie, czy Akuro uwa¿a, ¿e jest tego godzien.
-Nno jasne, inaczej bym siê nie wychyla³ - powiedzia³ m³ody Aburame. Odchyli³ lekko maskê. By³ ju¿ trochê pijany i nie zwraca³ tak bardzo uwagi na kamufla¿ twarzy. Popi³ z pi±tej szklanki. Nieznajomy dostrzeg³ b³ysk czerwieni na jego twarzy. Widzia³ to przez chwilê, potem Akuro szybko zas³oni³ twarz mask±, ale wiedzia³ ju¿, ¿e to, co kryje siê pod tym kawa³kiem materia³u nie jest normalne, ani te¿ ³adne.
Jedyn± reakcj± na s³owa rozmówcy by³ tylko leciutki prawie ¿e niezauwa¿alny u¶miech na twarzy Samhain'a... Nastêpnie nowy cz³onek Brzasku mocno poci±gn±³ ¿e swojej butelki i wsta³...
-Tak wiêc..-znów rozpocz±³ zdanie od tych samych s³ów, co¶ go chyba nasz³o bo raczej nigdy nie powtarza³ siê... chyba ¿e to by³o konieczne
-znam sposób aby siê o tym przekonaæ- u¶miech na jego twarzy lekko siê powiêkszy³
-wiêc radzê narazie odstawiæ sake, je¿eli chcesz dostaæ siê do tej jak¿e piêknej i krwawej organizacji- g³os, który ju¿ wtedy wydawa³ siê gro¼ny i stanowczy jeszcze bardziej nabrzmia³, tym razem mog³o siê wydawaæ ¿e to sam demon przemawia przez jednak, jednak nic z tych rzeczy...
-Wstawaj, pójdziemy na..- Samhain zrobi³, krótk± przerwê w zdaniu, co¶ jakby szuka³ odpowiedniego s³owa
-..spacer po ³±kach niedaleko Taki- Samhain chocia¿ by³ do¶æ skryty w sobie lubi³ zabawy s³owne, cielesne te¿ ale to nie temat tego posta ...
Popatrzy³ jeszcze przez chwilê na swojego rozmówcê po czy doda³ do swojej wypowiedzi
-Po drodze opowiesz mi wszystko o sobie, z jakiej wioski pochodzisz, dla jakich organizacji pracowa³e¶ etc. je¿eli mnie ok³amiesz bêdziesz móg³ siê udaæ na wieczne odpoczywanie.. - tym razem g³os, który i tak przypomina³ ju¿ g³os demona nie pogorszy³ siê, jedynie mo¿na by³o dostrzec b³ysk w jego oku, który mia³ znaczyæ ¿e Samhain tylko czeka na okazje ¿eby pozbawiæ kogo¶ ¿ycia
-Mam nadziejê ¿e siê rozumiemy- doda³ jeszcze na koniec, ¿e s³yszaln± nutk± ironii w g³osie
Akuro dostrzeg³ na twarzy przybysza co¶ w rodzaju leciutkiego u¶miechu, który trudno by³o mu dostrzec tym bardziej, ¿e obraz przed jego oczami znów zacz±³ siê ko³ysac w weso³ym rytmie.
Nieznajomy popi³ z butelki, po czym wsta³ od sto³u. M³ody Aburame spojrza³ na niego pytaj±co przymru¿onymi oczyma. Przybysz o¶wiadczy³, ¿e zna sposób na przekonanie siê o warto¶ci Akuro. M³ody Aburame odpowiedzia³ krótko i tre¶ciwie :
-Nno...
Nastêpne s³owa sprawi³y, ¿e Akuro posmutnia³.
-Odstawic? No doobra...
Od³o¿y³ butelkê sake, w której ju¿ niewiele zosta³o, oraz szklankê, w której zosta³a po³owa. Nieznajomy poleci³ mu wstawac.
"Spacer niedaleko Taki...? Kurczê, chyba wygl±dam na pijanego... Nie jestem pijany!"
Wsta³, chwiej±c siê, po czym odchyli³ ponownie lekko maskê. Przybysz znów móg³ dostrzec tylko to, co wcze¶niej. M³ody Aburame wpi³ nagle zêby w d³oñ. Niewielki kawa³ek miêsa z jego w³asnej reki znalaz³ siê w jego ustach. Przez chwilê trzyma³ go tam, po czym wyplu³ na pod³ogê i schowa³ czubkiem buta pod stó³.
-Wybacz, tylko tak mog³em... siê pobudzic - powiedzia³.
"Hm, moja krew smakuje ca³kiem nie¼le. "
W rzeczywisto¶ci nadal by³ pijany, ale przynajmniej jego umys³ trochê siê rozja¶ni³. - Chod¼my.
Nieznajomy doda³ co¶ jeszcze do swojej wypowiedzi. W jego s³owach kry³a siê gro¼ba.
-Nno... Tak, znaczy siê. Po co od razu grozic? Nie mam powodu, ¿eby Ciê ok³amywac.
Po tych s³owach Akuro uda³ siê ku wyj¶ciu z baru, kiwaj±c siê lekko.
Wyszed³. [NMM] .
Samhain jedynie przelotnym spojrzeniem skwitowa³ dziwne wyczyny swojego rozmówcy
-Tak wiêc lepiej zacznij opowiadaæ t± bajkê- stwierdzi³ krótko po czym uda³ siê w stronê drzwi [cenzura] Akuro
<nmm> -> Bramy Taki
//napisz tam pierwszy posta ;P //
Drzwi do baru otworzy³y siê a w nich stan±³ Abunee wraz z nim zimne powietrze wlecia³o do ¶rodka rozwiewaj±c jego ciemne wrêcz czarne w³osy.
Powolnym krokiem wszed³ do ¶rodka i zamkn±³ drzwi wiêkszo¶æ ludzi go nie zna³a a je¿eli zna³a to dawno nie widzia³a wiêc trudno okre¶liæ czy go poznano.
Zasiad³ przy jednym ze stolików i zamówi³ szklankê czystej.
Chwilê siê naczeka³ zanim podano mu lurê w brudnej szklance któr± skwitowa³ paroma krótkimi lecz jak¿e dosadnymi s³owami - Co to K**wa ma byæ ? - wypowiadaj±c swoj± kwestiê rzuci³ zimne spojrzenie barmanowi który zrobi³ to chyba z³o¶liwie.
Czym prêdzej kaza³ wymieniæ i szklankê i wódkê ... tak te¿ zrobiono.
Teraz siedzia³ i s±czy³ powoli trunek ze szklanki.
Wiêkszo¶æ ludzi obserwowa³a go bardzo wnikliwie bowiem nie podoba³ im siê jego ton i zachowanie.
Jak to stwierdzi³ jeden z panów " To nie jest miejsce dla takich m³okosów".
Ch³opak siê tym nie przej±³ wiedzia³ bowiem ¿e nie warto odr±bywaæ ³ba jakiemu¶ cieciowi a wziêto Abunee za zwyk³ego ch³opaka bo zdj±³ opaskê przed wej¶ciem do baru i schowa³ do jednej z kieszeni przy plecaku.
Po nied³ugim czasie zakoñczy³ picie i wyszed³ przed bar po czym skierowa³ sie ku bramie. < NMM >
Przychodzê do baru i zamawiam sake i ramen.
Dodane po 34 minutach:
Zjadam ramen popijaj±c sake. Wsta³em i podziêkowa³em za danie kucharzowi i po³o¿y³em na stole pieni±dze. Wyszed³em.
[NMM]
Wchodzê do baru po d³ugiej podró¿y ¿eby co¶ przek±siæ. Zamawiam 3 miski Ramen i 1 Sake. By³em bardzo g³odny wiêc szybko zacz±³em je¶æ.
Dodane po 10 godzinach 56 minutach:
Po skoñczeniu 3 misek Ramen i wypiciu 1 butelki sake zamawiam 2 butelki Sake na podró¿. Po dostaniu Sake na lade rzucam kase, biorê do r±k sake i wychodzê w poszukiwaniu jakiego¶ nowego ,,sprzymierzeñca''.
NMM
Do baru wszed³ Ryu, przerzuci³ wzrokiem ca³e miejsce po czym spojrza³ na barmana stoj±cego za lad±.
Powoli zmierzy³ w jego stronê, usiad³ przy ladzie na wielkim krze¶le i zamówi³ co¶ do jedzenia.
Po dziesiêciu minutach barman przyniós³ mu gor±cy Ramen, ch³opak wyj±³ z kubka pa³eczki i zacz±³ powoli je¶æ ...
Przychodzi do baru i widzi jakiego¶ ch³opca ze swojej wioski.Siada ko³o niego i mówi :
-Cze¶æ ma³y ch³opcze , jak masz na imie nieznajomy? - zapyta³.
Spojrza³ na nieznajomego k±tem oka, odk³adaj±c pa³eczki od buzi.
Jestem Ryu, powiedzia³. A ty jak masz na imiê ? Spyta³ równie¿ mi³o co ch³opak obok.
Spojrza³ na swoj± miskê ramenu i zacz±³ dalej je¶æ ...
Jestem Haraki - Odpowiedzia³ Ryu'owi
Potem powiedzia³ do Barmana o Gor±ce Ramen które je w tymczasie
Dokoñczy³ ramen ..
Przepraszam, ale muszê ju¿ i¶æ, mo¿e spotkamy siê potem.
Ryu powiedzia³, zawo³a³ barmana, po czym zap³aci³ i odszed³ od lady.
Wyszed³ i poszed³ w stronê domu.
NMM
zasiad³em przy stoliku i spogl±da³em na barmana. Nie zdejmuj±c kaptura zamówi³em piwo. Obserwowa³em bar ale nie zauwa¿y³em nikogo znajomego. Mia³em wra¿enie jakby nikt od dawna tu nie zagl±da³. czekaj±c na piwo z nudów bawi³em siê podstawk± pod kufel.
W barze by³o dosyæ t³oczno, dostawcy piwa z ledwo¶ci± nad±¿ali. Wszyscy byli spragnieni Grzañca z sokiem b±d¼ miodem. Czeka³e¶ ju¿ dosyæ d³ugo gdy, kto¶ dotkn±³ twego ramienia by zwróciæ tw± uwage. Pomy¶la³e¶ kelner? Nie to jaka¶ dziewczyna
- przepraszam mo¿na?
Spyta³a, wskazuj±c na wolne miejsce naprzeciw Ciebie
Ale¿ proszê, rzek³em przesuwaj±c krzes³o aby m³oda kobieta mog³a usi±¶æ. Zsun±³em kaptur z g³owy i u¶miechn±³em siê promieni¶cie. Doda³em - Ma pani bardzo piêkne oczy, czy móg³bym poznaæ twe imiê- po czym zamilk³em czekaj±c na odpowied¼ niewiasty.
- a jestem Kaku Renbo.
U¶miechnê³a siê i usiad³a.
- Faktycznie ogromny ruch, a tak z grzeczno¶ci kim pan jest?
W³a¶nie kelner przyniós³ ci piwo w wielkim metalowym, kufrze. Co najmniej 2l, nie cackali siê po co 4 zamawiaæ, jedno starcza tu na d³ugo. Kobiecie przyniós³ kawe. Zamiesza³ wrzuci³a jedn± kostkê cukru. Spokojnie patrza³a po otoczeniu.
- Mi³o mi poznaæ, ja jestem Shiziki ale dla przyjació³ i piêknych kobiet Shinz- rzek³em u¶miechniêty - faktycznie dawno nie widzia³em tak wielkiego ruchu tutaj. -Czêsto tu wpadasz? Nie sadzê ¿e móg³by przeoczyæ tak± piêkno¶æ. - rzek³ cicho. - Czekasz na kogo¶ ?
- a tam szukam, po prostu zimno i nie jestem z t±d. Czyli jestem tu pierwszy raz.
Dziewczyna zdjê³a d³ugi p³aszcz i... czê¶æ ludzi zamar³a. Niekturzy szybko siê oddalili. Mieli¶cie wiêcej miejsca i przestrzeni.
- Kakurenbo to nazwa gry w chowanego, wybacz ¿e ci prawdy nie powiedzia³am
- szukam kogo¶, jestem OININ-en . Kogokolwiek de fakto, mo¿na powiedzieæ tymczasowego partnera pomocnego do misji. Szkoda ¿e nie jeste¶ shinobi wiêc nie obra¿ê siê je¶li ka¿esz mi odej¶æ lub sam odejdziesz od stoika.
-nie zmienia to faktu ¿e jeste¶ urocza-powiedzia³ szarmancko. - Jestem shinobi z taki- delikatnie poprawia swoj± opaskê na rêce tak aby by³a widoczna dla niej. -To o co chodzi w tej misji- odsun± piwo na bok czuj±c ¿e szykuje siê robota.
- jeste¶ ninja? Dobre, a ja my¶la³am ¿e ju¿ nie szkol±. Za tem mo¿esz siê przydaæ. Po pierwsze napisz na kartce opis tego miejsca, ludzi, mnie wszystkiego co widzisz, bardzo ciê prosze
-----------------------------------------------------------------------
A wiêc d³uuugi post Chce zobaczyæ jak piszesz i po tym zobaczymy jakiej rangi bedzie misja. ja jutro odpisze
Jak potrafisz
Ma³y acz wszechstronny piêtrowy bar. Ca³y zbudowany z drewna, przy barze barman z grubym w±sem nie nadarza z laniem piwa. Jego ¶wiec±ca ³ysina ¶wiadczy o jego wiekowo¶ci. Liczni go¶cie siedz±cy przy drewnianych stolikach zalewaj±cy swe gard³a grzañcami i innymi trunkami. W rogu widaæ grupkê osób nie pasuj±cych do reszty. Wszyscy siedz± z grobowymi minami i s±cz± czyst±, pewnie op³akuj± swojego przyjaciela, morze wyjecha³ lub umar³, a mo¿e po prostu maj± do³a. Na drzwiach wej¶ciowych uchylonych lekko widnieje napis ""Witaj i Usi±d¼". Na piêtrze s³ychaæ gwar z którego s³ychaæ pomruki "sto, najlep, du¿o" ¶wiadcz± o tym ¿e osoba ta z pewno¶ci± obchodzi swoje urodziny. Za mn± jest lustro odbija siew nim dos³ownie ca³y lokal a nad nim wisi wspania³y szczupak, maj±cy oko³o 5 m d³ugosci. Obok mnie siedzi prze¶liczna kobieta o piêknych b³êkitnych oczach, jej falowany w³osy rozwiewaj± siê w wietrze wywo³anym lekkim przeci±giem, rysy twarzy acz szorstkie lecz doskonale skomponowane z jej ¶licznym noskiem, jej smuk³a sylwetka wy³aniaj±ca siê z mg³y utworzonej przez dym tytoniu sprawia ¿e kud³ate my¶li nasuwaj± siê na sam jej widok.
- ³adnie, móg³by¶ pisaæ ksi±¿ki. A wiêc zlecê ci zadanie, sama mam za du¿o na g³owie. Musia³abym siê dos³ownie rozdwoiæ, a businy s± ma³o odporne. Z powodu braku ludzi nawet nam zlecaj± takie proste misje. Id¼ przynie¶, pozamiataj. Ehhh, ale nic zrobiê sobie wolne. Chcesz zadanie tak? A wiêc odszukasz Saku Kitsune, mo¿liwe ¿e jest jeszcze w Kiri Garue. Dostarczysz mu moje zaleg³e raporty. Nic wa¿nego, ale mój szef mo¿e siê gniewaæ za moj± opiesza³o¶æ. Potem udasz siê do suny, tam w szklarni maj± zio³a lecznicze, zdobêdziesz ich kilka, zw³aszcza lecz±ce oparzenia i na bezsenno¶æ, taki ma³y woreczek tego i mi przyniesiesz. To taka misja rangi D, moge i daæ ci i C, ale bojê siê ¿e nie dasz sobie rady. A wiêc jak?
Bia³ow³osa spokojnie s±czy³a kawe, i przypatrywa³a siê tobie. By³a zaskoczona tym ¿e jeste¶ shinobi, mo¿e i dobrze ¿e nie wygl±dasz, mo¿e masz predyspozycje na szpiega.
-----------------------------------------------------------------------------
Nie mam du¿o czasu dlatego taka s³aba misja i ma³o modowana. Za to mo¿liwe pó¼niej siê zgadamy na lepsz±.. czy t± nawet rozwine w pewnym momencie
- w³a¶nie czego¶ takiego szuka³em- rzek³ spogl±daj±c kobiecie g³êboko w oczy. Po czym doda³ - Saku Kitsune kto to, czy móg³bym prosiæ o wiêcej informacji o nim, gdzie powinienem go szukaæ. I gdzie potem ciê znajdê piêkna pani ?- Po tych s³owach zmierzy³ j± wzrokiem "Jest boska" pomy¶la³.
- musisz uwa¿aæ, jeste¶my specjaln± jednostk± Kiri. Dostarcz siê wiêc tam, moje szefostwo samo ciê wytropi gdy przekroczysz granice. Wystarczy ¿e bêdziesz siê g³o¶no na bramie zachowywa³ i zwraca³ na siebie uwage.
tu masz listy i gleit. Ten ostatni bêdzie t³umaczy³ twoje zachowanie. Jak dostarczysz raporty udasz siê do suny po zio³a tak jak Ci mówi³am. Dasz sobie rade, po za tym zap³acê ci 100y za to, my¶lê ¿e to dobra cena.
Dziewczyna skoñczy³a kawe i zapewne szykowa³a siê do odej¶cia. Zauwa¿y³e¶ ¿e posiada dziwny nietypowy znaczek na p³aszczu z napisem OINIM (ninja po¶cigowy-likwidacyjny)
- a wiêc decyzja, Tak? Czy Nie?
--------------------------------------------------------------------------------------
wiêcej odwagi ! Piszesz ³adnie ale krótko, wiesz ja te¿ lecz trzeba od czasu do czasu napisaæ normalnej wielko¶ci posta. ¯eby siê nie czepiali....mnie
-Tak- Wzi±³em glejt i list i schowa³em go za pazuchê. -Wiêc wyruszam mam nadziejê ¿e szybko siê spotkamy piêkna - u¶miechn±³em siê lekko do niej po czym wsta³em i za³o¿y³em kaptur na g³owê. - Gdzie bêdê móg³ odebraæ swoj± nagrodê? - Po tych s³owach u¶miechn±³ siê lekko pod kapturem.
"Albo innymi s³owy gdzie bêdê móg³ ciê spotkaæ piêkna " Pomy¶la³em rozmarzony.
- gdy dostarczysz torbê zió³ do Kiri i tam siê spotkamy.
Dziewczyna wsta³a, spojrza³ swoimi krwistymi oczkami na boki.
- mam nadzieje ¿e mnie nie zawiedziesz, a je¶li zdradzisz sama ciê dorwe i zobaczysz.
Tutaj pokiwa³a trosze g³ówk± na "no no", i ruszy³a do wyj¶cia
Ruszy³em zaraz za ni±, "oj taka kobieta to mog³a by mnie dorwaæ " pomy¶la³em. Poprawi³em kaptur i wyszed³em. Wiêc najpierw do kiri "eh znowu trzeba bêdzie p³yn±æ tym strasznym tunelem. Nie lubiê tego".
Obracaj±c g³owê zmierz³em jeszcze raz ca³y bar po czym wyszed³em.
nmm
Spokojnym krokiem wszed³em do baru oraz skierowa³em siê do lady.
-Poproszê ciep³y napój...- po czym spokojnie przysiad³em siê z boku, tak abym móg³ us³yszeæ ró¿ne ciekawe informacje, ¶ci±gn±³em równie¿ kapelusz z g³owy, gdy¿ to wprawia³o mnie po prostu w dyskomfort, szczególnie podczas picia mojego napoju. "Mo¿e siê czego¶ dowiem, nie zaszkodzi posiedzieæ, i tak nie mam nic szczególnego do roboty"
Przyszed³em do baru, chc±c pu¶ciæ na chwilê w niepamiêæ wczorajsze prze¿ycia. Podchodzê do lady i mówiê:
- Poproszê co¶ do picia, najlepiej sake.
Otrzymuj±c moje zamówienie, usiad³em obok cz³owieka, przy którym le¿a³ dosyæ du¿y kapelusz. Z racji, i¿ ostatnimi czasy ¿y³em dosyæ samotnie, postanowi³em z nim porozmawiaæ:
- Witaj, jestem Matixar, pochodzisz st±d? Po ubraniu sugerujê, ¿e nie. Co Ciê tu sprowadza?
Spokojnie popatrzy³em na cz³owieka który w³a¶nie wszed³ do baru.
-Eh... a jednak st±d pochodzê po tych s³owach dopi³em do koñca mój napój.
-Nazywam siê Yo... Yo Idochi- przedstawi³em siê z lekkim u¶miechem na ustach wystawiaj±c rêkê do nieznajomego, no có¿, trzeba zachowywaæ dobre pozory, lepiej nie nastawiaæ wrogo do siebie ludzi, ale niekiedy trzeba.
- Jak to? - zapyta³em z niedowierzaniem - Przecie¿ znam wszystkich z naszego klanu, Ciebie nigdy nie widzia³em, jak to mo¿liwe? Poza tym, niewiele jest jeszcze ¿yj±cych cz³onków klanu. Hmm, je¶li mówisz prawdê, poka¿ mi lewe ramiê, ka¿dy cz³onek Idochi posiada znamiê klanu.
By³em bardzo ciekaw, jak sprawa siê potoczy. Mo¿liwe jest, by on by³ moim kuzynem? Mam nadziejê siê tego dowiedzieæ.
Spojrza³em spokojnie na Matixara i czeka³em a¿ skoñczy wypowiadaæ swoj± kwestiê.
"A swoj± droga mo¿liwe ¿e kiedy¶ go spotka³em, ale by³em jeszcze dzieckiem kiedy st±d wyruszy³em, praktycznie nie pamiêtam okresu mojego ¿ycia w wiosce". Kiedy tylko skoñczy³ zadawaæ swoje pytania ja zacz±³em mówiæ.
-Jako dziecko wraz z ojecm opu¶ci³em wioskê... s±dzê ¿e to moja matka nale¿a³a do tego klanu, gdy¿ ojciec nie by³ shinobi, ale mo¿liwe jest ¿e po prostu obra³ inn± drogê, a mi przekaza³ kekei genkai. Nie wiem dok³adnie jak to by³o... ale wiem ¿e nale¿ê do tego klany- podczas tych s³ów ods³oni³em jemu swoje lewe ramie na którym znajdowa³o siê znamiê.
-Jak widzisz mówiê prawdê... nie mia³bym powodu dla którego mia³bym ciê ok³amywaæ...- ponownie zas³oni³em swoje ramiê czekaj±c na reakcjê Matixara, w sumie to dziwne uczucie spotkaæ kogo¶ kto jest najprawdopodobniej z mojej rodziny... nigdy nie spotka³em innego cz³onka naszego klanu, my¶la³em ¿e jestem ostatni.
- Hmm, ojciec co¶ wspomina³ mi, ¿e jedna z rodzin odesz³a z miasta. Teraz wierzê, ¿e jeste¶ moim kuzynem. - po tych s³owach u¶cisn±³ d³oñ Yo, mówi±c - Bardzo siê cieszê, ¿e Ciê spotka³em. Aktualnie jestem liderem naszego klanu.
Pomy¶la³em sobie - straci³em rodziców, s±dzi³em, i¿ zosta³a tylko starszyzna klanu. Ale niespodzianka, kompletnie zapomnia³em o tej rodzinie. Nawet bym nie przypuszcza³, ¿e wróc±. A w sumie wróci, bo nie powiedzia³, ¿e jego ojciec tak¿e tu jest. Nie bêdê tego roztrz±saæ.
- A wiêc powiedz Yo, co Ciê tu sprowadza?
- Szczerze to sprowadza mnie tu tylko to i¿ jestem z tej wioski... postanowi³em tutaj wróciæ-
sam zacz±³em rozmy¶laæ nad moim celem powrotu do wioski, ale jakiego¶ konkretnego nie zna³em.
- Ale powiedz mi... czy kto¶ jeszcze przetrwa³ z naszego klany ? Skoro jeste¶ liderem powiniene¶ posiadaæ takie informacje...- w moich oczach pojawi³a siê iskierka, teraz ju¿ wiem ¿e nie jestem sam, ale mo¿e jest nas jeszcze wiêcej... mo¿e.
- Jeste¶ pierwsz± ¿yw± osob± z klanu Idochi jak± spotka³em ostatnimi lata...- te s³owa by³y wypowiadane z smutkiem w g³osie... niestety...
- Liderem jestem od niedawna. Jednak znam odpowied¼ na twoje pytanie. Wszak prawie ka¿dy z mieszkañców miasta wie, ¿e klan Idochi prawie wymar³. Zosta³a jedynie starszyzna, ja, no i teraz przyby³e¶ ty. - odpowiedzia³em Yo. Mnie samego smuci³o, ¿e tak ma³o m³odych osób jest w klanie. Mam nadziejê, ¿e przysz³o¶æ bêdzie o wiele lepsza.
-Rozumiem...- odpowiedzia³em krótko po czym nast±pi³a chwila niezrêcznej ciszy. Po krótkim zastanowieniu postanowi³em mówiæ dalej. -Czyli do nas dwóch nale¿y przywrócenie chwa³y naszemu klanu... mam nadziejê ¿e podo³amy...- powiedzia³ to ze spokojem, sam nie by³em pewien jakbym zareagowa³ na t± wiadomo¶æ, je¶li by³bym bardziej z¿yty z tymi lud¼mi... ale mo¿e to nie jest ¿adna dobra wiadomo¶æ... jedynym pocieszeniem jest to ¿e nie odczuwam a¿ tak bardzo ich straty... praktycznie w ogóle nie zna³em tych ludzi, jedynie pewna czê¶æ mnie czuje smutek... jednak to by³a rodzina, jakby na to nie patrzeæ.
-A wiesz mo¿e jeszcze w jakich okoliczno¶ciach... zginêli?- sam nie wiem czemu, ale ciê¿ko by³o mi wypowiedzieæ te s³owa...
- Ehh... Sam chcia³bym dok³adniej wiedzieæ. Wiem tylko tyle, co powiedzia³ mi ten starszy cz³owiek. A dok³adniej, ca³a rodzina wyruszy³a na misjê. Niestety jacy¶ bandyci z okolicznych wiosek ich napadli.... Cia³ nikt nie znalaz³ - w tym momencie spu¶ci³em g³owê i stara³em siê powstrzymaæ ³zy - Nic wiêcej nie wiem. Uff, która to ju¿ godzina? Chyba czas na mnie. Nie bêdê Ciê dalej zatrzymywa³. Jakby¶ chcia³, to mo¿esz przyj¶æ do naszego klanowego domu. To ten ¶redniej wielko¶ci budynek, blisko rzeki. Teraz nale¿y tak¿e do Ciebie. Dobra, ja idê, do zobaczenia! - po tych s³owach opu¶ci³em bar.
<NNM>
-Do zobaczenia...- powiedzia³em do odchodz±cego Matixara po czym sam postanowi³em wyj¶æ.
''Tutaj nie dowiem siê niczego wiêcej na ten temat..." pomy¶la³em wk³adaj±c ju¿ kapelusz na g³owê po czym skierowa³em siê powoli w kierunku wyj¶cia. "Ciekawe czy to i¿ zostali¶my tylko we dwóch jest prawd±... mo¿e nie ma sensu nawet rozmy¶lanie nad tym faktem..."
[nmm]
Wesz³am do baru. Dowiedzia³am siê ¿e na ty³ach s± wolne baraki. Stwierdzi³am ¿e skoro mozna to siê przespiê. W baraku by³o liche pos³anie i miska z wod±. no có¿, lepsze to ni¿ spanie w jakims lesie . Nie wiedzia³am co mo¿na tutaj robic noc±, zw³aszcza ¿e nie chcia³am nadu¿ywaæ go¶cinno¶ci barmana. Po krótkiej analizie sytuacji zasne³am.
Gdy sie obudzilam by³o strasznie pó¼no... Niewiele my¶l±c podziêkowa³am jeszcze raz barmanowi po czym ruszy³am w dalsz± drogê.
Wchodzê i rozgl±dam siê. Nie przeszkadzaj±c nikomu siadam w wolnym stoliku i zamawiam Ramen.
Tu poczekam na Hidekiego
Jem.
Dodane po 55 minutach:
Po zjedzeniu i zap³aceniu wychodzê.
Przez uchylone drzwi zajrza³y dwie g³owy. Jedna bardzo nisko, z bia³ymi w³osami i z³otymi oczami lwa, a druga na wysoko¶ci g³owy cz³owieka. Ruda czupryna i orzechowe oczy. Przez chwilê lustrowa³y wzrokiem pomieszczenie, po czym schowa³y siê.
NMM.
Wszed³em do baru i rozejrza³em siê po pomieszczeniu.Zauwa¿y³em barmana przy barze który w³a¶nie czy¶ci³ szklanki do sake.Podszed³em i usiad³em na jednym z siedzeñ przy barze.Rozgl±dn±³em siê jeszcze raz i zauwa¿y³em ¿e przy barze prócz mnie i barmana niema nikogo dlatego przywo³awszy go zada³em mu pytanie do¶æ cichym g³osem który móg³ us³yszeæ tylko barman:
-Czy wiesz co¶ o gangu narkotykowym?
Kole¶ zaklaska³ 2 razy a w barze pojawi³o siê kilku dresów z rurkami
-Pyta³e¶ o co¶-zapyta³ barman....
Kiedy zobaczy³em dresów to wskoczy³em na ladê od baru i zrobi³em salto do ty³u w powietrzu wykona³em kilka pieczêci.Kiedy wyl±dowa³em na pod³odze na mojej twarzy go¶ci³ ju¿ Byakugan.Ehh inaczej tego nie za³atwiê.Szybkim ruchem zdj±³em ciê¿arki treningowe i podlecia³em do dresów i zaatakowa³em ich Jukenem oraz Katan± w jaki¶ ma³o wa¿ny organ tak ¿eby ich powaliæ lecz nie zabiæ.W razie ataku odskakuje z moj± szybko¶ci± to nie problem.
---------------------------------------------------------------------------------------
Szybko¶æ 124
Si³a 35
Wytrzyma³o¶æ 45
Wszystkie dresy le¿± na ziemi a barman kuli siê w rogu przera¿ony.....
Schowa³em katanê z powrotem do pochwy i za³o¿y³em ciê¿arki treningowe.Usiad³em ponownie przy barze i powiedzia³em:
-Nie obawiaj siê mnie,nie chcia³em wszczynaæ zamieszek jednak nie da³e¶ mi wyboru dlatego powtórzê pytanie.Czy wiesz co¶ na temat gangu narkotykowego?
Po tych s³owach czeka³em na odpowied¼ a Byakugan nadal by³ aktywowany.
Tak tak...w...w...wiem-wyj±ka³...-znniewaalaj± l..l..ludzi p...p...podaj±c i..i...im t...to.....¶wiñstwo...maj± swoj± bazê niedaleko stad...-po czym opowiedzia³ ci jak doj¶æ do bazy...
Wsta³ i powiedzia³:
-Dziêkuje ci za informacje
Po tych s³owach Arihyoshi przeszed³ miêdzy le¿±cymi dresami i wyszed³ z baru udaj±c siê w opisywane przez barmana miejsce.
NMM
Wszed³em do baru jednak nie sam bo z piêkn± dziewczyn± o imieniu Chi-chan.Trzymaj±c j± za rêkê podszed³em do wolnego stolika i odsun±³em dziewczynie krzese³ko jak to kultura wymaga a gdy ona ju¿ usiad³ ja równie¿ na przeciwko niej.Poda³em jej kartê z Menu i spyta³em:
-Na co masz ochotê?O pieni±dze siê nie przejmuj ja p³acê.A wiêc?-powiedzia³em do dziewczyny w miêdzy czasie przegl±daj±c Menu.
Dziewczyna by³a zauroczona tym co zrobi³e¶, tym jak siê zachowywa³e¶ w stosunku do niej.. W takim stopniu, ¿e prawie siê przewróci³a siadaj±c do stolika..
-E Mój Drogi nie to, ¿e nie doceniam Twojej pro¶by ale wola³abym sama zap³aciæ za swój posi³ek nie lubie kiedy mê¿czyzna traktujê mnie jak s³absza..
Heh wiem, ze tego wymaga kultura itd ale postarajmy zachowywaæ siê przy sobie bardziej swobodnie. Tak jak w momencie wykonywania misji.
Chcia³abym siê o Tobie troszkê wiecej dowiedzieæ oczywi¶cie ja te¿ opowiem Ci o swoim zyciu.
Kobieta wpatrywa³a siê w Ciebie jak w najpiêkniejszy kamieñ na ziemi. Z jej oczu wywnioskowaæ mo¿na by³o, ¿e nic po za wami nie jest teraz dla niej wa¿ne
-Dobrze skoro wolisz proszê bardzo-rzek³ Arihyoshi -A wiêc tak 16 lat temu urodzi³em siê w klanie Hyuuga.Od ma³ego trenowa³em z ojcem spêdzaj±c wiêkszo¶æ czasu na treningach.Wiêc praktycznie zabrano mi dzieciñstwo.W wieku 8 lat zdo³a³em uaktywniæ mój KekenGenkai czyli Byakugana.Gdy dokona³em tego moje ¿ycie przewróci³o siê do góry nogami.Ojciec by³ bardzo surowy tak¿e po uaktywnieniu Byakugana sta³ jeszcze gorszy.Trenowa³em ca³ymi dniami techniki klanowe a i nie raz zdarza³o siê ¿e musia³em wstawaæ w ¶rodku nocy i trenowaæ.To by³o bardzo wyczerpuj±ce lecz to ojca nie obchodzi³o poniewa¿ chcia³ abym osi±gn±³ to czego mu siê nie uda³o a mianowicie ¿ebym przerós³ si³± wszystkich w klanie a zw³aszcza osoby z ga³êzi g³ównej poniewa¿ ród Hyuuga dzieli siê na dwie ga³êzie: poboczn± i g³ówn±.Ja urodzi³em siê w ga³êzi pobocznej a co za tym idzie w wieku 5 lat zosta³a na mnie na³o¿ona pieczêæ dziêki której osoby z ga³êzi g³ównej mog³y mnie zabiæ-w tym momencie ¶ci±g³em opaskê i pokaza³em dziewczynie pieczêæ na czole po chwili jednak kontynuowa³em -Od pocz±tku istnienia klanu osoby z ga³êzi pobocznej by³y zmuszone s³u¿yæ osob± z ga³êzi g³ównej a co za tym idzie oddaæ ¿ycie je¶li przyjdzie taka potrzeba.W wieku 10 lat pomy¶lnie skoñczy³em akademiê i sta³em siê Geninem rok pó¼niej Chuninem.Du¿o czasu spêdza³em na misjach a wiêc dziêki temu mia³em czas na naukê technik z poza klanu.W wieku 13 lat postanowi³em zamordowaæ mojego ojca.Odpowiednio siê do tego przygotowa³em.Post±pi³em uczciwie wyzywaj±c mego ojca na pojedynek a nie zabijaj±c go w nocy gdy spa³.Pomimo przewagi wygra³em i zabi³em ojca dziêki technik± których nauczy³em siê poza klanem.Zdo³a³em zatuszowaæ zbrodnie jednak nie na d³ugo po dwóch tygodniach odkryto mój sekret tak¿e kiedy wróci³em z misji zosta³em otoczony przez oddzia³ ANBU i nast±pi³o starcie.Pomimo przewagi liczebnej zdo³a³em pokonaæ wszystkich jednak nie w pojedynkê.Pomog³y mi k±saj±ce wê¿e które wyskakiwa³y znik±d i zabija³y przeciwników.Jednak mimo tego odnios³em powa¿n± ranê i zemdla³em.Obudzi³em siê zamkniêty w kloszu pod³±czony do jakiej¶ maszyny.Lekarz który zobaczy³ ¿e nie ¶piê otworzy³ klosz i to by³o ostatni± czynno¶ci± jak± zrobi³ w ¿yciu poniewa¿ zabi³em go.Od³±czy³em siê od maszyny i wybieg³em z pokoju jednak zosta³em tam zapêdzony z powrotem przez klony blado skórnego mê¿czyzny jak pó¼niej siê okaza³o by³ on tym który pomóg³ mi w walce z oddzia³em ANBU.Za uratowanie przyrzek³em mu lojalno¶æ a on za to obdarowa³ mnie przeklêt± pieczêci±.S³u¿y³em mu wiernie zabijaj±c dla niego.Pewnego dnia wys³a³ mnie na egzamin na wy¿sz± rangê który wygra³em i ze stopniem Jonina powróci³em do jego mrocznej siedziby.Jednak nie zasta³em go tam a wiêc od tego czasu by³em wolny.B³±kaj±c siê od wioski do wioski spe³nia³em misjê i w koñcu powróci³em do wioski gdzie zamordowa³em ojca.Zosta³a wydana na mnie kara któr± wykona³em i zosta³em oczyszczony z zarzutów.Po pewnym czasie do³±czy³em do dru¿yny jednak szybko z niej odszed³em i przyst±pi³em do organizacji KNH i nalezê do niej po dzi¶ dzieñ.Wkrótce spotka³em ciebie a dalej wiesz co siê sta³o-westchn±³em zmêczony opowiadaniem po czym zawo³a³em kelnera i z³o¿y³em zamówienie na Ramen i sok pomarañczowy.Po dostarczeniu posi³ku zabra³em siê do jedzenia jednocze¶nie pytaj±c siê dziewczyny czy zechcê podzieliæ siê swoj± histori± ze mn±.
Jak ju¿ wiesz mam a w³a¶ciwie mia³am brata. Mój tata zgin±³ na wojnie w Ishvarze gdy mia³am 5 lat. Mieszkam ze swoj± mam±, Pinako. Razem z ni± prowadzimy ma³a Kwiaciarnie. Uwielbiam ro¶liny i zwierzêta mo¿na powiedzieæ, ¿e jestem opêtana na ich punkcie.Najbardziej kocham ró¿e, szczególnie te, które dosta³am od Ciebie. Poza tym mnóstwo czasu spedzam na tancach jestem typow± dziewczyn±.. Z tym wyj±tkiem, ¿e ka¿da kobieta ma miliony mê¿czyzn w sowim ¿yciu Ty jeste¶ pierwszym, który siê mn± zainteresowa³. Dawniej uwielbia³am k³ociæ sie z moim kochanym bratem.. teraz ju¿ niestety tego nie doznam.Nie moge znie¶æ zachowania naszej matki, która nie moze zrozumieæ wielu rzeczy jest tak ograniczona.. Wiekszo¶æ rzeczy, które siê przyda¿y³y naszej rodzinie wynik³a przez jej g³upote.. Jednak no có¿ to moja matka musze j± kochaæ.
Aha ja skoñczy³a szko³e.. dla uzdolnionych muzycznie ale dawno ju¿ nie gra³am kiedy¶ kocha³am to robiæ..
No có¿ mo¿e zabrak³o troche czasu.
Dziewczyna zabra³a siê za jedzenie zamówionego jedzenia..
-Dziêkujê Ci
Jeszcze raz. Tak naprawde w przeci±gu tego jednego dnia zrobi³e¶ dla mnie wiecej ni¿.... Wszyscy, których zna³am przez ca³a nasza znajomo¶æ..
Kobieta wyjê³a z wazonika kwiatek wydar³a p³atki i dmuchnê³a Arihyoshi prosto w twarz po czym zacze³a siê smiaæ
Równie¿ siê ¶mia³em a w tym czasie kelner podszed³ do naszego stolika i zabra³ talerze po posi³kach.Patrz±c siê w Chi-chan rzek³em:
-Co¶ ci poka¿ê-po tych s³owach po³o¿y³em na stole rêkê i skupi³em w niej czakrê która pojawi³a siê w tej koñczynie po chwili i widaæ j± by³o go³ym okiem.Dziewczyna patrzy³a z zaciekawieniem na to co robiê a ja z zebranej czakry stworzy³em ró¿ê które tak uwielbia Chi-chan.Dziewczyna ucieszy³a siê na widok czakranej ró¿y i chwyci³a j± do r±k jednak ta rozpad³a siê a Chi-chan zaczê³a przepraszaæ.Odpowiedzia³em jej ¿e nic siê nie sta³o a w tym momencie poczu³em siê dziwnie.Patrzy³em na Chi-chan która siê nie rusza³a nawet nie mruga³a swymi piêknymi oczyma.Tak samo reszta obecnych ludzi w barze a nawet mucha która wisia³a w powietrzu.Co to ma byæ?Nagle w ca³ym barze rozb³ys³o ¶wiat³o a na ¶rodku pojawi³ siê portal a z jego wnêtrza dobiega³ g³os który mnie wo³a³.Nie wiem czemu ale uda³em siê za tym g³osem i przekroczy³em portal który zamkn±³ siê zaraz potem.Tym czasem w barze nadal nikt siê nie rusza³(ka¿dy kto wejdzie do baru zatrzymuje siê w czasie).
NMM
//Przez parê dni mnie nie bêdzie mam walkê poza czasem wiêc tutaj czas jest zatrzymany a¿ do mojego powrotu//
Akuro stan±³ przed drzwiami baru.
"Nie chce mi siê nosic tego kapturzyska w barze... Zrobiê sobie nastêpn± maskê..."
Wyci±gn±³ kunai i uci±³ z bluzki kawa³ek materia³u, wyci±³ tak¿e cienkie w³ókienko. W³ókienkiem przywi±za³ maskê do dolnej czê¶ci twarzy. Zas³oni³± ona j± idealnie.
"Teraz lepiej" - pomy¶la³ z zadowoleniem, zrzuci³ kaptur i wszed³ do baru, rozchylaj±c drzwi. Rozejrza³ siê. - "Bar jak bar. Postaram siê nie rzucac w oczy. "
Podszed³ do lady, za któr± sta³ barman.
"Zamówiê jakie¶ porz±dne sake..."
-Sake... Mocne. Ca³± butelkê.
"Zwykle zamawia siê je w kieliszku... Mam to gdzie¶, i tak w kieliszku jest tego za ma³o. "
Barman pokiwa³ g³ow± i znikn±³ na chwilê, po czym wróci³ z pe³n± butelk± oraz pust±, spor± szklank±. Nala³ do szklanki sake, po czym wrêczy³ j± Akuro razem z butelk±. M³ody Aburame siêgn±³ do kieszeni, wygrzeba³ co¶ z niej i wy³o¿y³ kilkana¶cie Yenów na ladê.
-Dziêki - mrukn±³, po czym oddali³ siê w g³±b baru. Wmiesza³ siê w t³um.
Usiad³ przy ostatnim stoliku, najg³êbiej we wnêtrzu baru. Uchyli³ na moment maskê, upewniwszy siê, ¿e nikt go nie obserwuje, i wychyli³ ca³± szklankê jednym ³ykiem.
-Uuuuch. - sapn±³, po czym od³o¿y³ szklankê. Nala³ sobie ponownie. Tym razem zdj±³ maskê, po³o¿y³ na stolê, wzi±³ jak±¶ gazetkê le¿±c± na stole i zas³oni³ ni± twarz, niby czytaj±c. Popija³ powoli z szklanki.
Samhain zwolni³ swój bieg przed barem, chcia³ zrobiæ dobre wra¿enie na przebywaj±cych tam osobach. Poprawi³ swój p³aszcz i otworzy³ drzwi baru robi±c lekki przeci±g, przeszed³ przez próg i da³ kilka kroków... zanim drzwi siê zamknê³y przeci±g rozwia³ jeszcze jego czarne d³ugie w³osy, dziêki czemu by³o czuæ od niego t± bij±c± z³± aurê, która zwykle straszy ludzi.
Niestety w barze oprócz kilku pijaczków i zamaskowanego osobnika w k±cie nikogo nie by³o, dlatego te¿ Samhain obdarzy³ ów cz³owieka badawczym spojrzeniem... nie widzia³ go wcze¶niej wiêc te¿ nie wiedzia³ czego mo¿na siê po nim spodziewaæ...
Zamówi³ butelkê piwa i usiad³ niedaleko zamaskowanego cz³owieczka
Akuro wychyli³ kolejn±, ju¿ trzeci± szklankê.
"Mam przecie¿ mocny ³eb... Nie opijê siê..." - ok³amywa³ samego siebie m³ody Aburame.
Nagle drzwi baru otworzy³y siê. W ¶rodku by³o du¿o ludzi, wiêc nie wszyscy zwrócili na to uwagê, ale Akuro spojrza³ tam, ostro¿nie wychylaj±c oczy znad gazety.
Do ¶rodka wszed³ mê¿czyzna w p³aszczu. Przeci±g rozwia³ jego czarne, d³ugie w³osy. Nieprzyjemna aura rozbieg³a siê po pomieszczeniu.
"Nie wygl±da, jak tutejszy bywalec" - pomy¶la³ m³ody Aburame, po czym nala³ czwart± szklankê, ale nie wypi³ jej od razu. Obserwowa³ przybysza, który tak¿e na niego patrzy³ - przez chwilê, pó¼niej za¶ usiad³ przy stole niedaleko Akuro.
M³ody Aburame obserwowa³ go, wychylaj±c czwart± szklankê. Tym razem jednak nie pi³ tak szybko, zainteresowa³ siê przybyszem. Naci±gn±³ na twarz maskê, odrzuci³ gazetê i odsun±³ szklankê.
Ko³o Samhain'a zmaterializowa³ siê cz³owiek... a dok³adniej mówi±c pos³aniec, poda³ mu kartkê na której by³o co¶ zapisane. Nowy cz³onek Brzasku szybko zanurzy³ siê w lekturze a ten dziwny cz³owieczek znikn±³... Po chwili kiedy dawny Tsuchikage skoñczy³ czytaæ t± wiadomo¶æ, spojrza³ na mê¿czyznê siedz±cego niedaleko niego. Po czym wsta³, podszed³ do niego i po prostu siê przysiad bez ¿adnego s³owa... Spojrza³ na niego badawczym wzrokiem...
-Tak wiêc...- zacz±³ rozmowê od trochê dziwnych s³ów, przecie¿ zwykle ludzie zaczynaj± rozmowê od Witaj albo innego przywitania
-... moi szpiedzy donie¶li mi ¿e chcia³by¶ wst±piæ w szeregi Akatsuki- jego chrypowaty g³os brzmia³ do¶æ gro¼nie, ostro a zarazem tak ma³o ludzko, jego twarz te¿ nie przejawia³o ¿adnych emocji, rozmówca móg³ siê domy¶laæ ¿e ten oto czarnow³osy mê¿czyzna, który siedzi przed móg³by go zabiæ bez najmniejszych wyrzutów sumienia
-czy uwa¿asz ¿e jeste¶ tego godzien?- zapyta³ bez ¿adnych ceregieli popijaj±c piwo, które ju¿ wcze¶niej kupi³
Akuro obserwowa³ przez jaki¶ czas nieznajomego, po czym znów zas³oni³ siê gazet±, zdj±³ maskê i wychyli³ szybko czwart± ju¿ szklankê. ¦wiat przed jego oczami lekko siê chwia³. Trzepn±³ siê porz±dnie w g³owê. Obraz wróci³ do normy. Rzuci³ gazetê na stó³ i szybkim ruchem zas³oni³ twarz z powrotem mask±.
Obok przybysza, na którego m³ody Aburame znów spojrza³, pojawi³ siê jaki¶ cz³owiek. Poda³ mu jak±¶ kartkê. Nieznajomy zabra³ siê za czytanie, za¶ facet, który da³ mu kartkê, po prostu znikn±³.
"Dziwny jest ten ¶wiat" - pomy¶la³ podpity Akuro. Nala³ sobie pi±t± szklankê, ale na razie jej nie wypija³.
Po chwili przybysz wsta³, podszed³ do m³odego Aburame i usiad³ przy nim bez ¿adnego s³owa. Akuro spojrza³ na niego leniwie. W normalnym stanie pewnie by siê zdziwi³, ale teraz...
Nieznajomy rozpocz±³ rozmowê gro¼nym, chrypowatym g³osem.
"On ca³y wygl±da jako¶ gro¼nie... I dziwnie. "
S³ysz±c to, co ów mê¿czyzna powiedzia³, odrzek³ :
-Nno.
Zacz±³ przeczesywac pamiêc, co utrudnia³ mu wypity alkohol, i w koñcu znalaz³ to, czego szuka³.
-Tak - poprawi³ siê. - Masz... racjê.
Cz³owiek spyta³ jeszcze o co¶, mianowicie, czy Akuro uwa¿a, ¿e jest tego godzien.
-Nno jasne, inaczej bym siê nie wychyla³ - powiedzia³ m³ody Aburame. Odchyli³ lekko maskê. By³ ju¿ trochê pijany i nie zwraca³ tak bardzo uwagi na kamufla¿ twarzy. Popi³ z pi±tej szklanki. Nieznajomy dostrzeg³ b³ysk czerwieni na jego twarzy. Widzia³ to przez chwilê, potem Akuro szybko zas³oni³ twarz mask±, ale wiedzia³ ju¿, ¿e to, co kryje siê pod tym kawa³kiem materia³u nie jest normalne, ani te¿ ³adne.
Jedyn± reakcj± na s³owa rozmówcy by³ tylko leciutki prawie ¿e niezauwa¿alny u¶miech na twarzy Samhain'a... Nastêpnie nowy cz³onek Brzasku mocno poci±gn±³ ¿e swojej butelki i wsta³...
-Tak wiêc..-znów rozpocz±³ zdanie od tych samych s³ów, co¶ go chyba nasz³o bo raczej nigdy nie powtarza³ siê... chyba ¿e to by³o konieczne
-znam sposób aby siê o tym przekonaæ- u¶miech na jego twarzy lekko siê powiêkszy³
-wiêc radzê narazie odstawiæ sake, je¿eli chcesz dostaæ siê do tej jak¿e piêknej i krwawej organizacji- g³os, który ju¿ wtedy wydawa³ siê gro¼ny i stanowczy jeszcze bardziej nabrzmia³, tym razem mog³o siê wydawaæ ¿e to sam demon przemawia przez jednak, jednak nic z tych rzeczy...
-Wstawaj, pójdziemy na..- Samhain zrobi³, krótk± przerwê w zdaniu, co¶ jakby szuka³ odpowiedniego s³owa
-..spacer po ³±kach niedaleko Taki- Samhain chocia¿ by³ do¶æ skryty w sobie lubi³ zabawy s³owne, cielesne te¿ ale to nie temat tego posta ...
Popatrzy³ jeszcze przez chwilê na swojego rozmówcê po czy doda³ do swojej wypowiedzi
-Po drodze opowiesz mi wszystko o sobie, z jakiej wioski pochodzisz, dla jakich organizacji pracowa³e¶ etc. je¿eli mnie ok³amiesz bêdziesz móg³ siê udaæ na wieczne odpoczywanie.. - tym razem g³os, który i tak przypomina³ ju¿ g³os demona nie pogorszy³ siê, jedynie mo¿na by³o dostrzec b³ysk w jego oku, który mia³ znaczyæ ¿e Samhain tylko czeka na okazje ¿eby pozbawiæ kogo¶ ¿ycia
-Mam nadziejê ¿e siê rozumiemy- doda³ jeszcze na koniec, ¿e s³yszaln± nutk± ironii w g³osie
Akuro dostrzeg³ na twarzy przybysza co¶ w rodzaju leciutkiego u¶miechu, który trudno by³o mu dostrzec tym bardziej, ¿e obraz przed jego oczami znów zacz±³ siê ko³ysac w weso³ym rytmie.
Nieznajomy popi³ z butelki, po czym wsta³ od sto³u. M³ody Aburame spojrza³ na niego pytaj±co przymru¿onymi oczyma. Przybysz o¶wiadczy³, ¿e zna sposób na przekonanie siê o warto¶ci Akuro. M³ody Aburame odpowiedzia³ krótko i tre¶ciwie :
-Nno...
Nastêpne s³owa sprawi³y, ¿e Akuro posmutnia³.
-Odstawic? No doobra...
Od³o¿y³ butelkê sake, w której ju¿ niewiele zosta³o, oraz szklankê, w której zosta³a po³owa. Nieznajomy poleci³ mu wstawac.
"Spacer niedaleko Taki...? Kurczê, chyba wygl±dam na pijanego... Nie jestem pijany!"
Wsta³, chwiej±c siê, po czym odchyli³ ponownie lekko maskê. Przybysz znów móg³ dostrzec tylko to, co wcze¶niej. M³ody Aburame wpi³ nagle zêby w d³oñ. Niewielki kawa³ek miêsa z jego w³asnej reki znalaz³ siê w jego ustach. Przez chwilê trzyma³ go tam, po czym wyplu³ na pod³ogê i schowa³ czubkiem buta pod stó³.
-Wybacz, tylko tak mog³em... siê pobudzic - powiedzia³.
"Hm, moja krew smakuje ca³kiem nie¼le. "
W rzeczywisto¶ci nadal by³ pijany, ale przynajmniej jego umys³ trochê siê rozja¶ni³. - Chod¼my.
Nieznajomy doda³ co¶ jeszcze do swojej wypowiedzi. W jego s³owach kry³a siê gro¼ba.
-Nno... Tak, znaczy siê. Po co od razu grozic? Nie mam powodu, ¿eby Ciê ok³amywac.
Po tych s³owach Akuro uda³ siê ku wyj¶ciu z baru, kiwaj±c siê lekko.
Wyszed³. [NMM] .
Samhain jedynie przelotnym spojrzeniem skwitowa³ dziwne wyczyny swojego rozmówcy
-Tak wiêc lepiej zacznij opowiadaæ t± bajkê- stwierdzi³ krótko po czym uda³ siê w stronê drzwi [cenzura] Akuro
<nmm> -> Bramy Taki
//napisz tam pierwszy posta ;P //
Drzwi do baru otworzy³y siê a w nich stan±³ Abunee wraz z nim zimne powietrze wlecia³o do ¶rodka rozwiewaj±c jego ciemne wrêcz czarne w³osy.
Powolnym krokiem wszed³ do ¶rodka i zamkn±³ drzwi wiêkszo¶æ ludzi go nie zna³a a je¿eli zna³a to dawno nie widzia³a wiêc trudno okre¶liæ czy go poznano.
Zasiad³ przy jednym ze stolików i zamówi³ szklankê czystej.
Chwilê siê naczeka³ zanim podano mu lurê w brudnej szklance któr± skwitowa³ paroma krótkimi lecz jak¿e dosadnymi s³owami - Co to K**wa ma byæ ? - wypowiadaj±c swoj± kwestiê rzuci³ zimne spojrzenie barmanowi który zrobi³ to chyba z³o¶liwie.
Czym prêdzej kaza³ wymieniæ i szklankê i wódkê ... tak te¿ zrobiono.
Teraz siedzia³ i s±czy³ powoli trunek ze szklanki.
Wiêkszo¶æ ludzi obserwowa³a go bardzo wnikliwie bowiem nie podoba³ im siê jego ton i zachowanie.
Jak to stwierdzi³ jeden z panów " To nie jest miejsce dla takich m³okosów".
Ch³opak siê tym nie przej±³ wiedzia³ bowiem ¿e nie warto odr±bywaæ ³ba jakiemu¶ cieciowi a wziêto Abunee za zwyk³ego ch³opaka bo zdj±³ opaskê przed wej¶ciem do baru i schowa³ do jednej z kieszeni przy plecaku.
Po nied³ugim czasie zakoñczy³ picie i wyszed³ przed bar po czym skierowa³ sie ku bramie. < NMM >
Przychodzê do baru i zamawiam sake i ramen.
Dodane po 34 minutach:
Zjadam ramen popijaj±c sake. Wsta³em i podziêkowa³em za danie kucharzowi i po³o¿y³em na stole pieni±dze. Wyszed³em.
[NMM]
Wchodzê do baru po d³ugiej podró¿y ¿eby co¶ przek±siæ. Zamawiam 3 miski Ramen i 1 Sake. By³em bardzo g³odny wiêc szybko zacz±³em je¶æ.
Dodane po 10 godzinach 56 minutach:
Po skoñczeniu 3 misek Ramen i wypiciu 1 butelki sake zamawiam 2 butelki Sake na podró¿. Po dostaniu Sake na lade rzucam kase, biorê do r±k sake i wychodzê w poszukiwaniu jakiego¶ nowego ,,sprzymierzeñca''.
NMM
Do baru wszed³ Ryu, przerzuci³ wzrokiem ca³e miejsce po czym spojrza³ na barmana stoj±cego za lad±.
Powoli zmierzy³ w jego stronê, usiad³ przy ladzie na wielkim krze¶le i zamówi³ co¶ do jedzenia.
Po dziesiêciu minutach barman przyniós³ mu gor±cy Ramen, ch³opak wyj±³ z kubka pa³eczki i zacz±³ powoli je¶æ ...
Przychodzi do baru i widzi jakiego¶ ch³opca ze swojej wioski.Siada ko³o niego i mówi :
-Cze¶æ ma³y ch³opcze , jak masz na imie nieznajomy? - zapyta³.
Spojrza³ na nieznajomego k±tem oka, odk³adaj±c pa³eczki od buzi.
Jestem Ryu, powiedzia³. A ty jak masz na imiê ? Spyta³ równie¿ mi³o co ch³opak obok.
Spojrza³ na swoj± miskê ramenu i zacz±³ dalej je¶æ ...
Jestem Haraki - Odpowiedzia³ Ryu'owi
Potem powiedzia³ do Barmana o Gor±ce Ramen które je w tymczasie
Dokoñczy³ ramen ..
Przepraszam, ale muszê ju¿ i¶æ, mo¿e spotkamy siê potem.
Ryu powiedzia³, zawo³a³ barmana, po czym zap³aci³ i odszed³ od lady.
Wyszed³ i poszed³ w stronê domu.
NMM
zasiad³em przy stoliku i spogl±da³em na barmana. Nie zdejmuj±c kaptura zamówi³em piwo. Obserwowa³em bar ale nie zauwa¿y³em nikogo znajomego. Mia³em wra¿enie jakby nikt od dawna tu nie zagl±da³. czekaj±c na piwo z nudów bawi³em siê podstawk± pod kufel.
W barze by³o dosyæ t³oczno, dostawcy piwa z ledwo¶ci± nad±¿ali. Wszyscy byli spragnieni Grzañca z sokiem b±d¼ miodem. Czeka³e¶ ju¿ dosyæ d³ugo gdy, kto¶ dotkn±³ twego ramienia by zwróciæ tw± uwage. Pomy¶la³e¶ kelner? Nie to jaka¶ dziewczyna
- przepraszam mo¿na?
Spyta³a, wskazuj±c na wolne miejsce naprzeciw Ciebie
Ale¿ proszê, rzek³em przesuwaj±c krzes³o aby m³oda kobieta mog³a usi±¶æ. Zsun±³em kaptur z g³owy i u¶miechn±³em siê promieni¶cie. Doda³em - Ma pani bardzo piêkne oczy, czy móg³bym poznaæ twe imiê- po czym zamilk³em czekaj±c na odpowied¼ niewiasty.
- a jestem Kaku Renbo.
U¶miechnê³a siê i usiad³a.
- Faktycznie ogromny ruch, a tak z grzeczno¶ci kim pan jest?
W³a¶nie kelner przyniós³ ci piwo w wielkim metalowym, kufrze. Co najmniej 2l, nie cackali siê po co 4 zamawiaæ, jedno starcza tu na d³ugo. Kobiecie przyniós³ kawe. Zamiesza³ wrzuci³a jedn± kostkê cukru. Spokojnie patrza³a po otoczeniu.
- Mi³o mi poznaæ, ja jestem Shiziki ale dla przyjació³ i piêknych kobiet Shinz- rzek³em u¶miechniêty - faktycznie dawno nie widzia³em tak wielkiego ruchu tutaj. -Czêsto tu wpadasz? Nie sadzê ¿e móg³by przeoczyæ tak± piêkno¶æ. - rzek³ cicho. - Czekasz na kogo¶ ?
- a tam szukam, po prostu zimno i nie jestem z t±d. Czyli jestem tu pierwszy raz.
Dziewczyna zdjê³a d³ugi p³aszcz i... czê¶æ ludzi zamar³a. Niekturzy szybko siê oddalili. Mieli¶cie wiêcej miejsca i przestrzeni.
- Kakurenbo to nazwa gry w chowanego, wybacz ¿e ci prawdy nie powiedzia³am
- szukam kogo¶, jestem OININ-en . Kogokolwiek de fakto, mo¿na powiedzieæ tymczasowego partnera pomocnego do misji. Szkoda ¿e nie jeste¶ shinobi wiêc nie obra¿ê siê je¶li ka¿esz mi odej¶æ lub sam odejdziesz od stoika.
-nie zmienia to faktu ¿e jeste¶ urocza-powiedzia³ szarmancko. - Jestem shinobi z taki- delikatnie poprawia swoj± opaskê na rêce tak aby by³a widoczna dla niej. -To o co chodzi w tej misji- odsun± piwo na bok czuj±c ¿e szykuje siê robota.
- jeste¶ ninja? Dobre, a ja my¶la³am ¿e ju¿ nie szkol±. Za tem mo¿esz siê przydaæ. Po pierwsze napisz na kartce opis tego miejsca, ludzi, mnie wszystkiego co widzisz, bardzo ciê prosze
-----------------------------------------------------------------------
A wiêc d³uuugi post Chce zobaczyæ jak piszesz i po tym zobaczymy jakiej rangi bedzie misja. ja jutro odpisze
Jak potrafisz
Ma³y acz wszechstronny piêtrowy bar. Ca³y zbudowany z drewna, przy barze barman z grubym w±sem nie nadarza z laniem piwa. Jego ¶wiec±ca ³ysina ¶wiadczy o jego wiekowo¶ci. Liczni go¶cie siedz±cy przy drewnianych stolikach zalewaj±cy swe gard³a grzañcami i innymi trunkami. W rogu widaæ grupkê osób nie pasuj±cych do reszty. Wszyscy siedz± z grobowymi minami i s±cz± czyst±, pewnie op³akuj± swojego przyjaciela, morze wyjecha³ lub umar³, a mo¿e po prostu maj± do³a. Na drzwiach wej¶ciowych uchylonych lekko widnieje napis ""Witaj i Usi±d¼". Na piêtrze s³ychaæ gwar z którego s³ychaæ pomruki "sto, najlep, du¿o" ¶wiadcz± o tym ¿e osoba ta z pewno¶ci± obchodzi swoje urodziny. Za mn± jest lustro odbija siew nim dos³ownie ca³y lokal a nad nim wisi wspania³y szczupak, maj±cy oko³o 5 m d³ugosci. Obok mnie siedzi prze¶liczna kobieta o piêknych b³êkitnych oczach, jej falowany w³osy rozwiewaj± siê w wietrze wywo³anym lekkim przeci±giem, rysy twarzy acz szorstkie lecz doskonale skomponowane z jej ¶licznym noskiem, jej smuk³a sylwetka wy³aniaj±ca siê z mg³y utworzonej przez dym tytoniu sprawia ¿e kud³ate my¶li nasuwaj± siê na sam jej widok.
- ³adnie, móg³by¶ pisaæ ksi±¿ki. A wiêc zlecê ci zadanie, sama mam za du¿o na g³owie. Musia³abym siê dos³ownie rozdwoiæ, a businy s± ma³o odporne. Z powodu braku ludzi nawet nam zlecaj± takie proste misje. Id¼ przynie¶, pozamiataj. Ehhh, ale nic zrobiê sobie wolne. Chcesz zadanie tak? A wiêc odszukasz Saku Kitsune, mo¿liwe ¿e jest jeszcze w Kiri Garue. Dostarczysz mu moje zaleg³e raporty. Nic wa¿nego, ale mój szef mo¿e siê gniewaæ za moj± opiesza³o¶æ. Potem udasz siê do suny, tam w szklarni maj± zio³a lecznicze, zdobêdziesz ich kilka, zw³aszcza lecz±ce oparzenia i na bezsenno¶æ, taki ma³y woreczek tego i mi przyniesiesz. To taka misja rangi D, moge i daæ ci i C, ale bojê siê ¿e nie dasz sobie rady. A wiêc jak?
Bia³ow³osa spokojnie s±czy³a kawe, i przypatrywa³a siê tobie. By³a zaskoczona tym ¿e jeste¶ shinobi, mo¿e i dobrze ¿e nie wygl±dasz, mo¿e masz predyspozycje na szpiega.
-----------------------------------------------------------------------------
Nie mam du¿o czasu dlatego taka s³aba misja i ma³o modowana. Za to mo¿liwe pó¼niej siê zgadamy na lepsz±.. czy t± nawet rozwine w pewnym momencie
- w³a¶nie czego¶ takiego szuka³em- rzek³ spogl±daj±c kobiecie g³êboko w oczy. Po czym doda³ - Saku Kitsune kto to, czy móg³bym prosiæ o wiêcej informacji o nim, gdzie powinienem go szukaæ. I gdzie potem ciê znajdê piêkna pani ?- Po tych s³owach zmierzy³ j± wzrokiem "Jest boska" pomy¶la³.
- musisz uwa¿aæ, jeste¶my specjaln± jednostk± Kiri. Dostarcz siê wiêc tam, moje szefostwo samo ciê wytropi gdy przekroczysz granice. Wystarczy ¿e bêdziesz siê g³o¶no na bramie zachowywa³ i zwraca³ na siebie uwage.
tu masz listy i gleit. Ten ostatni bêdzie t³umaczy³ twoje zachowanie. Jak dostarczysz raporty udasz siê do suny po zio³a tak jak Ci mówi³am. Dasz sobie rade, po za tym zap³acê ci 100y za to, my¶lê ¿e to dobra cena.
Dziewczyna skoñczy³a kawe i zapewne szykowa³a siê do odej¶cia. Zauwa¿y³e¶ ¿e posiada dziwny nietypowy znaczek na p³aszczu z napisem OINIM (ninja po¶cigowy-likwidacyjny)
- a wiêc decyzja, Tak? Czy Nie?
--------------------------------------------------------------------------------------
wiêcej odwagi ! Piszesz ³adnie ale krótko, wiesz ja te¿ lecz trzeba od czasu do czasu napisaæ normalnej wielko¶ci posta. ¯eby siê nie czepiali....mnie
-Tak- Wzi±³em glejt i list i schowa³em go za pazuchê. -Wiêc wyruszam mam nadziejê ¿e szybko siê spotkamy piêkna - u¶miechn±³em siê lekko do niej po czym wsta³em i za³o¿y³em kaptur na g³owê. - Gdzie bêdê móg³ odebraæ swoj± nagrodê? - Po tych s³owach u¶miechn±³ siê lekko pod kapturem.
"Albo innymi s³owy gdzie bêdê móg³ ciê spotkaæ piêkna " Pomy¶la³em rozmarzony.
- gdy dostarczysz torbê zió³ do Kiri i tam siê spotkamy.
Dziewczyna wsta³a, spojrza³ swoimi krwistymi oczkami na boki.
- mam nadzieje ¿e mnie nie zawiedziesz, a je¶li zdradzisz sama ciê dorwe i zobaczysz.
Tutaj pokiwa³a trosze g³ówk± na "no no", i ruszy³a do wyj¶cia
Ruszy³em zaraz za ni±, "oj taka kobieta to mog³a by mnie dorwaæ " pomy¶la³em. Poprawi³em kaptur i wyszed³em. Wiêc najpierw do kiri "eh znowu trzeba bêdzie p³yn±æ tym strasznym tunelem. Nie lubiê tego".
Obracaj±c g³owê zmierz³em jeszcze raz ca³y bar po czym wyszed³em.
nmm
Spokojnym krokiem wszed³em do baru oraz skierowa³em siê do lady.
-Poproszê ciep³y napój...- po czym spokojnie przysiad³em siê z boku, tak abym móg³ us³yszeæ ró¿ne ciekawe informacje, ¶ci±gn±³em równie¿ kapelusz z g³owy, gdy¿ to wprawia³o mnie po prostu w dyskomfort, szczególnie podczas picia mojego napoju. "Mo¿e siê czego¶ dowiem, nie zaszkodzi posiedzieæ, i tak nie mam nic szczególnego do roboty"
Przyszed³em do baru, chc±c pu¶ciæ na chwilê w niepamiêæ wczorajsze prze¿ycia. Podchodzê do lady i mówiê:
- Poproszê co¶ do picia, najlepiej sake.
Otrzymuj±c moje zamówienie, usiad³em obok cz³owieka, przy którym le¿a³ dosyæ du¿y kapelusz. Z racji, i¿ ostatnimi czasy ¿y³em dosyæ samotnie, postanowi³em z nim porozmawiaæ:
- Witaj, jestem Matixar, pochodzisz st±d? Po ubraniu sugerujê, ¿e nie. Co Ciê tu sprowadza?
Spokojnie popatrzy³em na cz³owieka który w³a¶nie wszed³ do baru.
-Eh... a jednak st±d pochodzê po tych s³owach dopi³em do koñca mój napój.
-Nazywam siê Yo... Yo Idochi- przedstawi³em siê z lekkim u¶miechem na ustach wystawiaj±c rêkê do nieznajomego, no có¿, trzeba zachowywaæ dobre pozory, lepiej nie nastawiaæ wrogo do siebie ludzi, ale niekiedy trzeba.
- Jak to? - zapyta³em z niedowierzaniem - Przecie¿ znam wszystkich z naszego klanu, Ciebie nigdy nie widzia³em, jak to mo¿liwe? Poza tym, niewiele jest jeszcze ¿yj±cych cz³onków klanu. Hmm, je¶li mówisz prawdê, poka¿ mi lewe ramiê, ka¿dy cz³onek Idochi posiada znamiê klanu.
By³em bardzo ciekaw, jak sprawa siê potoczy. Mo¿liwe jest, by on by³ moim kuzynem? Mam nadziejê siê tego dowiedzieæ.
Spojrza³em spokojnie na Matixara i czeka³em a¿ skoñczy wypowiadaæ swoj± kwestiê.
"A swoj± droga mo¿liwe ¿e kiedy¶ go spotka³em, ale by³em jeszcze dzieckiem kiedy st±d wyruszy³em, praktycznie nie pamiêtam okresu mojego ¿ycia w wiosce". Kiedy tylko skoñczy³ zadawaæ swoje pytania ja zacz±³em mówiæ.
-Jako dziecko wraz z ojecm opu¶ci³em wioskê... s±dzê ¿e to moja matka nale¿a³a do tego klanu, gdy¿ ojciec nie by³ shinobi, ale mo¿liwe jest ¿e po prostu obra³ inn± drogê, a mi przekaza³ kekei genkai. Nie wiem dok³adnie jak to by³o... ale wiem ¿e nale¿ê do tego klany- podczas tych s³ów ods³oni³em jemu swoje lewe ramie na którym znajdowa³o siê znamiê.
-Jak widzisz mówiê prawdê... nie mia³bym powodu dla którego mia³bym ciê ok³amywaæ...- ponownie zas³oni³em swoje ramiê czekaj±c na reakcjê Matixara, w sumie to dziwne uczucie spotkaæ kogo¶ kto jest najprawdopodobniej z mojej rodziny... nigdy nie spotka³em innego cz³onka naszego klanu, my¶la³em ¿e jestem ostatni.
- Hmm, ojciec co¶ wspomina³ mi, ¿e jedna z rodzin odesz³a z miasta. Teraz wierzê, ¿e jeste¶ moim kuzynem. - po tych s³owach u¶cisn±³ d³oñ Yo, mówi±c - Bardzo siê cieszê, ¿e Ciê spotka³em. Aktualnie jestem liderem naszego klanu.
Pomy¶la³em sobie - straci³em rodziców, s±dzi³em, i¿ zosta³a tylko starszyzna klanu. Ale niespodzianka, kompletnie zapomnia³em o tej rodzinie. Nawet bym nie przypuszcza³, ¿e wróc±. A w sumie wróci, bo nie powiedzia³, ¿e jego ojciec tak¿e tu jest. Nie bêdê tego roztrz±saæ.
- A wiêc powiedz Yo, co Ciê tu sprowadza?
- Szczerze to sprowadza mnie tu tylko to i¿ jestem z tej wioski... postanowi³em tutaj wróciæ-
sam zacz±³em rozmy¶laæ nad moim celem powrotu do wioski, ale jakiego¶ konkretnego nie zna³em.
- Ale powiedz mi... czy kto¶ jeszcze przetrwa³ z naszego klany ? Skoro jeste¶ liderem powiniene¶ posiadaæ takie informacje...- w moich oczach pojawi³a siê iskierka, teraz ju¿ wiem ¿e nie jestem sam, ale mo¿e jest nas jeszcze wiêcej... mo¿e.
- Jeste¶ pierwsz± ¿yw± osob± z klanu Idochi jak± spotka³em ostatnimi lata...- te s³owa by³y wypowiadane z smutkiem w g³osie... niestety...
- Liderem jestem od niedawna. Jednak znam odpowied¼ na twoje pytanie. Wszak prawie ka¿dy z mieszkañców miasta wie, ¿e klan Idochi prawie wymar³. Zosta³a jedynie starszyzna, ja, no i teraz przyby³e¶ ty. - odpowiedzia³em Yo. Mnie samego smuci³o, ¿e tak ma³o m³odych osób jest w klanie. Mam nadziejê, ¿e przysz³o¶æ bêdzie o wiele lepsza.
-Rozumiem...- odpowiedzia³em krótko po czym nast±pi³a chwila niezrêcznej ciszy. Po krótkim zastanowieniu postanowi³em mówiæ dalej. -Czyli do nas dwóch nale¿y przywrócenie chwa³y naszemu klanu... mam nadziejê ¿e podo³amy...- powiedzia³ to ze spokojem, sam nie by³em pewien jakbym zareagowa³ na t± wiadomo¶æ, je¶li by³bym bardziej z¿yty z tymi lud¼mi... ale mo¿e to nie jest ¿adna dobra wiadomo¶æ... jedynym pocieszeniem jest to ¿e nie odczuwam a¿ tak bardzo ich straty... praktycznie w ogóle nie zna³em tych ludzi, jedynie pewna czê¶æ mnie czuje smutek... jednak to by³a rodzina, jakby na to nie patrzeæ.
-A wiesz mo¿e jeszcze w jakich okoliczno¶ciach... zginêli?- sam nie wiem czemu, ale ciê¿ko by³o mi wypowiedzieæ te s³owa...
- Ehh... Sam chcia³bym dok³adniej wiedzieæ. Wiem tylko tyle, co powiedzia³ mi ten starszy cz³owiek. A dok³adniej, ca³a rodzina wyruszy³a na misjê. Niestety jacy¶ bandyci z okolicznych wiosek ich napadli.... Cia³ nikt nie znalaz³ - w tym momencie spu¶ci³em g³owê i stara³em siê powstrzymaæ ³zy - Nic wiêcej nie wiem. Uff, która to ju¿ godzina? Chyba czas na mnie. Nie bêdê Ciê dalej zatrzymywa³. Jakby¶ chcia³, to mo¿esz przyj¶æ do naszego klanowego domu. To ten ¶redniej wielko¶ci budynek, blisko rzeki. Teraz nale¿y tak¿e do Ciebie. Dobra, ja idê, do zobaczenia! - po tych s³owach opu¶ci³em bar.
<NNM>
-Do zobaczenia...- powiedzia³em do odchodz±cego Matixara po czym sam postanowi³em wyj¶æ.
''Tutaj nie dowiem siê niczego wiêcej na ten temat..." pomy¶la³em wk³adaj±c ju¿ kapelusz na g³owê po czym skierowa³em siê powoli w kierunku wyj¶cia. "Ciekawe czy to i¿ zostali¶my tylko we dwóch jest prawd±... mo¿e nie ma sensu nawet rozmy¶lanie nad tym faktem..."
[nmm]