ďťż

grueneberg

Co zmienić , aby żyło nam się lepiej ? - to nie hasło przedwyborcze , a raczej chciałbym ażebyśmy wpisywali w tym temacie ciekawe i realne propozycje , które poprawią nasz wspólny byt.
Te nasze propozycje przedstawilibyśmy administratorowi do realizacji.

1. Przydałaby się budka dla ochroniarza przy furtce wejściowej (raz ,że idzie zima a po drugie patrzyłby stale kto wchodzi i wychodzi z naszej posesji )
2. Chciałbym ażeby drzwi garażowe samodzielnie zamykały się po krótkim czasie tak jak to jest z bramą garażową
3. Warto by zamieścić stronę internetową naszego forum w gablocie z ogłoszeniami.
4. Trzebaby wbić w trawnik znaki zakazujące pieskom tego i owego.
5. .........

Pozdrawiam


Zamiast budki dla ochroniarza proponuje stały monitoring (kamery).
System taki można pozyskać kosztem oferowania miejsca reklamowego na dachu budynku.
Ochrona będzie miała teren wokół budynku a może i garaż oraz klatki na oku.
Dla potwierdzenia słuszności zainstalowania monitoringu proponuje poczytać FORUM MIESZKAŃCÓW POGODNEGO SKOROSZA >>> KRADZIEŻ W GARAŻU, ZNISZCZONE SAMOCHODY
oraz
FORUM MIESZKAŃCÓW SŁONECZEGO SKOROSZA >>> MONITORING w B5 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Również jestem zdania, iż monitoring jest świetnym pomysłem, jednak on jest tylko narzędziem w rękach ludzi, którym musi zależeć na wykorzystywaniu jego możliwości. Mi np brakuje, pomijając solidnej i porządnej budki dla strażnika, rozwiązania problemu terenu przed parkingiem, który dalej pozostaje własnością jazbudu. I jeszcze kwestia niedziałającej windy w trzeciej klatce (tej bliżej wejścia)...


A ja jestem przeciwko kamerom. Nie chce sie czuc jak w wiezieniu. Moze jeszcze wymyslimy straznika ze strzelba!
Ochrona w obecnej formie (czyli drzemka w samochodzie lub przesiadywanie przez ochroniazy w pomieszczeniu administratora) tez jest bez sensu, wiec albo postawimy im budke, albo zrezygnujmy z ochrony, bo szkoda naszych pieniedzy.
No dobrze, może poczucie się jak w domu wielkiego brata nie jest przyjemne, jednak co w przypadku, kiedy zaczną się jakieś akty wandalizmu i kradzieży w garażach, czy też w wózkowniach. Jeden z naszych sąsiadów na spotkaniu stwierdził iż skradziono mu rower z tego pomieszczenia i pewnie nie stałoby się to, gdyby przy tych "newralgicznych" miejscach znajdowały się kamery... No cóż, z drugiej strony, może jest to lekkie popadanie w paranoję i skończyłoby się np na wspomnianym strażniku ze strzelbą, jednak nie chciałbym być "mądry po szkodzie", kiedy takich przykrych wypadków będzie więcej (oby nie).

A ja jestem przeciwko kamerom. Nie chce sie czuc jak w wiezieniu. Moze jeszcze wymyslimy straznika ze strzelba!
Ochrona w obecnej formie (czyli drzemka w samochodzie lub przesiadywanie przez ochroniazy w pomieszczeniu administratora) tez jest bez sensu, wiec albo postawimy im budke, albo zrezygnujmy z ochrony, bo szkoda naszych pieniedzy.


Nikt nie będzie filmował nas w mieszkaniach. Monitorowane będą miejsca ogólnie dostępne. Co nam szkodzi uczyć się na błędach innych? Czy koniecznie musimy doznać je na własnej skórze?
Proponuje do listy dopisac kosze o ktorych wspomnialam w wątku o administratorze - uważam że przy każdej klatce (od strony parkingu) powinien znaleźć sie mały kosz na śmieci.

Co do monitoringu to jestem za, ale oczywiście rozsądnie - kamery wyłącznie w miejscach naprawdę narażonych na kradzieże czy dewastację.. Jednak uważam że ochroniarz na terenie też jest potrzebny..
Włączyć ogrzewanie!

Czy tylko u nas w mieszkaniu jest tak zimno, bo mamy zapowietrzone grzejmniki lub odłączone ogrzewanie?
ogrzewanie działa już bardzo dawno.
zgłoś to do administratowa. ew. sam zobacz czy masz odkręcone zawory na klatce schodowej w szachcie przy twoim mieszkaniu.
U mnie np były kompletnie zapowietrzone grzejniki i też przez długi czas nie przyszło mi to do głowy
Myślę , że o grzejnikach moglibyście podyskutować w innym temacie.
Idąc dalej w temacie zmian w problematycznych kwestiach - orientuje się ktoś w kwestii drzwi, domykaczy itd? Zauważyłem problem z furtką wejściową, iż uderza za mocno podczas puszczenia jej wolno, odbija się podczas tego uderzenia i nie domyka jej. Podobny problem jest w trzeciej klatce, aczkolwiek tam drzwi nie są domykane wystarczająco mocno, albo po prostu mechanizm klamki jest zbyt toporny i drzwi się nie zamykają :-/
Mam ogromną prośbę o przytrzymywanie bramki, która jest przy schodach do piwnicy. Jak się ją puszcza to mocno uderza i robi naprawdę dużo hałasu. Więc proszę - wystarczy jej nie puszczać a domknąć. Mieszkam za ścianą i jest to naprawdę denerwujące, szczególnie gdy się śpi (a w zaszadzie nie śpi, bo po takim uderzeniu to się człowiek budzi).

A z bramką wejściową czasami coś jest nie tak, trzeba bardzo mocno ją domykać, coś nie zaskakuje, więc chyba powinniśmy to zgłosić do naprawy.
Przede wszystkim kosze na śmieci przy każdym wejściu na klatki. Będę również lobbował za instalacją monitoringu w garażu oraz przy każdym wejściu do klatki z naciskiem na pomieszczenia lokatorskie.
Z własnego doświadczenia wiem, że ochrona nie wiele pomoże w chwili gdy komuś uszkodzą auto lub skradną rower. Policja - owszem, przyjmnie zgłoszenie
Monitoring - kamery, są niezbędne. Koszt instalacji zwróci się nam bardzo szybko.
Wracając dzisiaj do domu jak prawie zawsze zaglądam do skrzynki pocztowej, a tam ciekawe pismo.
Pewnie mają je wszyscy w skrzynkach.
Widzę, że jest nas ( chcących taniej a lepiej gospodarzyć ) więcej.
Brawo !

spokojnie, zaraz znajdzie się ktoś kto będzie chciał stawiać budkę dla ochroniarza na spółkę z Jaz-Budem )
Proponuje powrocic do kwestii wspólnoty i spotkania mieszkańców. Jakieś propozycje terminu? Może tak za około dwa tygodnie, co by każdy miał szanse dowiedzieć się, zaplanować czas i przygotować się do spotkania.

Mam też pytanie: czy ktoś już może coś słyszal w kwestii aktów notarialnych dot. garaży?
Witam Wszystkich Mieszkańców Osiedla Narwik!!!

Jak najbardziej popieramy pomysł wspólnego spotkania, może jakaś sobota? Myślę, że część mieszkańców pracuje więc nawet opcja spotkania o godzinie 20 nie przekona ich, tym bardziej, że jeszcze nie zdążyli się wprowadzić.

Pozdrawiam!!!

Proponuje powrocic do kwestii wspólnoty i spotkania mieszkańców. Jakieś propozycje terminu? Może tak za około dwa tygodnie, co by każdy miał szanse dowiedzieć się, zaplanować czas i przygotować się do spotkania.

Mam też pytanie: czy ktoś już może coś słyszal w kwestii aktów notarialnych dot. garaży?


... i ciekawe czy otrzymamy certyfikat energetyczny do garaży.
Z tego co wiem to przy podpisaniu aktu (a nikt nie wie kiedy to nastąpi) developer powinien dołączyć certyfikat energetyczny.

Wracając dzisiaj do domu jak prawie zawsze zaglądam do skrzynki pocztowej, a tam ciekawe pismo.
Pewnie mają je wszyscy w skrzynkach.
Widzę, że jest nas ( chcących taniej a lepiej gospodarzyć ) więcej.
Brawo !


Odnośnie tego pisma, jeśli ktoś posiada wspomniany wypis z rejestru gruntu naszej działki (m.in. informacje o dokładnym kształcie) byłoby miło gdyby umieścił skan tego dokumentu na naszym forum.
Przypominam tylko , aby założyć Naszą Wspólnotę - musimy się zebrać i podjąć uchwałę w obecności notariusza. I tu rodzi się problem : kto zamówi , kto zapłaci itd....
Ale jakoś to musimy rozwiązać.
Czekam na pomysły.


Mam też pytanie: czy ktoś już może coś słyszal w kwestii aktów notarialnych dot. garaży?


Akty na garaż można podpisać po założeniu KW. Kiedy będzie założona KW można dowiedzieć się we właściwym sądzie. Mi powiedzieli, że nie szybciej niż 6 miesięcy od podpisania aktu.

Wracając dzisiaj do domu jak prawie zawsze zaglądam do skrzynki pocztowej, a tam ciekawe pismo.


Ja nic nie dostałem Może ktoś wrzuci skanik ?
może spotkanie zrobić przy okazji przeglądów gwarancyjnych, wtedy większość ludzi będzie w budynku i można wtedy załatwić sprawę podpisów. Może ma ktoś znajomego notariusza, któremu nie przeszkadza godzina 20 na spotkanie.
Nawiązując do tematu... Mi żyłoby się lepiej gdyby nikt nie zastawiał nawet w 1/3 chodnika który służy do chodzenia, a nie do parkowania samochodów. Przy okazji gratuluję Panu/Pani pomysłu na zaparkowanie samochodu VW Passat (granatowe kombi) zajmując (w niedzielne przedpołudnie) 2/3 szerokości chodnika. Bardzo proszę o przemyślenie podobnych pomysłów.
może ochrona powinna zwrócić uwagę?
po co ludzie parkujecie na chodniku skoro są wolne miejsca parkingowe? 10 metrowy spacer nikomu nie zaszkodzi...
witam
coraz więcej ciepłych dni,mamy i tatusiowie wychodzą ze swoimi pociechami na dwór,przydałyby się jakieś ławeczki przed klatkami.
pozdrawiam

witam
coraz więcej ciepłych dni,mamy i tatusiowie wychodzą ze swoimi pociechami na dwór,przydałyby się jakieś ławeczki przed klatkami.
pozdrawiam


Jestem za Będzie gdzie piwko wypić na śieżym powietrzu
Nawiazujac do tematu watku, zachecam do wypowiedzenia sie w kwestii projektu uchwaly dotyczacej funduszu remontowego. W dalszym ciagu spora liczba mieszkancow nie zlozyla glosu. Podpisy mozna skladac u administratora i ochrony.

Niestety bez tego funduszu znakomita wiekszosc malych i duzych inwestycji typu monitoring, plac zabaw, kosze na smieci, laweczki itp nie beda mogly byc zrealizowane.

Bardzo dziekujemy za pierwsze wplaty, ktore wplynely na konto funduszu. Cieszymy sie z tak doslownego poparcia projektu. Niemniej jednak z wplatami prosimy o powstrzymanie sie do momentu formalnego podjecia uchwaly.

Pozdrawiam

Monika Karczynska
Witam Szanownych Sąsiadów,
zauważyłem że od jakiegoś czasu pojawiają nam się co rusz to nowe miejsca parkingowe. Szczególnie ulubione są te koło śmietnika. O ile do tej pory parkował tam sporadycznie jeden samochód to dziś już "nocowały" tam dwa samochody.
Dodatkowo Pana / Panią która zaparkowała dwoma kołami na chodniku, informuję że chodnik służy do chodzenia, a nie do parkowania i jeśli samochód się nie mieści to należy go wystawić za bramę (na razie jest tam miejsce).

Myślę, że nawet jeżeli nikomu ta sytuacja nie przeszkadza to należy z tym zrobić porządek podobnie jak z motocyklami w garażu.
jesli tutaj kazdy moze wpisac co go boli to i ja cos od siebie dorzuce, proszę Państwa czy przeszkadza Państwu pies który znajduje sie na posesji o numerze chyba 18 ? bo mnie szczegolnie rano (zwykle ok godz 7:00, wstaje ok 8:00) doprowadza poprostu do szalu, podobnie w nocy (w nocy na szczescie sporadycznie)? czy to tylko moje odczucie czy nie jestem osamotniony, a byc może z moimi oknami jest coś nie tak i dlatego go tak słyszę
Odnośnie uwag mam jeszcze jedną prośbę. Chodzi o windy. Proszę osoby, które chcąc zjechać w dół na poziom zero korzystały z mniejszej windy [z poziomu zero do góry również]. Poprawi sie tym samym komunikacja z poziomem "-1". Nie dotyczy ta prośba rodziców z wózkami i osób z jakimś ładunkiem. Z wiadomych wzgędów do mniejszej windy się nie zmieszczą. Dziękuję.

Witam Szanownych Sąsiadów,
zauważyłem że od jakiegoś czasu pojawiają nam się co rusz to nowe miejsca parkingowe. Szczególnie ulubione są te koło śmietnika.


Pragnę zauważyć, że jeden samochód parkował na drodze pożarowej. Takie zachowanie jest karygodne i powinno być skarcone przez każdego kto widział ww sytuację, zwłaszcza zawsze czujna i wszechobecna ochrona.
Aby żyło nam się lepiej musimy zmienić urząd pocztowy pod który podlegamy. Wiem, że na ten temat wypowiedzi już były, ale trzeba coś w końcu z tym zrobić. Ten problem jest chyba jedynym, do którego rozwiązania wystarczy zebranie podpisów mieszkańców. Ja osobiście mam już dość otrzymywania w piątek przesyłek priorytetowych wysłanych w poniedziałek i innych tego typu problemów. Poza tym poczta na ulicy Świętochowskiego jest bliżej niż nasz obecny UP i jest o wiele mniej zatłoczona.
Co do prakowania.
To moim zdaniem warto zauważyć, że na naszej posesji parukją wszyscy bez wyjatku, czyli Ci co mają piloty wjazdowe i Ci co ich nie maja tylko dzwonią do ochrony by ich wpuściła, albo czają się pod bramą. Może daltego ciągle brakuje miejsc do parkowania. Może też i dlatego z jakiś względów nie wszyscy maja piloty wjazdowe??!!
A co do parkowania na drodze pożarowej. To faktycznie jest to niebezpieczne dla nasz wszystkich, ale kiedy wraca się do domu koło 22 to nie ma opcji żeby normalnie zaprakować i trzeba kombinować, i parkować gdzie się da.
Zaś co do parkowania na dwóch lub wiecej ilości miejsc parkinogwych jednego samochodu to uważam to za zwykły egoizm i chamstwo. Bo należy pamiętać, że NIE MIESZKAMY TU SAMI!!!! INNI TEŻ POTRZEBUJĄ ZAPARKOWAĆ!!!
Dzisiejszy ranek- samochód przy śmietniku to już norma,volvo między 1 i 2 klatką zaparkowane dwoma kołami na chodniku,czerwone auto przy 3 klatce zaparkowane przednimi kołami na trawniku jest coraz lepiej- śmiać się czy płakać ?

Dzisiejszy ranek- samochód przy śmietniku to już norma,volvo między 1 i 2 klatką zaparkowane dwoma kołami na chodniku,czerwone auto przy 3 klatce zaparkowane przednimi kołami na trawniku jest coraz lepiej- śmiać się czy płakać ?

jedno i drugie rozwiązanie na nic się zda. trzeba zareagować. Widziałem audi na trawniku, miałem dzwonić do ochrony ale przecież porządek vel organizacja nie leży w ich obowiązkach. Pozostaje administrator ale on nic nie zrobi bez zgody zarządu a... Ci nie kiwną palcem bez zgody wszystkich członków wspólnoty (kolejnej uchwały??)

wracamy do punktu wyjścia, puki czegoś nie postanowimy wszystko zależy od nas, mieszkańców, członków wspólnoty albo będzie samowolka i demolka. Może Pan WARSZAWIAK ma jakiś pomysł??

Pozdrawiam

Nie prawda. Utrzymanie porzadku nalezy do obowiazkow ochrony.
Moze dobrym rozwiazaniem bylyby przepustki dla mieszkancow, aby nieupowaznieni kierowcy nie parkowali na naszej posesji swoich aut. Albo jeszcze lepiej szlaban, ale to juz wieksza inwestycja.

Nie prawda. Utrzymanie porzadku nalezy do obowiazkow ochrony.
Moze dobrym rozwiazaniem bylyby przepustki dla mieszkancow, aby nieupowaznieni kierowcy nie parkowali na naszej posesji swoich aut. Albo jeszcze lepiej szlaban, ale to juz wieksza inwestycja.


ale po co szlaban przeciez jest brama, a co do parkowania przy smietnikach to mi to osobisicie nie przeszkadza (zycia mi nie utrudnia, ani nie "stanowi dla mnie zagrozenia"), ale nie wynika to z braku miejsc, tylko z tego ze dana osoba upodobala sobie to miejsce, nie wszyscy czytaja to forum i być moze ta osoba nie zdaje sobie sprawy ze komus to przeszkadza, proponuje aby osoba ktorej nie daje to spokoju, porozmawiala z kierowca, pamietajmy ze podstawa jest komunikacja
Ale po co przepustki. Przecież przepustką jest pilot do bramy. Chyba że pilot jest wydawany wszystkim. Wiem, że na poczatku mieli go wyłącznie mieszkańcy (właściciele lokali), ale później istniała chyba możliwość dorobienia sobie pilota do bramy za jakąś opłatą.
Myślę, że odrobina zrozumienia faktu, że nie mieszkamu tu sami i inni też muszą gdzieś zaparkować, z pewnością ułatwi nam rozwiązanie naszych problemów "parkingowych".
A ja mam taką propozycję co do parkowania:
co drugi samochód trzeba parkować tyłem, a co drugi przodem. Pozwala to na "przytulenie" się stroną pasażera do siebie, a pozostawienie ok. pół metra od strony kierowcy. Daje to dodatkowy metr co 4 samochody. Na naszym parkingu zmieściłyby się może nawet 4 samochody więcej.
Parkującym w poprzek należy wsadzać za wycieraczki i wszystkie inne dostępne miejsca ulotki reklamujące jazdy doszkalające. Tak ze setkę wcisnąć wszędzie gdzie się da, to może zrozumie.
Jeśli chodzi o parkowanie na drodze pożarowej, to podejrzewam, że prawo pozwala na odholowanie takiego pojazdu na koszt właściciela.

PS. Jeśli chodzi o śmietniki, to pomysł był super, ale jak zawsze wykonanie spartaczone. Śmietniki są z dala od klatek i nie mają popielniczek. Zgadnijcie co robi osoba kiedy dochodzi do klatki z papierosem w ręku?
Efekt - nadal kratki przed wejściem na klatkę wypełnione są petami po brzegi.

I proszę nie proponować zakazów palenia itp., bo po pierwsze palenie w tym kraju jest legalne, a po drugie zakaz byłby nie możliwy do egzekwowania.

I proszę nie proponować zakazów palenia itp., bo po pierwsze palenie w tym kraju jest legalne, a po drugie zakaz byłby nie możliwy do egzekwowania.

Zakaz palenia jest w części wspólnej, np. klatki schodowe i z tego co mi wiadomo jest skutecznie egzekwowany.
Mówiłem o zakazie palenia przed blokiem. Pomieszczenia zamknięte to inny przypadek.
Brawo ! - budka przed zimą - fajna rzecz.
Teraz tylko czas na monitoring, a będzie nam się lepiej żyło.
Pozdrowienia dla Zarządu Wspólnoty, Administracji, Ochrony i wszystkich Sąsiadów

Super, że mamy budkę w zasadzie za free

Proszę tylko o przemyślane ustawienie tej budki.
Mam nadzieje, ze budka nie zostanie tam gdzie stoi, bo to nie jest najlepsze miejsce.
Wczorajszy dzień dał ewidentne dowody, że coś musimy zrobić z tym parkowaniem wszystkich pod naszym blokiem. Wczoraj dokładnie było widać że dzięki otwartej bramie, każdy ale to każdy mógł zaparkować przed blokiem. Dowodów można byłoby wymieniać z minimun 10, ja sama zauważyłam minimum 10 samochodów które z reguły parkują poza bramą a dziś jakimś dziwnym trafem są na parkingu przed blokiem. Przecież każdy kto zostaje na weekend w domu widzi jak w ciagu soboty i niedzieli pustoszeje nasz parking a wczoraj nie było gdzie szpilki wcisnąć. Po prostu brakuje na to słów. Koniecznie trzeba coś z tym zrobić. Nawet jeśli miałyby to być specjalne przepustki dla mieszkańców, za które nawet mielibyśmy zapłacić to ja popieram. Koniec z tym ciagłym brakiem wolnych miejsc i z powrotami do domu z przerażeniem czy będzie gdzie zaparkować. Tak się nie da żyć.

Koniecznie trzeba coś z tym zrobić. Nawet jeśli miałyby to być specjalne przepustki dla mieszkańców, za które nawet mielibyśmy zapłacić to ja popieram. Koniec z tym ciagłym brakiem wolnych miejsc i z powrotami do domu z przerażeniem czy będzie gdzie zaparkować. Tak się nie da żyć.

Popieram akcję aby z tym coś zrobić ale skoro agattkas chce finansować takowe akcje nie będę protestował. Nie zamierzam dokładać się ani grosza więcej. Nie będę płacił za błędy innych. I jak świat szeroki nie jestem odosobniony w tych poczynaniach

powodzenia

ps. czy ktoś wie, czy BMW stoi jeszcze na naszej drodze pp
Jak jest taki biedny to mogę za Ciebie założyć arti.
Ale mam nadzieję, że reszta z nas jest nieco bardziej zamożna i jest w stanie ewentualnie (jeśli zainstnieje taka konieczność) odrzałować te 5 czy 10 złotych dla wolnych miejsc parkingowych.

Jak jest taki biedny to mogę za Ciebie założyć arti.
Ale mam nadzieję, że reszta z nas jest nieco bardziej zamożna i jest w stanie ewentualnie (jeśli zainstnieje taka konieczność) odrzałować te 5 czy 10 złotych dla wolnych miejsc parkingowych.


Prawdziwych przyjaciów poznaje się w biedzie

Merci. hmm, jakby to ująć. Mam też do zapłaty co miesiąc czynsz, możesz...

A nie wystarczy bramę naprawić? W końcu wytęskniona budka powstała i powinna służyć dzielnej ochronie do lepszego chronienia naszych drogocennych miejsc parkingowych, o które teraz drżymy dniami i nocami. To po co ona w ogóle powstała skoro będziemy wprowadzać przepustki? Czy nie wystarczy ochroniarz, który widząc wjeżdżającego człowieka, który od razu wychodzi i idzie do sąsiedniego bloku, nie wpuści go następnym razem? Najłatwiej jest wydać pieniądze, a potem dziwić się, że nic one nie dały. Czy skopiowanie karty chipowej albo tandetnej papierowej przepustki jest trudniejsze niż dorobienie pilota do bramy?
Nasza upragniona budka to niebywały sukces kochanego administratora. Dzisiaj już się tacy nie trafiają co w mgnieniu oka (czytaj rok) załatwiają takie rzeczy. Prawdziwy diamencik.

Jeśli chodzi o przepustki, to podejście mam sceptyczne. Byłby to nawet niezły pomysł, ale przy zupełnie inaczej rozmieszczonym (i większym) terenie. W naszym przypadku wiązało by się to z koniecznością przebudowy wjazdu, stawianiem szlabanów, itp. Wydaje mi się, że troszkę nierealne.

Chociaż nasz wspaniały administrator na pewno w mig (rok, może dwa), wpadnie na jakiś super pomysł (porównywalny ze śmietnikami bez popielniczek i blokadami przy drodze pożarowej, które ustawione są co najmniej głupio) i ockniemy się na przykład ze szlabanami przed bramą garażową.

Nasza upragniona budka to niebywały sukces kochanego administratora. Dzisiaj już się tacy nie trafiają co w mgnieniu oka (czytaj rok) załatwiają takie rzeczy. Prawdziwy diamencik.
Moim zdaniem "upragniona budka" to sukces Nas-Mieszkańców (reprezentowanych przez Zarząd Wspólnoty), a nie administratora. Jeśli uważasz, że potrafisz Nasze sprawy załatwiać szybciej i lepiej to przedstaw konkretne rozwiązanie do głosowania. Możesz też przy najbliższej okazji zaproponować Swoją kandydaturę do Zarządu - gdy odbywało się głosowanie jakoś nikt się nie wyrywał.
Osobiście uważam, że ustawienie budki (i to bez wydatków wspólnoty) to sukces. Przypominam, że dopiero uczymy się mieszkać razem.

Pozdrawiam
T

PS: Oczywiście parkowanie na drodze pożarowej uważam za niedopuszczalne. Ochrona nie może do takich sytuacji dopuszczać. Zważywszy na umiejscowienie budki, mam nadzieję, iż to ostatni taki incydent.


Moim zdaniem "upragniona budka" to sukces Nas-Mieszkańców (reprezentowanych przez Zarząd Wspólnoty), a nie administratora.


Tym lepiej to świadczy o administracji.



Jeśli uważasz, że potrafisz Nasze sprawy załatwiać szybciej i lepiej to przedstaw konkretne rozwiązanie do głosowania. Możesz też przy najbliższej okazji zaproponować Swoją kandydaturę do Zarządu - gdy odbywało się głosowanie jakoś nikt się nie wyrywał.
Osobiście uważam, że ustawienie budki (i to bez wydatków wspólnoty) to sukces.


Nie uważam, że potrafię szybciej i chwała zarządowi, że to załatwił (bez cienia ironii, serio).
Jeśli chodzi o administratora, to płacę profesjonaliście za profesjonalne usługi, dlatego bo, gdybym sam miał wystarczająco czasu i umiejętności, to otworzył bym taką firmę i był konkurencją. Niestety (a może na szczęście dla mnie i reszty mieszkańców) nie mam w nawyku łapania się za rzeczy do których brakuje mi umiejętności.


Przypominam, że dopiero uczymy się mieszkać razem.

I w tym też powinien nas wspomagać profesjonalny administrator.

Pozdrawiam.


ps. czy ktoś wie, czy BMW stoi jeszcze na naszej drodze pp


Rano, ok 8:30, jeszcze stało
Pytanie do Mieszkańców:

Czy zniesiono zakaz palenia papierosów na klatkach schodowych, korytarzach a także w windach?

Mieszkam w trzeciej klatce i codziennie gdy wracam czuję dym papierosowy. Jakiś czas temu ktoś nawet pozostawił popielniczkę na parapecie.
Gdy dzisiaj wyglądam przez okno na klatce schodowej widzę pozostawione pety na parapecie zewnętrznym. Wyrastają ze śniegu, jak grzyby po deszczu!!!!

Jeżeli administrator nie radzi sobie z egzekwowaniem tego zakazu proponuje abyśmy znieśli zakaz. Będzie z korzyścią dla palaczy, do których ja również zaliczam się.

Tylko, Szanowni Państwo, ja nie palę w mieszkaniu i nie toleruję palenia na klatkach schodowych. Jeżeli mam ochotę na papieroska wychodzę na balkon, który każdy z nas posiada.
Nie podoba mi się postawa Mieszkańców którzy bez pardonu wychodzą na klatkę i palą papierosy, nie podoba mi się również to, że inni nie reagują gdy widzą palacza na klatce.

Osobiście raz zwróciłem uwagę sąsiadowi. Liczyłem się ze skutkiem utraty dobrych stosunków ale nic takiego nie nastąpiło. Od ponad roku nie widziałem aby palił na klatce.

Jeżeli nie jesteśmy na tyle asertywni to chociaż pomyślny o najmłodszych mieszkańcach. Myślę, że nie jest nikomu obojętne zdrowie dzieci. Liczę na to, że przeczyta to ktoś kto nie egzekwuje zakazu palenia na klatce. Apeluję aby zastanowił się nim kolejnym razem zapali.

ps. rozmawiałem z ochroniarzem i próbowałem wyjaśnić dlaczego nie zwracają uwagi na problem palenia na klatkach schodowych. W przypadku trzeciej klatki jest dodatkowy problem. Jak usłyszałem, grono mieszkańców to zbieranina osób wynajmujących mieszkania. Jakoś nie dociera do mnie ten argument. Myślę, że to kwestia indywidualnej odpowiedzialności każdego z nas (bez znaczenia czy wynajmujesz czy jesteś właścicielem). Jestem przekonany, że palą jedni i drudzy a także odwiedzający ich goście.

Nie jestem zwolennikiem nakładania kar. Zdecydowanie preferuję rozmowę i wiem, że to pomaga. Chcę jednak podkreślić, że dla wyjątkowo opornych nałogowców znajdziemy rozwiązania które spowoduje, że odechce się im palenia na klatkach schodowych!!

Jestem zwolennikiem ZAKAZU PALENIA NA KLATKACH SCHODOWYCH.

dziękuję,
arti
Zuważyłem prawidłowość.
Jak pada śnieg i trzeba rano odśnieżać samochód to "jak grzyby po deszczu" wyrastają nam pod blokiem wolne miejsca postojowe. Dodatkowo w tym samym czasie garaż się zapełnia.
PROŚBA: Jak ktoś ma miejsce w garażu to niech parkuje samochód w garażu i nie zajmuje miejsca pod blokiem (nie mówię o jednorazowych incydentach tylko o notorycznie "wygodnych" sąsiadach którym wygodniej jest wyjechać z parkingu pod blokiem niż z garażu).
Wracając późnym wieczorem nie było (bo teraz to bez problemu) gdzie zostawić samochodu, więc proszę o parkowanie w garażu na swoich miejscach.

Pozdrawiam.
witam
Mam prośbę do osób które korzystają z garażu o gaszenie światła, dość często wyjeżdzając z garażu widzę bez sensu zapalone światła.

Tak BTW to "inzynier" ktory zaprojektowal instalacje w garazu (brak wylacznika czasowego) musi byc geniuszem. I tu nasuwa mi sie pewna mysl, ale ...

Pozdrawiam
1. Drzwi do 2 klatki (od strony Lazurowej) nie domykają się same (tzn. tak, by zamek 'załapał')

2. Ogólne do mieszkańców: proszę nie parkować samochodami w garażu (pozostawiając pojazd bez opieki), w taki sposób, który utrudnia lub czasem uniemożliwia wyjazd/wjazd z/na platformę (dziś około 7:40 przy 2 klatce, oczywiście w garażu, był zaparkowany samochód o numerze rejestracyjnym WCI 74WK)

Ad2: po prośbie, aby ochrona coś zrobiła z tym samochodem, tzn. nawet zapisała odpowiednie zdarzenie w 'książce skarg/zażaleń'(?), zostałem zignorowany - cytuję "a co ja mogę zrobić?"
Właśnie: co ochrona może zrobić i co ja mogę zrobić? Mogę przypadkiem (lub też nie) uszkodzić pojazd, który zawadza mi drogę i ... "co ochrona może zrobić"? Skoro nic, to czy to oznacza, że mamy absolutną samowolę w tym co się może dziać w garażu?

1. Drzwi do 2 klatki (od strony Lazurowej) nie domykają się same (tzn. tak, by zamek 'załapał')

2. Ogólne do mieszkańców: proszę nie parkować samochodami w garażu (pozostawiając pojazd bez opieki), w taki sposób, który utrudnia lub czasem uniemożliwia wyjazd/wjazd z/na platformę (dziś około 7:40 przy 2 klatce, oczywiście w garażu, był zaparkowany samochód o numerze rejestracyjnym WCI 74WK)

Ad2: po prośbie, aby ochrona coś zrobiła z tym samochodem, tzn. nawet zapisała odpowiednie zdarzenie w 'książce skarg/zażaleń'(?), zostałem zignorowany - cytuję "a co ja mogę zrobić?"
Właśnie: co ochrona może zrobić i co ja mogę zrobić? Mogę przypadkiem (lub też nie) uszkodzić pojazd, który zawadza mi drogę i ... "co ochrona może zrobić"? Skoro nic, to czy to oznacza, że mamy absolutną samowolę w tym co się może dziać w garażu?


Mój kolega kiedyś fajnie załatwił taką sprawę w swoim garażu. Wjechał wieczorem i zauważył że ktoś stoi na jego miejscu parkingowym. Długo nie myśląc, podpiął delikwenta linką holowniczą do swojego samochodu i wyciągnął na środek parkingu oczywiście tak żeby innym nie utrudniał życia Zaparkował na swoim miejscu i poszedł do domu. Myślę że skoro niektórzy mają problem z myśleniem logicznym, to takie drastyczne środki są jak najbardziej odpowiednie.
Mam taki postulat, aby zacząć drążyć temat drogi dojazdowej do naszego bloku. Jej stan jest tragiczny jak każdy widzi. Może w ten temat należy zaangażować popularną w ostatnim czasie TVN Warszawa, która robi dużo zamieszania i pomaga w takich sytuacjach. Wystarczy zrobić dużo dymu w ratuszu wokół tej sprawy i coś w końcu zrobić. Może coś się ruszy. Jak nie nowa droga to może poprawienie obecnej.

Włączyć w to należy wszystkie zainteresowane strony korzystające z drogi.

Jeżeli sami o to nie zadbamy to tego mieć nie będziemy.


Mój kolega kiedyś fajnie załatwił taką sprawę w swoim garażu. Wjechał wieczorem i zauważył że ktoś stoi na jego miejscu parkingowym. Długo nie myśląc, podpiął delikwenta linką holowniczą do swojego samochodu i wyciągnął na środek parkingu oczywiście tak żeby innym nie utrudniał życia Zaparkował na swoim miejscu i poszedł do domu. Myślę że skoro niektórzy mają problem z myśleniem logicznym, to takie drastyczne środki są jak najbardziej odpowiednie.


A tamten oczywiście był akurat na luzie i bez hamulca ręcznego? Czy może kolega dysponował holownikiem który auto na biegu lub hamulcu bez problemu przeciągnął? Opony starły się pewnie do felg, a na asfalcie zostały płonące ślady w stylu "Powrotu do przyszłości"?
Linka oczywiście była pancerna i to wszystko wytrzymała?
Ktoś kto mówi takie rzeczy to chyba nie wie jak łatwo zrywają się linki holownicze.
Bajki i klechdy to na innym forum...

Mam taki postulat, aby zacząć drążyć temat drogi dojazdowej do naszego bloku. Jej stan jest tragiczny jak każdy widzi. Może w ten temat należy zaangażować popularną w ostatnim czasie TVN Warszawa, która robi dużo zamieszania i pomaga w takich sytuacjach. Wystarczy zrobić dużo dymu w ratuszu wokół tej sprawy i coś w końcu zrobić. Może coś się ruszy. Jak nie nowa droga to może poprawienie obecnej.

Włączyć w to należy wszystkie zainteresowane strony korzystające z drogi.

Jeżeli sami o to nie zadbamy to tego mieć nie będziemy.


Droga otwarta

ale jestem przeciwko robienia dodatkowego PR JazBudowi, nawet nie zasługuje na czarny PR. Są inne sposoby na dochodzenie swoich praw. Niestety naszemu zarządowi nie zależy na wyegzekwowaniu wybudowania drogi od Jaz-Budu.

Pamiętaj Gregor, że doraźne poprawienie drogi zablokuje zbudowanie infrastruktury i na kilkadziesiąt lat pożegnamy się np. z Internetem stacjonarnym.
Mów co chcesz. Ale popatrz co potrafi tylny napęd i wysoki moment. Holowniki do takich rzeczy nie są potrzebne.... Ehh.... Dalej się w dyskusję nie wdaje.

1. Drzwi do 2 klatki (od strony Lazurowej) nie domykają się same (tzn. tak, by zamek 'załapał')

2. Ogólne do mieszkańców: proszę nie parkować samochodami w garażu (pozostawiając pojazd bez opieki), w taki sposób, który utrudnia lub czasem uniemożliwia wyjazd/wjazd z/na platformę (dziś około 7:40 przy 2 klatce, oczywiście w garażu, był zaparkowany samochód o numerze rejestracyjnym WCI 74WK)

Ad2: po prośbie, aby ochrona coś zrobiła z tym samochodem, tzn. nawet zapisała odpowiednie zdarzenie w 'książce skarg/zażaleń'(?), zostałem zignorowany - cytuję "a co ja mogę zrobić?"
Właśnie: co ochrona może zrobić i co ja mogę zrobić? Mogę przypadkiem (lub też nie) uszkodzić pojazd, który zawadza mi drogę i ... "co ochrona może zrobić"? Skoro nic, to czy to oznacza, że mamy absolutną samowolę w tym co się może dziać w garażu?


Mi już drugi raz z rzędu zastawiono platoformę i jeszcze jako tako poradziłam sobie z wjazdem to wyjazd wydawał się koszmarem. Na szczeście ktoś z srebrengo focusa kombi się "łaskawie" przeprakował. Ale dziś to szczyt szycztów. Wjeżdżam a tu prosze porzucaona przyczepka i traf chciał, że akurat na przeciw mojego miejsca do parkowania. O czym Ci ludzie myślą? Wiem, o niczym. Jacyś bezmozgówcy. To że rzecz dzieje sie na końcu parkingu podziemnego to nie znaczy, że tam ludzie nie muszą parkować. Brak mi słów na taką głupotę i egoizm. LUDZIE NIE MIESZKACIE TU SAMI DO DIASKA!!!!!!


2. Ogólne do mieszkańców: proszę nie parkować samochodami w garażu (pozostawiając pojazd bez opieki), w taki sposób, który utrudnia lub czasem uniemożliwia wyjazd/wjazd z/na platformę (dziś około 7:40 przy 2 klatce, oczywiście w garażu, był zaparkowany samochód o numerze rejestracyjnym WCI 74WK)


A ja dziś miałem przyjemność (yhm) porozmawiać z właścicielem tego pojazdu. Pozdrawiam owego sąsiada, bo mimo zwrócenia uwagi, dość miło podszedł do rzeczy i wytłumaczył mi powód zaparkowania swojego samochodu w spornym miejscu.

Muszę powiedzieć, że spokojna i rzeczowa rozmowa zawsze jest dobrze widziana i pozostawia po sobie miłe wrażenia - m.in. dlatego wspominam o tym na forum
Z satysfakcją informuję, iż w dniu dzisiejszym montowane są nowe włączniki światła w garażu. Będą ustawione na automatyczne wyłącznie po ok. 5 minutach. Czas już na oszczędności zużywanej energii.

Z satysfakcją informuję, iż w dniu dzisiejszym montowane są nowe włączniki światła w garażu. Będą ustawione na automatyczne wyłącznie po ok. 5 minutach. Czas już na oszczędności zużywanej energii.

i bardzo dobrze
A czy ktoś zastanowił się czy to instalowanie świetlówek (również na korytarzach) w lampach z czujnikami ruchu, to na pewno jest oszczędność?
Połowa (znaczy się świetlówki, bo u mnie na korytarzu połowa jest zwykłych żarówek) jest non stop przepalona. Schodzenie po schodach do garażu przy migotaniu uruchamiającej się świetlówki, to też niezła przygoda. Niestety w większości przypadków jarzeniówki, również te elektroniczne, nowoczesne "żarówki" energooszczędne, nie nadają się w ogóle do ciągłego włączania i wyłączania. W stosunku do tradycyjnej lub halogenowej (ok. 30% lepsza sprawność) żarówki mają one dużo dłuższy czas świecenia, niestety mają również wadę którą jest ograniczona ilość cykli włączania i wyłączania.
Boję się, że zaoszczędzimy 50zł miesięcznie na prądzie, kosztem 300 zł na nowe żarówki, które i tak non stop będą poprzepalane (a jeśli już będą działać, to kiedyś zabije się na tych schodach w błyskach stroboskopu).
Dla ekologów dodam, że jarzeniówki zawierają związki rtęci i inne trucizny. Pod żadnym pozorem nie wolno ich wyrzucać na śmietnik. Jedyną drogą utylizacji (legalną) jest oddanie ich do specjalnego punktu. Szczerze wątpię, aby tak działo się z naszymi poprzepalanymi żarówkami.
A oszczędność dla środowiska naturalnego istnieje dopiero, kiedy żarówka energooszczędna wypali cały swój przewidziany czas (zdaje się ok. 8000h), a nie szlag trafi jej elektronikę po 10% tego czasu. W tym drugim wypadku, to po prostu produkowanie trucizny.
Prośba do właściciela/lki czarnego Volvo parkującego pod ostatnią klatką. Czy mógłby pan/pani przestawić auto tak by stało na środku miejsca parkingowego? Przez fakt, że auto jest tak zaparkowane od kilku miesięcy tracimy prawie zawsze jedno miejsce parkingowe i będziemy bardzo wdzięczni za tą drobną korektę.
Dziękujemy bardzo
Zarząd Wspólnoty Narwik 24 pilnie potrzebuje porady od osób mających doświadczenie w zorganizowaniu "placu zabaw dla dzieci".
Osoby chcące pomóc nam w tej sprawie prosimy o kontakt z Administratorem lub bezpośrednio na cotygodniowym spotkaniu Zarządu w środę.
Pozdrawiam

I z góry dziękuję
A gdzie ma być ten plac zabaw?
Nie chciałbym jeszcze zdradzać szczegółów, ale mogę już chyba napisać iż Zarząd Wspólnoty jest na dobrej drodze w sprawie negocjacji z Panem Prezesem i Zarządem Jaz-budu, dotyczących terenu przyległego do naszej działki.
No to bardzo dobra wiadomość Mam nadzieje, że uda się też wykorzystać część terenu na powiększenie parkingu.

No to bardzo dobra wiadomość Mam nadzieje, że uda się też wykorzystać część terenu na powiększenie parkingu.

Dokładnie!! Będzie to idealne pole na parking. Ten jest po prostu za mały biorąc pod uwagę że połowa osób mająca platformy z powodu ?lenistwa? i tak staje na zewnątrz a niektórym czasem 2 miejsca na mały samochód typu smart to za mało.
Wczoraj kolo 22 wjeżdżając na parking natrafiłem na opla vectrę wycofującego z zapchanego parkingu i wjeżdżającego na parking podziemny. Ludzie, to na prawdę poważny problem dla osób nieposiadających miejsc na platformach. Miejcie serce i zlitujcie się. Noszenie zakupów z auta zaparkowanego poza terenem bloku nie jest fajne. Poza tym parkując pod ziemią auto się wam nie zabrudzi pyłem z budowy, nikt go nie obetrze i nie porysuje, co na parkingu zdarza się niestety regularnie.
Nie mam dzieci, ale chyba najbardziej by mi odpowiadał na tym terenie jakiś plac zabaw, teren zielony i ławki - tego najbardziej brakuje na naszym terenie.
Już raz propnowałem kontrowersyjne aczkolwiek skuteczne rozwiązanie

Sprzedajmy miejsca postojowe na zewnątrz na własność:
- nie będzie problemów z parkowaniem;
- właściciele platform będą parkować na platformach;
- będzie kasa na wykupienie działki;
- będzie kasa na inne inwestycje;

Już raz propnowałem kontrowersyjne aczkolwiek skuteczne rozwiązanie

Sprzedajmy miejsca postojowe na zewnątrz na własność:
- nie będzie problemów z parkowaniem;
- właściciele platform będą parkować na platformach;
- będzie kasa na wykupienie działki;
- będzie kasa na inne inwestycje;


za ile?
Zielonego pojęcia nie mam. Trzeba by to ustalić demokratycznie albo arbitralnie przez zarząd, a może poprostu zrobić aukcję.

Myślę że cena nie powinna przekraczać 20-25% wartości miejsca postojowego w garażu. Nawet nie wiem czy to jest formalno-prawnie możliwe. Było pytanie o rozwiązania, a to jest jakaś propozycja.
Sprzedać to nie, ale wynajmować... tak za 50 pln miesięcznie.
Tylko opłatami objąłbym pojazdy które nie należą do właścicieli mieszkań (firmowe i pojazdy mieszkań wynajmowanych).
A miejsca na platformach których pojazd właściciela się nie mieści (a platforma stoi wolna) byłyby również wynajmowane - ale za to "duży" pojazd miałby swoje zarezerwowane miejsce na zewnątrz.

Bo nowy wniosek o identyfikator również pozwala na obejście ilości pojazdów na wspólnym terenie - i ponownie może być ze 200 pojazdów zgłoszonych.

p.s. Jakub, nie stresuj się to są pomysły - może się przydadzą...
Zapomnijcie że będe trzymał którykolwiek ze swoich samochodów za bramą osiedla!! Płacić za miejsca nie będę bo to nie jest zgodne z prawem! PArking jest częścią wspólną i każdy ponosi za nie opłaty! A że mam do zaparkowania czasem 5 samochodów- kto mi zabroni tyloma jeździć?
Brawo Jedi!!!! Super!!!! i co jeszcze wymyślisz żeby mieszkańcom żyło się lepiej??? Może poroznosisz po osiedlu swoje meble??? a może porozdajesz swoje dzieci do pilnowania pozostałym mieszkańcom?? wiesz tak coś w ten deseń: moja własność i niech inni się martwią!!!!!! Masz więcej takich pomysłów??

Brawo Jedi!!!! Super!!!! i co jeszcze wymyślisz żeby mieszkańcom żyło się lepiej??? Może poroznosisz po osiedlu swoje meble??? a może porozdajesz swoje dzieci do pilnowania pozostałym mieszkańcom?? wiesz tak coś w ten deseń: moja własność i niech inni się martwią!!!!!! Masz więcej takich pomysłów??

Nie rozumiem skąd cała ta szopka. Zarządca dysponuje tyloma identyfikatorami ile jest miejsc parkingowych. Każdy ma prawo zgłosić określoną ilość samochodów, nawet 10

Uważam, że należy skontaktować się tylko z tymi osobami które zgłosiły więcej niż jeden samochód i ustalić na który z nich ma zostać wystawiony identyfikator. Jeżeli ktoś będzie upierał się przy wszystkich, Zarządca, np.: na drodze losowania wybierze mu samochód do którego wystawi identyfikator. I po problemie.

To miło ze strony zarządu i administratora, że próbują rozwiązać problem w porozumieniu ze wszystkimi ale jak pokazuje życie, zawsze będzie ktoś niezadowolony!
Nie rozmnożymy miejsc parkingowych. No chyba, że porozumiemy się z Jaz-Budem i...
Michałku Jedi !
Na razie masz farta - skoro parkujesz 5 autami za darmo.
Niedługo my z jednym lub dwoma, przegłosujemy Cię byś na naszym wspólnym parkingu nie miał takiej stajni. Przez Ciebie wjeżdżając wieczorem nie mam gdzie zaparkować.
Ale są już kamery. Z chęcią Cię przyfiluję.
Najlepiej wykup teren Jaz-budu lub obok i załóż parking prywatny lub społeczny.

P.S.
Mam prośbę do Zarządu, ażeby ukrócił takie praktyki.
Pozdrawiam
Zarząd chcę rozwiązywać takie problemy razem z mieszkańcami, przecież dziala on w imieniu mieszkanców. Dobrze jest gdy uda się zadowlić jeżeli nie wszystkich to większość. Trudne?? być może ale najpierw należy przekonywać mających inne zdanie do dobra wspólnoty, a na restrykcyjne działania zawsze przyjdzie czas. Proszę wierzyć, że są poważniejsze problemy o rozwiązania niż system identyfikatorów, więc im szybciej z tym się uporamy tym lepiej. Zarząd poki co liczy na rozsądek mieszakanców wspólnoty.

Michałku Jedi !
Na razie masz farta - skoro parkujesz 5 autami za darmo.
Niedługo my z jednym lub dwoma, przegłosujemy Cię byś na naszym wspólnym parkingu nie miał takiej stajni. Przez Ciebie wjeżdżając wieczorem nie mam gdzie zaparkować.
Ale są już kamery. Z chęcią Cię przyfiluję.
Najlepiej wykup teren Jaz-budu lub obok i załóż parking prywatny lub społeczny.

P.S.
Mam prośbę do Zarządu, ażeby ukrócił takie praktyki.
Pozdrawiam


A kto zabroni mi mieć przed blokiem kilka samochodów? Jestem tutaj zameldowany. Samochody są użytkowane przeze mnie i moją rodzinę. BTW takie rzeczy jak identyfikatory muszą być wprowadzone przez uchwałę. Proszę mi taką uchwałę pokazać. To raz. Dwa:

W rodzinie u mnie są 3 osoby, każda ma swój samochód. Ja jeżdżę dwoma na zmianę. Co daje 4. Jeden stoi na wykupionej przez nas na własność platformie. 3 stoją na własności wspólnej- parkingu przed blokiem Piątym jeździ moja narzeczona która często u mnie nocuje. Również tutaj będzie zameldowana i będzie tutaj mieszkać na stałe. Jakim prawem zarząd chce zabraniać mi dostępu do dobra wspólnego jakim jest parking?Dlaczego któryś z samochodów użytkowanych przez nas ma stać przed terenem naszej posesji?

Rzecz 3 to już pomijam że każdy z nas potrafi parkować. Więc nasze 4 samochody zajmuję często tyle samo miejsca co 2 samochody mieszkańców którzy nie liczą się z innymi i parkują samochodami na 2 miejscach.

A co do bezpośredniej twojej wypowiedzi Jakubie to odpowiedź jest prosta. Naucz naszych innych sąsiadów parkować a tych co mają platformy i z nich nie korzystają zmuś do parkowania na nich. W zimę jak rano tyłki marzły to nagle wszyscy co mogli parkowali na platformach. I wtedy nie było problemu z parkingiem przed blokiem, nawet jak wracało się po 0:00.

I jeszcze jedna rzecz. Będąc w zarządzie nie dostajesz prawa do bycia nadczłowiekiem. Możesz sobie głosować na co chcesz i z kim chcesz ale musisz to robić zgodnie z prawem. Proponuję lekturę prawa o własności lokali. Według niego wraz ze swoim zarządem nie macie prawa ograniczać mi dostępu do własności wspólnych zgodnie z ich przeznaczeniem. Przeznaczeniem parkingu jest parkowanie pojazdów mechanicznych. Posiadając taki mam prawo skorzystać z tego miejsca i postawić tam samochód. A że jestem użytkownikiem kilku pojazdów, no cóż. To też moje prawo.
Jedi
Skoro tak stawiasz sprawę, to nie zostaje nic innego jak odpłatnie wynająć lub sprzedać miejsca postojowe - tak by każdy współwłaściciel miał takie samo prawo do części wspólnych Wspólnoty.
Pieniądze z wynajmu poszłyby na takie sprawy jak plac zabaw i inne.

P.S.
Nie powiesz chyba Jedi, że korzystając z tylu miejsc jesteś w porządku wobec innych współwłaścicieli?
A tak po troszę to współczuję Zarządowi, że musi się obtryniać z takimi jak Ty.
A my mieszkańcy musimy współmieszkać.
Jeśli chodzi o prawo na naszej Wspólnocie to ustali je większość w głosowaniu uchwał i pewnie takich Jedi i innych przegłosujemy.

Pozdrawiam
Zapowiada się ostra jazda. Proponuję aby umożliwić parkowanie powyżej 2 samochodów odpłatnie. Np. 200 zł miesięcznie. Z tego co zauważyłem wzdłuż chodnika może dodatkowo zaparkować kilka samochodów. Zawsze to dodatkowy zysk dla NAS.

Sama sprzedaż miejsc postojowych nie przejdzie uchwałą. Proponuje zapomnieć o tego typu rozwiązaniach.
Witam mieszkańców,

Ponieważ jest deficyt miejsc parkingowych tak jak już to pewnie każdy zauważył, proponuję problem rozwiązać w następujący sposób (tak jak jest to na innych osiedlach):

- każdy z lokali może mieć identyfikator tylko na 1 pojazd;
- reszta aut bez identyfikatorów parkuje na wyznaczonych przykładowo 10 miejscach (dla gości) jeśli wszystkie z tych 10 miejsc są zajęte samochód bez identyfikatora musi parkować poza terenem osiedla; (najlepiej aby te wyznaczone miejsca były dobrze widoczne przez ochronę by można było je kontrolować)

Różnica miejsc parkingowych ( garaż + parking ) do ilości lokali wynosi 14 (jeśli się nie mylę), czyli teoretycznie mamy 14 miejsc wolnych zaokrąglam do 10 bo ktoś może krzywo zaparkować itd.

Nie dopuszczam możliwości że ktoś zajmuje 1 lokal ma 5 aut i blokuje dodatkowo 4 miejsca mieszkańcom. Myślmy też o innych bo wszyscy tu mieszkamy.

Oczywiście jeśli ktoś ma inną koncepcję chętnie ją usłyszę.

Pozdrawiam
1. jedi, muszę przyznać, ze to godne pochwały, że parkujesz przez cały rok swój samochód na parkingu podziemnym

2. jedi, czy uważasz, że gdybyś miał 37 samochodów i sukcesywnie jak tylko ktoś wyjedzie z parkingu wstawiał swoje samochody zajmując wszystkie miejsca postojowe przed blokiem, to byłoby to też zgodne z ustawą o własności lokali? chyba oprócz tego, że możesz korzystać z części wspólnej jest w niej napisane, że WSZYSCY w RÓWNYM stopniu mają prawo to robić.

3. Wydaje mi się, że jeśli ktoś ma miejsce w garażu powinien dostać jeden identyfikator więcej niż osoba, która miejsca nie wykupiła. Wydaje mi się jednak, żeby warunkiem korzystania z dodatkowego identyfikatora, powinno być zobowiązanie, że jeśli używa się wszystkich identyfikatorów jednocześnie, to jeden pojazd MUSI stać na parkingu podziemnym.
Nie wiem na ile to jest proste do weryfikacji/zgodne z prawem
Jedi ma trochę racji.
1. tak skonstruowany wniosek na identyfikatory daje prawo do trzymania x aut na parkingu
2. w zimę nie ma problemu z miejscami na zewnątrz - w zimę pisałem o tym
3. teraz w nocy już problem jest z miejscami nawet poza bramą - za miesiąc będzie już w ogóle lipa
4. skończcie pisać o dobrosąsiedzkich stosunkach i zrozumieniu - nic to nie da - należy to uregulować
5. wojt - wszystkich Zarząd nie zadowoli więc możesz się na tym nie skupiać wystarczy 51% właścicieli mieszkań

Ja już pisałem - bezpłatnie na parkingu zew. tylko samochody zarejestrowane na właścicieli mieszkań - reszta za kasę. Wtedy narzeczona Jedi musiałaby przerejstrować na niego samochód

Jedi ma trochę racji.
1. tak skonstruowany wniosek na identyfikatory daje prawo do trzymania x aut na parkingu
2. w zimę nie ma problemu z miejscami na zewnątrz - w zimę pisałem o tym
3. teraz w nocy już problem jest z miejscami nawet poza bramą - za miesiąc będzie już w ogóle lipa
4. skończcie pisać o dobrosąsiedzkich stosunkach i zrozumieniu - nic to nie da - należy to uregulować
5. wojt - wszystkich Zarząd nie zadowoli więc możesz się na tym nie skupiać wystarczy 51% właścicieli mieszkań

Ja już pisałem - bezpłatnie na parkingu zew. tylko samochody zarejestrowane na właścicieli mieszkań - reszta za kasę. Wtedy narzeczona Jedi musiałaby przerejstrować na niego samochód


Ja tylko kilka zdań w kwestii dziwnych moim zdaniem pomysłów:

Zupełnie nie rozumiem dlaczego właściciele mieszkań użytkujący auta służbowe oraz osoby wynajmujące lokale mieli by być w gorszej pozycji od tych jedynych "prawdziwych" właścicieli mieszkań i aut.
A może dlatego, że marlom akurat przypadkiem jest właścicielem mieszkania i wszystkich samochodów i może jest ich nawet więcej niż 2 ? Przy takim podejściu jak ktoś ma 5 aut zarejestrowanych na siebie i jest właścicielem mieszkania, to w myśl tej "sprawiedliwości blokowej" owszem będzie mógł parkować wszystkimi 5cioma na wspólnym terenie, ale jak ktoś wynajmuje mieszkanie to nie będzie mógł zaparkować nawet jednego. Albo inny przykład - właścicielem mieszkania jest np. kobitka i ona mieszka z facetem, który ma samochód (oczywiście może być też sytuacja odwrotna - kobitka też może mieć samochód, a facet mieszkanie ) - to też w związku z tym, że nie przypieczętowaniali oni swojego związku świętym aktem małżeńskim należy zabronić im parkowania na wspólnym parkingu (kuriozalnie, to ich małżeństwo też tego nie zmieni - ona dalej będzie właścicielem mieszkania, a nie będzie właścicielem samochodu, więc dalej parkować nie będą mogli) - przepraszam, ale jak dla mnie paranoja...

A jeśli idzie o auta służbowe to wiele osób użytkuje je jak prywatne (np. ja ) i naprawde nie uważam, że jestem gorszy, bo w dowodzie auta nie stoją moje dane - owszem pewnie takich osób jak ja jest mniej i jak to ładnie ująłeś możecie nas przegłosować, ale jak dla mnie to jest g... nie sprawiedliwość i musicie sobie z tego zdawać sprawe. Zresztą w moim konkretnym przypadku zrobisz dobrze tylko aucie mojego pracodawcy, bo w związku z nowym prawem wyprowadzę mojego kurzącego się sprzęta na zewnątrz (jestem właścicielem i auto jest na mnie, więc miejsce pod blokiem będzie mu się należało jak psu buda ), a auto służbowe postawię na mojej platformie (tego nijak nikt nie ma prawa mi zabronić) - podsumowując dalej będę zajmował 1 na platformie i już zupełnie na stałe 1 miejsce pod blokiem (używam go góra raz w tygodniu w weekend, a wtedy da się miejsze znaleźć ). Innymi słowy - nikt nie będzie zadowolony - ja będę bardziej cierpiał, bo moje prywatne auto będzie szybciej rdzewiało, a pozostali mieszkańcy będa mieli mniej miejsc do zaparkowania - aktualnie ja czasem też nie znajduje miejsca, a jak nei będę nim wyjeżdżał to takiej opcji nie będzie.

Celem powyższego postu nie jest rozpętywanie wojny tylko wskazanie, że sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje i efektem podjętej decyzji niekoniecznie musi być od razu polepszenie sytuacji ...jest też odrobina sugestii, że zawsze trzeba patrzeć szerzej, bo niestety większość będzie skłonna wyglaszać teorie wygodne dla nich, a być może krzywdzące całą reszte. ech też współczuję Zarządowi.

pozdrawiam



Ja tylko kilka zdań w kwestii dziwnych moim zdaniem pomysłów:

Zupełnie nie rozumiem dlaczego właściciele mieszkań użytkujący auta służbowe oraz osoby wynajmujące lokale mieli by być w gorszej pozycji od tych jedynych "prawdziwych" właścicieli mieszkań i aut.
A może dlatego, że marlom akurat przypadkiem jest właścicielem mieszkania i wszystkich samochodów i może jest ich nawet więcej niż 2 ?


Jestem właścicielem 3 szt. - jednen w garażu (zawsze), jeden na parkingu (za duże gabaryty), a trzeci pojazd w bloku obok. I oczywiście wypiszę 3 identyfikatory bo czasem (bardzo rzadko) muszę stanąć na 2 h pojazdami 1 i 3 przed blokiem.




Wiemy że mamy problem i wiemy że trzeba wprowadzić jakąś selekcję... Zaproponuj inne rozwiązanie.

pozdrawiam


To, że ktoś coś proponuje nie oznacza od razu, że jest to coś mądrego.

A poniżej od ręki przykład jednego rozwiązania w Twoim stylu:
1) Każdy dostaje 1 identyfikator na zewnątrz do auta jakie mu się wymarzy + identyfikatory do każdego miejsca na platformie też do aut jakie sobie wymarzy;
2) Ze względu na wąskie miejsca parkingowe i niewielką szerokość uliczki identyfikatory przysługują tylko autom o wielkości osobówek (określimy wielkość maksymalną auta powiedzmy na 1.85m x 5.00 m).

Z moich doświadczeń wynika, że skuteczne i egzekwowalne może być tylko jedno z dwojga:
1) parkujemy tak jak teraz czyli kto pierwszy ten lepszy
- oczywiście w tym wariancie możemy próbować ograniczać liczbę aut przez wprowadzenie identyfikatorów, ale w praktyce i tak jak ktoś nie będzie go miał za szybą, to przecież Pan ochroniarz nie wybije mu szyby ani nie podziurawi kół.
- uprzedzę od razu pomysł z Panem ochroniarzem podnoszącym każdorazowo brame - jeszcze nigdy nie widziałem, żeby to działało przez dłuższy czas. Efekt będzie taki, że albo będziemy biegali za Panem poznając jego nowe kryjówki do spania/toalety albo szlaban będzie na stałe podniesiony.

2) wykupujemy miejsca i montujemy na nich pachołki - inaczej i tak zawsze ktoś stanie na Twoim miejscu i szukaj wiatru w polu

pozdrawiam



To, że ktoś coś proponuje nie oznacza od razu, że jest to coś mądrego.


Ja wcale nie twierdzę że moje pomysły są idealne. Jedną z metod rozwiązywania problemów jest "burza mózgów" gdzie podaje się pomysły i je poddaje się dyskusji.

Marlom,

To, że auto mieści się między liniami to jeszcze nic nie znaczy - trzeba jeszcze z niego wysiąść, czyli otworzyć drzwi, wyślizgnąć się powstałą szparą , a następnie przejść obok obu aut w miare możliwości nie polerując ich jednocześnie ubraniem i nie zahaczając o lusterka - koło kilku sporych, białych aut na naszym parkingu jest to niemożliwe do wykonania - one może i stoją pomiędzy liniami, rzecz w tym, że Ty żeby wysiąść chociaż w miare normalnie musisz się zaparkować asymetrycznie, no albo alternatywnie wypolerować auto swoje i sąsiada .

Ze szlabanem to chyba coś pomyliłeś - montujemy go, bo brama się psuła, a nie dlatego, że dzięki niemu łatwiej będzie kontrolować wjeżdżające auta...

Powtórzę wyraźnie raz jeszcze - wg mnie każdy powinien mieć swojego pilota do szlabanu, inaczej zatrudniali będziemy 3 etaty do obsługi szlabanu (3 x 8h dziennie, no bo przecież o każdej porze dnia i nocy musi dać się wjechać, a jak Pan będzie cały czas pilnował czy ktoś nie jedzie, to w zasadzie nie będzie miał już czasu na obchód, upomnienie kogolwiek czy choćby pójście do toalety). Innymi słowy zamieniamy ochroniarzy w sprecjalistów ds. podnoszenia szlabanu, a z tego co wiem nie taka miała być oryginalnie ich rola.

pozdrawiam!
Wykupowanie miejsc parkingowych wymaga zmiany przeznaczenia dobra wspólnego. I zapewniam drogi zarząd że nie jest to kwestia głosowania 3 oszołomów którzy jako zarząd poczuli przypływ władzy. Cieszę się że są tacy ludzie jak Czaja którzy nie chcą zrobić z naszego osiedla więzienia. BTW ciekaw jestem jak dzieciaczki członków zarządu dorosną i kupicie im samochody. Wtedy też będziecie tacy twardzi w swoich postanowieniach ze tylko jeden samochód możecie postawić pod blokiem

Co do waszych pomysłów- Odsyłam ponownie do prawa o własności lokali
Jedi..tu przesadziłeś. Czy dobrze zrozumiałem, że nazywasz członków Zarządu oszołomami??? To przypominam Ci o kulturze rozmowy i dialogu. Natomiast wartym zaznaczenia pozostaje również fakt, iż pomysł o jednym aucie nie jest poki co pomysłem Zarządu, choć przyznaję, że pomysł jest wartym przeanalizowania. Proponuję przeanalizować treść poszczególnych postów i zobaczysz co piszą członkowie Zarządu. Być może mylisz osoby albo nie wiesz kto jest cżłonkiem Zarządu, dlatego proponuję ich nie wyzywać. Dodatkowo wartym zaznaczenia pozostaje fakt, że wszelkie decyzje bedą podejmowane w drodze uchwały i będzie to wola mieszkańców. Dlatego proponują Jedi przyciąć sobie troche języczek, poczytać i zapraszamy do dyskusji.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wykupowanie miejsc parkingowych wymaga zmiany przeznaczenia dobra wspólnego. I zapewniam drogi zarząd że nie jest to kwestia głosowania 3 oszołomów którzy jako zarząd poczuli przypływ władzy. Cieszę się że są tacy ludzie jak Czaja którzy nie chcą zrobić z naszego osiedla więzienia. BTW ciekaw jestem jak dzieciaczki członków zarządu dorosną i kupicie im samochody. Wtedy też będziecie tacy twardzi w swoich postanowieniach ze tylko jeden samochód możecie postawić pod blokiem

Co do waszych pomysłów- Odsyłam ponownie do prawa o własności lokali


Widze autora troche poniosło, o ile nie znam wszystkich członków zarządu o tyle jednego z tych Panów (bo chyba są tylko Panowie) troche poznałem i zapewniam że osoba ta jest osobą bardzo wporządku i na pewno nie jest "oszołomem" - takie stwierdzenia na pewno nie pomogą w rozwiązaniu problemu, a wywołają niepotrzebne kłótnie.

Jedi rozumiem poniekad Twoje rozgoryczenie (patrz wątek związany z motocyklami sprzed roku), ale mieszkanie w społeczności wymaga jednak pewnych kompromisów, a nie myśleniu tylko własnej dupie - to po pierwsze, po drugie część osób powinna wybrać się na jazdy doszkalające to też w znacznym stopniu rozwiąże problem.

a tak na zakonczenie, nie wiem czy wyjdzie z tego coś dobrego (mam na myśli otwieranie szlabanu przez ochronę) przecież taki ochorniarz nie siedzi 24/7 w budce i wyczekuje na samochody, a jeśli tak ... to automat otwierający bramę na pewno będzie tańszym rozwiązaniem ...
Jeśli chodzi o szlaban, to dla wyjaśnienia : Ochroniarz ma siedzieć w budce 99 % czasu pracy. W budce jest monitor itd. Obchody będą w czasie przejęcia zmiany przez ochroniarzy. W momencie kiedy to ochroniarz będzie zmuszony wyjść do toalety - otwiera szlaban, a my korzystając z pilota obsługujemy bramę.

P.S.
Panie Jedi zapraszamy do współpracy, Pan taki kontrowersyjny, ale i takich poglądów wysłuchamy - przecież jesteśmy zarządem całej Wspólnoty.
Nikt nie chce robić tu więzienia, a jedynie uporządkować najlepiej jak się da nasze najistotniejsze sprawy.
Możecie się kłócić do woli, i tak to nic nie da.
Smutna prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach deweloperzy budują budynki z parkingami i garażami przystosowanymi do PRLowskich potrzeb motoryzacyjnych. Miejsc jest za mało i nawet totalna kontrola nie sprawi, że będzie ich więcej i wszyscy będą zadowoleni.
Każdy z Was ma trochę racji i fajnie, że próbujecie coś wymyślić, ale żadne dodatkowe szlabany, ostry nadzór i identyfikatowy nic tu nie pomogą. Z czasem aut przybywa wszędzie. To jest pewne. Jedyne co możemy zrobić to pilnować, aby na teren wjeżdżały tylko samochody należące do nas i naszych gości, a także postarać się uzyskać pasek ziemi w celu powiększenia parkingu, nie marnując miejsca na place zabaw.
No chyba że zbudujemy sobie obok bloku parking wielopoziomowy, ale takiego widoku za oknem to raczej nikt by nie chciał
Nie dajmy się zwariować Macka.
Zarząd nie myśli tylko o właścicielach samochodów.Nie będziemy robili tylko wielkiego parkingu. Są właściciele lokali, którzy nie mają żadnego auta.
Jest natomiast wiele dzieci, dla których przydałby się taki plac zabaw. Warto dla nich coś takiego zbudować. Odezwą się tu głosy tych, którzy dzieci w tym czasie nie mają, ale Mili Państwo wytłumaczcie to sobie w ten m.in. sposób, iż wartość Waszego mieszkania w takim ekskluzywnym bloku ( jak pisał Jaz-Bud) rośnie ...

Pozdrawiam

Miłego mieszkania.
Plac zabaw pod blokiem? Przy trasie? Żartujecie sobie? Jeśli ktoś choć trochę myśli o zdrowiu swojego malucha to spacerkiem albo autobusem w kilka/kilkanaście minut może dotrzeć z nim do parku przy lazurowej. Tam są place zabaw i fajne tereny zielone, gdzie można choć trochę odpocząć od spalin i hałasu. Większości rodziców po prostu nie chce się ruszyć dalej niż windą na parking i dlatego mamy na nim dziki plac zabaw. Człowiek potyka się o rowerki, wózeczki i zabawki. Przejść normalnie się nie da, dzieci wbiegają pod koła - porażka. O załatwianiu przez dzieci potrzeb fizjologicznych na trawnikach nawet nie wspomnę, bo to skandal i chamstwo na które nie ma dość ostrych wyrazów w słowniku człowieka kulturalnego.
macka,
większość z rodziców z dziećmi odwiedza okoliczne place zabaw i parki, ale z dzieckiem w przypadku np. niepewnej pogody lub zdarzenia losowego nikt się nie wybierze spacerkiem lub autobusem do parku oddalonego o kilkanaście minut. Jak powstanie taki plac zabaw to skończą się narzekania na dzieci i ich zabawki na parkingu - bo w końcu będzie miejsce dla tych dzieci.

Jak zaadoptujemy tę działkę na parking i znów się skończą miejsca to co dalej zrobimy ? Kupimy kolejną działkę ? Najpierw trzebaby zrobić porządek na istniejącym parkingu a potem się zastanawiać nad jego powiększeniem.

a no i jak ktoś ma ochtę zapytać czy mam dziecko to odpowiadam TAK - mam dziecko i mi też to nie odpowiada, że jak wychodzę z nim to musze bacznie pilnować ponieważ nie ma innego miejsca niż parking (z piaskonicy też korzystamy).


Jak zaadoptujemy tę działkę na parking i znów się skończą miejsca to co dalej zrobimy ? Kupimy kolejną działkę ? Najpierw trzebaby zrobić porządek na istniejącym parkingu a potem się zastanawiać nad jego powiększeniem.


Oczywiście, że miejsca się skończą. Aut przybywa i jeszcze długo będzie przybywać. Pisałem wcześniej dlaczego tak jest.
A co rozumiesz przez 'porządek'? Jednego sprawiedliwego rozwiązania dla wszystkich nie ma. Jak pisałem, tylko auta nasze i naszych gości powinny wjeżdżać - to max co możemy zrobić w tym temacie. Jak ktoś wykupił miejsce podziemne to ma możliwość, a nie obowiązek z niego korzystać. Ja mogę tylko gorąco namawiam do korzystania z tego przywileju, jako że plusy są niezaprzeczalne. Jednak gdy chodzi o dobra deficytowe to egoizm i zasada 'kto pierwszy ten lepszy' zawsze wygra.
Ten mój przykład o 1 identyfikatorze i wymiarach auta to była ironia, więc nie traktujcie tego pls poważnie.

Co do placu zabaw vs parking nie będę się wypowiadał, bo nie mam dzieci, czyli trudno mi być obiektywnym. Natomiast generalnie uważam, że jak już coś zostało parkingiem to dzieci nie powinny się tam bawić ze względów bezpieczeństwa i zdrowotnych (tak jak samochody nie powinny parkować w miejscu które zostało placem zabaw) – rodzice na pewno mieliby pretensje gdyby jakikolwiek kierowca nawet dotknął autem ich pociechy i ja ich rozumiem, no rzecz w tym, że w tym konkretnym przypadku niestety, ale sami byliby sobie winni (dla mnie to jest odwieczny problem – czy potrącając dziecko winny był kierowca auta, bo jachał autostradą o 20 km/h szybciej niż znaki pozwalają, czy ktoś kto nie dopilnował, żeby tego dziecka tam po prostu nie było, bo na autostradzie być go nie powinno).

Nawiasem mówiąc, to za każdym razem jak widzę dzieci jeżdżące na rowerkach między autami to zastanawiam się też czy rodzice zdają sobie sprawę z tego (i liczą się z tym), że jak ich pociecha wjedzie przypadkiem w samochód i dajmy na to zedrze lakier (np. kierownicą) to należałoby zostawić swoje dane i jeśli zajdzie taka potrzeba, to naprawić ten element na swój koszt (auto stoi prawidłowo zaparkowane, szkoda została wyrządzona i ten kto ją spowodował powinien teraz zadośćuczynić). Zostawiam ten temat do przemyślenie mieszkańcom... mając jednocześnie nadzieję, że nic takiego się nie zdarzyło, ani nie zdarzy – rzecz w tym, że jestem zdania, że lepiej jest myśleć zanim mleko się rozleje, bo potem często jest już za późno i niepotrzebnie wszyscy się denerwują…

Pozdrawiam!



Oczywiście, że miejsca się skończą. Aut przybywa i jeszcze długo będzie przybywać. Pisałem wcześniej dlaczego tak jest.
A co rozumiesz przez 'porządek'? Jednego sprawiedliwego rozwiązania dla wszystkich nie ma. Jak pisałem, tylko auta nasze i naszych gości powinny wjeżdżać - to max co możemy zrobić w tym temacie. Jak ktoś wykupił miejsce podziemne to ma możliwość, a nie obowiązek z niego korzystać. Ja mogę tylko gorąco namawiam do korzystania z tego przywileju, jako że plusy są niezaprzeczalne. Jednak gdy chodzi o dobra deficytowe to egoizm i zasada 'kto pierwszy ten lepszy' zawsze wygra.


Tak, żeby z mojej strony zakończyć wątek parkingowy to napisze tylko, że zgadzam się z opinią macki w 100% (tak jak pisałem - albo kto pierwszy ten lepszy albo jasne prawa właśności - wszystkie inne rozwiązania nie są skuteczne).

pozdrawiam!
mamy upalne dni i jak pokazało życie 3 ławki to zdecydowanie za mało, po południu miło jest usiąść w cieniu,przy piaskownicach w pobliżu pociech.proponuję dokupić kilka ławek(to chyba nie jest jakiś straszny koszt)tak by były 3 ławki po zachodniej stronie , 3 po wschodniej(po południu cień) i 2 przy piaskownicy. jak na razie ławki nóg dostają i same wędrują po obiekcie.ustawienie ławek po wschodniej stronie może budzić sprzeciw(droga pożarowa) ale w razie jakiejś akcji łatwo ławkę przenieść na pas zieleni i po kłopocie.
A ja chciałbym tylko zaznaczyć, że istnieją też takie sytuacje, w których osoba/rodzina/konkubenci/kochankowie/współ-cokolwiek posiadające 2 samochody, posiadają jedno miejsce parkingowe w garażu, a drugie wynajmują od właściciela pustego mieszkania.
Proszę uprzejmie zarząd, żeby przed odrzuceniem wniosku o dwa, trzy, siedemnaście samochodów skontaktował się z wnioskodawcą w celu wyjaśnienia sytuacji.

Nie chciałbym wynajmować miejsca i nie mieć możliwości dostania się do niego.