grueneberg
Jak widać i tak możemy się cieszyć że mamy Marvipol za dewelopera bo:
http://www.tvn24.pl/2229573,12690,0,0,1,wideo.html
tym mieszkańcom współczuję.
upierac sie bede jednak, ze mozliwosc mieszkania u siebie to jest absolutnie minimalny standard swiadczenia developera Zachecam Marvipol do niespoczywania na laurach, szczegolnie w swietle zarzadzania nieruchomoscia, co do ktorego mozna sie poprzyczepiac tu i owdzie.
To nie jest wyjście napisac i pokazać filmik, że cieszmy się że nie mamy takiego developera. Właśnie mmay. Budynek przecieka (garaż), balkony zalane, dachy urywa, na klatkach można się udusić i to jest normalne. Najlepiej zobojętnieć i niech wszystko się wali, aż dojdzie do tragedii dopiero wtedy otworzymy oczy? Nie już trzeba walczyć o swoje, płaciliśmy za swoje mieszkania kwoty od 300 tys wzwyż, to nie mała kasa. Więc niech wszystko doprowadzą do porządku, a my mamy tego pilnować, a nie przechodzić obok problemów obojętnie
Spokojnie sąsiedzie, ten wpis był tylko ciekawostką:) jestem ostatnim który przejdzie obojętnie obok problemów z naszym kochanym deweloperem. Jednak na razie niewiele można chyba zrobić, po pierwsze przydałoby się zebranie wspólnoty, które zaowocuje zmianami w samej wspólnocie- na razie Marvipol jest sam sobie panem. Jak ktoś się zna, to co my mieszkańcy musimy zrobić żeby samemu zwołać takie zebranie?
nie mam pojęcia, ja juz rozmawiałem na forum może ustalić jakiś termin i po prostu wywiesić ogłoszenie. I tam ustalić wszystko. Mamy przecież nawet prawnika wśród naszych mieszkańców
Właściciele mieszkań muszą o zwołanie zebrania zwrócić się do zarządu lub zarządcy. Sami nie mogą go zorganizować. A zarząd (zarządca) nie ma prawa odmówić zwołania zebrania, jesli zażądają tego właściciele mieszkań dysponujący co najmniej 1/10 udziałów.
Uważam że na razie nie musimy występować o jakieś zgody do Marvipolu. Zbierzemy się sami i postanowimy co będziemy robić dalej. Musimy wszyscy zgłosić swoje uwagi, błędy, usterki - ustalić co robimy i do dzieła. Zgoda w tym przypadku nie jest dla nas potrzebna
http://www.tvn24.pl/2229573,12690,0,0,1,wideo.html
tym mieszkańcom współczuję.
upierac sie bede jednak, ze mozliwosc mieszkania u siebie to jest absolutnie minimalny standard swiadczenia developera Zachecam Marvipol do niespoczywania na laurach, szczegolnie w swietle zarzadzania nieruchomoscia, co do ktorego mozna sie poprzyczepiac tu i owdzie.
To nie jest wyjście napisac i pokazać filmik, że cieszmy się że nie mamy takiego developera. Właśnie mmay. Budynek przecieka (garaż), balkony zalane, dachy urywa, na klatkach można się udusić i to jest normalne. Najlepiej zobojętnieć i niech wszystko się wali, aż dojdzie do tragedii dopiero wtedy otworzymy oczy? Nie już trzeba walczyć o swoje, płaciliśmy za swoje mieszkania kwoty od 300 tys wzwyż, to nie mała kasa. Więc niech wszystko doprowadzą do porządku, a my mamy tego pilnować, a nie przechodzić obok problemów obojętnie
Spokojnie sąsiedzie, ten wpis był tylko ciekawostką:) jestem ostatnim który przejdzie obojętnie obok problemów z naszym kochanym deweloperem. Jednak na razie niewiele można chyba zrobić, po pierwsze przydałoby się zebranie wspólnoty, które zaowocuje zmianami w samej wspólnocie- na razie Marvipol jest sam sobie panem. Jak ktoś się zna, to co my mieszkańcy musimy zrobić żeby samemu zwołać takie zebranie?
nie mam pojęcia, ja juz rozmawiałem na forum może ustalić jakiś termin i po prostu wywiesić ogłoszenie. I tam ustalić wszystko. Mamy przecież nawet prawnika wśród naszych mieszkańców
Właściciele mieszkań muszą o zwołanie zebrania zwrócić się do zarządu lub zarządcy. Sami nie mogą go zorganizować. A zarząd (zarządca) nie ma prawa odmówić zwołania zebrania, jesli zażądają tego właściciele mieszkań dysponujący co najmniej 1/10 udziałów.
Uważam że na razie nie musimy występować o jakieś zgody do Marvipolu. Zbierzemy się sami i postanowimy co będziemy robić dalej. Musimy wszyscy zgłosić swoje uwagi, błędy, usterki - ustalić co robimy i do dzieła. Zgoda w tym przypadku nie jest dla nas potrzebna