grueneberg
Otworzy³am drzwi i wesz³am zmêczona do przedpokoju Wreszcie w domu ''pomy¶la³am''. Zdje³am buty i wesz³am do salonu, usiad³am na sofie i zacze³am rozmy¶laæ o niektórych sprawach. Po chwili zasne³am.
Id±c sobie ulicami Kusy natrafiam na piêkny dom. Postanowi³em ¿e zajrzê tam i poznam w³a¶ciciela tego domu. Wiêc podchodzê do drzwi i ¶ciskam za klamkê ale szybko j± pu¶ci³em i zapuka³em.
Ze snu wyrwa³o mnie pukanie do drzwi. Wsta³am, przerz³am do przedpokoju i otworzy³am drzwi. Zauwarzy³am za nimi mêrzczyzne, którego odrazu rozpozna³am- Ohayo Oniichan -powiedzia³am.
-Witam - powiedzia³em i poprawi³em nieco marynarkê - Wiêc to ty jeste¶ w³a¶cicielk± tej piêknej posesji? - zapyta³em dla pewno¶ci.
Lekko siê zarumieni³am- Tak ale ona wcale nie jest taka piêkna -powiedzia³am zerkaj±c na niego.
-Kobieto! Widzê ¿e masz bardzo nisk± samoocenê. - powiedzia³em
- Po pierwsze to nie kobieto jestem Hino a po drugie wole byæ skromna -powiedzia³am lekko wnerwiona.
Poca³owa³em j± w rêkê - Jestem Clarence. Mi³o mi Ciê poznaæ - powiedzia³em
Ale z niego d¿entelnem ''pomy¶la³am'', znowu siê zarumieni³am- Mi te¿ mi³o cie poznaæ -powiedzia³am.
Popatrzy³em na ni± i na jej rumieñce - Czy¿bym swoim zachowaniem Ciê zawstydzi³? - zapyta³em siê jej - Jak tak to serdecznie przepraszam - doda³em
U¶miechne³am siê- Nie, nic z tych rzeczy po prostu ¿aden mêrzczyzna, którego spotka³am niezachowywa³ siê jak d¿entelmen -powiedzia³am.
Równie¿ siê u¶miechn±³em - Dobre maniery to podstawa - powiedzia³em dumny
- Tak to prawda -powiedzia³am- Chcesz mo¿e wej¶æ do ¶rodka czy raczej wolisz gdzie¶ puj¶æ? -spyta³am.
- Z przyjemno¶ci± wejdê to ¶rodka - powiedzia³em i wyczy¶ci³em buty chusteczk± aby nie nabrudziæ w mieszkaniu
Odwróci³am siê i wysz³am z przedpokoju. Wskaza³am Clarencowi gdzie znajduje siê pokój go¶cinny- Napijesz siê miêtowej cherbatki? -zapyta³am go.
-Uwielbiam miêtow± herbatê - powiedzia³em - Uspokaja - doda³em po chwili
- To dobrze -powiedzia³am, skrêci³am w prawo i ju¿ by³am w kuchni. Podesz³am do kredensu i zacze³am j± parzyæ. Po paru minutach by³a gotowa. Wzie³am dwie fili¿anki i nala³am do nich herbaty. Wzie³am je i ruszy³am do salonu. Gdy by³am w pokoju poda³am Clarencowi jedn± z fili¿anek- Prosze -powiedzia³am i usiad³am na sofie.
Wzi±³em ³yk herbaty i od³o¿y³em ja na miejsce - Parzysz naprawdê ¶wietn± herbatê. Jedna z najlepszych jak± pi³em - powiedzia³em i wzi±³em jeszcze jeden ma³y ³yk
- Dziêkuje -powiedzia³am, wzie³am niewielki ³yk Niez³a mi wysz³a ''pomy¶la³am''.
-Ta herbata przypomina mi kogo¶ - powiedzia³em i wzi±³em ³yk herbaty.
Na chwile siê zamy¶li³am- Naprawde, a kogo je¶li mo¿na spytaæ? -zapyta³am.
-Wola³bym nie opowiadaæ o tym. To jest zbyt straszne - powiedzia³em i spu¶ci³em g³owê ale potem gwa³townie j± podnios³em.
U¶miechne³am siê do niego- Mo¿esz mi powiedzieæ -powiedzia³am spokonym g³osem, zerkne³am na Clarence- Chyba, ¿e niechcesz -rzek/³am po chwili.
-W sumie tak. Ta herbata przypomina moja siostrê ale ona...ona ju¿ nie ¿yje - powiedzia³em - Ona zas³oni³a mnie swoim cia³em przed naje¼d¼cami...uratowa³a mi ¿ycie - powiedzia³em i z³apa³em siê za g³owê.
Popatrzy³am smutnym wzrokiem w dal- Przykro mi -powiedzia³am- Ja niemam rodzeñstwa ale wiem co czujesz -powiedzia³am.
-Muszê Ci powiedzieæ ¿e chyba nie wiesz jak to jest i nie wiesz co ja mogê czuæ - powiedzia³em
Westchne³am- Nie wiem jak to jest ale wyobra¿am sobie co mo¿esz czuæ -powiedzia³am smutnym g³osem.
Klasn±³em w d³onie - Dobra nie ma co siê zamartwiaæ przesz³o¶ci± - powiedzia³em i u¶miechn±³em siê do niej.
Odwzajemni³am jego u¶miech- Pewnie przecie¿ trzeba i¶æ dalej i nieogl±daæ siê za siebie -powiedzia³am.
-Mo¿e chcia³aby¶ siê gdzie¶ przej¶æ? - powiedzia³em i odwzajemni³em jej u¶miech.
- Nie narazie nie, jestem zmêczona bo mia³am ciê¿ki dzieñ -powiedzia³am.
-Rozumiem. To mo¿e ja pójdê ju¿ aby¶ ty wypoczê³a do jutra i jutro by¶my siê gdzie¶ przeszli? - powiedzia³em
- Dobrze, jak by co to wiesz gdzie mnie szukaæ -powiedzia³am zmêczonym g³osem.
-Ok powiedzia³em. Do zobaczenia - powiedzia³em i u¶miechn±³em siê do niej na po¿egnanie <nmm>
Wsta³am z sofy i posz³am do sypialni. Po³o¿y³am siê na ³ó¿ku i przytuli³am mojego ukochanego misia. Po chwili zasne³am.
Dodane po 17 godzinach 15 minutach:
Obudzi³am siê o ¶wicie, wsta³am i posz³am do kuchni zrobiæ co¶ do jedzenia. Po trzydziestu minutach by³am gotowa Teraz pujde siê przej¶æ ''pomy¶la³am''. Wesz³am do przedpokoju, ubra³am buty i wysz³am zamykaj±c za sob± drzwi.
<NMM>
Id±c sobie ulicami Kusy natrafiam na piêkny dom. Postanowi³em ¿e zajrzê tam i poznam w³a¶ciciela tego domu. Wiêc podchodzê do drzwi i ¶ciskam za klamkê ale szybko j± pu¶ci³em i zapuka³em.
Ze snu wyrwa³o mnie pukanie do drzwi. Wsta³am, przerz³am do przedpokoju i otworzy³am drzwi. Zauwarzy³am za nimi mêrzczyzne, którego odrazu rozpozna³am- Ohayo Oniichan -powiedzia³am.
-Witam - powiedzia³em i poprawi³em nieco marynarkê - Wiêc to ty jeste¶ w³a¶cicielk± tej piêknej posesji? - zapyta³em dla pewno¶ci.
Lekko siê zarumieni³am- Tak ale ona wcale nie jest taka piêkna -powiedzia³am zerkaj±c na niego.
-Kobieto! Widzê ¿e masz bardzo nisk± samoocenê. - powiedzia³em
- Po pierwsze to nie kobieto jestem Hino a po drugie wole byæ skromna -powiedzia³am lekko wnerwiona.
Poca³owa³em j± w rêkê - Jestem Clarence. Mi³o mi Ciê poznaæ - powiedzia³em
Ale z niego d¿entelnem ''pomy¶la³am'', znowu siê zarumieni³am- Mi te¿ mi³o cie poznaæ -powiedzia³am.
Popatrzy³em na ni± i na jej rumieñce - Czy¿bym swoim zachowaniem Ciê zawstydzi³? - zapyta³em siê jej - Jak tak to serdecznie przepraszam - doda³em
U¶miechne³am siê- Nie, nic z tych rzeczy po prostu ¿aden mêrzczyzna, którego spotka³am niezachowywa³ siê jak d¿entelmen -powiedzia³am.
Równie¿ siê u¶miechn±³em - Dobre maniery to podstawa - powiedzia³em dumny
- Tak to prawda -powiedzia³am- Chcesz mo¿e wej¶æ do ¶rodka czy raczej wolisz gdzie¶ puj¶æ? -spyta³am.
- Z przyjemno¶ci± wejdê to ¶rodka - powiedzia³em i wyczy¶ci³em buty chusteczk± aby nie nabrudziæ w mieszkaniu
Odwróci³am siê i wysz³am z przedpokoju. Wskaza³am Clarencowi gdzie znajduje siê pokój go¶cinny- Napijesz siê miêtowej cherbatki? -zapyta³am go.
-Uwielbiam miêtow± herbatê - powiedzia³em - Uspokaja - doda³em po chwili
- To dobrze -powiedzia³am, skrêci³am w prawo i ju¿ by³am w kuchni. Podesz³am do kredensu i zacze³am j± parzyæ. Po paru minutach by³a gotowa. Wzie³am dwie fili¿anki i nala³am do nich herbaty. Wzie³am je i ruszy³am do salonu. Gdy by³am w pokoju poda³am Clarencowi jedn± z fili¿anek- Prosze -powiedzia³am i usiad³am na sofie.
Wzi±³em ³yk herbaty i od³o¿y³em ja na miejsce - Parzysz naprawdê ¶wietn± herbatê. Jedna z najlepszych jak± pi³em - powiedzia³em i wzi±³em jeszcze jeden ma³y ³yk
- Dziêkuje -powiedzia³am, wzie³am niewielki ³yk Niez³a mi wysz³a ''pomy¶la³am''.
-Ta herbata przypomina mi kogo¶ - powiedzia³em i wzi±³em ³yk herbaty.
Na chwile siê zamy¶li³am- Naprawde, a kogo je¶li mo¿na spytaæ? -zapyta³am.
-Wola³bym nie opowiadaæ o tym. To jest zbyt straszne - powiedzia³em i spu¶ci³em g³owê ale potem gwa³townie j± podnios³em.
U¶miechne³am siê do niego- Mo¿esz mi powiedzieæ -powiedzia³am spokonym g³osem, zerkne³am na Clarence- Chyba, ¿e niechcesz -rzek/³am po chwili.
-W sumie tak. Ta herbata przypomina moja siostrê ale ona...ona ju¿ nie ¿yje - powiedzia³em - Ona zas³oni³a mnie swoim cia³em przed naje¼d¼cami...uratowa³a mi ¿ycie - powiedzia³em i z³apa³em siê za g³owê.
Popatrzy³am smutnym wzrokiem w dal- Przykro mi -powiedzia³am- Ja niemam rodzeñstwa ale wiem co czujesz -powiedzia³am.
-Muszê Ci powiedzieæ ¿e chyba nie wiesz jak to jest i nie wiesz co ja mogê czuæ - powiedzia³em
Westchne³am- Nie wiem jak to jest ale wyobra¿am sobie co mo¿esz czuæ -powiedzia³am smutnym g³osem.
Klasn±³em w d³onie - Dobra nie ma co siê zamartwiaæ przesz³o¶ci± - powiedzia³em i u¶miechn±³em siê do niej.
Odwzajemni³am jego u¶miech- Pewnie przecie¿ trzeba i¶æ dalej i nieogl±daæ siê za siebie -powiedzia³am.
-Mo¿e chcia³aby¶ siê gdzie¶ przej¶æ? - powiedzia³em i odwzajemni³em jej u¶miech.
- Nie narazie nie, jestem zmêczona bo mia³am ciê¿ki dzieñ -powiedzia³am.
-Rozumiem. To mo¿e ja pójdê ju¿ aby¶ ty wypoczê³a do jutra i jutro by¶my siê gdzie¶ przeszli? - powiedzia³em
- Dobrze, jak by co to wiesz gdzie mnie szukaæ -powiedzia³am zmêczonym g³osem.
-Ok powiedzia³em. Do zobaczenia - powiedzia³em i u¶miechn±³em siê do niej na po¿egnanie <nmm>
Wsta³am z sofy i posz³am do sypialni. Po³o¿y³am siê na ³ó¿ku i przytuli³am mojego ukochanego misia. Po chwili zasne³am.
Dodane po 17 godzinach 15 minutach:
Obudzi³am siê o ¶wicie, wsta³am i posz³am do kuchni zrobiæ co¶ do jedzenia. Po trzydziestu minutach by³am gotowa Teraz pujde siê przej¶æ ''pomy¶la³am''. Wesz³am do przedpokoju, ubra³am buty i wysz³am zamykaj±c za sob± drzwi.
<NMM>