grueneberg

Gdy ju¿ odpocz±³em, patrzy³em w niebo, noc by³a piêkna, ksiê¿yc by³ ogromny (by³a pe³nia). Postanowi³em wybraæ siê na spacer. Kiedy wychodzi³em narzuci³em kamizelkê na siebie, noc troszkê by³a ch³odna.


Przyszed³em do domu, zrzuci³em kurtkê. Leg³em na taras, by zacz±æ siê opalaæ. S³oneczne promienie pada³y na mnie. Tak le¿±c nie robi±c sobie z niczego k³opotów, rozmy¶la³em. Rozmy¶la³em nad dniem dzisiejszym, co zamierzam robiæ. Pomy¶la³em i¿ najwy¿szy czas by nauczyæ siê czego¶, a nie bezczynnie le¿eæ i traciæ czas.

Dodane po 3 godzinach 30 minutach:

Gdy tak le¿a³em i rozmy¶la³em, nie wiedzia³em kiedy, a ju¿ by³o ciemno. Zrobi³o siê ch³odno postanowi³em wstaæ i zarzuciæ co¶ na siebie, wzi±³em kurtkê wcze¶niej rzucon± i za³o¿y³em j±. Po chwili otrz±sn±³ mnie zimny powiew i postanowi³em siê przej¶æ. Pomy¶la³em i¿ park bêdzie piêkny, o¶wietlony gwiazdami. I tam ruszy³em...
Przychodzê do domu zmêczony jak nigdy. Poszed³em zrobiæ kawê, czekaj±c na ni± lekko przysypia³em, po chwili ockn±³ mnie piszcz±cy czajnik. Po czym wzi±³em zrobi³em kawê. Tak ledwie przytomny zrobi³em kawê i wypijaj±c powoli szed³em na taras. Zostawi³em kawê i postanowi³em wzi±æ ciep³± k±piel. Le¿±c we wanie rozmy¶laj±c o prze¿yciach z przygody, zaczynam zasypiaæ i tak powoli odp³ywam w wanie.