grueneberg

Kuchnia Armor jest du¿a i wszechstronnie wyposarzona. Posiada du¿y stó³ do przygotowywania ¿ywno¶ci. Mase ostrych no¿y. Du¿o garnków i patelni. Zawsze jest czysta i uporz±dkowana.


Wesz³am do kuchni razem z Armor. Rozejrza³am sie po niej i stanê³am przy blacie
- Rado-kun owszem jest kage ale niektózy w³a¶nie jak Rado-kun nie lubi± gdy siê ich tak wychwala...zreszta ja te¿ nie,...wiec mozesz mi mówiæ po prostu Minako bez per " sensei" - powiedzia³am do Niej z u¶miechem - No to robimy t± herbatê nie... - powiedzia³am i zaczê³am szukaæ kubków
-Dobrze, postaram siê zapamiêtaæ po prostu nie przywyk³am do bycia na "Ty" z takimi osobisto¶ciami, uczono mnie by odnosiæ siê z szacunkiem do ludzi ale skoro mi pozwalacie to bardzo siê cieszê. Tu s± fili¿anki, tu znajdzisz czajnik a tam herbatê...

Pokaza³a Minako co gdzie siê znajduje w kuchni. Wszystko by³o czyste i pouk³adane starannie w szafkach i na pó³kach.

-Ja tym czasem skocze po zakupy do wioski nasz go¶c jak i Wy pewno jeste¶cie g³odni wiêc raz dwa wrócê i przygotójê co¶ ciep³ego na obiad. Najczê¶ciej ¿ywiê siê na mie¶cie bo tam mam bli¿ej do szpitala. Moja lodówka jest niestety pusta wiêc sama rozumiesz...

Gdy skoñczy³a mówiæ wzie³a swoj± torbê na zakupy z kuchennego wieszaka i od razu wybieg³a z kuchni.

<nmm bêdê tu rano>

Dodane po 12 godzinach 12 minutach:

Armor wróci³a ob³adowana zakupami. Po³o¿yla je na blacie sto³u. Wszystko rozpakowa³a i dok³adnie pouk³ada³a na blacie.
~Kurde ca³e wieki nie gotowa³am, musze szybko znale¶æ jakie¶ stare przepisy babci.~
Tak te¿ zrobila siêgne³a do szafki po czym wyje³a z niej star± ksi±¿ke kucharsk±, by³a w op³akanym stanie, widaæ by³o na ok³adce ¶lady zaschnêtego sosu. To Armor doprowadzi³a j± do takiego stanu gdy kiedy¶ na w³asn± rêkê próbowa³a co¶ gotowaæ.

Szybko zabra³a siê do roboty. Uwija³a siê jak mrówka w mrowisku. Wyjê³a kilka garnków, r±dli i patelni. Wszystkie sk³adniki zaczê³a dok³adnie obrabiaæ, siekaæ, ucieraæ, ubijaæ, ugniataæ, obieraæ i gotowaæ w zale¿no¶ci co do jakiej potrawy jej by³o potrzebne.
Zrozbi³am herabtê. Zagotowa³±m j± kubki po³o¿y³am na tacy to samo z imbrykiem. POmog³am równei¿ Armor w przy¿±dzaniu posi³ku.
- Tyle tego nakupi³a¶...ciekawe kto to zje - za¶mia³am siê i kiedy ju¿ by³o wszystko gotowe pomog³am wszystko zanie¶æ Armor do salonu
< NMM>


-Wredny ma³y bachor... ja mu dam popaliæ...

Weszla do kuchni i zaczêla t³uc piê¶ci± o ¶cianê.
Wszed³ powolny krokiem do kuchni za siostr± wci±¿ trzymaj±c siê za g³owê...
Patrzy³ na dziewczynê z "bezpiecznej" odleg³o¶ci..
*To a¿ tak siê wkurzy³a O_o* - stwierdzi³ w my¶lach ze zdziwieniem
- No ale ja go jeszcze nigdy nie widzia³em... - Mrukn±³ niepewnym g³osem obserwuj±c siostrê...
- A eee... - zastanawia³ siê co jej powiedzieæ by siê uspokoi³a
- A co by¶ mi zrobi³a, jakbym Ci powiedzia³ a potem okaza³o by siê, ¿e to nie ten? - spyta³ staraj±c siê oczy¶ciæ z winy
-Nie denerwój mnie nawet!! Specjalnie to zrobi³e¶!! To nie pierwszy raz ju¿!! Nabijasz siê ze mnie ca³y czas i tyle!!

Wsicek³a chwyci³a patelnê która by³a pod rêk± i rzuci³a w niego!! Z wielk± si³a!!
Ch³opak uchyli³ siê od patelni która nie lecia³a zbyt celnie..
- Uwa¿aj bo ba³agan zro... - Aru ugryz³ siê w jêzyk gdy zorientowa³ siê w jaki stan mo¿e te zdanie wprowadziæ Armor..
- Dobra Twój dom, rób co chcesz... ja tak naprawdê.. nie specjalnie no... ee... przepraszam no... - mówi³ Aru niechêtnie... nienawidzi³ przepraszaæ ale có¿... Siostra mia³a odpoczywaæ wiêc nie mo¿na jej denerwowaæ =P...
Ch³opak po chwili wywróci³ oczyma i spyta³ niepewnie...
- Mam sobie i¶æ?
-A rób co chesz... Ledwie co wrócile¶ to znow zaczynasz!! Czy ty nigdy nie mo¿esz zachowywac normalnie!

Zarzucila mu gro¼nie siostra!
Nagle uchyli³y siê drzwi i wpad³em do ¶rodka. Rozejrza³em siê po kuchni i ma³ym ba³aganie. Spojrza³em na Armor-chan i na Aru-kun. Przygladywa³em mu sie nieco d³u¿ej i mia³em pewno¶æ ¿e to on jest moim uczniem. Zerkn±³em jeszcze raz po obojgu i powiedzia³em g³o¶no.- "Co tu siê wyprawia?!"
-Och Rado-kun jak mi³o ¿e jeste¶. A to to sa takie male rodzinne sprzeczki, no wiesz lubimy sie podrazniæ...

Odrazu humor siê jej poprawi³. A na brata dyskretnie spojrza³a jak by go mia³a zabiæ za chwile jak co¶ pi¶nie nie tak.
Aru wywróci³ oczyma ponownie...
*Códowne spotkanie po d³ugim czasie...* - stwierdzi³ w my¶lach
- Ja nie rzucam w Ciebie niczym... nie bije Cie po g³owie... ale dobra... masz mnie do¶æ to moge sobie i¶æ... - stwierdzi³ niechêtnie...

Nagle drzwi otworzy³y siê i wtargn±³ teb "códowny" Rado...
Ch³opak powêdrowa³ oczyma po ¶cianach jak by mia³ zamiar powiedzieæ przez to "ja nic nie widzia³em"...
Po chwili spojrza³ na siostrê...
*W sumie to niemoge teraz i¶æ bo sensei stoi w drzwiach, i siostra mi wmówi, ¿e ja co¶ chce udowodniæ...* - podsumowa³ sytuacjê w my¶lach i opar³ siê o ¶cianê wzdychaj±c g³o¶no...
"Rodzinne sprzeczki? Tu sie ma³y sajgon zapowiada³." -spojrza³em na Aru-kun i powiedzia³em mu- "Widzê mój uczniu ¿e jeste¶ w bardzo kiepskiej formie. Bêdzimy musieli to naprawiæ. I za³o¿e siê ¿e twoja siostrami w tym chêtnie pomo¿e." -u¶miechn±³em siê cwanym u¶mieszkiem na ch³opaka po czym na chwile zerk³em na dziewczynê.
- To, ¿e mi siê nie chce wysilaæ bez powodu to od razu w kiepskiej formie? aff... - mrukn±³ cicho nie zastanawiaj±c siê czy Rado go us³yszy czy nie...
Ch³opak przechyli³ lekko g³owê wci±¿ oparty o ¶cianê a swe b³êkitne uczy skierowa³ na siostrê i senseia...
Przez chwile popatrzy³ na siostrê i na jej "dziwne" zachowanie, którego jeszcze nie rozumia³...
Nastêpnie skupi³ wzrok na senseiu i rzuci³:
- Witam tak w ogóle...
-Wiec skoro siê znacie to nie bêdê was sobie przectawiaæ. Rado-kun a jak tam trening z Minako-chan?

Armor by³o wstyd za zachowanie brata. Chcia³a by ten jak najlepiej wypad³.

-Tak dzi¶ mo¿e ju¿ nie ale jutro napewno zobaczymy braciszku w jakiej jeste¶ formie to ja bêdê twoim przeciwnikiem...

Zrobi³a szyderczy u¶mieszek do brata, po czym spojrza³a na Rado-kun z sympatycznym wyrazem twarzy.
Spojrza³em k±tem oka na Aru-kun i powiedzia³em.- "No witam witam. Wkoncu bêdziemy mieli okazje bli¿ej siê poznaæ mój uczniu." -po czym spojrza³em na Armor-chan i powiedzia³em- "Trening zosta³ przerwany. Minako-chan stwierdzi³a ¿e muszê odpocz±æ."
- Skoro tak no to niech bêdzie... - stwierdzi³ nie do koñca zadowolony, w koñcu nie wiele mia³ tu do powiedzenia...
*aha to nied³ugo siê zacznie gadanie... "nie opieraj siê bo mi wstyd przed Rado zrobisz... ehhh co za ¿ycie =/* - podsumowa³ w my¶lach...
Podrapa³ siê po g³owie po czym zauwa¿ywszy, ¿e Armor stwierdzi³a fakt, ¿e bêdzie jego przeciwnikiem bez konsultacji z Rado'em spyta³...
- To w koñcu kto bêdzie mnie trenowa³? Sensei Rado czy siostrzyczka Armor? - spyta³ niepewnie...
-Twój trening zpostawiam Rado-kun ale nie zmienia to faktu ¿e mam ochotê ci przy³o¿yæ jutro w uczciwej walce. Wogólê przestañ ci±gle siê opieraæ i wywracaæ oczami okazujesz mi a przede wszystkim Rado-kun totalny brak szacunku. Gdyby ojciec ¶wiêtej pamiêci móg³ to widzieæ! Pewno teraz ubolewa nad tob±.

Jak shinobi bogu tak bóg shinobiemu. Zerknê³a karc±co na brata.

Odwróci³a siê do Rado i zapyta³a niewinnie.

-Mogê z nim jutro chwilkê poæwiczyæ? Bêdziesz mia³ co¶ przeciwko Rado-kun? Poka¿emy ci jednocze¶nie na co nas obojga staæ jako cz³onków rodu Sabataya.
Ch³opak westchn±³ g³o¶no...
- I mo¿e jeszcze nie oddychaæ? - mrukn±³ mocno wyciszonym g³osem odsuwaj±c siê od ¶ciany...
*Z siostr± æwiczyæ? bezsensu =/* - stwierdzi³ w my¶lach... wcale nie chcia³ z ni± walczyæ ale patrz±c na tê sytuacje, by³ prawie pewien, ¿e bêdzie musia³...
-Nie! Oddychaæ mo¿esz! Ca³y czas o tym mówie! Zero szacunku! Te ci±g³e wzdychania itp.

-Rado-kun mam nadziejê ¿e upi³ujesz trochê mojego brata i nauczysz go pokory. Zero ¿ycia w nim...

Ironizowa³a, dogadywa³a itp. W stosunku do Rado by³a mi³a aczkolwiek brat tak j± wyprowadza³ z równowagi ¿e chwyci³a Rado-kun za rêkê i powiedzia³a.

-Chod¼my z t±d Rado-kun, dokoñczymy nasz± rozmowê...
Ch³opak zignorowa³ zachowanie siostry.. Gdyby przewa¿nie zachowywa³a siê spokojnie to by siê przej±³.. ale do siostrzyczki zd±¿y³ siê przyzwyczaiæ...
Ch³opak gdy zapad³a chwilowa cisza podszed³ do okna i patrzy³ w niebo... nic ju¿ nie mówi³, bo wiedzia³, ¿e jak powie cokolwiek to zrobi siê tu bardziej ha³a¶liwie...
Có¿ trochê ciszy te¿ siê przydaje...
Ch³opak patrzy³ w niebo i rozmy¶la³...
*Czemu ona jest mi³a tylko jak siê stêskni?* - to by³o pytanie g³ówne nad którym rozmy¶la³...
*Pomy¶lmy... Domu jej nie zniszczy³em, nie zachowywa³em siê agresywnie, nie klêsn±³em, nie wpad³em w na³ogi, nie przezywa³em siê, nie denerwowa³em jej nigdy celowo, zawsze nie¶wiadomie...
Ch³opak westchn±³ cicho...
*Ja jej chyba nigdy nie zrozumiem...*
Ch³opak po chwili przesta³ patrzeæ w niebo... zerkn±³ na siostrê z krzyw± min±...
*Brak szacunku? jako¶ Rado nie robi mi wyrzutów... ty za to nie szanujesz przedmiotów... rzucasz patelni±, bijesz ¶cianê... ale ja nic nie mówiê...*
Du¿o my¶la³ ale nie mówi³ wiele... nie rozumia³ siostry, mo¿e kiedy¶ zrozumie.. kto wie?
Spojrza³em na Armor-chan która w³a¶nie mnie chwyci³a mnie za rêce. "Armor-chan ale tylko na chwile. Musze pomówiæ z Aru-kun." -zerkn±³em na ucznia i powiedzia³em- "Zaraz porozmawiamy."
Aru spojrza³ na senseia po chwili...
- Sensei, rozmawiaj z moj± siostr± ile chcesz... - rzek³ spokojnym tonem...
*Ja przynajmniej bêdê mia³ chwilê spokoju...* - ch³opak dokoñczy³ sobie w my¶lach...
Po chwili delikatnie opar³ siê o ¶cianê staraj±c siê nie denerwowaæ tym siostry...
Ch³opak przepuszczaj±c, ¿e obecni tu ludzie pójd± porozmawiaæ skierowa³ wzrok na okno...
Wêdrowa³ spojrzeniem po okolicy, zerkaj±c czasem na niebo...
-Dobrze Rado-kun to ja pójdê ju¿ na polanê a ty mnie dogonisz...

Powiedzia³± z u¶miecchem i wysz³az kuchni.
"Aru to bêdzie chwila. Pó¼niej z tob± porozmawiam i zajmiemy siê treningiem. Masz troche czasu aby siê przygotowaæ." -po czym u¶miechn±³em siê do niego i szybkim krokiem wyszed³em z kuchni. <nmm>
Ch³opak patrzy³ na nich, jak wychodzili...
Gdy ju¿ ich nie by³o zada³ spó¼nione pytanie:
- A ja mam tu czekaæ czy jak?
Wyra¿ali siê raczej nieprecyzyjnie...
Ch³opak nie s³ysz±c odpowiedzi uzna³, ¿e jemu nie kazali nigdzie i¶æ wiêc ponownie patrzy³ siê za okno...
Chmury sz³y spokojnie po niebie, zbyt fascynuj±ce to nie by³o ale zawsze lepiej tak popatrzeæ ni¿ s³uchaæ krzyków, dostawaæ po g³owiê albo siê t³umaczyæ...
Aru patrzy³ w niebo, i patrzy³ ale jako, ¿e ono sta³o siê bezchmurne a Senseia ani siostry nie by³o jako¶ widaæ z powrotem ch³opak odwróci³ siê w kierunku sto³u kuchennego...
Ogl±da³ kuchnie dok³adnie jednak nie zagl±daj±c do szafek i innych tego typu miejsc... po prostu ogl±da³, nie przeszukiwa³... Po pewnym czasie i ta czynno¶æ mu siê znudzi³a...
Ch³opak podszed³ do ¶ciany i usiad³ na ziemi opieraj±c siê o ni± plecami... Zmru¿y³ oczy i oddycha³ g³êboko czekaj±c...
Wbiegla do kuchni bardzo szybko... Wyglada³a jak by plaka³a... Byla jednak bardzo radosna...

-O tu jestes id¼ teraz sobie poæwicz... Rado-kun czeka ju¿ na polance.

Powiedzia³a po czym u¶miechla siê szeroko i pobiegla do swojego salonu.

<nmm>
Ch³opak zerkn±³ na siostrê gdy tu wbieg³a...
*A jej co?* - spyta³ siê w my¶lach...
*Co¶ za mi³a by³a...* - stwierdzi³ po czym nim siê spostrzeg³ siostra wybieg³a z kuchni...
Ch³opak westchn±³ g³o¶no po czym wsta³ z ziemi..
*Lepiej ju¿ pójdê, bo jak jej humor popsuje to nie bêdzie za dobrze...*
Po chwili ch³opak wyszed³ a wychodz±c powiedzia³ do siostry krótko:
- No to ja idê...
Po chwilo znikn±³ za drzwiami...
(NMM)
D¼wiêk kroków na korytarzy wiod±cym do kuchni by³ coraz g³o¶niejszy. Po chwili za kotem który ju¿ siê w niej znajdowa³ do pomieszczenia o¶wietlonego bladym ¶wiat³em padaj±cym przez okna wszed³ rozczochrany ch³opiec. Po kilku kolejnych krokach podszed³ do lodówki. Otworzy³ j± i zajrza³. Zapad³a chwilowa cisza. Aru przegl±da³ swymi b³êkitnymi oczyma wszystko co siê tam znajdywa³o w poszukiwaniu czego¶ "jadalnego" (tzn czego¶ w smaku by³o jadalne =). Po dok³adnym przejrzeniu zawarto¶ci lodówki rozgl±da siê po kuchni zastanawiaj±c, czy tylko w lodówce siostrzyczka chowa jedzenie .
-Nudno tu, i nie ma nic do jedzenia... Kto tu mieszka? Jaki tu ba³agan... Czy wiesz kto tu mieszka? Mogê wszystko rozwaliæ? Ja chcê je¶æ! Jak mam zrobiæ dla ciebie wiêcej zlota bez jedzenia? Dasz mi wreszcie to jedzenie? Kurdê nudno tu jak nie wiem co! Ale kto tu mieszka? Dlaczego ta osoba nie ma jedzenia? I gdzie teraz jest? Czy ona nie je? Bo nie ma nic do jedzenia a ja jestem g³odny. Je¶li chcesz z³ota daj mi wreszcie je¶æ...

Kot nawija³ niczym katarynka. Nie by³o chwili spokoju by przezta³ gadaæ. Pod tym wzglêdem przypomina³ ci twoj± siostrê która tak jak kot mog³a mówiæ o jednym i tym samym praktycznie bez przerwy...
Wizja pustej lodówki wprowadzi³a m³odego sabatayê w wielkie zdziwienie i zamurowanie. W koñcu rozkojarzony uzna³, ¿e to musi byæ iluzja. Rozproszy³ wiêc wszelaki iluzjê technik± kai.

O ile i kot, i pusta lodówka by³y w takiej samej postaci jak przed t± technik± stwierdzi³. - Tu na serio nic niema...! - po chwili zamkn±³ lodówkê - Pos³uchaj no, przymknij siê na chwilê i pomy¶l sk±d wzi±æ jedzenie, ja tej lodówki nie zaopatrujê i nie moja wina, ¿e jest pusta. - ch³opak po zrobieniu efektywnej pauzy gada³ dalej - Tu mieszka mija siostra, i prawdê mówi±c nie wiem gdzie ona jest, ale nie mo¿emy zburzyæ tego domu bo w tej lodówce nigdy nic nie bêdzie! - ostatnie s³owa ch³opak uzna³, za niepodwa¿alny argument i postanowi³ daæ kotu (o ile jeszcze taki by³) pomy¶leæ.
Twoja siostra zostawi³a mieszaknie bez jedzenia, pewno nie chcia³a ¿eby co¶ siê zepsu³o podczas jej nieobcno¶ci.

U¿y³e¶ kai ale i kot i puste szafki oraz lodówka by³y prawdziwe...

-Jestem g³odny, daj mi je¶æ, nie pozwalasz mi nic psuæ to daj mi je¶æ!
Zarz±da³ od ciebie g³odny kot.

-Id¼ za³atw jedzenie ja tu pcozekam!

Kot siedzia³ na blacie stolu. Macha³ tylko ogonem na prawo i lewo, a jego zielone oczy ¶widrowa³y w tobie dziury...
Trzask drzwiczek od szafki, potem od lodówki rozesz³y siê krótkim echem po mieszkaniu. Ch³opak przekl±³ pod nosem. Po chwili spojrza³ na kota. -Mogê i¶æ co¶ za³atwiæ ale wierz mi, jestem równie leniwy jak Ty wiêc nie licz na to, ¿e pobiegnê. - stwierdzi³..
-Dobra to poczekaj tu i nic wiêcej nie rozwalaj, bêdê zaraz. - stwierdzi³ i uda³ siê w kierunku wyj¶cia za którym znikn±³ zaraz.

Dodane po 18 minutach:

Po kilku minutach w mieszkaniu ponownie da³o siê s³yszeæ kroki. Do Kuchni wszed³ Aru nios±c reklamówkê ró¿nego jedzenia. Spojrza³ na kota i przemówi³. - Nie spyta³em, co jadasz wiêc przynios³em ró¿nego po trochu ¿arcia, chyba sobie co¶ znajdziemy - u¶miechn±³ siê po tych s³owach.
Kot rzuci³ siê na jedzenia... By³ bardzo g³odny i od razu zajada³ siê smako³ykami jaki przynios³e¶.... W pewnym momencie kot przesta³ je¶æ i spojrza³ na ciebie przera¿onym spojrzeniem...

-Ta chakra... W³a¶cicielka wraca... Muszê uciekaæ... Dziêki za wszystko...

Odpar³ kot, machn±³ ³ap± a na ziemi pojawi³o siê 200Y. Po tej czynno¶ci kot zrobi³ "pufff" i znikn±³ niczym bushin.

(nagroda 200Y) koniec.
Aru spojrza³ og³upia³y na kota. *A jemu o co chodzi!? jaka znowu chakra? wraca?* - spyta³ siê w my¶lach. Aru podniós³ 200y a po chwili podniós³ wzrok. *A gdzie¿ siê ten kot podzia³?! i czemu uciekaæ? no lekki ba³agan zrobi³ ale có¿, a¿ tak ¼le by nie by³o, chyba...* - my¶la³ dalej Aru.. Po chwili schowa³ 200y w kieszeñ.
- A mnie to tak zostawiaæ?! ehh nie ma co za kto..- burkn±³ ch³opak i odsun±³ reklamówkê dalej.
Powoli wszed³em poobijany i ubrudzony do kuchni. Zobaczy³em Aru. Na wstêpie zacz±³em nawijaæ.
-"Witaj Aru. Co tam u ciebie? Mam nadzieje ¿e niepró¿nowa³e¶ pod moj± nieobecno¶æ? Tak wogule wracam prosto z misji. My¶la³em ¿e wróce z Armor lecz w wyniku zamieszania jakie tam zasz³o straci³em j± z oczu. Przysz³a ju¿ do domu? Wiesz gdzie jest?"
Widaæ by³o po mnie zdenerwowanie i zmartwie oraz przygnêbienie.
*Trochê na w³a¶cicielkê to nie wygl±da* - stwierdzi³ Aru w my¶lach pó³ ¿artem widz±c wchodz±cego do kuchni Rado'a oi s³owach kota.
- No witam. - Stwierdzi³ ch³opak otrzepuj±c siê i staj±c. Swe szaro-b³êkitne oczy wbi³ w senseia. - Pró¿nowaæ? - stwierdzi³ ch³opak z g³upawym u¶miechem, có¿ wbrew jego leniwej naturze wykona³ a¿ 4 misje . - to Ty by³e¶ z siostrzyczk± na misji?! i jeszcze j± zgubi³e¶!? ¿artujesz? niema jej tu i nie by³o.. Jak to zniknê³a Ci z oczu?! - spyta³ gwa³townie ch³opiec.. By³ wyra¼nie zaskoczony, przypuszcza³, ¿e w³a¶nie z Radem gdzie¶ siedzi skoro nie ma jej w domu a tu takie co¶?! W ostateczno¶ci chcia³ zwaliæ winê na Mizukage ale skoro Rado j± widzia³ pó¼niej to ju¿ nic nie rozumia³...
-"Na misji rozpêta³a sie potworna bitwa i to dos³ownie. Podczas tego zamieszania straci³em przytomno¶æ gdy siê ockn±áem Armor ju¿ nie by³o."
Widaæ by³o po mnie ogromne zmartwienie. Po czym jeszcze doda³em.
-"To moja wina. Zawiod³em j±."
Ch³opak patrzy³ na senseia og³upia³y. - Jak to nie by³o?! - spyta³ niepewnie... - To jak ¿e¶ Ty jej pilnowa³?! i gdzie ona teraz jest? nie by³o znaczy, ¿e co? porwali j± czy jak? - pyta³ nieustannie, rêce mu lekko dr¿a³y... No bo w koñcu jego siostrzyczka gdzie¶ zniknê³a... - Kto j± porwa³? bo jak by jej nikt nie porwa³ to przysz³a by tu przecie¿.. nie?
-"Przychodze w³a¶nie by siê spytaæ czy jej tu nie ma. Lecz prawdopodobnie Hyuata j± zabra³. No bo zosta³a ranna."
Tu widocznie posmutnia³em.
-"I to przezemnie!"
Tu widaæ by³o moje zdenerwowanie, z³o¶æ i przygnêbienie.
*Hyuuta? ten kage? nie lubiê go jako¶..* - stwierdzi³ w my¶lach Aru.. - Gdzie zosta³a ranna? - spyta³ ch³opak nim jeszcze rado zd±¿y³ skoñczyæ.. - Jak przez Ciebie?! to co¶ Ty jej zrobi³? znaczy, ¿e Ty j± zrani³e¶? poco? dlaczego?! i gdzie Hyuuta móg³ j± zabraæ? - Aru nie przestawa³ wypytywaæ, w sumie w czym tu siê dziwiæ? Nie wiedzia³ co siê dzieje z jego siostr± a jak tu s³ysza³ nic dobrego..
-"Armor zaatakowa³a akowca a ja jej nie pomog³em. Pozwoli³em jej walczyæ. Nie pomog³em jej. Nic nie zrobi³em."
Widaæ by³o ¿e jestem za³amany. Okropnie siê czu³em.
*Akowca?..* - powtórzy³ w my¶lach Aru, nie wiedzia³ co Rado mia³ na my¶li ale postanowi³ zapamiêtaæ t± nazwê. - Jak to sta³e¶ i nic nie robi³e¶? po prostu patrzy³e¶ jak LEKARKA walczy nic nie robi±c?! ale dlaczego? w koñcu we dwoje by³o by wam znacznie ³atwiej czy¿ nie?! Czy ty nie by³e¶ przypadkiem w zmowie z tym akowcem?! A co np robi³ ten no.. Hyuta? on te¿ powinien jej pilnowaæ.. W ogóle jak wy mogli¶cie dopu¶ciæ by lekarka siê z kim¶ bi³a!? - ch³opak nie móg³ zamilkn±æ, nie potrafi³...
-"Tak wiem. To moja wina. Zawiod³em j±. Jestem idiot±."
By³em coraz bardzie za³amany. Sumienie mnie drêczy³o ¿e nic nieuczyni³em.
- Jeste¶, czy nie jeste¶ - to bez znaczenia... - stwierdzi³ ch³odno Aru¶ bo sensei zacz±³ mu siê rozklejaæ powoli a w pewnym stopniu to jego wina. - Lepiej mi powiedz, co ten Hyuuta robi³ wtedy, jak Ty nic nie robi³e¶, bo ona posz³a tam gdzie posz³a chyba z nim a nie z Tob±, Ty siê wtedy dziwnie zachowywa³e¶ i mówi³e¶, ¿e gdzie¶ Ci siê ¶pieszy... - ci±gn±³ ch³opiec.. Po chwili zrobi³ kilka kroków w stronê okna i zapatrzy³ siê w niebo. - I siostrzyczka powa¿nie ranna by³a? - spyta³ jeszcze na koniec
Zacz±³em mówiæ wszystko od pocz±tku jak to by³o.
-"Byli¶my w pewnej ¶wi±tyni. Armor zaatakowa³a cz³onka Akatsuki. Ja bezczynnie sta³em. Zaraz po tym jak Armor przegra³a wkroczy³ Hyuta. Wtedy rozpocze³a siê walka bijuu. Próbowa³em uciec z tamt±d z Armor. Podczas tej próby straci³em przytomno¶æ a gdy siê ockn±³em jej ju¼ nie by³o."
Gdy skoñczy³em mówiæ usiad³em na krze¶le. Te wszystkie problemy i k±plikacje mnie przewy¿sza³y.
- Czy wy jeste¶cie nienormalni? wkraczaæ dopiero jak dziewczyna, lekarka padnie?! jeden i drugi równi idioci.. - burkn±³ ch³opiec bez zastanowienia, tak jakby by³ tu te¿ Hyuuta. Nie przejmowa³ siê ani rang± Rada ani tym, ¿e jest jego senseiem iw sumie mia³ prawo. - A tak w³a¶ciwie to jaki Wy mieli¶cie cel?! po co walczyli¶cie o bijuu? do czego on wam?! - pyta³ dalej Aru.. Zastanawia³ siê jednocze¶nie gdzie jest Hyuuta, ten który mia³ niby siê zaj±æ Armor na tej misji bo ona sz³a tam tylko jako medyk i oczywi¶cie gdzie podzia³a siê jego siostra Armor.
Przyjmowa³em bez ¿adnego sprzeciwu obelgi ch³opca. Widzia³em ¿e ¼le post±pi³em i bardzo tego ¿a³owa³em.
-"Naszym celem nie by³ bijuu. Tylko pewna statuetka. Rzecz w tym ¿e w miêdzy czasie ujawni³y siê demony. Jakim¶ cudem uda³o mi siê nie dopu¶ciæ swojego do tej bitwy. Tylko dziêki Armor uda³o mi siê."
Ciche westchniêcie da³o siê s³yszeæ od strony ch³opca gdy Rado skoñczy³ na chwilê przemowê... - Ja to wszystko coraz mniej rozumiem, statuetka w okó³ której walcz± demony... Lekarka - moja siostra która walczy zamiast jaki¶ wielkich rang± wojowników.. to wszystko jest zbyt skomplikowane, i nie chcê nad tym rozmy¶laæ. Nie wiesz gdzie jest moja siostra, pojmuje - choæ z niesmakiem przyj±³em. Nie chce dalej rozmy¶laæ co jej siê sta³o bo to itak niczego nie zmieni. - rzek³ ch³opak wci±¿ patrz±c za okno. Sta³ nieruchomo obserwuj±c co¶ w oddali. Mo¿e by³o to niebo, mo¿e odleg³e rozdro¿a, sam w³a¶ciwie nie wiedzia³... - Przyszed³e¶ tutaj w celu znalezienia jej czy w jakim? - spyta³ w koñcu
-"Tak. Przyby³em tu w celu odnalezienia jej."
Spojrza³em na ucznia który w³a¶nie patrzy³ przez okno. Westchn±³em lekko i czeka³em co Aru odpowie. Jednocze¶nie g³ówkowa³em ju¿ jak pogodziæ obowi±zki raikage z poszukiwaniami Armor. Zbyt d³ugo zabawi³em na misji a kraj pozostawi³em samemu sobie. Niestety musia³em wracaæ chod¼by na chwile.
- Znasz kogo¶ kto poza Hyuut± by³ na miejscu? Czy tylko jego zidentyfikowa³e¶? - spyta³ cicho... Prawdê mówi±c ma³o obchodzi³a go odpowied¼, najpierw chcia³ porozmawiaæ z Hyuut±. Nie, w sumie to nie chcia³ z nim rozmawiaæ, z nikim nie chcia³.. Ale chcia³ siê dowiedzieæ gdzie jest jego siostra wiêc musia³... Tylko gdzie go znale¼æ? w biurze kage? logiczne.. Ale jak tam trafiæ? to ju¿ k³opotliwe... - Wiesz gdzie w kiri przesiaduje kage? - spyta³ w koñcu równie zniechêconym, cichym tonem wci±¿ nie odchodz±c od okna...
-"Po za mn± i Hyut± byli ze mn± dwaj ninja z kumo. By³ jeszcze jeden samuraj z kiri Toshiba. I jedna osoba której niezindyfikowa³em."
Ciê¿ko wzi±³em wdech i po chwili dalej mówi³em.
-"Pójde do kumo i znajde t± dwójke odemnie. Mo¿e j± widzieli. A do rezydencji mizukage trafisz. Budynek jest w centrum wioski i nie da siê go przeoczyæ."
Aru odwróci³ siê od okna i spojrza³ na Rada. Plecami opar³ siê o ¶cianê. Jego twarz by³a jaka¶.. bez wyrazu. Smutek który na niej go¶ci³ nie by³ g³ówn± rzecz± ukazuj±c± siê tam. Poza tym widaæ by³o, ¿e ch³opiec nie do koñca jest w stanie poj±æ o co tu w ogóle chodzi... - A w razie czego gdzie i jak przekazujemy sobie informacje? Czy ka¿dy dzia³a sam? - spyta³ w koñcu
-"Na razie siê rozdzielmy. Tak jak powiedzia³em rusze do kumo i tam postaram siê co¶ dowiedzieæ. Potem zaczne szukaæ Hyuty."
Po tych s³owach wsta³em i ruszy³em ku wyj¶ciu. Wychodz±c powiedzia³em jeszcze.
-"Jak co¶ siê dowiem to zaraz tobie przeka¿e."
<nmm>
Ch³opak nie odpowiada³.. Panowa³a cisza któr± przerywa³ co chwilê Rado... Mówi³ co planuje.. Po chwili odszed³.. Gdy Rado odszed³ Aru najpierw przekl±³ potem spyta³ pustki w kuchni - Gdzie Ty jeste¶ siostro?! - i zamilk³... Nastêpnie ruszy³ powoli w kierunku drzwi. Zamy¶lony...