grueneberg

Jest to same centrum lasu, na ¶rodku stoi ma³y domek gdzie mieszka Kiomoto wraz z uczniami.

Kiomoto wyskoczy³ z tunelu i czeka³ a¿ jego uczeñ za nim wejdzie, by³ w klawym nastroju gdy¿ w koñcu znalaz³ ucznia podobnego do siebie samego. - To moja kryjówka, tutaj bêdziemy æwiczyæ - powiedzia³ z u¶miechem gdy Aio wyszed³ za nim z tunelu.


Wylecia³em z tunelu. Krêci³o mi siê w g³owie po tej nietypowej podró¿y.
Rozejrza³em siê. Pojawi³em siê w jakim¶ domku, przede mn± sta³ sensei.
-Sensei, je¶li wszystkie twoje techniki s± tak... interesuj±ce jak ta, to bardzo chêtnie.- odpowiedzia³em Kiomoto u¶miechem na u¶miech, i tym razem nie by³ to jeden z moich ironicznych u¶miechów. Nie, ten by³ inny.. szczery.
- No wiêc jakimi ¿ywio³ami w³adasz I nie mów mi sensei mów mi Kiomoto powiedzmy ¿e jeste¶my kolegami, a ja uczê ciê tylko jutsu - powiedzia³ i czeka³ na odpowied¼, wiedzia³ ¿e mo¿e wiele nauczyæ m³odego shinobi, jednak nie wiedzia³ od czego ma zacz±æ.
-Có¿, narazie jedynie Raitonem..., ale zawsze chcia³em opanowac tak¿e Doton. - Powiedzia³em, zmieszany trochê faktem, ¿e umiem korzystac jedynie z tego jednego ¿ywio³u.


- Doton hmm... umiem panowaæ nad tym ¿ywio³em, ale jestem lepszy w Suitonie i Katonie, Raitonem w ogóle nie panujê wiêc nie pomogê w tym, jednak znam parê jutsu które nie wymagaj± ¿adnego ¿ywio³u - powiedzia³ i po³o¿y³ notkê na g³owie Aio.

// Wybierz drugi ¿ywio³, jako chuunin mo¿esz mieæ dwa //
Skoro jeste¶ dobry w Suitonie, chyba zdecydujê siê na naukê tego ¿ywio³u, tym bardziej, ¿e powinien dobrze siê ³±czyc z moim Raitonem.
//Ale chyba 1 mogê miec narazie:p//
- Jak chcesz... ( w tym momencie notka na jego g³owie zamieni³a siê w wodê ) no widzisz akurat trafi³e¶ wiêc nauczymy ciê panowania nad tym ¿ywio³em, ale póki co spróbujemy nauczyæ ciê GenJutsu, przypatrz siê uwa¿nie - powiedzia³ Kiomoto i zacz±³ sk³adaæ pieczêci, gdy skoñczy³ Aio widzia³ tylko ciemno¶æ. - my¶lê ¿e zrozumia³e¶ o co chodzi z tym jutsu - doda³

// naukê wkleisz w nauki, znaczy wkleisz nasze posty //
Có¿, nigdy nie by³em zbyt dobry w genjutsu, ale te¿ niewiele cwiczy³em..
Chêtnie spróbujê, my¶lê, ¿e wiem o co chodzi.
Sk³adam pieczêci, takie same, jak Kiomoto, staraj±c siê uzyskac podobny efekt.
//Ale specjalizacji to te¿ chyba nie mogê narazie miec wiêcej:D//
- Skoro nie to, to póki co musimy æwiczyæ nad twoj± kontrol± chakry, znam potê¿ne jutsu, ale z obecnym poziomem tylko by¶ siê zabi³, wiêc poæwiczmy nad twoj± kontrol± chakry - powiedzia³ i czeka³ a¿ jego uczeñ poka¿e co potrafi.
// wiem, wiêc poæwiczymy co innego, dopóki tengen na gg nie wejdzie, wtedy za³atwiê ci starz w aka D )
-Kontorla Chakry? Niedawno nauczy³em siê jutsu, przy którym mia³em problemy, w³a¶nie przez s³ab± kontrolê. Wyjdzmy na zewn±trz, chêtnie ci poka¿e.- Powiedzia³em, po czym wyszed³em z domku, i stan±³em przed najwiêkszym bambusem w okolicy.
Skupi³em siê, z³o¿y³em pieczêcie i krzykn±³em:
-Chidori!
W mojej rêce b³ysnê³o potê¿ne wy³adowanie elektrzyczne. Podnios³em rêke do góry, patrz±c z zadowoleniem na moje Chidori.
-Wci±¿ nie mia³em okazji u¿yc tej techniki w walce, poniewa¿ dopiero co j± opanowa³em...
W tym momencie uderzam w bambus, dos³ownie roznosz±c go na kawa³ki.
...No i mogê u¿yc go tylko 3 razy dziennie.
My¶lê, ¿e przez ulepszenie mojej kontroli Chakry, zwiêkszê si³ê tej techniki...
" Opanowa³ Chidori, jest ¶wietny, widzia³em to ju¿... nadaje siê wspaniale " - pomy¶la³ Kiomoto patrz±c na Aio z podziwem którego nie kry³. - Teraz rozumiem, ta technika jest potê¿na, do¶wiadczy³em kiedy¶ jej mocy, my¶lê ¿e twoja kontrola chakry jest dobra, ale jeszcze nie wystarczaj±co, mo¿e uda ci siê stworzyæ technikê podobn± do mojej spójrz. - powiedzia³ z u¶miechem i bez sk³adania pieczêci w jego d³oni pojawi³a siê wiruj±ca kula ognia... nastêpnie czarnow³osy uderzy³ w drzewo bambusowe które sp³onê³o poczynaj±c od do³u a¿ do góry. - Widzisz, im lepiej kontrolujesz chakrê tym twój atak jest bardziej precyzyjny - powiedzia³ i kopn±³ drzewo które upad³o.
Wiedzia³em, ¿e Chidori nie dam rady wykonac bez pieczêci. By³o to niemo¿liwe, przynajmniej dla kogo¶ mojego poziomu. Postanowi³em po prostu zwiêkszyc si³ê mojego ataku, tak jak pokaza³ mi Kiomoto.
Wykona³em wszystkie potrzebne pieczêci, zamkn±³em oczy, i skupi³em siê w stu procentach na chakrze p³yn±cej przez dziesi±tki tenketsu do mojej d³oni.
Pierwszym co us³ysza³em by³ ¶wist powietrza przecinanego wy³adowaniem elektrycznym. Gdy otworzy³em oczy, ujrza³em Chidori- wy³adowania by³y znacznie potê¿niejsze, ni¿ w przypadku moich poprzednich prób. Wiedzia³em ju¿, ¿e ten cz³owiek wiele mo¿e mnie nauczyc.
Zgasi³em Chidori, aby zbytnio siê nie forsowac. Ta technika zabiera du¿o Chakry, zreszt± mogê u¿yc jej tylko 3 razy dziennie, z czego 1 ,,strza³'' ju¿ wykorzysta³em.
- Bardzo dobrze, twoja kontrola chakry ju¿ stoi na wysokim poziomie. - powiedzia³ Kiomoto i zacz±³ siê dziwnie rozgl±daæ po lesie. - Mam wra¿enie ¿e kto¶ bardzo silny siê tutaj zbli¿a, emanuje du¿a ilo¶æ chakry. - powiedzia³
-Chod¼my to sprawdzic. Je¶li to wróg to chêtnie przetestujê moje umjejêtno¶ci w walce.- mówiê, rozgl±daj±c siê, szukaj±c ¼ród³a Chakry.
Lecia³em sobie w tunelu czasoprzestrznnym. Po chwili moja podró¿ siê skoñczy³a i wyl±dowa³em tutaj. Nie wiedz±c gdzie jestem zacz±³em siê rozgl±daæ wokó³. W oddali spostrzeg³em dwie osoby. Ruszy³em powolnym krokiem w ich strone mówi±c.
-"Jak ju¿ siê przychodzi nieproszonym do mojego gabinetu to wypada zamkn±æ za sob± dzwi."
,,Z tego co mówi wynika, ¿e to obecny Raikage. A wiêc to jego Kiomoto wyczuwa³. Je¶li mnie zaatakuje, nie mam szans w walce jeden na jeden.
Jednak czemu mia³by to robic? Chyba to, ¿e wszed³em do jego gabinetu to nie wystarczaj±cy powód ¿eby mnie atakowac...''-my¶la³em
-Ee, no tak... Witaj. Przepraszam za ten... incydent. Chyba siê nie obrazi³e¶?- By³em wyj±tkowo uprzejmy, jak na mnie, poniewa¿ nie chcia³em prowokowac przybysza.
" Bez jaj, to Rado " - pomy¶la³ Kiomoto i wyra¼nie ucieszony rzek³ do ucznia. - Nie obawiaj siê, to mój stary znajomy i mój nastepca - powiedzia³ i podszed³ do Rado. - Ale siê zmieni³e¶ przyjacielu, wiêc co s³ychaæ... wiesz, ciekawi mnie jak tam sprawy wioski, no i twoja moc, bo przecie¿ nie pró¿nowa³e¶ przez te wszystkie lata ? - spyta³ z u¶miechem od ucha do ucha.
S³ucha³em wyt³umaczenia ch³opaka. Po czym gdy ten drugi zacz±³ podchodziæ do mnie wtedy mia³em pewno¶æ ¿e to Kiomoto.
-"Sprawy wioski? Wszystko w porz±dku i spokojnie. A ostatni czas mija³ mi spokojnie. Ma³o trenowa³em. Teraz mam zamiar wszystko nadrobiæ."
- No tak, ty jeste¶ Jinchuuriki, wiêc muszê ci powiedzieæ, ¿e nied³ugo bêdê cz³onkiem Akatsuki, nie obawiaj siê jednak, nie pozwolê napa¶æ na Kumo i nie bêdê próbowa³ wyj±æ z ciebie Bijuu, nie mam wiêkszy cel dla tej organizacji - powiedzia³em i czeka³em na odpowied¼ Rado.
Spojrza³em na Kiomota ze zdziwieniem i lekk± pogard± gdy¿ osobiscie nie cierpie AKA.
-"Co? Ty? W brzasku? Po co tam idziesz? Co znowu k±binujesz?"
Nie jako by³em zadowolony ¿e bedzie pilnowaæ wioski i mnie ale sam fakt bycia cz³onkiem tej organizacji mnie nie pokoi³.
- Ja chcê tam do³±czyæ bo jestem wyrzutkiem ¶wiata shinobi, nie sprawdzilem siê jako Raikage, ani cz³onek ANBU, jestem zbyt z³y dla takich funkcji, dlatego chcê do³±czyæ do Akatsuki, wraz z moim nowym uczniem Aio, tam rozwinê siê jeszcze bardzie, poznam tajniki zakazanych technik i stanê siê najsilniejszym shinnobi tego ¶wiata, to jest moja droga nindo - odpowiedzia³ lekko zdenerwowany, nie chcia³ straciæ przyja¼ni z Rado wiêc wiedzia³ ¿e nie mo¿e dopu¶ciæ do tego aby Aka go z³apa³o.
- Tak, a ja bêde uczniem najsilniejszego shinobi ¶wiata-u¶miecham siê ironicznie.
-Kiedy do³±czymy do Brzasku, nie bêdziesz musia³ siê go obawiac.
Przyjaciel mojego nowego sensei jest tak¿e moim przyjacielem.- Zwracam siê do Rado.
- Aio, mam pomys³ jak mo¿esz doszlifowaæ swoje umiejêtno¶ci, s³ysza³em ¿e niedaleko st±d jest las w którym ludzie gin±³ masowo, id¼ do wioski w ¶rodku lasu i dowiedz siê
kto za tym stoi, przy okazji potrenujesz swoje umiejêtno¶ci, ja bêdê czeka³ na ciebie tutaj. - powiedzia³ Kiomoto i zaraz spojrza³ na Rado.
-Dobrze, ju¿ wyruszam. Rozwi±¿e problem, i nied³ugo wróce. - Powiedzia³em ruszaj±c wg³±b lasu.
<NMM>
Przys³uchiwa³em sie ich rozmowie i tego gdzie wys³a³ Kiomoto swojego ucznia. Gdy ju¿ Aio poszed³ zwróci³em siê do starego przyjaciela.
-"Wysy³asz go na jak±¶ mordownie? Dobrze, zahartuje siê. A tak wogóle od kiedy masz ucznia? I wogule od kiedy zajmujesz siê takimi rzeczami?"
Spyta³em zaciekawiony. Nigdy bym nie s±dzi³ ze Kiom bêdzie siê zajmowaæ m³odymi ninja i ich szkoliæ a tym bardziej ze bêdzie on senseji.
- Bo widzisz, kiedy by³em o krok od ¶mierci w ¶pi±czce... po tym ca³ym zdarzeniu stwierdzi³em ¿e ju¿ nie jestem nie¶miertelny tak jak by³em kiedy¶, muszê mieæ nastêpcê, ten m³ody jest niesamowity opanowa³ Chidori prawie do perfekcji, ale nie tylko dlatego postanowi³em go szkoliæ, wydaje mi siê ¿e jest taki jak ja, tak samo zagubiony wiêc warto mu pomóc, aby mia³ mentora... po za tym poszukujê jeszcze jednego ucznia, ma byæ to kto¶ z klanu Uchiha... jestem ciekaw jak skuteczne mo¿e byæ moje szkolenie dla Uchihy, obaj maj± w przysz³o¶ci byæ dwójk± siej±c± grozê w ca³ym ¶wiecie shinobi. - powiedzia³ Kiomoto z takim samym u¶miechem jak wcze¶niej.
S³ucha³em uwa¿nie tego co mówi³ Kiomoto. Widaæ ¿e siê zmieni³. Tak samo jak ja. Jego podej¶cie do ¿ycia jest inne ni¿ kiedy¶.
-"Widze ¿e to ambitny plan. Masz ucznia, nie d³ugo kolejnego. Czyli be dziesz mia³ co robiæ. Wspólne treningi i wogóle."
Ca³y czas mia³em za³o¿one rêce przed sob±. Nie by³a to obraza ani oznaka dystansu do przyjaciela lecz tak mi by³o wygodniej. I tak wystarczy ¿e stoje.
- A co u ciebie, dalej bawisz siê w szkolenie m³odzie¿y Wiem kage to ¶miesznie nudne zadanie, a no mo¿e wejd¼my do ¶rodka na herbatê - powiedzia³ i czeka³ na odpowied¼
-"Tak. Chêtnie wejde do ¶rodka i siê napije herbaty."
Zacz±lem i¶æ w kierunku domku. W drodze do niego mówi³em jeszcze do kioma.
-"Wiem dobrze ¿e ta fucha jest nudna. Tak miêdzy nami to nie d³ugo zejde z tego stanowiska. A je¶li chodzi o szkolenie m³odych to ostatnio siê tym zajmuje czê¶ciej. Musia³em sobie jakie¶ zajêcie znale¼æ."
- No tak siedzenie w gabinecie jest nudne dlatego ja to rzuci³em, wiesz gdyby¶ mia³ kiedy¶ problem z uczniem no wiesz by³by agresywny a¿ za bardzo przy¶lij go do mnie - powiedzia³ gdy obaj weszli do domu, przygotowa³ herbatê i poszed³ do pokoju wraz z rado. - Rozgo¶æ siê, mój do to twój dom - powiedzia³ z u¶miechem.
Wszed³em do mieszkania. Gdy zosta³em zaprowadzony do pokoju to usiad³em na fotelu (czy czym¶). Narazie czeka³em a¿ herbata nie co ostygnie.
-"Wiesz. Mam takiego jednego. Troche k³opotliwego. Do¶æ podobny do ciebie jest. Spróbuje sam zrobiæ z nim porz±dek. Jak mi siê nie uda to go ode¶le do ciebie. Ok?"
- No pewnie, uwielbiam uspakajaæ z³e dusze, a przynajmniej ich uciszaæ i t³umiæ w nich agresjê aby w koñcu oddali wodzê swej prawdziwej mocy - odpowiedzia³em równie¿ nie pij±c herbaty.
-"Dobrze. To b±d¼ pewny ¿e go poznasz. Przyprowadze go lub ewentualnie sam go zabierzesz zapewne wbrew jego woli i godno¶ci o ile tak± posiada."
Spróbowa³em herbaty. By³a dobra i jeszcze za gor±ca. Trzeba jeszcze troche poczekaæ.
-"A tak wogóle. Jak sie ma twoja moc? Twoje zdolno¶ci? Rozwin±³e¶ siê?"
- No my¶lê ¿e nie, to zale¿y o co pytasz bo widzisz moje moce Kakuzu przesta³y dzia³aæ, jednak mam moc po matce, jestem jakby panem czasu - odpowiedzia³ i napi³ siê herbaty
-"Ah tak. Rozumiem. Teraz masz zdolno¶ci tego klanu od czasu. Ciekawie."
Wzi±³em ponownie herbate. Spróbowa³em. Teraz by³a w sam raz do picia. powoli pi³em napój. Gdy skonczy³em od³o¿y³em naczynie.
-"Kiomoto musze wracaæ. Wiesz, robota raikage."
Po tych s³owach wstaje i robie kilka kroków.
-"Móg³by¶ mi otworzyæ tunel do gabinetu?"
- Pewnie, wpadaj czasem - odpowiedzia³em z u¶miechem i zacz±³em sk³adaæ pieczêci. - Albo wiesz, normalnie ciê¿ko tutaj trafiæ, masz notkê z t± technik±, kiedy przelejesz do niej chakrê automatycznie przeniesie ciê do tego miejca ... Kabimari Kiyohi - powiedzia³em i tunel czasoprzestrzenny siê otworzy³, wrêczy³em notkê Rodo'wi i pomacha³em na po¿egnanie.
Przyj±³êm od Kiomota notke. Spojrza³em na ni± a nastêpnie na kumpla. Odwróci³em siê w strone tunelu.
-"Do zobaczenia. Jakby co wiesz gdzie bêde. A ina przysz³o¶æ. Zamykaj za sob± te swoje drzwi."
U¶miechn±³em siê do niego. Pozytywne uczucia znów u mnie zawita³y. Jednak ból i ¿al nie wytêpi³ wszystkich moich uczuæ. Powolnym krokiem zacz±³em wchodziæ w tunel czasoprzestrzenny. Jak on mo¿e w tym podró¿owaæ?- zastanawia³em siê. Po kilku sekundach znik³em.
<nmm>
Kiomo¶ zaraz po znikniêciu Rado otworzy³ sobie tunel. * No a to ciekawe, zobaczê co siê tam dzieje... * - pomy¶la³ i zostawi³ kartkê dla Aio.
[ Aio masz tutaj notkê, wlej do niej chakrê a znajdziesz siê w pobli¿u mnie, b±d¼ ja wyczujê gdzie jeste¶ ] i wskoczy³ w tunel.
<nmm>