grueneberg
Witajcie!
W sobotę rano był u mnie Pan z ochrony i powiedział mniej więcej tak: trzeba podpisać listę i za 47 zł. miesięcznie będzie monitoring i ochrona. Zapytałem, ale o co chodzi właściwie. Pan wyjaśnił, że będzie wokoło około 20 kamer i ochroniarz, który będzie się w to gapił. Zapytałem o szczegóły: jakiś projekt, co, gdzie, kiedy.... nic chłopak nie wiedział - tylko żeby podpisać. Że jak nie podpiszę, to nic nie będzie... Uchachałem się lekko. Pogoniłem go, więc i kazałem dostarczyć szczególy. Co Wy na to?
47 zł to nie wszystko, bo w sumie opłata za pseudo ochronę, która za nic nie bierze odpowiedzialności, wynosić ma 54 zł + 9 zł za miejsce w garażu ja nic nie popisałem i na pewno nie podpiszę i za nic nie będę płacił, bo za siedzenie na du..... nie będę co miesiąc płacił kolesiom i innym radzę to samo zrobić, ceny za tego typu usługi na wolnym rynku są niższe, a mamy wybór firmy a nie narzucanie nam odgórnie przez p syndyka, ps. firma ta za nic tak naprawdę nie odpowiada, wiec po co mi to
a jakie warunki, zakres odpowiedzialności, szczegóły?
niech się gonią !
w bera wszyscy razem!
kolejny prezent od pana syndyka - podpisać i nie marudzić?
Hmm, bylem ktoreos dnia wieczorem pod budowa.
Troche sie pokrecilem i nie widzialem zadnego "snajpera" na osiedlu.
Ale z tego co czytam to oni podobno sa ?.
Propozycja, aktualnie sie wyprowadzilem z osiedla gdzie ochrona caly czas chodzila bo byla do tego zmuszana.
Na osiedlu byly zamontowane czujniki do ktorych musieli dochodzic ochroniarze i przystawiac jakies urzadzenia/czujniki.
Zawsze to bedzie troche bezpieczniej jakby taki system byl. Moze podrzuccie taki pomysl przy okzaji podpisywania papierow.
Ja chyba do momentu zamieszkania nie moge sie wtracac ( a moze jest inaczej i ja nie wiem).
pozdrawiam
Marek Powała
Panu Syndykowi nie szkoda czasu na takie sprawy? Wszystkie opóźnienia uzasadniał tym, że musi odpisywać na nasze bzdurne pisma a teraz ma czas na zatrudnianie nowej ochrony, monitoringu itp.? Może nich się skupi na aktach notarialnych? Koniec roku tuż, tuż.
Chętnie, jako lokatorzy, problem ochrony "zdejmiemy mu z głowy". Jak tylko przeniesie prawo własności do lokali za pomocą aktów notarialnych powołamy wspólnotę mieszkaniową i sami się tym zajmiemy. Myślę, że Pan Syndyk ma jeszcze B4 i B5 do wybudowania. Musimy mu pomóc i problemy z administrowanie naszych budynków nie powinien zajmować cennego czasu Pana Syndyka.
Podzielacie taki tok rozumowania ?
TAK TAK TAK w calej rozciaglosci problemu a jesli chodzi o ochrone to niech ja sobie pan syndyk zapewni bo czasy dzis nie pewne a ludzi rozgoryczonych przybywa
Właśnie odprawiłem pana administratora z ochroniarzem w tandemie.Mieli jakąś listę i kartkę z kosztem ochrony oddzielnie za mieszkanie i garaż i czy ja chcę czy nie i to już. W sumie daje to niecałe 60 PLN.Powiedziałem że jutro do niego wpadnę bo muszę o tym pomyśleć i się naradzić.
Nie mam pjęcia ile płaci się za takie usługi gdzie indziej i czy to dużo czy mało. Po prostu nie wiem.
Nic też niewiadomo ani o umowie, odpowiedzialności firmy i tak dalej i tak dalej.
A z drugiej strony płacić za nic...?
Może ktoś wie coś więcej?
Pozdrawiam
Dla mnie to skandal... przychodzi facet i podsuwa do podpisanie liste... podpis kosztuje miesiecznie 60 PLN, nie wiadomo za co, nie wiadomo przez ile miesiecy, nic nie wiadomo....
A jak mowię, że chciałabym zapoznać się z ofertą i projektem umowy, to mówi, że nie ma dzisiaj, będzie miał jutro, ale uwaga: W JEDNYM EGZEMPLARZU ! Można się zapoznać tylko na miejscu. Rany co za paranoja ! I jeszcze mówi, że mieszkańcy najlepiej chcieliby za darmo....
... u mnie też wczoraj byli.
Oczywiscie nic nie podpisalam bo pan nie potrafil mi odpowiedzeć na większość pytań.
Umowa bedzie do wglądu może w piątek w lokalu ochrony.
Mozna wiec bedzie sie z nią zapoznać.
To co mnie zdziwilo to ostatnie zdanie pana administratora- jeżeli nie podpiszemy to niestety fundusz remontowy wzrośnie...??? (ale jak to skoro nie mam nawet aktu notarialnego a blok zostal oddany do uzytku m-c temu??? No i jeszcze, że niestety wiekszosc mieszkanców zadecyduje...
Moje pytanie brzmi ile to większość? na listach, które ze sobą pan miał podpisów była ilość śladowa.
Ludzie- nic nie podpisujcie dopuki nie bedzie jakichkolwiek konkretów a przynajmniej nie dadzą wam do wglądu umowy.
Przecież niedługo będą do podpisania akty i sami bedziemy mogli sobie wybrać ochrone. Tak, czy nie?
niestety równiez zlożyli mi wizyte.Ale podobnie jak wiekszośc nie zgodziłam się na podpisanie, na pytanie o inne oferty nie otrzymałam odpowiedzi. Uwazam ze sytuacja jest niedopuszczalna! W ostatniej chwili informują nas i naciskaja iz musimy ocś podpisać. Granda! A poza tym kwota która proponują jest wygórowana i nieadekwatna do oferty! Pytam gdzie mozliwość decydowania nas lokatorów o tym z uslug jakiej firmy chcemy korzystać!!
A może Pan L. zorganizowałby spotkanie z lokatorami i poinformował jakie oferty na ochronę zostały przedstawione? Dlaczego wybrano właśnie tą firmę? Na co składają się poszczególne koszty oraz co nam grozi jeżeli umowa zostanie zerwana np. z powodu słabego dozoru? Już raz się pojawił w asyście policji, niezapowiedziany, na spotkaniu, które zorganizowało Stowarzyszenie. Może teraz wykaże się minimalnym zaangażowaniem i sam zorganizuje spotkanie. Chyba, że ma nas, lokatorów, w d... i potraktuje nas jak bydło.
Poza tym strasznie Pan Syndyk przeją się administrowaniem, nich się skupi na aktach notarialnych. Chyba, że w tej sprawie nie czuje się zbyt mocny i okaże się, że jednak nie spotkamy się u notariusza do końca roku? Mam pewne obawy, że w moim słowniku "Na pewno do końca roku" może oznaczać zupełnie coś innego?
A u mnie nikogo nie było. Ale bez umowy. warunków, wyceny nic nie zamierzam podpisywać. poprosze najpierw o mój akt notarialny dziś jest już 7 grudnia...potem poprosze ogrodzenie z drugiej strony, następnie domofony jakieś łaskawie na rbamach i mechanikę na bramę wjazdową. A potem pomyślę...pod pierwej wymienionymi warunkami...
Istnieje coś takiego jak Plan Ochrony.
Każda szanująca się agencja ochrony na życzenie klienta sporządza "coś takiego" jako element oferty.
Cóż więc stoi na przeszkodzie, aby każdy z mieszkańców mógł zapoznać się z kompleksową ofertą oraz treścią umowy, w której będzie zawarty m.in. w/w plan, strefy chronione, kontrola dostępu, sposób działania i reagowania pracowników ochrony oraz zakres odpowiedzialności w przypadku wystąpienia zdarzeń na terenie objętym ochroną.
Ochrona, myślę, że jest wskazana. Ale skoro ma być wprowadzony monitoring osiedla, z czym wiążą się zapewne niemałe koszty, umowa będzie zawarta na odpowiednio długi czas, tym samym my jako mieszkańcy będziemy zobowiązani finansowo wobec tej agencji.
Jak został skalkulowany koszt biorąc pod uwagę, że monitoring obejmie budynki B1, B2 i nadal znajdujący się w budowie B3? Czy udział w kosztach już teraz został rozłożony na wszystkie lokale B1-B3?
Aga napisała:
To co mnie zdziwilo to ostatnie zdanie pana administratora- jeżeli nie podpiszemy to niestety fundusz remontowy wzrośnie...?
To chyba jakieś mocne nieporozumienie, i miejmy nadzieję, że nie próba jakiegoś szantażu czy też wywierania nacisku na mieszkańców.. Co ma, przepraszam, ochrona do funduszu remontowego??
Poza tym, ustalona przez p.syndyka stawka pobierana na fundusz remontowy powinna być póki co symboliczna.
Pozdrowienia
M
Obawiam się, że Pan Syndyk postanowił sobie z nas zrobić "dojną krowę" a jako "klucza - wytrycha" zamierza używać funduszu remontowego. Wszelkie możliwe koszty będzie wrzucał w fundusz. Oczywiście jak lokatorzy będą chcieli się dowiedzieć jak te pieniądze są rozliczane to dowiedzą się tego co zwykle: "Co to Pana/Panią obchodzi!".
Chyba pan L....... zapomnial, ze jak za bardzo bedzie doil krowe to moze zdechnac z wycienczenia albop zerwac sie z lancucha,ha,ha,ha,ha,.ha
Absolutne nie można nic takiego podpisać.
20 Kamer -bzdura,a umowę mają pewnie tak napisaną, że za nić nie odpowiadają.
Jeśli kiedyś będziemy mieli akty notarialne to sobie sami wybierzemy firmy ochroniarską i sposób ochrony.
Wstaje bardzo wcześnie i o 5:30 nigdy nie widział żeby ochroniarze byli w swoim biurze.
Znikają chłopaki na noc do domy ,chyba?
Bo niezawsze mozesz to zauważyc o 5:00 jest prawie zawsze robiony obchud sam to widziałem a niewidzisz ich bo np moga byc w garażu
To musiałby być wielki zbieg okoliczności bo niebyło ich ani razu odkąd tu mieszkam.
A ja np widziałem dzisiaj rano o godzinie 5:10 może masz poprostu pecha i nigdy nei mozesz na nich natrafić
po pierwsze zastanawiam się dlaczego Kamil tak ich broni, czyzbyś był jednym z Panów z Ochrony? Osobiście nic do nich nie mam, ale ja tez wychodze wczesnie z mieszkania baardzo wczesnie a do tej pory nie udało mi się spotkać rzekomego obchodu. Ale za to widziałam Panów którzy pilnują stricte budowy, oni rzeczywiście pojawiają sie wokół budynków zarówno wieczorem jak i rano.
Kamil - jezeli tak jest jak piszesz to jest to katastrofa.
Jezeli codziennie maja te same przyzwyczajenia to nasze osiedle mozna okrasc pomiedzy godzinami takimi a takimi .
Pozdro
Ja także widziałam Panów z ochrony robiących obchody o różnych proach nocnych. I nie jestem Panem z ochrony mimo iż to mówię Ludzie przestańcie z podejściem kto nie z nami to przeciwko nam? Tu naprawdę nie dzieją się same złe i beznadziejne rzeczy! A ochrona moim zdaniem powinna być, inną sprawą jest umowa z firmą czy ktoś ja już widział? Ja się wybieram jutro, jeśli zdążę. Myślę, ważn a jest dyskusja nad tym zagadnieniem. MOże mamy szanse jakoś wpłynąć na negocjacje tej umowy?
Oczywiście, że możemy wpłynąć na treść umowy. Wszelkie wnioski należy dopisać do kartek na drzwiach windy. Świetna forma korespondecji. Oczywiście z treści wynika, że dano nam wybór. Możecie podpisać lub nie podpisać i zostać bez ochrony. Myślałem, że tandem L&L już niczym mnie nie zaskoczy a tu proszę
widzialam umowe... wyglada standardowo, za niewiele odpwiadaja, a kamer ma byc 12 a nie 20, jest mowa o jakichs obchodach co 20-30 minut. Tak sie tylko zastanawiam czy tych Panow z ochrony to nie jest przypadkiem za malo: jeden maksymalnie dwoch... wiec nawet w jakiejs sytuacji wymagajacej interwencji niewiele moglby zdzialac jeden taki ludek ...
ogolnie to mam mieszane uczucia co do tej ochrony, czesc z Was ma racje, ze powinnismy miec wplyw na warunki umowy, ze powinnismy zobaczyc jakies inne oferty, etc. Niepokoi mnie jedna rzecz - informacje zawarte w pismie ze Spoldzielni, ktore dostalismy odnosnie przyszlego czynszu i informacji o kosztach za ochrone, sa one wyzsze, nagle pojawia sie akcja z Panami Ochroniarzami i umowa za 47 + 9 zeta za garaz. Zatem jak to sie wszystko ma do siebie? Zeby przypadkiem nie wyszlo tak, ze zaplacimy to, co w pismie o czynszu + to, co ewentualnie podpiszemy teraz u Panow Ochroniarzy ...
wczoraj czytalam umowe i przegladalam liste z podpisami - wbrew temu, co czytam na forum wiele osob zlozylo podpisy ...
ja sie wstrzymalam, bo wciaz sie zastanawiam
uwaga! krążą dwie listy: jedna, że się odebrało pismo od Pana Syndyka i druga, że się zgadzasz na ochronę.
P.S. 47+9=56 zł x 250 mieszkań na osiedlu (b1,b2,b3) = 14,000 zł. niezły budżet miesięczny na ochronę (dla porównania koszty ochrony w supermarketach to ok. 30 - 40 tysięcy - a wszyscy wiemy jak oni pracują!)
Powtarzam jeszcze raz niewolno podpisywać zgody na tą ochronę, zaczynają ruszać akty notarialne i będziemy mogli wybrać sami taką firmę, jaką sobie wybierzemy z pośród kilku ofert, jest wiele innych firm.
Jeśli podpiszemy to zwiążemy się z tą firmą pewnie, co najmniej na rok.
Ciekawe dlaczego przedstawiono nam ofertę tylko jednej firmy ?
Wbrew pozorom właśnie niewiele osób złożyło podpis na liście.
Byćmoże są to osoby, które nie są bywalcami naszego forum.
Tak czy siak każdy z nas ma prawo do indywidualnej decyzji.
Za dużo ogólników i brak odpowiedzi na podstawowe pytania - przede wszystkim NA JAKI OKRES PODPISYWANA JEST UMOWA! Za co mam płacić kilkadziesiąt złotych miesięcznie?? Za ochronę ELEWACJI BUDYNKU I DOMOFONÓW??
To jest po prostu śmieszne. Za 14 tys miesięcznie jak wyliczył rafaello możemy sobie zafundować NOWY domofon jak będzie trzeba! Trochę cienki ten zakres odpowiedzialności.
Poza tym - mam pytanie: JAKIE INNE OFERTY BRAŁ POD UWAGĘ SYNDYK?
Czy w ogóle zrobił rozeznanie rynku i wybrał ofertę optymalną?
Czy po prostu wziął "zaprzyjaźnioną" firmę
Kolejna rzecz załatwiana w pośpiechu w ostatniej chwili?
Może ktoś się zajmie np. wyjącymi coraz bardziej bramami do garaży bo za chwilę będzie je trzeba naprawiać!
Hough!
[quote="Fika"]widzialam umowe... wyglada standardowo, za niewiele odpwiadaja, a kamer ma byc 12 a nie 20, jest mowa o jakichs obchodach co 20-30 minut. Tak sie tylko zastanawiam czy tych Panow z ochrony to nie jest przypadkiem za malo: jeden maksymalnie dwoch... wiec nawet w jakiejs sytuacji wymagajacej interwencji niewiele moglby zdzialac jeden taki ludek ...
Fika czy jest na umowie napisane przez jaki okres ma obowiazywać umowa?
Może warto podpisać umowę z obecną ochroną na czas okerślony ( np na 3 miesiące ), a po uzyskaniu aktow i załozeniu stowarzyszenia będziemy renegocjować umowę lub zmienimy firme na inną .
Zastanawiam sie co w przypadku niepodpisania umowy? 31 grudnia o 24:00 panowie z ochrony odpalą parę fajerwerków wystrzelą szampanami i zawiną się do domu ? a my 1 stycznia wrócimy z sylwestrowych imprez i zastaniemy "obrobione" mieszkania ?
pozdrawiam
Zbliża się koniec miesiąca, a jak wiadomo tylko do 31 grudnia mamy ochronę. Co będzie od 1 stycznia, czy ktoś wie ile jest podpisów na tak a ile na nie? Myślę, że w sytuacji pootwieranych bramek ochrona by się przydała. Może warto się spotkać i porozmawiać na ten temat.
Pozdrawiam
Proponuje przedluzyc panom umowe na czas ogrodzenia calosci i zasiedlania B3 i wtedy robi,y przetarg konkurs ofert czy jak to tam zwal
Myślę, że problem polega na tym, że sprawa ew. przedłużenia umowy o ochronę naszego osiedla jest załatwiana w ostatniej chwili i w pośpiechu. Ani firma Gryf nie wie czy będzie tutaj jeszcze gościć po 1 stycznia 07, ani my, czy będziemy mieli jakąkolwiek ochronę na osiedlu.
Pan syndyk zdaje się dał nam wybór podobny jak w kawale o serwisie na pokładach pewnej wschodniej linii lotniczej:
- stewardessa uśmiechając się pyta pasażera: czy ma pan ochotę na posiłek?
- hmm...a jaki jest wybór?
- tak albo nie...
Wracając do ochrony - wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
Na jak długo podpisywana jest umowa?
Jaka jest odpowiedzialność ochrony?
Czy naprawdę NADAL wiodącym zakresem ochrony ma być elewacja budynków i domofony??
Co w przypadku wybicia szyby w samochodzie i kradzieży radia / wyposażenia?
Pierwszy lepszy parking strzeżony odpowiada MATERIALNIE za kradzież z włamaniem do pozostawionego pojazdu.
Wystarczy wypełnić kartę z listą wyposażenia.
A jeśli komuś w nocy rąbną np. koło? Firma odpowiada za to czy nie?
Jak będzie rozwiązany wstęp na teren osiedla? Jak ma wyglądać weryfikacja osób?
Czy furtki będą jedynie pro forma? Domofon? Klucz? Pracownik ochrony?
Jakie są warunki wypowiedzenia umowy przed terminem?
Z całym szacunkiem do starań panów z ochrony ale życie jest życiem i różnie może być.
Bierzmy pod uwagę, że jest nas naprawdę dużo i będzie coraz więcej (dochodzi B3) - zdania w takim "tłumie" mogą być podzielone i jest to naturalne zjawisko. Jakieś kary umowne? Kaucja za instalację monitoringu? Kara pieniężna?
Oczywiście można zasłaniać się tajemnicą handlową, ale w tym wypadku mówimy o pieniądzach MIESZKAŃCÓW OSIEDLA nie zaś pana syndyka czy pracowników upadłej spółdzielni. Sprawa ochrony jest wałkowana już któryś tydzień.
Może zamiast chodzić po mieszkaniach i obligować ludzi do złożenia podpisu prościej byłoby NAJPIERW zorganizować spotkanie i odpowiedzieć na kilka pytań?
Do końca roku pozostało jeszcze parę dni. Przy wykazaniu odrobiny dobrej woli wszystko da się zrobić.
Jako Stowarzyszenie możemy wspomóc zorganizowanie spotkania przez Spółdzielnię, czy też przez Pana Administratora.
Adres e-mail: naszeskorosze@interia.pl - konto pozostaje otwarte dla wszystkich.
Ludzie świadomi łatwiej podejmują decyzje.
Pozdrawiam wszystkich mieszkających a także pracujących na naszym osiedlu.
MS
Może zamiast chodzić po mieszkaniach i obligować ludzi do złożenia podpisu prościej byłoby NAJPIERW zorganizować spotkanie i odpowiedzieć na kilka pytań?
Do końca roku pozostało jeszcze parę dni. Przy wykazaniu odrobiny dobrej woli wszystko da się zrobić.
Jako Stowarzyszenie możemy wspomóc zorganizowanie spotkania przez Spółdzielnię, czy też przez Pana Administratora.
Adres e-mail: naszeskorosze@interia.pl - konto pozostaje otwarte dla wszystkich.
MS
Jeżeli dobrze zrozumiałem to Stowarzyszenie podjęłoby się organizacji takiego spotkania. Wystarczy tylko dobra wola Pana Syndyka lub jego przedstawiciela?
w rzeczy samej
Nasza oferta pomocy (powyżej) pozostała bez odzewu.
Szkoda
Ja jestem jak najbardziej za organizacja spotkania i wyborem ochrony..... tak, tak. Co prawda juz jest Nowy Rok, ale jeszcze nic straconego, skoro podobno prawie 50% mieszkancow zgodzilo sie na ochorne proponowana przez Syndyka..... na pewno wiekszosc przystapi do umowy jesli beda przede wszystkim wiedzili za co placa i beda wlasnie znali odpowiedzi na pytania:Na jak długo podpisywana jest umowa?
Jaka jest odpowiedzialność ochrony?
Czy naprawdę NADAL wiodącym zakresem ochrony ma być elewacja budynków i domofony??
Co w przypadku wybicia szyby w samochodzie i kradzieży radia / wyposażenia?
ITD.......
musimy wciaz walkowac ten temat, moze poruszymy innych.
ochrona jest potrzebna! porządna oferta przede wszystkim - nie musi być najtaniej, niech będzie solidnie!
dzisiaj wracając z pracy zobaczylem "piekne" graffiti wykonane na budynku B2. Jakiś palant na murku od strony Tomcia palucha smyrgnął piekne kółko w koronie (ok. 1 m średnicy) a w środku "L ". Cudo mozna obejrzeć na wysokosci starego punktu obserwacyjnego naszej ochrony( mam nadzieje ze nie byl to wielbiciel Pana "L") .
łapy poucinać gnomom .
Jak to na Polaków przystało, okazaliśmy się mistrzami destrukcji Czy aktualnie ktokolwiek cokolwiek robi aby jakaś ochrona zagościła na naszym osiedlu?
no właśnie - ktoś coś robi w tym kierunku?
Jest z pewnością potrzeba spotkania w tej sprawie. Ponieważ sądzę, że zdecydowana większość mieszkańców naszego osiedla chce miać jak najszybciej solidną i w miare tanią ochronę proponuję rozpropagować ideę wieczornego zebrania w jakimś wcześniej ustalonym dniu.
Jak najbardziej jest to wskazane - kto podejmie się zorganizowania takiego spotkania?
Proponuję określić termin z powiedzmy tygodniowym wyprzedzeniem, tak aby osoby, które maja jakieś konkretne propozycje ochrony miały czas na skonkretyzowanie informacji. W moim pionie mieszka sąsiad pracujący na menadzerskim stanowisku w firmie ochroniarskiej. Na takim spotkaniu może przyblizyc nam zagadanienie ochrony i coś zasugerować. Odrobina większej wiedzy na pewno nie zaszkodzi a może tylko pomóc.:). Moglibysmy też wyłonić reprezentazję odpowiedzialną za przygotowanie powiedzmy 2-3 ofert ochrony i wtedy możnaby przeprowdzić głosowanie czy coś w tym stylu. Jak to widzicie?
Skoro juz pojawiaja sie jakies piekne obrazki na naszych blokach, a ochrony nie mamy dopiero od poltora tygodnia..... mysle, ze koniecznie trzeba wreszcie sie zabrac za rozwiazanie tego problemu.
Pytanie do Stowarzyszenia: Czy Pan Administrator na poniedzialkowym spotkaniu mowil cos o zamknieciu rzeczywiscie naszego osiedla i zalozeniu domofonow przy ogrodzeniu, czy to juz my mamy za to zaplacic ?
...hhmmm... najpierw wykonawca musi porządnie zamontowac ogrodzenie, bo na razie trzyma się mało stabilnie.
Z domofonami rzeczywiście będzie mały problem, ponieważ B1 i B2 posiada różne domofony (B1-video, B2-zwykły).
Raczej nie da się tego ze soba sprzęc.
Dlatego bycmoże trzeba będzie przypisać furtki do budynków i uniezależnić je od siebie - chyba, że uda się znaleźć jakieś inne wyjście (z sytuacji, nie z osiedla). Pan Administrator próbuje cokolwiek uzyskać od wykonawcy i nie jest to proste.
Listę usterek z załącznikiem foto otrzyma dzisiaj p.Admin, zaś wersję elektroniczną prześlę dzisiaj do osób, które dotychczas zgłosiły się na mail Stowarzyszenia.
Najpierw trzeba doprowadzić do sytuacji, kiedy wykonawca usunie usterki, dlatego sprawa domofonów przy furtkach spadnie chyba na drugi plan.
Co do usterek osądźcie sami. Na marginesie podam tylko, że czeka nas m.in. naprawa/wymiana drzwi wejściowych do klatek schodowych, naprawa kostki - chodniki, dojazdy.
Takie są fakty Drodzy Sąsiedzi, a to jak długo będziemy mieli taką sytuację jak obecnie, zależy również od nas. Prawda jest taka, że nikt nie będzie się troszczył o nasze mienie tak jak my sami.
Iro pisał nt. ochrony - niech każdy z nas poświęci chwilę i pomyśli, czy nie mógłby zdobyć informacji, jakiejś oferty firmy ochroniarskiej. Zbierzemy w całość i zdecydujemy. Spotkanie NIEZBĘDNE. Mamy forum, ustalmy kto zorganizuje spotkanie.
Pozdrowienia
MS
Szanowni Sąsiedzi, w naszym bloku (B2) mieszka człowiek, który jest pracownikiem Juventusa. BYc moze jest nawet uczestnikiem tego forum ( nie wiem).
Moze on cos nam by zaproponowal?
Wlasnie poswiecam chwile i "biegam" po stronach firm ochroniarskich. Jak wiecie jest ich sporo, jedne bardziej znajome inne mniej. Tylko zeby taka firma przyslala oferte, musi od nas otrzymac zapytanie ofertowe, albo zaproszenie do zlozenia takiej oferty. Ja moge porozsylac takie zapytania/zaproszenie, ale musze znac dokladnie opis naszego osiedla (ilosc lokali, pewnie powierzchnia.... no bo nie moge im powiedziec, ze chcialabym otrzymac od nich oferte na ochrone osiedla... musza znac wiecej szczegolow, zeby przedstwic zakres i cene. Mysle, ze takie zaproszenie/zapytanie powinien miec Pan Administrator, mozna byloby od niego wydebic to, chyba, ze Stowarzyszenie zna takie szczegoly. Zaraz jeszcze sprobuje dowiedziec sie co jest potrzebne takiej firmie ochroniarskiej....:)
Drodzy mieszkańcy.
Pozwolę sobie włączyć się do tej dyskusji.
Musimy pamiętać, że jedyną instytucją, która prawnie może zawrzeć umowę z firmą ochrony mienia jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowa” w upadłości czyli w uproszczeniu Pan Syndyk.
Oczywiście uważam, że powinien to zrobić za naszą zgodą i przy naszym udziale.
Naszą rolę widzę w następująco. Powinniśmy wspólnie opracować szczegółowe warunki na jakich firma ochrony mienia będzie świadczyć nam usługi. Czyli czego oczekujemy?
Przykład: dozoru 24 godziny przez co najmniej dwóch ludzi w nocy i trzech w dzień, odpowiedzialności za skradzione mienie, monitoringu za pomocą systemów video itd.
Jeżeli będziemy wiedzieli czego chcemy to oferty składanych firm będą porównywalne. Będziemy wstanie porównać ceny oraz sprawdzić czy firmy proponują coś ponad wymagane przez nas minimum.
Po opracowaniu szczegółowych warunków powinniśmy udać się z nimi do Pana Syndyka i poprosić aby rozesłał do firm zapytanie z prośbą o przedstawienie oferty w oparciu o opracowane przez nas warunki. Pan Syndyk powinien również określić termin do kiedy ma to nastąpić.
Po upływie wspomnianego terminu należy wybrać ofertę i podpisać umowę. Tak to widzę.
Pozdrawiam
Michał
Mysle, ze takie zaproszenie/zapytanie powinien miec Pan Administrator, mozna byloby od niego wydebic to, chyba, ze Stowarzyszenie zna takie szczegoly. Zaraz jeszcze sprobuje dowiedziec sie co jest potrzebne takiej firmie ochroniarskiej....:)
Masz rację z pewnością Pan Administrator ma największe doświadczenie. Wie "gdzie i jak trzeba chronić". Uważam, że z jego wiedzy należy skorzystać przy opracowaniu wyżej wspomnianych warunków.
jak dla mnie, to układ 2 ochroniarzy w nocy i 3 w dzień jest średnio sensowny. po co 3 ochroniarze w dzień, na zmianę będą w statki grać ? myślę, że spokojnie w dzień wystarczyłby 1. w nocy raczej też 1, maksymalnie 2 - osiedle ogrodzone praktycznie od wewnątrz, system kamer. no chyba że rzeczywiście chcemy płacić stawki najwyższe w okolicy...
Pez. To tylko taki przykład. Oczywiście warunki określimy jak będziemy chcieli. Według mnie właśnie opracowaniu tych warunków powinno dotyczyć spotkanie nas mieszkańców.
Chciałbym wiedzieć, czy zgadzacie się z całym procesem. Czyli przygotowujemy warunki, oferty zbiera Spółdzielnia a następnie wybieramy najlepszą ofertę i Syndyk podpisuje z nią umowę?
to raczej syndyk podejmuje decyzję, a my możemy mu jedynie przedstawić nasz punkt widzenia. oczywiście nie musi się z nami zgodzić, będąc zarządcą
Dobra wola jest potrzebna z obu stron.
Jeżeli już zostałem "wmanewrowany" w umowę, z której wynika, że na razie Pan Syndyk zarządza osiedlem to zamierzam się temu prawu podporządkować (przynajmniej do czasu kiedy nie wymyślę prawnej metody zmiany zarządcy).
Z drugiej strony Pan Syndyk musi się liczyć z naszym zdaniem. Wszelkie opłaty muszą być uzgadniane z lokatorami. Ewentualne prognozy muszą być oparte na wiarygodnych danych. Spółdzielnia nie może być zarządzania niegospodarnie. Dlatego opinia lokatorów jest tak ważna.
Uważam osobiście MIchale że to bardzo dobry pomysł. Może warto za pośrednictwem Stowarzyszenia które ma maile do dużej większości mieszkańców, można wystosować informacje, że chcemy ustalić warunki, znaleść 2-3 firmy, może nawet spotkać się i wybrać grupę inicjatywną która się tym zajmie? Jestem za. Czekam na info.
My również jesteśmy za tym aby się spotkać i załatwić sprawę ochrony naszego osiedla. Zacznijmy może od ogrodzenia bo naszym zdaniem ono ma wiele do życzenia... Wystarczy popatrzeć na to co jest między B2 i B3. Czy Stowarzyszenie
może wie jak to jest z bramami i furtakami? Czy nie powinny być podłączone do systemu domofonowego bloku, a przynajmniej same furtki i czy to spółdzielnia nie powinna nam tego zapewnić w ramach zawartej umowy? Czy nie będzie tak, że będziemy musieli zapłacić ponownie za system domofonowy?
Pozdrawiamy
Wszyscy lokatorzy, którzy odpowiedzieli na apel ogłoszony na tym forum mogli uczestniczyć w oglądzie części wspólnych a także infrastruktury zewnętrznej nieruchomości w dniu 08.01.2006 r. Z tych oględzin został sporządzony komisyjnie protokół i pełna dokumentacja fotograficzna ze wskazaniem usterek.
W protokole został poruszony problem ogrodzenia.
Każdy, kto przesłał adres e-mail do stowarzyszenia otrzymał wymienione dokumenty na skrzynkę.
Wczoraj przekazałem stowarzyszeniu oferte ochrony firmy PERKUN
7,90zł za godzine pracy agenta (netto)
czyli za prace jednago agęta mieśięcznie średnio karzdy właściciel lokalu zapłaci okol 40zł(brutto)
Wczoraj przy okazji przekazywania protokołu dowiedziałem się od p.administratora, że z garażu B2 zostały skradzione 2 gaśnice.
Zostało to zgłoszone na policję.
Dość dokładnie staram się śledzić forum. Jeszcze niedawno można było przeczytać całkiem sporo postów w stylu - "dowiedziałem/am się, że.....", "czy wiecie, że...." itp, z których mogliśmy czerpać informację. Od pewnego czasu jednak pojawia się coraz więcej postów, w których zadajemy pytania oczekując, że "jakaś tajemnicza siła" za nas to i tamto załatwi. Ludzie, w ten sposób niczego nie osiągniemy. Ślepa uliczka. Stowarzyszenie naprawdę stara się robić różne rzeczy tak jak tylko jest w stanie. Ale wszystko to odbywa się przy udziale zaledwie KILKU osób i kosztem ich nazwijmy to "wolnego czasu".
Nie da się przerobić wszystkiego. Nie oczekujmy więc, że Stowarzyszenie załatwi wszystko - to błędne podejście, o którym już wielokrotnie mówiliśmy już dawno temu i z którym trzeba skończyć. Każda sprawa wymaga poświęcenia czasu i nie oszukujmy się - niekiedy trzeba go poświęcić cholernie dużo.
Jeśli chcemy cos wspólnie osiągnąć to WSPÓLNIE musimy się za to zabrać. Wielokrotnie prosiliśmy o pomoc - i jaki odzew? Szkoda słów..
Zdecydujmy się wreszcie - robimy coś czy udajemy i narzekamy?
Poczytajcie sobie przez co przechodzą nasi Sąsiedzi z Pogodnego. Współczuję im szczerze.
Wiem, może to nie na miejscu, ale warto wyciągnąć wnioski z błędów, również i cudzych. W ten sposób można uniknąć własnych.
Osoby do kórych przesłałem wczoraj wieczorem protokół z oglądu mają obraz tego, co się "nie udało" wykonawcy.
Kto zorganizuje spotkanie w sprawie ochrony??
Stowarzyszenie tym razem nie. Moze wreszcie w ten sposób uda się parę osób wyrwać do działania.
Pozdrawiam,
MS
Popieram w calej rozciaglosci przedmowce .Ludzie ruszmy tyleczki z cieplej posadeczki i tu nie wazne czy jestes zwyklym szarym czlowieczkiem czy prezesem wielkiej korporacji.
PS nigdy nie zapomne jednego ze spotkan spoznionego nazwijmy "X-sa" Pytania typu CO? JAk?Dlaczego? 3-4 minuty przebywania na spotkaniu i co tam szybko na obiad do domku i niech inni zalatwiaja za mnie a ja w cieple kapcie i przed nowiutka plazme
Prawdopodobnie na poniedziałek będziemy mieli konkretną oferte znanej firmy ochroniarskiej. Jeżeli uda się jeszcze zdobyć ze dwie oferty będzie można je porównać i zaproponowac wszystkim mieszkańcom konkretne rozwiązanie. Wiecej info w poniedziałek
IRO, a mozesz powiedziec co to za firma ? Bo ja wlasnie porozylalam do 10 agencji ochrony zapytania, poki co dostalam odpowiedz od Juwentusu, ale Oni dadza oferte po spotkaniu na terenie osiedla, prosze daj koniecznie znac.
dzieki
Jeżeli możemy pomóc w skoordynowaniu działań odnośnie ochrony:
osoby, które mają jakiś ciekawy namiar na agencję ochrony mogą przesłać informację na e-mail Stowarzyszenia. Unikniemy w ten sposób ew. nałożenia się zapytań z naszej strony i tym samym zamieszania.
Pozdrowienia
MS
Tak więc mamy bardzo wstępną informację z Juwentusu. Można określić dokładnie teren, ustawić "czujki" do odciskania obecności itp. Proponuję spotkanie w piątek o 20. Jeśli do tego czasu nie będzie innych kontrpropozycji, będę starał się zachęcić wszystkich lokatorów do akceptacji Juwentusu. Aha, przewidywany koszt powinien być poniżej 30 pln.
o dzieki za odpowiedz, dobrze, ze jednak nie tak odrazu zdecydowalam sie na zaproszenie agencji ochrony na nasze osiedle, bo zdublowalibysmy sie ..... to w takim razie ja juz z bardzo milymi Panami z Juwentusu nie rozmawiam, rozumiem, ze spotkanie w piatek o 20 jest juz umowione i zaklepane, Juwentus przedstawi na nim swoja szczegolowa oferte. Świetnie !
Ja w takim razie dzwonie do Uniwersum (ochrania Optime) i sprobuje umowic z nimi spotkanie przed piatkiem, zebysmy wiedzieli mniej wiecej. Zadna inna agencja sie do mnie nie odezwala poki co.
pozdrawiam
Drodzy Sąsiedzi,
pragnę poinformować, iż rozpoczęliśmy negocjacje z agencjami ochrony.
W dniu wczorajszym wraz z przedstawicielami jednej z nich przeprowadziliśmy wstępne rozmowy połączone z wizją lokalną naszej nieruchomości.
W działaniach tych uczestniczy kilkuosobowa grupa mieszkańców naszego osiedla.
Po zebraniu ofert zorganizujemy spotkanie wszystkich mieszkańców.
Stwierdziliśmy, że na sprawne działanie p.syndyka w sprawie ochrony naszego osiedla raczej nie ma co liczyć, dlatego tez postanowiliśmy, jako mieszkańcy wziąć sprawy w swoje ręce.
Trudno, takie życie!
Pozdrawiam,
MS
miejmy tylko nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne i syndyk nie wywali zebranych ofert do kosza.
niestety to on jest osobą, która może coś takiego ostaecznie zatwierdzić.
Witam,
Jestem za 'wynajęciem' ochrony, która będzie dbała o nasze osiedle.
U mojego brata na Regulskiej jest zamknięte osiedle z super ochrona.
Jak chcę wejść do niego na osiedle, to Panopwie pytają do kogo się udaję i dzwonią do mieszkańca aby potwierdził przybycie gościa.
Jak chcę wjechać na parking pod blokiem to tylko, jak są wolne miejsca dla 'gości' przyjednych, dostaję karteczkę i muszę ją zaprezentować i oddać przy wyjeździe.
Brat poinformował mnie, że jak ktoś 'dziwny' kręci się po osiedlu, to zaraz się ochrona interesuje delikwentem (sam widział dwa razy jak go 'badali').
Nie znam szczegółow w zakresie 'pilnowania' parkingu, ale nie da się z niego wyjechać nie przejeżdżając obok ochrony, która sprawdza identyfikatory i mieszkańców i opuszczających osiedle gości.
Wybadam szczegóły w zakresie ich kompetencji i 'podeślę' na forum.
miejmy tylko nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne i syndyk nie wywali zebranych ofert do kosza.
niestety to on jest osobą, która może coś takiego ostaecznie zatwierdzić.
Zatem MY, mieszkańcy, nie mamy żadnego wpływu na to kto będzie nas ochraniał i w jakim zakresie?
Kiedy w końcu MY będziemy mogli sami decydować o 'losach' naszego osiedla?
Co to za dziwny układ?
będziemy sami decydować jak założymy Wspólnotę i podziękujemy za współpracę Panu Syndykowi
mam nadzieję, że szybko wykurzymy SL z osiedla bo mnie zaczyna wkurzać 'swoim zachowaniem'...
A to niestety chyba trochę potrwa (
conajmniej do 31,12,2008...
Mam nadzieję, że nie znajdą się 'niespodziewane okoliczności' i SL nie pozostanie dłużej niż do końca 2008r...
Czy ten termin jego 'rezydowania' jest związany tylko z budową i oddaniem całego osiedla?
Teoretycznie tak a jak będzie w praktyce ?
Hej! wydaje mi się, ze ochrona jest potrzebna, od zaraz> Właśnie dziś ktoś bardzo mądry wpuścił akwizytora, który niby sprzedawał płyty dla dzieci. Ludzie chyba po to są te domofony aby nie wpuszczać wszystkich kto do nas zadzwoni, bo nigdy nie wiadomo czy temu panu zależy na pewno na sprzedaży tylko tych płyt! Dlatego prośba wpuszczajmy ludzi, którzy przychodzą do nas. Precz akwizycji!!!!
Popieram przedmówcę. Powinniśmy zastanowić się kogo wpószczamy bo może to mieć opłakane skutki niestety.
przyznam się, że do mnie zadzwonił wczoraj domofonem facet, przedstawił się jakimś nazwiskiem i powiedział, że ma korespondencję dla lokatorów ze Spółdzielni, więc wpuściłem. Później okazało się, że to zwykły domokrążca z płytami niby na Walentynki. Pogoniłem go! I nauczka i ostrzeżenie na przyszłość. Ochrona jest niezbędna!
Z niecierpliwością czekamy na ochronę.Mam dość akwizytorów,wyznaniowców-tacy do mnie pukają.Widziałam już nurków śmietnikowych i pukają ludzie,którzy chcą się wprowadzić a nie wiedzą co z kluczem do bramy.KIEDY BĘDZIE OCHRONA????
Z niecierpliwością czekamy na ochronę.Mam dość akwizytorów,wyznaniowców-tacy do mnie pukają.Widziałam już nurków śmietnikowych i pukają ludzie,którzy chcą się wprowadzić a nie wiedzą co z kluczem do bramy.KIEDY BĘDZIE OCHRONA????
Tak właściwie to do kogo jest skierowane powyższe pytanie?
Myślę,że do tych,którzy nie podpisali się pod chęcią utrzymania ochrony.Ja się podpisałam i chciałam mieć.
No i tak z klatki pierwszej sprytny Pan, pewnie przez garaże, no bo jak inaczej przedostał się do V klatki....ale zaraz tam jest przecież podział, więc ktoś jeszcze musiał się nabrać na ściemę Pana akwizytora o korespondencji ze spółdzielni....
NIE WPUSZCAJMY TAKICH LUDZI PROSZĘ, a jak już chcemy wesprzeć dzieci, to pofatygujmy się na dół
Myślę,że do tych,którzy nie podpisali się pod chęcią utrzymania ochrony.Ja się podpisałam i chciałam mieć.
Rozumien Nera, że oferowana przez Pana Syndyka ochrona zapewniała Ci izolację od akwizytorów? Skąd to wiesz?
Dokumenty przed podpisaniem należy czytać. JA wpisałem, że nie chcę TAKIEJ OCHRONY.
Zgadzam się z tobą, że ochrona jest potrzebna. Takie samo zdanie miałem w chwili gdy wstawiałem słowo "NIE" na liście.
Słowo "NIE" było sprzeciwem wobec pobierania kilkudziesięciu złotych za nic. W dużym skrócie płaciłbym kasę a ochrony nadal by nie było. Jeste przekonany, że to rozwiązane przed akwizytorami nikogo nie uchroni. Jeżeli było możliwe zdjęcie bramy z zawiasów pod czujnym okiem "ochrony" to akwizytor tym bardziej sobie poradzi.
Co do twojego stosunku do lokatorów, którzy nie chcą opisanej wyżej ochrony. Przypominam, że to większość naszego osiedla. Ich udział w tej sprawie nie zakończył się na wstawieniu słówka "NIE" lub "TAK" na liście. Podjeli działania aby ochronę z prawdziwego zdarzenia zorganizować (w temacie ankieta znajdziesz odpowiednie informację).
Jakie ty działania podejmujesz aby problem z ochroną rozwiązać?
Przestańmy się kłócić. Lepiej powiedzcie jak wygląda sprawa z ofertami, w tamtym tygodniu pojawiło się tu info że już się klarują oferty. MOże jakieś spotkanie zrobimy?
Stowarzyszenie napisało, że czekamy na ostatnią ofertę. (na jej formę pisemną). Jak będzie komplet to niezwłocznie zostanie zorganizowane spotkanie.
p.s. my się nie kłócimy tylko dyskutujemy.
Właśnie !Nie kłóćmy się!I nie będę NIC robić wsprawie ochrony,która była i nie trzeba było niczego szukać.Niewiem może była kiepska ale była.A pytanie kiedy było skierowane do tych ,którzy się szukaniem zajęli.I byłam ciekawa czy już coś wiadomo w sprawie tych ofert (tak jak Małgosia).A tak na marginesie to pewnie spora część się nie wypowiedziała bo jeszcze nie mieszka.
Myślę,że do tych,którzy nie podpisali się pod chęcią utrzymania ochrony.Ja się podpisałam i chciałam mieć.
Trzeba się dodatkowo 'zapisać' na tą ochronę?
Jestem za szybkim podpisaniem umowy z agencją ochrony, która zadba o dostęp do naszego osiedla.
Ta 'syndykowa' ochrona to lipa straszna była, ale znając zaangażowanie syndyka we wszystkie sprawy nie ma się co dziwić...
Właśnie !Nie kłóćmy się!I nie będę NIC robić wsprawie ochrony,która była i nie trzeba było niczego szukać.Niewiem może była kiepska ale była.A pytanie kiedy było skierowane do tych ,którzy się szukaniem zajęli.I byłam ciekawa czy już coś wiadomo w sprawie tych ofert (tak jak Małgosia).A tak na marginesie to pewnie spora część się nie wypowiedziała bo jeszcze nie mieszka.
Nera chyba żyje w jakimś innym świecie.
pisze, o ochronie, że "może była kiepska ale była" ale nie była za darmo i za te same pieniądze albo i mniejsze niż syndyk zażądał za dotychczasową ochronę możemy mieć profesjonalną.
Może dla niektórych kwoty rzędu 50-60 zł miesięcznie to drobne ale nie dla wszystkich i za taką kwotę wymagam czegoś konkretnego
Helena jak wymagasz to znajdź coś co Ci odpowiada.I mam nadzieję,że żyję w innym świecie bo niektórym naprawdę ciężko dogodzić.Chcieliby mieć niewiadomo co a najlepiej za darmo.A tak właściwie ja nadal nierozumiem skąd ta dyskusja.Każdy wyraża swoje poglądy i mam gdzieś co sądzą o tym inni.A ja tylko chciałam zapytać czy już coś wiadomo o ochronie.I widzę ,że się wywiązała dyskusja.I właściwie niewiem dla kogo jest to forum?Czy oby dla wszystkich????
Nera, mi wiele rzeczy odpowiada ale tu jest taki temat wiec pisze o tym
co do ochrony to wiadomo, ze pracujemy nad tym (my, nie ty)
każdy mógł się zaangażować, mail stowarzyszenia nie był ukrywany tu na forum, prosiliśmy o wsparcie
a ty Nera też możesz się zaangażować a nie pisać takie głupoty ż e nieważne że kiepska ale ważne że była
czy ty się w ogóle orientujesz w jakim świecie żyjesz, wiesz jakie są standardy ochrony w porónaniu do jej kosztów.
Więcej takich jak ty a będziemy mieli syndyka jako zarządce do 2025 roku z czynszem tysiaka za kawalerke
miłego, bezpiecznego weekendu wszystkim
Popieram Helene a dla Nery(bardzo medyczny nick) prosba dp """roboty""" a nie dp gadania ,gadac narzekac kazdy ,gdy jednak jest haslo:spotkanie ,wtedy nikt nie moze,bo wlasnie wyjezdza nad morze albo na lono natury robic bzdury .
Ludzie ja wiem ze poczatki sa trudne le skoro razem mieszkamy wspolnie dzialajmy dla nszego dobra
PS
Dla NERY x100
Ja niestety wiem jakie są ochrony bo mam niejedno mieszkanie w osiedlu strzeżonym. I jaką macie gwarancję,że po podpisaniu umowy nie byłaby lepsza ta co była.Przecież wiadomo,że bez zawarcia umowy nikt nie będzie montował kamer,domofonów-są to koszty.A jak się podpisze umowę na jakiś czas to każda będzie swoje oferty przedstawiała jak najlepiej.Więc nic dziwnego,że znaleziono tyle wspaniałych ofert.Ale w sumie mi to wisi.I jak dla mnie możecie się chronić sami!A nie chciałam się udzielać i pomagać bo jak widać wszystko wiecie najlepiej!
Pozdrowienia i dla wszystkich X 10000000000000.
I jak tu działać współnie skoro mamy takich milutkich sąsiadów.Tyko pozazdrościć!
A te pozdrowienia to oczywiście dla tych co tak mile nas pozdrawiają.Bardzo dziękujemy.
och, żal słów.....
współczuję poziomu usług ochroniarskich na pozostałych osiedlach gdzie posiadasz mieszkania skoro te ostatnie u nas ci odpowiadały
może wróć tam albo przynajmniej przestań pieprzyć takie głupoty na tym forum bo aż się przykro robi gdy się czyta
czasmi też bym chciała w takiej błogiej nieświadomości żyć i nie wiedzieć co się dzieje na osiedlu
a generalnie jedno z ostatnich słów koleżanki (?) świadczyć mogłoby o wielkiej zażyłości z klanem L. ciekawe czy się mylę
pozdrawia ta z tych ponoć najmądrzejszych na osiedlu
To mi jest żal ,że nie rozumiesz co piszę.Pisałam,że nie widomo jak by było po podpisaniu umowy.Jeżeli niewiesz o ochronie,z którą miałam do czynienia to nie pisz.I nie jestem w klanie.
Żal mi tylko,że pytaniem 'o chronie-czy już coś wiadomo" zrobiła się niemiła dyskusja.Naprawdę nie można nic tu powiedzieć.
Jeżeli któregoś z sąsiadów uraziłam to bardzo przepraszam i myślę ,że na tym zakończę swoją dyskusję na ten temat bo szkoda mi czasu.Przestanę "pieprzyć" (jaka kultura słowa!)A jak nie chcesz to nie czytaj.
Już po prostu nie mogę wytrzymać tego jazgotu! Myślę, Nera, że niepotrzebnie się unosisz. Skoro jesteś tak obeznana w ochronie i śmigasz w temacie, to dlaczego nie pomożesz nam (i sobie) skoro razem mamy mieszkać. Wiadomo ponadto, że aby wybrać dostawcę jakiejkolwiek usługi należy najpierw zebrać oferty. I wydaje mi się, że osoby, które zaangażowały się w projekt ochrony są właśnie na tym etapie. TRZEBA ZBADAĆ RYNEK I ZEBRAĆ OFERTY. Później je przeanalizujemy i wybierzemy najlepszą. Tzn. podpiszemy umowę i wówczas my będziemy wiedzieli, za co płacimy, a firma ochroniarska będzie wiedziała, co ma robić i jak. Aby nikt do nikogo nie miał pretensji Myślę, że łopatologicznie można to tak uzmysłowić. Ponieważ sam się w ten projekt nie zaangażowałem, to się nie wypowiadam ale denerwuję się na takie Twoje jałowe wymądrzania w stylu "Ciocia-dobra-rada". Albo zrób coś albo poczekaj cierpliwie na gotowe oferty i wtedy powiedz, co Ci się podoba, a co nie. I nie ma sensu się tu obrażać w stylu "róbcie jak chcecie". Raczej trzeba powiedzić: jak zrobimy, tak będziemy mieli.
Życzę wszystkim udanego weekendu!
Ogłaszanie WOTUM SEPARATUM nie jest żadnym rozwiązaniem. Nera, żyjesz w pewnej społeczności. Tą społecznością są inni lokatorzy osiedla. MASZ PEŁNE PRAWO BRONIĆ rozwiązania zaproponowanego przez Syndyka, ale musisz liczyć się z tym, że inny lokatorzy mają prawo bronić swojego zdania.
Wracając do meritum (będę bronił własnego zdania ). Uważam, że nabijanie kasy Syndykowi - za nic - to nie jest dobre rozwiązanie. Uwierz mi na słowo. Wiele osób z naszego osiedla poświęciło mnóstwo swojego, wolnego czasu aby oferty kilku poważnych firm wynegocjować i zebrać. Firmy te mają świadomość, że ze sobą konkurują. Lokatorzy będą mieli pełną swobodę wyboru. Również Ty ją będziesz posiadać.
Masz rację to forum służy do wyrażania opini. Jeżeli uznałeś, że moje pytanie o to co ty zrobiłeś w danej sprawie, było zbyt agresywne to oczywiście przepraszam za nie. Mam tylko nadzieję, że będziemy współnie tworzyć tą społeczność, że razem zdecydujemy nprzykład o ochronie a nie będziemy się na siebie obrażać. Obrażanie się na siebie to najgorsze co nas może spotkać.
Też uważam że nerwy są nie potrzebne, ale Heleno pozwól że zwrócę Ci uwagę na to, w momencie kiedy nera wyraziła swoje zdanie odmienne od innych, zaatakowałaś ją "związkami z klanem L." To nie było fair. Strategie kto nie z nami ten przeciwko nam tutaj się nie sprawdzi. To był Kaczyzm w najgorszym wydaniu. Każdy ma prawo wygłaszać swoje zdanie, nawet takie które niekoniecznie nam się będzie podobało.
Nera jeśli większość mieszkańców wypowiedziała się negatywnie to coś było na rzeczy, nikt tu sobie nie chce zaszkodzić. Zaufajmy sobie trochę, taki mały kapitał społeczny jest nam teraz bardzo potrzebny.
Pozdrawiam
dzięki małgosiu.Miałam nie pisać już ale chciałam jeszcze powiedzieć,że nie jestem przeciwko Wam,bo jak dotąd podpisywałam każde pismo "stowarzyszenia" i działałam razem z grupą. Jak bym wiedziała,że taką burzę wywoła moje pytanie i "przyznanie sie"do tego ,że podpisywałam o ochronę napewno bym tego nie pisasła.I nie sądziłam także ,że ten kto podpisał się pod utrzymaniem ochrony będzie podpisywany odrazu pod klanemL.I szczerze mówiąc widziałam listę i ile osób się podpisało.Więc spory mamy ten klan.Pozdrawiam
Podsumowując, rozumiem Nera, że wspólnie wracamy do pracy i zapominamy o wszelkich żalach do innych użytkowników forum?
Pozdrawiam
Michał
Do NEry prosba o slowne wyrazenie tej milej liczby rozumiem skierowanej do mnie mysle ze jest to laczny czas poswiecony przez osoby zaangazowane w sprawy osiedla ,mowie o osobach zaangazowanych czynnie wyrazony w minutach
ps x (XXX...XXX) to tak na zgode
Zapraszamy na spotkanie informacyjne dotyczące
ochrony naszego osiedla, które odbędzie się
13 lutego 2007 o godz. 19.00 przy wejściu do pomieszczenia Administracji (B2).
Witam,
czy mozemy wiedziec jakich firm posiadamy oferty?
Przedstawiciel ochrony stoi na wysokoci klatki nr 3 w B1 i nr 7 w B2
dokładnie tez bym chciał wiedziec z jakimi firmami bedziemy rozmawiac
Witam Szanownych Sąsiadów!
Do tej pory nie udzielałam się na naszym forum, a jedynie byłam jego biernym czytelnikiem
Mam jednak serdeczną prośbę:
Niestety nie będę mogła uczestniczyć w czasie zebrania wtorkowego dotyczącego ochrony.
Jestem jak najbardziej "ZA", aby była to oczywiście ochrona skuteczna...
no ale to się pewnie okarze "post factum".
Także proszę Szanoni Sąsiedzi o jakieś komentarze po odbytym zebraniu,
a przede wszystkim co zostało ustalone i z góry dziękuję
Jestem ciekawa również, czy zostaną uruchomione w końcu domofony przy furtkach do naszego osiedla
a także czy zostanie naprawiony zamek do furtki między III a IV klatką w budynku B2.
(jest notorycznie otwarta)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na niusy
Będę wdzięczny za przybliżenie ustaleń powziętych na wtorkowym zebraniu dotyczącyn ochrony.
UWAGA: Nawiązując do informacji podanej podczas wtorkowego spotkania pragniemy poinformować, iż termin wyłożenia ofert ulega zmianie z przyczyn od nas niezależnych.
Pierwotnie oferty miały być wyłożone do wglądu dla wszystkich mieszkańców od najbliższego poniedziałku tj. 19 lutego w siedzibie p. Administratora.
O nowym terminie poinformujemy Państwa w dotychczasowej formie.
Hej,
Trochę czytuję to forum i mam parę konkluzji na temat tego postu.
Dodam jeszcze, że będę mieszkańcem B4 więc to co zostanie wybrane zostanie też nam narzucone.
Konkluzje są następujące:
1)Mój znajomy postawił dom. Też miał problem z ochroną bo przyjeżdżali i go namawiali. W sumie w przypadku domu to taka ochrona jest niezbędna aby Cię sama ochrona nie napadła. W każdym razie wynegocjował 50 PLN/m-c. Ochrona jest dojazdowa i ma określony czas reakcji. W każdym razie ochrania dom i założyli mu wszysktie odpowiednie bajery/nadajniki. Poza tym obszar stu/dwustu domów jest nieporównywalnie trudniejszy do ochrony (min. dwóch ludzi, samochód i benzyna, monitoring) niż jeden blok ze stoma mieszkaniami, furtką, domofonem, kanciapą ochroniaża, leżanką w kanciapie i dodatkowymi drzwiami otwieranymi na przycisk (kiedy już ochroniaż rozpozna, że to nie bandyta) kupionymi za pieniądze mieszkańców.
2)W waszym/naszym przypadku ochrona będzie brała około 60 zł od mieszkania. Jeśli pomnożymy to przez ilość mieszkań to wychodzi całkiem niezła suma i niejedna mała firma ochroniarska "Heniek i Jurek Company" była by się w stanie za taką kasę zawiązać i utrzymać. Tutaj jednak mówimy o istniejącej firmie, która ma już jakieś przecież dochody i musi tylko zatrudnić kilku dodatkowych "ochroniaży". Poza tym jakie stałe koszty z tytułu ochrony tych budynków ma taka firma miesięcznie żeby brać taką kasę? Może kupują dużo maści przeciwbolesnej od odgniatania ochroniarskiego tyłka. Jaką odpowiedzialność ponosi biorąc taką kasę? Ile z tej kasy idzie na reasekurację - czyli ubezpieczenie w normalnej firmie ubezpieczeniowej od jakiejś wpadki? Do jakiej kwoty to ubezpiecznie? Dla porównania pełne ubezpieczenie mieszkania w Hestii bez kradzieżowego kosztuje mnie 100 PLN rocznie łacznie z OC mieszkania oraz ubezpieczeniem gratów od zniszczenia.
3)W mojego kolegi bloku już kilka razy zmieniali ochroniarza/ciecia z firmy ochroniarskiej siedzącego na portierni. Jeden przysypiał u drugiego waliło brudnymi skarpetkami z kanciapy czy też nawet wieszał te brudne skarpety na drzwiach i wszystkich to mierziło (brzydziło). Aktualnie mają bardzo przyjemnego pana, który otwiera prawie wszystkim drzwi, pyta się do kogo idą, poznaje swoich itd. Tak naprawdę wszystko składa się do tego, że mają inteligentny rozpozanwacz twarzy z funkcją kultury i poza tym jest to zwykłe cieciostwo.
Powiedzmy, że w każdym bloku będzie siedział taki jeden "ochroniarz"(2.5-3 tys/m-c kosztów) więc chyba nie są to takie koszty, aby było to około 10% czynszu. "Zainstalują kamery" to wcale nie ozancza, że są to kamery nowe kupione na potrzeby danego budynku, a gdyby nawet to czy to takie koszty. Poza tym w Polsce wszyscy nastawiają się na zwrot inwestycji praktycznie po pierwszych kilku miesiącach a później już czysty i pełny zysk. Trochę wyjeżdżam i na podstawie obserwacji podejrzewam, że podobna usługa na "zachodzie europy" kosztowała by z 15 euro (w przybliżeniu tyle samo) podczas gdy zarobki ludzi są tam 3-4 krotnie większe. Kiedyś dyrektor w mojej firmie rozrzuconej po Polsce w odpowiedzi na zarzuty (młodego pracownika) , że zarobki w Warszawie są większe niż w Bydgoszczy powiedział - "A co wy tam macie w tej Bygoszczy dziwki tańsze, wódkę tańszą, mniej roboty i chcecie zarabiać tyle co w Warszawie". Dlaczego więc w Polsce płacić tyle samo co na Zachodzie. Dodam tylko, że nie lubię mieszania i marudzenia, i mam nadzieję że to tak nie zabrzmiało. Widzę tu jednak znaczną przesadę w kosztach. Nie ukrywam, że portier jest potrzebny czy też ochrona. Chciałbym mieć jednak pewność, że taka ochrona będzie spełniała swoje funkcje i jeszcze za takie pieniądze. Dziwię się też, że cena ok. 60 PLN jest dla wielu akceptowalna. A później taki szef firmy ochroniarskiej (ala Rutkowski) jeździ Corvette i wstępuje do Sejmu.
Pozdrawiam ludzi mających podobne wątpliwości.
Szanowni Państwo,
W piątek poprosiłem przedstawiciela spółdzielni o rozmowę w sprawie ochrony. Termin ma zostać wyznaczony w następnym tygodniu.
Nie możemy zapominać o tym, że my - lokatorzy, możemy zebrać oferty, rozpoznać rynek, dokonać przeglądu firm ochrony mienia, ale decyzja o zatrudnieniu ochrony jest w rękach Pana Syndyka i spółdzielni "NOWA". Myślę, że należy działać w tej sprawie wspólnie. Razem powinniśmy wypracować koncepcje ochrony. Razem tzn. Pan Syndyk, lokatorzy, administracja. Dlatego poprosiłem o to spotkanie.
Rola Syndyka jest ważna ponieważ musi on dbać o całość inwestycji oraz całość spółdzielni. Należy nasze działania skoordynować z działaniami Pana Syndyka aby wzajemnie nie robić sobie krzywdy.
Pozdrawiam
Michał
do Zebro2
głową muru nie przebijesz
to nie jest tak, że my wybraliśmy najdroższe oferty na rynku bo oferta wszystkich firm jest bardzo zbliżona, zebralismy wszystko co firmy mogą nam zaoferować i taka kwota wyszła ze wszystkimi "bajerami", ochrona niczym Big Brother
dlatego tez ostatnio odbyło się spotkanie mieszkańców i zainteresownych przyszłych mieszkańców, na którym moglismy porozmawiać czego oczekujemy od ochrony, co zawiera to 60 zł (a wprzyszłości trochę mniej), z czego zaoferowanego przez te firmy możemy zrezygnować a na co położyć szczególny nacisk.
Jak wielokrotnie pisaliśmy na forum każdy mógł brać udział w poszukiwaniu ochrony więc jeśli miałbyś namiar na taką np. za 20 zeta a równie kompetentną to my chętnie się z nią zapoznamy
zapraszamy do udziału w przyszłych spotkaniach przyszłych mieszkańców osiedla.
Do zebro2:
cyt.
zebro2
Trochę inne spojrzenie
Hej,
Trochę czytuję to forum i mam parę konkluzji na temat tego postu.
Dodam jeszcze, że będę mieszkańcem B4 więc to co zostanie wybrane zostanie też nam narzucone.
- bez obaw - nic Wam mieszkańcom B4 i B5 nie będzie narzucone. Ochrona w tej chwili wybierana jest WYŁĄCZNIE dla budynków B1,2,3, więc B4 i B5 będzie mogło sobie wybrać własną ochronę.
jak napisał poprzednik: B1 B2 B3 to jedna wspólnota, a B4 B5 to zupełnie inna. Zatem spoko Gościu, nic Ci z naszej strony nie grozi. Możesz jedynie zyskać, będziesz miał fajnych sąsiadów.
w to nie wątpimy
i bardzo sie cieszymy
pozdr,
m.
W porządku już. Tylko chciałem wyrazić swoje wątpliwości po to przecież jest forum. Chociaż widzę, że jakiś niedzisiejszy jestem.
Co do wspólnot to od swojego prezesa spółdzielni dowiedziałem się, że dla każdego bloku powstaje oddzielna wspólnota. Podobno różnica między spółdzielnią a wspólnotą jest taka właśnie, że spółdzielnia może zrzeszać wiele bloków. Jeśli ktoś się na tym zna to niech mnie poprawi.
pozdrawiam
Nawet tego z kapturem, który nazywa mnie "GOŚCIU" chciaż wypowiadam się w obawie także o jego kasę. Być może jakiś bogaty??.
Szanowni Lokatorzy,
W dniu dzisiejszym uczestniczyłem w spotkaniu z przedstawicielem Spółdzielni Mieszkaniowej "Nowa".
Temat spotkania: ochrona. Rozmowa trwała ok godziny. Myślę, że wiele spraw było zupełnie inaczej rozumianych przez nas, lokatorów a inaczej przez spółdzielnie.
W związku z powyższym, nie będzie możliwe (z przyczyn technicznych - brak lokalu, w którym można będzie zaprezentować oferty) zrealizowanie naszego wspólnego planu, ustalonego na wtorkowym spotkaniu, dotyczącego opiniowania zebranych przez lokatorów ofert.
Nowy termin wyłożenia list i ofert zostanie Państwu przekazany na forum.
Pozdrawiam
Michał
Michale czyzby jasnie wielmozny stawal tradycyjnie okoniem do naszej inicjatywy???
Znaczy sie"Na zachodzie bez zmian"
Warto by się zastanowić czy zamiast ochrony nie wystarczą zamykane na kartę furtki i szlabany na pilota?
W Ursusie jest kilka takich osiedli i normalnie funkcjonują bez ochrony jest tam tak samo bezpiecznie jak na chronionych osiedlach.
Nawet najlepsza i najbardziej wymyślna ochrona nie zapewni w 100% bezpieczeństwa .
A pieniądze zawsze można wydać.
popieram zdanie Mamuta, naprawde warto sie nad tym zastanowic.....
AGA
Też jestem za takim rozwiązamiem. Uważam,że jest to lepsze rozwiązanie niż ochrona a wydatek jednorazowy.
Noi zaczyna sie robic tak jak myslalem ze nie dojdzie do z gody w zwiazku z ochrona bo kazdy by chciał swoja propozycje przedstawic jakiegos znajemego albo kogos z rodziny jkas agencje a było dobrze tak jak było. To jest tylko moje zdanie na temat całej tej sytuacji
Ja jestem zdecydowanie zwolennikiem ochrony. Podobnie jak większość mieszkańców (co pokazała m.in. ankieta na tym forum). Nie chcę wdawać się w przepychankę na argumenty, ale uważam że oszczędzanie na braku ochrony to strzał we własne kolano, lub jak kto woli "akcja do pierwszego włamania".
Jeśli firma zamontuje szlabany i zamki na karty to nie znaczny, że nigdy nie będzie ochrony.
Po prostu od zamknięcia osiedla można zacząć, a później zwiększyć zakres ochrony w miarę potrzeb.
Takie jest moje zdanie w tej sprawie.
Kamil, dziwne byłoby gdybyś twierdził inaczej...nieprawdaż?
Oczywiście, każdy z mieszkańców ma "układ" w jakiejś agencji ochrony. To już pachnie SPISKIEM ! Zastanów się co piszesz chłopie !
No tak czyzby Kamil stracil na braku ochrony najwiecej ?
Witam sąsiadów.
W dniu dzisiejszym byliśmy umówieni (trzy osoby) z Panem Syndykiem na spotkanie w sprawie ochrony. Cel spotkania - przedstawienie Panu Syndykowi naszej wspólnej pracy i rozwiązań dotyczących ochrony. Niestety po raz kolejny okazało się, że pilne obowiązki zmusiły Pana Syndyka do przełożenia spotkania. Kolejny termin został wyznaczony na wtorek.
Mam nadzieję, że tym razem się uda spotkać i będziemy mogli poinformować szanownych sąsiadów o przebiegu spotkania.
Pozdrawiam
Michał
trzymam kciuki!
Przepraszam czy w takim razie sa jeszcze ludzie ktorzy nadal twierdza ze to co sie dzieje to wina krzykaczy z URSUSA ? Czy ten jegomosc zapomnial kto tu jest dla kogo? A moze mu tak po swietach zostalo ,gdyz zapewne urwal sie z choinki? Ma facet szczescie ze jest w wieku przed emerytalnym (no chyba ze sie myle i juz dawno ;powinnie siedziec na emeryturze a bnie zatruwac zycie innym) bo nie wiem jak by ta sprawa potoczyla sie dalej oj niue usmiechal by sie juz tak jak ten.
Pozdrawiam zycze szczescia i mam nadzieje ze przejrzy na oczy zanim bedzie za pozno, a czas leci
Mam wrażenie, że ktoś bardzo wygrał na tym że nie mam poprzedniej ochrony, miało być taniej ale jak nazie widzimy że oferty są coraz drosze, a ten monitorig osiedla to chyba leka przesada, nazie nie mamy ochrony wygralismy wszyscy tylko na czym, że legalnie giną świetlówki, klamki od drzwi , zawiasy co mam jeszcze zginąć , żeby z Tą wspólnota dojsc do porozumienia, czy wy ludzie nie rozumiecie że ochrona bloku które jest na oboczu jest konieczna, czekajmy aż zaczną się włamania, bo już pierwsze KRADIERZE NA KLATKACH JUZ Są
[/b]
epann zadzwoń do pana syndyka i zapytaj co zamierza zrobic w sprawie ochrony
a później podziel się wiadomością ze wszystkimi na forum
Epann ma w 100% rację - powiniśmy najpierw zdecydować o nowej konkretnej firmie ochroniarskiej a potem dopiero rezygnować z istniejącej ochrony. Lecz my w całkowicie polskim stylu najpierw zburzyliśmy a teraz dopiero martwimy się jak odbudować.
.....szkoda tylko, że zaangażowanie niektórych nie wykracza poza stronę forum.
w końcu to nie tylko "krzykacze" ze starych zasobów zrezygnowali z ochrony firmy Gryf bo ich jest garstka teraz i w żaden sposób nie stanowią w całości tej większości, która spowodowała, że umowa ze wspomnianą firmą nie zostałą przedłużona
nikt też nikogo nie namawiał do podpisywania lub nie zgody na ochronę, własny wybór każdego.
a teraz to wygląda tak jakby ci co się zaangazowali w poszczególne działania byli najbardziej winni.
"zaangażowanym" proponuję pier.......ć to i czekać na to co będzie albo i nie będzie. Szkoda prywatnego czasu, lepiej go spędzić mile przy piwku zapominając o sprawach innych a zająć się tylko sobą i swoimi włanymi rodzinami.
IRO sorry ale przekrecasz fakty kto tu zrezygnowal tak my wszyscy tu masz racje ale pytanie z czego zrezygnowalismy z KAMILKA i panow z kanciapy adm.czules sie wtedy bezpieczny no to zycze zdrowia. Z tego co ja pamietam jasniewielmozny pan na wlosciach miejaki sir L..... starl sie postawic nas przed faktem dokonamnym albo jego ochrona albo zadna i podejrzewam ze bedzie sie tego niestety trzymal do konca swych dni na Slonecznym co pokazuja ostatnie dni jak regularnie oczywiscie z bardzo waznych powodow odwoluje spotkania w sprawie ochrony.Mysle ze jak wtedy nie postwilibysmy sie to teraz mialbys SUPER ochronke za jakies 100 pln na miesiac pytanie tylko za co.podobnie jest z garazami ponad 50 pln za miesiac - rozboj w bialy dzien za co za syf w garazu za brame ktorej czasem trzeba pomoc azeby sie chciala zamknac LUDZIE troche rozsadku i zaangazowania we wlasne (w tym przypadku) wspolne sprawy.
Wszyscy potrafia tylko krzyczec a jak potrzebny ktos zeby cos konkretnego zalatwic CISZA bo po co poswiecac swoj cenny czas .jeszcze troche i my KRZYKACZE tez wyjdziemy z tego zalozenia lapki pod pupke i fajnie mieciutko cieplutko
ps pozdrawiam i zycze milego weekendu
Driver, zadam Ci jedno w miarę proste pytanie: Czy czujesz się bezpieczniej bez JAKIEJKOLWIEK ochrony czy z tą na którą narzekasz? Nie jestem, jak już gdzieś wcześniej pisałem, fanatykiem syndyka, ale jeśli już uznajemy istniejącą ochronę za zło to jest to z pewnością mniejsze zło niż zupełny brak ochrony.
Przewijają się również regularnie złośliwe uwagi o braku zaangażowania niektórych osób w sprawy organizacyjne. Nie stwarzają one atmosfery sprzyjającej rzeczowej współpracy. Ja ze swej strony deklaruję gotowość do wszelkiej pomocy (konkret na priv), przy organizacji struktury osiedla. Pozostaję tak czy siak optymistą i pozdrawiam serdecznie.
Słuchajcie, nie można porównywać stawek ofert, które przedstawiają różny poziom usług.
Mam tu na myśli propozycję p.syndyka, czyli kontynuację ochrony wykonywanej przez firmę GRYF vs. oferty kilku firm, zebrane przez grupkę mieszkańców. Te drugie "dociągnięte" zostały do PORÓWNYWALNEGO poziomu, czyli m.in. 2 pracowników ochrony 24h/dobę, 2 budki, kompleksowy system monitoringu wraz z okablowaniem i montażem, rejestrator, 4 szlabany (z dwóch stron osiedla), system kontroli wstępu z czytnikami, całodobowe wsparcie załóg interwencyjnych. Mówimy tutaj o sprzęcie NOWYM z pełną gwarancją i serwisem. Z ofertą firmy GRYF każdy z nas zapewne się zapoznał. UWAGA: Nie chodzi tu o krytykowanie tej czy innej firmy/oferty ale o stwierdzenie, iż zakresy usług różniły się między sobą, a więc nie można stwierdzić, że ta oferta jest tańsza a tamta droższa.
Jeśli chodzi o sprzęt - ktoś może zadać pytanie: po co nam aż tyle? I dobrze, każdy z nas ma prawo zapytać. Odpowiedź brzmi: dlatego, że chcieliśmy mieszkańcom przedstawić oferty z opcją: NIE DROŻEJ NIŻ.... , czyli tzw. górny pułap tego co MOŻEMY, podkreślam, MOŻEMY sobie zażyczyć na naszym osiedlu. Oczywiście zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Dzięki temu można przedstawić rzetelną ofertę z symulacją górnych pułapów stawek za ochronę przypadających na lokal/stanowisko parkingowe.
Biorąc pod uwagę powyższe, nie do końca jasne jest więc stwierdzenie, że cyt. "oferty są coraz droższe". Może warto sobie zadać zasadnicze pytanie: "ile za CO"?
Pamiętajmy też, że nic nie jest narzucane. Grupka zapaleńców chce coś zrobić dla innych, i może to w dzisiejszych czasach DZIWNE, ale nie mają w tym ŻADNEGO interesu, poza jednym: żeby na naszym osiedlu było bezpiecznie, i żeby mieszkało się nam w miarę komfortowo
Pozdrowienia
MS
I tu się zgadzam ze"Stowarzyszeniem". Też uważam, że warto wydać 15, czy 20 pln miesięcznie więcej za znacznie większe bezpieczeństwo. Wiem, że niełatwo wszystkim dogodzić - jest to wręcz niemożliwe. Tym większe słowa uznania i życzenia jak najszybszego zwycięstwa z biurokratycznymi przeszkodami
Driver, zadam Ci jedno w miarę proste pytanie: Czy czujesz się bezpieczniej bez JAKIEJKOLWIEK ochrony czy z tą na którą narzekasz? Nie jestem, jak już gdzieś wcześniej pisałem, fanatykiem syndyka, ale jeśli już uznajemy istniejącą ochronę za zło to jest to z pewnością mniejsze zło niż zupełny brak ochrony.
Przewijają się również regularnie złośliwe uwagi o braku zaangażowania niektórych osób w sprawy organizacyjne. Nie stwarzają one atmosfery sprzyjającej rzeczowej współpracy. Ja ze swej strony deklaruję gotowość do wszelkiej pomocy (konkret na priv), przy organizacji struktury osiedla. Pozostaję tak czy siak optymistą i pozdrawiam serdecznie.
Czy my zawsze musimy być więźniamy mniejszego zła?Może by tak sporzytkować tę energię z postów na działanie z p. L.?
Albo każdy z nas robi to po swojemu albo przynajmniej zróbmy minimum wysiłku w poznanie reali z którymi walczym!!!!!!!!!!
Pozdrawiam.
TW
Mam wrażenie, że ktoś bardzo wygrał na tym że nie mam poprzedniej ochrony, miało być taniej ale jak nazie widzimy że oferty są coraz drosze, a ten monitorig osiedla to chyba leka przesada, nazie nie mamy ochrony wygralismy wszyscy tylko na czym, że legalnie giną świetlówki, klamki od drzwi , zawiasy co mam jeszcze zginąć , żeby z Tą wspólnota dojsc do porozumienia, czy wy ludzie nie rozumiecie że ochrona bloku które jest na oboczu jest konieczna, czekajmy aż zaczną się włamania, bo już pierwsze KRADIERZE NA KLATKACH JUZ Są
[/b]
Proszę wybaczyć mi kolokwializm ale szkłem tyłek też da się wytrzeć ...Tylko potem boli!A jaki mieliśmy wpływ na warunki umowy ochroniarskiej z poprzednikami?Co tak na prawdę dostawaliśmy? Takich pytań mam jeszcze naście. W ten sposób działając my, nasze dzieci i ich dzieci dalej w tym miejscu będą skazani na kompromisy które tak na prawdę są dyktatem!Jest to moje prywatne zdanie i nie jestem jednym z grupy"KRZYKACZE"
Pozdrawiam,
TW
Tango, ne za bardzo rozumiem pojęcie "więzień mniejszego zła". Co zaś tyczy się realiów to na razie "realia"kradną klamki i mam nadzieję że nie zdążą z żadnym włamem zanim zmontujemy ochronę.
Tango, ne za bardzo rozumiem pojęcie "więzień mniejszego zła". Co zaś tyczy się realiów to na razie "realia"kradną klamki i mam nadzieję że nie zdążą z żadnym włamem zanim zmontujemy ochronę.
To znaczy że w pewnych granicach kompromis jest dopuszczalnyale nikogo powtarzm nikogo nie stać na bylejakość. To że nie mamy ochrony i "realia" znikają nam np. klamki to dlatego że ktoś cznia na to co robi za co bierze pieniądze i nie jesteśmy to na bank my - mieszkańcy.
Pozdrawiam.
TW
Mam wrażenie, że ktoś bardzo wygrał na tym że nie mam poprzedniej ochrony, [/b]
Epann, oświeć mnie. Kto wygrał na tym, że nie mamy ochrony??!
Jestem w grupie osób, które tygodniami zbierały i analizowały oferty dostępne na rynku. Razem próbujemy przekonać spółdzielnie, że to lokatorzy powinni wybrać najlepszą z nich. Czyli mogą wybrać jedną z czterech lub stwierdzić, że nie chcą żadnej. Moim zdaniem jeżeli spółdzielnia się zgodzi na ten w 100% transparentny i demokratyczny wybór to wygrać mogą jedynie lokatorzy. Zgadzasz się ze mną?
Ja również chciałbym zadać pytanie Tobie. Kto wygrał na zaproponowaniu lokatorom poprzedniego "referendum" Ta ochrona albo żadna?
Pytanie jest równie przewrotne jak Twoje a odpowiedź prowadzi jedynie do niezrozumiałego konfliktu zupełnie niepotrzebnego nikomu.
Jeszcze kilka zdań do osób, które uważają, że decyzja lokatorów o odrzuceniu poprzedniej oferty była błędna.
Nic nie stoi na przeszkodzie abyście napisali parę słów do spółdzielni z prośbą o powtórzenie referendum. Myślę, że macie duże szanse na to, że Pan Syndyk do tej prośby się przychyli? Są w tej sprawie tylko dwa pytania:
- czy napiszecie w tym piśmie, że prosicie o przedstawienie ofert kilku firm, najlepiej w paru wariantach tzn. z monitoringiem lub bez, z czytnikami kart lub bez itd. ?
- czy jeżeli powtórzone referendum odbędzie się na tych samych zasadach co poprzednie to wynik będzie inny? Czy naprawdę myślicie, że grupa paru osób, szumnie nazwana "krzykaczami" mogła wpłynąć na ponad połowę osób oddających głos?
Pozdrawiam
Michał
Michale przeciez to u nas bardzo modne zeby grupa kilku "KRZYKACZY" zawladnela calym "panstwem" i ocxzywiscie nikt na nich nie glosowal. W naszym przypadku o glosowaniu na "KRZYKACZY" nie bylo mowy ale obaj wiemy ze sa ludzie na osiedlu ktorym zalezy nas normalnosci; mowie o KRZYKACZACH i ludzie ktorzy tylko krzycza mowie o tych"............"(szczerze nie wiem jak ich nazwac azeby nie urazic i za bardzo im nie pochlebiac)
Mimo wszystko mam caly czas nadzieje ze bedzie normalnie w koncu wczesniej czy pozniej p.L.... opusci nas i wtedy wszystko bedzie w naszych rekach
jak pisałem wcześniej, nie zaangażowałem się w projekt ochrony. Uznałem, że Drodzy Sąsiedzi, zajmiecie się tym profesjonalnie. I wciąż mam do Was zaufanie. Zastanawiam się tylko skąd i po co tyle niepotrzebnego jazgotu? Niech Ci, którzy rozpoczęli projekt doprowadzą go do szczęśliwego końca - w imię nas wszystkich, a Ci, którzy nie mają nic do powiedzenia poza narzekaniem skoncentrują się na czymś innym. Może czyn społeczny - wiosna idzie...
To tyle w zakresie mentorskeij gadki...
Rozumiem ze Ty organizujesz ,zapewniasz sprzet i plan pracy
Przepraszam ze sie wcinam po sasiedzku ...
Czy mozecie mi napisac np na PW (pytam osoby ktore u was podjelly trud zebrania i oceny ofert od firm ochroniarskich) jaki jest to koszt jednostkowy na mieszkanca wersji: mini , standard lub MAXI FULL WYPAS moniotoring ochrona + karty chipowe etc ...
Dziekuje za odpowiedz
Maciej
Ponizej link do ciekawego artykulu dot. bezpieczenstwa na osiedlu...
Bezpieczne osiedle
Witam szanownych sąsiadów
W dniu wczorajszym spotkaliśmy się z Panem Syndykiem, w sprawie ochrony. Poprzedni negatywny wynik został zinterpretowany przez Spółdzielnie (ustaliliśmy to na wcześniejszym spotkaniu z przedstawicielem Pana Syndyka) jako brak chęci posiadania jakiejkolwiek ochrony. W odczuciu wielu mieszkańców pytanie dotyczyło konkretnie firmy Gryf.
Pan Syndyk zgodził się z nami, że to mieszkańcy płacą za ochronę, więc mają prawo decydowania czy jest potrzebna, ale zaznaczył jednocześnie, że to on podpisuje umowę a co za tym idzie bierze odpowiedzialność za nią, dlatego ewentualna firma musi uzyskać jego akceptację. Pan Syndyk przekonywał nas do firmy Gryf twierdząc, że współpracował z wieloma firmami i ta jest najlepsza, godna zaufania i On jako Syndyk może wziąć odpowiedzialność za jej działania. Na naszą propozycję, aby przeprowadzić referendum wśród mieszkańców dotyczące wyboru jednej oferty z wielu zaproponowanych stwierdził, że nie dogodzimy wszystkim i mało prawdopodobne, aby udało się zebrać większość podpisów pod którąś ofertą.
Ustaliliśmy z Panem Syndykiem, że przygotujemy pismo do Pana Syndyka informujące, że ochrona jest potrzebna, ale nie koniecznie świadczona przez firmę Gryf. Osoby zgadzające się z takimi ustaleniami poprosimy o złożenie podpisu pod pismem. Jak tylko będzie gotowe (postaramy się przygotować pismo do piątku) zapukamy do Państwa drzwi z pytaniem czy jesteście Państwo gotowi je podpisać.
Pozdrawiam i do zobaczenia
Michał
czyli znowu wyszło, że nie ważne są racje merytoryczne tylko jedyna słuszna racja Pana Syndyka...
Podkreślam kolejny raz (i myślę, że większość sądzi podobnie): ochrona jest konieczna, pismo warte napisania i zebrania jak największej liczby naszych podpisów, niech to będzie nasz argument za ochroną, a nie przeciwko Gryf czy Syndykowi.
Pan Syndyk zgodził się z nami, że to mieszkańcy płacą za ochronę, więc mają prawo decydowania czy jest potrzebna, ale zaznaczył jednocześnie, że to on podpisuje umowę a co za tym idzie bierze odpowiedzialność za nią, dlatego ewentualna firma musi uzyskać jego akceptację. Pan Syndyk przekonywał nas do firmy Gryf twierdząc, że współpracował z wieloma firmami i ta jest najlepsza, godna zaufania i On jako Syndyk może wziąć odpowiedzialność za jej działania.
Heh dobre
Wyglada na to ze Pan sydnyk dal jasno do zrozumienia ze z w/w firma nie laczy go tylko sentyment wzajemne zaufanie tudzież inne "wartosci wyzsze":) ale jest to zupelnie cos innego z czego nie zamierza wcale rezygnowac
Poza tym czy jak syndyk podpisujac umowe bierze odpowiedzialnosc za te firme ? to jaka odpowiedzialnosc spoczywa np gryfie ?:) (odpowiedzialnosc syndyka za umowe jest tylko taka ze jako zleceniodawca ZAPLACI w terminie danej firmie okreslone wynagrodzenie za pewien ustalony zakres uslug! ) Cos mi sie wydaje ze pan syndyk nie bez powodu bawi sie w lobbing na rzecz tej firmy (jak mniemam nie beziteresownie ) uzywa slabej argumentacji dla swoich decyzji ...
To Panstwo jako wspolwalsciciele nieruchomosci macie prawo decydowac jak jest wydawana WASZA kasa ... natomiast inna sprawa jest to ze ze wzglednu na WSZECHMOCNA pozycje syndyka narzuca on wam decyzje KORZYSTNE dla niego ... nie znam statusu prawnego panstwa nieruchomosci ...ale slabo to wyglada .... totalnie ubezwlasnowolnieni
Trudno się nie zgodzić z Maciejem. I coś w tym jest skoro "człowiek z zewnątrz" wyraża taką opinię.
O co do cholery tu chodzi? Mieszkańcy zdobyli oferty kilku renomowanych firm i chcą przedstawić je pozostałym mieszkańcom osiedla, a syndyk ma to gdzieś i będzie truł, o jakiejś odpowiedzialności jak na razie to niech się wykaże ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ w kilku sprawach, z którymi za przeproszeniem pieprzy się od MIESIĘCY i jak zwykle twierdzi, że ON O NICZYM NIE WIE ! Do roboty panie syndyk razem ze swoim przybocznym panem G Kasę tylko potraficie od ludzi wyciągać i pierdzieć w stołki Co za mydlenie oczu i robienie z ludzi debili - jaką listę w grudniu 2006 wciskaliście do podpisu? Co na niej było? Gryf albo nic Jaki daliście wybór? Przestańcie wciskać na siłę tego gryfa bo zaczyna śmierdzieć ! W garażach syf, budynki gniją, klatki do remontu a wy siedzicie i pierdzicie w stołki w tej swojej spółdzielni! Po co mieszkańcy mają składać jakieś pismo do syndyka z prośbą o ochronę??? Żeby odleżało kilka kolejnych tygodni ? Może właśnie o to chodzi, żeby zmęczyć ludzi! Oferty są, inni to za was za DARMOCHĘ zrobili, więc po co ta cała szopka z rozpoczynaniem wszystkiego od początku??
brawo Vento wreszcie jakiś konkretny głos w dyskusji
Szanowni sąsiedzi,
niektórzy z Was pewnie jeszcze pamiętają, że kilkanaście dni temu, rozmawaliśmy z Syndykiem i rozmawialiśmy w temcie ochrony naszego osiedla. Wynikiem spotkań jest pismo, którego treść prezentujemy poniżej. Przepraszam za niewielkie spóźnienie (pismo miało być gotowe na piątek), ale obowiązki rodzinne spowodowłym, że zawaliłem pierwotny termin za co przeprasza Was mieszkańców jak i kolegów i koleżanki, z którymi pismo zostało przygotowane. Bije się w pierś i obiecuje, że to przedostatni raz .
Proszę o uważne przeczytanie i zastanowienie się, czy jesteście Państwo gotowi złożyć pod nim podpis. Od jutra (czyli środy) będziemy z kolegą pukać do Państwa mieszkań i pytać czy owej czynności chcecie dokonać.
Osoby z budynku B3, które również chcą się przyłączyć proszę o kontakt na forum.
Przychodząc do konkretów - treść poniżej:
Szanowny Panie,
W nawiązaniu do rozmowy z dnia 06-03-2007 uprzejmie informujemy, iż jako mieszkańcy osiedla „Słoneczne Skorosze” jesteśmy zainteresowani jego ochroną.
Jednocześnie prosimy o przedstawienie ofert zawierających informacje dotyczące:
a) kosztów zatrudnienia pracowników ochrony, czyli stawkę godzinową,
b) ilości pracowników ochrony monitorujących osiedle, zakresu ich obowiązków i czasu pracy;
c) planu stworzenia infrastruktury niezbędnej do monitoringu osiedla:
- za pomocą telewizji przemysłowej z uwzględnieniem ilości kamer, jakością nagrywanego obrazu, ich umiejscowieniem w budynkach, garażach i terenie zewnętrznym;
- za pomocą kart dostępu oraz szlabanów uniemożliwiających wstęp osób niepowołanych z uwzględnieniem parkingu, który znalazł się poza wykonanym ogrodzeniem;
d) harmonogramu i kosztów wykonania powyższych prac; możliwości rozłożenia kosztów inwestycji na okres od 3 do 5 lat;
e) metod rozliczenia miesięcznych kosztów ochrony na poszczególne lokale,
f) zakresu odpowiedzialności agencji ochrony za ewentualne szkody,
g) metod kontroli i weryfikacji funkcjonowania ochrony, sposobu zgłaszania przez mieszkańców ewentualnych uwag;
h) trybu rozwiązania umowy z agencją ochrony.
Z wyrazami szacunku
mieszkańcy osiedla
„Słoneczne Skorosze”
Szanowni mieszkańcy,
w dniu dzisiejszym zakończyliśmy zbieranie podpisów pod pod pismem w sprawie ochrony. Bardzo dziękujemy za naprawdę serdeczne przyjęcie i zrozumienie, które moim zdaniem świadczy o bardzo dużym zaangażowaniu mieszkańców "Słonecznych" w sprawy osiedla.
Jeżeli są osoby, których nie udało nam się spotkać lub osoby z B3, które chciałyby swój podpis złożyć pod pismem to proszę o kontakt przez forum. Jest jeszcze czas do końca tygodnia.
Pozdrawiam
Michał
Tak ja bym chciała jeszcze się podpisać jeśli to możliwe. Proszę o jakieś info.
Dzięki za inicjatywe Michał!
Myślę, że większość z nas chce by wreszcie znalazła się ochrona na naszym osiedlu.
Nie ważne czy będzie to firma X czy Y.
Ważne natomiast jest to byśmy wiedzieli za co płacimy i żeby ta stawka była po prostu rynkowa za taką usługę.
Czy to naprawdę tak dużo?...
Małgosiu, będę czekał z listą dzisiaj o 20.00 na "placu zabaw". Czy ta godzina jest odpowiednia? Jeżeli ktoś jeszcze chciałby zapoznać się z pismem i podpisać je również zapraszam.
Michał
Dzięki za inicjatywe Michał!
Dziękuję Ago za ciepłe słowa, myślę, że kierowane do naprawdę wielu osób zaangażowanych w ten projekt.
Pozdrawiam
Michał
No i spóźniłam się... teraz dopiero przeczytałam. Michale, ja chętnie podpiszę, sama pofatygując się do Ciebie jutro jeśli to możliwe. Proszę o wiadomośćna priv.
Od jakiegoś czasu obserwuję, ze liczne grono osób otwiera bramę wjazdową mimo zamknięcia na kłódkę bez klucza do tej kłódki. Rozumiem że wielkm problemem jest jej normalne otwarcie za pomocą klucza. Potem co druga taka osoba nawet ją zamyka, ale niestety nie wszyscy. Nie wiem po co nam te bramy jeśli dla większości osób to wielka przeszkoda, a może to brak kultury. No cóż to podobno wynosi się z domu, a jak widać nie wszyscy wiedzą nawet co to jest kultura. Tym bardziej jest to dziwne kiedy jej brak widać na własnym "podwórku". Mam nadzieję, że jak najszybciej uda nam się zatrudnić ochronę która za takich ludzi bez kultury będzie zamykała bramki i bramy(a będą mieli dużo pracy).
Pozdrawiam
PS
o godzinie 23 byłem zamknąć tą bramę, ręka mi nie uschła !
Witam,
w dniu dzisiejszym tj. 22.03.2007, pismo w sprawie ochrony naszego osiedla zostało złożone w spółdzielni. Pismo zostało podpisane przez 106 lokatorów budynków B1, B2, B3, którym raz jeszcze dziękujemy
Pozdrawiam
Michał
Przetarg chyba roztrzygnięty !!
Dzisiaj widziałem pana z ochrony siedzącego w pomieszczeniu-stróżówce w bloku B2.
Twarze i uniformy jakby znajome.
pozdrawiam
Teraz Pan L uraczył ulubioną ochroną blok B3, podobno chronią tylko ten budynek.
Super !
Facet siedzi w pakamerze admina w B2 ...ale CHRONIĄ BUDYNEK B3
O-C-H-R-O-N-A !
Witajcie! przy odbiorze kluczy do lokali w B3 Pan L chcial wymoc podpis czy chcemy ochronę (oczywiscie oficjalnie bez zwrócenia uwagi na konkretna firme:)), ale z tego co widzielm nikt sie nie podpisal (co prawda odbior byl do 15.00, a ja odbieralem klucze ok. 12.30). Bedzie z tym Panem L ciezka jazda. Wyjasnilem w Urzedzie Gminy Ursus (telefonicznie), ze pismo dotyczace odbior u technicznego B3 wplynelo z opoznieniem (a tlumaczono nam, ze Pani Inspektor byla chora!!!!).
Przy Gornej Drodze dziala calkiem prezna wspolnota. Moze warto byloby pogadac z nimi, w grupie sila - łatwiej byloby negocjowac dobre ceny za ochrone, utrzymanie zieleni. Maja twardego i ostrego prezesa, ktory nie da sobie w kasze dmuchac. Ale to chyba dopiero pod koniec 2008.
P.S. Czy ktos zWas natknął się w prawie budowlanym na paragraf, w którym jest powiedziane, ze jesli lokal mieszkalny jest wiekszy lub mniejszy o 1% (czy 3%?) powierzchni to wówczas nie ma dopłat czy zwrotów?
Drneo,
nie chcę cię martwić ale musiałem dopłacić za powierzchnię większą od tej w umowie o 3 cm 2. To nie jest pomyłka.
Jeżeli wolisz to nadmiar wynosi 0,055 %. Napisałem pismo do Pana Syndyka z prośbą o podanie podstawy prawnej dopłaty. Oto odpowiedź:
" Cena mieszkania została ustalona wstępnie w umowie przedwstępnej wg projektu budowlanego na podstawie iloczynu powierzchni mieszkania i ceny m2. W wyniku pomiaru geodezyjnego po wybudowaniu mieszkania ustalono, że powierzchnia mieszkania jest większa niż zakładano w projekcie budowlanym. Powierzchnię mieszkania ustalono zgodnie z par. 3 umowy biorąc pod uwagę zasady Polskiej Normy PN-70/B-02365. Skoro zmienił się jeden ze składników ustalania ceny mieszkania, zmieniła się również cena sprzedaży"
Jak się liczy według tej normy?
PN-70/B-02365
– pomiaru dokonuje się metr nad podłogą; w stanie surowym, tzn. bez tynków i okładzin wykonywanych na miejscu;
- wnęki w ścianach o powierzchni powyżej 0,1 m kw. dolicza się do powierzchni mieszkania;
- pilastry i inne występy ścienne o powierzchni powyżej 0,1 m kw. potrąca się z powierzchni pomieszczenia i dolicza do powierzchni konstrukcji;
- części pomieszczenia o wysokości wyższej od poziomu danej kondygnacji nie wyodrębnia się z powierzchni całego pomieszczenia;
- powierzchnię pomieszczenia ze skośnym sufitem - o wysokości powyżej 2,20 m liczy się w 100 proc., o wysokości od 1,40 m do 2,20 m liczy się w 50 proc., poniżej 1,40 m nie wlicza się do powierzchni pomieszczenia;
- powierzchni zewnętrznych niezamkniętych ze wszystkich stron, a dostępnych z danego pomieszczenia (balkony, loggie, tarasy itp.) nie wlicza się do powierzchni pomieszczenia, mieszkania lub lokalu użytkowego; dokładność pomiarów i obliczeń powierzchni do 0,1 m kw.
Jak widzisz dokładność pomiaru wynosi 0,1m2. W jaki spsób osoba mierząca uchwyciła według tej normy różnicę 0.03m2 jest dla mnie do dziś tajemnicą. Tajemnicą również jest nazwisko osoby dokonującej pomiaru. Na moim protokole nie jest wymieniony żaden Pan inż. z imienia i nazwiska.
Osobiście nie kruszyłem kopii o 99 zł. Tym bardziej, że dopłata tej astronomicznej kwoty była warunkiem, który musiał być spełniony przed podpisaniem aktu notarialnego.
Myślę, że osoby, które miały nadmiar ponad 3m2 zgłębiły temat bardziej szczegółowo i są wstanie powiedzieć ci więcej.
Pozdrawiam
Michał
Potwierdzam o tej ochronie przy odbiorze kluczy do B3 zapytano mnie czy życzę sobie ochronę, powiedziałem że tak.
gdy zostałem poproszony o podpis, grzecznie odparłem iż już się podpisałem pod pismem stowarzyszenia, podając dokładną datę złożenia pisma
(tuż przed złożeniem pisma do L. spotkałem się z Hubertem w celu złożenia podpisu).
Ciekawy jestem jak pan L wytłumaczy mi koniecznośc poniesienia dodatkowych opłat za ochronę w B3.
Widzisz Drneo - my też od lat 3 nie dajemy sobie dmuchać - dlatego pan L nazywa nas KRZYKACZAMI, PIENIACZAMI itd.
Jednak nie wywiera to na nas większego wrażenia, ponieważ wychodzimy z założenia, że ważne są efekty, nie zaś to co po drodze, czyli m.in. stosunek pana L do Stowarzyszenia i osób w nim zrzeszonych.
Cóż, ciekawa zagrywka z tą "ochroną" - czyżby boczną furtką pan syndyk próbował wcisnąć mieszkańcom swoją ochronę i jednak postawić na swoim?
A co z ofertami zebranymi przez mieszkańców? Mają czekać bo i tak będzie ochrona od p. syndyka? Czy znowu ludzie dostaną alternatywę: GRYF albo NIC?
Z demokracją i swobodą wyboru niewiele to ma chyba wspólnego?
Michał, czy jest jakaś odpowiedź od syndyka dot. pisma, które złożyliście w/s ochrony?
Pismo podpisały 104 osoby reprezentujące 104 lokale. Wszystkie były wymienione jako nadawcy (taki był tytuł listy z podpisami pod pismem). Nie sądze aby Syndyk zechciał odpowiedzieć indywidualnie każdemu. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wyłożenie propozycji u Administratora i powiadomienie o tym mieszkańców za pomocą ogłoszeń. Tak jak to się odbyło w grudniu roku 2006.
Skoro jednak Syndyk postanowił rozpocząć zbieranie kolejnych podpisów to może ma inny plan. Jest to bardzo niepokojąca informacja. Trudno jest mi wyobrazić sobie sytuacje, w której firma proponowana przez Syndyka nie jest wstanie przedstawić oferty zawierającej elementy, o które prosili loatorzy w piśmie. Jeżeli były wstanie to zrobić cztery inne firmy istniejące na rynku to chyba może i ta.
Postaramy się w następnym tygodniu zapytać w spółdzielni o losy pisma.
Pozdrawiam
Michał
Rozumiem, że jest mało miejsca ?
CZY KTO KOLWIEK WIE CZY BĘDĄ DOMOFONY PRZY BRAMKACH
Pewnie wie to Syndyk. Myślę, że kiedyś uzna za stosowne przekazać nam tą informację.
Zarówno temat domofonów jak i parkingu wiąże się z zatrudnieniem ochrony a dokładniej z zamknięciem osiedla.
Lokatorzy z B3 odebrali lokale bez garaży (przepraszam, podobnie jak my odebrali garaż na papierze ale nie dostali kluczy lub pilotów) . Gdyby zgodnie z naszą sugestią (pismo wysłane do syndyka) ochrona kontrolowała dostęp do parkingu między blokiem B1, B2 a parkingiem "Optimy" problem byłby z głowy. Na parkingu, który w 100% należy do nas mogliby parkować lokatorzy z B3 do czasu realnego odebrania garażu podziemnego.
Założenie domofonów wiąże się z organizacją ochrony na osiedlu. Jeżeli projekt zakłada portiernię to wszystkie domofony muszą być "wyciągnięte" do tego miejsca aby strażnik mógł się skontaktować z danym lokatorem i zapytać go czy chce wizyty danego gościa. Jeżeli organizacja ma być inna (bez portierni) to domofony muszą być dołączone do poszczególnych bramek.
To tylko dwa argumenty na to, że zatrudnienie ochrony to nie jest sprawa dwóch panów w pomieszczeniu patrzących w monitor. Sprawa jest dużo poważniejsza i będzie miała wpływ na funkcjonowanie całego osiedla.
Dlatego mam nadzieje, że Syndyk poważnie potraktuje naszą prośbę o przedstawienie pełnej i kompleksowej oferty. Mnie osobiście półśrodki nie interesują.
Pozdrawiam
Michał
Rozumiem, że w razie kolejnych dostaw mebli można liczyć na pomoc przy wnoszeniu z parkingu Szanownego Autora powyższych zdjęć?
Jak widać się nie zrozumieliśmy, tak jak właściciele samochodów. Po pierwsze jeśli trzeba coś przewieźć do mieszkania to wiadomo że się wjeżdża wyładowuje i odjeżdża. Niestety te osoby stoją i zamierzaja stać chyba całą noc. Tyle jest miejsca na chodnikach a oni muszą stać na terenie chyba nie przeznaczonym do stawiania samochodów. Widać Grisza nie możesz zrozumieć takich prostych zasad, a to chyba podpowiada zdrowy rozum.
Pozdrawiam
Wolly, akurat nie miałem możliowości wypakowania wszystkich mebli, sprzętu jednocześnie (nie ma tyle miejsca w mieszkaniu). Są one składane i ustawiane na swoich miejscach.Firma montująca meble musiałaby po prostu co godzinę podjeżdżać i odjeżdżać
Komentarze dot. rozumu proponuje zachować dla siebie, nie zawsze jest tak jak myslimy, bądź jak nam się wydaje.
Duży samochód biały postoi jeszcze godzinęi odjeżdża.
Za utrudnienie i problem, przepraszam.
Na tym proponuje zakończyć ów wątek.
Racja, teraz wszystko jasne. Czerwony nie przywiózł raczej mebli, mniejsza o to.
Ważne, że się wyjaśniło.
Pozdrawiam Grisza. Miłej przeprowadzki.
Witam,
w dniu dzisiejszym tj. 22.03.2007, pismo w sprawie ochrony naszego osiedla zostało złożone w spółdzielni. Pismo zostało podpisane przez 106 lokatorów budynków B1, B2, B3, którym raz jeszcze dziękujemy
Pozdrawiam
Michał
Właśnie otrzymałem informację od Huberta, że w poniedziałek Syndyk ma przedstawić ofertę ochrony naszego osiedla, będącą odpowiedzią na pismo złożone w dniu 22.02.2007.
Pozdrawiam
Michał
nooooo.... czyli pracyje pełną parą! konsultacje, opinie, wymiana dokumentów. nie chcę być złym prorokiem ale obawiam się, że będzie ta sama firma (nazwy już zapomniałem) za te same co wcześniej pieniądze.
Właśnie otrzymałem informację od Huberta, że w poniedziałek Syndyk ma przedstawić ofertę ochrony naszego osiedla, będącą odpowiedzią na pismo złożone w dniu 22.02.2007.
Ten to ma refleks....;/
zgadzam się z rafaello - kolo B3 kreci sie juz ochrona - pewnie to ta sama ktora ochraniala wczesniej sloneczne
Witam,
termin przekazania odpowiedzi został przełożony na piątek. Widocznie wymaga jeszcze dopracowania.
Pozdrawiam
Michał
Czy odpowiedz, która miała być w piątek została zapowiedziana na jakiś konkretny piątek?
A tak poważnie to czekam niecierpliwie (sądzę, że jak większość mieszkańców) na newsy z pola bitwy o ochronę.
Szanowni lokatorzy.
Przepraszamy, że tak długo nie pisaliśmy na temat ochrony. Długo czekaliśmy na ostateczną odpowiedź ze spółdzielni.
Dla osób, które dopiero teraz zaczęły śledzić sprawę ochrony naszego osiedla krótkie przypomnienie faktów.
1. Grudzień 2006. Pan administrator wraz z ówczesną ochroną zbierali podpisy pod listą z pytaniem. Czy chcemy ochrony osiedla za kwotę ok. 47 za mieszkanie i 9 zł za miejsce parkingowe. Lokatorzy nie wyrazili zgody. Powód pierwszoplanowy był taki, że nie została przedstawiona kompletna oferta a jedynie do wglądu u administratora była wyłożona wstępna oferta firmy, która do tej pory ochraniała teren budowy. Podobno na jej podstawie została wyliczona wyżej wymieniona kwota.
2. Ponieważ w sprawie ochrony spółdzielnia nie robiła nic, postanowiliśmy równolegle podjąć następujące kroki:
a) w marcu 2007 roku jako grupa lokatorów zebraliśmy oferty czterech wiodących na rynku agencji ochrony mienia. Oferty były kompleksowe, sporządzone indywidualnie dla naszego osiedla,
b) spotkaliśmy się z Panem Grabką a następnie z syndykiem. Na spotkaniu zadaliśmy pytanie: „Co dzieje się w sprawie ochrony osiedla?” W odpowiedzi usłyszeliśmy, że pytanie zadane lokatorom w grudni 2006, według syndyka, nie dotyczyło konkretnej firmy ale ochrony w ogóle (bez wskazania firmy). W związku z tym ochrony nie będzie. Wyjaśniliśmy, że lokatorzy odrzucili propozycję ponieważ brak było kompleksowej oferty a ta przedstawiana z listą do podpisu bardzie wyglądała na folder reklamowy firmy „Gryf” niż na rzetelną ofertę dla konkretnego miejsca. W związku z tym lokatorzy nie byli wstanie ocenić czy kwota 47 zł + 9 zł jest wysoka czy niska.
c) Zaproponowaliśmy aby zebrane przez nas oferty przedstawić lokatorom w celu akceptacji jednej z nich. Niestety nasza inicjatywa spotkała się z ostrym sprzeciwem syndyka. Pan syndyk stwierdził, że to on podpisuje umowę z firmą ochrony mienia i on bierze za nią odpowiedzialność. Wolny wybór przez mieszkańców może spowodować, że firma, która zostanie przez lokatorów wybrana będzie nie do zaakceptowania w jego oczach. Według syndyka nasz wybór ogranicza się do stwierdzenia czy chcemy ochrony czy jej nie chcemy.
3. W związku z powyższym, szanując zdanie syndyka, wystąpiliśmy z pismem (podpisanym przez 106 lokatorów osiedla), w którym informujemy syndyka, że ochrona osiedla jest potrzebna ale prosimy o przedstawienie kompleksowej oferty. W piśmie podaliśmy jakie jej elementy interesują nas szczególnie. Np. plan przewidywanej infrastruktury, zakres odpowiedzialności itd. Pismo razem z podpisami zostało złożone w dniu 22.03.2007r.
4. Po miesiącu na umówionym spotkaniu okazało się, że syndyk pisma nie zdążył przeczytać, nie wie nawet o jego złożeniu. W celu wyjaśnienia sprawy poprosił Pana Grabkę, który znał pismo. Po krótkiej rozmowie Panowie stwierdzili, że nie mogą przedstawić oferty. Powodem jest brak bezwarunkowej zgody lokatorów na ochronę. Tylko posiadając taką zgodę, jak twierdzi syndyk, może on podjąć działania zmierzające do przedstawienia oferty. Czyli nie może uzyskać od firmy ochrony mienia oferty nie mając zgody 51% lokatorów.
Podsumowując:
Uważamy, że zrobiliśmy wszystko aby doprowadzić do zatrudnienia ochrony. Przy wielkim zaangażowaniu wielu osób (którym baaardzo dziękujemy) zostały zebrane oferty. (To już było małe badanie rynku ), których podobno nie da się zdobyć bez zgody większości lokatorów. Niestety z tej mrówczej pracy syndyk skorzystać nie chciał. Inna sprawa, że skoro nie może uzyskać oferty teraz to na jakiej podstawie wyliczył kwotę z miesiąca grudnia 2006 oraz jak wtedy „zdobył” szczątkową ofertę?!
Czekamy na Państwa komentarze i propozycje rozwiązania problemu.
Pozdrawiamy
Hubert i Michał
I znowu pan L.......i pokazal swoj profesjonalizm w dzialaniu .Ten ludz bo czlowiekiem to trudno to cos nazwac jak zwykle musi stanac okoniem bo jakze byloby inaczej. Zastanawia mnie tylko fakt obecnej (szczatkowej) ochrony bo cos takiego czasem sie przemyka wsrod bloku na jakich zasadach sa ci panowie i kto za nich placi bo jesli ochraniaja tylko B#3 to tylko sie usmiac mozna i to po pachy .
ochraniają B3 a wylegują się na ławkach między B1 a B2
ja tam czuję się bezpieczna, hihi
a ja na przekór wszystkim pieniaczom, krzykaczom i antystefanom jestem za GRYFEM !
TAK TAK TAK !
reszta firm to amatorka - GRYF jest SUPER a pan syndyk to prawdziwy profesjonalista i obrońca interesów mieszkańców !
Mnie osobiście najbardziej boli fakt, że ten człowiek zlekceważył wolę większości mieszkańców. (Przypominam, że w chwili kiedy zbieraliśmy podpisy budynek B3 nie był zamieszkany więc 106 lokali to większość) "Zlekceważył" to bardzo delikatnie powiedziane. Jak można nazwać sytuację, w której L. nie miał nawet czasu przeczytać skierowanego do niego pisma. Wiele osób liczyło na rozwiązanie problemu ochrony, wykazało w tej kwestii duże zaangażowanie, poświęciło swój czas prywatny. Przypomnę, że przez kilka miesięcy osoby te pracowały społecznie nie pobierając wynagrodzenia w przeciwieństwie do pana L., który pobierał nie małą pensyjkę. Tak naprawdę wykonały pracę za niego a on to po prostu zlekceważył.
Tak właśnie wygląda zarządzanie w jego wykonaniu. Wydoić nas maksymalnie nie dając nic w zamian.
Może już czas zainteresować się bardziej szczegółowo jak wydawane są nasze pieniądze. Zadać kilka pytań.
Ile miesięcznie wydaje L. na środki czystości jeżeli Pani sprzątająca posiada jedynie ścierkę?
Za co płacimy wydając co miesiąc fortunę na garaż?
Dlaczego L. nie jest wstanie podać terminu, w którym będziemy mogli otworzyć szampana i powiedzieć mu goodbye?
Dlaczego ochronę ma świadczyć jedna, konkretna firma i to w dodatku na niejasnych warunkach?
itd.
Może w rozwiązywanie tego typu problemów już czas zaangażować instytucje zewnętrzne, które bazują w swojej pracy na KK.
Pozdrawiam
Michał
Michał, widać przewidywany scenariusz niestety sprawdził się, choć należy przyznać, że przystępując do działań w sprawie ochrony mieliśmy nadzieję, iż uda się w normalny sposób doprowadzić ją do szczęśliwego finału. W końcu mamy XXI wiek i piśmiennych ludzi wokół. Zapewne pamiętacie Państwo, iż kilka miesięcy temu zorganizowaliśmy spotkanie w sprawie ochrony, zebrane przez grupę mieszkańców-ochotników oferty 4 firm napisane dla naszego osiedla miały byc wyłożone do wglądu przez 2 tygodnie w pomieszczeniu p. administratora, tak aby każdy mógł w spokoju zapoznać się z ich treścią. Wyłożona miałabyć również lista, na której każdy z nas mógł wyrazić swoją aprobatę (innymi słowy oddać "głos") dla wybranej przez siebie oferty, którą uznał za najbardziej korzystną. Tak jak napisał Michał, w pracach tych społecznie brało udział ok. 10 osób, i podkreślić należy, iż wśród nich były osoby SPOZA Stowarzyszenia. Przez 3 tygodnie zbierane, omiawiane i dogrywane były oferty. Dodatkowo udało się zebrać i wynegocjowac korzystne warunki np. u firm zajmujących się instalacją szlabanów, systemów kontroli dostępu itd.
Ponieważ p. syndyk chorobliwie wręcz nienawidzi Stowarzyszenia (dla zasady?) i wraz ze swoim prawnikiem nie ukrywa tego, dając co jakiś czas temu wyraz, dalszym etapem zajął się Michał z Hubertem. Napisali pismo skierowane do syndyka wraz z listą, na której się Państwo podpisywaliście. Pismo to Koledzy złożyli w spółdzielni i co....? i czekaliśmy...i co? i nic.... vide - posty Huberta i Michała.
Po raz kolejny otrzymaliśmy dowód, jak wygląda stosunek syndyka do mieszkańców. I oczywiście, najlepiej w ogóle się nie odzywać i broń Boże nie wypowiedzieć najmniejszego słowa krytyki (choć słusznej) pod adresem pana Lewandowskiego, ponieważ natychmiast obrzuci cię epitetami w stylu: "krzykacz", "pieniacz" lub też "agresywny" - to tylko krótka lista przykładów. Tłumaczenia syndyka odnośnie braku działania w sprawie złożonego przez mieszkańców pisma są absurdalne i niepoważne, wręcz śmieszne.
Michał przedstawia pewną propozycję (podkreślmy, że BEZ WPŁYWU ANI TEŻ KONSULTACJI ZE STOWARZYSZENIEM ! ) - pisze to jako jeden z mieszkańców (choc zapewne do pana L to i tak nie dotrze, bo on zawsze wie swoje...). Niemniej jednak nad propozycją tą warto się zastanowić.
Należy rozważyć skierowanie stosownego pisma przez Zarząd Sp-ni bezpośrednio do syndyka.
PS. dodam tylko, że ściany w pewnych miejscach w garażu B1 zaczynają się sypać - ściana nośna jest tam non stop mokra. Czy ktoś w ogóle z ramienia Spółdzielni ma ochotę zainteresowac się tym stanem?? Nie chodzi już nawet o podchodzące wilgocią klatki schodowe ale ściany nośne W GARAŻU.
Pozdrowienia,
MS
Wczoraj wieczorem zauważyłem tabliczki z nazwą firmy ochroniarskiej "Gryf" na naszym płocie i znak zakazu zatrzymywania... Więc jednak Pan Syndyk robi dalej swoje (świetnie jest zaimpregnowany na sugestie mieszkańców, odporny jak mało kto, twardy jak Roman Bratny!)
Witam
Moi drodzy a co się dzieje z infrastrukturą naszego osiedla - z tego co pamietam przy podpisywaniu umowy była też o niej mowa i chyba zapłaciliśmy za nią a krajobraz i teren wokół naszych bloków jest iście księżycowy i od roku nikt się tym nie interesuje. Pseudo trawniki porastają chwasty lub hałdy ziemi, późną jesienią sadzono drzewka i usypywano zieleniec przed B2 co z pieniędzmi przeznaczonymi na ten cel??Czy będziemy mieszkać otoczeni takim krejobrazem??? Od 4 m-cy nie ma kto wymienić zamka przy bramie w przejściu B2 za chwilę furtka odpadnie - przecież płacimy składki na fundusz remontowy.Na co w takim razie wykorzystywane są nasze pieniądze bo z pewnością nie na sprawne administrowanie osiedlem.
Totalna żenada.
No właśnie a co z resztą żwirka wokół magicznego chodniczka między blokami? CO z nieskoszoną trawą? Halo Czy jest tu jakiś administrator?
eeeeeee tam...czepiacie się
Małgosiu - do żwirka dodajmy MUCHOMORKA i będzie jak W BAJCE !
Witam,
właśnie był u mnie Pan Administrator. Proponował mi... podpisanie listy z pytaniem czy chcę ochronę?.
Odpowiedziałem, że już podpisałem jedną listę. Lista ta została przekazana syndykowi z prośbą o przedstawienie oferty na ochronę. Nie widze więc potrzeby podpisywania kolejnej.
Moje zaufanie do syndyka w tej chwili jest równe zeru, więc z pewnością nie podpiszę listy in blaco. W jeden sprawie moje stanowisko nie ulegnie zmianie. Jeżeli mam płacić za ochronę to muszę wiedzieć czego za te pieniądze mam prawo wymagać. Co tak naprawdę kupuję pod hasłem "ochrona".
Pozdrawiam
Michał
To jest chore. A może p. LEWYndowski siedzi w zarządzie Gryfu? Jaki to pismo ma cel? Jak nie wiadomo o co chodzi to..
_______________________________________
Artur.
wygląda na to, że ten syndyczyna robi z nas mieszkańców idiotów
co do cholery zrobił z pismem i listą którą złożyli mieszkańcy
Zastanawia mnie jedno co się stało z firmą która zaczeła prace na terenie pomiędzy B1 a B2 a następnego dnia już jej nie było.
no właśnie, a co z placem zabaw który też kiedys był?
Nie wspomnę już o sprzątaniu- dawno nie widziałm, żeby ktokolwiek cokolwiek sprzątał... a my zarastamy brudem!!!
ale za to rąbnęli nam między budynkami niezłych rozmiarów kamień - to taki symbol CIĘZKIEJ "WSPOŁPRACY" z naszym panem syndykiem
Ja myślałem, że to ma być pomnik. Na górze będzie postać i każdy będzie mógł podejśc i tą postać pocałować w ....
Napis będzie głosił. "Wdzięczni miszkańcy"
ech.. już widzę oczami wyobraźni zmianę warty ochrony przy pomniku. Nerwowe pokrzykiwania: "Nie wszyscy na raz! Proszę ustawiać się w kolejce!"
Sielanka.
dobre
to i może dla czworonogów też wystarczy coby tylną łapę zarzuciły do góry przy tak zacnym obelisku
Czytam to forum od jakiegoś czasu , jest beznadziejne może dlatego że niewiecie co pisac i oczym pisac (nie wszysykich się to tyczy) jak czytam jakis temat to z nadzieją że cos ciekawego się dowiem o sprzątaniu ,aktach , dopłatach za metry , a choć by o tym kiedy nasze osiedle będzie zamknięte i miało ochrone a nie temat OCHRONA I MONITORING otwieram a tu rozmowa o kamieniu i innych bzdurach jak i nawiększości tematów to bywa Jak chcecie pogadac od tak sobie to może spotkanie we własnym gronie a nie innym zawracacie głowe. SMIESZNE TO WSZYSTKO JAK LUDZIĄ SIE NUDZI SZUKAJĄ DZIURY W CAŁYM
mamy wolność słowa w tym kraju (jeszcze chyba)
sugeruję 2 rozwiązania dla SG1
1. wziąć udział w dyskusji i napisać coś konstruktywnego coby samych głupot nie było albo jeszcze lepiej zaangazować się w rzeczywiste działania
lub
2. jeśli szkoda czasu na to forum to po prostu nie wchodzić, nie czytać, zapomnieć adres www, nie zawracać sobie głowy, jest tyle ciekawszych miejsc w sieci. przecież czytanie forum nie jest obowiązkowe no ale zapewne ciekawość zwycięża
uważam, że jednak na forum można znaleźć ciekawe informacje a jak czasem zejdziemy z tematu to nikomu się nic dzieje, nie zawsze mamy czas spotkać się w realu i sobie pożartować
czytanie forum często poprawia mi humor w krótkich przerwach od pracy
Kolego SG1, też nie powinieneś zwracać nam uwagi w temacie "ochrona-monitoring" bo to coś nie na temat ochrony tylko rozpocząć nowy temat pt. np. "to forum jest głupie i nieprzydatne"
życzę na przyszłość odrobinę większego poczucia humoru
P.S. to nie było złośliwe
HMM.
Poruszam ważny temat;
Ćwierć inteligentom dziękujemy
Ok. poprostu interesuje mnie kiedy osiedle będzie zamkniete i dlaczego ochrone ma tylko mój blok? Dlaczego została zdjeta z B1 i B2 ? A jeśli chodzi o dowcipy to załoze nowy temat . OK , i tam będziemy żartowac co wy nato?
sądzę, że w tym temacie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania
niestety trzeba je będzie wyłuskać spośród wielu wypowiedzi, zwróć szczególną uwagę na wypowiedzi użytkowników Stowarzyszenie i Michał (niestowarzyszony)
jest to sprawa ciągnąca się dość długo, skomplikowana i nie wynika z niechęci mieszkańców choć są osoby, które tak uparcie twierdzą (patrz s-ka L&L)
Temat ochrony znam tylko z postów niewiem o co chodzi z firmą GRYF (podobno ona jest proponowana przez syndyka). Ochraniaja mój blok i jak narazie jest chyba ok nie widze żeby cos sie działo zawsze kogoś widać a zazwyczaj przy bramie (bo ją otwieraja). ale mniejsza z tym. Kiedyś czytałem ze ich nie widac albo się wyleguja ,moze jest inna załoga niż ta co ochraniała was kiedyś i dlatego jest ok. Niewiem niemiałem doczynienia nigdy z ochroną to jest pierwsza firma która mnie ochrania.
nie rozumiem niektórych ale Helena nieźle odpisała, więc nic więcej do dodania. Myślę SG1, że tracisz niepotrzebnie czas tutaj. Jeżeli to, co piszemy tutaj jest dla Ciebie beznadziejne, etc. etc. proponuję Ci spotkać się i porozmawiać z Panem Syndykiem i jego nadwornym Mecenasem - od razu świat wyda Ci się piękniejszy i prostszy... Czyż nie mam racji drodzy Sąsiedzi?
Mam pytanie do SG1? Zapłaciłbyś ponad 50 zł miesięcznie za tą "świetną" ochronę?
Do pozostałych użytkowników: "Uderz w stół (a raczej kamień) a nożyce się odezwą."
Pozdrawiam
Michał
Jeżeli już mamy rozmawiać poważnie SG1 to moje zdanie jest następujące.
W B3 macie w tej chwili stróża (lub dwóch) a nie ochronę osiedla. Nie wiem czy co miesiąc musicie płacić za to stróżowanie, czy też idzie to z kasy spółdzielni ale w efekcie końcowym to i tak my wszyscy za to płacimy. Przecież koszt utrzymywania tych ludzi na terenie nie jest pokrywany z comiesięcznej wypłaty mości panującego nam zarządcy.
Prawdziwa ochrona ma dużo bardziej złożone zadania np. koordynacja ruchu na osiedlu. Rejestracja wejść/wyjść z pomocą techniki (szlabanów, kart magnetycznych). Zatrzymywanie przed wejściem osób nie chcianych jak domokrążcy. itd.
Temat ochrony jest przez nas "wałkowany" od grudnia 2006. Spotykaliśmy się z syndykiem jak i jego przedstawicielem w tej sprawie. Zebraliśmy oferty czterech firm, które chciały w sposób profesjonalny nasze osiedle ochraniać, ale ze strony spółdzielni jest totalny opór. Proponowaliśmy syndykowi aby to lokatorzy wybrali sobie firmę, która im odpowiada (nie wyłączając z tego swoistego konkursu firmy Gryf). Wszystkie nasze propozycje zostały odrzucone. Na koniec poprosiliśmy syndyka aby przedstawił własny projekt ochrony osiedla. Nawet tego nie był wstanie zrobić. Syndyk stawia nas w sytuacji, w której mamy bezwarunkowo zgodzić się na ochronę nie znając warunków na jakich zostanie zatrudniona.
To jest trochę tak jakbym poszedł do sklepu kupić lodówkę a sprzedawca bez rozmowy ze mną załadowałby na samochód jakiś tam model, nie mówiąc mi jaki, a następnie kazał zapłacić 2000 zł.
Rozumiem, że Ty, bez mrugnięcia okiem, kupiłbyś ten towar w ciemno.
Jeżeli chodzi o trochę rozrywkowy charakter postów to wynika on z tego, że (w dużym stopniu dzięki syndykowi) mieliśmy okazję przez ten rok świetnie się poznać. Sytuacji było dużo. Na przykład jak nas tu zalało, ponieważ nikt nie pomyślał o systemie odprowadzania deszczówki a dach był "trochę" dziurawy i woda lała się do środka skrzynkami elektrycznymi. Woda w klatkach, woda z dachu, woda w skrzynkach a dodatkowo pożar. Takie, sytuacje ludzi jednoczą i nie dziw się, że starają się ustalić kto jest za to odpowiedzialny.
Jak już się poznali to trochę sobie razem żartują.
Proponuję, bardziej uważnie przejrzyj archiwalne posty, a jeżeli wolisz posłuchać o podobnych wydarzeniach bezpośrednio z ust uczestników to umów się z sąsiadami z B1 i B2 na "soczek". Opowiadania będzie do rana.
Pozdrawiam
Michał
Powiem tak raczej może bym zapłacił ale za co są odpowiedzialni to chciałbym wiedzieć najpierw . Wiem że monitorig takiego osiedla to sprawa kilkudziesieciu tysięcy więc firma montująca sprzedaje nam go "na raty" (50zł) umowa jest podpisywana na jakis okres a po jej skonczeniu jest nasz ,a wtedy juz mozna robić co sie chce , ale ktos musi w te monitory patrzec wiec cieć musi byc. Cena zamknięcia osiedla tez nie jest mała w wacha sie w podobnej granicy cenowej co monitoring. Wiec bardzo dziekuje za info . A poza tym syndyk nie bedzie wiecznie. Dowiem się co z zamknieciem osiedla co i jak mozi cos..... sie stanie i bedzie ono zamkniete.
Musisz uwieżyć mi na słowo. Kosztorys monitoringu, zamknięcia i dozoru przez te pare miesięcy "przerobiliśmy" kilka razy tam i spowrotem. Zaczynając od najmniejszej kamerki i jakości obrazu jaki pokazuje, szlabanów i kart chipowych po umiejętności, odpowiedzialność i kompetencje personelu, który go obsługuje. Myślę, że mamy na ten temat jakąś wiedzę. Mamy również pojęcie ile to kosztuje i co można otrzymać za 50 zł. (a wbrew pozorom dużo), tyle że nikt u syndyka nie chce się za to zabrać. Wszystko zmierza w tym samym kierunku co w grudniu - Wyraźcie bezwarunkową zgodę a ja wam zatrudnie ochronę na tylko mi znanych warunkach. Mam więc obawy, że tych dwóch sympatycznych Panów zostanie a my będziemy płacić dodatkowe 50 zł .
Rozumiem, że to syndyk tu decyduje, ale jeżeli mam za coś płacić to chcę wiedzieć za co. Odrzuca naszą pomoc - jego problem, ale to nie oznacza, że będę płacił za nic.
Pozdrawiam
Michał
Ale z tego co słyszałem to firma ochroniarska zabezpiecza , syndyk niema nic do gadania wtedy . Bo wtedy to sponsoruje ochrona a my splacamy jej przez oktes wyliczony np 2 lata
SG1 przeczytaj na spokojnie posty dot. ochrony - zobaczysz jaką przeprawę musieliśmy przejść w tak prostej do zamknięcia sprawie jak ochrona M.in. Michał był (i w sumie nadal jest ) osobiście zaangażowany w tą sprawę, więc wie o czym pisze i można traktować jego słowa jako doskonałe źródło informacji.
MS
Problem jest taki, że jedyną osobą, która może podpisać umowę z firmą ochrony mienia jest syndyk. To on jest zarządcą. Nam - lokatorom - tego zrobić nie można.
Zrobiliśmy więc tyle ile mogliśmy. Zebraliśmy ofert, które oczywiście uwzględniają koszt stworzenia infrastruktury i harmonogram spłaty. Tyle że nie otrzymaliśmy zgody na przeprowadzenie "referendum" wśród mieszkańców czy właśnie tego oczekują. Warianty były różne od zwykłego dozoru do ochrony jak w "Big Brother". Możliwość wykonania inwestycji bezpośrednio przez firmę jak i podwykonawców.
Poza tym, zawsze byłem zwolennikiem czynnego udziału syndyka w tej operacji. Z dwóch powodów. Czy to nam się podoba czy nie to on rzeczywiście tu rządzi więc powinien mieć pełną wiedzę przed podpisaniem umowy. Po drugie tylko on wie w jakim stopniu zostały zakończone prace przez "Buszrem" Prosty przykład. Jak zauważyłeś przy bramkach nie ma domofonów. Nie ma nawet okablowania. Czy jesteś wstanie powiedzieć czy powinno ono być wykonane przez "Buszrem" w ramach ceny jaką zapłaciliśmy za mieszkania? Czy należy te prace wykonać we własnym zakresie (co może się wiązać np. z zerwaniem kostki i ułożeniem jej na nowo)?
Jak wiadomo do tanga trzeba dwojga. Jeżeli syndyk nie zechce współpracować to ten pat będzie trwał dalej. Oczywiście, że po odejściu syndyka możemy utorzyć wspólnotę, która będzie miała pełne prawo decydowania o osiedlu, ale kiedy się z syndykiem rozstaniemy tego nikt nie wie. Należy również brać pod uwagę, że jego odejście musi nastąpić w tym samym momencie co usunięcie wszystkich usterek na osiedlu. Nie wcześniej, A napewno zauważyłeś, że w sprawie usterek to administrator ma pełne ręce roboty. Wystarczy obejrzeć chyba drugą klatkę w B1 (jeżeli się pomyliłem to proszę lokatorów z B1 o poprawkę). Zgnilizna i grzyb praktycznie od dnia opisywanego wcześniej zalania.
Pozdrawiam
Michał
Niestety Buszrem nie miał w planach okablowania calego osiedla w domofony . Wiec przewodów niema i bedziemy musieli robic je we wlasnym zakresie , a połaczenie tego w calosc to kupa roboty . Poza tym podobno całe B2 i B3 ma złe centralki i trzeba bedzie je wymienic , obecnych nieda sie połaczyc w sieć domofonowa . Wiec roboty jest masa. Pozdrawiam.
zauważyłem, że od pewnego czasu ochrona budynku B3 parkuje swój pościgowy bolid zielony na chodniku obok przyszłego śmietnika. Zwróciłem uwagę urzędującemu w tym pojeździe agentowi, że niszczy w ten sposób chodnik (pomijając utrudnienia w poruszaniu się z wózkiem dziecięcym). Dość agresywnie i mocno nieelegancko odpowiedział, że wolno mu tu stać i za nic ma sobie moją uwagę. Na całe szczęście koordynator (czyli jego szef) okazał się normalnym, niesfrustrowanym człowiekiem i nowe miejsce dla samochodu ochrony. Więc jednak czasem coś się udaje! Plus dla koordynatora!
P.S. Czy nie denerwują Was samochody (chyba naszych Sąsiadów) parkujące na chodnikach? Szczególnie dotyczy to wjazdu do garażu B2 i B3 od strony bazy MPO.
jest to dość uciążliwe przy wjeżdżaniu i wyjeżdżaniu - szczególnie gdy jeszcze jakiś zmotoryzowany zaparkuje tuż przy bramie wjazdowej - wtedy można kręcić jak Hołowczyc na OS-ie
Panowie i Panie kierowcy - trochę wyrozumiałości dla tych którzy jednak wykupili to miejsce garażowe - nie jest tak łatwo wymanewrować pod górkę , ominąć te trzy stojące samochody i jeszcze przypilnować zamknięcia bramy garażowej (szczególnie jakiemuś młodemu/niedoświadczonemu kierowcy).
Pozdrawiam
wczoraj wieczorem znowu był u mnie Pan Administrator z listą w sprawie ochrony osiedla i pytaniem czy chcę. Podpisałem, że chcę, a Wy? Ciekawe, co teraz wyniknie...
Rafaello, a jaki tytuł miała ta lista, pamiętasz?
Proponuję koło podpisu robić dopisek: "po przedstawieniu ofert".
Michał
Chce znaczy w tym przypadku "chce Gryfa i ich zielony bolid"
Manewr L&L sprzed paru miesiecy my sie nie dalismy wy tez raczej sie nie dajcie
Chyba, że chcecie stróża w cenie ochrony.
Wygląda na to, że p. syndyk poraz KOLEJNY próbuje podstępnie dopiąć swego.
A co się dzieje z pismem i PODPISAMI mieszkańców złożonym na ręce p. syndyka parę miesięcy temu?
Woda w usta??? I będziemy się tak w nieskończoność bawić w podchody?
Metody stosowane przez p. syndyka są delikatnie mówiąc - dziwne.
lista miała tytuł Osoby zainteresowane ochroną osiedla (lub jakoś podobnie). W każdym razie chodziło o zgodę na ochronę w ogóle, a nie na konkretną firmę i warunki, bo o tym oczywiście nie było mowy. Wyszedłem z założenia, że należy ułatwić życie Panu L. - przecież chyba wszyscy chcemy ochrony! Niech przedstawi ofertę, porównamy z wykonaną przez mieszkańców pracą i być może się uda.
Wyszedłem z założenia, że należy ułatwić życie Panu L. - przecież chyba wszyscy chcemy ochrony! Niech przedstawi ofertę, porównamy z wykonaną przez mieszkańców pracą i być może się uda.
Jeżeli o to chodzi to taką listę już L. posiada. W piśmie jest wyraźnie napisane. Osoby, które ją podpisały chcą ochrony ale najpierw chcą zobaczyć ofertę. Więc po co robi kolejną?
Michał
też racja, ale może aby nikt (Pan L.) nie zarzucił braku dobrej woli
W sobotę rano był u mnie Pan z ochrony i powiedział mniej więcej tak: trzeba podpisać listę i za 47 zł. miesięcznie będzie monitoring i ochrona. Zapytałem, ale o co chodzi właściwie. Pan wyjaśnił, że będzie wokoło około 20 kamer i ochroniarz, który będzie się w to gapił. Zapytałem o szczegóły: jakiś projekt, co, gdzie, kiedy.... nic chłopak nie wiedział - tylko żeby podpisać. Że jak nie podpiszę, to nic nie będzie... Uchachałem się lekko. Pogoniłem go, więc i kazałem dostarczyć szczególy. Co Wy na to?
47 zł to nie wszystko, bo w sumie opłata za pseudo ochronę, która za nic nie bierze odpowiedzialności, wynosić ma 54 zł + 9 zł za miejsce w garażu ja nic nie popisałem i na pewno nie podpiszę i za nic nie będę płacił, bo za siedzenie na du..... nie będę co miesiąc płacił kolesiom i innym radzę to samo zrobić, ceny za tego typu usługi na wolnym rynku są niższe, a mamy wybór firmy a nie narzucanie nam odgórnie przez p syndyka, ps. firma ta za nic tak naprawdę nie odpowiada, wiec po co mi to
a jakie warunki, zakres odpowiedzialności, szczegóły?
niech się gonią !
w bera wszyscy razem!
kolejny prezent od pana syndyka - podpisać i nie marudzić?
Hmm, bylem ktoreos dnia wieczorem pod budowa.
Troche sie pokrecilem i nie widzialem zadnego "snajpera" na osiedlu.
Ale z tego co czytam to oni podobno sa ?.
Propozycja, aktualnie sie wyprowadzilem z osiedla gdzie ochrona caly czas chodzila bo byla do tego zmuszana.
Na osiedlu byly zamontowane czujniki do ktorych musieli dochodzic ochroniarze i przystawiac jakies urzadzenia/czujniki.
Zawsze to bedzie troche bezpieczniej jakby taki system byl. Moze podrzuccie taki pomysl przy okzaji podpisywania papierow.
Ja chyba do momentu zamieszkania nie moge sie wtracac ( a moze jest inaczej i ja nie wiem).
pozdrawiam
Marek Powała
Panu Syndykowi nie szkoda czasu na takie sprawy? Wszystkie opóźnienia uzasadniał tym, że musi odpisywać na nasze bzdurne pisma a teraz ma czas na zatrudnianie nowej ochrony, monitoringu itp.? Może nich się skupi na aktach notarialnych? Koniec roku tuż, tuż.
Chętnie, jako lokatorzy, problem ochrony "zdejmiemy mu z głowy". Jak tylko przeniesie prawo własności do lokali za pomocą aktów notarialnych powołamy wspólnotę mieszkaniową i sami się tym zajmiemy. Myślę, że Pan Syndyk ma jeszcze B4 i B5 do wybudowania. Musimy mu pomóc i problemy z administrowanie naszych budynków nie powinien zajmować cennego czasu Pana Syndyka.
Podzielacie taki tok rozumowania ?
TAK TAK TAK w calej rozciaglosci problemu a jesli chodzi o ochrone to niech ja sobie pan syndyk zapewni bo czasy dzis nie pewne a ludzi rozgoryczonych przybywa
Właśnie odprawiłem pana administratora z ochroniarzem w tandemie.Mieli jakąś listę i kartkę z kosztem ochrony oddzielnie za mieszkanie i garaż i czy ja chcę czy nie i to już. W sumie daje to niecałe 60 PLN.Powiedziałem że jutro do niego wpadnę bo muszę o tym pomyśleć i się naradzić.
Nie mam pjęcia ile płaci się za takie usługi gdzie indziej i czy to dużo czy mało. Po prostu nie wiem.
Nic też niewiadomo ani o umowie, odpowiedzialności firmy i tak dalej i tak dalej.
A z drugiej strony płacić za nic...?
Może ktoś wie coś więcej?
Pozdrawiam
Dla mnie to skandal... przychodzi facet i podsuwa do podpisanie liste... podpis kosztuje miesiecznie 60 PLN, nie wiadomo za co, nie wiadomo przez ile miesiecy, nic nie wiadomo....
A jak mowię, że chciałabym zapoznać się z ofertą i projektem umowy, to mówi, że nie ma dzisiaj, będzie miał jutro, ale uwaga: W JEDNYM EGZEMPLARZU ! Można się zapoznać tylko na miejscu. Rany co za paranoja ! I jeszcze mówi, że mieszkańcy najlepiej chcieliby za darmo....
... u mnie też wczoraj byli.
Oczywiscie nic nie podpisalam bo pan nie potrafil mi odpowiedzeć na większość pytań.
Umowa bedzie do wglądu może w piątek w lokalu ochrony.
Mozna wiec bedzie sie z nią zapoznać.
To co mnie zdziwilo to ostatnie zdanie pana administratora- jeżeli nie podpiszemy to niestety fundusz remontowy wzrośnie...??? (ale jak to skoro nie mam nawet aktu notarialnego a blok zostal oddany do uzytku m-c temu??? No i jeszcze, że niestety wiekszosc mieszkanców zadecyduje...
Moje pytanie brzmi ile to większość? na listach, które ze sobą pan miał podpisów była ilość śladowa.
Ludzie- nic nie podpisujcie dopuki nie bedzie jakichkolwiek konkretów a przynajmniej nie dadzą wam do wglądu umowy.
Przecież niedługo będą do podpisania akty i sami bedziemy mogli sobie wybrać ochrone. Tak, czy nie?
niestety równiez zlożyli mi wizyte.Ale podobnie jak wiekszośc nie zgodziłam się na podpisanie, na pytanie o inne oferty nie otrzymałam odpowiedzi. Uwazam ze sytuacja jest niedopuszczalna! W ostatniej chwili informują nas i naciskaja iz musimy ocś podpisać. Granda! A poza tym kwota która proponują jest wygórowana i nieadekwatna do oferty! Pytam gdzie mozliwość decydowania nas lokatorów o tym z uslug jakiej firmy chcemy korzystać!!
A może Pan L. zorganizowałby spotkanie z lokatorami i poinformował jakie oferty na ochronę zostały przedstawione? Dlaczego wybrano właśnie tą firmę? Na co składają się poszczególne koszty oraz co nam grozi jeżeli umowa zostanie zerwana np. z powodu słabego dozoru? Już raz się pojawił w asyście policji, niezapowiedziany, na spotkaniu, które zorganizowało Stowarzyszenie. Może teraz wykaże się minimalnym zaangażowaniem i sam zorganizuje spotkanie. Chyba, że ma nas, lokatorów, w d... i potraktuje nas jak bydło.
Poza tym strasznie Pan Syndyk przeją się administrowaniem, nich się skupi na aktach notarialnych. Chyba, że w tej sprawie nie czuje się zbyt mocny i okaże się, że jednak nie spotkamy się u notariusza do końca roku? Mam pewne obawy, że w moim słowniku "Na pewno do końca roku" może oznaczać zupełnie coś innego?
A u mnie nikogo nie było. Ale bez umowy. warunków, wyceny nic nie zamierzam podpisywać. poprosze najpierw o mój akt notarialny dziś jest już 7 grudnia...potem poprosze ogrodzenie z drugiej strony, następnie domofony jakieś łaskawie na rbamach i mechanikę na bramę wjazdową. A potem pomyślę...pod pierwej wymienionymi warunkami...
Istnieje coś takiego jak Plan Ochrony.
Każda szanująca się agencja ochrony na życzenie klienta sporządza "coś takiego" jako element oferty.
Cóż więc stoi na przeszkodzie, aby każdy z mieszkańców mógł zapoznać się z kompleksową ofertą oraz treścią umowy, w której będzie zawarty m.in. w/w plan, strefy chronione, kontrola dostępu, sposób działania i reagowania pracowników ochrony oraz zakres odpowiedzialności w przypadku wystąpienia zdarzeń na terenie objętym ochroną.
Ochrona, myślę, że jest wskazana. Ale skoro ma być wprowadzony monitoring osiedla, z czym wiążą się zapewne niemałe koszty, umowa będzie zawarta na odpowiednio długi czas, tym samym my jako mieszkańcy będziemy zobowiązani finansowo wobec tej agencji.
Jak został skalkulowany koszt biorąc pod uwagę, że monitoring obejmie budynki B1, B2 i nadal znajdujący się w budowie B3? Czy udział w kosztach już teraz został rozłożony na wszystkie lokale B1-B3?
Aga napisała:
To co mnie zdziwilo to ostatnie zdanie pana administratora- jeżeli nie podpiszemy to niestety fundusz remontowy wzrośnie...?
To chyba jakieś mocne nieporozumienie, i miejmy nadzieję, że nie próba jakiegoś szantażu czy też wywierania nacisku na mieszkańców.. Co ma, przepraszam, ochrona do funduszu remontowego??
Poza tym, ustalona przez p.syndyka stawka pobierana na fundusz remontowy powinna być póki co symboliczna.
Pozdrowienia
M
Obawiam się, że Pan Syndyk postanowił sobie z nas zrobić "dojną krowę" a jako "klucza - wytrycha" zamierza używać funduszu remontowego. Wszelkie możliwe koszty będzie wrzucał w fundusz. Oczywiście jak lokatorzy będą chcieli się dowiedzieć jak te pieniądze są rozliczane to dowiedzą się tego co zwykle: "Co to Pana/Panią obchodzi!".
Chyba pan L....... zapomnial, ze jak za bardzo bedzie doil krowe to moze zdechnac z wycienczenia albop zerwac sie z lancucha,ha,ha,ha,ha,.ha
Absolutne nie można nic takiego podpisać.
20 Kamer -bzdura,a umowę mają pewnie tak napisaną, że za nić nie odpowiadają.
Jeśli kiedyś będziemy mieli akty notarialne to sobie sami wybierzemy firmy ochroniarską i sposób ochrony.
Wstaje bardzo wcześnie i o 5:30 nigdy nie widział żeby ochroniarze byli w swoim biurze.
Znikają chłopaki na noc do domy ,chyba?
Bo niezawsze mozesz to zauważyc o 5:00 jest prawie zawsze robiony obchud sam to widziałem a niewidzisz ich bo np moga byc w garażu
To musiałby być wielki zbieg okoliczności bo niebyło ich ani razu odkąd tu mieszkam.
A ja np widziałem dzisiaj rano o godzinie 5:10 może masz poprostu pecha i nigdy nei mozesz na nich natrafić
po pierwsze zastanawiam się dlaczego Kamil tak ich broni, czyzbyś był jednym z Panów z Ochrony? Osobiście nic do nich nie mam, ale ja tez wychodze wczesnie z mieszkania baardzo wczesnie a do tej pory nie udało mi się spotkać rzekomego obchodu. Ale za to widziałam Panów którzy pilnują stricte budowy, oni rzeczywiście pojawiają sie wokół budynków zarówno wieczorem jak i rano.
Kamil - jezeli tak jest jak piszesz to jest to katastrofa.
Jezeli codziennie maja te same przyzwyczajenia to nasze osiedle mozna okrasc pomiedzy godzinami takimi a takimi .
Pozdro
Ja także widziałam Panów z ochrony robiących obchody o różnych proach nocnych. I nie jestem Panem z ochrony mimo iż to mówię Ludzie przestańcie z podejściem kto nie z nami to przeciwko nam? Tu naprawdę nie dzieją się same złe i beznadziejne rzeczy! A ochrona moim zdaniem powinna być, inną sprawą jest umowa z firmą czy ktoś ja już widział? Ja się wybieram jutro, jeśli zdążę. Myślę, ważn a jest dyskusja nad tym zagadnieniem. MOże mamy szanse jakoś wpłynąć na negocjacje tej umowy?
Oczywiście, że możemy wpłynąć na treść umowy. Wszelkie wnioski należy dopisać do kartek na drzwiach windy. Świetna forma korespondecji. Oczywiście z treści wynika, że dano nam wybór. Możecie podpisać lub nie podpisać i zostać bez ochrony. Myślałem, że tandem L&L już niczym mnie nie zaskoczy a tu proszę
widzialam umowe... wyglada standardowo, za niewiele odpwiadaja, a kamer ma byc 12 a nie 20, jest mowa o jakichs obchodach co 20-30 minut. Tak sie tylko zastanawiam czy tych Panow z ochrony to nie jest przypadkiem za malo: jeden maksymalnie dwoch... wiec nawet w jakiejs sytuacji wymagajacej interwencji niewiele moglby zdzialac jeden taki ludek ...
ogolnie to mam mieszane uczucia co do tej ochrony, czesc z Was ma racje, ze powinnismy miec wplyw na warunki umowy, ze powinnismy zobaczyc jakies inne oferty, etc. Niepokoi mnie jedna rzecz - informacje zawarte w pismie ze Spoldzielni, ktore dostalismy odnosnie przyszlego czynszu i informacji o kosztach za ochrone, sa one wyzsze, nagle pojawia sie akcja z Panami Ochroniarzami i umowa za 47 + 9 zeta za garaz. Zatem jak to sie wszystko ma do siebie? Zeby przypadkiem nie wyszlo tak, ze zaplacimy to, co w pismie o czynszu + to, co ewentualnie podpiszemy teraz u Panow Ochroniarzy ...
wczoraj czytalam umowe i przegladalam liste z podpisami - wbrew temu, co czytam na forum wiele osob zlozylo podpisy ...
ja sie wstrzymalam, bo wciaz sie zastanawiam
uwaga! krążą dwie listy: jedna, że się odebrało pismo od Pana Syndyka i druga, że się zgadzasz na ochronę.
P.S. 47+9=56 zł x 250 mieszkań na osiedlu (b1,b2,b3) = 14,000 zł. niezły budżet miesięczny na ochronę (dla porównania koszty ochrony w supermarketach to ok. 30 - 40 tysięcy - a wszyscy wiemy jak oni pracują!)
Powtarzam jeszcze raz niewolno podpisywać zgody na tą ochronę, zaczynają ruszać akty notarialne i będziemy mogli wybrać sami taką firmę, jaką sobie wybierzemy z pośród kilku ofert, jest wiele innych firm.
Jeśli podpiszemy to zwiążemy się z tą firmą pewnie, co najmniej na rok.
Ciekawe dlaczego przedstawiono nam ofertę tylko jednej firmy ?
Wbrew pozorom właśnie niewiele osób złożyło podpis na liście.
Byćmoże są to osoby, które nie są bywalcami naszego forum.
Tak czy siak każdy z nas ma prawo do indywidualnej decyzji.
Za dużo ogólników i brak odpowiedzi na podstawowe pytania - przede wszystkim NA JAKI OKRES PODPISYWANA JEST UMOWA! Za co mam płacić kilkadziesiąt złotych miesięcznie?? Za ochronę ELEWACJI BUDYNKU I DOMOFONÓW??
To jest po prostu śmieszne. Za 14 tys miesięcznie jak wyliczył rafaello możemy sobie zafundować NOWY domofon jak będzie trzeba! Trochę cienki ten zakres odpowiedzialności.
Poza tym - mam pytanie: JAKIE INNE OFERTY BRAŁ POD UWAGĘ SYNDYK?
Czy w ogóle zrobił rozeznanie rynku i wybrał ofertę optymalną?
Czy po prostu wziął "zaprzyjaźnioną" firmę
Kolejna rzecz załatwiana w pośpiechu w ostatniej chwili?
Może ktoś się zajmie np. wyjącymi coraz bardziej bramami do garaży bo za chwilę będzie je trzeba naprawiać!
Hough!
[quote="Fika"]widzialam umowe... wyglada standardowo, za niewiele odpwiadaja, a kamer ma byc 12 a nie 20, jest mowa o jakichs obchodach co 20-30 minut. Tak sie tylko zastanawiam czy tych Panow z ochrony to nie jest przypadkiem za malo: jeden maksymalnie dwoch... wiec nawet w jakiejs sytuacji wymagajacej interwencji niewiele moglby zdzialac jeden taki ludek ...
Fika czy jest na umowie napisane przez jaki okres ma obowiazywać umowa?
Może warto podpisać umowę z obecną ochroną na czas okerślony ( np na 3 miesiące ), a po uzyskaniu aktow i załozeniu stowarzyszenia będziemy renegocjować umowę lub zmienimy firme na inną .
Zastanawiam sie co w przypadku niepodpisania umowy? 31 grudnia o 24:00 panowie z ochrony odpalą parę fajerwerków wystrzelą szampanami i zawiną się do domu ? a my 1 stycznia wrócimy z sylwestrowych imprez i zastaniemy "obrobione" mieszkania ?
pozdrawiam
Zbliża się koniec miesiąca, a jak wiadomo tylko do 31 grudnia mamy ochronę. Co będzie od 1 stycznia, czy ktoś wie ile jest podpisów na tak a ile na nie? Myślę, że w sytuacji pootwieranych bramek ochrona by się przydała. Może warto się spotkać i porozmawiać na ten temat.
Pozdrawiam
Proponuje przedluzyc panom umowe na czas ogrodzenia calosci i zasiedlania B3 i wtedy robi,y przetarg konkurs ofert czy jak to tam zwal
Myślę, że problem polega na tym, że sprawa ew. przedłużenia umowy o ochronę naszego osiedla jest załatwiana w ostatniej chwili i w pośpiechu. Ani firma Gryf nie wie czy będzie tutaj jeszcze gościć po 1 stycznia 07, ani my, czy będziemy mieli jakąkolwiek ochronę na osiedlu.
Pan syndyk zdaje się dał nam wybór podobny jak w kawale o serwisie na pokładach pewnej wschodniej linii lotniczej:
- stewardessa uśmiechając się pyta pasażera: czy ma pan ochotę na posiłek?
- hmm...a jaki jest wybór?
- tak albo nie...
Wracając do ochrony - wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
Na jak długo podpisywana jest umowa?
Jaka jest odpowiedzialność ochrony?
Czy naprawdę NADAL wiodącym zakresem ochrony ma być elewacja budynków i domofony??
Co w przypadku wybicia szyby w samochodzie i kradzieży radia / wyposażenia?
Pierwszy lepszy parking strzeżony odpowiada MATERIALNIE za kradzież z włamaniem do pozostawionego pojazdu.
Wystarczy wypełnić kartę z listą wyposażenia.
A jeśli komuś w nocy rąbną np. koło? Firma odpowiada za to czy nie?
Jak będzie rozwiązany wstęp na teren osiedla? Jak ma wyglądać weryfikacja osób?
Czy furtki będą jedynie pro forma? Domofon? Klucz? Pracownik ochrony?
Jakie są warunki wypowiedzenia umowy przed terminem?
Z całym szacunkiem do starań panów z ochrony ale życie jest życiem i różnie może być.
Bierzmy pod uwagę, że jest nas naprawdę dużo i będzie coraz więcej (dochodzi B3) - zdania w takim "tłumie" mogą być podzielone i jest to naturalne zjawisko. Jakieś kary umowne? Kaucja za instalację monitoringu? Kara pieniężna?
Oczywiście można zasłaniać się tajemnicą handlową, ale w tym wypadku mówimy o pieniądzach MIESZKAŃCÓW OSIEDLA nie zaś pana syndyka czy pracowników upadłej spółdzielni. Sprawa ochrony jest wałkowana już któryś tydzień.
Może zamiast chodzić po mieszkaniach i obligować ludzi do złożenia podpisu prościej byłoby NAJPIERW zorganizować spotkanie i odpowiedzieć na kilka pytań?
Do końca roku pozostało jeszcze parę dni. Przy wykazaniu odrobiny dobrej woli wszystko da się zrobić.
Jako Stowarzyszenie możemy wspomóc zorganizowanie spotkania przez Spółdzielnię, czy też przez Pana Administratora.
Adres e-mail: naszeskorosze@interia.pl - konto pozostaje otwarte dla wszystkich.
Ludzie świadomi łatwiej podejmują decyzje.
Pozdrawiam wszystkich mieszkających a także pracujących na naszym osiedlu.
MS
Może zamiast chodzić po mieszkaniach i obligować ludzi do złożenia podpisu prościej byłoby NAJPIERW zorganizować spotkanie i odpowiedzieć na kilka pytań?
Do końca roku pozostało jeszcze parę dni. Przy wykazaniu odrobiny dobrej woli wszystko da się zrobić.
Jako Stowarzyszenie możemy wspomóc zorganizowanie spotkania przez Spółdzielnię, czy też przez Pana Administratora.
Adres e-mail: naszeskorosze@interia.pl - konto pozostaje otwarte dla wszystkich.
MS
Jeżeli dobrze zrozumiałem to Stowarzyszenie podjęłoby się organizacji takiego spotkania. Wystarczy tylko dobra wola Pana Syndyka lub jego przedstawiciela?
w rzeczy samej
Nasza oferta pomocy (powyżej) pozostała bez odzewu.
Szkoda
Ja jestem jak najbardziej za organizacja spotkania i wyborem ochrony..... tak, tak. Co prawda juz jest Nowy Rok, ale jeszcze nic straconego, skoro podobno prawie 50% mieszkancow zgodzilo sie na ochorne proponowana przez Syndyka..... na pewno wiekszosc przystapi do umowy jesli beda przede wszystkim wiedzili za co placa i beda wlasnie znali odpowiedzi na pytania:Na jak długo podpisywana jest umowa?
Jaka jest odpowiedzialność ochrony?
Czy naprawdę NADAL wiodącym zakresem ochrony ma być elewacja budynków i domofony??
Co w przypadku wybicia szyby w samochodzie i kradzieży radia / wyposażenia?
ITD.......
musimy wciaz walkowac ten temat, moze poruszymy innych.
ochrona jest potrzebna! porządna oferta przede wszystkim - nie musi być najtaniej, niech będzie solidnie!
dzisiaj wracając z pracy zobaczylem "piekne" graffiti wykonane na budynku B2. Jakiś palant na murku od strony Tomcia palucha smyrgnął piekne kółko w koronie (ok. 1 m średnicy) a w środku "L ". Cudo mozna obejrzeć na wysokosci starego punktu obserwacyjnego naszej ochrony( mam nadzieje ze nie byl to wielbiciel Pana "L") .
łapy poucinać gnomom .
Jak to na Polaków przystało, okazaliśmy się mistrzami destrukcji Czy aktualnie ktokolwiek cokolwiek robi aby jakaś ochrona zagościła na naszym osiedlu?
no właśnie - ktoś coś robi w tym kierunku?
Jest z pewnością potrzeba spotkania w tej sprawie. Ponieważ sądzę, że zdecydowana większość mieszkańców naszego osiedla chce miać jak najszybciej solidną i w miare tanią ochronę proponuję rozpropagować ideę wieczornego zebrania w jakimś wcześniej ustalonym dniu.
Jak najbardziej jest to wskazane - kto podejmie się zorganizowania takiego spotkania?
Proponuję określić termin z powiedzmy tygodniowym wyprzedzeniem, tak aby osoby, które maja jakieś konkretne propozycje ochrony miały czas na skonkretyzowanie informacji. W moim pionie mieszka sąsiad pracujący na menadzerskim stanowisku w firmie ochroniarskiej. Na takim spotkaniu może przyblizyc nam zagadanienie ochrony i coś zasugerować. Odrobina większej wiedzy na pewno nie zaszkodzi a może tylko pomóc.:). Moglibysmy też wyłonić reprezentazję odpowiedzialną za przygotowanie powiedzmy 2-3 ofert ochrony i wtedy możnaby przeprowdzić głosowanie czy coś w tym stylu. Jak to widzicie?
Skoro juz pojawiaja sie jakies piekne obrazki na naszych blokach, a ochrony nie mamy dopiero od poltora tygodnia..... mysle, ze koniecznie trzeba wreszcie sie zabrac za rozwiazanie tego problemu.
Pytanie do Stowarzyszenia: Czy Pan Administrator na poniedzialkowym spotkaniu mowil cos o zamknieciu rzeczywiscie naszego osiedla i zalozeniu domofonow przy ogrodzeniu, czy to juz my mamy za to zaplacic ?
...hhmmm... najpierw wykonawca musi porządnie zamontowac ogrodzenie, bo na razie trzyma się mało stabilnie.
Z domofonami rzeczywiście będzie mały problem, ponieważ B1 i B2 posiada różne domofony (B1-video, B2-zwykły).
Raczej nie da się tego ze soba sprzęc.
Dlatego bycmoże trzeba będzie przypisać furtki do budynków i uniezależnić je od siebie - chyba, że uda się znaleźć jakieś inne wyjście (z sytuacji, nie z osiedla). Pan Administrator próbuje cokolwiek uzyskać od wykonawcy i nie jest to proste.
Listę usterek z załącznikiem foto otrzyma dzisiaj p.Admin, zaś wersję elektroniczną prześlę dzisiaj do osób, które dotychczas zgłosiły się na mail Stowarzyszenia.
Najpierw trzeba doprowadzić do sytuacji, kiedy wykonawca usunie usterki, dlatego sprawa domofonów przy furtkach spadnie chyba na drugi plan.
Co do usterek osądźcie sami. Na marginesie podam tylko, że czeka nas m.in. naprawa/wymiana drzwi wejściowych do klatek schodowych, naprawa kostki - chodniki, dojazdy.
Takie są fakty Drodzy Sąsiedzi, a to jak długo będziemy mieli taką sytuację jak obecnie, zależy również od nas. Prawda jest taka, że nikt nie będzie się troszczył o nasze mienie tak jak my sami.
Iro pisał nt. ochrony - niech każdy z nas poświęci chwilę i pomyśli, czy nie mógłby zdobyć informacji, jakiejś oferty firmy ochroniarskiej. Zbierzemy w całość i zdecydujemy. Spotkanie NIEZBĘDNE. Mamy forum, ustalmy kto zorganizuje spotkanie.
Pozdrowienia
MS
Szanowni Sąsiedzi, w naszym bloku (B2) mieszka człowiek, który jest pracownikiem Juventusa. BYc moze jest nawet uczestnikiem tego forum ( nie wiem).
Moze on cos nam by zaproponowal?
Wlasnie poswiecam chwile i "biegam" po stronach firm ochroniarskich. Jak wiecie jest ich sporo, jedne bardziej znajome inne mniej. Tylko zeby taka firma przyslala oferte, musi od nas otrzymac zapytanie ofertowe, albo zaproszenie do zlozenia takiej oferty. Ja moge porozsylac takie zapytania/zaproszenie, ale musze znac dokladnie opis naszego osiedla (ilosc lokali, pewnie powierzchnia.... no bo nie moge im powiedziec, ze chcialabym otrzymac od nich oferte na ochrone osiedla... musza znac wiecej szczegolow, zeby przedstwic zakres i cene. Mysle, ze takie zaproszenie/zapytanie powinien miec Pan Administrator, mozna byloby od niego wydebic to, chyba, ze Stowarzyszenie zna takie szczegoly. Zaraz jeszcze sprobuje dowiedziec sie co jest potrzebne takiej firmie ochroniarskiej....:)
Drodzy mieszkańcy.
Pozwolę sobie włączyć się do tej dyskusji.
Musimy pamiętać, że jedyną instytucją, która prawnie może zawrzeć umowę z firmą ochrony mienia jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowa” w upadłości czyli w uproszczeniu Pan Syndyk.
Oczywiście uważam, że powinien to zrobić za naszą zgodą i przy naszym udziale.
Naszą rolę widzę w następująco. Powinniśmy wspólnie opracować szczegółowe warunki na jakich firma ochrony mienia będzie świadczyć nam usługi. Czyli czego oczekujemy?
Przykład: dozoru 24 godziny przez co najmniej dwóch ludzi w nocy i trzech w dzień, odpowiedzialności za skradzione mienie, monitoringu za pomocą systemów video itd.
Jeżeli będziemy wiedzieli czego chcemy to oferty składanych firm będą porównywalne. Będziemy wstanie porównać ceny oraz sprawdzić czy firmy proponują coś ponad wymagane przez nas minimum.
Po opracowaniu szczegółowych warunków powinniśmy udać się z nimi do Pana Syndyka i poprosić aby rozesłał do firm zapytanie z prośbą o przedstawienie oferty w oparciu o opracowane przez nas warunki. Pan Syndyk powinien również określić termin do kiedy ma to nastąpić.
Po upływie wspomnianego terminu należy wybrać ofertę i podpisać umowę. Tak to widzę.
Pozdrawiam
Michał
Mysle, ze takie zaproszenie/zapytanie powinien miec Pan Administrator, mozna byloby od niego wydebic to, chyba, ze Stowarzyszenie zna takie szczegoly. Zaraz jeszcze sprobuje dowiedziec sie co jest potrzebne takiej firmie ochroniarskiej....:)
Masz rację z pewnością Pan Administrator ma największe doświadczenie. Wie "gdzie i jak trzeba chronić". Uważam, że z jego wiedzy należy skorzystać przy opracowaniu wyżej wspomnianych warunków.
jak dla mnie, to układ 2 ochroniarzy w nocy i 3 w dzień jest średnio sensowny. po co 3 ochroniarze w dzień, na zmianę będą w statki grać ? myślę, że spokojnie w dzień wystarczyłby 1. w nocy raczej też 1, maksymalnie 2 - osiedle ogrodzone praktycznie od wewnątrz, system kamer. no chyba że rzeczywiście chcemy płacić stawki najwyższe w okolicy...
Pez. To tylko taki przykład. Oczywiście warunki określimy jak będziemy chcieli. Według mnie właśnie opracowaniu tych warunków powinno dotyczyć spotkanie nas mieszkańców.
Chciałbym wiedzieć, czy zgadzacie się z całym procesem. Czyli przygotowujemy warunki, oferty zbiera Spółdzielnia a następnie wybieramy najlepszą ofertę i Syndyk podpisuje z nią umowę?
to raczej syndyk podejmuje decyzję, a my możemy mu jedynie przedstawić nasz punkt widzenia. oczywiście nie musi się z nami zgodzić, będąc zarządcą
Dobra wola jest potrzebna z obu stron.
Jeżeli już zostałem "wmanewrowany" w umowę, z której wynika, że na razie Pan Syndyk zarządza osiedlem to zamierzam się temu prawu podporządkować (przynajmniej do czasu kiedy nie wymyślę prawnej metody zmiany zarządcy).
Z drugiej strony Pan Syndyk musi się liczyć z naszym zdaniem. Wszelkie opłaty muszą być uzgadniane z lokatorami. Ewentualne prognozy muszą być oparte na wiarygodnych danych. Spółdzielnia nie może być zarządzania niegospodarnie. Dlatego opinia lokatorów jest tak ważna.
Uważam osobiście MIchale że to bardzo dobry pomysł. Może warto za pośrednictwem Stowarzyszenia które ma maile do dużej większości mieszkańców, można wystosować informacje, że chcemy ustalić warunki, znaleść 2-3 firmy, może nawet spotkać się i wybrać grupę inicjatywną która się tym zajmie? Jestem za. Czekam na info.
My również jesteśmy za tym aby się spotkać i załatwić sprawę ochrony naszego osiedla. Zacznijmy może od ogrodzenia bo naszym zdaniem ono ma wiele do życzenia... Wystarczy popatrzeć na to co jest między B2 i B3. Czy Stowarzyszenie
może wie jak to jest z bramami i furtakami? Czy nie powinny być podłączone do systemu domofonowego bloku, a przynajmniej same furtki i czy to spółdzielnia nie powinna nam tego zapewnić w ramach zawartej umowy? Czy nie będzie tak, że będziemy musieli zapłacić ponownie za system domofonowy?
Pozdrawiamy
Wszyscy lokatorzy, którzy odpowiedzieli na apel ogłoszony na tym forum mogli uczestniczyć w oglądzie części wspólnych a także infrastruktury zewnętrznej nieruchomości w dniu 08.01.2006 r. Z tych oględzin został sporządzony komisyjnie protokół i pełna dokumentacja fotograficzna ze wskazaniem usterek.
W protokole został poruszony problem ogrodzenia.
Każdy, kto przesłał adres e-mail do stowarzyszenia otrzymał wymienione dokumenty na skrzynkę.
Wczoraj przekazałem stowarzyszeniu oferte ochrony firmy PERKUN
7,90zł za godzine pracy agenta (netto)
czyli za prace jednago agęta mieśięcznie średnio karzdy właściciel lokalu zapłaci okol 40zł(brutto)
Wczoraj przy okazji przekazywania protokołu dowiedziałem się od p.administratora, że z garażu B2 zostały skradzione 2 gaśnice.
Zostało to zgłoszone na policję.
Dość dokładnie staram się śledzić forum. Jeszcze niedawno można było przeczytać całkiem sporo postów w stylu - "dowiedziałem/am się, że.....", "czy wiecie, że...." itp, z których mogliśmy czerpać informację. Od pewnego czasu jednak pojawia się coraz więcej postów, w których zadajemy pytania oczekując, że "jakaś tajemnicza siła" za nas to i tamto załatwi. Ludzie, w ten sposób niczego nie osiągniemy. Ślepa uliczka. Stowarzyszenie naprawdę stara się robić różne rzeczy tak jak tylko jest w stanie. Ale wszystko to odbywa się przy udziale zaledwie KILKU osób i kosztem ich nazwijmy to "wolnego czasu".
Nie da się przerobić wszystkiego. Nie oczekujmy więc, że Stowarzyszenie załatwi wszystko - to błędne podejście, o którym już wielokrotnie mówiliśmy już dawno temu i z którym trzeba skończyć. Każda sprawa wymaga poświęcenia czasu i nie oszukujmy się - niekiedy trzeba go poświęcić cholernie dużo.
Jeśli chcemy cos wspólnie osiągnąć to WSPÓLNIE musimy się za to zabrać. Wielokrotnie prosiliśmy o pomoc - i jaki odzew? Szkoda słów..
Zdecydujmy się wreszcie - robimy coś czy udajemy i narzekamy?
Poczytajcie sobie przez co przechodzą nasi Sąsiedzi z Pogodnego. Współczuję im szczerze.
Wiem, może to nie na miejscu, ale warto wyciągnąć wnioski z błędów, również i cudzych. W ten sposób można uniknąć własnych.
Osoby do kórych przesłałem wczoraj wieczorem protokół z oglądu mają obraz tego, co się "nie udało" wykonawcy.
Kto zorganizuje spotkanie w sprawie ochrony??
Stowarzyszenie tym razem nie. Moze wreszcie w ten sposób uda się parę osób wyrwać do działania.
Pozdrawiam,
MS
Popieram w calej rozciaglosci przedmowce .Ludzie ruszmy tyleczki z cieplej posadeczki i tu nie wazne czy jestes zwyklym szarym czlowieczkiem czy prezesem wielkiej korporacji.
PS nigdy nie zapomne jednego ze spotkan spoznionego nazwijmy "X-sa" Pytania typu CO? JAk?Dlaczego? 3-4 minuty przebywania na spotkaniu i co tam szybko na obiad do domku i niech inni zalatwiaja za mnie a ja w cieple kapcie i przed nowiutka plazme
Prawdopodobnie na poniedziałek będziemy mieli konkretną oferte znanej firmy ochroniarskiej. Jeżeli uda się jeszcze zdobyć ze dwie oferty będzie można je porównać i zaproponowac wszystkim mieszkańcom konkretne rozwiązanie. Wiecej info w poniedziałek
IRO, a mozesz powiedziec co to za firma ? Bo ja wlasnie porozylalam do 10 agencji ochrony zapytania, poki co dostalam odpowiedz od Juwentusu, ale Oni dadza oferte po spotkaniu na terenie osiedla, prosze daj koniecznie znac.
dzieki
Jeżeli możemy pomóc w skoordynowaniu działań odnośnie ochrony:
osoby, które mają jakiś ciekawy namiar na agencję ochrony mogą przesłać informację na e-mail Stowarzyszenia. Unikniemy w ten sposób ew. nałożenia się zapytań z naszej strony i tym samym zamieszania.
Pozdrowienia
MS
Tak więc mamy bardzo wstępną informację z Juwentusu. Można określić dokładnie teren, ustawić "czujki" do odciskania obecności itp. Proponuję spotkanie w piątek o 20. Jeśli do tego czasu nie będzie innych kontrpropozycji, będę starał się zachęcić wszystkich lokatorów do akceptacji Juwentusu. Aha, przewidywany koszt powinien być poniżej 30 pln.
o dzieki za odpowiedz, dobrze, ze jednak nie tak odrazu zdecydowalam sie na zaproszenie agencji ochrony na nasze osiedle, bo zdublowalibysmy sie ..... to w takim razie ja juz z bardzo milymi Panami z Juwentusu nie rozmawiam, rozumiem, ze spotkanie w piatek o 20 jest juz umowione i zaklepane, Juwentus przedstawi na nim swoja szczegolowa oferte. Świetnie !
Ja w takim razie dzwonie do Uniwersum (ochrania Optime) i sprobuje umowic z nimi spotkanie przed piatkiem, zebysmy wiedzieli mniej wiecej. Zadna inna agencja sie do mnie nie odezwala poki co.
pozdrawiam
Drodzy Sąsiedzi,
pragnę poinformować, iż rozpoczęliśmy negocjacje z agencjami ochrony.
W dniu wczorajszym wraz z przedstawicielami jednej z nich przeprowadziliśmy wstępne rozmowy połączone z wizją lokalną naszej nieruchomości.
W działaniach tych uczestniczy kilkuosobowa grupa mieszkańców naszego osiedla.
Po zebraniu ofert zorganizujemy spotkanie wszystkich mieszkańców.
Stwierdziliśmy, że na sprawne działanie p.syndyka w sprawie ochrony naszego osiedla raczej nie ma co liczyć, dlatego tez postanowiliśmy, jako mieszkańcy wziąć sprawy w swoje ręce.
Trudno, takie życie!
Pozdrawiam,
MS
miejmy tylko nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne i syndyk nie wywali zebranych ofert do kosza.
niestety to on jest osobą, która może coś takiego ostaecznie zatwierdzić.
Witam,
Jestem za 'wynajęciem' ochrony, która będzie dbała o nasze osiedle.
U mojego brata na Regulskiej jest zamknięte osiedle z super ochrona.
Jak chcę wejść do niego na osiedle, to Panopwie pytają do kogo się udaję i dzwonią do mieszkańca aby potwierdził przybycie gościa.
Jak chcę wjechać na parking pod blokiem to tylko, jak są wolne miejsca dla 'gości' przyjednych, dostaję karteczkę i muszę ją zaprezentować i oddać przy wyjeździe.
Brat poinformował mnie, że jak ktoś 'dziwny' kręci się po osiedlu, to zaraz się ochrona interesuje delikwentem (sam widział dwa razy jak go 'badali').
Nie znam szczegółow w zakresie 'pilnowania' parkingu, ale nie da się z niego wyjechać nie przejeżdżając obok ochrony, która sprawdza identyfikatory i mieszkańców i opuszczających osiedle gości.
Wybadam szczegóły w zakresie ich kompetencji i 'podeślę' na forum.
miejmy tylko nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne i syndyk nie wywali zebranych ofert do kosza.
niestety to on jest osobą, która może coś takiego ostaecznie zatwierdzić.
Zatem MY, mieszkańcy, nie mamy żadnego wpływu na to kto będzie nas ochraniał i w jakim zakresie?
Kiedy w końcu MY będziemy mogli sami decydować o 'losach' naszego osiedla?
Co to za dziwny układ?
będziemy sami decydować jak założymy Wspólnotę i podziękujemy za współpracę Panu Syndykowi
mam nadzieję, że szybko wykurzymy SL z osiedla bo mnie zaczyna wkurzać 'swoim zachowaniem'...
A to niestety chyba trochę potrwa (
conajmniej do 31,12,2008...
Mam nadzieję, że nie znajdą się 'niespodziewane okoliczności' i SL nie pozostanie dłużej niż do końca 2008r...
Czy ten termin jego 'rezydowania' jest związany tylko z budową i oddaniem całego osiedla?
Teoretycznie tak a jak będzie w praktyce ?
Hej! wydaje mi się, ze ochrona jest potrzebna, od zaraz> Właśnie dziś ktoś bardzo mądry wpuścił akwizytora, który niby sprzedawał płyty dla dzieci. Ludzie chyba po to są te domofony aby nie wpuszczać wszystkich kto do nas zadzwoni, bo nigdy nie wiadomo czy temu panu zależy na pewno na sprzedaży tylko tych płyt! Dlatego prośba wpuszczajmy ludzi, którzy przychodzą do nas. Precz akwizycji!!!!
Popieram przedmówcę. Powinniśmy zastanowić się kogo wpószczamy bo może to mieć opłakane skutki niestety.
przyznam się, że do mnie zadzwonił wczoraj domofonem facet, przedstawił się jakimś nazwiskiem i powiedział, że ma korespondencję dla lokatorów ze Spółdzielni, więc wpuściłem. Później okazało się, że to zwykły domokrążca z płytami niby na Walentynki. Pogoniłem go! I nauczka i ostrzeżenie na przyszłość. Ochrona jest niezbędna!
Z niecierpliwością czekamy na ochronę.Mam dość akwizytorów,wyznaniowców-tacy do mnie pukają.Widziałam już nurków śmietnikowych i pukają ludzie,którzy chcą się wprowadzić a nie wiedzą co z kluczem do bramy.KIEDY BĘDZIE OCHRONA????
Z niecierpliwością czekamy na ochronę.Mam dość akwizytorów,wyznaniowców-tacy do mnie pukają.Widziałam już nurków śmietnikowych i pukają ludzie,którzy chcą się wprowadzić a nie wiedzą co z kluczem do bramy.KIEDY BĘDZIE OCHRONA????
Tak właściwie to do kogo jest skierowane powyższe pytanie?
Myślę,że do tych,którzy nie podpisali się pod chęcią utrzymania ochrony.Ja się podpisałam i chciałam mieć.
No i tak z klatki pierwszej sprytny Pan, pewnie przez garaże, no bo jak inaczej przedostał się do V klatki....ale zaraz tam jest przecież podział, więc ktoś jeszcze musiał się nabrać na ściemę Pana akwizytora o korespondencji ze spółdzielni....
NIE WPUSZCAJMY TAKICH LUDZI PROSZĘ, a jak już chcemy wesprzeć dzieci, to pofatygujmy się na dół
Myślę,że do tych,którzy nie podpisali się pod chęcią utrzymania ochrony.Ja się podpisałam i chciałam mieć.
Rozumien Nera, że oferowana przez Pana Syndyka ochrona zapewniała Ci izolację od akwizytorów? Skąd to wiesz?
Dokumenty przed podpisaniem należy czytać. JA wpisałem, że nie chcę TAKIEJ OCHRONY.
Zgadzam się z tobą, że ochrona jest potrzebna. Takie samo zdanie miałem w chwili gdy wstawiałem słowo "NIE" na liście.
Słowo "NIE" było sprzeciwem wobec pobierania kilkudziesięciu złotych za nic. W dużym skrócie płaciłbym kasę a ochrony nadal by nie było. Jeste przekonany, że to rozwiązane przed akwizytorami nikogo nie uchroni. Jeżeli było możliwe zdjęcie bramy z zawiasów pod czujnym okiem "ochrony" to akwizytor tym bardziej sobie poradzi.
Co do twojego stosunku do lokatorów, którzy nie chcą opisanej wyżej ochrony. Przypominam, że to większość naszego osiedla. Ich udział w tej sprawie nie zakończył się na wstawieniu słówka "NIE" lub "TAK" na liście. Podjeli działania aby ochronę z prawdziwego zdarzenia zorganizować (w temacie ankieta znajdziesz odpowiednie informację).
Jakie ty działania podejmujesz aby problem z ochroną rozwiązać?
Przestańmy się kłócić. Lepiej powiedzcie jak wygląda sprawa z ofertami, w tamtym tygodniu pojawiło się tu info że już się klarują oferty. MOże jakieś spotkanie zrobimy?
Stowarzyszenie napisało, że czekamy na ostatnią ofertę. (na jej formę pisemną). Jak będzie komplet to niezwłocznie zostanie zorganizowane spotkanie.
p.s. my się nie kłócimy tylko dyskutujemy.
Właśnie !Nie kłóćmy się!I nie będę NIC robić wsprawie ochrony,która była i nie trzeba było niczego szukać.Niewiem może była kiepska ale była.A pytanie kiedy było skierowane do tych ,którzy się szukaniem zajęli.I byłam ciekawa czy już coś wiadomo w sprawie tych ofert (tak jak Małgosia).A tak na marginesie to pewnie spora część się nie wypowiedziała bo jeszcze nie mieszka.
Myślę,że do tych,którzy nie podpisali się pod chęcią utrzymania ochrony.Ja się podpisałam i chciałam mieć.
Trzeba się dodatkowo 'zapisać' na tą ochronę?
Jestem za szybkim podpisaniem umowy z agencją ochrony, która zadba o dostęp do naszego osiedla.
Ta 'syndykowa' ochrona to lipa straszna była, ale znając zaangażowanie syndyka we wszystkie sprawy nie ma się co dziwić...
Właśnie !Nie kłóćmy się!I nie będę NIC robić wsprawie ochrony,która była i nie trzeba było niczego szukać.Niewiem może była kiepska ale była.A pytanie kiedy było skierowane do tych ,którzy się szukaniem zajęli.I byłam ciekawa czy już coś wiadomo w sprawie tych ofert (tak jak Małgosia).A tak na marginesie to pewnie spora część się nie wypowiedziała bo jeszcze nie mieszka.
Nera chyba żyje w jakimś innym świecie.
pisze, o ochronie, że "może była kiepska ale była" ale nie była za darmo i za te same pieniądze albo i mniejsze niż syndyk zażądał za dotychczasową ochronę możemy mieć profesjonalną.
Może dla niektórych kwoty rzędu 50-60 zł miesięcznie to drobne ale nie dla wszystkich i za taką kwotę wymagam czegoś konkretnego
Helena jak wymagasz to znajdź coś co Ci odpowiada.I mam nadzieję,że żyję w innym świecie bo niektórym naprawdę ciężko dogodzić.Chcieliby mieć niewiadomo co a najlepiej za darmo.A tak właściwie ja nadal nierozumiem skąd ta dyskusja.Każdy wyraża swoje poglądy i mam gdzieś co sądzą o tym inni.A ja tylko chciałam zapytać czy już coś wiadomo o ochronie.I widzę ,że się wywiązała dyskusja.I właściwie niewiem dla kogo jest to forum?Czy oby dla wszystkich????
Nera, mi wiele rzeczy odpowiada ale tu jest taki temat wiec pisze o tym
co do ochrony to wiadomo, ze pracujemy nad tym (my, nie ty)
każdy mógł się zaangażować, mail stowarzyszenia nie był ukrywany tu na forum, prosiliśmy o wsparcie
a ty Nera też możesz się zaangażować a nie pisać takie głupoty ż e nieważne że kiepska ale ważne że była
czy ty się w ogóle orientujesz w jakim świecie żyjesz, wiesz jakie są standardy ochrony w porónaniu do jej kosztów.
Więcej takich jak ty a będziemy mieli syndyka jako zarządce do 2025 roku z czynszem tysiaka za kawalerke
miłego, bezpiecznego weekendu wszystkim
Popieram Helene a dla Nery(bardzo medyczny nick) prosba dp """roboty""" a nie dp gadania ,gadac narzekac kazdy ,gdy jednak jest haslo:spotkanie ,wtedy nikt nie moze,bo wlasnie wyjezdza nad morze albo na lono natury robic bzdury .
Ludzie ja wiem ze poczatki sa trudne le skoro razem mieszkamy wspolnie dzialajmy dla nszego dobra
PS
Dla NERY x100
Ja niestety wiem jakie są ochrony bo mam niejedno mieszkanie w osiedlu strzeżonym. I jaką macie gwarancję,że po podpisaniu umowy nie byłaby lepsza ta co była.Przecież wiadomo,że bez zawarcia umowy nikt nie będzie montował kamer,domofonów-są to koszty.A jak się podpisze umowę na jakiś czas to każda będzie swoje oferty przedstawiała jak najlepiej.Więc nic dziwnego,że znaleziono tyle wspaniałych ofert.Ale w sumie mi to wisi.I jak dla mnie możecie się chronić sami!A nie chciałam się udzielać i pomagać bo jak widać wszystko wiecie najlepiej!
Pozdrowienia i dla wszystkich X 10000000000000.
I jak tu działać współnie skoro mamy takich milutkich sąsiadów.Tyko pozazdrościć!
A te pozdrowienia to oczywiście dla tych co tak mile nas pozdrawiają.Bardzo dziękujemy.
och, żal słów.....
współczuję poziomu usług ochroniarskich na pozostałych osiedlach gdzie posiadasz mieszkania skoro te ostatnie u nas ci odpowiadały
może wróć tam albo przynajmniej przestań pieprzyć takie głupoty na tym forum bo aż się przykro robi gdy się czyta
czasmi też bym chciała w takiej błogiej nieświadomości żyć i nie wiedzieć co się dzieje na osiedlu
a generalnie jedno z ostatnich słów koleżanki (?) świadczyć mogłoby o wielkiej zażyłości z klanem L. ciekawe czy się mylę
pozdrawia ta z tych ponoć najmądrzejszych na osiedlu
To mi jest żal ,że nie rozumiesz co piszę.Pisałam,że nie widomo jak by było po podpisaniu umowy.Jeżeli niewiesz o ochronie,z którą miałam do czynienia to nie pisz.I nie jestem w klanie.
Żal mi tylko,że pytaniem 'o chronie-czy już coś wiadomo" zrobiła się niemiła dyskusja.Naprawdę nie można nic tu powiedzieć.
Jeżeli któregoś z sąsiadów uraziłam to bardzo przepraszam i myślę ,że na tym zakończę swoją dyskusję na ten temat bo szkoda mi czasu.Przestanę "pieprzyć" (jaka kultura słowa!)A jak nie chcesz to nie czytaj.
Już po prostu nie mogę wytrzymać tego jazgotu! Myślę, Nera, że niepotrzebnie się unosisz. Skoro jesteś tak obeznana w ochronie i śmigasz w temacie, to dlaczego nie pomożesz nam (i sobie) skoro razem mamy mieszkać. Wiadomo ponadto, że aby wybrać dostawcę jakiejkolwiek usługi należy najpierw zebrać oferty. I wydaje mi się, że osoby, które zaangażowały się w projekt ochrony są właśnie na tym etapie. TRZEBA ZBADAĆ RYNEK I ZEBRAĆ OFERTY. Później je przeanalizujemy i wybierzemy najlepszą. Tzn. podpiszemy umowę i wówczas my będziemy wiedzieli, za co płacimy, a firma ochroniarska będzie wiedziała, co ma robić i jak. Aby nikt do nikogo nie miał pretensji Myślę, że łopatologicznie można to tak uzmysłowić. Ponieważ sam się w ten projekt nie zaangażowałem, to się nie wypowiadam ale denerwuję się na takie Twoje jałowe wymądrzania w stylu "Ciocia-dobra-rada". Albo zrób coś albo poczekaj cierpliwie na gotowe oferty i wtedy powiedz, co Ci się podoba, a co nie. I nie ma sensu się tu obrażać w stylu "róbcie jak chcecie". Raczej trzeba powiedzić: jak zrobimy, tak będziemy mieli.
Życzę wszystkim udanego weekendu!
Ogłaszanie WOTUM SEPARATUM nie jest żadnym rozwiązaniem. Nera, żyjesz w pewnej społeczności. Tą społecznością są inni lokatorzy osiedla. MASZ PEŁNE PRAWO BRONIĆ rozwiązania zaproponowanego przez Syndyka, ale musisz liczyć się z tym, że inny lokatorzy mają prawo bronić swojego zdania.
Wracając do meritum (będę bronił własnego zdania ). Uważam, że nabijanie kasy Syndykowi - za nic - to nie jest dobre rozwiązanie. Uwierz mi na słowo. Wiele osób z naszego osiedla poświęciło mnóstwo swojego, wolnego czasu aby oferty kilku poważnych firm wynegocjować i zebrać. Firmy te mają świadomość, że ze sobą konkurują. Lokatorzy będą mieli pełną swobodę wyboru. Również Ty ją będziesz posiadać.
Masz rację to forum służy do wyrażania opini. Jeżeli uznałeś, że moje pytanie o to co ty zrobiłeś w danej sprawie, było zbyt agresywne to oczywiście przepraszam za nie. Mam tylko nadzieję, że będziemy współnie tworzyć tą społeczność, że razem zdecydujemy nprzykład o ochronie a nie będziemy się na siebie obrażać. Obrażanie się na siebie to najgorsze co nas może spotkać.
Też uważam że nerwy są nie potrzebne, ale Heleno pozwól że zwrócę Ci uwagę na to, w momencie kiedy nera wyraziła swoje zdanie odmienne od innych, zaatakowałaś ją "związkami z klanem L." To nie było fair. Strategie kto nie z nami ten przeciwko nam tutaj się nie sprawdzi. To był Kaczyzm w najgorszym wydaniu. Każdy ma prawo wygłaszać swoje zdanie, nawet takie które niekoniecznie nam się będzie podobało.
Nera jeśli większość mieszkańców wypowiedziała się negatywnie to coś było na rzeczy, nikt tu sobie nie chce zaszkodzić. Zaufajmy sobie trochę, taki mały kapitał społeczny jest nam teraz bardzo potrzebny.
Pozdrawiam
dzięki małgosiu.Miałam nie pisać już ale chciałam jeszcze powiedzieć,że nie jestem przeciwko Wam,bo jak dotąd podpisywałam każde pismo "stowarzyszenia" i działałam razem z grupą. Jak bym wiedziała,że taką burzę wywoła moje pytanie i "przyznanie sie"do tego ,że podpisywałam o ochronę napewno bym tego nie pisasła.I nie sądziłam także ,że ten kto podpisał się pod utrzymaniem ochrony będzie podpisywany odrazu pod klanemL.I szczerze mówiąc widziałam listę i ile osób się podpisało.Więc spory mamy ten klan.Pozdrawiam
Podsumowując, rozumiem Nera, że wspólnie wracamy do pracy i zapominamy o wszelkich żalach do innych użytkowników forum?
Pozdrawiam
Michał
Do NEry prosba o slowne wyrazenie tej milej liczby rozumiem skierowanej do mnie mysle ze jest to laczny czas poswiecony przez osoby zaangazowane w sprawy osiedla ,mowie o osobach zaangazowanych czynnie wyrazony w minutach
ps x (XXX...XXX) to tak na zgode
Zapraszamy na spotkanie informacyjne dotyczące
ochrony naszego osiedla, które odbędzie się
13 lutego 2007 o godz. 19.00 przy wejściu do pomieszczenia Administracji (B2).
Witam,
czy mozemy wiedziec jakich firm posiadamy oferty?
Przedstawiciel ochrony stoi na wysokoci klatki nr 3 w B1 i nr 7 w B2
dokładnie tez bym chciał wiedziec z jakimi firmami bedziemy rozmawiac
Witam Szanownych Sąsiadów!
Do tej pory nie udzielałam się na naszym forum, a jedynie byłam jego biernym czytelnikiem
Mam jednak serdeczną prośbę:
Niestety nie będę mogła uczestniczyć w czasie zebrania wtorkowego dotyczącego ochrony.
Jestem jak najbardziej "ZA", aby była to oczywiście ochrona skuteczna...
no ale to się pewnie okarze "post factum".
Także proszę Szanoni Sąsiedzi o jakieś komentarze po odbytym zebraniu,
a przede wszystkim co zostało ustalone i z góry dziękuję
Jestem ciekawa również, czy zostaną uruchomione w końcu domofony przy furtkach do naszego osiedla
a także czy zostanie naprawiony zamek do furtki między III a IV klatką w budynku B2.
(jest notorycznie otwarta)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na niusy
Będę wdzięczny za przybliżenie ustaleń powziętych na wtorkowym zebraniu dotyczącyn ochrony.
UWAGA: Nawiązując do informacji podanej podczas wtorkowego spotkania pragniemy poinformować, iż termin wyłożenia ofert ulega zmianie z przyczyn od nas niezależnych.
Pierwotnie oferty miały być wyłożone do wglądu dla wszystkich mieszkańców od najbliższego poniedziałku tj. 19 lutego w siedzibie p. Administratora.
O nowym terminie poinformujemy Państwa w dotychczasowej formie.
Hej,
Trochę czytuję to forum i mam parę konkluzji na temat tego postu.
Dodam jeszcze, że będę mieszkańcem B4 więc to co zostanie wybrane zostanie też nam narzucone.
Konkluzje są następujące:
1)Mój znajomy postawił dom. Też miał problem z ochroną bo przyjeżdżali i go namawiali. W sumie w przypadku domu to taka ochrona jest niezbędna aby Cię sama ochrona nie napadła. W każdym razie wynegocjował 50 PLN/m-c. Ochrona jest dojazdowa i ma określony czas reakcji. W każdym razie ochrania dom i założyli mu wszysktie odpowiednie bajery/nadajniki. Poza tym obszar stu/dwustu domów jest nieporównywalnie trudniejszy do ochrony (min. dwóch ludzi, samochód i benzyna, monitoring) niż jeden blok ze stoma mieszkaniami, furtką, domofonem, kanciapą ochroniaża, leżanką w kanciapie i dodatkowymi drzwiami otwieranymi na przycisk (kiedy już ochroniaż rozpozna, że to nie bandyta) kupionymi za pieniądze mieszkańców.
2)W waszym/naszym przypadku ochrona będzie brała około 60 zł od mieszkania. Jeśli pomnożymy to przez ilość mieszkań to wychodzi całkiem niezła suma i niejedna mała firma ochroniarska "Heniek i Jurek Company" była by się w stanie za taką kasę zawiązać i utrzymać. Tutaj jednak mówimy o istniejącej firmie, która ma już jakieś przecież dochody i musi tylko zatrudnić kilku dodatkowych "ochroniaży". Poza tym jakie stałe koszty z tytułu ochrony tych budynków ma taka firma miesięcznie żeby brać taką kasę? Może kupują dużo maści przeciwbolesnej od odgniatania ochroniarskiego tyłka. Jaką odpowiedzialność ponosi biorąc taką kasę? Ile z tej kasy idzie na reasekurację - czyli ubezpieczenie w normalnej firmie ubezpieczeniowej od jakiejś wpadki? Do jakiej kwoty to ubezpiecznie? Dla porównania pełne ubezpieczenie mieszkania w Hestii bez kradzieżowego kosztuje mnie 100 PLN rocznie łacznie z OC mieszkania oraz ubezpieczeniem gratów od zniszczenia.
3)W mojego kolegi bloku już kilka razy zmieniali ochroniarza/ciecia z firmy ochroniarskiej siedzącego na portierni. Jeden przysypiał u drugiego waliło brudnymi skarpetkami z kanciapy czy też nawet wieszał te brudne skarpety na drzwiach i wszystkich to mierziło (brzydziło). Aktualnie mają bardzo przyjemnego pana, który otwiera prawie wszystkim drzwi, pyta się do kogo idą, poznaje swoich itd. Tak naprawdę wszystko składa się do tego, że mają inteligentny rozpozanwacz twarzy z funkcją kultury i poza tym jest to zwykłe cieciostwo.
Powiedzmy, że w każdym bloku będzie siedział taki jeden "ochroniarz"(2.5-3 tys/m-c kosztów) więc chyba nie są to takie koszty, aby było to około 10% czynszu. "Zainstalują kamery" to wcale nie ozancza, że są to kamery nowe kupione na potrzeby danego budynku, a gdyby nawet to czy to takie koszty. Poza tym w Polsce wszyscy nastawiają się na zwrot inwestycji praktycznie po pierwszych kilku miesiącach a później już czysty i pełny zysk. Trochę wyjeżdżam i na podstawie obserwacji podejrzewam, że podobna usługa na "zachodzie europy" kosztowała by z 15 euro (w przybliżeniu tyle samo) podczas gdy zarobki ludzi są tam 3-4 krotnie większe. Kiedyś dyrektor w mojej firmie rozrzuconej po Polsce w odpowiedzi na zarzuty (młodego pracownika) , że zarobki w Warszawie są większe niż w Bydgoszczy powiedział - "A co wy tam macie w tej Bygoszczy dziwki tańsze, wódkę tańszą, mniej roboty i chcecie zarabiać tyle co w Warszawie". Dlaczego więc w Polsce płacić tyle samo co na Zachodzie. Dodam tylko, że nie lubię mieszania i marudzenia, i mam nadzieję że to tak nie zabrzmiało. Widzę tu jednak znaczną przesadę w kosztach. Nie ukrywam, że portier jest potrzebny czy też ochrona. Chciałbym mieć jednak pewność, że taka ochrona będzie spełniała swoje funkcje i jeszcze za takie pieniądze. Dziwię się też, że cena ok. 60 PLN jest dla wielu akceptowalna. A później taki szef firmy ochroniarskiej (ala Rutkowski) jeździ Corvette i wstępuje do Sejmu.
Pozdrawiam ludzi mających podobne wątpliwości.
Szanowni Państwo,
W piątek poprosiłem przedstawiciela spółdzielni o rozmowę w sprawie ochrony. Termin ma zostać wyznaczony w następnym tygodniu.
Nie możemy zapominać o tym, że my - lokatorzy, możemy zebrać oferty, rozpoznać rynek, dokonać przeglądu firm ochrony mienia, ale decyzja o zatrudnieniu ochrony jest w rękach Pana Syndyka i spółdzielni "NOWA". Myślę, że należy działać w tej sprawie wspólnie. Razem powinniśmy wypracować koncepcje ochrony. Razem tzn. Pan Syndyk, lokatorzy, administracja. Dlatego poprosiłem o to spotkanie.
Rola Syndyka jest ważna ponieważ musi on dbać o całość inwestycji oraz całość spółdzielni. Należy nasze działania skoordynować z działaniami Pana Syndyka aby wzajemnie nie robić sobie krzywdy.
Pozdrawiam
Michał
do Zebro2
głową muru nie przebijesz
to nie jest tak, że my wybraliśmy najdroższe oferty na rynku bo oferta wszystkich firm jest bardzo zbliżona, zebralismy wszystko co firmy mogą nam zaoferować i taka kwota wyszła ze wszystkimi "bajerami", ochrona niczym Big Brother
dlatego tez ostatnio odbyło się spotkanie mieszkańców i zainteresownych przyszłych mieszkańców, na którym moglismy porozmawiać czego oczekujemy od ochrony, co zawiera to 60 zł (a wprzyszłości trochę mniej), z czego zaoferowanego przez te firmy możemy zrezygnować a na co położyć szczególny nacisk.
Jak wielokrotnie pisaliśmy na forum każdy mógł brać udział w poszukiwaniu ochrony więc jeśli miałbyś namiar na taką np. za 20 zeta a równie kompetentną to my chętnie się z nią zapoznamy
zapraszamy do udziału w przyszłych spotkaniach przyszłych mieszkańców osiedla.
Do zebro2:
cyt.
zebro2
Trochę inne spojrzenie
Hej,
Trochę czytuję to forum i mam parę konkluzji na temat tego postu.
Dodam jeszcze, że będę mieszkańcem B4 więc to co zostanie wybrane zostanie też nam narzucone.
- bez obaw - nic Wam mieszkańcom B4 i B5 nie będzie narzucone. Ochrona w tej chwili wybierana jest WYŁĄCZNIE dla budynków B1,2,3, więc B4 i B5 będzie mogło sobie wybrać własną ochronę.
jak napisał poprzednik: B1 B2 B3 to jedna wspólnota, a B4 B5 to zupełnie inna. Zatem spoko Gościu, nic Ci z naszej strony nie grozi. Możesz jedynie zyskać, będziesz miał fajnych sąsiadów.
w to nie wątpimy
i bardzo sie cieszymy
pozdr,
m.
W porządku już. Tylko chciałem wyrazić swoje wątpliwości po to przecież jest forum. Chociaż widzę, że jakiś niedzisiejszy jestem.
Co do wspólnot to od swojego prezesa spółdzielni dowiedziałem się, że dla każdego bloku powstaje oddzielna wspólnota. Podobno różnica między spółdzielnią a wspólnotą jest taka właśnie, że spółdzielnia może zrzeszać wiele bloków. Jeśli ktoś się na tym zna to niech mnie poprawi.
pozdrawiam
Nawet tego z kapturem, który nazywa mnie "GOŚCIU" chciaż wypowiadam się w obawie także o jego kasę. Być może jakiś bogaty??.
Szanowni Lokatorzy,
W dniu dzisiejszym uczestniczyłem w spotkaniu z przedstawicielem Spółdzielni Mieszkaniowej "Nowa".
Temat spotkania: ochrona. Rozmowa trwała ok godziny. Myślę, że wiele spraw było zupełnie inaczej rozumianych przez nas, lokatorów a inaczej przez spółdzielnie.
W związku z powyższym, nie będzie możliwe (z przyczyn technicznych - brak lokalu, w którym można będzie zaprezentować oferty) zrealizowanie naszego wspólnego planu, ustalonego na wtorkowym spotkaniu, dotyczącego opiniowania zebranych przez lokatorów ofert.
Nowy termin wyłożenia list i ofert zostanie Państwu przekazany na forum.
Pozdrawiam
Michał
Michale czyzby jasnie wielmozny stawal tradycyjnie okoniem do naszej inicjatywy???
Znaczy sie"Na zachodzie bez zmian"
Warto by się zastanowić czy zamiast ochrony nie wystarczą zamykane na kartę furtki i szlabany na pilota?
W Ursusie jest kilka takich osiedli i normalnie funkcjonują bez ochrony jest tam tak samo bezpiecznie jak na chronionych osiedlach.
Nawet najlepsza i najbardziej wymyślna ochrona nie zapewni w 100% bezpieczeństwa .
A pieniądze zawsze można wydać.
popieram zdanie Mamuta, naprawde warto sie nad tym zastanowic.....
AGA
Też jestem za takim rozwiązamiem. Uważam,że jest to lepsze rozwiązanie niż ochrona a wydatek jednorazowy.
Noi zaczyna sie robic tak jak myslalem ze nie dojdzie do z gody w zwiazku z ochrona bo kazdy by chciał swoja propozycje przedstawic jakiegos znajemego albo kogos z rodziny jkas agencje a było dobrze tak jak było. To jest tylko moje zdanie na temat całej tej sytuacji
Ja jestem zdecydowanie zwolennikiem ochrony. Podobnie jak większość mieszkańców (co pokazała m.in. ankieta na tym forum). Nie chcę wdawać się w przepychankę na argumenty, ale uważam że oszczędzanie na braku ochrony to strzał we własne kolano, lub jak kto woli "akcja do pierwszego włamania".
Jeśli firma zamontuje szlabany i zamki na karty to nie znaczny, że nigdy nie będzie ochrony.
Po prostu od zamknięcia osiedla można zacząć, a później zwiększyć zakres ochrony w miarę potrzeb.
Takie jest moje zdanie w tej sprawie.
Kamil, dziwne byłoby gdybyś twierdził inaczej...nieprawdaż?
Oczywiście, każdy z mieszkańców ma "układ" w jakiejś agencji ochrony. To już pachnie SPISKIEM ! Zastanów się co piszesz chłopie !
No tak czyzby Kamil stracil na braku ochrony najwiecej ?
Witam sąsiadów.
W dniu dzisiejszym byliśmy umówieni (trzy osoby) z Panem Syndykiem na spotkanie w sprawie ochrony. Cel spotkania - przedstawienie Panu Syndykowi naszej wspólnej pracy i rozwiązań dotyczących ochrony. Niestety po raz kolejny okazało się, że pilne obowiązki zmusiły Pana Syndyka do przełożenia spotkania. Kolejny termin został wyznaczony na wtorek.
Mam nadzieję, że tym razem się uda spotkać i będziemy mogli poinformować szanownych sąsiadów o przebiegu spotkania.
Pozdrawiam
Michał
trzymam kciuki!
Przepraszam czy w takim razie sa jeszcze ludzie ktorzy nadal twierdza ze to co sie dzieje to wina krzykaczy z URSUSA ? Czy ten jegomosc zapomnial kto tu jest dla kogo? A moze mu tak po swietach zostalo ,gdyz zapewne urwal sie z choinki? Ma facet szczescie ze jest w wieku przed emerytalnym (no chyba ze sie myle i juz dawno ;powinnie siedziec na emeryturze a bnie zatruwac zycie innym) bo nie wiem jak by ta sprawa potoczyla sie dalej oj niue usmiechal by sie juz tak jak ten.
Pozdrawiam zycze szczescia i mam nadzieje ze przejrzy na oczy zanim bedzie za pozno, a czas leci
Mam wrażenie, że ktoś bardzo wygrał na tym że nie mam poprzedniej ochrony, miało być taniej ale jak nazie widzimy że oferty są coraz drosze, a ten monitorig osiedla to chyba leka przesada, nazie nie mamy ochrony wygralismy wszyscy tylko na czym, że legalnie giną świetlówki, klamki od drzwi , zawiasy co mam jeszcze zginąć , żeby z Tą wspólnota dojsc do porozumienia, czy wy ludzie nie rozumiecie że ochrona bloku które jest na oboczu jest konieczna, czekajmy aż zaczną się włamania, bo już pierwsze KRADIERZE NA KLATKACH JUZ Są
[/b]
epann zadzwoń do pana syndyka i zapytaj co zamierza zrobic w sprawie ochrony
a później podziel się wiadomością ze wszystkimi na forum
Epann ma w 100% rację - powiniśmy najpierw zdecydować o nowej konkretnej firmie ochroniarskiej a potem dopiero rezygnować z istniejącej ochrony. Lecz my w całkowicie polskim stylu najpierw zburzyliśmy a teraz dopiero martwimy się jak odbudować.
.....szkoda tylko, że zaangażowanie niektórych nie wykracza poza stronę forum.
w końcu to nie tylko "krzykacze" ze starych zasobów zrezygnowali z ochrony firmy Gryf bo ich jest garstka teraz i w żaden sposób nie stanowią w całości tej większości, która spowodowała, że umowa ze wspomnianą firmą nie zostałą przedłużona
nikt też nikogo nie namawiał do podpisywania lub nie zgody na ochronę, własny wybór każdego.
a teraz to wygląda tak jakby ci co się zaangazowali w poszczególne działania byli najbardziej winni.
"zaangażowanym" proponuję pier.......ć to i czekać na to co będzie albo i nie będzie. Szkoda prywatnego czasu, lepiej go spędzić mile przy piwku zapominając o sprawach innych a zająć się tylko sobą i swoimi włanymi rodzinami.
IRO sorry ale przekrecasz fakty kto tu zrezygnowal tak my wszyscy tu masz racje ale pytanie z czego zrezygnowalismy z KAMILKA i panow z kanciapy adm.czules sie wtedy bezpieczny no to zycze zdrowia. Z tego co ja pamietam jasniewielmozny pan na wlosciach miejaki sir L..... starl sie postawic nas przed faktem dokonamnym albo jego ochrona albo zadna i podejrzewam ze bedzie sie tego niestety trzymal do konca swych dni na Slonecznym co pokazuja ostatnie dni jak regularnie oczywiscie z bardzo waznych powodow odwoluje spotkania w sprawie ochrony.Mysle ze jak wtedy nie postwilibysmy sie to teraz mialbys SUPER ochronke za jakies 100 pln na miesiac pytanie tylko za co.podobnie jest z garazami ponad 50 pln za miesiac - rozboj w bialy dzien za co za syf w garazu za brame ktorej czasem trzeba pomoc azeby sie chciala zamknac LUDZIE troche rozsadku i zaangazowania we wlasne (w tym przypadku) wspolne sprawy.
Wszyscy potrafia tylko krzyczec a jak potrzebny ktos zeby cos konkretnego zalatwic CISZA bo po co poswiecac swoj cenny czas .jeszcze troche i my KRZYKACZE tez wyjdziemy z tego zalozenia lapki pod pupke i fajnie mieciutko cieplutko
ps pozdrawiam i zycze milego weekendu
Driver, zadam Ci jedno w miarę proste pytanie: Czy czujesz się bezpieczniej bez JAKIEJKOLWIEK ochrony czy z tą na którą narzekasz? Nie jestem, jak już gdzieś wcześniej pisałem, fanatykiem syndyka, ale jeśli już uznajemy istniejącą ochronę za zło to jest to z pewnością mniejsze zło niż zupełny brak ochrony.
Przewijają się również regularnie złośliwe uwagi o braku zaangażowania niektórych osób w sprawy organizacyjne. Nie stwarzają one atmosfery sprzyjającej rzeczowej współpracy. Ja ze swej strony deklaruję gotowość do wszelkiej pomocy (konkret na priv), przy organizacji struktury osiedla. Pozostaję tak czy siak optymistą i pozdrawiam serdecznie.
Słuchajcie, nie można porównywać stawek ofert, które przedstawiają różny poziom usług.
Mam tu na myśli propozycję p.syndyka, czyli kontynuację ochrony wykonywanej przez firmę GRYF vs. oferty kilku firm, zebrane przez grupkę mieszkańców. Te drugie "dociągnięte" zostały do PORÓWNYWALNEGO poziomu, czyli m.in. 2 pracowników ochrony 24h/dobę, 2 budki, kompleksowy system monitoringu wraz z okablowaniem i montażem, rejestrator, 4 szlabany (z dwóch stron osiedla), system kontroli wstępu z czytnikami, całodobowe wsparcie załóg interwencyjnych. Mówimy tutaj o sprzęcie NOWYM z pełną gwarancją i serwisem. Z ofertą firmy GRYF każdy z nas zapewne się zapoznał. UWAGA: Nie chodzi tu o krytykowanie tej czy innej firmy/oferty ale o stwierdzenie, iż zakresy usług różniły się między sobą, a więc nie można stwierdzić, że ta oferta jest tańsza a tamta droższa.
Jeśli chodzi o sprzęt - ktoś może zadać pytanie: po co nam aż tyle? I dobrze, każdy z nas ma prawo zapytać. Odpowiedź brzmi: dlatego, że chcieliśmy mieszkańcom przedstawić oferty z opcją: NIE DROŻEJ NIŻ.... , czyli tzw. górny pułap tego co MOŻEMY, podkreślam, MOŻEMY sobie zażyczyć na naszym osiedlu. Oczywiście zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Dzięki temu można przedstawić rzetelną ofertę z symulacją górnych pułapów stawek za ochronę przypadających na lokal/stanowisko parkingowe.
Biorąc pod uwagę powyższe, nie do końca jasne jest więc stwierdzenie, że cyt. "oferty są coraz droższe". Może warto sobie zadać zasadnicze pytanie: "ile za CO"?
Pamiętajmy też, że nic nie jest narzucane. Grupka zapaleńców chce coś zrobić dla innych, i może to w dzisiejszych czasach DZIWNE, ale nie mają w tym ŻADNEGO interesu, poza jednym: żeby na naszym osiedlu było bezpiecznie, i żeby mieszkało się nam w miarę komfortowo
Pozdrowienia
MS
I tu się zgadzam ze"Stowarzyszeniem". Też uważam, że warto wydać 15, czy 20 pln miesięcznie więcej za znacznie większe bezpieczeństwo. Wiem, że niełatwo wszystkim dogodzić - jest to wręcz niemożliwe. Tym większe słowa uznania i życzenia jak najszybszego zwycięstwa z biurokratycznymi przeszkodami
Driver, zadam Ci jedno w miarę proste pytanie: Czy czujesz się bezpieczniej bez JAKIEJKOLWIEK ochrony czy z tą na którą narzekasz? Nie jestem, jak już gdzieś wcześniej pisałem, fanatykiem syndyka, ale jeśli już uznajemy istniejącą ochronę za zło to jest to z pewnością mniejsze zło niż zupełny brak ochrony.
Przewijają się również regularnie złośliwe uwagi o braku zaangażowania niektórych osób w sprawy organizacyjne. Nie stwarzają one atmosfery sprzyjającej rzeczowej współpracy. Ja ze swej strony deklaruję gotowość do wszelkiej pomocy (konkret na priv), przy organizacji struktury osiedla. Pozostaję tak czy siak optymistą i pozdrawiam serdecznie.
Czy my zawsze musimy być więźniamy mniejszego zła?Może by tak sporzytkować tę energię z postów na działanie z p. L.?
Albo każdy z nas robi to po swojemu albo przynajmniej zróbmy minimum wysiłku w poznanie reali z którymi walczym!!!!!!!!!!
Pozdrawiam.
TW
Mam wrażenie, że ktoś bardzo wygrał na tym że nie mam poprzedniej ochrony, miało być taniej ale jak nazie widzimy że oferty są coraz drosze, a ten monitorig osiedla to chyba leka przesada, nazie nie mamy ochrony wygralismy wszyscy tylko na czym, że legalnie giną świetlówki, klamki od drzwi , zawiasy co mam jeszcze zginąć , żeby z Tą wspólnota dojsc do porozumienia, czy wy ludzie nie rozumiecie że ochrona bloku które jest na oboczu jest konieczna, czekajmy aż zaczną się włamania, bo już pierwsze KRADIERZE NA KLATKACH JUZ Są
[/b]
Proszę wybaczyć mi kolokwializm ale szkłem tyłek też da się wytrzeć ...Tylko potem boli!A jaki mieliśmy wpływ na warunki umowy ochroniarskiej z poprzednikami?Co tak na prawdę dostawaliśmy? Takich pytań mam jeszcze naście. W ten sposób działając my, nasze dzieci i ich dzieci dalej w tym miejscu będą skazani na kompromisy które tak na prawdę są dyktatem!Jest to moje prywatne zdanie i nie jestem jednym z grupy"KRZYKACZE"
Pozdrawiam,
TW
Tango, ne za bardzo rozumiem pojęcie "więzień mniejszego zła". Co zaś tyczy się realiów to na razie "realia"kradną klamki i mam nadzieję że nie zdążą z żadnym włamem zanim zmontujemy ochronę.
Tango, ne za bardzo rozumiem pojęcie "więzień mniejszego zła". Co zaś tyczy się realiów to na razie "realia"kradną klamki i mam nadzieję że nie zdążą z żadnym włamem zanim zmontujemy ochronę.
To znaczy że w pewnych granicach kompromis jest dopuszczalnyale nikogo powtarzm nikogo nie stać na bylejakość. To że nie mamy ochrony i "realia" znikają nam np. klamki to dlatego że ktoś cznia na to co robi za co bierze pieniądze i nie jesteśmy to na bank my - mieszkańcy.
Pozdrawiam.
TW
Mam wrażenie, że ktoś bardzo wygrał na tym że nie mam poprzedniej ochrony, [/b]
Epann, oświeć mnie. Kto wygrał na tym, że nie mamy ochrony??!
Jestem w grupie osób, które tygodniami zbierały i analizowały oferty dostępne na rynku. Razem próbujemy przekonać spółdzielnie, że to lokatorzy powinni wybrać najlepszą z nich. Czyli mogą wybrać jedną z czterech lub stwierdzić, że nie chcą żadnej. Moim zdaniem jeżeli spółdzielnia się zgodzi na ten w 100% transparentny i demokratyczny wybór to wygrać mogą jedynie lokatorzy. Zgadzasz się ze mną?
Ja również chciałbym zadać pytanie Tobie. Kto wygrał na zaproponowaniu lokatorom poprzedniego "referendum" Ta ochrona albo żadna?
Pytanie jest równie przewrotne jak Twoje a odpowiedź prowadzi jedynie do niezrozumiałego konfliktu zupełnie niepotrzebnego nikomu.
Jeszcze kilka zdań do osób, które uważają, że decyzja lokatorów o odrzuceniu poprzedniej oferty była błędna.
Nic nie stoi na przeszkodzie abyście napisali parę słów do spółdzielni z prośbą o powtórzenie referendum. Myślę, że macie duże szanse na to, że Pan Syndyk do tej prośby się przychyli? Są w tej sprawie tylko dwa pytania:
- czy napiszecie w tym piśmie, że prosicie o przedstawienie ofert kilku firm, najlepiej w paru wariantach tzn. z monitoringiem lub bez, z czytnikami kart lub bez itd. ?
- czy jeżeli powtórzone referendum odbędzie się na tych samych zasadach co poprzednie to wynik będzie inny? Czy naprawdę myślicie, że grupa paru osób, szumnie nazwana "krzykaczami" mogła wpłynąć na ponad połowę osób oddających głos?
Pozdrawiam
Michał
Michale przeciez to u nas bardzo modne zeby grupa kilku "KRZYKACZY" zawladnela calym "panstwem" i ocxzywiscie nikt na nich nie glosowal. W naszym przypadku o glosowaniu na "KRZYKACZY" nie bylo mowy ale obaj wiemy ze sa ludzie na osiedlu ktorym zalezy nas normalnosci; mowie o KRZYKACZACH i ludzie ktorzy tylko krzycza mowie o tych"............"(szczerze nie wiem jak ich nazwac azeby nie urazic i za bardzo im nie pochlebiac)
Mimo wszystko mam caly czas nadzieje ze bedzie normalnie w koncu wczesniej czy pozniej p.L.... opusci nas i wtedy wszystko bedzie w naszych rekach
jak pisałem wcześniej, nie zaangażowałem się w projekt ochrony. Uznałem, że Drodzy Sąsiedzi, zajmiecie się tym profesjonalnie. I wciąż mam do Was zaufanie. Zastanawiam się tylko skąd i po co tyle niepotrzebnego jazgotu? Niech Ci, którzy rozpoczęli projekt doprowadzą go do szczęśliwego końca - w imię nas wszystkich, a Ci, którzy nie mają nic do powiedzenia poza narzekaniem skoncentrują się na czymś innym. Może czyn społeczny - wiosna idzie...
To tyle w zakresie mentorskeij gadki...
Rozumiem ze Ty organizujesz ,zapewniasz sprzet i plan pracy
Przepraszam ze sie wcinam po sasiedzku ...
Czy mozecie mi napisac np na PW (pytam osoby ktore u was podjelly trud zebrania i oceny ofert od firm ochroniarskich) jaki jest to koszt jednostkowy na mieszkanca wersji: mini , standard lub MAXI FULL WYPAS moniotoring ochrona + karty chipowe etc ...
Dziekuje za odpowiedz
Maciej
Ponizej link do ciekawego artykulu dot. bezpieczenstwa na osiedlu...
Bezpieczne osiedle
Witam szanownych sąsiadów
W dniu wczorajszym spotkaliśmy się z Panem Syndykiem, w sprawie ochrony. Poprzedni negatywny wynik został zinterpretowany przez Spółdzielnie (ustaliliśmy to na wcześniejszym spotkaniu z przedstawicielem Pana Syndyka) jako brak chęci posiadania jakiejkolwiek ochrony. W odczuciu wielu mieszkańców pytanie dotyczyło konkretnie firmy Gryf.
Pan Syndyk zgodził się z nami, że to mieszkańcy płacą za ochronę, więc mają prawo decydowania czy jest potrzebna, ale zaznaczył jednocześnie, że to on podpisuje umowę a co za tym idzie bierze odpowiedzialność za nią, dlatego ewentualna firma musi uzyskać jego akceptację. Pan Syndyk przekonywał nas do firmy Gryf twierdząc, że współpracował z wieloma firmami i ta jest najlepsza, godna zaufania i On jako Syndyk może wziąć odpowiedzialność za jej działania. Na naszą propozycję, aby przeprowadzić referendum wśród mieszkańców dotyczące wyboru jednej oferty z wielu zaproponowanych stwierdził, że nie dogodzimy wszystkim i mało prawdopodobne, aby udało się zebrać większość podpisów pod którąś ofertą.
Ustaliliśmy z Panem Syndykiem, że przygotujemy pismo do Pana Syndyka informujące, że ochrona jest potrzebna, ale nie koniecznie świadczona przez firmę Gryf. Osoby zgadzające się z takimi ustaleniami poprosimy o złożenie podpisu pod pismem. Jak tylko będzie gotowe (postaramy się przygotować pismo do piątku) zapukamy do Państwa drzwi z pytaniem czy jesteście Państwo gotowi je podpisać.
Pozdrawiam i do zobaczenia
Michał
czyli znowu wyszło, że nie ważne są racje merytoryczne tylko jedyna słuszna racja Pana Syndyka...
Podkreślam kolejny raz (i myślę, że większość sądzi podobnie): ochrona jest konieczna, pismo warte napisania i zebrania jak największej liczby naszych podpisów, niech to będzie nasz argument za ochroną, a nie przeciwko Gryf czy Syndykowi.
Pan Syndyk zgodził się z nami, że to mieszkańcy płacą za ochronę, więc mają prawo decydowania czy jest potrzebna, ale zaznaczył jednocześnie, że to on podpisuje umowę a co za tym idzie bierze odpowiedzialność za nią, dlatego ewentualna firma musi uzyskać jego akceptację. Pan Syndyk przekonywał nas do firmy Gryf twierdząc, że współpracował z wieloma firmami i ta jest najlepsza, godna zaufania i On jako Syndyk może wziąć odpowiedzialność za jej działania.
Heh dobre
Wyglada na to ze Pan sydnyk dal jasno do zrozumienia ze z w/w firma nie laczy go tylko sentyment wzajemne zaufanie tudzież inne "wartosci wyzsze":) ale jest to zupelnie cos innego z czego nie zamierza wcale rezygnowac
Poza tym czy jak syndyk podpisujac umowe bierze odpowiedzialnosc za te firme ? to jaka odpowiedzialnosc spoczywa np gryfie ?:) (odpowiedzialnosc syndyka za umowe jest tylko taka ze jako zleceniodawca ZAPLACI w terminie danej firmie okreslone wynagrodzenie za pewien ustalony zakres uslug! ) Cos mi sie wydaje ze pan syndyk nie bez powodu bawi sie w lobbing na rzecz tej firmy (jak mniemam nie beziteresownie ) uzywa slabej argumentacji dla swoich decyzji ...
To Panstwo jako wspolwalsciciele nieruchomosci macie prawo decydowac jak jest wydawana WASZA kasa ... natomiast inna sprawa jest to ze ze wzglednu na WSZECHMOCNA pozycje syndyka narzuca on wam decyzje KORZYSTNE dla niego ... nie znam statusu prawnego panstwa nieruchomosci ...ale slabo to wyglada .... totalnie ubezwlasnowolnieni
Trudno się nie zgodzić z Maciejem. I coś w tym jest skoro "człowiek z zewnątrz" wyraża taką opinię.
O co do cholery tu chodzi? Mieszkańcy zdobyli oferty kilku renomowanych firm i chcą przedstawić je pozostałym mieszkańcom osiedla, a syndyk ma to gdzieś i będzie truł, o jakiejś odpowiedzialności jak na razie to niech się wykaże ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ w kilku sprawach, z którymi za przeproszeniem pieprzy się od MIESIĘCY i jak zwykle twierdzi, że ON O NICZYM NIE WIE ! Do roboty panie syndyk razem ze swoim przybocznym panem G Kasę tylko potraficie od ludzi wyciągać i pierdzieć w stołki Co za mydlenie oczu i robienie z ludzi debili - jaką listę w grudniu 2006 wciskaliście do podpisu? Co na niej było? Gryf albo nic Jaki daliście wybór? Przestańcie wciskać na siłę tego gryfa bo zaczyna śmierdzieć ! W garażach syf, budynki gniją, klatki do remontu a wy siedzicie i pierdzicie w stołki w tej swojej spółdzielni! Po co mieszkańcy mają składać jakieś pismo do syndyka z prośbą o ochronę??? Żeby odleżało kilka kolejnych tygodni ? Może właśnie o to chodzi, żeby zmęczyć ludzi! Oferty są, inni to za was za DARMOCHĘ zrobili, więc po co ta cała szopka z rozpoczynaniem wszystkiego od początku??
brawo Vento wreszcie jakiś konkretny głos w dyskusji
Szanowni sąsiedzi,
niektórzy z Was pewnie jeszcze pamiętają, że kilkanaście dni temu, rozmawaliśmy z Syndykiem i rozmawialiśmy w temcie ochrony naszego osiedla. Wynikiem spotkań jest pismo, którego treść prezentujemy poniżej. Przepraszam za niewielkie spóźnienie (pismo miało być gotowe na piątek), ale obowiązki rodzinne spowodowłym, że zawaliłem pierwotny termin za co przeprasza Was mieszkańców jak i kolegów i koleżanki, z którymi pismo zostało przygotowane. Bije się w pierś i obiecuje, że to przedostatni raz .
Proszę o uważne przeczytanie i zastanowienie się, czy jesteście Państwo gotowi złożyć pod nim podpis. Od jutra (czyli środy) będziemy z kolegą pukać do Państwa mieszkań i pytać czy owej czynności chcecie dokonać.
Osoby z budynku B3, które również chcą się przyłączyć proszę o kontakt na forum.
Przychodząc do konkretów - treść poniżej:
Szanowny Panie,
W nawiązaniu do rozmowy z dnia 06-03-2007 uprzejmie informujemy, iż jako mieszkańcy osiedla „Słoneczne Skorosze” jesteśmy zainteresowani jego ochroną.
Jednocześnie prosimy o przedstawienie ofert zawierających informacje dotyczące:
a) kosztów zatrudnienia pracowników ochrony, czyli stawkę godzinową,
b) ilości pracowników ochrony monitorujących osiedle, zakresu ich obowiązków i czasu pracy;
c) planu stworzenia infrastruktury niezbędnej do monitoringu osiedla:
- za pomocą telewizji przemysłowej z uwzględnieniem ilości kamer, jakością nagrywanego obrazu, ich umiejscowieniem w budynkach, garażach i terenie zewnętrznym;
- za pomocą kart dostępu oraz szlabanów uniemożliwiających wstęp osób niepowołanych z uwzględnieniem parkingu, który znalazł się poza wykonanym ogrodzeniem;
d) harmonogramu i kosztów wykonania powyższych prac; możliwości rozłożenia kosztów inwestycji na okres od 3 do 5 lat;
e) metod rozliczenia miesięcznych kosztów ochrony na poszczególne lokale,
f) zakresu odpowiedzialności agencji ochrony za ewentualne szkody,
g) metod kontroli i weryfikacji funkcjonowania ochrony, sposobu zgłaszania przez mieszkańców ewentualnych uwag;
h) trybu rozwiązania umowy z agencją ochrony.
Z wyrazami szacunku
mieszkańcy osiedla
„Słoneczne Skorosze”
Szanowni mieszkańcy,
w dniu dzisiejszym zakończyliśmy zbieranie podpisów pod pod pismem w sprawie ochrony. Bardzo dziękujemy za naprawdę serdeczne przyjęcie i zrozumienie, które moim zdaniem świadczy o bardzo dużym zaangażowaniu mieszkańców "Słonecznych" w sprawy osiedla.
Jeżeli są osoby, których nie udało nam się spotkać lub osoby z B3, które chciałyby swój podpis złożyć pod pismem to proszę o kontakt przez forum. Jest jeszcze czas do końca tygodnia.
Pozdrawiam
Michał
Tak ja bym chciała jeszcze się podpisać jeśli to możliwe. Proszę o jakieś info.
Dzięki za inicjatywe Michał!
Myślę, że większość z nas chce by wreszcie znalazła się ochrona na naszym osiedlu.
Nie ważne czy będzie to firma X czy Y.
Ważne natomiast jest to byśmy wiedzieli za co płacimy i żeby ta stawka była po prostu rynkowa za taką usługę.
Czy to naprawdę tak dużo?...
Małgosiu, będę czekał z listą dzisiaj o 20.00 na "placu zabaw". Czy ta godzina jest odpowiednia? Jeżeli ktoś jeszcze chciałby zapoznać się z pismem i podpisać je również zapraszam.
Michał
Dzięki za inicjatywe Michał!
Dziękuję Ago za ciepłe słowa, myślę, że kierowane do naprawdę wielu osób zaangażowanych w ten projekt.
Pozdrawiam
Michał
No i spóźniłam się... teraz dopiero przeczytałam. Michale, ja chętnie podpiszę, sama pofatygując się do Ciebie jutro jeśli to możliwe. Proszę o wiadomośćna priv.
Od jakiegoś czasu obserwuję, ze liczne grono osób otwiera bramę wjazdową mimo zamknięcia na kłódkę bez klucza do tej kłódki. Rozumiem że wielkm problemem jest jej normalne otwarcie za pomocą klucza. Potem co druga taka osoba nawet ją zamyka, ale niestety nie wszyscy. Nie wiem po co nam te bramy jeśli dla większości osób to wielka przeszkoda, a może to brak kultury. No cóż to podobno wynosi się z domu, a jak widać nie wszyscy wiedzą nawet co to jest kultura. Tym bardziej jest to dziwne kiedy jej brak widać na własnym "podwórku". Mam nadzieję, że jak najszybciej uda nam się zatrudnić ochronę która za takich ludzi bez kultury będzie zamykała bramki i bramy(a będą mieli dużo pracy).
Pozdrawiam
PS
o godzinie 23 byłem zamknąć tą bramę, ręka mi nie uschła !
Witam,
w dniu dzisiejszym tj. 22.03.2007, pismo w sprawie ochrony naszego osiedla zostało złożone w spółdzielni. Pismo zostało podpisane przez 106 lokatorów budynków B1, B2, B3, którym raz jeszcze dziękujemy
Pozdrawiam
Michał
Przetarg chyba roztrzygnięty !!
Dzisiaj widziałem pana z ochrony siedzącego w pomieszczeniu-stróżówce w bloku B2.
Twarze i uniformy jakby znajome.
pozdrawiam
Teraz Pan L uraczył ulubioną ochroną blok B3, podobno chronią tylko ten budynek.
Super !
Facet siedzi w pakamerze admina w B2 ...ale CHRONIĄ BUDYNEK B3
O-C-H-R-O-N-A !
Witajcie! przy odbiorze kluczy do lokali w B3 Pan L chcial wymoc podpis czy chcemy ochronę (oczywiscie oficjalnie bez zwrócenia uwagi na konkretna firme:)), ale z tego co widzielm nikt sie nie podpisal (co prawda odbior byl do 15.00, a ja odbieralem klucze ok. 12.30). Bedzie z tym Panem L ciezka jazda. Wyjasnilem w Urzedzie Gminy Ursus (telefonicznie), ze pismo dotyczace odbior u technicznego B3 wplynelo z opoznieniem (a tlumaczono nam, ze Pani Inspektor byla chora!!!!).
Przy Gornej Drodze dziala calkiem prezna wspolnota. Moze warto byloby pogadac z nimi, w grupie sila - łatwiej byloby negocjowac dobre ceny za ochrone, utrzymanie zieleni. Maja twardego i ostrego prezesa, ktory nie da sobie w kasze dmuchac. Ale to chyba dopiero pod koniec 2008.
P.S. Czy ktos zWas natknął się w prawie budowlanym na paragraf, w którym jest powiedziane, ze jesli lokal mieszkalny jest wiekszy lub mniejszy o 1% (czy 3%?) powierzchni to wówczas nie ma dopłat czy zwrotów?
Drneo,
nie chcę cię martwić ale musiałem dopłacić za powierzchnię większą od tej w umowie o 3 cm 2. To nie jest pomyłka.
Jeżeli wolisz to nadmiar wynosi 0,055 %. Napisałem pismo do Pana Syndyka z prośbą o podanie podstawy prawnej dopłaty. Oto odpowiedź:
" Cena mieszkania została ustalona wstępnie w umowie przedwstępnej wg projektu budowlanego na podstawie iloczynu powierzchni mieszkania i ceny m2. W wyniku pomiaru geodezyjnego po wybudowaniu mieszkania ustalono, że powierzchnia mieszkania jest większa niż zakładano w projekcie budowlanym. Powierzchnię mieszkania ustalono zgodnie z par. 3 umowy biorąc pod uwagę zasady Polskiej Normy PN-70/B-02365. Skoro zmienił się jeden ze składników ustalania ceny mieszkania, zmieniła się również cena sprzedaży"
Jak się liczy według tej normy?
PN-70/B-02365
– pomiaru dokonuje się metr nad podłogą; w stanie surowym, tzn. bez tynków i okładzin wykonywanych na miejscu;
- wnęki w ścianach o powierzchni powyżej 0,1 m kw. dolicza się do powierzchni mieszkania;
- pilastry i inne występy ścienne o powierzchni powyżej 0,1 m kw. potrąca się z powierzchni pomieszczenia i dolicza do powierzchni konstrukcji;
- części pomieszczenia o wysokości wyższej od poziomu danej kondygnacji nie wyodrębnia się z powierzchni całego pomieszczenia;
- powierzchnię pomieszczenia ze skośnym sufitem - o wysokości powyżej 2,20 m liczy się w 100 proc., o wysokości od 1,40 m do 2,20 m liczy się w 50 proc., poniżej 1,40 m nie wlicza się do powierzchni pomieszczenia;
- powierzchni zewnętrznych niezamkniętych ze wszystkich stron, a dostępnych z danego pomieszczenia (balkony, loggie, tarasy itp.) nie wlicza się do powierzchni pomieszczenia, mieszkania lub lokalu użytkowego; dokładność pomiarów i obliczeń powierzchni do 0,1 m kw.
Jak widzisz dokładność pomiaru wynosi 0,1m2. W jaki spsób osoba mierząca uchwyciła według tej normy różnicę 0.03m2 jest dla mnie do dziś tajemnicą. Tajemnicą również jest nazwisko osoby dokonującej pomiaru. Na moim protokole nie jest wymieniony żaden Pan inż. z imienia i nazwiska.
Osobiście nie kruszyłem kopii o 99 zł. Tym bardziej, że dopłata tej astronomicznej kwoty była warunkiem, który musiał być spełniony przed podpisaniem aktu notarialnego.
Myślę, że osoby, które miały nadmiar ponad 3m2 zgłębiły temat bardziej szczegółowo i są wstanie powiedzieć ci więcej.
Pozdrawiam
Michał
Potwierdzam o tej ochronie przy odbiorze kluczy do B3 zapytano mnie czy życzę sobie ochronę, powiedziałem że tak.
gdy zostałem poproszony o podpis, grzecznie odparłem iż już się podpisałem pod pismem stowarzyszenia, podając dokładną datę złożenia pisma
(tuż przed złożeniem pisma do L. spotkałem się z Hubertem w celu złożenia podpisu).
Ciekawy jestem jak pan L wytłumaczy mi koniecznośc poniesienia dodatkowych opłat za ochronę w B3.
Widzisz Drneo - my też od lat 3 nie dajemy sobie dmuchać - dlatego pan L nazywa nas KRZYKACZAMI, PIENIACZAMI itd.
Jednak nie wywiera to na nas większego wrażenia, ponieważ wychodzimy z założenia, że ważne są efekty, nie zaś to co po drodze, czyli m.in. stosunek pana L do Stowarzyszenia i osób w nim zrzeszonych.
Cóż, ciekawa zagrywka z tą "ochroną" - czyżby boczną furtką pan syndyk próbował wcisnąć mieszkańcom swoją ochronę i jednak postawić na swoim?
A co z ofertami zebranymi przez mieszkańców? Mają czekać bo i tak będzie ochrona od p. syndyka? Czy znowu ludzie dostaną alternatywę: GRYF albo NIC?
Z demokracją i swobodą wyboru niewiele to ma chyba wspólnego?
Michał, czy jest jakaś odpowiedź od syndyka dot. pisma, które złożyliście w/s ochrony?
Pismo podpisały 104 osoby reprezentujące 104 lokale. Wszystkie były wymienione jako nadawcy (taki był tytuł listy z podpisami pod pismem). Nie sądze aby Syndyk zechciał odpowiedzieć indywidualnie każdemu. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wyłożenie propozycji u Administratora i powiadomienie o tym mieszkańców za pomocą ogłoszeń. Tak jak to się odbyło w grudniu roku 2006.
Skoro jednak Syndyk postanowił rozpocząć zbieranie kolejnych podpisów to może ma inny plan. Jest to bardzo niepokojąca informacja. Trudno jest mi wyobrazić sobie sytuacje, w której firma proponowana przez Syndyka nie jest wstanie przedstawić oferty zawierającej elementy, o które prosili loatorzy w piśmie. Jeżeli były wstanie to zrobić cztery inne firmy istniejące na rynku to chyba może i ta.
Postaramy się w następnym tygodniu zapytać w spółdzielni o losy pisma.
Pozdrawiam
Michał
Rozumiem, że jest mało miejsca ?
CZY KTO KOLWIEK WIE CZY BĘDĄ DOMOFONY PRZY BRAMKACH
Pewnie wie to Syndyk. Myślę, że kiedyś uzna za stosowne przekazać nam tą informację.
Zarówno temat domofonów jak i parkingu wiąże się z zatrudnieniem ochrony a dokładniej z zamknięciem osiedla.
Lokatorzy z B3 odebrali lokale bez garaży (przepraszam, podobnie jak my odebrali garaż na papierze ale nie dostali kluczy lub pilotów) . Gdyby zgodnie z naszą sugestią (pismo wysłane do syndyka) ochrona kontrolowała dostęp do parkingu między blokiem B1, B2 a parkingiem "Optimy" problem byłby z głowy. Na parkingu, który w 100% należy do nas mogliby parkować lokatorzy z B3 do czasu realnego odebrania garażu podziemnego.
Założenie domofonów wiąże się z organizacją ochrony na osiedlu. Jeżeli projekt zakłada portiernię to wszystkie domofony muszą być "wyciągnięte" do tego miejsca aby strażnik mógł się skontaktować z danym lokatorem i zapytać go czy chce wizyty danego gościa. Jeżeli organizacja ma być inna (bez portierni) to domofony muszą być dołączone do poszczególnych bramek.
To tylko dwa argumenty na to, że zatrudnienie ochrony to nie jest sprawa dwóch panów w pomieszczeniu patrzących w monitor. Sprawa jest dużo poważniejsza i będzie miała wpływ na funkcjonowanie całego osiedla.
Dlatego mam nadzieje, że Syndyk poważnie potraktuje naszą prośbę o przedstawienie pełnej i kompleksowej oferty. Mnie osobiście półśrodki nie interesują.
Pozdrawiam
Michał
Rozumiem, że w razie kolejnych dostaw mebli można liczyć na pomoc przy wnoszeniu z parkingu Szanownego Autora powyższych zdjęć?
Jak widać się nie zrozumieliśmy, tak jak właściciele samochodów. Po pierwsze jeśli trzeba coś przewieźć do mieszkania to wiadomo że się wjeżdża wyładowuje i odjeżdża. Niestety te osoby stoją i zamierzaja stać chyba całą noc. Tyle jest miejsca na chodnikach a oni muszą stać na terenie chyba nie przeznaczonym do stawiania samochodów. Widać Grisza nie możesz zrozumieć takich prostych zasad, a to chyba podpowiada zdrowy rozum.
Pozdrawiam
Wolly, akurat nie miałem możliowości wypakowania wszystkich mebli, sprzętu jednocześnie (nie ma tyle miejsca w mieszkaniu). Są one składane i ustawiane na swoich miejscach.Firma montująca meble musiałaby po prostu co godzinę podjeżdżać i odjeżdżać
Komentarze dot. rozumu proponuje zachować dla siebie, nie zawsze jest tak jak myslimy, bądź jak nam się wydaje.
Duży samochód biały postoi jeszcze godzinęi odjeżdża.
Za utrudnienie i problem, przepraszam.
Na tym proponuje zakończyć ów wątek.
Racja, teraz wszystko jasne. Czerwony nie przywiózł raczej mebli, mniejsza o to.
Ważne, że się wyjaśniło.
Pozdrawiam Grisza. Miłej przeprowadzki.
Witam,
w dniu dzisiejszym tj. 22.03.2007, pismo w sprawie ochrony naszego osiedla zostało złożone w spółdzielni. Pismo zostało podpisane przez 106 lokatorów budynków B1, B2, B3, którym raz jeszcze dziękujemy
Pozdrawiam
Michał
Właśnie otrzymałem informację od Huberta, że w poniedziałek Syndyk ma przedstawić ofertę ochrony naszego osiedla, będącą odpowiedzią na pismo złożone w dniu 22.02.2007.
Pozdrawiam
Michał
nooooo.... czyli pracyje pełną parą! konsultacje, opinie, wymiana dokumentów. nie chcę być złym prorokiem ale obawiam się, że będzie ta sama firma (nazwy już zapomniałem) za te same co wcześniej pieniądze.
Właśnie otrzymałem informację od Huberta, że w poniedziałek Syndyk ma przedstawić ofertę ochrony naszego osiedla, będącą odpowiedzią na pismo złożone w dniu 22.02.2007.
Ten to ma refleks....;/
zgadzam się z rafaello - kolo B3 kreci sie juz ochrona - pewnie to ta sama ktora ochraniala wczesniej sloneczne
Witam,
termin przekazania odpowiedzi został przełożony na piątek. Widocznie wymaga jeszcze dopracowania.
Pozdrawiam
Michał
Czy odpowiedz, która miała być w piątek została zapowiedziana na jakiś konkretny piątek?
A tak poważnie to czekam niecierpliwie (sądzę, że jak większość mieszkańców) na newsy z pola bitwy o ochronę.
Szanowni lokatorzy.
Przepraszamy, że tak długo nie pisaliśmy na temat ochrony. Długo czekaliśmy na ostateczną odpowiedź ze spółdzielni.
Dla osób, które dopiero teraz zaczęły śledzić sprawę ochrony naszego osiedla krótkie przypomnienie faktów.
1. Grudzień 2006. Pan administrator wraz z ówczesną ochroną zbierali podpisy pod listą z pytaniem. Czy chcemy ochrony osiedla za kwotę ok. 47 za mieszkanie i 9 zł za miejsce parkingowe. Lokatorzy nie wyrazili zgody. Powód pierwszoplanowy był taki, że nie została przedstawiona kompletna oferta a jedynie do wglądu u administratora była wyłożona wstępna oferta firmy, która do tej pory ochraniała teren budowy. Podobno na jej podstawie została wyliczona wyżej wymieniona kwota.
2. Ponieważ w sprawie ochrony spółdzielnia nie robiła nic, postanowiliśmy równolegle podjąć następujące kroki:
a) w marcu 2007 roku jako grupa lokatorów zebraliśmy oferty czterech wiodących na rynku agencji ochrony mienia. Oferty były kompleksowe, sporządzone indywidualnie dla naszego osiedla,
b) spotkaliśmy się z Panem Grabką a następnie z syndykiem. Na spotkaniu zadaliśmy pytanie: „Co dzieje się w sprawie ochrony osiedla?” W odpowiedzi usłyszeliśmy, że pytanie zadane lokatorom w grudni 2006, według syndyka, nie dotyczyło konkretnej firmy ale ochrony w ogóle (bez wskazania firmy). W związku z tym ochrony nie będzie. Wyjaśniliśmy, że lokatorzy odrzucili propozycję ponieważ brak było kompleksowej oferty a ta przedstawiana z listą do podpisu bardzie wyglądała na folder reklamowy firmy „Gryf” niż na rzetelną ofertę dla konkretnego miejsca. W związku z tym lokatorzy nie byli wstanie ocenić czy kwota 47 zł + 9 zł jest wysoka czy niska.
c) Zaproponowaliśmy aby zebrane przez nas oferty przedstawić lokatorom w celu akceptacji jednej z nich. Niestety nasza inicjatywa spotkała się z ostrym sprzeciwem syndyka. Pan syndyk stwierdził, że to on podpisuje umowę z firmą ochrony mienia i on bierze za nią odpowiedzialność. Wolny wybór przez mieszkańców może spowodować, że firma, która zostanie przez lokatorów wybrana będzie nie do zaakceptowania w jego oczach. Według syndyka nasz wybór ogranicza się do stwierdzenia czy chcemy ochrony czy jej nie chcemy.
3. W związku z powyższym, szanując zdanie syndyka, wystąpiliśmy z pismem (podpisanym przez 106 lokatorów osiedla), w którym informujemy syndyka, że ochrona osiedla jest potrzebna ale prosimy o przedstawienie kompleksowej oferty. W piśmie podaliśmy jakie jej elementy interesują nas szczególnie. Np. plan przewidywanej infrastruktury, zakres odpowiedzialności itd. Pismo razem z podpisami zostało złożone w dniu 22.03.2007r.
4. Po miesiącu na umówionym spotkaniu okazało się, że syndyk pisma nie zdążył przeczytać, nie wie nawet o jego złożeniu. W celu wyjaśnienia sprawy poprosił Pana Grabkę, który znał pismo. Po krótkiej rozmowie Panowie stwierdzili, że nie mogą przedstawić oferty. Powodem jest brak bezwarunkowej zgody lokatorów na ochronę. Tylko posiadając taką zgodę, jak twierdzi syndyk, może on podjąć działania zmierzające do przedstawienia oferty. Czyli nie może uzyskać od firmy ochrony mienia oferty nie mając zgody 51% lokatorów.
Podsumowując:
Uważamy, że zrobiliśmy wszystko aby doprowadzić do zatrudnienia ochrony. Przy wielkim zaangażowaniu wielu osób (którym baaardzo dziękujemy) zostały zebrane oferty. (To już było małe badanie rynku ), których podobno nie da się zdobyć bez zgody większości lokatorów. Niestety z tej mrówczej pracy syndyk skorzystać nie chciał. Inna sprawa, że skoro nie może uzyskać oferty teraz to na jakiej podstawie wyliczył kwotę z miesiąca grudnia 2006 oraz jak wtedy „zdobył” szczątkową ofertę?!
Czekamy na Państwa komentarze i propozycje rozwiązania problemu.
Pozdrawiamy
Hubert i Michał
I znowu pan L.......i pokazal swoj profesjonalizm w dzialaniu .Ten ludz bo czlowiekiem to trudno to cos nazwac jak zwykle musi stanac okoniem bo jakze byloby inaczej. Zastanawia mnie tylko fakt obecnej (szczatkowej) ochrony bo cos takiego czasem sie przemyka wsrod bloku na jakich zasadach sa ci panowie i kto za nich placi bo jesli ochraniaja tylko B#3 to tylko sie usmiac mozna i to po pachy .
ochraniają B3 a wylegują się na ławkach między B1 a B2
ja tam czuję się bezpieczna, hihi
a ja na przekór wszystkim pieniaczom, krzykaczom i antystefanom jestem za GRYFEM !
TAK TAK TAK !
reszta firm to amatorka - GRYF jest SUPER a pan syndyk to prawdziwy profesjonalista i obrońca interesów mieszkańców !
Mnie osobiście najbardziej boli fakt, że ten człowiek zlekceważył wolę większości mieszkańców. (Przypominam, że w chwili kiedy zbieraliśmy podpisy budynek B3 nie był zamieszkany więc 106 lokali to większość) "Zlekceważył" to bardzo delikatnie powiedziane. Jak można nazwać sytuację, w której L. nie miał nawet czasu przeczytać skierowanego do niego pisma. Wiele osób liczyło na rozwiązanie problemu ochrony, wykazało w tej kwestii duże zaangażowanie, poświęciło swój czas prywatny. Przypomnę, że przez kilka miesięcy osoby te pracowały społecznie nie pobierając wynagrodzenia w przeciwieństwie do pana L., który pobierał nie małą pensyjkę. Tak naprawdę wykonały pracę za niego a on to po prostu zlekceważył.
Tak właśnie wygląda zarządzanie w jego wykonaniu. Wydoić nas maksymalnie nie dając nic w zamian.
Może już czas zainteresować się bardziej szczegółowo jak wydawane są nasze pieniądze. Zadać kilka pytań.
Ile miesięcznie wydaje L. na środki czystości jeżeli Pani sprzątająca posiada jedynie ścierkę?
Za co płacimy wydając co miesiąc fortunę na garaż?
Dlaczego L. nie jest wstanie podać terminu, w którym będziemy mogli otworzyć szampana i powiedzieć mu goodbye?
Dlaczego ochronę ma świadczyć jedna, konkretna firma i to w dodatku na niejasnych warunkach?
itd.
Może w rozwiązywanie tego typu problemów już czas zaangażować instytucje zewnętrzne, które bazują w swojej pracy na KK.
Pozdrawiam
Michał
Michał, widać przewidywany scenariusz niestety sprawdził się, choć należy przyznać, że przystępując do działań w sprawie ochrony mieliśmy nadzieję, iż uda się w normalny sposób doprowadzić ją do szczęśliwego finału. W końcu mamy XXI wiek i piśmiennych ludzi wokół. Zapewne pamiętacie Państwo, iż kilka miesięcy temu zorganizowaliśmy spotkanie w sprawie ochrony, zebrane przez grupę mieszkańców-ochotników oferty 4 firm napisane dla naszego osiedla miały byc wyłożone do wglądu przez 2 tygodnie w pomieszczeniu p. administratora, tak aby każdy mógł w spokoju zapoznać się z ich treścią. Wyłożona miałabyć również lista, na której każdy z nas mógł wyrazić swoją aprobatę (innymi słowy oddać "głos") dla wybranej przez siebie oferty, którą uznał za najbardziej korzystną. Tak jak napisał Michał, w pracach tych społecznie brało udział ok. 10 osób, i podkreślić należy, iż wśród nich były osoby SPOZA Stowarzyszenia. Przez 3 tygodnie zbierane, omiawiane i dogrywane były oferty. Dodatkowo udało się zebrać i wynegocjowac korzystne warunki np. u firm zajmujących się instalacją szlabanów, systemów kontroli dostępu itd.
Ponieważ p. syndyk chorobliwie wręcz nienawidzi Stowarzyszenia (dla zasady?) i wraz ze swoim prawnikiem nie ukrywa tego, dając co jakiś czas temu wyraz, dalszym etapem zajął się Michał z Hubertem. Napisali pismo skierowane do syndyka wraz z listą, na której się Państwo podpisywaliście. Pismo to Koledzy złożyli w spółdzielni i co....? i czekaliśmy...i co? i nic.... vide - posty Huberta i Michała.
Po raz kolejny otrzymaliśmy dowód, jak wygląda stosunek syndyka do mieszkańców. I oczywiście, najlepiej w ogóle się nie odzywać i broń Boże nie wypowiedzieć najmniejszego słowa krytyki (choć słusznej) pod adresem pana Lewandowskiego, ponieważ natychmiast obrzuci cię epitetami w stylu: "krzykacz", "pieniacz" lub też "agresywny" - to tylko krótka lista przykładów. Tłumaczenia syndyka odnośnie braku działania w sprawie złożonego przez mieszkańców pisma są absurdalne i niepoważne, wręcz śmieszne.
Michał przedstawia pewną propozycję (podkreślmy, że BEZ WPŁYWU ANI TEŻ KONSULTACJI ZE STOWARZYSZENIEM ! ) - pisze to jako jeden z mieszkańców (choc zapewne do pana L to i tak nie dotrze, bo on zawsze wie swoje...). Niemniej jednak nad propozycją tą warto się zastanowić.
Należy rozważyć skierowanie stosownego pisma przez Zarząd Sp-ni bezpośrednio do syndyka.
PS. dodam tylko, że ściany w pewnych miejscach w garażu B1 zaczynają się sypać - ściana nośna jest tam non stop mokra. Czy ktoś w ogóle z ramienia Spółdzielni ma ochotę zainteresowac się tym stanem?? Nie chodzi już nawet o podchodzące wilgocią klatki schodowe ale ściany nośne W GARAŻU.
Pozdrowienia,
MS
Wczoraj wieczorem zauważyłem tabliczki z nazwą firmy ochroniarskiej "Gryf" na naszym płocie i znak zakazu zatrzymywania... Więc jednak Pan Syndyk robi dalej swoje (świetnie jest zaimpregnowany na sugestie mieszkańców, odporny jak mało kto, twardy jak Roman Bratny!)
Witam
Moi drodzy a co się dzieje z infrastrukturą naszego osiedla - z tego co pamietam przy podpisywaniu umowy była też o niej mowa i chyba zapłaciliśmy za nią a krajobraz i teren wokół naszych bloków jest iście księżycowy i od roku nikt się tym nie interesuje. Pseudo trawniki porastają chwasty lub hałdy ziemi, późną jesienią sadzono drzewka i usypywano zieleniec przed B2 co z pieniędzmi przeznaczonymi na ten cel??Czy będziemy mieszkać otoczeni takim krejobrazem??? Od 4 m-cy nie ma kto wymienić zamka przy bramie w przejściu B2 za chwilę furtka odpadnie - przecież płacimy składki na fundusz remontowy.Na co w takim razie wykorzystywane są nasze pieniądze bo z pewnością nie na sprawne administrowanie osiedlem.
Totalna żenada.
No właśnie a co z resztą żwirka wokół magicznego chodniczka między blokami? CO z nieskoszoną trawą? Halo Czy jest tu jakiś administrator?
eeeeeee tam...czepiacie się
Małgosiu - do żwirka dodajmy MUCHOMORKA i będzie jak W BAJCE !
Witam,
właśnie był u mnie Pan Administrator. Proponował mi... podpisanie listy z pytaniem czy chcę ochronę?.
Odpowiedziałem, że już podpisałem jedną listę. Lista ta została przekazana syndykowi z prośbą o przedstawienie oferty na ochronę. Nie widze więc potrzeby podpisywania kolejnej.
Moje zaufanie do syndyka w tej chwili jest równe zeru, więc z pewnością nie podpiszę listy in blaco. W jeden sprawie moje stanowisko nie ulegnie zmianie. Jeżeli mam płacić za ochronę to muszę wiedzieć czego za te pieniądze mam prawo wymagać. Co tak naprawdę kupuję pod hasłem "ochrona".
Pozdrawiam
Michał
To jest chore. A może p. LEWYndowski siedzi w zarządzie Gryfu? Jaki to pismo ma cel? Jak nie wiadomo o co chodzi to..
_______________________________________
Artur.
wygląda na to, że ten syndyczyna robi z nas mieszkańców idiotów
co do cholery zrobił z pismem i listą którą złożyli mieszkańcy
Zastanawia mnie jedno co się stało z firmą która zaczeła prace na terenie pomiędzy B1 a B2 a następnego dnia już jej nie było.
no właśnie, a co z placem zabaw który też kiedys był?
Nie wspomnę już o sprzątaniu- dawno nie widziałm, żeby ktokolwiek cokolwiek sprzątał... a my zarastamy brudem!!!
ale za to rąbnęli nam między budynkami niezłych rozmiarów kamień - to taki symbol CIĘZKIEJ "WSPOŁPRACY" z naszym panem syndykiem
Ja myślałem, że to ma być pomnik. Na górze będzie postać i każdy będzie mógł podejśc i tą postać pocałować w ....
Napis będzie głosił. "Wdzięczni miszkańcy"
ech.. już widzę oczami wyobraźni zmianę warty ochrony przy pomniku. Nerwowe pokrzykiwania: "Nie wszyscy na raz! Proszę ustawiać się w kolejce!"
Sielanka.
dobre
to i może dla czworonogów też wystarczy coby tylną łapę zarzuciły do góry przy tak zacnym obelisku
Czytam to forum od jakiegoś czasu , jest beznadziejne może dlatego że niewiecie co pisac i oczym pisac (nie wszysykich się to tyczy) jak czytam jakis temat to z nadzieją że cos ciekawego się dowiem o sprzątaniu ,aktach , dopłatach za metry , a choć by o tym kiedy nasze osiedle będzie zamknięte i miało ochrone a nie temat OCHRONA I MONITORING otwieram a tu rozmowa o kamieniu i innych bzdurach jak i nawiększości tematów to bywa Jak chcecie pogadac od tak sobie to może spotkanie we własnym gronie a nie innym zawracacie głowe. SMIESZNE TO WSZYSTKO JAK LUDZIĄ SIE NUDZI SZUKAJĄ DZIURY W CAŁYM
mamy wolność słowa w tym kraju (jeszcze chyba)
sugeruję 2 rozwiązania dla SG1
1. wziąć udział w dyskusji i napisać coś konstruktywnego coby samych głupot nie było albo jeszcze lepiej zaangazować się w rzeczywiste działania
lub
2. jeśli szkoda czasu na to forum to po prostu nie wchodzić, nie czytać, zapomnieć adres www, nie zawracać sobie głowy, jest tyle ciekawszych miejsc w sieci. przecież czytanie forum nie jest obowiązkowe no ale zapewne ciekawość zwycięża
uważam, że jednak na forum można znaleźć ciekawe informacje a jak czasem zejdziemy z tematu to nikomu się nic dzieje, nie zawsze mamy czas spotkać się w realu i sobie pożartować
czytanie forum często poprawia mi humor w krótkich przerwach od pracy
Kolego SG1, też nie powinieneś zwracać nam uwagi w temacie "ochrona-monitoring" bo to coś nie na temat ochrony tylko rozpocząć nowy temat pt. np. "to forum jest głupie i nieprzydatne"
życzę na przyszłość odrobinę większego poczucia humoru
P.S. to nie było złośliwe
HMM.
Poruszam ważny temat;
Ćwierć inteligentom dziękujemy
Ok. poprostu interesuje mnie kiedy osiedle będzie zamkniete i dlaczego ochrone ma tylko mój blok? Dlaczego została zdjeta z B1 i B2 ? A jeśli chodzi o dowcipy to załoze nowy temat . OK , i tam będziemy żartowac co wy nato?
sądzę, że w tym temacie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania
niestety trzeba je będzie wyłuskać spośród wielu wypowiedzi, zwróć szczególną uwagę na wypowiedzi użytkowników Stowarzyszenie i Michał (niestowarzyszony)
jest to sprawa ciągnąca się dość długo, skomplikowana i nie wynika z niechęci mieszkańców choć są osoby, które tak uparcie twierdzą (patrz s-ka L&L)
Temat ochrony znam tylko z postów niewiem o co chodzi z firmą GRYF (podobno ona jest proponowana przez syndyka). Ochraniaja mój blok i jak narazie jest chyba ok nie widze żeby cos sie działo zawsze kogoś widać a zazwyczaj przy bramie (bo ją otwieraja). ale mniejsza z tym. Kiedyś czytałem ze ich nie widac albo się wyleguja ,moze jest inna załoga niż ta co ochraniała was kiedyś i dlatego jest ok. Niewiem niemiałem doczynienia nigdy z ochroną to jest pierwsza firma która mnie ochrania.
nie rozumiem niektórych ale Helena nieźle odpisała, więc nic więcej do dodania. Myślę SG1, że tracisz niepotrzebnie czas tutaj. Jeżeli to, co piszemy tutaj jest dla Ciebie beznadziejne, etc. etc. proponuję Ci spotkać się i porozmawiać z Panem Syndykiem i jego nadwornym Mecenasem - od razu świat wyda Ci się piękniejszy i prostszy... Czyż nie mam racji drodzy Sąsiedzi?
Mam pytanie do SG1? Zapłaciłbyś ponad 50 zł miesięcznie za tą "świetną" ochronę?
Do pozostałych użytkowników: "Uderz w stół (a raczej kamień) a nożyce się odezwą."
Pozdrawiam
Michał
Jeżeli już mamy rozmawiać poważnie SG1 to moje zdanie jest następujące.
W B3 macie w tej chwili stróża (lub dwóch) a nie ochronę osiedla. Nie wiem czy co miesiąc musicie płacić za to stróżowanie, czy też idzie to z kasy spółdzielni ale w efekcie końcowym to i tak my wszyscy za to płacimy. Przecież koszt utrzymywania tych ludzi na terenie nie jest pokrywany z comiesięcznej wypłaty mości panującego nam zarządcy.
Prawdziwa ochrona ma dużo bardziej złożone zadania np. koordynacja ruchu na osiedlu. Rejestracja wejść/wyjść z pomocą techniki (szlabanów, kart magnetycznych). Zatrzymywanie przed wejściem osób nie chcianych jak domokrążcy. itd.
Temat ochrony jest przez nas "wałkowany" od grudnia 2006. Spotykaliśmy się z syndykiem jak i jego przedstawicielem w tej sprawie. Zebraliśmy oferty czterech firm, które chciały w sposób profesjonalny nasze osiedle ochraniać, ale ze strony spółdzielni jest totalny opór. Proponowaliśmy syndykowi aby to lokatorzy wybrali sobie firmę, która im odpowiada (nie wyłączając z tego swoistego konkursu firmy Gryf). Wszystkie nasze propozycje zostały odrzucone. Na koniec poprosiliśmy syndyka aby przedstawił własny projekt ochrony osiedla. Nawet tego nie był wstanie zrobić. Syndyk stawia nas w sytuacji, w której mamy bezwarunkowo zgodzić się na ochronę nie znając warunków na jakich zostanie zatrudniona.
To jest trochę tak jakbym poszedł do sklepu kupić lodówkę a sprzedawca bez rozmowy ze mną załadowałby na samochód jakiś tam model, nie mówiąc mi jaki, a następnie kazał zapłacić 2000 zł.
Rozumiem, że Ty, bez mrugnięcia okiem, kupiłbyś ten towar w ciemno.
Jeżeli chodzi o trochę rozrywkowy charakter postów to wynika on z tego, że (w dużym stopniu dzięki syndykowi) mieliśmy okazję przez ten rok świetnie się poznać. Sytuacji było dużo. Na przykład jak nas tu zalało, ponieważ nikt nie pomyślał o systemie odprowadzania deszczówki a dach był "trochę" dziurawy i woda lała się do środka skrzynkami elektrycznymi. Woda w klatkach, woda z dachu, woda w skrzynkach a dodatkowo pożar. Takie, sytuacje ludzi jednoczą i nie dziw się, że starają się ustalić kto jest za to odpowiedzialny.
Jak już się poznali to trochę sobie razem żartują.
Proponuję, bardziej uważnie przejrzyj archiwalne posty, a jeżeli wolisz posłuchać o podobnych wydarzeniach bezpośrednio z ust uczestników to umów się z sąsiadami z B1 i B2 na "soczek". Opowiadania będzie do rana.
Pozdrawiam
Michał
Powiem tak raczej może bym zapłacił ale za co są odpowiedzialni to chciałbym wiedzieć najpierw . Wiem że monitorig takiego osiedla to sprawa kilkudziesieciu tysięcy więc firma montująca sprzedaje nam go "na raty" (50zł) umowa jest podpisywana na jakis okres a po jej skonczeniu jest nasz ,a wtedy juz mozna robić co sie chce , ale ktos musi w te monitory patrzec wiec cieć musi byc. Cena zamknięcia osiedla tez nie jest mała w wacha sie w podobnej granicy cenowej co monitoring. Wiec bardzo dziekuje za info . A poza tym syndyk nie bedzie wiecznie. Dowiem się co z zamknieciem osiedla co i jak mozi cos..... sie stanie i bedzie ono zamkniete.
Musisz uwieżyć mi na słowo. Kosztorys monitoringu, zamknięcia i dozoru przez te pare miesięcy "przerobiliśmy" kilka razy tam i spowrotem. Zaczynając od najmniejszej kamerki i jakości obrazu jaki pokazuje, szlabanów i kart chipowych po umiejętności, odpowiedzialność i kompetencje personelu, który go obsługuje. Myślę, że mamy na ten temat jakąś wiedzę. Mamy również pojęcie ile to kosztuje i co można otrzymać za 50 zł. (a wbrew pozorom dużo), tyle że nikt u syndyka nie chce się za to zabrać. Wszystko zmierza w tym samym kierunku co w grudniu - Wyraźcie bezwarunkową zgodę a ja wam zatrudnie ochronę na tylko mi znanych warunkach. Mam więc obawy, że tych dwóch sympatycznych Panów zostanie a my będziemy płacić dodatkowe 50 zł .
Rozumiem, że to syndyk tu decyduje, ale jeżeli mam za coś płacić to chcę wiedzieć za co. Odrzuca naszą pomoc - jego problem, ale to nie oznacza, że będę płacił za nic.
Pozdrawiam
Michał
Ale z tego co słyszałem to firma ochroniarska zabezpiecza , syndyk niema nic do gadania wtedy . Bo wtedy to sponsoruje ochrona a my splacamy jej przez oktes wyliczony np 2 lata
SG1 przeczytaj na spokojnie posty dot. ochrony - zobaczysz jaką przeprawę musieliśmy przejść w tak prostej do zamknięcia sprawie jak ochrona M.in. Michał był (i w sumie nadal jest ) osobiście zaangażowany w tą sprawę, więc wie o czym pisze i można traktować jego słowa jako doskonałe źródło informacji.
MS
Problem jest taki, że jedyną osobą, która może podpisać umowę z firmą ochrony mienia jest syndyk. To on jest zarządcą. Nam - lokatorom - tego zrobić nie można.
Zrobiliśmy więc tyle ile mogliśmy. Zebraliśmy ofert, które oczywiście uwzględniają koszt stworzenia infrastruktury i harmonogram spłaty. Tyle że nie otrzymaliśmy zgody na przeprowadzenie "referendum" wśród mieszkańców czy właśnie tego oczekują. Warianty były różne od zwykłego dozoru do ochrony jak w "Big Brother". Możliwość wykonania inwestycji bezpośrednio przez firmę jak i podwykonawców.
Poza tym, zawsze byłem zwolennikiem czynnego udziału syndyka w tej operacji. Z dwóch powodów. Czy to nam się podoba czy nie to on rzeczywiście tu rządzi więc powinien mieć pełną wiedzę przed podpisaniem umowy. Po drugie tylko on wie w jakim stopniu zostały zakończone prace przez "Buszrem" Prosty przykład. Jak zauważyłeś przy bramkach nie ma domofonów. Nie ma nawet okablowania. Czy jesteś wstanie powiedzieć czy powinno ono być wykonane przez "Buszrem" w ramach ceny jaką zapłaciliśmy za mieszkania? Czy należy te prace wykonać we własnym zakresie (co może się wiązać np. z zerwaniem kostki i ułożeniem jej na nowo)?
Jak wiadomo do tanga trzeba dwojga. Jeżeli syndyk nie zechce współpracować to ten pat będzie trwał dalej. Oczywiście, że po odejściu syndyka możemy utorzyć wspólnotę, która będzie miała pełne prawo decydowania o osiedlu, ale kiedy się z syndykiem rozstaniemy tego nikt nie wie. Należy również brać pod uwagę, że jego odejście musi nastąpić w tym samym momencie co usunięcie wszystkich usterek na osiedlu. Nie wcześniej, A napewno zauważyłeś, że w sprawie usterek to administrator ma pełne ręce roboty. Wystarczy obejrzeć chyba drugą klatkę w B1 (jeżeli się pomyliłem to proszę lokatorów z B1 o poprawkę). Zgnilizna i grzyb praktycznie od dnia opisywanego wcześniej zalania.
Pozdrawiam
Michał
Niestety Buszrem nie miał w planach okablowania calego osiedla w domofony . Wiec przewodów niema i bedziemy musieli robic je we wlasnym zakresie , a połaczenie tego w calosc to kupa roboty . Poza tym podobno całe B2 i B3 ma złe centralki i trzeba bedzie je wymienic , obecnych nieda sie połaczyc w sieć domofonowa . Wiec roboty jest masa. Pozdrawiam.
zauważyłem, że od pewnego czasu ochrona budynku B3 parkuje swój pościgowy bolid zielony na chodniku obok przyszłego śmietnika. Zwróciłem uwagę urzędującemu w tym pojeździe agentowi, że niszczy w ten sposób chodnik (pomijając utrudnienia w poruszaniu się z wózkiem dziecięcym). Dość agresywnie i mocno nieelegancko odpowiedział, że wolno mu tu stać i za nic ma sobie moją uwagę. Na całe szczęście koordynator (czyli jego szef) okazał się normalnym, niesfrustrowanym człowiekiem i nowe miejsce dla samochodu ochrony. Więc jednak czasem coś się udaje! Plus dla koordynatora!
P.S. Czy nie denerwują Was samochody (chyba naszych Sąsiadów) parkujące na chodnikach? Szczególnie dotyczy to wjazdu do garażu B2 i B3 od strony bazy MPO.
jest to dość uciążliwe przy wjeżdżaniu i wyjeżdżaniu - szczególnie gdy jeszcze jakiś zmotoryzowany zaparkuje tuż przy bramie wjazdowej - wtedy można kręcić jak Hołowczyc na OS-ie
Panowie i Panie kierowcy - trochę wyrozumiałości dla tych którzy jednak wykupili to miejsce garażowe - nie jest tak łatwo wymanewrować pod górkę , ominąć te trzy stojące samochody i jeszcze przypilnować zamknięcia bramy garażowej (szczególnie jakiemuś młodemu/niedoświadczonemu kierowcy).
Pozdrawiam
wczoraj wieczorem znowu był u mnie Pan Administrator z listą w sprawie ochrony osiedla i pytaniem czy chcę. Podpisałem, że chcę, a Wy? Ciekawe, co teraz wyniknie...
Rafaello, a jaki tytuł miała ta lista, pamiętasz?
Proponuję koło podpisu robić dopisek: "po przedstawieniu ofert".
Michał
Chce znaczy w tym przypadku "chce Gryfa i ich zielony bolid"
Manewr L&L sprzed paru miesiecy my sie nie dalismy wy tez raczej sie nie dajcie
Chyba, że chcecie stróża w cenie ochrony.
Wygląda na to, że p. syndyk poraz KOLEJNY próbuje podstępnie dopiąć swego.
A co się dzieje z pismem i PODPISAMI mieszkańców złożonym na ręce p. syndyka parę miesięcy temu?
Woda w usta??? I będziemy się tak w nieskończoność bawić w podchody?
Metody stosowane przez p. syndyka są delikatnie mówiąc - dziwne.
lista miała tytuł Osoby zainteresowane ochroną osiedla (lub jakoś podobnie). W każdym razie chodziło o zgodę na ochronę w ogóle, a nie na konkretną firmę i warunki, bo o tym oczywiście nie było mowy. Wyszedłem z założenia, że należy ułatwić życie Panu L. - przecież chyba wszyscy chcemy ochrony! Niech przedstawi ofertę, porównamy z wykonaną przez mieszkańców pracą i być może się uda.
Wyszedłem z założenia, że należy ułatwić życie Panu L. - przecież chyba wszyscy chcemy ochrony! Niech przedstawi ofertę, porównamy z wykonaną przez mieszkańców pracą i być może się uda.
Jeżeli o to chodzi to taką listę już L. posiada. W piśmie jest wyraźnie napisane. Osoby, które ją podpisały chcą ochrony ale najpierw chcą zobaczyć ofertę. Więc po co robi kolejną?
Michał
też racja, ale może aby nikt (Pan L.) nie zarzucił braku dobrej woli