grueneberg

Wchodzê do pomieszczenia. Popatrzy³em na ca³e pomieszczenie i zacz±³em æwiczenia od rozci±gniêcia siê, pó¼niej brzuszki, pompki itp.
Po zakoñczonych æwiczeniach idê do ³azienki wzi±æ prysznic, po czym zjadam posi³ek i postanowi³em odpocz±æ trochê w ³ó¿ku.
-Ale siê zmêczy³em...- po tych s³owach zasn±³.


Kto¶energicznie zapuka³ do drzwi. Kiedy otworzy³e¶ zobaczy³e¶ starsz± kobietê, która przewiesi³a sobie rêkê na zaimprowizowanym ze ¶cierki do kurzu temblaku.
-Witam.-powiedzia³a za¿ywna sze¶ædziesiêciolatka-Czy mókby¶ miê zast±piæ dzisiaj i posprz±taæ rezydencjê? Nied³ugo rêka beñcie jusz sprawna, ale teraz sama sobie nie poradzem...
-eh...no wie pani...-[I see you!] chyba nie mam wyboru-no dobrze...pomogê-powiedzia³em bardzo znu¿onym g³osem. Ale dlaczego to ja mam sprz±taæ ca³± siedzibê?? Przygnêbiony zabra³em siê do roboty. Zacz±³em od swojego pokoju, nala³em ciep³ej wody do wiadra, i namoczonê ¶ciereczk± zacz±³em wyciera¿ meble. Pó¼nij umy³em mopem pod³ogê, kiedy ta z kolei wysch³a zabra³em siê za czyszczenie toalety, zatka³em nos klamerk± i ruszy³em do boju. Dlaczego powiedzia³em ¿e jej pomoge...dlaczego !?. Po d³ugim czyszczeniu toalety, czas by³o zrobiæ pranie, Nie ma szans abym u kogo¶ w pokoju robi³ to samo....
Kiedy pralka pracowa³o ja poszed³em do kuchni i zacz±³em zmywaæ naczynia, by³o ich duuuuuu¿o wiec robota zajê³a mi trochê czasu.
W³a¶nie tracê moj± godno¶æ, przyda³by siê kto¶ do pomocy .
Kieyd skoñczy³em myæ naczynia, pranie by³o ju¿ dawno skoñczone, wyci±gn±³em je z pralki, poszed³em na balkon i wywiesi³em.
Jeszcze na koniec poszed³em do sypialni i po¶cieli³em ³ó¿ko, które prawie nigy nie by³o po¶cielone, po prostu nie mam czasu.
No to tutaj chyba skoñczy³em, czas ruszaæ dalej, dlaaaaaaaczego ta siedzia jest taka wielka??.

NMM
Przyszed³em do swojego pokoju po baaaaaaaardzo wyczerpuj±cym dniu.
leg³em na kanapie z wyczerpania, mia³em dosyæ tego dnia, to by³ prawdziwi koszmar. Teraz le¿ê na kanapiê i odpoczywam.


Us³ysza³e¶ jak kto¶ drepta³ po korytarzu a po chwili wpad³ do p[omieszczenia i mimo sztywniej od gipsu rêki przygarn±³ ciêdo siebie z tak± sil³a, ¿e ma³o nie straci³e¶ tchu.
-Dziekujê ci bardzo ch³opcze. oto twoja zap³ata-podziekowa³a kobieta i wrêczy³± ci 30y.

//+3 do stat +10PCh//
Podziêkowa³em grzecznie za wyp³atê, po czym pole¿a³em chwilê na kanapie. Zdrzemn±³em siê jeszcze przez chwilkê ale poczu³em siê wypoczêty, i postanowi³em wyj¶æ z siedziby i pozwiedzaæ wioskê.
"Dawno ju¿ nie wychodzi³em...czas najwy¿szy siê ruszyæ...w koñcu w domu ludzie umieraj±. Po tych przemy¶leniach wyszed³em z siedziby.

NMM