X
ďťż

grueneberg

Niegdyś biuro Pein'a. Teraz mieszka w nim Gaara. Teraz te pomieszczenie odmieniło się zupełnie dzięki klonom byłego Kazekage. Wszystkie zaczęły coś ustawiać, tworzyć itp. Są tu trzy okna. Na każdej ścianie jest po jednym oprócz ściany z drzwiami. Przy prawej ścianie od drzwi znajduje się łóżko mogące pomieścić dwie osoby. Przy łóżku stoi szafka z trzema szufladkami. Pierwszą szufladę od góry Gaara przeznaczył na bieliznę. Drugą przeznaczył na różnego rodzaju zwoje, książki i podręczniki. Trzecią zaś szufladę zostawił pustą. Chciał ją przeznaczyć na jakieś dodatkowe rzeczy, na które nie starczyło by miejsca w pokoju. Na szafce stoi lampka nocna. Po stronie przeciwnej od drzwi okno jest większe od pozostałych. Jest tam biurko i krzesło Bóg wie po co. Gaara przyzwyczaił się do Rezydencji Kazekage gdzie biurko było podstawą. Przy lewej ścianie od drzwi stoi szafa gdzie Gaara trzyma swoje stroje. Głównie strój codzienny, szat Kazekage (Mimo iż nie był już kazekage), strój ANBU (Oficjalnie był jeszcze w ANBU, a strój, płaszcz i maska może przydać się do trudniejszych misji do zamaskowania itp.). W szafie trzymał również Katanę i Gurdę z piaskiem w czasie wolnym od walk i misji.

Na razie to na tyle. W przyszłości może coś dodam jeśli będzie to potrzebne. Ogólnie pokój jest niewielki.


Gaara wlatuje do pokoju na piasku. Leci w stronę łóżka i gdy jest już nad nim dezaktywuje piasek i spada na miękkie łóżko. Leży na nim. Ma jeszcze rany po poprzecinanych ścięgnach i nie może się jeszcze swobodnie ruszać, jednak rany się już goją.
Akemi wchodzi do pokoju Gaary (w bieliźnie) niosąc mały talerzyk, na którym jest kawałek przepysznej galaretki wieloowocowej własnej roboty.
- Częstuj się - mówi do Gaary, po czym podaje mu talerzyk i siada na łóżku.
Podnosi się i opiera o poduszkę, którą położył w pionie. Chwycił talerzyk i począł jeść. Gdy przełknął pierwszy kęs odezwał się:
- Dziękuję bardzo.


- Nie ma za co - orzekÂła Akemi - i tak jest przeterminowana.
- hehe - zaÂśmiaÂła siĂŞ - ÂżartujĂŞ, jedz, jest ÂświeÂża.
ZaÂśmiaÂł siĂŞ równieÂż i kontynuowaÂł jedzenie.
- Dobre, mówiÂłem ci, Âże Âświetnie gotujesz? - ZapytaÂł
- Oj daj spokój - powiedziaÂła - kaÂżda mieszkanka tej osady tak gotuje.
Po tych s³owach wyjê³a kawa³ek mlecznej czekolady nadziewanej truskawkami i poczê³a j¹ jeœÌ, kawa³ek po kawa³ku, po czym spyta³a Gaarê:
- Chcesz kawaÂłek?
- ChĂŞtnie. - OdpowiedziaÂł. ChwyciÂł kawaÂłek czekolady i wsadziÂł do ust. Po chwili galaretki, którÂą dostaÂł wczeÂśniej juÂż nie byÂło. ZostaÂł tylko pusty talerz i ÂłyÂżeczka. PostawiÂł go na swojej szafce. SpojrzaÂł za okno, przy którym staÂło ÂłóÂżko. Na dworze padaÂło. "Dobrze, Âże wczeÂśniej wróciÂłem, bo inaczej piasek by mnie tu nie doniósÂł" - PomyÂślaÂł - "Nie widziaÂłem juÂż jej dobry miesiÂąc. Ciekawe co u niej" - MoÂżna byÂło zauwaÂżyĂŚ jego g³êbokie zamyÂślenie. ZapatrzyÂł siĂŞ w deszcz. Nie byÂł przyzwyczajony do takiej pogody. W Sunie byÂło wiecznie gorÂąco. Tam siĂŞ wychowaÂł, a deszcz i "Dziecko Pustyni" jak to kiedyÂś powiedziaÂł Casper w wiĂŞzieniu Aka, nie pasowaÂły do siebie. Teraz Suna byÂła dla niego niczym. Nie interesowaÂło go co siĂŞ w niej dzieje. Teraz ma waÂżny cel Âżycia. Nim byÂła zemsta.
Gaara nagle powróciÂł do rzeczywistego Âświata. Ockn¹³ siĂŞ i dopiero teraz zauwaÂżyÂł ubiór Akemi.
- No nie powiedziaÂłbym, Âże siĂŞ skromnie ubraÂłaÂś - RzekÂł pó³¿artem póÂłserio. Teraz wszystkie uczucia zwiÂązane z SunÂą po prostu... PrzepadÂły.
- Podoba ci siĂŞ?? - spytaÂła namiĂŞtnie Akemi, tym samym zwracajÂąc oczy w stronĂŞ oczu Gaary.
Akemi wyszÂła na chwilĂŞ do Âłazienki by zaÂłoÂżyĂŚ szlafrok, po czym wróciÂła i spytaÂła byÂłego Kozakage:
- Czemu ty chodzisz tak grubo ubrany?
- Jestem z pustyni. GorÂący klimat to to na czym siĂŞ wychowaÂłem. A w waszej wiosce nie jest zbyt ciepÂło. - OdparÂł. - No ale, teraz jakoÂś mi gorÂąco siĂŞ zrobiÂło (Ciekawe dlaczego xP). - Po tych sÂłowach zdj¹³ szatĂŞ Kazekage, którym juÂż w zasadzie nie byÂł, ale szata byÂła wygodna i bardzo jÂą lubiÂł. MiaÂł na sobie ubranie codzienne (Patrz podpis). Zdj¹³ równieÂż gurdĂŞ. Pod ubraniem codziennym miaÂł jeszcze strój ANBU wiĂŞc zdj¹³ równieÂż ubranie codzienne i byÂł teraz w ubraniu ANBU, pod którym miaÂł tylko bieliznĂŞ. KatanĂŞ poÂłoÂżyÂł wczeÂśniej do szafy.
Dantek pojawiÂł siĂŞ w pokoju gaary .... dach byÂł z dziepka zniszczony , w koĂącu nie wiedziaÂł gdzie sÂą drzwi.
- Ohayo ....... - PrzywitaÂł siĂŞ trzymajÂąc rĂŞkĂŞ na katanie .
- Subaku No Gaara przyby³em po Shukaku .... oddasz demona dobrowolnie czy mam to zrobiÌ si³¹ ..... Shukaku musi zostaÌ tobie odebrany , aby inni nie niszczyli Suny aby go zdobyÌ ... - Powiedzia³ Dante ....
- Wiec jak bĂŞdzie - spytaÂł siĂŞ go skÂładajÂąc pieczĂŞcie do mizu kawarimi w razie ataku .... skÂładanie nie byÂło widoczne goÂłym okiem poniewaÂż pieczecie zostaÂły zÂłoÂżone jedna dÂłoniÂą

ProszĂŞ o sĂŞdziowanie jakiegoÂś MG w razie walki proszĂŞ liczyĂŚ w walce jeszcze Kyoko
Gaara z poobczÂątku olaÂł Dantego, jednak gdy ten zacz¹³ coÂś mówiĂŚ o demonie w koĂącu rzekÂł:
- Drwisz ze mnie? Odebranie mi demona spowoduje mojÂą ÂśmierĂŚ, nie zapomnieliÂście przypadkiem o tym? Ale i tak wam go nie oddam. MyÂślicie, Âże jestem aÂż tak gÂłupi? Suna mnie teraz nie interesuje, poza tym ci co bĂŞdÂą chcieli zdobyĂŚ mojego demona i nie znajdÂą go u mnie, zabiorÂą go wam. To oczywiste. JesteÂście dziwni. Odbieracie ludziom Demony, a sami macie w organizacji Jinchurikki (Czy jak to siĂŞ tam pisze). Tak wiĂŞc powtarzam. Nie dostaniecie mojego Demona

//Oczywiœcie Akemi te¿ jest tutaj, wiêc mo¿e siê przy³¹czyÌ do walki//
//Z jakiej paki wparowujecie do mojej rezydencji? Se jaja chyba ze mnie robicie, tu jest masa puÂłapek i chyba nie chcecie bym któr¹œ uruchomiÂł. JeÂżeli chcecie siĂŞ u mnie w rezydencji naparzaĂŚ do nic z tego. SpadaĂŚ na arenĂŞ czy do kanionu! Sorry za spam ale mogÂłeÂś mi nie niszczyĂŚ dachu! //
<Gomene za dach potem go naprawie:P> <Gaaro dlaczego ty jesteÂś wszystko wiedzÂąc ja ci nie mówiÂłem z jakiej organizacji jestem , ani nie wiesz Âże w naszej organizacji sÂą posiadacze demonów .. ja jestem tam nowym czÂłonkiem wiĂŞc ignoruje twój tekst o tym Âże ktoÂś ma tam u nas demona i tak dalej ...>

- GÂłupcem jesteÂś ..... - PowiedziaÂł chÂłopak dziwnym gÂłosem nastĂŞpnie popatrzyÂł w górĂŞ...-
_ W kaÂżdym bÂądÂź razie wyjdziemy na zewnÂątrz , poniewaÂż nie chcĂŞ niszczyĂŚ tej posiadÂłoÂści.... ona na to nie zasÂługuje ... jeÂżeli mnie pokonasz .. nigdy wiĂŞcej nie bĂŞdĂŞ ciĂŞ ÂścigaÂł , lecz jeÂżeli ja cie pokonam poÂżegnasz siĂŞ z demonem.... - PowiedziaÂł Dantek wyskakujÂąc na zewnÂątrz , gdzie wszĂŞdzie byy lodowe lustra które wczeÂśniej przygotowaÂł.
- Bee czeka³ , je¿eli siê nie pojawisz zaleje t¹ posiad³oœÌ tworzê ci tu lodowy grobowiec .....- Powiedzia³ wyskakuj¹c z pingwinkiem to by³y jego ostatnie s³owa.

nmm

Piszemy przy wejÂściu do posiadÂłoÂści
- Gaara, nie martw siĂŞ. BĂŞdĂŞ walczyÂła u twojego boku - rzekÂła Akemi po czym zdjĂŞÂła szlafrok - no cóÂż, nie ma czasu, bĂŞdĂŞ walczyÂła w bieliÂźnie.
Po tych sÂłowach wyskoczyÂła przez wyrwĂŞ w dachu.

<nmm>
Gaara wyskoczyÂł przez rozwalony dach na zewnÂątrz rezydencji. Zanim jeszcze opuÂściÂł pomieszczenie rzekÂł:
- DziĂŞkujĂŞ Akemi.

<NMM>


 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.