grueneberg
Przytulaśny pokoik. Znaczy się skromny, mały, nic poza matą do spania tutaj nie ma. No, może ze dwa okna, i ocieplane ściany Smile No i drzwi: jedne do szafy, drugie do toaletki, i ostatnie na główny korytarz.
Śpię sobie spokojnie, kołysant przez huczacy za oknami wiatr. Śnię o starszej koleżance z akademii, brunetce o zgrabnych nogach. Naglę wstaję i rozglądam się po pokoju. Jako że nic mnie tu dłużej nie trzymało, udaję się do siedziby kage, po jakąś misję. "Trzeba jakoś dobrze zacząć dzień" pomyślałem, po czym zacząłem się ubierać. Następnie udałem się na miasto.
Przyszedłem do kolejnego pomieszczenia. I znowy trzeba posprzątać.
Znalazłem odpowiedni klucz do pomieszczenia i wszedłem do środka.
Taka kompromitacja...co pomyslą o mnie inni członkowie klanu.
Kiedy już byłem w środku strasznie mnie zatkało, pomieszczenie było puste, znajdowała się tutaj jedynie mata do spania. Tak to całe pomieszczenie było puste. Jak on żyje??. Pomyślałem po czym zabrałem się do pracy. Za dużo tutaj do roboty nie mam, zacząłem myś podłogę. Po dokładnym wyszorowaniu, podłogi w tym małym pokoiku postanowiłe wejść przez kolejne drzwi. Otworzyłem drzwi ale była to tylko szafa. Poukładałem dokładnie wszystko co znajdowało się w niej [oczywiście mam gumowe rękawiczki na rękach] i zamknałem szafę. Poszedłem dalej i...toaleta. Strasznie tego nie nawidzę, ale cóż, praca to praca. Teraz wiem jak czuję się tamta starsza kobieta która przeżywa to codziennie. Po wysprzątaniu całego pomieszczenia wyszedłem do pokoju w którym byłem z początku. Ale mimo wszystko żyje tutaj dziwny facet, żeby w domu mieć tylko matę do spania, żadnych pamiątek?? nic??
eh nieważne. Po tych przemyśleniach ruszam dalej, wcześniej wymieniając wodę w wiaderku na świeżą i ciepłą.
NMM
Śpię sobie spokojnie, kołysant przez huczacy za oknami wiatr. Śnię o starszej koleżance z akademii, brunetce o zgrabnych nogach. Naglę wstaję i rozglądam się po pokoju. Jako że nic mnie tu dłużej nie trzymało, udaję się do siedziby kage, po jakąś misję. "Trzeba jakoś dobrze zacząć dzień" pomyślałem, po czym zacząłem się ubierać. Następnie udałem się na miasto.
Przyszedłem do kolejnego pomieszczenia. I znowy trzeba posprzątać.
Znalazłem odpowiedni klucz do pomieszczenia i wszedłem do środka.
Taka kompromitacja...co pomyslą o mnie inni członkowie klanu.
Kiedy już byłem w środku strasznie mnie zatkało, pomieszczenie było puste, znajdowała się tutaj jedynie mata do spania. Tak to całe pomieszczenie było puste. Jak on żyje??. Pomyślałem po czym zabrałem się do pracy. Za dużo tutaj do roboty nie mam, zacząłem myś podłogę. Po dokładnym wyszorowaniu, podłogi w tym małym pokoiku postanowiłe wejść przez kolejne drzwi. Otworzyłem drzwi ale była to tylko szafa. Poukładałem dokładnie wszystko co znajdowało się w niej [oczywiście mam gumowe rękawiczki na rękach] i zamknałem szafę. Poszedłem dalej i...toaleta. Strasznie tego nie nawidzę, ale cóż, praca to praca. Teraz wiem jak czuję się tamta starsza kobieta która przeżywa to codziennie. Po wysprzątaniu całego pomieszczenia wyszedłem do pokoju w którym byłem z początku. Ale mimo wszystko żyje tutaj dziwny facet, żeby w domu mieć tylko matę do spania, żadnych pamiątek?? nic??
eh nieważne. Po tych przemyśleniach ruszam dalej, wcześniej wymieniając wodę w wiaderku na świeżą i ciepłą.
NMM