grueneberg
Niewielki pokój w tonacji koloru niebieskiego. Duże łóżko z wieloma poduszkami, szafa, komoda, mały stolik z fotelem, biórko z krzesłam. Na bórku znajdują się różne świecidełka (biżuteria) i perfumy o zapachah kwiatów. Na środku pokoju znajduje się duży, biały dywan.
Weszłam do pokoju i żuciłam się na łóżko.
Stanąłem pod drzwiami pokoju. Zapukałem do drzwi i czekałem aż ktoś mi je otworzy. Szukałem medyków tylko nie za bardzo wiedziałem gdzie zacząć poszukiwania
-Konkretnie to chodzi o trucizny- Odparłem opuszczając rękę. Spojrzałem teraz na dziewczynę.
- A dokładnie o jaką trucizne ci chodzi? -zapytałam go.
-:
-:
-Wszystkie- odparÂłem. odwróciÂłem siĂŞ plecami do dziewczyny i rozglÂądaÂłem siĂŞ po korytarzu. -Masz coÂś takiego- OdezwaÂłem siĂŞ po chwili.
Przez chwile siĂŞ zastanawiaÂłam- MoÂże mam, mósze sprawdziĂŚ w bibliotece. Jak chcesz to moÂżesz pójœÌ ze mnÂą -powiedziaÂłam po czym wyszÂłam na korytasz zamykajÂąc za sabÂą dzwi i rószyÂłam w strone biblioteki.
RuszyÂłem za dziewczynÂą w kierunku biblioteki. SzedÂłem szybkim krokiem tak iÂż po chwili doszliÂśmy do biblioteki.
Gdy weszÂłam do pokoju ÂżuciÂłam siĂŞ na ÂłóÂżko Jak miÂło byĂŚ w domu ''pomyÂślaÂłam''. Po chwili zasneÂłam, gdyÂż byÂłam strasznie zmĂŞczona.
Dodane po 1 godzinach 55 minutach:
ObudziÂłam siĂŞ wypoczĂŞta, usiadÂłam na ÂłóÂżku i wzieÂłam mojego ukochanego pluszaka. PrzytuliÂłam go do siebie, po czym go odÂłoÂżyÂłam i wstaÂłam. Czas siĂŞ przejœÌ ''pomyÂślaÂłam'', uczesaÂłam wÂłosy i wyszÂłam z pokoju.NMM
ZapukaÂłam do drzwi po czym je otworzyÂłam- Siostrzyczko jesteÂś tu? -spytaÂłam po czym weszÂłam do pomieszczenia. Pokój byÂł pusty wyglÂądaÂł tak jak by przez pare miesiecy nikt tu nie zaglÂądaÂł. Gdzie jest Shizue-chan?? Kiedy opuÂściÂłam wioske obiecaÂła, Âże bĂŞdzie na mnie czekaĂŚ ''pomyÂślaÂłam'', podeszÂłam do ÂłóÂżka i usiadÂłam. WzieÂłam pluszaka i przytuliÂłam go.
OckneÂłam siĂŞ Chyba przysneÂłam ''pomyÂślaÂłam'', odÂłoÂżyÂłam pluszaka po czym wstaÂłam z ÂłóÂżka i wyszÂłam z pokoju siostry zamykajÂąc za sobÂą drzwi.
SzedÂłem po korytarza z wiaderkiem peÂłnym wody, Âścierkami, mopem, doszedÂłem pod kolejne drzwi.
Eh...jakie to oburzajÂące Âże muszĂŞ sprzÂątaĂŚ wszystkim pokoje
ZapukaÂł do drzwi, ale nikt siĂŞ nie odezwaÂł, przeszukaÂł klucze które daÂła mu starsza kobieta i otworzyÂł drzwi. W pokoju przewaÂżaÂł kolor niebieski.
Pierwsze za co siĂŞ zabraÂłem to wypranie dywanu, który znajdowaÂł siĂŞ na Âśrodku pokoju. Kiedy zakoĂączyÂłem ca³¹ czynnoœÌ i dywan juÂż wysechÂł, zabraÂłem siĂŞ za sprzÂątanie reszty pokoju. WymieniÂłem poÂściel na ÂłóÂżku (wszystko w gumowych rĂŞkawiczkach robiÂłem ;P), wysprzÂątaÂłem szafĂŞ, poukÂładaÂłem jej zawartoœÌ, lecz nic nie wyrzucaÂłem. PodszedÂłem do biurka na którym znajdowaÂło siĂŞ duÂżo perfum itp. i biÂżuterii. PoukÂładaÂłem wszystko dokÂładnie i wypucowaÂłem szmatkÂą. Po zakoĂączeniu caÂłej roboty przeglÂądn¹³em jeszcze caÂły pokój, dosprzÂątaÂłem jeszcze kilka pominiĂŞtych szczegóÂłów.
Po zakoĂączonej pracy ruszyÂłem dalej.
NMM
Kiedy dobiegÂłem do domku mieszkalnego to przystÂąpiÂłem do marszu. SzedÂłem spokojnie korytarzem. ByÂł on wÂąski a po przeciwnych stronach znajdowaÂła siĂŞ liczna liczba drzwi. SzukaÂłem drzwi na których byÂło napisane Shizue. JuÂż zlizaÂłem siĂŞ do poÂłowy korytarza gdy zauwaÂżyÂłem te drzwi których szukaÂłem. Drzwi byÂły zamkniĂŞte wiĂŞc wyj¹³em gazetĂŞ i podÂłoÂżyÂłem pod drzwi. NastĂŞpnie szybko wybiegÂłem z korytarza i pod¹¿yÂłem w stronĂŞ bramy.
<NMM>
Weszłam do pokoju i żuciłam się na łóżko.
Stanąłem pod drzwiami pokoju. Zapukałem do drzwi i czekałem aż ktoś mi je otworzy. Szukałem medyków tylko nie za bardzo wiedziałem gdzie zacząć poszukiwania
-Konkretnie to chodzi o trucizny- Odparłem opuszczając rękę. Spojrzałem teraz na dziewczynę.
- A dokładnie o jaką trucizne ci chodzi? -zapytałam go.
-:
-:
-Wszystkie- odparÂłem. odwróciÂłem siĂŞ plecami do dziewczyny i rozglÂądaÂłem siĂŞ po korytarzu. -Masz coÂś takiego- OdezwaÂłem siĂŞ po chwili.
Przez chwile siĂŞ zastanawiaÂłam- MoÂże mam, mósze sprawdziĂŚ w bibliotece. Jak chcesz to moÂżesz pójœÌ ze mnÂą -powiedziaÂłam po czym wyszÂłam na korytasz zamykajÂąc za sabÂą dzwi i rószyÂłam w strone biblioteki.
RuszyÂłem za dziewczynÂą w kierunku biblioteki. SzedÂłem szybkim krokiem tak iÂż po chwili doszliÂśmy do biblioteki.
Gdy weszÂłam do pokoju ÂżuciÂłam siĂŞ na ÂłóÂżko Jak miÂło byĂŚ w domu ''pomyÂślaÂłam''. Po chwili zasneÂłam, gdyÂż byÂłam strasznie zmĂŞczona.
Dodane po 1 godzinach 55 minutach:
ObudziÂłam siĂŞ wypoczĂŞta, usiadÂłam na ÂłóÂżku i wzieÂłam mojego ukochanego pluszaka. PrzytuliÂłam go do siebie, po czym go odÂłoÂżyÂłam i wstaÂłam. Czas siĂŞ przejœÌ ''pomyÂślaÂłam'', uczesaÂłam wÂłosy i wyszÂłam z pokoju.NMM
ZapukaÂłam do drzwi po czym je otworzyÂłam- Siostrzyczko jesteÂś tu? -spytaÂłam po czym weszÂłam do pomieszczenia. Pokój byÂł pusty wyglÂądaÂł tak jak by przez pare miesiecy nikt tu nie zaglÂądaÂł. Gdzie jest Shizue-chan?? Kiedy opuÂściÂłam wioske obiecaÂła, Âże bĂŞdzie na mnie czekaĂŚ ''pomyÂślaÂłam'', podeszÂłam do ÂłóÂżka i usiadÂłam. WzieÂłam pluszaka i przytuliÂłam go.
OckneÂłam siĂŞ Chyba przysneÂłam ''pomyÂślaÂłam'', odÂłoÂżyÂłam pluszaka po czym wstaÂłam z ÂłóÂżka i wyszÂłam z pokoju siostry zamykajÂąc za sobÂą drzwi.
SzedÂłem po korytarza z wiaderkiem peÂłnym wody, Âścierkami, mopem, doszedÂłem pod kolejne drzwi.
Eh...jakie to oburzajÂące Âże muszĂŞ sprzÂątaĂŚ wszystkim pokoje
ZapukaÂł do drzwi, ale nikt siĂŞ nie odezwaÂł, przeszukaÂł klucze które daÂła mu starsza kobieta i otworzyÂł drzwi. W pokoju przewaÂżaÂł kolor niebieski.
Pierwsze za co siĂŞ zabraÂłem to wypranie dywanu, który znajdowaÂł siĂŞ na Âśrodku pokoju. Kiedy zakoĂączyÂłem ca³¹ czynnoœÌ i dywan juÂż wysechÂł, zabraÂłem siĂŞ za sprzÂątanie reszty pokoju. WymieniÂłem poÂściel na ÂłóÂżku (wszystko w gumowych rĂŞkawiczkach robiÂłem ;P), wysprzÂątaÂłem szafĂŞ, poukÂładaÂłem jej zawartoœÌ, lecz nic nie wyrzucaÂłem. PodszedÂłem do biurka na którym znajdowaÂło siĂŞ duÂżo perfum itp. i biÂżuterii. PoukÂładaÂłem wszystko dokÂładnie i wypucowaÂłem szmatkÂą. Po zakoĂączeniu caÂłej roboty przeglÂądn¹³em jeszcze caÂły pokój, dosprzÂątaÂłem jeszcze kilka pominiĂŞtych szczegóÂłów.
Po zakoĂączonej pracy ruszyÂłem dalej.
NMM
Kiedy dobiegÂłem do domku mieszkalnego to przystÂąpiÂłem do marszu. SzedÂłem spokojnie korytarzem. ByÂł on wÂąski a po przeciwnych stronach znajdowaÂła siĂŞ liczna liczba drzwi. SzukaÂłem drzwi na których byÂło napisane Shizue. JuÂż zlizaÂłem siĂŞ do poÂłowy korytarza gdy zauwaÂżyÂłem te drzwi których szukaÂłem. Drzwi byÂły zamkniĂŞte wiĂŞc wyj¹³em gazetĂŞ i podÂłoÂżyÂłem pod drzwi. NastĂŞpnie szybko wybiegÂłem z korytarza i pod¹¿yÂłem w stronĂŞ bramy.
<NMM>
