X
ďťż

grueneberg

Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2110
Wiek: 20

1) Kuchyiose Chikao no Jutsu
2) Rindensei no Jutsu
3) Kage Bunshin no Jutsu
4) Daishin Suiry no Jutsu
5) Tauuin Chiusei
6) Ninkukyouu no Jutsu
7) Rinryoketsu no Jutsu
8 ) Ditsui Niposuuy

Pein zamierza nauczyĂŚ siĂŞ nowej techniki. Suiryūdan no Jutsu (Jutsu wodnego smoka)

Pein wchodzi na salĂŞ treningowÂą do sektoru Suiton który jest prawie Âże caÂły pokryty sadzawkami z wodÂą. Zdejmuje strój akatsuki, podchodzi pod jeden zbiornik z wodÂą i zaczyna skÂładaĂŚ pieczĂŞci: wóÂł, maÂłpa, królik, szczur, Âświnia, ptak, wóÂł, koĂą, ptak, szczur, tygrys, pies, tygrys, w¹¿, wóÂł, baran, w¹¿, Âświna, baran, szczur, maÂłpa, ptak, smok, ptak, wóÂł, koĂą, baran, tygrys, w¹¿, szczur, maÂłpa, królik, Âświnia, smok, baran, szczur, wóÂł, maÂłpa, ptak, szczur, baran, ptak
-Suiton: Suiryūdan no Jutsu!
Krzyczy pein a woda w sadzawce tylko lekko siĂŞ wzburzyÂła zato on zachwiaÂł siĂŞ i straciÂł przytomnoœÌ.Po jakimÂś czasie Pein ockn¹³ siĂŞ myÂślÂąc "Nie poddam siĂŞ" i szybko wstaÂł na równe nogi choĂŚ przez chwilĂŞ wydawaÂło siĂŞ Âże znowu padnie na ziemie.Znowu zacz¹³ skÂładaĂŚ pieczĂŞci i krzykn¹³
-Suiton: Suiryūdan no Jutsu!
Ale tym razem w jego gÂłosie czuĂŚ byÂło wiĂŞkszÂą determinacje a woda wzburzyÂła siĂŞ bardziej i podniosÂła lecz jej ksztaÂłcie daleko byÂło do Wodnego Smoka co zasmuciÂło Peina który na chwilĂŞ zdekoncentrowaÂł siĂŞ i caÂły krztaÂłt opadÂł bezwÂładnie tak jak Pein który znowu straciÂł przytomnoœÌ.

MinĂŞÂło kilka dni nauki lecz Pein ciÂągle nie mógÂł opanowaĂŚ krztaÂłtu chociarz
krztaÂłt stawaÂł siĂŞ corazbardziej wyraÂźny i Pein nie mdlaÂł za kaÂżdym razem nie przeksztaÂłcaÂł sie w smoka lecz w zwykÂły sÂłup wody i wtedy zrozumiaÂł Âże to on sam musi mu nadaĂŚ ksztaÂłt. Ta myÂśl zdeterminowaÂła Peina do treningu i od razu zabraÂł siĂŞ do pracy.ZÂłoÂżyÂł PieczĂŞci i powiedziaÂł juÂż spokojnym gÂłosem.
-Suiton: Suiryūdan no Jutsu- w zbiorniku wody pojawiÂł siĂŞ znany mu juÂż dobrze sÂłup wody "Mam ciĂŞ juÂż dosyĂŚ" pomyÂślaÂł i skupiÂł siĂŞ na nadaniu mu ksztaÂłtu wodnego smoka lecz rozpraszaÂły go wizje tych które widziaÂł podczas walki z HyutÂą co nie daÂło dobrego efektu i caÂły ksztaÂłt który stawaÂł siĂŞ coraz podobny do smoka rozpadÂł siĂŞ ochlapujÂąc Peina-[I see you!]!
PrzeklÂą pein i upadÂł choĂŚ dalej przytomny,zasnÂą.

Gdy Pein siĂŞ obudziÂł stwierdziÂł Âże minĂŞÂło kilka godzin i dalej le¿¹c przypomniaÂł sobie walkĂŞ z HyutÂą "Drugi raz siĂŞ nie dam" pomyÂślaÂł i szybko wstaÂł na równe nogi z pewnÂą siebie i zdeterminowanÂą minÂą zacz¹³ skÂładaĂŚ pieczĂŞci wypowiadajÂąc przy tym ich poszczególne nazwy.
-wóÂł, maÂłpa, królik, szczur, Âświnia, ptak, wóÂł, koĂą, ptak, szczur, tygrys, pies, tygrys, w¹¿, wóÂł, baran, w¹¿, Âświnia, baran, szczur, maÂłpa, ptak, smok, ptak, wóÂł, koĂą, baran, tygrys, w¹¿, szczur, maÂłpa, królik, Âświnia, smok, baran, szczur, wóÂł, maÂłpa, ptak, szczur, baran, ptak- a gdy skoĂączyÂł krzyknÂą a jego gÂłos rozlegÂł siĂŞ po caÂłej cali i nawet woda w sadzawkach zadrÂżaÂła- Suiton: Suiryūdan no Jutsu!
W sadzawce tym razem nie powstaÂł sÂłup wody ale wyÂłoniÂł siĂŞ wielki wodny smok o potĂŞÂżnej dÂługiej szyi z wody miejscami wydawaÂło by siĂŞ Âże wydaje
odgÂłosy ale wiedziaÂł Âże to tylko potĂŞga jego chakry.Smok byÂł tak wielki Âże
chcÂąc nie rozwaliĂŚ dachu zajmowaÂł caÂłe pomieszczenie po nie caÂłej minucie zachwytu Pein odwoÂłaÂł technikĂŞ ale byÂł pod takim wraÂżeniem Âże nie mógÂł wydusiĂŚ z siebie sÂłowa powiedziaÂł tylko cicho
-UdaÂło siĂŞ.
Upad³ na ziemiê i zasn¹³ a œni³ o wodnym smoku.

Bardzo Âładnie, zaliczam ;]

M.

Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2110
Wiek: 20

1) Summoning Technique
2) Rindensei no Jutsu
3) Kage Bunshin no Jutsu
4) Daishin Suiry no Jutsu
5) Tauuin Chiusei
6) Ninkukyouu no Jutsu
7) Rinryoketsu no Jutsu
8 ) Ditsui Niposuuy
9) Suiryūdan no Jutsu

Pein zamierza nauczyĂŚ siĂŞ nowej techniki. Kage Bunshin no Jutsu (Cienisty Klon Jutsu).

Pein wchodzi na salĂŞ zdejmuje strój, skÂłada pieczĂŞĂŚ i koncentruje siĂŞ na technice by równo podzieliĂŚ na nie chakre i gdy mówi
-Kage Bunshin no Jutsu!
Tworzy siĂŞ jedden klon który jest na tyle sÂłaby Âże nie zdolny do walki i po kilku sekundach znika.
-[I see you!]!MuszĂŞ wiĂŞcej trenowaĂŚ.
Mówi sam do siebie i znowu skÂłada pieczĂŞĂŚ i mówi
-Kage Bunshin no Jutsu!-tym razem klony byÂły dwa ale bardziej markotne niÂż poprzedni-[I see you!] idzie mi coraz gorzej.
Mówi sam do siebie a po chwili klony znikajÂą a Pein mdleje i pada na ziemiĂŞ.

Po jakimÂś czasie Pein ockn¹³ siĂŞ wstaÂł i znów wykonaÂł znak i krzykn¹³
- Kage Bunshin no Jutsu!
Przy nim stan¹³ jeden klon lecz Pein czuÂł Âże jest on silniejszy od poprzednich lecz nie nadaje siĂŞ do walki "Co najwyrzej do tworzenia Rasengana" pomyÂślaÂł i odwo³¹³ go.PowtórzyÂł technikĂŞ jeszcze kilka razy lecz dalej zdarzaÂły siĂŞ klony bardzo markotne nie zdolne nawet do chodzenia i trochĂŞ lepsze nie zdolne do walki.
-Dlaczeczego nie idzie mi coraz lepiej? JuÂż wiem! Powtarzam caÂły czas to samo nie próbujĂŞ lepiej podzieliĂŚ Chakre tylko caÂły czas powtarzam technikĂŞ musze jÂą poprawiaĂŚ!Tyle czasu zmarnowaÂłem na to samo.BiorĂŞ siĂŞ do roboty.Kage Bunshin no Jutsu!
Po jawiÂły siĂŞ 2 klony nie zdolne do walki ale Pein nie tak Âłatwo siĂŞ poddaje i znowu skÂłada pieczĂŞĂŚ i próbujĂŞ podzieliĂŚ ChakrĂŞ równo po trzy klony tak by byÂły zdolne do walki a trwa do wyjÂątkowo dÂługo bo prawie godzine.
- Kage Bunshin no Jutsu!-PojawiajÂą siĂŞ trzy klony których Chakra jest po równo podzielona-UdaÂło siĂŞ!UdaÂło siĂŞ!
RadoÂśnie woÂła Pein a po nim powtarzajÂą klony.
Ej Wy!-Krzyczy do klona Pein i mówi-pomyÂślicie jak¹œ liczbĂŞ nastĂŞpnie was odwoÂłam i zobaczĂŞ czy jÂą znam.Dobra?
-Tak jest!-woÂłajÂą i wymyÂślajÂą liczby-"4,17,165".
Pein odwoÂłuje klony i zna wszystkie liczby jakie pomyÂślaÂły lecz ledwo to sobie uÂświadomiÂł i zemdlaÂł.

Pein ockn¹³ siĂŞ i zdaÂł sobiĂŞ sprawĂŞ Âże jeÂżeli chce nauczyĂŚ siĂŞ tej techniki to nie tylko musi równo podzieliĂŚ Chakre ale teÂż nauczyĂŚ siĂŞ jÂą kontrolowaĂŚ w ciele klona i nauczyĂŚ siĂŞ jÂą dzieliĂŚ o wiele szybciej wiĂŞc od razu zabraÂł siĂŞ do treningu.SkÂłada pieczĂŞĂŚ,dzieli Chakre i krzyczy.
-Kage Bunshin no Jutsu!-PojawiajÂą siĂŞ trzy klony które sÂą odpowiednie do walki i technik ale po takim zastrzyku zmĂŞczenia Pein od razu mdleje i tak teÂż zdaÂżyÂło siĂŞ i tym razem-[I see you!]! Znowu zemdlaÂłem.
Pein od razu wstaÂł i wruciÂł do treningu tym razem poszÂło mu lepiej gdyÂż nie zemdlaÂł ale i tak byÂł na tyle zmĂŞczony Âże wogule nie mógÂł stworzyĂŚ klona wiĂŞc padÂł na ziemiĂŞ i zasnoÂł.

SpaÂł wyjÂątkowo dÂługo bo prawie 6 godzin ale czuÂł siĂŞ o wiele lepiej a co najwaÂżniejsze odnowiÂła mu siĂŞ Chakra i nie byÂł zmĂŞczony wiĂŞc nie marnujÂąc chwili zÂłoÂżyÂł znak, wyjÂątkowo szybko podzieliÂł Chakre i krzyknÂą .
-Kage Bunshin no Jutsu!-PojawiÂły siĂŞ trzy klony zdolne do walki i tworzenia technik Pein nie czuÂł zbyt wielkiego zmĂŞczenia po ich stworzeniu wiĂŞc pomyÂślaÂł Âże coÂś tu nie gra wiĂŞc szybko odwoÂłaÂł klony lecz nic siĂŞ nie wydarzyÂło wiĂŞc uznaÂł Âże nauczyÂł siĂŞ techniki i z radoÂściÂą powiedziaÂł-UdaÂło siĂŞ!

Kolejny Âświetny opis. Zaliczam, oczywiÂście.

M.


Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2160
Wiek: 20

1) Kuchyiose Chikao no Jutsu
2) Rindensei no Jutsu
3) Kage Bunshin no Jutsu
4) Daishin Suiry no Jutsu
5) Tauuin Chiusei
6) Ninkukyouu no Jutsu
7) Rinryoketsu no Jutsu
8 ) Ditsui Niposuuy
9) Suiryūdan no Jutsu
10) Kage Bunshin no Jutsu

Pein zamierza nauczyĂŚ siĂŞ nowej techniki.Rasengan(WirujÂąca Sfera)!

DzieĂą Pierwszy.

Pein wchodzi na salĂŞ wyjmuje z kiesze bolonik z wodÂą i zdejmuje ubranie
-WiĂŞc bĂŞdzie trzeba doprowadziĂŚ ten balonik do wybuchu poprzez zawirowywanie w nim wody.
PowiedziaÂł sam do siebie i zacz¹³ próbowaĂŚ tego do konaĂŚ poprzez zawirowywanie wody w baloniku za pomocÂą swojej Chakry co wcale nie jest takie proste.Po kilku godzinach z zrezygnowaniem upuÂściÂł balonik i byÂł na tyle zmĂŞczony Âże upadÂł na ziemiĂŞ i zacz¹³ zastanawiaĂŚ siĂŞ nad technikÂą."A wiĂŞc muszĂŞ wirowaĂŚ wodĂŞ w stronĂŞ kierunku przepÂływu mojej Chakry.A w którÂą stronĂŞ wiruje moja Chakra?". Po tej myÂśli od razu zacz¹³ przeglÂądaĂŚ swoje wÂłosy "W prawÂą ztwierdziÂł Pein" Przez chwilĂŞ wyglÂądaÂł jak olÂśniony jakimÂś pomysÂłem.WstaÂł podniósÂł balonik i przeÂłoÂżyÂł go z prawej rĂŞki do lewej i zacz¹³ wirowaĂŚ go w prawÂą stronĂŞ balonik od razu zacz¹³ siĂŞ szybciej poruszaĂŚ i widaĂŚ Âże woda w nim wiruje o wiele lepiej.
-Ale dlaczego nie wybucha?-powiedziaÂł i znowu go olÂśniÂło-No jasne!
PowiedziaÂł i pocz¹³ skupiaĂŚ Chakre w opuszkach palców u prawej rĂŞki a nastĂŞpnie dotykaĂŚ nimi balonika po czym pĂŞkÂł ochlapujÂąc Peina a on sam waln¹³ siĂŞ na zimie i zasn¹³.

DzieĂą Drugi.

Po 12 godzinach spania Pein obudziÂł siĂŞ i przeszedÂł do drugiego etapu treningu a mianowicie musiaÂł skoncentrowaĂŚ siĂŞ na jednym punkcie na rĂŞce i uwalniajÂąc z niego Chakre przekazaĂŚ jÂą do piÂłki tak by pĂŞkÂła.Pein do pomocy maluje sobie kropkĂŞ w centrum dÂłoni, wyjmuje piÂłeczke z kieszeni stroju le¿¹cego na ziemi i koncentruje Chakre w punkcie oznaczonym kropkÂą i przekazuje jÂą do piÂłki lecz po kilku godzinach "rĂŞce mu odpadajÂą" i nie ma juÂż siÂły kontynuowaĂŚ treningu gdyÂż odczuwa zbyt wielki bul przez uwalnianie zbyt wielkich pokÂładów Chakry i upada na ziemiĂŞ zasypiajÂąc jeszcze w locie.Po kilku godzinach wstaje i wraca do treningu tym razem uÂświadamia sobie Âże nie moÂże zwracaĂŚ uwagi na ból bo piÂłeczka pĂŞknie dopiero po osiÂągniĂŞciu limitu wiĂŞc jak najszybciej uwalnia olbrzymie pokÂłady Chakry ze punktu na rĂŞce i mimo Âże odczuwa okropny ból dalej uwalnia Chakre aÂż w koĂącu w koĂącu piÂłeczka wybucha i Pein znów kÂładzie siĂŞ na ziemi i zasypia.

DzieĂą Trzeci.

Po przebudzeniu Pein leÂży przez póÂł godziny i rozmyÂśla jak by po³¹czyĂŚ poprzednie dwa etapy gdyÂż obawia siĂŞ Âże to jedyna droga do opanowania Rasengana po czym wstaje i znowu wyjmuje piÂłeczkĂŞ bierze jÂą w rĂŞke i zaczyna trening ³¹czÂąc poprzednie dwa etapy. Pein próbuje zawirowaĂŚ w piÂłeczce powietrze a zarazem wydobyĂŚ z dÂłoni Chakre lecz niestety gdy piÂłeczka wybucha caÂła Chakra zostaje stÂłumiona i wszystko idzie na marne powtarza ĂŚwiczenie jeszcze kilka razy lecz w koĂącu zauwaÂża Âże skoĂączyÂły mu siĂŞ piÂłeczki.Pein siada na podÂłogĂŞ z zawiedzionÂą twarzÂą.
-Wiec wszystko na marne?-Mówi spokojnym gÂłosem lecz zaraz wybucha-CaÂły ten cholerny trening poszedÂł na marne!
Krzyczy i wali piĂŞÂściÂą w Âściane tak Âże ta sypie siĂŞ czĂŞÂściowo.Po tym zdarzeniu Peina po raz trzeci olÂścniÂło i "Po co mi jakiÂś balonik czy piÂłeczka" pomyÂślaÂł i wystawiajÂąc lewÂą rĂŞkĂŞ i wydzielajÂąc z niej Chakre w prawej zbiera chakre przy konuszkach palców i powtarza pierwszy i drugi etap bez piÂłeczek i baloników.W rĂŞku Peina powstaje niebieska wirujÂąca wewnÂątrz kula która rególarnie pasuje wielkoÂści¹³ do jego dÂłoni.NastĂŞpnie Pein uderza niÂą w Âściane a ona wierci w niem maÂły krater którego Âśrodek jest wypeÂłniony liniami w krztaÂłcie wiru."UdaÂło siĂŞ" pomyÂślaÂł i znów poÂłorzyÂł siĂŞ na ziemi zasypiajÂąc.

Zaliczam
Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2160
Wiek: 20

1) Kuchyiose Chikao no Jutsu
2) Rindensei no Jutsu
3) Kage Bunshin no Jutsu
4) Daishin Suiry no Jutsu
5) Tauuin Chiusei
6) Ninkukyouu no Jutsu
7) Rinryoketsu no Jutsu
8 ) Ditsui Niposuuy
9) Suiryūdan no Jutsu
10) Kage Bunshin no Jutsu
11) Rasengan

Pein zamierza siĂŞ nauczyĂŚ techniki: Ju-ni Atama no Jutsu

Pein wchodzi na salĂŞ treningowÂą i zaczyna skÂładaĂŚ pieczĂŞci nastĂŞpnie mówi
-Ju-ni Atama no Jutsu!
I zaczyna kumulowaĂŚ Chakre lecz tylko pada nie ziemiĂŞ i mdleje.Po kilku minutach leÂżenia na ziemi wstaje i powtarza powtarza pieczĂŞci
-Ju-ni Atama no Jutsu!-mówi i z jego ciaÂła a zwÂłaszcza gÂłowy zaczyna emitowaĂŚ maÂła iloœÌ chakry.Pein stoi tak okoÂło dziĂŞsiĂŞciu i próbuje zkumulowaĂŚ wiĂŞcej chaky i wkoĂącu udaje mu siĂŞ sprawiĂŚ Âże z jego ciaÂła nagle z ogromnÂą prĂŞdkoÂściÂą chakra a Pein sÂłyszy tylko gÂłoÂśny pisk zbliÂżony do krzyku i wszystko znika a Pein znowu traci przytomnoœÌ-mówiÂąc [I see you!] chyba przedobrzyÂłem.

Po kilku godzinach Pein ocknoÂł siĂŞ i ponawia wykonywanie techniki
-Ju-ni Atama no Jutsu!
Mówi i znowu komuluje chakre ale tym razem udaje mu siĂŞ storzyĂŚ dwie malutkie gÂłowy smoka zbudowane: jedna z chakry suiton a druga z fuuton wyrastajÂące z obwodu chakry na jego ciele a dokÂładniej z chakry na gÂłowie.
-Co to jest?-Pyta sam siebie-ChciaÂłem tylko stworzyĂŚ nowÂą technikĂŞ ale nie przypuszczaÂłem Âże tak silnÂą smoko-wĂŞÂżowÂą gÂłowĂŞ.
Nagle dla Peina zmieni³ siê wyraz twarzy tak jakby go olœni³o i pocz¹³ je zwiêkszaÌ ale niestety g³owy siê nie powiêksza³y ale tworzy³y nowe.Po kilku minutach g³ow by³o dok³adnie dwanaœcie podzielone na: 6 fuuton i 6 suiton.
-Co to ma byĂŚ?-PytaÂł sam siebiĂŞ zdziwiony-Gdyby je powiĂŞkszyĂŚ staÂły by siĂŞ technikÂą nie do pokonania.
PowiedziaÂł i juÂż padaÂł ale zdaÂł sobie sprawĂŞ Âże nie moÂże tylko dalej musi ĂŚwiczyĂŚ i zÂłapaÂł równowagĂŞ wkÂładajÂąc coraz wiĂŞcej chakry w gÂłowy.

Po kilku dniach Pein osiÂągn¹³ rozmiary gÂłów chakry takie Âże nie mieÂściÂły juÂż siĂŞ w pomieszczeniu i wtedy Pein zobaczyÂł Âże nie sÂą fizczne i przenikajÂą przez Âściany co go wielcy zasmuciÂło aczkolwiek i uradowaÂło Âże wpadÂł na Âświetny pomysÂł ulepszenia ich po czym wzioÂł siĂŞ do roboty i ksztaÂłtowaÂł je w nie fizyczne ale takie które mogÂą fizycznie atakowaĂŚ.Po kilku dniach w koĂącu udaÂło mu siĂŞ uczyniĂŚ swój cel.MógÂł je zwiĂŞkszaĂŚ, wydÂłuÂżaĂŚ, robiĂŚ po prostu wszystko.Niestety byÂło to bardzo mĂŞczÂące i tej wady nie mógÂł usun¹Ì ale jednak umiaÂł nad nimi panowaĂŚ.

Zaliczam.
Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2260
Wiek: 22

1) Kuchyuise Chikao no Jutsu
2) Rindensei no Jutsu
3) Kage Bunshin no Jutsu
4) Daishin Suiry no Jutsu
5) Tauuin Chiusei
6) Ninkukyouu no Jutsu
7) Rinryoketsu no Jutsu
8 ) Ditsui Niposuuy
9) Suiryūdan no Jutsu
10) Kage Bunshin no Jutsu
11) Rasengan
12) Ju-ni Atama no Jutsu

Pein wchodzi na salĂŞ i chce siĂŞ nauczyĂŚ techniki: Juuha Reppuu Shou!

Najpierw Pein skÂłada pieczĂŞci, wystawia rĂŞkĂŞ i kumuluje czakre wiatru w dÂłoni nastĂŞpnie krzyczy
-Juuha Reppuu Shou!-Po kilku sekundach wysiÂłku jaki wÂłoÂżyÂł w wydobycie zgromadzonej chakry w postaci dÂłoni rĂŞka zaczyna mu nadzwyczaj szybko pulsowaĂŚ i odczuwa straszny ból po caÂłej dÂłoni-AAAAAAAAAAAAAGRRRRR!
Krzyczy gsyÂż doznaÂł uczucia rozrywania dÂłoni.
-Co to byÂło?-Pyta sam siebiĂŞ-Nie pozwole by ból pokrzyÂżowaÂł mi plany nauczenia siĂŞ nowej techniki.
Po tychsÂłowach Pein znowu skÂładapieczĂŞĂŚ i powtarza czynnoÂści. Tym razem z rĂŞki zaczyna emitowaĂŚ wiatr co jest gorszym uczuciem od rozrywania dÂłoni. RĂŞka mu ca³¹ posinia³¹ i odczuÂł ból którego nie zapomni do koĂąca Âżycia uczucie tak siĂŞ nasilaÂło Âże Pein nazwyczajniej w Âświecie zemdlaÂł.

Po niedÂługim czasie wstaje i ponawia ĂŚwiczenie, rĂŞka wróciÂła do naturalnych barw ale ciÂągle odczuwany byÂł lekki ból. Pein skÂłada pieczĂŞci mówi
-Juuha Reppuu Shou.-Z rĂŞki Peina zaczyna emitowaĂŚ chakra o ksztaÂłcie nie ludzkiej dÂłoni która powoli zaczyna siĂŞ powiĂŞkszaĂŚ
-Nie no! JeÂżeli z takÂą prĂŞdkoÂściÂą ma siĂŞ ona powiĂŞkszaĂŚ w czasie walki to ja dziĂŞkuje.
Powiedziawszy to wÂłoÂżyÂł w swoje dzieÂło jeszcze wiĂŞcej chakry aÂż w koĂącu staÂła siĂŞ wiĂŞksza od jego samego.
-No i to rozumiem.
Powiedzia³ Pein i zacz¹³ mahaÌ d³oni¹ chakry we wszystkie strony sprawdzaj¹c jej mo¿liwoœci.

Zaliczam.

Dai Ketsuno


Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2690 PCH
Wiek: 22 lata

Pein chce siĂŞ nauczyĂŚ techniki Rensa Pein (wÂłasna)!

Pein wchodzi na salĂŞ treningowÂą wczeÂśniej dowiedziwaszy siĂŞ o moÂżliwoÂści po³¹czenia swych szeÂściu natur. Akowiec SkÂłada pieczĂŞci i mówi
-Kuchyiose Chikao no Jutsu!
Pojawia siĂŞ szeœÌ ciaÂł Pein który znowu skÂłada pieczĂŞci i mówi
-Rensa Pein!
JednakÂże jego ciaÂło przeszywa tylko okropny ból ciÂągnÂący siĂŞ od czupka gÂłowy po samiuÂśkie stopy zaÂś rudowÂłosy mĂŞszczyzna pada na ziemiĂŞ choĂŚ wcale nie mdleje tylko nie moÂże zÂłapaĂŚ oddechu. Wszystkie miĂŞÂśnie Peina doznajÂą mocnego skurczu, równieÂż te na szyi. Pein trzĂŞsie siĂŞ i wyglÂąda to jak atak padaczki. Nagle jego serce przyszyÂło mocne ukÂłucie i miĂŞÂśnie siĂŞ rozluÂźniÂły
-[I see you!]!-zakl¹³ Pein- Co to ma byĂŚ? Ryzykuje Âżyciem uczÂąc siĂŞ tej techniki ale z tego co wiem to ze starych zapisków Rikudo Seninna wynika Âże byÂł w stanie wykonaĂŚ tÂą technikĂŞ. Czy ja jestem gorszy? NiemoÂżliwe Âże bym mu nie dorównywaÂł.
Mówi po czym wstaje i znowu skÂłada pieczĂŞci do wymaganej techniki i wymawia jej nazwĂŞ. WczeÂśniejsza tragiczna sytuacja powtarza siĂŞ tylko Âże teraz ból siĂŞ ostrzejszy i wydajse siĂŞ dotyczyĂŚ nie tylko Peina, ale i wszystko wokóÂł niego. Jego ciaÂło zaczĂŞÂło wyzwalaĂŚ wibracjĂŞ a pisk w jego gÂłowie jest wrĂŞcz niedozniesienia zaÂś on nie moÂże siĂŞ nawet dowiedzieĂŚ czy jest jedynÂą osobÂą która by go sÂłyszaÂła. MoÂże wszyscy wokóÂł niego odczuwajÂą to samo co on. Niestety Pein raczej siĂŞ tego nie dowie gdyÂż nie zamierza poddawaĂŚ siĂŞ uczuciu. Mimo przeszywajÂącego go bólu, rozluÂźnia miĂŞÂśnie i wstaje chcÂąc stan¹Ì do walki z tÂą technikÂą... stawkÂą jest jego Âżycie lub Âżycie innych zabitych tym jutsu. Akowiec natychmiast wstaje i poczyna skÂładaĂŚ pieczĂŞcie ale tym razem, zanim wypowie nazwĂŞ techniki stara siĂŞ bardziej zadziaÂłaĂŚ na ciaÂła stojÂące przed nim. Kiedy w koĂącu wydaje mu siĂŞ Âże jest gotowy, i wymawia nazwĂŞ techniki, wie juÂż jak bardzo siĂŞ myliÂł. OtóÂż w caÂłym pomieszczeniu rozbÂłysÂło bardzo jasne ÂświatÂło które "oÂślepiÂłoby nawet niewidomego"a Pein czuje tylko ból przeszywajÂący jego ciaÂło jak i ducha. W caÂłym tym blasku jedno z ciaÂł zaczyna byĂŚ wciÂągane w Peina. Mimo iÂż natura demonów jest wchÂłaniana przez ludzkÂą to jej ciaÂło od pasa w dóÂł stoi nieruchome, wyglÂąda to tak jakby ciaÂło siĂŞ rozciÂągaÂło. Nagle ÂświatÂło bÂłysnĂŞÂło jesze bardziej i: Pein czuje ból! Pein czuje si³ê! Pein czuje ekscytacjĂŞ! Pein czuje jak pada na ziemiĂŞ. Po kilku godzinach akowiec ockn¹³ siĂŞ i odziwo na sali nie byÂły zauwaÂżalne Âżadne zniszczenia. PrzeraÂźliwy pisk w gÂłowie Peina co prawda dalej byÂł ale nie w tak strasznej postaci. Pein wstaÂł i z lekkim powÂątpieniem czy uda mu siĂŞ wykonaĂŚ technikĂŞ zacz¹³ wykonywaĂŚ pieczĂŞci ale gdy zÂłoÂżyÂł pierwszÂą to poczuÂł straszliwy ból miĂŞÂśni prawej rĂŞki. "[I see you!]! Chyba nadwyrĂŞÂżyÂłem miĂŞsieĂą. Dobrze Âże go nie zerwaÂłem bo wtedy z mojej nowej techniki nici. No cóÂż! Nie mogĂŞ siĂŞ poddawaĂŚ." pomyÂślaÂł Pein i puÂściÂł pieczĂŞci po czym wznowiÂł ich zawiÂązywanie i zacz¹³ oddziaÂłowywaĂŚ na pozostaÂłe ciaÂła. "Dobra juÂż wiem co mnie czeka. Nawet jeÂżeli bĂŞdzie mi rozrywaĂŚ ciaÂło, nawet jeÂśli strace wzrok, to naucze siĂŞ tej techniki choĂŚby nie wiem co!"
-Rensa Pein!
Znowu bÂłysnĂŞÂło jasne ÂświatÂło i w Peina zaczĂŞÂło wnikaĂŚ inne ciaÂło, znowu odczuwaÂł ból ale tym razemnie poddaÂł mu siĂŞ. CzuÂł jak jego rĂŞka zaczĂŞÂła zmieniaĂŚ krztaÂłt ale po jakimÂś czasie z bólu straciÂł w niej czucie, "MoÂże to i lepiej" pomyÂślaÂł na tyle co pomagaÂł mu jego umysÂł skupiony na technice. ÂŚwiatÂło w koĂącu zaczĂŞÂło przygasaĂŚ i Pein ujrzaÂł Âże zamiast swojej rĂŞki ma zupeÂłnie innÂą potwornÂą koĂączynĂŞ o zgniÂłym kolorze i twardej skurze. KrsztaÂłem nieco przypominaÂła rĂŞkĂŞ jednakÂże miaÂła trzy palce o ostrych szponach i potĂŞÂżne rozmiary."To wszystko? Mam jej daĂŚ siĂŞ cofn¹Ì kiedy juÂż osiÂągnoÂłem jednÂą piÂątÂą owego jutsu? Nie!" pomyÂślaÂł i zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ koĂączÂącÂą jego technikĂŞ. Co prawda róÂżniÂła siĂŞ ona nieco od tej prawidÂłowej gdyÂż jego prawa rĂŞka nie speÂłniaÂła wymagaĂą ale byÂła na tyle sprawna by móc odtworzyĂŚ bÂłysk ÂświatÂła który pomaÂłu gasÂł. Po chwili kaÂżde ciaÂło byÂło wsysane jedno do drugiego by ostatecznie po³¹czyĂŚ siĂŞ w jedno niezwykle potĂŞÂżne. Po z³¹czeniu siĂŞ wszystkich szeÂściu ÂścieÂżek wyglÂąd Peina zmieniÂł siĂŞ nie do poznania: Jego gÂłowa zmieniÂła krztaÂłt, potylica wyciÂągneÂła siĂŞ w tyÂł zaÂś przód czaszki do przodu i pochyliÂł siĂŞ bardziej w tyÂł; Obie rĂŞce zmieniÂły wyglÂąd na wczeÂśniej opisany choĂŚ nogi miaÂły nadal piĂŞĂŚ palców. Monstrum posiadaÂło ogon a z jego paszczy i innych parti //W opisie jutsu wyjaÂśniÂłem o co chodzi wiĂŞc w nauce chyba nie muszĂŞ// ciaÂła. Na czubku gÂłowy pomiĂŞdzy dwojga spiczastymi uszu leÂżaÂła bujna czupryna zaÂś sam potwór liczyÂł trzy metry wysokoÂści a jego tkanka miĂŞÂśniowa byÂła niewyobraÂżalnej wielkoÂści. Pein //Bo tak czy siak byÂł to dalej nasz kochany Akowiec// zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ i odmieniÂł siĂŞ w ludzkÂą postaĂŚ a jego pozostaÂłe ciaÂła staÂły koÂło niego..wszyscy padli z wycieĂączenia. NastĂŞpnych poziomów nie mam jak siĂŞ nauczyĂŚ gdyÂż drugi poziom prowadzi do trzeciego a trzeci do caÂłkowitego wyczerpania którego uÂżywam w ostatecznoÂści. Nawet ja jako Pein nie wiem jak on wyglÂąda.

Zaliczone
G.
Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 2760
Wiek: 22 lata

Pein wchodzi na salĂŞ i chce siĂŞ nauczyĂŚ techniki Kuchiyo no Jutsu.

Najpierw Akowiec beÂże siĂŞ za skÂładanie pieczĂŞci i mówi
-Kuchyiose Chikao no Jutsu!
Pojawia siĂŞ przed nim piĂŞĂŚ podobnych do siebie ciaÂł o rudych wÂłosach i licznych kolczykach na róÂżnych partiach ciaÂła. Pein znowu zawiÂązuje pieczĂŞci do techniki której chce siĂŞ nauczyĂŚ i wymawia jej nazwĂŞ lecz nic to nie daÂło, kompletnie nic. JednakÂże Pein siĂŞ nie poddaje i wymawia nazwĂŞ techniki lecz zobaczyÂł tylko oÂślepiajÂący bÂłysk w oczach i osuwa siĂŞ nieprzytomny na ziemiĂŞ. Po nie caÂłym kwadransie Akowiec ockn¹³ sĂŞ i wstaÂł chcÂąc wznowiĂŚ trening. Po parunastu próbach i bÂłyskach (Tym razem Pein powstrzymaÂł siĂŞ od omdlenia) w koĂącu poczuÂł jak jego umysÂł dzieli siĂŞ na szeœÌ czĂŞÂści. ByÂło to uczucia jakiego jeszcze nigdy nie doznaÂł i które byÂło czymÂś nie z tego Âświata, tak jakby byÂł w szeÂściu miejscach naraz. Niestety w czasie zorientowaÂł siĂŞ Âże przeniesienie nie byÂło do koĂąca kompletne i ujrzaÂł wszystkie swoje szeœÌ ciaÂł dwa jakieÂś dwa metry dalej. Nie miaÂł on rÂąk, nóg ani gÂłowy...nie miaÂł ciaÂła. MinĂŞÂło pare minut zanim udaÂło mu siĂŞ powróciĂŚ do poprzedniego stanu jednakÂże byÂł zbyt zmĂŞczony by kontynuwowaĂŚ terning wiĂŞc poÂłoÂżyÂł siĂŞ na ziemi i zasn¹³. Po okoÂło dwóch godzinach Pein obudziÂł siĂŞ i zacz¹³ kontynuowaĂŚ trening jednak nic nie wychodziÂło juÂż tak jak poprzednio a nawet przez chwilĂŞ zdawaÂło mu siĂŞ Âże straciÂł moÂżliwoœÌ wykonania jekiejkolwiek techniki. PrzeraziÂła go ta myÂśl lecz zaraz jego obawy siĂŞ z koĂączyÂły gdyÂż po zawiÂązywaniu pieczĂŞci i wymówieniu nazwy techniki zobaczyÂł znajomy bÂłysk który go tak za kaÂżdym razem osÂłabiaÂł. Odetchn¹³ z uglÂą ale niestety jego spokój nie trwaÂł dÂługo bo poczuÂł straszne ukÂłucie w oczach swoich jak i swoich ciaÂł, nic nie widziaÂł wiĂŞc czuÂł siĂŞ jakby oÂślepÂł. Po chwili widziaÂł i myÂślaÂł juÂż to samo co pozostaÂłe piĂŞĂŚ ciaÂł. JednakÂże bÂłysk ÂświatÂła w jego oczach za bardzo go osÂłabiÂł by mógÂł siĂŞ poruszaĂŚ co zmusiÂło go do cofniĂŞcia techniki. Kiedy juÂż czuÂł siĂŞ na siÂłach pomyÂślaÂł by udoskonaliĂŚ technikĂŞ do tego stopnia Âżeby nie czuĂŚ takiego osÂłabienia przy jej wykonywaniu. Po zawiÂązaniu wymaganych przez technikĂŞ pieczĂŞci i rzekÂł
-Kuchiyo no Jutsu!
ale tym razem postaraÂł siĂŞ Âżeby samodzielnie podzieliĂŚ umysÂł za pomocÂą chakry i przenieœÌ kaÂżdÂą czêœÌ do innego ciaÂła. UdaÂło siĂŞ tym razem nie czuÂł siĂŞ osÂłabiony ale za to nie mógÂł sterowaĂŚ jednym z ciaÂł, ciaÂłem które dzieliÂło umysÂł. "[I see you!]! WidaĂŚ Âże albo nie jestem zbyt podzielny albo zbyt skromny." ZakpiÂł z siebie w duchu i usÂłyszaÂły to wszystkie piĂŞĂŚ ciaÂł. ZdaÂł sobie sprawĂŞ Âże jest juÂż bardzo bliski nauczenia siĂŞ techniki i musi tylko podzieliĂŚ po równo umysÂł za co zaraz siĂŞ wzi¹³ przy ponownym wykonywaniu techniki. Niestety nic to nie daÂło a Pein przekl¹³ siĂŞ w duchu. "Chyba wiem co jest grane. Przy wykonywaniu techniki muszĂŞ podzieliĂŚ umysÂł nie tylko tym ciaÂłem ale i wszystkimi." .Jak pomyÂślaÂł tak teÂż uczyniÂł i wcale nie byÂło to takie trudne, technika byÂła gotowa do uÂżycia.

Zaliczam.
G.
Nick: Pein
Ranga: missing-nin
Chakra: 3190
Wiek: 22 lata

Techniki:
1) Summoning Technique
2) Rindensei no Jutsu
3) Kage Bunshin no Jutsu
4) Daishin Suiry no Jutsu
5) Tauuin Chiusei
6) Ninkukyouu no Jutsu
7) Rinryoketsu no Jutsu
8 ) Ditsui Niposuuy
9) Suiryudan no Jutsu
10) Kage Bunshin no Jutsu
11) Rasengan
12) Ju-ni Atama no Jutsu
13) Juuha Reppuu Shou
14) Shinra Tensei
15) Rensa Pein
16) Kuchiyo no Jutsu
17) Kami Gokuin: Ikusen Musha Samurai no Jutsu
18 ) Zansatsu Arashi no Jutsu

Pein pragnie nauczyĂŚ siĂŞ techniki Chibaku Tensei.

WEZWANIE:
Pein siedziaÂł na kanapie w swoim gabinecie (Rezydencja Peina) i rozmyÂślaÂł nad zaistniaÂłych wydaÂżeniach. "Najpierw Góry Kumo, potem kanion Ame-Baka. A teraz Oto, kto za tym stoi? Jest silniejszy nawet ode mnie... BÓG!" ostatnia myÂśl wywoÂłaÂła w nim taki gniew Âże aÂż posada rezydencji zadrÂżaÂła nie mógÂł znieœÌ myÂśli Âże jest ktoÂś jeszcze, chciaÂł pokazaĂŚ tym gÂłupcom jak bardzo siĂŞ mylÂą, ale jak? Osoba która to zrobiÂła musiaÂła posiadaĂŚ ogromne pokÂłady chakry porównywalne z tymi jakie miaÂł Pein po po³¹czeniu siĂŞ w jedno. A on? UÂżyÂł tego tak banalnie iÂż na pewno nie jest to szczyt jego moÂżliwoÂści ale przecieÂż jest ktoÂś jeszcze. KtoÂś kto umie tak wiele, zakonnik z ÂświÂątyni Rinnengana który nauczyÂł go techniki tak potĂŞÂżnej Âże jeszcze nigdy nie zuÂżytkowanej przez Peina. Ale gdzie go szukaĂŚ, bo skoro ÂświÂątyni otwiera siĂŞ sama to... Jak na zawoÂłanie obok Peina pojawiÂł siĂŞ Tokkageki w rozmiarach zwyczajnej jaszczurki.
-Nie przyzywaÂłem ciĂŞ. Co jest tak waÂżne Âże zakÂłócasz mój spokój.
Warkn¹³ Pein na widok swego summona którego nie przyzwaÂł a nawet nie miaÂł takiego zamiaru lecz dopiero teraz ujÂżaÂł zwój na plecach jaszczura i caÂła jego uwaga skupiÂła siĂŞ wÂłaÂśnie na tym przedmiocie.
-Naucz siĂŞ trochĂŞ pokory dziecko.-PouczyÂł Peina summon powiĂŞkszajÂąc siĂŞ do ludzkich rozmiarów- PrzeÂżyÂłem Rikudo Sennina to przeÂżyje i ciebie a moja...
-Mów!
PonagliÂł jaszczura Pein gdyÂż zwój na plecach Tokkagekiego intrygowaÂł go z sekundy na sekunde coraz bardziej i bardziej a dobÂże wiedziaÂł do czego zmierza summon... do kolejnego wykÂładu na temat jego sĂŞdziwego wieku i mÂądroÂści zaÂś czasu byÂło coraz mniej.
-Mam wiadomoœÌ...-Rzek³ jaszczur lecz zaci¹³ siê widocznie trochê zawstydzony. "Jeszcze kilka sekund wczeœniej chcia³em mu wyjaœniÌ jaki to jestem m¹dry a teraz nawet nie mogê mu powiedzieÌ sk¹d i od kogo jest ta wiadomoœÌ, ale wstyd." pomyœla³ i b³yskawicznie odskoczy³ gdy¿ w tej chwili Pein wymierzy³ mu potê¿nego kopniaka co mia³o pewnie na celu przyœpieszenie pracy summona i dociekanie dla kogo Tokkageki pos³uje- Nie wiem od kogo bo...- Wykrztusi³ z siebie lecz znowu siê zaci¹³ jednak teraz tylko na sekundê gdy¿ nie chcia³ by skoùczy³o siê kolejnym "ponagleniem"- jak siê obudzi³em to ju¿ to mia³em na plecach a nawet, nie wiem jak ale ktoœ sam przyzwa³ mnie do ciebie.
-Nie wiedzia³em ¿e tak ³atwo ciê podejœÌ, myœla³em ¿e jesteœ najzrêczniejszym summonem na tym padole.
PowiedziaÂł z kpinÂą Pein mierzÂąc jaszczura wzrokiem.
-Mniejsza o to! Masz ten zwój i czytaj, a ja siĂŞ zmywam bo mi stara znowu bĂŞdzie suszyĂŚ gÂłowĂŞ.
OdparÂł summon podajÂąc dla Peina zwój i znikn¹³ w k³êbie dymu, najwidoczniej nie chciaÂł dr¹¿yĂŚ tematu. Pein uj¹³ zwój w rĂŞce po czym go rozwin¹³ i... aÂż nim wstrzÂąsnĂŞÂło. "SkÂąd wiedziaÂł Âże go potrzebuje?" zastanawiaÂł siĂŞ w duchu, to byÂło wezwanie do ÂświÂątyni Rinnengana.

ZNOWU W ÂŚWIÂĄTYNI RINNENGANA:
Pein bez chwili zastanowienia wyskoczyÂł przez okno i pognaÂł do kanionu Ame Baka który aktualnie staÂł w gruzach. Kiedy tak gnaÂł bez chwili wytchnienia naszÂła go myÂśl Âże wiadomoœÌ mogÂła byĂŚ wysÂłana wczeÂśniej a ÂświÂątyni juÂż nie ma, jedynym argumentem Âże ÂświÂątynia dalej istnieje byÂło to Âże zakonnik jako wielki shinnobi nie pozwoliÂł by na zniszczenie miejsca w którym spoczywa najwiĂŞksze oko Rinnengan które byĂŚ moÂże „dzierÂżyÂł” w swych oczodoÂłach nawet sam Rikudo Sennin. Ale to byÂły tylko domysÂły i sugestie. Zanim Peein siĂŞ obejrzaÂł juÂż dookoÂła niego znajdowaÂły siĂŞ dwie Âściany kanionu, a przed nim... tylko gruzy. Za pomocÂą Shinry Tensei utorowaÂł sobie nieco drogĂŞ do ÂświÂątyni i choĂŚ wcale nie pamiĂŞtaÂł gdzie siĂŞ ona znajduje kierowaÂł go nieznany instynkt aÂż stan¹³ naprzeciw wejÂścia które otwarÂło siĂŞ przed nim i wpuÂściÂło do Âśrodka. Pein wchodzÂąc zauwaÂżyÂł Âże w miejscu które niegdyÂś opÂływaÂło przepychem jest niemaÂłe gruzowisko, jednak nie opuszczaÂła go nadzieja Âże straÂżnik Rinnengana wci¹¿ Âżyje. Nie myliÂł siĂŞ, zaraz dobiegÂł go znajomy gÂłos wypÂływajÂący z wnĂŞtrza ÂświÂątyni
-Pein? Tak czuje ciĂŞ, nie przejmuj siĂŞ baÂłaganem i chodÂź tutaj, chciaÂłbym ciĂŞ czegoÂś nauczyĂŚ. A raczej pokazaĂŚ pewnÂą ciekawÂą technikĂŞ która z pewnoÂściÂą ci siĂŞ spodoba.
-PokazaĂŚ? Dalej nie uwaÂżasz Âże przewyÂższam ciĂŞ umiejĂŞtnoÂściami? Chyba ciĂŞ zaskoczĂŞ.
PowiedziaÂł Pein wchodzÂąc do gÂłównej sali i od razu zauwaÂżyÂł Âże zakonnik mimo baÂłaganu panujÂącego w jego domu jest w dobrym humorze.
-Nic takiego nie powiedziaÂłem. Po prostu nie wiem czy bĂŞdziesz chciaÂł nauczyĂŚ siĂŞ takiej „marnej” techniki..-Pein od razu wyczuÂł w gÂłosie kapÂłana sarkazm i ironiĂŞ. StraÂżnik Rinnengana powoli zbliÂżyÂł siĂŞ do Peina i rzekÂł- WidzĂŞ Âże odszedÂłeÂś z Akatsuki, witaj.
-Co to za technika?- SpytaÂł z dociekliwoÂściÂą aczkolwiek spokojnie Pein nawet nie raczÂąc przywitaĂŚ siĂŞ z kapÂłanem na co ten nieco siĂŞ skrzywiÂł.
-Najpierw opowiedz mi o wydarzeniach w Kumo i Oto.
PowiedziaÂł zakonnik nakazujÂąc gestem rĂŞki majÂącym oznaczaĂŚ: Zapraszam do twej komnaty. Pein bez sÂłowa udaÂł siĂŞ przodem a zaraz za nim zakonnik. Przemierzali korytarze których posadzki byÂły pokruszone i zawalone gruzem który najprawdopodobniej spowodowaÂł wybuch w kanionie. Pein mimo swojego wczeÂśniejszego i dÂługiego pobytu tutaj nigdy nie widziaÂł tej czĂŞÂści ÂświÂątyni albo przynajmniej jej nie poznawaÂł. Wszystko wyglÂądaÂło inaczej niÂż ostatnio a nawet zakonnik wydawaÂł siĂŞ mniej powaÂżny, teraz jego twarz promieniaÂła uÂśmiechem co nieco irytowaÂło Peina. Zakonnik prowadziÂł ich aÂż w koĂącu dotarli do pomieszczenia, które wyróÂżniaÂło siĂŞ od innych tym Âże posiadaÂło drzwi. Kiedy zakonnik otworzyÂł je silnym ruchem rĂŞki oczom Peina ukazaÂła siĂŞ sporych rozmiarów komnata w której jedynym miejscem pozbawionym gruzu byÂło te które odgrodziÂł drzwi jednak za nimi leÂżaÂło go jeszcze wiĂŞcej zaÂś kiedy obaj weszli do Âśrodka i puÂścili drzwi gruz zatrzasn¹³ drzwiami i pokryÂł jedyne „czyste” miejsce w pomieszczeniu.
-MoÂże nie jest tu zbyt komfortowo ale to nie sypialnia ale twoja sala treningowa.
WytÂłumaczyÂł mnich a Pein tylko zmierzyÂł komnatĂŞ wzrokiem, ona równieÂż nie przypominaÂła tej w której on kiedyÂś sypiaÂł. Nie oczekiwaÂł niczego wiĂŞcej wiĂŞc tylko odparÂł
-KaÂżde miejsce jest dobre na rozmowĂŞ.

OPOWIE¦Æ:
-A wiêc tak...- Zacz¹³ Pein- ca³kiem niedawno sprzymierzy³em siê z niejakim Gaar¹ z Pustyni
a kilka dni póÂźniej w Kumo odbyÂł siĂŞ wielki turniej w którym postanowiÂłem wzi¹Ì udziaÂł gÂłównie dla zebrania kilku informacji o najwiĂŞkszych shinnobi tego Âświata. JuÂż wtedy wyczuÂłem obecnoœÌ jakiejÂś nieznanej chakry z jeszcze bardziej tajemniczego ÂźródÂła, wyczuÂłem iÂż naleÂży zakoĂączyĂŚ mój udziaÂł w turnieju, i tak teÂż zrobiÂłem. W tym samym czasie Gaare zaatakowaÂło dwóch ninja z organizacji Soremade majÂącej na celu zÂłapanie wszystkich Bijuu i zapieczĂŞtowanie we wÂłasnych ludziach tworzÂąc nowych, caÂłkowicie posÂłusznych sakryfikantów. Do tego wÂłaÂśnie celu porwano mojego towarzysza i odebrano mu jedno ogoniastego nad którym sprawowaÂł peÂłnÂą kontrolĂŞ. Aby odbiĂŚ demona postanowiliÂśmy sprzymierzyĂŚ siĂŞ z naszymi byÂłymi wrogami, kiedy byliÂśmy juÂż tak blisko celu... wszystko siĂŞ zawaliÂło, przegraliÂśmy i próba odzyskania Shukaku zakoĂączyÂła siĂŞ fiaskiem. Zanim zd¹¿yÂłem odetchn¹Ì zostaÂłem wezwany do kompleksu wojennego znajdujÂącego siĂŞ w Oto gdzie dowiedziaÂłem siĂŞ Âże na tym Âświecie zaistniaÂły pewne makabryczne wydarzenia. Najpierw rzeÂź w górach Kumo, nastĂŞpnie wybuch w kanionie Ame-Baka co dotknĂŞÂło takÂże to miejsce, a teraz kolejna masakra w Oto. Denerwuje mnie ta sytuacja gdyÂż wszyscy mówiÂą o bogu, jak to moÂżliwe przecieÂż...
-Wiem co chcesz powiedzieĂŚ- PrzerwaÂł- Czuje to od dÂłuÂższego czasu, idzie wojna która pochÂłonie wiele istnieĂą.
-Tylko wtedy jeÂżeli te istoty doÂżyjÂą tej wojny.
-Tak to prawda, pozwól Âże opowiem ci o technice którÂą stworzyÂł sam Rikudo Sennin. Ale najpierw zadam ci pytanie. Ile znasz ksiĂŞÂżyców orbitujÂących wokóÂł ziemi.
-Jeden, Luna. A moÂże siĂŞ mylĂŞ.
-Tak, mylisz siĂŞ a wiesz dlaczego?- W oku mnicha moÂżna byÂło dojrzeĂŚ bÂłysk ÂświatÂła podsycajÂący ciekawoœÌ Peina.- Rikudo Sennin byÂł wielkim shinnobi jakiego ten Âświat juÂż nie dozna. To on nauczyÂł ludzi formowaĂŚ chakre a nawet za pomocÂą niej wpÂływaĂŚ na naturĂŞ, niewykluczone Âże stworzyÂł on ten Âświat. JednakÂże stworzyÂł on coÂś jeszcze, coÂś co tylko czÂłowiek posiadajÂący Rinnengan. StworzyÂł techniki które byĂŚ moÂże nawet pomogÂły mu stworzyĂŚ ten Âświat, on potrafiÂł stworzyĂŚ ksiĂŞÂżyc. I wÂłaÂśnie teraz chcĂŞ nauczyĂŚ ciĂŞ tej sztuki którÂą on opanowaÂł do perfekcji, a mianowicie sztuki wÂładania magnetyzmem i grawitacjÂą. JuÂż jednÂą z takich technik poznaÂłeÂś. To Shinra Tensei która uÂłatwi ci naukĂŞ, jak dziaÂła ta technika?
-Pozwala wpÂływaĂŚ na grawitacjĂŞ co umoÂżliwia unoszenie przedmiotów których normalnie czÂłowiek nie byÂłby w stanie unieœÌ a nawet umoÂżliwia ich przenoszenie. Sprawia takÂże iÂż mamy wÂładzĂŞ nad metalowymi przedmiotami, peÂłnÂą wÂładzĂŞ.
OdparÂł Pein, a kapÂłan bÂłyskawicznie odpowiedziaÂł tak jakby wiedziaÂł co ten powie.
-Tak! To wszystko jest prawdÂą jednak widzisz tylko efekt tej techniki, nie moÂżesz jej uformowaĂŚ ani tym bardziej z grubsza kontrolowaĂŚ. ChodÂź za mnÂą a ci coÂś poka¿ê. Pein udajÂąc siĂŞ za kapÂłanem powróciÂł do gÂłównego holu gdzie ani jeden ani drugi nie wypowiedziaÂł sÂłowa, do czasu aÂż: Zakonnik zÂłoÂżyÂł jednÂą pieczĂŞĂŚ po czym rzekÂł
-Chibaku Tensei!
TRENING TWORZENIA KSIʯYCA:
StraÂżnik Rinnengana zÂłoÂżyÂł rĂŞce tworzÂąc w nich ma³¹ kulĂŞ która swym wyglÂądem przypominaÂła kulkĂŞ pulsujÂącej lawy która wciÂąga wszystko do siebie. W centrum tworu panowaÂła ciemnoœÌ tak jakby wchÂłaniane w niÂą byÂło nawet ÂświatÂło. Zakonnik cisn¹³ kulÂą w powietrze tuÂż na centrum pokoju. O dziwo, kula nie spadaÂła.
-To kula grawitacji i magnetyzmu. Na mój rozkaz moÂże wciÂągn¹Ì wszystko.- PowiedziaÂł zakonnik a z caÂłej jego twarzy spÂływaÂły struÂżki potu. WidaĂŚ utrzymywanie i sterowanie tej kuli stanowiÂło dla niego nie lada wysiÂłek.-Patrz teraz.
PowiedziaÂł przez zĂŞby a caÂły gruz w pomieszczeniu uniósÂł siĂŞ skupiajÂąc przy tej kuli i zbijajÂąc w jeszcze wiĂŞkszÂą kulĂŞ tym razem zÂłoÂżonÂą z wszelkiej materii. MaÂło tego, z korytarze i komnaty równieÂż zostaÂły oczyszczone sprawiajÂąc Âże ogromna kula gruzu ledwo mieÂściÂła siĂŞ w pomieszczeniu. Zakonnik z cichym jĂŞkiem skierowaÂł rĂŞce, które dotychczas skierowane byÂły w stronĂŞ kuli, w kierunku dachu i „ksiĂŞÂżyc” pomkn¹³ niczym wystrzelony ze strzaÂły w górĂŞ niszczÂąc dach lecz rozpĂŞd jaki byÂł mu nadany sprawiÂł iÂż w posadzka ÂświÂątyni pozostaÂła czysta a z dachu nic siĂŞ nie posypaÂło. Pein przez chwilĂŞ staÂł jak oniemiaÂły zaÂś zakonnik padÂł na ziemiĂŞ sapiÂąc aÂż w koĂącu ten pierwszy rzekÂł
-To jest dokÂładnie to czego potrzebujĂŞ, ksiĂŞÂżyc. Ale zgaduje Âże nie mogĂŞ go zbyt czĂŞsto uÂżywaĂŚ.
-Nigdy!
-Wiêc po co mi on?! Ty go u¿y³eœ aby posprz¹taÌ ca³¹ œwi¹tyniê.
SÂłusznie zauwaÂżyÂł Pein.
-Prawie ca³¹, zostawiÂłem ci twój pokój. BĂŞdzie ci sÂłuÂżyÂł jako pole treningowe.
KapÂłan wstaÂł po czym wytrzepaÂł siĂŞ ale chyba tylko z przyzwyczajenia gdyÂż ziemia lÂśniÂła od czystoÂści a na jego szacie nie byÂło ani jednej setnej grama kurzu. Razem udali siĂŞ z powrotem
Do pokoju Peina. CaÂła droga przebiegÂła szybciej i Pein przypomniaÂł sobie caÂły korytarz który zawalony gruzem wyglÂądaÂł caÂłkiem inaczej, niestety Âściany dalej byÂły pokruszone a posadzka zniszczona. Kiedy dotarli na miejsce zakonnik bez sÂłowa gestem nakazaÂł dla Peina by zaczynaÂł. Ten patrzyÂł na niego ze zdziwieniem przez jakiÂś czas nie wiedzÂąc jak zacz¹Ì aÂż w koĂącu powiedziaÂł
-Teoria tej techniki nie jest trudna rzek³ bym nawet ¿e jest ³atwa. Po pierwsze: Musisz uformowaÌ swoj¹ Shinre Tensei i skupiÌ j¹ w jednym punkcie. Po drugie: Dobrze by by³o gdybyœ nauczy³ siê kontrolowaÌ t¹ kulê. Po trzecie: Aby prawid³owo stworzyÌ ksiê¿yc i mieÌ pewnoœÌ i¿ nie spadnie on zaraz na ciebie musisz wzmocniÌ swoje cia³o gdy¿ utrzymanie tej techniki jest niezwykle mêcz¹ce.
-Nie potrzebuje wzmacniania, nie mogĂŞ traciĂŚ czasu który musi mi wystarczyĂŚ, mam trzy dni.
-Trzy dni? Nie uda ci siĂŞ to za maÂło, jesteÂś zwykÂłym dzie...
Zakonnik juÂż chciaÂł skrytykowaĂŚ Peina lecz przypomniaÂł sobie naukĂŞ techniki niewidzialnych wojowników którÂą opanowaÂł znacznie krócej niÂż on sam. Pein koĂączÂąc temat zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ i wymówiÂł nazwĂŞ techniki (Chibaku Tensei), nastĂŞpnie zÂłoÂżyÂł dwie rĂŞce tworzÂąc w nich lekkÂą przestrzeĂą i juÂż chciaÂł powiedzieĂŚ Shinra Tensei lecz powstrzymaÂł siĂŞ, to byÂło o wiele trudniejsze gdyÂż musiaÂł kontrolowaĂŚ swojÂą technikĂŞ i uzyskaĂŚ te piĂŞĂŚdziesiÂąt w skali od zera do dziesiĂŞciu a tego (sam siĂŞ sobie dziwiÂł) nigdy nie próbowaÂł. Po pewnym czasie w swoich rĂŞkach czuÂł jak¹œ energiĂŞ lecz nic siĂŞ nie dziaÂło, byÂła niewidzialna i zupeÂłnie inna niÂż u straÂżnika Rinnengana. Ta energia ÂżywiÂła siĂŞ chakrÂą Peina, nic wiĂŞcej wiĂŞc ten szybko zabraÂł rĂŞce chcÂąc zniweczyĂŚ energiĂŞ lecz w jej stronĂŞ bÂłyskawicznie pomkn¹³ widelec który wyleciaÂł gdzieÂś spod gruzu i przyparÂł do niewidzialnej kuli energii za to ta czujÂąc niedosyt chakry umarÂła i widelec z ogromnÂą szybkoÂściÂą pomkn¹³ na Peina który normalnie uÂżyÂł by Shinry Tensei lecz nie chciaÂł marnowaĂŚ na to energii i tylko odskoczyÂł. Zakonnik nie wiedzÂąc co siĂŞ dzieje zostaÂł trafiony widelcem w uda i aÂż zawyÂł z bólu. Pein zignorowaÂł go, dziwiÂąc siĂŞ Âże tal wielki ninja nie potrafi unikn¹Ì zwykÂłego widelca, po czym wznowiÂł trening. Ponownie zacz¹³ gromadziĂŚ energiĂŞ duchowÂą w zÂłoÂżonych dÂłoniach i ponownie udaÂło mu siĂŞ stworzyĂŚ maÂłe skupienie energii. Lecz tym razem postanowiÂł zaryzykowaĂŚ i podtrzymaĂŚ dÂłuÂżej „To musi byĂŚ nic w porównaniu z tym co mnie czeka kiedy stworzĂŞ prawdziwy ksiĂŞÂżyc” uparcie trzymaÂł siĂŞ tej myÂśli a zakonnik w obawie Âże przeszkadza Pein-owi oraz Âże dostanie znów widelcem opuÂściÂł pokój. „Nareszcie poszedÂł” pomyÂślaÂł i wnet zobaczyÂł Âże energia zaczyna nabieraĂŚ barwy i objĂŞtoÂści. Dopiero wtedy Pein poczuÂł ubytek energii który moÂżna by rzec Âże byÂł zabójczy. Pein nie czekajÂąc dÂłuÂżej dosÂłownie cisn¹³ kulĂŞ w górĂŞ a ta zaczĂŞÂła wciÂągaĂŚ wszystko do siebie, Peina równieÂż. WciÂągaÂła nawet sufit, podÂłogĂŞ i Âściany a nawet zaczĂŞÂła wciÂągaĂŚ inne pomieszczenia, caÂła ÂświÂątynia byÂła zagroÂżona. Zakonnik sÂłyszÂąc juÂż z daleka harmider wpadÂł do „pokoju” i wciÂągany przez „ksiĂŞÂżyc” bÂłyskawicznie uniósÂł siĂŞ w górĂŞ, wyciÂągn¹³ rĂŞce ku tworowi Peina i krzykn¹³ donoÂśnym gÂłosem
-SHINRA TENSEI!
RozbÂłysÂło jasne ÂświatÂło a caÂły ksiĂŞÂżyc zostaÂł skruszony, Pein zobaczyÂł tylko tyle a w jego uszach rozbrzmiewaÂło echo sÂłów mnicha po czym...zemdlaÂł.
Pein ockn¹³ siĂŞ na twardej posadce czuÂł Âże jego ciaÂło jak i ducha ogarnĂŞÂła jakaÂś tajemnicza gorÂączka. Posadzka na której spoczywaÂła jego gÂłowa byÂła twarda lecz teraz wydawaÂła mu siĂŞ jakby jego gÂłowa w dosÂłownym znaczeniu byÂła kruszona przez podÂłoÂże na którym leÂżaÂł
Co...mi... siĂŞ staÂło?
WymamrotaÂł wreszcie pijÂąc wodĂŞ z bukÂłaka który przyÂłoÂżyÂł mu do ust stojÂący nad nim StraÂżnik Rinnengana, a ten odparÂł
-MiaÂłeÂś wiĂŞcej szczĂŞÂścia ode mnie. Kiedy ja uczyÂłem siĂŞ tej techniki takÂże mi siĂŞ to zdarzyÂło jednak w pobliÂżu nie byÂło nikogo kto byÂłby mi wstanie pomóc. Twój pokój... zostaÂł doszczĂŞtnie zniszczony.
-To nic, wracam do treningu.
Zakonnik juÂż chciaÂł wtrÂąciĂŚ coÂś co by przeczyÂło zamiarom Peina lecz jÂąkn¹³ tylko, westchn¹³ i przyglÂądaÂł siĂŞ jak Pein „wchodzi do swego pokoju”. Pein ponownie zÂłoÂżyÂł pieczĂŞĂŚ i wymówiÂł nazwĂŞ techniki. NastĂŞpnie uformowaÂł w swoich dÂłoniach kulĂŞ energii która stosunkowo szybko aczkolwiek nie idealnie przybraÂła ksztaÂłt i barwĂŞ przypominajÂącÂą tÂą zakonnika. Pein nie zamierzaÂł drugi raz przechodziĂŚ przez to samo i wezbraÂł w nim niemaÂły gniew który postanowiÂł zamieniĂŚ w spokój, tak teÂż uczyniÂł i gdy jego umysÂł byÂł juÂż caÂłkowicie wyciszony i czuÂł tylko swojÂą wÂłasnÂą zanikajÂącÂą chakre która z sekundy na sekundĂŞ malaÂła. Pein wzi¹³ g³êboki oddech i nie cisn¹³ kule w powietrze ale uniósÂł za pomocÂą chakry w górĂŞ. PozostaÂło jeszcze co Pein chce unieœÌ, caÂły gruz czy ca³¹ ÂświÂątynie. Jedno faÂłszywe i niekontrolowane Âżyczenie a wszystko runie w gruzach. Gniew który poczuÂł okazaÂł siĂŞ byĂŚ bardzo przydatny, prawie Âże nie zbĂŞdny. DziĂŞki niemu jego umysÂł byÂł czysty jak Âłza, no i staÂło siĂŞ kamieĂą le¿¹cy na podÂłodze uniósÂł siĂŞ w górĂŞ przyciÂągniĂŞty przez kulĂŞ dajÂącÂą poczÂątek ksiĂŞÂżycowi. Zaraz za nim na Âżyczenie Peina w górĂŞ poleciaÂły kolejne kamienie powiĂŞkszajÂą kulĂŞ gruzu a gdy ta byÂła juÂż wystarczajÂąco wielka cisn¹³ niÂą na przód nie niszczÂąc juÂż dachu którego po prostu nie byÂło.
-UdaÂło ci siĂŞ.
DobiegÂł go znajomy gÂłos mnicha dochodzÂący z miejsca gdzie ongiÂś staÂły drzwi.
-Nie wiem.
OdparÂł z wÂątpliwoÂściÂą Pein
- PoĂŚwicz jeszcze a osiÂągniesz perfekcjĂŞ.
NastĂŞpne dni Pein spĂŞdziÂł na doskonaleniu Chibaku Tensei i przyÂśpieszaniu czasu zbierania energii lecz dalej pozostaÂła jedna usterka której nie daÂło siĂŞ naprawiĂŚ, a mianowicie: Ubytek energii nie do opanowania dlatego teÂż Pein postanowiÂł w duchu iÂż ta technika bĂŞdzie uÂżywana jedynie w obliczu klĂŞski która zakoĂączyĂŚ siĂŞ moÂże jego ÂśmierciÂą. Koniec!


 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.