grueneberg
Tu mo¿na zacz±æ wyczerpuj±c± wspinaczkê na szczyt o¶nie¿onego wulkanu w Krainie ¦niegu. Jednak uwa¿aj gdzie st±pasz...bo mo¿esz spa¶æ przez pomylenie grudy ¶niegu ze ska³±.
By³em zmêczony podró¿±. Zauwa¿y³em wielki, o¶nie¿ony wulkan. Postanowi³em odpocz±æ. Usiad³em na skale i napi³em siê wody z buk³aka.
By³o mi zimno, lecz misja jest wa¿niejsza od ch³odu.
Po kilku minutach ruszy³em dalej.
doganiam amy
-czyli jedn± misje mamy wype³nion± tak?- zapyta³.- Gdzie teraz idziemy??
do konohy
Dodane po 40 sekundach:
czekam na amy
Dodane po 1 minutach:
czekam na amy
zatrzyma³am siê na chwilê
-co z Gaar±?-zapyta³am-po choloerê Martin tam przylaz³! zawsze wtedy wszyscy obrywaj± w ko³o-po¿ali³am siê
naszczenscie jest tylko zmenczony poniose go a tym konusem niewarto sie przejmowac
- A w³a¶nie gdzie Gaara??- Zapyta³em.
(Amy, zmieñ sobie ucznia na mnie i jak±¶ now± technike musze siê nauczyæ ;p)
Dodane po 1 minutach:
NMM
-³atwo Ci mówiæ-mruknê³am-trudno siê Martinem nie przejmowaæ... poló¿ tu Gaarê niech siê ocknie i sam idzie
Powoli siê ockn±³em.
-Nic wam nie jest?-zapyta³em cicho.
-Jak Twoja noga Richarde?-zapyta³em.
Dodane po 5 minutach:
-Amy powiedz co¶...-popatrzy³em na ni±.
przyklek±³m przy gaarze u¶miechaj±c i¶e
-z nami wszystko w porz±dku-dasz radê sam i¶æ?
-Tak, postaram siê.-powiedzia³em u¶miechaj±c siê do Amy.
wyci±gne³am rêkê ¿eby pomuc mu wstaæ
-chod¼my
>NMM<
zbocze
poda³em swoj± zakrwawion± d³oñ i poszed³em z Amy
-NMM-
czekam na matteoo
Dodane po 14 minutach:
niedoczekalem sie wienc ide
Id±c zauwa¿y³em wulkan.Popatrzy³em trochê na niego i poszed³em dalej.
<NMM>
Sz³a wolnym krokiem, zmierzaj±c prosto przed siebie. Zatrzyma³a siê na chwilê i zadar³a g³owê do góry. Zafascynowaniem przyglada³a siê ogromnej górze, któr± by³ wulkan. Po chwili jednak przypomnia³a sobie, i¿ idzie razem z HM!. Odgarnê³a w³osy z twarzy i sz³a dalej wraz z dziewczynk±. <nmm>
HM! sz³a[nmm]
Docieram nabrze¿em do stóp wulkanu. Patrzê w górê "To bêdzie trudna wspinaczka... Mam nadziejê, ¿e podo³am." Rozpoczynam podró¿ po skalistym wulkanie Akase Lava...
Przystanê³a w pobli¿u o¶nie¿onego wulkanu. Usiad³a na zamarzniêtym g³azie i naci±gnê³a na g³owê kaptur od p³aszcza po czym wypu¶ci³a lekko parê z ust. Wyci±gnê³a d³oñ na któr± spad³ p³atek ¶niegu i nie roztopi³ siê...
Docieram do stóp wulkanu i oddycham nie tak lodowatym i mniej rozrzedzonym powietrzem. Siadam chwilê, aby odpocz±æ i ruszam nabrze¿em w stronê portu.
przechodze
NMM
Sz³a, czuj±c ¿e z ka¿dym krokiem spowalnia tempo. Zacze³a g³o¶niej oddychaæ, ale sz³a w milczeniu. Wyje³a butelkê z wod± i napi³a sie.
Szed³ piêkn± okolic± za Any±. Wdycha³ pe³n± piersi± powietrze czuj±c siê tu bardzo dobrze. Tak te tereny bardzo mu siê podoba³y. Zdziwiony zauwa¿y³ ¿e idzie ju¿ tu¿ za An. Dos³ysza³ ¿e lekko dyszy i najwyra¼niej nie jest w najlepszej kondycji. Po krótkiej walce z samym sob± burkn±³-Co Ci jest?-czuj±c ch³odny powiew powietrza.
Odpowiedzia³a nierównomiernie oddychajac i sil±c siê na spokojny ton. Ju¿ chciala powiedziec, ¿e nic jej nie jest, ale powstrzyma³a siê od tak niemi³ej odpowiedzi.
- To ..przez mój obecny stan. Chyba nie powinnam sie tak wysilaæ, ale có¿.. Im szybciej bêdê w domu tym lepiej - powiedziala nadal cz³api±c siê. <nnm>
Hisaki zaniepokojony s³owami siostry ruszy³ szybko za ni±. "Mam nadziejê ¿e nic jej nie jest"-pomy¶la³ zmartwiony.
[NMM]
przechodze
NMM
Przesz³a nieopodal wulkanu <nmm>
-ue...-ale tu paskudnie zimno-powiedzia³m okr±¿aj±c wulkan >NMM<
-Mnie nie zimno tak siê spieszymy, ¿e nawet nie czujê. Pobieg³em za ni±.
nmm
Lee udajes sie w strone Suny (NMM)
Uindo szed³ powoli sapi±c z bólu w ranie potêgowanego jeszcze przez gryz±cy ch³ód. Usiad³ na chwilê u stóp wulkanu aby odpocz±æ. Rêki stara³ siê nie u¿ywaæ, drug± oderwa³ kawa³ek nogawki i przewi±za³ delikatnie bark ¿eby zatamowaæ krwawienie. Po chwili odpoczynku ruszy³ dalej
[NMM]
Bieg³ tak szybko, ze niemal nie czu³ zimna. Ca³y czas my¶la³ tylko o misji. "Do Iwy" [NMM]
Zmierzam w kierunku Oto [NMM]
okr±¿y³am wulkan zbli¿aj±c sie do lodowca >NMM<
Dodane po 1 godzinach 10 minutach:
ruszy³±m do domu >NMM<
Szed³
[NMM]
Bieg³em w kierunku Kraju Ognia [NMM]
chcia³em zobaczyæ jak tam jest fajnie by³o
B³±dzi³ szukaj±c siedziby 7 MM. Po jakim¶ czasie wyci±gn±³ jaki¶ zwój i zacz±³ go czytaæ. Po jakim¶ czasie schowa³ go i w³±czy³ Byakugana.
Nieopodal w ¶niegu jaki¶ nieostro¿ny Mistrz zostawi³ ¶lady swojej zdradzieckiej broni. Odciski miecza, prowadzi³y na wprost do siedziby. Ale po pewnym czasie siê urywa³y, tego jednak z takiej odleg³o¶ci nie by³o widaæ.
Hisaki przeszed³ trening w ANBU. By³ wiêc przezorny i w±tpi³ w to ze Mistrz Miecza zostawi³ takie ¶lady. Zw³aszcza ¿e jedno ju¿ zabi³ chocia¿ fakt, tamten nie by³ zbyt ostro¿ny. Hisaki sprawdzi³ swoim Byakuganem czy nie ma tu ¿adnych pu³apek czy jakiego¶ Shinobi.
Jedyna istot± która siê pojawi³a to wilk, patrzy³ spode ³ba na Hisakiego. Po paru minutach odszed³ leniwie nie wyczuwaj±c ¶wie¿ej krwi i miêsa. Przez wci±z panuj±ce tu zamiecie, ¶lady stawa³y siê coraz bardziej niewidoczne...
Hisaki stara³ siê pod±¿aæ jak najszybciej a¿ do miejsca, w którym ¶lady siê zacieraj±.
¶lady konczy³y siê tutaj
Hisaki poszed³[NMM]
wesz³em tu by zobaczyæ wulkan
Karol w bardzo szybkim têpiê bieg³ ¶cie¿k± u stóp wulkanu "Ciekawe czy w suna dam sobie radê z kimkolwiek z Akatsuki"... Karol przyspieszy³ kroku i bieg³ szybciej lecz po chwili zatrzyma³ siê aby odsapn±æ wzi±³ ³yka wody i ruszy³ dalej w stronê suna-gakure.
<NMM>
Idê wolnym krokiem w stronê siedziby OFS.
<NMM>
Karol biegnie ¶cie¿k± u stup wulkanu "Mia³em tak± okazje a mi zwiali"... "Szkoda ¿e nie przy³o¿y³em siê lepiej gdym to zrobi³ mia³ bym ten kawa³ek szaty jednego z cz³onków organizacji akatsuki"...Karol my¶la³ tak o walce walce w suna-gakure lecz zauwa¿y³ Iwa-gakure postanowi³ ¿e wst±pi do hotelu gdzie ma w³asny apartament.
<NMM>
bieg³a z ³asic±
<NMM>
Bieg³ do Oto. Myslami by³ ju¿ na misji.Poczu³ lekkie zmêczenie lecz nie zwa¿a³ na nie. NMM
Napiernicza³ w stronê Kaze No Kuni.
[nmm]
dosz³am na zbocze wulkanu i spojrza³am w górê
-w takim têpie to my nigdy tej misji nie skoñczymy...-mrukne³am do siebie "tu gdzie¶ ma do³±czyæ do nasz 3 uczeñ no zobaczymy kogo mi los ze¶le tym razem..." zamy¶li³am siê "smoke... hymm nic mi to nie mówi"
-katon!-stopi³am snieg z kamienia i usiad³am na nim czekaj±c na uczniów "niech siê pospiesz± bo przymarznê!"
Doszed³ do swojej sensei. Rozejrza³ siê tylko dooko³a, i zwi±za³ apaszkê mocniej, trochê tu by³o zimno...
-no wkoñcu-przywita³am go bardzo wylewnie-wiesz ile na Was tu czekam! Ty³ek sobie prawie odmrozi³am-powiedzia³am niezadowolona-gdzie Teti?
Wlecze siê gdzie¶ z ty³u- odrzek³ beznamiêtnie, otworzy³ wodê, i wzi±³ parê ³yków.
-zgubi³e¶ j±? EJ!-wyrawa³m mu butelkê potrzasaj±c ni± smêtnie-wypi³e¶ mi ca³a wodê...-westchne³am z rezygnacj±-tutaj do³±czy do nas trzeci uczeñ-poinformowa³am go-jeszcze nie zd±¿y³am sprawdziæ co potraficie wiêc stawaj do walki-oderwa³am sie od kamienia (bo lekko przymarz³am ) i stane³±m na wprost ucznia-noo...
Nagashi podniós³ jedn± brew, i powiedzia³
- W³ó¿ sobie do butelki ¶nieg Amy-sensei- Powiedzia³ i wyj±³ przemarzniête rêce z kieszeni
-nie bed¼ taki m±dry dobrze...-poprosi³am go-no czekam... pobawimy siê sposobem Kaszalota-wyje³am z torby bude³ko z dzwoneczkami. A z pude³ka jednen dzwoneczek-zabie¿ mi go -pomacha³am nim wk³adaj±c spowrotem do pude³ka-ee nie tak to nigdy mi nie odbierzesz-powiedzia³am z ironi± ¿eby go sprowokowaæ-wyjê³am z pude³ka ponownie dzwoneczek i wawiesi³am go sobie na szyji. Szturchne³am go palcami-³adnie dzwoni-zauwazy³am chowaj±c pude³ko do tormy i rzucaj±c torbê w ¶nieg-zaczynaj mój m³o...-ugryz³am siê w jêzyk po przypomnia³am sobie ¿e jest starszy-uczniu ;twisted:
Nagashi zrobi³ rêkoma jakie¶ znaki, i ruszy³ szybko w stronê sensei. I zwyczajnym sposobem próbowa³ odebraæ dzwoneczek.
popatrzy³am na niego z litosci± obracaj±c siê w lewo tak ¿e Nagashi pobieg³ sobie dalej
-wysil siê ch³opcze bo wiatr robisz i sie przeziêbie zaraz-za¶mia³am siê
Ten Nagashi, który bieg³ znikn±³ (kawarimi no jutsu) a przed sam± Amy by³ ju¿ drugi i dobiera³ siê do dzwoneczka.
//ekhym to pisz wcze¶niej ¿e u¿ywasz tego jutsu a nie po fakcie ¿e u¿y³e¶ //
-ej ³apy przy sobie! - z³apa³am go za nadgarstek wykrêcaj±c mu go
//Napisa³em przecie¿ wcze¶niej
"Nagashi zrobi³ rêkoma jakie¶ znaki..." Wiêc nie napisa³em tego ¿eby sobie pomachaæ r±czkami prawda? //
B³êkitnooki wyrwa³ siê sensei, odsun±³ siê na bezpieczn± odleg³o¶æ i z³apa³ siê za nadgarstek. " Kobieta ma si³ê". Nagashi wykona³ kolejne jutsu Szepn±³ do siebie-Shunshin no Jutsu- i po chwili zrobi³a siê gêsta mg³a, dziêki której mo¿na by³o siê zakamuflowaæ i szybko poruszaæ. Gdy ta siê pojawi³a on wykona³ ponownie Kawarimi no jutsu robi±c 4 swoje iluzje. I przyst±pi³ do ataku. Wszyscy ruszyli z ka¿dych stron, niezauwa¿alni w mgle.
-o ¿esz Ty! -rozejrza³am siê zdezorienotwana "mog³abym u¿yæ eyo of vaalmar" ale przypominaj±c sobie jak to siê ostatnio skoñczy³o wola³am nie ryzykowaæ
Dodane po 4 minutach:
stowrzy³am klony które stane³y wokó mnie i ka¿dy z nich doby³ miecza, ja tak samo
Iluzje bêd±c ju¿ przy Amy zniknê³y, A Asuma niczym paj±k doczo³ga³ siê ju¿ miêdzy klonami po ziemi, do samej sensei. Spokojnie móg³ siê tak doczo³gaæ, poniewa¿ w takiej mgle nie by³o widaæ nawet swoich nóg. Asuma z ziemi wyskoczy³ w górê z nienacka i spróbowa³ w czasie lotu w górê zabraæ dzwoneczek z szyi. Móg³ uderzyæ z piê¶ci swoj± sensei, ale nie chcia³ biæ kobiety.
Pojawiam siê i zapalam papierosa
Idzie nie zwracaj±c uwagi na ninja
Jak nigdy nic sz³a sobie w mgle by³a strasznie rozkoja¿ona. Gdy tak sobie sz³a wpad³a nagle na jedn± z iluzji swej sensei. Spojrza³a na ni± z³ym wzrokiem i zacze³a trzeæ r±czki.
-Ale tutaj zimno ... nie mamy co robiæ tylko ³aziæ po takich terenach ?! - powiedzia³± zdenerwowana i kopne³a ilucje w nogê ... - co to jest ?!
Skoñczy³em paliæ papierosa.Wzie³em kolejnego i zapali³em go
iluzja znikne³a
-joj iAsuma zniszcz te mg³e Twti przysz³a i chyba jeszcze kto¶
Pal±c patrzy³em na zgromadzonych
zneutralizowa³am klony chowaj±c micz do pochwy na plecach
"szlag by tê jego mg³e" wkurzy³am siê
Podszed³em nieco bli¿ej zgromadzenia
-Witam-przywita³em siê
// to znaczy, ¿e zdoby³em dzwoneczki? czy nie? //
Asuma zrobi³ kilka gestów rêkoma i mg³a powoli zaczê³a opadaæ.
- Witam,- powiedzia³ do nowego przybysza oraz cz³onka dru¿yny.
//a jest gdzies napisane ¿e mi je zabra³e¶, tylko próbowa³e¶ ci±gle //
dostrzeg³am z trudem ch³opaka
oh witaj jak siê domy¶lam jeste¶ Smoke-powiedzia³am-jestem AmyZhaotriseRiddle Twoja sensei-mg³a opad³a-dziêki Asuma
-Sen...a no tak-przypomnia³em sobie
-problemy z pamiêci±?-zakpi³am-stworzysz ³adny duet z Asum±
-Wczoraj trochê zabalowa³em.Co mam z nim robiæ?
spojrza³m na niego jak bym go nie zrozumia³a
-eee...chodzi mi o to ¿e Asuma jest strasznie zapominalski-poskar¿y³am siê na ucznia
-No i co ja mam z tym wspólnego?-powiedzia³em ch³odno
uderzy³am siê otwrt± rêk± w czo³o
-ja siê wykoñcze psychicnie-prychne³am-w drogê uczniowie. -podnios³am z zniemi torbê zak³adaj±c j± na ramie -kraj traw nie daleko a tam nasza misja, chod¼my ruszy³am przed siebie kilka kroków
Asuma tak sta³, i ju¿ mia³ co¶ powiedzieæ gdy nagle co¶ za¶wieci³o, co¶ pyk³o w jego g³ówce. U¿y³ cicho Kawarimi no jutsu, i postawi³ swoj± iluzjê w miejscu gdzie sta³, a skorzysta³ z okazji i¿ mg³a by³a jeszcze przy ziemi od kolan w dó³. Tak wiêc cicho kucn±³ i przeczai³ siê za Amy-sensei, po czym powoli wsta³, i szybkim ruchem z nieco szyderczym u¶mieszkiem na twarzy zabra³ jej dzwoneczek z szyi, tak by nie poczu³a, i schowa³ go do kieszeni.
Sz³em równo z Amy pal±c papierosa
siêgne³am rêk± do szyi by zdj±æ dzwoneczek
-o o ? -zdziwi³am siê obracaj±c b³yskawicznie i patrz±c na Asume z do³u -heh cieszy Cie to-prychnê³am-nie podniecaj siê tak bo nie masz tego dzwoneczka który mia³e¶ mi odebrac-powiedzia³am z wrednym u¶mechem-ten który Ci pokaza³am jest w torbie w pude³ku razem z innymi podmieni³am je-za¶mia³±m siê triumfalnie-a teraz oddaj mi i ten-wystawi³am rekê przed siebie
-¯a³osne-powiedzia³em ch³odno do Asumy
-A co to za ró¿nica, który to dzwoneczek? Mia³em Ci odebraæ to odebra³em. Ten dzwoneczek zachowam w swojej kieszeni. Co Ci szkodzi, taki sam mo¿esz kupiæ za grosze.- i zapi±³ kieszeñ
-co takiego jest ¿a³osne-zapyta³am Smoke ³api±c siê pod boki-mo¿e Ty chcesz spróbowaæ?-zapyta³am-Asuma dzwoneczek-powiedzia³am z naciskiem-i chod¼my ju¿
-Nie da rady Amy. Nie oddam Ci go- wytkn±³ jej jêzyk i ruszy³ naprzód.
-Chod¼my na t± misje bo mi na skrêty zaczyna kasy brakowaæ.
-co ¿ê¶ powiedzia³!-skoczy³am mu na plecy przyk³adaj±c kunai do szyi-ja CIe naucze dobrych manier-z³apa³am go za ucho i zaczê³am tarmosiæ-nie jestem póki co Twoj± kole¿ank± tylko nauczycielk± wiêc zwracaj siê do mnie w nale¿yty sposób-fukne³am ci±gle szrpi±c go za ucho-Smoke zakaz palenia podczas misji-pu¶ci³am Asumie i pogrozi³am palcem drugiemu oczniowi. Ruszy³am przed siebnie >NMM< nastêpny post w kusie w bambusowym lesie
Poszed³em przed siebie.
<NMM>
Asuma zacz±³ siê g³o¶no ¶miaæ, przez swoj± sensei, rzuci³ jej dzwoneczek, za³o¿y³ rêce za g³owê i ruszy³ przed siebie<nmm>
Dziewczynka tylko patrzy³± na ten cyrk i mia³a gorsz± mine ¿e z tak dziwnymi lud¼mi bêdzie siê uczyæ ... <nmm>
Szla z HM! do kumo, spieszac sie bardzo.
<nmm>
sz³a.[nmm]
Lee szed³ po woli aby nie zgubic sladów HM!(NMM)
wybiegam pod strome sciamy wulkanu chcac jak najszybciej przedostac sie przez ta gore
NMM
przzelatuje kolo richa i ostrzem wiatru podcinam skale po ktorej sie wspina "heh kto pierwszy na gorze;p "
przelatuje nad wulkanem i kieruje sie w strone wioski
NMM
mój klon przyszed³ i stoi u stóp wulkanu i my¶li - "nie ma tu na co patrzeæ" - i poszed³
Szed³, zdobywaj±c te tereny.
[nmm]
Stanê³a u stóp wulkanu czekaj±c na towarzyszy. Yugai biega³a wokó³, wrêcz tryskaj±c energi±.
przyszedlem zaraz za maya i stamolem w miejscu skad moglem obserwowac okolice a makaja wzleciala ponownie by zbadac okolice.
Dobiegam za May±...
-Gdzie dalej?
Zapyta³em retorycznie, wiedz±c, ¿e odpowied¼ poznam dopiero gdy dotrê na miejsce.
witaj wkoncu przyszedles muwie z lekka ironia dom hyuty i rozgladam sie po okolicy
Maya obrzuci³a obydwóch towarzyszy nic nie mówi±cym spojrzeniem i posz³a dalej.
- Co siê tak gapicie? Dziewczyna jest tak za³amana psychicznie, ze ledwie ¿yje, tak¿e lepiej by by³o dla niej szybko zakoñczyæ t± misjê - pisnêla Yugai i pobieg³a za May±.
<NMM>
Pobieg³em za dziewczyn± i t± jej ca³±Yugai...
-Ehhh...
Westchn±³em tylko...
NMM
pobieglem za mayia nieodzywajac sie do nikogo
NMM
Przebiegam,biegnê w stronê Suny.
<nmm>
przeszed³ sobie obok wulkanu rozkoszuj±c siê jego widokiem
-szkoda ¿e nie ma erupcji- pomy¶la³ przez chwile
<nmm>
Przybiegam,muszê siê dostaæ na sam szczyt - powiedzia³ i zacz±³ wchodziæ na wulkan.
<nmm>
Idê w stronê Suny.
NMM
Na swym summonie wraz z Ryuuku mknêli¶cie przez za¶nie¿one tereny Yuki, by w koñcu znale¼æ siê u stóp wygas³ego wulkanu. Krajobraz widocznie siê zmieni³ od Twej ostatniej wizyty tutaj, drzewa porastaj±ce zbocza by³y jako¶ bardziej wygiête, jakby smagana przez silny wiatr przez d³u¿szy czas... Ryuuku zeskoczy³ z tygrysa, nie ruszaj±c dalej, a czekaj±c na Ciebie.
Midori po³o¿y³ rêkê na szyi tygrysa i mrukn±³:
-Midori-Hakketsu Tatemae no Jutsu.
Tygrys znikn±³ w k³êbi dymu a Mido¶ unosi³ siê w powietrzu na skrzyd³ach. Potem rzek³ do kolesia z Zakonu:
-Ruszajmy. Wska¿ mi tylko drogê i wola³bym i¶æ sam. Jestem typem samotnika zw³aszcza w misjach... wiêc pozwolisz ¿e sam siê tym zajmê.
Ryuuku wzruszy³ ramionami, robi±c minê nieco ura¿onego. Po chwili jednak rzek³:
-Id¼ wzd³u¿ podnó¿a, jakie¶ pó³ kilometra od tego miejsca znajduje siê baza Zakonu Mistrzów na obszarze Kanto... Powiedz, ¿e przys³a³ Ciê Ryuuku Tokushima... Oni wszystko Ci wyja¶ni±, maj± zapewne jakie¶ nowe wyniki badañ... - mê¿czyzna zacz±³ grzebaæ w swej torbie podró¿nej, by podaæ Ci jak±¶ kopertê.
-Gdyby Ci jednak nie uwierzyli, poka¿ im ten list - wskaza³ na rêcznie robion± kopertê, po czym doda³, salutuj±c:
-W razie czego znajdziesz mnie w centrum Yuki. A teraz... ¯egnam - pstrykn±³ palcami, znikaj±c zgodnie ze swymi s³owami.
Mido¶ schowa³ list do kieszeni i ruszy³ powoli we wskazanym kierunku. Rysio który spoczywa³ na jego ramieniu ca³y czas donosi³ o napotkanych zapachach.
-Wyczu³e¶ co¶?
-Poczekaj chwilê. Przez ten wiatr troche trudno jest wyw±chaæ przeciwnika.
Potem znikn±³ za spraw± Gakure no jutsu lecz ca³y czas by³ na ramieniu. Ch³opak skoczy³ a potem z do¶æ du¿± prêdko¶ci± polecia³ w stronê zakonu.
Pêdz±c przez o¶nie¿one zbocza, po d³u¿szej chwili dotar³e¶ wreszcie pod wskazane miejsce. Przed Tob± sta³a ca³kiem niepozorna chatka, le¶niczówka. Nic nie zwiastowa³o, aby mie¶ci³a siê tu siedziba jakiejkolwiek organizacji. O¶nie¿ony, spiczasty, drewniany dach by³ nieco krzywy, ¶ciany chatki zaczê³y chyba próchnieæ... Nic nadzwyczajnego.
-Hehe, niez³a szopa co Rychu... trza tu zapukaæ tylko ¿eby siê nie rozlecia³o.
Midori zapuka³ do drzwi a w rêce trzyma³ list od Ryuuku. Jak kto¶ otworzy Mido¶ s³ownie ukazuje mu ca³± sytuacjê i wrêcza list. Rysiek schodzi z jego pleców i rozgl±da siê po okolicy w poszukiwaniu jakich¶ niebezpieczeñstw.
Drzwi otworzy³ Ci jaki¶ brodaty mê¿czyzna, odziany w identyczny p³aszcz, co Ryuuku, chyba g³ówny atrybut Zakonu Mistrzów. Spojrza³ siê na Ciebie dziwnie, ale widz±c list w Twej rêce, ów dziwn± minê zmieni³ na promienny u¶miech.
-Przys³any od Ryuuku, co ? Zapraszam do ¶rodka - otworzy³ na o¶cie¿ drzwi i go¶cinnym gestem zaprosi³ Ciê wg³±b pomieszczenia. Brodacz czeka³ przy drzwiach, a¿ wejdziesz do ¶rodka, bacznie Ciê obserwuj±c.
Midori wszed³ do chatki i rozejrza³ siê woko³o.
-Ohayo, jestem Midori... przysy³a mnie Ryuuku, mam usun±æ co¶ tam co zabija... ale na pocz±tek powinni¶cie chyba wyremontowaæ tê chatê bo ona te¿ mo¿e zaraz zabiæ - Mido¶ z promiennym u¶miechem na ustach wypowiedzia³ ostatni± czê¶æ zdania.- w takim razie gdzie znajdê cel mojej misji?
Facet zrobi³ równie g³upi± i dziwaczn± minê, jak ta, z któr± Ciê wita³.
-No... I tu jest problem. Nie wiemy, co siê dzieje z tym wulkanem... Ogromne pok³ady chakry, które uwolnili¶cie wraz z Kyoko Isayam±, Kortillem Nar± i Yagu Ryu daj± o sobie znaæ... Wszyscy nasi ludzie, zbli¿aj±cy siê do miejsca walki, po prostu zniknêli... Obawiamy siê, ¿e ze szcz±tków waszej chakry powsta³ golem, który mo¿e zagroziæ nie tylko naszemu Zakonowi, ale tak¿e wszystkim wioskom... Jakie¶ pomys³y co do usuniêcia golema ? Mo¿e chcesz przejrzeæ wyniki naszych badañ ? - brodacz zafrasowa³ siê, machinalnie drapi±c siê po g³owie.
-Wyniki waszych badañ... pokarz je, a odno¶nie golema to jakiego rodzaju jest bo z tego co wiem to golemy s± ró¿nego rodzaju i pochodz± od ¿ywio³ów... ale mogê siê myliæ bo nie wiele wiem o tych stworzeniach. W ka¿dym razie pokarz te wyniki i trzeba zaraz ruszyæ. - powiedzia³ Midori trochê z frustrowany tym ¿e bêdzie musia³ usun±æ co¶ czego na w³asne oczy nie widzia³.- w swoim ¿yciu widzia³em ju¿ wiele rzeczy zaczynaj±c od minotarów poprzez czarne lalki z kosami i wielkie paj±ki a koñcz±c na smokach. W lustrze widzia³em nawet cz³owieka ze skrzyd³ami... ale golemy?- doda³ Mido¶ troche weselej czekaj±c na te wyniki.
Brodacz podszed³ do jakiej¶ aparatury, wyjmuj±c z niej wydrukowany przed chwil± wykres. Pokazywa³ on aktywno¶ci energii na przestrzeni ostatnich 6 miesiêcy - pierwsze trzy miesi±ce mo¿na by³o uznaæ za spokojne, bowiem energia wulkanu ju¿ dawno wygas³a, ale wykresy trzech ostatnich miesiêcy przekracza³y znacznie normê, wychodz±c poza granicê skali...
-Golem jest po³±czeniem wszystkich czterech ¿ywio³ów... Tak my¶leli¶my do wczoraj. Miejscowi przyszli do nas bowiem z bardzo ciekawymi wiadomo¶ciami... Podobno golem przyswoi³ umiejêtno¶ci panowania nad elementami Mokutonu, Shoutonu oraz Hyutonu. Chyba zaabsorbowa³ je od poch³oniêtych shinnobi... Na prawdê nie wiemy. Naocznych ¶wiadków jest niewielu, zwykle ludzie po spotkaniu z golemem... - przerwa³, by wymownie przeci±gn±æ rêk± po gardle. -W ka¿dym razie... Te wyniki s± niebotyczne... I s±dzê, ¿e na temat golema trzeba by by³o pogadaæ jeszcze z informatorami... Dla 100y mogliby siê i pozabijaæ... To raczej biedne okolice...
-Dobrze... ruszam w drogê tylko problem w tym ¿e nie mam 100Y... ostatnio ma³o zarabiam ale potrafiê inaczej wycisn±æ informacjê. W ka¿dym razie ruszam. Postaram siê przynie¶æ ci g³owê golema... ale nie wiem czy dam radê.- powiedzia³ Midori i kierowa³ siê w stronê wyj¶cia a potem odlecia³ w stronê wulkanu.
>NMM<
By³em zmêczony podró¿±. Zauwa¿y³em wielki, o¶nie¿ony wulkan. Postanowi³em odpocz±æ. Usiad³em na skale i napi³em siê wody z buk³aka.
By³o mi zimno, lecz misja jest wa¿niejsza od ch³odu.
Po kilku minutach ruszy³em dalej.
doganiam amy
-czyli jedn± misje mamy wype³nion± tak?- zapyta³.- Gdzie teraz idziemy??
do konohy
Dodane po 40 sekundach:
czekam na amy
Dodane po 1 minutach:
czekam na amy
zatrzyma³am siê na chwilê
-co z Gaar±?-zapyta³am-po choloerê Martin tam przylaz³! zawsze wtedy wszyscy obrywaj± w ko³o-po¿ali³am siê
naszczenscie jest tylko zmenczony poniose go a tym konusem niewarto sie przejmowac
- A w³a¶nie gdzie Gaara??- Zapyta³em.
(Amy, zmieñ sobie ucznia na mnie i jak±¶ now± technike musze siê nauczyæ ;p)
Dodane po 1 minutach:
NMM
-³atwo Ci mówiæ-mruknê³am-trudno siê Martinem nie przejmowaæ... poló¿ tu Gaarê niech siê ocknie i sam idzie
Powoli siê ockn±³em.
-Nic wam nie jest?-zapyta³em cicho.
-Jak Twoja noga Richarde?-zapyta³em.
Dodane po 5 minutach:
-Amy powiedz co¶...-popatrzy³em na ni±.
przyklek±³m przy gaarze u¶miechaj±c i¶e
-z nami wszystko w porz±dku-dasz radê sam i¶æ?
-Tak, postaram siê.-powiedzia³em u¶miechaj±c siê do Amy.
wyci±gne³am rêkê ¿eby pomuc mu wstaæ
-chod¼my
>NMM<
zbocze
poda³em swoj± zakrwawion± d³oñ i poszed³em z Amy
-NMM-
czekam na matteoo
Dodane po 14 minutach:
niedoczekalem sie wienc ide
Id±c zauwa¿y³em wulkan.Popatrzy³em trochê na niego i poszed³em dalej.
<NMM>
Sz³a wolnym krokiem, zmierzaj±c prosto przed siebie. Zatrzyma³a siê na chwilê i zadar³a g³owê do góry. Zafascynowaniem przyglada³a siê ogromnej górze, któr± by³ wulkan. Po chwili jednak przypomnia³a sobie, i¿ idzie razem z HM!. Odgarnê³a w³osy z twarzy i sz³a dalej wraz z dziewczynk±. <nmm>
HM! sz³a[nmm]
Docieram nabrze¿em do stóp wulkanu. Patrzê w górê "To bêdzie trudna wspinaczka... Mam nadziejê, ¿e podo³am." Rozpoczynam podró¿ po skalistym wulkanie Akase Lava...
Przystanê³a w pobli¿u o¶nie¿onego wulkanu. Usiad³a na zamarzniêtym g³azie i naci±gnê³a na g³owê kaptur od p³aszcza po czym wypu¶ci³a lekko parê z ust. Wyci±gnê³a d³oñ na któr± spad³ p³atek ¶niegu i nie roztopi³ siê...
Docieram do stóp wulkanu i oddycham nie tak lodowatym i mniej rozrzedzonym powietrzem. Siadam chwilê, aby odpocz±æ i ruszam nabrze¿em w stronê portu.
przechodze
NMM
Sz³a, czuj±c ¿e z ka¿dym krokiem spowalnia tempo. Zacze³a g³o¶niej oddychaæ, ale sz³a w milczeniu. Wyje³a butelkê z wod± i napi³a sie.
Szed³ piêkn± okolic± za Any±. Wdycha³ pe³n± piersi± powietrze czuj±c siê tu bardzo dobrze. Tak te tereny bardzo mu siê podoba³y. Zdziwiony zauwa¿y³ ¿e idzie ju¿ tu¿ za An. Dos³ysza³ ¿e lekko dyszy i najwyra¼niej nie jest w najlepszej kondycji. Po krótkiej walce z samym sob± burkn±³-Co Ci jest?-czuj±c ch³odny powiew powietrza.
Odpowiedzia³a nierównomiernie oddychajac i sil±c siê na spokojny ton. Ju¿ chciala powiedziec, ¿e nic jej nie jest, ale powstrzyma³a siê od tak niemi³ej odpowiedzi.
- To ..przez mój obecny stan. Chyba nie powinnam sie tak wysilaæ, ale có¿.. Im szybciej bêdê w domu tym lepiej - powiedziala nadal cz³api±c siê. <nnm>
Hisaki zaniepokojony s³owami siostry ruszy³ szybko za ni±. "Mam nadziejê ¿e nic jej nie jest"-pomy¶la³ zmartwiony.
[NMM]
przechodze
NMM
Przesz³a nieopodal wulkanu <nmm>
-ue...-ale tu paskudnie zimno-powiedzia³m okr±¿aj±c wulkan >NMM<
-Mnie nie zimno tak siê spieszymy, ¿e nawet nie czujê. Pobieg³em za ni±.
nmm
Lee udajes sie w strone Suny (NMM)
Uindo szed³ powoli sapi±c z bólu w ranie potêgowanego jeszcze przez gryz±cy ch³ód. Usiad³ na chwilê u stóp wulkanu aby odpocz±æ. Rêki stara³ siê nie u¿ywaæ, drug± oderwa³ kawa³ek nogawki i przewi±za³ delikatnie bark ¿eby zatamowaæ krwawienie. Po chwili odpoczynku ruszy³ dalej
[NMM]
Bieg³ tak szybko, ze niemal nie czu³ zimna. Ca³y czas my¶la³ tylko o misji. "Do Iwy" [NMM]
Zmierzam w kierunku Oto [NMM]
okr±¿y³am wulkan zbli¿aj±c sie do lodowca >NMM<
Dodane po 1 godzinach 10 minutach:
ruszy³±m do domu >NMM<
Szed³
[NMM]
Bieg³em w kierunku Kraju Ognia [NMM]
chcia³em zobaczyæ jak tam jest fajnie by³o
B³±dzi³ szukaj±c siedziby 7 MM. Po jakim¶ czasie wyci±gn±³ jaki¶ zwój i zacz±³ go czytaæ. Po jakim¶ czasie schowa³ go i w³±czy³ Byakugana.
Nieopodal w ¶niegu jaki¶ nieostro¿ny Mistrz zostawi³ ¶lady swojej zdradzieckiej broni. Odciski miecza, prowadzi³y na wprost do siedziby. Ale po pewnym czasie siê urywa³y, tego jednak z takiej odleg³o¶ci nie by³o widaæ.
Hisaki przeszed³ trening w ANBU. By³ wiêc przezorny i w±tpi³ w to ze Mistrz Miecza zostawi³ takie ¶lady. Zw³aszcza ¿e jedno ju¿ zabi³ chocia¿ fakt, tamten nie by³ zbyt ostro¿ny. Hisaki sprawdzi³ swoim Byakuganem czy nie ma tu ¿adnych pu³apek czy jakiego¶ Shinobi.
Jedyna istot± która siê pojawi³a to wilk, patrzy³ spode ³ba na Hisakiego. Po paru minutach odszed³ leniwie nie wyczuwaj±c ¶wie¿ej krwi i miêsa. Przez wci±z panuj±ce tu zamiecie, ¶lady stawa³y siê coraz bardziej niewidoczne...
Hisaki stara³ siê pod±¿aæ jak najszybciej a¿ do miejsca, w którym ¶lady siê zacieraj±.
¶lady konczy³y siê tutaj
Hisaki poszed³[NMM]
wesz³em tu by zobaczyæ wulkan
Karol w bardzo szybkim têpiê bieg³ ¶cie¿k± u stóp wulkanu "Ciekawe czy w suna dam sobie radê z kimkolwiek z Akatsuki"... Karol przyspieszy³ kroku i bieg³ szybciej lecz po chwili zatrzyma³ siê aby odsapn±æ wzi±³ ³yka wody i ruszy³ dalej w stronê suna-gakure.
<NMM>
Idê wolnym krokiem w stronê siedziby OFS.
<NMM>
Karol biegnie ¶cie¿k± u stup wulkanu "Mia³em tak± okazje a mi zwiali"... "Szkoda ¿e nie przy³o¿y³em siê lepiej gdym to zrobi³ mia³ bym ten kawa³ek szaty jednego z cz³onków organizacji akatsuki"...Karol my¶la³ tak o walce walce w suna-gakure lecz zauwa¿y³ Iwa-gakure postanowi³ ¿e wst±pi do hotelu gdzie ma w³asny apartament.
<NMM>
bieg³a z ³asic±
<NMM>
Bieg³ do Oto. Myslami by³ ju¿ na misji.Poczu³ lekkie zmêczenie lecz nie zwa¿a³ na nie. NMM
Napiernicza³ w stronê Kaze No Kuni.
[nmm]
dosz³am na zbocze wulkanu i spojrza³am w górê
-w takim têpie to my nigdy tej misji nie skoñczymy...-mrukne³am do siebie "tu gdzie¶ ma do³±czyæ do nasz 3 uczeñ no zobaczymy kogo mi los ze¶le tym razem..." zamy¶li³am siê "smoke... hymm nic mi to nie mówi"
-katon!-stopi³am snieg z kamienia i usiad³am na nim czekaj±c na uczniów "niech siê pospiesz± bo przymarznê!"
Doszed³ do swojej sensei. Rozejrza³ siê tylko dooko³a, i zwi±za³ apaszkê mocniej, trochê tu by³o zimno...
-no wkoñcu-przywita³am go bardzo wylewnie-wiesz ile na Was tu czekam! Ty³ek sobie prawie odmrozi³am-powiedzia³am niezadowolona-gdzie Teti?
Wlecze siê gdzie¶ z ty³u- odrzek³ beznamiêtnie, otworzy³ wodê, i wzi±³ parê ³yków.
-zgubi³e¶ j±? EJ!-wyrawa³m mu butelkê potrzasaj±c ni± smêtnie-wypi³e¶ mi ca³a wodê...-westchne³am z rezygnacj±-tutaj do³±czy do nas trzeci uczeñ-poinformowa³am go-jeszcze nie zd±¿y³am sprawdziæ co potraficie wiêc stawaj do walki-oderwa³am sie od kamienia (bo lekko przymarz³am ) i stane³±m na wprost ucznia-noo...
Nagashi podniós³ jedn± brew, i powiedzia³
- W³ó¿ sobie do butelki ¶nieg Amy-sensei- Powiedzia³ i wyj±³ przemarzniête rêce z kieszeni
-nie bed¼ taki m±dry dobrze...-poprosi³am go-no czekam... pobawimy siê sposobem Kaszalota-wyje³am z torby bude³ko z dzwoneczkami. A z pude³ka jednen dzwoneczek-zabie¿ mi go -pomacha³am nim wk³adaj±c spowrotem do pude³ka-ee nie tak to nigdy mi nie odbierzesz-powiedzia³am z ironi± ¿eby go sprowokowaæ-wyjê³am z pude³ka ponownie dzwoneczek i wawiesi³am go sobie na szyji. Szturchne³am go palcami-³adnie dzwoni-zauwazy³am chowaj±c pude³ko do tormy i rzucaj±c torbê w ¶nieg-zaczynaj mój m³o...-ugryz³am siê w jêzyk po przypomnia³am sobie ¿e jest starszy-uczniu ;twisted:
Nagashi zrobi³ rêkoma jakie¶ znaki, i ruszy³ szybko w stronê sensei. I zwyczajnym sposobem próbowa³ odebraæ dzwoneczek.
popatrzy³am na niego z litosci± obracaj±c siê w lewo tak ¿e Nagashi pobieg³ sobie dalej
-wysil siê ch³opcze bo wiatr robisz i sie przeziêbie zaraz-za¶mia³am siê
Ten Nagashi, który bieg³ znikn±³ (kawarimi no jutsu) a przed sam± Amy by³ ju¿ drugi i dobiera³ siê do dzwoneczka.
//ekhym to pisz wcze¶niej ¿e u¿ywasz tego jutsu a nie po fakcie ¿e u¿y³e¶ //
-ej ³apy przy sobie! - z³apa³am go za nadgarstek wykrêcaj±c mu go
//Napisa³em przecie¿ wcze¶niej
"Nagashi zrobi³ rêkoma jakie¶ znaki..." Wiêc nie napisa³em tego ¿eby sobie pomachaæ r±czkami prawda? //
B³êkitnooki wyrwa³ siê sensei, odsun±³ siê na bezpieczn± odleg³o¶æ i z³apa³ siê za nadgarstek. " Kobieta ma si³ê". Nagashi wykona³ kolejne jutsu Szepn±³ do siebie-Shunshin no Jutsu- i po chwili zrobi³a siê gêsta mg³a, dziêki której mo¿na by³o siê zakamuflowaæ i szybko poruszaæ. Gdy ta siê pojawi³a on wykona³ ponownie Kawarimi no jutsu robi±c 4 swoje iluzje. I przyst±pi³ do ataku. Wszyscy ruszyli z ka¿dych stron, niezauwa¿alni w mgle.
-o ¿esz Ty! -rozejrza³am siê zdezorienotwana "mog³abym u¿yæ eyo of vaalmar" ale przypominaj±c sobie jak to siê ostatnio skoñczy³o wola³am nie ryzykowaæ
Dodane po 4 minutach:
stowrzy³am klony które stane³y wokó mnie i ka¿dy z nich doby³ miecza, ja tak samo
Iluzje bêd±c ju¿ przy Amy zniknê³y, A Asuma niczym paj±k doczo³ga³ siê ju¿ miêdzy klonami po ziemi, do samej sensei. Spokojnie móg³ siê tak doczo³gaæ, poniewa¿ w takiej mgle nie by³o widaæ nawet swoich nóg. Asuma z ziemi wyskoczy³ w górê z nienacka i spróbowa³ w czasie lotu w górê zabraæ dzwoneczek z szyi. Móg³ uderzyæ z piê¶ci swoj± sensei, ale nie chcia³ biæ kobiety.
Pojawiam siê i zapalam papierosa
Idzie nie zwracaj±c uwagi na ninja
Jak nigdy nic sz³a sobie w mgle by³a strasznie rozkoja¿ona. Gdy tak sobie sz³a wpad³a nagle na jedn± z iluzji swej sensei. Spojrza³a na ni± z³ym wzrokiem i zacze³a trzeæ r±czki.
-Ale tutaj zimno ... nie mamy co robiæ tylko ³aziæ po takich terenach ?! - powiedzia³± zdenerwowana i kopne³a ilucje w nogê ... - co to jest ?!
Skoñczy³em paliæ papierosa.Wzie³em kolejnego i zapali³em go
iluzja znikne³a
-joj iAsuma zniszcz te mg³e Twti przysz³a i chyba jeszcze kto¶
Pal±c patrzy³em na zgromadzonych
zneutralizowa³am klony chowaj±c micz do pochwy na plecach
"szlag by tê jego mg³e" wkurzy³am siê
Podszed³em nieco bli¿ej zgromadzenia
-Witam-przywita³em siê
// to znaczy, ¿e zdoby³em dzwoneczki? czy nie? //
Asuma zrobi³ kilka gestów rêkoma i mg³a powoli zaczê³a opadaæ.
- Witam,- powiedzia³ do nowego przybysza oraz cz³onka dru¿yny.
//a jest gdzies napisane ¿e mi je zabra³e¶, tylko próbowa³e¶ ci±gle //
dostrzeg³am z trudem ch³opaka
oh witaj jak siê domy¶lam jeste¶ Smoke-powiedzia³am-jestem AmyZhaotriseRiddle Twoja sensei-mg³a opad³a-dziêki Asuma
-Sen...a no tak-przypomnia³em sobie
-problemy z pamiêci±?-zakpi³am-stworzysz ³adny duet z Asum±
-Wczoraj trochê zabalowa³em.Co mam z nim robiæ?
spojrza³m na niego jak bym go nie zrozumia³a
-eee...chodzi mi o to ¿e Asuma jest strasznie zapominalski-poskar¿y³am siê na ucznia
-No i co ja mam z tym wspólnego?-powiedzia³em ch³odno
uderzy³am siê otwrt± rêk± w czo³o
-ja siê wykoñcze psychicnie-prychne³am-w drogê uczniowie. -podnios³am z zniemi torbê zak³adaj±c j± na ramie -kraj traw nie daleko a tam nasza misja, chod¼my ruszy³am przed siebie kilka kroków
Asuma tak sta³, i ju¿ mia³ co¶ powiedzieæ gdy nagle co¶ za¶wieci³o, co¶ pyk³o w jego g³ówce. U¿y³ cicho Kawarimi no jutsu, i postawi³ swoj± iluzjê w miejscu gdzie sta³, a skorzysta³ z okazji i¿ mg³a by³a jeszcze przy ziemi od kolan w dó³. Tak wiêc cicho kucn±³ i przeczai³ siê za Amy-sensei, po czym powoli wsta³, i szybkim ruchem z nieco szyderczym u¶mieszkiem na twarzy zabra³ jej dzwoneczek z szyi, tak by nie poczu³a, i schowa³ go do kieszeni.
Sz³em równo z Amy pal±c papierosa
siêgne³am rêk± do szyi by zdj±æ dzwoneczek
-o o ? -zdziwi³am siê obracaj±c b³yskawicznie i patrz±c na Asume z do³u -heh cieszy Cie to-prychnê³am-nie podniecaj siê tak bo nie masz tego dzwoneczka który mia³e¶ mi odebrac-powiedzia³am z wrednym u¶mechem-ten który Ci pokaza³am jest w torbie w pude³ku razem z innymi podmieni³am je-za¶mia³±m siê triumfalnie-a teraz oddaj mi i ten-wystawi³am rekê przed siebie
-¯a³osne-powiedzia³em ch³odno do Asumy
-A co to za ró¿nica, który to dzwoneczek? Mia³em Ci odebraæ to odebra³em. Ten dzwoneczek zachowam w swojej kieszeni. Co Ci szkodzi, taki sam mo¿esz kupiæ za grosze.- i zapi±³ kieszeñ
-co takiego jest ¿a³osne-zapyta³am Smoke ³api±c siê pod boki-mo¿e Ty chcesz spróbowaæ?-zapyta³am-Asuma dzwoneczek-powiedzia³am z naciskiem-i chod¼my ju¿
-Nie da rady Amy. Nie oddam Ci go- wytkn±³ jej jêzyk i ruszy³ naprzód.
-Chod¼my na t± misje bo mi na skrêty zaczyna kasy brakowaæ.
-co ¿ê¶ powiedzia³!-skoczy³am mu na plecy przyk³adaj±c kunai do szyi-ja CIe naucze dobrych manier-z³apa³am go za ucho i zaczê³am tarmosiæ-nie jestem póki co Twoj± kole¿ank± tylko nauczycielk± wiêc zwracaj siê do mnie w nale¿yty sposób-fukne³am ci±gle szrpi±c go za ucho-Smoke zakaz palenia podczas misji-pu¶ci³am Asumie i pogrozi³am palcem drugiemu oczniowi. Ruszy³am przed siebnie >NMM< nastêpny post w kusie w bambusowym lesie
Poszed³em przed siebie.
<NMM>
Asuma zacz±³ siê g³o¶no ¶miaæ, przez swoj± sensei, rzuci³ jej dzwoneczek, za³o¿y³ rêce za g³owê i ruszy³ przed siebie<nmm>
Dziewczynka tylko patrzy³± na ten cyrk i mia³a gorsz± mine ¿e z tak dziwnymi lud¼mi bêdzie siê uczyæ ... <nmm>
Szla z HM! do kumo, spieszac sie bardzo.
<nmm>
sz³a.[nmm]
Lee szed³ po woli aby nie zgubic sladów HM!(NMM)
wybiegam pod strome sciamy wulkanu chcac jak najszybciej przedostac sie przez ta gore
NMM
przzelatuje kolo richa i ostrzem wiatru podcinam skale po ktorej sie wspina "heh kto pierwszy na gorze;p "
przelatuje nad wulkanem i kieruje sie w strone wioski
NMM
mój klon przyszed³ i stoi u stóp wulkanu i my¶li - "nie ma tu na co patrzeæ" - i poszed³
Szed³, zdobywaj±c te tereny.
[nmm]
Stanê³a u stóp wulkanu czekaj±c na towarzyszy. Yugai biega³a wokó³, wrêcz tryskaj±c energi±.
przyszedlem zaraz za maya i stamolem w miejscu skad moglem obserwowac okolice a makaja wzleciala ponownie by zbadac okolice.
Dobiegam za May±...
-Gdzie dalej?
Zapyta³em retorycznie, wiedz±c, ¿e odpowied¼ poznam dopiero gdy dotrê na miejsce.
witaj wkoncu przyszedles muwie z lekka ironia dom hyuty i rozgladam sie po okolicy
Maya obrzuci³a obydwóch towarzyszy nic nie mówi±cym spojrzeniem i posz³a dalej.
- Co siê tak gapicie? Dziewczyna jest tak za³amana psychicznie, ze ledwie ¿yje, tak¿e lepiej by by³o dla niej szybko zakoñczyæ t± misjê - pisnêla Yugai i pobieg³a za May±.
<NMM>
Pobieg³em za dziewczyn± i t± jej ca³±Yugai...
-Ehhh...
Westchn±³em tylko...
NMM
pobieglem za mayia nieodzywajac sie do nikogo
NMM
Przebiegam,biegnê w stronê Suny.
<nmm>
przeszed³ sobie obok wulkanu rozkoszuj±c siê jego widokiem
-szkoda ¿e nie ma erupcji- pomy¶la³ przez chwile
<nmm>
Przybiegam,muszê siê dostaæ na sam szczyt - powiedzia³ i zacz±³ wchodziæ na wulkan.
<nmm>
Idê w stronê Suny.
NMM
Na swym summonie wraz z Ryuuku mknêli¶cie przez za¶nie¿one tereny Yuki, by w koñcu znale¼æ siê u stóp wygas³ego wulkanu. Krajobraz widocznie siê zmieni³ od Twej ostatniej wizyty tutaj, drzewa porastaj±ce zbocza by³y jako¶ bardziej wygiête, jakby smagana przez silny wiatr przez d³u¿szy czas... Ryuuku zeskoczy³ z tygrysa, nie ruszaj±c dalej, a czekaj±c na Ciebie.
Midori po³o¿y³ rêkê na szyi tygrysa i mrukn±³:
-Midori-Hakketsu Tatemae no Jutsu.
Tygrys znikn±³ w k³êbi dymu a Mido¶ unosi³ siê w powietrzu na skrzyd³ach. Potem rzek³ do kolesia z Zakonu:
-Ruszajmy. Wska¿ mi tylko drogê i wola³bym i¶æ sam. Jestem typem samotnika zw³aszcza w misjach... wiêc pozwolisz ¿e sam siê tym zajmê.
Ryuuku wzruszy³ ramionami, robi±c minê nieco ura¿onego. Po chwili jednak rzek³:
-Id¼ wzd³u¿ podnó¿a, jakie¶ pó³ kilometra od tego miejsca znajduje siê baza Zakonu Mistrzów na obszarze Kanto... Powiedz, ¿e przys³a³ Ciê Ryuuku Tokushima... Oni wszystko Ci wyja¶ni±, maj± zapewne jakie¶ nowe wyniki badañ... - mê¿czyzna zacz±³ grzebaæ w swej torbie podró¿nej, by podaæ Ci jak±¶ kopertê.
-Gdyby Ci jednak nie uwierzyli, poka¿ im ten list - wskaza³ na rêcznie robion± kopertê, po czym doda³, salutuj±c:
-W razie czego znajdziesz mnie w centrum Yuki. A teraz... ¯egnam - pstrykn±³ palcami, znikaj±c zgodnie ze swymi s³owami.
Mido¶ schowa³ list do kieszeni i ruszy³ powoli we wskazanym kierunku. Rysio który spoczywa³ na jego ramieniu ca³y czas donosi³ o napotkanych zapachach.
-Wyczu³e¶ co¶?
-Poczekaj chwilê. Przez ten wiatr troche trudno jest wyw±chaæ przeciwnika.
Potem znikn±³ za spraw± Gakure no jutsu lecz ca³y czas by³ na ramieniu. Ch³opak skoczy³ a potem z do¶æ du¿± prêdko¶ci± polecia³ w stronê zakonu.
Pêdz±c przez o¶nie¿one zbocza, po d³u¿szej chwili dotar³e¶ wreszcie pod wskazane miejsce. Przed Tob± sta³a ca³kiem niepozorna chatka, le¶niczówka. Nic nie zwiastowa³o, aby mie¶ci³a siê tu siedziba jakiejkolwiek organizacji. O¶nie¿ony, spiczasty, drewniany dach by³ nieco krzywy, ¶ciany chatki zaczê³y chyba próchnieæ... Nic nadzwyczajnego.
-Hehe, niez³a szopa co Rychu... trza tu zapukaæ tylko ¿eby siê nie rozlecia³o.
Midori zapuka³ do drzwi a w rêce trzyma³ list od Ryuuku. Jak kto¶ otworzy Mido¶ s³ownie ukazuje mu ca³± sytuacjê i wrêcza list. Rysiek schodzi z jego pleców i rozgl±da siê po okolicy w poszukiwaniu jakich¶ niebezpieczeñstw.
Drzwi otworzy³ Ci jaki¶ brodaty mê¿czyzna, odziany w identyczny p³aszcz, co Ryuuku, chyba g³ówny atrybut Zakonu Mistrzów. Spojrza³ siê na Ciebie dziwnie, ale widz±c list w Twej rêce, ów dziwn± minê zmieni³ na promienny u¶miech.
-Przys³any od Ryuuku, co ? Zapraszam do ¶rodka - otworzy³ na o¶cie¿ drzwi i go¶cinnym gestem zaprosi³ Ciê wg³±b pomieszczenia. Brodacz czeka³ przy drzwiach, a¿ wejdziesz do ¶rodka, bacznie Ciê obserwuj±c.
Midori wszed³ do chatki i rozejrza³ siê woko³o.
-Ohayo, jestem Midori... przysy³a mnie Ryuuku, mam usun±æ co¶ tam co zabija... ale na pocz±tek powinni¶cie chyba wyremontowaæ tê chatê bo ona te¿ mo¿e zaraz zabiæ - Mido¶ z promiennym u¶miechem na ustach wypowiedzia³ ostatni± czê¶æ zdania.- w takim razie gdzie znajdê cel mojej misji?
Facet zrobi³ równie g³upi± i dziwaczn± minê, jak ta, z któr± Ciê wita³.
-No... I tu jest problem. Nie wiemy, co siê dzieje z tym wulkanem... Ogromne pok³ady chakry, które uwolnili¶cie wraz z Kyoko Isayam±, Kortillem Nar± i Yagu Ryu daj± o sobie znaæ... Wszyscy nasi ludzie, zbli¿aj±cy siê do miejsca walki, po prostu zniknêli... Obawiamy siê, ¿e ze szcz±tków waszej chakry powsta³ golem, który mo¿e zagroziæ nie tylko naszemu Zakonowi, ale tak¿e wszystkim wioskom... Jakie¶ pomys³y co do usuniêcia golema ? Mo¿e chcesz przejrzeæ wyniki naszych badañ ? - brodacz zafrasowa³ siê, machinalnie drapi±c siê po g³owie.
-Wyniki waszych badañ... pokarz je, a odno¶nie golema to jakiego rodzaju jest bo z tego co wiem to golemy s± ró¿nego rodzaju i pochodz± od ¿ywio³ów... ale mogê siê myliæ bo nie wiele wiem o tych stworzeniach. W ka¿dym razie pokarz te wyniki i trzeba zaraz ruszyæ. - powiedzia³ Midori trochê z frustrowany tym ¿e bêdzie musia³ usun±æ co¶ czego na w³asne oczy nie widzia³.- w swoim ¿yciu widzia³em ju¿ wiele rzeczy zaczynaj±c od minotarów poprzez czarne lalki z kosami i wielkie paj±ki a koñcz±c na smokach. W lustrze widzia³em nawet cz³owieka ze skrzyd³ami... ale golemy?- doda³ Mido¶ troche weselej czekaj±c na te wyniki.
Brodacz podszed³ do jakiej¶ aparatury, wyjmuj±c z niej wydrukowany przed chwil± wykres. Pokazywa³ on aktywno¶ci energii na przestrzeni ostatnich 6 miesiêcy - pierwsze trzy miesi±ce mo¿na by³o uznaæ za spokojne, bowiem energia wulkanu ju¿ dawno wygas³a, ale wykresy trzech ostatnich miesiêcy przekracza³y znacznie normê, wychodz±c poza granicê skali...
-Golem jest po³±czeniem wszystkich czterech ¿ywio³ów... Tak my¶leli¶my do wczoraj. Miejscowi przyszli do nas bowiem z bardzo ciekawymi wiadomo¶ciami... Podobno golem przyswoi³ umiejêtno¶ci panowania nad elementami Mokutonu, Shoutonu oraz Hyutonu. Chyba zaabsorbowa³ je od poch³oniêtych shinnobi... Na prawdê nie wiemy. Naocznych ¶wiadków jest niewielu, zwykle ludzie po spotkaniu z golemem... - przerwa³, by wymownie przeci±gn±æ rêk± po gardle. -W ka¿dym razie... Te wyniki s± niebotyczne... I s±dzê, ¿e na temat golema trzeba by by³o pogadaæ jeszcze z informatorami... Dla 100y mogliby siê i pozabijaæ... To raczej biedne okolice...
-Dobrze... ruszam w drogê tylko problem w tym ¿e nie mam 100Y... ostatnio ma³o zarabiam ale potrafiê inaczej wycisn±æ informacjê. W ka¿dym razie ruszam. Postaram siê przynie¶æ ci g³owê golema... ale nie wiem czy dam radê.- powiedzia³ Midori i kierowa³ siê w stronê wyj¶cia a potem odlecia³ w stronê wulkanu.
>NMM<