grueneberg
Witam Was Mieszkańcy i Właściciele B4 i B5.
Jak już zauważyliście- na osiedlu pojawiły się transparenty i ulotki w skrzynkach.
Sugerujemy aktywne przybycie na zebranie, o którym zostaliście poinformowani listem poleconym (chyba wraz z podwyżkami, o ile mnie pamięć nie myli).
Jeśli ktoś chce o coś zapytać, nie jest pewien lub nie wie, po co grupa ludzi odwiedzała Wasze mieszkania- piszcie i pytajcie. Wiele osób poświęca swój czas i energię, aby i Wam było lepiej. Dlatego też jeśli ktoś jest pewien, że nie będzie mógł przybyć, bądź nie jest pewien, czy dotrze na czas- prosimy o kontakt na emaila:
sloneczne.skorosze@gmail.com
ZABIERZCIE ZE SOBĄ DOWODY OSOBISTE.
PAMIĘTAJCIE- jeśli nie będzie większości mieszkańców z bloku B4-B5, to będzie tylko i wyłącznie nasze niepowodzenie. Wszystko jest w rękach każdego z WAS.
PAMIĘTAJCIE- to nie wybory z telewizji, nie ma nas 30 milionów i jeden głos w tą czy w inną stronę jest dramatycznie WAŻNY!!!!!!!!
PRZYBYWAJCIE i WŁAŚCIWE GŁOSY ODDAWAJCIE
Dziękuje grupie roboczej za pracę którą włożyła w osiągniecie dzisiejszego sukcesu
i ja się pod tym również podpisuję!!
A ja dziękuję wszystkim za przybycie, udało nam się wspólnie osiągnąć naprawdę dużo - ale tylko i wyłączne dlatego, że stawiło się na miejscu większość mieszkańców.
WIELKIE DZIĘKI
Gratulacje !!
A ja serdecznie i z całego serca gratuluje szczególnie Panu Krzysztofowi wytrwałości w zdobywaniu miejsca w zarządzie. Numerek z wypisywaniem na siebie głosów na podstawie pełnomocnictw zdobył pełne poparcie w kąciku w którym siedziałem - gratuluje. .
W związku z tym że Pan nowy przewodniczący ma żone i dzieci - jak sam powiedział - i dwa tygodnie chodził nieprzytomny i zmęczony - to zaimponował mi i osobom siedzącym niedaleko, tym, że pomimo zmęczenia był w stanie i miał ochotę wypisywać te kilkadziesiąt głosów na siebie. Mam nadzieje, że w związku z tym że chce dużo robić na osiedlu będzie pełnił tą funkcję społecznie, po to aby za zaoszczędzone pieniądze zatrudnić porządnego zarządce - bo dobry zarządca musi być dobrze opłacony.
Pozdrawiam
Dajmy ludziom szansę - Trzeba było samemu się zgłosić.
Drogi Panie Zakrzes,
Przez ostatnie kilka tygodni grupa kilkunastu osób (w tym wspomniany przez Pana Krzysztof) poświęcała swój prywatny czas (i pieniądze), żeby wczorajsze spotkanie mogło się odbyć i żebyśmy mogli podjąć jakiekolwiek uchwały.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że to wszystko co wczoraj się odbyło nie zostało przygotowane przez Syndyka ani jego Mecenasa, ale właśnie przez te kilkanaście osób. Pan Syndyk zwołał zebranie, przybył na nie jego Mecenas oraz Notariusz (co było konieczne żeby spotkanie mogło się odbyć), wysłał listem poleconym zawiadomienia, opłacił salę ... i tyle. Cała reszta, czyli miedzy innymi – sporządzenie i wydrukowanie uchwał, przygotowanie programu do liczenia głosów wg udziałów poszczególnych mieszkań (przeliczenie tych udziałów wg księgi wieczystej i przygotowanie algorytmu, który umożliwił szybkie, automatyczne liczne), powierzenie i sprawowanie poszczególnych funkcji przez określone i merytorycznie przygotowane osoby itp. zostało przygotowane przez te kilkanaście osób, które miały chęci żeby się zaangażować (podkreślam, że każda z tych osób pracuje i swoje zadania wykonywała poświęcając prywatny czas). Te same osoby wydrukowały ulotki, przygotowały banery informacyjne oraz agitowały po mieszkaniach – w celu pozyskania pełnomocnictw od osób, które nie mogły przybyć, a nie chciały żeby ich głos został zmarnowany.
Gdyby nie te pełnomocnictwa, które wspólnie zebraliśmy prawdopodobnie wczorajsze zebranie nie odbyłoby się – byśmy posiedzieli 20 minut, podliczyli udziały, okazałoby się że nie ma 50%, Pan notariusz by nam grzecznie podziękował za przybycie i pożegnał.
Co do samych pełnomocnictw – zostały wypisane one na Pana Krzysztofa, osoby które je podpisały upoważniły Go do składania w ich imieniu formalnych wniosków oraz do podejmowania uchwał. Nie rozumiem w czym tkwi problem? Połowa osób na sali miała pełnomocnictwa innych właścicieli (ja również).
Skoro jesteś taki aktywny i przejęty losem naszego osiedla nic nie stoi na przeszkodzie – możesz pomóc. To, że do Zarządu zostało wybrane 5 osób nie oznacza, że nie można im pomagać w ich zadaniach. Jeżeli poza szyderczymi komentarzami jesteś w stanie wnieś jakieś merytoryczne i konkretne pomysły – skontaktuj się z Zarządem, będziesz miał możliwość się wykazać.
Trochę mnie dziwi, że nie zrobiłeś tego do tej pory (a może zrobiłeś – jeżeli tak, popraw mnie proszę).
Pozdrawiam
PS – przypominam, że pełnomocnictwa, które Państwo podpisali były wystawione na konkretna datę (24.09.2009 r.). W związku z powyższym utraciły już one swoją ważność i nie zostaną wykorzystane w przyszłości.
Co do samych pełnomocnictw – zostały wypisane one na Pana Krzysztofa, osoby które je podpisały upoważniły Go do składania w ich imieniu formalnych wniosków oraz do podejmowania uchwał. Nie rozumiem w czym tkwi problem? Połowa osób na sali miała pełnomocnictwa innych właścicieli (ja również).
Drogi sąsiedzie - nie mydlij, nie mydlij. To że te kilka osób przygotowało banery, ulotki bla bla bla i to wszystko to jedno. Chwała im za to,choć zastanawiam się na ile to była dobra wola, a na ile "inwestycja". Pozatym mam dość słuchania tego samego jaka to krwawica była i poświęcenie. Jeśli ludzie mieliby naprawdę dosyć, to żadne pełnomocnictwa by nie były potrzebne - sami by przyszli wqrwieni uwalić syndyka. Nie potrzeba by tych banerów, ulotek itd. To samo z tymi plakatami - marketing rodem z "Faktu" - zdjęcie zalanego garażu i napis "DOŚC!". Zupełnie jakby od syndyka zależało jaki przekrój ma rura kanalizacyjna biegnąca do kolektora Jerozolimskie. Tu nie mieszkają sami debile, choć widze że wielu. Te historie o mafi syndykowej też dziele na 2, bo moim zdaniem to było nakręcanie spirali, jakiejś psychozy. Pieprzenie o niebotycznych nagrodach syndyka które sobie sam ustala, i hit - mafia ochroniarska. 60PLN * 160 mieszkań = ok. 10000PLN. 10000PLN / 4 ochroniarzy zarabiających pewnie poniżej 2tyś/m-c oznacza że właściciel zarabia na swojej firmie 2-3kpln/m-c. PRZEWAŁ STULECIA. Ciekawe czy właściciel opłaca tym ochroniarzom ZUS, bo mnie gdybym był szefem takiej firmy przynoszącej takie kokosy - nie byłoby na ZUS stać...
Dobra - nieważne, ludzie to łykneli - nie Pana Krzysztofa wina. Poprostu wiedział co robić.
Ale to że ktoś poświęcił swój czas, to nie usprawiedliwia go z wypisywania głosów na siebie na podstawie pełnomocnictw. Takie zagranie to cwaniactwo. Nie jest to tylko moje zdanie bo jeśli byłeś na spotkaniu to widziałeś z jaką reakcją spotkały się słowa tego Pana "mam 40 pełnomocnictw". Podniosła się wrzawa - i słusznie.
Rozmawiałem dziś z sąsiadem który pełnomocnictwo wypisał, bo nie mógł być na spotkaniu. Powiedział, że owszem - dał pełnomocnictwo, ale NIE BYŁO WOGÓLE ROZMOWY O TYM, ZE BĘDZIE WYKORZYSTANE DO GŁOSOWANIA NA NIEGO. Uwalenie syndyka - to jedno, ale wybranie siebie na przewodniczącego, to ....
Sposób wyboru budzi moje wątpliwości - i o tym chcę napisać. Tymbardziej że nie wiem jak się skończyło - czy on w końcu wykorzystał te pełnomocnictwa, czy nie Bo najpierw mówił że odda głos na siebie, a pełnomocnictwa zostawi w spokoju, a potem ... w końcu nie wiem ... może wypowiedziałby się ktoś z komisji liczącej głosy??? Jeśli NIE wykorzystał - zwracam honor, ale sam fakt że miał zamiar to zrobić nie świadczy dobrze. Uwaliliśmy syndyka i do tego pełnomocnictwa były potrzebne. Ale głosowanie można było pozostawić obecnym na sali, bo nie było żadnego ryzyka. Syndyk do zarządu się chyba nie zgłosił, nie Więc dlaczego Panu Krzysztofowi tak zależało na wyborze jego, skoro postanowił wykorzystać w tym celu pełnomocnictwa ?
Jeśli w pełnomocnictwie było by napisane - upoważniam pana tego tamtego do reprezentowania na zgromadzeniu wspólnoty, oraz do głosowania na jego osobę jako przewodniczącego - nie miałbym uwag. Skoro tak zadecydowałaby większośc - to ok. Ale takie "niedopowiedziane" upowaznienie - to przepał i cwaniactwo. No ale cóż - ludzie są lenie, nie chciało im się przychodzić, to Pan Krzysio to wykorzystał. Pogoniłem go dwa razy sprzed mojego mieszkania, bo uparł się żebym mu napisał pełnomocnictwo, bo "może się Pan spóźni", "bo chce dobrze dla wszystkich", "to nie kosztuje" - co to q**za teksty?. Zresztą myśle że mnie kojarzy - i bardzo dobrze. Od poczatku miałem wrażenie że nugusowaty koleszka, i się chyba nie myliłem. Jesli tak zaczyna sie nasza wspólnota, to piękne ma perspektywy. Ale co tam - mleko się rozlało, jak swierdził kolega sąsiad z parteru w mojej klatce po ogłoszeniu wyników wyborów. "Po czynach ich poznacie". No to poznajmy.....
PS. To że nie mam czasu ani ochoty bawić się w zarządzanie, nie oznacza że nie mogę patrzyć innym na ręcę, prawda Więc teksty "trzeba się było zgłosić" sa chyba nie na miejscu.
Zakrzes, własnie zostałeś moim idolem
Mi również nie podoba się z góry narzucony zarząd. Może pan Krzysio chce przejąć "nagrody" Syndyka
Przypomnij mi a co Ty zrobiłes ? i czy byłes na tyle odpowiedzialny aby wypisać na siebie pełnomocnictwo?
POZNAMY ICH PO OWOCACH !!!
Z tego co wiem to nie ma czegoś takiego jak "przewodniczący" w Zarządzie. Jest wybranych 5 osób (nieparzyście), żeby każdy miał taki sam głos i decyzje mogły być podejmowane większością.
60 zł za ochronę to mało? To dlaczego mój znajomy na Woli płaci niecałe 30? Ja nie mam nic do tych ochroniarzy - niech sobie pracują, każdy powinien godnie zarabiać, ale skoro ja za to płacę to chcę mieć prawo wyboru i móc z 5 firm wybrać najtańszą. Do tej pory takiego wyboru nie miałem.
Szanowny zakrzes,
Jakie to cudowne, takie polskie, swojskie, spiskowo-masonistyczne zaprzaństwo i pier...lenie głupot w celu bliżej mi nie znanym. Brraawwoo!!
Mam jednak prośbę, czy mógłbyś mi odpowiedzieć, jaki jest cel Twojej wypowiedzi?
Czy "żółci lub jadu" chcesz sobie trochę upuścić, czy przykrość komuś zrobić, czy może nawołujesz do nadzwyczajnego zebrania Właścicieli lokali Wspólnoty Mieszkaniowej Skoroszewska 20 i 20A w Warszawie? Czy chcesz się dostać do Zarządu Wspólnoty ale wczoraj nie miałeś dość odwagi aby zgłosić swoją kandydaturę, a dziś jesteś zły na siebie i na tych wszystkich złych ludzi na sali, którzy powinni się domyśleć, że Ty chcesz i bardzo się nadajesz i w ogóle i że jesteś the best, a oni Cię nie wybrali?!
Powiem szczerze, że krew mi się w żyłach gotuję, jak czytam takie brednie jak Ty wypisujesz.
Ja wiem, że w polskiej mentalności jest głęboko zakorzeniona podejrzliwość, ale prawda jest taka, że moc głosów Pana Krzysztofa była dużo mniejsza niż osób pozostających na sali. I gdyby osoby głosujące z sali, miały ochotę nie udzielić Panu Krzysztofowi mandatu zaufania, to miały taką moc sprawczą.
Osoby te, jak podejrzewam, nie będące z Panem Krzysztofem w spisku oddały na niego swój głos. Ty im tej szansy nie dałeś. Nie kandydowałeś.
Dlaczego? Bo w d..ie miałeś "agitowanie" za frekwencją, bo to mydlenie oczu i ściema, bo dobrze Ci jest pod zarządem Spółdzielni, bo jeszcze dopłat nie zapłaciłeś i generalnie masz w pogardzie czyjś społeczny, w dobrej wierze, wysiłek.
Bo generalnie chyba jesteś na nie. I w du..e masz wszystko i wszystkich.
Tobie się nie chce angażować, bo czasu nie masz i Ci nie zależy, Ci którym zależy na tym, żeby coś zmienić, to oczywiście musza mieć w tym jakiś interes i jeśli coś robią, to na pewno jest to ich inwestycja.
I ja Ci odpowiem, że tak dokładnie tak jest jak powiedziałeś.
Wysiłek włożony przez osoby zaangażowane w efektywne przeprowadzenie wczorajszego zebrania jest inwestycją w to, aby nam wszystkim mieszkało się lepiej. Bo prawda jest taka, że nikt lepiej nie zadba o własną nieruchomość, niż właściciel.
I do tego lepszego zarządzania wczoraj został poczyniony pierwszy krok. Z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się że chyba najłatwiejszy.
Bo czytając takie posty jak Twoje oraz patrząc na to, co jest do zrobienia, aby w możliwie jak najkrótszym czasie możliwe było przejęcie wszystkich spraw od Spółdzielni, człowiek patrzący z boku może zwątpić, a co dopiero osoby wybrane wczoraj do Zarządu.
Tak więc mój apel do Szanownego zakrzesa i mu podobnych osób.
Proszę, jeśli nie chcecie pomóc, przynajmniej nie odbierajcie tym ludziom zapału do pracy. Na ich ocenę przyjdzie jeszcze czas.
Kolejne obowiązkowe zebranie Wspólnoty musi się odbyć maksymalnie do 31.03.2010r. Tam każdy będzie mógł zapytać Zarząd o jego dokonania i udzielić Zarządowi absolutorium albo go odwołać i powołać nowy Zarząd. Każdy z odważnych na forum, będzie miał szansę przedstawić swoje pomysły, zgłosić swoje mądre wnioski i o ile większość właścicieli lokali podzieli jego zdanie, również będzie mógł spróbować je przeprowadzić.
Dziś mamy 1 dzień po wyborze Zarządu.
Dajmy się mu wykazać.
Ja ze swojej strony, dziękuję bardzo moim współmieszkańcom za tak liczne przybycie na zebranie oraz roztropne głosowanie.
Zarządowi gratuluję i życzę powodzenia.
Po czynach, mam nadzieję, Was poznamy.
Sherlock
Szanowny zakrzes,
...Zarządowi gratuluję i życzę powodzenia.
Po czynach, mam nadzieję, Was poznamy.
Sherlock
Drogi Sherlocku. Przede wszystkim nie życzę sobie żeby moje zdanie wyrażone w poście powyżej było nazwane na forum "pieprzeniem". Jeśli chodzi o "pieprzenie od rzeczy" to pieprzysz ty - w kółko i na okrągło to samo. Ja się pytam o głosowanie, a ty piszesz o agitacji, poświęceniu i takie tam. Chwała im za to - ja nie neguje. Uważam że to było przypicowane, ale nie o to teraz chodzi - to osobny temat. Chodzi mi o sam sposób przeprowadzenia wyborów członków zarządu.
Piszesz o tym, że siła glosów z "sali" mogła obalić Pana Krzysztofa. Ja przepraszam, ale skoro ja pieprze i jestem oszołom, to czuje sie usprawiedliwiony pisząc - czy Ty jesteś, Sherlocku tępy, nie potrafisz liczyć, czy celowo rżniesz głupa?
Jeśli na sali bylo - jak oceniam - ok. 60, góra 70 lokali. A Pan Krzysztof miał 30 pełnomocnictw. To razem daje ok. 90 głosów. Nadązasz z liczeniem Czyli qrwa miał w ręku ok.1/3 głosów - rozumiesz to czy nie Więc co to jest za pierdolenie, że ludzie z sali mogli go obalić, skoro On i Pan Kapica dostali po 30% głosów? Przy takim układzie "sił" statystycznie jest prawie pewne że wejdzie do zarządu. I tylko to mi się niepodoba. Nie odbieram zapału, jestem wdzięczny za "akcje", ale wykorzystanie głosów nieświadomych ludzi na siebie to jest poprostu kurewstwo. Nie chce przytaczać słów sąsiada który gdy się dowiedział jak zostało wykorzystane jego pełnomocnictwo, bo użył słów których nie bedę tu cytował....wyraźnie powiedział mi że nie było mowy o tym, że te pełnomocnictwa będą brały udział w głosowaniu konkretnie na pana Zenka, czy Gieńka...
Pytam się konkretnie : CZY PAN KRZYSZTOF INFORMOWAŁ LUDZI, OD KTÓRYCH BRAŁ PEŁNOMOCNICTWA ŻE BEDZIE W ICH IMIENIU GŁOSOWAŁ NA SIEBIE ? Wiem o tym że NIE INFORMOWAŁ, i to jest granda. To że się daje komuś pełnomocnictwo, nie oznacza że się na niego głosuje w głosowaniu. Nie wiem, dlaczego Pan Krzysztof uznał, że może je w ten sposób wykorzystać.
Ja zadałem to pytanie głośno z sali, ale nie uzyskałem na nie odpowiedzi, bo zaczęła się dyskusja czy to etyczne, czy nie etyczne. Było tak No było, psia krew - nikt nie powie że nie było, i że wszyscy oklaskami skwitowali informacje Pana Krzysztofa "mam 30 pełnomocnictw". Ale może tu się uda. Proszę o konkretną odpowiedź zarząd, lub zwolenników, którzy znają Pana Krzysztofa.
Dlaczego nie pozostawiono pełnomocnictw w spokoju, i nie oparto się tylko na głosy z sali?? Po jaki h*j wogóle były brane pod uwagę? Skoro musiały być brane pod uwagę, to każdy z kandytatów powinien dostać po równo 4 czy 5 głosów na siebie, z pełnomocnictw. Nie można zakładać, że wszyscy z pełnomocnictw będą głosować na niego, a nie np. na dynamiczną emerytkę, wdowę z czerwonego VW POLO, która swoim wystąpieniem chwyciła wszystkich za serca
Tak czy inaczej wybór byłby z sali, i sprawiedliwy, a nie na podstawie pełnomocnictw nie wiadomo na co - na obalenie syndyka, czy na wybór konkretnej osoby.
Napisze jeszcze raz - skoro zarząd jest taki społeczny, to mam nadzieje że swoja pracę bedzie wykonywał społecznie, tak jak to jest na wielu osiedlach i w wielu wspólnotach. Po wyborze zarzadcy nieruchomości praca zarządu wspóloty będzie polegała na nadzorowaniu jego pracy. To nie jest etat w wymiarze 8 godzin dziennie dla 5 osób, żeby za to płacić.
Robienie z ludzi wała na pierwszym posiedzeniu wspólnoty nie wróży dobrze na przyszłość, stąd moje obawy. Skoro Pan Krzysztof taki prawy, i społeczny to po co mu to miejsce w zarządzie?? Niech zrezygnuje z członkowstwa, i pomaga zarządowi jako szósta osoba .... a skoro chciał sobie zapełnić miejsce wykorzystując pełnomocnictwa - to co miał na celu? To pytanie mnie frapuje...
Z mojej strony EOT. Nic więcej nie mam do powiedzenia, bo bedzie to powtarzanie tego co już napisałem. Uważam że głosowanie to była granda, a cała reszta mi pasuje. Może to i dobrze, że nie ma syndyka. Czekam teraz na brak dopłat za CO, ochrony za 30PLN która odpowiada za wszystko co się na osiedlu dzieje, zabezpieczenie garazy przed zalewaniem, poprawienie wind,żeby nie telepały się jak żyd po pustym sklepie, nowy piasek w piaskownicy, i plandekę żeby koty do niej nie szczały, uruchomienie drzwi garażowych w B5 od strony Skoroszewskiej, i wykończenie wjazdu do garażu, podobnie z przejazdem przed blokiem - usunięcie tych dwóch kamieni, i wykończenie przejazdu do Skoroszewskiej... czekam tak długo - może się doczekam
Ty Zakrześ jakiś przedszkolak jesteś, gdzie ty wcześniej mieszkałeś - w namiocie???
im mniej ludzie myślą tym więcej mówią...
Szanowny Panie Zakrzesie,
dziękuję, że mnie Pan obraził kilkukrotnie, nawytykał, naśmiał się, nabluźnił.... i narobił błędów ortograficznych.
-"W związku z tym że Pan nowy przewodniczący ma żone i dzieci - jak sam powiedział -.."
A skąd Pan to wie? I co to ma do rzeczy? I kto to jest nowy przewodniczący,bo nie znam takiej funkcji! Tak Pan był podekscytowany śmianiem się z ludzi na zebraniu, że nie słuchał Pan uwaznie! Proszę nie kłamać!
-"......Chwała im za to,choć zastanawiam się na ile to była dobra wola, a na ile "inwestycja"
Przepraszam, posądza Pan nas o coś?
-"Ale to że ktoś poświęcił swój czas, to nie usprawiedliwia go z wypisywania głosów na siebie na podstawie pełnomocnictw. Takie zagranie to cwaniactwo."
Tutaj obraził mnie Pan pierwszy raz! A skąd Pan wie, jak głosowałem i czy głosowałem na siebie?
-"Jeśli w pełnomocnictwie było by napisane - ........"
Cząstkę "by" z formami osobowymi czasownika piszemy łącznie! Młodzież czyta forum, proszę choć raz dać im dobry przykład!
-"Ale takie "niedopowiedziane" upowaznienie - to przepał i cwaniactwo"
Tutaj obraził mnie Pan drugi raz, a dodatkowo nie próbuje Pan nawet zrozumieć, jaka jest cała idea tego działania!
-"Od poczatku miałem wrażenie że nugusowaty koleszka, i się chyba nie myliłem"
Tutaj obraził mnie Pan trzeci raz! Przed "i" nie stawiamy przecinków.
-" Więc teksty "trzeba się było zgłosić" sa chyba nie na miejscu."
Oczywiście, bo żeby piastować takie funkcje w zarządzie trzeba :
1) coś wiedzieć
2) pisać pisma (i znać ortografię)
3) nie wolno być egoistą
4) a co najważniejsze- trzeba myśleć za innych, co też uczyniłem!
-"Nie można zakładać, że wszyscy z pełnomocnictw będą głosować na niego, a nie np. na dynamiczną emerytkę, wdowę z czerwonego VW POLO, która swoim wystąpieniem chwyciła wszystkich za serca "
Czy ludzkie nieszczęście Pana śmieszy? A co by Pan powiedział o sobie, na sali- ludziom? NO co? Wiem wiem, w kuluarach i na forach łatwiej Bo do tego, żeby publicznie coś powiedzieć trzeba być mężczyzną!
- "Skoro Pan Krzysztof taki prawy, i społeczny to po co mu to miejsce w zarządzie?? "
Liczyłem, że Pan się zgłosi! Tak bardzo mi na tym zależało, czekałem, aż wyjdzie Pan na środek, powie kilka słów o sobie, zjedna sobie salę historią swojego życia.... a tu cisza! Więc zadecydowałem, że jeśli nie Pan- to ja! I tak już zostało. Poza tym- lubię się uczyć i pomagać ludziom. Pan też mógłby się tego nauczyć! To nie jest nic strasznego! Trzeba się przełamać, zamknąć oczy i głośno krzyknąć-" JA TEŻŻŻ TAK MOGĘĘĘĘĘ"
-" Niech zrezygnuje z członkowstwa, i pomaga zarządowi jako szósta osoba .... a skoro chciał sobie zapełnić miejsce wykorzystując pełnomocnictwa - to co miał na celu? To pytanie mnie frapuje..."
Po pierwsze- proszę mi nie mówić co mam robić! Po drugie- jeśli coś się Panu nie podoba- proszę zwołać zebranie nadzwyczajne i mnie odwołać! Wtedy zobaczy Pan, jakie to proste i niemalże dziecinne! Jednocześnie będzie miał Pan okazję pozbierać pełnomocnictwa, ale wypisane już na siebie, nauczyć się czegoś, poczytać troszkę, pomyśleć na spokojnie i wyciszyć się!
-"Czekam teraz na brak dopłat za CO"
Sugeruję zakręcić kaloryfery i zamknąć okna w zimie!
"Ochrony za 30PLN która odpowiada za wszystko co się na osiedlu dzieje"
Takie rzeczy tylko w Erze,proszę Pana!
"Zabezpieczenie garazy przed zalewaniem, poprawienie wind,żeby nie telepały się jak żyd po pustym sklepie.."
Napisał Pan jakieś pismo w tej sprawie do Spółdzielni?
"nowy piasek w piaskownicy, i plandekę żeby koty do niej nie szczały.."
Proszę napisać w tej sprawie do Spółdzielni, skoro tak bardzo Panu Pan Krzysio przeszkadza i taki jest zły.....wrrrrrrr
"usunięcie tych dwóch kamieni..."
Silny zapewne z Pana facet jest! A czy nie mógłby Pan zarządowi, jako szósty, pomóc troszeczkę? Chciał Pan, żebym ja się wypisał i pomagał, ale nie jako członek zarządu!
Generalnie, jak zauważyliśmy, jest Pan póki co- jedynym tak bardzo niezadowolonym i pretensjonalnym człowiekiem w tym poście, na tym forum. Cieszy nas taka postawa, bo zawsze musi być ktoś niezadowolony i to Pan dziś piastuje tą zaszczytną funkcję.
Ja więcej nie będę już z Panem polemizować, bo musiałbym zniżyć się do Pana poziomu, a wtedy pokona mnie Pan doświadczeniem.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Członek Zarządu.
Zakrześ
NIE MASZ RACJI!
Odnoszę wrażenie, że kompletnie brak Ci obiektywnego spojrzenia na całość sytuacji, w której się do tej pory znajdowaliśmy, a którą (w co głęboko wierzę ) zmieni fakt wybrania Zarządu.
Ubolewam, że na naszym osiedlu mieszkają dorośli ludzie nie umiejący czytać po polsku ze zrozumieniem. Treść pełnomocnictwa wyrażona była jasno i przejrzyście: wyraźnie upoważniało ono zarówno do uczestnictwa w zebraniu jak i do oddania głosu w imieniu osoby je składającej przy wyborze członków Zarządu.
Tym samym jeśli ktoś podpisał pełnomocnictwo upoważniające P. Krzysztofa jest to równoważne z tym, że P. Krzysztof może zagłosować w imieniu tej osoby jak mu się podoba (także na siebie jeśli znalazłby się wśród kandydujących i miałby taką ochotę)
W naszej sytuacji kluczowe było aby do wyboru Zarządu w ogóle doszło (a to bez pełnomocnictw i pracy osób poświęconej na ich zebranie nie byłoby możliwe) zaś mniej istotne kto się w tym zarządzie znajdzie (zawsze można go zmienić, okroić skład itd.).
Jako że osiedle jest nowe, duże i mało się znamy się, tak naprawdę pracę osób pracujących w Zarządzie ocenić będzie można ocenić dopiero z perspektywy czasu. Tym bardziej nie rozumiem tego bicia piany o osobę P.Krzysztofa.
Fakt podważania pełnomocnictw podczas zebrania uważam za KOMPLETNĄ BEZMYŚLNOŚĆ, i strzelanie gola do własnej bramki (że nie wspomnę już o braku szacunku dla cudzej pracy).
Nie opowiadaj też farmazonów, że Zarząd powinien działać społecznie - to nie jest wolontariat, gdzie masz satysfakcję ze pomagasz pokrzywdzonym przez los. Każdy mieszkaniec B4, B5 jest członkiem wspólnoty i mógł zgłosić się do Zarządu… i Ty mogłeś, jeżeli uważasz że są z tego tak gigantyczne pieniądze i profity.
Ktoś robi robotę za Ciebie, za mnie i za innych tu mieszkających i nie widzę powodu by miał ją robić za darmo lub jeszcze do tego dokładać, (zważywszy,że do czasu powołania zarządcy trzeba przebrnąć przez całą bagienną schedę by przekazać „wyprostowane sprawy” osiedla zarządcy!)
Oczywiście jak każdy mieszkaniec od Zarządu masz prawo wymagać i kontrolować jego działalność. Masz też prawo w każdej chwili zgłosić wniosek o odwołanie któregoś z członków jeśli np. dojdziesz do wniosku, że ten nie wywiązuje się ze swoich obowiązków zaś ktoś inny będzie skuteczniejszy w działaniu.
Skoro to taka wdzięczna fucha dziwię się, że na te, jak powiedziałeś, 70 os na sali zgłosiło się tylko 7.
Także z mojej strony uprzejma prośba o szersze i bardziej racjonalne spojrzenie na temat i
niepsucie swymi zjadliwymi wypowiedziami na forum nerwów osób, które (póki co zupełnie gratis) odwaliły za NAS kawał dobrej roboty, oraz tych które są w stanie ich pracę docenić.
Ja w każdym razie doceniam i BARDZO DZIĘKUJĘ!
Mi również nie podoba się z góry narzucony zarząd. Może pan Krzysio chce przejąć "nagrody" Syndyka
A co to znaczy "z góry narzucony?" Ktoś Ci coś narzucił? Zabrałem CI coś? A może ukradłem? Stała Ci się jakaś krzywda?
Dorośnij i ochłoń.....
Niektórzy nie mogą się oprzeć chęci dorobienia paru groszy. Ciekawe czy osoby, które zgłosiły się do zarządu były by tak chętne, gdy by niebyło wynagrodzenia?
Macie kristo w zarządzie to współczuje, bo nie raz na forum dał wyraz swojej arogancji i braku kultury.
w Zarządzie jest 5 osób po to aby była transparętność, to to czego do tej pory tutaj nie było.
dobrze powiedział mój 70-i znajomy, Nie doceniacie.....
Bez sensu już się na ten temat wywnętrzać.
Czatt
Jakoś na podczas zebrania nikt nie zgłosił swojej kandydatury do Zarządu zrzekając się wynagrodzenia- Ty także
Z pewnością gdyby taka kandydatura padła – zostałaby skwapliwie przyjęta.
W obliczu braku chętnych by „odwalać”gratis niefajną robotę za całą resztę członków wspólnoty ( w tym także tych zdolnych jedynie krytykować, wytykać, rościć i zazdrościć tych paru stówek) logicznym wydaje się być, że Zarząd jest wynagradzany.
TAKŻE NIE KRYTYKUJ INNYCH ZA TO TEGO CZEGO SAM NIE BYŁEŚ W STANIE ZROBIĆ (Czytaj pracować za free za wszystkich tych, którzy: nie mogą/nie chcą/ generalnie mają gdzieś jak będzie)
do kristo:
ja tylko w jednej kwestii się wypowiem, jako członek Zarządu nie powinieneś w ten sposób się wypowiadać na forum ponieważ nie przystoi i niestety dobrego przykładu dla reszty nie przynosi
ps. zanim napiszesz o obrażaniu Twojej osoby i błędach ortograficznych innych powróć do swoich poprzednich postów i uważnie poczytaj, nie raz sam obrażałeś innych i nie raz sam popełniałeś błędy...
więcej pokory życzę, a będzie dobrze
witam wszystkich
jestem właścicielem mieszkania w B2, ale nie mieszkańcem. Czasem tylko zaglądam na forum osiedla zobaczyć co się dzieje. Nie było mnie na zebraniu i nikt mi nie proponował pełnomocnictwa. Tak tytułem wstępu...
po pierwsze : po całej tej dyskusji ciekaw jestem o jakich kwotach rozmawiamy za uczestnictwo w Zarządzie wspólnoty? to pytanie do Zarządu... może była o tym mowa na zebraniu, ale tak jak wyżej napisałem, nie byłem na nim obecny.
Mi na pewno taka wiedza pozwoli wyrobić sobie opinię na temat przesłanek jakimi kierowali się kandydaci w wyborach do Wspólnoty, czy aspekt społeczny czy biznesowy wziął górę...
do kristo: powtarzam opinię powyżej: Jak udziela się komus rad na temat zasad ortografii, interpunkcji warto samemu stosować te zasady. Np nie pisze się "kilkukrotnie" a "kilkakrotnie"
na potwierdzenie:
http://www.rdc.pl/index.p...zy_kilkukrotnie
pozdrawiam
Witam,
Jeżeli jesteś mieszkańcem B2 to powyższa dyskusja Ciebie nie dotyczy. Budynki od B1 do B3 to odrębna nieruchomość, odrębna wspólnota i zarząd. Również zebranie było w innym terminie.
Pozdrawiam
Michał
zawsze można dorzucić dwa grosze, tak do sera...żeby tylko coś napisać, niekoniecznie z sensem
Witam serdecznie wszystkich dyskutujących. Po pierwsze gratulacje dla nowego Zarządu, banałem byłoby pisac, że ciąży na was teraz spora odpowiedzialnośc po Waszym wyborze, więc cieszę się, że macie tyle energii, jak widac w postach. Jak ją spożytkujecie w odpowiednim kierunku - będzie dobrze. Jest jasne, że inni będą się Wam przyglądac, tak jak wy przedtem syndykowi, a jak tych innych będziecie potrafili zaangażowac - powtarzam, będzie dobrze.
Nie zaczynajmy nowej ery od wzajemnego obrażania się i bicia piany. Fajnie by było na forum (oraz na tablicach informacyjnych lub może na jakichś okresowych zebraniach) dowiadywac się o bieżących planach i programie działania, ewentualnie o potrzebach pomocy dla Zarządu (są wśród nas mądrzy i wykształceni specjaliści różnych branż). No i lokatorzy mają prawo przedstawiac Zarządowi swoje propozycje poprawy (jak te dwa nieszczęsne kamienie na przyklad), ktory powinien je brac poważnie i odpowiadac merytorycznie. Powtarzam, Wasz wybór - Wasza odpowiedzialnośc.
Wszyscy oczekujemy, że będzie lepiej, zostawmy na boku impertynencję, bo to do niczego nie doprowadzi, tylko ciśnienie podniesie.
Pozdrawiam
Niektórzy nie mogą się oprzeć chęci dorobienia paru groszy. Ciekawe czy osoby, które zgłosiły się do zarządu były by tak chętne, gdy by niebyło wynagrodzenia?
Macie kristo w zarządzie to współczuje, bo nie raz na forum dał wyraz swojej arogancji i braku kultury.
Dołączyłeś wczoraj, napisałeś jeden post i?????????
Szanowny Panie zakrzes
Jeśli nie masz zaufania do Zarządu to masz prawo go odwołać. Potrzeba tylko 10% udziałów aby zwołać nadzwyczajne zebranie. Myślę, że wspólnie z "niezadowolonymi", którzy jak twierdzisz, zgłaszają się do Ciebie możesz to uczynić. Zwołanie takiego spotkania i poprowadzenie go jest bardzo proste - będzie tak jak chcesz.
Ja uważam, że trochę za wcześnie na oceny. Daj ludziom działać.
Pozdrawiam
Szanowny Panie zakrzes
Jeśli nie masz zaufania do Zarządu to masz prawo go odwołać. Potrzeba tylko 10% udziałów aby zwołać nadzwyczajne zebranie. Myślę, że wspólnie z "niezadowolonymi", którzy jak twierdzisz, zgłaszają się do Ciebie możesz to uczynić. Zwołanie takiego spotkania i poprowadzenie go jest bardzo proste - będzie tak jak chcesz.
Ja uważam, że trochę za wcześnie na oceny. Daj ludziom działać.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Zakrzesie,
(ciach)
Słuchaj no Panie Obrażalski Członku Zarządu Wspólnoty....
...jako gwiazda naszej wspólnoty, tudzież osoba prawie publiczna - powinieneś być przygotowany na krytykę. Taka juz cena sławy.. tak bardzo się na mnie trzy razy obraziłeś, że zapomniałeś o zasadniczej sprawie - pewnie przez przypadek.
ZADAŁEM KONKRETNE PYTANIE - JEDEN POST WCZEŚNIEJ. ZADAŁEM JE TAKŻE NA SALI, ALE NIE RACZYŁEŚ ODPOWIEDZIEĆ ... NA FORUM TAKŻE ZAMIAST UDZIELIĆ KONKRETNEJ ODPOWIEDZI NA KONKRETNE PYTANIE PISZESZ ELABORAT - O NICZYM. O ortografi, obrażaniu się i takich tam może innym razem.
ODPOWIEDZ NA PYTANIE - CZY INFORMOWAŁEŚ LUDZI ŻE BĘDZIESZ WYKORZYSTYWAŁ TE PEŁNOMOCNICTWA W GŁOSOWANIU NA SIEBIE???
I nie pierdol mi tu o zniżaniu się do czyjegoś poziomu, tylko odpowiedz na pytanie. Otóż BEDZIESZ SIĘ ZNIŻAŁ NAWET DO BARDZO NISKIEGO POZIOMU, jeśli ktoś - ja czy ktoś inny - zada Ci pytanie odnośnie wspólnoty, to jako Członek Zarządu masz psi obowiązek jakoś się do niego ustosunkować. Możesz mi sie nie podobać jako człowiek, mogę mieć prywatnie do Ciebe ę-ą - choćby to że jako "społeczny działacz" nie płacisz podatków w miescu gdzie "działasz" - bo przecież taniej w Tomaszowie, czy innym Skarżysku, a tu drogi, przedszkola, czy zlewnie wody deszczowej powstaną same, z podatków innych "krawaciarzy". ALE TO NIE MA ZNACZENIA, TO OSOBNY TEMAT - taki mój wybieg OT ...teraz jesteśmy na platformie - Zarząd - Członek Wspólnoty.
W związku z tym, jako Członek Wspólnoty proszę abyś wytłumaczył się z wyborów - bez rozpisywania się, tylko konkretnie - na temat. Co? Życzy Pan sobie list polecony, za potwierdzeniem odbioru, czy co - kurierem ? - bo mi wystarczy konkretna odpowiedź na forum. I nie pisz mi - "skąd wiesz jak zostały wykorzystane", tylko napisz konkretnie co z nimi zrobiłeś... jeden mąciciel odszedł, drugi przyszedł - Członek Zarządu - co nie potrafi napisać konkretnie w lewo,czy w prawo i zrobił, czy nie zrobił. Uważasz że nie mam do tego prawa No to zaraz poproszę sąsiada który DAŁ Ci upoważnienie,żeby coś napisał - i jemu się będziesz tłumaczył... chcesz tak Czy napiszesz konkretnie co i jak i będzie spokój??
i co z tego ma wynikać
-będzie gorzej działał???
Zakrześ
NIE MASZ RACJI!
Tym samym jeśli ktoś podpisał pełnomocnictwo upoważniające P. Krzysztofa jest to równoważne z tym, że P. Krzysztof może zagłosować w imieniu tej osoby jak mu się podoba (także na siebie jeśli znalazłby się wśród kandydujących i miałby taką ochotę)
Otóż uważam że NIE JEST. Tymbardziej że nie było mowy że bedą na kogoś konkretnego wykorzystane. PYTAM SIĘ - A DLACZEGO NIE RODZIELONO PEŁNOMOCNICTW JAKO GŁOSY POMIĘDZY WSZYSTKICH KANDYDUJĄCYCH, PO RÓWNO Czy nie było by sprawiedliwie?? Dlaczego osoby które nie mogły być na zebraniu, "musiały" oddać głos niejako na P. Krzysztofa
Skarżysko fajne miasto...
Szanowni Panstwo, chcialam zauwazyć że Pelnomocnictw nie zbierala jedna osoba!! Zbieralismy je cala grupą i nie zbierał ich tylko pan Krzysztof, ale wiele, wiele osób, które poświęciły swój czas. Każda z osób, które je zbierała, była zdeterminowana złym zarządzaniem przez syndyka. Ja sama postanowiłam zrobic coś KONSTRUKTYWNEGO po tym jak 3 dni po włamaniu do samochodu dostałam podwyżkę za ochronę i garaż. Wszyscy którzy działaliśmy, robiliśmy to, bo z jakiegoś powodu mieliśmy dość istniejącej sytuacji.
Pełnomocnictwa przygotowałam na jedną osobę, bo tak było sprawniej, szybciej i taniej. Jeśli ma pan wątpliwości do treści pełnomocnictw, trzeba było to zgłosić wtedy kiedy z nim do pana przyszliśmy. Poświęcił by pan troszkę czasu i zaoszczędził by pan zdrowia innych ludzi czytających takie brednie.
Panie Zakrzes jeśli nie ma pan wiedzy jak sprawy wyglądały naprawdę, to proszę nie rzucać bezpodstawnych oskarżeń i opluwania innych osób na tym forum!!
Jeśli ma pan coś do pana Krzysztofa to prosze przejść się do jego mieszkania i porozmawiać sobie z nim osobiście. Ja jako mieszkanka tego osiedla, czytelniczka tego forum i przede wszystkim KOBIETA, NIE ZYCZĘ sobie tak niedżentelmeńskiego zachowania i zwrotów niecenzuralnych!!!!! Prosze o interwencję MODERATORA by ten pan zaprzestał!!
pozdrawiam z szacunkiem wszystkich Sąsiadów
Panie Zakrzesie.
Proszę mi nie grozić.
Nawiązując do Pana wypowiedzi pt:
"Uważasz że nie mam do tego prawa No to zaraz poproszę sąsiada który DAŁ Ci upoważnienie,żeby coś napisał - i jemu się będziesz tłumaczył... chcesz tak Czy napiszesz konkretnie co i jak i będzie spokój??"
odpowiem, że nie mam obowiązku Panu odpowiadać na to pytanie. Jest Pan jedną z niewielu osobą, która tego nie rozumie. A to, czy jest Pan z Pragi czy z Ursusa to mnie nie interesuje.
Podatki płacę tam, gdzie mi się podoba i to już nie jest tematem sporu.
Jak sugerowali koledzy wcześniej- proszę zwołać swoje zebranie i zaprowadzić porzadek, jeśli nie zgadza się Pan z nami, jako Zarządem. Ani ja, ani żaden z kolegów i koleżanek nie będzie Panu stawać na drodze.
zapomniałam dodać, naturalnie jeśli Pan Krzysztof bedzie chciał z panem Zakrzes rozmawiać, bo ja po takim zachowaniu napewno bym tego bym nie uczyniła.
DAJCIE JUŻ LUDZIE SPOKÓJ I POZWÓLCIE NAM COŚ ZROBIĆ, ŻEBY BYŁO LEPIEJ.
TO NIE MECZ PIŁKARSKI, TYLKO NASZE MIESZKANIA.
Prosze o interwencję MODERATORA by ten pan zaprzestał!!
pozdrawiam z szacunkiem wszystkich Sąsiadów
Dobrze - już zaprzestaje. Akurat gdyby to zrobił moderator, było by ciekawiej na "wolnym forum, bez cenzury" ...
Dla mnie wszystko jest jasne - odpowiedzi na pytanie nie otrzymałem, za to próbuje zrobić się ze mnie wartiata i chama. Tymczasem odpowiedzi na pytanie jak widzę - nie będzie. No to fajnie. Ktoś jeszcze sądzi że wszystko jest OK? Wszyscy No to ja bardzo się ciesze.
Czyli nowy zarząd także nie uważa, że musi odpowiadać na pytania członków wspólnoty, podobnie jak Pan Syndyk. To proszę przygotować sie na to, że zadam to samo pytanie na najbliższym zebraniu - publicznie. I proszę dobrze się przygotować merytorycznie na odpowiedź.
Ja nie chce udupiać Pana, Panie Krzysztofie, ani latać po klatkach zwoływać pospolite ruszenie. Ja nie nadaje się na społecznika, ale dzięki Bogu są inni, których to cieszy i mogą z tego czerpać przyjemności wszelakie, jak Pan raczył napisać, czy też uczyć się .... taa.. Ja poprostu nie lubie cwaniastwa, takiego lawirowania np. dali pełnomocnictwa, ale nie pytali na kogą będą głosować - no i to oznacza że jest OK.
Jak dla mnie może Pan sobie być w tym zarządzie, może Pan nawet sobie wizytówki porobić, z napisem PREZES ZARZĄDU. Proszę się wykazywać. Tak wybrała (?) większość - OK. Ale gdyby był Pan Krzysztof w stanie merytorycznie odpowiedzieć, już dawno by było pozamiatane w wątku. Miałem szczerą ochotę porozmawiać z Panem w trakcie spotkania, ponieważ nie było nas za bardzo z końca sali słychać, niestety Pan Przewodniczący zapomniał o tym, że jest odpowiedzialny za przestrzeganie przyjętego porzadku obrad, i wolnych wniosków jakoś nie było. Zebranie zamknięto po głosowaniu - aaale, w sumie o to przecież chodziło...
Myśle że było tak - z defaultu swierdził Pan, że skoro się Pan angażuje, zbiera podpisy, bierze na siebie jakąś robotę, to miejsce w zarządzie się należy niezależnie od głosowania - a ja uważam, że to gówno prawda. I jakoś nie potrafi Pan mnie przekonać że nie mam racji, bo zamiast poprosić np. komisję liczącą głosy o to aby wypowiedziała się tu czy głosy z pełnomocnictw były czy nie były wykorzystane, lub pokazała poprostu protokół z głosowania, albo odpowiedzenia konkretnie - dlaczego nie zostawiono pełnomocnictw z boku - pan zwołuje nielicznych forumowiczów, w większości znajomych, do "napisania czegoś".
OT:
Tak sobie myśle, że podatki powinno się płacić tam gdzie się mieszka - to takie moje osobiste odczucia, może niezbyt dzisiejsze, ale chyba logiczne. Wtedy podatki są przeznaczane na remont dróg po ktorych się jeździ, a także np. na budowę nowych przedszkoli,których niestety nie ma wystarczajaco dużo - może było by więcej, ... a zresztą. Dlatego bardzo lubię takich dojezdnych "farsiawiaków", którzy narzekają na drogi, na komunikacje, na przedszkola.. ale mosty, przedszkola i drogi to budują "u siebie", co jest efektem chłodnej kalkulacji, a nie decyzji "to gdzie właściwie ja żyje". Lubie jeszcze gdy tacy deklarują, że bardzo im zależy na sprawach Skoroszy, że będą walczyć o to i tamto, że dla wszyskich i takie tam... O - np. żeby powstał gdzieś jakiś park, może w okolicy najbliższej... albo ogródek jordanowski - taki z podatków, wiecie... bo na to idą podatki lokalne tak zwane. O! Albo np. że będą walczyć o wywalenie MPO, nie myśląc o tym, że wpływy z podatków lokalnych mogły by sprawić że gmina wynajmie lepszych prawników zwiększając szanse powodzenia. Albo narzeka się na zalewane garaże, ale nie myśli o tym, że zwiększone wpływy z podatków spowodowałyby, że gmina zamiast sprzedawać grunt kolejnemu developerowi, mogłaby sobie pozwolić aby poświęcić kawałek placu na zbiornik deszczowy. A tak musi łatać budżet i dziury w jezdniach rozjeżdzanych przez takich, którzy po nich jeźdzą, ale płacą gdzie chcą... To wszystko powoduje wzrost mojego zaufania co do prawdziwości intencji takiego jednego z drugim, którzy myślą o sobie że ... no w sumie, nie są kiepscy, i daja radę - bo tu, i tam...
Oczywiście prawo nie zabrania płacenia "gdzie się chce", tak samo jak można np. rozwieść się po to, aby przy wysyłaniu dzieci do przedszkola przedstawić "byłą" żonę jako samotną matkę - to daje pierszeństwo na listach. Ludzie tak robią, bo można - no przeciez tak niektórzy robią, prawda?? Chodzi mi o to, że są do tego zdolni. Wszysto zależy od własnych odczuć i sumienia, od tego kto gdzie ma postawione granice "ja tak bym chyba nie potrafił", od tego w którym momencie zapala się ta kontrolka, to takie zawachanie, że chyba tak nie można, nie wypada i takie tam. Pewne takie "niuanse" świadczą o człowieku - w moim odczuciu mówią wiele,czy idzie na skróty, czy stawia czoło nie zawsze korzystnym wiatrom. Ja np. nie potrafił bym rzeźbić w gównie, ale przecież można, prawo nie zabrania... teoretycznie można bardzo dużo.
Oczywiście to nie ma związku ze sprawą pełnomocnictw, ani wyborów. Absolutnie - to takie moje prywatne przemyslenia off-topicowe, nie skierowane do nikogo zupełnie osobiscie.
Ja proponuję, żeby się Panowie wreszcie wybrali na nasz plac zabaw i albo dali sobie po przysłowiowej "gębie" albo zabrali ze sobą łopatki i uczynili to w tej zaszczanej piaskownicy... Nie udawajcie, że nie wiecie, gdzie mieszkacie.
Panowie, czytać się tego nie da. Każdy z Was ma swoją rację, ale ze względu na poziom, na jaki weszliście ostatnio, żadnemu z Was owa racja już się chyba nie należy.
P.S. Wolałabym, żeby nikt tu nie pisał o podatkach, bo to temat zawiły i upierdliwy - ja w świetle prawa aktualnie mam okraść dzielnicę Ursus, choć zgrzytam na to zębami, a poza tym przez sam ten proceder zawraca mi się niepotrzebnie część ciała (tę, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę).
Panie Zakrzesie.
Przyznam się szczerze, ze przez te kilka postów zdążyłem już Pana polubić. Drąży Pan temat, wykonuje Pan syzyfową pracę, to ja już Panu ułatwię to zadania, żeby mógł Pan spokojnie spać, choć nie powinienem się tłumaczyć. Ale zrobię to dla dobra ogółu- po prostu mnie Pan namówił.
1) To, że ma się samochód z tego czy z innego miasta to nie oznacza, że tam się płaci podatki. Także wyjaśnię Panu, że podatki płaci się w zależności od miejsca zamieszkania, a nie na podstawie tablic rejestracyjnych samochodu zmarłych rodziców.
2) Jak można powiedzieć przy zbieraniu pełnomocnictw, na kogo będzie się głosować, jeśli członkowie wybierani byli w czasie trwania zebrania? Szklana kula ani wróżenie z fusów tutaj nie pomoże. Głosowałem na 5 osób, włącznie ze sobą! Czy taka odpowiedź Pana satysfakcjonuje? Przypomnę, że w żaden sposób nie musiałem Pana o tym informować, ale zrobiłem to, żeby Panu pokazać, że nie jestem taki zły, jakie mnie Pan wymalował.
Także przyznaję publicznie, że Pan ze mną wygrał, jest Pan silniejszy, co najmniej 4krotnie. Tym samym wyjawiłem wszelkie tajemnicze prawdy, jakich Pan oczekiwał od co najmniej 4 dni.... i na które czekało całe osiedle. Mam nadzieję, ze jest Pan dumny z tego, co Pan dokonał i czego się dowiedział.
Pozdrawiam
Myślę, że te spory już mają się ku wygaszeniu. Niemniej jednak lektura była ciekawa choć plugawa . Niestety osoby, które wypisywały pełnomocnictwa obdarzyły osoby upoważnione swoim bezgranicznym jednodniowym zaufaniem. Ja też tak uczyniłem choć osobiście nie rozważyłem aspektów niemoralnych, o których się tu wspomina. Suma sumarum pełnomocnictwa nie żałuję bo osiągnięto podstawowy cel. Dziś mimo tej wiedzy w wyniku rachunku zysków i potencjalnych strat takie pełnomocnictwo wypisałbym raz jeszcze. Różnica w obecnej sytuacji jest taka, ze każdy z nas będzie mógł w ten nowy sos łyżkę włożyć i zamieszać. Zamiast chaosu proponuję konstruktywne podejście i wspieranie Zarządu. Tak to już jest w demokracji, że nie zawsze Mój głos - co do którego jestem bezgranicznie przekonany - odnosi sukces. Należy się z tym pogodzić i wziąć głęboki oddech. Ja taki oddech wziąłem i poczekam na efekty. Zgoda buduje niezgoda rujnuje. Miejmy to na uwadze.
Tymczasem gratuluję i dziękuję za organizację AKCJI a czas pokaże.
Po co wzajemnie się obrażać, pisać,mówić to czy tamto - uznajmy za sukces to że udało nam się wyrwać spod władzy syndyka (a wiem sporo o działalnośći takich ludzi - jak potrafią wyrywać kasę żeby zyskac dla siebie jak najwięcej!!!!) i wybrać wspólnotę, która mam nadzieję coś zmieni - bo jest trochę rzeczy do zrobienia. Racja jest jeśłi chodzi o ochronę - po co mieszkańcy B5 mają płacić za ochronę prawie 70 zł jeśli teren nie jest ogrodzony - jaki jest jej sens skoro każdy kto chce przechodzi tamtędy - i kto niby ich sprawdzi po co tam chodzi. Zauważcie drodzy mieszkańcy że jeśli na osiedlach jest ochrona to są to OSIEDLA ZAMKNIĘTE i ochroniarz siedzi i waruje jak pies i każdego kto chce wejść pyta po co do kogo i gdzie. Myślę że to jest ważna kwestia do zastanowienia się nad tym. Poza tym można płacić za ochronę, jeśli już ona musi być w granicach 30 zł i też będzie to profesjonalna ochrona. Kolejan kwestia opłata za śmieci - na żadnym osiedlu nie jest ona naliczan za metyr kwadratowy mieszkania - liczy się głównie za lokal i są to kwoty rzędu od 12 zł za mieszkania 50 m do 50 zł za mieszkanie do 100 m (MPO i MZO). 3
Dajmy się więc wykazać naszej wspólnocie i nie oceniajmy co zrobili i jak to zrobili. Poczekajmy na rezultaty. Mam nadzieję że uwagi mieszkańców będą brane pod uwagę.
Zgodnie z przedmówcą wydaje mi się w kwestii ochrony, że 30 PLN to cena możliwie akceptowalna. Ile my mamy pożytku z tej ochrony. Monitoring, kamery to jest przydatne. Większość pracy naszych ochroniarzy to odklikiwanie się w trakcie obchodu. Jedne z nich przynajmniej jest życzliwy bo jak idę z wózkiem czy torbami to przynajmniej furtkę otworzy. Moim zdaniem ochrona lotna na wezwania (czterech gości w Polonezie) to nie byłby zły pomysł. Na pewno bardziej skuteczny niż Ci nasi kulturyści. Tak naprawdę to w tym wypadku nie obchodzi mnie ile to jest w sumie i na ilu trzeba podzielić i jak słabo goście zarabiają. To wszystko to kwestia organizacji firmy. Ja zamawiam usługę i oczekuję, że ktoś mi ją dostarczy w rozsądnej cenie. To jak ktoś sobie to zorganizuje i ile komu zapłaci to nie moja broszka.
Druga sprawa to kwestia czynszów. Zostały one tak sprytnie skonstruowane, że w tej chwili czynsz za mieszkanie spadł a za miejsce postojowe płacę 100 PLN. Jest to 4m2. Jakby faktycznie przeliczyć proporcjonalnie czynsz za mieszkanie to chyba musiałbym zapłacić ze 2000 czynszu. Poza tym czy ktoś coś robi wokół tych miejsc parkingowych. Widzę tam cały czas ten sam piasek.
Praca ze studzienkami przy windach też wygląda na zawieszoną. Nawiasem mówiąc to jestem pełen wątpliwości czy to coś da. Nie wydaje mi się, że opracował to jakiś fachowiec.
Może to wygląda trochę jak użalanie się. Z mojego punktu widzenia jest to zwrócenie uwagi na konkretne problemy nowemu Zarządowi, który w odpowiednim czasie po załatwieniu wszystkich formalności powinien zająć się tymi wszystkimi absurdami, które na co dzień nam doskwierają.
W każdej grupie, odkąd istnieją ludzie na świecie - są osobniki niezadowolone i lubujące się w stawianiu zarzutów. Jeśli nie będzie do czego i kogo przyczepić sę - to sami stworzą problem, przekształcą w zarzut i wybiorą sobie ofiarę tego zarzutu.
Cóż, są przypadłości ..... nieuleczalne. I dlatego p. Krzysiowi i innym tkniętym - proponuję po prostu NIE ODPOWIADAĆ. Szkoda czasu.
Jak już zauważyliście- na osiedlu pojawiły się transparenty i ulotki w skrzynkach.
Sugerujemy aktywne przybycie na zebranie, o którym zostaliście poinformowani listem poleconym (chyba wraz z podwyżkami, o ile mnie pamięć nie myli).
Jeśli ktoś chce o coś zapytać, nie jest pewien lub nie wie, po co grupa ludzi odwiedzała Wasze mieszkania- piszcie i pytajcie. Wiele osób poświęca swój czas i energię, aby i Wam było lepiej. Dlatego też jeśli ktoś jest pewien, że nie będzie mógł przybyć, bądź nie jest pewien, czy dotrze na czas- prosimy o kontakt na emaila:
sloneczne.skorosze@gmail.com
ZABIERZCIE ZE SOBĄ DOWODY OSOBISTE.
PAMIĘTAJCIE- jeśli nie będzie większości mieszkańców z bloku B4-B5, to będzie tylko i wyłącznie nasze niepowodzenie. Wszystko jest w rękach każdego z WAS.
PAMIĘTAJCIE- to nie wybory z telewizji, nie ma nas 30 milionów i jeden głos w tą czy w inną stronę jest dramatycznie WAŻNY!!!!!!!!
PRZYBYWAJCIE i WŁAŚCIWE GŁOSY ODDAWAJCIE
Dziękuje grupie roboczej za pracę którą włożyła w osiągniecie dzisiejszego sukcesu
i ja się pod tym również podpisuję!!
A ja dziękuję wszystkim za przybycie, udało nam się wspólnie osiągnąć naprawdę dużo - ale tylko i wyłączne dlatego, że stawiło się na miejscu większość mieszkańców.
WIELKIE DZIĘKI
Gratulacje !!
A ja serdecznie i z całego serca gratuluje szczególnie Panu Krzysztofowi wytrwałości w zdobywaniu miejsca w zarządzie. Numerek z wypisywaniem na siebie głosów na podstawie pełnomocnictw zdobył pełne poparcie w kąciku w którym siedziałem - gratuluje. .
W związku z tym że Pan nowy przewodniczący ma żone i dzieci - jak sam powiedział - i dwa tygodnie chodził nieprzytomny i zmęczony - to zaimponował mi i osobom siedzącym niedaleko, tym, że pomimo zmęczenia był w stanie i miał ochotę wypisywać te kilkadziesiąt głosów na siebie. Mam nadzieje, że w związku z tym że chce dużo robić na osiedlu będzie pełnił tą funkcję społecznie, po to aby za zaoszczędzone pieniądze zatrudnić porządnego zarządce - bo dobry zarządca musi być dobrze opłacony.
Pozdrawiam
Dajmy ludziom szansę - Trzeba było samemu się zgłosić.
Drogi Panie Zakrzes,
Przez ostatnie kilka tygodni grupa kilkunastu osób (w tym wspomniany przez Pana Krzysztof) poświęcała swój prywatny czas (i pieniądze), żeby wczorajsze spotkanie mogło się odbyć i żebyśmy mogli podjąć jakiekolwiek uchwały.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że to wszystko co wczoraj się odbyło nie zostało przygotowane przez Syndyka ani jego Mecenasa, ale właśnie przez te kilkanaście osób. Pan Syndyk zwołał zebranie, przybył na nie jego Mecenas oraz Notariusz (co było konieczne żeby spotkanie mogło się odbyć), wysłał listem poleconym zawiadomienia, opłacił salę ... i tyle. Cała reszta, czyli miedzy innymi – sporządzenie i wydrukowanie uchwał, przygotowanie programu do liczenia głosów wg udziałów poszczególnych mieszkań (przeliczenie tych udziałów wg księgi wieczystej i przygotowanie algorytmu, który umożliwił szybkie, automatyczne liczne), powierzenie i sprawowanie poszczególnych funkcji przez określone i merytorycznie przygotowane osoby itp. zostało przygotowane przez te kilkanaście osób, które miały chęci żeby się zaangażować (podkreślam, że każda z tych osób pracuje i swoje zadania wykonywała poświęcając prywatny czas). Te same osoby wydrukowały ulotki, przygotowały banery informacyjne oraz agitowały po mieszkaniach – w celu pozyskania pełnomocnictw od osób, które nie mogły przybyć, a nie chciały żeby ich głos został zmarnowany.
Gdyby nie te pełnomocnictwa, które wspólnie zebraliśmy prawdopodobnie wczorajsze zebranie nie odbyłoby się – byśmy posiedzieli 20 minut, podliczyli udziały, okazałoby się że nie ma 50%, Pan notariusz by nam grzecznie podziękował za przybycie i pożegnał.
Co do samych pełnomocnictw – zostały wypisane one na Pana Krzysztofa, osoby które je podpisały upoważniły Go do składania w ich imieniu formalnych wniosków oraz do podejmowania uchwał. Nie rozumiem w czym tkwi problem? Połowa osób na sali miała pełnomocnictwa innych właścicieli (ja również).
Skoro jesteś taki aktywny i przejęty losem naszego osiedla nic nie stoi na przeszkodzie – możesz pomóc. To, że do Zarządu zostało wybrane 5 osób nie oznacza, że nie można im pomagać w ich zadaniach. Jeżeli poza szyderczymi komentarzami jesteś w stanie wnieś jakieś merytoryczne i konkretne pomysły – skontaktuj się z Zarządem, będziesz miał możliwość się wykazać.
Trochę mnie dziwi, że nie zrobiłeś tego do tej pory (a może zrobiłeś – jeżeli tak, popraw mnie proszę).
Pozdrawiam
PS – przypominam, że pełnomocnictwa, które Państwo podpisali były wystawione na konkretna datę (24.09.2009 r.). W związku z powyższym utraciły już one swoją ważność i nie zostaną wykorzystane w przyszłości.
Co do samych pełnomocnictw – zostały wypisane one na Pana Krzysztofa, osoby które je podpisały upoważniły Go do składania w ich imieniu formalnych wniosków oraz do podejmowania uchwał. Nie rozumiem w czym tkwi problem? Połowa osób na sali miała pełnomocnictwa innych właścicieli (ja również).
Drogi sąsiedzie - nie mydlij, nie mydlij. To że te kilka osób przygotowało banery, ulotki bla bla bla i to wszystko to jedno. Chwała im za to,choć zastanawiam się na ile to była dobra wola, a na ile "inwestycja". Pozatym mam dość słuchania tego samego jaka to krwawica była i poświęcenie. Jeśli ludzie mieliby naprawdę dosyć, to żadne pełnomocnictwa by nie były potrzebne - sami by przyszli wqrwieni uwalić syndyka. Nie potrzeba by tych banerów, ulotek itd. To samo z tymi plakatami - marketing rodem z "Faktu" - zdjęcie zalanego garażu i napis "DOŚC!". Zupełnie jakby od syndyka zależało jaki przekrój ma rura kanalizacyjna biegnąca do kolektora Jerozolimskie. Tu nie mieszkają sami debile, choć widze że wielu. Te historie o mafi syndykowej też dziele na 2, bo moim zdaniem to było nakręcanie spirali, jakiejś psychozy. Pieprzenie o niebotycznych nagrodach syndyka które sobie sam ustala, i hit - mafia ochroniarska. 60PLN * 160 mieszkań = ok. 10000PLN. 10000PLN / 4 ochroniarzy zarabiających pewnie poniżej 2tyś/m-c oznacza że właściciel zarabia na swojej firmie 2-3kpln/m-c. PRZEWAŁ STULECIA. Ciekawe czy właściciel opłaca tym ochroniarzom ZUS, bo mnie gdybym był szefem takiej firmy przynoszącej takie kokosy - nie byłoby na ZUS stać...
Dobra - nieważne, ludzie to łykneli - nie Pana Krzysztofa wina. Poprostu wiedział co robić.
Ale to że ktoś poświęcił swój czas, to nie usprawiedliwia go z wypisywania głosów na siebie na podstawie pełnomocnictw. Takie zagranie to cwaniactwo. Nie jest to tylko moje zdanie bo jeśli byłeś na spotkaniu to widziałeś z jaką reakcją spotkały się słowa tego Pana "mam 40 pełnomocnictw". Podniosła się wrzawa - i słusznie.
Rozmawiałem dziś z sąsiadem który pełnomocnictwo wypisał, bo nie mógł być na spotkaniu. Powiedział, że owszem - dał pełnomocnictwo, ale NIE BYŁO WOGÓLE ROZMOWY O TYM, ZE BĘDZIE WYKORZYSTANE DO GŁOSOWANIA NA NIEGO. Uwalenie syndyka - to jedno, ale wybranie siebie na przewodniczącego, to ....
Sposób wyboru budzi moje wątpliwości - i o tym chcę napisać. Tymbardziej że nie wiem jak się skończyło - czy on w końcu wykorzystał te pełnomocnictwa, czy nie Bo najpierw mówił że odda głos na siebie, a pełnomocnictwa zostawi w spokoju, a potem ... w końcu nie wiem ... może wypowiedziałby się ktoś z komisji liczącej głosy??? Jeśli NIE wykorzystał - zwracam honor, ale sam fakt że miał zamiar to zrobić nie świadczy dobrze. Uwaliliśmy syndyka i do tego pełnomocnictwa były potrzebne. Ale głosowanie można było pozostawić obecnym na sali, bo nie było żadnego ryzyka. Syndyk do zarządu się chyba nie zgłosił, nie Więc dlaczego Panu Krzysztofowi tak zależało na wyborze jego, skoro postanowił wykorzystać w tym celu pełnomocnictwa ?
Jeśli w pełnomocnictwie było by napisane - upoważniam pana tego tamtego do reprezentowania na zgromadzeniu wspólnoty, oraz do głosowania na jego osobę jako przewodniczącego - nie miałbym uwag. Skoro tak zadecydowałaby większośc - to ok. Ale takie "niedopowiedziane" upowaznienie - to przepał i cwaniactwo. No ale cóż - ludzie są lenie, nie chciało im się przychodzić, to Pan Krzysio to wykorzystał. Pogoniłem go dwa razy sprzed mojego mieszkania, bo uparł się żebym mu napisał pełnomocnictwo, bo "może się Pan spóźni", "bo chce dobrze dla wszystkich", "to nie kosztuje" - co to q**za teksty?. Zresztą myśle że mnie kojarzy - i bardzo dobrze. Od poczatku miałem wrażenie że nugusowaty koleszka, i się chyba nie myliłem. Jesli tak zaczyna sie nasza wspólnota, to piękne ma perspektywy. Ale co tam - mleko się rozlało, jak swierdził kolega sąsiad z parteru w mojej klatce po ogłoszeniu wyników wyborów. "Po czynach ich poznacie". No to poznajmy.....
PS. To że nie mam czasu ani ochoty bawić się w zarządzanie, nie oznacza że nie mogę patrzyć innym na ręcę, prawda Więc teksty "trzeba się było zgłosić" sa chyba nie na miejscu.
Zakrzes, własnie zostałeś moim idolem
Mi również nie podoba się z góry narzucony zarząd. Może pan Krzysio chce przejąć "nagrody" Syndyka
Przypomnij mi a co Ty zrobiłes ? i czy byłes na tyle odpowiedzialny aby wypisać na siebie pełnomocnictwo?
POZNAMY ICH PO OWOCACH !!!
Z tego co wiem to nie ma czegoś takiego jak "przewodniczący" w Zarządzie. Jest wybranych 5 osób (nieparzyście), żeby każdy miał taki sam głos i decyzje mogły być podejmowane większością.
60 zł za ochronę to mało? To dlaczego mój znajomy na Woli płaci niecałe 30? Ja nie mam nic do tych ochroniarzy - niech sobie pracują, każdy powinien godnie zarabiać, ale skoro ja za to płacę to chcę mieć prawo wyboru i móc z 5 firm wybrać najtańszą. Do tej pory takiego wyboru nie miałem.
Szanowny zakrzes,
Jakie to cudowne, takie polskie, swojskie, spiskowo-masonistyczne zaprzaństwo i pier...lenie głupot w celu bliżej mi nie znanym. Brraawwoo!!
Mam jednak prośbę, czy mógłbyś mi odpowiedzieć, jaki jest cel Twojej wypowiedzi?
Czy "żółci lub jadu" chcesz sobie trochę upuścić, czy przykrość komuś zrobić, czy może nawołujesz do nadzwyczajnego zebrania Właścicieli lokali Wspólnoty Mieszkaniowej Skoroszewska 20 i 20A w Warszawie? Czy chcesz się dostać do Zarządu Wspólnoty ale wczoraj nie miałeś dość odwagi aby zgłosić swoją kandydaturę, a dziś jesteś zły na siebie i na tych wszystkich złych ludzi na sali, którzy powinni się domyśleć, że Ty chcesz i bardzo się nadajesz i w ogóle i że jesteś the best, a oni Cię nie wybrali?!
Powiem szczerze, że krew mi się w żyłach gotuję, jak czytam takie brednie jak Ty wypisujesz.
Ja wiem, że w polskiej mentalności jest głęboko zakorzeniona podejrzliwość, ale prawda jest taka, że moc głosów Pana Krzysztofa była dużo mniejsza niż osób pozostających na sali. I gdyby osoby głosujące z sali, miały ochotę nie udzielić Panu Krzysztofowi mandatu zaufania, to miały taką moc sprawczą.
Osoby te, jak podejrzewam, nie będące z Panem Krzysztofem w spisku oddały na niego swój głos. Ty im tej szansy nie dałeś. Nie kandydowałeś.
Dlaczego? Bo w d..ie miałeś "agitowanie" za frekwencją, bo to mydlenie oczu i ściema, bo dobrze Ci jest pod zarządem Spółdzielni, bo jeszcze dopłat nie zapłaciłeś i generalnie masz w pogardzie czyjś społeczny, w dobrej wierze, wysiłek.
Bo generalnie chyba jesteś na nie. I w du..e masz wszystko i wszystkich.
Tobie się nie chce angażować, bo czasu nie masz i Ci nie zależy, Ci którym zależy na tym, żeby coś zmienić, to oczywiście musza mieć w tym jakiś interes i jeśli coś robią, to na pewno jest to ich inwestycja.
I ja Ci odpowiem, że tak dokładnie tak jest jak powiedziałeś.
Wysiłek włożony przez osoby zaangażowane w efektywne przeprowadzenie wczorajszego zebrania jest inwestycją w to, aby nam wszystkim mieszkało się lepiej. Bo prawda jest taka, że nikt lepiej nie zadba o własną nieruchomość, niż właściciel.
I do tego lepszego zarządzania wczoraj został poczyniony pierwszy krok. Z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się że chyba najłatwiejszy.
Bo czytając takie posty jak Twoje oraz patrząc na to, co jest do zrobienia, aby w możliwie jak najkrótszym czasie możliwe było przejęcie wszystkich spraw od Spółdzielni, człowiek patrzący z boku może zwątpić, a co dopiero osoby wybrane wczoraj do Zarządu.
Tak więc mój apel do Szanownego zakrzesa i mu podobnych osób.
Proszę, jeśli nie chcecie pomóc, przynajmniej nie odbierajcie tym ludziom zapału do pracy. Na ich ocenę przyjdzie jeszcze czas.
Kolejne obowiązkowe zebranie Wspólnoty musi się odbyć maksymalnie do 31.03.2010r. Tam każdy będzie mógł zapytać Zarząd o jego dokonania i udzielić Zarządowi absolutorium albo go odwołać i powołać nowy Zarząd. Każdy z odważnych na forum, będzie miał szansę przedstawić swoje pomysły, zgłosić swoje mądre wnioski i o ile większość właścicieli lokali podzieli jego zdanie, również będzie mógł spróbować je przeprowadzić.
Dziś mamy 1 dzień po wyborze Zarządu.
Dajmy się mu wykazać.
Ja ze swojej strony, dziękuję bardzo moim współmieszkańcom za tak liczne przybycie na zebranie oraz roztropne głosowanie.
Zarządowi gratuluję i życzę powodzenia.
Po czynach, mam nadzieję, Was poznamy.
Sherlock
Szanowny zakrzes,
...Zarządowi gratuluję i życzę powodzenia.
Po czynach, mam nadzieję, Was poznamy.
Sherlock
Drogi Sherlocku. Przede wszystkim nie życzę sobie żeby moje zdanie wyrażone w poście powyżej było nazwane na forum "pieprzeniem". Jeśli chodzi o "pieprzenie od rzeczy" to pieprzysz ty - w kółko i na okrągło to samo. Ja się pytam o głosowanie, a ty piszesz o agitacji, poświęceniu i takie tam. Chwała im za to - ja nie neguje. Uważam że to było przypicowane, ale nie o to teraz chodzi - to osobny temat. Chodzi mi o sam sposób przeprowadzenia wyborów członków zarządu.
Piszesz o tym, że siła glosów z "sali" mogła obalić Pana Krzysztofa. Ja przepraszam, ale skoro ja pieprze i jestem oszołom, to czuje sie usprawiedliwiony pisząc - czy Ty jesteś, Sherlocku tępy, nie potrafisz liczyć, czy celowo rżniesz głupa?
Jeśli na sali bylo - jak oceniam - ok. 60, góra 70 lokali. A Pan Krzysztof miał 30 pełnomocnictw. To razem daje ok. 90 głosów. Nadązasz z liczeniem Czyli qrwa miał w ręku ok.1/3 głosów - rozumiesz to czy nie Więc co to jest za pierdolenie, że ludzie z sali mogli go obalić, skoro On i Pan Kapica dostali po 30% głosów? Przy takim układzie "sił" statystycznie jest prawie pewne że wejdzie do zarządu. I tylko to mi się niepodoba. Nie odbieram zapału, jestem wdzięczny za "akcje", ale wykorzystanie głosów nieświadomych ludzi na siebie to jest poprostu kurewstwo. Nie chce przytaczać słów sąsiada który gdy się dowiedział jak zostało wykorzystane jego pełnomocnictwo, bo użył słów których nie bedę tu cytował....wyraźnie powiedział mi że nie było mowy o tym, że te pełnomocnictwa będą brały udział w głosowaniu konkretnie na pana Zenka, czy Gieńka...
Pytam się konkretnie : CZY PAN KRZYSZTOF INFORMOWAŁ LUDZI, OD KTÓRYCH BRAŁ PEŁNOMOCNICTWA ŻE BEDZIE W ICH IMIENIU GŁOSOWAŁ NA SIEBIE ? Wiem o tym że NIE INFORMOWAŁ, i to jest granda. To że się daje komuś pełnomocnictwo, nie oznacza że się na niego głosuje w głosowaniu. Nie wiem, dlaczego Pan Krzysztof uznał, że może je w ten sposób wykorzystać.
Ja zadałem to pytanie głośno z sali, ale nie uzyskałem na nie odpowiedzi, bo zaczęła się dyskusja czy to etyczne, czy nie etyczne. Było tak No było, psia krew - nikt nie powie że nie było, i że wszyscy oklaskami skwitowali informacje Pana Krzysztofa "mam 30 pełnomocnictw". Ale może tu się uda. Proszę o konkretną odpowiedź zarząd, lub zwolenników, którzy znają Pana Krzysztofa.
Dlaczego nie pozostawiono pełnomocnictw w spokoju, i nie oparto się tylko na głosy z sali?? Po jaki h*j wogóle były brane pod uwagę? Skoro musiały być brane pod uwagę, to każdy z kandytatów powinien dostać po równo 4 czy 5 głosów na siebie, z pełnomocnictw. Nie można zakładać, że wszyscy z pełnomocnictw będą głosować na niego, a nie np. na dynamiczną emerytkę, wdowę z czerwonego VW POLO, która swoim wystąpieniem chwyciła wszystkich za serca
Tak czy inaczej wybór byłby z sali, i sprawiedliwy, a nie na podstawie pełnomocnictw nie wiadomo na co - na obalenie syndyka, czy na wybór konkretnej osoby.
Napisze jeszcze raz - skoro zarząd jest taki społeczny, to mam nadzieje że swoja pracę bedzie wykonywał społecznie, tak jak to jest na wielu osiedlach i w wielu wspólnotach. Po wyborze zarzadcy nieruchomości praca zarządu wspóloty będzie polegała na nadzorowaniu jego pracy. To nie jest etat w wymiarze 8 godzin dziennie dla 5 osób, żeby za to płacić.
Robienie z ludzi wała na pierwszym posiedzeniu wspólnoty nie wróży dobrze na przyszłość, stąd moje obawy. Skoro Pan Krzysztof taki prawy, i społeczny to po co mu to miejsce w zarządzie?? Niech zrezygnuje z członkowstwa, i pomaga zarządowi jako szósta osoba .... a skoro chciał sobie zapełnić miejsce wykorzystując pełnomocnictwa - to co miał na celu? To pytanie mnie frapuje...
Z mojej strony EOT. Nic więcej nie mam do powiedzenia, bo bedzie to powtarzanie tego co już napisałem. Uważam że głosowanie to była granda, a cała reszta mi pasuje. Może to i dobrze, że nie ma syndyka. Czekam teraz na brak dopłat za CO, ochrony za 30PLN która odpowiada za wszystko co się na osiedlu dzieje, zabezpieczenie garazy przed zalewaniem, poprawienie wind,żeby nie telepały się jak żyd po pustym sklepie, nowy piasek w piaskownicy, i plandekę żeby koty do niej nie szczały, uruchomienie drzwi garażowych w B5 od strony Skoroszewskiej, i wykończenie wjazdu do garażu, podobnie z przejazdem przed blokiem - usunięcie tych dwóch kamieni, i wykończenie przejazdu do Skoroszewskiej... czekam tak długo - może się doczekam
Ty Zakrześ jakiś przedszkolak jesteś, gdzie ty wcześniej mieszkałeś - w namiocie???
im mniej ludzie myślą tym więcej mówią...
Szanowny Panie Zakrzesie,
dziękuję, że mnie Pan obraził kilkukrotnie, nawytykał, naśmiał się, nabluźnił.... i narobił błędów ortograficznych.
-"W związku z tym że Pan nowy przewodniczący ma żone i dzieci - jak sam powiedział -.."
A skąd Pan to wie? I co to ma do rzeczy? I kto to jest nowy przewodniczący,bo nie znam takiej funkcji! Tak Pan był podekscytowany śmianiem się z ludzi na zebraniu, że nie słuchał Pan uwaznie! Proszę nie kłamać!
-"......Chwała im za to,choć zastanawiam się na ile to była dobra wola, a na ile "inwestycja"
Przepraszam, posądza Pan nas o coś?
-"Ale to że ktoś poświęcił swój czas, to nie usprawiedliwia go z wypisywania głosów na siebie na podstawie pełnomocnictw. Takie zagranie to cwaniactwo."
Tutaj obraził mnie Pan pierwszy raz! A skąd Pan wie, jak głosowałem i czy głosowałem na siebie?
-"Jeśli w pełnomocnictwie było by napisane - ........"
Cząstkę "by" z formami osobowymi czasownika piszemy łącznie! Młodzież czyta forum, proszę choć raz dać im dobry przykład!
-"Ale takie "niedopowiedziane" upowaznienie - to przepał i cwaniactwo"
Tutaj obraził mnie Pan drugi raz, a dodatkowo nie próbuje Pan nawet zrozumieć, jaka jest cała idea tego działania!
-"Od poczatku miałem wrażenie że nugusowaty koleszka, i się chyba nie myliłem"
Tutaj obraził mnie Pan trzeci raz! Przed "i" nie stawiamy przecinków.
-" Więc teksty "trzeba się było zgłosić" sa chyba nie na miejscu."
Oczywiście, bo żeby piastować takie funkcje w zarządzie trzeba :
1) coś wiedzieć
2) pisać pisma (i znać ortografię)
3) nie wolno być egoistą
4) a co najważniejsze- trzeba myśleć za innych, co też uczyniłem!
-"Nie można zakładać, że wszyscy z pełnomocnictw będą głosować na niego, a nie np. na dynamiczną emerytkę, wdowę z czerwonego VW POLO, która swoim wystąpieniem chwyciła wszystkich za serca "
Czy ludzkie nieszczęście Pana śmieszy? A co by Pan powiedział o sobie, na sali- ludziom? NO co? Wiem wiem, w kuluarach i na forach łatwiej Bo do tego, żeby publicznie coś powiedzieć trzeba być mężczyzną!
- "Skoro Pan Krzysztof taki prawy, i społeczny to po co mu to miejsce w zarządzie?? "
Liczyłem, że Pan się zgłosi! Tak bardzo mi na tym zależało, czekałem, aż wyjdzie Pan na środek, powie kilka słów o sobie, zjedna sobie salę historią swojego życia.... a tu cisza! Więc zadecydowałem, że jeśli nie Pan- to ja! I tak już zostało. Poza tym- lubię się uczyć i pomagać ludziom. Pan też mógłby się tego nauczyć! To nie jest nic strasznego! Trzeba się przełamać, zamknąć oczy i głośno krzyknąć-" JA TEŻŻŻ TAK MOGĘĘĘĘĘ"
-" Niech zrezygnuje z członkowstwa, i pomaga zarządowi jako szósta osoba .... a skoro chciał sobie zapełnić miejsce wykorzystując pełnomocnictwa - to co miał na celu? To pytanie mnie frapuje..."
Po pierwsze- proszę mi nie mówić co mam robić! Po drugie- jeśli coś się Panu nie podoba- proszę zwołać zebranie nadzwyczajne i mnie odwołać! Wtedy zobaczy Pan, jakie to proste i niemalże dziecinne! Jednocześnie będzie miał Pan okazję pozbierać pełnomocnictwa, ale wypisane już na siebie, nauczyć się czegoś, poczytać troszkę, pomyśleć na spokojnie i wyciszyć się!
-"Czekam teraz na brak dopłat za CO"
Sugeruję zakręcić kaloryfery i zamknąć okna w zimie!
"Ochrony za 30PLN która odpowiada za wszystko co się na osiedlu dzieje"
Takie rzeczy tylko w Erze,proszę Pana!
"Zabezpieczenie garazy przed zalewaniem, poprawienie wind,żeby nie telepały się jak żyd po pustym sklepie.."
Napisał Pan jakieś pismo w tej sprawie do Spółdzielni?
"nowy piasek w piaskownicy, i plandekę żeby koty do niej nie szczały.."
Proszę napisać w tej sprawie do Spółdzielni, skoro tak bardzo Panu Pan Krzysio przeszkadza i taki jest zły.....wrrrrrrr
"usunięcie tych dwóch kamieni..."
Silny zapewne z Pana facet jest! A czy nie mógłby Pan zarządowi, jako szósty, pomóc troszeczkę? Chciał Pan, żebym ja się wypisał i pomagał, ale nie jako członek zarządu!
Generalnie, jak zauważyliśmy, jest Pan póki co- jedynym tak bardzo niezadowolonym i pretensjonalnym człowiekiem w tym poście, na tym forum. Cieszy nas taka postawa, bo zawsze musi być ktoś niezadowolony i to Pan dziś piastuje tą zaszczytną funkcję.
Ja więcej nie będę już z Panem polemizować, bo musiałbym zniżyć się do Pana poziomu, a wtedy pokona mnie Pan doświadczeniem.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Członek Zarządu.
Zakrześ
NIE MASZ RACJI!
Odnoszę wrażenie, że kompletnie brak Ci obiektywnego spojrzenia na całość sytuacji, w której się do tej pory znajdowaliśmy, a którą (w co głęboko wierzę ) zmieni fakt wybrania Zarządu.
Ubolewam, że na naszym osiedlu mieszkają dorośli ludzie nie umiejący czytać po polsku ze zrozumieniem. Treść pełnomocnictwa wyrażona była jasno i przejrzyście: wyraźnie upoważniało ono zarówno do uczestnictwa w zebraniu jak i do oddania głosu w imieniu osoby je składającej przy wyborze członków Zarządu.
Tym samym jeśli ktoś podpisał pełnomocnictwo upoważniające P. Krzysztofa jest to równoważne z tym, że P. Krzysztof może zagłosować w imieniu tej osoby jak mu się podoba (także na siebie jeśli znalazłby się wśród kandydujących i miałby taką ochotę)
W naszej sytuacji kluczowe było aby do wyboru Zarządu w ogóle doszło (a to bez pełnomocnictw i pracy osób poświęconej na ich zebranie nie byłoby możliwe) zaś mniej istotne kto się w tym zarządzie znajdzie (zawsze można go zmienić, okroić skład itd.).
Jako że osiedle jest nowe, duże i mało się znamy się, tak naprawdę pracę osób pracujących w Zarządzie ocenić będzie można ocenić dopiero z perspektywy czasu. Tym bardziej nie rozumiem tego bicia piany o osobę P.Krzysztofa.
Fakt podważania pełnomocnictw podczas zebrania uważam za KOMPLETNĄ BEZMYŚLNOŚĆ, i strzelanie gola do własnej bramki (że nie wspomnę już o braku szacunku dla cudzej pracy).
Nie opowiadaj też farmazonów, że Zarząd powinien działać społecznie - to nie jest wolontariat, gdzie masz satysfakcję ze pomagasz pokrzywdzonym przez los. Każdy mieszkaniec B4, B5 jest członkiem wspólnoty i mógł zgłosić się do Zarządu… i Ty mogłeś, jeżeli uważasz że są z tego tak gigantyczne pieniądze i profity.
Ktoś robi robotę za Ciebie, za mnie i za innych tu mieszkających i nie widzę powodu by miał ją robić za darmo lub jeszcze do tego dokładać, (zważywszy,że do czasu powołania zarządcy trzeba przebrnąć przez całą bagienną schedę by przekazać „wyprostowane sprawy” osiedla zarządcy!)
Oczywiście jak każdy mieszkaniec od Zarządu masz prawo wymagać i kontrolować jego działalność. Masz też prawo w każdej chwili zgłosić wniosek o odwołanie któregoś z członków jeśli np. dojdziesz do wniosku, że ten nie wywiązuje się ze swoich obowiązków zaś ktoś inny będzie skuteczniejszy w działaniu.
Skoro to taka wdzięczna fucha dziwię się, że na te, jak powiedziałeś, 70 os na sali zgłosiło się tylko 7.
Także z mojej strony uprzejma prośba o szersze i bardziej racjonalne spojrzenie na temat i
niepsucie swymi zjadliwymi wypowiedziami na forum nerwów osób, które (póki co zupełnie gratis) odwaliły za NAS kawał dobrej roboty, oraz tych które są w stanie ich pracę docenić.
Ja w każdym razie doceniam i BARDZO DZIĘKUJĘ!
Mi również nie podoba się z góry narzucony zarząd. Może pan Krzysio chce przejąć "nagrody" Syndyka
A co to znaczy "z góry narzucony?" Ktoś Ci coś narzucił? Zabrałem CI coś? A może ukradłem? Stała Ci się jakaś krzywda?
Dorośnij i ochłoń.....
Niektórzy nie mogą się oprzeć chęci dorobienia paru groszy. Ciekawe czy osoby, które zgłosiły się do zarządu były by tak chętne, gdy by niebyło wynagrodzenia?
Macie kristo w zarządzie to współczuje, bo nie raz na forum dał wyraz swojej arogancji i braku kultury.
w Zarządzie jest 5 osób po to aby była transparętność, to to czego do tej pory tutaj nie było.
dobrze powiedział mój 70-i znajomy, Nie doceniacie.....
Bez sensu już się na ten temat wywnętrzać.
Czatt
Jakoś na podczas zebrania nikt nie zgłosił swojej kandydatury do Zarządu zrzekając się wynagrodzenia- Ty także
Z pewnością gdyby taka kandydatura padła – zostałaby skwapliwie przyjęta.
W obliczu braku chętnych by „odwalać”gratis niefajną robotę za całą resztę członków wspólnoty ( w tym także tych zdolnych jedynie krytykować, wytykać, rościć i zazdrościć tych paru stówek) logicznym wydaje się być, że Zarząd jest wynagradzany.
TAKŻE NIE KRYTYKUJ INNYCH ZA TO TEGO CZEGO SAM NIE BYŁEŚ W STANIE ZROBIĆ (Czytaj pracować za free za wszystkich tych, którzy: nie mogą/nie chcą/ generalnie mają gdzieś jak będzie)
do kristo:
ja tylko w jednej kwestii się wypowiem, jako członek Zarządu nie powinieneś w ten sposób się wypowiadać na forum ponieważ nie przystoi i niestety dobrego przykładu dla reszty nie przynosi
ps. zanim napiszesz o obrażaniu Twojej osoby i błędach ortograficznych innych powróć do swoich poprzednich postów i uważnie poczytaj, nie raz sam obrażałeś innych i nie raz sam popełniałeś błędy...
więcej pokory życzę, a będzie dobrze
witam wszystkich
jestem właścicielem mieszkania w B2, ale nie mieszkańcem. Czasem tylko zaglądam na forum osiedla zobaczyć co się dzieje. Nie było mnie na zebraniu i nikt mi nie proponował pełnomocnictwa. Tak tytułem wstępu...
po pierwsze : po całej tej dyskusji ciekaw jestem o jakich kwotach rozmawiamy za uczestnictwo w Zarządzie wspólnoty? to pytanie do Zarządu... może była o tym mowa na zebraniu, ale tak jak wyżej napisałem, nie byłem na nim obecny.
Mi na pewno taka wiedza pozwoli wyrobić sobie opinię na temat przesłanek jakimi kierowali się kandydaci w wyborach do Wspólnoty, czy aspekt społeczny czy biznesowy wziął górę...
do kristo: powtarzam opinię powyżej: Jak udziela się komus rad na temat zasad ortografii, interpunkcji warto samemu stosować te zasady. Np nie pisze się "kilkukrotnie" a "kilkakrotnie"
na potwierdzenie:
http://www.rdc.pl/index.p...zy_kilkukrotnie
pozdrawiam
Witam,
Jeżeli jesteś mieszkańcem B2 to powyższa dyskusja Ciebie nie dotyczy. Budynki od B1 do B3 to odrębna nieruchomość, odrębna wspólnota i zarząd. Również zebranie było w innym terminie.
Pozdrawiam
Michał
zawsze można dorzucić dwa grosze, tak do sera...żeby tylko coś napisać, niekoniecznie z sensem
Witam serdecznie wszystkich dyskutujących. Po pierwsze gratulacje dla nowego Zarządu, banałem byłoby pisac, że ciąży na was teraz spora odpowiedzialnośc po Waszym wyborze, więc cieszę się, że macie tyle energii, jak widac w postach. Jak ją spożytkujecie w odpowiednim kierunku - będzie dobrze. Jest jasne, że inni będą się Wam przyglądac, tak jak wy przedtem syndykowi, a jak tych innych będziecie potrafili zaangażowac - powtarzam, będzie dobrze.
Nie zaczynajmy nowej ery od wzajemnego obrażania się i bicia piany. Fajnie by było na forum (oraz na tablicach informacyjnych lub może na jakichś okresowych zebraniach) dowiadywac się o bieżących planach i programie działania, ewentualnie o potrzebach pomocy dla Zarządu (są wśród nas mądrzy i wykształceni specjaliści różnych branż). No i lokatorzy mają prawo przedstawiac Zarządowi swoje propozycje poprawy (jak te dwa nieszczęsne kamienie na przyklad), ktory powinien je brac poważnie i odpowiadac merytorycznie. Powtarzam, Wasz wybór - Wasza odpowiedzialnośc.
Wszyscy oczekujemy, że będzie lepiej, zostawmy na boku impertynencję, bo to do niczego nie doprowadzi, tylko ciśnienie podniesie.
Pozdrawiam
Niektórzy nie mogą się oprzeć chęci dorobienia paru groszy. Ciekawe czy osoby, które zgłosiły się do zarządu były by tak chętne, gdy by niebyło wynagrodzenia?
Macie kristo w zarządzie to współczuje, bo nie raz na forum dał wyraz swojej arogancji i braku kultury.
Dołączyłeś wczoraj, napisałeś jeden post i?????????
Szanowny Panie zakrzes
Jeśli nie masz zaufania do Zarządu to masz prawo go odwołać. Potrzeba tylko 10% udziałów aby zwołać nadzwyczajne zebranie. Myślę, że wspólnie z "niezadowolonymi", którzy jak twierdzisz, zgłaszają się do Ciebie możesz to uczynić. Zwołanie takiego spotkania i poprowadzenie go jest bardzo proste - będzie tak jak chcesz.
Ja uważam, że trochę za wcześnie na oceny. Daj ludziom działać.
Pozdrawiam
Szanowny Panie zakrzes
Jeśli nie masz zaufania do Zarządu to masz prawo go odwołać. Potrzeba tylko 10% udziałów aby zwołać nadzwyczajne zebranie. Myślę, że wspólnie z "niezadowolonymi", którzy jak twierdzisz, zgłaszają się do Ciebie możesz to uczynić. Zwołanie takiego spotkania i poprowadzenie go jest bardzo proste - będzie tak jak chcesz.
Ja uważam, że trochę za wcześnie na oceny. Daj ludziom działać.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Zakrzesie,
(ciach)
Słuchaj no Panie Obrażalski Członku Zarządu Wspólnoty....
...jako gwiazda naszej wspólnoty, tudzież osoba prawie publiczna - powinieneś być przygotowany na krytykę. Taka juz cena sławy.. tak bardzo się na mnie trzy razy obraziłeś, że zapomniałeś o zasadniczej sprawie - pewnie przez przypadek.
ZADAŁEM KONKRETNE PYTANIE - JEDEN POST WCZEŚNIEJ. ZADAŁEM JE TAKŻE NA SALI, ALE NIE RACZYŁEŚ ODPOWIEDZIEĆ ... NA FORUM TAKŻE ZAMIAST UDZIELIĆ KONKRETNEJ ODPOWIEDZI NA KONKRETNE PYTANIE PISZESZ ELABORAT - O NICZYM. O ortografi, obrażaniu się i takich tam może innym razem.
ODPOWIEDZ NA PYTANIE - CZY INFORMOWAŁEŚ LUDZI ŻE BĘDZIESZ WYKORZYSTYWAŁ TE PEŁNOMOCNICTWA W GŁOSOWANIU NA SIEBIE???
I nie pierdol mi tu o zniżaniu się do czyjegoś poziomu, tylko odpowiedz na pytanie. Otóż BEDZIESZ SIĘ ZNIŻAŁ NAWET DO BARDZO NISKIEGO POZIOMU, jeśli ktoś - ja czy ktoś inny - zada Ci pytanie odnośnie wspólnoty, to jako Członek Zarządu masz psi obowiązek jakoś się do niego ustosunkować. Możesz mi sie nie podobać jako człowiek, mogę mieć prywatnie do Ciebe ę-ą - choćby to że jako "społeczny działacz" nie płacisz podatków w miescu gdzie "działasz" - bo przecież taniej w Tomaszowie, czy innym Skarżysku, a tu drogi, przedszkola, czy zlewnie wody deszczowej powstaną same, z podatków innych "krawaciarzy". ALE TO NIE MA ZNACZENIA, TO OSOBNY TEMAT - taki mój wybieg OT ...teraz jesteśmy na platformie - Zarząd - Członek Wspólnoty.
W związku z tym, jako Członek Wspólnoty proszę abyś wytłumaczył się z wyborów - bez rozpisywania się, tylko konkretnie - na temat. Co? Życzy Pan sobie list polecony, za potwierdzeniem odbioru, czy co - kurierem ? - bo mi wystarczy konkretna odpowiedź na forum. I nie pisz mi - "skąd wiesz jak zostały wykorzystane", tylko napisz konkretnie co z nimi zrobiłeś... jeden mąciciel odszedł, drugi przyszedł - Członek Zarządu - co nie potrafi napisać konkretnie w lewo,czy w prawo i zrobił, czy nie zrobił. Uważasz że nie mam do tego prawa No to zaraz poproszę sąsiada który DAŁ Ci upoważnienie,żeby coś napisał - i jemu się będziesz tłumaczył... chcesz tak Czy napiszesz konkretnie co i jak i będzie spokój??
i co z tego ma wynikać
-będzie gorzej działał???
Zakrześ
NIE MASZ RACJI!
Tym samym jeśli ktoś podpisał pełnomocnictwo upoważniające P. Krzysztofa jest to równoważne z tym, że P. Krzysztof może zagłosować w imieniu tej osoby jak mu się podoba (także na siebie jeśli znalazłby się wśród kandydujących i miałby taką ochotę)
Otóż uważam że NIE JEST. Tymbardziej że nie było mowy że bedą na kogoś konkretnego wykorzystane. PYTAM SIĘ - A DLACZEGO NIE RODZIELONO PEŁNOMOCNICTW JAKO GŁOSY POMIĘDZY WSZYSTKICH KANDYDUJĄCYCH, PO RÓWNO Czy nie było by sprawiedliwie?? Dlaczego osoby które nie mogły być na zebraniu, "musiały" oddać głos niejako na P. Krzysztofa
Skarżysko fajne miasto...
Szanowni Panstwo, chcialam zauwazyć że Pelnomocnictw nie zbierala jedna osoba!! Zbieralismy je cala grupą i nie zbierał ich tylko pan Krzysztof, ale wiele, wiele osób, które poświęciły swój czas. Każda z osób, które je zbierała, była zdeterminowana złym zarządzaniem przez syndyka. Ja sama postanowiłam zrobic coś KONSTRUKTYWNEGO po tym jak 3 dni po włamaniu do samochodu dostałam podwyżkę za ochronę i garaż. Wszyscy którzy działaliśmy, robiliśmy to, bo z jakiegoś powodu mieliśmy dość istniejącej sytuacji.
Pełnomocnictwa przygotowałam na jedną osobę, bo tak było sprawniej, szybciej i taniej. Jeśli ma pan wątpliwości do treści pełnomocnictw, trzeba było to zgłosić wtedy kiedy z nim do pana przyszliśmy. Poświęcił by pan troszkę czasu i zaoszczędził by pan zdrowia innych ludzi czytających takie brednie.
Panie Zakrzes jeśli nie ma pan wiedzy jak sprawy wyglądały naprawdę, to proszę nie rzucać bezpodstawnych oskarżeń i opluwania innych osób na tym forum!!
Jeśli ma pan coś do pana Krzysztofa to prosze przejść się do jego mieszkania i porozmawiać sobie z nim osobiście. Ja jako mieszkanka tego osiedla, czytelniczka tego forum i przede wszystkim KOBIETA, NIE ZYCZĘ sobie tak niedżentelmeńskiego zachowania i zwrotów niecenzuralnych!!!!! Prosze o interwencję MODERATORA by ten pan zaprzestał!!
pozdrawiam z szacunkiem wszystkich Sąsiadów
Panie Zakrzesie.
Proszę mi nie grozić.
Nawiązując do Pana wypowiedzi pt:
"Uważasz że nie mam do tego prawa No to zaraz poproszę sąsiada który DAŁ Ci upoważnienie,żeby coś napisał - i jemu się będziesz tłumaczył... chcesz tak Czy napiszesz konkretnie co i jak i będzie spokój??"
odpowiem, że nie mam obowiązku Panu odpowiadać na to pytanie. Jest Pan jedną z niewielu osobą, która tego nie rozumie. A to, czy jest Pan z Pragi czy z Ursusa to mnie nie interesuje.
Podatki płacę tam, gdzie mi się podoba i to już nie jest tematem sporu.
Jak sugerowali koledzy wcześniej- proszę zwołać swoje zebranie i zaprowadzić porzadek, jeśli nie zgadza się Pan z nami, jako Zarządem. Ani ja, ani żaden z kolegów i koleżanek nie będzie Panu stawać na drodze.
zapomniałam dodać, naturalnie jeśli Pan Krzysztof bedzie chciał z panem Zakrzes rozmawiać, bo ja po takim zachowaniu napewno bym tego bym nie uczyniła.
DAJCIE JUŻ LUDZIE SPOKÓJ I POZWÓLCIE NAM COŚ ZROBIĆ, ŻEBY BYŁO LEPIEJ.
TO NIE MECZ PIŁKARSKI, TYLKO NASZE MIESZKANIA.
Prosze o interwencję MODERATORA by ten pan zaprzestał!!
pozdrawiam z szacunkiem wszystkich Sąsiadów
Dobrze - już zaprzestaje. Akurat gdyby to zrobił moderator, było by ciekawiej na "wolnym forum, bez cenzury" ...
Dla mnie wszystko jest jasne - odpowiedzi na pytanie nie otrzymałem, za to próbuje zrobić się ze mnie wartiata i chama. Tymczasem odpowiedzi na pytanie jak widzę - nie będzie. No to fajnie. Ktoś jeszcze sądzi że wszystko jest OK? Wszyscy No to ja bardzo się ciesze.
Czyli nowy zarząd także nie uważa, że musi odpowiadać na pytania członków wspólnoty, podobnie jak Pan Syndyk. To proszę przygotować sie na to, że zadam to samo pytanie na najbliższym zebraniu - publicznie. I proszę dobrze się przygotować merytorycznie na odpowiedź.
Ja nie chce udupiać Pana, Panie Krzysztofie, ani latać po klatkach zwoływać pospolite ruszenie. Ja nie nadaje się na społecznika, ale dzięki Bogu są inni, których to cieszy i mogą z tego czerpać przyjemności wszelakie, jak Pan raczył napisać, czy też uczyć się .... taa.. Ja poprostu nie lubie cwaniastwa, takiego lawirowania np. dali pełnomocnictwa, ale nie pytali na kogą będą głosować - no i to oznacza że jest OK.
Jak dla mnie może Pan sobie być w tym zarządzie, może Pan nawet sobie wizytówki porobić, z napisem PREZES ZARZĄDU. Proszę się wykazywać. Tak wybrała (?) większość - OK. Ale gdyby był Pan Krzysztof w stanie merytorycznie odpowiedzieć, już dawno by było pozamiatane w wątku. Miałem szczerą ochotę porozmawiać z Panem w trakcie spotkania, ponieważ nie było nas za bardzo z końca sali słychać, niestety Pan Przewodniczący zapomniał o tym, że jest odpowiedzialny za przestrzeganie przyjętego porzadku obrad, i wolnych wniosków jakoś nie było. Zebranie zamknięto po głosowaniu - aaale, w sumie o to przecież chodziło...
Myśle że było tak - z defaultu swierdził Pan, że skoro się Pan angażuje, zbiera podpisy, bierze na siebie jakąś robotę, to miejsce w zarządzie się należy niezależnie od głosowania - a ja uważam, że to gówno prawda. I jakoś nie potrafi Pan mnie przekonać że nie mam racji, bo zamiast poprosić np. komisję liczącą głosy o to aby wypowiedziała się tu czy głosy z pełnomocnictw były czy nie były wykorzystane, lub pokazała poprostu protokół z głosowania, albo odpowiedzenia konkretnie - dlaczego nie zostawiono pełnomocnictw z boku - pan zwołuje nielicznych forumowiczów, w większości znajomych, do "napisania czegoś".
OT:
Tak sobie myśle, że podatki powinno się płacić tam gdzie się mieszka - to takie moje osobiste odczucia, może niezbyt dzisiejsze, ale chyba logiczne. Wtedy podatki są przeznaczane na remont dróg po ktorych się jeździ, a także np. na budowę nowych przedszkoli,których niestety nie ma wystarczajaco dużo - może było by więcej, ... a zresztą. Dlatego bardzo lubię takich dojezdnych "farsiawiaków", którzy narzekają na drogi, na komunikacje, na przedszkola.. ale mosty, przedszkola i drogi to budują "u siebie", co jest efektem chłodnej kalkulacji, a nie decyzji "to gdzie właściwie ja żyje". Lubie jeszcze gdy tacy deklarują, że bardzo im zależy na sprawach Skoroszy, że będą walczyć o to i tamto, że dla wszyskich i takie tam... O - np. żeby powstał gdzieś jakiś park, może w okolicy najbliższej... albo ogródek jordanowski - taki z podatków, wiecie... bo na to idą podatki lokalne tak zwane. O! Albo np. że będą walczyć o wywalenie MPO, nie myśląc o tym, że wpływy z podatków lokalnych mogły by sprawić że gmina wynajmie lepszych prawników zwiększając szanse powodzenia. Albo narzeka się na zalewane garaże, ale nie myśli o tym, że zwiększone wpływy z podatków spowodowałyby, że gmina zamiast sprzedawać grunt kolejnemu developerowi, mogłaby sobie pozwolić aby poświęcić kawałek placu na zbiornik deszczowy. A tak musi łatać budżet i dziury w jezdniach rozjeżdzanych przez takich, którzy po nich jeźdzą, ale płacą gdzie chcą... To wszystko powoduje wzrost mojego zaufania co do prawdziwości intencji takiego jednego z drugim, którzy myślą o sobie że ... no w sumie, nie są kiepscy, i daja radę - bo tu, i tam...
Oczywiście prawo nie zabrania płacenia "gdzie się chce", tak samo jak można np. rozwieść się po to, aby przy wysyłaniu dzieci do przedszkola przedstawić "byłą" żonę jako samotną matkę - to daje pierszeństwo na listach. Ludzie tak robią, bo można - no przeciez tak niektórzy robią, prawda?? Chodzi mi o to, że są do tego zdolni. Wszysto zależy od własnych odczuć i sumienia, od tego kto gdzie ma postawione granice "ja tak bym chyba nie potrafił", od tego w którym momencie zapala się ta kontrolka, to takie zawachanie, że chyba tak nie można, nie wypada i takie tam. Pewne takie "niuanse" świadczą o człowieku - w moim odczuciu mówią wiele,czy idzie na skróty, czy stawia czoło nie zawsze korzystnym wiatrom. Ja np. nie potrafił bym rzeźbić w gównie, ale przecież można, prawo nie zabrania... teoretycznie można bardzo dużo.
Oczywiście to nie ma związku ze sprawą pełnomocnictw, ani wyborów. Absolutnie - to takie moje prywatne przemyslenia off-topicowe, nie skierowane do nikogo zupełnie osobiscie.
Ja proponuję, żeby się Panowie wreszcie wybrali na nasz plac zabaw i albo dali sobie po przysłowiowej "gębie" albo zabrali ze sobą łopatki i uczynili to w tej zaszczanej piaskownicy... Nie udawajcie, że nie wiecie, gdzie mieszkacie.
Panowie, czytać się tego nie da. Każdy z Was ma swoją rację, ale ze względu na poziom, na jaki weszliście ostatnio, żadnemu z Was owa racja już się chyba nie należy.
P.S. Wolałabym, żeby nikt tu nie pisał o podatkach, bo to temat zawiły i upierdliwy - ja w świetle prawa aktualnie mam okraść dzielnicę Ursus, choć zgrzytam na to zębami, a poza tym przez sam ten proceder zawraca mi się niepotrzebnie część ciała (tę, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę).
Panie Zakrzesie.
Przyznam się szczerze, ze przez te kilka postów zdążyłem już Pana polubić. Drąży Pan temat, wykonuje Pan syzyfową pracę, to ja już Panu ułatwię to zadania, żeby mógł Pan spokojnie spać, choć nie powinienem się tłumaczyć. Ale zrobię to dla dobra ogółu- po prostu mnie Pan namówił.
1) To, że ma się samochód z tego czy z innego miasta to nie oznacza, że tam się płaci podatki. Także wyjaśnię Panu, że podatki płaci się w zależności od miejsca zamieszkania, a nie na podstawie tablic rejestracyjnych samochodu zmarłych rodziców.
2) Jak można powiedzieć przy zbieraniu pełnomocnictw, na kogo będzie się głosować, jeśli członkowie wybierani byli w czasie trwania zebrania? Szklana kula ani wróżenie z fusów tutaj nie pomoże. Głosowałem na 5 osób, włącznie ze sobą! Czy taka odpowiedź Pana satysfakcjonuje? Przypomnę, że w żaden sposób nie musiałem Pana o tym informować, ale zrobiłem to, żeby Panu pokazać, że nie jestem taki zły, jakie mnie Pan wymalował.
Także przyznaję publicznie, że Pan ze mną wygrał, jest Pan silniejszy, co najmniej 4krotnie. Tym samym wyjawiłem wszelkie tajemnicze prawdy, jakich Pan oczekiwał od co najmniej 4 dni.... i na które czekało całe osiedle. Mam nadzieję, ze jest Pan dumny z tego, co Pan dokonał i czego się dowiedział.
Pozdrawiam
Myślę, że te spory już mają się ku wygaszeniu. Niemniej jednak lektura była ciekawa choć plugawa . Niestety osoby, które wypisywały pełnomocnictwa obdarzyły osoby upoważnione swoim bezgranicznym jednodniowym zaufaniem. Ja też tak uczyniłem choć osobiście nie rozważyłem aspektów niemoralnych, o których się tu wspomina. Suma sumarum pełnomocnictwa nie żałuję bo osiągnięto podstawowy cel. Dziś mimo tej wiedzy w wyniku rachunku zysków i potencjalnych strat takie pełnomocnictwo wypisałbym raz jeszcze. Różnica w obecnej sytuacji jest taka, ze każdy z nas będzie mógł w ten nowy sos łyżkę włożyć i zamieszać. Zamiast chaosu proponuję konstruktywne podejście i wspieranie Zarządu. Tak to już jest w demokracji, że nie zawsze Mój głos - co do którego jestem bezgranicznie przekonany - odnosi sukces. Należy się z tym pogodzić i wziąć głęboki oddech. Ja taki oddech wziąłem i poczekam na efekty. Zgoda buduje niezgoda rujnuje. Miejmy to na uwadze.
Tymczasem gratuluję i dziękuję za organizację AKCJI a czas pokaże.
Po co wzajemnie się obrażać, pisać,mówić to czy tamto - uznajmy za sukces to że udało nam się wyrwać spod władzy syndyka (a wiem sporo o działalnośći takich ludzi - jak potrafią wyrywać kasę żeby zyskac dla siebie jak najwięcej!!!!) i wybrać wspólnotę, która mam nadzieję coś zmieni - bo jest trochę rzeczy do zrobienia. Racja jest jeśłi chodzi o ochronę - po co mieszkańcy B5 mają płacić za ochronę prawie 70 zł jeśli teren nie jest ogrodzony - jaki jest jej sens skoro każdy kto chce przechodzi tamtędy - i kto niby ich sprawdzi po co tam chodzi. Zauważcie drodzy mieszkańcy że jeśli na osiedlach jest ochrona to są to OSIEDLA ZAMKNIĘTE i ochroniarz siedzi i waruje jak pies i każdego kto chce wejść pyta po co do kogo i gdzie. Myślę że to jest ważna kwestia do zastanowienia się nad tym. Poza tym można płacić za ochronę, jeśli już ona musi być w granicach 30 zł i też będzie to profesjonalna ochrona. Kolejan kwestia opłata za śmieci - na żadnym osiedlu nie jest ona naliczan za metyr kwadratowy mieszkania - liczy się głównie za lokal i są to kwoty rzędu od 12 zł za mieszkania 50 m do 50 zł za mieszkanie do 100 m (MPO i MZO). 3
Dajmy się więc wykazać naszej wspólnocie i nie oceniajmy co zrobili i jak to zrobili. Poczekajmy na rezultaty. Mam nadzieję że uwagi mieszkańców będą brane pod uwagę.
Zgodnie z przedmówcą wydaje mi się w kwestii ochrony, że 30 PLN to cena możliwie akceptowalna. Ile my mamy pożytku z tej ochrony. Monitoring, kamery to jest przydatne. Większość pracy naszych ochroniarzy to odklikiwanie się w trakcie obchodu. Jedne z nich przynajmniej jest życzliwy bo jak idę z wózkiem czy torbami to przynajmniej furtkę otworzy. Moim zdaniem ochrona lotna na wezwania (czterech gości w Polonezie) to nie byłby zły pomysł. Na pewno bardziej skuteczny niż Ci nasi kulturyści. Tak naprawdę to w tym wypadku nie obchodzi mnie ile to jest w sumie i na ilu trzeba podzielić i jak słabo goście zarabiają. To wszystko to kwestia organizacji firmy. Ja zamawiam usługę i oczekuję, że ktoś mi ją dostarczy w rozsądnej cenie. To jak ktoś sobie to zorganizuje i ile komu zapłaci to nie moja broszka.
Druga sprawa to kwestia czynszów. Zostały one tak sprytnie skonstruowane, że w tej chwili czynsz za mieszkanie spadł a za miejsce postojowe płacę 100 PLN. Jest to 4m2. Jakby faktycznie przeliczyć proporcjonalnie czynsz za mieszkanie to chyba musiałbym zapłacić ze 2000 czynszu. Poza tym czy ktoś coś robi wokół tych miejsc parkingowych. Widzę tam cały czas ten sam piasek.
Praca ze studzienkami przy windach też wygląda na zawieszoną. Nawiasem mówiąc to jestem pełen wątpliwości czy to coś da. Nie wydaje mi się, że opracował to jakiś fachowiec.
Może to wygląda trochę jak użalanie się. Z mojego punktu widzenia jest to zwrócenie uwagi na konkretne problemy nowemu Zarządowi, który w odpowiednim czasie po załatwieniu wszystkich formalności powinien zająć się tymi wszystkimi absurdami, które na co dzień nam doskwierają.
W każdej grupie, odkąd istnieją ludzie na świecie - są osobniki niezadowolone i lubujące się w stawianiu zarzutów. Jeśli nie będzie do czego i kogo przyczepić sę - to sami stworzą problem, przekształcą w zarzut i wybiorą sobie ofiarę tego zarzutu.
Cóż, są przypadłości ..... nieuleczalne. I dlatego p. Krzysiowi i innym tkniętym - proponuję po prostu NIE ODPOWIADAĆ. Szkoda czasu.