grueneberg

Wchodzi do biura zastêpcy RaiKage, rozgl±da siê
"nikogo nie ma , poczekam chwilkê tutaj."
Siada i czeka


Wchodzi.
-Witam.Przepraszam,¿e przeszkadzam.Czy to jest biuro Raikage?
"Chwila kto tu siedzi?!Horigoshi!"
-Horigoshi,ale ty jeste¶ uparty.Nawet nie da³e¶ siê zatrzymac.Nie poczeka³es nawet.To ma byc przyjaciel?!
Wchodze do swojego biura. Zauwa¿am jakie¶ dwie osoby. Mówie- "Witam. W jakim celu tu przybywacie?"
- Witam, zastêpcê RaiKage, przyby³em tu poniewa¿ chcia³em do³±czyæ do wioski Kumo, przybywam z Suny.

Patrzy na Hidoiego
- Wybacz, ¶pieszy³em siê.


"Aha. Raikage mi mówi³ o was. Rozumiem ¿e kolega w tej samej sprawie? Wiêc mo¿e najpierw mi powiecie co¶ o sobie i jakie do¶wiadczenia posiadacie?"
-Ja w sumie przyszed³em po przyjaciela,aby go zawrócic do naszej wioski.Je¶li on opu¶ci wioskê i do³±czy do kumo.Ja Uczyniê to samo.
- Do¶wiadczenie?, raczej niewielkie, dlatego tu przybywam, stoczy³em jedn± walkê z Hidoi'im i jedn± wykonan± misjê rangi D.
"Dobrze. Rozumiem."- mówi±c to siadam za biurkiem w swoim fotelu. "Je¶li chcesz do³±czyæ to czeka ciebie jeden test. Pytanie czy twój przyjaciel tak¿ebêdzie bra³ w nim udzia³."
- Jestem gotów do testu,a czy Hidoi-San bêdzie bra³ udzia³ to zale¿y od Ciebie.
"Ja nie mam nic przeciwko." Spogl±dam na drugiego ninja i mówie do niego- "Bêdziesz towarzyszyæ przyjacielowi w te¶cie czy staæ z boku?'
-Oczywi¶cie,¿e bêdê uczestniczy³ z przyjacielem.Tylko zrozum,¿e nie dawno stoczyli¶my walkê i jeste¶my trochê zmêczeni.Ja Mam jedna misjê rangi C.
"Ok. Zaczynamy test od razu. W mie¶cie jest pewne miejsce gdzie trenuj± ró¿ne osoby. Idziemy tam."- wstaje od biurka i wychodze.

//chakre macie 100%//
- Tak jest, Chod¼ Hidoi-san,

Wychodzi za Zastêpc±..

<NMM>
-Tak jest ju¿ pêdzê.
Wychodzi za reszt±
<NMM>
Przychodzê do biura zastêpcy Raikage i rozgl±da siê po pomieszczeniu. Pierwsz± rzecz± jak± robiê jest powieszenie na drzwiach kartki z napisem Cytat: PUKAÆ podchodzê do biurka i przestawiam kilka rzeczy. Siadam na fotelu i momentalnie zasypiam.

Otwieram oczy i przez chwilê zastanawiam siê gdzie jestem. Co mam teraz robiæ? Siedzieæ i czekaæ? A gdzie raikage?
Mój klon podchodzi do pokoju zastêpcy i gdy ju¿ mia³ wchodziæ spostrzega kartkê na drzwiach. Najpierw zapuka³ w drzwi po czy je otworzy³ i wszed³.
Powoli zbli¿y³em siê do biurka. By³em w stroju raikage wiêc nieby³o opcji aby nie domy¶liæ siê kim jestem. stan±³em przed biurkiem i zacz±³em mówiæ.
-"Witam mojego zastêpce. Jak siê podoba stanowiska. A tak na marginesie jestem klonem. Prawdziwy rado ma mnóstwo osobistych spraw które poszed³ za³atwiæ."
- Witam Raikage-sama. Biuro jest w porz±dku, nu¿y mnie tylko ci±g³y brak zajêcia.... - odpowiadam klonowi.
-"Có¿. Na chwile obecn± rzeczywiscie nie ma ¿adnych zajêæ ani formalno¶ci. Chocia¿ przyda³oby siê wys³aæ cz³owieka do kusy z misj± dyplomatyczn±. Szkoda tylko ¿e wszyscy s± sob± zajêci."
Rozejrza³em siê (a raczej klon) jeszcze raz po pomieszczeniu i spojrza³em na anne czekaj±c co powie.
Wy³apujê sugestiê, patrzê uwa¿nie na klona
- Ja nie jestem sob± zajêta. Czego dotyczy ta misja? - pytam.
-"Tak wiem. Dobrze wype³niasz swoje obowi±zki. A ta misja ma byæ dyplomatyczna. Tzn. porozumienie miêdzy wioskami i wogule."
Odpowiedzia³em na pytanie dziewczyny. Oczywi¶cie nie chodzi³o mi oto aby ona posz³a ale skoro chce.

//sugeruje d³u¿sze posty//
- Na czym to ma polegaæ? Jaka¶ ugoda, pakt? - pytam patrz±c klonowi w oczy. Wstajê od biurka i krzywiê siê s³ysz±c strzelanie ko¶ci - I kiedy na ni± wyruszyæ?
Mój klon ucieszy³ siê ¿e dziewczyna jest tak± zapalczywa i chêtna. Lekko siê u¶miechn±³em gdy us³ysza³em charakterystyczny trzask.
-"Chodzi o to aby narazie stosunki miêdzy kumo a kus± poprowiæ do neutralnych bo niestety s± wrogie. A po poprawie stosunków zobaczymy."
- Z jakiego powodu s± wrogie z kim bêd± przeprowadzane rozmowy? - pytam klona spaceruj±c wokó³ biurka. - Na wys³annika nie bêd± przypuszczane ¿adne ataki?
-"Powód wrogich stosunków? By³y raikage próbowa³ podbiæ kusê. To chyba wystarczajace wyja¶nienie."
Nie mówi³em nic wiêcej dziewczenie na ten temat. Tamte czasy by³y burzliwe i nie chce rozpamiêtniaæ rzeczy który czyni³em jako zastêpca.
-"Rozmowy najlepiej prowadziæ z w³adc± kusy, Jeng. I w razie jaki¶ problemów mów ¿e zosta³a¶ wys³ana przeze mnie z misj± dyplomatyczn±. To powinno wystarczyæ."
- Zrozumia³am Raikage-sama. - przyjrza³am siê mu, a w³a¶ciwie klonowi uwa¿nie. - To chyba nie by³a dobra decyzja? Raczej nie powinno byæ ¿adnych problemów. Kiedy wyruszyæ?
"Nie bêde ju¿ mówi³ o tamtych czasach. A co do misji nie powinno byæ najmniejszych problemów. Wyruszyæ po przygotowaniach. A i jeszcze jedno. Je¶li Jeng nie bêdzie napisz i zostaw jej list ¿e jest zaproszona do nas na rozmowy pokojowe. Ok?"
Czeka³em na reakcje dziewczyny jednocze¶nie zastanawiaj±c siê czy nie wymagam za wiele od niej. Sam natomiat podszed³em (klon) do okna i przyglada³em siê co jest za nim.
Stanê³am za klonem.
- Wakatta. Kto pójdzie ze mn±? - zapyta³am i równie¿ spojrza³am za okno. W my¶lach zaczê³am planowaæ przygotowania do misji.
-"Pujdziesz sama."
Krótko jej odpowiedzia³em. W koñcu sama siê zg³osi³a i przede wszystkim rozmawiali¶my ¿e nikogo do niej nie ma wiec to chyba oczywiste. Ale nie zwróci³em na to uwagi ani nie skomentowa³êm. Jest m³od± osob±.
- Dobrze. - powiedzia³am i odesz³am od okna. - Do zobaczenia Raikage-sama. - podesz³am do biurka i zabra³am wszystkie swoje rzeczy. Wysz³am z biura kieruj±c siê w stronê swojego domu. >nmm<
Mó klon zadowolony ¿e dziewczyna ju¿ posz³a na misje znikn±³ gdy wysz³a. Lecz nim to nast±pi³o po¿egna³ siê z ni± odrazu ¿ycz±c powodzenia w misji.
<nmk>
Wchodzi przez otwarte drzwi, nastêpnie rozgl±da siê i po czym pyta siê sam siebie...
-Czy co¶ tu siê sta³o?? Nikogo nigdzie nie ma... Czy na t± Wioche spad³a jaka¶ plaga podczas mojej nieobecno¶ci czy co?? Spadam. - doda³ na koñcu po czym otworzy³ okno i wyskoczy³ udaj±c siê do jedynego miejsca w którym kto¶ mo¿e byæ... Szpitala.
<NMM>