grueneberg

No có¿... Jest to do¶æ du¿y dom z wielkim ogrodem, w ktorym ro¶nie pe³no kwiatów i kilka drzew wi¶ni. Jest równie¿ ma³e oczko wodne.
Sypialnia jest pomalowana na kolor b³êkitny. Pod ¶ciana stoi wilkie dwuosobowe ³ózko przykryte jedwabn± niebiesko-czarn± narzuta. Na ³ó¿ku lezy pe³no poduszek: niebieskich i czarnych^^ W tym pokoju jest równierz szafa z ubraniami, jakas mala komoda i ma³y stolik na którym stoi wazon z bukietem kwiatów.Mo¿e znajdzie sie tam jakas du¿a kanapa równierz pokryta stosem poduszek £azienka jest ¶reniej wielko¶ci wy³o¿ona niebiesko-bialymi kafelkami. Jest tam baaardzo du¿a wanna, umywalka lustro itp. Kuchnia jest po³±czona z jadalni±. Kuchnia jak kuchnia-piekarnik, lodówka(w ktorej jest caly magazyn sake^^), jaki¶ blat do przygotowywania posi³ków itp. Wjadalni znajduje sie stó³, 4 krzes³a, kwiatu w doniczkach i wazonach. Pokój go¶cinny jest rónierz w tonacji niebieskiej. Jest tam duza kanapa i 3 fotele wokó³ stolika. Sa tam jakies szafki i inne barach³o. Ca³y dom jest przyozdobiony kwiatami


Otworzylam drzwi i wprowadzi³am Gaidena do ¶rodka
-Rozgosc sie
wszed³em rozgl±daj±c siê po domu - Przytulnie tu - powiedzia³em
-Staram sie o to zadbac zeby bylo przytulnie-powiedzilam siadajc na kanapie


- Mo¿e kiedy¶ bêdzie mo¿liwo¶æ ¿e poka¿e ci moje miejsce zamieszkania - powiedzia³em
-A gdzie mieszkasz?-spytalam zainteresowana
- w Oto Gakure, w siedzibie organizacji - powiedzia³em
-Aha...-powiedzialam krotko
po chwili powiedzialam
-Czemu caly czas stoisz? Usiadz.
- skoro nalegasz...- powiedzia³em i usiad³em przy niej
Upar³am sie o jego ramie
-To chyba najlepszy dzien w mom zyciu-powiedzialam cicho
- czemu tak s±dzisz?- zapyta³em obejmuj±c j± jedna rêk±
-Bo chyba po raz pierwszy sadze ze dla kogos cos znacze...
- i prawdê mówi±c nie mylisz siê - powiedzia³em i da³em jej ca³usa w czo³o
Usmiechne³am sie i wtuli³am sie w niego
-Wciaz chcesz odejsc na jakis czas?-spytalam niepewnie
- Nie mam pojêcia. Na razie postanowi³em poczekaæ. Muszê siê przecie¿ nacieszyæ moj± dam± - powiedzia³em z u¶miechem
"Odlepilam" sie od niego i delikatnie pocalowalam go w usta
u¶miechn±³em siê po czym odwzajemni³em poca³unek
-moze napijesz sie czegos?-spytalam po chwili-W koncu jestes moim gosciem
- a co proponujesz? - zapyta³em
-Zalezy co lubisz... Sake, kawa, herbata...
- Poproszê herbatê - powiedzia³em
-Wic poczekaj chwilke-powiedzialam po czym wstalam z kanapy i poszlam do kuchni zeby przygotowac herbate
grzecznie czeka³em na herbatkê
Wrocilam z herbatka i ma³a zastawa. Nalam Gaidenowi herbatki i podlam mu ja. Wrocilam na swoje miejsce
zacz±³em piæ powoli herbatê
Usiad³am wygodnie na kanapie i rownierz zaczelam pic herbate. Przypatrywalam sie Gaidenowi z usmiechem
dalej pi³em herbatkê w milczeniu, co chwilê robi³em u¶mieszek do Ayako
-Czemu nic nie mowisz?-spytalam w koncu
- delektuje siê herbatk± - za¿artowa³em
Usmiechenelam sie
-Czyli rozumiem ze ci smakuje
- oczywi¶cie ze smakuje. - odpowiedzia³em
-Masz moze jeszcze jakies zachcianki?-spytalam milutko
- jak sama stwierdzi³a¶ jestem tu go¶ciem wiêc czekam na propozycje- powiedzia³em odstawiaj±c fili¿ankê po herbacie
-Jeszcze nie znam na tyle twoich upodoban...
- to samo mogê powiedzieæ o twoich upodobaniach
Opar³am sie o Gaidena i powiedzialam
-Zamieniam sie w s³uch
u¶miechn±³em siê- prawdê mówi±c to nie wiem co mam mówiæ - powiedzia³êm
-Ja tak samo-zasmialam sie cicho
-Ale w sumie czuj sie jak u sienie w domu. Mozesz robic co chcesz wiec jak masz ochote to obsluz sie w kuchni
- chwilowo niczego mi ni potrzeba - odpowiedzia³em patrz±c w jej oczy
-Ja tez jestem zadowolona z wszystkiego... Niczego wicej do szczescia nie potrzebuje...-powiedzialam wtulajac sie w niego jak w poduszke
przytuli³em siê do niej i g³aska³em ja po g³owie
Ziewnelam lekko
-Tak bym mogla spedzic resztemojego zycia...
u¶miechn±³em siê - To siê da ³atwo zrobiæ. po prostu zostañmy tu ju¿ na zawsze - powiedzia³em
-Dla mnie propozycja nie do odrzucenia. Wiec zostan tu jak dlugo chcesz...-powiedzialam cicho
- dobrze, zostanê tak d³ugo jak to bêdzie mo¿liwe - powiedzia³em
-Ciesze sie... A teraz powiedz czy niczego nie chcesz? Bo mam wwrazenieze cie za malo ugoscilam...
- a w jaki sposób mo¿esz mnie jeszcze bardziej ugo¶ciæ? -spyta³em
-Jak sobie tylko zazyczysz
- a wiêc czekam na propozycje z twojej strony - powiedzia³em
-Ja nie wiem. Moze ci sie nudzic... Moze jestes g³odny... Nie umiem czytac w myslach. A jak jestem zbyt natretna to powiedz
- nie uwa¿am ze jeste¶ zbyt natrêtna. jeste¶ kochana - powiedzia³em i da³em jej ca³usa
-Mi³o mi to s³yszec...
Znowu ziewne³am
-Chyba czuje sie troche spiaca....
- ja tez . pozwól ze siê zdrzemnê trochê - powiedzia³em
-Nie ma problemy... W takim razie dobranoc
Zasnelam wtulona w Gaidena

<nmm>
wsta³em i napisa³em li¶cik Kod: wybacz ale musia³em wyj¶æ. przeczuwam, ¿e nied³ugo stra¿e mog± przeszukiwaæ wioskê. nie chce ¶ci±gaæ na ciebie k³opotów

zostawi³em go przy Ayako, po czym wyszed³em <nmm>
Obudzialm sie i sie przeciagnelam. Zauwazylam ze nie ma przy mnie Gaidena.
Zobaczylam liscik i go przczytalam. Zmartwiliam sie troche ale mialam nadzieje ze zobacze go jak najszybciej.
posz³am do lazienki i sie umylam a nastepnie wyszlam z domu

<nmm>
Wesz³am do domu i natychmiast skierowalam sie do ogrodu, a za mna biegl Tsuki. Usiadalm pod jedn± z wi¶ni i oparlamsie o nia glowa. Zamknelam oczy i zaczelam glaskac psa po g³owie, ktory polozyl leb na moich kolanach.
bieg³em przez ulice i wskoczy³em na dach domu
Nikogo nie zauwazylam bo mialam zamkniete oczy. A przede wszystkim bylam zbyt rozluzniona
przeskoczy³em bezszelestnie z dachu na drzewo
Wciaz nie zdawalam sobie sprawy ze ktis tu jest. Tylko Tsuki poniosl leb i zaczal cicho warczec. otworzylam jedno oko
-Cicho Tsuki. Musisz sie zrywac jak wyczujesz byle co? Spij!
- dziêkujê kochanie ¿e uzna³a¶ mnie za byle co - powiedzia³em ironicznie
Zerwalam sie na rowne nogi
-Gaiden?! Przepraszam. Nie wiedzialam ze tu jestes...
zeskoczy³em z drzewa - a od kiedy to na powitanie stajesz na baczno¶æ ? - zapyta³em
-To bylo powitanie dla nauczyciela-powiedzialam ze smiechem
Podeszlam do niego i go pocalowalam
-A to bylo powitanie dla ukochanej osoby
- tych powitañ bêdzie nied³ugo coraz mniej. je¶li nie pomyli³em siê w obliczeniach, to najpó¼niej za kilka godzin bêdê poszukiwany - powiedzia³em jak gdyby nigdy nic
Spjzalam na niego lekko przestraszona
-S³ucham? Dlaczego?!
- pozwoli³em sobie na dorêczenie wiadomo¶ci dla nich. nic wielkiego- za¶mia³em siê
-Gaiden... Wpakujesz sie w niemale klopoty...-powiedzialam z troska w glosie
- Ayako, nie mogê pozwoliæ by mnie lekcewa¿yli w tej wiosce - powiedzia³em podchodz±c do p³otu/ogrodzenia
-Dokad idziesz?-spytalam potrzac na niego
- zastanawiam siê co zrobiæ by przypomnieæ wszystkim ¿e nie wolno mnie lekcewa¿yæ - powiedzia³em ze z³o¶ci±
-Gaiden...szepnelam. podeszlam do niego i go przytulilam
-Czy nie mogl bys sie uspokoic? kto taki cie lekcewazy?
spojrza³em w stronê siedziby hokage - jeszcze mnie zapamiêtasz- powiedzia³em cicho
Spojzalam na niego z wilkim zdziwieniem
-N.. nie wiem dokad idziesz ale prosze, wroc jak najszybciej. Chce wiedziec ze ni sie tobie nie sta³o. Blagam cie...
- obiecujê ¿e wrócê tak szybko jak bedzie to mo¿liwe- powiedzia³em, po czym poca³owa³em j± i przeskoczy³em przez p³ot na ulicê <nmm>
-Oby nic ci sie nie stalo-powiedzialam cicho i znowu usiadalam pod drzewem
Id±c w stronê domu, zauwa¿y³em jak z jednej z czê¶ci posiad³o¶ci wyskakuje Gaiden. Tam pewnie mieszka Ayako. Mo¿e pójdzie ze mn± potrenowaæ. Pukam do drzwi jej domu.
-Prosze!-krzyknelam na tyle glosno zeby Kintaro mnie uslyszal
Otworzy³em drzwi i wszed³em do ¶rodka. - Ohayo Ayako-chan. Masz mo¿e teraz czas na trening?
tak jak poprzednio bezszelestnie skry³em siê na dachu.
-Nie ma ochoty na trening-powiedzialam wpatrujac sie w ziemie
- Szkoda, a tak bardzo chcia³em siê z tob± zmierzyæ....Trudno- powiedzia³em ze spuszczon± g³ow±.
zeskoczy³em na ziemie - czemu nie zmierzysz siê ze mn± - zapyta³em
Spojzalam zaskoczona na Gaidena ktory sie nagle pojzawil
-Skoro tak bardzo chciales... no to moze troche-powiedzialam powoli wstajac
- To ja ju¿ nie wiem z kim ja mam walczyæ..... Dobrze Gaiden- sensei, mo¿emy siê zmierzyæ.- odpar³em z u¶miechem na twarzy.-Odpocznij Ayako, skoro nie masz ochoty, nie zmuszaj siê.- doda³em
przewrocilam oczami
-Jak chcesz... Skoro juz wstalam to pojde sama potrenowac....-mruknelam
- Ayako nigdzie nie musisz i¶æ. lepiej zostañ, sam nie bêdê go do szpitala nie¶æ - powiedzia³em zaciskaj±c piê¶ci
Spojzalam na Gaidena nie pewnie. Nic nie powiedzialam
Spojrza³em na Gaidena. - Mo¿e pójdziemy an polanê treningow±?- odpowiedzia³em
-szkoda zachodu - powiedzia³em. p³omienie zaczê³y pojawiaæ siê na moim ciele (CS1)
Spojrza³em zdziwiony na Gaidena.- Co to ma byæ?- pomy¶la³em, po czym przywo³a³em do siebie Keichi'ego i ustawili¶my siê w pozycji bojowej.
- nadal tu stoisz - krzycza³em g³o¶no
- Ja nie uciekam od walki Gaiden-sensei.- odpowiadam
nagle poczu³em silny ból w g³owie. moje cia³o zaczê³o s³abn±æ. pieczêæ zdezaktywowa³a siê a ja upad³em na ziemie
Spojrza³em zdziwiony na le¿±cego Gaidena. Podbiegam do niego i potrz±sam pytaj±c czy nic mu nie jest.
podbieglam do Gaidena
-Gaiden! Co ci jest!?
próbowa³em siê podnie¶æ - co siê dziejê?? - by³em zdenerwowany na maxa
- Teraz mamy ma³y dylemat. Jeste¶ zmêczony sensei. Pewnie za du¿o ostatnio pracowa³e¶. Trzeba ciê zanie¶æ do szpitala, ale tam mog± ciebie znale¼æ. Wiêc to nie jest dobry pomys³- po tych s³owach spojrza³em na Ayako.- Masz mo¿e jakie¶ leki przeciwbólowe?- spyta³em
Zerwalam sie na rowme nogi
-Juz przyniose!
Nie wiedzialam czy to dobry pomysl zeby zostawiac ich samych ale nie mialam wyboru. wbieglam do domu
- nie mogê zostaæ w wiosce ... nie w takim stanie - mówi³em próbuj±c siê podnie¶æ
Podnios³em Gaidena i wnios³em go do domu Ayako, po czym po³o¿y³em go na kanapie.[/i]
postawilam szkalnke wody na stoliku obok kanapy i obok polozylam tabletki.
-Wez je. Poczujesz sie lepiej-powiedzialam do Gaidena po czym usiadlam na ziemi opierajac sie o kanape plecami
pos³usznie wzi±³em tabletki
-Mysle ze tabletki powinny szybko zaczac dzialac-powiedzialm spogladajac na niego-Czy mozesz mi powiedziec co w ciebie wstapi³o?
Zdziwiony patrzy³em na Gaidena.
próbowa³em siê podnie¶æ - muszê uciekaæ... nie mogê tu zostaæ - mówi³em
Przytrzyma³am Gaidena za ramiona
-Nigdzie nie pojdziesz. Zostaniesz tutaj przez jakis czas. U mnie w domu nic ci nie grozi-powiedzialam z troska w g³osie
- nie ja tu nie zostaje!! - krzyczê i wybiegam <nmm>
Spojrza³em zdziwiony ca³± t± sytuacj±. Gaiden wybieg³ tak szybko, ¿e nawet nie zd±¿y³em zareagowaæ.
Sta³am chwile oszolomiona bo nie dokonca wiedzialam co sie stalo. Kiedy to do mnie dotarlo powiedzialam
-p..przepraszam Kintaru... Musz wyjsci-powiedzialam i wybieglam z domu
-Dobrze- powiedzia³em do zamkniêtych drzwi.Poszed³em do swojego domu. <NMM>
Wesz³am do domu. Natychmiast padlam na lozko i zasnelam
<nmm>
Obudzi³am sie, poszlam sie umyc i ubrac po czym wyszlam razem z Tsukim

<nmm>
Otworzy³am drzwi i wesz³am do ¶rodka.
-Witam ponownie w moich skromnych progach. Amo¿e powinnam powiedziec... naszych?
- ta duga opcja bardzo mi siê podoba - powiedzia³em potykaj±c siê o ubrania "po³o¿one " niedaleko wej¶cia
-Jak sobie ¿yczysz-powiedzia³±m z u¶miechem i rzuci³am siê do natychmiastowego zbierania rzeczy z pod³ogi
schyli³em siê by jej pomóc - nie musisz tak sprz±taæ moim zdaniem w tym domu panuje niepowtarzalny nastrój - powiedzia³em
Rozejrza³am sie wokó³
-No nie wiem czy niepowtarzalnym nastrojem mo¿na nazwaæ kupe rzeczy i róznych smieci porozwalanych po pokoju
- Ja tu nie widzê ¿adnych rzeczy - mówiê i siadam na fotelu. nagle zrywam siê z niego i wyjmuje stamt±d kilka kunai - a nie mówi³em . jest uroczo .- mówiê u¶miechaj±c siê
-Ojej! Przepraszam!-powiedzialam i szybko do niego podesz³am ¿eby zabraæ kunaie i szybky zdjê³am kilka bluzek które wisia³y na fotelu-Dla w³asnego bezpieczeñstwa prosze usiadz tu i poczekaj az troche uprzatne zanim ci sie cos stanie
pos³usznie usiad³em -Czy pani jeszcze sobie czego¶ ¿yczy? - zapyta³em siê
U¶miechne³am sie
-Tak. ¿eby¶ mi powiedzia³ czy jeste¶ g³odny albo czy chce ci sie piæ
- dopiero co wrócili¶my z ramen. nie przeszkadzaj sobie kochanie w sprz±taniu - powiedzia³em
W odpowiedzi tylko siê usmiechen³am
Posz³am do sypialni i prze³o¿y³am swoj± po¶ciej na kanape, a nastêpnie wyci±gne³am now± po¶ciel i roz³o¿y³am na ³ó¿ku ¿eby Gaiden mia³ gdzie spaæ.
Zabra³am siê do szybkiego ogarniania domu
nie chc±c przeszkadzaæ Ayako poszed³em do pokoju i po³o¿y³em siê spaæ
Po pól godzinie w miare ogarne³am dom. Nie chcialam przeszkadzaæ Gaidenowi w odpoczynku wiêc wysz³am z domu
<nmm>
obudzi³em siê i wsta³em z ³ó¿ka. zauwa¿y³em ¿e Ayako nie ma wiêc wyszed³em z domu by jej poszukaæ <nmm>
Wesz³am do domu tanecznym kroczkiem
wszed³em do domu za Ayako - Dobrze ze nie po¶cieli³em ³ózka, bêdê móg³ siê szybciej po³o¿yæ spaæ - usmiechnalem siê
Podesz³am do ³ó¿ka. Spojz±lam na nie a mine mialam jakbym chciala ochrzanic Gaidena o to ze nie po¶cieli³ ³ó¿ka
-Gaiden... Choæ na chwile...
podszed³em ostro¿nie - o co chodzi? - zapyta³em
Spoj¿a³am na niego a na twarzy mialam niewinny u¶mieszek. okr±zy³am Gaiden i w najmniej oczekiwanym momencie popchnê³am go na ³ó¿ko tak ¿e upad³ na plecy. Usiad³am na Gaidenie i przytrzymalam go za ramiona
-Zemsta jest s³odka...
-ojej i co ja biedny teraz zrobiê - za¶mia³em siê
W odpowiedzi tylko siê u¶miechnê³am i namiêtnie go poca³owa³am
odwzajemni³em poca³unek - proszê zlituj siê - za¶mia³em siê
Udawa³am ¿e sie zastanawiam
-Hmmm... A co mi dasz w zamian?
- co tylko zechcesz - odpowiedzia³em Ayako
-No to bedzie ciê¿ko... No bo mam tutaj Ciebie wiêc niczego wiêcej nie potrzebuje...-powiedzialam z u¶miechem
- w takim razie rób ze mn± co chcesz - powiedzialem u¶miechaj±c siê
-Hmm... No nie wiem czy zas³u¿y³e¶ na ±z tak surow± karê... Chocia¿ nie mam zbyt bujnej wyobra¼ni...
- no có¿ ew mo¿esz mnie zwi±zaæ i wyrzuciæ przez okno - za¶mia³em siê
-No tak... Co do tojej wyorazni t nie mam watpliwo¶ci-powiedzialm z usmiechem i znowu go namiêtnie poca³owa³am
nic nie mówi³em tylko siê u¶miecha³em
Podczas poca³unku delikatnie zaczê³±m odpinaæ mu koszule mimowolnie siê u¶miechaj±c
lekko zaskoczony patrzy³em co robi Ayako
Spoj¿a³am na Gaidena i powiedzia³m
- "w takim razie rób ze mn± co chcesz" czy nie takie byly twoje s³owa?-spyta³am z niewinnym u¶mieszkiem
- och przepraszam - powiedzia³em i po³o¿y³em siê - rób co chcesz. od teraz nie poruszê nawet uchem - za¶mia³em siê
Odczeka³am chwile
-Oddychasz... Ruszasz sie...XD-zwróci³am uwage
wstrzyma³em oddech i stara³em siê nie poruszyæ ¿adn± czê¶ci± cia³a
Za¶mia³am siê. po³o¿y³am sie obok Gaidena i sie do niego przytuli³am
-¯artowalam g³upolku jeden
przytuli³em siê do niej - wiem kotek - powiedzia³em po czym da³em jej buziaka w policzek
-Hihi... Teraz w sumie masz 2 kotki
- 2 kotki? pomy¶lmy.... - powiedzia³em i zacz±³em liczyæ na palcach
-No my¶l my¶l... Ja poczekam-powiedzialm wygodnie sie uk³adaj±c
- 3,4,5,6,7,8,9,10...po¿yczysz palców kotku? - zapyta³em
Usied³am na ³ó¿ku i spoj¿±³am na nmiego mniej wiêcej takim wzrokiem
- oj ¿artuje kotek - powiedzia³em po czym da³em jej buziaka
Opad³am bezw³adnie na ³ó¿ko
-Chyba zawa³u przez Ciebie dostane...
nic nie mówi³em tylko siê u¶miechn±³em
Spoj¿a³am na niego, po czym usiad³am do niego plecami i udawalam obrazon±
-No piêknie.... Ja ci tu mowie ze jestem bliska zawalu a tobie jest do smiechu
usiad³em za ni± i przytuli³em siê- oj nie gniewaj siê - po czym da³em buziaka
-Hehe... Naprawde pomys³a³es ze sie obrazi³am?-spyta³am odwracaj±c sie do niego
- nie chcê by¶ siê gniewa³a - powiedzia³em
-Przecie¿ nie mam siê o co gniewaæ-powiedzia³am przytulaj±c sie do niego-Dopoki bedziesz przymnie zawsze bede szcze¶liwa
- jak mi³o - powiedzia³em i siê u¶miechn±³em
-Zg³odna³am troche-powiedzia³am wstaj±c-Masz na co¶ ochote?
- zjem to co i ty - powiedzia³em
-Rozumiem... G³owa o¶miornicy razem z mó¿d¿kiem oraz macki nadziewane zmielonymi ma³¿ami w sosie w³asnym razy dwa -powiedzia³am w podskokach wychodz±c z pokoju keirujac siê do kuchni
czeka³em w pokoju na Ayako i jedzonko
Posz³am do kuchni i przygotowa³am nam kanapki a'la Ayako. Wróci³am do pokoju i poda³am jedzonko na srebnej tacy. Przynios³am równierz 2 butelki sake
-Smacznego
-dziêkuje - powiedzia³em i zacz±³em je¶æ
-I co? smkauje ci?-zapyta³am i równierz zabra³am siê do jedzonka Mia³am cich± ndzieje ¿e Gaiden siê nie zatruje
wsta³em i podszed³em do wyj¶cia - Wybacz kotku ale muszê wyj¶æ siê przewietrzyæ - powiedzia³em po czym wyszed³em <nmm>
-Oczywi¶cie...powiedzia³am. Dokoñczy³am swoj± porcjê i róniez wysz³am z domu

<nmm>