grueneberg

Neko zaklê³a parszywie czuj±c znacznie wiêkszy ubytek Chakry... Wiedzia³a te¿, ze Tenshi jest w tarapatach. Tak samo jak ona. Kolczasty but. Tak marna ¶mieræ... Nie no nie ma mowy. Ona nie da siê st³amsiæ m³odszej od siebie dziewczynce. By³a Kunoichi. Córk± Hokage Hasei Inuzuki! Nie zginie tak g³upio. Uskoczy³a jednocze¶nie wyszarpuj±c zza paska swój bat. Uderzy³a nim z zamiarem opl±tania nogi Rikki. Je¶li siê to nie powiod³o... Có¿ uderzy dziewczynê Taihoudanem.

Neko czemu jeste¶ na misji i jednocze¶nie w akademii ??Albo znikasz z misji albo z egzaminu


Kiedy bat Neko z³apa³ nogê dziewczynki i rzuci³ j± na ziemiê, ta rozwia³a siê z g³o¶nym "puf!".
Cienisty klon... U dziewczynki która mia³± zaledwie 10 lat?! Niemo¿liwe... A jednak sekundê pó¼niej za plecami Neko pojawi³a siê prawdziwa dzieczynka, która do tej pory le¿a³a p³asko uczepiona sufitu. W jaki sposób? Nie wiadomo.
- I ty smiesz nazywaæ siê kunoichi?! My¶lisz, ¿e zaatakowa³abym tak otwarcie?! Hahaha... - Rikka rzuci³a w stronê Neko balon pe³en czerwonej farby. Nastêpnie wybieg³a z pokoju.

Tenshi krztusi³a siê i kas³a³a, ale dym, ¿ar i d¼wiêk gwizdka do tego stopnia j± og³uszy³y ¿e nie wiedzia³a gdzie sie znajduje. skomleniem zacze³a wzywaæ swoj± pani± na pomoc.
Teraz Neko by³a z³a... Zdecydowanie by³a z³a. Ta ma³a by³a zdolna to musia³a przyznaæ. Jednak nie mia³a czasu by za ni± pobiec. Tenshi jej potrzebowa³a... Tylko jak ugasiæ p³on±cy olej? Przecie¿ nie wod±... Pozostawa³o jedynie zupe³nie odci±æ po¿ar od powietrza... Tylko jak? Nie wydawa³o jej siê by Nakau Shoni mog³o to zrobiæ. Nawet jego wodna wersja. Ale jaki mia³a wybór? Przynajmniej powstrzyma rozprzestrzenianie siê ognia. Skupi³a siê na najbardziej p³on±cym obiekcie.
Suiton: Nakau Shoni no Jutsu! - krzyknê³a staraj±c siê wytworzyæ najwiêksz± tarczê jak tylko mog³a. Musia³o zadzia³aæ. modli³a siê o to by nie spali³o na panewce...
Jutsu istotnie zadzia³a³o, przy czym zauwazy³a¶, ¿e znów zabiera tyle chakry ile powinno. Jednak nie ocali³o to przed po¿arem salonu. Dziêki temu jedynie ogieñ nie wydosta³ siê na wiêksza czê¶æ domu. No i w powietrzu powsta³a para, która zaczê³a dosyæ skutecznie t³umiæ ogieñ. Tenshi le¿a³a na pod³odze nieprzytomna. Nagle poczu³a¶, jak d¼wiêk gwizdka milknie. widocznie ma³a musia³a dezaktywowaæ jaki¶ mechanizm na piêtrze.
Nagle ze wszystkich stron rozleg³ siê dobrze Ci ju¿ znany g³os.
- No i co "KUNOICHI"?! Dobrze siê bawisz? Teraz kiedy ten Twój kundel zosta³ wyeliminowany? Wiesz... Czytam sobie w³a¶nie ciekaw± ksi±¿kê o czo³owych klanach w ró¿nych wioskach.... I wiesz co? Znalaz³am taki klan jak INUZUKA. A te twoje ¶mieszne plamy na twarzy i pies dobitnie ¶wiadcz± ¿e do niego nale¿ysz. I wiesz co jeszcze? Mam pomys³. Je¶li do wschodu s³oñca mnie znajdziesz, uznam ¿e wygra³a¶ i pomogê Ci sprz±taæ wiec do po³udnia - do przyjazdu mojej mamy na pewno zd±¿ymy. Bo bêdê grzeczn± dziewczynk±. Ale je¶li nie... - tutaj nast±pi³ chichot godny czarownicy. - To powiem mamie ¿e to ty to wszystko zrobi³a¶, ¿e znêca³a¶ siê nade mn± i chcia³a¶ obrabowaæ dom i na pewno zamkn±³ Ciê w wiêzieniu... to jak? Wchodzisz w to? - zapad³a cisza, po¶ród której uruchomi³y siê niewidoczne do tej pory spryskiwacze w suficie, które natychmiast ugasi³y ogieñ.


W Neko co¶ siê zagotowa³o.
- Ty... Ma³a.. - nastêpne s³owo Neko nale¿a³o do zdecydowanie zbyt obel¿ywych by czternastolatka mog³a je poznaæ w domu. By³a zdeterminaowan by dzia³aæ i dokoñczyæ to. Znale¼æ t± ma³±? Bêdzie ciê¿ko. Ale jest Inuzuka... Nie ma takiej rzeczy z któr± sobie by nie poradzi³a. Nie mia³a wyj¶cia. Najpierw przykucnê³a przy Tenshi i po³o¿y³a suczkê w bezpiecznym miejscu. Zaraz potem... Przela³a chakrê do nosa i zaczê³a wêszyæ. Klonów nie zmylisz zapachem choæ woñ spalenizny zapewne to utrudnia³a... Mimo to ruszy³a na piêtro. Tam ostatnio zniknê³a dziewczynka. Na razie stosowa³a tradycyjne metody tropienia... Na inne przyjdzie czas pó¼niej.
- Uznajê to za "tak". -rozleg³ sie g³os, koñcz±cy wypowied¼ po czym wszystko umilk³o. Gdy ruszy³a¶ na piêtro, w po³owie schodów, zosta³a¶ nagle z³apana przez cieñkie linie z chkry, które unieruchamia³y twoje nogi.
- Ach tak, zapomnia³abym.- g³os by³ na tyle wyra¼ny, ¿e mikrofon musia³ znajdowaæ siê gdzie¶ niedaleko.- Poukrywa³am w domu parê niespodzianek, a czê¶æ z nich to system ochronny domu. Tak, ¿eby by³o ciekawej. No to mi³ej zabawy! - g³os znów zamilk³.
Neko westchnê³a... To ju¿ dawno nie by³o zabawne. Przykucnê³a dotykaj±c linii chakry i wpu¶ci³a doñ nieco swojej. Zamierza³a po prostu zak³óciæ jej przep³yw. Je¶li to nie powiod³o usi³owa³a siê wyrwaæ za pomoc± skupienia chakry w nogach. Ostatecznie wykorzystuje Kagehokou po czym rusza za zapachem... Tropi±c ma³± z³o¶nicê.
Zauwa¿y³a¶, ¿e liny z chakry poch³aniaj± twoj± chakrê, tak wiêc nie mog³a¶ ani ich przerwaæ, ani wykonaæ ¿adnego jutsu. Nednak wyczu³a¶ te¿ dziwny zapach w miejsu gdzie chakra znika³a w ¶cianie. Mo¿e by³a tam jaki¶ ukryty w\awaryjny prze³±cznik?
Jak tak dalej pójdzie zemdleje... Nie mog³a sobie na to pozwoliæ. Zaczê³a badaæ owe dziwnie pachn±ce miejsce. Oby co¶ tam by³o, musia³o byæ... Drapa³a ¶cianê w tym miejscu opukiwa³a j± i usi³owa³a podwa¿yæ. Cokolwiek tam by³o by³o jej jedyn± nadziej±. I zamierza³a j± wykorzystaæ.
W koñcu doddrapa³a¶ siê do dziwnego mechanizmu i zniszczy³a¶ go. Chakra usta³a. Droga by³a wolna.

+++++[nie widzisz tego ]

Tymczasem w ukrytym pokoju, przed mnóstwem ekranów i obrazów z kamer siedzia³a Rikka. By³a wygodnie przykryta kocem, w rêce trzyma³a paczkê chipsów i bawi³a siê lepiej ni¿ kiedykolwiek do tej pory.
Neko u¶miechnê³a siê... Rikka zapewne obserwowa³a ka¿dy jej ruch. Ale by³y chwile gdy nie mog³a. Nikt nie zna³ dok³adnie spaceru cienia. Nikt poza tymi, którzy znali jej Sensei. Neko z³o¿y³a pieczêcie.
- Kagehokou... - powiedzia³a cicho wnikaj±c w najbli¿szy cieñ. Zaczê³a wêdrowaæ po domu nie zwa¿aj±c na ¶ciany i tym podobne. Jednak przed up³ywem czasu techniki wy³ania³a siê w jakim¶ losowo wybranym pomieszczeniu uwa¿aj±c na ka¿dy krok i wcze¶niej upewniaj±c siê czy nie ma tam jakiej¶ pu³apki.
Przez jaki¶ czas porusza³a¶ siê bez problemu. Potem jednak, zupe³nie nagle. Za¶wieci³o sie o¶wietlenie w ca³ym domu, co zredukowa³o cienie do drastycznego minimum. Zaczyna³o siê robiæ pó¼no. Mog³a byæ 22:00 mo¿e 23:00 w nocy. Kiedy technika cieni sta³a sie bezu¿yteczna, znajdowa³a siê w³asnie w pokoju wygl±daj±cym na bibliotekê. By³ tam jeden fotel, pulpit na ksi±¿kê i okno. A po obu stronach sta³y rega³y ze zwojami i ksiêgami. Kiedy tylko za¶wieci³y sie ¶wiat³a, w Twoj± polecia³a salwa kunai i shurikenów, wystrzelonych z wyrzutni pod sufitem.
Neko poczu³a jak gwa³townie zosta³a wyrzucona... ¦wiat³o?
- Sk±d ty... - Neko nie zd±¿y³a dokoñczyæ pytania gdy zmuszona zosta³a uskakiwaæ przed kunaiami i shurikenami. Niezbyt by³o gdzie siê schroniæ wiêc Neko skaka³a jak szalona by nie daæ siê trafiæ... Nie mog³a przegraæ tak ³atwo. Gdyby jej siê dosta³o stara siê nie okazaæ bólu. Za nic w ¶wiecie nie poka¿e tej ma³ej demonicy, ¿e ma do¶æ.
Uda³o Ci sie unikn±æ prawie wszystkich ataków. Trafi³ ciê jeden kunai w ramiê, a dwa shurikeny ledwie Ciê drasnê³y, jeden na udzie, drugi za¶ na przedramieniu. Skacz±c potr±ci³a¶ jednak niechc±cy zawieszon± w powietrzu cienk± linkê. Która naci±gnê³a siê, sprowadzaj±c na Ciebie deszcz ksi±¿ek i zwojów.
//Od teraz ka¿dy Twój post to 30 minut. Czyli teraz jest 23:30. Masz czas do 5:00, bo wtedy robi siê jasno. Czyli max 10 postów. ¯yczê powodzenia :twistedevil://
To ju¿ przesada... Zabije t± ma³± <cenzura> normalnie zabije... Neko w¶ciek³a wygramoli³a siê z pod stosu zwojów i ksi±g, Powoli wysz³a na korytarz sprawdzaj±c ka¿d± ¶cianê pod³ogê czy nawet sufit... Je¶li gdzie¶ by³o jakie¶ tajne przej¶cie musia³a je znale¼æ.