Dom Raigetsu

Jest to niewielki budynek w którym mieszka Raigetsu Hyuuga. Dom składa się z:
Salon - znajduje się tutaj kanapa, telewizor, 2 fotele stolik do kawy, regał z książkami, na parapecie stoi kilka kwiatów i stoją dwa obrazki. Jeden przedstawia szczęśliwą rodzinę Raigetsu (której już nie ma) oraz jeden przedstawia samego Raigetsu. Jest tu także kilka okien.
Sypialna - Sypialnia jak każda. Wielkie dwuosobowe łoże, etażerka stojąca przy nim, na której leżą książki, lampka nocna. Stoi tu również szafa z ubraniami młodego Raigetsu oraz duże okno.
Kuchnia - Kuchnia jak każda, znajduje się tutaj lodówka, piekarnik, kuchenka mikrofalowa, szafka na suche jedzenie, zlew, kosz na śmieci pod nim.
Łazienka - No ludzie, łazienki nie widzieliście? Zlew, wanna, prysznic, muszla klozetowa i już. Po prostu KIBEL.

-------------------------------------

Raigetsu wszedł do swojego domu. Zdjął ubranie i poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic i wyszedł z łazienki. Bez żadnego odziania położył się do łóżka i zamknął oczy. Chwilę powspominał i zasnął po minucie. Drzwi zamknięte są na klucz.

---

Gatoshi podchodzi do drzwi tego jakże pięknego domku i zaczyna pukać. Gdy już właściciel prawdopodobnie powinien usłyszeć pukanie chłopak odwraca się i jeszcze raz rozgląda po okolicy.
- Wspaniały krajobraz - mówi do siebie - doprawdy... wspaniały.
Po tych słowach Gatoshi z powrotem odwraca się u drzwiom i czeka na reakcję gospodarza domku.
Raigetsu obudził się słysząc pukanie do drzwi. "Kogo to znów niesie?" - Pomyślał i wstał. Szybko narzucił na siebie jakieś spodnie, koszulkę i swoją czarną bluzę, przeczesał włosy i podszedł do drzwi. Przekręcił łucznik i pociągnął za klamkę a dla jego oczu ukazał się jakiś Shinobi.
- Dzień dobry, coś trzeba? - Zapytał dość przyjaźnie chłopak nie okazując zdenerwowania, jakie naprawdę czuł, że ktoś zbudził go ze snu.
- Witaj! Czy to ty jesteś właścicielem tego jakże pięknego domku? - pyta się Gatoshi - Bo jeśli tak to chciałbym obejrzeć wnętrze twej posiadłości... jeśli nie masz nic przeciwko oczywiście.
- Mam dla ciebie mały prezencik - mówiąc to chłopiec wyciąga galaretkę owocową i wręcza ją gospodarzowi domu.

---

- Nie mam powodu, aby wpuszczaĂŚ ciĂŞ do domu tylko po to byÂś mógÂł obejrzeĂŚ mój dom od Âśrodka. Tak ja jestem wÂłaÂścicielem tego domu i to nie jest muzeum aby kaÂżdy mógÂł do niego wejœÌ i go podziwiaĂŚ - RzekÂł doœÌ spokojnie, lecz w jego gÂłosie moÂżna byÂło usÂłyszeĂŚ pewne zdenerwowanie. Ledwo dosÂłyszalne, ale byÂło.
- Wybacz za mojÂą chĂŞĂŚ do podziwiania, ale taki juÂż jestem - mówi - przyszedÂłem takÂże by zawrzeĂŚ nowe znajomoÂści.
Po tych sÂłowach wrĂŞcza dla wÂłaÂściciela piĂŞknego domku kolejnÂą galaretkĂŞ.
- Hmm to ju¿ inna sprawa. - Rzek³ uœmiechaj¹c siê lekko - Jestem Raigetsu Hyuuga - Doda³ podaj¹c praw¹ d³où dla Gatoshiego, a lew¹ wzi¹³ galaretkê. - A tobie jak na imiê? - Rzek³ wpuszczaj¹c do domu Gatoshiego i po³o¿y³ na stole w kuchni Galaretkê.
- Ja jestem Gatoshi - mówi przechodzÂąc przez próg - CaÂłkiem Âładny domek
Po tych sÂłowach Gatoshi przeszedÂł do salonu i usiadÂł na kanapie.
- Mam nadziejĂŞ, Âże galaretka bĂŞdzie smakowaÂła.
Raigetsu wszedÂł do salonu z kuchni, gdzie zostawiÂł galaretkĂŞ. SpojrzaÂł na Gatoshiego i rzekÂł.
- Hm, chcesz coÂś do picia - ZapytaÂł. - Kawa, Herbata, Woda, Sok? - DodaÂł po sekundzie milczenia. StaÂł spokojnie oczekujÂąc na odpowiedÂź ze strony chÂłopaka.
- ChĂŞtnie napiÂłbym siĂŞ herbaty - odparÂł - to miÂło z twojej strony, Âże zaprosiÂłeÂś mnie do Âśrodka i proponujesz jakiÂś napój.
Raigetsu miaÂł spokojnÂą minĂŞ, a po chwili poszedÂł do kuchni i zaparzyÂł herbatĂŞ. CzekaÂł aÂż woda siĂŞ zagotuje i zalaÂł 2 szklanki gorÂącej malinowej herbaty. ZaniósÂł je do salonu. JednÂą postawiÂł po stronie Gatoshiego, jednÂą po stronie jednego z foteli. PoszedÂł po galaretkĂŞ pokroiÂł jÂą na 4 czĂŞÂści i porozkÂładaÂł na talerzach w proporcji 2/1. Jeden talerz postawiÂł przy Gatoshim, a drugi przy drugiej herbacie. UsiadÂł na jednym z foteli, Âłykn¹³ herbaty i rzekÂł.
- Co ciĂŞ tutaj sprowadza?
Gatoshi bierze filiÂżankĂŞ herbaty malinowej do rĂŞki i popija powoli, po czym odkÂłada na z powrotem na stóÂł i siĂŞga po kawaÂłek galaretki. Po przeÂłkniĂŞciu wszystkiego co miaÂł w ustach, zwróciÂł swój wzrok na Raigetsu i odparÂł grzecznie
- Sprowadza mnie tutaj ciekawoœÌ.
Do domu wbiega jakiÂś mĂŞÂżczyzna i krzyczy
- PomóÂżcie mi, pomóÂżcie - rzecze - byÂłem eskortowany wraz z paczkÂą z lekarstwami, którÂą musiaÂłem dostarczyĂŚ do mego obozu. DotknĂŞÂła otóÂż nas choroba. Lekarstwo te musieliÂśmy sprowadzaĂŚ, aÂż z Konohy, lecz w Âśrodku drogi zostaliÂśmy napadniĂŞci przez zamaskowanych shinobi. Na opasce mieli znak wioski Oto. Moja eskorta zostaÂła zabita, a paczka z lekarstwami skradziona. ProszĂŞ was o pomoc. Ludziom z mojego obozu zostaÂło maÂło czasu. Obóz znajduje siĂŞ w Iwie. sÂłyszaÂłem, Âże ostatnio tych ninja widziano w puszczy Osaska w Ta no Kuni. ProszĂŞ pospiesz siĂŞ mÂłodzieĂącze.

Udaj siĂŞ do kryjówki ninja -> Pokonaj ich i odbierz lekarstwa -> przekaÂż lekarstwa obozowiczom
Raigetsu spojrzaÂł na starca.
- Ju¿ siê tym zajmê! - Rzek³. By³ z jednej strony szczêœliwy i¿ w koùcu wykona jak¹œ misjê, jednak by³ tak¿e trochê poddenerwowany. Bêdzie musia³ przecie¿ walczyÌ z ninja a on bêdzie sam. Ale to nic. Jego determinacja i zawziêtoœÌ wykurzy³y go z domu i wys³a³y do Oto Gakure.

<NMM>