X
ďťż

grueneberg

Niewielki, skromny pokoik. W jego rogu leÂży ÂłóÂżko nakryte grubym kocem. Przy Âścianie stoi drewniany manekin, wyÂżarty od treningów z gryzÂącymi robalami i pociĂŞty przez shurikeny oraz kunaje. Manekin stoi tuÂż obok wieszaka. O przeciwnÂą ÂścianĂŞ oparte jest lustro oprawione w szarÂą, grubÂą ramĂŞ ozdobionÂą wieloma dziwnymi znakami. SÂą tu takÂże dwa zwykÂłe taborety i piec, w którym zwykle iskrzy siĂŞ ogieĂą, chyba Âże Akuro wyjedzie na misjĂŞ.

***

Akuro wszedÂł do pokoju. PoÂłoÂżyÂł bluzĂŞ na ÂłóÂżku razem ze spodniami, zaÂś kaptur powiesiÂł na wieszaku. PotarÂł dÂłonie. "Uch, zimno tu" - pomyÂślaÂł. PodszedÂł wiĂŞc do pieca, uÂłoÂżyÂł poprzewracane drwa i podpaliÂł je. Od razu zrobiÂło siĂŞ przytulniej. Przysun¹³ taboret bliÂżej do pieca i siadÂł przy nim, rozkoszujÂąc siĂŞ ciepÂłem bijÂącym od ognia.


W pokoju juÂż ktoÂś siedziaÂł czekaÂł tam na Ciebie. Tak to z pewnoÂściÂą ktoÂś z rodu Aburame twój wyÂższy przeÂłoÂżony. Jak to macie w zwyczaju nie odezwaÂł siĂŞ zaraz tylko podszedÂł do Ciebie i dotkn¹³ twojego ramienia.
-Witaj Akuro jestem Abushi. Potrzebuje twojej pomocy dostaÂłem misjĂŞ rangi A i muszĂŞ zaraz wyruszyĂŚ. Jednak pewnej osobie w Konoha potrzebny jest pewien rodzaj robaka , wyglÂąda on tak - Twój goœÌ wyciÂągn¹³ zdjĂŞcie i wrĂŞczyÂł ci je.
-najlepiej poszukaj go gdzieÂś w lesie lubi takie klimaty potem zÂłap do pojemniczka , który teÂż Ci dam i zanieÂś do szpitala. LiczĂŞ na Ciebie - Abushi poÂłoÂżyÂł pojemniczek na ÂłóÂżku. Po chwili rozpadÂł siĂŞ . . .byÂł to klon stworzony z robaków.

// Piszesz dÂługie posta co najmniej 1 strona A4 w wordzie 11 i wracasz do szpitala nie czekasz an mój odpis , moÂżesz napisaĂŚ wszĂŞdzie w lasach nieopodal Konohy. //
Zszokowany Akuro patrzyÂł siĂŞ szeroko otwartymi oczyma w miejsce, gdzie przed chwilÂą byÂł Abushi, zaÂś teraz robaki pozostaÂłe po rozpadniĂŞciu siĂŞ klona. Mistrz nie daÂł mu rzec ani sÂłowa. "SpieszyÂł siĂŞ" , uÂświadomiÂł sobie Akuro. "WiĂŞc to musi byĂŚ waÂżne..." . OdtworzyÂł w mózgu sÂłowa Abushiego. "Musi wyruszyĂŚ na misjĂŞ rangi A... Pewna osoba w Konoha potrzebuje... Pewna osoba?" - podrapaÂł siĂŞ po gÂłowie. "Oby ta osoba naleÂżaÂła do klanu Aburame. Inni ludzie nie wiedzÂą, jak postĂŞpowaĂŚ z robakami i moÂże to siĂŞ Âźle skoĂączyĂŚ. A jeÂśli wiedzÂą, to tym gorzej, bo to znaczy Âże nasz gÂłówny atut znajÂą juÂż zwykli ludzie." - otrzÂąsn¹³ siĂŞ z tych domysÂłów. - "Nie Tobie Ci teraz kwestionowaĂŚ odgórne rozkazy. Nie pamiĂŞtasz, co mówiÂł ojciec? Dobry shinobi musi byĂŚ wierny swojemu klanowi. Mi powierzono misjĂŞ... I muszĂŞ jÂą wykonaĂŚ" .
SpojrzaÂł na trzymane w dÂłoni zdjĂŞcie robaka.
"Jeszcze takiego nie widziaÂłem." - pomyÂślaÂł. "WyglÂąda ciekawie..." . OdÂłoÂżyÂł fotografiĂŞ na ÂłóÂżko i podniósÂł pojemnik. ByÂł szklany, szczelnie zamkniĂŞty. OdstawiÂł go i chwyciÂł za bluzĂŞ. "JeÂśli to pilne, muszĂŞ wyruszyĂŚ zaraz." . WÂłoÂżyÂł jÂą, a po chwili takÂże spodnie, kaptur i buty. "Strój pomoÂże mi zakamuflowaĂŚ siĂŞ w lesie... Co prawda te robaki pewnie zdajÂą siĂŞ na wĂŞch, ale bĂŞdĂŞ mógÂł w razie czego ukryĂŚ siĂŞ przed jakimiÂś podejrzanymi typami. NiemaÂło ich w lesie. BĂŞdĂŞ musiaÂł unikaĂŚ podróÂży nocami, wieczorami... Najgorsze jest to, Âże nie mogĂŞ przewidzieĂŚ, ile zajmie mi ta misja i dostosowaĂŚ odpowiednie iloÂści prowiantu. No, ale cóÂż, zaÂło¿ê, Âże cztery dni wystarczÂą. "
SiĂŞgn¹³ po skrytkĂŞ wbudowanÂą w ÂłóÂżko i wyciÂągn¹³ z niej... jeden rogalik.
"ByÂłem pewien, Âże coÂś prócz niego zostaÂło! No cóÂż, kupiĂŞ jakiÂś chleb albo suchary po drodze. WodĂŞ teÂż. " Odgarn¹³ materiaÂł, wÂśród faÂłdek którego leÂżaÂł rogalik i wyciÂągn¹³ portfel wykonany z czarnej skóry. ZajrzaÂł do Âśrodka. "Wystarczy" . WÂłoÂżyÂł portfel do kieszeni bluzy, spod ÂłóÂżka wyciÂągn¹³ podróÂżnÂą torbĂŞ i zapakowaÂł tam parĂŞ rzeczy osobistych, a oprócz tego swój zapas shurikenów i kunai. Nie zapomniaÂł teÂż o pojemniku i zdjĂŞciu robaka. ZgasiÂł drwa pÂłonÂące w piecu.
"Chyba jestem gotowy" , pomyÂślaÂł, po czym wyszedÂł z pokoju, szczelnie zamykajÂąc go od zewnÂątrz. UdaÂł siĂŞ do wyjÂścia z posiadÂłoÂści. [NMM]
Akuro otworzyÂł drzwi. Pokój nie zmieniÂł siĂŞ niczym od jego ostatniej wizyty. Tym razem jednak byÂł oblany ÂświatÂłem poÂłudniowego sÂłoĂąca wpadajÂącym przez szybĂŞ okna. Shinobi podszedÂł do niego i otworzyÂł je, pokój wypeÂłniÂł siĂŞ ÂświeÂżym, czystym powietrzem. Powoli ÂściÂągn¹³ kaptur, po czym takÂże bluzĂŞ i spodnie. ZostaÂł w szarej koszulce i tego samego koloru spodniach : w porównaniu z tamtym strojem ten wydawaÂł siĂŞ niezwykle lekki i wygodny. Akuro usiadÂł na ÂłóÂżku, wyciÂągn¹³ z ukrytej w nim skrytki ksi¹¿kĂŞ. MiaÂła twardÂą, zielonÂą okÂładkĂŞ, na której widniaÂł napis :
"100 TECHNIK NINJUTSU - STAÑ SIÊ ¦WIETNYM NINJ¡ JU¯ DZI¦"
-Co za idiotyczne has³o - mrukn¹³. - StaÌ siê œwietnym ninj¹ ju¿ dziœ...
OtworzyÂł lekturĂŞ na byle jakiej stronie i zacz¹³ czytaĂŚ z nudów, co chwila wybierajÂąc nowÂą i nowÂą, bo na tĂŞ chwilĂŞ nauka Âżadnej z technik przedstawionych w ksi¹¿ce go nie zainteresowaÂła.


Akuro widzĂŞ , Âże Ci siĂŞ udaÂło odnaleŸÌ tego robaka. PotrafiÂł on leczyĂŚ razy , a nasz przyjacióÂł ma ich juÂż ca³¹ koloniĂŞ. Jest dla Ciebie kolejna misja , tylko tym razem ciĂŞÂższa , ale klan jest sÂłaby pomimo 3 silnych shinnobi wliczajÂąc w to Ciebie ,dlatego czy przyjmiesz rangĂŞ B?? Wiem to moÂże trochĂŞ duÂżo , ale ród Aburame liczy na Ciebie , jesteÂśmy najsilniejsi. To misja w sam raz dla wÂładcy robaków wiĂŞc trochĂŞ uÂłatwi to sprawĂŞ - znajomy gÂłos dochodziÂł z Âściany. Tam ukryÂł siĂŞ doÂświadczony czÂłonek klanu Aburame , którego juÂż poznaÂłeÂś. Na razie nie podaÂł szczegóÂłów chyba nie jest pewny czy na 100% zechcesz wykonaĂŚ tÂą misjĂŞ . ..
-ÂŻe co? - Akuro rozejrzaÂł siĂŞ zdezorientowany.
Ksi¹¿ka upad³a z trzaskiem na pod³ogê. Akuro wsta³ szybko i zacz¹³ siê rozgl¹daÌ. G³os dochodzi³ zza œciany. Uœwiadomi³ sobie jednak, ¿e ten ktoœ po prostu musia³ siê tam ukryÌ. Uspokoi³ siê i odtworzy³ w pamiêci ca³¹ przemowê.
Misja rangi B. Te sÂłowa odbiÂły mu siĂŞ w uszach, a pamiĂŞĂŚ narzuciÂła mu pewne wspomnienie z historii...
"-Akuro... Czy zgodzisz siĂŞ na to?
-T-tak...
Wtedy zgodziÂłem siĂŞ na misjĂŞ rangi B, bĂŞdÂąc jeszcze Genninem. Nadano mi druÂżynĂŞ... DruÂżynĂŞ mÂłodych shinobi, którzy mieli wÂłasne marzenia i pomysÂły na przyszÂłoœÌ... PrzegraÂłem... Gdyby nie bracia, leÂżaÂłbym juÂż w grobie... Razem z mojÂą... druÂżynÂą... "
OtrzÂąsn¹³ siĂŞ. "Wtedy byÂłem sÂłaby. Teraz to co innego. Ale z drugiej strony, nie znam szczegóÂłów... Tyle Âże teraz wiem duÂżo wiĂŞcej... Umiem duÂżo wiĂŞcej... Nie, nadal jestem sÂłaby. Co nie zmienia faktu, Âże nigdy nie stanĂŞ siĂŞ lepszy, jeÂśli nie bĂŞdĂŞ podejmowaÂł nowych wyzwaĂą!"
OdpĂŞdziÂł wspomnienia. PodszedÂł powoli do Âściany. ZadrÂżaÂł. "Na pewno tego chcesz?"
Znów przypa³êtaÂło siĂŞ wspomnienie, tym razem niosÂło jego dwóch przybranych braci walczÂących razem z nim przeciw wspólnemu wrogowi...
"Wtedy pomogÂło mi szczĂŞÂście. A teraz bĂŞdĂŞ mógÂł naprawdĂŞ siĂŞ sprawdziĂŚ. "
-Zgadzam siĂŞ! WyjdÂź z ukrycia i podaj mi szczegóÂły.

-Dobra wiĂŞc widzĂŞ , Âże nie jesteÂś doÂświadczony. Na misji rangi B czĂŞsto brak szczegóÂłów to nie takie proste , jak w przypadku zadaĂą rangi C czy D. Tu walczysz z shinobi , a nie robakiem. Masz iœÌ pod bramĂŞ Konohy , tam bĂŞdzie czekaÂł na Ciebie chorobliwy alchemik. Razem z nim musisz dojœÌ do szklarni w Sunie , potem na ³¹ki Kawarimi w Kusie i do wodospadów nieopodal Taki. Wracasz z nim do bram , ale uwaÂżaj na 100% ktoÂś was napadnie , twoim celem jest ochrona starca , a nie walka. . . - Jak zawsze cichy i stanowczy gÂłos czÂłonka Aburame. Nagle robaki z³¹czyÂły siĂŞ w caÂłoœÌ i przed tobÂą stanÂą znajomy Jounin
- Na co czekasz ruszaj . . . - po tych sÂłowach wskazaÂł na okno
-Oknem? Ja mam... - przygryzÂł jĂŞzyk z caÂłych siÂł i umilkÂł. - ...juÂż siĂŞ robi.
"Nigdy, przenigdy nikt z klanu Aburame nie moÂże siĂŞ dowiedzieĂŚ, Âże mam lĂŞk wysokoÂści" - karciÂł siebie w myÂślach Akuro, przeszukujÂąc skrytkĂŞ w ÂłóÂżku w poszukiwaniu kunai i shurikenów. ZnalazÂł sporÂą garœÌ shurikenów i dwa kunaje. Wszystko wrzuciÂł do torby (co prawda pozornie nie opÂłacaÂło siĂŞ braĂŚ torby dla tak maÂłej iloÂści broni, ale wiedziaÂł, Âże w przypadku, gdyby miaÂł coÂś jeszcze wzi¹Ì, zapewne zmieÂściÂło by siĂŞ to w reszcie przestronnej torby) . UbraÂł siĂŞ najprĂŞdzej jak umiaÂł - omal nie wÂłoÂżyÂł na lewÂą stronĂŞ bluzy - zarzuciÂł torbĂŞ na ramiĂŞ, obejrzaÂł siĂŞ i rzekÂł :
-Wyruszam bezzwÂłocznie. Nie zawiodĂŞ CiĂŞ...
"...a przynajmniej tak myÂślĂŞ..."
WlazÂł na okno, przeszedÂł na parapet i omal nie spadÂł.
"Jak tu wysoko... MdÂło mi... Opanuj siĂŞ! Patrzy na Ciebie. "
Skupi³ chakrê w stopach, co Ÿle mu sz³o z powodu lêku, po czym jeszcze po parusekundowym wahaniu zeskoczy³ na œcianê poni¿ej parapetu, zamkn¹³ oczy i zszed³ na œlepaka po œcianie. Odetchn¹³ z ulg¹, gdy dotkn¹³ stopami twardego, sta³ego gruntu. Przetar³ d³oni¹ czo³o od potu i wci¹¿ oszo³omiony wyruszy³. [NMM]
Akuro sapn¹³, otwieraj¹c drzwi. Rana swêdzia³a niemi³osiernie. Mia³ ogromn¹
ochotĂŞ zerwaĂŚ bandaÂż i podrapaĂŚ prawe ramiĂŞ, lecz byÂło to oczywiÂście tylko podÂświadome pragnienie, bo wiedziaÂł Âże wsadzanie paluchów w otwartÂą ranĂŞ jest ostatnim, co powinien teraz zrobiĂŚ.
SyczÂąc, zamkn¹³ za sobÂą drzwi, chybotajÂąc siĂŞ doszedÂł do ÂłóÂżka i usiadÂł na nim. Szybko ÂściÂągn¹³ bluzkĂŞ, a po niej spodnie i kaptur. Odetchn¹³ z ulgÂą. ByÂło mu o wiele lÂżej. Powoli poÂłoÂżyÂł siĂŞ na ÂłóÂżku, ale nie zapadÂł w sen ani drzemkĂŞ. PatrzyÂł siĂŞ w sufit i leÂżaÂł, rozkoszujÂąc siĂŞ chÂłodnym powietrzem - wiatr wreszcie siĂŞ odezwaÂł i na krótkÂą chwilĂŞ przerwaÂł skwar. To nie trwaÂło jednak dÂługo - po chwili podmuchy wiatru ucichÂły i powróciÂł upaÂł. Akuro wstaÂł, siĂŞgn¹³ pod ÂłóÂżko i wyciÂągn¹³ z niego ma³¹, zielonÂą teczkĂŞ ze znakiem czerwonego krzyÂża. SiĂŞgn¹³ teÂż po stojÂącÂą na parapecie butelkĂŞ wody mineralnej. Wystawiona na dziaÂłanie gorÂących promieni sÂłonecznych, nie byÂła juÂż tak zimna, jak wczeÂśniej, ale byÂło mu sucho w gardle, wiĂŞc pociÂągn¹³ ogromny Âłyk. Gdy zaspokoiÂł pragnienie, odÂłoÂżyÂł butelkĂŞ. SiadÂł na jednym z taboretów.
"Pora obejrzeĂŚ tĂŞ ranĂŞ. " - pomyÂślaÂł. - "Nie jestem medykiem, ale chociaÂż zobaczĂŞ, jak ona powierzchownie wyglÂąda. Poza tym i tak muszĂŞ zmieniĂŚ ten bandaÂż, za dÂługo noszĂŞ juÂż ten sam. "
Ostro¿nie zdj¹³ banda¿. By³ ju¿ ca³y zakrwawiony. Spojrza³ na ranê. Rana jakby siê zwiêkszy³a, krwawi³a bardziej, rozciêcie by³o g³êbsze...
"NiepokojÂące... Jak tak dalej pójdzie, bĂŞdĂŞ musiaÂł iœÌ do szpitala..."
Od³o¿y³ banda¿ i otworzy³ teczkê. By³a to apteczka, jak¹ podarowa³a mu matka dawno temu. Prze³o¿y³ na bok buteleczki z syropami i pude³ka z tabletkami. Siêgn¹³ po
bandaÂż. WymierzyÂł na oko, ile materiaÂłu bĂŞdzie mu potrzebne i tyle wyrwaÂł. Delikatnie owin¹³ bandaÂż wokóÂł rany i odpowiednio go zawiÂązaÂł.
"MoÂże to nie jest profesjonalna wymiana bandaÂża, ale krwotok jest zatrzymany i o to chodzi. "
OdsunÂąwszy na bok stary bandaÂż i apteczkĂŞ, podniósÂł z podÂłogi ciÂągle tam le¿¹cÂą ksi¹¿kĂŞ "100 TECHNIK NINJUTSU" . WybraÂł rozdziaÂł o Âżywiole Suiton i zacz¹³ czytaĂŚ o technikach, ciÂągle jednak nie majÂąc na razie zamiaru uczyĂŚ siĂŞ Âżadnej z nich.
Do pokoju wlecial orzel z wiadomoscia dla chunina gdzie byla informacja ze sily shinnobich maja wstawic sie na murach konohy. gdy orzel dostarczyl wiadomosc odlecial
Znów coÂś przerwaÂło Akuro czytanie. Tym razem Âłopot skrzydeÂł. Natychmiast zwróciÂł gÂłowĂŞ ku oknu. Ku niemu leciaÂł okazaÂły orzeÂł z karteczkÂą w szponach.
"WiadomoœÌ" - domyÂśliÂł siĂŞ Chuunin, wstajÂąc, okÂładajÂąc ksi¹¿kĂŞ i idÂąc ku oknu. Gdy orzeÂł przysiadÂł na parapecie, Akuro ostroÂżnie wyciÂągn¹³ z jego szponów karteczkĂŞ zwiniĂŞtÂą w rulonik. OrzeÂł natychmiast odleciaÂł, wzbijajÂąc siĂŞ wysoko w powietrze.
Akuro rozwin¹³ powoli liœcik. Wypisane na nim litery by³y du¿e i czytelne, tak samo jak prosta do zrozumienia by³a wiadomoœÌ : wszyscy ninja z wioski mieli siê stawiÌ na mury.
"Na mury?" - zastanawiaÂł siĂŞ Akuro. - "Co to ma oznaczaĂŚ? Wszyscy? Czy szykuje siĂŞ... wojna?" - zadrÂżaÂł. Jego ciaÂło przeszyÂł dreszcz strachu. - "KtoÂś wypowiedziaÂł nam wojnĂŞ...? Kto? Gdy ostatnim razem czytaÂłem gazetĂŞ, nic ciekawego w niej nie pisaÂło... Ano tak, ja ostatni raz czytaÂłem jÂą miesiÂąc temu. A ostatnio shinobi w wiosce byli tacy oÂżywieni... Jakby coÂś siĂŞ miaÂło staĂŚ... Oby nie. Oby to byÂło zebranie w innej sprawie. Wojna moÂże przynieœÌ, prócz wielu ofiar i krwi, upadek wioski... A przez to klan Aburame straci sta³¹ siedzibĂŞ. BĂŞdziemy musieli szukaĂŚ nowej... DoœÌ tych domysÂłów! MuszĂŞ tam iœÌ i przekonaĂŚ siĂŞ o wszystkim. "
Szybko siĂŞgn¹³ po torbĂŞ, wrzuciÂł tam swój codzienny ubiór (prócz kaptura), apteczkĂŞ i trochĂŞ prowiantu, a takÂże shurikeny i kunaie, jakie miaÂł na stanie. Na siebie zaÂś wÂłoÂżyÂł lekkÂą, zielonÂą tunikĂŞ, takÂże lekkie i zielone spodnie, sandaÂły i kaptur - jedyne, co zachowaÂł z codziennego ubioru. TorbĂŞ zarzuciÂł na ramiĂŞ.
"JeÂśli dojdzie do boju... Obawiam siĂŞ, Âże niewiele bĂŞdĂŞ mógÂł pomóc wiosce. Nie jestem ÂżoÂłnierzem, specjalizujĂŞ siĂŞ w walce z ukrycia, na dodatek ostatnio trochĂŞ zaniedbaÂłem trening... No i rana z pewnoÂściÂą nieraz siĂŞ jeszcze odezwie, choĂŚ teraz nie boli ani nie swĂŞdzi. "
MyÂślÂąc tak, strapiony Akuro wyszedÂł z pokoju.


 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.