grueneberg

Jest to bardzo wielki i gêsty las który otacza siedzibê Hebi przez co jest nie zauwa¿alna z daleka. Pe³no tu jaskiñ i grot, do których mo¿na wej¶æ. Prowadz± one zazwyczaj do kolejnych czê¶ci tego obszaru, jednak mo¿na w nich siê bardzo ³atwo zgubiæ. Bardzo ciê¿ko jest tutaj dostrzec jaka¶ osobê poruszaj±ce siê , poniewa¿ panuje tutaj mrok, który ogranicza pole widzenia. Drzewa s± roz³o¿one bardzo blisko siebie, co te¿ utrudnia dostrze¿enie czego¶.


Ch³opak id±c po tym mrocznym miejscu szuka³ jakiego¶ wolnego skrawka ziemi by móg³ sobie odpocz±æ i bez ¿adnych problemów z³apaæ ¶wie¿ego powietrza. Kr±¿y³ tak jeszcze z parê dobrych minut do póki nie znalaz³ idealnego miejsca. Opieraj±c siê o jedno z drzew zdj±³ z siebie p³aszcz jak i równie¿ katanê k³ad±c j± na kolana. Po tym wszystkim z³o¿y³ okrycie w kostkê i po³o¿y³ na swoj± broñ. Po pewnym czasie zacz±³ siê rozgl±daæ wokó³ wypatruj±c jakiego¶ ¿ycia. Jednak uk³ad drzew znacznie utrudnia³ mu wykonanie tego zadania. M³odzieniec rezygnuj±c zacz±³ patrzeæ przed siebie.
Trochê zmêczony i ca³y poobijany po misji postanowi³em troszeczkê odpocz±æ. A dla mnie najlepszym miejscem by³a w³a¶nie polana lub jaki¶ las który oczywi¶cie by³ przy mojej bazie. A wiêc powolnym krokiem przygl±daj±c siê bujnej przyrodzie doszed³em do miejsca gdzie mog³em spokojnie sobie usi±¶æ i odpocz±æ. A wiêc usiad³em w pozycji pó³le¿±cej i zamkn±³em oczy. Ale szybko mnie co¶ obudzi³o, jeden z moich robaczków wykry³ jak±¶ inn± nieznan± Chakrê. Wiêc wsta³em i zacz±³em i¶æ za robakami. Stan±³em i zobaczy³em jakiego¶ kolesia. Zaczepi³em go pchaj±c go lekko rêk±
- E ty kole¶ co tutaj robisz. - pierw powiedzia³em do niego normalnie grzecznie ale pó¼niej mog³o byæ trochê o wiele gorzej.
Czuj±c czyj±¶ rêkê na ramieniu jak i s³ysz±c pytanie wsta³em w stronê nieznajomego i powiedzia³em:
- Przechodzi³em obok i postanowi³em odpocz±æ z powodu mojego zmêczenia nieznajomy. -
Po tych s³owach umocowa³em katanê za swoimi plecami, po czym na³o¿y³em na siebie swój czarny p³aszcz aby moja broñ by³a niewidoczna dla normalnych oczu. Po wykonaniu wszystkiego poprawi³em swoj± maskê na twarzy i patrz±c na nieznajomego zapyta³em:
- Wybacz, ¿e pytam, lecz co Ty robisz w takim miejscu? -


Po chwili ponownie pojawi³em siê w okolicach Oto-Gakure, jednak jak zwykle nie wchodzi³em do wioski, jako¶ nie mia³em na razie ochoty zwiedzaæ jej. Tak wogole mog³em tam spotkaæ jaka¶ osobê i jeszcze pewnie bym musia³ z ni± rozmawiaæ co mog³o byæ takie mecz±ce. Wola³em i¶æ do lasu i sobie po odpoczywaæ na ³onie natury. Usiad³em sobie pod jednym z drzew, które dawa³o przyjemny cieñ, po czym podziwia³em widoki. Po chwili ujrza³em dwóch mê¿czyzn ale nie zwraca³em zbyt du¿ej uwagi na nich. Nie interesowa³o mnie nawet kim oni s± i co tutaj robi±. Chcia³em sobie po prostu odpocz±æ w lesie.
Spojrza³em siê na niego i u¶miechn±³em "Poco on w ogóle siê ubiera." pokrêci³em g³ow± i mu odpowiedzia³em
- Yyy co ja tutaj robiê? To jest mój teren a nie daleko jest moj... Moje mieszkanko. - nie chcia³em wyjawniæ ¿e to baza czy co¶ bo móg³ byæ on szpiegiem czy co¶, no po prostu nie wiadomo. Wtedy pojawi³ siê jaki¶ nastêpny kole¶ odwróci³em siê do niego i krzykn±³em
- E ty kolo, chonno ty tu. - gdy podejdzie nowy kole¶ zapytam siê to samo co tego pierwszego "Co tutaj robisz." czekaj±c na jak±¶ sensown± odpowied¼. Nie lubi³em kiedy kto¶ krêci siê wokó³ moich terenów.
Popatrzy³em na niego podejrzliwie z powodu jego zdenerwowania.
- Jaki¶ Ty nerwowy jeste¶ - popatrzy³em patrz±c na nieznajomego.
W pewnej chwili maska po raz kolejny mi siê zsunê³a odkrywaj±c przez chwilê moj± opaskê Konohy. Z nadziej± i¿ tego nie zauwa¿y³ szybko poprawi³em maskê z my¶l±, ¿e bêdê musia³ poprawiæ zapiêcia maski. Po wykonaniu owych ruchów popatrzy³em na nieznajomego mówi±c:
- Z kim mam przyjemno¶æ? Je¶li oczywi¶cie jestem godzien poznaæ Twoje imiê? -
Spokojnie odpoczywa³em sobie na ³onie natury po czym zobaczy³em i¿ jedne z mê¿czyzn odwróci³ siê do mnie i przemówi³ w bardzo arogancki sposób. Odwróci³em siê w jego stronê, spojrza³em na niego po czym ponownie odwróci³em mój wzrok patrz±c w innym kierunku i ca³kowicie ignoruj±c owego ch³opaka
Co ten kole¶ sobie wyobra¿a, jestem jego s³u¿±cym czy co abym do niego chodzi³, jak chce co¶ ode mnie to niech sam podejdzie a nie wo³a mnie do siebie, do tego w trybie rozkazuj±cym.
Dalej sobie obserwowa³em po tych rozmy¶laniach owe otoczenie jednak¿e by³em bardzo uwa¿ny, w razie gdyby owy nieznajomy chcia³ zrobiæ co¶ niestosownego.
"Ja nerwowy ? " pomy¶la³em pierw i odpowiedzia³em
- Ja nie jestem nerwowy, tylko poco ci tak maska ? Widaæ ¿e jeste¶ z konohy tak jak ja. - nastêpnie znów odwróci³em siê do nowego nieznajomego który mnie ola³ nie tolerowa³em za bardzo tego wiêc podszed³em spokojnie wolnym krokiem odpowiadaj±c pierwszemu - Dowiesz siê w swoim czasie. - nie zna³em kolesia dobrze wiêc musia³em byæ ostro¿ny. Podszed³em do nwoego przyby³ego i stan±³em nad nim lekko go kopi±c
- Co ty se kole¶ my¶lisz ? Nie jeste¶ u siebie i jeszcze olewasz innych. - odsun±³em siê trochê czekaj±c na reakcjê nieznajomego.
S³ysz±c pytanie zwi±zane z mask± odpowiedzia³em:
- Maskê noszê dla bezpieczeñstwa aby nikt nie odkry³ mojej to¿samo¶ci gdy wyda siê jedna rzecz zwi±zana z owym ¶wiatem. -
S³ysz±c odpowied¼ na swoje pytanie zwi±zane z imieniem powiedzia³em:
- Dobrze wiêc, niech tak bêdzie. -
Po tych s³owach patrzy³em z lekkim zdziwieniem jak i rozbawieniem na twarzy, którego widaæ nie by³o z powodu maski prowadz±cej siê akcji pomiêdzy nieznajomym a osob±, któr± dopiero co zauwa¿y³em. Czeka³em na dalszy rozwój wydarzeñ zwi±zany z ow± dwójk± jak i swoj± osob±.
Zobaczy³em jak owy nieznajomy który mia³ oszpecon± twarz zacz±³ siê kierowaæ w moj± stronê. Po tym jak zatrzyma³ siê nad moja osoba, bacznie obserwowa³em go w czasie jego wêdrówki do mnie, on mnie zaatakowa³ swoja noga, kopniecie nie wyda³o siê zbyt silne, jednak¿e to by³ atak na moj± skromna osobê co mi siê nie spodoba³o. W tym czasie kiedy jego noga swawolnie lecia³a w moim kierunku ja zablokowa³em ja rêka(jestem szybszy od ciebie wiec nie sprawi³o mi to ¿adnego problemu) po czym powiedzia³em do owego mê¿czyzny puszczaj±c ow± nogê mê¿czyzny, jednak¿e tak¿e w miedzy czasie, jak zablokowa³em jego atak to na jego nogê przekierowa³em dwa robaczki.
-Mi siê zdaje ¿e ten las nale¿ny do ka¿dego, na pewno nie jeste¶ w³a¶cicielem. A do tego ignoruje osoby które zwracaj± siê do mnie w bardzo nietypowy sposób jak ty.
By³em gotów w razie jakiegokolwiek ataku z jego strony broniæ siê. Uwa¿nie patrzy³em siê na nieznajomego.
"Z jakim ¶wiatem.. a owym jakim¶, nie wiem o co mu biega no ale spoko." Potem zwróci³em uwagê jak kole¶ zablokowa³ mi nogê i wpu¶ci³ mi dwa robaczki w nogawkê, niestety zosta³y one zaatakowane przez moje. Nie mia³y prawa wej¶æ na teren kogo¶ innego tak jak on na mój
- Mo¿e reszta lasu tak ale nie ten, nie mogê ci powiedzieæ dlaczego bo wydajesz mi siê na nie mi³± osobê. Nawet chc±c mnie atakowaæ swoimi robaczkami, co to ma byæ hehe. - nastêpna osoba co liczy ¿e bêdzie siê rz±dziæ wszêdzie.
Kiedy moje robaczki pojawi³y siê na ciele owego ch³opaka od razu zosta³y zlikwidowane. By³a tylko jedna mo¿liwo¶æ aby to mia³o miejsce. Musia³ posiadaæ te same umiejêtno¶ci co ja. Po wys³uchaniu jego wypowiedzi powiedzia³em zarazem unosz±c moj± sylwetkê w górê, nie by³o sensu bym dalej le¿a³.
-Nie masz takiego prawa aby¶ mia³ jaka¶ w³adzê nad tym lasem. Mo¿e posiadasz jaki¶ papier który poza¶wiadcza twoje s³owa?
Powiedzia³em to z u¶miechem na twarzy, by³o to do¶æ zabawne by ten kole¶ posiada³ ten las na swoj± w³asno¶æ. Po czym doda³em
-Moje robaki nie mia³y zamiaru atakowaæ ciebie lecz mia³y inne zadanie. W sumie po czê¶ci je spe³ni³y poniewa¿ da³o mi ot wiele do my¶lenia. Jeste¶ z klanu Aburame, zgadza siê?
U¶miechn±³em siê i ca³y czas sta³em obok nieznajomego po chwili rozejrza³em siê i odpowiedzia³em
- Ju¿ ci mówi³em, nie muszê siê t³umaczyæ czemu ten las nale¿y do mnie tak. I tak zgad³e¶ jestem z klanu Aburame tak jak ty. Wiêc teraz powiesz mi poco tutaj przyszed³e¶ - rozmowa z pierwszym kolesiem wydawa³a siê bardziej sensowna i milsza ale z tym na pewno móg³bym siê jako¶ dogadaæ w koñcu jest z takiego samego klanu. A wiêc sta³em i go ca³y czas obserwowa³em.
-Hmm... zastanów siê po co ludzie przychodz± do lasu? Mo¿e po to aby sobie odpocz±æ na ³onie natury, odpocz±æ od tych ci±g³ych halasów które wydobywaj± siê z miasta.
Powiedzia³em do owego ch³opaka patrz±c siê na jego osobê. Do¶æ dziwne i bezcelowe pytania zadawa³, tak jakby nie mai³ on pojêcia o ludzkiej naturze. By³ on z mojego klanu a jednak zachowywa³ siew bardzo innowacyjny sposób w przeciwieñstwie do reszty Aburame. By³o to niezwykle interesuj±ce, ciekawi³o mnie co on teraz wymy¶li, wiec nadal przebywa³em w tym miejscu.
- Nie wiem ró¿nie przychodz± do lasu np maj± jak±¶ sprawê czy co¶. Czasem ¿eby odpocz±æ. Ale widzê po tobie ¿e na pewno nie przyszed³e¶ tutaj odpocz±æ. - za³o¿y³em rêce na siebie i spojrza³em krzywo na niego czekaj±c na jaka¶ sensown± odpowied¼. Wola³em jak kto¶ mówi od razu szybko a nie k³amiê i przeci±ga nie potrzebnie rozmowê.
-Taa..? A niby po co tutaj przyszed³em, mo¿e porozwalaæ wszystkie drzewa w okolicy z nudów, a mo¿e wiedzia³em ze tutaj bêdziesz i przyszed³em ciebie zabiæ?
Powiedzia³em w bardzo ironiczny sposób, co¶ za bardzo podejrzliwy jest ten typ, jakby mia³ co¶ do ukrycia i strzeg³ tego za wszelk± cenê. Po czym odda³em
-Proszê ciebie nie rób z siebie idioty, powiedzia³em ci ¿e przyszed³em tutaj odpocz±æ na ³onie natury, co w tym dziwnego niby jest? A¿ tak bardzo cieibe dziwi taka odpowiedz ze musisz byæ tak podejrzliwy. Osoba jest podejrzliwa tylko w jednym przypadku, gdy ma co¶ do ukrycia, wiec mo¿e powiesz mi jaka tajemnice skrywasz ¿e tak dziwnie siê zachowujesz?
Patrzy³em siê nadal na niego krzywym wzrokiem i po chwili siê u¶miechn±³em gdy us³ysza³em ¿e chce mnie zabiæ czy co¶...
- Gdyby¶ chcia³ mnie zabiæ na pewno dawno by¶ mnie zaatakowa³. Po drugie, nie wiem jak dla ciebie jest robienie z siebie idioty samymi s³owami. Po trzecie, mo¿e nie lubiê gdy kto¶ wchodzi na czyi¶ teren i mo¿e mam co¶ do ukrycia i mo¿e tego strzegê sk±d mo¿esz wiedzieæ hmm. - ten kole¶ jest jaki¶ dziwny a zarazem ciekawy. Jestem ciekaw co dalej odpowie.
-Zgadzam siê z twoj± odpowiedzi±, gdybym chcia³ to zrobiæ to by¶my teraz nie rozmawiali lecz zamiast tego walczyli. Co do robienia z siebie idioty to mo¿na, poprzez mówienie idiotycznych s³ów b±d¼ zadawanie g³upich pytañ. A jak mniemam to na pewno masz co¶ do ukrycia poniewa¿ mo¿na bez trudu to wywnioskowaæ z twojego toku wypowiedzi i sposobu w jaki siê zachowujesz. Dok³adna analiza zachowania i s³ów osoby z któr± siê rozmawia mo¿e zdzia³aæ cuda. To by³y moje przypuszczenia a teraz jestem ju¿ tego pewien ze masz co¶ do ukrycia
Odpowiedzia³em ³api±c oddech po tej¿e d³ugiej wypowiedzi, ciekawi³o mnie jaka oto tajemnice skrywa owy mê¿czyzna.
Rozejrza³em siê i wskoczy³em na poblisk± ga³±¼ siadaj±c sobie wygodnie i obserwuj±c otoczeni
- Tak, mam co¶ do ukrycia i co ci z tego Nie mogê i tak ci tego powiedzieæ bo nie znam ciê za dobrze, nawet imienia twojego nie znam. - u¶miechn±³em siê k³ad±c siê na ga³êzi i obserwuj±c piêkna pogodê. Wola³bym deszcz czy co¶ ale ta te¿ mo¿e byæ. Ta rozmowa z nim zaczyna³a byæ trochê nudna i na dodatek zosta³ mi jeszcze jeden typek do obgadania.
-Zw± mnie Dayu, skoro a siê przedstawi³em to liczê na to ze ty zrobisz to samo. Chcia³bym wiedzieæ kim mam czelno¶æ.
Odpowiedzia³em stanowczo, lecz dosyæ spokojnym wzrokiem. Bardzo dziwn± osob± by³ ten nieznajomy. Niestety moja ciekawo¶æ jak zwykle z¿era³a mnie od ¶rodka, bardzo interesowa³o mnie co on ukrywa, co jest tak wa¿ne ¿e siê zachowuje w taki sposób. A ten drugi kole¶ nadal milcza³, wy³±czy³ siê czy co, sta³ jak s³up i nic nie robi³.
- No i ju¿ lepiej, jestem....Minoru je¶li a¿ tak chcesz wiedzieæ. I sk±d mam mieæ pewno¶æ ¿e to co ci powiem nie wyjdzie po za nami. A mo¿e ty jeste¶ jeden z tych Anbusów, nie wiem czy co¶. Na razie je¶li nie udowodnisz mi ¿ebym ci zaufa³ to wybacz. - spojrza³em siê na niego z ma³ym u¶mieszkiem na ustach i czeka³em na dalsz± konfrontacjê. Ju¿ powoli dochodzi³o do czego¶.
-Mi³o mi ciebie poznaæ Minoru. Po pierwsze jestem z tego samego klanu co ty i wiem co to znaczy wie¼ miedzy klanami, wiêc je¶li mi co¶ wyjawisz to tego nie zdradzê. Po drugie nie nale¿ê do ¿adnej organizacji, bo jak mniemam chodzi³o ci o ANBU. Je¶li jednak te s³owa ciebie nie przekonuj± to powiedz mi co mam zrobiæ by przekonaæ ciebie aby¶ mi zaufa³
Powiedzia³em patrz±c siê na owego ch³opaka który znajdowa³ siê na ga³êzi, musia³a to byæ do¶æ spora ga³±¼ poniewa¿ utrzymywa³a ca³y jego ciê¿ar.
- Klan to nie wszystko, jeden jest dobry drugi jest z³y. I daj mi dowód ¿e nie nale¿ysz do takich organizacji. Albo zadam ci kilka pytañ i mo¿e ci powiem. - z pozycji le¿±cej zmieni³em na pozycjê siedz±c± i chwilê pomy¶la³em
- A wiêc....Umiesz trzymaæ siê w grupie i broniæ swojego partnera ?... Czy nie boisz siê zabiæ cz³owieka?....Bardziej masz charakter z³ego czy dobrego ch³opczyka ? - usiad³em aby by³o mi wygodniej i czeka³em na odpowiedzi Dayu.
Uwa¿nie s³ucha³em ka¿dego pytania jakie mi zadawa³ Minoru, by³y one do¶æ ciekawe, musia³em przyznaæ ze by³ pierwsz± osob± która mi je zada³a. Widaæ musia³ sprawdziæ moj± osobê poprzez t± formê testu.
-Je¶li ci chodzi o pracê zespo³ow± to umiem wspó³dzia³aæ w zespole, umiem tak¿e bardzo szybko przystosowaæ siê do umiejêtno¶ci jakie posiada mój partner. Odpowiedz na twoje drugie pytanie jest bardzo prosta. Nie bojê siê zabiæ cz³owieka o czym mo¿e ¶wiadczyæ moja ostatnia walka w której prawie to zrobi³em gdyby nie to ¿e posiada³ w sobie demona który siê wyzwoli³. Co do mojego charakteru to jestem raczej neutralny, ale bardziej przekonuj± mnie z³e uczynki, gdy¿ wtedy chocia¿ co¶ siê dzieje. Mam nadzieje ¿e te odpowiedzi cieibe satysfakcjonuj± i wyjawisz mi co tak bardzo skrywasz.
Wys³uchiwa³em ka¿de jego s³owo dok³adnie, przeanalizowa³em je i pomy¶la³em ¿e chyba mogê mu powiedzieæ o tym co ukrywam ale do¶æ cicho aby tamten tego nie us³ysza³.
- Hmm do¶æ ciekawe odpowiedzi i chyba mogê o tym ci powiedzieæ. Ale je¿eli mnie wydasz, obiecuje ci ¿e d³ugo nie po¿yjesz na tym malutkim ¶wiecie. - chwilê jeszcze pomy¶la³em i dokoñczy³em
- Otó¿, jestem Liderem pewnej organizacji która chce pierw za³atwiæ kilku nie potrzebnych ludzi którzy mog± nam przeszkodziæ w podbiciu niektórych wiosek lub organizacji. Jednym s³owem w³adza. gdy powiedzia³em mu wszystko zeskoczy³em z ga³êzi i czeka³em na reakcjê.
Po wys³uchaniu jego wypowiedzi poprawi³em moje czarne okulary po czym odpowiedzia³em tak¿e cicho by ten drugi nie s³ysza³
-Powiem ci szczerze ¿e mnie nie zaskoczy³e¶, mo¿na by³o siê domy¶liæ, zw³aszcza po s³owach ze to twoje tereny. Wiêc powiadasz ¿e chcesz zdobyæ w³adze na ¶wiecie, do¶æ interesuj±ce, jednak¿e bardzo ciê¿kie do zrealizowania. Oczywiscie nie wiem jakich innych cz³onków liczy twoja organizacja i jakie posiadaj± umiejêtno¶ci. Je¶li masz taki cel to na pewno musisz mieæ jaki¶ plan dzia³ania.
Po tych s³owach oczekiwa³em na odpowiedz lidera pewnej organizacji, ciekawi³o mnie jak zwie siê owa organizacja.
Przygl±daj±c siê z rozbawieniem ca³ej sytuacji jak i równie¿ przys³uchiwania siê ca³ej rozmowy w koñcu zapyta³em siê owego lidera jakiej¶ organizacji.
- O jak± organizacjê Ci w tej chwili chodzi? -
Po tych s³owach podszed³em do nich i k³aniaj±c siê lekko powiedzia³em:
- Jestem Yoshimitsu i z tego co widzê wszyscy jeste¶my z Konohy wiêc to chyba dobrze nie? -
Po tych s³owach zacz±³em siê przygl±daæ owej dwójce z zaciekawieniem z nadziej±, ¿e dowiem siê czego¶ wiêcej na temat danej organizacji.
Spojrza³em siê na wszystkich i przypadkiem nawet ten Yoshimitsu us³ysza³ o czym gadamy. By³o widaæ ¿e s± nawet spoko wiêc mog³em im wszystko powiedzieæ a nawet mo¿e zrekrutowaæ
- No dobra jak ju¿ siê wyda³o to mogê powiedzieæ. Jestem Liderem Organizacji o nazwie Hebi mam tam ju¿ czterech cz³onków i mogê mieæ jeszcze dwóch. Chce podbiæ wiêkszo¶æ wiosek a resztê sobie podporz±dkowaæ. Powiedzcie mi jakie macie jakie¶ specjalno¶ci to jak jeste¶cie tym zaciekawieni mogê was zrekrutowaæ. opar³em siê o drzewo czekaj±c na reakcjê
- TaiJutsu, NinJutsu i KenJutsu. -
Moja odpowied¼ by³a krótka i prawdziwa. Jeszcze jedn± rzecz trzyma³em w sobie jednak po pewnej chwili powiedzia³em do Minoru:
- Jest jeszcze jedna rzecz, ale to ju¿ bym wola³ wyjawiæ w cztery oczy. -
Musia³em to zrobiæ ale tylko dla Lidera owej organizacji gdy¿ mia³em zamiar do niej wst±piæ, po krótkim namy¶le powiedzia³em jeszcze raz do Minoru:
- Co do rekrutacji, to chcia³bym do³±czyæ. -
Hmm, Hebi, do¶æ ciekawa nazwa organizacji, chêtnie zawitam u niej trochê i poznam innych cz³onków tej organizacji. To pomo¿e wzmocniæ moje umiejêtno¶ci i poznaæ nowe osoby.
Po chwili odpowiedzia³em na pytanie skierowane do mojej osoby
-Jestem z klanu Aburame wiec sam dok³adnie powiniene¶ wiedzieæ do czego jestem zdolny bo posiadasz te same umiejêtno¶ci co ja. Co do twojej propozycji to cetnie przyst±piê do tej organizacji. Wreszcie zrobiê co¶ ciekawszego ni¿ odpoczywanie na ³onie natury lub szwendanie siê po wioskach.
Spojrza³em siê na ch³opaków i u¶miechn±³em ¿e chêtnie by do³±czyli "No i mam ca³y komplet". No to teraz musia³em im pokazaæ czy co¶.
- No dobra cieszê siê ¿e siê zgadzacie a teraz chod¼cie za mn± poka¿e wam kryjówkê. - wtedy w³o¿y³em rêce do kieszeni i zak³adaj±c kaptur powoli ruszy³em w stronê kryjówki.<nmm>
S³ysz±c s³owa Minoru za³o¿y³em kaptur na g³owê i powolnym krokiem ruszy³em za nim co chwila poprawiaj±c kaptur b±d¼ maskê aby nikt nie widzia³ mojej twarzy. Na wszelki wypadek w ka¿dej chwili by³em gotów wyci±gn±æ katanê i stan±æ w obronie w³asnej jak i równie¿ moich towarzyszy.

<NMM>
Po wys³uchaniu wypowiedzi lidera pocz±³em pod±¿aæ za jego osob±. Siedziba musia³a byæ niedaleko tego miejsca, poniewa¿ ten teren nale¿a³ do niego. Szed³em po woli uwa¿nie obserwuj±c miejsce do którego zmierza³em. Musia³em zapamiêtaæ lokalizacje siedziby, bo to na pewno bêdzie bardzo wa¿na sprawa
<NMM>
Pojawi³em siê w lasach ogradzaj±cych miejscówkê organizacji. Drzew by³o pe³no, a przez ich bujne korony, tu, na dole by³o ciemno i panowa³a dziwna, mroczna atmosfera, nadaj±ca temu miejscu tajemniczy klimat. Kierowa³em siê do centrum tego lasu - siedziba "Wê¿a", podziwiaj±c bujn± ro¶linno¶æ.
<Nmm>
Wiedzia³ ju¿ jedno, byli nie daleko, wiedzia³ ju¿ równie¿, ¿e w tej sytuacji nie ma odwrotu i czas na pocz±tek koñca. Kroczy³ powoli i dok³adnie aby narobiæ jak najmniej ha³asu, poniewa¿ nie wiadomo, kto móg³by krêciæ siê wko³o. Ka¿dy najmniejszy kroczek stawia³ w taki sposób aby ¿adna ga³±¼ nie pêk³a pod naporem jego stopy.. Po prostu stara³ siê stawiaæ je tam gdzie ich nie by³o. Da³ równie¿ znak dla Aru jak i Zuko, ¿eby równie¿ zachowywali siê jak najciszej.
<NMN>