grueneberg
Drzwi prowadz±ce do siedziby g³owy klanu Hyuuga s± wykonane z drogiego hebanowego drewna. Drzwi s± do¶æ du¿e, dwuskrzyd³owe,, lakierowana powierzchnia jest ozdobiona piêknie wykaligrafowanym na z³oty kolor imieniem i nazwiskiem Hisakiego. Krótki korytarz prowadzi do du¿ego salonu. ¦ciany salonu s± pomalowane na bia³o, pokój jest niemal¿e tak du¿y jak kilka normalnych salonów razem wziêtych. Przy ¶cianie naprzeciw wej¶cia stoj± wysokie a¿ do sufitu rega³y zawieraj±ce tysi±ce zwojów.Obok stoi co¶ w rodzaju o³tarzyka z piêknie wykonanym znakiem rodowym. Ka¿dy kto wyjdzie z korytarza widzi go na wprost przed sob±.Obok po prawej i lewej stronie, przylegaj±c do o³tarza znajduje siê oprawiony wogieñ zdo z³ote ramy obraz przedstawiaj±cy Pole Wró¿by. Jeszcze dalej na prawo umieszczono drzwi z bia³ego drewna, oczywi¶cie bogato przyozdobione drzwi te prowadz± do sypialni . W ¶cianê po lewej(patrz±c od wej¶cia do salonu)) jest wbudowany okaza³y kominek z bia³ego kamienia. Dym uchodzi przez przewód dymowy wbudowany we wnêtrze ¶ciany, tak aby by³ niewidoczny. W palenisku kominka mo¿e tliæ siê mi³y lny do ogrzania ca³ego ogromnego pokoju. Przy kominku stoi niezwykle wygodny fotel bujany, nieco dalej przy przyleg³ej ¶cianie stoi biurko, na którym zawsze znajdzie siê jaki¶ wysokiej jako¶ci zwój gotowy do zapisania. W samym ¶rodku pokoju stoi wielki stó³ z bia³ego drewna przy, którym na krzes³ach z bia³ego drewna mog± zasi±¶æ go¶cie z Akatsuki. Pokój jest ozdobiony równie¿ wieloma obrazami, wiêkszo¶æ z nich pokazuje ró¿ne techniki klanu, jednak¿e na jednym z nich znajduje siê portret przedstawiaj±cy Hisakiego w stroju Akatsuki u¿ywaj±cego Byakugana. W salonie znajduje siê wiele sprzêtów podkre¶laj±cych szlacheckie pochodzenie brata Anyi. ¦ciany pomieszczenia s± pokryte marmurem. Za jedynymi drzwiami prowadz±cymi z tego pokoju znajduje siê sypialnia. Znajduje siê tu ³ó¿ko, nad nim jest powieszony obraz przedstawiaj±cy siostrzyczkê Hisakiego. ¶wiat³o jest tu podtrzymywane przez liczne bia³e ¶wiece przymocowane do jasnoniebieskich ¶cian pokoju, oraz lampê znajduj±c± siê na biurku.Obok ³ó¿ka stoi wielki obraz Hisakiego za m³odu zanim jeszcze wst±pi³ do tej organizacji. Jest tu jeszcze szafa, du¿e okno dwoje drzwi na równoleg³ych ¶cianach. Jedne z drzwi prowadz± do luksusowej ³azienki za¶ drugie prowadz± do sali s³u¿±cej do treningów, ukrytych przed oczami pozosta³ych Brzaskowiczów. W pokoju znajduje siê jeszcze tajne przej¶cie, ukryte pod obrazem Hisakiego. Prowadzi ono po d³ugich ciemnych schodach do pokoju gdzie ukryte s± tajemnice klanu Hyuuga, które on renegat jednak¿e g³owa klanu sk±d¶ zdoby³ i trzyma je tu w bezpiecznym miejscu. Ciekawostk± jest ¿e na posadzce zosta³o wymalowane Pole Wró¿by, które normalnie w walce dostrzec mog± jedynie u¿ytkownicy Bia³ych Oczu.
W ca³ym apartamencie dominuj± kolory marmuru oraz z³ota, widaæ tu przepych.
Hisaki uda³ siê do swojego pokoju, otwar³ wrota i wszed³ do ¶rodka. Przeszed³ przez salon nie rozgl±daj±c siê i wszed³ do sypialni. Po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i rozmy¶la³. Po jakim¶ czasie zrzuci³ ubrania Akatsuki i za³o¿y³ swój tradycyjny strój(co¶ ala strój Hiashiego), po czym wyszed³ z kwatery my¶l±c o tym wszystkim.
[NMM]
Wszed³ do apartamentu, uda³ siê do ³azienki i umy³ po czym pad³ na ³ó¿ko znu¿ony i zasn±³.
Gdy wsta³ ubra³ siê, uda³ do ³azienki, nastêpnie uda³ siê do baru dla aka.
[NMM]
Wszed³ do apartamentu , zamykaj±c za sob± wrota.
//Nie ma mnie piêæ dni xP //
Hisaki otworzy³ wrota i wyprostowany, dostojnym krokiem wyszed³ z apartamentu. Szed³ powoli rozmy¶laj±c o sytuacji z siostr± i czuj±c w duchu bezsilno¶æ i chaos szed³ powoli odrzucaj±c grzywkê. Do tego gdy przyt³aczaj±ce my¶li odchodzi³y na chwilê rozmy¶la³ o rozmowie z bia³ow³os±. Czu³ dla niej wzgardê i nie ¿a³owa³ swoich wcze¶niejszych s³ów wrêcz by³ dumny gdy¿ uwa¿a³ ¿e spe³ni³ swój obowi±zek.
[NMM]
Wszed³ do apartamentu kieruj±c siê prosto do sypialni. Ubra³ p³aszcz Akatsuki oraz kapelusz po czym wyszed³ z pokoju, rzucaj±c spojrzenie na obraz przedstawiaj±cy Anyê. Zamkn±³ za sob± drzwi i przeszed³ przez obszerny salon. Nasz³a go my¶l ¿e jest tu tyle miejsca, lecz on nie ma go¶ci lecz odrzuci³ j± jako ¿a³osn± i ¶mieszn± wychodz±c i zamykaj±c za sob± wrota.
[NMM]
Harry pojawi³ sie pierwszy, zaniós³ Hisakiego do sypialni, tam te¿ usta³ pod ³ó¿kiem. Anya rozgl±da³a sie uwa¿nie. Dopiero zda³a sobie sprawê, ¿e jeszcze nie widzia³a tego mieszkania. Pisnê³a, przypominaj±c sobie o powodzie, dla którego sie tutaj znalaz³a. Po³o¿y³a "brata" na ³ó¿ku, przykrywaj±c kocem. Przy³o¿y³a mu rêkê do czo³a, wiedzia³a ¿e jest jeszcze wykoñczony. Posz³a do kuchni, wyjê³a leki z torebki. Zaczê³a co¶ mielic, gotowaæ i przyrz±dzaæ.
Hisaki spa³ na ³ó¿ku xP
Medyczka wziê³a g³êboki oddech, próbowa³a sie uspokoiæ. Odwo³ala Summona i usiad³a na rogu ³o¿ka. Zauwa¿y³a swoj± podobiznê, ujêta w ramy. Wpatrywa³a sie w ni± przez chwilê, probuj±c sie nie rozkleiæ.
- Hisaki... - szepnê³a i na³o¿y³a na ³y¿eczkê spor± ilo¶æ dziwnego, zielonego musu.
- Musisz to zje¶æ, poczujesz sie lepiej - mowi³a bardziej sama do siebie, ale wierzy³a ¿e on j± s³yszy i rozumie. Podnios³a jedn± rêk± jego g³owe, druga natomiast powêdrowa³a do jego ust.
Hisaki spa³, Anya wcisnê³a mu lekarstwo do wnêtrza xP Nie dawa³ ¿adnych znaków ¿ycia wiêc kij w mrowisku wiedzia³ czy co¶ zajarzy³ z gadaniny Anyi
Powtarza³a t± czynno¶æ kilkakrotnie, dopóki lekarstwo siê nie skoñczy³o.
Westchnê³a z ulg± i poprawi³a w³osy, czu³a ogromne zmêczenie. Pomy¶la³a o swoim pokoju i dzieciach, ju¿ tyle czasu ich nie widzia³a. Mia³a ogromn± chêæ i¶æ do nich, wiedzia³a ¿e pewnie zaraz to zrobi. W tej chwili jednak wsta³a odk³adaj±c talerzyk i posz³a do ³azienki. Nie wygl±da³a najlepiej...
Hisaki spa³. W jego stanie dziêki pomocy, trosce i opiece siostry zapewne nastêpnego dnia obudzi³ siê i by³ w stanie wstaæ z ³ó¿ka.
Znalaz³a jako¶ szczotkê, rozczesa³a ni± w³osy. Dosz³a do wniosku, ¿e chyba mo¿e siê tutaj rozgo¶ciæ. Przecie¿ jej pokój nie by³ teraz dobrym miejscem do odpoczynku, a ona te¿ by³a zmêczona. Posz³a tam na moment <nnm>
Dodane po 5 minutach:
Staraj±c siê zrobiæ to jak najciszej, wesz³a do kwatery. Popatrzy³a na Hisakiego, opiekuñczym wzrokiem. Wesz³a do ³azienki i sie zamknê³a, odkrêcaj±c kurek. Mam nadziejê, ¿e nie bedziesz mi mia³ tego za z³e, braciszku - pomy¶la³a i wesz³a do wanny. Zamkne³a oczy, zaczê³a szorowaæ ca³e cia³o (chyba mia³e¶ jaki¶ ¿el albo cos ). Umy³a w³osy i zanurzy³a g³owê w wodzie.
// Hisek ma wszystko co najlepsze //
Hisaki spa³ na swoim wygodnym ³ó¿ku, odpicowany przez siostrzyczkê xP
Hisaki spa³, jego stan by³ unormowany.
Raczkowa³a sobie weso³o po siedzibie. Wtem pod którymi¶ z licznych drzwi us³ysza³a g³o¶ne chrapanie. Nas³uchiwa³a przez chwilê, ciekawi±c siê, co to za d¼wiêki. W koñcu skojarzy³a, ¿e podobnie robi³ jej brat, kiedy byli razem zamkniêci w trumnie. U¶miechnê³a siê szeroko, my¶l±c, ¿e za drzwiami znajdzie Shidana.
Napar³a na drzwi, ale te nie chcia³y siê otworzyæ.
Ale przypomnia³a sobie, jak mamiñska otwiera³a podobne drzwi. Stanê³a na dwóch nogach, opieraj±c siê rêkoma o wej¶cie do pokoju. Z kieszeni wyjê³a gumow± kosê, któr± dosta³a od tatki. Zahaczy³a ni± o klamkê i odrzwia wreszcie stanê³y otworem.
Wesz³a do ¶rodka. Odkry³a pokój z ³ó¿kiem, na którym kto¶ le¿a³. Nie zastanawiaj±c siê wiele wdrapa³a siê na ³o¿e i usiad³a na Hisakim. Za¶mia³a siê weso³o i wetknê³a mu kosê-zabawkê do ust, piszcz±c z rado¶ci.
A Hisaki mimo pomocy i opieki siostry by³ zapewne tak wycieñczony ¿ê wyczyny ma³ej Ryu go nie obudzi³y. I nie chrapa³
Przypatrywa³a mu ciê ciekawie. Dopiero teraz jej m³odziutki umys³ skonstatowa³, ¿e jeszcze nie tak dawno, dziewczynka uje¿d¿a³a ¶pi±cego. Klasnê³a w d³onie weso³o, bo wci±¿ pamiêta³a, jak bardzo jej siê podoba³o na jego plecach.
Ale poniewa¿ ten siê nie budzi³, to nie mog³a powtórzyæ swojej zabawy.
Porusza³a gumow± kos± w jego ustach, ale po chwili wyjê³a j± i zaczê³a ok³adaæ zabawk± g³owê ¶pi±cego.
Jego twarz by³a spokojna a oddech p³ytki. Spa³ nadal- wychodzi na to ¿e d³uga walka, dziura w boku i przebite serce wykañczaj± ¼dziebko cz³owieka Przewróci³ lekko g³owê w bok.
Schowa³a zabawkê do kieszeni sukienki, pamiêtaj±c, ¿e mamin¶ka i tatko o wiele lepiej nadaj± siê do bicia. Rozejrza³a siê po pokoju, szukaj±c czego¶ do spsocenia. Jej wzrok zatrzyma³ siê na zdjêciu wisz±cym nad ³ó¿kiem. Chc±c podej¶æ bli¿ej, usiad³a na g³owie Hisakiego. Dziêki temu mog³a dosiêgn±æ wisz±cego obrazka. Po kilku próbach zdjêcia ramki, w koñcu siê jej uda³o. Z u¶miechem przyjrza³a siê kobiecie na zdjêciu. Zesz³a z g³owy Hisakiego i popatrzy³a na niego. Po chwili zastanowienia da³a mu ca³usa. Ma³a dziewczynka nie zauwa¿y³a, ¿e przy tym bardzo u¶lini³a ¶pi±cego. Zostawi³a zdjêcie na jego piersi, po czym z ³ó¿ka wesz³a na stolik. Ze stolika dosiêgnê³a pal±cej siê ¶wieczki na ¶cianie. Zdjê³a j± i w³o¿y³a w d³oñ Hisakiego. Wosk skapn±³ na jej palce, wiêc krzyknê³a z bólu i ze z³o¶ci± zesz³a z ³ó¿ka. Poczu³a dym i smród pal±cej siê po¶cieli, ale nie przejê³a siê tym, gdy¿ i tak nie rozró¿nia³a innych zapachów, które nie by³y woni± krwi.
Gdy ma³y potwór grasowa³ po pokoju Hisaki móg³ liczyæ tylko na pomoc siostrzyczki.
//weny nie mam xP //
Tak jak wczesniej pisalam.. Shi weszla do pokoju bez czekania na odpowiedz.
Zauwazyla palace sie lozko, na ktorym lezy Hisaki. I obok lozka coreczke.
Pisnela glucho.
- Kochanie! - zabrala je na rece. - Uwazaj bo sie poparzysz.
Dziewczynka, byla strasznie ciezka. Shi nie moglawykonac zadnych pieczeci, zeby ugasic ogien. Zla nawrzeszczala na Hyuuge.
- JAK TY PILNUJESz MOJE DZIECKO! Moglo sie przestraszyc!
//Nie mam weny to ¶piê xP Kurna umieraj±cy jestem prawie xP Dajcie mnie do szpitala bo mnie zabijecie //
Hisaki spa³...
Piêkne chwile zapomnienia Anyi nie trwa³y d³ugo. Wysz³a szybko z wanny czujac spaleniznê, szybko owinê³a sie recznikiem. Wysz³a ochlapuj±c posadzkê wod± z pian±, któr± wci±¿ ocieka³a. Popatrzy³a przera¿ona na Hisakiego. Zauwa¿y³a Shi wyszczerzy³a sie do niej i zajê³a po¿arem.
- Bakusui Shouha [Suiton] - wykona³a pieczêcie i obla³a ma³ym strumieniem ³ó¿ko i brata. Natychmiast z³apa³a sie za skrawek rêcznika, czujac jak siê po niej osuwa.
- Yh. Shi ide sie ubraæ, jakby siê Hisaki ockn±³ to wyja¶nij mu co sie sta³o - ona sama nie wiedzia³a czemu nagle to ³ó¿ko zaczê³o sie tliæ. Rzuci³a szybkie spojrzenie na dziecko Shi. Ro¶nie na moich oczach - pomy¶la³a i wesz³a do ³azienki.
Hisaki spa³
Spokojnie siê ubra³a i poczochra³a w³osy rêk±. Spojrza³a na siebie w lusterku, jej samopoczucie znacznie siê polepszy³o. Wysz³a z ³azienki i popatrzy³a na Hisakiego, zrobi³a kilka kroków w przód.
- Moj drogi, obud¼ siê wreszcie. Bo ja mam piln± sprawê a nie moge Cie zostawiæ samego - pomysla³a o incydencie sprzed 10 minut.
Spojrza³a zaskoczona na mamiñsk±.
- Mam³a? - powiedzia³a pytaj±cym tonem.
Spojrza³a na mokr± pani± i pokaza³a na ni± palcem. Zaczê³a siê weso³o ¶miaæ, ale jeszcze wiêkszym ¶miechem zanios³a siê, dostrzegaj±c pal±cego siê pana.
Widok z góry udostêpnia niezwykle zabawn± perspektywê panoramy.
Wygl±da³o na to ¿e Hisaki obudzi siê najwcze¶niej nastêpnego dnia.
Shi zaczela krzyczec z radosci:
- JUHU!!!! POwiedzialas MAMA!!!! - Shi byla liska placzu. Jednak po chwili opanowala sie. Taki wybuch entuzjazmu mogl zle wplynac na edukacje przyszlej maszyny do zabijania.
- Anya! Slyszalas? - powiedziala powaznym tonem. - powiedziala do mnie "mama", chyba mnie rozpoznaje! - znowu sie nie powstrzymala
od wybuchu radosci. Shi byla przerazona. Czyzbby jakies odruchy
instynktu macierzynskiego?
- mA-ma! - wysa..(...trudne slowo...) - Wa-MPir!
Nag³y krzyk Shi przerwa³ ma³ej okazywanie rozbawienia. Spojrza³a na niê, mrugaj±c oczêtami.
- Mam³a! - powtórzy³a z uporem.
Niespodziewanie wyszczerzy³a swoje kie³ki i wyda³a z gard³a co¶ na podobieñstwo warkniêcia.
- Mam³a! - krzyknê³a g³o¶niej.
W³a¶ciwie to nie wiedzia³a, jakie znaczenie ma wypowiedziane przez ni± s³owo. To by³ jej sposób na przekazanie ¶wiatu, ¿e jest g³odna.
- Kochanie moje sliczne najpiekniejsze! zapomnialam, ze nie zmienilam Ci pieluszki, przez najblizsze.. hmm pare ladnych lat!
Shi jednak obawiala sie tego uczynic. "moze sie przykleilo i nie bedzie
chcialo sie odkleic?"
Shi byla za bardzo szczesliwa tym, ze jej coreczka wypowiedziala , slowa
'Mama' i to kilka krotnie:
- RY-(j)U- RY-U! - powtarzaj.. dzieciaku malenki.
Shi popatrzyla na coreczke. To malenstwo jeszce chodzic nie umialo.
- Jutro pouczymy sie chodzenia.
Zarzadzila. Shi nachylila dziecko nad Hisakiem, zeby mialo troche strawy w sobie:
- ugryz - rozkazala.
Ryu patrzy³a na mamiñsk±, nie rozumiej±c ni w z±b, co mówi. Ale przypomnia³a sobie, ¿e kiedy mami¶nka mówi³a tak ¶miesznie i nie tak, jak zawsze, a ona powtórzy³a to s³owo, to siê bardzo ucieszy³a. Dlatego powiedzia³a:
- Liuuu liuuu. - Chcia³a powtórzyæ jeszcze raz, ale wtedy mamiñska podsunê³a jej smakowit± szyjkê.
Pisnê³a rado¶nie, po czym wpi³a siê zêbami w skórê Hisakiego. Poci±gnê³a duuu¿e ³yki krwi.
Biedny Hisaki, nie do¶æ, ¿e zmoczony, potem podpalony, wci±¿ wyczerpany, to teraz bêdzie mia³ jeszcze anemiê.
Shi byla bardzo dumna z coreczki. Ryu robila szybkie postepy.
Chociaz trudno to nazwac szybkim postepem, jesli 4-roletnia coreczka
jeszcze mowic nie umie.
To nic jeszcze nauczy sie mowic.
Shi sie troche zagapila. Ryu wipila ponad 0,5 litra krwi, wiec, zeby
uratowac Hisakiego od rychlej smierci, oderwala nienasycona coruchne.
- Skarbenku moj - ucalowala dziewczynke w czolko - jestes najlepsiejsza.
Ale ten pan jeszce musi zyc.. dla zasady! Na obiad zaatakujemy pobliska wioske... ee zyjesz- szturchnela noga Hisaka, jednak nie odtrzymala odpowiedzi, wiec jedynie wzruszyla ramionami.
Anya jakby trochê rozkojarzona popatrzy³a na dziecko.
- Tak tak... a no tak Ruki, Karyu - zamotana i jakby w transie powoli wychodzi³a z pokoju.
- Shi, kochana przynie¶ skrêty do wspolnego, mam ju¿ g³ód.
/za duzo ksia¿ki? O.o /
<nnm>
Shi wyszla za Anya.
Skrety zawsze trzymala przy sobie.
Na wypadek kontroli Ayano w jej pokoju.
Kiedys chyba dostala zakaz na uzywki.
Ryu wciaz trzymala na rekach.
Bardzo ciazyla jej po wypiciu krwi.
nmm
Krew Hisakiego bardzo jej zasmakowa³a. Postanowi³a, ¿e jeszcze go odwiedzi - w wiadomym celu.
Zosta³a wyniesiona na rêkach mamiñskiej. xP
<NMM>
Claire otworzy³a drzwi, rozgl±daj±c sie. Z dziecmi w pysku podesz³a do ³ó¿ka, na którym je po³o¿y³a. Obw±cha³a po¶ciel i wysz³a. Dzieci spa³y...
Hiena ponownie pojawi³a siê w progu. Popatrzy³a na bli¼niêta i jednego z nich wsadzi³a w swoj± paszczê, a drugiego owinê³a ogonem. Rzuci³a mordercze spojrzenie Hisakiemu i wysz³a z dziecmi. <nni>
// No nie by³o mnie to nie mia³em jak zareagowaæ wiêc uznam ¿e co¶ zosta³o z pokoju i mnie xP //
Hisaki otworzy³ oczy widz±c sufit swojej sypialni. Po chwili przypomnia³ sobie wszystko. By³ lekko zdziwiony i¿ jest w swoim pokoju. Odczuwa³ lekk± nadziejê ¿e w pokoju bêdzie Anya, jednak¿e gdy spojrza³ w bok ujrza³ pustkê... by³ sam. Jako¶ dziwnie odczu³ t± ¶wiadomo¶æ samotno¶ci. Rozmy¶la³ le¿±c nieruchomo i wpatruj±c siê w sufit. "Anya...".
Shi weszla bez pukania.
- spisz? - spytala
Zdziwiony spojrza³ na Shi odwracaj±c g³owê.
Shi...sama?-zapyta³ cicho-Czemu tu przysz³a¶?-doda³ cichym tonem. By³ zdziwiony wizyt± Shi i zastanawia³ siê po co tu przysz³a.
- i tak bym Cie obudzila, ile mozna spac? - spytala - Masz misje. Idz do Suny. Tam jest Twoja siostra z mezem. Macie pilnowac sunian, zeby nie buntowali sie przeciwko Aka. Jakby co mozecie zabijac wszystkich co sie wam przeciwstawia, oprocz mojej siostry - AMy... - dodala.
Macie wyrzucac wszystkich spoza Suny.
Niedlugo wykonamy atak na Konohe, zrozumiales?
Dodane po 29 sekundach:
Shi doszla do wniosku, ze Hisaki slodko wyglada lezac w lozku.
S³ucha³ jej s³ów, przerywaj±c na chwile swoje rozmy¶lania. "Oczywi¶cie... po cóz mog³aby przyj¶æ"-pomy¶la³ po jakim¶ czasie. Drgn±³ lekko na wyraz "mê¿em" lecz nic nie powiedzia³. "Suna?"-jej s³owa go zdziwi³y choæ lekko. Nie mia³ teraz si³y rozmawiaæ, dyskutowaæ czy rozmy¶laæ nad tym co mówi Shi. Po jakim¶ czasie szepn±³
Hai Shi-sama.-nieco poruszony wzmiank± o Konosze. Jednak¿e nie by³o owego poruszenia po nim widaæ.
Shi nie mogla sie opanowac. Znowu uczucie spolczucia ja dopadlo.
Przeciez ten czlowiek byl wykonczony.
- Hisake.. - usiadla na lozku - Jestes jakis smutny. Jesli to przez to, ze pol lozka Ci sie spalilo, to obiecuje , ze nakrzycze na swoje dziecko..
Patrzy³ w sufit nie zwracaj±c uwagi na to co BoSSka Shi robi. Ty nie zrozumiesz-powiedzia³ ¶wiadomy ¿e z ³ó¿kiem nie mo¿e byæ a¿ tak ¼le xP W koñcu Hisaki ma to co najlepsze i ³ó¿ko mog³o byæ ognioodporne . Zastanawia³ siê nad jej bezpo¶redno¶ci± i... lito¶ci±.
- Jesli nie chcesz ze mna rozmawiac odejde. - powiedziala. - Jestes inny niz reszta. A przedewszystkim inny niz Twoja siostra. - sprostowala sie -
Jesli nadal jestes zUy na nia.. zauwazz, ze y w Aka nie mamy nikogo z Hyuuga poza wami --> rodzenstwem, a Anya jest bardzo mloda.. jakby nie miala dzieci popadla by w chorobe psychiczna tak jak Ayano.
Shi sie zasmiala. Aka-sqad skladal sie z samych psycholi.
Zamkn±³ oczy s³uchaj±c jej surowych s³ów. Le¿a³ nic nie mówi±c. Jednak¿e w pewnym stopniu cieszy³a go obecno¶æ Shi.
- Mam nadzieje, ze juz wiecej nie bedziesz atakowal dzieci Anyi - powiedziala, wstajac. - Ubierz sie w najlepszy, najschludniejszy
i najczystszy stroj Akatsuki jaki masz. Musimy ladnie sie prezentowwwac w sunie.
Nie wie czemu, ale pochylia sie i dala mu buziaka w czolo.
Wstala i odwrocila sie od niego
Spojrza³ na ni± a w³a¶ciwie zdziwiony tym poca³unkiem. Nie mia³ zamiaru atakowaæ ju¿ dzieci Anyi. Przyrzek³ ¿e je¶li Anya go pokona wtedy zostawi dzieci w spokoju a jak sam powiedzia³ przegra³ wiêc teraz nie móg³ ju¿ wyrz±dziæ jakiejkolwiek krzywdy dzieciom. Taka by³a jego logika. Jednak¿e teraz nie my¶la³ o tym. Nie wiedzia³ jak siê zachowa i co mówiæ.
wyszla nie patrzac na Hisaki'ego.
nmm
Zamkn±³ oczy i westchn±³. Po d³ugim czasie wsta³ z ³ó¿ka i poszed³ do ³azienki. Zrzuci³ stare ubranie i przemy³ siê po czym w rêczniku uda³ siê do pokoju. Ubra³ siê w nowe bia³e ubranie na, które za³o¿y³ p³aszcz Aka, po czym go zapi±³. Ubra³ swój Sakkat my¶l±c intensywnie. Ostatnie wydarzenia by³y bardzo bolesne...
Po jakim¶ czasie...
http://pl.youtube.com/watch?v=FKarrnXmqhg
Hisaki wspomina³ swoje starcie z Shinobi Kraju Wody, który by³ jednym z Siedmiu Mistrzów Miecza. Posiada³ on miecz pó³torarêczny (na oryginalnym obrazku z Siedmioma Shinobi Miecza widaæ ich sylwetki, jeden z nich ma taki miecz). Ostatnie wydarzenia poruszy³y bolesne wspomnienia Hisakiego z ciê¿kiej przesz³o¶ci. Przypomnia³o mu o skomplikowanych intrygach i ciê¿kim ¿yciu. "Czas aby m³ot sprawiedliwo¶ci prowadzony bosk± rêk± uderzy³ z ca³± swoj± moc± przeznaczenia w kowad³o przestêpstwa i wielki kowal dokoñczy³ swego dzie³a. Czas zaj±æ siê Hayaku i dokoñczy³ dawno rozpoczête dzie³o."-stwierdzi³ w my¶lach przymocowuj±c schowek na kunaie. A to wszystko mia³o siê skoñczyæ zanim wst±pi³ do Akatsuki...
Czas znale¼æ przeznaczenie nadszed³...
Hisaki nie zamierza³ wykonaæ rozkazu Shi. Hisaki zamierza³ wyegzekwowaæ prawo. Je¶li nie on to kto to zrobi? To jego powinno¶æ. Kto¶ musi kr±¿yæ ¶cie¿k± prawa.
Kara zostanie wykonana
Przez Hisakiego Hyuugê.
Hisaki maj±c swój zwyk³y beznamiêtny wyraz twarzy ró¿ni±cy siê jedynie ustami, które by³y zaci¶niête w sposób pokazuj±cy determinacjê wyszed³ szybko z kwatery. Po³y jego p³aszcza falowa³y gdy kroczy³ szybko.
[NMM]
Przyszed³, stan±³ przed drzwiami i napisa³ mu list , bo nie wiedzia³ gdzie ma go znale¼æ: Kod: Hisaki,
jak tylko przeczytasz ten list, id¼ do Ayano. To wa¿ne, nie zwlekaj. Ex Liderka bêdzie na Ciebie czekaæ w siedzibie.
Deidara. Powiesi³ list na jego drzwiach i poszed³ .
W ca³ym apartamencie dominuj± kolory marmuru oraz z³ota, widaæ tu przepych.
Hisaki uda³ siê do swojego pokoju, otwar³ wrota i wszed³ do ¶rodka. Przeszed³ przez salon nie rozgl±daj±c siê i wszed³ do sypialni. Po³o¿y³ siê na ³ó¿ku i rozmy¶la³. Po jakim¶ czasie zrzuci³ ubrania Akatsuki i za³o¿y³ swój tradycyjny strój(co¶ ala strój Hiashiego), po czym wyszed³ z kwatery my¶l±c o tym wszystkim.
[NMM]
Wszed³ do apartamentu, uda³ siê do ³azienki i umy³ po czym pad³ na ³ó¿ko znu¿ony i zasn±³.
Gdy wsta³ ubra³ siê, uda³ do ³azienki, nastêpnie uda³ siê do baru dla aka.
[NMM]
Wszed³ do apartamentu , zamykaj±c za sob± wrota.
//Nie ma mnie piêæ dni xP //
Hisaki otworzy³ wrota i wyprostowany, dostojnym krokiem wyszed³ z apartamentu. Szed³ powoli rozmy¶laj±c o sytuacji z siostr± i czuj±c w duchu bezsilno¶æ i chaos szed³ powoli odrzucaj±c grzywkê. Do tego gdy przyt³aczaj±ce my¶li odchodzi³y na chwilê rozmy¶la³ o rozmowie z bia³ow³os±. Czu³ dla niej wzgardê i nie ¿a³owa³ swoich wcze¶niejszych s³ów wrêcz by³ dumny gdy¿ uwa¿a³ ¿e spe³ni³ swój obowi±zek.
[NMM]
Wszed³ do apartamentu kieruj±c siê prosto do sypialni. Ubra³ p³aszcz Akatsuki oraz kapelusz po czym wyszed³ z pokoju, rzucaj±c spojrzenie na obraz przedstawiaj±cy Anyê. Zamkn±³ za sob± drzwi i przeszed³ przez obszerny salon. Nasz³a go my¶l ¿e jest tu tyle miejsca, lecz on nie ma go¶ci lecz odrzuci³ j± jako ¿a³osn± i ¶mieszn± wychodz±c i zamykaj±c za sob± wrota.
[NMM]
Harry pojawi³ sie pierwszy, zaniós³ Hisakiego do sypialni, tam te¿ usta³ pod ³ó¿kiem. Anya rozgl±da³a sie uwa¿nie. Dopiero zda³a sobie sprawê, ¿e jeszcze nie widzia³a tego mieszkania. Pisnê³a, przypominaj±c sobie o powodzie, dla którego sie tutaj znalaz³a. Po³o¿y³a "brata" na ³ó¿ku, przykrywaj±c kocem. Przy³o¿y³a mu rêkê do czo³a, wiedzia³a ¿e jest jeszcze wykoñczony. Posz³a do kuchni, wyjê³a leki z torebki. Zaczê³a co¶ mielic, gotowaæ i przyrz±dzaæ.
Hisaki spa³ na ³ó¿ku xP
Medyczka wziê³a g³êboki oddech, próbowa³a sie uspokoiæ. Odwo³ala Summona i usiad³a na rogu ³o¿ka. Zauwa¿y³a swoj± podobiznê, ujêta w ramy. Wpatrywa³a sie w ni± przez chwilê, probuj±c sie nie rozkleiæ.
- Hisaki... - szepnê³a i na³o¿y³a na ³y¿eczkê spor± ilo¶æ dziwnego, zielonego musu.
- Musisz to zje¶æ, poczujesz sie lepiej - mowi³a bardziej sama do siebie, ale wierzy³a ¿e on j± s³yszy i rozumie. Podnios³a jedn± rêk± jego g³owe, druga natomiast powêdrowa³a do jego ust.
Hisaki spa³, Anya wcisnê³a mu lekarstwo do wnêtrza xP Nie dawa³ ¿adnych znaków ¿ycia wiêc kij w mrowisku wiedzia³ czy co¶ zajarzy³ z gadaniny Anyi
Powtarza³a t± czynno¶æ kilkakrotnie, dopóki lekarstwo siê nie skoñczy³o.
Westchnê³a z ulg± i poprawi³a w³osy, czu³a ogromne zmêczenie. Pomy¶la³a o swoim pokoju i dzieciach, ju¿ tyle czasu ich nie widzia³a. Mia³a ogromn± chêæ i¶æ do nich, wiedzia³a ¿e pewnie zaraz to zrobi. W tej chwili jednak wsta³a odk³adaj±c talerzyk i posz³a do ³azienki. Nie wygl±da³a najlepiej...
Hisaki spa³. W jego stanie dziêki pomocy, trosce i opiece siostry zapewne nastêpnego dnia obudzi³ siê i by³ w stanie wstaæ z ³ó¿ka.
Znalaz³a jako¶ szczotkê, rozczesa³a ni± w³osy. Dosz³a do wniosku, ¿e chyba mo¿e siê tutaj rozgo¶ciæ. Przecie¿ jej pokój nie by³ teraz dobrym miejscem do odpoczynku, a ona te¿ by³a zmêczona. Posz³a tam na moment <nnm>
Dodane po 5 minutach:
Staraj±c siê zrobiæ to jak najciszej, wesz³a do kwatery. Popatrzy³a na Hisakiego, opiekuñczym wzrokiem. Wesz³a do ³azienki i sie zamknê³a, odkrêcaj±c kurek. Mam nadziejê, ¿e nie bedziesz mi mia³ tego za z³e, braciszku - pomy¶la³a i wesz³a do wanny. Zamkne³a oczy, zaczê³a szorowaæ ca³e cia³o (chyba mia³e¶ jaki¶ ¿el albo cos ). Umy³a w³osy i zanurzy³a g³owê w wodzie.
// Hisek ma wszystko co najlepsze //
Hisaki spa³ na swoim wygodnym ³ó¿ku, odpicowany przez siostrzyczkê xP
Hisaki spa³, jego stan by³ unormowany.
Raczkowa³a sobie weso³o po siedzibie. Wtem pod którymi¶ z licznych drzwi us³ysza³a g³o¶ne chrapanie. Nas³uchiwa³a przez chwilê, ciekawi±c siê, co to za d¼wiêki. W koñcu skojarzy³a, ¿e podobnie robi³ jej brat, kiedy byli razem zamkniêci w trumnie. U¶miechnê³a siê szeroko, my¶l±c, ¿e za drzwiami znajdzie Shidana.
Napar³a na drzwi, ale te nie chcia³y siê otworzyæ.
Ale przypomnia³a sobie, jak mamiñska otwiera³a podobne drzwi. Stanê³a na dwóch nogach, opieraj±c siê rêkoma o wej¶cie do pokoju. Z kieszeni wyjê³a gumow± kosê, któr± dosta³a od tatki. Zahaczy³a ni± o klamkê i odrzwia wreszcie stanê³y otworem.
Wesz³a do ¶rodka. Odkry³a pokój z ³ó¿kiem, na którym kto¶ le¿a³. Nie zastanawiaj±c siê wiele wdrapa³a siê na ³o¿e i usiad³a na Hisakim. Za¶mia³a siê weso³o i wetknê³a mu kosê-zabawkê do ust, piszcz±c z rado¶ci.
A Hisaki mimo pomocy i opieki siostry by³ zapewne tak wycieñczony ¿ê wyczyny ma³ej Ryu go nie obudzi³y. I nie chrapa³
Przypatrywa³a mu ciê ciekawie. Dopiero teraz jej m³odziutki umys³ skonstatowa³, ¿e jeszcze nie tak dawno, dziewczynka uje¿d¿a³a ¶pi±cego. Klasnê³a w d³onie weso³o, bo wci±¿ pamiêta³a, jak bardzo jej siê podoba³o na jego plecach.
Ale poniewa¿ ten siê nie budzi³, to nie mog³a powtórzyæ swojej zabawy.
Porusza³a gumow± kos± w jego ustach, ale po chwili wyjê³a j± i zaczê³a ok³adaæ zabawk± g³owê ¶pi±cego.
Jego twarz by³a spokojna a oddech p³ytki. Spa³ nadal- wychodzi na to ¿e d³uga walka, dziura w boku i przebite serce wykañczaj± ¼dziebko cz³owieka Przewróci³ lekko g³owê w bok.
Schowa³a zabawkê do kieszeni sukienki, pamiêtaj±c, ¿e mamin¶ka i tatko o wiele lepiej nadaj± siê do bicia. Rozejrza³a siê po pokoju, szukaj±c czego¶ do spsocenia. Jej wzrok zatrzyma³ siê na zdjêciu wisz±cym nad ³ó¿kiem. Chc±c podej¶æ bli¿ej, usiad³a na g³owie Hisakiego. Dziêki temu mog³a dosiêgn±æ wisz±cego obrazka. Po kilku próbach zdjêcia ramki, w koñcu siê jej uda³o. Z u¶miechem przyjrza³a siê kobiecie na zdjêciu. Zesz³a z g³owy Hisakiego i popatrzy³a na niego. Po chwili zastanowienia da³a mu ca³usa. Ma³a dziewczynka nie zauwa¿y³a, ¿e przy tym bardzo u¶lini³a ¶pi±cego. Zostawi³a zdjêcie na jego piersi, po czym z ³ó¿ka wesz³a na stolik. Ze stolika dosiêgnê³a pal±cej siê ¶wieczki na ¶cianie. Zdjê³a j± i w³o¿y³a w d³oñ Hisakiego. Wosk skapn±³ na jej palce, wiêc krzyknê³a z bólu i ze z³o¶ci± zesz³a z ³ó¿ka. Poczu³a dym i smród pal±cej siê po¶cieli, ale nie przejê³a siê tym, gdy¿ i tak nie rozró¿nia³a innych zapachów, które nie by³y woni± krwi.
Gdy ma³y potwór grasowa³ po pokoju Hisaki móg³ liczyæ tylko na pomoc siostrzyczki.
//weny nie mam xP //
Tak jak wczesniej pisalam.. Shi weszla do pokoju bez czekania na odpowiedz.
Zauwazyla palace sie lozko, na ktorym lezy Hisaki. I obok lozka coreczke.
Pisnela glucho.
- Kochanie! - zabrala je na rece. - Uwazaj bo sie poparzysz.
Dziewczynka, byla strasznie ciezka. Shi nie moglawykonac zadnych pieczeci, zeby ugasic ogien. Zla nawrzeszczala na Hyuuge.
- JAK TY PILNUJESz MOJE DZIECKO! Moglo sie przestraszyc!
//Nie mam weny to ¶piê xP Kurna umieraj±cy jestem prawie xP Dajcie mnie do szpitala bo mnie zabijecie //
Hisaki spa³...
Piêkne chwile zapomnienia Anyi nie trwa³y d³ugo. Wysz³a szybko z wanny czujac spaleniznê, szybko owinê³a sie recznikiem. Wysz³a ochlapuj±c posadzkê wod± z pian±, któr± wci±¿ ocieka³a. Popatrzy³a przera¿ona na Hisakiego. Zauwa¿y³a Shi wyszczerzy³a sie do niej i zajê³a po¿arem.
- Bakusui Shouha [Suiton] - wykona³a pieczêcie i obla³a ma³ym strumieniem ³ó¿ko i brata. Natychmiast z³apa³a sie za skrawek rêcznika, czujac jak siê po niej osuwa.
- Yh. Shi ide sie ubraæ, jakby siê Hisaki ockn±³ to wyja¶nij mu co sie sta³o - ona sama nie wiedzia³a czemu nagle to ³ó¿ko zaczê³o sie tliæ. Rzuci³a szybkie spojrzenie na dziecko Shi. Ro¶nie na moich oczach - pomy¶la³a i wesz³a do ³azienki.
Hisaki spa³
Spokojnie siê ubra³a i poczochra³a w³osy rêk±. Spojrza³a na siebie w lusterku, jej samopoczucie znacznie siê polepszy³o. Wysz³a z ³azienki i popatrzy³a na Hisakiego, zrobi³a kilka kroków w przód.
- Moj drogi, obud¼ siê wreszcie. Bo ja mam piln± sprawê a nie moge Cie zostawiæ samego - pomysla³a o incydencie sprzed 10 minut.
Spojrza³a zaskoczona na mamiñsk±.
- Mam³a? - powiedzia³a pytaj±cym tonem.
Spojrza³a na mokr± pani± i pokaza³a na ni± palcem. Zaczê³a siê weso³o ¶miaæ, ale jeszcze wiêkszym ¶miechem zanios³a siê, dostrzegaj±c pal±cego siê pana.
Widok z góry udostêpnia niezwykle zabawn± perspektywê panoramy.
Wygl±da³o na to ¿e Hisaki obudzi siê najwcze¶niej nastêpnego dnia.
Shi zaczela krzyczec z radosci:
- JUHU!!!! POwiedzialas MAMA!!!! - Shi byla liska placzu. Jednak po chwili opanowala sie. Taki wybuch entuzjazmu mogl zle wplynac na edukacje przyszlej maszyny do zabijania.
- Anya! Slyszalas? - powiedziala powaznym tonem. - powiedziala do mnie "mama", chyba mnie rozpoznaje! - znowu sie nie powstrzymala
od wybuchu radosci. Shi byla przerazona. Czyzbby jakies odruchy
instynktu macierzynskiego?
- mA-ma! - wysa..(...trudne slowo...) - Wa-MPir!
Nag³y krzyk Shi przerwa³ ma³ej okazywanie rozbawienia. Spojrza³a na niê, mrugaj±c oczêtami.
- Mam³a! - powtórzy³a z uporem.
Niespodziewanie wyszczerzy³a swoje kie³ki i wyda³a z gard³a co¶ na podobieñstwo warkniêcia.
- Mam³a! - krzyknê³a g³o¶niej.
W³a¶ciwie to nie wiedzia³a, jakie znaczenie ma wypowiedziane przez ni± s³owo. To by³ jej sposób na przekazanie ¶wiatu, ¿e jest g³odna.
- Kochanie moje sliczne najpiekniejsze! zapomnialam, ze nie zmienilam Ci pieluszki, przez najblizsze.. hmm pare ladnych lat!
Shi jednak obawiala sie tego uczynic. "moze sie przykleilo i nie bedzie
chcialo sie odkleic?"
Shi byla za bardzo szczesliwa tym, ze jej coreczka wypowiedziala , slowa
'Mama' i to kilka krotnie:
- RY-(j)U- RY-U! - powtarzaj.. dzieciaku malenki.
Shi popatrzyla na coreczke. To malenstwo jeszce chodzic nie umialo.
- Jutro pouczymy sie chodzenia.
Zarzadzila. Shi nachylila dziecko nad Hisakiem, zeby mialo troche strawy w sobie:
- ugryz - rozkazala.
Ryu patrzy³a na mamiñsk±, nie rozumiej±c ni w z±b, co mówi. Ale przypomnia³a sobie, ¿e kiedy mami¶nka mówi³a tak ¶miesznie i nie tak, jak zawsze, a ona powtórzy³a to s³owo, to siê bardzo ucieszy³a. Dlatego powiedzia³a:
- Liuuu liuuu. - Chcia³a powtórzyæ jeszcze raz, ale wtedy mamiñska podsunê³a jej smakowit± szyjkê.
Pisnê³a rado¶nie, po czym wpi³a siê zêbami w skórê Hisakiego. Poci±gnê³a duuu¿e ³yki krwi.
Biedny Hisaki, nie do¶æ, ¿e zmoczony, potem podpalony, wci±¿ wyczerpany, to teraz bêdzie mia³ jeszcze anemiê.
Shi byla bardzo dumna z coreczki. Ryu robila szybkie postepy.
Chociaz trudno to nazwac szybkim postepem, jesli 4-roletnia coreczka
jeszcze mowic nie umie.
To nic jeszcze nauczy sie mowic.
Shi sie troche zagapila. Ryu wipila ponad 0,5 litra krwi, wiec, zeby
uratowac Hisakiego od rychlej smierci, oderwala nienasycona coruchne.
- Skarbenku moj - ucalowala dziewczynke w czolko - jestes najlepsiejsza.
Ale ten pan jeszce musi zyc.. dla zasady! Na obiad zaatakujemy pobliska wioske... ee zyjesz- szturchnela noga Hisaka, jednak nie odtrzymala odpowiedzi, wiec jedynie wzruszyla ramionami.
Anya jakby trochê rozkojarzona popatrzy³a na dziecko.
- Tak tak... a no tak Ruki, Karyu - zamotana i jakby w transie powoli wychodzi³a z pokoju.
- Shi, kochana przynie¶ skrêty do wspolnego, mam ju¿ g³ód.
/za duzo ksia¿ki? O.o /
<nnm>
Shi wyszla za Anya.
Skrety zawsze trzymala przy sobie.
Na wypadek kontroli Ayano w jej pokoju.
Kiedys chyba dostala zakaz na uzywki.
Ryu wciaz trzymala na rekach.
Bardzo ciazyla jej po wypiciu krwi.
nmm
Krew Hisakiego bardzo jej zasmakowa³a. Postanowi³a, ¿e jeszcze go odwiedzi - w wiadomym celu.
Zosta³a wyniesiona na rêkach mamiñskiej. xP
<NMM>
Claire otworzy³a drzwi, rozgl±daj±c sie. Z dziecmi w pysku podesz³a do ³ó¿ka, na którym je po³o¿y³a. Obw±cha³a po¶ciel i wysz³a. Dzieci spa³y...
Hiena ponownie pojawi³a siê w progu. Popatrzy³a na bli¼niêta i jednego z nich wsadzi³a w swoj± paszczê, a drugiego owinê³a ogonem. Rzuci³a mordercze spojrzenie Hisakiemu i wysz³a z dziecmi. <nni>
// No nie by³o mnie to nie mia³em jak zareagowaæ wiêc uznam ¿e co¶ zosta³o z pokoju i mnie xP //
Hisaki otworzy³ oczy widz±c sufit swojej sypialni. Po chwili przypomnia³ sobie wszystko. By³ lekko zdziwiony i¿ jest w swoim pokoju. Odczuwa³ lekk± nadziejê ¿e w pokoju bêdzie Anya, jednak¿e gdy spojrza³ w bok ujrza³ pustkê... by³ sam. Jako¶ dziwnie odczu³ t± ¶wiadomo¶æ samotno¶ci. Rozmy¶la³ le¿±c nieruchomo i wpatruj±c siê w sufit. "Anya...".
Shi weszla bez pukania.
- spisz? - spytala
Zdziwiony spojrza³ na Shi odwracaj±c g³owê.
Shi...sama?-zapyta³ cicho-Czemu tu przysz³a¶?-doda³ cichym tonem. By³ zdziwiony wizyt± Shi i zastanawia³ siê po co tu przysz³a.
- i tak bym Cie obudzila, ile mozna spac? - spytala - Masz misje. Idz do Suny. Tam jest Twoja siostra z mezem. Macie pilnowac sunian, zeby nie buntowali sie przeciwko Aka. Jakby co mozecie zabijac wszystkich co sie wam przeciwstawia, oprocz mojej siostry - AMy... - dodala.
Macie wyrzucac wszystkich spoza Suny.
Niedlugo wykonamy atak na Konohe, zrozumiales?
Dodane po 29 sekundach:
Shi doszla do wniosku, ze Hisaki slodko wyglada lezac w lozku.
S³ucha³ jej s³ów, przerywaj±c na chwile swoje rozmy¶lania. "Oczywi¶cie... po cóz mog³aby przyj¶æ"-pomy¶la³ po jakim¶ czasie. Drgn±³ lekko na wyraz "mê¿em" lecz nic nie powiedzia³. "Suna?"-jej s³owa go zdziwi³y choæ lekko. Nie mia³ teraz si³y rozmawiaæ, dyskutowaæ czy rozmy¶laæ nad tym co mówi Shi. Po jakim¶ czasie szepn±³
Hai Shi-sama.-nieco poruszony wzmiank± o Konosze. Jednak¿e nie by³o owego poruszenia po nim widaæ.
Shi nie mogla sie opanowac. Znowu uczucie spolczucia ja dopadlo.
Przeciez ten czlowiek byl wykonczony.
- Hisake.. - usiadla na lozku - Jestes jakis smutny. Jesli to przez to, ze pol lozka Ci sie spalilo, to obiecuje , ze nakrzycze na swoje dziecko..
Patrzy³ w sufit nie zwracaj±c uwagi na to co BoSSka Shi robi. Ty nie zrozumiesz-powiedzia³ ¶wiadomy ¿e z ³ó¿kiem nie mo¿e byæ a¿ tak ¼le xP W koñcu Hisaki ma to co najlepsze i ³ó¿ko mog³o byæ ognioodporne . Zastanawia³ siê nad jej bezpo¶redno¶ci± i... lito¶ci±.
- Jesli nie chcesz ze mna rozmawiac odejde. - powiedziala. - Jestes inny niz reszta. A przedewszystkim inny niz Twoja siostra. - sprostowala sie -
Jesli nadal jestes zUy na nia.. zauwazz, ze y w Aka nie mamy nikogo z Hyuuga poza wami --> rodzenstwem, a Anya jest bardzo mloda.. jakby nie miala dzieci popadla by w chorobe psychiczna tak jak Ayano.
Shi sie zasmiala. Aka-sqad skladal sie z samych psycholi.
Zamkn±³ oczy s³uchaj±c jej surowych s³ów. Le¿a³ nic nie mówi±c. Jednak¿e w pewnym stopniu cieszy³a go obecno¶æ Shi.
- Mam nadzieje, ze juz wiecej nie bedziesz atakowal dzieci Anyi - powiedziala, wstajac. - Ubierz sie w najlepszy, najschludniejszy
i najczystszy stroj Akatsuki jaki masz. Musimy ladnie sie prezentowwwac w sunie.
Nie wie czemu, ale pochylia sie i dala mu buziaka w czolo.
Wstala i odwrocila sie od niego
Spojrza³ na ni± a w³a¶ciwie zdziwiony tym poca³unkiem. Nie mia³ zamiaru atakowaæ ju¿ dzieci Anyi. Przyrzek³ ¿e je¶li Anya go pokona wtedy zostawi dzieci w spokoju a jak sam powiedzia³ przegra³ wiêc teraz nie móg³ ju¿ wyrz±dziæ jakiejkolwiek krzywdy dzieciom. Taka by³a jego logika. Jednak¿e teraz nie my¶la³ o tym. Nie wiedzia³ jak siê zachowa i co mówiæ.
wyszla nie patrzac na Hisaki'ego.
nmm
Zamkn±³ oczy i westchn±³. Po d³ugim czasie wsta³ z ³ó¿ka i poszed³ do ³azienki. Zrzuci³ stare ubranie i przemy³ siê po czym w rêczniku uda³ siê do pokoju. Ubra³ siê w nowe bia³e ubranie na, które za³o¿y³ p³aszcz Aka, po czym go zapi±³. Ubra³ swój Sakkat my¶l±c intensywnie. Ostatnie wydarzenia by³y bardzo bolesne...
Po jakim¶ czasie...
http://pl.youtube.com/watch?v=FKarrnXmqhg
Hisaki wspomina³ swoje starcie z Shinobi Kraju Wody, który by³ jednym z Siedmiu Mistrzów Miecza. Posiada³ on miecz pó³torarêczny (na oryginalnym obrazku z Siedmioma Shinobi Miecza widaæ ich sylwetki, jeden z nich ma taki miecz). Ostatnie wydarzenia poruszy³y bolesne wspomnienia Hisakiego z ciê¿kiej przesz³o¶ci. Przypomnia³o mu o skomplikowanych intrygach i ciê¿kim ¿yciu. "Czas aby m³ot sprawiedliwo¶ci prowadzony bosk± rêk± uderzy³ z ca³± swoj± moc± przeznaczenia w kowad³o przestêpstwa i wielki kowal dokoñczy³ swego dzie³a. Czas zaj±æ siê Hayaku i dokoñczy³ dawno rozpoczête dzie³o."-stwierdzi³ w my¶lach przymocowuj±c schowek na kunaie. A to wszystko mia³o siê skoñczyæ zanim wst±pi³ do Akatsuki...
Czas znale¼æ przeznaczenie nadszed³...
Hisaki nie zamierza³ wykonaæ rozkazu Shi. Hisaki zamierza³ wyegzekwowaæ prawo. Je¶li nie on to kto to zrobi? To jego powinno¶æ. Kto¶ musi kr±¿yæ ¶cie¿k± prawa.
Kara zostanie wykonana
Przez Hisakiego Hyuugê.
Hisaki maj±c swój zwyk³y beznamiêtny wyraz twarzy ró¿ni±cy siê jedynie ustami, które by³y zaci¶niête w sposób pokazuj±cy determinacjê wyszed³ szybko z kwatery. Po³y jego p³aszcza falowa³y gdy kroczy³ szybko.
[NMM]
Przyszed³, stan±³ przed drzwiami i napisa³ mu list , bo nie wiedzia³ gdzie ma go znale¼æ: Kod: Hisaki,
jak tylko przeczytasz ten list, id¼ do Ayano. To wa¿ne, nie zwlekaj. Ex Liderka bêdzie na Ciebie czekaæ w siedzibie.
Deidara. Powiesi³ list na jego drzwiach i poszed³ .