ďťż

grueneberg

Drodzy,

ja tylko zasygnalizuję, że nadal nikt nie zajmuje się naszymi sprawami tak jak powinno.
W styczniu na spotkaniu z Atrium (w garażu) dostaliśmy zapewnienia, że jak przyjdzie wiosna zostaną przeprowadzone stosowne ekspertyzy i wizualizacja naszego osiedla, mająca na celu potwierdzenie występujących u nas niedociągnięć, jak również usterek.
Wiosna w pełni, a ekspertyza prawdopodobnie zostanie przeprowadzona w czerwcu.

Muszę powiedzieć brawo. Miało być sprawniej, jest tak jak jest, a wręcz ja powiem od siebie - tragedia.

Zgłoszenia leżą, terminy usunięcia usterek zgłaszanych, np. przeze mnie w styczniu, spokojnie sobie leżą i nikt się nimi nie zajmuje. Termin 60 dniowy usunięcia usterek nie obowiązuje MV, bo po co skoro nikt tego nie pilnuje.

A my twórzmy fundusz remontowy, bo zaraz skończą się gwarancje, a wszyscy wszystko mają gdzieś.

Szkoda gadać.

Ja zgłaszałem:
- nie działający podjazd w garażu - oczywiście wszyscy twierdzą, że działa, mimo że efekty w zimie są zupełnie inne. Niech działa tak jak działa, czyli w ogóle.
- pękająca ściana w garażu - cisza, brak jakiejkolwiek reakcji
- przemakanie ścian w garażu - cisza, brak reakcji, niech dalej mokną, a co tam
- problem z otwieraniem bramek wjazdowych - jak był tak jest. Mimo ingerencji Wekty, wczoraj ok. 21 znowu awaria
i wiele innych.

Myślałem, że wybieramy sobie firmę, która chociaż trochę wykaże się skutecznością.

Jeszcze raz - oby tak dalej


przecież ekspertyza miała być wiosną,
przecież nikt nie mówił że będzie to wiosna 2010.
mi nie chodzi o oskarżanie kogokolwiek, obwiniane.
Chodzi mi o to, że naprawdę miało się poprawić, a jest jeszcze gorzej.
Nie chcę i nie mam zamiaru wkładać potem swoją kasę w naprawę tego, co teraz jest zaniedbywane. Nie jestem jakimś milionerem, żeby rozrzucać kasę.

przecież ekspertyza miała być wiosną,
przecież nikt nie mówił że będzie to wiosna 2010.

tak i co jeszcze ciekawego Pan napisze, o audycie jest wyraźnie napisane w Planie działań zarządu na 2010 rok, nadal zalecam wizytę teraz u okulisty


Kochany sąsiedzie, dziękuję za poradę co do okulisty. Zapewne skorzystam .

Wskazuje tutaj jedynie na lekceważenie zgłaszanych przez nas spraw. Są terminy,co do usunięcia usterek, których powinien się trzymać każdy ale wszyscy mają to w .....
Więszkość z nas nie ma zamiaru wywalać potem kasę z własnej kieszenie,.

Kochany sąsiedzie, dziękuję za poradę co do okulisty. Zapewne skorzystam .

Wskazuje tutaj jedynie na lekceważenie zgłaszanych przez nas spraw. Są terminy,co do usunięcia usterek, których powinien się trzymać każdy ale wszyscy mają to w .....
Więszkość z nas nie ma zamiaru wywalać potem kasę z własnej kieszenie,.

Jak widać w poście pisałam do sąsiada b13, ale skoro i Pan się zgłasza to cóż
proszę zachować rady dla rodziny, ja z Panią się nie znam i nie życzę sobie słyszeć takich żałosnych wypowiedzi pod moim adresem

proszę zachować rady dla rodziny, ja z Panią się nie znam i nie życzę sobie słyszeć takich żałosnych wypowiedzi pod moim adresem
Hmmm... gdy nie będzie wprowadzał Pan zamieszania na forum i zaprzestanie Pan pisać nieprawdę, na pewno zastosuję się do Pana porady
ja pani nie radzę -nie interesuje mnie pani osoba w żaden sposób,
proszę tylko o poszanowanie mojej osoby i dostosowanie swoich wypowiedzi do ogólnie przyjętych zasad dyskusji.

ja pani nie radzę -nie interesuje mnie pani osoba w żaden sposób,
proszę tylko o poszanowanie mojej osoby i dostosowanie swoich wypowiedzi do ogólnie przyjętych zasad dyskusji.

Szanuję Pana osobę i nie widzę odchyleń moich wypowiedzi od przyjętych zasad. I powtórzę, że liczę iż będzie Pan na tym forum pisał PRAWDĘ - to wszystko czego pewnie nie tylko ja oczekuję.
Szanowni Mieszkańcy. Takiego maila wysyłam dzisiaj do firmy Atrium:

"Szanowni Państwo,

Mam 3 kwestie do firmy Atrium:

1. Audyt budowlany - przeprowadzony na początku maja.
Jako mieszkaniec chcę uzyskać wyniki audytu. Jeżeli na szczegółowe wyniki należy poczekać do jakiejś konkretnej daty proszę o wstępna analizę z audytu.
Wstępną analizę można uzyskać od razu, to nie jest ani skomplikowane ani czasochłonne.

2. Reklamacje zgłoszone do Marvipol SA przez Atrium.
W dn.29.01 zgłoszono do Atrium usterki techniczne budynku, m.in: pękająca ściana w garażu ( miejsce parkingowe 73), awaria podgrzewania podjazdu w garażu, problemy z bramkami wjazdowymi do garażu i inne.
Dodatkowo inni mieszkańcy zgłaszali swoje reklamacje do firmy Atrium m.in problemy z bramami wejściowymi na osiedle, problemy z oczkami wodnymi na osiedlu.
Zgodnie z umową przedwstępna podpisaną miedzy developerem i mieszkańcami naprawa usterki ma nastąpić w ciągu 60 dni od dnia jej zgłoszenia. Minęlo znacznie więcej czasu.
Mi jako mieszkańcowi nie zależy na uzyskaniu pieniędzy z firmy Marvipol a na usunięciu zaistniałych wad.
Na pewno Państwo to wiedzą, iż developer nie wypłaca swojemu wykonawcy inwestycji ( czyt. naszego osiedla ) pełnej kwoty do czasu trwania gwarancji.
W czasie trwania gwarancji należy zgłosić wszelkie usterki i wady tak, żeby wykonawca usunął je przed końcem tego terminu bez żadnych dodatkowych kosztów dla mieszkańców.
My taki koszt już ponieśliśmy zamawiając audyt budowlany. Czy usterki na pewno zostały zgłoszone przez Was do Marvipol??? Poproszę kserokopie pism.

3. Atrium i Zarząd.
Moim zdaniem zarówno firma Atrium i Zarząd powinny działać na korzyść mieszkańców.
Wiele obietnic padało ze strony Atrium jak i Zarządu, na spotkaniach w garażu czy też w pomieszczeniu Zarządu.
Niestety ja nie czuję, że Atrium i Zarząd naprawdę dba o nasze dobro. Może w obu przypadkach mamy do czynienia z nieodpowiednimi ludźmi na tych stanowiskach.
Bardzo proszę o większe zaangażowanie w nasze problemy. Jeżeli obiecują Państwo jakąkolwiek rzecz na dany termin, proszę tego dotrzymywać."

I na koniec kilka słów do mieszkańców:
Muszę przypomnieć jedną rzecz- my firmie Atrium płacimy co miesiąc pieniądze. Bądźmy w takim razie wymagający, tak jak pracodawca wymaga od swojego pracownika.
Nie bójmy się zgłaszać usterek i ponawiać swoich pytań do firmy Atrium - oni są po to aby nam pomóc i nasze problemy rozwiązać.

[GC] Wymoderowano kopie w/w wiadomości z pozostałych tematów - wklejanie tego samego tekstu do kilku wątków nie wnosi do nich nic nowego i utrudnia dyskusję.
Szanowny sąsiedzie, ominął sąsiad kilkanaście wątków w które można jeszcze wkleić tego posta...
Zdaje się, że audyt odbywał się w zeszłym miesiącu, jeśli powstał jakiś protokół, to prawdopodobnie dopiero jest wysyłany. Proszę sobie policzyć, czy minęło 60 dni. Poza tym audyt nie jest dla zabawy, tylko po to, żeby - o ile mi wiadomo - zawlec developera do sądu. Naprawy może chyba wykonać inna firma, nie musi developer - on tylko musi za nie zapłacić.

Ponadto - polecałbym dyżury zarządu i Atrium w czwartki, tam się można dowiedzieć co i jak.
więc odpowiem Panu tak. Zgłoszenie wad, jak pisze poprzednik, nastąpiło 29 stycznia 2010 roku. Jak dobrze umiem liczyć to 60 dni minęło już dawno. Zapraszam sąsiada udzielę korepetycji z matematyki.

Dla mnie nie ważny jest audyt za kolejne 8 lub ok. 12 tys. zł. Pieniądze wyrzucone w błoto. Chyba nie zdaje sąsiad sobie sprawy w jaki sposób działają polskie sądy i jeżeli dojdzie do sprawy to i tak sąd powoła nowego biegłego, a nie oprze się na naszych analizach. To tak ku jasności.

A druga rzecz Atrium sobie bimba, zarząd sobie bimba, a my będziemy wykładać swoją kasę, co też już teraz czynimy


Dla mnie nie ważny jest audyt za kolejne 8 lub ok. 12 tys. zł. Pieniądze wyrzucone w błoto. Chyba nie zdaje sąsiad sobie sprawy w jaki sposób działają polskie sądy i jeżeli dojdzie do sprawy to i tak sąd powoła nowego biegłego, a nie oprze się na naszych analizach. To tak ku jasności.

A druga rzecz Atrium sobie bimba, zarząd sobie bimba, a my będziemy wykładać swoją kasę, co też już teraz czynimy

Ciekawe co więc Pan proponuje, co jest dla Pan ważne, jak możemy przekonać MV do Pana i naszych racji.
już dawno powinna być sprawa w sądzie.
My tak uczyniliśmy i z korzyścią dla nas.
Czekanie nie wpłynie na nasza korzyść.

już dawno powinna być sprawa w sądzie.
My tak uczyniliśmy i z korzyścią dla nas.
Czekanie nie wpłynie na nasza korzyść.

Dawno to znaczy miesiąc temu czy pół roku? I jeśli można wiedzieć o jakich "My" Pan pisze?
sprwa powinna być już założona Marvipolowi po przekroczeniu 60 dniowego terminu na rozpatrzenie reklamacji - zgodnie z umową przedwstępną.
Reklamacje zostały zgłoszone przez Atrium do Marvipolu na piśmie 29 stycznia 2010 roku. Termin został więc spokojnie przekroczony.
Wg Sądu Rejonowego termin ten musi być obligatoryjnie dotrzymany przez obie strony, tj. klienta i developera. Takie zostały przez nas podpisane umowy.
Więc nie ma co czekać, a trzeba zakładać sprawy, które będą ciągnąć się latami. Im dłużej odciągamy tym gorzej dla nas.

My - tzn. jedni z mieszkańców osiedla Plattany
Użytkowniku kddiabel- kim ty właściwie jesteś?W swoich postach potrafisz tylko krytykować ludzi( sczególnie b13 ), którzy przedstawiają rzeczowe argumenty i domagają się aby rzeczy robione były w terminie.. Dla mnie jesteś ( sądząc po wpisach) najprawdopodobniej przedstawicielem nowego nieudolnego zarządu.Mam nadzieje,że się mylę.
A nie jest tak, że w sprawach cywilnych ciężar dowodu spoczywa na stronie, która ma roszczenie? W tym sensie audyt podpisany przez jakiegoś mgrinż to chyba mocny argument?
Mam doświadczenie sądowe więc wiem czego zażąda od nas sąd.

Użytkowniku kddiabel- kim ty właściwie jesteś?W swoich postach potrafisz tylko krytykować ludzi( sczególnie b13 ), którzy przedstawiają rzeczowe argumenty i domagają się aby rzeczy robione były w terminie.. Dla mnie jesteś ( sądząc po wpisach) najprawdopodobniej przedstawicielem nowego nieudolnego zarządu.Mam nadzieje,że się mylę.

Użytkowniku Kwik - proszę patrzeć obiektywnie na posty. Dlaczego "b13" uaktywnił się dopiero przy widocznych planach zmiany zarządu? Te posty to jak wybór "parlamentu RP" i wymaganie żeby na przedwczoraj spełnione zostały wszystkie obietnice...

Mam doświadczenie sądowe więc wiem czego zażąda od nas sąd.

Super, gościu, czemu nie podejdziesz w czwartek do zarządu i nie pomożesz? Przeciez nikt o tobie nie wie. A tak to byśmy już mieli pozamiatane dawno. Przecież nie każdy tu jest adwokatem.
ku Pana wiadomości. Byłem już nie raz w czawartki. Atrium słucha wszystkich, zgadza się z uwagami, przyjmuje rady ale g......... robi.

Druga rzecz ja mam dość tracenia swojego czasu na bezsensowne przekazywanie sugestii. Teraz obrałem inną taktykę.

Uważam, że najrozsądniej jest mówić o wszystkim na forum, zaznajamiać mieszkańców z tym, co się u nas dzieje. I kto wie, może zakładać sprawę dla Atrium (a nie Marvipolu), że nie wypełnia należycie swoich obowiązków i nie dotrzymuje obiecanych terminów.

W tym temacie nie chcę już więcej dyskutować.. Każdy z nas oczekuje już konkretów, mamy prawie koniec maja, a na osiedlu prawie nic nie zrobione.

ku Pana wiadomości. Byłem już nie raz w czawartki. Atrium słucha wszystkich, zgadza się z uwagami, przyjmuje rady ale g......... robi.

Druga rzecz ja mam dość tracenia swojego czasu na bezsensowne przekazywanie sugestii. Teraz obrałem inną taktykę.

Uważam, że najrozsądniej jest mówić o wszystkim na forum, zaznajamiać mieszkańców z tym, co się u nas dzieje. I kto wie, może zakładać sprawę dla Atrium (a nie Marvipolu), że nie wypełnia należycie swoich obowiązków i nie dotrzymuje obiecanych terminów.

W tym temacie nie chcę już więcej dyskutować.. Każdy z nas oczekuje już konkretów, mamy prawie koniec maja, a na osiedlu prawie nic nie zrobione.


Zagłosuję na ciebie, ale dopiero wtedy, kiedy pokażesz, że coś robisz. Wcześniej nie.

...proszę patrzeć obiektywnie na posty. Dlaczego "b13" uaktywnił się dopiero przy widocznych planach zmiany zarządu? Te posty to jak wybór "parlamentu RP" i wymaganie żeby na przedwczoraj spełnione zostały wszystkie obietnice...

cralt: mam gdzieś bycie w zarządzie, mam obecnie na głowie etat + 2 projekty poza etatem i nie mam czasu na zabawe w zarząd. jednakze jestem osoba ktora dba os woj dobytek i swoje pieniadze, stad moja aktywnosc tu. po to wydaje miesięcznie część swej krwawicy, żeby ktoś się tym bajzlem opiekował. Także dementuję plotki - nie chcę być w zarządzie. Ale chcę żeb y moja kasa była wydawana w sposób przejrzysty. A także chcę ażeby właściciele byli informowani o wszelkich działaniach z należytym wyczuciem. Wyczuciem za które płacimy kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Atrium zarobiło już netto na samej obsłudze juz ładnych kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wg mnie powinno furczeć od roboty!!!
Myślę, że może nie furczy, ale chociaż szemrze, natomiast nie jesteśmy informowani, bo zarządowi po ludzku nie chce się czytać pomyj publikowanych bez wcześniejszego zapytania i sprawdzenia ani odpowiadać na nie.

Natomiast powinniście państwo zwrócić uwagę, że napadany tu Pan Daniel jednak wrzuca od czasu do czasu merytoryczną informację. Myślę, że robiłby to chętniej, gdyby to forum przeniosło ciężar uwagi na wymianę sprawdzonych i konkretnych informacji przydatnych mieszkańcom.

cralt: mam gdzieś bycie w zarządzie, mam obecnie na głowie etat + 2 projekty poza etatem i nie mam czasu na zabawe w zarząd.

Ale o co chodzi? You talking to me? Do jakiejże to mojej wypowiedzi się ima?

...proszę patrzeć obiektywnie na posty. Dlaczego "b13" uaktywnił się dopiero przy widocznych planach zmiany zarządu? Te posty to jak wybór "parlamentu RP" i wymaganie żeby na przedwczoraj spełnione zostały wszystkie obietnice...

Moja odpowiedź dotyczyła Pańskiej oceny moich postów, w której sugeruje Pan że prowadzę tu jakąś agitację wyborczą. Dementuję te pogłoski.

[...]
Myślę że większość rzeczy wydłuża papierkologia i prawo, wg. którego żyjemy, i oczywiście zwlekanie "drugich" stron umowy.

Pozdrawiam.


I najprawdopodobniej tak jest - wyobrażam siebie, że wykonawca osiedla dawno przestał juz odbierać telefony od developera. Nic też dziwnego, że guzdrzą się z poprawkami półtora roku. Nakład żaden - dwóch ludków ze szpachlą, a za półtora roku problem sam się rozwiąże. Czysty zysk, w końcu mieszkańcy pójda po rozum do głowy i wybiorą - zalewanie wodą, czy załatanie dziur z funduszu remontowego.

Czy przypadkiem korespondencja od nich nie wraca z adnotają "adresat nieznany"?
Teraz co do gwarancji n/t wody w garażu może być problem.
Na moje pismo do mv zgłaszające kolejne usterki dostałem odpowiedź, że przewód od agregatu prądotwórczego, który został przewiercony do lokalu u6 jest sprawcą zalania. I niestety wg. mnie mv ma rację. Agregat ciągle działa. Policja była i powiedziała, ze nic nie może zrobić zwalając winę na zarząd, że dopuścił do takiej sytuacji. I też ma rację, agregat pracuje od kilku dni - zarządca " zajął " się sprawą wczoraj po moich telefonach. A przypomnę tylko, że płacimy i zarządcy i zarządowi.
pozdrawiam
tr

Teraz co do gwarancji n/t wody w garażu może być problem.
Na moje pismo do mv zgłaszające kolejne usterki dostałem odpowiedź, że przewód od agregatu prądotwórczego, który został przewiercony do lokalu u6 jest sprawcą zalania. I niestety wg. mnie mv ma rację. Agregat ciągle działa. Policja była i powiedziała, ze nic nie może zrobić zwalając winę na zarząd, że dopuścił do takiej sytuacji. I też ma rację, agregat pracuje od kilku dni - zarządca " zajął " się sprawą wczoraj po moich telefonach. A przypomnę tylko, że płacimy i zarządcy i zarządowi.
pozdrawiam
tr


Nie szkodzi, nie muszą o wszystkim wiedzieć, to my im donosimy, ale i tak coś chyba zrobili po poprzednich monitach, bo generator przestawił się na ulicę. I przestał dymić w okna.

Ale sprawa kabla zdaje się była przegapiona (tylko kto mógł to właściwie od razu rozpoznać?).

Bo jest taka kwestia - przebili sobie dziurę, kiedy nikt nic nie widział, a zatem co zarząd i zarządca ma do tego? Można tylko obciążyć teraz kosztami naprawy tego bagna właściciela sklepu.

Swoją drogą zastanawiałem się trochę, jakie przepisy łamie sklepikarz zasilając instalację 230 V kablem połozonym bez zabezpieczenia na ziemi swój wątpliwy delikatesik. Ja tego nie wiem, ale podejrzewam, że będzie wiedział nadzór budowlany.

Ponadto sądzę, że bezmyślne doraźne działanie naraziło nas na poważne koszty - jeśli developer doskoczy do nas, że mamy po gwarancji - jak pan chyba chce twierdzić - , to zajdzie to, co pisałem wcześniej, że zatkamy wszystko z funduszu remontowego (gwałtownie przyspieszy to prace naprawcze) - niestety to my za to zapłacimy. Z tego punktu widzenia przeciąganie usuwania usterek opłaciło się tej giełdowej spółce, jak diabli. Podejrzewam, że procedury są im znane i doskonale przećwiczone na innych inwestycjach - nie ma idealnej inwestycji i dlatego pozbycie się obciążenia gwarancją może być bardzo opłacalne.
[quote="halki"]
[quote="nastawnik2"]
[quote="halki"][quote="nastawnik2"][quote="halki"]
[quote="nastawnik2"][quote="halki"][quote="nastawnik2"]
są śropdki prawne żeby załątwić delikwenta co niszczy częsci wspólne, co za problem obciązyć faceta kosztami i z miejsca zastosowac sanckcję zanim wszyscy bedziemy placic za to???.

widać nasz zarządca jest zbyt słaby żeby z tym zrobić porządek.
a może nie jes tsłaby., może są inne przyczyny o których nie wiemy i ze względu na które w ogóle dopuszcza się do takich bezprawnych działań przedsiębiorców na naszym osiedlu (parasole wbrew uchwale, dziura wścianie) co to za samowola?

czy ktos nad tym panuje????

są śropdki prawne żeby załątwić delikwenta co dziurę w ścianie wierci. JEdnak widać nasz zarządca jest zbyt słaby żeby z tym zrobić porządek. a może nie jes tsłaby., może są inne przyczyny o których nie wiemy i ze względu na które w ogóle dopuszcza się do takich bezprawnych działań przedsiębiorców na naszym osiedlu (parasole wbrew uchwale, dziura wścianie) co to za samowola? czy ktos nad tym panuje????

Dziura w ścianie była zrobiona bodaj w zeszły weekend. Na zdrowy rozum - żadne środki prawne w tej sprawie nie mogły być uruchomione do tej pory. Mogły być użyte tylko środki pozaprawne, ale chyba nie skorzystano z tej opcji : P

A parasole to sam pan wie, co z nimi. A czemu pan się do zarządu nie zgłosi i nie zostanie zarządcą nieruchomości - przesz zarządca ma płacone? Jakby był zarządca z naszego osiedla, to by mu zależało na opędzeniu wszystkich spraw. Czy się mylę?
nie mowie zeby isc do sądu z miejsca.
wystarczy rozmowa z dzierżawcą z oświadczeniem że poniesie wszelkie koszty związane ze szkodami które poczynia.

widać się nie boi zupełnie nie czuje że cokolwiek mogłoby mu zagrozić za jawne niszczenie cudzego dobytku?
Panie halki!
Nóż się w kieszeni otwiera gdy czytam Pańskie posty! Ile zarząd panu placi za pisanie tutaj na jego korzyść?!!!

A co do dziury w ścianie, to uprzejmie Pana informuje, że obowiązkiem zarządu już dawno było dostarczenie regulaminu ochronie o niewpuszczaniu żadnych samochodów na teren parkingu dla niepełnosprawnych.................
mnie też nóż w kieszeni się otwiera, jak czytam posty halki.
Na wszystko tłumaczenie, pisanie bzdetów.
Weźcie się kurna za porządną robotę Rwaliście się do Zarządu to robić porządnie swoją pracę.
Witam.

A propos tego agregatu prądotwórczego chciałbym Państwa poinformować, że wczoraj wieczorem zwróciłem uwagę kierowniczce sklepu na unoszące się z tego samochodu opary oraz emitowany hałas, z pytaniem - kiedy to zamierzają zwinąć.
W odpowiedzi usłyszałem m.in. , że powinienem sobie zdawać sprawę z tego, że zakupiłem mieszkanie na osiedlu, na ktorym były przewidziane lokale usługowe.
NO COMMENTS
Pozostaje jedynie mieć powyższe na uwadze podczsa robienia codziennych zakupów.

Pozdrawiam

mnie też nóż w kieszeni się otwiera, jak czytam posty halki.
Na wszystko tłumaczenie, pisanie bzdetów.
Weźcie się kurna za porządną robotę Rwaliście się do Zarządu to robić porządnie swoją pracę.


Powiedzcie mi misiaczki, jak to jest, że na tym forum dozwolone jest tylko wasze ujadanie, a każdy głos rozsądku niezgodny z waszą linią jest natychmiast obsobaczany, zaś autorzy są określani jako "rwaliście się do zarządu"? Skąd wiesz, kto ja jestem i czy figuruję na liście członków zarządu? Nie wiesz, ani ty, ani ty. Zatem proszę się odstosunkować ode mnie i zapamiętajcie sobie moi mili, że za to co tu zamieszczacie może was kiedyś jeszcze spotkać przykrość.

I powtarzam - proszę zgłoście się do zarządu - może lepiej będzie, jak ktoś z was zostanie na budynku administratorem/zarządcą, czyli Foremskim. Przynajmniej będzie wszystko pod kontrolą. No i nie za darmo.
o, co za odmiana, Pan halki zaczął grozić - brawo!!!

Sąsiedzie dempsey - sprawdzę w wolnej chwili w kodeksie cywilnym sprawę tych spalin z tego agregatu, bo na 100% któryś artykuł o tym jest. A wyszczekana Pani właścicielka sklepu niech zacznie od uregulowania rachunku za prąd, zanim zacznie pouczać ludzi...
1. Przepisy określające granice dopuszczalnych oddziaływań związanych z korzystaniem z nieruchomości sąsiednich(art. 144-147). Działanie na gruncie własnym, którego skutki są odczuwane na gruncie sąsiada, to immisje. Rozróżniamy:

- immisje bezpośrednie, które polegają na skierowaniu nieczystości, bądź innych substancji na nieruchomość sąsiada. Immisje bezpośrednie są całkowicie zakazane;

- immisje pośrednie w przeciwieństwie do bezpośrednich nie mają charakteru celowego, można powiedzieć, że są one ubocznym skutkiem działania właściciela sąsiedzkiej działki. Immisje pośrednie dzielą się na materialne i niematerialne. Te pierwsze polegają na przenikaniu pewnych substancji, np. gazów lub przenikaniu sił, np. wstrząsy, hałasy. Niematerialne oddziałują na psychikę właściciela sąsiedniej nieruchomości, np. poczucie bezpieczeństwa.

W przypadku, gdy sąsiad „utrudnia nam życie” możemy zastosować następujące środki prawne: wystąpić z roszczeniem negatoryjnym przeciwko właścicielowi o zaniechanie naruszeń i o przywrócenie stanu zgodnego z prawem, możemy także wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie na zasadach ogólnych. W przypadku immisji niematerialnych, tzn. oddziałujących na psychikę właściciela można żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny (art.24 kodeksu cywilnego). Jak stwierdził Sąd Najwyższy „właściciel może żądać nie tylko zakazania immisji, które już zakłócają korzystanie z nieruchomości, ale zaniechania przygotowań, które by dopiero po zrealizowaniu pewnych robót pozwoliły na takie immisje”.

Spokojnie naszą sytuację można pod to podciągnąć.

o, co za odmiana, Pan halki zaczął grozić - brawo!!!

Sąsiedzie dempsey - sprawdzę w wolnej chwili w kodeksie cywilnym sprawę tych spalin z tego agregatu, bo na 100% któryś artykuł o tym jest. A wyszczekana Pani właścicielka sklepu niech zacznie od uregulowania rachunku za prąd, zanim zacznie pouczać ludzi...


Myszeczko, po pierwsze, to ty mnie obraziłaś - bez pilnej konieczności. Zatem nie spodziewaj się w odpowiedzi Wersalu.

Po drugie skoro jesteście tacy napaleni, to dogadajcie się, załóżcie zarząd bis i zróbcie kampanię. Ja się chętnie podpiszę, jak zobaczę że coś robicie - bo od samego waszego gadania samo dziać się nie zacznie. I pamiętajcie, że aby wygrać głosy, to nie wystarczy rypać obecny zarząd. Proste.

Po trzecie - sądzę, że nadzór budowlany ma już gotowe rozwiązania. Z chęcią tam zadzwonię, jest taka komórka przy urzędzie dzielnicy (tylko nie teraz, bo mam huk innej roboty).
A pani ze sklepu przylepiła kartkę na kablu "Proszę omijać kabel. Dziękuję". Prawda jakie to sprytne? Może im wychodzi taniej prąd z diesla? : PPP To może wszyscy tak zrobimy?
jest również Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, niesamowite prawda?...

i wypraszam sobie "myszeczkę" z Pana jakże wysublimowanych ust.
z myszeczką mam mniej więcej tyle wspólnego, co nasz plac zabaw z miejscem zabaw dla dzieci.
o basenie nie wspominając, bo w tym momencie jedynie straszy.
ale Pan halki działa.
szkoda tylko, że jedynie wklepując w klawiaturę kolejne pochwały dla zarządu.

Pozdrawiam.
Odnośnie "naszych" delikatesów, pamiętam jak ich właściciel na zebraniu odwołującym zarząd Marvipolu reklamował się, że będzie chciał nam zrobić "Małą ALMĘ". A co mamy? Ceny ponad ALMĘ, jakość produktów poniżej ALMY, nie mówiąc o obsłudze...
Ciekawi mnie za co poza prądem nie płaci właściciel lokalu (czynsz?) i jak będzie z naprawą szkody poczynionej przez jego "prądowóz".

Nie oczekuję burzliwej dyskusji tylko może jakichś faktów... coś ktoś wie... albo nie? Bo ja nie wiem

Pozdrawiam.
ponieważ pani justyna-myszeczka-kobieta-która-mnie-nobilituje-obarczając-członkostwem-w-zarządzie, zarzuciła mi, że tylko klepię w klawiaturę, podaję co następuje:

1. Telefon do wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Dzielnicy Ursus:
- miś ma prawo postawić agregat - jeśli stoi prawidłowo i nie tamuje ruchu to nie można mu nic zrobić
- jeśli kabel jest zabezpieczony plastikami, to straż miejska nie przyczepi się, że kabel idzie chodnikiem
- jeśli kabel idzie przez kałużę wody to nic - kable są odpowiednio izolowane i można je położyć w niemal każdym środowisku i to nie grozi porażeniem
- została wysłana straż miejska do sprawdzenia, zdaje się że od interwencji odstąpiono.

2. Kwestia dziury w ścianie - to rzecz dla zarządu - oni muszą sklepikarza zglanować przepisami i regulaminem.

3. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego - nr. tel 0-22-326-15-46 i 0-22-326-15-15. Może pani justyna-myszeczka-kobieta-która-mnie-nobilituje-obarczając-członkostwem-w-zarządzie zadzwoni tam i powie wszystkim, co ugrała (szanse sukcesu są nikłe)

4. Z pobieżnego rozeznania wynika na razie, że musimy przeskakiwać przez kabel i wąchać dymek z diesla.
tak się składa, że całkiem spory okres pracowałam w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego, pod który Powiatowy niestety podlega. nie potrafił pan nic załatwić, to teraz próbuje pan zrzucic na mnie, pytanie tylko, czy tam pan juz przypadkiem nie pozamiatał, - patrząc na poziom pańskich wypowiedzi tutaj - nie zdziwiłabym się.

i proszę sobie darować tą myszeczkę, bo to jest już naprawdę żenujące...........

może mi pan przynajmniej odpowie, kiedy basen zacznie być basenem, a plac zabaw- placem zabaw? słucham, co w tej kwestii ma pan do powiedzenie??????????? kiedy i jakie prace - KONKRETNIE

4. Z pobieżnego rozeznania wynika na razie, że musimy przeskakiwać przez kabel i wąchać dymek z diesla.

A może mały samotaż zatkanie rury wydechowej czy coś?
i pan wybaczy, ale za cholerę nie rozumiem po co telefon do wydziału środowiska???
pan chce chronic drzewka czy mieszkańców?

agregat może stać.
ale nie włączony, wytwarzający spaliny i hałas, które innym dokuczają - Kodeks cywilny.
halki: gratuluję poziomu wypowiedzi

i pan wybaczy, ale za cholerę nie rozumiem po co telefon do wydziału środowiska???
pan chce chronic drzewka czy mieszkańców?

agregat może stać.
ale nie włączony, wytwarzający spaliny i hałas, które innym dokuczają - Kodeks cywilny.


Po pierwsze sama sobie pani odpowiedziała we własnym wpisie.
Po drugie tak zostałem skierowany po rozmowach z jakimiś kilkoma urzędnikami w różnych wydziałach.

Proszę, teraz niech pani sobie podzwoni, z kodeksem cywilnym w ręku i sprawdzi, co może pani uzyskać i gdzie. I proszę tę informację tu zamieścić.

halki: gratuluję poziomu wypowiedzi

nie wygrażaj mi tu palcem, obrażacie po kolei każdego kto nie chce powtarzać waszej monotonnej mantry - nie tędy droga

jeśli chcecie stworzyć nowy skuteczny zarząd i tak wam się podoba wypełnianie takiej funkcji we wspólnocie - to proszę: załóżcie zarząd cieni i zacznijcie coś robić, cokolwiek poza krzykiem, gardłowaniem i ujadaniem - konkrety.
Nikt wam tego nie zapomni i sam się pierwszy podpiszę żebyście dostali swoją szansę, tylko najpierw pokażcie, że jesteście lepsi - bo jak dotąd raczej nic nie pokazaliście (prócz rynsztoka).
Jak się wkurzę, to jutro zadzwonię do tego nadzoru budowlanego.

A poza tym niewiele można chyba zrobić.

Chciałem też powiedzieć, że sklep bardzo mnie wkurzył - najpierw dymili w okna i halasowali, co od Ryżowej było jednak słyszalne i blokowali ruch na drodze przy osiedlu, teraz leży ich kabel i będzie leżał, co nie wygląda estetycznie, no i jeszcze ta dziura w murze i zlew wody do garażu - mam pretensję i to poważną, to nie jest etycznie prowadzony biznes.

Jak się wkurzę, to jutro zadzwonię do tego nadzoru budowlanego.

A poza tym niewiele można chyba zrobić.

Chciałem też powiedzieć, że sklep bardzo mnie wkurzył - najpierw dymili w okna i halasowali, co od Ryżowej było jednak słyszalne i blokowali ruch na drodze przy osiedlu, teraz leży ich kabel i będzie leżał, co nie wygląda estetycznie, no i jeszcze ta dziura w murze i zlew wody do garażu - mam pretensję i to poważną, to nie jest etycznie prowadzony biznes.


Muszą być rozwiązania, tylko niestety nie obejdzie się od papierkologii stosowanej... mam nadzieję że nasze osiedlowe władze działają i proszę bez komentarza b13 i nastawnika bo domyślam się co to będzie.

obrażacie po kolei każdego (...)jak dotąd raczej nic nie pokazaliście (prócz rynsztoka).
co i kogo konkretnie nazywa Pan rynsztokiem? bo myszeczkę już mamy. może jakiś przykład kiedy i kogo obraził i kto. Bo jak na razie to inwektywy słyszymy od Pana.

cralt: dopóki komentuje Pan jedynie kwestie merytoryczne nie personalne nie ma Pan się co obawiać uszczypliwości z mojej strony.
Oto odpowiedzi p. Waligóry z firmy Atrium21 na postawione pytania przez mieszkańca osiedla

Dziękuję, Panie Danielu!
od stycznia zgłaszam problem z brakiem izolacji akustycznej w przewodach wentylacyjnych.
obiecano, że w ramach wielkiego przeglądu problem zostanie zbadany. dziś od pani karoliny dowiaduję się że pan łukasz źle mnie poinformował, ze takie badanie dopiero będą planować.
to już jest kpina. wybieram się na zebranie w czwartek.

ps. tak na marginesie pan lukasz juz nie pracuje, moze jakiegos nowego świeżaczka teraz dostaniemy
Witam.

Czy ktoś z sąsiadów orientuje się jak się mają sprawy z tym bezczelnym właścicielem delikatesów, który uszkodził nam elewację i w dalszym ciągu truje nas oparami z tego prądo-wozu. Żona widziała dzisiaj w pobliżu straż miejską i naszych ochroniarzy.
Osobiście w tym sklepie nie zostawię już żadnej złotówki, ale zastanawiam się ile jeszcze bezkarnie można mieć za nic apele mieszkańców naszego osiedla.

Pozdrawiam
Przypomniała mi się w tym miejscu dyskusja dot. pozwolenia na zainstalowanie 'talerzy satelitarnych', czy można, czy nie można, bo balkony to część wspólna więc zgoda potrzebna itd, itd.

Dlaczego w kwestii dziury w elewacji zarząd nie zajął do tej pory żadnego stanowiska??
podrzucenie ochronie regulaminu o niewpuszczaniu smochodów poza szlaban to trochę za mało, już nie mowiąc, że ZA PÓŹNO, bo lekko po fakcie.

Dlaczego w kwestii dziury w elewacji zarząd nie zajął do tej pory żadnego stanowiska??
http://www.skorosze.eu/vi...er=asc&start=89
Czytałam to nawet kilka razy Sąsiedzie GC!
Ja pytam co zarząd zrobił osobiście w tej sprawie, bo zadzwonić czy wyslać gdzieś pismo to i ja potrafie i nie potrzebuję do tego żadnego pełnomocnika.
czy zarząd zrobil zdjęcia, czy rozmawiał z tymi, którzy zrobili dziurę, czy sporzadził z tego notatkę, protokół cokolwiek???
bo zrzucać na osoby trzecie - z całym szacunkiem, ale jeśli tyle potrafi nasz zarząd to według mnie działa nieudolnie...

Czytałam to nawet kilka razy Sąsiedzie GC!
Ja pytam co zarząd zrobił osobiście w tej sprawie, bo zadzwonić czy wyslać gdzieś pismo to i ja potrafie i nie potrzebuję do tego żadnego pełnomocnika.
czy zarząd zrobil zdjęcia, czy rozmawiał z tymi, którzy zrobili dziurę, czy sporzadził z tego notatkę, protokół cokolwiek???
bo zrzucać na osoby trzecie - z całym szacunkiem, ale jeśli tyle potrafi nasz zarząd to według mnie działa nieudolnie...

Może i nieudolnie a może nie, uzyskując odpowiedź na to pytanie na pewno nie odjedzie samochód agregatem a elewacja się nie naprawi.
Czy nie przyszło Pani na myśl, że pewnych informacji zarząd nie ujawnia publicznie np. ze względu na wszczęte postępowanie karne ? Wiem, że zdjęcia są, protokół jest, co do reszty trzeba wybrać się w czwartek na dyżur i myślę, że na większość stawianych pytań uzyska Pani satysfakcjonującą odpowiedź.
Moja generalna opinia na temat wyciąganych (negatywnych) wniosków przez sąsiadów tu na forum jest taka, że w większość z osób piszących negatywnie nie uczęszcza na dyżury Zarządcy, co przecież wymaga nie większego poświecenia niż wyrzucenie śmieci.
A jak ktoś nie może wpaść na 5-10 min na czwartkowy dyżur to niech nie pisze negatywnie na temat pracy zarządu na forum, takie negatywne wyrażanie opinii w większości przypadków jest bezpodstawne z uwagi na brak wiedzy na temat postępu prac (poprzedni post) i w rezultacie psuje markę naszego Zarządu.

Proszę mnie źle nie odbierać, sugeruję tylko, że osobiście gdy mam wątpliwość co do danej sprawy naszego osiedla, niezwłocznie udaję się na dyżur i monitoruje w jaki sposób Zarząd załatwia interesującą mnie sprawę. W dotychczasowych działaniach nie stwierdzam nieudolności tych Państwa, ponadto Zarząd nie pracuje 8h/dobę, to też trzeba wziąć pod uwagę, nie zawsze efekty i jakość prac Zarządu będą takie jak osiąga większość z nas w swojej codziennej pracy.
dlaczego postępowanie karne a nie cywile??
to nie jest sprawa ani policji, ani prokuratury.

co do załatwiania spraw 'na telefon' z nadzorem budowlanym - pracując kiedyś w GUNB mieliśmy takie wytyczne, że nie ma sprawy gdy nie ma pisma, proszę sobie zatem darować telefony, bo nic one nie dadzą. nie są też żadnym miernikiem tego, że "Zarząd działa", bo na ich skutek nie dzieje się nic, co sami państwo w poście przyznaliście.

agregat stoi od połowy miesiąca...
mam nadzieje, że przed nadejściem ciepłych dni zniknie.
nie wyobrażam sobie nie otwierania okien latem.

dlaczego postępowanie karne a nie cywile??
to nie jest sprawa ani policji, ani prokuratury.

nie wiem Proszę Pani, może jest to zgłoszone do sądu dla nieletnich, nie znam się na tym, jeżeli widzi Pani,że Zarząd faktycznie coś robi nieudolnie według Pani, proszę osobiście zgłosić się do Zarządu z uwagami i o wynikach poinformować nas tutaj na forum na przykład. Zarząd to nie organizacja polityczna, to Pani sąsiad taki jak ja i reszta, można pójść pogadać, ustalić, zrobić. Nie politykujmy, nasze państwo tak właśnie funkcjonuje i mamy braki w szybkości i jakości podejmowanych działań na każdym szczeblu, chora sytuacja, nie przenośmy tego na działanie Zarządu.
moim skoromnym zdaniem, jeśli rzeczywiście w tej sprawie zostało wszczęte postępowanie karne, to zostanie ono umorzone na bank.
to nie ta procedura, wystarczy przeczytać k.k. i k.p.k.
Działania Administracji i Zarządu odnośnie agregatu:
pisma zostały wysłane do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru
Budowlanego, Wydziału Ochrony Środowiska dz. Ursus, Powiatowej Stacji
Sanitarno-Epidemiologicznej, Właściciela lokalu nr 313, Straży Miejskiej.
Wcześniej wezwanie do usunięcia usterki otrzymał również najemca lokalu 313,
powiadomiona została Policja oraz zakład energetyczny.
Padło pytanie o zdjęcia: mamy zdjęcia z początku maja, kiedy był audyt - i mamy zdjęcia po zdarzeniu.

i jeszcze jedno

Osobiście dziękuję za podjęte działania.
Miejmy nadzieję, że odpowiednie służby szybko zareagują i najemca przestanie zatruwać nam życia, a dodatkowo poniesie konsekwencje swoich działań (nie da sie otworzyć na 5 minut okna, żeby nie poczuć smrodu dieselowych spalin).

Pozdrawiam
Sąsiedzie dpiatek!
Nie widzę powodu, dla którego miałabym się zajmować tą sprawą, ja w zarządzie ani nie jestem, ani nawet do niego nie kandydowałam.
Poza tym, Państwu nie da się nic zasugerować, bo zaraz jest atak.
Ja w dalszym ciągu nie rozumiem Państwa działań, ale może któreś z nich przyniesie efekt w postaci zniknięcia agregatu - mam nadzieję i z utęsknieniem na to czekam.
W co najmniej kilku postach pisałam, iż sprawa dot. zakresu prawa i postępowania cywilnego.
Agregat stoi na parkingu, którym zawiaduje administrator/zarząd - tak podobno zostało ustalone przy okazji problemu z brakiem odśnieżania przez miasto. Co zatem stoi na przeszkodzie podjęciu działań przez admistratora/zarząd OSOBIŚCIE? nie wiem, jakis regulamin tak jak ten podrzucony ochronie ostatnio, chyba wszyscy państwo się zgodzicie, że agregat nie jest typowym przypadkiem samochodu który po prostu parkuje.
Totalnie nie rozumiem tel. do policji, strazy miejskiej, bo to nie jest ich działka.
Trujący i hałasujący agregat spokojnie można podciągnąc pod immisje z kc, a dziurę -jest taki rozdział w kc o ochronie prawa własności i jego naruszeniu. Tylko, że to wszystko oczywiście potrwa, może i miesiącami bedziemy tak truci.

Czy naprawdę Zarząd/Administrator nie może porządnie pogadać z właścicielem? Według mnie powinien!!! A z tego co państwo piszecie zostaliście zbyci faktem, że i on ma problem z najemcą... Tylko, że nas, trutych mieszkańców z całym szacunkiem ale najmniej to obchodzi.

Brak mi tu konkretów i zdecydowanej ręki.
Ptrzepraszam, ale taka jest prawda.
Piszecie państwo tylko, gdzie to nie wysłaliście pism, a agregat jak stał tak stoi.
A najemcy, którzy zrobili artystyczną dziurę w naszej elewacji śmieją nam się w twarz...

Osobiście dziękuję za podjęte działania.
Miejmy nadzieję, że odpowiednie służby szybko zareagują i najemca przestanie zatruwać nam życia, a dodatkowo poniesie konsekwencje swoich działań (nie da sie otworzyć na 5 minut okna, żeby nie poczuć smrodu dieselowych spalin).

Pozdrawiam


Ja też dziękuję, choć zdaje się, że tu działa zasad "Wolnoć Tomku w swoim domku" i niewiele jako mieszkańcy, wspólnota i zarząd możemy. Ale dobrze, że jest nacisk.
Jeszcze raz dzięki.
zadziwiająca opinia.
w którymś z poprzednich postów przedstawia się Pani jako osoba obyta z prawem budowlanym, po czym, zamiast dzielić się doświadczeniami i sugestiami, wytyka Zarządowi niekompetencję. Standardy niczym z polskiej polityki.
Zarząd nie działa "dla usług" wspólnoty - jest jej reprezentantem, więc jeśli każdy będzie się wypinał, a tylko wymagał od Zarządu, to daleko nie zajedziemy jako wspólnota.

Panie wuetend...
Pan mi podeśle ten post, gdzie piszę, że jestem "obyta z prawem budowlanym". Bo jeśli pracę w GUNB tak Pan pojmuje, to tylko z tego wynika, że nie wiem czym ten urząd się zajmuje. Dla Pana wiadomości, - nie zajmowałam sie tam administracją architektoniczną budowlaną, a weryfikacją decyzji organów niżej instancji pod względem prawnym.

Co do "sugestii", tudzież moich "doświadczeń", którymi rzekomo się nie dzielę - no cóz proponuję czytanie postów ze zrozumieniem.

I serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy tak ciepło dziękują zarządowi za podjęte działania. Agregat jak stał tak stoi. I nic. Na poje pytania zarząd boi się odpowiadać, za to nie omieszkuje wytyków, że to ja powinnam zrobić, że się nie dzielę wiedzą itd. Brawo, oby tak dalej. Ja tutaj widze totalną bezsilność zarządu i administratora, zero poprawy po zmianach. Ten agregat, przy sprawnych dzialaniach powinien zniknąć najdalej po 7 dniach.
W sumie można też zadzwonić do proboszcza i ordynatora, to też jakiś "niacisk", a że zupełnie bez sensu, bo nie te kompetencje - to nic, przecież zarząd działa i to jest najwazniejsze, prawda?

Nie mam zamiaru zajmowac sie tą sprawę za zarząd i administratora. Ja do zarządu się pchałam. Może trzeba sie było wcześniej zastanowić, czy macie państwo odpowiednią wiedzę, chęci i czas.

Pozdrawiam.

Agregat stoi na parkingu, którym zawiaduje administrator/zarząd - tak podobno zostało ustalone przy okazji problemu z brakiem odśnieżania przez miasto. Co zatem stoi na przeszkodzie podjęciu działań przez admistratora/zarząd OSOBIŚCIE?
Agregat stał na początku na naszym "parkingu dla niepełnosprawnych" po przyjeździe policji został przez najemców sklepu przestawiony na parking od ulicy, czyli należący do miasta. Nie mamy więc żadnych podstaw jako admistrator/zarząd usunąć go z tego parkingu.

zarząd za swoją ciężką pracę kasuje już pieniążki więc argument 'dobrego wujka' który ze swojej dobroci zajmuje się biednymi dziatkami odpada.

tu jest już tylko miejsce na

SKUTECZNOŚĆ I PROFESJONALIZM
1. Dzwoniłam do Administratora. Poinformował mnie, że to on dostarczył naszej ochronie regulamin o m.in. niewpuszczaniu samochodów na parking dla niepełnosprawnych. Agregat zniknął z tego parkingu po interwencji ochrony, nie policji. Tak zostałam poinformowana. Pan pisze zupełnie co innego, ustalacie Państwo jakąś wspólną wersję, czy każdy sobie? Bo przyznam, że ciężko nadążyć.

2. Czyli to jest parking miasta?? Dlaczego zatem miasto odmówiło jego odśnieżania podczas zimy? Ktoś na tym forum pisał, że dzwonił i uzyskał informacje, iż parking nie należy do miasta. Jak zatem jest?? Skoro jest miasta, to nie rozumiem, dlaczego do tej pory straż miejska nie podjęła żadnych działań, buczy całą noc, zakłóca chociażby ciszę nocną. Czy może mi Pan odpowiedzieć na pytanie do kogo w końcu należy parking??

3. I co z tego, że najemcą jest Kancelaria Prawna????????????? Skąd Pan wie, kto w niej pracuje, może dwóch prawników ledwo po studiach, młodszych od pana, jaki to jest zdaniem pana argument? Jak mniemam ustalili państwo, że została wypowiedziana umowa najmu, czyli wnioskuję, że agregat będzie stał do końca umowy, ile? miesiąc, pół roku, do końca roku? Poza tym, no niestety ale za dziurę właściciel odpowiada solidarnie z najemcą, więc po prostu was zbył, wykorzystując niewiedzę i tyle. Gdyby w mieszkaniu obok co noc odbywały się imprezy studentów, a oni sami mieli pana uwagi gdzieś, też tak łatwo popuściłby pan właścicielowi??

4. Nie przypominam sobie, żeby pani Konarska, lub jej następca nie załatwili mi jakiejś sprawy.

5. "Poprosiłem o określenie pani propozycji co do działań" - zrobiłam to, tylko trzeba przeczytać. jeśli oczekuje Pan opinii prawnej, proszę wynająć radcę.

6. Czy potrafi pan coś innego oprócz zwalania winy za swoją nieudolność na kogoś innego?? Pan wybaczy, ale to jest żenujące. Co najmniej kilka razy pisałam, że to jest PROCEDURA CYWILA - dużymi literami, żeby tym razem pan zauważył. PRAWO I POSTĘPOWANIE CYWILNE.

7. Uprzejmie proszę o odpowiedz, kiedy wynajmującym kończy się umowa - pisze pan, że było to poruszane w rozmowie z właścicielem. Przynajmniej będzie można mniej więcej się dowiedzieć, do kiedy agregat będzie nam zatruwał życie.

2. Czyli to jest parking miasta?? Dlaczego zatem miasto odmówiło jego odśnieżania podczas zimy? Ktoś na tym forum pisał, że dzwonił i uzyskał informacje, iż parking nie należy do miasta. Jak zatem jest?? Skoro jest miasta, to nie rozumiem, dlaczego do tej pory straż miejska nie podjęła żadnych działań, buczy całą noc, zakłóca chociażby ciszę nocną. Czy może mi Pan odpowiedzieć na pytanie do kogo w końcu należy parking?? TAK to jest parking miasta. Konkretnie jest to pas drogi w zarządzie ZDM. Dlaczego nie jest odśnieżany? Bo ostatniej zimy miasto nigdzie nie odśnieżało miejsc parkingowych - taki przyjęto standard. Pozwoliłem sobie zainteresować ZDM faktem postoju agregatu powołując się na konieczność uzyskania pozwolenia na zajęcie pasa drogowego - uzyskałem odpowiedź, że o ile agregat jest częścią zarejestrowanego pojazdu, który został zaparkowany w ogólnodostępnej zatoce parkingowej, to niestety nic nie są w stanie zrobić.

Tylko, że ten agregat nie jest przykładem typowo parkującego samochodu tak jak inne, chyba Pan się ze mną zgodzi. Skoro parking należy do miasta, to straż miejska powinna interweniować na jego terenie przynajmniej w sprawie buczenia w nocy i zakłócania ciszy.

O immisję skarży się tego, kto postawił agregat. Chodzi o zaprzestanie zatruwania spalinami innych sąsiadów. To tak, jakby ktoś palił sobie ognisko co dzień i dym z niego leciał dzień w dzień do sąsiada. Dlatego powstał taki artykuł w k.c.

Do czasu trwania wypowiedzenia najemca jest chroniony, nawet jeśli nie płaci. Po wygaśnięciu umowy ochrony już nie ma, zajmuje lokal bezprawnie i może zostać 'zmuszony' do opuszczenia go.

Ktoś z Państwa napisał, że zostało wystosowane pismo do PINB. PINB to też procedura instancyjna, po której mamy GINB, następnie GUNB i sąd administracyjny. Jeśli wyrok będzie na niekorzyść najemcy, na pewno go zaskarżą, a dopóki będą się odwoływać, jest nieprawomocny i agregat będzie stał dalej. To trwa miesiące. To potrwa miesiące, bo każda instancja ma min. 30 dni na rozpatrzenie sprawy. Nie neguję podjęcia tego działania, nie wiem skąd pan to wnioskuje, to akurat jest właściwy organ, przynajmniej w kwestii dziury, ale proszę mieć świadomość, że to będzie trwało i trwało. Negowałam telefony: do zakładu energetycznego, ochrony środowiska itd. już nie mówiąc o tym, że dzisiaj spraw w urzędzie nie załatwia się na telefon, jest sprawa gdy jest pismo, gdy fizycznie można je zarejestrować, na pismo muszą odpowiedzieć, cokolwiek ale muszą.

Moim zdaniem powinien być równolegle przygotowany pozew do sądu, najemca nie miał prawa bez zgody administratora/zarządy zrobić dziury, tak samo jak nie ma prawa nas podtruwać spalinami, które wchodzą nam do mieszkań. I pokazać go wynajmującym i właścicielowi, poinformować, że jeśli nie zaprzestaną tego działania skierujemy sprawę do sądu. Pokazać osobiście i porozmawiać – Administrator + 2 członków zarządu.
Nie wiadomo czy sąd cywilny to nie będzie nasza jedyna deska ratunku, która oczywiście tak jak pan pisze też będzie się długo ciągnęła, szczególnie w warszawie, gdzie wpływ spraw jest największy.

Co do 7 dni chodziło mi o to, że przy sprawnym działaniu firmy administrującej osiedlem i zarządu problem z agregatem byłby rozwiązany znacznie szybciej.

I jeszcze jedno, dlaczego państwo nie ciśniecie firmy administrującej, podobno miała być taka świetna, a tu wszystko jak stało tak stoi, łącznie z basenem, placem zabaw, stojącą wodą pod murami sklepu czy wciąż przeciekającym garażem. Przecież ta firma bierze za to ogromne pieniądze z naszych czynszów...
no właśnie, z tym ciśnieniem na Administratora to jest taka dziwna trochę sprawa że Zarząd zachowuje się bardziej jak ich rzecznik aniżeli chlebodawca.
Dzwoniłam przed chwilą do Administratora, poinformował mnie, że wynajmujący nie są na okresie wypowiedzenia, w chwili obecnej zajmują lokal bezprawnie, nie mają już umowy...

Ma zostać przeduskutowana z zarządem kwestia ewentualnego przesunięcia agregatu w stronę śmietnika, tak aby nie stał bezpośrednio pod oknami, tak przynajmniej obiecał administrator, zobaczymy
Ktoś już o tym pisał (chyba), ale (wyciąg z Regulaminu Porządku Domowego naszego osiedla):
par.5.4. Instalowanie na dachu i elewacji anten, klimatyzatorów lub innych elementów oraz dokonywanie zabudów balkonów, loggi i tarasów, montażu krat i rolet oraz montażu daszków nie jest dozwolone bez zgody Zarządu Wspólnoty. Wszelkie szkody powstałe w wyniku zainstalowania w/w urządzeń usuwane są na koszt ich właściciela.
Ciekawi mnie, w obecnej sytuacji, jak Zarząd zamierza egzekwować ten punkt (bo jeśli nie WSPANIAŁY AGREGAT pod moim oknem, to na pewno DZIURA W ELEWACJI pod niego podpada). Zapewne gdybym sobie zainstalowała klimatyzator na loggi i przy okazji uszkodziła elewację, to szybko znaleźlibyście sposoby, żeby ściągnąć ode mnie należność... (Swoją drogą, jeśli to burczące "tałatajstwo" nie zniknie przed nadejściem upałów, to chyba będę musiała o tym klimatyzatorze pomyśleć )
par.5.11.Zabronione jest wykonywanie przez mieszkańców nieruchomości wszelkich zmian w elewacji zewnętrznej budynku. Nie jest dopuszczalne umieszczanie przez mieszkańców w miejscach wspólnego użytkowania jakichkolwiek przedmiotów bez zgody Zarządu Wspólnoty.
Pod "przedmiot w częściach wspólnych" chyba podchodzi sporych rozmiarów kabel na NASZYM parkingu??

(...) w chwili obecnej zajmują lokal bezprawnie, nie mają już umowy...
(...)


Ciekawi ludzie. Teraz, kiedy już wiedzą, jak okropnie się zachowali wobec nas niezwłocznie wszystko naprawią : ))))))
moze ktos z Panstwa ma informacje kiedy zniknie ten "wspanialy" agregat proadotworczy?
Witam.

Agregat ja stał tak stoi i nie zapowiada się, że niebawem zniknie.
Procedura cywilna potrwa zapewne lata, ale może warto zastanowić się nad rozwiązaniem doraźnym w postaci np. zainteresowania sprawą TVN Warszawa. Wiem, że to żadna sensacja tylko obraz skrajnej bezczelności właściciela delikatesów, ale być może jego zatwardziała postawa by zmiękła jeśli zostałby poproszony o publiczne ustosunkowanie się do swoich działań. W końcu TVN Warszawa trąbi, że interesuje się wszelkimi sprawami mieszkańców i stara się pomóc je rozwiązań, a niektóre reportaże faktycznie to potwierdzają.

Pozdrawiam.
TVN jest dobry na większe firmy, które działają na bardziej szerszym rynku.

A może raczej akcja polegająca na zgodnym bojkocie przybytku od siedmiu boleści, którego właściciel ewidentnie sądzi, że mieszkańcy są na niego skazani?

Trzeba by to nagłośnić, np przez informacje wywieszane w miejscach widocznych? (klatki, garaż, tablica ogłoszeń)

agregator nie zostanie przesunięty w kierunku śmietnika nawet odrobinę, ponieważ mieszkańcy mający okna z tamtej strony po informacji na forum przeciwstawili się temu.
szkoda, że nie mieli odwagi napisać swojego zdania na tutaj...

uważam, że stojąc na środku przeszkadzałby wszystkim najmniej, ale może kiedyś ktoś będzie potrzebował wsparcia lokatorów pod oknami których agregator stoi w chwili obecnej, ja osobiście zapamiętam.
to jest chore!
z tego zo zauwazylem agregat strasznie kopci, wszesniej tak nie bylo. Moze nalezy to zglosci do strazy miejskiej w celu ich ukarania...
To jest po prostu skandal ! Musimy coś z tym zrobić.
Jeśli nie pomogą środki prawne, to należy zbojkotować ten nędzny sklep.
Mi już brakuje słów żeby określić chamstwo właściciela delikatesów.
Prosiłbym zarząd o podanie w miarę możliwości numerów telefonów do służb w dzielnicy, które mogą zainterweniować w tej sprawie. Być może jeżeli większa ilość osób będzie do nich dzwonić to w końcu zainterweniują.
NIE KUPUJMY NIC W TYM SKLEPIE W TEN SPOSÓB WSPIERAMY JESZCZE TEGO TRUCICIELA.
Odp. od Pani Administrator:

Witam serdecznie,
Zgodnie z informacją jakiej udzieliłam Pani przez telefon, niestety na chwilę obecną nie ma możliwości przesunięcia agregatu w stronę śmietnika.

Rozmawiałam z właścicielem agregatu, zobowiązał się do usunięcia urządzenia jutro ok. południa, aczkolwiek do tych obietnic podchodziłabym raczej sceptycznie. W przypadku, gdy rzeczywiście nie będzie miało to miejsca, wystosowane zostanie do niego pismo o możliwości dochodzenia roszczeń przez WM od firmy hydrafilm jako podmiotu odpowiedzialnego za pozbawienie WM rękojmi na dane elementy budynku.

Pozdrawiam
Anita Halicka
Administrator Nieruchomości
tel. (22) 825 98 92 wew. 221
tel. kom. +48 602 434 081
e-mail: a.halicka@atrium21.pl

Wiadomość jest z wczoraj, mamy już nawet popołudnie, czy ktoś jest teraz w domku i może napisać czy agregat zniknął?

Osobiście mam ochotę zakupić w tym sklepie najdorodnieszego buraczka i wrzucić w kominek tego pojazdu, bo co do normalnych zakupów to już dawno ich tam nie robię, jeszcze tego brakowało żeby dawać zarabiać ludziom, którzy innych mają po prostu gdzieś.
Firma jednak obietnic nie dotrzymała, widocznie najemca jakoś przekonał właściciela agregatu do jego pozostawienia.

Proponuję wszystkim mieszkańcom dzwonić do firmy HYDRAFILM nr tel. 513 138 099 - wyrażać swoje oburzenie i uprzejmie pytać kiedy on zniknie. Może to zmusi właściciela do usunięcia agregatu.

Do 8/06 powinniśmy dostać wyniki kontroli Sanepidu.

Z ciekawostek to dziś sklep jest zamknięty i udało się dowiedzieć, że będzie jakiś remont albo przemeblowanie. Może po prostu zmienią branżę na alkoholową i tak jedna ściana już jest z alkoholem. A jak pozbędą się art. spożywczych to i brak prądu im nie straszny -bo wódka czy wino się nie popsuje.

Nie można też odciąć wody, bo zawór jest w środku sklepu
Agregat zniknął!
Pachołków zagradzjących miejsce w zatoczce brak - zatem zdaje się, że nie pojechał tylko tankować...

Ze sklepu do tego wynoszone jest wyposażenie - przynajmniej regały.

Agregat zniknął!

Ze sklepu do tego wynoszone jest wyposażenie - przynajmniej regały.


może zwinęli swój kramik )

w temacie sklepu to słyszałem, że w lokalu obok przychodni (tym ciągle pustym) będzie wkrótce także sklep spożywczy. właśnie zaczął sie tam remont. czy ktoś może wie więcej mam tylko nadzieję że nie będzie tam kolejnej gastronomii ...

pozdrawiam
Nie wiem czy Państwo zauważyli, ale sklep od agregatu nie otworzył się tak, jak zapowiadał na kartce w drzwiach 8-go bm. Co więcej, w środku jest wysprzątane do czysta, wszystko zostało usunięte - nawet ściana z kartongipsu w poprzek okna. Graty z tego sklepu widziałem w lokalu za apteką (czyżby areszt?).

Ciekawe, czy to nowe otwarcie, czy radosny (dla nas) pogrzeb.