KrysztaÂłowa Jaskinia [misja]

-GOD DEMET ! - krzykn¹³ zbulwersowany Tengen w innym jêzyku. - Czy zawsze gdy jestem zmêczony musi jakaœ dziwna chmura mnie wsysaÌ niczym odkurzacz dobrej marki ? - tupn¹³ nog¹ i niemal co nie wywin¹³ or³a na tej œliskiej powierzchni. Skoncentrowa³ charkê w stopach by unikn¹Ì w przysz³oœci kolejnym takim przygodom.
-Czas siĂŞ rozejrzeĂŚ w tej piĂŞknej, tajemniczej jaskini. MoÂże odkrojĂŞ kawaÂłek Âściany i dam to dziewczynie jakiejÂś ? Hmmmmmm-Machn¹³ katanÂą i dzióbn¹³ kawaÂłeczek krysztaÂłowej Âściany.
By czuĂŚ siĂŞ bezpieczniej uaktywniÂł swojego sharingana i kroczÂąc powolutku przemierzaÂł kolejne metry. ZastanawiaÂł siĂŞ na prawdziwym celem i sensem tejÂże misji. Równie dobrze ta chmura mogÂła odkurzyĂŚ kaÂżdego z mieszkania. PodrapaÂł siĂŞ po gÂłowie oraz brzuchu i poszedÂł dalej.

---

IdÂąc tak sÂłyszaÂłeÂś jedynie swój wÂłasny oddech,stukot butów i ciche kapanie wody.Bardzo cicho.AÂż za cicho.Nagle usÂłyszaÂłeÂś szelest,a Twój Sharingan wychwyciÂł kunai,który wbiÂł siĂŞ miĂŞdzy twoimi nogami.Do kunaia zostaÂła przyczepiona dziwna kartka.PodniosÂłeÂś jÂą,a na kartce widniaÂł dziwne,pochyÂłe pismo.

JeÂśli pójdziesz dalej,zginiesz.
JeÂśli odkryjesz tajemnice KrysztaÂłowej Jaskini,zginiesz.
Nie szukaj tu niczego,bo zginiesz.
Nie znajdziesz nas,bo zginiesz.
Nigdy nas nie pokonasz,bo my jesteÂśmy ÂśmierciÂą,z rĂŞki której zginiesz.
WchodzÂąc tutaj skazaÂłeÂś siĂŞ na ÂśmierĂŚ!

Z trudem powstrzymaÂłeÂś uÂśmiech.CoÂś duÂżo napisali tego "zginiesz".MajÂą chyba jakiÂś problem ze sobÂą.
-No ktoÂś mnie zaprosiÂł do kóÂłeczka, a teraz mnie z tego kóÂłeczka wyganiajÂą ? Generalnie nie chciaÂłem tu przychodziĂŚ, miaÂłem dziÂś wybieraĂŚ nowe meble do salonu. - PodniósÂł kunaia, przeczytaÂł jeszcze raz ten wierszyk po czym go zerwaÂł i poÂłkn¹³. ByÂł caÂłkiem smaczny. TrzymajÂąc kunai w prawej rĂŞce szedÂł powoli dalej ku wyjÂściu, chociaÂż nie miaÂł pewnoÂści czy to wÂłaÂśnie tam ono jest.
Nie byÂło tam wyjÂścia.Jednak dziwna komora.Nagle znalazÂłeÂś siĂŞ na...wrzosowej ³¹ce.WszĂŞdzie wokóÂł piĂŞknie pachniaÂło,rosÂły kwiaty,wrzosy,kilka drzew,ale nieba tutaj nie byÂło...Na sklepieniu byÂło przewieszona ogromna lampa,która naÂświetlaÂła to wspaniaÂłe miejsce.UsÂłyszaÂłeÂś szelest z krzaków,które znajdowaÂły siĂŞ niedaleko Ciebie.ZwróciÂłeÂś siĂŞ w tamtÂą stronĂŞ bĂŞdÂąc przygotowanym w kaÂżdej chwili na obronĂŞ.Z krzaków wyszedÂł mÂłody chÂłopak - miaÂł okoÂło 15 lat.Na czole widniaÂła opaska ze znaczkiem Oto-Gakure.
"Pierwszy uciekinier"-pomyÂślaÂłeÂś obserwujÂąc kaÂżdy krok ninja.
-Czego tu szukasz?Kunai Ciê nie przekona³,œmieciu?-warkn¹³ na powitanie i wyci¹gn¹³ katanê przygotowuj¹c siê w ka¿dej chwili do ataku.

---

-ChÂłopcze, milcz. KtoÂś mnie zaprosiÂł do tego Âświata i próbujĂŞ dowiedzieĂŚ siĂŞ kto to taki. DomyÂślam siĂŞ tego, Âże na pewno muszĂŞ CiĂŞ pokonaĂŚ.- RzuciÂł w jego kierunku szybko kunaia, wyciÂągn¹³ katanĂŞ z pochwy i ruszyÂł na pojedynek. Ruchy jego katany byÂły dokÂładne i przemyÂślane. Nie odsÂłaniaÂł siĂŞ caÂłkowicie. Jego atak i obrona byÂła zbilansowana.
ZrĂŞcznie przemiatajÂąc katanÂą ÂścinaÂł kwiatki, które unosiÂły siĂŞ w powietrzu i robiÂły za zasÂłonĂŞ. DziĂŞki szybkoÂści zdoÂłaÂł go zwieœÌ i zajœÌ od tyÂłu przebijajÂąc mu serce. W razie bezpoÂśredniego ataku, który miaÂł trafiĂŚ Tengena wykonuje on kawarimi na kunai, który rzuciÂł wczeÂśniej.
ChÂłopak nawet nie zd¹¿yÂł wykonaĂŚ pieczĂŞci.ByÂł sÂłaby...Jego krew splamiÂła klingĂŞ Twojego ostrza.UpadÂł na ziemiĂŞ bez Âżycia.W tym samym momencie znów ktoÂś rzuciÂł kunai pod Twoje nogi.Znów to samo dziwne,pochyÂłe pismo.

NieÂźle jak na Âśmiecia.
To byÂł test,ale nie myÂśl sobie,Âże nastĂŞpnym razem bĂŞdzie tak Âłatwo jak z tym wymoczkiem.
UwaÂżaj gdzie stÂąpasz Âśmieciu.

Ten co pisze tym pochyÂłym pismem wyraÂźnie gardzi TobÂą i ignoruje Twoje umiejĂŞtnoÂści i wyszkolenie.
Tak jak poprzednio zjadÂł karteczkĂŞ na dowód, Âże poÂłknie ich tak samo jak te wszystkie karteczki, które mu przysyÂłajÂą.
-Oni chyba majÂą mnie za idiotĂŞ. CzyÂżby nie widzieli, Âże mam pÂłaszcz Akatsuki ?- WytarÂł ostrze o ubranie tego "wymoczka" i nie chowaÂł go tak jak siĂŞ normalnie robi po pojedynku tylko chwyciÂł pewnie z gotowoÂściÂą do walki. LiÂścik oznajmia go, Âże musi uwaÂżaĂŚ gdzie stÂąpa. Albo to gÂłupi Âżart albo faktycznie musi szukaĂŚ puÂłapek. W kaÂżdym razie wiĂŞcej uwagi przykÂłada takÂże temu gdzie stÂąpa.
NajwyraÂźniej dali ci znak byÂś uwaÂżaÂł gdzie stÂąpasz.CzyÂżby jednak zauwaÂżyli Twój pÂłaszcz?Nie jednak nie...To byÂła puÂłapaka.Specjalnie tak napisali by zwróciĂŚ Twojego Sharingana pod nogi,a nie nad.Ale oni chyba nawet nie wiedzÂą jak dziaÂła takie Oko.UsÂłyszaÂłeÂś szum i w TwojÂą stronĂŞ pomknĂŞÂło mnóstwo kunai,które okazaÂły siĂŞ byĂŚ klonami jednego oryginaÂłu.Masz refleks wiĂŞc wszystkie unieszkodliwiasz.Dostrzegasz takÂże wyjÂście z tej komory.Idziesz w tamta stronĂŞ i rzeczywiÂście jest KrysztaÂłowy Korytarz prowadzÂący do kolejnej komory.IdÂąc nim sÂłyszysz znów swój oddech,tupot sandaÂłów i ciche kapanie wody.
-To mi pachnie wielkÂą amatorszczyznÂą. Wszyscy Ci ninja to jakieÂś takie smarki. Oby tak zostaÂło do koĂąca. No ale chyba ktoÂś siĂŞ bawi ze mnÂą jak w grze komputerowej, Âże niby kolejny poziom i kolejny boss ? Hmmm. Dziwne to wszystko.
Tengen nie zatrzymuje kroku tylko idzie do przodu by szybciej spotkaĂŚ kolejnego przeciwnika i równieÂż zlaĂŚ go na kwaÂśne jabÂłko.
Doszed³eœ do kolejnej komory.Tutaj by³o wielkie jezioro z lasem dooko³a niego.Na œrodku jeziora dostrzeg³eœ smuk³¹ sylwetkê.To na pewno by³a dziewczyna.Mia³a piêkne br¹zowe w³osy,a na jej szyi zawieszona by³a opaska ze znaczkiem Kiri-Gakure.
"Kolejny uciekinier.To znaczy...Uciekinierka."-dziewczyna zaÂśmiaÂła siĂŞ zÂłowieszczo po czym bÂłyskawicznie zÂłoÂżyÂła pieczĂŞcie.
-Kiri-Gakure no Jutsu!-w tym samym momencie ca³¹ komorê spowi³a gêsta mg³a.
-I co teraz zrobisz,Âśmieciu?-jej gÂłos rozbrzmiewaÂł niemal z kaÂżdej strony,a Twój Sharingan niemal szalaÂł.NajwyraÂźniej stworzyÂła klony i teraz próbowaÂła CiĂŞ zwieœÌ.
-No to pojedynek klonów- krzykn¹³ dajÂąc jej do zrozumienia, Âże teÂż je zrobiĂŞ ale chcÂąc wykorzystaĂŚ element zaskoczenia Kasumi Juusha no Jutsu 150.
"Niech jej klony powalcz¹, a przez ten czas gdy bêdê w ziemi odnajdê jej prawdziw¹ jaŸù"
Jak pomyÂślaÂł tak uczyniÂł. Obserwuje wszystko na polu bitwy, a gdy odnajdzie przeciwnika przebija go katanÂą.

2185-150= 2035 chp
Dziewczyna nie zrobi³a jednej rzeczy : nie chcia³o jej siê mêczyÌ wiêc stanê³a z boku i obserwowa³a walkê.Szybko zareagowa³eœ na ten zasadniczy b³¹d i zabi³eœ j¹.Klony natychmiast zniknê³y,mg³a tak¿e zniknê³a,ale stopniowo.Jej krew splami³a twoje ostrze,tak jak poprzednio ch³opak.W tym samym momencie jak ju¿ pewnie domyœli³eœ siê,miêdzy nogami znalaz³ siê kunai.

Coraz lepiej ci Idzie Brzaskowy Âśmieciu.
Ale uwaÂżaj,bo teraz bĂŞdzie coraz trudniej.MoÂżesz nie doÂżyĂŚ nastĂŞpnego spotkania.Powodzenia Brzaskowy ÂŚmieciu.

Tym razem nawet Tengen nie wycieraÂł swojego ostrza ku przestrodze.
-Ja im dam za blaskowego Âśmiecia. Pogonie ich gdzie [I see you!] roÂśnie, robaki jedne!! Nie nawet robaki sÂą silniejsze od nich ! Normalnie kupa robacza z nich jest. - wyrzuciÂł kartkĂŞ, zabraÂł kunaia i poszedÂł dalej.
Znów ten cholerny KrysztaÂłowy Korytarz.To siĂŞ staje nudne.PodsumowujÂąc : byÂłeÂś juÂż w jaskini z ³¹kÂą,teraz byÂło jezioro...co jeszcze góry?pustynie?DÂżungla?WykrakaÂłeÂś innymi sÂłowy.Bo wÂłaÂśnie wszedÂłeÂś do komory z pustyniÂą.UsÂłyszaÂłeÂś czyjÂś krzyk,który nie wróÂżyÂł nic dobrego.
-Katon!Housenka no Jutsu!-w twojÂą stronĂŞ pomknĂŞÂły pociski z ognia,ale w porĂŞ zd¹¿yÂłeÂś odskoczyĂŚ.DostrzegÂłeÂś kolejnÂą dziewczynĂŞ.MiaÂła wÂłosy koloru piasku,a oczy niczym zÂłoto.ByÂła wysoka,smukÂła,a w rĂŞku trzymaÂła wachlarz,którym skrzĂŞtnie zakryÂła twarz.Jej ramiĂŞ zdobiÂła opaska ze znakiem Konohy.Kolejna uciekinierka.
-Ze mnÂą nie bĂŞdzie tak Âłatwo jak z tamtymi!-warknĂŞÂła i przygotowaÂła siĂŞ do kolejnego ataku.
- Nie twierdzĂŞ, Âże bĂŞdziesz Âłatwa. Na pewno potrudzĂŞ siĂŞ trochĂŞ by CiĂŞ zdobyĂŚ !
Tengen rzuciÂł w jej kierunku 2 shurikeny. Zacz¹³ teÂż biec w jej kierunku [cenzura] katanÂą. Gdy podbiegÂł do niej dostatecznie blisko wyskoczyÂł w górĂŞ i zaatakowaÂł majÂąc w pogotowiu kawarimi. BiegaÂł dookoÂła ofiary jakby dosyĂŚ chaotycznie ale to tylko pozory. Bo do jednego z shurikenów zamocowaÂł jeden koniec bardzo sÂłabo widocznego drutu, a drugi zaÂś koniec miaÂł przyczepiony przy sobie. BiegajÂąc wokóÂł niej powoli jÂą zapĂŞtlaÂł lecz jeszcze ona o tym nie wiedziaÂła bo drut nie zostaÂł naprĂŞÂżony. Pojedynek powinien byĂŚ doœÌ jednostronny gdyÂż ona posiada jedynie wachlarz, a przy sile katany jest on mizerny. Ale gdyby okazaÂł siĂŞ silniejszy niÂż zwykÂły wachlarz Tengen znajduje odpowiedni moment by naprĂŞÂżyĂŚ drut i uwiĂŞziĂŚ wrogÂą shinobi. Jak wszystko siĂŞ uda przebijÂą jÂą katanÂą na wylot.
Dziewczyna drgnĂŞÂła jakby wyczuwajÂąc,Âże coÂś siĂŞ ÂświĂŞci.Wachlarz byÂł tylko dla picu.OdrzuciÂła go w górĂŞ i zÂłoÂżyÂła rĂŞce wykonujÂąc kilka pieczĂŞci.
-Katon!Gokakyuu no Jutsu!-w Twoj¹ stronê wystrzeli³ ognisty pocisk,jednak nie dosiêgn¹³ on celu.Dziewczyna z³apa³a wachlarz i z³o¿y³a go po czym coœ nacisnê³a,bo zamieni³ siê on w d³ugo kij.Przyjê³a pozycjê obronn¹,ale nie zauwa¿y³a drutu.Lampa by³a tu niezwykle oœlepiaj¹ca.
-Dziewczyno ! DaÂłaÂś mi siĂŞ i na dodatek wpadÂłaÂś ! Szykuj siĂŞ ostateczne jutsu ! Jutsu ÂściĂŞtej gÂłowy!!!!!- i w tym momencie naprĂŞÂżyÂł z caÂłej siÂły drut, który miaÂł w zamierzeniu odci¹Ì jej gÂłowĂŞ, a caÂłe ciaÂło spenetrowaĂŚ na kilka centymetrów. "Krew trysnĂŞÂła, krĂŞgosÂłup wystaje, nic tylko zdj¹Ì skórĂŞ z gÂłowy"- pomyÂślaÂł Tengen. Zwin¹³ drut, schowaÂł, zamarzyÂło mu siĂŞ w tej chwili smaÂżonej wÂątróbki z cebulkÂą. PrzeÂłkn¹³ ÂślinĂŞ i uwaÂżnie poszedÂł dalej ku kolejnemu przeciwnikowi.
Dziewczyna nie zdoÂłaÂła uciec.Jej poĂŚwiartowane ciaÂło opadÂło na wydmy pustyni,a krew splamiÂła twoje nogi...I znów ten KrysztaÂłowy Korytarz.Teraz zapewne bĂŞdzie...DÂżungla?Tak...ByÂłeÂś w dÂżungli - wszĂŞdzie wokóÂł same liany,duÂże liÂście i okropnie parno i duszno.
Wchodz¹c do d¿ungli postanowi³em, ¿e szybciej i bezpieczniej bêdzie na drzewach ni¿eli na ziemi. Przeskakuj¹c po ga³êziach obserwujê dok³adnie teren dooko³a. Gdy zobaczê przeciwnika rzucam shurikena zanim on rzuci kunaia z karteczk¹. Po oddanym rzucie natychmiast zmieniam kierunek biegu by zajœÌ przeciwnika od ty³u.
No cóÂż...Twój nowy przeciwnik ani myÂśli siĂŞ poddaĂŚ.To chÂłopak - lat mniej wiĂŞcej 17.Na jego czole widnieje opaska ze znakiem Suna-Gakure.MÂłodzieniec zaÂśmiaÂł siĂŞ szyderczo i wyj¹³ ogromny wachlarz.Jak siĂŞ domyÂśliÂłeÂś - wÂłada Wiatrem.
-[i]Fuuton!Mugen Sajin Daitoppa! - ch³opak nabra³ do p³uc bardzo du¿¹ iloœÌ powietrza,po czym z ³atwoœci¹ wypuœci³ je w Twoj¹ stronê skutecznie broni¹c siê przez Twoim shurikenem.Ch³opak zacz¹³ biec w nieznanym kierunku wyraŸnie pokazuj¹c byœ bieg³ za nim.Czy¿by to by³ tylko pokaz si³?
-Dochuu Eigyo 150- powiedziaÂł i schowaÂł siĂŞ pod ziemiÂą zostawiajÂąc nad ziemiÂą 2 klony. On pĂŞdzÂąc pod ziemiÂą niczym wyÂścigowa dÂżdÂżownica, a jego klony biegÂły po drzewach goniÂąc dzieciaka. StraszÂąc go co mu zrobiÂą jak go zÂłapiÂą. Gdy dzieciak siĂŞ juÂż zatrzyma Tengen wyskakuje z pod ziemi i przebija go swojÂą juÂż zakrwawionÂą katanÂą. Kawarimi z jednym z klonów jakby co jest w pogotowiu.

2035-150 = 1885Chp
Ta technika z pewnoÂściÂą Ci uratowaÂła Âżycie.ChÂłopak zastawiÂł puÂłapkĂŞ,w którÂą zÂłapaÂł Twoje klony.
-Ketsukai Houjin!-Twoje klony wkroczyÂły w niewidzialny prostokÂąt,a w jego czterech rogach byÂły umieszczone wybuchajÂące notki.W chwili gdy weszÂły do tego prostokÂąta,notki wybuchÂły skutecznie eliminujÂąc je.ChÂłopak zaÂśmiaÂł siĂŞ szyderczo i biegÂł dalej.ZatrzymaÂł siĂŞ,odwróciÂł w TwojÂą stronĂŞ i zamachn¹³ wachlarzem.
-Fuuton!Fuusajin!-w tym momencie powstaÂł ogromny podmuch wiatru,który wzniósÂł ze sobÂą drobinki kurzu.WokóÂł powstaÂło coÂś podobnego do burzy piaskowej,a widocznoœÌ byÂła zerowa.
Tengen postanowiÂł wykorzystaĂŚ ÂżywioÂł swojego przeciwnika, a wiedziaÂł doskonale, Âże Futon zwiĂŞksza dodatkowo mocno Katonu. Nie musiaÂł wiele siĂŞ zastanawiaĂŚ nad sposobem wykonania owego jutsu. WyskoczyÂł tak wysoko jak tylko mógÂł i zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie do Goukakyuu no Jutsu 200. Tornado rozdmuchaÂło ognistÂą kulĂŞ ognia do niewyobraÂżalnej wielkoÂści podpalajÂąc okoliczne drzewa, a drobinki piasku, które byÂły w tornadzie rozgrzane wylatywaÂły z tornada ra¿¹c przeciwnika bardzo boleÂśnie po caÂłym ciele nie omijajÂąc oczu. Tengen by unikn¹Ì tornada ognia uciekÂł na bezpiecznÂą odlegÂłoœÌ. Gdy ogieĂą ucichÂł, przeciwnik padÂł, Tengen podleciaÂł do niego na jednej nodze i dobiÂł.

1885-200=1685 Chp
ChÂłopak zrobiÂł b³¹d - znów uÂżyÂł tej techniki i jeszcze bardziej wznieciÂł ogieĂą.ZostaÂł Âżywcem spalony.Jego zwĂŞglone ciaÂło padÂło na wilgotnÂą ziemiĂŞ syczÂąc przy tym.WokóÂł uniósÂł siĂŞ okropny smród palonego ciaÂła.Kolejny przeciwnik zostaÂł pokonany.CóÂż to juÂż czwarty...Ile jeszcze?
"Oby tych przeciwników nie byÂło tylu ile wiosek. MoÂże mi zabrakn¹Ì tchu do by uczyniĂŚ, a ja jeszcze mam odgadn¹Ì czym jest ta krysztaÂłowa jaskinia?" PoszedÂł dalej zwaÂżajÂąc na to co na niego bĂŞdzie czyhaÂło tym razem.
IdÂąc tak zastanawiasz siĂŞ nad tym wszystkim co byÂło.Nagle znalazÂłeÂś siĂŞ w kolejnej komorze.Sawanna...Co jeszcze? Ocean Indyjski?! DostrzegÂłeÂś przed sobÂą kolejnego mĂŞÂżczyznĂŞ.Ten jednak byÂł o wiele starszy - miaÂł okoÂło 20 lat.
-Nareszcie znalaz³em godnego sobie przeciwnika!-warkn¹³ g³oœno.No tak...Na jego opasce widnia³ znak Iwa-Gakure,wiêc automatycznie w³ada³ Dotonem.To bêdzie trudna walka...
-MiÂło mi to sÂłyszeĂŚ ale Ty wcale nie bĂŞdziesz dla mnie godnym przeciwnikiem. - powiedziaÂł pogardliwie i pobiegÂł najszybciej jak mógÂł z katanÂą wycelowanÂą w jego kark majÂąc w pogotowiu kawarimi na surykatkĂŞ, peÂłno ich na sawannach. Nie przejmujÂąc zbytnio siĂŞ tym, Âże przeciwnik równieÂż wÂłada dotonem obmyÂślaÂł taktykĂŞ na niego. MusiaÂł dowiedzieĂŚ siĂŞ tylko co on umie. PoznaĂŚ jego sÂłaby punkt i wÂłaÂśnie w ten punkt zaatakowa. Przez pierwsze chwilĂŞ miaÂł atakowaĂŚ by zmusiĂŚ go do ataku.
Mê¿czyzna uœmiechn¹³ siê i wykona³ kilka pieczêci.
-Doton!Doro Gaeshi!-kawaÂł sporej ziemi wyrwaÂł siĂŞ z podÂłoÂża i skutecznie osÂłoniÂł Twojego przeciwnika przed Twoim atakiem.
BĂŞdÂąc schowanym za murem, przeciwnik nie widzi mnie, a ja szykujĂŞ siĂŞ do Dochuu Eigyo 150 zostawiajÂąc 5 cieni i przyczepiajÂąc do kaÂżdego z nich po jednej karteczce, które sÂą skrzĂŞtnie schowane; wybuchowej sÂądzÂąc, Âże na pewno któregoÂś z cieni zaatakuje odrĂŞcznie. Cienie mniej wiĂŞcej okr¹¿yÂły przeciwnika. Ja zaÂś bezpiecznie schowany jestem w ziemi czekajÂąc na rozwój wydarzeĂą. W planach w zasadzie jest to, Âże oponent rozlatuje siĂŞ na kawaÂłeczki po ataku kontaktowym jednego z moich cieni. Gdyby przeciwnik miaÂł zamiar uciekaĂŚ tylko poÂłowa z dostĂŞpnych biegnie za ofiarÂą gdyÂż moÂże to byĂŚ próba odciÂągniĂŞcia ich i zwabienia w puÂłapkĂŞ w której bĂŞdzie mógÂł zdetonowaĂŚ karteczki. Tengen by nie byĂŚ Âłatwym celem znalazÂł sobie miejsce w którym nie grozi mu Âżadna technika dotonu przykÂładowo wir, przy jakimÂś baobabie na pewno uda mu siĂŞ skryĂŚ.

1535chp
Twój atak byÂł imponujÂący - shinobi z Iwa nie miaÂł szans.PadÂł martwy,a ty masz juÂż na koncie kolejnego - juÂż piÂątego.W duchu modlisz siĂŞ,by to byÂł koniec.I znów ten kunai.

Nie doceniÂłam CiĂŞ blaskowy Âśmieciu.
PrzejdÂź do kolejnej komory - zapraszam do salonu.
Tam porozmawiamy.
Do zobaczenia Blaskowy Âśmieciu.

"Dziwni Ci ludzie sÂą... Raz brzaskowy raz blaskowy ... niech ich czort..." - zbulwersowany tym, Âże zostaÂł zbulwersowany a to dlatego, Âże juÂż wczeÂśniej byÂł zbulwersowany.
Przeszed³ na kolejny poziom by w koùcu zakoùczyÌ tê ca³¹ œmieszn¹ historiê z tymi m³odymi ninja. Aczkolwiek bardzo ciekawy kto siê za tym wszystkim kryje i dlaczego akurat on.
Po chwili znów znalazÂłeÂś siĂŞ w komorze.Nie byÂła jednak ona taka jak poprzednie - tutaj byÂła ogromna,stara posiadÂłoœÌ rodem z horrorów o wampirach.PiĂŞkny gotycki zamek wÂśród zeschÂłych drzew.Droga do posiadÂłoÂści byÂła obsypana zÂłocistymi liœÌmi kasztanowca i klonu,a caÂłoœÌ zamykaÂła kuta brama,która nagle otworzyÂła siĂŞ bez najmniejszego skrzypniĂŞcia.
-Zapraszam do Âśrodka.-usÂłyszaÂłeÂś gÂłos z gÂłoÂśniczka,który wyraÂźnie zachĂŞcaÂł do wejÂścia do Âśrodka.
Podsiwiawszy krajobraz zastanawiaÂł siĂŞ czy takÂże tym razem bĂŞdzie musiaÂł walczyĂŚ. ByÂł czujny ale wszedÂł do Âśrodka i liczyÂł na zakoĂączenie.
Droga doprowadziÂła CiĂŞ aÂż pod same drzwi,które otworzyÂł maÂły starszy facet - najpewniej Âślepy jak kret.
-TĂŞdy, proszĂŞ.Panna Nakajima juÂż czeka.-gestem zaprosiÂł CiĂŞ do Âśrodka i ruszyÂła czerwonym dywanem w stronĂŞ ogromnego salonu znajdujÂącego siĂŞ po lewej stronie wejÂścia.
SzedÂł wiĂŞc tym czerwonym dywanem, który idealnie wkomponowuje siĂŞ w jego szatĂŞ i ostrze jego katany zabrudzone krwiÂą. ByÂł ciekawy z kim ma do czynienia, a moÂże to tylko zgrabne genjutsu. Do rozwiÂązania czuÂł, Âże nie wiele mu juÂż zostaÂło.
Stary czÂłowiek zostawiÂł ciĂŞ w niewielkim pokoju z kominkiem zaraz obok salonu.To byÂł najpewniej gabinet.
-Czego tu szukasz, nieznajomy?-usÂłyszaÂłeÂś kobiecy gÂłos i twoim oczom ukazaÂła siĂŞ dziewczĂŞca sylwetka - mÂłoda dziewczyna z dÂługimi brÂązowymi wÂłosami splecionymi niedbale w warkocz.Jej oczy byÂły nienaturalnie zÂłote.
-Przepraszam, Âże CiĂŞ nachodzĂŞ dziewko ale wyglÂąda na to, Âże ktoÂś mnie tu zaprosiÂł bo nie znalazÂłem siĂŞ tu z wÂłasnej woli. Czy to moÂże byÂłaÂś Ty ?- wyciÂągajÂąc dwie rĂŞce w bezradnoÂści.
-W zasadzie to ja bym mógÂł zapytaĂŚ czemu mnie tak uprzejmie przyjĂŞÂłaÂś w swoim gabinecie. Wybacz, Âże zabiÂłem kilku Twoich ziomków.
Dziewczyna zaÂśmiaÂła siĂŞ perliÂście.
-ProszĂŞ CiĂŞ oni nic nie potrafili.Nie dali rady nawet Tobie.JesteÂś z tej sÂłynnej organizacji zwanej Akatsuki,tak?-nie czekajÂąc na odpowiedÂź kontynuowaÂła : -Ja CiĂŞ tu wezwaÂłam,bo wtargn¹³eÂś do moich jaskiĂą bez szczególnego pozwolenia czy zaproszenia.Ja nie jestem jak tamci.PotrafiĂŞ walczyĂŚ.Iloma ÂżywioÂłami wÂładasz?
-Miliard ÂżywioÂłów posiadam, 3000 róÂżnych technik umiem i mam zamiar CiĂŞ pokonaĂŚ. Nie zgrywaj cwaniary maÂła. ChoĂŚ Âładna jesteÂś to zabiĂŚ CiĂŞ bĂŞdĂŞ musiaÂł. - Z humorem w gÂłosie naÂśmiewaÂł siĂŞ z dziewczyny. Po czym spowaÂżniaÂł i caÂłkiem serio powiedziaÂł...
-Ja sam osobiœcie nie chcia³em Ciê nachodziÌ. Lepiej byœ mi herbaty zielonej zaparzy³a kobieto, a nie manifestowa³a swoj¹ z³oœÌ do mojej osoby !
-Nie kpij zemnie Gnoju..

W tym momencie z pod ziemi wyrosÂło drzewo, które oplotÂło CiĂŞ swoimi odnogami..
-CZy dalej bĂŞdziesz szczekaÂł jak pies?
RozglÂądajÂąc siĂŞ panicznie dookoÂła i [cenzura] rĂŞkami na wszystkie strony niczym Tobi z chapteru 438 Tengen postanowiÂł w koĂącu nie robiĂŚ jaj.
-Przepraszam... Nie chciaÂłem CiĂŞ uraziĂŚ piĂŞkna dziewczyno. Ja chcĂŞ tylko zaprosiĂŚ Ciebie na gorÂącÂą kawĂŞ do mnie.
-Niestety na to juÂż za póÂźno..
Teraz jesteÂś na mojej Âłasce i nieÂłasce..
Wybieraj albo stÂąd odejdziesz i nigdy nie wrócisz .. albo CiĂŞ zabijĂŞ..
Tengen powiedzia³, ¿e wyjdzie nie robi¹c ¿adnego jej ju¿ wiêcej problemu. Czekaj¹c a¿ wiêzy siê zwolni¹ zjad³ pigu³kê krwi i odnowi³a mu siê w ca³oœci chakra. Szybko wiêc Tengen wykona³ Dochuu Eigyo 150 i schowa³ siê pod ziemi¹ zostawiaj¹c 2 klony 400, jeden zaatakowa³ dziewczynê z Goukakyuu no Jutsu 200 pal¹c ga³êzie otaczaj¹ce dziewczyne, a drugi zaœ odskoczy³ na bezpieczn¹ odleg³oœÌ za jej plecami i monitorowa³ poczynania dziewczyny by przypadkiem nie zrobi³a kawarimi, a jakby nawet to dopad³by jej prawdziwe cia³o. Oryginalny Tengen czeka³ zaœ na dogodn¹ sytuacjê by wykonaÌ Shinjuu Zanshu no Jutsu 150 i wci¹gn¹Ì dziewczynê do ziemi i odci¹Ì jej g³owê gdy tylko ona bêdzie wystawa³a.

2185- 900= 1285 chp
Dziewczyna... w momencie gdy Tengen schwyta³ j¹ w ziemn¹ technikê.. i urzêz³a w ziemi.. wyczeka³a odpowiedni moment.. i gdy ten chcia³ odci¹Ì jej g³owê..
Dochuu Senkou
ZAnurzyÂła siĂŞ caÂła w ziemi a sama wystajÂącÂą katan zrobiÂła mu wielkÂą szramĂŞ w na klatce piersiowej po czym wyszÂła za nim i stworzyÂła 2 wodne klony.. by jej chroniÂły..
Tengen przygotowaÂł kawarimi z jednym ze swoich klonów wiĂŞc katana zniszczyÂła klona. ZjadÂł dwie piguÂłki krwi by odzyskaĂŚ w peÂłni chakrĂŞ i odskoczyÂł przyczepiajÂąc siĂŞ do Âściany za pomocÂą chakry i uÂżyÂł Daijigoku no Jutsu 200 robiÂąc wielkie wrrrrrumm wsysajÂąc i miaÂżdzÂąc kobietĂŞ ninja doszczĂŞtnie. StworzyÂł teÂż jeszcze jednego klona 200 by znowu byĂŚ przygotowanym na kawarimi. WiĂŞc ma ich dwa. Jeden za pomocÂą Shounin Riaru 150 wypatrujĂŞ orgyinalnej kobiety drugi zaÂś niszczy wodne klony wrzucajÂąc dwie wybuchowe karteczki raz po razie w ich kierunku.

2185- 550= 1635 chp
/To ja koncze runde i Ty jesteÂś pociety.. masz trudnosĂŚi z oddychaniem poza tym wpÂływa na Ciebie mikroklimat tej jaskini/
UdaÂło CI sie wykonaĂŚ wszystko co zamierzaÂłeÂś skonczyÂłeÂś pojedynek..
Zaskoczenie byÂło tak wielkie, ze kobieta nie zdazyÂła zrobiĂŚ zadnego ruchu.. Teraz ptarzyÂłeÂś na jej ciaÂło..
Ostatkiem si³ przeszukujesz cia³o a w nim znalaz³eœ pieni¹¿ki..
[Dodaj sobie 70 chakry +5 do stat. ZarobiÂłeÂś 330Y
Tengen schowa³ pieni¹¿ki do wewnêtrznej kieszeni swojego p³aszcza, otrzepa³ z kurzu i wyszed³ z jaskini.

[nmm]