grueneberg

Jest to wzgórze za posiad³o¶ci± rodu Senju (bo jak wiadomo ma on w³asn± rezydencje za miastem a wogó³ niego rosn± drzewa), które w ca³o¶ci jest pokrywe piêkn± ¶wie¿± traw±. By wej¶æ na sam± górê trzeba przej¶æ kamienn± ¶cie¿kê zdobion± po bokach wielkimi g³azami a na dalszej wolnej przestrzeni zieleni sa ró¿ne drzewa, iglaki mniejsze i wiêksze oraz wiele piêknych kwiatów. Na samym szczycie czeka na ciebie kamienisko na którym s± wypisane imiona ca³ego rodu Senju którzy ju¿ polegli ... a tych imion jest naprawde du¿o a do tego ¶wierzych które maj± tylko z 50 lat.


Wchodzê do ogrodu i zbli¿am siê do jednego z najstarszych drzew. Skupiam swoj± czakre w rêcach przesy³am ja do kunaji po wykonaniu kilku pieczêci i rzucam nape³nionych "¿yciem" ostrza w drzewo i wyobra¿am sobie kszta³t mojejgo s³uge kuk³e. Po wykonaniu wszystkiego patrze na swój wytwór. Widze drewnian± kuk³e poruszaj±c± siê i pos³uszn± mym rozkaz±. Ka¿e jej i¶æ za mn± a sam biegne do bram konohy.
Przyszed³em do ogrodu i nie zajmuj±c siê tym co s³yszê i czujê, zabra³em siê za trening.
Pompki, brzuszki, bieganie, rozci±ganie, a nawet medytacja. By³em w¶ciek³y i musia³em siê wy¿yæ...
Zaczê³o siê robiæ pó¼no, wiêc postanowi³em wróciæ do domu, ¿eby odpocz±æ po tak wyczerpuj±cym treningu. Zabra³em, co moje, po czym uda³em siê do posiad³o¶ci, tym razem, normaln± drog±.

<NMM>