grueneberg
@Vai-wręcz przeciwnie-prosimy o duzo duzo więcej
Za duzo chyba gadam...
A ja proszę o więcej...
Vai... na pewno nie za duzo a raczej powiem... za malo
Tak prosimy o wiecej...
Wspaniale sie czyta od jego przyjaciol jak wspanialym prywatnie człowiekiem był Mirek...
Za duzo chyba gadam ...
Zdecydowanie za mało.....
Prosimy o więcej
Tylko może - jeśli mogę coś wtrącić.... umieść to we wspomnieniach związanych z Mirkiem będzie tak troszku bardziej uporządkowane tematycznie;)
@Vai-może to nie na miejscu, ale byłoby fajnie zorganizowac taki wieczór wspominkowy na zywo, z usmiechem Oczywiście jak minie troszke czasu
Wesołego człowieka trzeba wspominać z uśmiechem, choc teraz przez łzy
Dziekuję za te opowiesci, wkońcu zaczełam sie uśmiechac
Vai, dzięki.
Bardzo mi się podoba to, co piszesz...
Tylko może - jeśli mogę coś wtrącić.... umieść to we wspomnieniach związanych z Mirkiem będzie tak troszku bardziej uporządkowane tematycznie;)
Nie ma problemu! Już zmieniam tytuł mojego tematu.
Vai...
sam napisałeś że Mirek nie miałby do Ciebie żalu o ten uśmiech...
Tym bardziej my go nie mamy...
Dzisiaj te uśmiechy są jak deszcz zamieniony w perły...
zgadzam się z przedmówczynią w pełni
Vai. To co piszesz brzmi naprawdę extra, to naprawdę genialne subiektywne spojrzenie i to na co fani liczą więc kontynuj śmiało. DZIĘKI
Nasuneło mi się jedno pytanko, mam nadzieję ku pocieszeniu wszystkich tu obecnych. Jak myślisz, czy archiwa są na tyle kompletne, że będzie dało radę wydać z nich jakąś płytkę??? (moim zdaniem przyszłą złotą płytkę, wreszcie?!?)
Vai .. dziękuje
zaczekamy cierpliwie
@Vai-pisz pisz pisz
vai... pisz pisz piszzzzz fajnie sie to czyta
Cześć. Kurde Vai fajnie piszesz. Dawaj dalej.
a Tak w ogóle to kim jesteś dokładnie- jak można wiedzieć?
Pozdrawiam.
Vai czytajac twoje posty usmiechnełam sie pierwszy raz od tej piorunujacej wiadomości w która do teraz niemoge uwiezyc. Prosze napisz coś wiecej.........
Ze mna tak samo. Pierwszy raz na tej stronce zaczelam sie usmiechac.
ja moge powiedziec tak samo, lzej jakos mi sie na duszy zrobilo
@Vai-wiec jak widzisz, nie masz chłopie wyjścia
Czekamy na dalszy ciąg, na duuuuuuuużo duuuuzo wiecej
Brawo Vai! Dzięki i dalej...
Moze troche przesadzilem ze wspomnieniami ....
Nic a nic nie przesadzasz.... pisz dalej to rozświetla ten szary i cholernie pusty świat....
Vai, prosimy, błagamy o więcej...
no Vai teraz to dałeś czadu -jestem w pracy i nie mogę rechotać spadam do obowiązków-dzięki.
to bylo dobre..
hehe....:D przypomina mi sie podobna sytuacja jaka miał mój kumpel który pomyli drzwi ze ścianą w Silesia City Center:D:D
Super Vai!!!!!!!!!!!!!! Zrobisz tu karierę Z jednej strony lżej na sercu się robi, ale za chwilę znów szpila_dlaczego?! I nie zgadzam się z Tobą, że przegrał!!! On wygrał!! naprawdę rzadko który artysta zdobywa taką szczerą i prawdziwą miłośc swych fanów,przyjaciół....
Vai... dzieki :):)
Vai człowieku jesteś Wielki! dzięki Ci za te wspomnienia. Ktoś mógłby powiedzieć, że teraz tylko tyle nam pozostało. A ja mówię, że AŻ tyle i to dzięki Tobie.. Czekam z niecierpliwością na kolejne historyjki
P.S. Chciałoby sie rzec: z nieba nam spadłeś... Może Mirek nam Ciebie tu podesłał, co?
Vai....to pierwsze ....takie niesmutaskowe spojrzenie.....
pisz...pisz...pisz....jest po prostu lżej.....
swoją drogą....to naprawdę Był...Fajny Gość......żył pełną piersią.....
Vai-twoje wspomnienia są dla mnie (dla nas) balsamem na skołatane serca i dusze...PISZ !!!! PROSZE!!!!
Ja myślę stary że już ci żyć na tym forum nie dadzą...
Wielkie dzieki za to ze tu jestes i opisujesz to wszystko moze kiedys wpadnie tu tez ktos z Zespolu i tez cos nam opowie... a poki co z niecierpliwoscia czekamy na Twoje kolejne wspomnienia...
Vai!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
BBBBBBBBBBBBBBBBBBBB!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję CI za wszystkie Twoje słowa.............. zaraz je jak kropelki rosy na łące o poranku.........pozbieram powolutku i będę je cichutko czytała............
Bo niestety znowu ryczę od blisko dwóch godzin bez przerwy................
......................................................................................
.....................................
Dzięki za te wspomnienia, to jak powiew wiosny w momencie, kiedy przyszła smutna zima...
Vai czy Ty aby na pewno musisz iść spać? Po takich zahartowaniu jakie miałeś (wstawanie o 4tej itd...zapewne praca po nocach też) to może odpuścisz sobie ten tydzień w kwestii snu i..................................................
pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz,
potem będzie jak znalazł, gdy podejmiesz sie napisanie biografii Mirka...
hmmm różne źródła są przytaczane w biografiach, autobiografiach ale czy takie coś wpadło mi w oko? hmmm.... chyba nie....
"Materiały zebrane z przepastnej mojej pamięci oraz z zapisków na forum..."
pozdrawiam
Asia
Vai już Ci słodziłem nie raz ale znów napiszę. Tak trzymaj. Wprawdzie nie odpisałeś(jeszcze, blee) na pierwsze pytanie, a ja mam kolejną prośbę. Napisz coś o sobie i z precyzuj jaki charakter ma Twój udział w życiu Mirka... Z góry dzięki. Pozdrawiam i wracaj szybciutko na forum
Vai!!!!!
Przeogromne dzięki za wspaniałe wspomnienia o Mirku....Mam nadzieję, że to nie koniec Twoich fascynujących opowieści:)
Vai pisz ,pisz my czekamy
Ohhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh..............................Jeszcze raz czytałam te wszystkie niesamowite opowieści - pochodzące od Ciebie Vai...........
..........................Tak bardzo chciałabym abyś potrafił cofnąć............... lub przynajmniej zatrzymać czas...............
Wędrowałam dzisiaj po Katowicach i miałam ochotę uciec..........., bo wszystko wydawało mi się tak niesprawiedliwie pełne zycia, uśmiechu........ a jednocześnie miałam wrażenia, że za chwilę, za ułamek sekundy, gdzieś tam za rogiem, albo w tramwaju zabaczę MIRKA.........
Oj chyba dobrze, że pada................. deszcz ......... i śnieg............. bo zawsze człowiek może powiedzieć, że właśnie się przeziębił, gdy oczy jakieś nie takie i głos się łamie...
........ Potrzeba nam Twoich promyczków - tych przemycanych i ofiarowanych Ci przez Mirka.................. - teraz troszkę dla nas.......
Dziękuję...
Piękne wspomnienia...
oby ich więcej tutaj było:))
Dziekujemy
Jest chyba około 1 albo może drugiej w nocy........... jutro? dzisiaj - o 4 będzie dzwonił budzik...........może zobaczę? te niesamowite oczy, uśmiech, może usłyszę słowo..... a może Mirek przygotowuje się do kolejnego nagrania...............
@Vai-po raz kolejny z całego serducha dziekuję za te wszystkie słowa
pięknie piszesz Vai ale mnie przez to z roboty na zbitą mor... wywalą jak nic, już drugi dzień nic nie robie tylko na forum siedzę. Ale pisz, pisz pisz!!!!
jakby co to może sie w tym Twoim studio na sprzątaczkę jaką najmę?
vai...fajne sa te twoje opowiesci o Mirku,jaki byl na codzien......
dzieki za to
jakie trochę??? mnie sie bardzo nie chce!
mimo że już se dwa "muły" zapodałam
@Vai-tak naprawdę nikt Tobie jeszcze nie napisał-Trzymaj się chłopie, bo
Tobie też jest chyba teraz bardzo cięzko, tez Ci Mirka brakuje. A wiec trzymaj się chłopie i mów do nas....
witam Cię...
nie uwierzysz, ale jednym tchem czytałam teraz Twoje wspomnienia...
Powinieneś napisać książkę....o Mirku....
masz świetne "pióro"....tak dobrze to wszystko, co piszesz komponujesz ...jestem pod wrażeniem...
Naprawdę ...zachęcam Cię.....ta książka...pokaże Mirka w innym...świetle
czytałam do 2 w nocy artykuł o Mirku, wywiad był przeprowadzony w lipcu 2007.......powiem króko.....zabolał mnie to, że interesowało ich tylko to kiedy zaczął pić...a nie np, dlaczego?, kiedy rozstał się z żoną....jak wyglądały stany Jego upojenia alkoholowego.....blebleble....czytałąm i skończyłam zdruzgotana......wiesz.....mało mnie obchodzi promocja Mirka w takim wydaniu....jak pospolitego pijaczka...on taki nie był.....mimo, ze zaliczył taki ...lub takie epizody w życiu....
nie wiem.....ale tylko o jego ciele była gadka....a dusza??? duszę miał przpiękną....dlaczego o tym nie rozmawiali?????
to co Ty piszesz....hmhmhm sprawia, że mój idol.....nadal jest nieskazitelny.....
masz doskonałe wyczucie.....napisz wspomnienia z pracy z Mirkiem...zachęcam gorąco i pozdrawiam....
Twoje słowa koją ból.....i żal/.....
.............................................zostań ze mną mimo wszystkich moich wad....
To, że Heniek Mirka kocha było widać w Jego oczach, chociazby podczas tych kilku zdań, które powiedział w ostatniej Wideotece. Naprawdę, bardzo współczuję wszystkim tym najbliższym.
po prostu DZIĘKUJE ...i proszę pisz dalej...
Vai, tak jak napisały dziewczyny - należy Ci się od nas wiele ciepłych myśli.
Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze przeżycia zwiazane z odejściem Mirka są wprost proporcjonalne do stopnia znajomości z Nim.
Nasze poczucie straty i żal są niczym wporównaniu z tym co czują Ci którzy byli z Nim blisko, bliżej, najbliżej...
To, czym ostatnio nas bombardują media - czyli portretem cierpiącego człowieka który sięgnął dna i nie umiał się od niego odbić - jest mocno nie fair.
Nikt nie jest jednowymiarowy, czarny albo biały. Po drodze jest wiele odcieni a dzięki Tobie odkrywamy te jaśniejsze strony Mirka. Odzierasz Go z tych zewnętrznych wartw i pokazujesz co było tam głębiej, w środku, w samym jestestwie...
Tak naprawdę myśl, że przez całe życie był głęboko nieszczęśliwy i że wyśpiewywał swój ból i cierpienie a my klaskaliśmy i prosiliśmy o więcej przygniata mój kark do samej ziemi...
Więc pisz sobie tu na zdrowie, mam nadzieję że to pisanie jest dla Ciebie jakąś formą terapii, wygadania się, ocalenia własnych wspomnień od zapomnienia...
I dziękuję Ci bardzo, bo przecież wiem, kto na tym najwięcej korzysta
***
... bo ja bez Ciebie zginę, bo ja bez Ciebie nawet nie wiem, jak żyć... sto lat być może minie nim spotkam Cię znów, proszę Cię, błagam: wróć!...
Tak naprawdę myśl, że przez całe życie był głęboko nieszczęśliwy i że wyśpiewywał swój ból i cierpienie a my klaskaliśmy i prosiliśmy o więcej przygniata mój kark do samej ziemi...
to smutne bardzo co napisałaś... ale niestety chyba prawdziwe :(
Czasem nieszczescie drugiego czlowieka dostrzegamy niestety gdy jest juz za pozno...
Nie łzy przybliżają nas do Mirka, tylko opowieści o NIM. Super to wszystko się czyta. Siedzę w pracy i czytam. Nie mam zresztą na nic innego ochoty.
PISZ DALEJ!
PISZ DALEJ ,SUPER SIĘ CZYTA
Vai pisz pisz pisz wiecej pewnie wiesz ze teaz na forum nikt nieda ci spokoju. Ta cudownie sie to czyta. Zazdroszcze ci tak pieknych wspomnien.........
PISZ DALEJ ,SUPER SIĘ CZYTA
Vai,PROSZĘ PISZ-podziel się z nami wspomnieniami,tylko tyle nam pozostalo.Czekam niecierpliwie.I nie bądź taki skromny-piszesz tak,że czyta się jednym tchem-naprawdę.Dzięki!
Vai, to co piszsz to naprawdę jest COŚ!
Szczególnie teraz nabiera to innego znaczenia.
Dzięki i pisz dalej!
No nareszcie wróciłam................. i nie zdążyłam nic zrobić, tylko pobiegłam do komputera...........by znowu znależć się tam, gdzie przez jakąś malutką dziurę w czasoprzestrzeni............ móc być, słyszeć....... ten wspaniały śmiech..................... i powstający natychmiast błysk w oczach................. ................
nie wiedziałam.......... To przecież było tak jakoś dawno ?!........... bo usłyszałam w 1981, 1982 r............ a potem zobaczyłam kogoś........... Kto pozostał i towarzyszył mi przez kolejne chwile, które utworzyły nitkę, by stać się niewidzialną linią................ Nie wiedziałam............ że nie potrafię żyć................ bez Niego... zabrakło powietrza, tlenu, zabrakło światła............ Mirek ........
Juz wiem, że zginęła moja dusza...........
..................... I zastanawiam się, dlaczego zawsze, gdy słuchałam Jego głosu, gdy śpiewał jakiś nowy utwór - w radiu, na kasecie, na koncercie zamykałam oczy......... słuchałam słów... Najpierw chciałam je poczuć, dotknąć, zaczarować w myśli i radość.... Cieplutkie tchnienie szczęścia............Tylko, że później otwierałam oczy i - On był...
.........................Od 11 dni i 9 godzin................ mogę tylko zamknąć oczy.................
Dziękuję VAI............................ Gdyby nie Ty zaczynałabym się zastanawiać, czy On istniał - nie tylko Jego głos, gra, uśmiech........
ale ON - PRAWDZIWY, WRAŻLIWY, CIERPIĄCY, MAJĄCY DAR DAWANIA SZCZĘŚCIA INNYM............... Przeżywający każdą sekundę swojego życia............I tylko Dziękuję Ci Boże, że stworzyłeś właśnie kogoś takiego.........
VAI PO TYM CO PISZESZ JAKBY BYŁO LŻEJ...
MYŚLĘ, ŻE ŚWIETNA BYŁABY KSIĄŻKA ZAWIERAJĄCA WSPOMNIENIA O MIRKU. BYŁABY JAK BALSAM NA NASZĄ ROZPACZ...
DZIĘKI.
Vai, dziękuję Ci
sprawiłeś....że jest mi lżej............
choć nadal bardzo smutno....
Dotychczas słuchając Universe skupiałam się na tekstach. Od kilku dni wsłuchuję się w dźwięki...
Dziękuję Vai, że otwarłeś mi uszy
Vai, Chłopie Drogi-odezwij się,pisz co chcesz,ale pisz...No chyba nas teraz tu tak nie zostawisz...PROSZĘ.
Mirka ma rację-Vai-gdzie jesteś? my czkamy na odrobinę słońca w te chmurne dni...Proszę napisz coś jeszcze!!!!!!!!!!!!!!
Vai.,poza tym-my też możemy coś dać-wesprzeć Cię jakoś, co?Nie chcemy tylko brać...Napisz,jeśli Ci ciężko.Boże,co ja piszę,jasne,że Ci ciężko.Pamiętaj tylko,że razem trochę lżej TO dźwigać.Ojej-patetycznie,no ale taki czas...Odezwij się,bądź z nami...Do cholery z samotnością wśród tłumu!
Sorry,krzyczę,wiem..
witam wszystkich (chyba to najlepsza forma wejscia).Mysle ze nie musze pisac jak cenie sobie tworczosc Univers,bo tylko tacy sie tu loguja.Jestem ;nowa; na forum,ale chce powiedziec ze to co czytam od dluzszego czasu,to czym dzielicie sie z innymi zmusilo mnie wlasnie do wstapienia w wasze szeregi.Kazdy z was jest niesamowita osoba ,otwarta na dobra tworczosc ktorej chyba troche brak w tym swiecie.A co do wpisow VAI to musze powiedziec ze sa fantastyczne.Odkad sie pojawil kazdy dzien zaczynam i koncze na tej wlasnie stronce.Nawet nie wiesz ile dajesz ludziom...
Od rana czekalam i w koncu. Vai jesli moge spytac, pamietasz jak spotkaliscie sie pierwszy raz?
THANKS Vai.Wczoraj dzięki Tobie pierwszy raz od TAMTEGO DNIA mogłam się śmiać.A juz myślałam,że to niemożliwe.A tego by Mirek przecież nie chciał-teraz pewnie jak na nas patrzy to nie raz by nas trzepnął i powiedział-,,no co wy?dosik tego lamentowania"Jestem pewna!
Podaję Ci mój adres,chętnie przyczynię się do tego,by to uratować,coś wymyślimy.Odezwij się,pa!
mirzup@interia.pl
No nie,nie umiem zniknąć,a jednak trzeba.Wrócę jeszcze,bo ..Eh tam,nie wszystko musi być nazwane.....
Więc widzisz,jesteś między swoimi.Idę,idę,idę...wrócę...
Ze mną jest to samo. Od dłuższego czasu.
Ciągniecie mnie jak magnes...tymi wpisami i nie mam sił powiedzieć sobie dość tego! A później mam kaca moralnego, że moja robota na tym cierpi przez ten przeklęty internet.
Dobra. Czas się wziąźć w garść!
a już myślałam że tylko ja wszystko zawalam ,
ja mam przyjemnosc( dosc watpliwa ) nie pracowac.Ale niestety zawalam w domu wszystko co jest mozliwe.Cale szczescie ze jeszcze dzieci ze szkoly odbieram.Ale np. dzisiaj naprawde mi ulzylo gdy maz zadzwonil i powiedzial ze nie bedzie w domu na obiedzie(o 14.00).Jakze milo spedza sie z wami czas...
matulko, ściskam Ci dłoń...
teraz właśnie sama kopę się w tyłek i idę nastawić chociaż zupę bo znowu nie będzie obiadu....
i chłop będzie znów z niedowierzaniem kręcił głową... że do tej pory "normalnej" żonie kompletnie odbiła palma...
WITAM WSZYSTKICH ......A W SZCZEGóLNOśCI VAI'A , PIęKNIE OPOWIADASZ O MIRKU,W TLE SłUCHAM MUZYKI ,RYCZę I ZARAZ CZYTAM ,UśMIECHAM SIę POD NOSEM ,ABY PO CHWILI USłYSZEC WOłANIE PRZEZ CISZę I ZNóW RYCZę JAK GłUPIA , ALE TE TWOJE WSPOMNIENIA DZIAłAJą NA NAS WSZYSTKICH CHYBA JAK BALSAM NA DUSZę ,POTRZEBUJEMY TEGO ,ABY POZNAC GO JESZCZE LEPIEJ .........A TOBIE TEż SIę PRZYDA TAKIE "WYGADANIE " BO CZASAMI TRZEBA SIę WYGADAC ,żEBY CZłOWIEKOWI BYłO LżEJ .
CAłU PRAWIE SWóJ CZAS POśWIęCAM NA SZUKANIE NOWSZYCH WIADOMOśCI , JAKIś FOTEK , ABY ZOBACZYC ...................MIRKA UśMIECHNIęTą TWARZ...................GłOS WSPANIAłY BęDZIE BRZMIAł .........ALE JUż BEZ OBRAZU ......................NIESTETY .......................
MYśLAłAM,żE JESTEM SAMA ...........KOBIETA PO 30 -CE ,Mąż,CZWóRKA DZIECI , ZGłUPIAłAM DO RESZTY, JAK MOżNA DłUGO RYCZEC PO CZłOWIEKU ,KTóREGO SIę NAWET NIE WIDZIAłO W REALU , NIE ZAMIENIłO ANI JEDNEGO SłOWA,A JEDNAK....................................
ALE GDY TU ZAJRZAłAM , POWIEM SZCZERZE PRZERAZIłAM SIę ALE I UCIESZYłAM ,żE CHYBA ZE MNą JEDNAK WSZYSTKO W PORZąDKU...........CIężKO JEST MI SIę POGODZIC Z JEGO ODEJśCIEM , JAKI MUSIAł BYC ZDESPEROWANY, SAMOTNY W TłUMIE,żEBY PODJąC TAK TRUDNą DECYZJę ZOSTAWIAJąC TO, CO SIę KOCHA NAJBARDZIEJ NA śWIECIE ........WYBACZCIE JEśLI PISZę TROCHę CHAOTYCZNIE ,ALE NIE MOGę POZBIERAC SWOICH MYśLI , PISZę TO CO W DANEJ CHWILI CZUJę ......................
PISZCIE PROSZę JESLI MACIE JAKIEś WSPOMNIENIA Z MIRKIEM .............TO CIęZKIE , ALE TROCHę BALSAMUJE DUSZę ............PRZYWRACA UśMIECH NA NASZYCH TWARZACH .....................
Cudownie jest czytać tak wspaniałe wspomnienia. Dzień w dzień słucham UNIVERSU. Wcześniej też były dla mnie cudowne ale teraz po tym co się stało czuję tą głębie, ten przekaz. Przychodzę z pracy i od razu wchodzę tutaj i sprawdzam czy są jakieś nowe wpisy od Vai'ego. Opowiadasz tak pięknie. Wczoraj pośmiałam się trochę zapominając przez chwilę o codzienności i o tej strasznej tragedii. Nie wiem czy mogę zapytać ale jeśli nie odpowiesz zrozumiem. Vai powiedz czy będąc koło Mirka na co dzień nie widzieliście co się z NIM dzieję? ukrywał to jakoś? a piosenki - teksty piosenek nie czuliście, że ON śpiewa o SOBIE? Wiesz my Fani słuchamy i uważamy , że są piękne i nie wiemy co się działo a Wy? znaliście się jak łyse konie nie mówił nic? nie skarżył się? Ciągle mam takie poczucie winy, że nie wsłuchiwałam się bardziej w tekst. Że może zrobiliśmy zbyt mało i dlatego tak się to skończyło...
JA TEż MAM TO POCZUCIE WINY ................I CZUJę JEDNOCZESNIE -PRZYKRO MI TO POWIEDZIEC - ALE W KOńCU NA TYM POLEGA SZCZEROśC - CZUJę ZłOśC ,żE TYLU LUDZI BYłO OBOK NIEGO I NIKT NIE WIDZIAł TEGO CO Z NIM SIę DZIAłO - TEż JESTEM TEGO BARDZO CIEKAWA- O CZYM MóWIł, CO CZUł , JAK SIę ZACHOWYWAł , WIEM ,żE KAżDY MA SWOJE żYCIE
, KAżDY JEST ZAJęTY SWOIMI SPRAWAMI , KAżDY MóWI ,żE GDYBY WIEDZIAł TO COś BY ZROBIł , ALE JAK ZWYKLE JEST ZA PóźNO ...........SZKODA ....................SZKODA ..................,żE NIKT MU NIE BYł W STANIE POMóC...........................CHYBA ,żE ON JEJ NIE POTRZEBOWAł ,BYł CZłOWIEKIEM Z HONOREM , ALE PRZECIEż NIE TYLKO W żYCIU O TEN HONOR CHODZI ................DAJMY SOBIE POMóC.......................
Ja sądzę, że nie warto juz wnikać w to, co nieodwracalne i nie ma sensu pytać, kogoś o to "co by było gdyby"...
czasami jest tak, że chcemy pomóc a nie niestety druga osoba nie chce i nie daje sobie pomóc, czasami dobrze się maskuje i w ogóle nie można poznać, że coś sie dzieje...W każdym razie czasu i tak nikt nie cofnie i nie mamy wpływu na to, więc po co drążyć "dlaczego".
Myślę, że warto wspominać te dobre i szczęśliwe chwile, których jest przecież wiele, a dzięki Vai mamy tą możliwość poznać bliżej Mirka i niech tak zostanie bez zbędnych pytań.
Dziękuję Ci za to Vai.
Pozdrawiam
już dwa razy siedziałąm do 3 czytając...potem nie potrafiłam dojść do siebie.....
ale w pracy też ...jesli tylko mogę...jak magnes...ciągniecie mnie w szczególności Vai....tymi ...w sumie ciepłymi i często wesołymi wspomnieniami......to bardzo pomaga...
a co do zup.....tez mam z tym problem...bo uwielbiam gotować po pracy....a od 2 listopada....hmhmm nic mi się nie chce....
pochwalę się Wam......
zdobyłam już wszystkiem płyty. Universe....bo nie miałam wszystkich....
jutro mam urodzinki....któreś. tam...........i mam obiecaną solową płytę MIrka dostać w prezencie....i wiecie....niec mnie tak nie cieszy...jak jutrzejszy prezent....
mam nadzieję, że zaraz go wysłucham.....i pewnie zatopię się na nowo w łzach....tak mi idzie cały czas....
Vai...pisz.....proszę...pisz....jak tylko zmiksujesz - jedni miksują koktaile a inni utwory na płycie-.hihihi....to napisz...bo nie wiem skąd się wziąłeś tak nagle z tymi opowiadaniami.......ale czuję w tym rękę......M.......bo on słuchajcie widzi....widzi co się w nas dzieje.....a ja jestem już spokojniejsza czytając co piszecie...
ps/ myślałam , ze rozgłośnie radiowe coś będą grać....ale ...ciasza i pustka dookoła....myśl,ę, ze te Wasze lokalne są chociaż bardziej nastawione pozytywnie do tej sprawy...
to tyle....
I znowu kolejny dzień... bez ...
Na szczęście dotarłam do pracy ---- (tzn. z jednej pracy do drugiej...) i przez chwilkę bedę mogła poczytać (bo tutaj mam dostęp do internetu)... I możę przez moment będzie mi się wydawało, że jest normalniej.. bo wśród tych, którzy czują podobnie i pomimo natłoku własnych spraw przeżywają to co ja - ................................
Oh............ Dziękuję Ci Vail... Tym razem przez jakiś czas- mam nadzieję- że nie kosmicznie długi.. nie będę mogła się ratować psychicznie Twoimi cudnymi promyczkami radości - Twoich przezabawnych opowieści............. O Kimś tak bardzo ważnym..... i wspaniałym - bo prawdziwym, wesołym, radosnym, cierpiącym, przeżywającym "na serio" to co dobre i złe.........Cudownym - wrażliwym człowieku. - MIRKU .... Dziękuję.......
No cóż, będę musiała sobie powyobrażać co będzie mam nadzieję powstawało spod Twojego "pióra" (? albo raczej klawiatury), bo ...Ha, Ha.... mieliśmy dzisiaj pożar w wieżowcu ............. wyłączyli prąd, wodę, ogrzewanie i gaz........... Budynek i mieszkania stoją.....
.... Wyobrażam sobie, co powiedziałby na to Mirek, jak zażartowałby z całej sytuacji...
Oh życie..........
Jeszcze raz dziękuję Tobie Vail (mam nadzieję, że jakieś dobre duchy - bo na pewno Mirek ) - pomogą Ci przy szybkim miksowaniu płyty, którą się zajmujesz... ale... proszę o jeszcze....
Mam nadzieję, że gdzieś tam znajdę komputer z dostępem do internetu, by poczytać...........
Tylko jak tu żyć.....gdy od tygodnia w każdej sekundzie myślałam, czułam tylko o jednym, słuchałam Jego głosu..... A teraz cisza....
Buziaki dla wszystkich............ bo tylko dzięki tym, że byliście od tego... dnia - siedząc godzinami przy komp. mogłam przetrwać...
A teraz
....
nieźle
Ale się zabardzo nie...uszkodził ? Kurcze ale niebezpieczny zawód
Lektura super własnie skończyłem czytać. Bardzo mi to pomaga. Trudno mi teraz to wszystko nadgonić ponieważ nie miałem dostępu do neta akurat w tych ciężkich chwilach. Nadrabiam zaległości i dzięki Vai za tak wyczerpujące informacje , oczywiście proszę o jeszcze jakoś tak lżej człowiekowi na duszy.
Może wiesz coć na temat historii Krajcoka
PRZEPRASZAM JEśLI CIę VAI I INNYCH URAZIłAM PUSTYMI PYTANIAMI .........NA KTóRE NIE MA ODPOWIEDZI , ALE TO Są MOJE WEWNęTRZNE PYTANIA I MYśLę ,żE NIE TYLKO MOJE .
NAPEWNO WIęKSZOśC Z NAS ZADAJE SOBIE TO PYTANIE .........DLACZEGO ??????????? ALE DOSKONALE WIEM ,ZE ODPOWIEDZI NIE BęDZIE ...............
WIęC PISZ VAI ..........................PISZ JAK NAJWIęCEJ .ILE PAMIęTASZ......TO JEST DLA NAS JAKAś OTUCHA..........................JAK MUśNIęCIE LEKKIM WIATREM W UPALNY DZIEń ...........................
Serdecznie i goräco Was wszystkich pozdrawiam .Powiem ze od kiedy dowiedzialam sie ze Mirek nie zyje wstrzäsnelo mnä. Nie potrafilam znalezc miejsca sobie tutaj na ziemi bylam zlä zonä ...jak i zaröwno matkä .Duzo zaczelam myslec o tym jak jest tam.......az do wczoraj kedy to mialam wypadek samochodowy.Poprostu jechalam za szybko wywinelo mnä i wpakowalam w drzewo;(a ja jezdze na codzien bardzo duzo samochodem )nie chodzi tu o szczegöly bo nie w tym sens ale gdybym miala male auto to nie wiem jak by to sie moglo skonczyc ???? W mgnieniu oka przyszla mysl jak dobrze ze zyje :Dlatego kochani jest tak jak jest i stalo sie to co nie mialo sie stac -ale cieszmy sie dalej zyciem mamy piosenki Universe ,a to samo zycie.Wydaje mi sie ze wszyscy ktörzy sluchajä muzyki Universe to tacy jak ja zagubieni romantycy ktörzy ciägle z nowä chwilä dnia, szukajä......wlasnie tylko czego .... czystej milosci .Milosci ktöra chyba nie jest z tego Swiata( a MIrek juz jä napewno odnalazl). Dlatego tez spieszmy sie kochac teraz innych bo zycie jest takie krötkie .Jeszcze jedno VAi Ty mi sprawiles tyle radosci ,ze nie masz pojecia naprawde czytajäc Twoje wspomnienia nie mogla powstrzymac sie od smiechu Pozdrawiam Was Wszystkich Rozkochani Romantycy.[/img]
Może wiesz coś na temat historii Krajcoka
Ja może nie wiem zbyt wiele ale Mirek też wspominał w jednym z wywiadów o Krajcoku. Pozwolę sobie zacytować.
Mirek: (...) tak o miłości można pisać na...Boże...na wiele wiele sposobów....chcesz? Możesz teraz się roześmiać, ale Ja miałem taki moment w Chicago, kiedy zbyt długo tam siedzieliśmy...spotkałem się ze zbyt nieszczęśliwymi Polakami...i niejako nonstop miałem do czynienia z Polakami nieszczęśliwymi....potem się to zmieniło ale to był taki cykl dwóch trzech dni...Kiedy napisałem piosenkę Krajcok...Co to jest Krajcok? To jest skrzyżowanie w Starym Chorzowie. Dlaczego napisałem? Dlatego, że w tym momencie, kiedy porozmawiałem z Polakami w Chicago, którzy byli naprawdę nieszczęśliwi, sam poczułem jak bardzo związany jestem z miejscem, gdzie się wychowałem, urodziłem itd...to też jest taki rodzaj miłości (...)
ps.
Rozkochani Romantycy
Np. solowy album Mirka Kto Ci jeszcze wierzy z rozkochanym romantyzmem (tudzież z Rozkochanymi Romantykami) ma najmniej wspólnego.
ps2.
Sorry Cicha ale ja chcialam cos npisac poprostu cos co czuje(a jezeli sledzilas to cale forum to niestety nie tylko pisano tam o MIRKU solowej plycie tylko wspomnienia z zycia )Jedno tylko wiem kazdy tu zagläda po to zeby sobie troche pomöc zeby bylo lzej na sercu a nie zeby innym dogryzac.Czasami lepiej przemilczec................bo moze bolec
ps.spoko
Przepraszam, że zadałam to pytanie nie zdawałam sobie sprawy jakie to jest dla Was bolesne. Zapytałam bo nie umiałam sobie poradzić z tyloma pytaniami bez odpowiedzi ale już wiem , że to było nie na miejscu. Opowiadaj jak najwięcej dzięki Tobie dowiedziałam sie tyle ciekawych rzeczy. Opisałeś tyle sytuacji. Czytając się uśmiałam się do łez DZIĘKUJĘ CI ZA TO, ŻE JESTEŚ, ŻE PISZESZ!!!
[quote="Vai"]Nie moge udawac i napisac po prostu kolejnej opowiastki..... quote]
Nie bardzo rozumiem - co miałeś na myśli -Vai... chodzi mi o to pierwsze zdanie... Myślę, ze piszesz o tym, co Ci sie przypomina, co przeżyłeś, pamiętasz, a co utkwiło w Tobie... Nie wymyślasz żadnych opowiastek.
Twoje wspomnienia, radość, uśmiech - i elementy cierpienia są częścią obrazu całego Mirka... - takim, jakim był prawdziwym Człowiekiem...
Przecież cierpisz jak każdy z nas - albo nawet bardziej... (Nie chodzi jednak o licytowanie bólu)... Dlatego prosiłam o Twoje wspomnienia - o ile bedziesz miał siłę i czas..........................
.... Nie wiedziałam, że po stracie Kogoś tak ważnego - można uzyskać wsparcie - przez słuchanie i rozmawianie o Nim... - właśnie takie pisemne... Ja w takiej sytuacji - uciekałam od wszystkich jak najdalej...
........... A teraz bardziej rozumiem DOBRO - jakie od Niego uzyskaliśmy...
I jeszcze bardziej kocham radość, uśmiech Mirka i za to - również Tobie -Vai -dziękuję...
Każdy z ludzi przeżywa swój ból inaczej.....
Ja sama długo nie potrafiłam się przełamać, aby tu się zalogować.
To, że tutaj teraz się spotkaliśmy oznacza, że strasznie nam brak tego cudownego, serdecznego człowieka, więc Vai pisz co tylko Ci się przypomni, PROSZĘ!
Ja ciągle zawalam ostatnio jakąś pracę, bo szukam ciągle ludzi, którzy piszą o Mirku - więc proszę o więcej...
ja mam identycznie - siedzię tu całe dnie do późna e nocy i dopiero wczoraj przełamałam się by się zalogować. Jest mi raźniej czując i widząc, że nie jestem sama...
TAK WłAśNIE JEST SPOTYKAMY SIę TU PO TO ABY MóC Z KIMś PODZIELIC SWóJ BóL , Z KIMś KTO NAS ZROZUMIE ........... I PO TO ,żEBY MóC POZNAC NASZEGO KOCHANEGO MIRKA JESZCZE BARDZIEJ I BARDZIEJ NA NOWO.............
TO BARDZO BOLI , ALE żYC TRZEBA DALEJ.............
Oj mnie też chwilkę zeszło - już taka jestem, że przemielić muszę, pogadać sama ze sobą i znaleźć sens (bo wierzę, że nic na świecie nie dzieje się bez przyczyny). Tak sobie mieliłam, czytałam forum, wsłuchiwałam się w utwory (niektóre słyszałam pierwszy raz, bo ja to z gatunku tych czterdziestek platonicznie zakochanych w głosie Mirka w czasach pięknej młodości ). Faza mnie dopadła okrutna - łzy bobrowe, dzieci to nawet raz zjadły żarcie z pobliskiego baru, pies siedział przy pustej misce- no mówię Wam -deprecha totalna... aż poczytałam sobie opowiastki Vai-ego (nie wiem czy z tą odmianą nicka nie przesadziłam). Wtedy mi wróciło trochę "rozsądku" - przemieliłam żal z nowej perspektywy i tak sobie pomyślałam, że czas rozpaczliwej żałoby muszę zakończyć.
Mirek był wspaniałym Człowiekiem, szkoda, że dopiero po tym jak odszedł, do mnie i pewnie wielu mnie podobnych dotarło ile miał nam do zaoferowania... Ale stało się... Życie dalej się toczy... Dla mnie na chwilę zwolniło obroty, coś zakołatało w głowie, zakrzyczało, że Bycie jest ważniejsze niż "macie", że to co kiedyś było we mnie, gdy śpiewałam "W taka ciszę" jeszcze do końca nie umarło i że warto to piętro w sercu odkurzyć i nie bać się pokazać innym .
A tak bez patosu mówiąc - nie dam się tak do końca "odmóżdżyć i odsercowić" bo świat teraz taki - gó..no prawda...
I taki to może sens - dla mnie maluczkiego
Vai walnij te historie w jakiś zbiorek, ja kupię i pewnie jeszcze się paru znajdzie Ja tam nie lubię rozporządzać czyimś honorarium, ale myślę, że chłopakom Mirka pewnie by trochę chociaż finansowo ulżyło. Pomyśl...
Kochani (zakończę prozaicznie) - trzymajmy się
Vai napisał (wiele razy czytałam jego słowa) ze osoby z najbliższego otoczenia Mirka śledzą nasze wypowiedzi, chłopaki z zespołu, przyjaciele, znajomi, kto wie, moze kiedys przeczyta to co tu piszemy, ktoś z bliskiej rodziny Mirka, dlatego właśnie Vai prosił by nie ranić, nie zadawać bólu "pytaniami" własnie TYM osobom. Kazdy z nas przeżywa bardzo boleśnie stratę Mirka ale pamiętajmy, że gdzies tam... są duszyczki, którym jest o wiele bardziej cieżko, pamiętajmy o tym...
To Forum to błogosławieństwo dla naszych zbolałych dusz, to piękne ze mozemy byc razem, gdy cierpimy. Nam fanom pozostało pogodzić się z osobistą decyzją naszego idola, nie mamy prawa oceniać i pytać więcej. Mamy prawie wszyscy jakies osobiste wyrzuty sumienia dotyczące małogo zaangażowania w losy zespołu. Możemy tu na tym polu mocno się wykazać. Tak jakwtedy, gdy fani zespołu nacisneli TVN by w Uwadze pokazać program o Universe (Kulisy Sławy), tak my też możemy, kazdy jak tylko potrafi, uczestniczyć w akcji wysyłania e-maili do wszystkich możliwych stacji radiowych z prośbą o emitowanie piosenek zespołu czy tez innych organizowanych wspolnie przez fanów. Fanami zespołu Universe są rózni ludzie, którzy posiadają rózne znajomości, mozliwości itd. - warto pomyślec jak to można wykorzystać w promowaniu naszego Zespołu. Aby pamięc o Mirku i całym zespole, o ich dorobku nie zgineła, warto ukierunkowac owo poczucie winy własnie na tego typu akcje. To przynajmniej da nam poczucie, ze cos zrobilismy, że moglismy cokolwiek zrobić. Sam fakt, że wielu z forumowiczów i osób wipusjących się do księgi gości nie kryje się z tym że piosenki Universe posiada ściągniete z internetu ... być może zakup orginalnych płyt to piekny sposób by okazac szacunek i pamięć twórczości Mirka Breguły? Nie zapominajmy też o ciepłych słowach dla najbliższych Mirka.
Dziękuję Wam, że jesteście - bez Was nie wiem jak bym sobie poradziła z tym bólem...
Anyu!
Mogę się podpisac pod Twoim postem obiema ręcami i jeszcze nogami jak dam radę!
Święte słowa... A ile ja juz wykasowałam postów w stylu "może mi ktoś przesłać piosenkę taką i taką na adres taki i taki?"... nawet tego zliczyć nie potrafię...
Rozumiem upublicznianie nigdy nie wydanych oficjalnie nagrań...
Sama przyznaję się do posiadania mp3 Universe z netu, ale posiadam również prawie wszystkie na nośnikach legalnych. Niestety są to kasety i jakość kiepska... Ale własnie to sobie postanowiłam - że zaczynam kupować płyty... To wcale nie taki duzy wydatek...
chyba rzuce palenie, bo jak sobie pomyslę, że dawno mogłam mieć ich wszystkie płyty... Koniecznie, chcę miec całą kolekcję, to będzie moje prywatne odkupienie za te wszystkie lata, gdy byłam uspioną fanką. Też mam legalne kasety ale przeciez to juz inna epoka, przyszedł czas na płyty i konkretną jakość nagrań.
Mam nadzieje, że koncert w urodziny Mirka będzie rejestrowany i zrealizowany odpowiednio - do kupienia na płycie DVD, biada mediom jesli nie bedzie go w sprzedaży! A nasza w tym głowa, żeby media miały wiele pomysłów na Universe. Pamiętajcie internet to potężne medium i możemy bardzo wiele.
--------------------------------------------------------------------------------------
Voi pragnę Ci podziękować za kazde słowo, dałes nam wiele otuchy. Bardzo Cie proszę pisz - ku pokrzepieniu serc. Sprawiłeś, że zobaczylismy Mirka i cały Zespół w innym świetle. Cieszę się, że przerwałes morze łez. Mirek był cżłowiekiem pogodnym, miał ogromne poczucie humoru. Na zawsze pozostanie w naszych sercach. A Ty Voi rozświetlaj nam te cieżkie dni, w miarę swych możliwośći, kiedyś Ci wynagrodzimy ten wysiłek - kupując Twoją książkę (zmusimy Cie byś ją wydał - żartuje ale myslę, że kazdy chciałby ją mieć)
no to jest nas przynajmniej dwie - teraz to się Vai nie wywiniesz
przepraszam za przekrecenie nicka miało być oczywićie Vai a nie Voi
Pięknie piszecie...
Boże,a ja już myślałam,że samiutka jestem w tym świecie zimnym,głośnym,czasem brutalnym.I że nie ma w nim miejsca dla dusz na wskroś wrażliwych..Zawsze czułam się ,,inna",bo pojęcia prawdziwa miłość,wiara,niewiara,nadzieja lub beznadzieja,cierpienie,radość,samotność w tłumie,ulotne szczęście,marzenia i takie tam...są dla mnie żywe,one są moje,są moim życiem.Wszystko przeżywam intensywniej,głębiej i nie zawsze jest to piękne,często rani do krwi.
Dlatego Mirek i to co tworzył, zwłaszcza teksty,były i są mi tak niesamowicie bliskie,swojskie.Przez 20 lat zadawałam sobie pytanie,jak to możliwe,by istniał ktoś taki jak ON.Dziękuję,że mogłam GO poznać,rozmawiać,list od niego przechowuję jak skarb,wspomnienia noszę w sobie,,otulone ciszą",dźwięki jego muzyki kołyszą mnie do snu,słowa szepczą mi co jest ważne,co się liczy naprawdę w tym życiu- i tak od dnia gdy usłyszałam, a potem spotkałam Mirka pierwszy raz.
Wybaczcie-jeśli nie na miejscu,jeśli przesadziłam.Poczułam taką potrzebę i odkryłam troszkę swej duszy...
Tak bardzo mi żal,tak boli.....Nie byłeś Mirku ,,jak niechciana szarość chmur",nie wiedziałeś tego?!Boże pomóż...
.....Nie byłeś Mirku ,,jak niechciana szarość chmur",nie wiedziałeś tego?!Boże pomóż...
Mysle ze on juz teraz to wie...widzi,ze byl dla wielu ludzi ważny,jak wielu go kochało i bedzie o nim pamitac do konca zycia...
Vai,fajnie byłoby gdybyś się odezwał,szanuję jednak jeśli chcesz pomilczeć.
Dziekuje... Dzis wlasnie tego potrzebuje..................
Miłego dnia @Vai-
Ja rowniez zycze ci milego dnia.I niech wszystkie kolejne tez beda ci mile.
,,Pierwsza puszystość bieli tego roku Miękko opada na Twój grób Otula go jak kołderką By zimno Ci nie było Tam pod tym drzewem Gdzie mama trzyma Cię w ramionach-wreszcie Dlugo czekałeś tęskniłeś Twój smutek widzieli wszyscy Już nie trzeba się bać Bezpieczny jesteś na zawsze I tylko w nas we mnie ten ból...."
Mirka..... nie jesteś sama ..........wszyscy ,którzy tu zaglądają szukają jakiegoś pocieszenia ..............chcą się wygadac.............zrzucic ciężar , chociaż to nie do konca da się zrobic.
tak jak jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II , tak też jesteśmy pokoleniem Mirka Breguły i nikt i nic tego nie zmieni ...
zazdroszczę Ci w pewien sposób,że znałaś Mirka .................ja żyję tylko wspomnieniami z ich początków , kiedy mogłam ich zobaczyc w tv i od razu się w nim zakochac i jego muzyką , która towarzyszy mi przez całe moje życie ...........
pozdrawiam cię goraco ...................
Oh drodzy moi........ Dzisiaj mogę tylko na krótką chwilę - jak dla mnie - zajrzeć tutaj... bo nadal nie mam prądu (ale już jest woda i gaz) i szukam ... komputera z dostępem do netu... A słoneczko na moim niebie jakoś dalej nie chce zaświecić........ Wczoraj jakoś tak nie wytrzymałam i kolega w trakcie dyżuru widząc mój płacz wyjaśnił przyczynę mojego zachowania... Moja koleżanka (po 40-tce) zdziwiła mnie, że oglądała "Wideotekę.." - tę z października i zaczęła mówić pozytywnie o Mirku........., chociaż ona należy do osób, które mogłyby się obejść bez muzyki - w ogóle (zwykle wyłącza wszystko co tylko gdzieś tam w tle brzęczy...)......... Więc cala zakręcona zaczęłam "puszczać" jej krótkie fragmenty audycji, zdjęcia, migawki z pogrzebu, pokazywać teksty itp........ MIRKA................... A potem płakałam, mówiłam, płakałam, mówiłam... Czytałam kolegom Twoje wspomnienia Vai .... I czułam ,że nie można nie dzielić się tym dobrem, radością i szczęściem, które ofiarował nam Mirek....... Nie ważne, że ma się po 30-tce i jest się poważnym ( ) lekarzem..... Oj, gorzej, że jak tak dłużej będzie... to marny los moich pacjentów...
........................Tylko dlaczego tak bardzo tęsknię ? Czasami wydaje mi się, że nie można bardziej, a potem mijają kolejne godziny, pojawia się wieczór, gwiazdy, zamykam oczy ...i... Można............ jednak bardziej i bardziej, i bardziej... Mirku... uśmiechasz się, prawda? - zaczyna się na Twojej twarzy pojawiać spokój.... Dlaczego człowiek jest jeszcze tak nie doskonały, że nie może zajrzeć tam - na drugą stronę i szepnąć Dziękuję..
......
Wiesz, Vai - jestem pewna, że na pewno gdzieś tam wokół Ciebie stoi Mirek i z radosnym błyskiem w oku zachęca Cię do pracy - wyrażając swoją opinię............ I wszystko wyjdzie wspaniale............
Życzę Ci ciepła i spokoju wewnętrznego...
>>>>>>>>>>>>>>>
Pozdrawiam wszystkich..............
Witam wszystkich serdecznie,
Od dnia śmierci Mirka nie znajduję spokoju... Ból jest ogromny, przerastajacy niemal wszystko, co do tej pory przeżyłam. Dziwne to - nie znałam Go osobiście. Ale wielka miłość z lat nastoletnich dała o sobie znać. Po prostu zdrzemnęła się gdzieś, a teraz na nowo odżyła...
12 października "Wideoteka" zrobiła mi wielki prezent - będąc długo za granicą nie wiedzałam, że Univers nadal gra... A tu Mirek! Niby zmieniony, a wciąż te same piekne oczy, uśmiech, głos...
I radość wielka - będziemy ich słuchać w Opolu, jak wtedy - na początku...
Być może Universe zagra - niestety, bez Niego.
I znowu BÓL.
Nie pytajmy "dlaczego".
Nie obwiniajmy najbliższych, którzy "mogli pomóc".
Niektórzy pomocy po prostu nie chcą, albo nie mogą przyjąć. A nawet jeśli o niej marzą, to i tak wybierają inną drogę.
Ja osobiście Mirka rozumiem.
Ale płaczę po Nim straszliwie...
W ogóle nie oglądam telewizji. Wcale nie słucham radia.
W domu, w pracy, w samochodzie - ON.
"Kusi mnie grzech..."
I łzy... czy kiedyś wyschną...?
Kochani, trzymajmy się tutaj razem. Tak jest lżej.
DZIĘKUJEMY CI, VAI
I wszystkich, którzy 2 grudnia jadą do Chorzowa na mszę za Mirka, na cmentarz i na spotkanie z fanami (o ile do takowego dojdzie), proszę o kontakt.
Innych, np. ze Śląska, którzy zechcieliby się spotakć, też - piszcie...
Czekam.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Dzięki Vai za wszystkie wspomnienia. Ta fajnie się czyta o kimś, kogo się uwielbiało jak o zwyczajnym człowieku. Zresztą zawsze można było dostrzec, że on taki właśnie jest.
WIECIE, JA ZACZYNAM "NAWRACAC" MLODZIEZ, KTORA UCZE! PUSZCZAM IM UNIVERSE, A MOZE COS ZASIEJE?
A ja nie mogę się oprzeć: Vai - ukłony i powodzenia z tym miksowaniem..
Dodam tylko(bo taki temat się przewinął). Ludziska kupujcie koniecznie Universe na krążkach i słuchajcie na na dobrym sprzęcie, a odkryjecie naprawdę nowe oblicze zespołu i niesamowite doznania. Gorąco polecam!!
Vai! Nie bój się tego słowa na k... Większośc z nas na tym forum (o ile nie wszyscy) tak uważa. Media faszerują nas pustymi tekstami pleksi-blondyn i innych, którzy popularnośc zyskują kolejnym skandalem. Pseudogwiazdy. Stawiają na niby-luz, który objawia się chamstwem, wulgaryzmem i totalnym snobizmem. Na szczęście dzięki piosenkom Universe, z ciepłym, kojącym i takim przejmującym głosem Mirka, mogę mojemu 5 letniemu synowi przedstawic inne wartości. I chociaż zdarza się, że mówi: "Mamo znowu tego słuchasz?!" to po chwili, zamknięty w swoim pokoju bawiąc się autkami śpiewa "Tak musi byc, po nocy jest dzień....."
O! właśnie - odnośnie słuchania - jak dla mnie najlepszą "metodą" jest discman... mimo posiadania całkiem niezłego sprzętu grającego...
Jak już uśpię dzieci... i męża i nawet sąsiedzi się już pośpią, powyłączają te grające cały dzień tv i robi się naprawdę cicho, zakładam sobie słuchawki - i już jestem w innym wymiarze - wtedy tylko ja i Universe...
i rzeczywiście muzykę odbiera się inaczej, intensywniej i słyszę rzeczy które przy "normalnym" słuchaniu muzyki gdzieś umykają...
Tylko wtedy "słyszę" - że w każdej piosence głos Mirka jest inny... jak On to robił?
Spróbujcie... miodzio....
***
...jesteś mi aniołem, tłem dnia i mgłą snów...
ja niestety nie jestem szczęśliwą posiadaczką "dobrego sprzętu", ale powoli odkrywam te dźwięki
Jezeli czlowiek wslucha sie duszä- to naprawde slyszy sie inaczej......
Towarzystwo Ochrony Smoków wzywa pewnego sympatycznego aktywistę z Katowic do czynu społecznego,w celu ratowanie jednego szczególnie zagrożonego wyginięciem smoczego osobnika...Jeśli aktywista ma dobrą wolę(co jakby zglaszał) i czas.No chyba,że sam został przez smoki jakieś, tudzież innej maści potwory skonsumowany np.na obiadek,to nic nie ratujemy-w proteście niejako.Jesli żyje jednak,niech się odezwie,jesli chce.Pozdrowionka i takie tam
Od 25 lat jestem wiernym słuchaczem muzyki (a przede wszystkim głębokich tekstów) zespołu Universe. To właśnie te teksty w trudnych chwilach pozwalały jaśniej spojrzeć w przyszłość. Były mi potrzebne. Ale... rzadko kiedy spotykałam osoby, które podzielały moje zdanie. Nie spotkałam wielu osób, którym w dzisiejszych czasach takie własnie teksty i taka muzyka odpowiadają.
Teraz często zaglądam tu na forum, wcale nie w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: "dlaczego tak się stało?" i chyba już nie po to by dzielić z Wami ból (choć bardzo boli...). Teraz zaglądam tu, by budować nadzieję, że świat prawdziwych wartości nie umarł jeszcze, choć czasem mam wrażenie, że media (i nie tylko) chcą byśmy przestali wierzyć, że uczciwość, honor, prawda, Bóg, wiara, czyste ręce, wierność ideałom mają jakikolwiek sens w dzisiejszym świecie, pełnym wulgaryzmu, przekleństw, komercjalizacji, przepychania się łokciami i zdobywania świata nawet za cenę zaprzedania siebie.
Ten świat wartości widać w Was wszystkich! Nie sądziłam, że tylu młodych jeszcze ludzi myśli takimi kategoriami. Wydawało mi się, ze jestem jakimś niedzisiejszym wyjątkiem, wyjętym z archiwum świata. Dobrze jest się przekonać, że tak nie jest. Chyba własnie po to wracam tu na forum...
Mam nadzieję, że Mirek jest już w tym świecie, gdzie tylko dobro i MIŁOŚĆ się liczą. Szkoda, że nie ma go wśród nas, ale myślę, że cieszy się widząc jak wielu ludzi wyznaje wartości podobne do tych, które on wyznawał, widzi, że jego teksty trafiały do ludzi i zmieniały ich serca, choć wydawało się, że tak nie jest.
Ta śmierć sprawiła, że chcemy się tymi wartościami dzielić.
Dziękuję Ci, Mirku. Dziękuję Wam wszystkim. To pozwala wierzyć w lepsze jutro...
Anet,
Ja też odnoszę wrażenie, że śmierć Mirka obudziła w nas nie tylko emocje związane z żalem, ale też sprawiła, że na nowo zaczęliśmy sobie samym zadawać ważne (trudne?) pytania.
Cierpię katusze, gdy myślę o tym, że Mirka już nie ma wśród nas. Ale zaczęłam patrzeć na wiele rzeczy z dystansem i przypominać sobie, co tak naprawdę jest w życiu WAŻNE...
Uczciwość, dobro, prawda i miłość.
Wielkie słowa, ale można je realizowac na co dzień w rzeczach małych...
Mirek, jak dowiadujemy się od tych, którzy mieli szczęście Go znać, był taki sam dla wszystkich: dla fanów, znajomych, przyjaciół, współpracowników, "przypadkowych przechodniów"...
Chwała Mu za to!
Serce boli, że musiał umrzeć, by tak wielu z nas musiało sobie o Nim przypomnieć, zrozumieć coś na nowo, OBUDZIĆ SIĘ...
Mirku, DZIĘKUJEMY, że byłeś, że pozostawiłeś tyle pięknej muzyki, poezji, tylu prostych, mądrych i trafiających prosto w serce słów...
Żyję nadzieją, że one nigdy nie umrą.
Dzięki nam i naszej pamięci o Tobie.
Drogi Vai`u. Masz niesamowity dar opisywania rzeczywistoci w taki sposb, ze czyta to sie naprawde jednym tchem. Ale szczegolnie dziekuje Ci za wspaniale rozwiniecie mojej mysli. Staram sie sumiennie sledzic forum, zeby nie napisac czasami jakies gafy(pozdrowienia dla pani moderator - wspaniale wspomnienia tak Apropos) ale nigdzie nie dostrzeglem zeby ktos wlasnie zachwycal sie tymi malymi(czyt.:Wielkimi) niuansami. I powoli zaczynalem sobie myslec ze tylko ja mam takie zboczenie, ze dostrzegam te przerozne- jak ja to nazywam- smaczki, niejako zaszyfrowane w kadym utworze. To dla mnie zaszczyt ze moge osobiscie pogratulowac czlowiekowi ktory nadaje zespolowi tak fantastyczne brzmienie. Pozdrawiam
Ja nie odpowiem. Ciekaw jestem czy ktos to wie
Jedno jest pewne: na haszpli
To akurat Mirko jest niezaprzeczalne , może pomyślicie ,że jestem zbyt ciekawy, ale na prawdę nurtowało mnie już to od dawna (bo trzeba przyznać że gitara super a Mirek grywał na niej już parę lat). A Vai - nie odpowiesz bo nie wiesz? (w co wątpie ) czy po prostu mówisz ciekawskiemu NIE i TYLE . Szczerze powiem że szukałem w necie i nic ani Ibanez ani żadna inna firma (z których znam , nie ma takowej w swojej ofercie)- więc pytam Was (Pewnie najlepiej byłoby zwrócić się z takim pytaniem do członków zespołu - ale teraz takimi sprawami nie zawracam im głowy). Pozdrawiam.
Vai.. toś nam teraz zrobił zagadkę...
Vai się nad nami zielonymi pastwi,oj pastwi..
to moze jakaś mała podpowiedź chociaż?
No more...Wiemy wszystko,to takie proste przecież,ha,ha
A widzisz...Dlatego takie niesamowite brzmienie tej solowej płyty.Przez tego Gibsona między innymi - taka zaczarowana i niezwykla!
Na czym polega to COŚ ,że zawsze poznaje się kiedy gra np. M.Knopfler,-uwielbiam!,czy wlaśnie E.Clapton?Różnica bardziej w instrumencie,czy technice gry?
drogi vai-u chce ci bardzo goraco podziekowac za twoje wspomnienia o mirku z ktorymi sie z nami dzielisz ,dzieki tobie poznajemy go wciaz na nowo twoje slowa utwierdzily mnie w przekonaniu ze byl czlowiekiem skromnym zyczliwym byl po prostu soba. kazdego dnia otwieram to forum majac nadzieje ze napiszesz nam kolejnych kilka slow o tym zwyklym /niezwyklym czlowieku. pisz vai-u pisz.
A i owszem-zwlaszcza temu Gawlińskiemu z początkow zespolu.Wierzę np.S.Krajewskiemu i M.Grechucie z polskich klasyków.
Większości topowym nie wierzę - niestety. Podpisuję się pod Gawlińskiem. Dorzucę jeszcze Anię Dabrowską (chyba nie ma dyskryminacji kobiet??? ) i Mietka Szcześniaka.
Ale poruszyleś temat,godzinami by tak można.Wierzę w to co śpiewa Michael z R.E.M..
no to ja wymienię Martina Lee Gore'a
Jasne,ze pamietam! Pochodze z Nowego Bytomia to jak mam nie pamietac.To byl schylek lat 80.Zima.Kosciol byl pelny po brzegi.Grali w duecie i instalowali wzmacniacze kiedy kosciol byl juz pelny.Mirek mial ten swoj slynny hippisowski swetr haha.Pamietasz? Ludzie nie wiedzieli czy klaskac po utworach.Mirek wiec poprosil o ewentualne oklaski po wykonaniu wszystkich koled.Kiedy skonczyli zapadla cisza.Dopiero po chwili burza oklaskow doslownie zagluszyla wszystko.Czekalem potem dlugo na mrozie,zeby przywitac sie,powiedziec cos,spotkac sie z moim idolem.I kiedy wyszedl z fary,wokol nie bylo juz nikogo (nia pmietam czy Heniu tez byl) zatrzymali sie przy mnie z Lidka i pogadalismy po czym zwyczajnie z gitara w futerale poszli pieszo przez miasto.Patrzylem za nim az zniknie w przejsciu wiezowca.Mirek - moj idol.
jak to dobrze myslalam ze juz nikt o tym nie pamieta i ze to tylko mi sie przysnilo.pozdrawiam goraco
r.e.m i depeche mode to artysci zachodni.Super formacje zreszta.Mnie chodzilo o zastanowienie sie kto tu w Polsce ma haryzme (wciaz nie wiem czy charyzme),taka,zeby ludzie im wierzyli.Czy jest jakis polski artysta,ktory mial lub ma nadal taka sile oddzialywania na ludzi jaka mial Mirek.Czy ktos z komercyjnych wykonawcow pop i wykonawcow w ogole skupil wokol siebie rzesze fanow,ktorzy tak gleboko przezywaliby jego tworczosc.Utozsamili sie z nia i szanowali tak jak my szanujemy naszego idola.Wlaczam radio i slysze opowiastki,zabawy slowne.Niewiele w tym przeslania i tresci.... No nie?
Vai, "charyzma" ma być, sprawdziłam, bo też mi nie dawała sppokoju
przepraszam, mam nadzieję że Cię nie uraziłam...
r.e.m i depeche mode to artysci zachodni.Super formacje zreszta.Mnie chodzilo o zastanowienie sie kto tu w Polsce ma haryzme (wciaz nie wiem czy charyzme),taka,zeby ludzie im wierzyli.Czy jest jakis polski artysta,ktory mial lub ma nadal taka sile oddzialywania na ludzi jaka mial Mirek.Czy ktos z komercyjnych wykonawcow pop i wykonawcow w ogole skupil wokol siebie rzesze fanow,ktorzy tak gleboko przezywaliby jego tworczosc.Utozsamili sie z nia i szanowali tak jak my szanujemy naszego idola.Wlaczam radio i slysze opowiastki,zabawy slowne.Niewiele w tym przeslania i tresci.... No nie? Gratuluje nic dodać nic ująć!!1
Większość rzeczy,ktore płyną z eteru zapomina się po minucie,bo nie zostawiają w nas śladu. Pół biedy jeśli mają niezłą melodię,można pomruczeć pod nosem lub sobie podrygać.Ale treści,które nas naprawdę dotykają,prowokują,czy skłaniają do refleksji jest mało.Bo też mało jest twórców o wrażliwości Mirka.Chyba,że się gdzieś ukrywają przed światem,świadomi że świat może zabić.Kto wie.I tyle.Smutno mi się zrobilo Nie chcę,by....
r.e.m i depeche mode to artysci zachodni.Super formacje zreszta.Mnie chodzilo o zastanowienie sie kto tu w Polsce ma haryzme (wciaz nie wiem czy charyzme),taka,zeby ludzie im wierzyli.Czy jest jakis polski artysta,ktory mial lub ma nadal taka sile oddzialywania na ludzi jaka mial Mirek.Czy ktos z komercyjnych wykonawcow pop i wykonawcow w ogole skupil wokol siebie rzesze fanow,ktorzy tak gleboko przezywaliby jego tworczosc.Utozsamili sie z nia i szanowali tak jak my szanujemy naszego idola.Wlaczam radio i slysze opowiastki,zabawy slowne.Niewiele w tym przeslania i tresci.... No nie?
niesmiało wymienię również Grzegorza Ciechowskiego, śp niestety
W zasadzie przychodzi mi na myśl tylko Ciechowski i Riedel,może dlatego że nie bardzo interesuję się "dzisiejszymi" tendami,jak to się teraz zwie.Nie lubię bylejakości,kiczu i tandety.Ilu jest wykonawców w Polsce,którzy próbują śpiewać o miłości...żałosne...Mirek śpiewał o miłości bo sam nią był,całym sobą...
A no i jeśli chodzi o prawdziwość przekazu to jeszcze Bartosiewicz bym dodała...
Mirek był jeden niepowtarzalny, pisał piękne piosenki, samo życie... Z innych wykonawców moim zdaniem(ale widze, że nie tylko moim) można wierzyć Sewerynowi Krajewskiemu, choć Seweryn tylko komponuje muzykę, a Mirek oprócz muzyki pisał teksty.
Ja też podpisuję się pod Gawlińskim. Wierzę w Jego teksty, też ma w sobie to coś. Ale no właśnie, znam Go osobiście, lubię, fajny z Niego facet... Mirek jest mi bliższy i wydaje mi się, że kogoś takiego już nigdy nie spotkam na swej drodze. Mirek był cudownym człowiekiem, roztaczał wokół wspaniałą, ciepłą atmosferę. Dusza człowiek!!!
Ja bardzo lubie tez sluchac muzyki Herberta Grönemeyera i Xavier Naidoo (ale nie wiem czy ktos z Was zna )sä to niemieccy wykonawcy ,a ich muzyka potrafi tak samo przemawiac i wznosic dusze do odlotu jak i Mirka.
znam Andziulka,a i owszem-są dobrzy,napiszę więcej jak znajdę czas,bo go właśnie szukam
Xavier Naidoo (ale nie wiem czy ktos z Was zna)
Zna, zna
Mimo, że ni w zab kumam niemiecki...to Xavier Naidoo...spiewana niemczyzna wywoluje we mnie niesamowite emocje...ale nie moge go zbyt czesto sluchac, bo bardzo szybko mi sie osluchuje i po prostu musze czesciej od niego odpoczywac...
Nie wiem czy...mozemy zaliczyc Pawla Kukiza? Pomimo, ze nie znam dyskografii Pawla to zawsze, kiedy natykam sie na Jego kawalki, nie jestem w stanie sie oprzec, ze ten facet ma w sobie tez cos z rubasznosci i autentycznosci w przekazie...
Poza tym tak samo jak Wy: Seweryn Krajewski (ktoremu teksty pisala tez Agnieszka Osiecka - i to wlasnie Jej tekstom rowniez ufam. Ona pisala tez dla paru innych polskich wykonawcow...), Robert Gawlinski...
No to nas Vai podpuścił
My tu gadu gadu, a wspomnienia?
chciał trochę odpocząć bo mu tu żyć nie dajemy, tylko Vai napisz...,nie obijaja się...!
ale temat trzeba przyznać fajny - taki edukacyjny
można poznać coś nowego - ja tam chętnie się rzucę na niemieckich wykonawców, może w końcu się przekonam do germańskiego
Wspaniale wspomnienia..znow lzy, ale takze usmiech...jaka szkoda, ze to juz sie nie powtorzy(mam na mysli zabawne historyjki). czekam na ciag dalszy . dziekuje.
Krótko,bo dziś najchętniej wtopiłabym się w niebyt...Słowa,które Vai przypomniał: ,,W moim sercu jest coś,co śmieszy rozum" to moim zdaniem najkrótsze streszczenie tego,co czuł i pisał Mirek,a co dzielą z nim ci niedopasowani,inni, ,,dziecięco naiwni".I dobrze...
Nooo Łyszkiewicz... kurcze nie bez powodu czułam wcześniej niedosyt
Tak, zgadzam się: Grzegorz Ciechowski.
Naprawdę Go brak - ja Mu wierzyłam bardzo...
witam serdecznie , podejmując temat - z żyjacych artystów rodzimych przyznam że dość pozytywne emocje wywołuje u mnie muzyka p. Andrzeja Sikorowskiego z grupy Pod Budą (choć media są mu bardziej przychylne niż Mirkowi to i tak nie stworzył wokół siebie aury gwiazdorskiej). Myślę że pozostał sobą i jego głos świetnie komponuje się z gitarą tak jak Mirka.
A ja wierzę Wielkiemu Cześkowi Niemenowi. I Grechucie.
Jednym słowem niezła orkiestra się zebrała w niebie. Pan Rubik może sie schować (nie chciałam urazić fanów Rubika).
Riedel, Łyszkiewicz, Grechuta, Niemen , Nalepa , Breguła ... śpiewali o tym , co czuli , o tym co Ich bolało , cieszyło ... o miłości, wolności. W ich głosie była prawda . To byli dla mnie prawdziwi ARTYŚCI , a nie to co mamy teraz...kicz , tandeta - to jest na topie , niestety.
aa jak bym jeszcze 'dorzucił' zespoły - jeśli wolno - Stare Dobre Małżeństwo i Harlem.
pozdrawiam
Ania - rzeczywiście niezła orkiestra tam przygrywa.... aż czasem zazdrość bierze
Vai, świetne opowieści naprawdę przy niektórych tak się uśmiałam że hej...Dzięki tobie ci co nie znali Mirka osobiście mogą choć troszkę poznać tego zwykłego, śląskiego chopa:)
Co Mirek mówił o piosence "Wołanie przez ciszę" w jednym z wywiadów? Pozwolę sobie spisać transkrypt wypowiedzi Mirka udzielonej dla Radio Wawa.
Prowadzący - (...) 'Wołanie przez ciszę' - to jest hit! *śmiech* Jedna z Waszych ulubionych?
Mirek - *zaprzecza* śmiech* (...) odpowiem tak...nie wiem czy może pamiętasz, a może nie pamiętasz, kiedy nagrywaliśmy tą piosenkę...a ona dotyczyła pewnej kobiety...no to płakłem, że nie umiałem jej nagrać w trakcie śpiewania, bo byłem tak rozkochany i Bóg wie co tam jeszcze, że po prostu nie umiałem tego zaśpiewać. Za nic w świecie! Ale dzisiaj? Już tyle razy ją graliśmy, że...że wiesz...ja ją zagram, bo to ja jestem dla ludzi, a nie ludzie dla mnie...i nie ma problemu...ale o wiele chętniej bym zagrał im zupelnie nowy program...to nagle kociokwik...O Jezu!...zagrali tam dwa trzy kawałki konkretne, a reszta to były tylko nowe projekty (...) tzn też nie sądzę, aby wszyscy byli zadowoleni, bo ja też...rzeczywiście...przychodząc na koncert za który zapłaciłem - oczekuję pewnych pieśni.
Piszecie o tych Wielkich ikonach muzyki polskiej pod którymi podpisuje się obiema ręcami, a mi się przypomniała taka mała kapelka którą często się zasłuchuje choć nie dane jej było z tego co Wiem się rozwinąć, ale jakieś takie fajne i pozytywne- Shout-ktoś tego słucha jeszcze?
"Przepraszam Cię za miłość mą ..." , "Jeśli chcesz " czy "Tylko dla Ciebie" - niektóre z piosenek Shout - kojarzę i słuchałem , bardzo fajna muzyka
Poznałem ich dzięki internetowi , w życiu nie słyszałem o nich w żadnych mediach... a szkoda, bardzo szkoda.
pozdrawiam
Shout.Fajna muza i teksty.Dla mnie jeszcze Michał Bajor
Duzo było zespołów już niestety zapomnianych.Pamiętacie Sztywny Pal Azji
Duzo było zespołów już niestety zapomnianych.Pamiętacie Sztywny Pal Azji
"Wieża radości, wieża samotności"...
Jeszcze "Spotkanie z","Nieprzemakalni","Nie zmienię świata"
"Nie zmienię świata,nie zmienię
Nie mam żadnych złudzen,To nie uda się nikomu,
Choć rewolucje są dla ludzi.
"Ale mogę zmienić się sam,
I mogę zmienić Ciebie,
Możemy zmienić nasz dom,
By było nam jak w niebie"
Piszecie o tych Wielkich ikonach muzyki polskiej pod którymi podpisuje się obiema ręcami, a mi się przypomniała taka mała kapelka którą często się zasłuchuje choć nie dane jej było z tego co Wiem się rozwinąć, ale jakieś takie fajne i pozytywne- Shout-ktoś tego słucha jeszcze?
od kilku dni probowalam przypomniec sobie nazwe tego zespolu i za cholere nie moglam nie wiedzialam od czego nawet zaczac szukac po internecie.dziekuje bardzo bo nie dawalo mi to spokoju.cmok
mam nadzieję Vai że jeszcze się odezwiesz. to takie pokrzepiające co piszesz.
Piszecie o tych Wielkich ikonach muzyki polskiej pod którymi podpisuje się obiema ręcami, a mi się przypomniała taka mała kapelka którą często się zasłuchuje choć nie dane jej było z tego co Wiem się rozwinąć, ale jakieś takie fajne i pozytywne- Shout-ktoś tego słucha jeszcze?
znam i lubię, w miarę słuchania coraz bardziej
Dom śpi od co najmniej dwóch godzin. A ja czytam sobie ten wątek... Vai - WIELKIE DZIęKI. Reszcie też.
AM_1977 pewnie, ze słucham Shout, mają fajne balladki i tak jak Universe niedoceniony zespół przez media i rzadko można usłyszeć ich piosenki w radiu czy tv
Vai,wróć jeszcze na forum i napisz coś...
Tak wspaniale się Ciebie czyta!
Transkrypt wypowiedzi Mirka, udzielonej dla radio Wawa, na temat utworu 'Ciągle szukam drogi'.
Prowadzący - (...) 'Ciągle szukam drogi' - co na ten temat powiecie?
Mirek - Oooo! Bałbym sie tego pytanka! Uważam, że jedna z najlepszych piosenek jakie Mi się w życiu zdarzyły. Napisana w bardzo takim mocnym momencie...czy też na mocnym zakręcie mojego życia. I dzisiaj mimo, że nie graliśmy jej x lat...od kilku koncertów znowu ją gram. Ona będzie dla mnie wiecznie aktualna. Tak to czuję! Sama muzyka. Sam tekst. Wszystko co się tam wydarzyło jest we mnie cały czas i...no niewiele mogę o tej piosence więcej powiedzieć! Po prostu dla mnie jedna z porządnych pieśni.
Prowadzący - (...) Jaki zakręt? Dlaczego nie graliście?
Mirek - Nie...Wiesz? Wszystko jest konsekwencją czegoś. Jeżeli napisałem tą piosenkę, z takim a nie innym tekstem, to napisałem ją z jakichś tam przyczyn. Miałem taki naprawdę bardzo ostry życiowy zakręt z którego udało się ujść z życiem, że tak powiem i...
Prowadzący - Nadmiar rock and roll'owego życia?
Mirek - Absolutnie nadmiar rock and roll'owego życia. Później zresztą problemy emocjonalne, że tak powiem (...) Jak taka rzecz Mi się zdarzyła, to byłem naprawdę niedorzecznie szczęśliwym. Ja nie zawsze jestem szczęliwy jak coś tak piszę. Czasami traktuję to jako rzecz po prostu luźnych pomyśleń i sobie napiszę. Czasami zdarzają się jednak teksty czy muzyka, które mnie szczególnie dotyczą i szczególnie zostają. I 'Ciągle szukam drogi' należy do tych pieśni...z których szczerze jestem dumny, że przez to wszystko udało się nagrać i napisać.
Witajcie kochani ,witaj VAI . Czekając na Vai-a może ja podsunę pewien pomysł . Mając tak jak Wy wyżuty sumienia ,teraz staram się nadrabiać.
Wpadłam na pomysł jak moje otoczenie może nie zapomnieć o zespole , lub ich poznać ( TO DO MŁODSZEGO POKOLENIA) .
Zakupiłam na allegro od P. Beatki siostry Mirka (bardzo przemiła osoba)
10 płyt całą kolekcję Univers bo ja już dawną taką posiadałam , i zamierzam teraz obdarowywać znajomych przy każdej okazji tymi płytami , dodając oczywiście moją zachętę .
myślę , że zadziała
Gdyby każdy z was dołożył swoją cegiełkę do pomysłu . i zakupił choć po jednej płycie na taki podarek , może będzie nas więcej .
Moje wyobrażenia o ludziach - artystach tak wielkich jak Mirek były wypaczone do 2 listopada .
zawsze myślałam , że tacy ludzie zmartwienia mają ale nie o finanse,
Jakie smutne mi się wydało to , iż mój idol mieszka sobie zwyczajnie w bloku. Tak skromnie .
Może zatem kupując płyty zespołu przy okazji podreperujemy ich zasoby materialne .
Ja tak zrobiłam ,
A teraz oszalałam na punkcie piosenki ,, Znowu tańczy wiatr,,
Zapomniałam jeszcze o paru tematach
Był jeszcze ktoś taki jak Krzysztof klenczon , warty wspomnienia , może ktoś pamięta .
Od Pani Beatki dostałam również w przesyłce 3 pamiątki , może i wam się to uda , i dodatkowo rozmawiałam z Nią telefonicznie .
Ach mówię wam co za przeżycie rozmawiąć z siostrą Mirka.
Byłam w Chorzowie setki razy zwlaszcza z dziećmi w lunaparku . Zawsze wam tego parku zazdrościłam
W tym roku na koncercie LINKIN PARK . Zmartwiło mnie , że nie istnieje mój kochany hotelik pttk w parku , i jakoś muszę to przeboleć .
Ale teraz mam tam po co pojechać , i każdy wie dlaczego.
3 lata temu straciłam ukochanego syna 28 lat .zabił się na super ścigaczu.
Lubił tą swoją prędkość , ten wiatr , on to kochał i zostawił mnie w wielkiej rozpaczy .
Kiedyś dedykowałam mu piosenkę ,,LATAWCE MARZEŃ,, teraz nie mogę tego słuchać , za duży ból ale jest przepiękna , brak słów
Ale się rozpisałam przepraszam , ale ,, Znowu tańczy wiatr ,, i wyję , to pisanie to trochę ukojenia .
Vai czekamy na Ciebie pisz .
tylko jedno pytanie -------- Na zdjęciu zespołu , tego gdzie Mirek jest w czerwonym podkoszulku , to który z nich to TY ?
PRZEPRASZAM ZA TAK GŁUPIE PYTANIE ALE PROSZĘ ODPOWIEDZ
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Vai kazde moje spotkanie z Universe to rozmowa z super fantastycznymi chłopakami:D dzięki za Twoje wspominki,ja pamiętam jak x lat temu Mirek opowiadał o cenie strun do gitary i jak bardzo się boi powiedzieć o tym żonie...często śmiano się ze mnie za tę moją słbośc do zespołu ale moja koleżanka gdy dowiedziała się ,że mam raka i mogę odejść wykombinowała ich koncert i sprawiła mi niesamowitą radość....Janka dzięki<cmok>
WITAM VAI. CALY CZAS CZYTAM TWOJE WSPOMNIENIA A NAWET DRUKUJE TWOJE POSTY I CZASAMI SIE USMIECHNE ( SKARPETKA MIRKA) A CZASAMI DOBRZE SOBIE POPLACZE. DZIEKI I PROSIMY O NOWE WSPOMNIENIA. ZAZDROSZCZE CI TEGO ZE ZNALES GO OSOBISCIE.DZIEKI
coraz milej mi tu z wami wszystkimi, nawet shout pamietacie. Milusio. Zatem zadam wam jeszcze jedno pytanko które mi osobiście niewiedzieć czemu kojarzy się właśnie z Shout.. Jerzy Grunwald! Kojarzy ktoś? Kiedyś miałem analog i zasłuchiwałem się nim... potem żona mi zabrała i od jakiś pięciu lat nie mogę tego nigdzie namierzyć, a brzmiało to tak pięknie, napewno każdemu kto kocha Universe by się spodobało???
jerzy grunwald powiadasz? coś mi świta al;e nic nie mam...jednak nie może stanąć obok muzy Universe - wybacz:)
Jerzy Grunwald o ile pamiętam to zespół NO TO CO z Piotrem Janczerski
Zagrali w filmie ,, Milion za laurę ,, i wyjechał chyba za morze . Taki przystojniaczek . Teraz coś było o nim słychać w Polsce , ale nie pamiętam aby grał w innym zespole. Mimo wszystko UNIVERS ZAWSZE GÓRĄ
POZDRAWIAM
Mam problem z klawiatura w kompie.Stad tyle bledow literowych.Wybaczcie. Ale najsmieszniejsza to "Byl rok 1987 (albo 99) Buahahahahahahahaha Sorry.
To jest super historia - "Czarne towary" - hihi
Pal licho literówkę - pisz dalej!
Mam problem z klawiatura w kompie.Stad tyle bledow literowych.Wybaczcie. Ale najsmieszniejsza to "Byl rok 1987 (albo 99) Buahahahahahahahaha Sorry.
Tak grzebie w swojej pamieci (choc ludzka jak sie mowi jest zawodna ) bo akurat mialam okazje byc w Mragowie w roku 1999 z zespolem Johnny Walker i UNIVERSE tam nie bylo w takim razie byl to prawdopodobnie rok 1987 ale moze da sie to jakos sprawdzic
KOCHAM TE WSPOMNIENIA
Nawiązujac jeszcze do Twojego wcześniejszego wątku Vai.Cały ten świat zszedł na psy,nie tylko w muzyce.Przez cały czas tv i radio to nic innego jak popis pseudo artystów.Nawet tacy artyści jak Niemen,Klenczon,Edyta Gepert czy wielu innych.Kiedy Ich słyszeliście w radiu ostatnio?Ja nie pamiętam kiedy.W kółko te same śmieci.PS:Ja ostatnio w swoim prywatnym"radio" słucham w kółko "Latawce marzeń"Coś pięknego.Pozdrawiam
Posłuchaj piosenek z płyty "Kto ci jeszcze wierzy".
Lubię ten strach - jest niesamowita, inne tez
Pozwolę sobie jeszce raz wtrącić się do tego tematu z transkryptem najciekawszego (moim zdaniem) fragmentu rozmowy Mirka z dziennikarzami radia ABC z Kanady przeprowadzonej w 2003r.
Mirek - The Beatles, mili Państwo, to dla mnie fundament wszystkiego co pojmuję jako muzykę pop. Jako już nastolatek, kiedy usłyszałem piosenkę (...) Michelle - to było coś...co naprawdę bardzo dużo namieszało gdzieś tam we mnie w duszy.
Piosenka Mr. Lennon wcale nie była, już jako duet z Heńkiem, nie była najważniejszą dla nas piosenką! Do Opola dochodziliśmy Bluesem na wpół do piątej rano czy taką piosenką Eliza. Nikt nie spodziewał się, że tak prywatna moja piosenka (bo tak bym to musiał nazwać) będzie miała szansę powodzenia na tak wielkim festiwalu jakim jest festiwal opolski. Tak się jednak złożyło, z wielu przyczyn, że wybrana została piosenka Mr. Lennon na festiwal...i bardzo dobrze! Nie wiadomo czy Blues na wpół do piątej rano zrobiłby to samo aczkolwiek pół roku później też jakby podtrzymał czy podkreślił pozycję zespołu, więc wszystko to, co miało się pojawić - pojawiło się. Taki był początek.
Dz.1 - Ja myślę, że Mr. Lennon może dlatego...wiesz?...taką furorę zrobił, że była to prywatna piosenka nie tylko Twoja. Włożyłeś nam w usta coś, co i w naszych duszach było bardzo prywatnym odczuciem i to jest Wielka Sztuka! To trza Artysty, żeby (...) przekazać innym swoją prywatność tak, żeby odczuli ją i żeby poprzez nią wyrażali również swój smutek, żal...
Mirek - To...to rzeczywiście jest Wielką Sztuką! Wtedy jako chłopak, nastolatek - nie zastanwiałem się nad tym czy jest to tak czy inaczej zrobione. Wiem dzisiaj po tych...dwudziestu ponad latach grania...że od prywatności w sztuce do tzw ekshibicjonizmu - to jest bardzo, bardzo blisko i czasem wydaje mi się, że trudno znleźć tą granicę. Ale dotychczas jakoś tak wszystko się sprawdza więc mam nadzieję, że dla nas jest (to) sposób odpowiedni...
(...)
Dz.1 - W jaki sposób powstają teksty? W jaki sposób powstaje muzyka? Jak się tworzy?
Mirek - To...rzecz... Oooo! Można by o tym mówić przez tydzień...*śmiech*...na przykład...ale...najprościej rzecz biorąc...Ja rzadko którą piosenkę piszę...piszę...może nie! Komponuję na zasadzie, że mam gitarę i teraz coś sobie skomponuję, bo mam chwilę wolną...to w kontekście melodyki czy melodii...samo przychodzi czasem w najmniej odpowiednich momentach...i nie daj Panie Boże, jeśli tej melodii, która mi gdzieś tam w głowę weszła...nie dowiozę do domu, bo np w autobusie...albo nie wiem...w moim samochodzie poleci inna melodia, która mi się spodoba...to jest taki...taki...tak jak mówię...
Dz.1 - ...przygoda twórcza...
Mirek - ...tak...co do tekstów to...
Dz.1 - Co powstaje najpierw? Tekst czy muzyka?
Mirek - Zawsze u mnie jest muzyka najpierw...
Dz.1 - Zawsze u Ciebie muzyka...
Mirek - Tak...ona wywołuje jakiś nastrój i ten nastrój mogę jedynie przesunąć, przemyśleć i opisać później...co do tekstu to pamiętam siebie jako 19-latka czy 20-latka, gdy pisaliśmy przeróżne pieśni, gdzie tekst był dla mnie koniecznością! (...) w latach 80-tych pojawiały się Bogdan Olewicz, takie nazwiska, czy Jacek Skubikowski...całe szczęście...zresztą pan Bogdan Olewicz jest dla mnie takim bardzo ważnym nauczycielem w kontekście pisania tekstu. On powiedział mi kilka rzeczy, które do dziś we mnie cały czas siedzą i to wspaniałe, że go kiedyś spotkałem. Dziś teksty jeśli piszę to...no nie powiem, że wszystkie moje teksty - to moje przeżycia osobiste - że w mailach mnie podejrzewają...to są po prostu jakieś rozmyślania owszem...czy jakieś uczucia. Historie nie muszą być prawdziwe! Po prostu...niektóre są prawdziwe - nie powiem jakie, ale ważne są odczucia, uczucia i jeśli da się je opisać, spojrzeć...znakomicie! Jeśli do tego jeszcze dochodzi...Boże...że mi Państwo uwierzycie...to jest też osobny temat! To wtedy jest już genialnie! (...)
(...)
Dz.2 - Mirek...słucham nieraz Twoich piosenek i słucham Ciebie teraz na żywo. Mam wrażenie, że śpiewasz troszeczkę wyżej niż nosisz swoją naturalną barwę głosu. Jak to wygląda? Czy to jest jakoś technicznie podkręcane...
Mirek - Nie! Broń Mnie Panie Boże! (...) Universe tak naprawdę znany jest z lat 80-tych. Ja wtedy rzeczywiście bardzo wysoko śpiewałem...ja teraz jeszcze dalej wysoko niektóre piosenki śpiewam, ale już...po pierwsze - zmieniam tonację po to, aby nie wysilać się, bo...nie jestem leniwy ale że chcę być prawdziwy...dwa, że uważam, że człowiek, który za chwile będzie miał 40 lat...to nawet miło, kiedy śpiewa ciepłym głosem...kiedy to wszystko się już obniża, że tak powiem do basu czy do barytonu może już tak do końca nie dojdę, ale no dzisiejsze piosenki Universe, to już są często rzeczy niżej śpiewane. Choć jeśli powiedzmy jest taka potrzeba, czy jakaś emocjonalna potrzeba, czy jakiś taki wymóg w kontekście melodii czy utworu - no to wtedy muszę sobie wrzasnąć albo wyryczeć...chyba coś tak mi się zdaje zawsze będzie mnie tam ciągnęło do góry...
ps. Czemu moderatorka odpięła temat? Jeśli wspomnienie pani Joanny Bieniek jest przyklejone, to mam ogromną prośbę aby i ten temat pozostał przyklejony! No chyba, że autor tematu uważa inaczej...to nie naciskam...:wink:
To nazywają się wspomnienia.Masz super pióro i dlatego czyta się te wspomnienia na jednym wdechu.
Vai,chylę czoła
Dziękuję [/b]
no,no weszłam dziś do empiku zobaczyć co tam nowego -przy okazji przełożyłam jedyną płytkę Universu do przodu /ze złotej kolekcji "Tacy byliśmy"/ i faktycznie jest w sprzedaży płyta Jerzego Grunwalda po angielsku
Smutasku, popłakałam sie czytajac to ....super to napisałas
Smutasku,super opisałaś te wspomnienia...
Mialam być w Tucznawie,bo to sumie niedaleko ode mnie,ale akurat byłam na spóźnionych wakacjach u rodziny w podkarpackim...
Do dziś nie moge sobie tego darować-a wtedy myślałam,że będzie jeszcze masę okazji aby ich zobaczyć i posłuchać -okazje może i będą ale już bez Mirka....
Dzięki, Smutasku - piękne masz wspomnienia...
Pozdrawiam
Zawsze powtarzałem że nic nie dzieje się bez Przyczyny to co piszesz jest tego Przykładem ??? Za to co piszesz po prostu wielkie dzięki nareszcie możemy sie czegoś dowiedzieć czego nie pokazywało sie w żadnej telewizji w żadnych broszurach czy też wywiadach jak by na to nie patrzeć dowiadujemy się wszystkiego od Kuchni ozdrawiam i czekamy na więcej
<brawo> wreszcie udało mi się znaleźć tyle czasu na kompie aby spokojnie przeczytać tekst smutaska...masz dziewczyno talent i wspaniałe wspomnienia <cmok> znam to uczucie kiedy nie mogłam odsłuchać jakiejś piosenki-tak bolało
miałam nawet kiedyś represje z powodu słuchania co niektórych utworków ze strony eks męża:( nienawidził wszystkiego co ja lubiłam i wściekał się kiedy puszczałam sobie coś w rodzaju "Zostań -jeśli kochasz" czy "Tyle chciałam ci dać" no to zaczęłam puszczać głośno
"JUż mam cię dość" i odszedł do innej kobiety
Po latach jestem wdzięczna za te teksty:)
czekam na piękne wspomnienia o Mirku,Vai miło czytać masz dar pięknego opowiadania a zarazem robisz to bardzo obrazowo.Napisz co u Ciebie jak sie masz czekamy na odzew. Pozdrawiam
Dziękuję Smutasku.
Odżyły znów te piękne chwile !
I znowu fontanny łez!
ale ja nie chciałam Jolunia doprowadzic Cię do łez
dzięki...
dobre pióro masz/////
świetnie się czyta
zazdroszczę Ci tych wspomnień....
po prostu zazdroszczę....
pozdrawiam serdecznie
Mój Ty kochany Smutasku:))Poprostu powinnas zmienic prefesje:))Super!!! Wiesz co doprwadziłas mnie do łez ..ale i łez żalu i łez radości:)Jak wspomne sobie ten nasz spacer po Częstochowie, nasza kawusia (ponoc wasza pierwsza) w MC Donaldzie to smiac mi sie chce. A pamietasz jak szukałysmy jakies kawiarenki żeby zjeśc jakies toirtowe ciasteczko??he he do dzis mam na nie ochote:)No ale masz racje co do frytek to musisz przzynac ze były naprawde pyszne i tanie:) Poprosze pól kilo:P:P:P:):):D:d
A koncert??To był jeden ze smutniejszych...ale i tak był piekny..pomimo tej stojacej gitary...Przesyłam ci wiekiego buziala:))Musimy w końcu uczcic to Twoje nowe łózko:)Pozdrówka
Vai - tęsknię za Twoimi opowiadaniami
rzeczywiście brakuje nam pięknych wspomnień Vai-a!!!
Vai, Proszę odezwij się.
prosimy Vai- odezwij się, chcę się znowu uśmiechać........
Vai dlaczego nic nie piszesz.Bardzo lubię to Twoje pisanie, tak lekko sie czyta. Fajnie wspominasz MIRKA, tak trzeba , na wesoło.Vai PROSIMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzieki serdeczne za wszystkie mile slowa.Mamy teraz troche gonitwy i tysiace waznych rzeczy do zalatwienia.Ale.... wierze,ze juz niebawem (moze troche wiecej niz niebawem) bedziemy mogli opisac i powspominac wiele calkiem nowym sytuacji.
Oj to fantastycznie Bo ja juz nie moge sie doczekac
"Dopóki jest nadzieja wszystko się zdarzyc może...."
Dzięki za tę nadzieję. Będę czekała.
Te historyjki mozna czytać i czytać.... Dzięki że Vai-u zechciałeś sie podzielić nimi i chociaż troche wlać w nasze serca radości!!!
Vai!!!! Czekam z niecierpliwością na kolejne wspomnienia!!!! Po raz pierwszy od kilku tygodni sie uśmiałam...Czekamy!!! I serdeczne dzięki za to,że dzielisz się z nami czymś tak bezcennym.... POZDRAWIAM
[quote="Mkatowice"]
Dzięki Vai, że się odezwałeś na forum. Czekam na dalsze Twoje opowieści, wspomnienia. Fajnie się w nich zaczytać ...
Tak sobie łażę po tym naszym „nowym” Forum i zwiedzam i zawędrowałam do działu Foto, do tematu Fani. Oglądam, oglądam i co widzę? Jolunia we własnej osobie. W koszulce z Logo Universe. Od razu przypomniały mi się okoliczności zamawiania koszulek.
Wczesna wiosna, późna noc. A właściwie już grubo po północy. Byłam chyba zamyślona, lub zaczytana kiedy zadzwoniła Jola i przeprowadziłyśmy taki oto dialog:
- Zamawiam koszulkę, chcesz też?
- Jaką koszulkę???
- No jak, jaką? Universe!!! Z logo na dwudziestopięciolecie. Chcesz?
- Ale jaka ta koszulka…?
- No, nie jest mocno wsiowa, chcesz?
Chciałam.
Przepraszam z tego miejsca wszystkich mieszkańców wsi i wiosek, sama mieszkam jakby na wsi i to całkiem fajna sprawa.
Czekałyśmy jakiś czas na to nasze zamówienie, aż się nawet niecierpliwić zaczęłyśmy, ale w końcu dotarło. Okazały się być całkiem w pałkę ( kurcze ciągle tego Yetusia cytuję), fajne, gustowne.
Kiedy nadszedł czas wyprawy na nasz pierwszy koncert w tym sezonie, okazało się, że jakoś nie mam zapędów demonstracyjnych i za nic nie mogę ich z siebie wydobyć. Nie założyłam jej wtedy w przeciwieństwie do Joli. Ale muszę dodać, że moja koszulka w koncercie brała mimo wszystko udział, tyle że na grzbiecie znajomego.
A te koszulki są naprawdę dobrej jakości, ponieważ nic a nic się nie porozciągała, a ten znajomy to sporo większy ode mnie. Bardzo sporo.
Ps.
Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że tu wszyscy czekają na to, aż Vai powróci ze swoimi opowieściami i te moje wypociny są bez sensu, ale tak mi się jakoś napisało…
naisala
Smutasku kochana!
To nie chodzi o to, że teraz wszyscy mamy piać z zachwytu nad wspomnieniami Vaia i wstydzić się w tym temacie wkleić swoich własnych. Nie tędy droga.
Apel więc do wszystkich - wspominajcie!
Dzięki....dobrnęłam do końca..
nie mogłam was dogonić....
Vai..czekamy z niecierpliwością..
Smutasku...cudne to ..pisz...
Wszyscy inni, nie wymienieni...
piszcie....
Ja mam sklerozę, a tak nie wiele razy miałam możliwość bycia na koncertach
a potem proza życia i brak czasu na cokolwiek..
piszcie więc..chętnie poczytam
pozdrawiam serdecznie
Vai, za mało właśnie gadasz....
Pisz jak najwięcej
Bahama Yellow to fajny numer.Czy ktos wie,a zwlaszcza posiadacz takowego nicka,jakim akordem rozpoczyna sie ten utwor?Chodzi mi o jednoakordowe intro.Ale ok,nie musi byc juz muzyczne okreslenie tej funkcji,ale z jakiego pierwowzoru zostala zaczerpnieta?
Vai, Mirek teraz to czyta i mruczy pod nosem " Ty Skubańcu! "
Dziękuję. Każdy Twój post, pozwala nam bardziej zrozumiec jacy byliście/jesteście...
Bahama Yellow to fajny numer.Czy ktos wie,a zwlaszcza posiadacz takowego nicka,jakim akordem rozpoczyna sie ten utwor?Chodzi mi o jednoakordowe intro.Ale ok,nie musi byc juz muzyczne okreslenie tej funkcji,ale z jakiego pierwowzoru zostala zaczerpnieta?
nie ukrywam, że nie wiem , bo na gitarze nie gram ani nie grałam , ale chętnie się dowiem
Oj tam, Bahama Yellow, Mirek nie krępował wyobraźni zapisem nutowym to i my nie będziemy krępować naszej akordami
Vai... daj jeszcze "pogadać" klawiaturze...
" Naciskam duzy guzik play,ktory stawia delikatny opor mojemu palcu,zeby podkreslic,ze to sa klocki stworzone do niezawodnej pracy.Plynie cieply,nasycony dobrym pasmem vocal Mirka.Slysze pelnie Gibsona i przypominam sobie ile czasu spedzilismy na dobre ustawienie mikrofonow zeby uzyskac to grube brzmienie.TASCAM przepieknie oddaje niunse artykulacji Mirka,ktory w "Kazdego wciaga poker" muska opszukami palcow nowe struny."
O Vai, cholero...
...ma ktoś jakiś instrument do teleportacji?
też chcę posłuchać....
Jak napisałeś, to teraz stało się aż nadto oczywiste- nawet specjalnie zapuściłam ,,She loves you" - bo to jest chyba tytuł i faktycznie!!!!
Co do wykonawcy - mogłam wpaść,że chodzi o ulubiony zespół Mirka
Ciekawe czy ktos nie spal tej nocy razem ze mna
Ja nie spałam...
Słuchałam "Kto ci jeszcze wierzy" i czytałam...
Vai....wspaniale,że się odezwałeś...dzięki...
To co piszesz i jak piszesz, rozdziera serce z rozpaczy i z radości zarazem....,bo możemy się dowiedzieć takich wspaniałych rzeczy....Chylę przed Tobą i przed tym,co robisz czoła...
Masz fajne"pióro", być może nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy, jak bardzo to co piszesz trafia do ludzi. I choć ja, przez te wszytskie fachowe pojęcia, czuję się momentami jakbym była na poziomie przedszkolaka , to trudno! Bo czuję jakbym widziała Was w tym studio, odbieram to, co czujecie, Wasz śmiech, wygłupy...Ale,Vai'u drogi, bije od Ciebie wielkie ciepło i charyzma....Mam rację,prawda? Mirek był WIELKIM człowiekiem mając takich PRZYJACIÓŁ jak TY
Wiem,że możesz pomyśleć,że obca osoba nie zrozumie, co czujesz...Wierz mi,rozumiem...
Twoje cierpienie, oddanie....Popatrz,ilu tu jest ludzi,którzy czekają na Twoje posty!!!
Choć jestem tu krótko,każde wejście na forum zaczynałam od sprawdzania czy się odezwałeś,bo znałam Twoje opowieści jeszcze sprzed zarejestrowania się.
Wiem,że teraz żadne słowa nie ukoją Twojego bólu, ale Lord na pewno jest z Tobą...My tez jesteśmy...
Wspaniałe byłoby, gdyby faktycznie udało Ci się wrzucić te wspomnienia, Jego śmiech...
Na razie serdecznie dziękuję Ci z całego serducha i czekam na więcej!
Ps.Nie przemęczaj się, bo nie będziesz miał sił ani czasu,żeby do nas napisać...
@-"-,---
"W układach między nocą a dniem a dniem,
Ktoś tyle czasu znalazł na sen".
Od jakiegos czasu te słowa nabrały dla mnie innego znaczenia... Oszukuję swój organizm tylko po to by nocą nurzać się w muzyce... i po każdej nieprzespanej nocy jestem pełniejsza i bogatsza....
Wczoraj odpadłam dopiero bladym świtem tylko dlatego, że mój organizm nie toleruje red bulla
Oj kurcze, to nie było wczoraj tylko dziś...
Ta płyta Breguły od miesiąca drąży mnie jak rwący górski potok. Czasem stwierdzam że dość i że wiem już wszystko, można wyjąć ją już z odtwarzacza... za chwilę dociera do mnie że nadal nie wiem nic....
Jeszcze niedawno pomyślałabym że w naprawdę ciężkich chwilach ta płyta pogrążać będzie w smutku i rozpaczy bo gdzież w niej optymizm?
A teraz odkąd życie się poprzewracało, wracam wieczorem ze szpitala obolała od tych nieszczęść których wokół na pęczki i pierwsze co tobię, odpalam płytę... a te słowa i ta muzyka koją i pieszczą....
Dla mnie dzieło absolutnie piękne, skończone, doskonałe.
Może? gdyby codziennie choć raz każdy człowiek usłyszał jeden z utworów Breguły w radio ręka ojca podniesiona na dziecko zawisłaby w połowie drogi....
Może? gnojki szukające wrażeń zamiast oblać benzyną i podpalić bezdomnego podaliby mu dłoń...
...może....
Vai, niesłychana jest siła muzyki Mirka, bo ja też dzisiaj nie spałam. A właściwie obudziłam się nagle ok. 3:30 i do 5:00 nie mogłam zasnąć. Ciekawe co wtedy puszczałeś...? I kogo jeszcze obudziłeś...
Michał, dziękuję...
Część każdego z nas z nim umarła... Mnie na pewno...
Kurcze chciałam napisac coś mądrego ale nie potrafię... Słowa wydają się takie puste przy tym, co czuję...
Vai... siedzę w pracy, czytam i nie potrafię (a nawet nie chcę) powstrzymać łez...
Wiele z nas dużo dałoby za możliwość odsłuchania takich taśm...
Dziękujemy za wszystko, czym się z nami dzielisz. Bardzo, bardzo.
Vai!
Pięne jest to, co TY piszesz
To,co nam się uda wydusić z siebie i tak nie oddaje tego,co czuję...
Jesteś tak samo wrażliwym człowiekiem jak MIREK...Jak pięknie opisujesz wyłapywanie na taśmach Jego oddechu, ruchu rąk...
Bardzo mnie to wzrusza, bo ja słuchając Jego,też zwracam uwagę na łapczywe,szybkie oddechy,na świst przesuwanej dłoni po strunach...Wyciskasz ze mnie morze łez,choc nie znałam właściwie Mirka osobiście...ale Jego głos jest w moim domu od 15 lat,koił zawsze w najtrudniejszych momentach,wprowadzał w świat dorosłości,uczył Miłości...
I teraz Ty robisz dla mnie(i nie tylko oczywiście) najwspanialszą rzecz...utwierdzasz mnie w przekonaniu,że to był CZŁOWIEK godny każdej łzy,każdej sekundy wzruszeń...
I dobrze wiedzieć,że nadal są jeszcze tacy ludzie jak MIREK...Że są faceci potrafiący mówić o swoich uiczuciach, wzruszeniach...nie wstydzący się swoich łez...
Kolejny raz dziękuję CI z całego serca!!!
Myślę,że Mirek był szczęśliwy mając takiego PRZYJACIELA....
I pamiętaj...
Dziś zawalił się świat,ale wstaniesz, przejdziesz po gruzach i może znów zaświeci słońce....
Trzymaj się...Miłej pracy!
Jesli zdaze zanim sie sciemni,odwiedze go i pozdrowie od Was wszystkich.
Sprawdź, czy wypalił mojego Sundaysa
Vai - SERDECZNE DZIEKI JESTES- THE BEST
Kurde zazdroszcze wam ze macie odwage zagladac na cmentarz.Ja przelamalam pierwsze lody i bede na koncercie-pewnie zgrzewke chusteczek zabiore!mam nadzieje ze do Świat cos mnie pchnie i zapale znicz na jego grobie
Vai, bardzo dziękuję za te opowieści, wspomnienia... . Widać w nich jak wspaniałym człowiekiem był Mirek. A Twoje opowieści są tak pełne ciepła, lepiej się robi na sercu jak je się czyta... . Dziękuję... .
Drogi Michale ,parafrazując Kmicica chciało by sie rzec:Kończ Waść i łez oszczędź!,ale te łzy smutku są jednocześnie wyrazem szacunku dla MIRKA.Człowieka ,który był jednym z nas.Nigdy nie wylatywał ponad poziomy(chyba że fachowo artystyczne).Był zawsze sobą,nie pozerem Gwiazdora.Te chwile ,które teraz (dzięki Twoim realistycznym wspomnieniom)przeżywamy z Nim na nowo.Kontynuj więc Waść ,bom głodni tej wiedzy.
Pozdrawiam.
Dzięki Vai, że jesteś znów z nami i dzielisz się swymi wspomnieniami. I jeżeli nie wiem ile napiszesz zawsze będzie MAłO. Czekam więc ...
Miło poczytać nowe wspomnienia-wielkie dzięki Vai
Znowu mi się zakręciło w głowie.....
Ciężko Ci, tak jak nam....każdy przedmiot, taśmy..wszystko w studio przypomina Jego..
Minie czas...dobry i zły...zanim się pozbierasz..
ale musisz , choćby dla Niego....dla nas
Przecież wiesz, że patrzy z Góry i klepie Cię po ramieniu...
Opowiadaj ale nie rozrywaj serca..
nie mów nigdy.. bo trzeba to dzieło popychać dalej..
choćby Ku Jego Pamięci...
pozdrawiam słonecznie
Vai, ... bez Ciebie świat, byłby taki ubogi
Vai dziękuję za to , że jesteś. Za każde wspomnienie za wzruszające wypowiedzi i za to , że potrafisz w tak cudowny sposób opisywać to co czujesz. Ja też myślałam , że nie ma już facetów , którzy umieją mówić o swoich uczuciach i emocjach Ty potrafisz. Za każdym razem kiedy czytam Twoje wspomnienia łzy płyną same. Przeżywam wszystko tak jakbym była tam razem z Wami. Opisujesz tak obrazowo, że słyszę Wasz śmiech. Na forum jestem codziennie i zaglądam czy nie dopisałeś czegoś nowego. Z zapartym tchem czekam na kolejne wspomnienia. Minęło już przeszło miesiąc a nadal tak samo mocno boli. Mam nadzieję, że Mirek jest teraz szczęśliwy i czuwa nad Nami.
-------------------------------------------------------------------------------
IDOLU WRAŻLIWYCH SERC, TWÓJ FAN CI ODDAJE CZEŚĆ.
VAI bardzo dziękuję za te wspomnienia
......znowu mam łzy i dobrze mi z tym.......
No nie mogę, Vai....Znowu mam oczy na mokrym miejscu
Ja chcę posłuchac tego śmiechu!!!!
Czemu jeszcze nikt Ci nie napisał, jak to można zrobić????
Haha, w takim razie zapodam sobie "muła" i poczekamy razem Bahama
Co będziesz sama siedzieć
A w tym czasie... światełko do nieba w tę ciemną noc...
Nie wiem,ba... nie sądzę, czy dotrwam do rana, bo moje niespełna 20-sto miesięczne dziecię obudzi mnie koło 7.00
Ewentualnie zaraz jak wstanę sprawdzę co Vaiowi z tego wyszło...
Muła- znaczy kawę?????
Bahama szczęściara z Ciebie
Mnie obudzą raniutko dwie pary tupiących bosych stópek a dwie pary bosych stópek robią podwójny hałas co ma nie byle jakie znaczenie dla wrażliwych uszu kiedy z rana pęka z bólu głowa
No a teraz czas zdjąć różowe okulary... posłuchamy tego śmiechu jutro... i znów człek ma na co czekać...
Idę jeszcze posłuchać i pomyśleć... coś dziwnego mi się dzisiaj przytrafiło...
Jakby jeden z Panów B. maczał w czymś palce...
Albo i obaj... może są w zmowie...
Spokojnej nocy wszystkim strudzonym...
Kosmatych snów
Vai.....
Widzisz....skąd mielibyśmy wiedzieć takie rzeczy, jak nie od Ciebie..?
Każde Twoje słowo odkrywa kawałeczek piękna Mirka jako wspaniałego człowieka, Jego duszy, charyzmy, wrażliwości... Po raz kolejny dzięki.
A co do pozdrowień, to mam nadzieję,że nie tylko wczoraj Go pozdrowiłeś od nas,ale i będziesz to robił za każdym razem,gdy będziesz u Niego...Sama znów bym przyjechała... gdybym tylko mogła....
Trzymaj się!
Pozdrawiam!
To wspaniałe,że nie wstydzisz się swoich emocji.I że dzielisz się nimi z nami.Dziękuję Vai.
Vai ja tylko powiem DZIĘKUJĘ. Wiecej nie moge bo nic nie widze przez lzy.
Vai dziękuję
Vai czekam niecierpliwie
Oj czekamy czekamy...
...a ja to cierpliwością nie grzeszę...
...zwłaszcza że nie pojechaliśmy dziś na koncert do Rudy, moj mąż jeszcze za kiepsko się czuje, mi jest przykro, jemu jest przykro że mi jest przykro więc ogólnie do d......
Vai ogromne dzięki ...
[ Dodano: Nie 16 Gru, 2007 ]
Dzięki Vai! Tylko na to dziś mnie stać....
Dalej tak strasznie boli! Bardzo, jakby nóż zagłębiał się coraz bardziej...
wciąż czekam żeby móc usłyszeć ten śmiech
Vai- czy będzie nam dane????
Czekamy z niecierpliwością....zadowolimy się wszystkim.
Dzięki!
Vai- co by to nie było- nawet westchnienie Mirka-czekamy niecierpliwie
Ja tak może z innej beczki ale po prostu zastanawiałam się dziś nad tym... Pisał tu już ktoś wcześniej o słuchaniu piosenek Universe'u na dobrym sprzęcie tak aby usłyszeć to czego normalnie nie słychać.I to jest właśnie mój sposób na poznanie piosenek których dotąd nie znałam.W każdej wolnej chwili zakładam słuchawki na uszy ale taki większe nie takie malutki i zasłuchuję się w tych pięknych tekstach i dźwiękach.I z dnia na dzień jestem coraz bardziej zakochana w tym przecudownym, przepięknym głosie....
[ Dodano: Pią 21 Gru, 2007 ]
Vai co z tym plikiem który miał sie pojawic na stronie naszego Forum???CZEKAM Z OGROMNĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ
A ostatnio bezspornym nr.1 jest u mnie "Co naprawdę we mnie śpi". Już od paru dobrych dni nie umiem wyjść spod uroku tej piosenki.
Mam to samo-męczę ten utwór na okrągło...
a mnie od paru dni rozkłada utwór ONA WIE... nie moge tego słuchać normalnie i spokojnie
Madziu popieram, piękny jest ten utwór,też go uwielbiam...
Oprócz tego u mnie bezsprzecznie numerem 1 jest "Uciekam w noc"...
Ale to chyba na inny temat...
Pozdrawiam!
[ Dodano: Sob 22 Gru, 2007 ]
też czekam na Vai-a...
Miałam nadzieję,że zrobi nam świateczny prezent
też czekam na Vai-a...
Miałam nadzieję,że zrobi nam świateczny prezent
odezwał się dziś (świątecznie poniekąd) w temacie " nowa płyta..."
Ja bardzo lubie tez sluchac muzyki Herberta Grönemeyera i Xavier Naidoo (ale nie wiem czy ktos z Was zna )sä to niemieccy wykonawcy ,a ich muzyka potrafi tak samo przemawiac i wznosic dusze do odlotu jak i Mirka.
nie zgodze sie z toba chociaz slucham i znam ich muze ale do Mirka sie nie umywaja daaaaaleko im daleko!!!!!!!!!!!! pozdro
A mnie rozkłada Tak musi być..., to jakby nadzieja i rozpacz jednocześnie...
mnie też rozkłada TAK MUSI BYC ale...oprocz tego rozkłada mnie ostatnio wręcz do histerycznego płaczu ONA WIE
VAI GDZIE JESTEś
Dzięki Vai i Najlepszego w Nowym Roku
Dziękuję
A co do zapominania o Tobie - to ostatnio znowu ktoś mi zadał pytanie "Ania, a kto się ukrywa pod nickiem Vai?"
Dziękuję Vai za te perełki, dla nas fanów są one niezwykle ważne i cenne... . Ślicznie dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego na Nowy Rok
Dzieki Vai...
Szczęśliwego Nowego Roku.
Vai!!!
Dzięki serdeczne...
Właśnie TAK to sobie wyobrażałam...
Pomimo mojego aktualnego samopoczucia, cieszę się, że wreszcie mogę zobaczyć uśmieszki w Twoim poście...
Nie martw się,nie zapominamy o Tobie, a wręcz przeciwnie
Proszę o więcej!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, Vai!!!
Trzymaj się,pozdrawiam cieplutko!
Dzieki serdeczne VAI są to naprawdę unikatowe dla nas nagrania i dzieki Ci za to że się tym materiałem z nami podzieliłeś , sprawiłeś nam wiele radości WSZYSTKIEGO NAJ W NOWYM ROKU 2008
Drogi Vai-u wprawdzie na Święta nie zdążyłeś ale za to na Nowy Rok lepszego prezentu wymyślić nie mogłeś.Dzięki za ten wspaniały materiał i czekamy na kolejne perełki tego typu.
Życzę Tobie i Chłopakom Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym
Nowym 2008 Roku.
Ogromne dzięki Vai!!! Jesteś naprawdę WIELKI!!! Cudowniejszego prezentu nie mogłeś nam zrobić.Było warto czekać Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! Jak możemy o Tobie zapomnieć! Nigdy w życiuuuuuuuuuuuuuuu............... Vai!
Vai bardzo dziekuje. To jest swietne.Szkoda ze nie bedzie wiecej takich nagran. To jest bardzo wzruszajace. Czekamy na dalsze wspomnienia o MIRKU.
A mi padł dźwięk w komputerze i nie mogę tego posłuchać buuu
biednemu zawsze wiatr w oczy
Dzięki Vai... super,że możemy tego posłuchać.WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU DLA CIEBIE I CAŁEGO ZESPOŁU.
...:-) Dziękuję Vai...
To najpiękniejszy świąteczno-noworoczny prezent, o jakim mogliśmy sobie pomarzyc.
Zapomniec o Tobie ?
No proszę, nie żartuj.
Jesteś cząstką Universe i tak już zostanie...
Szcześliwego Nowego Roku, dla Ciebie i całej Universowej rodziny.
Dzięki Vai i wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
Vai - Wielkie dzięki.
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku !
i ... nie zapominaj o nas
A mi padł dźwięk w komputerze i nie mogę tego posłuchać buuu
biednemu zawsze wiatr w oczy
A może Twoja komórka odtwarza dźwięk w formacie mp4? to Ci podeślę
Vai
[quote="Vai"]Wszystkim najlepszego w nowym roku!
A dziękujemy, dziękujemy i wzajemnie
Ponizej sa dwa linki,w ktorych umiescilem obiecane pliki. Pragne zaznaczyc,ze jest to material roboczy i nie nalezy go traktowac jako cos konkretnego w tworczosci Mirka.To tzw Pilot Track.Czyli kapela przycina ostro w studio,a zeby sie chlopaki nie pogubili,glownodowodzacy siedzi w rezyserce obok kolesia za galkami i steruje zespolem spiewajac im forme piosenki lub tez podpowiadajac kolejne czesci utworu. Czasem komentujac biezaca sytuacje lub tez zaistnialy poziom wykonawczy hahaha Ciesze sie,ze moglem podzielic sie niezwyklymi chwilami,bardz zabawnymi (o tych trudnych nie chce pamietac). Przepraszam,ze tak pozno i ze nie zdazylem na Swieta.... bylby to fajny prezent nie tylko dla Was,ale i dla mnie,ze wspolnie sie smiejemy. A posmiejecie sie - zobaczycie.
Cholera jasna dzieciaki śpią muszę poczekać ze słuchaniem chociaż do rana echhhh...
Wszystkim zycze optymizmu i pelnej gotowosci w nowym roku.Bedzie dobrze,zobaczycie. Obiecuje rowniez dzielic sie z Wami naszymi postepami w pracy w studiu.
Noooo i znowu czas się będzie ciągnął jak guma , a my już nie możemy się doczekać!!!
Do zobaczenia,nie zapomnijcie o mnie vai
Ładnie to tak sobie z nas żartować???
DZIęKI VAI.WSZYSTKIEGO DOBREGO.
Dziękuje Vai-najlepszego Nowego Roku!!!!
Dzięki Vai za ten link na YouTube:))
Te nagrania są świetne Przy nich można się uśmiać Śmiech Mirka jest przecudowny. Czekamy na więcej wspomnień. POZDRAWIAM
Dziękuję Vai
Vai Dziękuję
Gdyby nie rodzina (mąż,dzieci,teści rodzice)siedząca obok w pokoju-śmiałabym się w głos razem z Mirkiem.Smiał sie pięknie i zarażliwie.Bardzo dziękuję i proszę o więcej.Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Dzięki Vai za ten link na YouTube:))
Nie żebym się czepiała,ale na pewno chodzi Ci o YouTube?????
Vai zamieścił te perełki na wrzucie,więc jeśli jeszcze umieścił coś na YT to podpowiedz gdzie
Bardzo pięknie się kłaniam dziękując za te "piloty"!
Zaje....
Vai, pewnie masz tego więcej więc błagam, dziel się!
Piękny prezent, Vai - dziękuję!
Śmiech Mirka jest tak zaraźliwy,że nie mogę....Rozkłada mnie " Dej mi tyn shaker..."
Nawet śmiał się tak cieplutko...
Mam nadzieję,że masz dla nas Vai'u jeszcze choć jedną taka niespodziankę...
Ale jestem pazerna i łakoma...
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam!
[ Dodano: Sro 02 Sty, 2008 ]
Kurcze Vai, ja Cię kiedys uściskam- DZIĘKI CHŁOPIE, jesteś wielki. Uśmiałam się jak norka, ten czysty, cieplutki śmiech potrafił rozbroić i myslę że tam w górze, aniołki słuchając tekstów i dowcipów Mirka też się śmieją. Tylko dlaczego my śmiejemy się przez łzy...
To się nazywa regularna głupawka... ale opanował się bidusia - obowiązek wzywał
No mają tam z nim na niebiosach przechlapane...
Dzięki Vai - dawaj jeszcze, jeszcze i jeszcze trochę
Nie bić proszę Wojtka, bo sound będzie koślawy - chłopak się zestresuje i co???
A Życie proste nie jest - czasem trudno z tym żyć...
Czasem tak dziwinie się toczy, czasem tak dziwinie się kończy...
EEEEEEEEEEchhhhhhhhhhhhhhh
[ Dodano: Sro 02 Sty, 2008 ]
Vai, dzięki za komentarz i... znowu czekam... , tym razem na zdjęcia.
Człowieku, jesteś jak Św. Mikołaj!
Dzięki Ci wielkie za to,że pamiętasz o nas i dzielisz się tym wszystkim! Dzięki!
Cieszę się,że już jest trochę optymizmu w Twoich postach...bardzo się cieszę.
Ludzie wybierają różne rozwiązania...nie dziwię się i rozumiem,czasem naprawdę można już mieć wszystkiego dość. Mówią,że z każdej sytuacji jest wyjście...ale czasem może tylko takie...
Ten rok na pewno będzie lepszy! Życzę tego Tobie-Vai,innym forumowiczom i sobie samej.
Pozdrawiam gorąco!
Vai, piękno tkwi w prostocie.....a Ty nią nas zarażasz...i oby tak było zawsze....
Dzieki za wszystko Vai.
....woalowac w slowa........
Vai, ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić co by było gdyby Ciebie nie było
wolę nawet nie myśleć
dzięki wielkie za te linki
Vai,
Fajnie, że pamiętasz o nas i odzywasz się (i to jak !) na forum.
D Z I Ę K I.
Oj chlopie-ty to jesteś....do łez doprowadzisz a i do śmiechu,wreszcie moglam uśmiać sie tak ze aż kolki dostalam
Dzieki i wiecej proszę
Vai!!!
Przyłączam się do podziękowań za udostępnione materiały, ale i za "całokształt".
Czekam na ciąg dalszy.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
Vai jesteś światełkiem w tunelu ...................DZIĘKI. fantastyczne
bahama yellow napisał/a:
Nie żebym się czepiała,ale na pewno chodzi Ci o YouTube?????
Vai zamieścił te perełki na wrzucie,więc jeśli jeszcze umieścił coś na YT to podpowiedz gdzie
A tam czepiasz się kazdemu może się zdarzyć pomyłka...jesteśmy tylko ludźmi
Vai!Jesteś lekiem na całe zło-dziękuję i czekam,czekam.czekam!
Udziela sie ten smiech,prawda?
No bardzo się udziela
Gorzej, że już nie potrafię spokojnie wysłuchać kawałka „Moje Anioły” , już po pierwszych taktach w głowie słyszę śmiech Mirka…
I ciągle się zastanawiam, co Go tak ubawiło? może pamiętasz Michał?
Jeszcze raz dziękuję za wszytko, Vai
Śmiech jest cudowny... i tak zaraża, że nie można nie ulec
bahama yellow napisał/a:
Nie żebym się czepiała,ale na pewno chodzi Ci o YouTube?????
Vai zamieścił te perełki na wrzucie,więc jeśli jeszcze umieścił coś na YT to podpowiedz gdzie
A tam czepiasz się kazdemu może się zdarzyć pomyłka...jesteśmy tylko ludźmi
Jak napisałam wyżej nie czepiam się tylko chcę sie doinformować,w razie gdyby Vai faktycznie zamieśćił coś na YT
Po co od razu ,,wściekła " ikona?????
Smutasku-mam to samo i tez się zastanawiem,co było powodem takiego śmiechu!
Vai-jasne,że się udziela:) przerobię fragment na dzwonek!!!!
bahama yellow napisał/a:
Jak napisałam wyżej nie czepiam się tylko chcę sie doinformować,w razie gdyby Vai faktycznie zamieśćił coś na YT
Po co od razu ,,wściekła " ikona?????
Vai nie zamieścił tych perełek na YouTube tylko na wrzucie poprostu mi się pomyliło!
Ale kawe pil parzona,nie zadna rozpuszczalna.Zadawal pytanie: muł czy rozpuszczalnik?" Czyli kawa z mułem na dnie czy rozpuszczalna hehehe.
Jakiś czas temu pewnemu panu inspektorowi nadzoru (czegoś tam), który bywa u mojego szefostwa tłumaczyłam, że kawa rozpuszczalna to – „rozpuszczalnik”, a parzona – „muł”. Dziś ów pan znów przyszedł do firmy i od progu zawołał: „ Beatko, możesz mi zrobić mocnego muła?” Zapamiętał hihi
Oj się kurcze wysypałam , no niech już będzie, nie będę tego kasować, tylko jakoś tak po ludzku się przedstawię…
Mam na imię Beata (zwana czasem przez dwoje ludków Becią ) – to pisałam, ja smutasek
a ja mam takie pytania do Ciebie Michale wiesz może czy w jakiś specjalnych okolicznościach powstała piosenka "Drugie narodzenie"?? Bo słyszałam pewną teorię i chcę sobie zweryfikować jej prawdziwość Z góry dziękuję za odpowiedź!
[ Dodano: Sob 12 Sty, 2008 ]
ja też przekazuję tego "muła" dalej po ludziach(przyjemnie zawsze wspomniec Mirka) chociaż sama pije rozpuszczalnik ,czekam na choc by najmniejszy drobiazg o Mirku
:) ...Chwile pozniej stalismy nad grobem kolejnego takiego faceta,ktory rowniez postanowil z tym skonczyc,tak niedawno.(Tylko ze jemu sie udalo).(Tylko,ze jemu sie nie udalo).
Ciągle też nie mogę się z tym pogodzić... I pewnie nigdy nie będę mogła... jak każdy z nas.
Sama też miałam w życiu gorsze chwile, złe, przepełnione bólem, złymi emocjami i uczuciami... (takimi, które doprowadzają człowieka do podjęcia takich decyzji)
Nie pytam już ... dlaczego? Myślę, że potrafię to sobie wyobrazić, ale ból zostaje na zawsze...
Vai, jesteś w swoich opowieściach the best. Po prostu rewelacja. Dzięki za to! A może pomyślałbyś o napisaniu biografii Mirka Breguły? Myślę, że byłaby to nielada gratka nie tylko dla fanów zespołu. Opowiadasz tak cudownie, że nawet gdybym nie wiedziała o kim mówisz, pomyślałabym...to musiał być taki fajny gość. Mirek zostanie w naszych sercach, jego muzyka przetrwa na płytach to może i drukowane wspomnienie o Nim. Pieronie, a jakby tak jeszcze godoł w tyj książce po naszymu!
A co Wy na to szanowni forumowicze?
Mamy nadzieję, że jak troszkę się odrobisz, znów coś napiszesz dla nas! Czekamy.
A ja mam nadzieję, że się wyśpisz
Witajcie,
Dziś miałam troszkę wolnego w pracy, więc prześledziłam bardziej uważnie forum. Przeczytałam wszystkie wspomnienia Vai, są super, niesamowite, można je czytać i czytać i cały czas mało.
Gdy wyszłam z pracy odrazu włączyłam M3, oczywiście mam na niej tylko piosenki Universu, i wiecie co, nie mogłam ich słuchać, ścisnęło mnie za gardło, łzy na płynęły do oczu;( Czemu tak się musiało się tak stać, dlaczego taki głos już nie będzie dla nas śpiewał, czemu taki wrażliwy człowiek nie mógł odnaleźć się na ziemi.
Zazdrosne Wam wszystkim, tym , którzy go znali, a może nie bo większy smutek i żal;(
Tyle pytań i wielki smutek.
Agnieszko!!!!! chyba każdy z nas jak tylko pomyśli o Mirku ma w oczach łzy
i wciąż te samo pytanie dlaczego????? ale mamy siebie!!!!bo jesteśmy wielką rodzinką i ten fakt jest budujący!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam!
Przed chwilą wysłuchałam śmiechu Mirka bo steskniłam sie za Nim... I niby jest mi lżej ale chyba jednak bardziej smutno.....może dlatego ze wczoraj pochowałam ukochaną babcię i smutne wspomnienia powróciły Wai,odezwij się...
Wszystkim najlepszego w nowym roku! Ponizej sa dwa linki,w ktorych umiescilem obiecane pliki. Pragne zaznaczyc,ze jest to material roboczy i nie nalezy go traktowac jako cos konkretnego w tworczosci Mirka.To tzw Pilot Track.Czyli kapela przycina ostro w studio,a zeby sie chlopaki nie pogubili,glownodowodzacy siedzi w rezyserce obok kolesia za galkami i steruje zespolem spiewajac im forme piosenki lub tez podpowiadajac kolejne czesci utworu. Czasem komentujac biezaca sytuacje lub tez zaistnialy poziom wykonawczy hahaha Ciesze sie,ze moglem podzielic sie niezwyklymi chwilami,bardz zabawnymi (o tych trudnych nie chce pamietac). Przepraszam,ze tak pozno i ze nie zdazylem na Swieta.... bylby to fajny prezent nie tylko dla Was,ale i dla mnie,ze wspolnie sie smiejemy. A posmiejecie sie - zobaczycie.
Wszystkim zycze optymizmu i pelnej gotowosci w nowym roku.Bedzie dobrze,zobaczycie. Obiecuje rowniez dzielic sie z Wami naszymi postepami w pracy w studiu. Do zobaczenia,nie zapomnijcie o mnie vai
http://www.wrzuta.pl/audio/bVM0ybT97x/aniolypilot
http://www.wrzuta.pl/audio/sv3DObkwX1/tenpilot
[ Dodano: Pon 31 Gru, 2007 ]
Przed chwilą wysłuchałam śmiechu Mirka bo steskniłam sie za Nim... I niby jest mi lżej ale chyba jednak bardziej smutno.....może dlatego ze wczoraj pochowałam ukochaną babcię i smutne wspomnienia powróciły Wai,odezwij się...
Trzymaj się ....
Vai!!! wreszcie miałam odwagę posłuchac...super- to coś czego nie mozna kupic bo jest bezcenne...nasze wspomnienia:) czekam z niecierpliwością na jeszcze i na nowe
pozdrawiam
aisia
Wiecie co, miałam plan przerobić ten śmiech Mirka na dzwonek w komórce, ale coś nie tak z moim fonem i się nie da…
A już oczyma wyobraźni widziałam miny ludzi w autobusie, kiedy nagle moja torebka zaczęłaby się chichrać jak szalona. I to jakim głosem!
Szkoda buu
śmiech Mirka THE BEST!!!!!!!!!!!!!!
Zresztą w NIM wszystko było THE BEST!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mirka śmiech wywołał mój Dzięki wielkie
smutasek !!! Ja mam to w fonie, daj swój numer (np na gg) to Ci prześlę
Boże !!Ale się usmiałam.....cały czas słucham tego śmiechu Mireczka!!No ubaw mam jak diabli.....On był poprostu super!!!!
Ponieważ rozłożyła mnie lekka grypka, mam nadmiar wolnego czasu. Wczoraj założyłam słuchawki na uszy, przesłuchałam po kolei wszystkie płyty Universe i muszę zgodzić się z Vai'em , że "Latawce" jest najlepsza z wszystkich. Jest tak bogata muzycznie i różnorodna - od spokojnych walczyków poprzez typowe brzmienie Universe do ... prawie ostrego rocka - to jest fantastyczne, a umiejętności wokalne Mirka po prostu rzucają na kolana. Szkoda, że wiedza większości ludzi o zespole Universe kończy się na utworach "Mr Lennon" i "W taką cisze" Czasem zastanawiam się czy w stacjach radiowych ktoś zadał sobie trud, by wysłuchać ich płyt, zanim odłożyli je na półki. Chyba nie, bo nie maltretowaliby nam uszu takimi ciągle na siłę lansowanymi przebojami typu "Umbrella"
Zwróciliście uwagę jaką Mirek miał wspaniałą dykcję? Niezależnie czy śpiewał wolno czy szybko słychać wyraźnie każde słowo.
Pamiętam jak kiedyś kazał mi powtarzać wierszyk:
Wróbelek Walerek miał mały werbelek
Werbelek Walerka miał mały felerek
Wróbelek Walerek naprawił wrebelek
Walerek Wróbelek na werbelku swym gra
zaśmiewał się do łez, kiedy wychodziło mi Wróbelek Warelek... welberek... ferelek itp.
Śmiejcie się, śmiejcie, ale to wcale nie takie proste. Niech ktoś spróbuje powtórzyć to bardzo szybko na jednym wdechu.
Powodzenia
Zwróciliście uwagę jaką Mirek miał wspaniałą dykcję? Niezależnie czy śpiewał wolno czy szybko słychać wyraźnie każde słowo.
Tak Yoko zgadzam sie w 100%, był bezbłędny
Wierszyk super trudny
Wróbelek Walerek miał mały werbelek
Werbelek Walerka miał mały felerek
Wróbelek Walerek naprawił wrebelek
Walerek Wróbelek na werbelku swym gra
Pamietam jak kiedys w dziecinstwie spiewalismy ta piosenke:)
Tak, Mirek mial super dykcje, wyraznie spiewal, czego mu moze pozazdroscic wielu wspolczesnych wykonawcow...
wróbelek, werbelek...
nawet nie próbuję powtórzyć, bo sobie język połamię
A nie kazał Ci uczyć sie tego?:
Szły pchły koło wody, pchała pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją druga pchła popchała.
Raz w szynelu się zaszywszy w szyku pierwszym wyszły trzy wszy, a potem się rozmnożywszy ruch w szynelu stał się żywszy.
A nie kazał Ci uczyć sie tego?:
Szły pchły koło wody, pchała pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją druga pchła popchała.
Raz w szynelu się zaszywszy w szyku pierwszym wyszły trzy wszy, a potem się rozmnożywszy ruch w szynelu stał się żywszy.
Jejku!! Nawet w zwolnionym tempie nie mam odwagi tego powtórzyć
Tego nie pamiętam, ale też było coś o pchłach:
Pchła pchła pchłą pchłę
I z tym sobie radziłam
Próbowałam i sobie ...język połamałam
dorzucę mały łamacz aparatu mowy - spróbujcie powiedzieć min. 5 razy
wyalienowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu
powodzenia
no nie nie nie to jest za trudne ;D
Wróbelek Walerek miał mały werbelek
Werbelek Walerka miał mały felerek
Wróbelek Walerek naprawił wrebelek
Walerek Wróbelek na werbelku swym gra
to to jeszcze ale to:
wyalienowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu
No to ja tez cos dodam. W Szczebrzeszczynie chrzaszcz brzmi w trzcinie i szczebrzeszczyn z tego slynie.
spróbujcie powiedziec szybko ...i cóż że ze Szwecji...:D
No i wsadzilam kij w mrowisko.
Z tymi lamaczami jezyka chyba powinnismy sie przeniesc w inne miejsce na forum bo jeszcze dostaniemy upomnienie
Pozdrawiam wszystkich
Spoko spoko - nigdzie sie nie przenoscie!!
DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, i coraz szybciej
rany Vai no toś dołożył!!!
Nie ma szans....
Przy drugim razie już się mylę...
Niby takie proste..a się zacinam..może ja muszę do logopedy
hehe to jest dobre Dobra Torba....:D
Wszystkie łamacze są świetne ale ten Vai niby prosty i co? ozór się łamie. mi wychodzi ciągle tylko torba.
Ha ha ha....a mi to wychodzi.Vai dobrze to wykombinowal..
Vai- mam jęzor na temblaku
dobre,dobre nie najgorsze
Ta torba to mi jakoś nawet wychodzi, ale te pchły to masakra jakaś.
Nad wróbelkiem muszę jeszcze popracować
to i ja coś podrzucę...
Spadł bąk na strąk,
a strąk na pąk.
Pękł pąk, pękł strąk,
a bąk się zląkł.
Tracz tarł tarcicę tak takt w takt,
jak takt w takt tarcicę tartak tarł.
Szedł Mojżesz przez morze jak żniwiarz przez zboże,
a za nim przez morze cytrzystki trzy szły.
Paluszki cytrzystki nie mogą być duże,
gdyż w strunach cytry uwięzłyby.
To teraz cos z angielskiego
She sells sea shells by the sea shore. The shells she sells are surely seashells. So if she sells shells on the seashore, I'm sure she sells seashore shells.
i jeszcze
How much wood would a woodchuck chuck, if a woodchuck could chuck wood? — A woodchuck would chuck all the wood, that a woodchuck could, if a woodchuck could chuck wood.
To jest niezle Stwierdzilemm,ze po kilku razach udalo mi sie przeczytac to poprawnie,ale .... ni cholery nie rozumiem juz tresci
To pierwsze latwe
Ona sprzedaje morskie muszle nad brzegiem morza, muszle ktore ona sprzedaje sa z pewnoscia muszlami morskimi itd...
a drugie to
Jak dużo drewna wydziobałby swiszcz gdyby mógł wydziobywac drewno? Swiszcz wydziobałby wszystkie drewno które potrafiłby wydziobać gdyby swiszcz mógł wydziobywać drewno
dobre
To teraz < leży Jerzy na wieży i nie wierzy że na wieży leży Jerzy> i tak w koło coraz szybciej
Znam to tak :
Idzie Jerzy koło wieży i nie wierzy, że na wieży leży gniazdo nietoperzy.
A to ? Ząb - zupa zębowa Dąb - zupa dębowa Nie takie trudne...
Ząb zupa zębowa, Dąb .. ( i tu wychodzi mi coś innego ) dębowa
hej a ja znam tak. Król Karol kupił królowej Karolinie, korale koloru koralowego
Może będę zbyt natrętna , ale chciałam się dowiedziec czy nowa płyta jest już nagrana ?
A tak poza tym to co słychac Vai ? Może masz dla nas " małe co nieco "?
Chętnie byśmy posłuchali o Mirku - znajdziesz chwilę czasu ?
Znam to tak :
Idzie Jerzy koło wieży i nie wierzy, że na wieży leży gniazdo nietoperzy. :P
A Ja jeszcze inaczej
Siedzi Jerzy na wieży i nie wierzy że na wieży jest gniazdo jeży.
P.S. Mój Ojciec to Jerzy :-)
Wracam do glownego tematu,Vai ,przyjacielu,jezeli masz wiecej wspomnien zwiazanych z Mirkiem i bedziesz mial chwilke to czekamy,im bardziej Go poznajemy tym wiecej chcemy o Nim wiedziec,przynajmniej ja tak mam.
a teraz ja.
spróbujcie powiedziec to: ARCHEMINIWIRIŁOKOTOCZEREPEPENCZEWICZAKOWSKIE.
Przeczytalam watek od poczatku do konca. Vai swietnie piszesz no ale napewno juz o tym wiesz I ja pragne podziekowac ze zechciales podzielic sie swoimi wspomnieniami.
Zaluje tez iz w mediach praktycznie nigdy nie mozna uslyszec Universe no chyba ze w audycjach Piosenki na Zyczenie a szkoda naprawde szkoda.
Napisze cos o sobie czyli jaka fanka jestem i skad sie tu wogule wzielam o ile znajde odpowiedni temat gdzie moga przedstawic sie i przywitac nowi uzytkownicy
Michał wreszcie jesteś
Piękne słowa Pozdrawiam gorąco
Hmmm...oto jest pytanie
Tylko wielcy szczęśliwcy żyją w całkowitej zgodzie ze sobą, ze swoimi pragnieniami, w zgodzie z przemożną chęcią odczucia zaspokojenia, Miłości i szczęścia absolutnego.......
Tylko wielcy szczęśliwcy.....
I fajnie Vai, że dziś sie odezwałeś...... akurat dziś.......
To już 7 miesięcy....
Czas pędzi nieubłaganie.....i wciąż niewiele się zmienia ten świat....
Ale kiedyś będzie lepiej....
Pozdrawiam!
Najważniejsze,aby umieć dostrzec te piękne malutkie chwile,które dają tyle szczęścia i radości...wspaniały uśmiech dziecka,to,że jest słonecznie,i nawet to,że pada deszcz,który ma urok..........cieszyć się każdą chwilą która jest nam dana,i tą dobrą i tą złą,bo ta zła chwila również coś nam daje,coś pozwala zrozumieć...
Kochać całym sercem,i być kochanym i w tej miłości nie ograniczać,nie zmieniać nikogo na siłę,tylko pozwolić Mu pozostać sobą.
Dziękuję za piękne słowa Vai,Tobie i Wojtkowi.
Za duzo chyba gadam...
A ja proszę o więcej...
Vai... na pewno nie za duzo a raczej powiem... za malo
Tak prosimy o wiecej...
Wspaniale sie czyta od jego przyjaciol jak wspanialym prywatnie człowiekiem był Mirek...
Za duzo chyba gadam ...
Zdecydowanie za mało.....
Prosimy o więcej
Tylko może - jeśli mogę coś wtrącić.... umieść to we wspomnieniach związanych z Mirkiem będzie tak troszku bardziej uporządkowane tematycznie;)
@Vai-może to nie na miejscu, ale byłoby fajnie zorganizowac taki wieczór wspominkowy na zywo, z usmiechem Oczywiście jak minie troszke czasu
Wesołego człowieka trzeba wspominać z uśmiechem, choc teraz przez łzy
Dziekuję za te opowiesci, wkońcu zaczełam sie uśmiechac
Vai, dzięki.
Bardzo mi się podoba to, co piszesz...
Tylko może - jeśli mogę coś wtrącić.... umieść to we wspomnieniach związanych z Mirkiem będzie tak troszku bardziej uporządkowane tematycznie;)
Nie ma problemu! Już zmieniam tytuł mojego tematu.
Vai...
sam napisałeś że Mirek nie miałby do Ciebie żalu o ten uśmiech...
Tym bardziej my go nie mamy...
Dzisiaj te uśmiechy są jak deszcz zamieniony w perły...
zgadzam się z przedmówczynią w pełni
Vai. To co piszesz brzmi naprawdę extra, to naprawdę genialne subiektywne spojrzenie i to na co fani liczą więc kontynuj śmiało. DZIĘKI
Nasuneło mi się jedno pytanko, mam nadzieję ku pocieszeniu wszystkich tu obecnych. Jak myślisz, czy archiwa są na tyle kompletne, że będzie dało radę wydać z nich jakąś płytkę??? (moim zdaniem przyszłą złotą płytkę, wreszcie?!?)
Vai .. dziękuje
zaczekamy cierpliwie
@Vai-pisz pisz pisz
vai... pisz pisz piszzzzz fajnie sie to czyta
Cześć. Kurde Vai fajnie piszesz. Dawaj dalej.
a Tak w ogóle to kim jesteś dokładnie- jak można wiedzieć?
Pozdrawiam.
Vai czytajac twoje posty usmiechnełam sie pierwszy raz od tej piorunujacej wiadomości w która do teraz niemoge uwiezyc. Prosze napisz coś wiecej.........
Ze mna tak samo. Pierwszy raz na tej stronce zaczelam sie usmiechac.
ja moge powiedziec tak samo, lzej jakos mi sie na duszy zrobilo
@Vai-wiec jak widzisz, nie masz chłopie wyjścia
Czekamy na dalszy ciąg, na duuuuuuuużo duuuuzo wiecej
Brawo Vai! Dzięki i dalej...
Moze troche przesadzilem ze wspomnieniami ....
Nic a nic nie przesadzasz.... pisz dalej to rozświetla ten szary i cholernie pusty świat....
Vai, prosimy, błagamy o więcej...
no Vai teraz to dałeś czadu -jestem w pracy i nie mogę rechotać spadam do obowiązków-dzięki.
to bylo dobre..
hehe....:D przypomina mi sie podobna sytuacja jaka miał mój kumpel który pomyli drzwi ze ścianą w Silesia City Center:D:D
Super Vai!!!!!!!!!!!!!! Zrobisz tu karierę Z jednej strony lżej na sercu się robi, ale za chwilę znów szpila_dlaczego?! I nie zgadzam się z Tobą, że przegrał!!! On wygrał!! naprawdę rzadko który artysta zdobywa taką szczerą i prawdziwą miłośc swych fanów,przyjaciół....
Vai... dzieki :):)
Vai człowieku jesteś Wielki! dzięki Ci za te wspomnienia. Ktoś mógłby powiedzieć, że teraz tylko tyle nam pozostało. A ja mówię, że AŻ tyle i to dzięki Tobie.. Czekam z niecierpliwością na kolejne historyjki
P.S. Chciałoby sie rzec: z nieba nam spadłeś... Może Mirek nam Ciebie tu podesłał, co?
Vai....to pierwsze ....takie niesmutaskowe spojrzenie.....
pisz...pisz...pisz....jest po prostu lżej.....
swoją drogą....to naprawdę Był...Fajny Gość......żył pełną piersią.....
Vai-twoje wspomnienia są dla mnie (dla nas) balsamem na skołatane serca i dusze...PISZ !!!! PROSZE!!!!
Ja myślę stary że już ci żyć na tym forum nie dadzą...
Wielkie dzieki za to ze tu jestes i opisujesz to wszystko moze kiedys wpadnie tu tez ktos z Zespolu i tez cos nam opowie... a poki co z niecierpliwoscia czekamy na Twoje kolejne wspomnienia...
Vai!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
BBBBBBBBBBBBBBBBBBBB!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję CI za wszystkie Twoje słowa.............. zaraz je jak kropelki rosy na łące o poranku.........pozbieram powolutku i będę je cichutko czytała............
Bo niestety znowu ryczę od blisko dwóch godzin bez przerwy................
......................................................................................
.....................................
Dzięki za te wspomnienia, to jak powiew wiosny w momencie, kiedy przyszła smutna zima...
Vai czy Ty aby na pewno musisz iść spać? Po takich zahartowaniu jakie miałeś (wstawanie o 4tej itd...zapewne praca po nocach też) to może odpuścisz sobie ten tydzień w kwestii snu i..................................................
pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz,
potem będzie jak znalazł, gdy podejmiesz sie napisanie biografii Mirka...
hmmm różne źródła są przytaczane w biografiach, autobiografiach ale czy takie coś wpadło mi w oko? hmmm.... chyba nie....
"Materiały zebrane z przepastnej mojej pamięci oraz z zapisków na forum..."
pozdrawiam
Asia
Vai już Ci słodziłem nie raz ale znów napiszę. Tak trzymaj. Wprawdzie nie odpisałeś(jeszcze, blee) na pierwsze pytanie, a ja mam kolejną prośbę. Napisz coś o sobie i z precyzuj jaki charakter ma Twój udział w życiu Mirka... Z góry dzięki. Pozdrawiam i wracaj szybciutko na forum
Vai!!!!!
Przeogromne dzięki za wspaniałe wspomnienia o Mirku....Mam nadzieję, że to nie koniec Twoich fascynujących opowieści:)
Vai pisz ,pisz my czekamy
Ohhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh..............................Jeszcze raz czytałam te wszystkie niesamowite opowieści - pochodzące od Ciebie Vai...........
..........................Tak bardzo chciałabym abyś potrafił cofnąć............... lub przynajmniej zatrzymać czas...............
Wędrowałam dzisiaj po Katowicach i miałam ochotę uciec..........., bo wszystko wydawało mi się tak niesprawiedliwie pełne zycia, uśmiechu........ a jednocześnie miałam wrażenia, że za chwilę, za ułamek sekundy, gdzieś tam za rogiem, albo w tramwaju zabaczę MIRKA.........
Oj chyba dobrze, że pada................. deszcz ......... i śnieg............. bo zawsze człowiek może powiedzieć, że właśnie się przeziębił, gdy oczy jakieś nie takie i głos się łamie...
........ Potrzeba nam Twoich promyczków - tych przemycanych i ofiarowanych Ci przez Mirka.................. - teraz troszkę dla nas.......
Dziękuję...
Piękne wspomnienia...
oby ich więcej tutaj było:))
Dziekujemy
Jest chyba około 1 albo może drugiej w nocy........... jutro? dzisiaj - o 4 będzie dzwonił budzik...........może zobaczę? te niesamowite oczy, uśmiech, może usłyszę słowo..... a może Mirek przygotowuje się do kolejnego nagrania...............
@Vai-po raz kolejny z całego serducha dziekuję za te wszystkie słowa
pięknie piszesz Vai ale mnie przez to z roboty na zbitą mor... wywalą jak nic, już drugi dzień nic nie robie tylko na forum siedzę. Ale pisz, pisz pisz!!!!
jakby co to może sie w tym Twoim studio na sprzątaczkę jaką najmę?
vai...fajne sa te twoje opowiesci o Mirku,jaki byl na codzien......
dzieki za to
jakie trochę??? mnie sie bardzo nie chce!
mimo że już se dwa "muły" zapodałam
@Vai-tak naprawdę nikt Tobie jeszcze nie napisał-Trzymaj się chłopie, bo
Tobie też jest chyba teraz bardzo cięzko, tez Ci Mirka brakuje. A wiec trzymaj się chłopie i mów do nas....
witam Cię...
nie uwierzysz, ale jednym tchem czytałam teraz Twoje wspomnienia...
Powinieneś napisać książkę....o Mirku....
masz świetne "pióro"....tak dobrze to wszystko, co piszesz komponujesz ...jestem pod wrażeniem...
Naprawdę ...zachęcam Cię.....ta książka...pokaże Mirka w innym...świetle
czytałam do 2 w nocy artykuł o Mirku, wywiad był przeprowadzony w lipcu 2007.......powiem króko.....zabolał mnie to, że interesowało ich tylko to kiedy zaczął pić...a nie np, dlaczego?, kiedy rozstał się z żoną....jak wyglądały stany Jego upojenia alkoholowego.....blebleble....czytałąm i skończyłam zdruzgotana......wiesz.....mało mnie obchodzi promocja Mirka w takim wydaniu....jak pospolitego pijaczka...on taki nie był.....mimo, ze zaliczył taki ...lub takie epizody w życiu....
nie wiem.....ale tylko o jego ciele była gadka....a dusza??? duszę miał przpiękną....dlaczego o tym nie rozmawiali?????
to co Ty piszesz....hmhmhm sprawia, że mój idol.....nadal jest nieskazitelny.....
masz doskonałe wyczucie.....napisz wspomnienia z pracy z Mirkiem...zachęcam gorąco i pozdrawiam....
Twoje słowa koją ból.....i żal/.....
.............................................zostań ze mną mimo wszystkich moich wad....
To, że Heniek Mirka kocha było widać w Jego oczach, chociazby podczas tych kilku zdań, które powiedział w ostatniej Wideotece. Naprawdę, bardzo współczuję wszystkim tym najbliższym.
po prostu DZIĘKUJE ...i proszę pisz dalej...
Vai, tak jak napisały dziewczyny - należy Ci się od nas wiele ciepłych myśli.
Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze przeżycia zwiazane z odejściem Mirka są wprost proporcjonalne do stopnia znajomości z Nim.
Nasze poczucie straty i żal są niczym wporównaniu z tym co czują Ci którzy byli z Nim blisko, bliżej, najbliżej...
To, czym ostatnio nas bombardują media - czyli portretem cierpiącego człowieka który sięgnął dna i nie umiał się od niego odbić - jest mocno nie fair.
Nikt nie jest jednowymiarowy, czarny albo biały. Po drodze jest wiele odcieni a dzięki Tobie odkrywamy te jaśniejsze strony Mirka. Odzierasz Go z tych zewnętrznych wartw i pokazujesz co było tam głębiej, w środku, w samym jestestwie...
Tak naprawdę myśl, że przez całe życie był głęboko nieszczęśliwy i że wyśpiewywał swój ból i cierpienie a my klaskaliśmy i prosiliśmy o więcej przygniata mój kark do samej ziemi...
Więc pisz sobie tu na zdrowie, mam nadzieję że to pisanie jest dla Ciebie jakąś formą terapii, wygadania się, ocalenia własnych wspomnień od zapomnienia...
I dziękuję Ci bardzo, bo przecież wiem, kto na tym najwięcej korzysta
***
... bo ja bez Ciebie zginę, bo ja bez Ciebie nawet nie wiem, jak żyć... sto lat być może minie nim spotkam Cię znów, proszę Cię, błagam: wróć!...
Tak naprawdę myśl, że przez całe życie był głęboko nieszczęśliwy i że wyśpiewywał swój ból i cierpienie a my klaskaliśmy i prosiliśmy o więcej przygniata mój kark do samej ziemi...
to smutne bardzo co napisałaś... ale niestety chyba prawdziwe :(
Czasem nieszczescie drugiego czlowieka dostrzegamy niestety gdy jest juz za pozno...
Nie łzy przybliżają nas do Mirka, tylko opowieści o NIM. Super to wszystko się czyta. Siedzę w pracy i czytam. Nie mam zresztą na nic innego ochoty.
PISZ DALEJ!
PISZ DALEJ ,SUPER SIĘ CZYTA
Vai pisz pisz pisz wiecej pewnie wiesz ze teaz na forum nikt nieda ci spokoju. Ta cudownie sie to czyta. Zazdroszcze ci tak pieknych wspomnien.........
PISZ DALEJ ,SUPER SIĘ CZYTA
Vai,PROSZĘ PISZ-podziel się z nami wspomnieniami,tylko tyle nam pozostalo.Czekam niecierpliwie.I nie bądź taki skromny-piszesz tak,że czyta się jednym tchem-naprawdę.Dzięki!
Vai, to co piszsz to naprawdę jest COŚ!
Szczególnie teraz nabiera to innego znaczenia.
Dzięki i pisz dalej!
No nareszcie wróciłam................. i nie zdążyłam nic zrobić, tylko pobiegłam do komputera...........by znowu znależć się tam, gdzie przez jakąś malutką dziurę w czasoprzestrzeni............ móc być, słyszeć....... ten wspaniały śmiech..................... i powstający natychmiast błysk w oczach................. ................
nie wiedziałam.......... To przecież było tak jakoś dawno ?!........... bo usłyszałam w 1981, 1982 r............ a potem zobaczyłam kogoś........... Kto pozostał i towarzyszył mi przez kolejne chwile, które utworzyły nitkę, by stać się niewidzialną linią................ Nie wiedziałam............ że nie potrafię żyć................ bez Niego... zabrakło powietrza, tlenu, zabrakło światła............ Mirek ........
Juz wiem, że zginęła moja dusza...........
..................... I zastanawiam się, dlaczego zawsze, gdy słuchałam Jego głosu, gdy śpiewał jakiś nowy utwór - w radiu, na kasecie, na koncercie zamykałam oczy......... słuchałam słów... Najpierw chciałam je poczuć, dotknąć, zaczarować w myśli i radość.... Cieplutkie tchnienie szczęścia............Tylko, że później otwierałam oczy i - On był...
.........................Od 11 dni i 9 godzin................ mogę tylko zamknąć oczy.................
Dziękuję VAI............................ Gdyby nie Ty zaczynałabym się zastanawiać, czy On istniał - nie tylko Jego głos, gra, uśmiech........
ale ON - PRAWDZIWY, WRAŻLIWY, CIERPIĄCY, MAJĄCY DAR DAWANIA SZCZĘŚCIA INNYM............... Przeżywający każdą sekundę swojego życia............I tylko Dziękuję Ci Boże, że stworzyłeś właśnie kogoś takiego.........
VAI PO TYM CO PISZESZ JAKBY BYŁO LŻEJ...
MYŚLĘ, ŻE ŚWIETNA BYŁABY KSIĄŻKA ZAWIERAJĄCA WSPOMNIENIA O MIRKU. BYŁABY JAK BALSAM NA NASZĄ ROZPACZ...
DZIĘKI.
Vai, dziękuję Ci
sprawiłeś....że jest mi lżej............
choć nadal bardzo smutno....
Dotychczas słuchając Universe skupiałam się na tekstach. Od kilku dni wsłuchuję się w dźwięki...
Dziękuję Vai, że otwarłeś mi uszy
Vai, Chłopie Drogi-odezwij się,pisz co chcesz,ale pisz...No chyba nas teraz tu tak nie zostawisz...PROSZĘ.
Mirka ma rację-Vai-gdzie jesteś? my czkamy na odrobinę słońca w te chmurne dni...Proszę napisz coś jeszcze!!!!!!!!!!!!!!
Vai.,poza tym-my też możemy coś dać-wesprzeć Cię jakoś, co?Nie chcemy tylko brać...Napisz,jeśli Ci ciężko.Boże,co ja piszę,jasne,że Ci ciężko.Pamiętaj tylko,że razem trochę lżej TO dźwigać.Ojej-patetycznie,no ale taki czas...Odezwij się,bądź z nami...Do cholery z samotnością wśród tłumu!
Sorry,krzyczę,wiem..
witam wszystkich (chyba to najlepsza forma wejscia).Mysle ze nie musze pisac jak cenie sobie tworczosc Univers,bo tylko tacy sie tu loguja.Jestem ;nowa; na forum,ale chce powiedziec ze to co czytam od dluzszego czasu,to czym dzielicie sie z innymi zmusilo mnie wlasnie do wstapienia w wasze szeregi.Kazdy z was jest niesamowita osoba ,otwarta na dobra tworczosc ktorej chyba troche brak w tym swiecie.A co do wpisow VAI to musze powiedziec ze sa fantastyczne.Odkad sie pojawil kazdy dzien zaczynam i koncze na tej wlasnie stronce.Nawet nie wiesz ile dajesz ludziom...
Od rana czekalam i w koncu. Vai jesli moge spytac, pamietasz jak spotkaliscie sie pierwszy raz?
THANKS Vai.Wczoraj dzięki Tobie pierwszy raz od TAMTEGO DNIA mogłam się śmiać.A juz myślałam,że to niemożliwe.A tego by Mirek przecież nie chciał-teraz pewnie jak na nas patrzy to nie raz by nas trzepnął i powiedział-,,no co wy?dosik tego lamentowania"Jestem pewna!
Podaję Ci mój adres,chętnie przyczynię się do tego,by to uratować,coś wymyślimy.Odezwij się,pa!
mirzup@interia.pl
No nie,nie umiem zniknąć,a jednak trzeba.Wrócę jeszcze,bo ..Eh tam,nie wszystko musi być nazwane.....
Więc widzisz,jesteś między swoimi.Idę,idę,idę...wrócę...
Ze mną jest to samo. Od dłuższego czasu.
Ciągniecie mnie jak magnes...tymi wpisami i nie mam sił powiedzieć sobie dość tego! A później mam kaca moralnego, że moja robota na tym cierpi przez ten przeklęty internet.
Dobra. Czas się wziąźć w garść!
a już myślałam że tylko ja wszystko zawalam ,
ja mam przyjemnosc( dosc watpliwa ) nie pracowac.Ale niestety zawalam w domu wszystko co jest mozliwe.Cale szczescie ze jeszcze dzieci ze szkoly odbieram.Ale np. dzisiaj naprawde mi ulzylo gdy maz zadzwonil i powiedzial ze nie bedzie w domu na obiedzie(o 14.00).Jakze milo spedza sie z wami czas...
matulko, ściskam Ci dłoń...
teraz właśnie sama kopę się w tyłek i idę nastawić chociaż zupę bo znowu nie będzie obiadu....
i chłop będzie znów z niedowierzaniem kręcił głową... że do tej pory "normalnej" żonie kompletnie odbiła palma...
WITAM WSZYSTKICH ......A W SZCZEGóLNOśCI VAI'A , PIęKNIE OPOWIADASZ O MIRKU,W TLE SłUCHAM MUZYKI ,RYCZę I ZARAZ CZYTAM ,UśMIECHAM SIę POD NOSEM ,ABY PO CHWILI USłYSZEC WOłANIE PRZEZ CISZę I ZNóW RYCZę JAK GłUPIA , ALE TE TWOJE WSPOMNIENIA DZIAłAJą NA NAS WSZYSTKICH CHYBA JAK BALSAM NA DUSZę ,POTRZEBUJEMY TEGO ,ABY POZNAC GO JESZCZE LEPIEJ .........A TOBIE TEż SIę PRZYDA TAKIE "WYGADANIE " BO CZASAMI TRZEBA SIę WYGADAC ,żEBY CZłOWIEKOWI BYłO LżEJ .
CAłU PRAWIE SWóJ CZAS POśWIęCAM NA SZUKANIE NOWSZYCH WIADOMOśCI , JAKIś FOTEK , ABY ZOBACZYC ...................MIRKA UśMIECHNIęTą TWARZ...................GłOS WSPANIAłY BęDZIE BRZMIAł .........ALE JUż BEZ OBRAZU ......................NIESTETY .......................
MYśLAłAM,żE JESTEM SAMA ...........KOBIETA PO 30 -CE ,Mąż,CZWóRKA DZIECI , ZGłUPIAłAM DO RESZTY, JAK MOżNA DłUGO RYCZEC PO CZłOWIEKU ,KTóREGO SIę NAWET NIE WIDZIAłO W REALU , NIE ZAMIENIłO ANI JEDNEGO SłOWA,A JEDNAK....................................
ALE GDY TU ZAJRZAłAM , POWIEM SZCZERZE PRZERAZIłAM SIę ALE I UCIESZYłAM ,żE CHYBA ZE MNą JEDNAK WSZYSTKO W PORZąDKU...........CIężKO JEST MI SIę POGODZIC Z JEGO ODEJśCIEM , JAKI MUSIAł BYC ZDESPEROWANY, SAMOTNY W TłUMIE,żEBY PODJąC TAK TRUDNą DECYZJę ZOSTAWIAJąC TO, CO SIę KOCHA NAJBARDZIEJ NA śWIECIE ........WYBACZCIE JEśLI PISZę TROCHę CHAOTYCZNIE ,ALE NIE MOGę POZBIERAC SWOICH MYśLI , PISZę TO CO W DANEJ CHWILI CZUJę ......................
PISZCIE PROSZę JESLI MACIE JAKIEś WSPOMNIENIA Z MIRKIEM .............TO CIęZKIE , ALE TROCHę BALSAMUJE DUSZę ............PRZYWRACA UśMIECH NA NASZYCH TWARZACH .....................
Cudownie jest czytać tak wspaniałe wspomnienia. Dzień w dzień słucham UNIVERSU. Wcześniej też były dla mnie cudowne ale teraz po tym co się stało czuję tą głębie, ten przekaz. Przychodzę z pracy i od razu wchodzę tutaj i sprawdzam czy są jakieś nowe wpisy od Vai'ego. Opowiadasz tak pięknie. Wczoraj pośmiałam się trochę zapominając przez chwilę o codzienności i o tej strasznej tragedii. Nie wiem czy mogę zapytać ale jeśli nie odpowiesz zrozumiem. Vai powiedz czy będąc koło Mirka na co dzień nie widzieliście co się z NIM dzieję? ukrywał to jakoś? a piosenki - teksty piosenek nie czuliście, że ON śpiewa o SOBIE? Wiesz my Fani słuchamy i uważamy , że są piękne i nie wiemy co się działo a Wy? znaliście się jak łyse konie nie mówił nic? nie skarżył się? Ciągle mam takie poczucie winy, że nie wsłuchiwałam się bardziej w tekst. Że może zrobiliśmy zbyt mało i dlatego tak się to skończyło...
JA TEż MAM TO POCZUCIE WINY ................I CZUJę JEDNOCZESNIE -PRZYKRO MI TO POWIEDZIEC - ALE W KOńCU NA TYM POLEGA SZCZEROśC - CZUJę ZłOśC ,żE TYLU LUDZI BYłO OBOK NIEGO I NIKT NIE WIDZIAł TEGO CO Z NIM SIę DZIAłO - TEż JESTEM TEGO BARDZO CIEKAWA- O CZYM MóWIł, CO CZUł , JAK SIę ZACHOWYWAł , WIEM ,żE KAżDY MA SWOJE żYCIE
, KAżDY JEST ZAJęTY SWOIMI SPRAWAMI , KAżDY MóWI ,żE GDYBY WIEDZIAł TO COś BY ZROBIł , ALE JAK ZWYKLE JEST ZA PóźNO ...........SZKODA ....................SZKODA ..................,żE NIKT MU NIE BYł W STANIE POMóC...........................CHYBA ,żE ON JEJ NIE POTRZEBOWAł ,BYł CZłOWIEKIEM Z HONOREM , ALE PRZECIEż NIE TYLKO W żYCIU O TEN HONOR CHODZI ................DAJMY SOBIE POMóC.......................
Ja sądzę, że nie warto juz wnikać w to, co nieodwracalne i nie ma sensu pytać, kogoś o to "co by było gdyby"...
czasami jest tak, że chcemy pomóc a nie niestety druga osoba nie chce i nie daje sobie pomóc, czasami dobrze się maskuje i w ogóle nie można poznać, że coś sie dzieje...W każdym razie czasu i tak nikt nie cofnie i nie mamy wpływu na to, więc po co drążyć "dlaczego".
Myślę, że warto wspominać te dobre i szczęśliwe chwile, których jest przecież wiele, a dzięki Vai mamy tą możliwość poznać bliżej Mirka i niech tak zostanie bez zbędnych pytań.
Dziękuję Ci za to Vai.
Pozdrawiam
już dwa razy siedziałąm do 3 czytając...potem nie potrafiłam dojść do siebie.....
ale w pracy też ...jesli tylko mogę...jak magnes...ciągniecie mnie w szczególności Vai....tymi ...w sumie ciepłymi i często wesołymi wspomnieniami......to bardzo pomaga...
a co do zup.....tez mam z tym problem...bo uwielbiam gotować po pracy....a od 2 listopada....hmhmm nic mi się nie chce....
pochwalę się Wam......
zdobyłam już wszystkiem płyty. Universe....bo nie miałam wszystkich....
jutro mam urodzinki....któreś. tam...........i mam obiecaną solową płytę MIrka dostać w prezencie....i wiecie....niec mnie tak nie cieszy...jak jutrzejszy prezent....
mam nadzieję, że zaraz go wysłucham.....i pewnie zatopię się na nowo w łzach....tak mi idzie cały czas....
Vai...pisz.....proszę...pisz....jak tylko zmiksujesz - jedni miksują koktaile a inni utwory na płycie-.hihihi....to napisz...bo nie wiem skąd się wziąłeś tak nagle z tymi opowiadaniami.......ale czuję w tym rękę......M.......bo on słuchajcie widzi....widzi co się w nas dzieje.....a ja jestem już spokojniejsza czytając co piszecie...
ps/ myślałam , ze rozgłośnie radiowe coś będą grać....ale ...ciasza i pustka dookoła....myśl,ę, ze te Wasze lokalne są chociaż bardziej nastawione pozytywnie do tej sprawy...
to tyle....
I znowu kolejny dzień... bez ...
Na szczęście dotarłam do pracy ---- (tzn. z jednej pracy do drugiej...) i przez chwilkę bedę mogła poczytać (bo tutaj mam dostęp do internetu)... I możę przez moment będzie mi się wydawało, że jest normalniej.. bo wśród tych, którzy czują podobnie i pomimo natłoku własnych spraw przeżywają to co ja - ................................
Oh............ Dziękuję Ci Vail... Tym razem przez jakiś czas- mam nadzieję- że nie kosmicznie długi.. nie będę mogła się ratować psychicznie Twoimi cudnymi promyczkami radości - Twoich przezabawnych opowieści............. O Kimś tak bardzo ważnym..... i wspaniałym - bo prawdziwym, wesołym, radosnym, cierpiącym, przeżywającym "na serio" to co dobre i złe.........Cudownym - wrażliwym człowieku. - MIRKU .... Dziękuję.......
No cóż, będę musiała sobie powyobrażać co będzie mam nadzieję powstawało spod Twojego "pióra" (? albo raczej klawiatury), bo ...Ha, Ha.... mieliśmy dzisiaj pożar w wieżowcu ............. wyłączyli prąd, wodę, ogrzewanie i gaz........... Budynek i mieszkania stoją.....
.... Wyobrażam sobie, co powiedziałby na to Mirek, jak zażartowałby z całej sytuacji...
Oh życie..........
Jeszcze raz dziękuję Tobie Vail (mam nadzieję, że jakieś dobre duchy - bo na pewno Mirek ) - pomogą Ci przy szybkim miksowaniu płyty, którą się zajmujesz... ale... proszę o jeszcze....
Mam nadzieję, że gdzieś tam znajdę komputer z dostępem do internetu, by poczytać...........
Tylko jak tu żyć.....gdy od tygodnia w każdej sekundzie myślałam, czułam tylko o jednym, słuchałam Jego głosu..... A teraz cisza....
Buziaki dla wszystkich............ bo tylko dzięki tym, że byliście od tego... dnia - siedząc godzinami przy komp. mogłam przetrwać...
A teraz
....
nieźle
Ale się zabardzo nie...uszkodził ? Kurcze ale niebezpieczny zawód
Lektura super własnie skończyłem czytać. Bardzo mi to pomaga. Trudno mi teraz to wszystko nadgonić ponieważ nie miałem dostępu do neta akurat w tych ciężkich chwilach. Nadrabiam zaległości i dzięki Vai za tak wyczerpujące informacje , oczywiście proszę o jeszcze jakoś tak lżej człowiekowi na duszy.
Może wiesz coć na temat historii Krajcoka
PRZEPRASZAM JEśLI CIę VAI I INNYCH URAZIłAM PUSTYMI PYTANIAMI .........NA KTóRE NIE MA ODPOWIEDZI , ALE TO Są MOJE WEWNęTRZNE PYTANIA I MYśLę ,żE NIE TYLKO MOJE .
NAPEWNO WIęKSZOśC Z NAS ZADAJE SOBIE TO PYTANIE .........DLACZEGO ??????????? ALE DOSKONALE WIEM ,ZE ODPOWIEDZI NIE BęDZIE ...............
WIęC PISZ VAI ..........................PISZ JAK NAJWIęCEJ .ILE PAMIęTASZ......TO JEST DLA NAS JAKAś OTUCHA..........................JAK MUśNIęCIE LEKKIM WIATREM W UPALNY DZIEń ...........................
Serdecznie i goräco Was wszystkich pozdrawiam .Powiem ze od kiedy dowiedzialam sie ze Mirek nie zyje wstrzäsnelo mnä. Nie potrafilam znalezc miejsca sobie tutaj na ziemi bylam zlä zonä ...jak i zaröwno matkä .Duzo zaczelam myslec o tym jak jest tam.......az do wczoraj kedy to mialam wypadek samochodowy.Poprostu jechalam za szybko wywinelo mnä i wpakowalam w drzewo;(a ja jezdze na codzien bardzo duzo samochodem )nie chodzi tu o szczegöly bo nie w tym sens ale gdybym miala male auto to nie wiem jak by to sie moglo skonczyc ???? W mgnieniu oka przyszla mysl jak dobrze ze zyje :Dlatego kochani jest tak jak jest i stalo sie to co nie mialo sie stac -ale cieszmy sie dalej zyciem mamy piosenki Universe ,a to samo zycie.Wydaje mi sie ze wszyscy ktörzy sluchajä muzyki Universe to tacy jak ja zagubieni romantycy ktörzy ciägle z nowä chwilä dnia, szukajä......wlasnie tylko czego .... czystej milosci .Milosci ktöra chyba nie jest z tego Swiata( a MIrek juz jä napewno odnalazl). Dlatego tez spieszmy sie kochac teraz innych bo zycie jest takie krötkie .Jeszcze jedno VAi Ty mi sprawiles tyle radosci ,ze nie masz pojecia naprawde czytajäc Twoje wspomnienia nie mogla powstrzymac sie od smiechu Pozdrawiam Was Wszystkich Rozkochani Romantycy.[/img]
Może wiesz coś na temat historii Krajcoka
Ja może nie wiem zbyt wiele ale Mirek też wspominał w jednym z wywiadów o Krajcoku. Pozwolę sobie zacytować.
Mirek: (...) tak o miłości można pisać na...Boże...na wiele wiele sposobów....chcesz? Możesz teraz się roześmiać, ale Ja miałem taki moment w Chicago, kiedy zbyt długo tam siedzieliśmy...spotkałem się ze zbyt nieszczęśliwymi Polakami...i niejako nonstop miałem do czynienia z Polakami nieszczęśliwymi....potem się to zmieniło ale to był taki cykl dwóch trzech dni...Kiedy napisałem piosenkę Krajcok...Co to jest Krajcok? To jest skrzyżowanie w Starym Chorzowie. Dlaczego napisałem? Dlatego, że w tym momencie, kiedy porozmawiałem z Polakami w Chicago, którzy byli naprawdę nieszczęśliwi, sam poczułem jak bardzo związany jestem z miejscem, gdzie się wychowałem, urodziłem itd...to też jest taki rodzaj miłości (...)
ps.
Rozkochani Romantycy
Np. solowy album Mirka Kto Ci jeszcze wierzy z rozkochanym romantyzmem (tudzież z Rozkochanymi Romantykami) ma najmniej wspólnego.
ps2.
Sorry Cicha ale ja chcialam cos npisac poprostu cos co czuje(a jezeli sledzilas to cale forum to niestety nie tylko pisano tam o MIRKU solowej plycie tylko wspomnienia z zycia )Jedno tylko wiem kazdy tu zagläda po to zeby sobie troche pomöc zeby bylo lzej na sercu a nie zeby innym dogryzac.Czasami lepiej przemilczec................bo moze bolec
ps.spoko
Przepraszam, że zadałam to pytanie nie zdawałam sobie sprawy jakie to jest dla Was bolesne. Zapytałam bo nie umiałam sobie poradzić z tyloma pytaniami bez odpowiedzi ale już wiem , że to było nie na miejscu. Opowiadaj jak najwięcej dzięki Tobie dowiedziałam sie tyle ciekawych rzeczy. Opisałeś tyle sytuacji. Czytając się uśmiałam się do łez DZIĘKUJĘ CI ZA TO, ŻE JESTEŚ, ŻE PISZESZ!!!
[quote="Vai"]Nie moge udawac i napisac po prostu kolejnej opowiastki..... quote]
Nie bardzo rozumiem - co miałeś na myśli -Vai... chodzi mi o to pierwsze zdanie... Myślę, ze piszesz o tym, co Ci sie przypomina, co przeżyłeś, pamiętasz, a co utkwiło w Tobie... Nie wymyślasz żadnych opowiastek.
Twoje wspomnienia, radość, uśmiech - i elementy cierpienia są częścią obrazu całego Mirka... - takim, jakim był prawdziwym Człowiekiem...
Przecież cierpisz jak każdy z nas - albo nawet bardziej... (Nie chodzi jednak o licytowanie bólu)... Dlatego prosiłam o Twoje wspomnienia - o ile bedziesz miał siłę i czas..........................
.... Nie wiedziałam, że po stracie Kogoś tak ważnego - można uzyskać wsparcie - przez słuchanie i rozmawianie o Nim... - właśnie takie pisemne... Ja w takiej sytuacji - uciekałam od wszystkich jak najdalej...
........... A teraz bardziej rozumiem DOBRO - jakie od Niego uzyskaliśmy...
I jeszcze bardziej kocham radość, uśmiech Mirka i za to - również Tobie -Vai -dziękuję...
Każdy z ludzi przeżywa swój ból inaczej.....
Ja sama długo nie potrafiłam się przełamać, aby tu się zalogować.
To, że tutaj teraz się spotkaliśmy oznacza, że strasznie nam brak tego cudownego, serdecznego człowieka, więc Vai pisz co tylko Ci się przypomni, PROSZĘ!
Ja ciągle zawalam ostatnio jakąś pracę, bo szukam ciągle ludzi, którzy piszą o Mirku - więc proszę o więcej...
ja mam identycznie - siedzię tu całe dnie do późna e nocy i dopiero wczoraj przełamałam się by się zalogować. Jest mi raźniej czując i widząc, że nie jestem sama...
TAK WłAśNIE JEST SPOTYKAMY SIę TU PO TO ABY MóC Z KIMś PODZIELIC SWóJ BóL , Z KIMś KTO NAS ZROZUMIE ........... I PO TO ,żEBY MóC POZNAC NASZEGO KOCHANEGO MIRKA JESZCZE BARDZIEJ I BARDZIEJ NA NOWO.............
TO BARDZO BOLI , ALE żYC TRZEBA DALEJ.............
Oj mnie też chwilkę zeszło - już taka jestem, że przemielić muszę, pogadać sama ze sobą i znaleźć sens (bo wierzę, że nic na świecie nie dzieje się bez przyczyny). Tak sobie mieliłam, czytałam forum, wsłuchiwałam się w utwory (niektóre słyszałam pierwszy raz, bo ja to z gatunku tych czterdziestek platonicznie zakochanych w głosie Mirka w czasach pięknej młodości ). Faza mnie dopadła okrutna - łzy bobrowe, dzieci to nawet raz zjadły żarcie z pobliskiego baru, pies siedział przy pustej misce- no mówię Wam -deprecha totalna... aż poczytałam sobie opowiastki Vai-ego (nie wiem czy z tą odmianą nicka nie przesadziłam). Wtedy mi wróciło trochę "rozsądku" - przemieliłam żal z nowej perspektywy i tak sobie pomyślałam, że czas rozpaczliwej żałoby muszę zakończyć.
Mirek był wspaniałym Człowiekiem, szkoda, że dopiero po tym jak odszedł, do mnie i pewnie wielu mnie podobnych dotarło ile miał nam do zaoferowania... Ale stało się... Życie dalej się toczy... Dla mnie na chwilę zwolniło obroty, coś zakołatało w głowie, zakrzyczało, że Bycie jest ważniejsze niż "macie", że to co kiedyś było we mnie, gdy śpiewałam "W taka ciszę" jeszcze do końca nie umarło i że warto to piętro w sercu odkurzyć i nie bać się pokazać innym .
A tak bez patosu mówiąc - nie dam się tak do końca "odmóżdżyć i odsercowić" bo świat teraz taki - gó..no prawda...
I taki to może sens - dla mnie maluczkiego
Vai walnij te historie w jakiś zbiorek, ja kupię i pewnie jeszcze się paru znajdzie Ja tam nie lubię rozporządzać czyimś honorarium, ale myślę, że chłopakom Mirka pewnie by trochę chociaż finansowo ulżyło. Pomyśl...
Kochani (zakończę prozaicznie) - trzymajmy się
Vai napisał (wiele razy czytałam jego słowa) ze osoby z najbliższego otoczenia Mirka śledzą nasze wypowiedzi, chłopaki z zespołu, przyjaciele, znajomi, kto wie, moze kiedys przeczyta to co tu piszemy, ktoś z bliskiej rodziny Mirka, dlatego właśnie Vai prosił by nie ranić, nie zadawać bólu "pytaniami" własnie TYM osobom. Kazdy z nas przeżywa bardzo boleśnie stratę Mirka ale pamiętajmy, że gdzies tam... są duszyczki, którym jest o wiele bardziej cieżko, pamiętajmy o tym...
To Forum to błogosławieństwo dla naszych zbolałych dusz, to piękne ze mozemy byc razem, gdy cierpimy. Nam fanom pozostało pogodzić się z osobistą decyzją naszego idola, nie mamy prawa oceniać i pytać więcej. Mamy prawie wszyscy jakies osobiste wyrzuty sumienia dotyczące małogo zaangażowania w losy zespołu. Możemy tu na tym polu mocno się wykazać. Tak jakwtedy, gdy fani zespołu nacisneli TVN by w Uwadze pokazać program o Universe (Kulisy Sławy), tak my też możemy, kazdy jak tylko potrafi, uczestniczyć w akcji wysyłania e-maili do wszystkich możliwych stacji radiowych z prośbą o emitowanie piosenek zespołu czy tez innych organizowanych wspolnie przez fanów. Fanami zespołu Universe są rózni ludzie, którzy posiadają rózne znajomości, mozliwości itd. - warto pomyślec jak to można wykorzystać w promowaniu naszego Zespołu. Aby pamięc o Mirku i całym zespole, o ich dorobku nie zgineła, warto ukierunkowac owo poczucie winy własnie na tego typu akcje. To przynajmniej da nam poczucie, ze cos zrobilismy, że moglismy cokolwiek zrobić. Sam fakt, że wielu z forumowiczów i osób wipusjących się do księgi gości nie kryje się z tym że piosenki Universe posiada ściągniete z internetu ... być może zakup orginalnych płyt to piekny sposób by okazac szacunek i pamięć twórczości Mirka Breguły? Nie zapominajmy też o ciepłych słowach dla najbliższych Mirka.
Dziękuję Wam, że jesteście - bez Was nie wiem jak bym sobie poradziła z tym bólem...
Anyu!
Mogę się podpisac pod Twoim postem obiema ręcami i jeszcze nogami jak dam radę!
Święte słowa... A ile ja juz wykasowałam postów w stylu "może mi ktoś przesłać piosenkę taką i taką na adres taki i taki?"... nawet tego zliczyć nie potrafię...
Rozumiem upublicznianie nigdy nie wydanych oficjalnie nagrań...
Sama przyznaję się do posiadania mp3 Universe z netu, ale posiadam również prawie wszystkie na nośnikach legalnych. Niestety są to kasety i jakość kiepska... Ale własnie to sobie postanowiłam - że zaczynam kupować płyty... To wcale nie taki duzy wydatek...
chyba rzuce palenie, bo jak sobie pomyslę, że dawno mogłam mieć ich wszystkie płyty... Koniecznie, chcę miec całą kolekcję, to będzie moje prywatne odkupienie za te wszystkie lata, gdy byłam uspioną fanką. Też mam legalne kasety ale przeciez to juz inna epoka, przyszedł czas na płyty i konkretną jakość nagrań.
Mam nadzieje, że koncert w urodziny Mirka będzie rejestrowany i zrealizowany odpowiednio - do kupienia na płycie DVD, biada mediom jesli nie bedzie go w sprzedaży! A nasza w tym głowa, żeby media miały wiele pomysłów na Universe. Pamiętajcie internet to potężne medium i możemy bardzo wiele.
--------------------------------------------------------------------------------------
Voi pragnę Ci podziękować za kazde słowo, dałes nam wiele otuchy. Bardzo Cie proszę pisz - ku pokrzepieniu serc. Sprawiłeś, że zobaczylismy Mirka i cały Zespół w innym świetle. Cieszę się, że przerwałes morze łez. Mirek był cżłowiekiem pogodnym, miał ogromne poczucie humoru. Na zawsze pozostanie w naszych sercach. A Ty Voi rozświetlaj nam te cieżkie dni, w miarę swych możliwośći, kiedyś Ci wynagrodzimy ten wysiłek - kupując Twoją książkę (zmusimy Cie byś ją wydał - żartuje ale myslę, że kazdy chciałby ją mieć)
no to jest nas przynajmniej dwie - teraz to się Vai nie wywiniesz
przepraszam za przekrecenie nicka miało być oczywićie Vai a nie Voi
Pięknie piszecie...
Boże,a ja już myślałam,że samiutka jestem w tym świecie zimnym,głośnym,czasem brutalnym.I że nie ma w nim miejsca dla dusz na wskroś wrażliwych..Zawsze czułam się ,,inna",bo pojęcia prawdziwa miłość,wiara,niewiara,nadzieja lub beznadzieja,cierpienie,radość,samotność w tłumie,ulotne szczęście,marzenia i takie tam...są dla mnie żywe,one są moje,są moim życiem.Wszystko przeżywam intensywniej,głębiej i nie zawsze jest to piękne,często rani do krwi.
Dlatego Mirek i to co tworzył, zwłaszcza teksty,były i są mi tak niesamowicie bliskie,swojskie.Przez 20 lat zadawałam sobie pytanie,jak to możliwe,by istniał ktoś taki jak ON.Dziękuję,że mogłam GO poznać,rozmawiać,list od niego przechowuję jak skarb,wspomnienia noszę w sobie,,otulone ciszą",dźwięki jego muzyki kołyszą mnie do snu,słowa szepczą mi co jest ważne,co się liczy naprawdę w tym życiu- i tak od dnia gdy usłyszałam, a potem spotkałam Mirka pierwszy raz.
Wybaczcie-jeśli nie na miejscu,jeśli przesadziłam.Poczułam taką potrzebę i odkryłam troszkę swej duszy...
Tak bardzo mi żal,tak boli.....Nie byłeś Mirku ,,jak niechciana szarość chmur",nie wiedziałeś tego?!Boże pomóż...
.....Nie byłeś Mirku ,,jak niechciana szarość chmur",nie wiedziałeś tego?!Boże pomóż...
Mysle ze on juz teraz to wie...widzi,ze byl dla wielu ludzi ważny,jak wielu go kochało i bedzie o nim pamitac do konca zycia...
Vai,fajnie byłoby gdybyś się odezwał,szanuję jednak jeśli chcesz pomilczeć.
Dziekuje... Dzis wlasnie tego potrzebuje..................
Miłego dnia @Vai-
Ja rowniez zycze ci milego dnia.I niech wszystkie kolejne tez beda ci mile.
,,Pierwsza puszystość bieli tego roku Miękko opada na Twój grób Otula go jak kołderką By zimno Ci nie było Tam pod tym drzewem Gdzie mama trzyma Cię w ramionach-wreszcie Dlugo czekałeś tęskniłeś Twój smutek widzieli wszyscy Już nie trzeba się bać Bezpieczny jesteś na zawsze I tylko w nas we mnie ten ból...."
Mirka..... nie jesteś sama ..........wszyscy ,którzy tu zaglądają szukają jakiegoś pocieszenia ..............chcą się wygadac.............zrzucic ciężar , chociaż to nie do konca da się zrobic.
tak jak jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II , tak też jesteśmy pokoleniem Mirka Breguły i nikt i nic tego nie zmieni ...
zazdroszczę Ci w pewien sposób,że znałaś Mirka .................ja żyję tylko wspomnieniami z ich początków , kiedy mogłam ich zobaczyc w tv i od razu się w nim zakochac i jego muzyką , która towarzyszy mi przez całe moje życie ...........
pozdrawiam cię goraco ...................
Oh drodzy moi........ Dzisiaj mogę tylko na krótką chwilę - jak dla mnie - zajrzeć tutaj... bo nadal nie mam prądu (ale już jest woda i gaz) i szukam ... komputera z dostępem do netu... A słoneczko na moim niebie jakoś dalej nie chce zaświecić........ Wczoraj jakoś tak nie wytrzymałam i kolega w trakcie dyżuru widząc mój płacz wyjaśnił przyczynę mojego zachowania... Moja koleżanka (po 40-tce) zdziwiła mnie, że oglądała "Wideotekę.." - tę z października i zaczęła mówić pozytywnie o Mirku........., chociaż ona należy do osób, które mogłyby się obejść bez muzyki - w ogóle (zwykle wyłącza wszystko co tylko gdzieś tam w tle brzęczy...)......... Więc cala zakręcona zaczęłam "puszczać" jej krótkie fragmenty audycji, zdjęcia, migawki z pogrzebu, pokazywać teksty itp........ MIRKA................... A potem płakałam, mówiłam, płakałam, mówiłam... Czytałam kolegom Twoje wspomnienia Vai .... I czułam ,że nie można nie dzielić się tym dobrem, radością i szczęściem, które ofiarował nam Mirek....... Nie ważne, że ma się po 30-tce i jest się poważnym ( ) lekarzem..... Oj, gorzej, że jak tak dłużej będzie... to marny los moich pacjentów...
........................Tylko dlaczego tak bardzo tęsknię ? Czasami wydaje mi się, że nie można bardziej, a potem mijają kolejne godziny, pojawia się wieczór, gwiazdy, zamykam oczy ...i... Można............ jednak bardziej i bardziej, i bardziej... Mirku... uśmiechasz się, prawda? - zaczyna się na Twojej twarzy pojawiać spokój.... Dlaczego człowiek jest jeszcze tak nie doskonały, że nie może zajrzeć tam - na drugą stronę i szepnąć Dziękuję..
......
Wiesz, Vai - jestem pewna, że na pewno gdzieś tam wokół Ciebie stoi Mirek i z radosnym błyskiem w oku zachęca Cię do pracy - wyrażając swoją opinię............ I wszystko wyjdzie wspaniale............
Życzę Ci ciepła i spokoju wewnętrznego...
>>>>>>>>>>>>>>>
Pozdrawiam wszystkich..............
Witam wszystkich serdecznie,
Od dnia śmierci Mirka nie znajduję spokoju... Ból jest ogromny, przerastajacy niemal wszystko, co do tej pory przeżyłam. Dziwne to - nie znałam Go osobiście. Ale wielka miłość z lat nastoletnich dała o sobie znać. Po prostu zdrzemnęła się gdzieś, a teraz na nowo odżyła...
12 października "Wideoteka" zrobiła mi wielki prezent - będąc długo za granicą nie wiedzałam, że Univers nadal gra... A tu Mirek! Niby zmieniony, a wciąż te same piekne oczy, uśmiech, głos...
I radość wielka - będziemy ich słuchać w Opolu, jak wtedy - na początku...
Być może Universe zagra - niestety, bez Niego.
I znowu BÓL.
Nie pytajmy "dlaczego".
Nie obwiniajmy najbliższych, którzy "mogli pomóc".
Niektórzy pomocy po prostu nie chcą, albo nie mogą przyjąć. A nawet jeśli o niej marzą, to i tak wybierają inną drogę.
Ja osobiście Mirka rozumiem.
Ale płaczę po Nim straszliwie...
W ogóle nie oglądam telewizji. Wcale nie słucham radia.
W domu, w pracy, w samochodzie - ON.
"Kusi mnie grzech..."
I łzy... czy kiedyś wyschną...?
Kochani, trzymajmy się tutaj razem. Tak jest lżej.
DZIĘKUJEMY CI, VAI
I wszystkich, którzy 2 grudnia jadą do Chorzowa na mszę za Mirka, na cmentarz i na spotkanie z fanami (o ile do takowego dojdzie), proszę o kontakt.
Innych, np. ze Śląska, którzy zechcieliby się spotakć, też - piszcie...
Czekam.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Dzięki Vai za wszystkie wspomnienia. Ta fajnie się czyta o kimś, kogo się uwielbiało jak o zwyczajnym człowieku. Zresztą zawsze można było dostrzec, że on taki właśnie jest.
WIECIE, JA ZACZYNAM "NAWRACAC" MLODZIEZ, KTORA UCZE! PUSZCZAM IM UNIVERSE, A MOZE COS ZASIEJE?
A ja nie mogę się oprzeć: Vai - ukłony i powodzenia z tym miksowaniem..
Dodam tylko(bo taki temat się przewinął). Ludziska kupujcie koniecznie Universe na krążkach i słuchajcie na na dobrym sprzęcie, a odkryjecie naprawdę nowe oblicze zespołu i niesamowite doznania. Gorąco polecam!!
Vai! Nie bój się tego słowa na k... Większośc z nas na tym forum (o ile nie wszyscy) tak uważa. Media faszerują nas pustymi tekstami pleksi-blondyn i innych, którzy popularnośc zyskują kolejnym skandalem. Pseudogwiazdy. Stawiają na niby-luz, który objawia się chamstwem, wulgaryzmem i totalnym snobizmem. Na szczęście dzięki piosenkom Universe, z ciepłym, kojącym i takim przejmującym głosem Mirka, mogę mojemu 5 letniemu synowi przedstawic inne wartości. I chociaż zdarza się, że mówi: "Mamo znowu tego słuchasz?!" to po chwili, zamknięty w swoim pokoju bawiąc się autkami śpiewa "Tak musi byc, po nocy jest dzień....."
O! właśnie - odnośnie słuchania - jak dla mnie najlepszą "metodą" jest discman... mimo posiadania całkiem niezłego sprzętu grającego...
Jak już uśpię dzieci... i męża i nawet sąsiedzi się już pośpią, powyłączają te grające cały dzień tv i robi się naprawdę cicho, zakładam sobie słuchawki - i już jestem w innym wymiarze - wtedy tylko ja i Universe...
i rzeczywiście muzykę odbiera się inaczej, intensywniej i słyszę rzeczy które przy "normalnym" słuchaniu muzyki gdzieś umykają...
Tylko wtedy "słyszę" - że w każdej piosence głos Mirka jest inny... jak On to robił?
Spróbujcie... miodzio....
***
...jesteś mi aniołem, tłem dnia i mgłą snów...
ja niestety nie jestem szczęśliwą posiadaczką "dobrego sprzętu", ale powoli odkrywam te dźwięki
Jezeli czlowiek wslucha sie duszä- to naprawde slyszy sie inaczej......
Towarzystwo Ochrony Smoków wzywa pewnego sympatycznego aktywistę z Katowic do czynu społecznego,w celu ratowanie jednego szczególnie zagrożonego wyginięciem smoczego osobnika...Jeśli aktywista ma dobrą wolę(co jakby zglaszał) i czas.No chyba,że sam został przez smoki jakieś, tudzież innej maści potwory skonsumowany np.na obiadek,to nic nie ratujemy-w proteście niejako.Jesli żyje jednak,niech się odezwie,jesli chce.Pozdrowionka i takie tam
Od 25 lat jestem wiernym słuchaczem muzyki (a przede wszystkim głębokich tekstów) zespołu Universe. To właśnie te teksty w trudnych chwilach pozwalały jaśniej spojrzeć w przyszłość. Były mi potrzebne. Ale... rzadko kiedy spotykałam osoby, które podzielały moje zdanie. Nie spotkałam wielu osób, którym w dzisiejszych czasach takie własnie teksty i taka muzyka odpowiadają.
Teraz często zaglądam tu na forum, wcale nie w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: "dlaczego tak się stało?" i chyba już nie po to by dzielić z Wami ból (choć bardzo boli...). Teraz zaglądam tu, by budować nadzieję, że świat prawdziwych wartości nie umarł jeszcze, choć czasem mam wrażenie, że media (i nie tylko) chcą byśmy przestali wierzyć, że uczciwość, honor, prawda, Bóg, wiara, czyste ręce, wierność ideałom mają jakikolwiek sens w dzisiejszym świecie, pełnym wulgaryzmu, przekleństw, komercjalizacji, przepychania się łokciami i zdobywania świata nawet za cenę zaprzedania siebie.
Ten świat wartości widać w Was wszystkich! Nie sądziłam, że tylu młodych jeszcze ludzi myśli takimi kategoriami. Wydawało mi się, ze jestem jakimś niedzisiejszym wyjątkiem, wyjętym z archiwum świata. Dobrze jest się przekonać, że tak nie jest. Chyba własnie po to wracam tu na forum...
Mam nadzieję, że Mirek jest już w tym świecie, gdzie tylko dobro i MIŁOŚĆ się liczą. Szkoda, że nie ma go wśród nas, ale myślę, że cieszy się widząc jak wielu ludzi wyznaje wartości podobne do tych, które on wyznawał, widzi, że jego teksty trafiały do ludzi i zmieniały ich serca, choć wydawało się, że tak nie jest.
Ta śmierć sprawiła, że chcemy się tymi wartościami dzielić.
Dziękuję Ci, Mirku. Dziękuję Wam wszystkim. To pozwala wierzyć w lepsze jutro...
Anet,
Ja też odnoszę wrażenie, że śmierć Mirka obudziła w nas nie tylko emocje związane z żalem, ale też sprawiła, że na nowo zaczęliśmy sobie samym zadawać ważne (trudne?) pytania.
Cierpię katusze, gdy myślę o tym, że Mirka już nie ma wśród nas. Ale zaczęłam patrzeć na wiele rzeczy z dystansem i przypominać sobie, co tak naprawdę jest w życiu WAŻNE...
Uczciwość, dobro, prawda i miłość.
Wielkie słowa, ale można je realizowac na co dzień w rzeczach małych...
Mirek, jak dowiadujemy się od tych, którzy mieli szczęście Go znać, był taki sam dla wszystkich: dla fanów, znajomych, przyjaciół, współpracowników, "przypadkowych przechodniów"...
Chwała Mu za to!
Serce boli, że musiał umrzeć, by tak wielu z nas musiało sobie o Nim przypomnieć, zrozumieć coś na nowo, OBUDZIĆ SIĘ...
Mirku, DZIĘKUJEMY, że byłeś, że pozostawiłeś tyle pięknej muzyki, poezji, tylu prostych, mądrych i trafiających prosto w serce słów...
Żyję nadzieją, że one nigdy nie umrą.
Dzięki nam i naszej pamięci o Tobie.
Drogi Vai`u. Masz niesamowity dar opisywania rzeczywistoci w taki sposb, ze czyta to sie naprawde jednym tchem. Ale szczegolnie dziekuje Ci za wspaniale rozwiniecie mojej mysli. Staram sie sumiennie sledzic forum, zeby nie napisac czasami jakies gafy(pozdrowienia dla pani moderator - wspaniale wspomnienia tak Apropos) ale nigdzie nie dostrzeglem zeby ktos wlasnie zachwycal sie tymi malymi(czyt.:Wielkimi) niuansami. I powoli zaczynalem sobie myslec ze tylko ja mam takie zboczenie, ze dostrzegam te przerozne- jak ja to nazywam- smaczki, niejako zaszyfrowane w kadym utworze. To dla mnie zaszczyt ze moge osobiscie pogratulowac czlowiekowi ktory nadaje zespolowi tak fantastyczne brzmienie. Pozdrawiam
Ja nie odpowiem. Ciekaw jestem czy ktos to wie
Jedno jest pewne: na haszpli
To akurat Mirko jest niezaprzeczalne , może pomyślicie ,że jestem zbyt ciekawy, ale na prawdę nurtowało mnie już to od dawna (bo trzeba przyznać że gitara super a Mirek grywał na niej już parę lat). A Vai - nie odpowiesz bo nie wiesz? (w co wątpie ) czy po prostu mówisz ciekawskiemu NIE i TYLE . Szczerze powiem że szukałem w necie i nic ani Ibanez ani żadna inna firma (z których znam , nie ma takowej w swojej ofercie)- więc pytam Was (Pewnie najlepiej byłoby zwrócić się z takim pytaniem do członków zespołu - ale teraz takimi sprawami nie zawracam im głowy). Pozdrawiam.
Vai.. toś nam teraz zrobił zagadkę...
Vai się nad nami zielonymi pastwi,oj pastwi..
to moze jakaś mała podpowiedź chociaż?
No more...Wiemy wszystko,to takie proste przecież,ha,ha
A widzisz...Dlatego takie niesamowite brzmienie tej solowej płyty.Przez tego Gibsona między innymi - taka zaczarowana i niezwykla!
Na czym polega to COŚ ,że zawsze poznaje się kiedy gra np. M.Knopfler,-uwielbiam!,czy wlaśnie E.Clapton?Różnica bardziej w instrumencie,czy technice gry?
drogi vai-u chce ci bardzo goraco podziekowac za twoje wspomnienia o mirku z ktorymi sie z nami dzielisz ,dzieki tobie poznajemy go wciaz na nowo twoje slowa utwierdzily mnie w przekonaniu ze byl czlowiekiem skromnym zyczliwym byl po prostu soba. kazdego dnia otwieram to forum majac nadzieje ze napiszesz nam kolejnych kilka slow o tym zwyklym /niezwyklym czlowieku. pisz vai-u pisz.
A i owszem-zwlaszcza temu Gawlińskiemu z początkow zespolu.Wierzę np.S.Krajewskiemu i M.Grechucie z polskich klasyków.
Większości topowym nie wierzę - niestety. Podpisuję się pod Gawlińskiem. Dorzucę jeszcze Anię Dabrowską (chyba nie ma dyskryminacji kobiet??? ) i Mietka Szcześniaka.
Ale poruszyleś temat,godzinami by tak można.Wierzę w to co śpiewa Michael z R.E.M..
no to ja wymienię Martina Lee Gore'a
Jasne,ze pamietam! Pochodze z Nowego Bytomia to jak mam nie pamietac.To byl schylek lat 80.Zima.Kosciol byl pelny po brzegi.Grali w duecie i instalowali wzmacniacze kiedy kosciol byl juz pelny.Mirek mial ten swoj slynny hippisowski swetr haha.Pamietasz? Ludzie nie wiedzieli czy klaskac po utworach.Mirek wiec poprosil o ewentualne oklaski po wykonaniu wszystkich koled.Kiedy skonczyli zapadla cisza.Dopiero po chwili burza oklaskow doslownie zagluszyla wszystko.Czekalem potem dlugo na mrozie,zeby przywitac sie,powiedziec cos,spotkac sie z moim idolem.I kiedy wyszedl z fary,wokol nie bylo juz nikogo (nia pmietam czy Heniu tez byl) zatrzymali sie przy mnie z Lidka i pogadalismy po czym zwyczajnie z gitara w futerale poszli pieszo przez miasto.Patrzylem za nim az zniknie w przejsciu wiezowca.Mirek - moj idol.
jak to dobrze myslalam ze juz nikt o tym nie pamieta i ze to tylko mi sie przysnilo.pozdrawiam goraco
r.e.m i depeche mode to artysci zachodni.Super formacje zreszta.Mnie chodzilo o zastanowienie sie kto tu w Polsce ma haryzme (wciaz nie wiem czy charyzme),taka,zeby ludzie im wierzyli.Czy jest jakis polski artysta,ktory mial lub ma nadal taka sile oddzialywania na ludzi jaka mial Mirek.Czy ktos z komercyjnych wykonawcow pop i wykonawcow w ogole skupil wokol siebie rzesze fanow,ktorzy tak gleboko przezywaliby jego tworczosc.Utozsamili sie z nia i szanowali tak jak my szanujemy naszego idola.Wlaczam radio i slysze opowiastki,zabawy slowne.Niewiele w tym przeslania i tresci.... No nie?
Vai, "charyzma" ma być, sprawdziłam, bo też mi nie dawała sppokoju
przepraszam, mam nadzieję że Cię nie uraziłam...
r.e.m i depeche mode to artysci zachodni.Super formacje zreszta.Mnie chodzilo o zastanowienie sie kto tu w Polsce ma haryzme (wciaz nie wiem czy charyzme),taka,zeby ludzie im wierzyli.Czy jest jakis polski artysta,ktory mial lub ma nadal taka sile oddzialywania na ludzi jaka mial Mirek.Czy ktos z komercyjnych wykonawcow pop i wykonawcow w ogole skupil wokol siebie rzesze fanow,ktorzy tak gleboko przezywaliby jego tworczosc.Utozsamili sie z nia i szanowali tak jak my szanujemy naszego idola.Wlaczam radio i slysze opowiastki,zabawy slowne.Niewiele w tym przeslania i tresci.... No nie? Gratuluje nic dodać nic ująć!!1
Większość rzeczy,ktore płyną z eteru zapomina się po minucie,bo nie zostawiają w nas śladu. Pół biedy jeśli mają niezłą melodię,można pomruczeć pod nosem lub sobie podrygać.Ale treści,które nas naprawdę dotykają,prowokują,czy skłaniają do refleksji jest mało.Bo też mało jest twórców o wrażliwości Mirka.Chyba,że się gdzieś ukrywają przed światem,świadomi że świat może zabić.Kto wie.I tyle.Smutno mi się zrobilo Nie chcę,by....
r.e.m i depeche mode to artysci zachodni.Super formacje zreszta.Mnie chodzilo o zastanowienie sie kto tu w Polsce ma haryzme (wciaz nie wiem czy charyzme),taka,zeby ludzie im wierzyli.Czy jest jakis polski artysta,ktory mial lub ma nadal taka sile oddzialywania na ludzi jaka mial Mirek.Czy ktos z komercyjnych wykonawcow pop i wykonawcow w ogole skupil wokol siebie rzesze fanow,ktorzy tak gleboko przezywaliby jego tworczosc.Utozsamili sie z nia i szanowali tak jak my szanujemy naszego idola.Wlaczam radio i slysze opowiastki,zabawy slowne.Niewiele w tym przeslania i tresci.... No nie?
niesmiało wymienię również Grzegorza Ciechowskiego, śp niestety
W zasadzie przychodzi mi na myśl tylko Ciechowski i Riedel,może dlatego że nie bardzo interesuję się "dzisiejszymi" tendami,jak to się teraz zwie.Nie lubię bylejakości,kiczu i tandety.Ilu jest wykonawców w Polsce,którzy próbują śpiewać o miłości...żałosne...Mirek śpiewał o miłości bo sam nią był,całym sobą...
A no i jeśli chodzi o prawdziwość przekazu to jeszcze Bartosiewicz bym dodała...
Mirek był jeden niepowtarzalny, pisał piękne piosenki, samo życie... Z innych wykonawców moim zdaniem(ale widze, że nie tylko moim) można wierzyć Sewerynowi Krajewskiemu, choć Seweryn tylko komponuje muzykę, a Mirek oprócz muzyki pisał teksty.
Ja też podpisuję się pod Gawlińskim. Wierzę w Jego teksty, też ma w sobie to coś. Ale no właśnie, znam Go osobiście, lubię, fajny z Niego facet... Mirek jest mi bliższy i wydaje mi się, że kogoś takiego już nigdy nie spotkam na swej drodze. Mirek był cudownym człowiekiem, roztaczał wokół wspaniałą, ciepłą atmosferę. Dusza człowiek!!!
Ja bardzo lubie tez sluchac muzyki Herberta Grönemeyera i Xavier Naidoo (ale nie wiem czy ktos z Was zna )sä to niemieccy wykonawcy ,a ich muzyka potrafi tak samo przemawiac i wznosic dusze do odlotu jak i Mirka.
znam Andziulka,a i owszem-są dobrzy,napiszę więcej jak znajdę czas,bo go właśnie szukam
Xavier Naidoo (ale nie wiem czy ktos z Was zna)
Zna, zna
Mimo, że ni w zab kumam niemiecki...to Xavier Naidoo...spiewana niemczyzna wywoluje we mnie niesamowite emocje...ale nie moge go zbyt czesto sluchac, bo bardzo szybko mi sie osluchuje i po prostu musze czesciej od niego odpoczywac...
Nie wiem czy...mozemy zaliczyc Pawla Kukiza? Pomimo, ze nie znam dyskografii Pawla to zawsze, kiedy natykam sie na Jego kawalki, nie jestem w stanie sie oprzec, ze ten facet ma w sobie tez cos z rubasznosci i autentycznosci w przekazie...
Poza tym tak samo jak Wy: Seweryn Krajewski (ktoremu teksty pisala tez Agnieszka Osiecka - i to wlasnie Jej tekstom rowniez ufam. Ona pisala tez dla paru innych polskich wykonawcow...), Robert Gawlinski...
No to nas Vai podpuścił
My tu gadu gadu, a wspomnienia?
chciał trochę odpocząć bo mu tu żyć nie dajemy, tylko Vai napisz...,nie obijaja się...!
ale temat trzeba przyznać fajny - taki edukacyjny
można poznać coś nowego - ja tam chętnie się rzucę na niemieckich wykonawców, może w końcu się przekonam do germańskiego
Wspaniale wspomnienia..znow lzy, ale takze usmiech...jaka szkoda, ze to juz sie nie powtorzy(mam na mysli zabawne historyjki). czekam na ciag dalszy . dziekuje.
Krótko,bo dziś najchętniej wtopiłabym się w niebyt...Słowa,które Vai przypomniał: ,,W moim sercu jest coś,co śmieszy rozum" to moim zdaniem najkrótsze streszczenie tego,co czuł i pisał Mirek,a co dzielą z nim ci niedopasowani,inni, ,,dziecięco naiwni".I dobrze...
Nooo Łyszkiewicz... kurcze nie bez powodu czułam wcześniej niedosyt
Tak, zgadzam się: Grzegorz Ciechowski.
Naprawdę Go brak - ja Mu wierzyłam bardzo...
witam serdecznie , podejmując temat - z żyjacych artystów rodzimych przyznam że dość pozytywne emocje wywołuje u mnie muzyka p. Andrzeja Sikorowskiego z grupy Pod Budą (choć media są mu bardziej przychylne niż Mirkowi to i tak nie stworzył wokół siebie aury gwiazdorskiej). Myślę że pozostał sobą i jego głos świetnie komponuje się z gitarą tak jak Mirka.
A ja wierzę Wielkiemu Cześkowi Niemenowi. I Grechucie.
Jednym słowem niezła orkiestra się zebrała w niebie. Pan Rubik może sie schować (nie chciałam urazić fanów Rubika).
Riedel, Łyszkiewicz, Grechuta, Niemen , Nalepa , Breguła ... śpiewali o tym , co czuli , o tym co Ich bolało , cieszyło ... o miłości, wolności. W ich głosie była prawda . To byli dla mnie prawdziwi ARTYŚCI , a nie to co mamy teraz...kicz , tandeta - to jest na topie , niestety.
aa jak bym jeszcze 'dorzucił' zespoły - jeśli wolno - Stare Dobre Małżeństwo i Harlem.
pozdrawiam
Ania - rzeczywiście niezła orkiestra tam przygrywa.... aż czasem zazdrość bierze
Vai, świetne opowieści naprawdę przy niektórych tak się uśmiałam że hej...Dzięki tobie ci co nie znali Mirka osobiście mogą choć troszkę poznać tego zwykłego, śląskiego chopa:)
Co Mirek mówił o piosence "Wołanie przez ciszę" w jednym z wywiadów? Pozwolę sobie spisać transkrypt wypowiedzi Mirka udzielonej dla Radio Wawa.
Prowadzący - (...) 'Wołanie przez ciszę' - to jest hit! *śmiech* Jedna z Waszych ulubionych?
Mirek - *zaprzecza* śmiech* (...) odpowiem tak...nie wiem czy może pamiętasz, a może nie pamiętasz, kiedy nagrywaliśmy tą piosenkę...a ona dotyczyła pewnej kobiety...no to płakłem, że nie umiałem jej nagrać w trakcie śpiewania, bo byłem tak rozkochany i Bóg wie co tam jeszcze, że po prostu nie umiałem tego zaśpiewać. Za nic w świecie! Ale dzisiaj? Już tyle razy ją graliśmy, że...że wiesz...ja ją zagram, bo to ja jestem dla ludzi, a nie ludzie dla mnie...i nie ma problemu...ale o wiele chętniej bym zagrał im zupelnie nowy program...to nagle kociokwik...O Jezu!...zagrali tam dwa trzy kawałki konkretne, a reszta to były tylko nowe projekty (...) tzn też nie sądzę, aby wszyscy byli zadowoleni, bo ja też...rzeczywiście...przychodząc na koncert za który zapłaciłem - oczekuję pewnych pieśni.
Piszecie o tych Wielkich ikonach muzyki polskiej pod którymi podpisuje się obiema ręcami, a mi się przypomniała taka mała kapelka którą często się zasłuchuje choć nie dane jej było z tego co Wiem się rozwinąć, ale jakieś takie fajne i pozytywne- Shout-ktoś tego słucha jeszcze?
"Przepraszam Cię za miłość mą ..." , "Jeśli chcesz " czy "Tylko dla Ciebie" - niektóre z piosenek Shout - kojarzę i słuchałem , bardzo fajna muzyka
Poznałem ich dzięki internetowi , w życiu nie słyszałem o nich w żadnych mediach... a szkoda, bardzo szkoda.
pozdrawiam
Shout.Fajna muza i teksty.Dla mnie jeszcze Michał Bajor
Duzo było zespołów już niestety zapomnianych.Pamiętacie Sztywny Pal Azji
Duzo było zespołów już niestety zapomnianych.Pamiętacie Sztywny Pal Azji
"Wieża radości, wieża samotności"...
Jeszcze "Spotkanie z","Nieprzemakalni","Nie zmienię świata"
"Nie zmienię świata,nie zmienię
Nie mam żadnych złudzen,To nie uda się nikomu,
Choć rewolucje są dla ludzi.
"Ale mogę zmienić się sam,
I mogę zmienić Ciebie,
Możemy zmienić nasz dom,
By było nam jak w niebie"
Piszecie o tych Wielkich ikonach muzyki polskiej pod którymi podpisuje się obiema ręcami, a mi się przypomniała taka mała kapelka którą często się zasłuchuje choć nie dane jej było z tego co Wiem się rozwinąć, ale jakieś takie fajne i pozytywne- Shout-ktoś tego słucha jeszcze?
od kilku dni probowalam przypomniec sobie nazwe tego zespolu i za cholere nie moglam nie wiedzialam od czego nawet zaczac szukac po internecie.dziekuje bardzo bo nie dawalo mi to spokoju.cmok
mam nadzieję Vai że jeszcze się odezwiesz. to takie pokrzepiające co piszesz.
Piszecie o tych Wielkich ikonach muzyki polskiej pod którymi podpisuje się obiema ręcami, a mi się przypomniała taka mała kapelka którą często się zasłuchuje choć nie dane jej było z tego co Wiem się rozwinąć, ale jakieś takie fajne i pozytywne- Shout-ktoś tego słucha jeszcze?
znam i lubię, w miarę słuchania coraz bardziej
Dom śpi od co najmniej dwóch godzin. A ja czytam sobie ten wątek... Vai - WIELKIE DZIęKI. Reszcie też.
AM_1977 pewnie, ze słucham Shout, mają fajne balladki i tak jak Universe niedoceniony zespół przez media i rzadko można usłyszeć ich piosenki w radiu czy tv
Vai,wróć jeszcze na forum i napisz coś...
Tak wspaniale się Ciebie czyta!
Transkrypt wypowiedzi Mirka, udzielonej dla radio Wawa, na temat utworu 'Ciągle szukam drogi'.
Prowadzący - (...) 'Ciągle szukam drogi' - co na ten temat powiecie?
Mirek - Oooo! Bałbym sie tego pytanka! Uważam, że jedna z najlepszych piosenek jakie Mi się w życiu zdarzyły. Napisana w bardzo takim mocnym momencie...czy też na mocnym zakręcie mojego życia. I dzisiaj mimo, że nie graliśmy jej x lat...od kilku koncertów znowu ją gram. Ona będzie dla mnie wiecznie aktualna. Tak to czuję! Sama muzyka. Sam tekst. Wszystko co się tam wydarzyło jest we mnie cały czas i...no niewiele mogę o tej piosence więcej powiedzieć! Po prostu dla mnie jedna z porządnych pieśni.
Prowadzący - (...) Jaki zakręt? Dlaczego nie graliście?
Mirek - Nie...Wiesz? Wszystko jest konsekwencją czegoś. Jeżeli napisałem tą piosenkę, z takim a nie innym tekstem, to napisałem ją z jakichś tam przyczyn. Miałem taki naprawdę bardzo ostry życiowy zakręt z którego udało się ujść z życiem, że tak powiem i...
Prowadzący - Nadmiar rock and roll'owego życia?
Mirek - Absolutnie nadmiar rock and roll'owego życia. Później zresztą problemy emocjonalne, że tak powiem (...) Jak taka rzecz Mi się zdarzyła, to byłem naprawdę niedorzecznie szczęśliwym. Ja nie zawsze jestem szczęliwy jak coś tak piszę. Czasami traktuję to jako rzecz po prostu luźnych pomyśleń i sobie napiszę. Czasami zdarzają się jednak teksty czy muzyka, które mnie szczególnie dotyczą i szczególnie zostają. I 'Ciągle szukam drogi' należy do tych pieśni...z których szczerze jestem dumny, że przez to wszystko udało się nagrać i napisać.
Witajcie kochani ,witaj VAI . Czekając na Vai-a może ja podsunę pewien pomysł . Mając tak jak Wy wyżuty sumienia ,teraz staram się nadrabiać.
Wpadłam na pomysł jak moje otoczenie może nie zapomnieć o zespole , lub ich poznać ( TO DO MŁODSZEGO POKOLENIA) .
Zakupiłam na allegro od P. Beatki siostry Mirka (bardzo przemiła osoba)
10 płyt całą kolekcję Univers bo ja już dawną taką posiadałam , i zamierzam teraz obdarowywać znajomych przy każdej okazji tymi płytami , dodając oczywiście moją zachętę .
myślę , że zadziała
Gdyby każdy z was dołożył swoją cegiełkę do pomysłu . i zakupił choć po jednej płycie na taki podarek , może będzie nas więcej .
Moje wyobrażenia o ludziach - artystach tak wielkich jak Mirek były wypaczone do 2 listopada .
zawsze myślałam , że tacy ludzie zmartwienia mają ale nie o finanse,
Jakie smutne mi się wydało to , iż mój idol mieszka sobie zwyczajnie w bloku. Tak skromnie .
Może zatem kupując płyty zespołu przy okazji podreperujemy ich zasoby materialne .
Ja tak zrobiłam ,
A teraz oszalałam na punkcie piosenki ,, Znowu tańczy wiatr,,
Zapomniałam jeszcze o paru tematach
Był jeszcze ktoś taki jak Krzysztof klenczon , warty wspomnienia , może ktoś pamięta .
Od Pani Beatki dostałam również w przesyłce 3 pamiątki , może i wam się to uda , i dodatkowo rozmawiałam z Nią telefonicznie .
Ach mówię wam co za przeżycie rozmawiąć z siostrą Mirka.
Byłam w Chorzowie setki razy zwlaszcza z dziećmi w lunaparku . Zawsze wam tego parku zazdrościłam
W tym roku na koncercie LINKIN PARK . Zmartwiło mnie , że nie istnieje mój kochany hotelik pttk w parku , i jakoś muszę to przeboleć .
Ale teraz mam tam po co pojechać , i każdy wie dlaczego.
3 lata temu straciłam ukochanego syna 28 lat .zabił się na super ścigaczu.
Lubił tą swoją prędkość , ten wiatr , on to kochał i zostawił mnie w wielkiej rozpaczy .
Kiedyś dedykowałam mu piosenkę ,,LATAWCE MARZEŃ,, teraz nie mogę tego słuchać , za duży ból ale jest przepiękna , brak słów
Ale się rozpisałam przepraszam , ale ,, Znowu tańczy wiatr ,, i wyję , to pisanie to trochę ukojenia .
Vai czekamy na Ciebie pisz .
tylko jedno pytanie -------- Na zdjęciu zespołu , tego gdzie Mirek jest w czerwonym podkoszulku , to który z nich to TY ?
PRZEPRASZAM ZA TAK GŁUPIE PYTANIE ALE PROSZĘ ODPOWIEDZ
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Vai kazde moje spotkanie z Universe to rozmowa z super fantastycznymi chłopakami:D dzięki za Twoje wspominki,ja pamiętam jak x lat temu Mirek opowiadał o cenie strun do gitary i jak bardzo się boi powiedzieć o tym żonie...często śmiano się ze mnie za tę moją słbośc do zespołu ale moja koleżanka gdy dowiedziała się ,że mam raka i mogę odejść wykombinowała ich koncert i sprawiła mi niesamowitą radość....Janka dzięki<cmok>
WITAM VAI. CALY CZAS CZYTAM TWOJE WSPOMNIENIA A NAWET DRUKUJE TWOJE POSTY I CZASAMI SIE USMIECHNE ( SKARPETKA MIRKA) A CZASAMI DOBRZE SOBIE POPLACZE. DZIEKI I PROSIMY O NOWE WSPOMNIENIA. ZAZDROSZCZE CI TEGO ZE ZNALES GO OSOBISCIE.DZIEKI
coraz milej mi tu z wami wszystkimi, nawet shout pamietacie. Milusio. Zatem zadam wam jeszcze jedno pytanko które mi osobiście niewiedzieć czemu kojarzy się właśnie z Shout.. Jerzy Grunwald! Kojarzy ktoś? Kiedyś miałem analog i zasłuchiwałem się nim... potem żona mi zabrała i od jakiś pięciu lat nie mogę tego nigdzie namierzyć, a brzmiało to tak pięknie, napewno każdemu kto kocha Universe by się spodobało???
jerzy grunwald powiadasz? coś mi świta al;e nic nie mam...jednak nie może stanąć obok muzy Universe - wybacz:)
Jerzy Grunwald o ile pamiętam to zespół NO TO CO z Piotrem Janczerski
Zagrali w filmie ,, Milion za laurę ,, i wyjechał chyba za morze . Taki przystojniaczek . Teraz coś było o nim słychać w Polsce , ale nie pamiętam aby grał w innym zespole. Mimo wszystko UNIVERS ZAWSZE GÓRĄ
POZDRAWIAM
Mam problem z klawiatura w kompie.Stad tyle bledow literowych.Wybaczcie. Ale najsmieszniejsza to "Byl rok 1987 (albo 99) Buahahahahahahahaha Sorry.
To jest super historia - "Czarne towary" - hihi
Pal licho literówkę - pisz dalej!
Mam problem z klawiatura w kompie.Stad tyle bledow literowych.Wybaczcie. Ale najsmieszniejsza to "Byl rok 1987 (albo 99) Buahahahahahahahaha Sorry.
Tak grzebie w swojej pamieci (choc ludzka jak sie mowi jest zawodna ) bo akurat mialam okazje byc w Mragowie w roku 1999 z zespolem Johnny Walker i UNIVERSE tam nie bylo w takim razie byl to prawdopodobnie rok 1987 ale moze da sie to jakos sprawdzic
KOCHAM TE WSPOMNIENIA
Nawiązujac jeszcze do Twojego wcześniejszego wątku Vai.Cały ten świat zszedł na psy,nie tylko w muzyce.Przez cały czas tv i radio to nic innego jak popis pseudo artystów.Nawet tacy artyści jak Niemen,Klenczon,Edyta Gepert czy wielu innych.Kiedy Ich słyszeliście w radiu ostatnio?Ja nie pamiętam kiedy.W kółko te same śmieci.PS:Ja ostatnio w swoim prywatnym"radio" słucham w kółko "Latawce marzeń"Coś pięknego.Pozdrawiam
Posłuchaj piosenek z płyty "Kto ci jeszcze wierzy".
Lubię ten strach - jest niesamowita, inne tez
Pozwolę sobie jeszce raz wtrącić się do tego tematu z transkryptem najciekawszego (moim zdaniem) fragmentu rozmowy Mirka z dziennikarzami radia ABC z Kanady przeprowadzonej w 2003r.
Mirek - The Beatles, mili Państwo, to dla mnie fundament wszystkiego co pojmuję jako muzykę pop. Jako już nastolatek, kiedy usłyszałem piosenkę (...) Michelle - to było coś...co naprawdę bardzo dużo namieszało gdzieś tam we mnie w duszy.
Piosenka Mr. Lennon wcale nie była, już jako duet z Heńkiem, nie była najważniejszą dla nas piosenką! Do Opola dochodziliśmy Bluesem na wpół do piątej rano czy taką piosenką Eliza. Nikt nie spodziewał się, że tak prywatna moja piosenka (bo tak bym to musiał nazwać) będzie miała szansę powodzenia na tak wielkim festiwalu jakim jest festiwal opolski. Tak się jednak złożyło, z wielu przyczyn, że wybrana została piosenka Mr. Lennon na festiwal...i bardzo dobrze! Nie wiadomo czy Blues na wpół do piątej rano zrobiłby to samo aczkolwiek pół roku później też jakby podtrzymał czy podkreślił pozycję zespołu, więc wszystko to, co miało się pojawić - pojawiło się. Taki był początek.
Dz.1 - Ja myślę, że Mr. Lennon może dlatego...wiesz?...taką furorę zrobił, że była to prywatna piosenka nie tylko Twoja. Włożyłeś nam w usta coś, co i w naszych duszach było bardzo prywatnym odczuciem i to jest Wielka Sztuka! To trza Artysty, żeby (...) przekazać innym swoją prywatność tak, żeby odczuli ją i żeby poprzez nią wyrażali również swój smutek, żal...
Mirek - To...to rzeczywiście jest Wielką Sztuką! Wtedy jako chłopak, nastolatek - nie zastanwiałem się nad tym czy jest to tak czy inaczej zrobione. Wiem dzisiaj po tych...dwudziestu ponad latach grania...że od prywatności w sztuce do tzw ekshibicjonizmu - to jest bardzo, bardzo blisko i czasem wydaje mi się, że trudno znleźć tą granicę. Ale dotychczas jakoś tak wszystko się sprawdza więc mam nadzieję, że dla nas jest (to) sposób odpowiedni...
(...)
Dz.1 - W jaki sposób powstają teksty? W jaki sposób powstaje muzyka? Jak się tworzy?
Mirek - To...rzecz... Oooo! Można by o tym mówić przez tydzień...*śmiech*...na przykład...ale...najprościej rzecz biorąc...Ja rzadko którą piosenkę piszę...piszę...może nie! Komponuję na zasadzie, że mam gitarę i teraz coś sobie skomponuję, bo mam chwilę wolną...to w kontekście melodyki czy melodii...samo przychodzi czasem w najmniej odpowiednich momentach...i nie daj Panie Boże, jeśli tej melodii, która mi gdzieś tam w głowę weszła...nie dowiozę do domu, bo np w autobusie...albo nie wiem...w moim samochodzie poleci inna melodia, która mi się spodoba...to jest taki...taki...tak jak mówię...
Dz.1 - ...przygoda twórcza...
Mirek - ...tak...co do tekstów to...
Dz.1 - Co powstaje najpierw? Tekst czy muzyka?
Mirek - Zawsze u mnie jest muzyka najpierw...
Dz.1 - Zawsze u Ciebie muzyka...
Mirek - Tak...ona wywołuje jakiś nastrój i ten nastrój mogę jedynie przesunąć, przemyśleć i opisać później...co do tekstu to pamiętam siebie jako 19-latka czy 20-latka, gdy pisaliśmy przeróżne pieśni, gdzie tekst był dla mnie koniecznością! (...) w latach 80-tych pojawiały się Bogdan Olewicz, takie nazwiska, czy Jacek Skubikowski...całe szczęście...zresztą pan Bogdan Olewicz jest dla mnie takim bardzo ważnym nauczycielem w kontekście pisania tekstu. On powiedział mi kilka rzeczy, które do dziś we mnie cały czas siedzą i to wspaniałe, że go kiedyś spotkałem. Dziś teksty jeśli piszę to...no nie powiem, że wszystkie moje teksty - to moje przeżycia osobiste - że w mailach mnie podejrzewają...to są po prostu jakieś rozmyślania owszem...czy jakieś uczucia. Historie nie muszą być prawdziwe! Po prostu...niektóre są prawdziwe - nie powiem jakie, ale ważne są odczucia, uczucia i jeśli da się je opisać, spojrzeć...znakomicie! Jeśli do tego jeszcze dochodzi...Boże...że mi Państwo uwierzycie...to jest też osobny temat! To wtedy jest już genialnie! (...)
(...)
Dz.2 - Mirek...słucham nieraz Twoich piosenek i słucham Ciebie teraz na żywo. Mam wrażenie, że śpiewasz troszeczkę wyżej niż nosisz swoją naturalną barwę głosu. Jak to wygląda? Czy to jest jakoś technicznie podkręcane...
Mirek - Nie! Broń Mnie Panie Boże! (...) Universe tak naprawdę znany jest z lat 80-tych. Ja wtedy rzeczywiście bardzo wysoko śpiewałem...ja teraz jeszcze dalej wysoko niektóre piosenki śpiewam, ale już...po pierwsze - zmieniam tonację po to, aby nie wysilać się, bo...nie jestem leniwy ale że chcę być prawdziwy...dwa, że uważam, że człowiek, który za chwile będzie miał 40 lat...to nawet miło, kiedy śpiewa ciepłym głosem...kiedy to wszystko się już obniża, że tak powiem do basu czy do barytonu może już tak do końca nie dojdę, ale no dzisiejsze piosenki Universe, to już są często rzeczy niżej śpiewane. Choć jeśli powiedzmy jest taka potrzeba, czy jakaś emocjonalna potrzeba, czy jakiś taki wymóg w kontekście melodii czy utworu - no to wtedy muszę sobie wrzasnąć albo wyryczeć...chyba coś tak mi się zdaje zawsze będzie mnie tam ciągnęło do góry...
ps. Czemu moderatorka odpięła temat? Jeśli wspomnienie pani Joanny Bieniek jest przyklejone, to mam ogromną prośbę aby i ten temat pozostał przyklejony! No chyba, że autor tematu uważa inaczej...to nie naciskam...:wink:
To nazywają się wspomnienia.Masz super pióro i dlatego czyta się te wspomnienia na jednym wdechu.
Vai,chylę czoła
Dziękuję [/b]
no,no weszłam dziś do empiku zobaczyć co tam nowego -przy okazji przełożyłam jedyną płytkę Universu do przodu /ze złotej kolekcji "Tacy byliśmy"/ i faktycznie jest w sprzedaży płyta Jerzego Grunwalda po angielsku
Smutasku, popłakałam sie czytajac to ....super to napisałas
Smutasku,super opisałaś te wspomnienia...
Mialam być w Tucznawie,bo to sumie niedaleko ode mnie,ale akurat byłam na spóźnionych wakacjach u rodziny w podkarpackim...
Do dziś nie moge sobie tego darować-a wtedy myślałam,że będzie jeszcze masę okazji aby ich zobaczyć i posłuchać -okazje może i będą ale już bez Mirka....
Dzięki, Smutasku - piękne masz wspomnienia...
Pozdrawiam
Zawsze powtarzałem że nic nie dzieje się bez Przyczyny to co piszesz jest tego Przykładem ??? Za to co piszesz po prostu wielkie dzięki nareszcie możemy sie czegoś dowiedzieć czego nie pokazywało sie w żadnej telewizji w żadnych broszurach czy też wywiadach jak by na to nie patrzeć dowiadujemy się wszystkiego od Kuchni ozdrawiam i czekamy na więcej
<brawo> wreszcie udało mi się znaleźć tyle czasu na kompie aby spokojnie przeczytać tekst smutaska...masz dziewczyno talent i wspaniałe wspomnienia <cmok> znam to uczucie kiedy nie mogłam odsłuchać jakiejś piosenki-tak bolało
miałam nawet kiedyś represje z powodu słuchania co niektórych utworków ze strony eks męża:( nienawidził wszystkiego co ja lubiłam i wściekał się kiedy puszczałam sobie coś w rodzaju "Zostań -jeśli kochasz" czy "Tyle chciałam ci dać" no to zaczęłam puszczać głośno
"JUż mam cię dość" i odszedł do innej kobiety
Po latach jestem wdzięczna za te teksty:)
czekam na piękne wspomnienia o Mirku,Vai miło czytać masz dar pięknego opowiadania a zarazem robisz to bardzo obrazowo.Napisz co u Ciebie jak sie masz czekamy na odzew. Pozdrawiam
Dziękuję Smutasku.
Odżyły znów te piękne chwile !
I znowu fontanny łez!
ale ja nie chciałam Jolunia doprowadzic Cię do łez
dzięki...
dobre pióro masz/////
świetnie się czyta
zazdroszczę Ci tych wspomnień....
po prostu zazdroszczę....
pozdrawiam serdecznie
Mój Ty kochany Smutasku:))Poprostu powinnas zmienic prefesje:))Super!!! Wiesz co doprwadziłas mnie do łez ..ale i łez żalu i łez radości:)Jak wspomne sobie ten nasz spacer po Częstochowie, nasza kawusia (ponoc wasza pierwsza) w MC Donaldzie to smiac mi sie chce. A pamietasz jak szukałysmy jakies kawiarenki żeby zjeśc jakies toirtowe ciasteczko??he he do dzis mam na nie ochote:)No ale masz racje co do frytek to musisz przzynac ze były naprawde pyszne i tanie:) Poprosze pól kilo:P:P:P:):):D:d
A koncert??To był jeden ze smutniejszych...ale i tak był piekny..pomimo tej stojacej gitary...Przesyłam ci wiekiego buziala:))Musimy w końcu uczcic to Twoje nowe łózko:)Pozdrówka
Vai - tęsknię za Twoimi opowiadaniami
rzeczywiście brakuje nam pięknych wspomnień Vai-a!!!
Vai, Proszę odezwij się.
prosimy Vai- odezwij się, chcę się znowu uśmiechać........
Vai dlaczego nic nie piszesz.Bardzo lubię to Twoje pisanie, tak lekko sie czyta. Fajnie wspominasz MIRKA, tak trzeba , na wesoło.Vai PROSIMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzieki serdeczne za wszystkie mile slowa.Mamy teraz troche gonitwy i tysiace waznych rzeczy do zalatwienia.Ale.... wierze,ze juz niebawem (moze troche wiecej niz niebawem) bedziemy mogli opisac i powspominac wiele calkiem nowym sytuacji.
Oj to fantastycznie Bo ja juz nie moge sie doczekac
"Dopóki jest nadzieja wszystko się zdarzyc może...."
Dzięki za tę nadzieję. Będę czekała.
Te historyjki mozna czytać i czytać.... Dzięki że Vai-u zechciałeś sie podzielić nimi i chociaż troche wlać w nasze serca radości!!!
Vai!!!! Czekam z niecierpliwością na kolejne wspomnienia!!!! Po raz pierwszy od kilku tygodni sie uśmiałam...Czekamy!!! I serdeczne dzięki za to,że dzielisz się z nami czymś tak bezcennym.... POZDRAWIAM
[quote="Mkatowice"]
Dzięki Vai, że się odezwałeś na forum. Czekam na dalsze Twoje opowieści, wspomnienia. Fajnie się w nich zaczytać ...
Tak sobie łażę po tym naszym „nowym” Forum i zwiedzam i zawędrowałam do działu Foto, do tematu Fani. Oglądam, oglądam i co widzę? Jolunia we własnej osobie. W koszulce z Logo Universe. Od razu przypomniały mi się okoliczności zamawiania koszulek.
Wczesna wiosna, późna noc. A właściwie już grubo po północy. Byłam chyba zamyślona, lub zaczytana kiedy zadzwoniła Jola i przeprowadziłyśmy taki oto dialog:
- Zamawiam koszulkę, chcesz też?
- Jaką koszulkę???
- No jak, jaką? Universe!!! Z logo na dwudziestopięciolecie. Chcesz?
- Ale jaka ta koszulka…?
- No, nie jest mocno wsiowa, chcesz?
Chciałam.
Przepraszam z tego miejsca wszystkich mieszkańców wsi i wiosek, sama mieszkam jakby na wsi i to całkiem fajna sprawa.
Czekałyśmy jakiś czas na to nasze zamówienie, aż się nawet niecierpliwić zaczęłyśmy, ale w końcu dotarło. Okazały się być całkiem w pałkę ( kurcze ciągle tego Yetusia cytuję), fajne, gustowne.
Kiedy nadszedł czas wyprawy na nasz pierwszy koncert w tym sezonie, okazało się, że jakoś nie mam zapędów demonstracyjnych i za nic nie mogę ich z siebie wydobyć. Nie założyłam jej wtedy w przeciwieństwie do Joli. Ale muszę dodać, że moja koszulka w koncercie brała mimo wszystko udział, tyle że na grzbiecie znajomego.
A te koszulki są naprawdę dobrej jakości, ponieważ nic a nic się nie porozciągała, a ten znajomy to sporo większy ode mnie. Bardzo sporo.
Ps.
Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że tu wszyscy czekają na to, aż Vai powróci ze swoimi opowieściami i te moje wypociny są bez sensu, ale tak mi się jakoś napisało…
naisala
Smutasku kochana!
To nie chodzi o to, że teraz wszyscy mamy piać z zachwytu nad wspomnieniami Vaia i wstydzić się w tym temacie wkleić swoich własnych. Nie tędy droga.
Apel więc do wszystkich - wspominajcie!
Dzięki....dobrnęłam do końca..
nie mogłam was dogonić....
Vai..czekamy z niecierpliwością..
Smutasku...cudne to ..pisz...
Wszyscy inni, nie wymienieni...
piszcie....
Ja mam sklerozę, a tak nie wiele razy miałam możliwość bycia na koncertach
a potem proza życia i brak czasu na cokolwiek..
piszcie więc..chętnie poczytam
pozdrawiam serdecznie
Vai, za mało właśnie gadasz....
Pisz jak najwięcej
Bahama Yellow to fajny numer.Czy ktos wie,a zwlaszcza posiadacz takowego nicka,jakim akordem rozpoczyna sie ten utwor?Chodzi mi o jednoakordowe intro.Ale ok,nie musi byc juz muzyczne okreslenie tej funkcji,ale z jakiego pierwowzoru zostala zaczerpnieta?
Vai, Mirek teraz to czyta i mruczy pod nosem " Ty Skubańcu! "
Dziękuję. Każdy Twój post, pozwala nam bardziej zrozumiec jacy byliście/jesteście...
Bahama Yellow to fajny numer.Czy ktos wie,a zwlaszcza posiadacz takowego nicka,jakim akordem rozpoczyna sie ten utwor?Chodzi mi o jednoakordowe intro.Ale ok,nie musi byc juz muzyczne okreslenie tej funkcji,ale z jakiego pierwowzoru zostala zaczerpnieta?
nie ukrywam, że nie wiem , bo na gitarze nie gram ani nie grałam , ale chętnie się dowiem
Oj tam, Bahama Yellow, Mirek nie krępował wyobraźni zapisem nutowym to i my nie będziemy krępować naszej akordami
Vai... daj jeszcze "pogadać" klawiaturze...
" Naciskam duzy guzik play,ktory stawia delikatny opor mojemu palcu,zeby podkreslic,ze to sa klocki stworzone do niezawodnej pracy.Plynie cieply,nasycony dobrym pasmem vocal Mirka.Slysze pelnie Gibsona i przypominam sobie ile czasu spedzilismy na dobre ustawienie mikrofonow zeby uzyskac to grube brzmienie.TASCAM przepieknie oddaje niunse artykulacji Mirka,ktory w "Kazdego wciaga poker" muska opszukami palcow nowe struny."
O Vai, cholero...
...ma ktoś jakiś instrument do teleportacji?
też chcę posłuchać....
Jak napisałeś, to teraz stało się aż nadto oczywiste- nawet specjalnie zapuściłam ,,She loves you" - bo to jest chyba tytuł i faktycznie!!!!
Co do wykonawcy - mogłam wpaść,że chodzi o ulubiony zespół Mirka
Ciekawe czy ktos nie spal tej nocy razem ze mna
Ja nie spałam...
Słuchałam "Kto ci jeszcze wierzy" i czytałam...
Vai....wspaniale,że się odezwałeś...dzięki...
To co piszesz i jak piszesz, rozdziera serce z rozpaczy i z radości zarazem....,bo możemy się dowiedzieć takich wspaniałych rzeczy....Chylę przed Tobą i przed tym,co robisz czoła...
Masz fajne"pióro", być może nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy, jak bardzo to co piszesz trafia do ludzi. I choć ja, przez te wszytskie fachowe pojęcia, czuję się momentami jakbym była na poziomie przedszkolaka , to trudno! Bo czuję jakbym widziała Was w tym studio, odbieram to, co czujecie, Wasz śmiech, wygłupy...Ale,Vai'u drogi, bije od Ciebie wielkie ciepło i charyzma....Mam rację,prawda? Mirek był WIELKIM człowiekiem mając takich PRZYJACIÓŁ jak TY
Wiem,że możesz pomyśleć,że obca osoba nie zrozumie, co czujesz...Wierz mi,rozumiem...
Twoje cierpienie, oddanie....Popatrz,ilu tu jest ludzi,którzy czekają na Twoje posty!!!
Choć jestem tu krótko,każde wejście na forum zaczynałam od sprawdzania czy się odezwałeś,bo znałam Twoje opowieści jeszcze sprzed zarejestrowania się.
Wiem,że teraz żadne słowa nie ukoją Twojego bólu, ale Lord na pewno jest z Tobą...My tez jesteśmy...
Wspaniałe byłoby, gdyby faktycznie udało Ci się wrzucić te wspomnienia, Jego śmiech...
Na razie serdecznie dziękuję Ci z całego serducha i czekam na więcej!
Ps.Nie przemęczaj się, bo nie będziesz miał sił ani czasu,żeby do nas napisać...
@-"-,---
"W układach między nocą a dniem a dniem,
Ktoś tyle czasu znalazł na sen".
Od jakiegos czasu te słowa nabrały dla mnie innego znaczenia... Oszukuję swój organizm tylko po to by nocą nurzać się w muzyce... i po każdej nieprzespanej nocy jestem pełniejsza i bogatsza....
Wczoraj odpadłam dopiero bladym świtem tylko dlatego, że mój organizm nie toleruje red bulla
Oj kurcze, to nie było wczoraj tylko dziś...
Ta płyta Breguły od miesiąca drąży mnie jak rwący górski potok. Czasem stwierdzam że dość i że wiem już wszystko, można wyjąć ją już z odtwarzacza... za chwilę dociera do mnie że nadal nie wiem nic....
Jeszcze niedawno pomyślałabym że w naprawdę ciężkich chwilach ta płyta pogrążać będzie w smutku i rozpaczy bo gdzież w niej optymizm?
A teraz odkąd życie się poprzewracało, wracam wieczorem ze szpitala obolała od tych nieszczęść których wokół na pęczki i pierwsze co tobię, odpalam płytę... a te słowa i ta muzyka koją i pieszczą....
Dla mnie dzieło absolutnie piękne, skończone, doskonałe.
Może? gdyby codziennie choć raz każdy człowiek usłyszał jeden z utworów Breguły w radio ręka ojca podniesiona na dziecko zawisłaby w połowie drogi....
Może? gnojki szukające wrażeń zamiast oblać benzyną i podpalić bezdomnego podaliby mu dłoń...
...może....
Vai, niesłychana jest siła muzyki Mirka, bo ja też dzisiaj nie spałam. A właściwie obudziłam się nagle ok. 3:30 i do 5:00 nie mogłam zasnąć. Ciekawe co wtedy puszczałeś...? I kogo jeszcze obudziłeś...
Michał, dziękuję...
Część każdego z nas z nim umarła... Mnie na pewno...
Kurcze chciałam napisac coś mądrego ale nie potrafię... Słowa wydają się takie puste przy tym, co czuję...
Vai... siedzę w pracy, czytam i nie potrafię (a nawet nie chcę) powstrzymać łez...
Wiele z nas dużo dałoby za możliwość odsłuchania takich taśm...
Dziękujemy za wszystko, czym się z nami dzielisz. Bardzo, bardzo.
Vai!
Pięne jest to, co TY piszesz
To,co nam się uda wydusić z siebie i tak nie oddaje tego,co czuję...
Jesteś tak samo wrażliwym człowiekiem jak MIREK...Jak pięknie opisujesz wyłapywanie na taśmach Jego oddechu, ruchu rąk...
Bardzo mnie to wzrusza, bo ja słuchając Jego,też zwracam uwagę na łapczywe,szybkie oddechy,na świst przesuwanej dłoni po strunach...Wyciskasz ze mnie morze łez,choc nie znałam właściwie Mirka osobiście...ale Jego głos jest w moim domu od 15 lat,koił zawsze w najtrudniejszych momentach,wprowadzał w świat dorosłości,uczył Miłości...
I teraz Ty robisz dla mnie(i nie tylko oczywiście) najwspanialszą rzecz...utwierdzasz mnie w przekonaniu,że to był CZŁOWIEK godny każdej łzy,każdej sekundy wzruszeń...
I dobrze wiedzieć,że nadal są jeszcze tacy ludzie jak MIREK...Że są faceci potrafiący mówić o swoich uiczuciach, wzruszeniach...nie wstydzący się swoich łez...
Kolejny raz dziękuję CI z całego serca!!!
Myślę,że Mirek był szczęśliwy mając takiego PRZYJACIELA....
I pamiętaj...
Dziś zawalił się świat,ale wstaniesz, przejdziesz po gruzach i może znów zaświeci słońce....
Trzymaj się...Miłej pracy!
Jesli zdaze zanim sie sciemni,odwiedze go i pozdrowie od Was wszystkich.
Sprawdź, czy wypalił mojego Sundaysa
Vai - SERDECZNE DZIEKI JESTES- THE BEST
Kurde zazdroszcze wam ze macie odwage zagladac na cmentarz.Ja przelamalam pierwsze lody i bede na koncercie-pewnie zgrzewke chusteczek zabiore!mam nadzieje ze do Świat cos mnie pchnie i zapale znicz na jego grobie
Vai, bardzo dziękuję za te opowieści, wspomnienia... . Widać w nich jak wspaniałym człowiekiem był Mirek. A Twoje opowieści są tak pełne ciepła, lepiej się robi na sercu jak je się czyta... . Dziękuję... .
Drogi Michale ,parafrazując Kmicica chciało by sie rzec:Kończ Waść i łez oszczędź!,ale te łzy smutku są jednocześnie wyrazem szacunku dla MIRKA.Człowieka ,który był jednym z nas.Nigdy nie wylatywał ponad poziomy(chyba że fachowo artystyczne).Był zawsze sobą,nie pozerem Gwiazdora.Te chwile ,które teraz (dzięki Twoim realistycznym wspomnieniom)przeżywamy z Nim na nowo.Kontynuj więc Waść ,bom głodni tej wiedzy.
Pozdrawiam.
Dzięki Vai, że jesteś znów z nami i dzielisz się swymi wspomnieniami. I jeżeli nie wiem ile napiszesz zawsze będzie MAłO. Czekam więc ...
Miło poczytać nowe wspomnienia-wielkie dzięki Vai
Znowu mi się zakręciło w głowie.....
Ciężko Ci, tak jak nam....każdy przedmiot, taśmy..wszystko w studio przypomina Jego..
Minie czas...dobry i zły...zanim się pozbierasz..
ale musisz , choćby dla Niego....dla nas
Przecież wiesz, że patrzy z Góry i klepie Cię po ramieniu...
Opowiadaj ale nie rozrywaj serca..
nie mów nigdy.. bo trzeba to dzieło popychać dalej..
choćby Ku Jego Pamięci...
pozdrawiam słonecznie
Vai, ... bez Ciebie świat, byłby taki ubogi
Vai dziękuję za to , że jesteś. Za każde wspomnienie za wzruszające wypowiedzi i za to , że potrafisz w tak cudowny sposób opisywać to co czujesz. Ja też myślałam , że nie ma już facetów , którzy umieją mówić o swoich uczuciach i emocjach Ty potrafisz. Za każdym razem kiedy czytam Twoje wspomnienia łzy płyną same. Przeżywam wszystko tak jakbym była tam razem z Wami. Opisujesz tak obrazowo, że słyszę Wasz śmiech. Na forum jestem codziennie i zaglądam czy nie dopisałeś czegoś nowego. Z zapartym tchem czekam na kolejne wspomnienia. Minęło już przeszło miesiąc a nadal tak samo mocno boli. Mam nadzieję, że Mirek jest teraz szczęśliwy i czuwa nad Nami.
-------------------------------------------------------------------------------
IDOLU WRAŻLIWYCH SERC, TWÓJ FAN CI ODDAJE CZEŚĆ.
VAI bardzo dziękuję za te wspomnienia
......znowu mam łzy i dobrze mi z tym.......
No nie mogę, Vai....Znowu mam oczy na mokrym miejscu
Ja chcę posłuchac tego śmiechu!!!!
Czemu jeszcze nikt Ci nie napisał, jak to można zrobić????
Haha, w takim razie zapodam sobie "muła" i poczekamy razem Bahama
Co będziesz sama siedzieć
A w tym czasie... światełko do nieba w tę ciemną noc...
Nie wiem,ba... nie sądzę, czy dotrwam do rana, bo moje niespełna 20-sto miesięczne dziecię obudzi mnie koło 7.00
Ewentualnie zaraz jak wstanę sprawdzę co Vaiowi z tego wyszło...
Muła- znaczy kawę?????
Bahama szczęściara z Ciebie
Mnie obudzą raniutko dwie pary tupiących bosych stópek a dwie pary bosych stópek robią podwójny hałas co ma nie byle jakie znaczenie dla wrażliwych uszu kiedy z rana pęka z bólu głowa
No a teraz czas zdjąć różowe okulary... posłuchamy tego śmiechu jutro... i znów człek ma na co czekać...
Idę jeszcze posłuchać i pomyśleć... coś dziwnego mi się dzisiaj przytrafiło...
Jakby jeden z Panów B. maczał w czymś palce...
Albo i obaj... może są w zmowie...
Spokojnej nocy wszystkim strudzonym...
Kosmatych snów
Vai.....
Widzisz....skąd mielibyśmy wiedzieć takie rzeczy, jak nie od Ciebie..?
Każde Twoje słowo odkrywa kawałeczek piękna Mirka jako wspaniałego człowieka, Jego duszy, charyzmy, wrażliwości... Po raz kolejny dzięki.
A co do pozdrowień, to mam nadzieję,że nie tylko wczoraj Go pozdrowiłeś od nas,ale i będziesz to robił za każdym razem,gdy będziesz u Niego...Sama znów bym przyjechała... gdybym tylko mogła....
Trzymaj się!
Pozdrawiam!
To wspaniałe,że nie wstydzisz się swoich emocji.I że dzielisz się nimi z nami.Dziękuję Vai.
Vai ja tylko powiem DZIĘKUJĘ. Wiecej nie moge bo nic nie widze przez lzy.
Vai dziękuję
Vai czekam niecierpliwie
Oj czekamy czekamy...
...a ja to cierpliwością nie grzeszę...
...zwłaszcza że nie pojechaliśmy dziś na koncert do Rudy, moj mąż jeszcze za kiepsko się czuje, mi jest przykro, jemu jest przykro że mi jest przykro więc ogólnie do d......
Vai ogromne dzięki ...
[ Dodano: Nie 16 Gru, 2007 ]
Dzięki Vai! Tylko na to dziś mnie stać....
Dalej tak strasznie boli! Bardzo, jakby nóż zagłębiał się coraz bardziej...
wciąż czekam żeby móc usłyszeć ten śmiech
Vai- czy będzie nam dane????
Czekamy z niecierpliwością....zadowolimy się wszystkim.
Dzięki!
Vai- co by to nie było- nawet westchnienie Mirka-czekamy niecierpliwie
Ja tak może z innej beczki ale po prostu zastanawiałam się dziś nad tym... Pisał tu już ktoś wcześniej o słuchaniu piosenek Universe'u na dobrym sprzęcie tak aby usłyszeć to czego normalnie nie słychać.I to jest właśnie mój sposób na poznanie piosenek których dotąd nie znałam.W każdej wolnej chwili zakładam słuchawki na uszy ale taki większe nie takie malutki i zasłuchuję się w tych pięknych tekstach i dźwiękach.I z dnia na dzień jestem coraz bardziej zakochana w tym przecudownym, przepięknym głosie....
[ Dodano: Pią 21 Gru, 2007 ]
Vai co z tym plikiem który miał sie pojawic na stronie naszego Forum???CZEKAM Z OGROMNĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ
A ostatnio bezspornym nr.1 jest u mnie "Co naprawdę we mnie śpi". Już od paru dobrych dni nie umiem wyjść spod uroku tej piosenki.
Mam to samo-męczę ten utwór na okrągło...
a mnie od paru dni rozkłada utwór ONA WIE... nie moge tego słuchać normalnie i spokojnie
Madziu popieram, piękny jest ten utwór,też go uwielbiam...
Oprócz tego u mnie bezsprzecznie numerem 1 jest "Uciekam w noc"...
Ale to chyba na inny temat...
Pozdrawiam!
[ Dodano: Sob 22 Gru, 2007 ]
też czekam na Vai-a...
Miałam nadzieję,że zrobi nam świateczny prezent
też czekam na Vai-a...
Miałam nadzieję,że zrobi nam świateczny prezent
odezwał się dziś (świątecznie poniekąd) w temacie " nowa płyta..."
Ja bardzo lubie tez sluchac muzyki Herberta Grönemeyera i Xavier Naidoo (ale nie wiem czy ktos z Was zna )sä to niemieccy wykonawcy ,a ich muzyka potrafi tak samo przemawiac i wznosic dusze do odlotu jak i Mirka.
nie zgodze sie z toba chociaz slucham i znam ich muze ale do Mirka sie nie umywaja daaaaaleko im daleko!!!!!!!!!!!! pozdro
A mnie rozkłada Tak musi być..., to jakby nadzieja i rozpacz jednocześnie...
mnie też rozkłada TAK MUSI BYC ale...oprocz tego rozkłada mnie ostatnio wręcz do histerycznego płaczu ONA WIE
VAI GDZIE JESTEś
Dzięki Vai i Najlepszego w Nowym Roku
Dziękuję
A co do zapominania o Tobie - to ostatnio znowu ktoś mi zadał pytanie "Ania, a kto się ukrywa pod nickiem Vai?"
Dziękuję Vai za te perełki, dla nas fanów są one niezwykle ważne i cenne... . Ślicznie dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego na Nowy Rok
Dzieki Vai...
Szczęśliwego Nowego Roku.
Vai!!!
Dzięki serdeczne...
Właśnie TAK to sobie wyobrażałam...
Pomimo mojego aktualnego samopoczucia, cieszę się, że wreszcie mogę zobaczyć uśmieszki w Twoim poście...
Nie martw się,nie zapominamy o Tobie, a wręcz przeciwnie
Proszę o więcej!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, Vai!!!
Trzymaj się,pozdrawiam cieplutko!
Dzieki serdeczne VAI są to naprawdę unikatowe dla nas nagrania i dzieki Ci za to że się tym materiałem z nami podzieliłeś , sprawiłeś nam wiele radości WSZYSTKIEGO NAJ W NOWYM ROKU 2008
Drogi Vai-u wprawdzie na Święta nie zdążyłeś ale za to na Nowy Rok lepszego prezentu wymyślić nie mogłeś.Dzięki za ten wspaniały materiał i czekamy na kolejne perełki tego typu.
Życzę Tobie i Chłopakom Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym
Nowym 2008 Roku.
Ogromne dzięki Vai!!! Jesteś naprawdę WIELKI!!! Cudowniejszego prezentu nie mogłeś nam zrobić.Było warto czekać Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! Jak możemy o Tobie zapomnieć! Nigdy w życiuuuuuuuuuuuuuuu............... Vai!
Vai bardzo dziekuje. To jest swietne.Szkoda ze nie bedzie wiecej takich nagran. To jest bardzo wzruszajace. Czekamy na dalsze wspomnienia o MIRKU.
A mi padł dźwięk w komputerze i nie mogę tego posłuchać buuu
biednemu zawsze wiatr w oczy
Dzięki Vai... super,że możemy tego posłuchać.WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU DLA CIEBIE I CAŁEGO ZESPOŁU.
...:-) Dziękuję Vai...
To najpiękniejszy świąteczno-noworoczny prezent, o jakim mogliśmy sobie pomarzyc.
Zapomniec o Tobie ?
No proszę, nie żartuj.
Jesteś cząstką Universe i tak już zostanie...
Szcześliwego Nowego Roku, dla Ciebie i całej Universowej rodziny.
Dzięki Vai i wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
Vai - Wielkie dzięki.
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku !
i ... nie zapominaj o nas
A mi padł dźwięk w komputerze i nie mogę tego posłuchać buuu
biednemu zawsze wiatr w oczy
A może Twoja komórka odtwarza dźwięk w formacie mp4? to Ci podeślę
Vai
[quote="Vai"]Wszystkim najlepszego w nowym roku!
A dziękujemy, dziękujemy i wzajemnie
Ponizej sa dwa linki,w ktorych umiescilem obiecane pliki. Pragne zaznaczyc,ze jest to material roboczy i nie nalezy go traktowac jako cos konkretnego w tworczosci Mirka.To tzw Pilot Track.Czyli kapela przycina ostro w studio,a zeby sie chlopaki nie pogubili,glownodowodzacy siedzi w rezyserce obok kolesia za galkami i steruje zespolem spiewajac im forme piosenki lub tez podpowiadajac kolejne czesci utworu. Czasem komentujac biezaca sytuacje lub tez zaistnialy poziom wykonawczy hahaha Ciesze sie,ze moglem podzielic sie niezwyklymi chwilami,bardz zabawnymi (o tych trudnych nie chce pamietac). Przepraszam,ze tak pozno i ze nie zdazylem na Swieta.... bylby to fajny prezent nie tylko dla Was,ale i dla mnie,ze wspolnie sie smiejemy. A posmiejecie sie - zobaczycie.
Cholera jasna dzieciaki śpią muszę poczekać ze słuchaniem chociaż do rana echhhh...
Wszystkim zycze optymizmu i pelnej gotowosci w nowym roku.Bedzie dobrze,zobaczycie. Obiecuje rowniez dzielic sie z Wami naszymi postepami w pracy w studiu.
Noooo i znowu czas się będzie ciągnął jak guma , a my już nie możemy się doczekać!!!
Do zobaczenia,nie zapomnijcie o mnie vai
Ładnie to tak sobie z nas żartować???
DZIęKI VAI.WSZYSTKIEGO DOBREGO.
Dziękuje Vai-najlepszego Nowego Roku!!!!
Dzięki Vai za ten link na YouTube:))
Te nagrania są świetne Przy nich można się uśmiać Śmiech Mirka jest przecudowny. Czekamy na więcej wspomnień. POZDRAWIAM
Dziękuję Vai
Vai Dziękuję
Gdyby nie rodzina (mąż,dzieci,teści rodzice)siedząca obok w pokoju-śmiałabym się w głos razem z Mirkiem.Smiał sie pięknie i zarażliwie.Bardzo dziękuję i proszę o więcej.Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Dzięki Vai za ten link na YouTube:))
Nie żebym się czepiała,ale na pewno chodzi Ci o YouTube?????
Vai zamieścił te perełki na wrzucie,więc jeśli jeszcze umieścił coś na YT to podpowiedz gdzie
Bardzo pięknie się kłaniam dziękując za te "piloty"!
Zaje....
Vai, pewnie masz tego więcej więc błagam, dziel się!
Piękny prezent, Vai - dziękuję!
Śmiech Mirka jest tak zaraźliwy,że nie mogę....Rozkłada mnie " Dej mi tyn shaker..."
Nawet śmiał się tak cieplutko...
Mam nadzieję,że masz dla nas Vai'u jeszcze choć jedną taka niespodziankę...
Ale jestem pazerna i łakoma...
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam!
[ Dodano: Sro 02 Sty, 2008 ]
Kurcze Vai, ja Cię kiedys uściskam- DZIĘKI CHŁOPIE, jesteś wielki. Uśmiałam się jak norka, ten czysty, cieplutki śmiech potrafił rozbroić i myslę że tam w górze, aniołki słuchając tekstów i dowcipów Mirka też się śmieją. Tylko dlaczego my śmiejemy się przez łzy...
To się nazywa regularna głupawka... ale opanował się bidusia - obowiązek wzywał
No mają tam z nim na niebiosach przechlapane...
Dzięki Vai - dawaj jeszcze, jeszcze i jeszcze trochę
Nie bić proszę Wojtka, bo sound będzie koślawy - chłopak się zestresuje i co???
A Życie proste nie jest - czasem trudno z tym żyć...
Czasem tak dziwinie się toczy, czasem tak dziwinie się kończy...
EEEEEEEEEEchhhhhhhhhhhhhhh
[ Dodano: Sro 02 Sty, 2008 ]
Vai, dzięki za komentarz i... znowu czekam... , tym razem na zdjęcia.
Człowieku, jesteś jak Św. Mikołaj!
Dzięki Ci wielkie za to,że pamiętasz o nas i dzielisz się tym wszystkim! Dzięki!
Cieszę się,że już jest trochę optymizmu w Twoich postach...bardzo się cieszę.
Ludzie wybierają różne rozwiązania...nie dziwię się i rozumiem,czasem naprawdę można już mieć wszystkiego dość. Mówią,że z każdej sytuacji jest wyjście...ale czasem może tylko takie...
Ten rok na pewno będzie lepszy! Życzę tego Tobie-Vai,innym forumowiczom i sobie samej.
Pozdrawiam gorąco!
Vai, piękno tkwi w prostocie.....a Ty nią nas zarażasz...i oby tak było zawsze....
Dzieki za wszystko Vai.
....woalowac w slowa........
Vai, ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić co by było gdyby Ciebie nie było
wolę nawet nie myśleć
dzięki wielkie za te linki
Vai,
Fajnie, że pamiętasz o nas i odzywasz się (i to jak !) na forum.
D Z I Ę K I.
Oj chlopie-ty to jesteś....do łez doprowadzisz a i do śmiechu,wreszcie moglam uśmiać sie tak ze aż kolki dostalam
Dzieki i wiecej proszę
Vai!!!
Przyłączam się do podziękowań za udostępnione materiały, ale i za "całokształt".
Czekam na ciąg dalszy.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
Vai jesteś światełkiem w tunelu ...................DZIĘKI. fantastyczne
bahama yellow napisał/a:
Nie żebym się czepiała,ale na pewno chodzi Ci o YouTube?????
Vai zamieścił te perełki na wrzucie,więc jeśli jeszcze umieścił coś na YT to podpowiedz gdzie
A tam czepiasz się kazdemu może się zdarzyć pomyłka...jesteśmy tylko ludźmi
Vai!Jesteś lekiem na całe zło-dziękuję i czekam,czekam.czekam!
Udziela sie ten smiech,prawda?
No bardzo się udziela
Gorzej, że już nie potrafię spokojnie wysłuchać kawałka „Moje Anioły” , już po pierwszych taktach w głowie słyszę śmiech Mirka…
I ciągle się zastanawiam, co Go tak ubawiło? może pamiętasz Michał?
Jeszcze raz dziękuję za wszytko, Vai
Śmiech jest cudowny... i tak zaraża, że nie można nie ulec
bahama yellow napisał/a:
Nie żebym się czepiała,ale na pewno chodzi Ci o YouTube?????
Vai zamieścił te perełki na wrzucie,więc jeśli jeszcze umieścił coś na YT to podpowiedz gdzie
A tam czepiasz się kazdemu może się zdarzyć pomyłka...jesteśmy tylko ludźmi
Jak napisałam wyżej nie czepiam się tylko chcę sie doinformować,w razie gdyby Vai faktycznie zamieśćił coś na YT
Po co od razu ,,wściekła " ikona?????
Smutasku-mam to samo i tez się zastanawiem,co było powodem takiego śmiechu!
Vai-jasne,że się udziela:) przerobię fragment na dzwonek!!!!
bahama yellow napisał/a:
Jak napisałam wyżej nie czepiam się tylko chcę sie doinformować,w razie gdyby Vai faktycznie zamieśćił coś na YT
Po co od razu ,,wściekła " ikona?????
Vai nie zamieścił tych perełek na YouTube tylko na wrzucie poprostu mi się pomyliło!
Ale kawe pil parzona,nie zadna rozpuszczalna.Zadawal pytanie: muł czy rozpuszczalnik?" Czyli kawa z mułem na dnie czy rozpuszczalna hehehe.
Jakiś czas temu pewnemu panu inspektorowi nadzoru (czegoś tam), który bywa u mojego szefostwa tłumaczyłam, że kawa rozpuszczalna to – „rozpuszczalnik”, a parzona – „muł”. Dziś ów pan znów przyszedł do firmy i od progu zawołał: „ Beatko, możesz mi zrobić mocnego muła?” Zapamiętał hihi
Oj się kurcze wysypałam , no niech już będzie, nie będę tego kasować, tylko jakoś tak po ludzku się przedstawię…
Mam na imię Beata (zwana czasem przez dwoje ludków Becią ) – to pisałam, ja smutasek
a ja mam takie pytania do Ciebie Michale wiesz może czy w jakiś specjalnych okolicznościach powstała piosenka "Drugie narodzenie"?? Bo słyszałam pewną teorię i chcę sobie zweryfikować jej prawdziwość Z góry dziękuję za odpowiedź!
[ Dodano: Sob 12 Sty, 2008 ]
ja też przekazuję tego "muła" dalej po ludziach(przyjemnie zawsze wspomniec Mirka) chociaż sama pije rozpuszczalnik ,czekam na choc by najmniejszy drobiazg o Mirku
:) ...Chwile pozniej stalismy nad grobem kolejnego takiego faceta,ktory rowniez postanowil z tym skonczyc,tak niedawno.(Tylko ze jemu sie udalo).(Tylko,ze jemu sie nie udalo).
Ciągle też nie mogę się z tym pogodzić... I pewnie nigdy nie będę mogła... jak każdy z nas.
Sama też miałam w życiu gorsze chwile, złe, przepełnione bólem, złymi emocjami i uczuciami... (takimi, które doprowadzają człowieka do podjęcia takich decyzji)
Nie pytam już ... dlaczego? Myślę, że potrafię to sobie wyobrazić, ale ból zostaje na zawsze...
Vai, jesteś w swoich opowieściach the best. Po prostu rewelacja. Dzięki za to! A może pomyślałbyś o napisaniu biografii Mirka Breguły? Myślę, że byłaby to nielada gratka nie tylko dla fanów zespołu. Opowiadasz tak cudownie, że nawet gdybym nie wiedziała o kim mówisz, pomyślałabym...to musiał być taki fajny gość. Mirek zostanie w naszych sercach, jego muzyka przetrwa na płytach to może i drukowane wspomnienie o Nim. Pieronie, a jakby tak jeszcze godoł w tyj książce po naszymu!
A co Wy na to szanowni forumowicze?
Mamy nadzieję, że jak troszkę się odrobisz, znów coś napiszesz dla nas! Czekamy.
A ja mam nadzieję, że się wyśpisz
Witajcie,
Dziś miałam troszkę wolnego w pracy, więc prześledziłam bardziej uważnie forum. Przeczytałam wszystkie wspomnienia Vai, są super, niesamowite, można je czytać i czytać i cały czas mało.
Gdy wyszłam z pracy odrazu włączyłam M3, oczywiście mam na niej tylko piosenki Universu, i wiecie co, nie mogłam ich słuchać, ścisnęło mnie za gardło, łzy na płynęły do oczu;( Czemu tak się musiało się tak stać, dlaczego taki głos już nie będzie dla nas śpiewał, czemu taki wrażliwy człowiek nie mógł odnaleźć się na ziemi.
Zazdrosne Wam wszystkim, tym , którzy go znali, a może nie bo większy smutek i żal;(
Tyle pytań i wielki smutek.
Agnieszko!!!!! chyba każdy z nas jak tylko pomyśli o Mirku ma w oczach łzy
i wciąż te samo pytanie dlaczego????? ale mamy siebie!!!!bo jesteśmy wielką rodzinką i ten fakt jest budujący!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam!
Przed chwilą wysłuchałam śmiechu Mirka bo steskniłam sie za Nim... I niby jest mi lżej ale chyba jednak bardziej smutno.....może dlatego ze wczoraj pochowałam ukochaną babcię i smutne wspomnienia powróciły Wai,odezwij się...
Wszystkim najlepszego w nowym roku! Ponizej sa dwa linki,w ktorych umiescilem obiecane pliki. Pragne zaznaczyc,ze jest to material roboczy i nie nalezy go traktowac jako cos konkretnego w tworczosci Mirka.To tzw Pilot Track.Czyli kapela przycina ostro w studio,a zeby sie chlopaki nie pogubili,glownodowodzacy siedzi w rezyserce obok kolesia za galkami i steruje zespolem spiewajac im forme piosenki lub tez podpowiadajac kolejne czesci utworu. Czasem komentujac biezaca sytuacje lub tez zaistnialy poziom wykonawczy hahaha Ciesze sie,ze moglem podzielic sie niezwyklymi chwilami,bardz zabawnymi (o tych trudnych nie chce pamietac). Przepraszam,ze tak pozno i ze nie zdazylem na Swieta.... bylby to fajny prezent nie tylko dla Was,ale i dla mnie,ze wspolnie sie smiejemy. A posmiejecie sie - zobaczycie.
Wszystkim zycze optymizmu i pelnej gotowosci w nowym roku.Bedzie dobrze,zobaczycie. Obiecuje rowniez dzielic sie z Wami naszymi postepami w pracy w studiu. Do zobaczenia,nie zapomnijcie o mnie vai
http://www.wrzuta.pl/audio/bVM0ybT97x/aniolypilot
http://www.wrzuta.pl/audio/sv3DObkwX1/tenpilot
[ Dodano: Pon 31 Gru, 2007 ]
Przed chwilą wysłuchałam śmiechu Mirka bo steskniłam sie za Nim... I niby jest mi lżej ale chyba jednak bardziej smutno.....może dlatego ze wczoraj pochowałam ukochaną babcię i smutne wspomnienia powróciły Wai,odezwij się...
Trzymaj się ....
Vai!!! wreszcie miałam odwagę posłuchac...super- to coś czego nie mozna kupic bo jest bezcenne...nasze wspomnienia:) czekam z niecierpliwością na jeszcze i na nowe
pozdrawiam
aisia
Wiecie co, miałam plan przerobić ten śmiech Mirka na dzwonek w komórce, ale coś nie tak z moim fonem i się nie da…
A już oczyma wyobraźni widziałam miny ludzi w autobusie, kiedy nagle moja torebka zaczęłaby się chichrać jak szalona. I to jakim głosem!
Szkoda buu
śmiech Mirka THE BEST!!!!!!!!!!!!!!
Zresztą w NIM wszystko było THE BEST!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mirka śmiech wywołał mój Dzięki wielkie
smutasek !!! Ja mam to w fonie, daj swój numer (np na gg) to Ci prześlę
Boże !!Ale się usmiałam.....cały czas słucham tego śmiechu Mireczka!!No ubaw mam jak diabli.....On był poprostu super!!!!
Ponieważ rozłożyła mnie lekka grypka, mam nadmiar wolnego czasu. Wczoraj założyłam słuchawki na uszy, przesłuchałam po kolei wszystkie płyty Universe i muszę zgodzić się z Vai'em , że "Latawce" jest najlepsza z wszystkich. Jest tak bogata muzycznie i różnorodna - od spokojnych walczyków poprzez typowe brzmienie Universe do ... prawie ostrego rocka - to jest fantastyczne, a umiejętności wokalne Mirka po prostu rzucają na kolana. Szkoda, że wiedza większości ludzi o zespole Universe kończy się na utworach "Mr Lennon" i "W taką cisze" Czasem zastanawiam się czy w stacjach radiowych ktoś zadał sobie trud, by wysłuchać ich płyt, zanim odłożyli je na półki. Chyba nie, bo nie maltretowaliby nam uszu takimi ciągle na siłę lansowanymi przebojami typu "Umbrella"
Zwróciliście uwagę jaką Mirek miał wspaniałą dykcję? Niezależnie czy śpiewał wolno czy szybko słychać wyraźnie każde słowo.
Pamiętam jak kiedyś kazał mi powtarzać wierszyk:
Wróbelek Walerek miał mały werbelek
Werbelek Walerka miał mały felerek
Wróbelek Walerek naprawił wrebelek
Walerek Wróbelek na werbelku swym gra
zaśmiewał się do łez, kiedy wychodziło mi Wróbelek Warelek... welberek... ferelek itp.
Śmiejcie się, śmiejcie, ale to wcale nie takie proste. Niech ktoś spróbuje powtórzyć to bardzo szybko na jednym wdechu.
Powodzenia
Zwróciliście uwagę jaką Mirek miał wspaniałą dykcję? Niezależnie czy śpiewał wolno czy szybko słychać wyraźnie każde słowo.
Tak Yoko zgadzam sie w 100%, był bezbłędny
Wierszyk super trudny
Wróbelek Walerek miał mały werbelek
Werbelek Walerka miał mały felerek
Wróbelek Walerek naprawił wrebelek
Walerek Wróbelek na werbelku swym gra
Pamietam jak kiedys w dziecinstwie spiewalismy ta piosenke:)
Tak, Mirek mial super dykcje, wyraznie spiewal, czego mu moze pozazdroscic wielu wspolczesnych wykonawcow...
wróbelek, werbelek...
nawet nie próbuję powtórzyć, bo sobie język połamię
A nie kazał Ci uczyć sie tego?:
Szły pchły koło wody, pchała pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją druga pchła popchała.
Raz w szynelu się zaszywszy w szyku pierwszym wyszły trzy wszy, a potem się rozmnożywszy ruch w szynelu stał się żywszy.
A nie kazał Ci uczyć sie tego?:
Szły pchły koło wody, pchała pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją druga pchła popchała.
Raz w szynelu się zaszywszy w szyku pierwszym wyszły trzy wszy, a potem się rozmnożywszy ruch w szynelu stał się żywszy.
Jejku!! Nawet w zwolnionym tempie nie mam odwagi tego powtórzyć
Tego nie pamiętam, ale też było coś o pchłach:
Pchła pchła pchłą pchłę
I z tym sobie radziłam
Próbowałam i sobie ...język połamałam
dorzucę mały łamacz aparatu mowy - spróbujcie powiedzieć min. 5 razy
wyalienowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu
powodzenia
no nie nie nie to jest za trudne ;D
Wróbelek Walerek miał mały werbelek
Werbelek Walerka miał mały felerek
Wróbelek Walerek naprawił wrebelek
Walerek Wróbelek na werbelku swym gra
to to jeszcze ale to:
wyalienowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu
No to ja tez cos dodam. W Szczebrzeszczynie chrzaszcz brzmi w trzcinie i szczebrzeszczyn z tego slynie.
spróbujcie powiedziec szybko ...i cóż że ze Szwecji...:D
No i wsadzilam kij w mrowisko.
Z tymi lamaczami jezyka chyba powinnismy sie przeniesc w inne miejsce na forum bo jeszcze dostaniemy upomnienie
Pozdrawiam wszystkich
Spoko spoko - nigdzie sie nie przenoscie!!
DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, DOBRA TORBA, i coraz szybciej
rany Vai no toś dołożył!!!
Nie ma szans....
Przy drugim razie już się mylę...
Niby takie proste..a się zacinam..może ja muszę do logopedy
hehe to jest dobre Dobra Torba....:D
Wszystkie łamacze są świetne ale ten Vai niby prosty i co? ozór się łamie. mi wychodzi ciągle tylko torba.
Ha ha ha....a mi to wychodzi.Vai dobrze to wykombinowal..
Vai- mam jęzor na temblaku
dobre,dobre nie najgorsze
Ta torba to mi jakoś nawet wychodzi, ale te pchły to masakra jakaś.
Nad wróbelkiem muszę jeszcze popracować
to i ja coś podrzucę...
Spadł bąk na strąk,
a strąk na pąk.
Pękł pąk, pękł strąk,
a bąk się zląkł.
Tracz tarł tarcicę tak takt w takt,
jak takt w takt tarcicę tartak tarł.
Szedł Mojżesz przez morze jak żniwiarz przez zboże,
a za nim przez morze cytrzystki trzy szły.
Paluszki cytrzystki nie mogą być duże,
gdyż w strunach cytry uwięzłyby.
To teraz cos z angielskiego
She sells sea shells by the sea shore. The shells she sells are surely seashells. So if she sells shells on the seashore, I'm sure she sells seashore shells.
i jeszcze
How much wood would a woodchuck chuck, if a woodchuck could chuck wood? — A woodchuck would chuck all the wood, that a woodchuck could, if a woodchuck could chuck wood.
To jest niezle Stwierdzilemm,ze po kilku razach udalo mi sie przeczytac to poprawnie,ale .... ni cholery nie rozumiem juz tresci
To pierwsze latwe
Ona sprzedaje morskie muszle nad brzegiem morza, muszle ktore ona sprzedaje sa z pewnoscia muszlami morskimi itd...
a drugie to
Jak dużo drewna wydziobałby swiszcz gdyby mógł wydziobywac drewno? Swiszcz wydziobałby wszystkie drewno które potrafiłby wydziobać gdyby swiszcz mógł wydziobywać drewno
dobre
To teraz < leży Jerzy na wieży i nie wierzy że na wieży leży Jerzy> i tak w koło coraz szybciej
Znam to tak :
Idzie Jerzy koło wieży i nie wierzy, że na wieży leży gniazdo nietoperzy.
A to ? Ząb - zupa zębowa Dąb - zupa dębowa Nie takie trudne...
Ząb zupa zębowa, Dąb .. ( i tu wychodzi mi coś innego ) dębowa
hej a ja znam tak. Król Karol kupił królowej Karolinie, korale koloru koralowego
Może będę zbyt natrętna , ale chciałam się dowiedziec czy nowa płyta jest już nagrana ?
A tak poza tym to co słychac Vai ? Może masz dla nas " małe co nieco "?
Chętnie byśmy posłuchali o Mirku - znajdziesz chwilę czasu ?
Znam to tak :
Idzie Jerzy koło wieży i nie wierzy, że na wieży leży gniazdo nietoperzy. :P
A Ja jeszcze inaczej
Siedzi Jerzy na wieży i nie wierzy że na wieży jest gniazdo jeży.
P.S. Mój Ojciec to Jerzy :-)
Wracam do glownego tematu,Vai ,przyjacielu,jezeli masz wiecej wspomnien zwiazanych z Mirkiem i bedziesz mial chwilke to czekamy,im bardziej Go poznajemy tym wiecej chcemy o Nim wiedziec,przynajmniej ja tak mam.
a teraz ja.
spróbujcie powiedziec to: ARCHEMINIWIRIŁOKOTOCZEREPEPENCZEWICZAKOWSKIE.
Przeczytalam watek od poczatku do konca. Vai swietnie piszesz no ale napewno juz o tym wiesz I ja pragne podziekowac ze zechciales podzielic sie swoimi wspomnieniami.
Zaluje tez iz w mediach praktycznie nigdy nie mozna uslyszec Universe no chyba ze w audycjach Piosenki na Zyczenie a szkoda naprawde szkoda.
Napisze cos o sobie czyli jaka fanka jestem i skad sie tu wogule wzielam o ile znajde odpowiedni temat gdzie moga przedstawic sie i przywitac nowi uzytkownicy
Michał wreszcie jesteś
Piękne słowa Pozdrawiam gorąco
Hmmm...oto jest pytanie
Tylko wielcy szczęśliwcy żyją w całkowitej zgodzie ze sobą, ze swoimi pragnieniami, w zgodzie z przemożną chęcią odczucia zaspokojenia, Miłości i szczęścia absolutnego.......
Tylko wielcy szczęśliwcy.....
I fajnie Vai, że dziś sie odezwałeś...... akurat dziś.......
To już 7 miesięcy....
Czas pędzi nieubłaganie.....i wciąż niewiele się zmienia ten świat....
Ale kiedyś będzie lepiej....
Pozdrawiam!
Najważniejsze,aby umieć dostrzec te piękne malutkie chwile,które dają tyle szczęścia i radości...wspaniały uśmiech dziecka,to,że jest słonecznie,i nawet to,że pada deszcz,który ma urok..........cieszyć się każdą chwilą która jest nam dana,i tą dobrą i tą złą,bo ta zła chwila również coś nam daje,coś pozwala zrozumieć...
Kochać całym sercem,i być kochanym i w tej miłości nie ograniczać,nie zmieniać nikogo na siłę,tylko pozwolić Mu pozostać sobą.
Dziękuję za piękne słowa Vai,Tobie i Wojtkowi.