grueneberg
Zostałem dzisiaj poinformowany przez zaniepokojonego sąsiada o tym, że podczas remontu balkonu (październikowy remont balkonu na całej długości w związku z zawilgoceniami w mieszkaniach - klatki I i II) został podczas naprawy użyty rakotwórczy środek, który przedostał się do jego mieszkania i pozostaje w ścianach i podłodze. Po licznych kontaktach z marvipolem zostało w ww. mieszkaniu wykonane przez sanepid badanie które stwierdziło wysokie stężenie tego niebezpiecznego środka w powietrzu, sąsiad musiał się z mieszkania wyprowadzić. Zostałem poinformowany także, że prawnicy tego pana przygotowują zawiadomienie do prokuratury. Spróbuję skontaktować się z marvipolem i wymóc na nich zlecenia badania w moim mieszkaniu, chociaż podejrzewam, że pomocna okazała by się przy tym interwencja Atrium i zarządu. Należy przecież wykonać badanie we wszystkich mieszkaniach które były objęte remontem.
Deweloper pomimo wiedzy o zagrożeniu nie poinformawał nikogo z zagrożonych mieszkań.
Napisałem maila do naszego administratora i postaram się skontaktować z marvipolem i poinformować Państwa o rezultatach.
no to mamy afere. jaki to srodek? prosimy o więcej szczegółów, Sąsiedzie!
odpowiedź od Pana Łukasz Foremskiego z Atrium:
"Szanowny Panie, zajęliśmy się tą sprawą, wystosowaliśmy pismo do dewelopera, po uzyskaniu oficjalnych informacji od Właściciela lokalu (miał złożyć do nas oficjalne pismo) w którym wystąpił problem zawiadomimy właściwe służby. Zarząd Wspólnoty został poinformowany o problemie."
jesli tak marvipol zalatwil tego pana musimy JAK NAJSZYBCIEJ sprawdzić czy w przypadku innych napraw nie popełniono tak rażących błędów i zaniehań. Te zaniehania zagrażają naszemu życiu więc trzeba od razu i natychmiast działać.
Jakie kroki podejmuje Zarząd w tej sprawie?
(tutaj w jak żadnym innym przypadku liczy się czas)
a ja mam pytanie do Sąsiada Michała, - jak nazywa się ta rakotwórcza substacja, która została użyta do naprawy balkonów??
takie czy inne naprawy w dalszym ciągu przecież trwają, żeby się nie okazało, że wszędzie raczą nas tym paskudztwem...
Balkon na 6 piętrze jest długi na cały blok, poszczególne miewzkania mają tylko wydzielone części postawionymi przegrodami. Październikowy remont był przeprowadzany na całej długości (być może Państwo widzieli czarną folie położoną na balkonie przez cały październik) dlatego problem może dotyczyć wszystkich mieszkań przylegających do tego balkonu.
Jeśli chodzi o substancje to z tego co zrozumiałem, była ona stosowana do zaginania części izolacji kładzionej na balkonie. Niestety nie pamiętam jej nazwy i nie chce wprowadzić Państwa w błąd. Jak pisał Pan Łukasz, poszkodowany sąsiad ma złożyć pisemne zawiadomienie do atrium i podejrzewam, że będzie tam informacja jaka to substancja. Dlatego proponuję szczegółowe informacje zaciągnąć w Atrium lub u zarządu.
zapewne bedzie rozbieżność w 'pośpiechu' z jakim będzie działać w tej kwestii Atrium.
W tej kwestii jest bezdyskusyjne że nasz Zarząd musi z pełną determinacją przycisnąć Administratora tak aby zlikwidować zagrożenie.
Zaznaczam że to Wspólnota ponosi wszelkie konsekwencje za obecny stan rzeczy. To Wspólnota z Zarządem na czele jest prawnie odpowiedzialna za ewentualny uszczerbek na zdrowiu kogokolwiek. Warto mieć to na względzie i potraktować sprawę z pełna powagą i użyć wszelkich środków żeby zażegnać problem bo jak ktoś zachoruje z powodu tej substancji to strach pomyśleć o konsekwencjach karno-prawnych i odszkodowaniach cywilnych. Tym bardziej że teraz już nie wiemy czy wszystkim nam to nie zagraża.
Zaznaczam że to Wspólnota ponosi wszelkie konsekwencje za obecny stan rzeczy. To Wspólnota z Zarządem na czele jest prawnie odpowiedzialna za ewentualny uszczerbek na zdrowiu kogokolwiek.
Ponieważ nie jestem prawnikiem to chciałbym uprzejmie poprosić o wyjaśnienie dlaczego wspólnota miałaby być odpowiedzialna za ewentualne szkody powstałe w wyniku działania podwykonawcy Marvipolu usuwającego usterki gwarancyjne?
Chciałbym zauważyć że w klatce 4 czekamy na sprzyjające warunki atmosferyczne i też ma być naprawiana izolacja na balkonie.
Jaka jest gwarancja że Mitex nie uzyje tych samych środków i skazi dalszej część osiedla?
poniewaz to wspolnota odpowiada na drodze cywilnej wobec szkod wyrządzonych osobom cywilnym na terenie osiedla. oczywiscie wspolnota moze potem domagac sie odszkodowania od partaczy....
panie Danielu lepiej śmiać się potem niż płakać...
Dzisiaj odwiedził mnie Pan Foremski, który chodził po mieszkaniach sąsiadujące z tym feralnym balkonem. Poinformował mnie, że kontaktował się z sanepidem i w mieszkaniach których to dotyczy będą przeprowadzone badania. Zostało wysłane także pismo do dewelopera i oczekiwana jest odpowiedź.
dziekuje sąsiedzie za info
pozdrawiam
BS
poniewaz to wspolnota odpowiada na drodze cywilnej wobec szkod wyrządzonych osobom cywilnym na terenie osiedla. oczywiscie wspolnota moze potem domagac sie odszkodowania od partaczy....
panie Danielu lepiej śmiać się potem niż płakać...
Rozumiem, że jest Pan po rozmowie z prawnikiem w tej sprawie - skoro wygłasza Pan z taką swobodą i pewnością powyższe sformułowania. Jeśli tak to proszę zmienić prawnika.
Ja napiszę to wyraźnie - za taki stan rzeczy nie odpowiada ani Wspólnota (czyli również i Pan) ani Zarząd. Proszę nie wprowadzać mieszkańców w błąd. Jeśli Pana sformułowania byłyby słuszne to dlaczego poszkodowany sąsiad swoje roszczenia kieruje do Marvipolu zamiast do Wspólnoty/Zarządu.
Z poważaniem
Daniel Piątek
na szczescie od P. Kazimierza mozna uzyskac konkretne informacje droga mejlowa. mysle ze warto byloby informowac mieszkancow o tak newralgicnzych dzialaniach poprzez to forum zamiast unosic sie za kazdym razem kiedy cos w oczy zakluje i pisac poematy o czyjejs pewnosci i swobodzie. jak pan juz kiedys slusznie zauwazyl - jest to forum swobodnych wypowiedzi...
na szczescie od P. Kazimierza mozna uzyskac konkretne informacje droga mejlowa. mysle ze warto byloby informowac mieszkancow o tak newralgicnzych dzialaniach poprzez to forum zamiast unosic sie za kazdym razem kiedy cos w oczy zakluje i pisac poematy o czyjejs pewnosci i swobodzie. jak pan juz kiedys slusznie zauwazyl - jest to forum swobodnych wypowiedzi...
Będę odpowiadał na Pana wyssane z palca stwierdzenia za każdym razem, gdy uznam to za konieczne, bo rzeczywiście kłują mnie one w oczy - życzę pozytywnego spojrzenia na świat Panie Bartku.
A informację konkretną podał już sąsiad w poście:
(....) Pana wyssane z palca stwierdzenia (...)
( .....)życzę pozytywnego spojrzenia na świat (...)
(...)więc Pana późniejszy post był bezsensowny....
Bardzo przepraszam, ale to nie jest mój poziom dyskusji.
Szanowny Sąsiedzie b13!!!! Czytając to forum i pana wypowiedzi śmiem twierdzić, iż ma pan poważne problemy. Polecam spotkanie z psychologiem.
Ma poważne problemy! Bo stwierdza fakty i człowiek walczy o swoje. Ludzie obudźcie się, a nie atakujcie niewinnych
Ma poważne problemy! Bo stwierdza fakty i człowiek walczy o swoje. Ludzie obudźcie się, a nie atakujcie niewinnych
Fakty faktami, ale również z kulturą wypadało by o nich pisać... po co naskakiwać na zarząd, który dopiero co uczy się "jak to robić". Każdy mógł kandydować do zarządu, zaprezentować swoją osobę. Sam siebie zarząd nie wybierał... Zarząd to MY i raczej nie działa na naszą niekorzyść.
i vice versa. Niech Zarząd nie naskakuje na tych, co zgłaszają problemy. Więcej szacunku
co do substancji jaka jest w budynku
jest to
KSYLEN:
wikipedia:
"Ksylen wywoluje neurologiczne efekty. Wysoki poziom narażenia na ostrą (14 dni lub mniej) lub przewlekłej okres (ponad 1 rok) może powodować bóle głowy, brak koordynacji mięśni, zawroty głowy, dezorientacja i równowagi Narażenie ludzi na wysokie stężenia ksylenu na krótki okres czasu może powodować podrażnienia skóry, oczu, nosa i gardła, trudności w oddychaniu i inne problemy z płucami, opóźnienie czasu reakcji, trudności w pamięci, dolegliwości żołądkowe, a nawet negatywne skutki na wątrobę i nerki. Może to spowodować utratę przytomności, a nawet śmierć na bardzo wysokim poziomie. Ksylen lub produktów zawierających Ksylen nie powinien być stosowany wewnątrz i wokół żywności.
Badania na nienarodzonych zwierzętach wskazują, że wysokie stężenie ksylenu może spowodować wzrost liczby zgonów, i opóźnienie wzrostu i rozwoju. "
W dniu dzisiejszym rozmawialem z p. Foremskim. NIe jest jeszcze znana data badania w mieszkaniach gdzie byl problem. Zaznaczylem ze jesli jest jedno miejsce naprawione w ten sposob, to moze byc ich wiecej i jest konieczny pomiar w calym budynku.
Na marginesie to 'jedno miejsce' to balkon na 6pietrze ktory ciagnie sie przez cala szerokosc budynku i ktorego podloga lezy bezposrednio nad pokojami mieszkalnymi nizszych kondygnacji (w tym moim).
Mam nadzieje ze znajda sie osoby które nie beda uwazaly moich obaw za 'wyssane z palca' i rónież poproszą o to samo.
do tego artykul z gw:
http://wyhacz.gazeta.pl/W...eszkaniach.html
Drodzy, a ja dzisiaj otrzymałem zupełnie inną informację od Marvipol dotyczącą ksylenu.
Mianowicie, że w wyniku 3-krotnie przeprowadzonych badań źródłem emisji ksylenu są materiały użyte przez właściciela mieszkania do jego wykończenia ( parkiet, materiały izolujące i konserwujące).
Natomiast wszystkie środki używane przez Generalnego Wykonawcę mają atest i są dopuszczone do odpowiedniego stosowania na terenie Unii Europejskiej.
Marvipol twierdzi, że twierdzenie , że poziom ksylenu ma ścisły związek z naprawą balkonu jest daleko idącym nadużyciem i działaniem na szkodę dobrego imienia spółki MARVIPOL S.A.
Ponadto spółka wystosowała już, odpowiednie pisma z żądaniem wycofania tych pomówień, zarówno do właściciela mieszkania jak i administratora wspólnoty.
Więc wydaję się, że umieszczona tutaj informacja na temat rakotwórczej substancji nie ma potwierdzenia w rzeczywistości
co to znaczy "wydaje się"?...
Marvipol nie takie rzeczy wypisywał, mnie osobiście również, chyba nie oczekiwał Pan, że przyznają się ot tak po prostu, przeproszą i zapłacą?
trochę trudno uwierzyć aby ktoś wykończył sobie sam mieszkanie rakotwórczymi substancjami...
w artykule, który podrzucił Sąsiad można przeczytać, że "Ksylen wydziela zastosowana substancja izolacyjna izolbet, przeznaczona do stosowania wyłącznie na zewnątrz budynków. Producent informuje o tym na opakowaniu."
I teraz pytanie kto ma racje, czy nasz sąsiad czy Marvipol. I czy mamy się obawiać wszyscy czy nie?
Dodam tylko, że w rozmowie z właścicielem zatrutego mieszkania dowiedziałem się, że pozywa on Marvipol, który się do zatrucia nie przyznaje. Stąd trudno było oczekiwać innej odpowiedzi od naszego dewelopera.
Kolejna ważna informacja od właściciela mieszkania: skażenie ksylenem wg badań Sanepidu obejmuje tylko 2 pokoje sąsiadujące z feralnym tarasem. Kolejny pokój, który jest w innej części nie jest skażony. Czyli można wnioskować, że wspomniany ksylen dostał się z wilgocią do pokojów przy tarasie, dalej do mieszkania nie wniknął.
Wg opisu właściwości ksylenu - nie rozpuszcza się w wodzie, więc to może być prawda.
Przede wszystkim, IZOLBET to firma produkująca chemie budowlaną, a za tym także rodzina bardzo wielu produktów o różnym zastosowaniu. Cześć z nich jest dopuszczona do zastosowania zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz budynków, inne tylko na zewnątrz, a jeszcze inne być może zabronione. Należy dowiedzieć się jaki jest kod produktu (IZOLBET .....) , by rozprawiać o jego szkodliwości - czy można go było zastosować, czy nie. Czy sam jako taki nie powinien być stosowany, czy został zastosowany nieprawidłowo.
Ksylen nie rozpuszcza się w wodzie, jest lotny.
spór chyba dotyczy tego czy tej rakotwórczej substancji użył Marvipol czy przez pomyłkę sam Sąsiad. Pan wybaczy, ale mnie wersja druga wydaje się bardzo mało prawdopodobna.
Rozmawiałem wczoraj z Panem Piotrem Milejem zajmującym się naprawami gwarancyjnymi w Marvipolu. Poinformował mnie, że wg badań, które przeprowadzili ksylen znajduje się w kleju, który został użyty do montazu parkietu, potwierdził również, że środek stosowany na balkonie, który opisywałem wcześniej także zawierał ksylen. Marvipol, jak zostałem poinformowany nie uważa, za stosowne przeprowadzenie badań w pozostałych mieszkaniach.
Jeśli chodzi o klej do parkietu to wydawało by się, że sprzedawanie niebezpiecznego kleju, który zawiera ksylen i jest przeznaczony do użytku wewnętrznego (nic mi nie widomo o innym zastosowaniu kleju do parkietu) mogło by być niezgodne z prawem, a juz na pewno mało rozsądne. Myślę, że wszystkie wątpliwości w tym zakresie zostaną rozwiane, po przeprowadzeniu badań w pozostałych mieszkaniach przez sanepid, które zlecił Pan Foremski.
Mnie Pan Milej również informował o różnych śmiesznych rzeczach, błagam nie cytujcie Panowie tutaj Marvipolu, bo wiadomo, że nic innego nie napiszą, ani nie nie powiedzą.
Nie chciałbym być źle zrozumiany, bo nikogo nie zamierzam bronić.
Chciałbym tylko zauważyć, że sam fakt, że jakiś klej zawiera coś , nie oznacza że to "coś" przedostaje się potem i jest obecne trwale w środowisku.
Klej typu "kropelka" też zawiera truciznę, ale stosowanie go zabronione nie jest.
Istnieje jeszcze pojęcie czasu karencji.
Oczywiście, jeśli badania wykazały przekroczenie dopuszczalnych stężeń, problem istnieje i nie zamierzam temu przeczyć.
Więcej informacji o ksylenie:
źródło: http://www.anser.com.pl/p...YLEN%20KCSN.pdf
Substancja nie umieszczona w wykazach czynników rakotwórczych i prawdopodobnie rakotwórczych dla ludzi (wg rozporządzenia MZiOS z 11 września 1996 r.). Substancja nie może być sklasyfikowana jako rakotwórcza dla ludzi wg IARC (grupa 3).
Czy ktos juz zna wyniki pomiarow stezenia Ksylenu w mieszkaniach na 6 tym pietrze przeprowadzonego 10/11 marca?
Odnosnie wilgoci - czy jest juz organizowany wspolny zbiorowy pozew do sadu lub czy ktos z mieszkancow planuje podac Marvipol i Mitex do sadu. Mam zamiar to zrobic na poczatku kwietnia (bo nie moge doczekac sie odszkodowania od Marvipolu i pokrycia kosztow za kolejny remont , ktory musi byc przeprowadzony dzieki ich partackiej robocie), wiec jezeli ktos ma podobny problem i rowniez che ic podac do sadu to prosze o kontakt.
my mieliśmy u siebie badanie piętro wyżej i wszystko jest oki
Deweloper pomimo wiedzy o zagrożeniu nie poinformawał nikogo z zagrożonych mieszkań.
Napisałem maila do naszego administratora i postaram się skontaktować z marvipolem i poinformować Państwa o rezultatach.
no to mamy afere. jaki to srodek? prosimy o więcej szczegółów, Sąsiedzie!
odpowiedź od Pana Łukasz Foremskiego z Atrium:
"Szanowny Panie, zajęliśmy się tą sprawą, wystosowaliśmy pismo do dewelopera, po uzyskaniu oficjalnych informacji od Właściciela lokalu (miał złożyć do nas oficjalne pismo) w którym wystąpił problem zawiadomimy właściwe służby. Zarząd Wspólnoty został poinformowany o problemie."
jesli tak marvipol zalatwil tego pana musimy JAK NAJSZYBCIEJ sprawdzić czy w przypadku innych napraw nie popełniono tak rażących błędów i zaniehań. Te zaniehania zagrażają naszemu życiu więc trzeba od razu i natychmiast działać.
Jakie kroki podejmuje Zarząd w tej sprawie?
(tutaj w jak żadnym innym przypadku liczy się czas)
a ja mam pytanie do Sąsiada Michała, - jak nazywa się ta rakotwórcza substacja, która została użyta do naprawy balkonów??
takie czy inne naprawy w dalszym ciągu przecież trwają, żeby się nie okazało, że wszędzie raczą nas tym paskudztwem...
Balkon na 6 piętrze jest długi na cały blok, poszczególne miewzkania mają tylko wydzielone części postawionymi przegrodami. Październikowy remont był przeprowadzany na całej długości (być może Państwo widzieli czarną folie położoną na balkonie przez cały październik) dlatego problem może dotyczyć wszystkich mieszkań przylegających do tego balkonu.
Jeśli chodzi o substancje to z tego co zrozumiałem, była ona stosowana do zaginania części izolacji kładzionej na balkonie. Niestety nie pamiętam jej nazwy i nie chce wprowadzić Państwa w błąd. Jak pisał Pan Łukasz, poszkodowany sąsiad ma złożyć pisemne zawiadomienie do atrium i podejrzewam, że będzie tam informacja jaka to substancja. Dlatego proponuję szczegółowe informacje zaciągnąć w Atrium lub u zarządu.
zapewne bedzie rozbieżność w 'pośpiechu' z jakim będzie działać w tej kwestii Atrium.
W tej kwestii jest bezdyskusyjne że nasz Zarząd musi z pełną determinacją przycisnąć Administratora tak aby zlikwidować zagrożenie.
Zaznaczam że to Wspólnota ponosi wszelkie konsekwencje za obecny stan rzeczy. To Wspólnota z Zarządem na czele jest prawnie odpowiedzialna za ewentualny uszczerbek na zdrowiu kogokolwiek. Warto mieć to na względzie i potraktować sprawę z pełna powagą i użyć wszelkich środków żeby zażegnać problem bo jak ktoś zachoruje z powodu tej substancji to strach pomyśleć o konsekwencjach karno-prawnych i odszkodowaniach cywilnych. Tym bardziej że teraz już nie wiemy czy wszystkim nam to nie zagraża.
Zaznaczam że to Wspólnota ponosi wszelkie konsekwencje za obecny stan rzeczy. To Wspólnota z Zarządem na czele jest prawnie odpowiedzialna za ewentualny uszczerbek na zdrowiu kogokolwiek.
Ponieważ nie jestem prawnikiem to chciałbym uprzejmie poprosić o wyjaśnienie dlaczego wspólnota miałaby być odpowiedzialna za ewentualne szkody powstałe w wyniku działania podwykonawcy Marvipolu usuwającego usterki gwarancyjne?
Chciałbym zauważyć że w klatce 4 czekamy na sprzyjające warunki atmosferyczne i też ma być naprawiana izolacja na balkonie.
Jaka jest gwarancja że Mitex nie uzyje tych samych środków i skazi dalszej część osiedla?
poniewaz to wspolnota odpowiada na drodze cywilnej wobec szkod wyrządzonych osobom cywilnym na terenie osiedla. oczywiscie wspolnota moze potem domagac sie odszkodowania od partaczy....
panie Danielu lepiej śmiać się potem niż płakać...
Dzisiaj odwiedził mnie Pan Foremski, który chodził po mieszkaniach sąsiadujące z tym feralnym balkonem. Poinformował mnie, że kontaktował się z sanepidem i w mieszkaniach których to dotyczy będą przeprowadzone badania. Zostało wysłane także pismo do dewelopera i oczekiwana jest odpowiedź.
dziekuje sąsiedzie za info
pozdrawiam
BS
poniewaz to wspolnota odpowiada na drodze cywilnej wobec szkod wyrządzonych osobom cywilnym na terenie osiedla. oczywiscie wspolnota moze potem domagac sie odszkodowania od partaczy....
panie Danielu lepiej śmiać się potem niż płakać...
Rozumiem, że jest Pan po rozmowie z prawnikiem w tej sprawie - skoro wygłasza Pan z taką swobodą i pewnością powyższe sformułowania. Jeśli tak to proszę zmienić prawnika.
Ja napiszę to wyraźnie - za taki stan rzeczy nie odpowiada ani Wspólnota (czyli również i Pan) ani Zarząd. Proszę nie wprowadzać mieszkańców w błąd. Jeśli Pana sformułowania byłyby słuszne to dlaczego poszkodowany sąsiad swoje roszczenia kieruje do Marvipolu zamiast do Wspólnoty/Zarządu.
Z poważaniem
Daniel Piątek
na szczescie od P. Kazimierza mozna uzyskac konkretne informacje droga mejlowa. mysle ze warto byloby informowac mieszkancow o tak newralgicnzych dzialaniach poprzez to forum zamiast unosic sie za kazdym razem kiedy cos w oczy zakluje i pisac poematy o czyjejs pewnosci i swobodzie. jak pan juz kiedys slusznie zauwazyl - jest to forum swobodnych wypowiedzi...
na szczescie od P. Kazimierza mozna uzyskac konkretne informacje droga mejlowa. mysle ze warto byloby informowac mieszkancow o tak newralgicnzych dzialaniach poprzez to forum zamiast unosic sie za kazdym razem kiedy cos w oczy zakluje i pisac poematy o czyjejs pewnosci i swobodzie. jak pan juz kiedys slusznie zauwazyl - jest to forum swobodnych wypowiedzi...
Będę odpowiadał na Pana wyssane z palca stwierdzenia za każdym razem, gdy uznam to za konieczne, bo rzeczywiście kłują mnie one w oczy - życzę pozytywnego spojrzenia na świat Panie Bartku.
A informację konkretną podał już sąsiad w poście:
(....) Pana wyssane z palca stwierdzenia (...)
( .....)życzę pozytywnego spojrzenia na świat (...)
(...)więc Pana późniejszy post był bezsensowny....
Bardzo przepraszam, ale to nie jest mój poziom dyskusji.
Szanowny Sąsiedzie b13!!!! Czytając to forum i pana wypowiedzi śmiem twierdzić, iż ma pan poważne problemy. Polecam spotkanie z psychologiem.
Ma poważne problemy! Bo stwierdza fakty i człowiek walczy o swoje. Ludzie obudźcie się, a nie atakujcie niewinnych
Ma poważne problemy! Bo stwierdza fakty i człowiek walczy o swoje. Ludzie obudźcie się, a nie atakujcie niewinnych
Fakty faktami, ale również z kulturą wypadało by o nich pisać... po co naskakiwać na zarząd, który dopiero co uczy się "jak to robić". Każdy mógł kandydować do zarządu, zaprezentować swoją osobę. Sam siebie zarząd nie wybierał... Zarząd to MY i raczej nie działa na naszą niekorzyść.
i vice versa. Niech Zarząd nie naskakuje na tych, co zgłaszają problemy. Więcej szacunku
co do substancji jaka jest w budynku
jest to
KSYLEN:
wikipedia:
"Ksylen wywoluje neurologiczne efekty. Wysoki poziom narażenia na ostrą (14 dni lub mniej) lub przewlekłej okres (ponad 1 rok) może powodować bóle głowy, brak koordynacji mięśni, zawroty głowy, dezorientacja i równowagi Narażenie ludzi na wysokie stężenia ksylenu na krótki okres czasu może powodować podrażnienia skóry, oczu, nosa i gardła, trudności w oddychaniu i inne problemy z płucami, opóźnienie czasu reakcji, trudności w pamięci, dolegliwości żołądkowe, a nawet negatywne skutki na wątrobę i nerki. Może to spowodować utratę przytomności, a nawet śmierć na bardzo wysokim poziomie. Ksylen lub produktów zawierających Ksylen nie powinien być stosowany wewnątrz i wokół żywności.
Badania na nienarodzonych zwierzętach wskazują, że wysokie stężenie ksylenu może spowodować wzrost liczby zgonów, i opóźnienie wzrostu i rozwoju. "
W dniu dzisiejszym rozmawialem z p. Foremskim. NIe jest jeszcze znana data badania w mieszkaniach gdzie byl problem. Zaznaczylem ze jesli jest jedno miejsce naprawione w ten sposob, to moze byc ich wiecej i jest konieczny pomiar w calym budynku.
Na marginesie to 'jedno miejsce' to balkon na 6pietrze ktory ciagnie sie przez cala szerokosc budynku i ktorego podloga lezy bezposrednio nad pokojami mieszkalnymi nizszych kondygnacji (w tym moim).
Mam nadzieje ze znajda sie osoby które nie beda uwazaly moich obaw za 'wyssane z palca' i rónież poproszą o to samo.
do tego artykul z gw:
http://wyhacz.gazeta.pl/W...eszkaniach.html
Drodzy, a ja dzisiaj otrzymałem zupełnie inną informację od Marvipol dotyczącą ksylenu.
Mianowicie, że w wyniku 3-krotnie przeprowadzonych badań źródłem emisji ksylenu są materiały użyte przez właściciela mieszkania do jego wykończenia ( parkiet, materiały izolujące i konserwujące).
Natomiast wszystkie środki używane przez Generalnego Wykonawcę mają atest i są dopuszczone do odpowiedniego stosowania na terenie Unii Europejskiej.
Marvipol twierdzi, że twierdzenie , że poziom ksylenu ma ścisły związek z naprawą balkonu jest daleko idącym nadużyciem i działaniem na szkodę dobrego imienia spółki MARVIPOL S.A.
Ponadto spółka wystosowała już, odpowiednie pisma z żądaniem wycofania tych pomówień, zarówno do właściciela mieszkania jak i administratora wspólnoty.
Więc wydaję się, że umieszczona tutaj informacja na temat rakotwórczej substancji nie ma potwierdzenia w rzeczywistości
co to znaczy "wydaje się"?...
Marvipol nie takie rzeczy wypisywał, mnie osobiście również, chyba nie oczekiwał Pan, że przyznają się ot tak po prostu, przeproszą i zapłacą?
trochę trudno uwierzyć aby ktoś wykończył sobie sam mieszkanie rakotwórczymi substancjami...
w artykule, który podrzucił Sąsiad można przeczytać, że "Ksylen wydziela zastosowana substancja izolacyjna izolbet, przeznaczona do stosowania wyłącznie na zewnątrz budynków. Producent informuje o tym na opakowaniu."
I teraz pytanie kto ma racje, czy nasz sąsiad czy Marvipol. I czy mamy się obawiać wszyscy czy nie?
Dodam tylko, że w rozmowie z właścicielem zatrutego mieszkania dowiedziałem się, że pozywa on Marvipol, który się do zatrucia nie przyznaje. Stąd trudno było oczekiwać innej odpowiedzi od naszego dewelopera.
Kolejna ważna informacja od właściciela mieszkania: skażenie ksylenem wg badań Sanepidu obejmuje tylko 2 pokoje sąsiadujące z feralnym tarasem. Kolejny pokój, który jest w innej części nie jest skażony. Czyli można wnioskować, że wspomniany ksylen dostał się z wilgocią do pokojów przy tarasie, dalej do mieszkania nie wniknął.
Wg opisu właściwości ksylenu - nie rozpuszcza się w wodzie, więc to może być prawda.
Przede wszystkim, IZOLBET to firma produkująca chemie budowlaną, a za tym także rodzina bardzo wielu produktów o różnym zastosowaniu. Cześć z nich jest dopuszczona do zastosowania zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz budynków, inne tylko na zewnątrz, a jeszcze inne być może zabronione. Należy dowiedzieć się jaki jest kod produktu (IZOLBET .....) , by rozprawiać o jego szkodliwości - czy można go było zastosować, czy nie. Czy sam jako taki nie powinien być stosowany, czy został zastosowany nieprawidłowo.
Ksylen nie rozpuszcza się w wodzie, jest lotny.
spór chyba dotyczy tego czy tej rakotwórczej substancji użył Marvipol czy przez pomyłkę sam Sąsiad. Pan wybaczy, ale mnie wersja druga wydaje się bardzo mało prawdopodobna.
Rozmawiałem wczoraj z Panem Piotrem Milejem zajmującym się naprawami gwarancyjnymi w Marvipolu. Poinformował mnie, że wg badań, które przeprowadzili ksylen znajduje się w kleju, który został użyty do montazu parkietu, potwierdził również, że środek stosowany na balkonie, który opisywałem wcześniej także zawierał ksylen. Marvipol, jak zostałem poinformowany nie uważa, za stosowne przeprowadzenie badań w pozostałych mieszkaniach.
Jeśli chodzi o klej do parkietu to wydawało by się, że sprzedawanie niebezpiecznego kleju, który zawiera ksylen i jest przeznaczony do użytku wewnętrznego (nic mi nie widomo o innym zastosowaniu kleju do parkietu) mogło by być niezgodne z prawem, a juz na pewno mało rozsądne. Myślę, że wszystkie wątpliwości w tym zakresie zostaną rozwiane, po przeprowadzeniu badań w pozostałych mieszkaniach przez sanepid, które zlecił Pan Foremski.
Mnie Pan Milej również informował o różnych śmiesznych rzeczach, błagam nie cytujcie Panowie tutaj Marvipolu, bo wiadomo, że nic innego nie napiszą, ani nie nie powiedzą.
Nie chciałbym być źle zrozumiany, bo nikogo nie zamierzam bronić.
Chciałbym tylko zauważyć, że sam fakt, że jakiś klej zawiera coś , nie oznacza że to "coś" przedostaje się potem i jest obecne trwale w środowisku.
Klej typu "kropelka" też zawiera truciznę, ale stosowanie go zabronione nie jest.
Istnieje jeszcze pojęcie czasu karencji.
Oczywiście, jeśli badania wykazały przekroczenie dopuszczalnych stężeń, problem istnieje i nie zamierzam temu przeczyć.
Więcej informacji o ksylenie:
źródło: http://www.anser.com.pl/p...YLEN%20KCSN.pdf
Substancja nie umieszczona w wykazach czynników rakotwórczych i prawdopodobnie rakotwórczych dla ludzi (wg rozporządzenia MZiOS z 11 września 1996 r.). Substancja nie może być sklasyfikowana jako rakotwórcza dla ludzi wg IARC (grupa 3).
Czy ktos juz zna wyniki pomiarow stezenia Ksylenu w mieszkaniach na 6 tym pietrze przeprowadzonego 10/11 marca?
Odnosnie wilgoci - czy jest juz organizowany wspolny zbiorowy pozew do sadu lub czy ktos z mieszkancow planuje podac Marvipol i Mitex do sadu. Mam zamiar to zrobic na poczatku kwietnia (bo nie moge doczekac sie odszkodowania od Marvipolu i pokrycia kosztow za kolejny remont , ktory musi byc przeprowadzony dzieki ich partackiej robocie), wiec jezeli ktos ma podobny problem i rowniez che ic podac do sadu to prosze o kontakt.
my mieliśmy u siebie badanie piętro wyżej i wszystko jest oki