grueneberg

*Jest to du¿e wej¶cie do posiad³o¶ci, wchodzi siê przez bramê. Brama ta ma czerwone znaki poszczególnych szczepów rodu Sabataya oraz wielki znak klanowy na ¶rodku..*


Wjecha³am do posiad³o¶ci klanu swojej uczennicy. Wiedzia³am , ¿e jest medykiem i , ¿e pomo¿e. Przynajmniej mia³am tak± nadzieje. Zsun±³am sie z Kuragariego razem z Tano-kun. Wzi±³am tarcze i ruszy³am do ¶rodka
< NMN>
Armor wybieg³a z domu z siatk± na zakupy i pobieg³a w strone miasta. Ca³y czas rozmy¶la³a w biegu. Co by im przy¿±dzi³ by im smakowa³o. hmmm co by przygotowa? Tak dawno nie mialam go¶ci ¿e zapomnia³am ju¿ jak sie gotuje . Bêdê musia³a to lepiej zaplanowac...

Bieg³a w strone wioski.

Po zakupach ¶pieszy³a do domu by jak najszybciej zacz±c gotowac obiad. Zakupy zajê³y jej za du¿o czasu. Do tego kupi³a wiecej produktow ni¿ sie spodziewa³a.
Aru szed³ powoli z d³oñmi w kieszeniach... Szed³ wolno bo ogólnie nie lubi³ siê ¶pieszyæ je¶li cel nie by³ bardzo wa¿ny... Patrzy³ spod czarnej grzywki na chmury które wêdrowa³y po niebie... choæ wyszed³ w celu rozejrzenia siê nie rozgl±da³ siê specjalnie w oko³o ...
*Gdzie by tu pój¶æ* - spyta³ sam siebie w my¶lach gdy zatrzyma³ siê na chwilê i spu¶ci³ wzrok...
Jego b³êkitnym oczom ukaza³a siê brama wej¶ciowa...
*I¶æ gdzie¶ po wiosce po³aziæ czy zostaæ w pó³osiad³o¶ci klanu?...* - zastanawia³ siê stoj±c chwilowo w bezruchu...


Armor nie czuj±c siê jeszcze na si³ach by skakaæ przez okno za Radko-kun postanowi³a zbiec po schodach. Gdy wysz³a drziami które i tak by³y tylko prowizorycznie wstawione, ujrza³a widok którego siê nie spodziewa³a. Przy bramie wej¶ciowej do posiad³o¶ci klanu sta³ jaki¶ m³odzieniec. Armor musiala wysilic wzrok.

-Aru to Ty? powiedzia³a rado¶nie. Chwiejnym krokiem zaczê³a biec w jego kierunku.
Ch³opak po chwili spu¶ci³ wzrok z bramy i przekrzywiaj±c lekko g³owê skierowa³ swe jasno b³êkitne oczy w stronê dziewczyny...
- S-siostrzyczka? - spyta³ niepewnie po czym przyjrza³ jej siê dok³adniej...
Sta³ w miejscu patrz±c na Armor jedynie...
*I jak tu wypada przywitaæ starsz± siostrê gdy siê jej dawno nie widzia³o? =/?* - Pyta³ sam siebie w my¶lach
-Oh tak to ty ma³y Aru!!!

Krzykne³a rado¶nie przytulaj±c ch³opaka do siebie!

-Gdzie siê podziewa³e¶? Tyle czasu nie dawa³es znaku ¿ycia!

By³a bardzo przejêtam powrotem mlodszego braciszka. Cale wieki go nie widzia³a.
- No chodzi³em... - powiedzia³ niepewnie...
By³ w lekkim szoku... nie spodziewa³ siê spotkaæ teraz siostry... Poza tym jej zachowanie, przytulenie brata nie by³o ostatnio dla niego spotykane przez co czu³ siê lekko dziwnie...
Ch³opak zmru¿y³ lekko oczy i przytuli³ siê niepewnie do siostry...
- Dawno Cie nie widzia³em... - stwierdzi³
-Martwi³am siê o Ciebie ma³y. Gdzie ciê wywia³o?

Odsune³a ch³opca trochê od siebie, spojrza³a mu prosto w oczy i .... Uderzy³a go piê¶ci± w g³owê! Bardzooo mocno.

-Wiesz co ja tu prze¿ywa³am? Ile ty masz lat by siê wymykaæ z domu i nie wracac tak d³ugo? Zaraz masz siê t³umaczyæ gdzie by³e¶? Jestem strasznie z³a na Ciebie ¿e nic nie powiedzia³es.

Rozp³akala siê ale nie wiadomo czy ze szczê¶cia czy ze z³o¶ci na braciszka.
- Mówi³em, ¿e idê i nie wiem kiedy wrócê a to ¿e gdzie idê nie mówi³em to dlatego, ¿e sam nie wiedzia³em... - powiedzia³ wywracaj±c oczyma po czym doszed³ do wniosku, ¿e tego raczej mówiæ nie powinien...
Aru trzyma³ siê za g³owê, w miejscu gdzie zosta³ uderzony...
- Poza tym to, ¿e jeste¶ 3 lata starsza to ee nie powód, ¿eby¶ ee mnie kara³a czy co¶... - mówi³ nie zastanawiaj±c siê nad s³owami... dopiero jak co¶ powiedzia³ dochodzi³ do wniosku, ¿e chyba nie powinien...
*Ciekawe kiedy jej przejdzie* - spyta³ siê w my¶lach robi±c przy tym g³upi± minê...
- No przepraszam no... - mrukn±³ niepewnie wyciszonym g³osem...
-Dobrze wiesz ¿e na ³o¿u ¶mierci ojciec powierzy³ mi opiekê nad tob±! Co ja s³ysze szlajasz siê gdzie¶ po ¶wiecie i to bez ¿adnego celu i plau?!

Ju¿ chcia³a go drugi raz ude¿yæ ale siê powstrzyma³a.

-No juz dobrze wejdziesz do mnie do mieszkania?

Zapyta³a spokojnym g³osem na jej twarzy znów zago¶ci³ u¶miech.
- Mogê wej¶æ... - stwierdzi³ wywracaj±c oczyma...
*Jeju... Brat, Siostra wszyscy tylko o celach i planach... - pomy¶la³ po czym westchn±³ g³o¶no. Ch³opak nie lubi³ niczego planowaæ, co¶ ma siê zdarzyæ to siê zdarzy...
Uwa¿a³, ¿e lepiej liczyæ na przypadek ni¿ sobie co¶ za planowaæ bo jest przykro jak co¶ idzie nie po naszych planach... a bez nich wiele rzeczy mo¿e nas zaskoczyæ... tak jak spotkanie siostry
- A te Twoje mieszkanie to daleko jest? - spyta³ przerywaj±c cisze...
- Poza tym Ty chyba gdzie¶ sz³a¶ to ja Ci mo¿e nie bêdê dezorganizowa³ dnia? - zada³ kolejne pytanie... có¿ nie lubi³ nikomu niszczyæ planów ani jak kto¶ niszczy³ jemu o ile co¶ zaplanuje...
-No przeciez wiesz g³uptasie czy ju¿ zapomnia³e¶?

Wskaza³a na swój dom w którym by³y wywa¿one drzwi.

-A co do planów to chod¼ i nie gadaj jestes teraz moim ma³ym priorytetem, s³odk± niespodziank±! A ja i tak mia³am odpoczywaæ.

Wziê³a braciszka za rêkê i szarpnê³a w stronê swojego domu.

<nmn>
*Energicznie sie zachowujesz jak na odpoczynek* - Stwierdzi³ w my¶lach u¶miechaj±c siê...
Gdy siostra z³apa³a Aru'a za rêkê wcale nie musia³a go mocno szarpaæ bo on oporu nie stawia³....
- A co Ci siê sta³o?.. no, ¿e odpoczywaæ masz? - spyta³ niepewnie pod±¿aj±c za siostr±...
Powoli weszli¶my do posiad³o¶ci. Przystan±³em na chwilkê, aby odetchn±æ i z³agodziæ pieczenie wci±¿ poparzonej skóry, lecz po chwili ruszyli¶my do pokoju Armor-chan.
Kokoroi nie odstêpowa³ nas na krok.

<NMN>
Sz³am z tarcz± pod pach± do wyj¶cia z posiad³o¶ci. Przywo³a³am swojego sumona , Kuragari. Przypiê³am tarczê aby nie obija³o mu ¿adnych zewnêtrznych narz±dów. Wsiad³am na Niego. Da³am troche ³ydki a ten pogna³ mi galopem
< NMM>
Aru szed³ powoli z d³oñmi w kieszeniach...
Krok po kroku zbli¿a³ siê do bramy wyj¶ciowej z posiad³o¶ci...
Postanowi³ porozgl±daæ siê gdzie¶ kawa³ek dalej przez chwilê... w koñcu itak nie mia³ nic lepszego do roboty a nawet jak by chcia³ pomóc kage, to po treningu mia³ za ma³o chakry...
Przekroczy³ bramê i uda³ siê dalej...
<NMM>
Narastaj±cy d¼wiêk regularnych kroków dawa³ jasno do zrozumienia, ¿e do bramy wej¶ciowej a co za tym idzie i wyj¶ciowej kto¶ siê zbli¿a. Po chwili ukaza³a siê sylwetka rozczochranego ch³opca w lu¼nej, bia³ej, trochê ubrudzonej koszuli z rozczochranymi, czarnymi w³osami. Rozejrza³ siê dooko³a jasno b³êkitnymi, ch³odnymi oczyma i przeszed³ dalej, po chwili nie by³o go widaæ w posiad³o¶ci... (NMM)
Wychodz±c z mieszkania kuzyna - Arashiego zatrzyma³em siê przy bramie, bo chcia³em siê rozejrzeæ po. Rozejrza³em siê dooko³a. Ciekawe co oznaczaj± te znaki... Pomy¶la³em sobie, uwa¿nie przygl±daj±c siê bramie. Jednak¿e przypomnia³y mi siê s³owa kuzyna. Ciekawe co mia³ wa¿niejszego do za³atwienia ni¿ wspólny obiad z kuzynem. Pomy¶la³em sobie i nieco niezadowolony wyszed³em z posiad³o¶ci, kieruj±c siê w stronê centrum wioski.
NMM
Wszed³em na posiad³o¶æ rodu Sabataya, cieszy³em siê ¿e jestem ju¿ w domu. Pomy¶la³em ¿e jeszcze nie z³o¿e raportu MizuKage, nie ma sensu tego robiæ, za ma³o mam danych. Wst±piê do domu napiæ siê kawy i spadam na dalsz± podró¿...
NMMT
Wychodzi³em z posiad³o¶ci rodu sabataya, id±c od domu niosê kawê w kubku, popijaj±c powoli ide w stronê bramy, kieruje siê teraz do Ta no kuni, chyba, do konca jeszcze nie wiem, gdzie i¶æ. Dopija³em powoli kiedy ju¿ j± dopi³em kubek wrzuci³em do kosza przy drodze.

NMMT