ďťż

grueneberg

Stoi samotnie zwilgotniała ławka
wśród drzew się pnących
i koralików-świetlików.

Cicho i parno lecz śnieg pada dalej
nie ustępuje nawet gdy lato nadejdzie.

A ławka dalej stoi samotnie pod urwiskiem
piasku białego nieopodal nor rozmaitych.

A ławka dalej kusi tego, kto szczyt zdobyć
by chciał


Cam weszła dość powolnym krokiem na prawie szczyt góry. Zasapała się jednak i postanowiła usiąść. Bo co jej z tego, że zdobędzie szczyt? Co jej z tego, że zrobiła to w czarnych, lakierowanych kozakach? I ubrana prosto z dyskoteki? No co? I tak tego nikomu nie powie.
Oparła zgięte w łokciach ręce na oparciu ławki i założyła nogę na nogę. Spojrzała przelotnie na buty lecz zaraz zaczęła się rozglądać.