grueneberg
Wesz³a wolnym krokiem na polane. -Ale tu piêknie- pomy¶la³am. Usiad³a na trawe, popatrzy³a w niebo i zacze³a przygl±daæ siê wolno ,,p³yn±cym" ob³okom.
Szed³em sobie lasem powolnym krokiem. Nie ¶pieszy³em siê nigdzie wiêc zaszed³em na poblisk± polanê. Usiad³em sobie pod drzewem i przeci±gn±³em siê. Po jakim¶ czasie zasn±³em.
Patrz±c w niebo zamy¶li³a siê. Kiedy przerwa³a przemy¶lenia, rozejrzala siê. Pod drzewem zauwa¿y³a ch³opaka, który spa³ sobie w najlepsze pod drzewem. -Kto to mo¿e byæ? Nie widzia³am go wcze¶niej Taki-gakure- pomy¶la³am. Wsta³am. Podesz³am do niego i przyjrza³am mu siê. - A¿ nie mam serca go budziæ, no ale jestem ciekawa kim jest- pomy¶la³am i zauwa¿y³am opaske ninja z Iwa- gakure. Pochyli³a siê nad nim.
- Ym..- potrz±sne³a nim lekko, w celu obudzenia go.
Otworzy³em prawe oko - Kto ¶mie siê mnie budziæ! - powiedzia³em bardzo powa¿nym tonem ale gdy otworzy³em drugie oko ujrza³em jak±¶ dziewczynê. Nie wiedzia³em co powiedzieæ wiêc u¶miechn±³em siê.
Lekko siê przestraszy³am go napoc¿atku, ale kiedy siê do mnie u¶miechn±³ równie¿ siê do niego u¶miechne³am.
-Jestem Yui. A ty?
- Yui...Yui bardzo ³adne imiê - powiedzia³em do niej - A ja jestem Clarence. Mo¿e przysi±dziesz siê? - powiedzia³em
- Podoba mi siê Twoje imiê, hm.. oczywi¶cie
Usiad³am obok niego.
- Jeste¶ z Iwa-gakure, prawda?
- Tak masz racjê - powiedzia³em - Ale piêkne dzi¶ te niebo - westchn±³em
-Masz racje- powiedzia³am i poopatrzy³am w niebo.
-Hm.. A zapomnia³abym sie zapytaæ, czemusz ty spa³e¶ pod tym drzewem tu? - powtrzyma³a siê od ¶miechu. - Dziwne, dawno nie chcia³o mi siê ¶miaæ ani nie by³am taka weso³a- pomy¶la³am i skierowa³am wzrok z nieba na Clarence.
Równie¿ siê za¶mia³em - Cieszê siê ¿e mog³em Ciê uszczê¶liwiæ. Wracaj±c do twojego pytania - lubiê spaæ wszêdzie i o ka¿dej porze no i akurat teraz mi siê zachcia³o a nie mia³em lepszego miejsca do spania wiêc po³o¿y³em siê pod drzewem - powiedzia³em i za¶mia³em siê ponownie
Za¶mia³a siê.
- Wiesz, ¿e jeste¶ zabawny?
-Tak? - powiedzia³em nieco zdziwiony - Czym ja tak Ciê bawiê? - powiedzia³em
-¦miesznie uje³e¶ te ,, lubie spaæ wszêdzie". To ju¿ wiadome, ¿e do zwyk³ych ludzi nie nale¿ysz - powiedzia³am nadal mu siê przygl±daj±c, u¶miechne³am siê.
- To akurat by³a taka przeno¶nia - powiedzia³em - Pasowa³o do zdania, wiêc nie bierz tego dos³ownie - doda³em
- Wiem o tym, ale zabawnie to zabrzmia³o.
Popatrzy³a w niebo.
Za¶mia³em siê - Wiem wiem te¿ tak my¶lê. - powiedzia³em i zdj±³em p³aszcz i okry³em nim Yui - Masz przykryj siê trochê, bo jest trochê zimno - powiedzia³em i spojrza³em na niebo.
Kiedy przykry³ poczu³a siê dziwnie, ale zrobi³o jej sie ciep³o.
-Um.Dziêkuje.. ale.. Tobie te¿ bêdzie zimno..
Poczu³a siê trochê nie¶mia³o.
-O mnie siê nie martw. Jest mi ciep³o, nawet bardzo - powiedzia³em
- Um.. napewno?
Popatrzy³am na niego. Czu³am dziwne ciep³o.
-Tak tak - powiedzia³em - Ciep³o a¿ mnie rozpiera - doda³em i u¶miechn±³em siê
- Wierze Ci na s³owo.- u¶miechne³am siê.
~ dziwne poraz pierwszy w ¿yciu nie wiem co powiedzieæ~ pomy¶la³am.
U¶miechn±³em siê do niej - No ju¿ widaæ pierwsze gwiazdy na niebie - powiedzia³em
Popatrzy³am w niebo.
- Faktycznie- powiedzia³am.
- Gwiazdy, dziwne zazwyczaj patrzy³am na niebo w dzieñ. Nie zdawa³am sobie sprawy, ze gwiazdy mog± byæ tak piêkne. - doda³am po chwili.
- Niebo zawsze jest piêkne, o ka¿dej porze dnia i nocy. - powiedzia³em - Widzisz tamt± gwiazdê? - wskaza³em palcem - Nazwê j± Yui - doda³em po chwili
Popatrzy³a na gwiazde. Chwile my¶la³a i b³±dzi³a wzrokiem po niebie.
- Hm.. Arigatou- powiedzia³a po chwili- A ja t± Clarence- wskaza³a gwiazde obok i u¶miechne³a siê.
- Dô tashimashite - powiedzia³em
-Hym.. dziwne, pierwszy raz od jakiego¶ czasu zupe³nie nie wiem co mam powiedzieæ. -powiedzia³a trochê niesmia³o.
Za¶mia³em siê - Nic nie szkodzi - powiedzia³em
My¶li patrz±c w niebo. Nagle sie skapne³a,¿e jest pó¼na godzina.
-Ojej- popatrzy³a na zegarek- Jest ju¿ pó¼no, nawet nie zauwa¿y³am kiedy tak szybko czas up³yn±³. - powiedzia³a smutno. Chwile my¶li.- Mam nadzieje, ¿e siê jeszcze spotkamy. Polubi³am Ciê- da³a mu ca³usa w policzek, po czym lekko sie zarumieni³a. Wsta³a i pobieg³a do domu mówi±c jeszcz tylko ,,Dozobaczenia".
Pobieg³a zupe³nie zapominaj±c o tym, ¿e ma na sobie p³aszcz Clarence.
Obejrza³em siê za dziewczyn± - Do zobaczenia - powiedzia³em za ni±. Postanowi³em ¿e równie¿ sobie pójdê. Wsta³em i skierowa³em siê do najbli¿ej wioski. <nmm>
Ishida wolnym krokiem wyszed³ z lasu rozgl±daj±c siê uwa¿nie po polanie...
nigdy tu nie przychodzi³ gdy¿ nie interesowa³y go takie miejsca jak to jednak dzi¶ by³o tak nudno ¿e postanowi³ przysi±¶æ pod drzewem i mo¿e zdrzemn±æ siê w jego cieniu
jak postanowi³ tak zrobi³..
spa³ sobie pod drzewem
Zasn±³e¶ pod drzewem, by³o bardzo gor±co, wiêc to by³a bardzo dobra decyzja. Ch³ód jaki dawa³ cieñ by³ bardzo orze¼wiaj±cy. Drzema³e¶ bardzo krótko, jakie¶ pó³ godzinki, poniewa¿ kto¶ zacz±³ ciê szuraæ. Otworzy³e¶ lekko oczy i dostrzeg³e¶ nachylaj±cego siê nad Tob± staruszka. Nie by³ to normalny dziadek, mia³ na sobie czarne okulary s³oneczne, czerwon± koszulê z palm±, krótkie hawajskie spodenki i drewniane sanda³y. W³osy mia³ siwe, zaczesane do ty³y ,a na g³owie nosi³ ró¿ow± czapkê z daszkiem. Na pewno odró¿nia³ siê od innych osób w jego wieku. Us³ysza³e¶ jak mówi³ co¶ do ciebie:
- Haloo ... ¯yjesz m³ody cz³owieku? - Pyta³ siê ciebie z zaciekawieniem i u¶miechem na twarzy. Zauwa¿y³e¶ ,¿e mia³ sztuczn± szczêkê, ale zêby mia³ ca³e bialutkie.
- Ahh ta dzisiejsza m³odzie¿.. zamiast imprezowaæ to odpoczywa ,nie to co my... Mimo naszego wieku zawsze ¿wawi i pe³ni werwy. gotowi do dzia³ania - w tej chwili lekko zakaszla³, lecz od razu odchrz±kn±³ i kontynuowa³:
- Widzê ,¿e jeste¶ z Takigakure no Sato, domy¶li³em siê tego po twojej opasce. Czyli na pewno te¿ jeste¶ shinobim. Có¿.. mia³bym dla ciebie pewne malutkie zadanie do wykonania, je¶li oczywi¶cie mia³by¶ ochotê..? Zap³aci³bym Ci odpowiednio ....- Po tej wypowiedzi skoñczy³ i czeka³ na odpowied¼ ch³opaka.
Ch³opak szybko siê przebudzi³
Przetar³ oczy ziewn±³ i przeci±gn±³ siê..
-Dziadek..nie widzisz ¿e odpoczywam bo trochê za du¿o wypi³em-powiedzia³em sennie...
A wiêc co to za zadanie i ile mi za nie zap³acisz...wszystko ma swoj± cenê...no i mam nadziejê ¿e dorzucisz co¶ extra za to ¿e mnie obudzi³e¶-doda³em parz±c znacz±co na dziadunia
- Hahahahha - Za¶mia³ siê staruszek
- Ale te dzisiejsze dzieciaki zrobi³y siê przem±drza³e. Masz mnie za g³upca ch³opaczku? Uwa¿asz ,¿e twój sen jest tak cenny? Jakby¶ Ty mnie obudzi³ to by¶ musia³ wysprz±taæ ca³y mój dom. Powiniene¶ wiedzieæ, ¿e starszym osobom nale¿y siê szacunek .Ten twój wzrok w ogóle na mnie nie dzia³a. Ja ju¿ nie wiem czego rodzice ucz± w tych czasach... Teraz wychowuj± ich na samych pijaków i ³obuzów. - Westchn±³ kiwaj±c g³ow±, nastêpnie kontynuowa³
- Chcia³em Ci zap³aciæ dwie¶cie Yen za t± robotê, ale nie podobasz mi siê dlatego otrzymasz 150 Yen, je¿eli oczywi¶cie podejmiesz siê tego zadania. Oczywi¶cie mo¿esz stchórzyæ, nikt Ci tego nie zabroni... - Pokaza³ swoje bialutk± szczêkê, odbija³y siê od niej promienie s³oneczne, dalej siê wypowiada³
- Nazywam siê Chuichi Amori, mam swoje korzenie u bardzo zamo¿nej rodziny, a co za tym idzie ,to czê¶ciowo z niej pochodzê. A jak ty siê nazywasz ch³opaku?- Poczeka³ na odpowied¼ i doda³:
- To zlecenie jest bardzo wa¿ne dla mnie. Otó¿ by otrzymaæ owe wynagrodzenie to by¶ musia³ odeskortowaæ moj± bratanicê do pewnego miejsca. Wiêcej szczegó³ów powiem Ci je¿eli zgodzisz siê to wykonaæ. Wiêc ,jak bêdzie m³odzieñcu ..? - Spu¶ci³ okulary na nos, a po tym spojrza³ g³êboko w twoje oczy, zauwa¿y³e¶ , ¿e ma zielone oczy. Przewierca³ Ciê teraz swoim wzrokiem, jakby chcia³ poznaæ twoj± duszê samym patrzeniem. Czeka³ na twoj± odpowied¼.
-Kiepsko kiepsko-powiedzia³em poprawiaj±c swoje okularki których prawie nie widaæ.
-A có¿ grozi twojej bratanicy-zapyta³em-oczywi¶cie podejmê siê zadania jednak za 200Y...
- Nie roz¶mieszaj mnie dzieciaczku, ciesz siê , ¿e a¿ 150 Yen Ci oferujê, inna osoba by siê tego podjê³a za 100 Yen, wiêc raduj siê z mojej ³askawo¶ci. - powiedzia³ bardzo dumnie staruszek. Przesta³ ju¿ patrzeæ na ch³opaka, a swój wzrok skierowa³ na horyzont. chwilê na niego popatrzy³, po czym zacz±³ ponownie rozmowê:
- Moja bratanica ma na imiê Mai. Jest to prosta dziewczyna, ale jednak ma swój charakterek. Nie przepada za obcymi, nigdy nie lubi jak zatrudniam ludzi do eskortowania jej. Uwa¿a ,¿e umie sobie sama poradziæ w ka¿dej sytuacji i nie potrzebuje niczyjej pomocy. Jest zadziorna i uparta, tak samo jak jej matka. - Splun±³ na ziemiê
- Ale to jest moja rodzina i kocham j± z ca³ych si³ dlatego nie chcê by jej siê co¶ sta³o. Nigdy bym sobie tego nie wybaczy³. W³a¶nie tutaj wchodzi twoja rola, bêdziesz mia³ za zadania j± broniæ .Jak mówi³em nasza familia jest do¶æ bogata, ale tak¿e i sk±pa. Jej rodzice posiadaj± du¿y maj±tek ,który siê dawno temu dorobili. Teraz tylko próbuj± zwiêkszaæ i zwiêkszaæ coraz to swoje dobra. Nie interesuj± siê córk±, zazwyczaj by³a wychowywana przez nianie, poniewa¿ jej opiekunowie nigdy nie mieli czasu dla niej. Dlatego wyros³a na nieufn± i wredn±. Ale wiem, ¿e ma dobre serce, tylko tego nie okazuje. Zagro¿enie jest tylko jedno. Jest nim klan Fuukido. Che³pi± siê w obrabianiu bogatych osób .Zazwyczaj porywaj± dziecko ,a potem ¿±daj± okupu. Moi informatorzy donie¶li mi ,¿e teraz wziêli za cel Maiê. Nie mo¿esz do tego dopu¶ciæ. S± gotowi zrobiæ wszystko ,by osi±gn±æ cel, mog± u¿yæ ka¿dego podstêpu, byle zmyliæ swojego przeciwnika. Musisz byæ ci±gle w gotowo¶ci. Pamiêtaj o tym. Dobrze, to jest wszystko co chcia³em Ci przekazaæ, a teraz ruszaj. Rozpoznasz j± po czerwonym tulipanie wpiêtym we w³osy. Bêdzie mia³a na sobie purpurow± sukienkê w ¿ó³te groszki, na pewno j± rozpoznasz. Udaj siê do wodospadu, tam bêdzie Ona na Ciebie czeka³a. - Po tej wypowiedzi, dziadek usiad³ pod drzewem daj±cym cieñ. Odchodz±cemu ch³opakowi powiedzia³ ,by jak skoñczy t± misjê, to przyszed³ tutaj po zap³atê. Pokiwa³ Ishidzie na po¿egnanie i ¿yczy³ powodzenia.
Pisz w tym temacie
Szed³em sobie lasem powolnym krokiem. Nie ¶pieszy³em siê nigdzie wiêc zaszed³em na poblisk± polanê. Usiad³em sobie pod drzewem i przeci±gn±³em siê. Po jakim¶ czasie zasn±³em.
Patrz±c w niebo zamy¶li³a siê. Kiedy przerwa³a przemy¶lenia, rozejrzala siê. Pod drzewem zauwa¿y³a ch³opaka, który spa³ sobie w najlepsze pod drzewem. -Kto to mo¿e byæ? Nie widzia³am go wcze¶niej Taki-gakure- pomy¶la³am. Wsta³am. Podesz³am do niego i przyjrza³am mu siê. - A¿ nie mam serca go budziæ, no ale jestem ciekawa kim jest- pomy¶la³am i zauwa¿y³am opaske ninja z Iwa- gakure. Pochyli³a siê nad nim.
- Ym..- potrz±sne³a nim lekko, w celu obudzenia go.
Otworzy³em prawe oko - Kto ¶mie siê mnie budziæ! - powiedzia³em bardzo powa¿nym tonem ale gdy otworzy³em drugie oko ujrza³em jak±¶ dziewczynê. Nie wiedzia³em co powiedzieæ wiêc u¶miechn±³em siê.
Lekko siê przestraszy³am go napoc¿atku, ale kiedy siê do mnie u¶miechn±³ równie¿ siê do niego u¶miechne³am.
-Jestem Yui. A ty?
- Yui...Yui bardzo ³adne imiê - powiedzia³em do niej - A ja jestem Clarence. Mo¿e przysi±dziesz siê? - powiedzia³em
- Podoba mi siê Twoje imiê, hm.. oczywi¶cie
Usiad³am obok niego.
- Jeste¶ z Iwa-gakure, prawda?
- Tak masz racjê - powiedzia³em - Ale piêkne dzi¶ te niebo - westchn±³em
-Masz racje- powiedzia³am i poopatrzy³am w niebo.
-Hm.. A zapomnia³abym sie zapytaæ, czemusz ty spa³e¶ pod tym drzewem tu? - powtrzyma³a siê od ¶miechu. - Dziwne, dawno nie chcia³o mi siê ¶miaæ ani nie by³am taka weso³a- pomy¶la³am i skierowa³am wzrok z nieba na Clarence.
Równie¿ siê za¶mia³em - Cieszê siê ¿e mog³em Ciê uszczê¶liwiæ. Wracaj±c do twojego pytania - lubiê spaæ wszêdzie i o ka¿dej porze no i akurat teraz mi siê zachcia³o a nie mia³em lepszego miejsca do spania wiêc po³o¿y³em siê pod drzewem - powiedzia³em i za¶mia³em siê ponownie
Za¶mia³a siê.
- Wiesz, ¿e jeste¶ zabawny?
-Tak? - powiedzia³em nieco zdziwiony - Czym ja tak Ciê bawiê? - powiedzia³em
-¦miesznie uje³e¶ te ,, lubie spaæ wszêdzie". To ju¿ wiadome, ¿e do zwyk³ych ludzi nie nale¿ysz - powiedzia³am nadal mu siê przygl±daj±c, u¶miechne³am siê.
- To akurat by³a taka przeno¶nia - powiedzia³em - Pasowa³o do zdania, wiêc nie bierz tego dos³ownie - doda³em
- Wiem o tym, ale zabawnie to zabrzmia³o.
Popatrzy³a w niebo.
Za¶mia³em siê - Wiem wiem te¿ tak my¶lê. - powiedzia³em i zdj±³em p³aszcz i okry³em nim Yui - Masz przykryj siê trochê, bo jest trochê zimno - powiedzia³em i spojrza³em na niebo.
Kiedy przykry³ poczu³a siê dziwnie, ale zrobi³o jej sie ciep³o.
-Um.Dziêkuje.. ale.. Tobie te¿ bêdzie zimno..
Poczu³a siê trochê nie¶mia³o.
-O mnie siê nie martw. Jest mi ciep³o, nawet bardzo - powiedzia³em
- Um.. napewno?
Popatrzy³am na niego. Czu³am dziwne ciep³o.
-Tak tak - powiedzia³em - Ciep³o a¿ mnie rozpiera - doda³em i u¶miechn±³em siê
- Wierze Ci na s³owo.- u¶miechne³am siê.
~ dziwne poraz pierwszy w ¿yciu nie wiem co powiedzieæ~ pomy¶la³am.
U¶miechn±³em siê do niej - No ju¿ widaæ pierwsze gwiazdy na niebie - powiedzia³em
Popatrzy³am w niebo.
- Faktycznie- powiedzia³am.
- Gwiazdy, dziwne zazwyczaj patrzy³am na niebo w dzieñ. Nie zdawa³am sobie sprawy, ze gwiazdy mog± byæ tak piêkne. - doda³am po chwili.
- Niebo zawsze jest piêkne, o ka¿dej porze dnia i nocy. - powiedzia³em - Widzisz tamt± gwiazdê? - wskaza³em palcem - Nazwê j± Yui - doda³em po chwili
Popatrzy³a na gwiazde. Chwile my¶la³a i b³±dzi³a wzrokiem po niebie.
- Hm.. Arigatou- powiedzia³a po chwili- A ja t± Clarence- wskaza³a gwiazde obok i u¶miechne³a siê.
- Dô tashimashite - powiedzia³em
-Hym.. dziwne, pierwszy raz od jakiego¶ czasu zupe³nie nie wiem co mam powiedzieæ. -powiedzia³a trochê niesmia³o.
Za¶mia³em siê - Nic nie szkodzi - powiedzia³em
My¶li patrz±c w niebo. Nagle sie skapne³a,¿e jest pó¼na godzina.
-Ojej- popatrzy³a na zegarek- Jest ju¿ pó¼no, nawet nie zauwa¿y³am kiedy tak szybko czas up³yn±³. - powiedzia³a smutno. Chwile my¶li.- Mam nadzieje, ¿e siê jeszcze spotkamy. Polubi³am Ciê- da³a mu ca³usa w policzek, po czym lekko sie zarumieni³a. Wsta³a i pobieg³a do domu mówi±c jeszcz tylko ,,Dozobaczenia".
Pobieg³a zupe³nie zapominaj±c o tym, ¿e ma na sobie p³aszcz Clarence.
Obejrza³em siê za dziewczyn± - Do zobaczenia - powiedzia³em za ni±. Postanowi³em ¿e równie¿ sobie pójdê. Wsta³em i skierowa³em siê do najbli¿ej wioski. <nmm>
Ishida wolnym krokiem wyszed³ z lasu rozgl±daj±c siê uwa¿nie po polanie...
nigdy tu nie przychodzi³ gdy¿ nie interesowa³y go takie miejsca jak to jednak dzi¶ by³o tak nudno ¿e postanowi³ przysi±¶æ pod drzewem i mo¿e zdrzemn±æ siê w jego cieniu
jak postanowi³ tak zrobi³..
spa³ sobie pod drzewem
Zasn±³e¶ pod drzewem, by³o bardzo gor±co, wiêc to by³a bardzo dobra decyzja. Ch³ód jaki dawa³ cieñ by³ bardzo orze¼wiaj±cy. Drzema³e¶ bardzo krótko, jakie¶ pó³ godzinki, poniewa¿ kto¶ zacz±³ ciê szuraæ. Otworzy³e¶ lekko oczy i dostrzeg³e¶ nachylaj±cego siê nad Tob± staruszka. Nie by³ to normalny dziadek, mia³ na sobie czarne okulary s³oneczne, czerwon± koszulê z palm±, krótkie hawajskie spodenki i drewniane sanda³y. W³osy mia³ siwe, zaczesane do ty³y ,a na g³owie nosi³ ró¿ow± czapkê z daszkiem. Na pewno odró¿nia³ siê od innych osób w jego wieku. Us³ysza³e¶ jak mówi³ co¶ do ciebie:
- Haloo ... ¯yjesz m³ody cz³owieku? - Pyta³ siê ciebie z zaciekawieniem i u¶miechem na twarzy. Zauwa¿y³e¶ ,¿e mia³ sztuczn± szczêkê, ale zêby mia³ ca³e bialutkie.
- Ahh ta dzisiejsza m³odzie¿.. zamiast imprezowaæ to odpoczywa ,nie to co my... Mimo naszego wieku zawsze ¿wawi i pe³ni werwy. gotowi do dzia³ania - w tej chwili lekko zakaszla³, lecz od razu odchrz±kn±³ i kontynuowa³:
- Widzê ,¿e jeste¶ z Takigakure no Sato, domy¶li³em siê tego po twojej opasce. Czyli na pewno te¿ jeste¶ shinobim. Có¿.. mia³bym dla ciebie pewne malutkie zadanie do wykonania, je¶li oczywi¶cie mia³by¶ ochotê..? Zap³aci³bym Ci odpowiednio ....- Po tej wypowiedzi skoñczy³ i czeka³ na odpowied¼ ch³opaka.
Ch³opak szybko siê przebudzi³
Przetar³ oczy ziewn±³ i przeci±gn±³ siê..
-Dziadek..nie widzisz ¿e odpoczywam bo trochê za du¿o wypi³em-powiedzia³em sennie...
A wiêc co to za zadanie i ile mi za nie zap³acisz...wszystko ma swoj± cenê...no i mam nadziejê ¿e dorzucisz co¶ extra za to ¿e mnie obudzi³e¶-doda³em parz±c znacz±co na dziadunia
- Hahahahha - Za¶mia³ siê staruszek
- Ale te dzisiejsze dzieciaki zrobi³y siê przem±drza³e. Masz mnie za g³upca ch³opaczku? Uwa¿asz ,¿e twój sen jest tak cenny? Jakby¶ Ty mnie obudzi³ to by¶ musia³ wysprz±taæ ca³y mój dom. Powiniene¶ wiedzieæ, ¿e starszym osobom nale¿y siê szacunek .Ten twój wzrok w ogóle na mnie nie dzia³a. Ja ju¿ nie wiem czego rodzice ucz± w tych czasach... Teraz wychowuj± ich na samych pijaków i ³obuzów. - Westchn±³ kiwaj±c g³ow±, nastêpnie kontynuowa³
- Chcia³em Ci zap³aciæ dwie¶cie Yen za t± robotê, ale nie podobasz mi siê dlatego otrzymasz 150 Yen, je¿eli oczywi¶cie podejmiesz siê tego zadania. Oczywi¶cie mo¿esz stchórzyæ, nikt Ci tego nie zabroni... - Pokaza³ swoje bialutk± szczêkê, odbija³y siê od niej promienie s³oneczne, dalej siê wypowiada³
- Nazywam siê Chuichi Amori, mam swoje korzenie u bardzo zamo¿nej rodziny, a co za tym idzie ,to czê¶ciowo z niej pochodzê. A jak ty siê nazywasz ch³opaku?- Poczeka³ na odpowied¼ i doda³:
- To zlecenie jest bardzo wa¿ne dla mnie. Otó¿ by otrzymaæ owe wynagrodzenie to by¶ musia³ odeskortowaæ moj± bratanicê do pewnego miejsca. Wiêcej szczegó³ów powiem Ci je¿eli zgodzisz siê to wykonaæ. Wiêc ,jak bêdzie m³odzieñcu ..? - Spu¶ci³ okulary na nos, a po tym spojrza³ g³êboko w twoje oczy, zauwa¿y³e¶ , ¿e ma zielone oczy. Przewierca³ Ciê teraz swoim wzrokiem, jakby chcia³ poznaæ twoj± duszê samym patrzeniem. Czeka³ na twoj± odpowied¼.
-Kiepsko kiepsko-powiedzia³em poprawiaj±c swoje okularki których prawie nie widaæ.
-A có¿ grozi twojej bratanicy-zapyta³em-oczywi¶cie podejmê siê zadania jednak za 200Y...
- Nie roz¶mieszaj mnie dzieciaczku, ciesz siê , ¿e a¿ 150 Yen Ci oferujê, inna osoba by siê tego podjê³a za 100 Yen, wiêc raduj siê z mojej ³askawo¶ci. - powiedzia³ bardzo dumnie staruszek. Przesta³ ju¿ patrzeæ na ch³opaka, a swój wzrok skierowa³ na horyzont. chwilê na niego popatrzy³, po czym zacz±³ ponownie rozmowê:
- Moja bratanica ma na imiê Mai. Jest to prosta dziewczyna, ale jednak ma swój charakterek. Nie przepada za obcymi, nigdy nie lubi jak zatrudniam ludzi do eskortowania jej. Uwa¿a ,¿e umie sobie sama poradziæ w ka¿dej sytuacji i nie potrzebuje niczyjej pomocy. Jest zadziorna i uparta, tak samo jak jej matka. - Splun±³ na ziemiê
- Ale to jest moja rodzina i kocham j± z ca³ych si³ dlatego nie chcê by jej siê co¶ sta³o. Nigdy bym sobie tego nie wybaczy³. W³a¶nie tutaj wchodzi twoja rola, bêdziesz mia³ za zadania j± broniæ .Jak mówi³em nasza familia jest do¶æ bogata, ale tak¿e i sk±pa. Jej rodzice posiadaj± du¿y maj±tek ,który siê dawno temu dorobili. Teraz tylko próbuj± zwiêkszaæ i zwiêkszaæ coraz to swoje dobra. Nie interesuj± siê córk±, zazwyczaj by³a wychowywana przez nianie, poniewa¿ jej opiekunowie nigdy nie mieli czasu dla niej. Dlatego wyros³a na nieufn± i wredn±. Ale wiem, ¿e ma dobre serce, tylko tego nie okazuje. Zagro¿enie jest tylko jedno. Jest nim klan Fuukido. Che³pi± siê w obrabianiu bogatych osób .Zazwyczaj porywaj± dziecko ,a potem ¿±daj± okupu. Moi informatorzy donie¶li mi ,¿e teraz wziêli za cel Maiê. Nie mo¿esz do tego dopu¶ciæ. S± gotowi zrobiæ wszystko ,by osi±gn±æ cel, mog± u¿yæ ka¿dego podstêpu, byle zmyliæ swojego przeciwnika. Musisz byæ ci±gle w gotowo¶ci. Pamiêtaj o tym. Dobrze, to jest wszystko co chcia³em Ci przekazaæ, a teraz ruszaj. Rozpoznasz j± po czerwonym tulipanie wpiêtym we w³osy. Bêdzie mia³a na sobie purpurow± sukienkê w ¿ó³te groszki, na pewno j± rozpoznasz. Udaj siê do wodospadu, tam bêdzie Ona na Ciebie czeka³a. - Po tej wypowiedzi, dziadek usiad³ pod drzewem daj±cym cieñ. Odchodz±cemu ch³opakowi powiedzia³ ,by jak skoñczy t± misjê, to przyszed³ tutaj po zap³atê. Pokiwa³ Ishidzie na po¿egnanie i ¿yczy³ powodzenia.
Pisz w tym temacie