grueneberg
Gabinet w³adcy taki dosyæ przestronny wygl±da jak zwyk³y gabinet.
Odk±d zosta³em w³adz± Taki w moim gabinecie pojawi³o siê wiele przedmiotów...Kilka map, setki ksi±¿ek i kilka przedmiotów które niczego nie przypomina³y ale zawsze do czego¶ s³u¿y³y....
_______________________________________________
'Przychodzê siadam na chwile za biurkiem piszê co¶ na kartce i daje jakiemu¶ s³u¿±cemu który zanosi rozkazy odpowiednim osobom ja za¶ wychodzê z gabinetu....
(NMM)
Przychodzê ru wraz z Rose trzymaj±c j± za rekê...
Wesz³a razem z Hideki'm.
- £adnie tu - powiedzia³a siadaj±c na krze¶le.
Dziêkuje-powiedzia³em siadaj±c na kanapie i obserwuj±c Rose
Wsta³a i dosiad³a sie do niego.
Przytuli³a siê i ziewnê³a krótko.
- Jestem strasznie ¶pi±ca.. - wyja¶ni³a z u¶miechem
hmmmm....Mo¿na co¶ na to poradziæ-powiedzia³em podnios³em j± i posadzi³em na krze¶le...wyja³em z safy po¶ciel i roz³o¿y³em kanapê po czym po¶cieli³em j±
-widzisz i jest ju¿ gdze spaæ
U¶miechnê³a sie i usiad³a na brzegu kanapy. ¦ci±gnê³a buty, kurtkê i spodnie zostaj±c w samej bluzce i krótkich szortach [czy tam bokserkach ;p zreszt± takie majtki, które wygl±daj± jak spodenki. xdd]
Po³o¿y³a siê i spojrza³a na Hideki'ego.
Czemu tak na mnie patrzysz....-zapyta³em....
- Nie mogê zasn±æ jak tak stoisz i siê na mnie patrzysz. - powiedzia³a i za¶mia³a siê. - Usi±d¼ obok mnie - poprosi³a.
Hmmm...no dobrze-powiedzia³em i usiad³em obok niej..
U¶miechnê³a siê i z³apa³a go za rêkê.
Po chwili ju¿ spa³a.
<muszê i¶æ ;p>
Po³ozy³em siê obok niej i te¿ zasn±³em
Otworzy³a oczy i rozejrza³a siê.
W pierwszej chwili nie skojarzy³a gdzie sie znajdujê. Dopiero po chwili przypomnia³a sobie wczorajsz± sytuacjê i zobaczy³a ¶pi±cego obok Hideki'ego. U¶miechnê³a siê i wsta³a. Ubra³a sie i podesz³a do jego biurka szukaj±c jakiej¶ czystej kartki i czego¶ do pisania. Gdy znalaz³a obie rzeczy zda³a sobie sprawê, ¿e zapomnia³a zabraæ okularów.
- No cudownie... - mruknê³a siadaj±c na krze¶le i zaczê³a pisaæ. Po chwili wysz³a z gabinetu.
Kartka:
Posz³am do domu. Muszê siê trochê ogarn±æ.
Rose.
Obudzi³em siê...wsta³em...patrzê na biurku le¿y kartka....czytam jej zawarto¶æ...
wychodzê (NMM)
Przychodzê k³adê siê na kanapê i od razu zasypiam....
Podchodzê do drzwi nie wiedz±c czy kto¶ jest w ¶rodku bo ostatnio mam pecha co do pustych pokoi. Siêgam po klamkê lecz rêka zatrzyma³a siê w po³owie drogi. Zamkn±³em piê¶æ i zadecydowa³em ¿e zapukam chocia¿ z moim nie wychowanie powinienem otworzyæ drzwi kopniakiem i zabiæ osoby w ¶rodku z ca³ej si³y powstrzymywa³em siê od tego.
W koñcu to mój Sensei. Nie wiem jaki on jest.
-Ehh..-
Wypu¶ci³em powietrze spuszczaj±c g³owê i krêc±c ni±. Podnios³em g³owê i zapuka³em trzy razy.
Przebudzi³em siê s³ysz±c pukanie szybko usiad³em za biurkiem i powiedzia³em
-otwarte.proszê wej¶æ...
-Niech mi Sensei wybaczy za przeszkadzanie-
Zacisn±³em praw± rêkê a drug± chwyci³em pierwsz± i spu¶ci³em g³owê daj±c cze¶æ.
-Mam takie zapytanie czy nie znalaz³a by siê misja rangi B-
Spu¶ci³em rêce czekaj±c na odpowiedz.
hmmm
znalaz³a by siê-odpowiedzia³em
a czemu pytasz...
Spojrza³em na twarz mistrza. By³a to m³oda twarz oczy zamy¶lone, cera by³a blada.
-Poniewa¿ ko¶ci mi ju¿ skrzypi± z braku jakiego¶ dreszczyka-
He...no wiêc celem twojej misji jest zlikwidowanie 3 ninja-bandytów którzy napadaj± podró¿nych mo¿esz ich zabiæ lub zrobiæ z nimi co chcesz-
i zap³ata...powiezmy 250y ale musisz przynie¶æ skradzione ¿eczy...
-Bardzo drogocenn± skrzynkê pe³n± bardzo drogocennych przedmiotów na pewno j± poznasz jest bardzo charakterystyczna-powiedzia³em...
-Na pewno j± przyniosê.-
Przy³o¿y³em praw± rêkê na lew± pier¶. Skierowa³em siê w stronê wyj¶cia. Lecz siê zatrzyma³em.
-A gdzie oni niby maj± byæ??-
W jaskini niedaleko wodospadu -odpowiedzia³em
Klick....
-Ok ju¿ lecê-
Wybieg³em z pokoju.
Wchodze do biura i czekam co mi zleci w³adca
Witaj Midori....mam dla ciebie bardzo wa¿n± misjê...jest ona te¿ bardzo niebezpieczna czy przyjmujesz tê misjê...?
tak przyjmujê. A teraz szczegó³y, o co chodzi?
O szczególny artefakt który nazywa siê Pier¶cieñ Korbola zejdziesz do podziemi i napotkasz tam wielu przeciwników je¶li odzyskasz Pier¶cieñ dostaniesz 300Y
jakie¶ pytania...
kiedy zaczynam
Zaraz -powiedzia³em a do gabinetu wszed³ wysoki chunin z Taki
-on zaprowadzi ciê na miejsce...
a wiêc ruszam
<NMM>
Chunin z taki wyszed³ za tob±
(ni ma chunina)
wbiegam do rezydencji i mówiê
-mam pier¶cieñ
Biorê pier¶cieñ i zak³adam na palec...
-Dziêkujê bardzo chcia³em go mieæ gdy¿ to piêkna ozdoba....
i moje gratulacje zda³e¶ test mo¿esz dalej byæ w mojej dru¿ynie
obok mnie pojawi³ siê kole¶ którego mia³e¶ pokonaæ na koñcu....tyle ¿e na jego czole jest opaska Taki...
///zg³o¶ siê po zap³atê....300Y powiniene¶ dostaæ i 10 do stat i 100 punktów chakry za misje rangi A //
wychodzê
<NMM>
Nie pukaj±c otworzy³em drzwi i po³o¿y³em szkatu³ê na stole.
-To chyba twoje-
Nadal mam kunaia w ramieniu a nosa znowu zaczê³a kapaæ krew.
Dziêkujê-powiedzia³em wzi±³em skrzynkê i wrêczy³em chuninowi który znikn±³ za drzwiami...
napisz w temacie z wynagrodzeniem za misje....250 Y + 50 premii za to ¿e przeciwników by³o wiêcej 300 Y , 7 punktów na si³ê szybko¶æ itd i 50 punktów chakry...
Zapuka³am do gabinetu w³adcy Taki. Wesz³am do ¶rodka i siê sk³oni³am
- Konnichi wa ...- powiedzia³am czekaj±c na to po co zosta³am wezwana
Mam dla ciebie misjê-powiedzia³em...-jej celem jest odnalezienie zwoju sekretnych technik klanu Komamura jest to misja rangi C...wynagrodzenie 150Y i 20 Punktów chakry i 4 do stat...
- Czy wiadomo gdzie jest siedziba tego klanu i jakie maj± umiejêtno¶ci cz³onkowie tego klanu...je¶li takowi s± ? - spyta³am
Siedziba klanu jest tutaj pokaza³em na planie miasta ma³± siedzibê klanu....
Kiwnê³am g³ow± , na znak , ze rozumiem.
- Dobrze...przyjmujê t± misjê ... - powiedzia³am
Tak wiêc ruszaj jak najszybciej-powiedzia³em...
Skinê³am g³ow± i wybieg³am z gabinetu
< NMM>
-To ja spadam-
Mrukn±³em i ruszy³em do drzwi z kunaiem w ramieniu i kapi±cym nosem. Dywan jest porz±dnie mokry od krwi.
/NMM/
Sz³a korytarzem, a¿ w koñcu trafi³a do drzwi prowadz±cych do gabinetu W³adcy Taki-Gakure. Zapuka³a i czeka³a na pozwolenie na wej¶cie.
Zapuka³am do gabinetu i wesz³am. Uk³oni³am siê przed w³adc± i po³o¿y³am zwój na stole
- Misja wykonana...oto zwój... - powiedzia³am
Powiedzia³em proszê aby obie osoby znajduj±ce siê za drzwiami wesz³y wzi±³em zwój od Mianko
-S³ucham-zapyta³em 2 osoby....
Mianko...
dla ciebie za misje
1. 150Y
2.25 PCH
3. 4punkty do stat...
Uk³oni³am siê i wysz³am z gabinetu
< NMM>
Wesz³am i spojrza³am w stronê W³adcy Taki-Gakure
- Dzieñ dobry Hideki-sama- powiedzia³am k³aniaj±c siê lekko
Witam-powiedzia³em przygl±daj±c siê jej...
- Czy znalaz³aby siê dla mnie jaka¶ misja?- spyta³am
Hmmm tak....-powiedzia³em
- A jakie¶ szczegó³y odno¶nie misji...?- spyta³am
Misja rangi B
cel misji: zbadanie Jaskini w której kiedy¶ prawdopodobnie znajdowa³a siê siedziba sekty....
wynagrodzenie;250Y
50Punktów chakry
7 punkty statystyk ....
- A gdzie znajduje siê ta jaskinia?- spyta³am
Zaczniesz misje Tutaj-powiedzia³em pokazuj±c na mapie
Zapuka³am do gabinetu i po chwili wesz³am. Uk³oni³am siê przed kage
- Witam ponownie szanownego kage... - powiedzia³am
Witam...Mam dla ciebie kolejn± misjê....Misjê Rangi B ale mo¿e przerodziæ siê nawet w misjê rangi A....
Celem misji jest odzyskanie Korony w³adcy Taki skradzionej przed wiekami przez tajemne Bractwo P³atnych zabójców...Do czego by³a im potrzebna korona nikt nie wie....
czy przyjmujesz tê misjê...?
-Tak jest- powiedzia³am i skinê³am g³ow±, po czym wysz³am mijaj±c w drzwiach dziewczynê
<zt>
-...Przyjmuje.... Czy wiadomo gdzie ewentualnie znajduje siê Korona i czy bractwo nadal istnieje...je¶li tak to czy wiadomo jakie umiejêtno¶ci posiadaj±? - spyta³am
No wiêc Tu jest wej¶cie...-wskaza³em na mapie
Bractwo nadal istnieje a co do umiejêtno¶ci...nie wiadomo nic....
- Dobrze...ruszam natychmiast... - powiedzia³am i uk³oni³am siê
Wysz³am
< NMM>
Zanim wysz³a da³em jej kluczyk...;P
Wychodzê z gabinetu....(NMM)
Wesz³am do gabinetu po zapukaniu. Nie zauwa¼¿y³am nikogo. Po³o¿y³am koronê na buirku i napisa³am kartke
Misja wykonana . Minako Kurosaki
Wysz³am z pokoju
< NMM>
Przychodzê do gabinetu Hidekiego. Zmieniam postaæ za pomoc± Hege no Jutsu i czekam a¿ w³adca wróci.
Dodane po 6 minutach:
Sytuacja mnie nagli dlatego zostawiam karteczkê i wychodzê.
<NMM>
Cytat: Jestem w Kirigakure. Potrzebujê pomocy!!!
Podchodzê do drzwi i pukam w nie.
Dodane po 3 minutach:
Widz±c ¿e nikogo niema decyduje ¿e poczekam na niego w mie¶cie jak wróci.
[NMM]
Dodane po 1 godzinach 35 minutach:
Zostawiam kartkê na stolê pisze na niej: Opuszczam Take ale nie z powodów jakich opu¶ci³em Kiri muszê siê ukryæ przed poszukiwaczami. Zrozumia³em to gdy wêdrowa³em po wiosce. Gdyby¶ chcia³ siê ze mn± porozumieæ wy¶lij mi jastrzêbia z listem na pewno mnie znajdzie. Devran
Znik³em za drzwiami.
[NMM]
Pukam w drzwi gabinetu w³adcy Taki.
Nie s³yszysz odpowiedzi a drzwi otworzy³y siê same na biurku le¿y koperta na która jest zaadresowana do ciebie....
Wchodzê do ¶rodka i podchodzê do biurka. Znajdujê kopertê z moim imieniem i nazwiskiem. Otwieram j±.
W kopercie jest kartka napisana z³otym tuszem
Kod: Drogi Michimoto
Mam dla ciebie specjaln± misjê
jest to misja rangi A
celem tej misji jest odzyskanie 6 mistycznych pier¶cieni które zosta³y bardzo dawno temu skradzione z taki przez pewnego zdrajce ....Pier¶cienie zosta³y skradzione przez jedn± osobê jednak teraz s± pilnowane przez wielu ¶wietnie wyszkolonych ninja
je¶li przyjmiesz to misjê we¼ tê mapê i id¼ w zaznaczone X miejsce.....
do listy do³±czono mapê w której zaznaczonym miejscu zaczyna sie twoja misja
Klick
-ahh tak nie mam co robiæ. Pójdê wykonaæ tê misjê ...- powiedzia³em, wk³adaj±c mapê do pochwy na shurikeny. <NMM>
Wchodzê do rezydencji zostawiam pier¶cienie na biurku. Piszê karteczkê i siadam na fotelu ¿eby odpocz±æ.
Zauwa¿asz mojego klona tyle ¿e nie wiesz ¿e to klon ....
i jak misja....
zapyta³
-Wykonana- stwierdzi³em spogl±daj±c na Hidekiego. Ubrania mia³em ca³e we flakach bossa i wampirów. Na twarzy mia³em zielon± maskê.
yyyy.....gdzie pier¶cienie-zapyta³em....znaczy klon zapyta³ xd
-Le¿± na biurku-odpowiedzia³em
aaa...powiedzia³em i wyj±³em jeden z nich....
-Jako w³adca teki dosz³y mnie wie¶ci ¿e zosta³e¶ nowym liderem SO....to prawda....-zapyta³em
za misjê dostajesz
10 punktów do stat
100 pch
500y
- Tak jestem liderem SO. Nie przes³ysza³e¶ siê...-odpowiedzia³em
-co by¶ powiedzia³ na sojusz z moj± wiosk±-zapyta³em....
-W ramach sojuszu mogli by¶cie siê swobodnie poruszaæ po taki i wszystkich podbitych przez na wioskach i w razie ataku na was udzielona zosta³a by wam pomoc....oczywi¶cie to dzia³a w obie strony....
-Zgadzam siê. Nie mam nic do stracenia...- powiedzia³em
-W ramach sojuszu we¼ ten pier¶cieñ.....powiedzia³ klon da³ ci pier¶cieñ resztê schowa³ do sejfu i zmieni³ siê w ka³u¿e....
[nmk]
>500 do chakry<
Wzi±³em pier¶cieñ i wyszed³em z rezydencji. Na dworze w³o¿y³em go na palec, wsiade³m na Morphine i polecia³em do siedziby g³ównej SO. <NMM>
Wesz³a do gabinetu, a za ni± potulnie jak pies w¶liznê³a siê Riona. Dziewczynê zadziwia³a subtelno¶æ stworzenia, które zabija³o i niszczy³o z taka ³atwo¶ci± i zimna krwi±. Orzechowe oczy Tsuyo i z³ociste Raiony obieg³y pokój, nigdzie nie zastaj±c osoby, która tu powinna byæ. Tsuyo westchnê³a cicho i opar³a siê o ¶cianê, a Raiona ustawi³a siê przy drzwiach niczym stra¿nik, by zaalarmowaæ swoj± pani± w razie, gdyby kto¶ siê zbli¿a³. Serce Gejszy mia³o ochotê ¶piewaæ. Kiyoshi musia³ byæ jeszcze daleko - bez takiego summona jak Raiona nie mia³ szans, wiêc to ona wygra wy¶cig. U¶miech pojawi³ siê na jej twarzy. Jak bardzo kocha³a rywalizacjê... Mia³a tylko nadziejê, ¿e przywódca tej wioski oka¿e siê cz³owiekiem otwartym na nowe znajomo¶ci, gdy¿ bêdzie potrzebowa³a skromnej pomocy zupe³nie obcych osób, takich jak ów przywódca.
Jej niecierpliwo¶æ narasta³a. Czeka³a tu ju¿ jaki¶ czas, co parê minut spogl±daj±c z podziwem na Rionê, która od samego pocz±tku trwa³a w niezmiennym spokoju i oczekiwaniu, bez najmniejszej oznaki znudzenia lub zdenerwowania.
Raiona?
...
Ile jeszcze bêdziemy czekaæ?
Nie wiem.
Te niewypowiedziane my¶li odbija³y siê echem w jej g³owie. Nie lubi³a czekaæ, ale i tak nie ma nic lepszego do roboty.
- Idziemy - zdecydowa³a zimnym g³osem Tsuyo. Mêczy³o j± to wszystko, a najbardziej... ¯ycie. Raiona wysz³a za ni±.
NMM.
Wchodzê do gabinetu
Rozgl±dam siê widzê ¿e kto¶ tu by³ patrze ¿e nic nie zginê³o
wiêc siadam za biurkiem i zabieram siê do pracy
Pukam w drzwi,otwieram i wchodzê do Gabinetu.Ohayo!Czy nie ma mo¿e dla mnie ¿adnej misji?-kierujê s³owa do w³adcy Taki.
Hmmm....Mia³bym-powiedzia³em spokojnie....
Hmm to dobrze,a wiêc co to za misja?-odpowiadam
Hmmm w pewny lesie w kumo jest jaskinia chcê j± przerobiæ na klub nocny masz zbadaæ czy nie ma nikogo ani niczego wewn±trz....
Ranga A
zap³ata:500Y
staty:10pkt...
wzi±³em mapê i pokaza³em mu miejsce gdzie powinna siê znajdowaæ jaskinia....
Klick
Dobrze wiêc wyruszam od zaraz.-mówiê.Po chwili odwracam siê i udaje siê do miejsca misji
Pukam i wchodzê do gabinetu.Ohayo.By³em w jaskini na pocz±tku,zapowiada³o siê ¿e jest wolna,lecz tak nie by³o najpierw spodka³em wielkiego szczura,zabi³em go i poszed³em dalej,tam spotka³em kilkunastu jaki¶ nie znanych go¶ci.Jeden znich by³ silny,wiêc go zabi³em.Potem reszta przywo³a³a swojego boga.Oni oddali mu chakre a sami zgineli.Zacz±³em z nim walczyæ.On by³ taki du¿y ¿e powoli rozwala³ jaskiniê.Zd±¿y³em go zabiæ,lecz przez niego ona siê zawali³a.Przykro mi to stwierdziæ ale z klubu nic nie bêdzie-opowiedzia³em o misji
-Hmm...szkoda powiedzia³em spokojnie...na szczê¶cie nie jestem histerykiem
za misjê
500Y
10 do stat
i jeszcze
100Pch
Dobrze,wiêc Sayonara-Powiedzia³em,odwróci³em siê i uda³em siê do Kumo.
<nmm>
Pukam wchodzê do biura i mówiê-Ohayo.Czy nie ma ¿adnej misji dla nas?
Wchodze za amesakim
hmmm
Tak...
na obrze¿ach taki pojawi³y siê drzwi do innego wymiaru....pójdziecie przejdziecie do tego 2 wymiaru i zamkniecie te drzwi....
o zap³acie pomówimy jak wrócicie....
[i]Je¶li wrócicie[/ci]-pomy¶la³em
Pomy¶la³em przez chwilê i odpowiadam Dobrze ja siê zgadzam,wiêc gdzie to jest?
- Równie¿ jestem za .. daj nam wytyczne a zaraz zamkniemy Ci te drzwi ..
a wiêc id¼cie tu
wskaza³em palcem na mapie miejsce
Klick
No to ruszamy!-powiedzia³em i odwróci³em siê i ruszy³em do celu.
<nmm>
- idziemy .. do zobaczenia
wychodzi <NMM>
Wychodzê z gabinetu...
[NMM}
Najpierw pojawia siê mg³a a kiedy opada okazuje siê ¿e w niej pojawi³em siê ja
Do twojego gabinetu w k³êbie dymu czarnego wchodzi zakapturzona postaæ i mówi:
-Ty jeste¶ Hideki z klany Kaguya, w³adca Taki Gakure?
Nie czekaj±c na odpowied¼ spowi³ ciê dymem i przeniós³ w jakie¶ dziwne miejsce
<NMH>pisze za Hidekiego
EDIT HIDEKI:
Wolê to sam napisaæ
[NMM]
Wracam zmêczony i zaczynam zaszywaæ sobie ranê na nodze
Wchodzê do Gabinetu w³adcy Taki,rozgl±daj±c siê zauwa¿am Hidekiego który siedzi i siê leni na sto³ku ..
- Wiêc to na tym polega praca w³adcy lub Kage... zbijanie b±ków.. Yarre Yarre, dobrze ¿e jestem tylko od czarnej roboty,taka praca by mnie znudzi³a .. a tak w³a¶ciwie to dobrze Ciê widzieæ Kuzynie.. co u Ciebie s³ychaæ, nie potrzebujesz mo¿e ch³opca od czarnej roboty ? ..
Mówi±c to podchodzê z u¶miechem do biurka
Siedzenie i zbijanie baków...-powiedzia³em dalej zszywaj±c siê ig³± o d³ugo¶ci 15 cm...
-dopiero co wróci³em z...hmmm czego¶ w rodzaju turnieju...-powiedzia³em...
A je¶li chodzi o misjê kuzynku znajdê i co¶ dla ciebie....
w podwodnym tunelu pojawi³a siê jaka¶ odnoga-powiedzia³em rzucaj±c mu struj do nurkowania[do zwrotu ]
id¼ tam i zobacz co jest w tej odnodze...nastêpnie zawal jej wej¶cie...-rzuci³em mu paczkê karteczek wybuchowych....
Misja zacznie siê tutaj
£apiê strój i paczkê karteczek... u¶miecham siê i mówiê:
- Tylko sie nie skalecz .. a co do misji zaraz j± wykonam .. wrócê to pogadamy.. trzymaj siê
Wychodzê <nmm>
Wlecia³em razem z marionetk± do rezydencji mojego kumpla Hidekiego .
-Wiatm przyszed³em spytaæ czy jest jaka¶ czarna robota do zrobienia?
tak wiêc masz zlikwidowaæ Tesukiego jest niebezpieczny a znajdziesz go w ma³ym domu na którego tabliczce bêdzie
napis
http://shinnobirpg.mojefo...p?p=74353#74353 <-tam zaczniesz misje
Odchodzê wiêc z z rezydencji.
<NMM>
Wchodzê ponownie do Gabinetu:
- Witaj ponownie Kuzynie, zwracam Ci strój p³etwonurka - k³adê strój na biurku - misja zosta³a wykonana, musia³em zlikwidowaæ kilka szczurów.. ale nic powa¿nego .
Akurat zd±¿y³e¶ powiedzia³em zbieraj±c swoje rzeczy....koñczê swoj± pracê jako w³adca taki...-powiedzia³em
- Znudzi³o Ci sie siedzenie za biurkiem ? Rozumiem Ciê.. ja bym tak nie móg³ nie wiem jak mog³e¶ to prze¿yæ .. a takna marginesie, co teraz ?
Hmmm...zbiorê kilku wiernych ludzi zaszyjemy siê gdzie¶ i zarobimy trochê...-powiedzia³em zbieraj±c swoje rzeczy...
- Na mnie mo¿esz liczyæ, je¶li masz równie¿ na my¶li mnie mówi±c`kilku wiernych ludzi`.
Tak mam....chyba ¿e nie chcesz -powiedzia³em....
- Przecie¿ powiedzia³em ¿e na mnie zawsze mo¿esz liczyæ, je¶li bêdzie du¿o walki jestem z Tob±, wiêc idziemy szukaæ miejsca ?
Ju¿ jest-powiedzia³em i wskaza³em namiary do siedziby.....
Spojrza³em na mapê, pomy¶la³em chwilkê ogl±daj±c j± dok³adnie i odpowiedzia³em : - ¶wietne miejsce, je¶li jeszcze bêdzie dobrze zakamuflowane i bronione to jest bardzo ¶wietne miejsce, ju¿ nie mogê siê doczekaæ ..
Mo¿emy ruszaæ powiedzia³em zabieraj±c resztê swoich rzeczy i objuczaj±c nimi kuzynka...
nie¶ to-powiedzia³em do niego....i wyszed³em z gabinetu
[nmm]
- ehh wiêc bêdê tragarzem ? no có¿ mo¿e tylko na pocz±tku, zabieram rzeczy Hidekiego i ruszam za nim wychodz±c z Gabinetu<nmm>
Otwieram drzwi gabinetu i wchodzê do ¶rodka. Rozgl±dam siê ale nikogo nie by³o. Wyszed³em by popytaæ trochê ludno¶æ.
[NMM]
Wszed³em do gabinetu i posadzi³em Sheenê na fotelu. Napisa³em kartkê i wyszed³em. INFO NA PW
<NMM>
By³am troche oszo³omiana i zmêczona ostatnimi wydarzeniami. Walka trwa³a dosyæ d³ugo, ale skoñczy³a siê szczê¶liwie. Wsta³am z fotela i rozejrza³am po pomieszczeniu.
Klon wszed³ do gabinetu i powiedzia³:
-Jak siê czujesz. By³o trochê ostro ale siê uda³o
- Dobrze nic mi nie jest, a co z tob±?- zapyta³am niepewnie.
-No có¿, ze mn± dobrze. Jestem teraz na misji i mo¿e nied³ugo wrócê.
Acha, dobrze - powiedzia³am. Podesz³am do okna i patrzy³am na wioske. Widok by³ piêkny, mog³a bym go ogl±daæ przez d³ugi czas.
-No có¿ ja znikam-powiedzia³ klon i rozp³yn±³ siê w gêstym dymie.
Znowu usiad³am na fotelu, rozmy¶laj±c o ostatnich wydarzeniach.
Mój klon przychodzi pod drzwi gabinetu w³adcy Taki i puka w nie z my¶l± i¿ kto¶ zaraz mu je otworzy.
S³ysz±c pukanie podchodze do drzwi i otwieram je. Przed drzwiami stoi jaki¶ ch³opak - Czego chcesz? -zapyta³am.
-Witam!!
-O ile siê nie mylê ty jeste¶ w³adc± Taki!!
-Przychodzê z zapytaniem co my¶lisz na temat 7MM??
Czeka³em na odpowied¼.
//piszê w moim imieniu ale to mój klon//
- Troche siê mylisz, w³adc± Taki jest Midori Ruudoi a ja jestem jego towarzyszk± z dru¿yny -spokojnie odpowiedzia³am- A je¶li chodzi o 7MM, to niewiem co my¶leæ, bo niewiele o tym s³ysza³am- powiedzia³am.
-A to raczej nie poniewa¿ jestem wys³annikiem 7MM i mam zapytaæ kogo¶ z tej wioski o to jakie maj± zdanie na nasz temat!!
Odpowiedzia³em
- Je¶li niczego wiêcej niepotrzebujesz to id¼ siê pytaæ innych o zdanie -powiedzia³am.
-Dobrze Proszê Pani!!
Odpowiedzia³ mój klon.
<NMK>
- G³owa mnie troche boli, wiêc móg³ by¶ niekrzyczeæ? -zapyta³am.
Summon po³o¿y³ mnie nieprzytomnego po czym siêgn±³ do apteczki i wzi±³ banda¿ i tabletkê krwi. Pokojówka opatrzy³a moj± ranê a summon poda³ mi tabletkê aby zregenerowaæ trochê utracon± krew. Spyta³ Sheenê:
-Mo¿esz go uleczyæ?
Dodane po 2 dniach:
Wsta³em z ³ó¿ka i czu³em siê lepiej. Moja rana by³a jeszcze nie do koñca zagojona ale czu³em siê na si³ach. Wsiad³em na summona który by³ teraz wielko¶ci s³onia i odlecieli¶my.
<NMM>
wchodzê do swojego gabinetu. robiê porz±dki i siadam przy biurku. biorê siê za robotê papierkow±
Cz³owieku co to ma byæ za wbijanie do wioski któr± przej±³em i ustalanie siê na miejscu w³adcy co? Nie rozumiem tego. Ba³e¶ siê walczyæ czy co?
Midori
Midori mam w [cenzura] twoje zdanie. Jak siê dowiem ¿e ten ban to twoja sprawka to nie wiem co ci zrobiê ty #^#$^^$$%^
Edit by Midori: nie nie nie Gaiden ja ci tylko da³em osta a konto zbanowa³a ci Amy. Sam wczoraj pisa³e¶ ¿e mo¿na usun±æ. Na gg ca³± rozmowê przes³a³em Amy jbc.
Przebudzi³em siê drugi raz. Tym razem czu³em siê ju¿ ¶wietnie. Wsta³em, przeci±gn±³em siê i wyskoczy³em przez okno. W miêdzyczasie u¿y³em fuzji z summonem i na skrzyd³ach odlecia³em w stronê Yuki.
<NMM>
*Hitsugi wbieg³ do gabinetu, zaraz posprawdza³ bie¿±ce sprawy i zakoñczy³ co krótsze, reszte zostawi³ na potem, popatrza³ przez okno na wodospady za nim, westchn±³ z zachwytu i wpatrywa³ siê w nie bez pamiêci.*
Gdy tylko nowy Kage wszed³ do gabinetu zasta³ tam nie mi³y widok. Przy oknie by³o cia³ poprzedniego Kage wioski. Dlatego Wi zas³oni³ swoim cia³em wej¶cie do gabinetu. Szybko s³u¿by porz±dkuj±ce ¶ci±gnê³y starego w³adcê z okna. Dopiero wtedy Bia³ow³osy wpu¶ci³ Rinê do ¶rodka.
Przepraszam za moje zachowanie , ale nie chcia³em , ¿eby¶ co¶ zobacz³a. Mo¿esz usi±¶æ na fotelu w³adcy jest chyba najwygodniejszy. Ja usi±dê sobie na tym krzese³ku. - Po tych s³owach Wi usadzi³ Rinê na fotelu Kage a sam usiad³ na ma³ym skromnym krzese³ku dla go¶ci.
"Trzeba to zmieniæ go¶cie powinni siê dobrze czuæ w Taki a nie siedzieæ na ma³ym krze¶le" - ch³opak zamy¶li³ siê. Jednak po chwili siê odezwa³ - Och przepraszam , gdzie moje maniery. Mo¿e napijesz siê czego¶ lub co¶ zjesz??
Rina zdziwi³a siê widz±c reakcjê Wi, przecie¿ nic strasznego nie mog³o byæ w gabinecie, na tyle strasznego, by ona siê wystraszy³a, jednak przemilcza³a t± sprawê. Rozejrza³a siê po gabinecie, potem spojrza³a na Wi, który z zak³opotaniem pyta³ o co¶ do picia, dziewczyna zrobi³a do niego kilka kroków, usiad³a na jego kolanach i powiedzia³a spogl±daj±c ch³opakowi w oczy. - Tutaj jest mi najwygodniej i najlepiej na ¶wiecie. Przy tobie. - Wtuli³a siê w ch³opaka i przyk³adaj±c mu palec do ust st³umi³a jego pytanie, nie chcia³a s³yszeæ pustych pytañ, jedyne co jej wystarcza³o to blisko¶æ z Wi i mi³o¶æ jak± czu³a do niego, mi³o¶æ odwzajemniana, niepowtarzalna.
Wi zaczerwieni³ siê lekko . Przytuli³ do siebie dziewczynê. Jednak pamiêta³ te¿ , ¿e s± w gabinecie Kage. Spojrza³ siê dziwnie na drzwi i skupi³ chakrê. Zaryglowa³ je od wewn±trz grub± desk±. To samo zrobi³ z oknem. Teraz nie obawia³ siê , ¿e wleci tu jaki¶ dzieciak czy krewny poprzedniego w³adcy. Ludzie mieli dziwne pomys³y . . . W tym momencie zale¿a³o mu tylko i wy³±cznie na dziewczynie , która siedzia³a na jego kolanach. Wiedzia³ , ze to jej odda³ swoje serce i swoj± duszê.
Dziewczyna zapomnia³a o Bo¿ym ¦wiecie i jedyne o czym wiedzia³a to to, ¿e kocha Wi, jest on przy niej i nareszcie s± ca³kiem sami. Rina poca³owa³a ch³opaka w usta, robi³a to powoli, delikatnie, ale bardzo namiêtnie i uczuciowo, przymknê³a oczy i a¿ na moment zapar³o jej dech w piersiach, wtedy przesta³a, dotleni³a siê, spojrza³a Wi w oczy mówi±c. - Kocham... - Nastêpnie kontynuowa³a swoje poca³unki, którym nie by³o koñca, które obezw³adnia³y ja sam± i sprawia³y, ¿e tylko ta chwila siê liczy, tylko to co teraz siê dzieje, jest najwa¿niejsze i jedyne w swoim rodzaju.
Wi odwzajemni³ poca³unek Riny. Ona go przewa³a ¿eby mu powiedzieæ , ze go kocha ,dla niego to by³a piêkna i magiczna chwila. Jego oczy wyra¼nie mówi³y , ¿e te¿ j± kocha. Naprawdê czu³ siê w jej towarzystwie cudowanie. Chcia³ , ¿eby ta chwila trwa³± wieki. Zreszt± ch³opak wiedzia³ , ¿e zawsze tak jest. Prawdziwa mi³o¶æ bêdzie trwaæ w nieskoñczono¶æ. To co tu siê sta³o a w³a¶ciwie co siê dzieje by³o dla Wi najwa¿niejsze. To najlepsza chwila w jego d³ugim ¿yciu.
Rina przesta³a ca³owaæ Wi, poprawi³a swoj± pozycjê na jego kolanach i po chwili zabra³a siê za [...]
//wyja¶niê zaraz na PW o co chodzi \\
Zapuka³am do drzwi kulturlnie
=Normalnie zajefajnie...Nie mam co robiæ,a ja musze siê wzi±¶æ za trening i takie tam=Pomy¶la³am w tym czasie
[...]
Tymczasem, kiedy Rina us³ysza³a pukanie do drzwi, bez chwili wahania aktywowa³a DouJutsu, by zaraz potem u¿yæ swojego GenJutsu, sprawi³a, ¿e prawdziwa ona i Wi zniknêli, zostali przykryci widokiem ¶ciany za fotelem W³adcy, za¶ dwa krzes³a stoj±ce w Gabinecie zmieni³y siê w kopie dwojga osób, wykorzystuj±c zdolno¶æ mieczy, kopie rusza³y ustami wraz z przekazywanymi telepatycznie wiadomo¶ciami przez miecze do umys³u rozmówcy.
Orygina³y zajmowa³y siê sob±=[...], za¶ ich iluzje czeka³y na rozmówcê.
//Wi mówi za siebie To co siê teraz bêdzie dzia³o, trwa podczas [...], dlatego pomijamy pisanie tego "znaczka" przed i po po¶cie\\
Drzwi odryglowa³y siê same. Jak wiadomo Wi w³ada³ drewnem wiêc to nie problem.
Proszê wej¶æ - G³os iluzji Wi by³ normalny. Czeka³ na go¶cia , którego chyba nie zna³. Jednak kto by przychodzi³ tutaj do Taki i po co
Wesz³am do gabinetu i siê lekko sk³oni³am
-Konnichiwa ^^, jestem pos³añcem Richarda 9 hokage osady Konoha Gakure, z bardzo wa¿n± propozycj±-Oznajmi³am mi³ym g³osem
=Jaka ¿enada =_= =Pomy¶la³am nie zdejmuj±c u¶miechu z twarzy
O czyli Richarde zosta³ nowym Hokage. Plotki by³y prawdziwe. Wiêc czego Konoha oczekuje od Taki - iluzja ch³opaka mówi³a powoli. Nie podoba³a mu siê reakcja dziewczyny. Ludzie u¶miechniêci i niby "beztroscy" s± najczê¶ciej fa³szywi.
Raizo staje przed drzwiami rezydencji i zaczyna pukaæ.
Po chwili zaczyna przys³uchiwaæ siê rozmowie ludzi(w ¶rodku).
Iluzja Wi by³a poirytowana tym czekaniem. Po chwili us³ysza³a jednak pukanie. Bez wahania odpowiedzia³a - Wej¶æ!!
"Ciekawe kto to mo¿e , który¶ z Geninów Taki " - iluzja poczê³a siê zastanawiaæ kto jeszcze chce siê widzieæ z Wi .
Raizo wszed³ i uk³oni³ siê nisko.
-Witam, dziêkuje za przyjecie-powiedzia³.
-Przyszed³em tutaj, poniewa¿ poszukuje misji, mo¿e ty mi zlecisz jak±¶?
Tak wiêc dobrze by by³o jakby¶ uda³ siê do wszystkich wiosek i organizacji z pro¶b± o pokój. Chocia¿ wszystko to za du¿o dla jednej osoby. Id¼ do Suny , Kiri , Kumo i organizacji KNH. Konoha jak widaæ przys³a³a ju¿ pos³añca. - iluzja ch³opaka mówi³a powoli i wyra¼nie. Genin musia³ zrozumieæ wagê tego zadania i pamiêtaæ , ¿e bêdzie rozmawia³ z Kage. Jednak Taki mia³o ma³o ludzi dlatego Wi Dim liczy³ na Raizo .
-Tak jest, panie-odpowiedzia³.
Po czym uk³oni³ siê i wyszed³.
Gitenzu puka po czym wchodzi do gabinetu Taki kage witaj±c siê z nim.
Witam Ciê uczniu. Mam dla Ciebie misjê. Musisz udaæ siê do Yuki . Dotrzeæ do siedziby nowo powsta³ej organizacji i zawrzeæ z nimi pokój. Potem postaraj siê dostaæ do gabinetu w³adcy Anbu w Konoha. Z nim te¿ porozmawiaj o sytuacji w ¶wiecie, na koniec id¼ do Ame i porozmawiaj z w³adc± Keishim o pokoju. To misja rangi C. Bêdziesz rozmawia³ z wa¿nymi lud¼mi wiêc pamiêtaj o kulturze. A teraz mo¿esz siê przespaæ przed misj± = Iluzja ch³opaka mówi³a stanowczo. Wydawa³ on polecania swojemu uczniowi , który by³ w tym samym wieku.
Akceptuje misje i wychodzê powoli z gabinetu Taki kage <NMM>
-Warunki zawarcia by³y przekazane mojemu wspólnikowi, jednak zrezygnowa³ z misji i zapomnia³ mi przekazaæ informacji na ten temat-Powiedzia³am powa¿nym g³osem
Inteligentna to ty nie jeste¶ . . . wiêc jak mam zawrzeæ pokój nie znaj±c warunków Wracaj do Hokage , a potem tu wróæ - Po tych s³owach iluzja zmarszczy³a brwi. Ch³opak by³ oburzony takim postêpowaniem Konohy .
Iluzja Riny uspokaja³a iluzjê Wi, u¶miechnê³a siê do niego i chwyci³a go za d³oñ, potem szepnê³a co¶ mi³ego na ucho. Spojrza³a na dalej stoj±c± tu Yuko i zdziwi³a siê, jak Hokage móg³ pope³niæ taki b³±d, powierzaj±c po³owê wiadomo¶ci jednemu kurierowi, a po³owê drugiemu, westchnê³a i przytulila siê do ramienia Wi.
Znikne³am w k³êbie dymu *nmm*
Zapuka³em do drzwi gabinetu. Po odczekaniu chwili wszed³em do ¶rodka.
- Witam W³adco Feudalny. Jestem w³adc± Kusy. Przyszed³em tutaj w sprawach politycznych. Masz mo¿e czas na rozmowê?- zapyta³em na twarzy maj±c powa¿n± minê.
Iluzja Wi spojrza³a niechêtnie na nowo przyby³ego go¶cia. Chocia¿ Wi by³ zadowolony , ¿e w³adca Kusy sam siê fatygowa³ i przyszed³ tutaj do Taki.
Tak je¿eli jeste¶ przygotowany do takiej rozmowy. Ostatnio pos³aniec z Konohy zniechêci³ mnie dlatego wszêdzie wys³a³em swoich ludzi. Niestety mam do dyspozycji 2 czy 3 shinnobi dlatego nikt nie zosta³ wys³any do Kusy. Wiêc chcesz rozmawiaæ o pokoju , czy wojnie - iluzja ch³opaka mówi³a powoli jak to mia³a w zwyczaju. Jednak Wi musia³ wys³uchaæ w³adcy Kusy . bo wojna dobrze by nie wró¿y³a. Jednak ch³opak wiedzia³ o s³abej sytuacji w Kusie.
Czy wasza wioska nie wpad³a w ³apy Aka - ch³opak po chwili zada³ to pytanie. Ma³o pamiêta³ z tych walk chyba wtedy przesadzi³ z alkoholem . . .
Spojrza³em stanowczo na iluzjê Wi.
- Przyszed³em rozmawiaæ o pokoju. Wiem, ze Kusa jest s³ab± wiosk±, jak na razie, ale mam co do niej du¿e plany...- powiedzia³em pewnie.
Popatrzy³em na pod³ogê.
- Kusa nie jest ju¿ pod panowaniem Akatsuki. Odbi³ j± Hokage Richarde, chyba z czyja¶ pomoc±, ale nie mam pojêcia czyj±. Obowi±zki w³adcy przej±³em wczoraj i póki co mam czas na odwiedzanie w³adców innych krajów.- doda³em.
Aha to bardzo dobrze. Taki te¿ nie jest w najlepszej sytuacji. Poprzedni w³adca zgin±³ w nieznanych okoliczno¶ciach , a jeszcze wcze¶niej Midori podbi³ Taki. Wiêc czego ¿±da od nas w³adca Kusy. S³owo pokój ma wiele znaczeñ. Z tego co wiem Konoha przez pokój rozumie pos³uszeñstwo. Mi raczej chodzi o wspó³pracê , ale wola³ bym us³yszeæ twoje zadnie. Jednak mamy ju¿ nawi±zany pokój z Kiri i nie mam zamiaru go zrywaæ. Hyuta to dobry w³adca i wie¿e , ¿e w razie k³opotów na pomo¿e. - Po tych s³owach iluzja ch³opak u¶miechn±³ siê. Chyba ten cz³owiek by³ przygotowany do tej rozmowy. Jednak co¶ nie dawa³o spokoju m³odemu Senjuu.
- Zapomnia³em siê przedstawiæ... Mam na imiê Daichi. Jako, ze rozumiem s³owo pokój, jako wspó³pracê, chcia³bym, aby nasze wioski pomaga³y sobie wzajemnir. Przede wszystkim chodzi mi o pomoc militarn±, w postaci shinobi. Ja w razie potrzeby wy¶lê do twojego kraj± swoich shinnobi i na odwrót...
Powracaj±c do sprawy z Kiri-Gakure. Mam zamiar siê wybraæ do Hyuty Shiro i porozmawiaæ z nim o pokoju, jak i wst±pieniu do Zwi±zku Zjednoczonych Wiosek Shinobi- powiedzia³em pewnie dalej maj±c kamienny wyraz twarzy.
Mam nadzieje , ¿e mój genialny pos³aniec nie zapomnia³ o zwi±zku , zreszt± to teraz ma³o wa¿ne. Wiêc masz jakie¶ dokumenty do podpisania Je¿eli tak to zostaw je na biurku , a je je pó¼niej podpiszê i ode¶lê kurierem. - Iluzja ch³opaka przez ca³y czas siê u¶miecha³a. Jednak Wi dla pewno¶ci wola³ nie ignorowaæ smutnego wyrazu Daichiego.
Tak na marginesie jestem Wi z klanu Senjuu. - To dodawszy iluzja przesta³a siê u¶miechaæ.
Popatrzy³em na Wi.
- Wiedzia³em, ze go znam. Widzia³em go pijanego, gdy Akatsuki podbija³ Kusê.... A wiêc to taki ...- pomy¶la³em podchodz±c do biurka.Po³o¿y³em na nim kartkê.
Kod: Ja ................... podpisujê pokój z Kusa- Gakure tym samym zobowi±zuj±c siê do pomocy militarnej w razie jakich¶ walk, wojn i podbojów. Ja Daichi W³adca Feudalny Kusy sam te¿ zobowi±zujê siê do takiej pomocy Taki- Gakure.
W³adca Kusa no Kuni: Daichi
Podpis W³adcy Taki:
Tak wiêc dziêkujê i ¿yczê mi³ego dnia.... ¯egnam- powiedzia³em ostatni raz spogl±daj±c na Wi Dima i wychodz±c z gabinetu. <NMM>
Otwar³em bezceremonialnie i bez pukania drzwi podszed³em do Wi i usiad³em na biurku bior±c do rêki pierwszy napotkany papier.
-Jak tam nasz pan Kage siê miewa - zacz±³em... W pewnym momencie zresetowa³em siê i wróci³em do drzwi. -No wiêc oc nam dasz na przepitkêWi. Zabra³em buteleczkê miodu pitnego, ale nie wiem czy lubisz...
Po chwli spojrza³em na Wi.
-Jak± wersjê wolisz?
Wszed³em za Hyut± do gabinetu.
- O ju¿ siê rozgo¶ci³.... Szybki jest...- pomy¶la³em siadaj±c na jakie¶ krzes³o.
- Witam Wi...- powiedzia³em po chwili.
Czy to nie Hyuta Shiro , Kage Kiri Nic siê nie zmieni³e¶. Ja lubiê miód pitny , jednak wolê wodê zwyk³± zimn± wodê. Co Ci tu sprowadza do tak ma³ej wioseczki jak± jest Taki. Chyba nie chcesz nas podbiæ jak to zrobi³e¶ z Oto - Iluzja Wi mówi³a powoli. Jednak by³a szczê¶liwa , ¿e tak silny i wa¿ny shinnobi przyszed³ do tego gabinetu i to bez obstawy. Po chwili iluzja przypomnia³a sobie o pi¶mie od Daichiego. Podpisa³a siê w wyznaczonym miejscu.
Kod:
Ja Wi Dim owi±zuj±c siê do pomocy militarnej w razie jakich¶ walk, wojen i podbojów.
W³adca Kusa no Kuni: Daichi
Podpis W³adcy Taki: Wi Dim
-Chcê ciê poinformowaæ Wi, ¿e masz ochotê do³±czyæ do naszego sojuszu, ZZWS - powiedzia³em stawiaj±c butelkê miodu na biurku pomiêdzy papierami i szukaj±c szklanek...
Wsta³em i podszed³em do biurka. Wzi±³em od Wi karteczkê.
-Dziêki. Mam nadziejê, ¿e ten sojusz przekona ciê do wst±pienia do ZZWS- powiedzia³em spogl±daj±c na Hyutê. Po chwili usiad³em z powrotem an krze¶le.
Witaj Daichi podpisa³em nasz pakt - Po tych s³owach iluzja wskaza³a na podpisany dokument.
To dobrze Hyuto , ¿e mogê do³±czyæ do ZZWS. Po nazwie wnioskuje , ¿e ta organizacja nam pomo¿e. Jednak czy masz plany jaki¶ podbojów. Ostatnio za du¿o samowolki jest . . . - iluzja Wi skinieniem palca otworzy³ szafkê ze szklankami. Podszed³ do niej i wyj± 3 spore szklanki. Jedn± postawi³ przy Hyucie drug± przy Daichim , trzeci± za¶ przy swoim krze¶le.
Pa³a³em szczodrze z³otego p³ynu do trzech szklanek.
-Nie bêdziemy bawiæ siew ¿adne papierki... Wierzê w twoj± honorowo¶æ i dumê! Za Taki now± cz³onkiniê Zwi±zku Zjednoczonych Wiosek Shinobi! - powiedzia³em u¶miechniêty i ³ykn±³em napoju bogów... No... takich którzy rozcieñczali miód spirytusem...
Wzi±³em szklankê.
- Za ZZWS- powiedzia³em przechylaj±c szklankê i pij±c od razu po³owê szklanki.
- Hyuta, to jaki teraz bêdzie nasz cel?- zapyta³em spogl±daj±c na okno.
Jak nie chcesz mieæ tego an pi¶mie to twoja strata - Po tych s³owach Wi wzi±³ szklankê potrz±sn± tym z³otym napojem , a potem wypi³ ca³o¶æ na raz. Tak to jest jak iluzja dobiera siê do alkoholu. Jednak Wi zastanawia³ siê czy sko¶ nie zna Daichiego. Kusa nie mia³a wybitnych shinobi , a tu proszê nowy i potê¿ny w³adca pojawi³ siê tak nagle. To prawie niemo¿liwe. . .
-No dobrze Wi.. Mam pro¶bê... Pokrêæ siê po okolicach i poszukaj ludzi, którzy mogliby wesprzeæ nasz± sprawê jako wolni ³owcy. Daichi jakie¶ pomys³y co do dalszej ekspansji?
- Co my¶lisz o Hyuto no Hoono, albo STS? Nie wiem. Potrzebujemy silnych sojuszników...- powiedzia³em do Mizukage dalej zastanawiaj±c siê nad innymi organizacjami, czy wioskami.
Powinni¶my kogo¶ podbiæ i obni¿yæ silê militarn±. Zreszt± ja jestem tylko iluzj± , prawdziwy Wi nied³ugo wróci. Bior± pod uwagê to polecenia ma du¿o czasu. Jednak wys³a³em ludzi poselstwem o pokój z Taki, a je¿eli Taki nale¿y do zwi±zku to sojusznicy Taki s± sojusznikami zwi±zku. - Iluzja Wi sta³a siê bardziej gadatliwa po alkoholu. Zawsze .¼le to dzia³a³o na ch³opaka . . .
W pewnym momencie pojawi³ siê tunel czasoprzestrzenny z którego wyszed³em. Kiedy siê zamkn± chwyci³em siê za ty³ g³owy.
- Witam!!! A wiêc czego ode mnie chcia³e¶ Hyuta. - powiedzia³em na g³os. - A sory ¿e tak bez uprzedzenia Wi. - doda³em.
Nachyli³em siê nad jego uchem.
-Czas ruszyæ Kumo... Potrzebujemy was. - powiedzia³em szybko i zniekszta³caj±c ruch warg i klepn±³em Kiomota w ramie daj±c mu znak, ¿eby siê po¶pieszy³.
Po chwili siê wyprostowa³em i ³ykn±³em jeszcze miodu. Udawa³em, ze alkohol zaczyna dzia³aæ i na mnie... Przecie¿ wiemy dlaczego to ja go rozlewa³em...
-STS? A co to jests? Kó³ko ró¿añcowe? Milko zale¿y, ¿by mieæ po swjej stronie Dantego bo nie chcê przelewaæ Shirañskiej krwi...
Signum Temporis Soremada. Dante jest jednym z przywódców...- powiedzia³em spogl±daj±c na Kiomoto.
Przechyli³em do koñca szklankê z miodem i wypi³em resztê p³ynu.
- Co nie oznacza ¿e wszyscy s± zdania ¿e pokój jest najwa¿niejszy na ¶wiecie - powiedzia³em, bo przecie¿ kocham wojny. - Hyuta czy ty naprawdê s±dzisz ¿e ja chce byæ znów Raikage? je¿eli tak to siê naprawdê mocno mylisz, mogê pogadaæ z ch³opakami z Soremade, jednak niczego nie gwarantuje, walka z wami by³aby mi nawet na rêkê, je¿eli znów chcesz stworzyæ wielk± super wioskê to gdzie ja bêdê mia³ interes z niszczenia i zabijania, bêdê zabija³ swoich, bêdê niszczy³ mienie swojego kraju. Wiêc powiedz co w takim razie wymy¶li³e¶, wszystkie wioski razem, czy s± te¿ ci którzy nie bêd± w tej mega wiosce, i jak± funkcjê bym mia³ tam pe³niæ. - wyg³osi³em i zwróci³em siê do Daichiego. - Kim ty ogó³em jeste¶? Masz na kurtce znak Signum Temporis Soremade, ja pisa³em siê na Signum Temporis, nie chcia³em byæ w Soremade bo to zbyt pokojowa organizacja no có¿... - doda³em. Da³em chwilê na
zastanowienie siê Hyucie. - No to jak bêdzie, znajdzie siê kto¶ kto zabroni stworzyæ tê wioskê? Pozwól ¿e ja siê tym zajmê, ale raikage ju¿ nie no i nasuwa siê pytanie jak± funkcjê mia³ bym pe³niæ w danej super wiosce? - zasypa³em gradem pytañ Hyute.
// We¼ pisz Hyutek normalnie //
-CO?!-zawo³a³em kiedy us³ysza³em, ¿e Dante jest jednym z przywódców. Po chwili wywnioskowa³em, ¿e KIom jest w tej samej organizacji. G³owa mnie rozbola³a ale wysuszy³em szklankê i podszed³em do barku wyjmuj±c czwart± dla Kiomota i pola³em znów dla wszystkich.
-Kiomo¶... - zwróci³em siê jak do dziecka-Zawsze jest kto¶ kto ma do wszystkiego ALE... Mówisz, ¿e nie chcesz byæ w STS bo za ma³o adrenalinki? No có¿ sk±d¶ to mam. Prawa nie nadaj± siê do naszego u¿ytku... PO pierwsze - nie bêdziesz RaiKage je¶li nie chcesz... po prostu przekonaj swoich krajanów, ¿eby przy³±czyli siê do ZZWS... Jeste¶ by³ym Kage na pewno cie wys³uchaj±... Jak± funkcjê co? Jak na razie to nie pokaza³e¶ czy jeste¶ dobry w czym¶ poza walk±. A walka nie jest naszym JEDYNYM celem...
//Yyyyyyy ja nie mam na kurtce znaku STS //
Spojrza³em na Hyutê, potem na Kiomoto'a.
- Jestem Daichi. Nowy Kage Wioski Ukrytej w Trawie. Za to ja ciebie te¿ nie znam...- powiedzia³em do Kiomoto'a
- To jaki jest teraz nasz cel?- zapyta³em Hyutê opieraj±c siê plecami o oparcie krzes³a.
- Dla mnie walka jest jedynym celem w ¿yciu - odpowiedzia³em Hyucie. - A co do ciebie Daichi to masz dziwny znak tego ANBU poprostu pomyli³o mi siê - odpowiedzia³em pij±c alkohol który poda³ mi Hyuta. - A wiêc Shiro Hyuto je¿eli zapewnisz mi niszczenie, grabienie oraz zabijanie jestem z tob±, byle bym by³ wolnym strzelcem, nie lubiê s³uchaæ rozkazów tak samo jak ich wydawaæ. - doda³em.
// Daichi masz ponad 1000 postów a ja widzê ciê pierwszy raz na forum dziwne //
-No có¿ je¶³i tylko tego ci potrzeba...- powiedzia³em -To sta³e¶ w³a¶nie jednym z geohundów ZZWS.
Nachyli³em siê.
-I przy okazji mam do ciebie pro¶bê...
- Rozumiem... - odpowiedzia³em z u¶miechem. - Kabimari Kiyoshi - sk³adaj±c pieczêci wypowiedzia³em. Pojawi³ siê tunel czasoprzestrzenny w który wszed³em rzucaj±c na koniec.
- Do zobaczenia - z cwaniackim u¶mieszkiem.
<nmm>
Gdy tylko Kiomoto znikn±³ wsta³em i podszed³em do okna, po chwili otwieraj±c je.
- Tachitori mo¿esz przylecieæ pod okno lecimy ju¿ st±d...- powiedzia³em w my¶lach do ptaka, który zaraz stawi³ siê na wezwanie.
- No to chyba ju¿ musimy siê zbieraæ. Mi³o by³o Wi Dim. Do zobaczenia... Hyuta chod¼ za mn±...- powiedzia³em po czym wyskoczy³em przez okno i znalaz³em siê na ptaku. Hyta zrobi³ to samo i po chwili ju¿ nas nie by³o.....
- Tachitori kierunek Kumo- Gakure...- powiedzia³em i po chwili nie by³o ju¿ nas za oknem, a zosta³a po nas tylko têcza.
<Nie Ma Nas>
//Hyuta mówi³, ¿e mam wzi±æ i go, jbc//
Wszed³ powolnym krokiem przez drzwi. Dopiero potem zapuka³.
-Szukam Kage tej wioski. Mia³ mi zleciæ misjê. - Powiedzia³ ch³opak.
-Yhymyhm - Zapiszcza³ piskliwym g³osem Rufus. Jang usiad³ na krze¶le i zacz±³ siê rozgl±daæ po gabinecie.
"Jeszcze w takim miejscu nie by³em..."
- A przepraszam gdzie moje maniery. Jestem Jang Kurosaki z organizacji KnH...
Iluzja siedz±c na krze¶le Kage zdziwi³a siê wyra¼nie. Us³ysza³a to nazwisko. ..Zaraz potem powoli zaczê³a swoj± przemowê :
-Wiêc jeste¶ spokrewniony z Minako tak?? Zreszt± to nie wa¿ne potrzebuje kogo¶ kto zaniesie list do w³adcy Oto. Zostaw go na stole i nie wa¿ siê otwieraæ. Bêdzie to standardowa misja rangi C.
-Tak... Dobrze zaniosê ten list... - Powiedzia³ ch³opak...
"Ciekawe sk±d zna Minako..."
-A jest jaki¶ limit czasowy? - Powiedzia³ zastanawiaj±c siê.
-Je¿eli tak to od razu pójdê. - Powiedzia³ i wsta³ z krzes³a. Wzi±³ list i podszed³ do drzwi.
"Ta misja musi siê udaæ..."
Raizo puka, po czym wchodzi do gabinetu Wi Dima - w³adcy Taki.
K³ania siê i mówi:
-Witam panie powróci³em ze swojej misji.-powiedzia³.
Szimu podlatuje pod okno w³adcy Taki, otwiera to okno i wchodzi do ¶rodka.Gdy ju¿ wszed³ mówi do w³adcy:
-Witam Szanownego w³adcê..........TY jeste¶ w³adc± Taki??Chyba nie mo¿e zastêpcom ale nic jestem tu w pilnej sprawie......Je¿eli to ty jeste¶ W³adc± Taki to s³uchaj:Przybywam jako Dyplomata Kiri.......Mizukage prosi o pilne wsparcie do Iwy........Oddzia³y Taki maj± przybyæ jak najszybciej do Iwy i tam bêdzie na nich czeka³ szanowny Mizu-Kage.
Szimu drugi ju¿ raz siê zasapa³ po mowie, wiêc usiad³ sobie na krze¶le i czeka³ na odpowied¼ brata.
Pod przykrywk± genjutsu Rina wychodzi z Gabinetu ci±gn±æ za sob± Wi za rêkê, dopiero kiedy wychodz± dezaktywuje Genjutsu ukrycia, jednak pozostawia swoj± i Wi iluzje w Gabinecie.
[NMN] - //Ja +Wi\\
Iluzja Riny przys³uchiwa³a siê dialogom i chcia³a zapomnieæ o ST, lekko przymru¿y³a oczy, a po jej policzku sp³ynê³a ma³a ³za, potem j± wytar³a i nadal s³ucha³a o czym rozmawiaj± inni.
Szimu wiem co robiæ ostatnio rozmawia³em z Hytu±. Raizo dobra robota podaj jakie¶ szczegó³y , a ja wyznaczê nagrodê - iluzja spokojnie i powoli rozmawia³a z przybyszami.
-Kuso, Hyuta mnie juz drugi raz wyprzedzi³..No nic...
-A powiedz jak tam?Fajnie na sto³eczku Kage?
Szimu nadal siedzia³ w fotelu, teraz bardziej rozluzowany.
Nudzi³o go to ¿e Hyuta go wszêdzie uprzedzi³, czeka³ na odpowied¼ brata.
-Ech. Doczekam siê na odpowied¼? - Nudzi³ go ten t³ok i to ¿e tyle ju¿ tu czeka³.
-Dobra idê zanie¶æ t± wiadomo¶æ. - Powiedzia³ i wyszed³
<NMM>
Sto³eczku powiadasz?? Na 100% lepiej ni¿ w KNH chocia¿ Mina¶ pewno siê o was troszczy. Zreszt± od kiedy to Hyuta tob± w³ada?? Musi Ci nie¼le p³aciæ . . . - Wi usiad³ na wielkim fotelu i nawet nie spostrzeg³a , ¿e jego genialny orygina³ zosta³ wyci±gniêty z rezydencji.
-Wiesz w KnH jest mi dobrze jak w Konoha-Gakure...Nom Minako o nas dba, mamy nowe shurikeny bojowe....
-A je¶li chodzi o Kiri, nie uj±³bym to w taki sposób ¿e w³ada mn± Hyuta...
-Raczej okre¶li³bym to jako wolny strzelec dyplomatyczny Kiri.
Szimu nadal siedzia³ w fotelu i czeka³ na odpowied¼.
To bardzo ciekawa robota nachodzenie w³asnego brata . . . zreszt± co u Ciebie bo u mnie jak widaæ nuda. Rola kage jest ¶mieszna , ale da siê prze¿yæ. - Wi by³ spokojny , zreszt± jak zawsze.
-U mnie......Normalnie.......Jeszcze siê nie zabi³em ani nikt tego nie zrobi³....Mam nowego senseia......Jestem owym dyplomat± Kiri a pozatym nic ciekawego......
Szimu na fotelu nagle rozprostowa³ siê i po chwili opad³ wg³±b fotela Czekaj±c na odpowied¼ Wi.
Jeste¶ nudny jak zawsze i nie mówisz do mnie z nale¿ytym szacunkiem. Wiek nie ma znaczenia to ranga jest wa¿na wiêc na koñcu chcê s³yszeæ zwrot grzeczno¶ciowy zrozumiano - Wi spowa¿nia³ i wyda³ polecenia bratu , czeka³ na jego odpowied¼ niecierpliwy.
-Hehe oj ch³opczyku.....Nic nie jest wa¿ne Szanowny W³adco Taki....
Szimu zacz±³ siê ¶miaæ i po chwili znów odpowiedzia³:
-Jeste¶ moim bratem wiêæ mo¿emy sobie mówiæ na ty.......Je¶li Nie to przepraszam i wychodzê.
Szimu tak¿e spowa¿nia³ i rozprostowa³ siê na fotelu, czekaj±c na odpowied¼.
Jednak co¶ Ci w tej g³owie pozosta³o po przegranych walkach. Mo¿e to i dobrze , ¿e nie dajesz siê nabieraæ na takie rzeczy Szimu - ch³opak za¶mia³ siê , by³ zadowolony z tego , ¿e brat go nie pos³ucha³. Jednak zastanawia³ siê dlaczego on sta³ siê powa¿ny to Kage decyduje kiedy delegacja dobiegnie koñca.
-No wiesz...Cz³owiek uczy siê na w³asnych b³êdach.....
Szimu ju¿ trochê siê rozlu¼ni³ lecz nadal siedzia³ do¶æ prosto.
To ty siê w ¿yciu czego¶ nauczy³e¶?? Czy ty wygra³e¶ jak±¶ walkê , a mo¿e tylko pora¿ki s± twoim przeznaczeniem. I dlaczego nazwa³e¶ Minako swoim sensei ona te¿ za³o¿y³a dru¿ynê?? - Wi by³ ciekawy co siê dzia³o podczas jego "nieobecno¶ci"
-Minako owszem ma swoj± dru¿ynê lecz ja nale¿ê do dru¿yny Hyuty.....Minako jest moim sensei do pomocy w naukach technik na przyk³ad poza dru¿yn±.
-I nie podoba mi siê jak siê zwracasz do w³asnego brata!!
Szimu spojrza³ na Wi zabójczym wzrokiem.
G³upi brat my¶li , ¿e jest fajny bo Hyuta to jego sensei?? b³±d . . . - Wi ponuro spojrza³ na Szima , który chyba chcia³ oberwaæ. Wi by³ skory do walki ze s³abym braciszkiem , który jeszcze u¿ywa pieluszek
-Dobra ja spadam, mam wa¿neiejsze sprawy na g³owie ni¿ rozmawianie bezsensowne z braciszkiem który ¶pi z misiem z drewna w nocy .
Szimu wsta³ z fotela, wskoczy³ na jastrzêbia i polecia³ daleko za horyzont.
<NMM>
Wszed³.
- Wi. Misja skoñczona. Chcia³bym otrzymaæ zap³atê. - powiedzia³ i opar³ siê o ¶cianê.
Iluzja Wi wyci±gnê³a z biurka sakiewkê i rzuci³a j± ch³opakowi.
-Masz 350 Y za wykonanie misji to ca³a twoja nagroda. - po tych s³owach iluzja wróci³a do papierów . . .
Dodane po 3 godzinach 59 minutach:
Raizo przepraszam zastanawia³em siê nad jednym. Twoja nagroda bêdzie specjalna :
250 Y
20 Pch
4 na staty.
Dziêkuje za pomoc , a teraz ruszaj w ¶wiat.
- Dziêkuje. - powiedzia³ i pok³oni³ siê jak to robi± w Japonii czy tam w Chinach. Nastêpnie wyszed³ z gabinetu. NMM
Do gabinetu wszed³ Aku. Rozejrza³ siê trochê, po czym podszed³ wolnym krokiem do biurka w³adcy Taki. Spojrza³ siê na niego, po czym powiedzia³:
- Dzieñ dobry, przyszed³em po wynagrodzenie za misjê... - powiedzia³ spokojnym i ciep³ym g³osem.
Za biurkiem ujrza³e¶ dziwnego go¶cia w okularkach i na 100% nie by³ to w³adca Taki. Wygl±da³ jak jaki¶ urzêdnik , a nie shinobi , jednak wiedzia³ o co chodzi i tylko zapyta³ :
-To ty posprz±ta³e¶ ulice Taki?? Je¿eli tak to ca³kiem dobra robota. To bêdzieee , misja rangi C wiêc dam Ci za ni± 250 Y. O tak tyle to jest wartê.
Po tych s³owach wyj± sakiewkê i rzuci³ j± do Ciebie. Toja ca³a nagroda to :
250Y
4 punkty na statystki.
Aku wzi±³ sakiewkê, jeszcze raz spojrza³ na goscia za biurkiem, po czym wyszed³.
- Dziêkujê... dowidzenia...
Do gabinetu wbieg³ ma³y piesek- Arthu¶ z listem w pyszczku. Po³o¿y³ go na biurku i chwilê rozejrza³ siê po gabinecie. Po chwili wybieg³.
Kod: Witaj ojcze. Chcia³em ciê poinformowaæ, ¿e dosta³em siê do dru¿yny Caspra-sensei i nied³ugo zaczynam treningi. Od tego czasu bêdê mieszka³ w Konoha-Gakure.
Do zobaczenia.
Nabuyoki
Zapuka³ do drzwi i czeka³ a¿ kto¶ odpowie. Po d³u¿szej chwili, zdecydowa³ siê zapukaæ jeszcze raz. Dziwne my¶li zaprz±ta³y mu g³owê, mo¿e nie s³yszy jak pukam, pomy¶la³ i zapuka³ tym razem zdecydowanie mocno. Lecz nikt nie odpowiedzia³. Wyj±³ z kieszeni kartkê i d³ugopis. Na kartce napisa³ :
Kod: Proszê siê ze mn± jak najszybciej skontaktowaæ, poniewa¿ mam wa¿n± sprawê do w³adny Taki.
Z powa¿aniem Ryu Matsusuke, genin z Taki.
Wyj±³ ze swej kabury kunai i wbi³ kartkê w drzwi, po czym odszed³. Nie s³ysza³ jednak co dzieje siê w pokoju obok .. Wyszed³ z rezydencji.
NMM
Podszed³em do drzwi i zapuka³em.
Podszed³em do drzwi zobaczywszy jakiego¶ shinobi pukaj±cego do drzwi powiedzia³em: Witaj czy masz jak±¶ sprawê do mnie ? Po czym zerwa³em kartkê napisan± przez Ryu. Przeczytawszy ja schowa³em w jednej z kieszeni.
Podchodzê do drzwi i pukam maj±c nadziejê, ¿e kto¶ jest w ¶rodku. Ale najwyra¼niej, kto¶ by³ bo kartka Ryu nie by³o na drzwiach. Zastanowi³em siê nad sprawami, które mia³em obgadaæ z Kage nim kto¶ mi otworzy.
Ekhm... ekhm... Us³ysza³e¶ g³o¶ zza pleców, gdy tylko odwróci³e¶ zobaczy³a¶ postaæ w stroju w³adcy taki. Zanim co¶ powiedzia³e¶ zdj±³em ca³y strój i lekko uchyliwszy drzwi wrzuci³em go do ¶rodka. Tak wiêc co ciê do mnie sprowadza m³odzieñcze?
A wiêc ty jeste¶ Kage Taki.
Uk³oni³em tylko g³owê. Spojrza³em na Kage by oceniæ wiek lecz nie mogê tego zrobiæ poniewa¿ osoba stoj±ca przede mn± wygl±da³a na bardzo star± i inteligentn±.
Mi³o ciê poznaæ.....
Nie wiedzia³em jak ma na imiê mê¿czyzna przede mn± wiêc straci³em w±tek.
Mam na imiê Devran Kaguya z wioski Kiri-Gakure. Przyszed³em tu by ciê poinformowaæ, ¿e z pewnych problemów musia³em opu¶ciæ moj± wioskê i zaszyæ siê w twojej.
Pokaza³em ochraniacz na, którym widnia³ znak Taki.
Stary Kage da³ mi to uwa¿aj±c, ¿e jestem tego godzien i jestem mu za to wdziêczny. Gdyby wychodzi³y jakie¶ problemy z moj± osob± proszê wys³aæ ich do mnie. £adny ma pan gabinet.
Rzadko Devran tak siê rozgadywa³ lecz mia³ dobry humor co bardzo rzadko siê zdarza.
Chod¼ za mn± mam do Ciebie parê spraw i misje Powiedziawszy to ruszy³em w stronê wyj¶cia. Gdy szed³em powiedzia³em do chunina. Teraz to ja jestem kage tej wioski i byæ mo¿e Wi pozwoli³ Ci tu przebywaæ ale wiesz lub nie on znikn±³ kr±¿± pog³oski, ¿e do³±czy³ do brzasku ale to ju¿ nie twój problem... Wróæmy do twojej misji w wiosce znajduje siê jego stara rezydencja nie obchodzi mnie jak to zrobisz ale ma ona zostaæ zniszczona mo¿esz j± spaliæ wynagrodzenia dostaniesz po moim powrocie mo¿esz zabraæ ze sob± jednego genina... Pomy¶lmy niech bêdzie to Ryu to jedenastolatek na pewno uda ci siê go znale¼æ... Powiedziawszy to byli¶my ju¿ poza rezydencj±. Teraz muszê opu¶ciæ wioskê... a i jeszcze jedno nie jestem tak stary jak ci siê wydawa³o mam 19 lat. Pozwiedzawszy to u¶miecha³em siê do Devran i pobieg³em w stronê wyj¶cia z wioski znikaj±c Denranowi z oczu. <nmm>
// co do misji napisz mi na gadu a ja ci wszystko wyja¶niê jak wrócê do domu//
Dobrze .....-Sama. Akurat wiem gdzie znale¼æ owego ch³opaka. Postaram siê wykonaæ misjê.
Devran nadal nie wiedzia³ jak nazywa siê staruszek podrapa³ siê po g³owie przygl±daj±c siê jak znika za rogiem. Devru¶ wzruszy³ rêkami i skierowa³ siê w stronê wyj¶cia.
Muszê jak najszybciej znale¶æ tego maminsynka.
Znikam w drzwiach gabinetu.
[NMM]
Delikatnie, acz pewnie, pukam w drzwi gabinetu w³adcy. Ciekawe czy bedzie dla mnie jakies zadanie... Cierpliwe czekam na znak, który móg³bym ziterpretowaæ jako pozowlenie wejscia...Po pewnym czasie, nauczny juz powolnoscia szefa usiad³em blisko wejscia i czeka³em na odzew...
Dodane po 42 minutach:
Widocznie ma inne sparwy... ech trzeba spróbowaæ kiedy idziej...
<NMM>
*Wszed³ do gabinetu za Ahiro i Nigarim po czym dobrze zacz±³ siê rozgl±daæ po chwili tylko ju¿ czeka³ na reakcjê jaka bêdzie ze strony w³adcy Taki i dwóch Kobiet które zleci³y misjê*
-Bravo moi drodzy , liczy³am na was , ca³a wioska na was liczy³a. Có¿ wiêc ka¿dy z was dostanie po 200 yenów na drobne przyjemno¶ci i oczywi¶cie , zawsze jeste¶cie mile widziani w naszej wiosce. Mamy jeszcze parê zadañ , ale to tylko dla chêtnych. Wiêc s±dzê , ¿e warto tu zostaæ , ale niekoniecznie musicie to zrobiæ. Có¿ to tyle je¶li chodzi o informacje - Dziewczyny mówi³y razem , raz jedna raz druga , dlatego niektóre rzeczy by³y dziwnie wypowiedziane. Wa¿ne by³o , ze wasza nagroda to 200Y i s± jeszcze dla was misje , a teraz to od was zale¿y czy bêdzie chcia³o wam siê je wykonywaæ.
Przyj±³em pieni±dze z wielka rado¶ci±. Popatrzy³em na dwóch moich towarzyszy jak przyjmuj± nagrodê i powiedzia³em
- Je¶li by¶cie chcieli mogê porozmawiaæ z Hokage Konohy czy nie chce sojuszu z wami. - czeka³em z niecierpliwo¶ci± na odpowiedz.
Ahiro wys³ucha³ s³ów dwóch dziewczyn, po czym z zadowoleniem wzi±³ od nich pieni±dze.
"Nie jest to fortuna, ale w koñcu zadanie by³o proste. Mówi±, ¿e maj± jeszcze jakie¶ zadania do zrobienia, ale ja teraz chcê sobie odpocz±æ. "
My¶l±c tak, m³ody wampir rzek³ do swoich towarzyszy i do dziewczyn :
-Teraz nie chce mi siê wykonywaæ kolejnych misji. Chcê odpocz±æ. Na razie.
Po tych s³owach m³ody cz³onek klanu Banpaia opu¶ci³ gabinet. [NMM] .
Obie dziewczyny pomacha³y Ahiro an po¿egnanie po czym zwróci³y swój wzrok na Nigariego. Po chwili przemówi³y do m³odego Senjuu :
-Tak mo¿esz to zrobiæ porozmawiaj z w³adczyni± wioski ukrytej w li¶ciach o pokoju. Mam nadziejê ,¿e nie spalisz tego zadania , bo Wi Dim - sama pok³ada w was wielkie nadzieje. Wiec zosta³ pan uchiha mo¿e pan uda siê do Kiri i nawi±¿e z nimi pokój , to te¿ bardzo silna wioska. Liczê na pana , a je¶li nie ma pan nic do roboty , to chyba zawsze warto zarobiæ. To w koñcu proste zadanie. - Tym razem przemawia³a blondynka , za to 2 dziewczyna siedzia³a sobie na krze¶le i puka³a d³ugopisem w stó³.
Popatrzy³em na dwie dziewczyny i powiedzia³em:
- Dziêkuje bardzo, ¿e mogê dla was zrobiæ co¶ dobrego i zarówno pokazaæ dobr± stronê przed moim senseiem jak i zarówno w³adc± Taki.
W mgnieniu oka wyszed³em z gabinetu ¶piesz±c siê z wykonaniem zadania.
<NMM>
Wchodzê do gabinetu rozgl±daj±c siê do oko³a per³owo czarnymi oczyma, jednak nie zwracaj±c uwagi na to kto siê znajduje w ¶rodku. Po krótkim namy¶le mówiê:
-Witam jestem Xeo Yamura, mia³em siê zg³osiæ ale nie wiem jeszcze w jakim celu-
Wpatruj±c siê w jaki¶ punkt na ¶cianie oczekujê na odpowied¼.
Xeo twoim oczom ukaza³y siê dwie dziewczyny , które siedzia³y sobie przy biurku w³adcy. Jednak czesa³a drugiej w³osy ,a gdy ciê zobaczy³y trochê siê zestresowa³y. có¿ po chwili odpowiedzia³y na twoje pytanie , jedna mówi³a po drugiej :
-Có¿ tak dla ka¿dego siê co¶ znajdzie. wiêc mój m³ody Xeo , mo¿esz przejdziesz siê do jednego z naszych sojuszników i sprawdzisz stan wioski. To bêdzie jakby misja szpiegowska. Udaj siê do Oto i zbadaj co siê tam teraz dzieje i czy ta wioska nie chce nas zdradziæ. Có¿ liczê na Ciebie mój drogi kolego. - Dziewczyny u¶miechnê³y siê i poda³y Ci 3 kartki i d³ugopis. Pewnie na tym mai³e¶ zapisywaæ informacjê . . .
Spogl±dam na otrzymane kartki i d³ugopis.
Czy one aby nie oszala³y, z trudno¶ci± przychodzi mi skleciæ kilka sensownych zdañ a tu a¿ 3 kartki. Pff... muszê co¶ wymy¶liæ.
Obracam siê i kieruje w stronê wyj¶cia. Jeszcze raz rozgl±dam siê po pomieszczeniu i mówiê:
-Postaram siê ukoñczyæ zadanie jak najszybciej-
Chwytam za klamkê i jeszcze raz zerkam na pomieszczenie
My¶la³em, ¿e w³adce staæ na bardziej gustowny wystrój
Wychodzê z pomieszczenia.
<NMM>
Po wyj¶ciu ostatniego go¶cia w gabinecie zago¶ci³a b³oga cisza. Pomocnicy Wi Dima mogli sobie trochê odpocz±æ. Jednak nie na d³ugo mia³y spokój. Nagle us³ysza³y d¼wiêk otwierajacego siê okna, a po chwili wychodzacego z niego me¿czyznê w bia³ym kapeluszu ze znakiem Tsuchikage. Michimoto spojrza³ pewnie na dziewczyny. Jego wzrok by³ teraz powa¿ny. Dawka bycia mi³ym wyczerpa³a siê po rozmowie ze stra¿nikami tej wioski.
- Jestem Michimoto Kawarimi... Przyjaciel waszego w³adcy... Mo¿ecie mi powiedzieæ kiedy zastanê go tutaj?
Wypowiedzia³ siê bardzo pewnie. Brzmia³o to bardzo, bardzo powa¿nie, lecz w g³owie bruneta b³±dzi³o wiele szalonych my¶li. By³y cz³onek ANBU wolnym krokiem ku biurku, za którym sta³y podw³adne.
- To co... Moge liczyæ na wasz± odpowied¼?
Zapyta³ nachylaj±c ise nad biurkiem, opierajac siê dwoma rêkoma o jego blat.
Dziewczyny jako¶ siê tob± nie przejê³y. Pomimo twojego tonu, one ola³y sprawê, jedna udzieli³a Ci prowokuj±c± odpowiedzi :
-Kto wie, mo¿e ona mo¿e ja. - Blondynka odsunê³a siê od stolika, po czym wsta³a podchodz±c do pó³ki w rogu. Druga dziewczyna za to bardziej przera¿ona odpowiedzia³a rzetelniej:
-Có¿ my tego nie wiemy. Wi- sama nie mówi nam nic o swoich powrotach, po prostu wparowuje do wioski i siada przy biurku. My wtedy mamy wolne. . . - Dziewczyna spojrza³a siê na Ciebie, nie spodziewa³a siê ataku, jednak i tak by³a raczej wystraszona. Blondyna za to mia³a Ciê gdzie¶, by³a podejrzliwa i niemi³a.
Mê¿czyzna rozejrza³ siê po gabinecie, który jako¶ specjalnie nie zmieni³ siê od czasu, gdy by³ tu ostatnim razem. Lekko siê poruszy³, jakby zaswêdzia³o go co¶, i znalaz³ siê przy oknie. jego wzrok pad³ na dziewczynê, która odpowiedzia³a mu na jego pytanie.
- dziêkujê za tê informacjê. Je¶li mo¿esz- powiadom Wi Dima, ¿e Michimoto zrezygnowa³ z urzêdu Tsuchikage...
Powiedzia³ i wtedy nast±pi³a bardzo b³oga cisza. Ostatnie, bardzo gro¼ne spojrzenie polecia³o ku aroganckiej w swym zachowaniu dziewczynie, która nie mia³a ¿adnego szacunku do osoby wy¿szej ranga. Chwilê pó¼niej znikn±³ nie pozostawiaj±c po sobie niczego. <NMM>
Wi Dim delikatnie zapuka³ do drzwi. Us³ysza³ tylko ciche proszê wypowiedziane przez jedn± ze swoich pomocniczek. Dziewczyny strasznie siê zdziwi³y na widok bia³ow³osego. Nie widzia³y go od d³ugiego czasu. Jedna szybko wysz³a z gabinetu ¶pieszy³a siê gdzie¶ druga za to pokaza³a szafkê z raportami mówi±c :
-W koñcu Wi - sama zawita³e¶ do nas. Liczy³y¶my, ze przybêdziesz szybciej. Trochê siê tego zebra³o wiêc powodzenia. My jeste¶my umówione na obiad zaraz jak skoñczymy pracê wiêc wezwij nas dopiero jutro.
Bia³ow³osy kiwn±³ g³ow±, a dziewczyny ju¿ nie by³o w biurze. Dim podszed³ do szafki i zacz±³ przegl±daæ raporty.
[ Dodano: Pon 14 Cze, 10 ]
Dwie pomocnice Wi Dima po paru dniach pojawi³y siê w gabinecie. Bia³ow³osy od³o¿y³ stos wype³nionych papierów zwi±zanych ze wszystkimi obowi±zkami w³adcy feudalnego. Wiele skarg od rolników, pró¶b od górali, czy te¿ za¿aleñ zielarzy Senjuu musia³ rozstrzygn±æ. Ka¿de by³o dla niego tak samo istotne, nie liczy³a siê grubo¶æ portfela czy te¿ zas³ugi. Pomimo tego wszystkiego bia³ow³osy by³ szczê¶liwy, ¿e poby³ trochê w swojej wiosce, niestety równie¿ zawiedziony liczebno¶ci± shinnobi Taki-Gakure. Tym razem Dim wyskoczy³ ze swojego oka, bêd±cego dziupl± w wielkim drzewie. Jego skok by³ najdalszy na jaki go staæ i Senjuu zaraz znalaz³ siê przy jeziorze omijaj±c stra¿ników czy te¿ ludzi na ulicach.
<NMM>
Puka kilka razy i wchodzi do gabinetu
-witaj Wi Dim -zaczyna nie¶mia³o nowy genin wioski - masz dla mnie jak±¶ misje?
"oby nie by³a zbyt trudna to moja pierwsza"-pomy¶la³
Na oknie rezydencji wyl±dowa³ siwo brunatny sokó³. Pos³aniec najwy¿szej klasy. W s³oñcu zal¶ni³a przepaska Suny. A wiêc wiadomo¶æ wagi pañstwowej. Ptak zaskrzecza³ przenikliwie wystawiaj±c nó¿kê.
Cytat: Szanowny Lordzie Feudalny Taki.
Pragniemy poinformowaæ Ciê o naszych podejrzeniach co do rzetelno¶ci Ta no Kuni. Nie mamy póki co ¿adnych znacz±cych dowodów, potwierdzaj±cych fakt i¿ Minako-Sama wysy³a szpiegów po wioskach. Jednak pochwycili¶my dzisiaj na naszych terenach jednego z cz³onków Oto Gakure No Sato, który korzystaj±c ze swoich zdolno¶ci przekroczy³ nielegalnie granicê Suny, i maskowa³ siê nie chc±c by go rozpoznano.
Po pochwyceniu przez jednostkê ANBU-suny przyzna³ siê i¿ bada poziom zabezpieczeñ wioski. By³o to stosunkowo dziwne wyt³umaczenie, gdy¿ je¶li faktycznie by³ to powód jego wizyty szanowna Mianko-Sama powinna poinformowaæ nas o tym ¿e wysy³a kogo¶ do badania naszych zabezpieczeñ, lub z czystej przyzwoito¶ci wypada³o wystosowaæ odpowiednie pismo do naszego kage, z pro¶b± o udostêpnienie mu materia³u do badañ. Niestety nie takiego nie mia³o miejsca, a szpieg ktry okaza³ siê Richardem, wykwalifikowanym medykiem nie wylegitymowa³ siê w bramie, co wiêcej mamy podejrzenie ¿e u¿ywaj±c swojego jutsu, które mniej wiêcej polega na rozczepieniu siê na atomy i pojawieniu w innym miejscu ot tak pojawi³ siê w SunaGakure od razu siê maskuj±c i ukrywaj±c. Po wstêpnym przes³uchaniu i sonda¿u my¶li zdo³ali¶my wywnioskowaæ, ¿e jego rozkazy pochodz± od Minako, mia³ udaæ siê do ró¿nych wiosek w tym do wioski rodzinnej i poszukuje pluskiew lub pods³uchów. Chod¼ co do ostatniej informacji nie jeste¶my pewni, gdy¿ druga osoba specjalizuj±ca siê w czytaniu my¶li uwa¿a ¿e nie poszukuje pods³uchów tylko miejsc do ich umieszczenia.
W zwi±zku z nie¶cis³o¶ci± informacji nie jeste¶my wstanie jednoznacznie okre¶liæ celu jego wizyty. W zwi±zku z tym prosimy o wsparcie, i wys³anie do nas grupy ninja mog±cej pomóc nam w przes³uchaniu. Mamy szczer± nadziejê ¿e ca³a sytuacja oka¿e siê pomy³k± i nie bêdziemy zmuszeni stawaæ przeciwko W³adczyni Ognia, jednak nie mo¿emy jej zbagatelizowaæ. Radzimy zachowaæ szczególn± ostro¿no¶æ w stosunku do mieszkañców wioski d¼wiêku. Wys³ali¶my podobne pisma do w³adców innych wiosek prosz±c o pomoc w przes³uchaniu i ostrzegaj±c ich przed szpiegami. Prosimy o zachowanie tej informacji w tajemnicy. Oddzielne pismo zostanie wystosowane do W³adczyni Ognia w celu poinformowania jej o pochwyceniu szpiega z jej wioski.
Z wyrazami szacunku:
AmyZhaotriseRiddle
Liderka Sunninskiego ANBU
Chwilowo zastêpuj±ca mi³o¶ciwie nam panuj±cego Kazekage
Gabinet by³ pusty. Haku zbyt chyba siê rozpêdzi³, witaj±c swojego w³adcê. Lecz nie to by³o teraz istotne. Do gabinetu wszed³ Shinobi, prowadz±c jak±¶ staruszkê.
- Milo... oj... nie ma go... - zauwa¿y³, po czym ujrza³ Haku - hej! Co Ty tu robisz?! - by³ nerwowy, ale widzia³, ¿e ten nie zd±¿y³ nic zrobiæ... poza tym, chyba chcia³ misjê. - ech... masz zadanie. Ta pani, Nuka potrzebuje pomocy w domu. Pójdziesz z ni± i wykonasz to, co ona Ci poleci. Jasne? - spyta³ - po powrocie otrzymasz swoj± zap³atê. - doda³, czekaj±c na reakcjê ch³opaka.
" ale siê wyg³upi³em mówi³em do ¶cian a on chyba mnie us³ysza³"
Sta³ w os³upieniu jeszcze chwile jakby siê zastanawia³.
-Spoko to moja pierwsza wykonam j± najlepiej jak potrafiê- odpowiedzia³ Kokoriemu - mogê wiedzieæ gdzie pani mieszka?
czekaj±c na odpowiedz zamy¶li³ siê co zrobi ze swoimi pierwszymi zarobionymi pieniêdzmi od dawno my¶la³ aby powiêkszyæ swój ekwipunek teraz jednak nie móg³ siê na nic zdecydowaæ
- doskonale! A te.. - chcia³ skoñczyæ, biedny shinobi, ale starsza pani prawie go staranowa³a i z³apa³a siê pod ramiê Haku.
- Zaraz pójdziemy! Bêdziesz musia³ mi pomóc, bo jestem ju¿ stara - dziwna by³a.
- eeee... no wiêc, jak skoñczysz, przyjd¼ tu, dostaniesz zap³atê. Pani Nuka... - zwróci³ siê do kobiety, wyci±gaj±c rêkê.
- Tak, tak. Ju¿. - wyci±gnê³a portfel i zap³aci³a mê¿czy¼nie.
- No, to teraz id¼. - powiedzia³ i zaj±³ siê papierkow± robot±, podczas gdy Haku i starsza pani wyszli.
<NMHiP> (Nie ma Haku i Pani)
Odk±d zosta³em w³adz± Taki w moim gabinecie pojawi³o siê wiele przedmiotów...Kilka map, setki ksi±¿ek i kilka przedmiotów które niczego nie przypomina³y ale zawsze do czego¶ s³u¿y³y....
_______________________________________________
'Przychodzê siadam na chwile za biurkiem piszê co¶ na kartce i daje jakiemu¶ s³u¿±cemu który zanosi rozkazy odpowiednim osobom ja za¶ wychodzê z gabinetu....
(NMM)
Przychodzê ru wraz z Rose trzymaj±c j± za rekê...
Wesz³a razem z Hideki'm.
- £adnie tu - powiedzia³a siadaj±c na krze¶le.
Dziêkuje-powiedzia³em siadaj±c na kanapie i obserwuj±c Rose
Wsta³a i dosiad³a sie do niego.
Przytuli³a siê i ziewnê³a krótko.
- Jestem strasznie ¶pi±ca.. - wyja¶ni³a z u¶miechem
hmmmm....Mo¿na co¶ na to poradziæ-powiedzia³em podnios³em j± i posadzi³em na krze¶le...wyja³em z safy po¶ciel i roz³o¿y³em kanapê po czym po¶cieli³em j±
-widzisz i jest ju¿ gdze spaæ
U¶miechnê³a sie i usiad³a na brzegu kanapy. ¦ci±gnê³a buty, kurtkê i spodnie zostaj±c w samej bluzce i krótkich szortach [czy tam bokserkach ;p zreszt± takie majtki, które wygl±daj± jak spodenki. xdd]
Po³o¿y³a siê i spojrza³a na Hideki'ego.
Czemu tak na mnie patrzysz....-zapyta³em....
- Nie mogê zasn±æ jak tak stoisz i siê na mnie patrzysz. - powiedzia³a i za¶mia³a siê. - Usi±d¼ obok mnie - poprosi³a.
Hmmm...no dobrze-powiedzia³em i usiad³em obok niej..
U¶miechnê³a siê i z³apa³a go za rêkê.
Po chwili ju¿ spa³a.
<muszê i¶æ ;p>
Po³ozy³em siê obok niej i te¿ zasn±³em
Otworzy³a oczy i rozejrza³a siê.
W pierwszej chwili nie skojarzy³a gdzie sie znajdujê. Dopiero po chwili przypomnia³a sobie wczorajsz± sytuacjê i zobaczy³a ¶pi±cego obok Hideki'ego. U¶miechnê³a siê i wsta³a. Ubra³a sie i podesz³a do jego biurka szukaj±c jakiej¶ czystej kartki i czego¶ do pisania. Gdy znalaz³a obie rzeczy zda³a sobie sprawê, ¿e zapomnia³a zabraæ okularów.
- No cudownie... - mruknê³a siadaj±c na krze¶le i zaczê³a pisaæ. Po chwili wysz³a z gabinetu.
Kartka:
Posz³am do domu. Muszê siê trochê ogarn±æ.
Rose.
Obudzi³em siê...wsta³em...patrzê na biurku le¿y kartka....czytam jej zawarto¶æ...
wychodzê (NMM)
Przychodzê k³adê siê na kanapê i od razu zasypiam....
Podchodzê do drzwi nie wiedz±c czy kto¶ jest w ¶rodku bo ostatnio mam pecha co do pustych pokoi. Siêgam po klamkê lecz rêka zatrzyma³a siê w po³owie drogi. Zamkn±³em piê¶æ i zadecydowa³em ¿e zapukam chocia¿ z moim nie wychowanie powinienem otworzyæ drzwi kopniakiem i zabiæ osoby w ¶rodku z ca³ej si³y powstrzymywa³em siê od tego.
W koñcu to mój Sensei. Nie wiem jaki on jest.
-Ehh..-
Wypu¶ci³em powietrze spuszczaj±c g³owê i krêc±c ni±. Podnios³em g³owê i zapuka³em trzy razy.
Przebudzi³em siê s³ysz±c pukanie szybko usiad³em za biurkiem i powiedzia³em
-otwarte.proszê wej¶æ...
-Niech mi Sensei wybaczy za przeszkadzanie-
Zacisn±³em praw± rêkê a drug± chwyci³em pierwsz± i spu¶ci³em g³owê daj±c cze¶æ.
-Mam takie zapytanie czy nie znalaz³a by siê misja rangi B-
Spu¶ci³em rêce czekaj±c na odpowiedz.
hmmm
znalaz³a by siê-odpowiedzia³em
a czemu pytasz...
Spojrza³em na twarz mistrza. By³a to m³oda twarz oczy zamy¶lone, cera by³a blada.
-Poniewa¿ ko¶ci mi ju¿ skrzypi± z braku jakiego¶ dreszczyka-
He...no wiêc celem twojej misji jest zlikwidowanie 3 ninja-bandytów którzy napadaj± podró¿nych mo¿esz ich zabiæ lub zrobiæ z nimi co chcesz-
i zap³ata...powiezmy 250y ale musisz przynie¶æ skradzione ¿eczy...
-Bardzo drogocenn± skrzynkê pe³n± bardzo drogocennych przedmiotów na pewno j± poznasz jest bardzo charakterystyczna-powiedzia³em...
-Na pewno j± przyniosê.-
Przy³o¿y³em praw± rêkê na lew± pier¶. Skierowa³em siê w stronê wyj¶cia. Lecz siê zatrzyma³em.
-A gdzie oni niby maj± byæ??-
W jaskini niedaleko wodospadu -odpowiedzia³em
Klick....
-Ok ju¿ lecê-
Wybieg³em z pokoju.
Wchodze do biura i czekam co mi zleci w³adca
Witaj Midori....mam dla ciebie bardzo wa¿n± misjê...jest ona te¿ bardzo niebezpieczna czy przyjmujesz tê misjê...?
tak przyjmujê. A teraz szczegó³y, o co chodzi?
O szczególny artefakt który nazywa siê Pier¶cieñ Korbola zejdziesz do podziemi i napotkasz tam wielu przeciwników je¶li odzyskasz Pier¶cieñ dostaniesz 300Y
jakie¶ pytania...
kiedy zaczynam
Zaraz -powiedzia³em a do gabinetu wszed³ wysoki chunin z Taki
-on zaprowadzi ciê na miejsce...
a wiêc ruszam
<NMM>
Chunin z taki wyszed³ za tob±
(ni ma chunina)
wbiegam do rezydencji i mówiê
-mam pier¶cieñ
Biorê pier¶cieñ i zak³adam na palec...
-Dziêkujê bardzo chcia³em go mieæ gdy¿ to piêkna ozdoba....
i moje gratulacje zda³e¶ test mo¿esz dalej byæ w mojej dru¿ynie
obok mnie pojawi³ siê kole¶ którego mia³e¶ pokonaæ na koñcu....tyle ¿e na jego czole jest opaska Taki...
///zg³o¶ siê po zap³atê....300Y powiniene¶ dostaæ i 10 do stat i 100 punktów chakry za misje rangi A //
wychodzê
<NMM>
Nie pukaj±c otworzy³em drzwi i po³o¿y³em szkatu³ê na stole.
-To chyba twoje-
Nadal mam kunaia w ramieniu a nosa znowu zaczê³a kapaæ krew.
Dziêkujê-powiedzia³em wzi±³em skrzynkê i wrêczy³em chuninowi który znikn±³ za drzwiami...
napisz w temacie z wynagrodzeniem za misje....250 Y + 50 premii za to ¿e przeciwników by³o wiêcej 300 Y , 7 punktów na si³ê szybko¶æ itd i 50 punktów chakry...
Zapuka³am do gabinetu w³adcy Taki. Wesz³am do ¶rodka i siê sk³oni³am
- Konnichi wa ...- powiedzia³am czekaj±c na to po co zosta³am wezwana
Mam dla ciebie misjê-powiedzia³em...-jej celem jest odnalezienie zwoju sekretnych technik klanu Komamura jest to misja rangi C...wynagrodzenie 150Y i 20 Punktów chakry i 4 do stat...
- Czy wiadomo gdzie jest siedziba tego klanu i jakie maj± umiejêtno¶ci cz³onkowie tego klanu...je¶li takowi s± ? - spyta³am
Siedziba klanu jest tutaj pokaza³em na planie miasta ma³± siedzibê klanu....
Kiwnê³am g³ow± , na znak , ze rozumiem.
- Dobrze...przyjmujê t± misjê ... - powiedzia³am
Tak wiêc ruszaj jak najszybciej-powiedzia³em...
Skinê³am g³ow± i wybieg³am z gabinetu
< NMM>
-To ja spadam-
Mrukn±³em i ruszy³em do drzwi z kunaiem w ramieniu i kapi±cym nosem. Dywan jest porz±dnie mokry od krwi.
/NMM/
Sz³a korytarzem, a¿ w koñcu trafi³a do drzwi prowadz±cych do gabinetu W³adcy Taki-Gakure. Zapuka³a i czeka³a na pozwolenie na wej¶cie.
Zapuka³am do gabinetu i wesz³am. Uk³oni³am siê przed w³adc± i po³o¿y³am zwój na stole
- Misja wykonana...oto zwój... - powiedzia³am
Powiedzia³em proszê aby obie osoby znajduj±ce siê za drzwiami wesz³y wzi±³em zwój od Mianko
-S³ucham-zapyta³em 2 osoby....
Mianko...
dla ciebie za misje
1. 150Y
2.25 PCH
3. 4punkty do stat...
Uk³oni³am siê i wysz³am z gabinetu
< NMM>
Wesz³am i spojrza³am w stronê W³adcy Taki-Gakure
- Dzieñ dobry Hideki-sama- powiedzia³am k³aniaj±c siê lekko
Witam-powiedzia³em przygl±daj±c siê jej...
- Czy znalaz³aby siê dla mnie jaka¶ misja?- spyta³am
Hmmm tak....-powiedzia³em
- A jakie¶ szczegó³y odno¶nie misji...?- spyta³am
Misja rangi B
cel misji: zbadanie Jaskini w której kiedy¶ prawdopodobnie znajdowa³a siê siedziba sekty....
wynagrodzenie;250Y
50Punktów chakry
7 punkty statystyk ....
- A gdzie znajduje siê ta jaskinia?- spyta³am
Zaczniesz misje Tutaj-powiedzia³em pokazuj±c na mapie
Zapuka³am do gabinetu i po chwili wesz³am. Uk³oni³am siê przed kage
- Witam ponownie szanownego kage... - powiedzia³am
Witam...Mam dla ciebie kolejn± misjê....Misjê Rangi B ale mo¿e przerodziæ siê nawet w misjê rangi A....
Celem misji jest odzyskanie Korony w³adcy Taki skradzionej przed wiekami przez tajemne Bractwo P³atnych zabójców...Do czego by³a im potrzebna korona nikt nie wie....
czy przyjmujesz tê misjê...?
-Tak jest- powiedzia³am i skinê³am g³ow±, po czym wysz³am mijaj±c w drzwiach dziewczynê
<zt>
-...Przyjmuje.... Czy wiadomo gdzie ewentualnie znajduje siê Korona i czy bractwo nadal istnieje...je¶li tak to czy wiadomo jakie umiejêtno¶ci posiadaj±? - spyta³am
No wiêc Tu jest wej¶cie...-wskaza³em na mapie
Bractwo nadal istnieje a co do umiejêtno¶ci...nie wiadomo nic....
- Dobrze...ruszam natychmiast... - powiedzia³am i uk³oni³am siê
Wysz³am
< NMM>
Zanim wysz³a da³em jej kluczyk...;P
Wychodzê z gabinetu....(NMM)
Wesz³am do gabinetu po zapukaniu. Nie zauwa¼¿y³am nikogo. Po³o¿y³am koronê na buirku i napisa³am kartke
Misja wykonana . Minako Kurosaki
Wysz³am z pokoju
< NMM>
Przychodzê do gabinetu Hidekiego. Zmieniam postaæ za pomoc± Hege no Jutsu i czekam a¿ w³adca wróci.
Dodane po 6 minutach:
Sytuacja mnie nagli dlatego zostawiam karteczkê i wychodzê.
<NMM>
Cytat: Jestem w Kirigakure. Potrzebujê pomocy!!!
Podchodzê do drzwi i pukam w nie.
Dodane po 3 minutach:
Widz±c ¿e nikogo niema decyduje ¿e poczekam na niego w mie¶cie jak wróci.
[NMM]
Dodane po 1 godzinach 35 minutach:
Zostawiam kartkê na stolê pisze na niej: Opuszczam Take ale nie z powodów jakich opu¶ci³em Kiri muszê siê ukryæ przed poszukiwaczami. Zrozumia³em to gdy wêdrowa³em po wiosce. Gdyby¶ chcia³ siê ze mn± porozumieæ wy¶lij mi jastrzêbia z listem na pewno mnie znajdzie. Devran
Znik³em za drzwiami.
[NMM]
Pukam w drzwi gabinetu w³adcy Taki.
Nie s³yszysz odpowiedzi a drzwi otworzy³y siê same na biurku le¿y koperta na która jest zaadresowana do ciebie....
Wchodzê do ¶rodka i podchodzê do biurka. Znajdujê kopertê z moim imieniem i nazwiskiem. Otwieram j±.
W kopercie jest kartka napisana z³otym tuszem
Kod: Drogi Michimoto
Mam dla ciebie specjaln± misjê
jest to misja rangi A
celem tej misji jest odzyskanie 6 mistycznych pier¶cieni które zosta³y bardzo dawno temu skradzione z taki przez pewnego zdrajce ....Pier¶cienie zosta³y skradzione przez jedn± osobê jednak teraz s± pilnowane przez wielu ¶wietnie wyszkolonych ninja
je¶li przyjmiesz to misjê we¼ tê mapê i id¼ w zaznaczone X miejsce.....
do listy do³±czono mapê w której zaznaczonym miejscu zaczyna sie twoja misja
Klick
-ahh tak nie mam co robiæ. Pójdê wykonaæ tê misjê ...- powiedzia³em, wk³adaj±c mapê do pochwy na shurikeny. <NMM>
Wchodzê do rezydencji zostawiam pier¶cienie na biurku. Piszê karteczkê i siadam na fotelu ¿eby odpocz±æ.
Zauwa¿asz mojego klona tyle ¿e nie wiesz ¿e to klon ....
i jak misja....
zapyta³
-Wykonana- stwierdzi³em spogl±daj±c na Hidekiego. Ubrania mia³em ca³e we flakach bossa i wampirów. Na twarzy mia³em zielon± maskê.
yyyy.....gdzie pier¶cienie-zapyta³em....znaczy klon zapyta³ xd
-Le¿± na biurku-odpowiedzia³em
aaa...powiedzia³em i wyj±³em jeden z nich....
-Jako w³adca teki dosz³y mnie wie¶ci ¿e zosta³e¶ nowym liderem SO....to prawda....-zapyta³em
za misjê dostajesz
10 punktów do stat
100 pch
500y
- Tak jestem liderem SO. Nie przes³ysza³e¶ siê...-odpowiedzia³em
-co by¶ powiedzia³ na sojusz z moj± wiosk±-zapyta³em....
-W ramach sojuszu mogli by¶cie siê swobodnie poruszaæ po taki i wszystkich podbitych przez na wioskach i w razie ataku na was udzielona zosta³a by wam pomoc....oczywi¶cie to dzia³a w obie strony....
-Zgadzam siê. Nie mam nic do stracenia...- powiedzia³em
-W ramach sojuszu we¼ ten pier¶cieñ.....powiedzia³ klon da³ ci pier¶cieñ resztê schowa³ do sejfu i zmieni³ siê w ka³u¿e....
[nmk]
>500 do chakry<
Wzi±³em pier¶cieñ i wyszed³em z rezydencji. Na dworze w³o¿y³em go na palec, wsiade³m na Morphine i polecia³em do siedziby g³ównej SO. <NMM>
Wesz³a do gabinetu, a za ni± potulnie jak pies w¶liznê³a siê Riona. Dziewczynê zadziwia³a subtelno¶æ stworzenia, które zabija³o i niszczy³o z taka ³atwo¶ci± i zimna krwi±. Orzechowe oczy Tsuyo i z³ociste Raiony obieg³y pokój, nigdzie nie zastaj±c osoby, która tu powinna byæ. Tsuyo westchnê³a cicho i opar³a siê o ¶cianê, a Raiona ustawi³a siê przy drzwiach niczym stra¿nik, by zaalarmowaæ swoj± pani± w razie, gdyby kto¶ siê zbli¿a³. Serce Gejszy mia³o ochotê ¶piewaæ. Kiyoshi musia³ byæ jeszcze daleko - bez takiego summona jak Raiona nie mia³ szans, wiêc to ona wygra wy¶cig. U¶miech pojawi³ siê na jej twarzy. Jak bardzo kocha³a rywalizacjê... Mia³a tylko nadziejê, ¿e przywódca tej wioski oka¿e siê cz³owiekiem otwartym na nowe znajomo¶ci, gdy¿ bêdzie potrzebowa³a skromnej pomocy zupe³nie obcych osób, takich jak ów przywódca.
Jej niecierpliwo¶æ narasta³a. Czeka³a tu ju¿ jaki¶ czas, co parê minut spogl±daj±c z podziwem na Rionê, która od samego pocz±tku trwa³a w niezmiennym spokoju i oczekiwaniu, bez najmniejszej oznaki znudzenia lub zdenerwowania.
Raiona?
...
Ile jeszcze bêdziemy czekaæ?
Nie wiem.
Te niewypowiedziane my¶li odbija³y siê echem w jej g³owie. Nie lubi³a czekaæ, ale i tak nie ma nic lepszego do roboty.
- Idziemy - zdecydowa³a zimnym g³osem Tsuyo. Mêczy³o j± to wszystko, a najbardziej... ¯ycie. Raiona wysz³a za ni±.
NMM.
Wchodzê do gabinetu
Rozgl±dam siê widzê ¿e kto¶ tu by³ patrze ¿e nic nie zginê³o
wiêc siadam za biurkiem i zabieram siê do pracy
Pukam w drzwi,otwieram i wchodzê do Gabinetu.Ohayo!Czy nie ma mo¿e dla mnie ¿adnej misji?-kierujê s³owa do w³adcy Taki.
Hmmm....Mia³bym-powiedzia³em spokojnie....
Hmm to dobrze,a wiêc co to za misja?-odpowiadam
Hmmm w pewny lesie w kumo jest jaskinia chcê j± przerobiæ na klub nocny masz zbadaæ czy nie ma nikogo ani niczego wewn±trz....
Ranga A
zap³ata:500Y
staty:10pkt...
wzi±³em mapê i pokaza³em mu miejsce gdzie powinna siê znajdowaæ jaskinia....
Klick
Dobrze wiêc wyruszam od zaraz.-mówiê.Po chwili odwracam siê i udaje siê do miejsca misji
Pukam i wchodzê do gabinetu.Ohayo.By³em w jaskini na pocz±tku,zapowiada³o siê ¿e jest wolna,lecz tak nie by³o najpierw spodka³em wielkiego szczura,zabi³em go i poszed³em dalej,tam spotka³em kilkunastu jaki¶ nie znanych go¶ci.Jeden znich by³ silny,wiêc go zabi³em.Potem reszta przywo³a³a swojego boga.Oni oddali mu chakre a sami zgineli.Zacz±³em z nim walczyæ.On by³ taki du¿y ¿e powoli rozwala³ jaskiniê.Zd±¿y³em go zabiæ,lecz przez niego ona siê zawali³a.Przykro mi to stwierdziæ ale z klubu nic nie bêdzie-opowiedzia³em o misji
-Hmm...szkoda powiedzia³em spokojnie...na szczê¶cie nie jestem histerykiem
za misjê
500Y
10 do stat
i jeszcze
100Pch
Dobrze,wiêc Sayonara-Powiedzia³em,odwróci³em siê i uda³em siê do Kumo.
<nmm>
Pukam wchodzê do biura i mówiê-Ohayo.Czy nie ma ¿adnej misji dla nas?
Wchodze za amesakim
hmmm
Tak...
na obrze¿ach taki pojawi³y siê drzwi do innego wymiaru....pójdziecie przejdziecie do tego 2 wymiaru i zamkniecie te drzwi....
o zap³acie pomówimy jak wrócicie....
[i]Je¶li wrócicie[/ci]-pomy¶la³em
Pomy¶la³em przez chwilê i odpowiadam Dobrze ja siê zgadzam,wiêc gdzie to jest?
- Równie¿ jestem za .. daj nam wytyczne a zaraz zamkniemy Ci te drzwi ..
a wiêc id¼cie tu
wskaza³em palcem na mapie miejsce
Klick
No to ruszamy!-powiedzia³em i odwróci³em siê i ruszy³em do celu.
<nmm>
- idziemy .. do zobaczenia
wychodzi <NMM>
Wychodzê z gabinetu...
[NMM}
Najpierw pojawia siê mg³a a kiedy opada okazuje siê ¿e w niej pojawi³em siê ja
Do twojego gabinetu w k³êbie dymu czarnego wchodzi zakapturzona postaæ i mówi:
-Ty jeste¶ Hideki z klany Kaguya, w³adca Taki Gakure?
Nie czekaj±c na odpowied¼ spowi³ ciê dymem i przeniós³ w jakie¶ dziwne miejsce
<NMH>pisze za Hidekiego
EDIT HIDEKI:
Wolê to sam napisaæ
[NMM]
Wracam zmêczony i zaczynam zaszywaæ sobie ranê na nodze
Wchodzê do Gabinetu w³adcy Taki,rozgl±daj±c siê zauwa¿am Hidekiego który siedzi i siê leni na sto³ku ..
- Wiêc to na tym polega praca w³adcy lub Kage... zbijanie b±ków.. Yarre Yarre, dobrze ¿e jestem tylko od czarnej roboty,taka praca by mnie znudzi³a .. a tak w³a¶ciwie to dobrze Ciê widzieæ Kuzynie.. co u Ciebie s³ychaæ, nie potrzebujesz mo¿e ch³opca od czarnej roboty ? ..
Mówi±c to podchodzê z u¶miechem do biurka
Siedzenie i zbijanie baków...-powiedzia³em dalej zszywaj±c siê ig³± o d³ugo¶ci 15 cm...
-dopiero co wróci³em z...hmmm czego¶ w rodzaju turnieju...-powiedzia³em...
A je¶li chodzi o misjê kuzynku znajdê i co¶ dla ciebie....
w podwodnym tunelu pojawi³a siê jaka¶ odnoga-powiedzia³em rzucaj±c mu struj do nurkowania[do zwrotu ]
id¼ tam i zobacz co jest w tej odnodze...nastêpnie zawal jej wej¶cie...-rzuci³em mu paczkê karteczek wybuchowych....
Misja zacznie siê tutaj
£apiê strój i paczkê karteczek... u¶miecham siê i mówiê:
- Tylko sie nie skalecz .. a co do misji zaraz j± wykonam .. wrócê to pogadamy.. trzymaj siê
Wychodzê <nmm>
Wlecia³em razem z marionetk± do rezydencji mojego kumpla Hidekiego .
-Wiatm przyszed³em spytaæ czy jest jaka¶ czarna robota do zrobienia?
tak wiêc masz zlikwidowaæ Tesukiego jest niebezpieczny a znajdziesz go w ma³ym domu na którego tabliczce bêdzie
napis
http://shinnobirpg.mojefo...p?p=74353#74353 <-tam zaczniesz misje
Odchodzê wiêc z z rezydencji.
<NMM>
Wchodzê ponownie do Gabinetu:
- Witaj ponownie Kuzynie, zwracam Ci strój p³etwonurka - k³adê strój na biurku - misja zosta³a wykonana, musia³em zlikwidowaæ kilka szczurów.. ale nic powa¿nego .
Akurat zd±¿y³e¶ powiedzia³em zbieraj±c swoje rzeczy....koñczê swoj± pracê jako w³adca taki...-powiedzia³em
- Znudzi³o Ci sie siedzenie za biurkiem ? Rozumiem Ciê.. ja bym tak nie móg³ nie wiem jak mog³e¶ to prze¿yæ .. a takna marginesie, co teraz ?
Hmmm...zbiorê kilku wiernych ludzi zaszyjemy siê gdzie¶ i zarobimy trochê...-powiedzia³em zbieraj±c swoje rzeczy...
- Na mnie mo¿esz liczyæ, je¶li masz równie¿ na my¶li mnie mówi±c`kilku wiernych ludzi`.
Tak mam....chyba ¿e nie chcesz -powiedzia³em....
- Przecie¿ powiedzia³em ¿e na mnie zawsze mo¿esz liczyæ, je¶li bêdzie du¿o walki jestem z Tob±, wiêc idziemy szukaæ miejsca ?
Ju¿ jest-powiedzia³em i wskaza³em namiary do siedziby.....
Spojrza³em na mapê, pomy¶la³em chwilkê ogl±daj±c j± dok³adnie i odpowiedzia³em : - ¶wietne miejsce, je¶li jeszcze bêdzie dobrze zakamuflowane i bronione to jest bardzo ¶wietne miejsce, ju¿ nie mogê siê doczekaæ ..
Mo¿emy ruszaæ powiedzia³em zabieraj±c resztê swoich rzeczy i objuczaj±c nimi kuzynka...
nie¶ to-powiedzia³em do niego....i wyszed³em z gabinetu
[nmm]
- ehh wiêc bêdê tragarzem ? no có¿ mo¿e tylko na pocz±tku, zabieram rzeczy Hidekiego i ruszam za nim wychodz±c z Gabinetu<nmm>
Otwieram drzwi gabinetu i wchodzê do ¶rodka. Rozgl±dam siê ale nikogo nie by³o. Wyszed³em by popytaæ trochê ludno¶æ.
[NMM]
Wszed³em do gabinetu i posadzi³em Sheenê na fotelu. Napisa³em kartkê i wyszed³em. INFO NA PW
<NMM>
By³am troche oszo³omiana i zmêczona ostatnimi wydarzeniami. Walka trwa³a dosyæ d³ugo, ale skoñczy³a siê szczê¶liwie. Wsta³am z fotela i rozejrza³am po pomieszczeniu.
Klon wszed³ do gabinetu i powiedzia³:
-Jak siê czujesz. By³o trochê ostro ale siê uda³o
- Dobrze nic mi nie jest, a co z tob±?- zapyta³am niepewnie.
-No có¿, ze mn± dobrze. Jestem teraz na misji i mo¿e nied³ugo wrócê.
Acha, dobrze - powiedzia³am. Podesz³am do okna i patrzy³am na wioske. Widok by³ piêkny, mog³a bym go ogl±daæ przez d³ugi czas.
-No có¿ ja znikam-powiedzia³ klon i rozp³yn±³ siê w gêstym dymie.
Znowu usiad³am na fotelu, rozmy¶laj±c o ostatnich wydarzeniach.
Mój klon przychodzi pod drzwi gabinetu w³adcy Taki i puka w nie z my¶l± i¿ kto¶ zaraz mu je otworzy.
S³ysz±c pukanie podchodze do drzwi i otwieram je. Przed drzwiami stoi jaki¶ ch³opak - Czego chcesz? -zapyta³am.
-Witam!!
-O ile siê nie mylê ty jeste¶ w³adc± Taki!!
-Przychodzê z zapytaniem co my¶lisz na temat 7MM??
Czeka³em na odpowied¼.
//piszê w moim imieniu ale to mój klon//
- Troche siê mylisz, w³adc± Taki jest Midori Ruudoi a ja jestem jego towarzyszk± z dru¿yny -spokojnie odpowiedzia³am- A je¶li chodzi o 7MM, to niewiem co my¶leæ, bo niewiele o tym s³ysza³am- powiedzia³am.
-A to raczej nie poniewa¿ jestem wys³annikiem 7MM i mam zapytaæ kogo¶ z tej wioski o to jakie maj± zdanie na nasz temat!!
Odpowiedzia³em
- Je¶li niczego wiêcej niepotrzebujesz to id¼ siê pytaæ innych o zdanie -powiedzia³am.
-Dobrze Proszê Pani!!
Odpowiedzia³ mój klon.
<NMK>
- G³owa mnie troche boli, wiêc móg³ by¶ niekrzyczeæ? -zapyta³am.
Summon po³o¿y³ mnie nieprzytomnego po czym siêgn±³ do apteczki i wzi±³ banda¿ i tabletkê krwi. Pokojówka opatrzy³a moj± ranê a summon poda³ mi tabletkê aby zregenerowaæ trochê utracon± krew. Spyta³ Sheenê:
-Mo¿esz go uleczyæ?
Dodane po 2 dniach:
Wsta³em z ³ó¿ka i czu³em siê lepiej. Moja rana by³a jeszcze nie do koñca zagojona ale czu³em siê na si³ach. Wsiad³em na summona który by³ teraz wielko¶ci s³onia i odlecieli¶my.
<NMM>
wchodzê do swojego gabinetu. robiê porz±dki i siadam przy biurku. biorê siê za robotê papierkow±
Cz³owieku co to ma byæ za wbijanie do wioski któr± przej±³em i ustalanie siê na miejscu w³adcy co? Nie rozumiem tego. Ba³e¶ siê walczyæ czy co?
Midori
Midori mam w [cenzura] twoje zdanie. Jak siê dowiem ¿e ten ban to twoja sprawka to nie wiem co ci zrobiê ty #^#$^^$$%^
Edit by Midori: nie nie nie Gaiden ja ci tylko da³em osta a konto zbanowa³a ci Amy. Sam wczoraj pisa³e¶ ¿e mo¿na usun±æ. Na gg ca³± rozmowê przes³a³em Amy jbc.
Przebudzi³em siê drugi raz. Tym razem czu³em siê ju¿ ¶wietnie. Wsta³em, przeci±gn±³em siê i wyskoczy³em przez okno. W miêdzyczasie u¿y³em fuzji z summonem i na skrzyd³ach odlecia³em w stronê Yuki.
<NMM>
*Hitsugi wbieg³ do gabinetu, zaraz posprawdza³ bie¿±ce sprawy i zakoñczy³ co krótsze, reszte zostawi³ na potem, popatrza³ przez okno na wodospady za nim, westchn±³ z zachwytu i wpatrywa³ siê w nie bez pamiêci.*
Gdy tylko nowy Kage wszed³ do gabinetu zasta³ tam nie mi³y widok. Przy oknie by³o cia³ poprzedniego Kage wioski. Dlatego Wi zas³oni³ swoim cia³em wej¶cie do gabinetu. Szybko s³u¿by porz±dkuj±ce ¶ci±gnê³y starego w³adcê z okna. Dopiero wtedy Bia³ow³osy wpu¶ci³ Rinê do ¶rodka.
Przepraszam za moje zachowanie , ale nie chcia³em , ¿eby¶ co¶ zobacz³a. Mo¿esz usi±¶æ na fotelu w³adcy jest chyba najwygodniejszy. Ja usi±dê sobie na tym krzese³ku. - Po tych s³owach Wi usadzi³ Rinê na fotelu Kage a sam usiad³ na ma³ym skromnym krzese³ku dla go¶ci.
"Trzeba to zmieniæ go¶cie powinni siê dobrze czuæ w Taki a nie siedzieæ na ma³ym krze¶le" - ch³opak zamy¶li³ siê. Jednak po chwili siê odezwa³ - Och przepraszam , gdzie moje maniery. Mo¿e napijesz siê czego¶ lub co¶ zjesz??
Rina zdziwi³a siê widz±c reakcjê Wi, przecie¿ nic strasznego nie mog³o byæ w gabinecie, na tyle strasznego, by ona siê wystraszy³a, jednak przemilcza³a t± sprawê. Rozejrza³a siê po gabinecie, potem spojrza³a na Wi, który z zak³opotaniem pyta³ o co¶ do picia, dziewczyna zrobi³a do niego kilka kroków, usiad³a na jego kolanach i powiedzia³a spogl±daj±c ch³opakowi w oczy. - Tutaj jest mi najwygodniej i najlepiej na ¶wiecie. Przy tobie. - Wtuli³a siê w ch³opaka i przyk³adaj±c mu palec do ust st³umi³a jego pytanie, nie chcia³a s³yszeæ pustych pytañ, jedyne co jej wystarcza³o to blisko¶æ z Wi i mi³o¶æ jak± czu³a do niego, mi³o¶æ odwzajemniana, niepowtarzalna.
Wi zaczerwieni³ siê lekko . Przytuli³ do siebie dziewczynê. Jednak pamiêta³ te¿ , ¿e s± w gabinecie Kage. Spojrza³ siê dziwnie na drzwi i skupi³ chakrê. Zaryglowa³ je od wewn±trz grub± desk±. To samo zrobi³ z oknem. Teraz nie obawia³ siê , ¿e wleci tu jaki¶ dzieciak czy krewny poprzedniego w³adcy. Ludzie mieli dziwne pomys³y . . . W tym momencie zale¿a³o mu tylko i wy³±cznie na dziewczynie , która siedzia³a na jego kolanach. Wiedzia³ , ze to jej odda³ swoje serce i swoj± duszê.
Dziewczyna zapomnia³a o Bo¿ym ¦wiecie i jedyne o czym wiedzia³a to to, ¿e kocha Wi, jest on przy niej i nareszcie s± ca³kiem sami. Rina poca³owa³a ch³opaka w usta, robi³a to powoli, delikatnie, ale bardzo namiêtnie i uczuciowo, przymknê³a oczy i a¿ na moment zapar³o jej dech w piersiach, wtedy przesta³a, dotleni³a siê, spojrza³a Wi w oczy mówi±c. - Kocham... - Nastêpnie kontynuowa³a swoje poca³unki, którym nie by³o koñca, które obezw³adnia³y ja sam± i sprawia³y, ¿e tylko ta chwila siê liczy, tylko to co teraz siê dzieje, jest najwa¿niejsze i jedyne w swoim rodzaju.
Wi odwzajemni³ poca³unek Riny. Ona go przewa³a ¿eby mu powiedzieæ , ze go kocha ,dla niego to by³a piêkna i magiczna chwila. Jego oczy wyra¼nie mówi³y , ¿e te¿ j± kocha. Naprawdê czu³ siê w jej towarzystwie cudowanie. Chcia³ , ¿eby ta chwila trwa³± wieki. Zreszt± ch³opak wiedzia³ , ¿e zawsze tak jest. Prawdziwa mi³o¶æ bêdzie trwaæ w nieskoñczono¶æ. To co tu siê sta³o a w³a¶ciwie co siê dzieje by³o dla Wi najwa¿niejsze. To najlepsza chwila w jego d³ugim ¿yciu.
Rina przesta³a ca³owaæ Wi, poprawi³a swoj± pozycjê na jego kolanach i po chwili zabra³a siê za [...]
//wyja¶niê zaraz na PW o co chodzi \\
Zapuka³am do drzwi kulturlnie
=Normalnie zajefajnie...Nie mam co robiæ,a ja musze siê wzi±¶æ za trening i takie tam=Pomy¶la³am w tym czasie
[...]
Tymczasem, kiedy Rina us³ysza³a pukanie do drzwi, bez chwili wahania aktywowa³a DouJutsu, by zaraz potem u¿yæ swojego GenJutsu, sprawi³a, ¿e prawdziwa ona i Wi zniknêli, zostali przykryci widokiem ¶ciany za fotelem W³adcy, za¶ dwa krzes³a stoj±ce w Gabinecie zmieni³y siê w kopie dwojga osób, wykorzystuj±c zdolno¶æ mieczy, kopie rusza³y ustami wraz z przekazywanymi telepatycznie wiadomo¶ciami przez miecze do umys³u rozmówcy.
Orygina³y zajmowa³y siê sob±=[...], za¶ ich iluzje czeka³y na rozmówcê.
//Wi mówi za siebie To co siê teraz bêdzie dzia³o, trwa podczas [...], dlatego pomijamy pisanie tego "znaczka" przed i po po¶cie\\
Drzwi odryglowa³y siê same. Jak wiadomo Wi w³ada³ drewnem wiêc to nie problem.
Proszê wej¶æ - G³os iluzji Wi by³ normalny. Czeka³ na go¶cia , którego chyba nie zna³. Jednak kto by przychodzi³ tutaj do Taki i po co
Wesz³am do gabinetu i siê lekko sk³oni³am
-Konnichiwa ^^, jestem pos³añcem Richarda 9 hokage osady Konoha Gakure, z bardzo wa¿n± propozycj±-Oznajmi³am mi³ym g³osem
=Jaka ¿enada =_= =Pomy¶la³am nie zdejmuj±c u¶miechu z twarzy
O czyli Richarde zosta³ nowym Hokage. Plotki by³y prawdziwe. Wiêc czego Konoha oczekuje od Taki - iluzja ch³opaka mówi³a powoli. Nie podoba³a mu siê reakcja dziewczyny. Ludzie u¶miechniêci i niby "beztroscy" s± najczê¶ciej fa³szywi.
Raizo staje przed drzwiami rezydencji i zaczyna pukaæ.
Po chwili zaczyna przys³uchiwaæ siê rozmowie ludzi(w ¶rodku).
Iluzja Wi by³a poirytowana tym czekaniem. Po chwili us³ysza³a jednak pukanie. Bez wahania odpowiedzia³a - Wej¶æ!!
"Ciekawe kto to mo¿e , który¶ z Geninów Taki " - iluzja poczê³a siê zastanawiaæ kto jeszcze chce siê widzieæ z Wi .
Raizo wszed³ i uk³oni³ siê nisko.
-Witam, dziêkuje za przyjecie-powiedzia³.
-Przyszed³em tutaj, poniewa¿ poszukuje misji, mo¿e ty mi zlecisz jak±¶?
Tak wiêc dobrze by by³o jakby¶ uda³ siê do wszystkich wiosek i organizacji z pro¶b± o pokój. Chocia¿ wszystko to za du¿o dla jednej osoby. Id¼ do Suny , Kiri , Kumo i organizacji KNH. Konoha jak widaæ przys³a³a ju¿ pos³añca. - iluzja ch³opaka mówi³a powoli i wyra¼nie. Genin musia³ zrozumieæ wagê tego zadania i pamiêtaæ , ¿e bêdzie rozmawia³ z Kage. Jednak Taki mia³o ma³o ludzi dlatego Wi Dim liczy³ na Raizo .
-Tak jest, panie-odpowiedzia³.
Po czym uk³oni³ siê i wyszed³.
Gitenzu puka po czym wchodzi do gabinetu Taki kage witaj±c siê z nim.
Witam Ciê uczniu. Mam dla Ciebie misjê. Musisz udaæ siê do Yuki . Dotrzeæ do siedziby nowo powsta³ej organizacji i zawrzeæ z nimi pokój. Potem postaraj siê dostaæ do gabinetu w³adcy Anbu w Konoha. Z nim te¿ porozmawiaj o sytuacji w ¶wiecie, na koniec id¼ do Ame i porozmawiaj z w³adc± Keishim o pokoju. To misja rangi C. Bêdziesz rozmawia³ z wa¿nymi lud¼mi wiêc pamiêtaj o kulturze. A teraz mo¿esz siê przespaæ przed misj± = Iluzja ch³opaka mówi³a stanowczo. Wydawa³ on polecania swojemu uczniowi , który by³ w tym samym wieku.
Akceptuje misje i wychodzê powoli z gabinetu Taki kage <NMM>
-Warunki zawarcia by³y przekazane mojemu wspólnikowi, jednak zrezygnowa³ z misji i zapomnia³ mi przekazaæ informacji na ten temat-Powiedzia³am powa¿nym g³osem
Inteligentna to ty nie jeste¶ . . . wiêc jak mam zawrzeæ pokój nie znaj±c warunków Wracaj do Hokage , a potem tu wróæ - Po tych s³owach iluzja zmarszczy³a brwi. Ch³opak by³ oburzony takim postêpowaniem Konohy .
Iluzja Riny uspokaja³a iluzjê Wi, u¶miechnê³a siê do niego i chwyci³a go za d³oñ, potem szepnê³a co¶ mi³ego na ucho. Spojrza³a na dalej stoj±c± tu Yuko i zdziwi³a siê, jak Hokage móg³ pope³niæ taki b³±d, powierzaj±c po³owê wiadomo¶ci jednemu kurierowi, a po³owê drugiemu, westchnê³a i przytulila siê do ramienia Wi.
Znikne³am w k³êbie dymu *nmm*
Zapuka³em do drzwi gabinetu. Po odczekaniu chwili wszed³em do ¶rodka.
- Witam W³adco Feudalny. Jestem w³adc± Kusy. Przyszed³em tutaj w sprawach politycznych. Masz mo¿e czas na rozmowê?- zapyta³em na twarzy maj±c powa¿n± minê.
Iluzja Wi spojrza³a niechêtnie na nowo przyby³ego go¶cia. Chocia¿ Wi by³ zadowolony , ¿e w³adca Kusy sam siê fatygowa³ i przyszed³ tutaj do Taki.
Tak je¿eli jeste¶ przygotowany do takiej rozmowy. Ostatnio pos³aniec z Konohy zniechêci³ mnie dlatego wszêdzie wys³a³em swoich ludzi. Niestety mam do dyspozycji 2 czy 3 shinnobi dlatego nikt nie zosta³ wys³any do Kusy. Wiêc chcesz rozmawiaæ o pokoju , czy wojnie - iluzja ch³opaka mówi³a powoli jak to mia³a w zwyczaju. Jednak Wi musia³ wys³uchaæ w³adcy Kusy . bo wojna dobrze by nie wró¿y³a. Jednak ch³opak wiedzia³ o s³abej sytuacji w Kusie.
Czy wasza wioska nie wpad³a w ³apy Aka - ch³opak po chwili zada³ to pytanie. Ma³o pamiêta³ z tych walk chyba wtedy przesadzi³ z alkoholem . . .
Spojrza³em stanowczo na iluzjê Wi.
- Przyszed³em rozmawiaæ o pokoju. Wiem, ze Kusa jest s³ab± wiosk±, jak na razie, ale mam co do niej du¿e plany...- powiedzia³em pewnie.
Popatrzy³em na pod³ogê.
- Kusa nie jest ju¿ pod panowaniem Akatsuki. Odbi³ j± Hokage Richarde, chyba z czyja¶ pomoc±, ale nie mam pojêcia czyj±. Obowi±zki w³adcy przej±³em wczoraj i póki co mam czas na odwiedzanie w³adców innych krajów.- doda³em.
Aha to bardzo dobrze. Taki te¿ nie jest w najlepszej sytuacji. Poprzedni w³adca zgin±³ w nieznanych okoliczno¶ciach , a jeszcze wcze¶niej Midori podbi³ Taki. Wiêc czego ¿±da od nas w³adca Kusy. S³owo pokój ma wiele znaczeñ. Z tego co wiem Konoha przez pokój rozumie pos³uszeñstwo. Mi raczej chodzi o wspó³pracê , ale wola³ bym us³yszeæ twoje zadnie. Jednak mamy ju¿ nawi±zany pokój z Kiri i nie mam zamiaru go zrywaæ. Hyuta to dobry w³adca i wie¿e , ¿e w razie k³opotów na pomo¿e. - Po tych s³owach iluzja ch³opak u¶miechn±³ siê. Chyba ten cz³owiek by³ przygotowany do tej rozmowy. Jednak co¶ nie dawa³o spokoju m³odemu Senjuu.
- Zapomnia³em siê przedstawiæ... Mam na imiê Daichi. Jako, ze rozumiem s³owo pokój, jako wspó³pracê, chcia³bym, aby nasze wioski pomaga³y sobie wzajemnir. Przede wszystkim chodzi mi o pomoc militarn±, w postaci shinobi. Ja w razie potrzeby wy¶lê do twojego kraj± swoich shinnobi i na odwrót...
Powracaj±c do sprawy z Kiri-Gakure. Mam zamiar siê wybraæ do Hyuty Shiro i porozmawiaæ z nim o pokoju, jak i wst±pieniu do Zwi±zku Zjednoczonych Wiosek Shinobi- powiedzia³em pewnie dalej maj±c kamienny wyraz twarzy.
Mam nadzieje , ¿e mój genialny pos³aniec nie zapomnia³ o zwi±zku , zreszt± to teraz ma³o wa¿ne. Wiêc masz jakie¶ dokumenty do podpisania Je¿eli tak to zostaw je na biurku , a je je pó¼niej podpiszê i ode¶lê kurierem. - Iluzja ch³opaka przez ca³y czas siê u¶miecha³a. Jednak Wi dla pewno¶ci wola³ nie ignorowaæ smutnego wyrazu Daichiego.
Tak na marginesie jestem Wi z klanu Senjuu. - To dodawszy iluzja przesta³a siê u¶miechaæ.
Popatrzy³em na Wi.
- Wiedzia³em, ze go znam. Widzia³em go pijanego, gdy Akatsuki podbija³ Kusê.... A wiêc to taki ...- pomy¶la³em podchodz±c do biurka.Po³o¿y³em na nim kartkê.
Kod: Ja ................... podpisujê pokój z Kusa- Gakure tym samym zobowi±zuj±c siê do pomocy militarnej w razie jakich¶ walk, wojn i podbojów. Ja Daichi W³adca Feudalny Kusy sam te¿ zobowi±zujê siê do takiej pomocy Taki- Gakure.
W³adca Kusa no Kuni: Daichi
Podpis W³adcy Taki:
Tak wiêc dziêkujê i ¿yczê mi³ego dnia.... ¯egnam- powiedzia³em ostatni raz spogl±daj±c na Wi Dima i wychodz±c z gabinetu. <NMM>
Otwar³em bezceremonialnie i bez pukania drzwi podszed³em do Wi i usiad³em na biurku bior±c do rêki pierwszy napotkany papier.
-Jak tam nasz pan Kage siê miewa - zacz±³em... W pewnym momencie zresetowa³em siê i wróci³em do drzwi. -No wiêc oc nam dasz na przepitkêWi. Zabra³em buteleczkê miodu pitnego, ale nie wiem czy lubisz...
Po chwli spojrza³em na Wi.
-Jak± wersjê wolisz?
Wszed³em za Hyut± do gabinetu.
- O ju¿ siê rozgo¶ci³.... Szybki jest...- pomy¶la³em siadaj±c na jakie¶ krzes³o.
- Witam Wi...- powiedzia³em po chwili.
Czy to nie Hyuta Shiro , Kage Kiri Nic siê nie zmieni³e¶. Ja lubiê miód pitny , jednak wolê wodê zwyk³± zimn± wodê. Co Ci tu sprowadza do tak ma³ej wioseczki jak± jest Taki. Chyba nie chcesz nas podbiæ jak to zrobi³e¶ z Oto - Iluzja Wi mówi³a powoli. Jednak by³a szczê¶liwa , ¿e tak silny i wa¿ny shinnobi przyszed³ do tego gabinetu i to bez obstawy. Po chwili iluzja przypomnia³a sobie o pi¶mie od Daichiego. Podpisa³a siê w wyznaczonym miejscu.
Kod:
Ja Wi Dim owi±zuj±c siê do pomocy militarnej w razie jakich¶ walk, wojen i podbojów.
W³adca Kusa no Kuni: Daichi
Podpis W³adcy Taki: Wi Dim
-Chcê ciê poinformowaæ Wi, ¿e masz ochotê do³±czyæ do naszego sojuszu, ZZWS - powiedzia³em stawiaj±c butelkê miodu na biurku pomiêdzy papierami i szukaj±c szklanek...
Wsta³em i podszed³em do biurka. Wzi±³em od Wi karteczkê.
-Dziêki. Mam nadziejê, ¿e ten sojusz przekona ciê do wst±pienia do ZZWS- powiedzia³em spogl±daj±c na Hyutê. Po chwili usiad³em z powrotem an krze¶le.
Witaj Daichi podpisa³em nasz pakt - Po tych s³owach iluzja wskaza³a na podpisany dokument.
To dobrze Hyuto , ¿e mogê do³±czyæ do ZZWS. Po nazwie wnioskuje , ¿e ta organizacja nam pomo¿e. Jednak czy masz plany jaki¶ podbojów. Ostatnio za du¿o samowolki jest . . . - iluzja Wi skinieniem palca otworzy³ szafkê ze szklankami. Podszed³ do niej i wyj± 3 spore szklanki. Jedn± postawi³ przy Hyucie drug± przy Daichim , trzeci± za¶ przy swoim krze¶le.
Pa³a³em szczodrze z³otego p³ynu do trzech szklanek.
-Nie bêdziemy bawiæ siew ¿adne papierki... Wierzê w twoj± honorowo¶æ i dumê! Za Taki now± cz³onkiniê Zwi±zku Zjednoczonych Wiosek Shinobi! - powiedzia³em u¶miechniêty i ³ykn±³em napoju bogów... No... takich którzy rozcieñczali miód spirytusem...
Wzi±³em szklankê.
- Za ZZWS- powiedzia³em przechylaj±c szklankê i pij±c od razu po³owê szklanki.
- Hyuta, to jaki teraz bêdzie nasz cel?- zapyta³em spogl±daj±c na okno.
Jak nie chcesz mieæ tego an pi¶mie to twoja strata - Po tych s³owach Wi wzi±³ szklankê potrz±sn± tym z³otym napojem , a potem wypi³ ca³o¶æ na raz. Tak to jest jak iluzja dobiera siê do alkoholu. Jednak Wi zastanawia³ siê czy sko¶ nie zna Daichiego. Kusa nie mia³a wybitnych shinobi , a tu proszê nowy i potê¿ny w³adca pojawi³ siê tak nagle. To prawie niemo¿liwe. . .
-No dobrze Wi.. Mam pro¶bê... Pokrêæ siê po okolicach i poszukaj ludzi, którzy mogliby wesprzeæ nasz± sprawê jako wolni ³owcy. Daichi jakie¶ pomys³y co do dalszej ekspansji?
- Co my¶lisz o Hyuto no Hoono, albo STS? Nie wiem. Potrzebujemy silnych sojuszników...- powiedzia³em do Mizukage dalej zastanawiaj±c siê nad innymi organizacjami, czy wioskami.
Powinni¶my kogo¶ podbiæ i obni¿yæ silê militarn±. Zreszt± ja jestem tylko iluzj± , prawdziwy Wi nied³ugo wróci. Bior± pod uwagê to polecenia ma du¿o czasu. Jednak wys³a³em ludzi poselstwem o pokój z Taki, a je¿eli Taki nale¿y do zwi±zku to sojusznicy Taki s± sojusznikami zwi±zku. - Iluzja Wi sta³a siê bardziej gadatliwa po alkoholu. Zawsze .¼le to dzia³a³o na ch³opaka . . .
W pewnym momencie pojawi³ siê tunel czasoprzestrzenny z którego wyszed³em. Kiedy siê zamkn± chwyci³em siê za ty³ g³owy.
- Witam!!! A wiêc czego ode mnie chcia³e¶ Hyuta. - powiedzia³em na g³os. - A sory ¿e tak bez uprzedzenia Wi. - doda³em.
Nachyli³em siê nad jego uchem.
-Czas ruszyæ Kumo... Potrzebujemy was. - powiedzia³em szybko i zniekszta³caj±c ruch warg i klepn±³em Kiomota w ramie daj±c mu znak, ¿eby siê po¶pieszy³.
Po chwili siê wyprostowa³em i ³ykn±³em jeszcze miodu. Udawa³em, ze alkohol zaczyna dzia³aæ i na mnie... Przecie¿ wiemy dlaczego to ja go rozlewa³em...
-STS? A co to jests? Kó³ko ró¿añcowe? Milko zale¿y, ¿by mieæ po swjej stronie Dantego bo nie chcê przelewaæ Shirañskiej krwi...
Signum Temporis Soremada. Dante jest jednym z przywódców...- powiedzia³em spogl±daj±c na Kiomoto.
Przechyli³em do koñca szklankê z miodem i wypi³em resztê p³ynu.
- Co nie oznacza ¿e wszyscy s± zdania ¿e pokój jest najwa¿niejszy na ¶wiecie - powiedzia³em, bo przecie¿ kocham wojny. - Hyuta czy ty naprawdê s±dzisz ¿e ja chce byæ znów Raikage? je¿eli tak to siê naprawdê mocno mylisz, mogê pogadaæ z ch³opakami z Soremade, jednak niczego nie gwarantuje, walka z wami by³aby mi nawet na rêkê, je¿eli znów chcesz stworzyæ wielk± super wioskê to gdzie ja bêdê mia³ interes z niszczenia i zabijania, bêdê zabija³ swoich, bêdê niszczy³ mienie swojego kraju. Wiêc powiedz co w takim razie wymy¶li³e¶, wszystkie wioski razem, czy s± te¿ ci którzy nie bêd± w tej mega wiosce, i jak± funkcjê bym mia³ tam pe³niæ. - wyg³osi³em i zwróci³em siê do Daichiego. - Kim ty ogó³em jeste¶? Masz na kurtce znak Signum Temporis Soremade, ja pisa³em siê na Signum Temporis, nie chcia³em byæ w Soremade bo to zbyt pokojowa organizacja no có¿... - doda³em. Da³em chwilê na
zastanowienie siê Hyucie. - No to jak bêdzie, znajdzie siê kto¶ kto zabroni stworzyæ tê wioskê? Pozwól ¿e ja siê tym zajmê, ale raikage ju¿ nie no i nasuwa siê pytanie jak± funkcjê mia³ bym pe³niæ w danej super wiosce? - zasypa³em gradem pytañ Hyute.
// We¼ pisz Hyutek normalnie //
-CO?!-zawo³a³em kiedy us³ysza³em, ¿e Dante jest jednym z przywódców. Po chwili wywnioskowa³em, ¿e KIom jest w tej samej organizacji. G³owa mnie rozbola³a ale wysuszy³em szklankê i podszed³em do barku wyjmuj±c czwart± dla Kiomota i pola³em znów dla wszystkich.
-Kiomo¶... - zwróci³em siê jak do dziecka-Zawsze jest kto¶ kto ma do wszystkiego ALE... Mówisz, ¿e nie chcesz byæ w STS bo za ma³o adrenalinki? No có¿ sk±d¶ to mam. Prawa nie nadaj± siê do naszego u¿ytku... PO pierwsze - nie bêdziesz RaiKage je¶li nie chcesz... po prostu przekonaj swoich krajanów, ¿eby przy³±czyli siê do ZZWS... Jeste¶ by³ym Kage na pewno cie wys³uchaj±... Jak± funkcjê co? Jak na razie to nie pokaza³e¶ czy jeste¶ dobry w czym¶ poza walk±. A walka nie jest naszym JEDYNYM celem...
//Yyyyyyy ja nie mam na kurtce znaku STS //
Spojrza³em na Hyutê, potem na Kiomoto'a.
- Jestem Daichi. Nowy Kage Wioski Ukrytej w Trawie. Za to ja ciebie te¿ nie znam...- powiedzia³em do Kiomoto'a
- To jaki jest teraz nasz cel?- zapyta³em Hyutê opieraj±c siê plecami o oparcie krzes³a.
- Dla mnie walka jest jedynym celem w ¿yciu - odpowiedzia³em Hyucie. - A co do ciebie Daichi to masz dziwny znak tego ANBU poprostu pomyli³o mi siê - odpowiedzia³em pij±c alkohol który poda³ mi Hyuta. - A wiêc Shiro Hyuto je¿eli zapewnisz mi niszczenie, grabienie oraz zabijanie jestem z tob±, byle bym by³ wolnym strzelcem, nie lubiê s³uchaæ rozkazów tak samo jak ich wydawaæ. - doda³em.
// Daichi masz ponad 1000 postów a ja widzê ciê pierwszy raz na forum dziwne //
-No có¿ je¶³i tylko tego ci potrzeba...- powiedzia³em -To sta³e¶ w³a¶nie jednym z geohundów ZZWS.
Nachyli³em siê.
-I przy okazji mam do ciebie pro¶bê...
- Rozumiem... - odpowiedzia³em z u¶miechem. - Kabimari Kiyoshi - sk³adaj±c pieczêci wypowiedzia³em. Pojawi³ siê tunel czasoprzestrzenny w który wszed³em rzucaj±c na koniec.
- Do zobaczenia - z cwaniackim u¶mieszkiem.
<nmm>
Gdy tylko Kiomoto znikn±³ wsta³em i podszed³em do okna, po chwili otwieraj±c je.
- Tachitori mo¿esz przylecieæ pod okno lecimy ju¿ st±d...- powiedzia³em w my¶lach do ptaka, który zaraz stawi³ siê na wezwanie.
- No to chyba ju¿ musimy siê zbieraæ. Mi³o by³o Wi Dim. Do zobaczenia... Hyuta chod¼ za mn±...- powiedzia³em po czym wyskoczy³em przez okno i znalaz³em siê na ptaku. Hyta zrobi³ to samo i po chwili ju¿ nas nie by³o.....
- Tachitori kierunek Kumo- Gakure...- powiedzia³em i po chwili nie by³o ju¿ nas za oknem, a zosta³a po nas tylko têcza.
<Nie Ma Nas>
//Hyuta mówi³, ¿e mam wzi±æ i go, jbc//
Wszed³ powolnym krokiem przez drzwi. Dopiero potem zapuka³.
-Szukam Kage tej wioski. Mia³ mi zleciæ misjê. - Powiedzia³ ch³opak.
-Yhymyhm - Zapiszcza³ piskliwym g³osem Rufus. Jang usiad³ na krze¶le i zacz±³ siê rozgl±daæ po gabinecie.
"Jeszcze w takim miejscu nie by³em..."
- A przepraszam gdzie moje maniery. Jestem Jang Kurosaki z organizacji KnH...
Iluzja siedz±c na krze¶le Kage zdziwi³a siê wyra¼nie. Us³ysza³a to nazwisko. ..Zaraz potem powoli zaczê³a swoj± przemowê :
-Wiêc jeste¶ spokrewniony z Minako tak?? Zreszt± to nie wa¿ne potrzebuje kogo¶ kto zaniesie list do w³adcy Oto. Zostaw go na stole i nie wa¿ siê otwieraæ. Bêdzie to standardowa misja rangi C.
-Tak... Dobrze zaniosê ten list... - Powiedzia³ ch³opak...
"Ciekawe sk±d zna Minako..."
-A jest jaki¶ limit czasowy? - Powiedzia³ zastanawiaj±c siê.
-Je¿eli tak to od razu pójdê. - Powiedzia³ i wsta³ z krzes³a. Wzi±³ list i podszed³ do drzwi.
"Ta misja musi siê udaæ..."
Raizo puka, po czym wchodzi do gabinetu Wi Dima - w³adcy Taki.
K³ania siê i mówi:
-Witam panie powróci³em ze swojej misji.-powiedzia³.
Szimu podlatuje pod okno w³adcy Taki, otwiera to okno i wchodzi do ¶rodka.Gdy ju¿ wszed³ mówi do w³adcy:
-Witam Szanownego w³adcê..........TY jeste¶ w³adc± Taki??Chyba nie mo¿e zastêpcom ale nic jestem tu w pilnej sprawie......Je¿eli to ty jeste¶ W³adc± Taki to s³uchaj:Przybywam jako Dyplomata Kiri.......Mizukage prosi o pilne wsparcie do Iwy........Oddzia³y Taki maj± przybyæ jak najszybciej do Iwy i tam bêdzie na nich czeka³ szanowny Mizu-Kage.
Szimu drugi ju¿ raz siê zasapa³ po mowie, wiêc usiad³ sobie na krze¶le i czeka³ na odpowied¼ brata.
Pod przykrywk± genjutsu Rina wychodzi z Gabinetu ci±gn±æ za sob± Wi za rêkê, dopiero kiedy wychodz± dezaktywuje Genjutsu ukrycia, jednak pozostawia swoj± i Wi iluzje w Gabinecie.
[NMN] - //Ja +Wi\\
Iluzja Riny przys³uchiwa³a siê dialogom i chcia³a zapomnieæ o ST, lekko przymru¿y³a oczy, a po jej policzku sp³ynê³a ma³a ³za, potem j± wytar³a i nadal s³ucha³a o czym rozmawiaj± inni.
Szimu wiem co robiæ ostatnio rozmawia³em z Hytu±. Raizo dobra robota podaj jakie¶ szczegó³y , a ja wyznaczê nagrodê - iluzja spokojnie i powoli rozmawia³a z przybyszami.
-Kuso, Hyuta mnie juz drugi raz wyprzedzi³..No nic...
-A powiedz jak tam?Fajnie na sto³eczku Kage?
Szimu nadal siedzia³ w fotelu, teraz bardziej rozluzowany.
Nudzi³o go to ¿e Hyuta go wszêdzie uprzedzi³, czeka³ na odpowied¼ brata.
-Ech. Doczekam siê na odpowied¼? - Nudzi³ go ten t³ok i to ¿e tyle ju¿ tu czeka³.
-Dobra idê zanie¶æ t± wiadomo¶æ. - Powiedzia³ i wyszed³
<NMM>
Sto³eczku powiadasz?? Na 100% lepiej ni¿ w KNH chocia¿ Mina¶ pewno siê o was troszczy. Zreszt± od kiedy to Hyuta tob± w³ada?? Musi Ci nie¼le p³aciæ . . . - Wi usiad³ na wielkim fotelu i nawet nie spostrzeg³a , ¿e jego genialny orygina³ zosta³ wyci±gniêty z rezydencji.
-Wiesz w KnH jest mi dobrze jak w Konoha-Gakure...Nom Minako o nas dba, mamy nowe shurikeny bojowe....
-A je¶li chodzi o Kiri, nie uj±³bym to w taki sposób ¿e w³ada mn± Hyuta...
-Raczej okre¶li³bym to jako wolny strzelec dyplomatyczny Kiri.
Szimu nadal siedzia³ w fotelu i czeka³ na odpowied¼.
To bardzo ciekawa robota nachodzenie w³asnego brata . . . zreszt± co u Ciebie bo u mnie jak widaæ nuda. Rola kage jest ¶mieszna , ale da siê prze¿yæ. - Wi by³ spokojny , zreszt± jak zawsze.
-U mnie......Normalnie.......Jeszcze siê nie zabi³em ani nikt tego nie zrobi³....Mam nowego senseia......Jestem owym dyplomat± Kiri a pozatym nic ciekawego......
Szimu na fotelu nagle rozprostowa³ siê i po chwili opad³ wg³±b fotela Czekaj±c na odpowied¼ Wi.
Jeste¶ nudny jak zawsze i nie mówisz do mnie z nale¿ytym szacunkiem. Wiek nie ma znaczenia to ranga jest wa¿na wiêc na koñcu chcê s³yszeæ zwrot grzeczno¶ciowy zrozumiano - Wi spowa¿nia³ i wyda³ polecenia bratu , czeka³ na jego odpowied¼ niecierpliwy.
-Hehe oj ch³opczyku.....Nic nie jest wa¿ne Szanowny W³adco Taki....
Szimu zacz±³ siê ¶miaæ i po chwili znów odpowiedzia³:
-Jeste¶ moim bratem wiêæ mo¿emy sobie mówiæ na ty.......Je¶li Nie to przepraszam i wychodzê.
Szimu tak¿e spowa¿nia³ i rozprostowa³ siê na fotelu, czekaj±c na odpowied¼.
Jednak co¶ Ci w tej g³owie pozosta³o po przegranych walkach. Mo¿e to i dobrze , ¿e nie dajesz siê nabieraæ na takie rzeczy Szimu - ch³opak za¶mia³ siê , by³ zadowolony z tego , ¿e brat go nie pos³ucha³. Jednak zastanawia³ siê dlaczego on sta³ siê powa¿ny to Kage decyduje kiedy delegacja dobiegnie koñca.
-No wiesz...Cz³owiek uczy siê na w³asnych b³êdach.....
Szimu ju¿ trochê siê rozlu¼ni³ lecz nadal siedzia³ do¶æ prosto.
To ty siê w ¿yciu czego¶ nauczy³e¶?? Czy ty wygra³e¶ jak±¶ walkê , a mo¿e tylko pora¿ki s± twoim przeznaczeniem. I dlaczego nazwa³e¶ Minako swoim sensei ona te¿ za³o¿y³a dru¿ynê?? - Wi by³ ciekawy co siê dzia³o podczas jego "nieobecno¶ci"
-Minako owszem ma swoj± dru¿ynê lecz ja nale¿ê do dru¿yny Hyuty.....Minako jest moim sensei do pomocy w naukach technik na przyk³ad poza dru¿yn±.
-I nie podoba mi siê jak siê zwracasz do w³asnego brata!!
Szimu spojrza³ na Wi zabójczym wzrokiem.
G³upi brat my¶li , ¿e jest fajny bo Hyuta to jego sensei?? b³±d . . . - Wi ponuro spojrza³ na Szima , który chyba chcia³ oberwaæ. Wi by³ skory do walki ze s³abym braciszkiem , który jeszcze u¿ywa pieluszek
-Dobra ja spadam, mam wa¿neiejsze sprawy na g³owie ni¿ rozmawianie bezsensowne z braciszkiem który ¶pi z misiem z drewna w nocy .
Szimu wsta³ z fotela, wskoczy³ na jastrzêbia i polecia³ daleko za horyzont.
<NMM>
Wszed³.
- Wi. Misja skoñczona. Chcia³bym otrzymaæ zap³atê. - powiedzia³ i opar³ siê o ¶cianê.
Iluzja Wi wyci±gnê³a z biurka sakiewkê i rzuci³a j± ch³opakowi.
-Masz 350 Y za wykonanie misji to ca³a twoja nagroda. - po tych s³owach iluzja wróci³a do papierów . . .
Dodane po 3 godzinach 59 minutach:
Raizo przepraszam zastanawia³em siê nad jednym. Twoja nagroda bêdzie specjalna :
250 Y
20 Pch
4 na staty.
Dziêkuje za pomoc , a teraz ruszaj w ¶wiat.
- Dziêkuje. - powiedzia³ i pok³oni³ siê jak to robi± w Japonii czy tam w Chinach. Nastêpnie wyszed³ z gabinetu. NMM
Do gabinetu wszed³ Aku. Rozejrza³ siê trochê, po czym podszed³ wolnym krokiem do biurka w³adcy Taki. Spojrza³ siê na niego, po czym powiedzia³:
- Dzieñ dobry, przyszed³em po wynagrodzenie za misjê... - powiedzia³ spokojnym i ciep³ym g³osem.
Za biurkiem ujrza³e¶ dziwnego go¶cia w okularkach i na 100% nie by³ to w³adca Taki. Wygl±da³ jak jaki¶ urzêdnik , a nie shinobi , jednak wiedzia³ o co chodzi i tylko zapyta³ :
-To ty posprz±ta³e¶ ulice Taki?? Je¿eli tak to ca³kiem dobra robota. To bêdzieee , misja rangi C wiêc dam Ci za ni± 250 Y. O tak tyle to jest wartê.
Po tych s³owach wyj± sakiewkê i rzuci³ j± do Ciebie. Toja ca³a nagroda to :
250Y
4 punkty na statystki.
Aku wzi±³ sakiewkê, jeszcze raz spojrza³ na goscia za biurkiem, po czym wyszed³.
- Dziêkujê... dowidzenia...
Do gabinetu wbieg³ ma³y piesek- Arthu¶ z listem w pyszczku. Po³o¿y³ go na biurku i chwilê rozejrza³ siê po gabinecie. Po chwili wybieg³.
Kod: Witaj ojcze. Chcia³em ciê poinformowaæ, ¿e dosta³em siê do dru¿yny Caspra-sensei i nied³ugo zaczynam treningi. Od tego czasu bêdê mieszka³ w Konoha-Gakure.
Do zobaczenia.
Nabuyoki
Zapuka³ do drzwi i czeka³ a¿ kto¶ odpowie. Po d³u¿szej chwili, zdecydowa³ siê zapukaæ jeszcze raz. Dziwne my¶li zaprz±ta³y mu g³owê, mo¿e nie s³yszy jak pukam, pomy¶la³ i zapuka³ tym razem zdecydowanie mocno. Lecz nikt nie odpowiedzia³. Wyj±³ z kieszeni kartkê i d³ugopis. Na kartce napisa³ :
Kod: Proszê siê ze mn± jak najszybciej skontaktowaæ, poniewa¿ mam wa¿n± sprawê do w³adny Taki.
Z powa¿aniem Ryu Matsusuke, genin z Taki.
Wyj±³ ze swej kabury kunai i wbi³ kartkê w drzwi, po czym odszed³. Nie s³ysza³ jednak co dzieje siê w pokoju obok .. Wyszed³ z rezydencji.
NMM
Podszed³em do drzwi i zapuka³em.
Podszed³em do drzwi zobaczywszy jakiego¶ shinobi pukaj±cego do drzwi powiedzia³em: Witaj czy masz jak±¶ sprawê do mnie ? Po czym zerwa³em kartkê napisan± przez Ryu. Przeczytawszy ja schowa³em w jednej z kieszeni.
Podchodzê do drzwi i pukam maj±c nadziejê, ¿e kto¶ jest w ¶rodku. Ale najwyra¼niej, kto¶ by³ bo kartka Ryu nie by³o na drzwiach. Zastanowi³em siê nad sprawami, które mia³em obgadaæ z Kage nim kto¶ mi otworzy.
Ekhm... ekhm... Us³ysza³e¶ g³o¶ zza pleców, gdy tylko odwróci³e¶ zobaczy³a¶ postaæ w stroju w³adcy taki. Zanim co¶ powiedzia³e¶ zdj±³em ca³y strój i lekko uchyliwszy drzwi wrzuci³em go do ¶rodka. Tak wiêc co ciê do mnie sprowadza m³odzieñcze?
A wiêc ty jeste¶ Kage Taki.
Uk³oni³em tylko g³owê. Spojrza³em na Kage by oceniæ wiek lecz nie mogê tego zrobiæ poniewa¿ osoba stoj±ca przede mn± wygl±da³a na bardzo star± i inteligentn±.
Mi³o ciê poznaæ.....
Nie wiedzia³em jak ma na imiê mê¿czyzna przede mn± wiêc straci³em w±tek.
Mam na imiê Devran Kaguya z wioski Kiri-Gakure. Przyszed³em tu by ciê poinformowaæ, ¿e z pewnych problemów musia³em opu¶ciæ moj± wioskê i zaszyæ siê w twojej.
Pokaza³em ochraniacz na, którym widnia³ znak Taki.
Stary Kage da³ mi to uwa¿aj±c, ¿e jestem tego godzien i jestem mu za to wdziêczny. Gdyby wychodzi³y jakie¶ problemy z moj± osob± proszê wys³aæ ich do mnie. £adny ma pan gabinet.
Rzadko Devran tak siê rozgadywa³ lecz mia³ dobry humor co bardzo rzadko siê zdarza.
Chod¼ za mn± mam do Ciebie parê spraw i misje Powiedziawszy to ruszy³em w stronê wyj¶cia. Gdy szed³em powiedzia³em do chunina. Teraz to ja jestem kage tej wioski i byæ mo¿e Wi pozwoli³ Ci tu przebywaæ ale wiesz lub nie on znikn±³ kr±¿± pog³oski, ¿e do³±czy³ do brzasku ale to ju¿ nie twój problem... Wróæmy do twojej misji w wiosce znajduje siê jego stara rezydencja nie obchodzi mnie jak to zrobisz ale ma ona zostaæ zniszczona mo¿esz j± spaliæ wynagrodzenia dostaniesz po moim powrocie mo¿esz zabraæ ze sob± jednego genina... Pomy¶lmy niech bêdzie to Ryu to jedenastolatek na pewno uda ci siê go znale¼æ... Powiedziawszy to byli¶my ju¿ poza rezydencj±. Teraz muszê opu¶ciæ wioskê... a i jeszcze jedno nie jestem tak stary jak ci siê wydawa³o mam 19 lat. Pozwiedzawszy to u¶miecha³em siê do Devran i pobieg³em w stronê wyj¶cia z wioski znikaj±c Denranowi z oczu. <nmm>
// co do misji napisz mi na gadu a ja ci wszystko wyja¶niê jak wrócê do domu//
Dobrze .....-Sama. Akurat wiem gdzie znale¼æ owego ch³opaka. Postaram siê wykonaæ misjê.
Devran nadal nie wiedzia³ jak nazywa siê staruszek podrapa³ siê po g³owie przygl±daj±c siê jak znika za rogiem. Devru¶ wzruszy³ rêkami i skierowa³ siê w stronê wyj¶cia.
Muszê jak najszybciej znale¶æ tego maminsynka.
Znikam w drzwiach gabinetu.
[NMM]
Delikatnie, acz pewnie, pukam w drzwi gabinetu w³adcy. Ciekawe czy bedzie dla mnie jakies zadanie... Cierpliwe czekam na znak, który móg³bym ziterpretowaæ jako pozowlenie wejscia...Po pewnym czasie, nauczny juz powolnoscia szefa usiad³em blisko wejscia i czeka³em na odzew...
Dodane po 42 minutach:
Widocznie ma inne sparwy... ech trzeba spróbowaæ kiedy idziej...
<NMM>
*Wszed³ do gabinetu za Ahiro i Nigarim po czym dobrze zacz±³ siê rozgl±daæ po chwili tylko ju¿ czeka³ na reakcjê jaka bêdzie ze strony w³adcy Taki i dwóch Kobiet które zleci³y misjê*
-Bravo moi drodzy , liczy³am na was , ca³a wioska na was liczy³a. Có¿ wiêc ka¿dy z was dostanie po 200 yenów na drobne przyjemno¶ci i oczywi¶cie , zawsze jeste¶cie mile widziani w naszej wiosce. Mamy jeszcze parê zadañ , ale to tylko dla chêtnych. Wiêc s±dzê , ¿e warto tu zostaæ , ale niekoniecznie musicie to zrobiæ. Có¿ to tyle je¶li chodzi o informacje - Dziewczyny mówi³y razem , raz jedna raz druga , dlatego niektóre rzeczy by³y dziwnie wypowiedziane. Wa¿ne by³o , ze wasza nagroda to 200Y i s± jeszcze dla was misje , a teraz to od was zale¿y czy bêdzie chcia³o wam siê je wykonywaæ.
Przyj±³em pieni±dze z wielka rado¶ci±. Popatrzy³em na dwóch moich towarzyszy jak przyjmuj± nagrodê i powiedzia³em
- Je¶li by¶cie chcieli mogê porozmawiaæ z Hokage Konohy czy nie chce sojuszu z wami. - czeka³em z niecierpliwo¶ci± na odpowiedz.
Ahiro wys³ucha³ s³ów dwóch dziewczyn, po czym z zadowoleniem wzi±³ od nich pieni±dze.
"Nie jest to fortuna, ale w koñcu zadanie by³o proste. Mówi±, ¿e maj± jeszcze jakie¶ zadania do zrobienia, ale ja teraz chcê sobie odpocz±æ. "
My¶l±c tak, m³ody wampir rzek³ do swoich towarzyszy i do dziewczyn :
-Teraz nie chce mi siê wykonywaæ kolejnych misji. Chcê odpocz±æ. Na razie.
Po tych s³owach m³ody cz³onek klanu Banpaia opu¶ci³ gabinet. [NMM] .
Obie dziewczyny pomacha³y Ahiro an po¿egnanie po czym zwróci³y swój wzrok na Nigariego. Po chwili przemówi³y do m³odego Senjuu :
-Tak mo¿esz to zrobiæ porozmawiaj z w³adczyni± wioski ukrytej w li¶ciach o pokoju. Mam nadziejê ,¿e nie spalisz tego zadania , bo Wi Dim - sama pok³ada w was wielkie nadzieje. Wiec zosta³ pan uchiha mo¿e pan uda siê do Kiri i nawi±¿e z nimi pokój , to te¿ bardzo silna wioska. Liczê na pana , a je¶li nie ma pan nic do roboty , to chyba zawsze warto zarobiæ. To w koñcu proste zadanie. - Tym razem przemawia³a blondynka , za to 2 dziewczyna siedzia³a sobie na krze¶le i puka³a d³ugopisem w stó³.
Popatrzy³em na dwie dziewczyny i powiedzia³em:
- Dziêkuje bardzo, ¿e mogê dla was zrobiæ co¶ dobrego i zarówno pokazaæ dobr± stronê przed moim senseiem jak i zarówno w³adc± Taki.
W mgnieniu oka wyszed³em z gabinetu ¶piesz±c siê z wykonaniem zadania.
<NMM>
Wchodzê do gabinetu rozgl±daj±c siê do oko³a per³owo czarnymi oczyma, jednak nie zwracaj±c uwagi na to kto siê znajduje w ¶rodku. Po krótkim namy¶le mówiê:
-Witam jestem Xeo Yamura, mia³em siê zg³osiæ ale nie wiem jeszcze w jakim celu-
Wpatruj±c siê w jaki¶ punkt na ¶cianie oczekujê na odpowied¼.
Xeo twoim oczom ukaza³y siê dwie dziewczyny , które siedzia³y sobie przy biurku w³adcy. Jednak czesa³a drugiej w³osy ,a gdy ciê zobaczy³y trochê siê zestresowa³y. có¿ po chwili odpowiedzia³y na twoje pytanie , jedna mówi³a po drugiej :
-Có¿ tak dla ka¿dego siê co¶ znajdzie. wiêc mój m³ody Xeo , mo¿esz przejdziesz siê do jednego z naszych sojuszników i sprawdzisz stan wioski. To bêdzie jakby misja szpiegowska. Udaj siê do Oto i zbadaj co siê tam teraz dzieje i czy ta wioska nie chce nas zdradziæ. Có¿ liczê na Ciebie mój drogi kolego. - Dziewczyny u¶miechnê³y siê i poda³y Ci 3 kartki i d³ugopis. Pewnie na tym mai³e¶ zapisywaæ informacjê . . .
Spogl±dam na otrzymane kartki i d³ugopis.
Czy one aby nie oszala³y, z trudno¶ci± przychodzi mi skleciæ kilka sensownych zdañ a tu a¿ 3 kartki. Pff... muszê co¶ wymy¶liæ.
Obracam siê i kieruje w stronê wyj¶cia. Jeszcze raz rozgl±dam siê po pomieszczeniu i mówiê:
-Postaram siê ukoñczyæ zadanie jak najszybciej-
Chwytam za klamkê i jeszcze raz zerkam na pomieszczenie
My¶la³em, ¿e w³adce staæ na bardziej gustowny wystrój
Wychodzê z pomieszczenia.
<NMM>
Po wyj¶ciu ostatniego go¶cia w gabinecie zago¶ci³a b³oga cisza. Pomocnicy Wi Dima mogli sobie trochê odpocz±æ. Jednak nie na d³ugo mia³y spokój. Nagle us³ysza³y d¼wiêk otwierajacego siê okna, a po chwili wychodzacego z niego me¿czyznê w bia³ym kapeluszu ze znakiem Tsuchikage. Michimoto spojrza³ pewnie na dziewczyny. Jego wzrok by³ teraz powa¿ny. Dawka bycia mi³ym wyczerpa³a siê po rozmowie ze stra¿nikami tej wioski.
- Jestem Michimoto Kawarimi... Przyjaciel waszego w³adcy... Mo¿ecie mi powiedzieæ kiedy zastanê go tutaj?
Wypowiedzia³ siê bardzo pewnie. Brzmia³o to bardzo, bardzo powa¿nie, lecz w g³owie bruneta b³±dzi³o wiele szalonych my¶li. By³y cz³onek ANBU wolnym krokiem ku biurku, za którym sta³y podw³adne.
- To co... Moge liczyæ na wasz± odpowied¼?
Zapyta³ nachylaj±c ise nad biurkiem, opierajac siê dwoma rêkoma o jego blat.
Dziewczyny jako¶ siê tob± nie przejê³y. Pomimo twojego tonu, one ola³y sprawê, jedna udzieli³a Ci prowokuj±c± odpowiedzi :
-Kto wie, mo¿e ona mo¿e ja. - Blondynka odsunê³a siê od stolika, po czym wsta³a podchodz±c do pó³ki w rogu. Druga dziewczyna za to bardziej przera¿ona odpowiedzia³a rzetelniej:
-Có¿ my tego nie wiemy. Wi- sama nie mówi nam nic o swoich powrotach, po prostu wparowuje do wioski i siada przy biurku. My wtedy mamy wolne. . . - Dziewczyna spojrza³a siê na Ciebie, nie spodziewa³a siê ataku, jednak i tak by³a raczej wystraszona. Blondyna za to mia³a Ciê gdzie¶, by³a podejrzliwa i niemi³a.
Mê¿czyzna rozejrza³ siê po gabinecie, który jako¶ specjalnie nie zmieni³ siê od czasu, gdy by³ tu ostatnim razem. Lekko siê poruszy³, jakby zaswêdzia³o go co¶, i znalaz³ siê przy oknie. jego wzrok pad³ na dziewczynê, która odpowiedzia³a mu na jego pytanie.
- dziêkujê za tê informacjê. Je¶li mo¿esz- powiadom Wi Dima, ¿e Michimoto zrezygnowa³ z urzêdu Tsuchikage...
Powiedzia³ i wtedy nast±pi³a bardzo b³oga cisza. Ostatnie, bardzo gro¼ne spojrzenie polecia³o ku aroganckiej w swym zachowaniu dziewczynie, która nie mia³a ¿adnego szacunku do osoby wy¿szej ranga. Chwilê pó¼niej znikn±³ nie pozostawiaj±c po sobie niczego. <NMM>
Wi Dim delikatnie zapuka³ do drzwi. Us³ysza³ tylko ciche proszê wypowiedziane przez jedn± ze swoich pomocniczek. Dziewczyny strasznie siê zdziwi³y na widok bia³ow³osego. Nie widzia³y go od d³ugiego czasu. Jedna szybko wysz³a z gabinetu ¶pieszy³a siê gdzie¶ druga za to pokaza³a szafkê z raportami mówi±c :
-W koñcu Wi - sama zawita³e¶ do nas. Liczy³y¶my, ze przybêdziesz szybciej. Trochê siê tego zebra³o wiêc powodzenia. My jeste¶my umówione na obiad zaraz jak skoñczymy pracê wiêc wezwij nas dopiero jutro.
Bia³ow³osy kiwn±³ g³ow±, a dziewczyny ju¿ nie by³o w biurze. Dim podszed³ do szafki i zacz±³ przegl±daæ raporty.
[ Dodano: Pon 14 Cze, 10 ]
Dwie pomocnice Wi Dima po paru dniach pojawi³y siê w gabinecie. Bia³ow³osy od³o¿y³ stos wype³nionych papierów zwi±zanych ze wszystkimi obowi±zkami w³adcy feudalnego. Wiele skarg od rolników, pró¶b od górali, czy te¿ za¿aleñ zielarzy Senjuu musia³ rozstrzygn±æ. Ka¿de by³o dla niego tak samo istotne, nie liczy³a siê grubo¶æ portfela czy te¿ zas³ugi. Pomimo tego wszystkiego bia³ow³osy by³ szczê¶liwy, ¿e poby³ trochê w swojej wiosce, niestety równie¿ zawiedziony liczebno¶ci± shinnobi Taki-Gakure. Tym razem Dim wyskoczy³ ze swojego oka, bêd±cego dziupl± w wielkim drzewie. Jego skok by³ najdalszy na jaki go staæ i Senjuu zaraz znalaz³ siê przy jeziorze omijaj±c stra¿ników czy te¿ ludzi na ulicach.
<NMM>
Puka kilka razy i wchodzi do gabinetu
-witaj Wi Dim -zaczyna nie¶mia³o nowy genin wioski - masz dla mnie jak±¶ misje?
"oby nie by³a zbyt trudna to moja pierwsza"-pomy¶la³
Na oknie rezydencji wyl±dowa³ siwo brunatny sokó³. Pos³aniec najwy¿szej klasy. W s³oñcu zal¶ni³a przepaska Suny. A wiêc wiadomo¶æ wagi pañstwowej. Ptak zaskrzecza³ przenikliwie wystawiaj±c nó¿kê.
Cytat: Szanowny Lordzie Feudalny Taki.
Pragniemy poinformowaæ Ciê o naszych podejrzeniach co do rzetelno¶ci Ta no Kuni. Nie mamy póki co ¿adnych znacz±cych dowodów, potwierdzaj±cych fakt i¿ Minako-Sama wysy³a szpiegów po wioskach. Jednak pochwycili¶my dzisiaj na naszych terenach jednego z cz³onków Oto Gakure No Sato, który korzystaj±c ze swoich zdolno¶ci przekroczy³ nielegalnie granicê Suny, i maskowa³ siê nie chc±c by go rozpoznano.
Po pochwyceniu przez jednostkê ANBU-suny przyzna³ siê i¿ bada poziom zabezpieczeñ wioski. By³o to stosunkowo dziwne wyt³umaczenie, gdy¿ je¶li faktycznie by³ to powód jego wizyty szanowna Mianko-Sama powinna poinformowaæ nas o tym ¿e wysy³a kogo¶ do badania naszych zabezpieczeñ, lub z czystej przyzwoito¶ci wypada³o wystosowaæ odpowiednie pismo do naszego kage, z pro¶b± o udostêpnienie mu materia³u do badañ. Niestety nie takiego nie mia³o miejsca, a szpieg ktry okaza³ siê Richardem, wykwalifikowanym medykiem nie wylegitymowa³ siê w bramie, co wiêcej mamy podejrzenie ¿e u¿ywaj±c swojego jutsu, które mniej wiêcej polega na rozczepieniu siê na atomy i pojawieniu w innym miejscu ot tak pojawi³ siê w SunaGakure od razu siê maskuj±c i ukrywaj±c. Po wstêpnym przes³uchaniu i sonda¿u my¶li zdo³ali¶my wywnioskowaæ, ¿e jego rozkazy pochodz± od Minako, mia³ udaæ siê do ró¿nych wiosek w tym do wioski rodzinnej i poszukuje pluskiew lub pods³uchów. Chod¼ co do ostatniej informacji nie jeste¶my pewni, gdy¿ druga osoba specjalizuj±ca siê w czytaniu my¶li uwa¿a ¿e nie poszukuje pods³uchów tylko miejsc do ich umieszczenia.
W zwi±zku z nie¶cis³o¶ci± informacji nie jeste¶my wstanie jednoznacznie okre¶liæ celu jego wizyty. W zwi±zku z tym prosimy o wsparcie, i wys³anie do nas grupy ninja mog±cej pomóc nam w przes³uchaniu. Mamy szczer± nadziejê ¿e ca³a sytuacja oka¿e siê pomy³k± i nie bêdziemy zmuszeni stawaæ przeciwko W³adczyni Ognia, jednak nie mo¿emy jej zbagatelizowaæ. Radzimy zachowaæ szczególn± ostro¿no¶æ w stosunku do mieszkañców wioski d¼wiêku. Wys³ali¶my podobne pisma do w³adców innych wiosek prosz±c o pomoc w przes³uchaniu i ostrzegaj±c ich przed szpiegami. Prosimy o zachowanie tej informacji w tajemnicy. Oddzielne pismo zostanie wystosowane do W³adczyni Ognia w celu poinformowania jej o pochwyceniu szpiega z jej wioski.
Z wyrazami szacunku:
AmyZhaotriseRiddle
Liderka Sunninskiego ANBU
Chwilowo zastêpuj±ca mi³o¶ciwie nam panuj±cego Kazekage
Gabinet by³ pusty. Haku zbyt chyba siê rozpêdzi³, witaj±c swojego w³adcê. Lecz nie to by³o teraz istotne. Do gabinetu wszed³ Shinobi, prowadz±c jak±¶ staruszkê.
- Milo... oj... nie ma go... - zauwa¿y³, po czym ujrza³ Haku - hej! Co Ty tu robisz?! - by³ nerwowy, ale widzia³, ¿e ten nie zd±¿y³ nic zrobiæ... poza tym, chyba chcia³ misjê. - ech... masz zadanie. Ta pani, Nuka potrzebuje pomocy w domu. Pójdziesz z ni± i wykonasz to, co ona Ci poleci. Jasne? - spyta³ - po powrocie otrzymasz swoj± zap³atê. - doda³, czekaj±c na reakcjê ch³opaka.
" ale siê wyg³upi³em mówi³em do ¶cian a on chyba mnie us³ysza³"
Sta³ w os³upieniu jeszcze chwile jakby siê zastanawia³.
-Spoko to moja pierwsza wykonam j± najlepiej jak potrafiê- odpowiedzia³ Kokoriemu - mogê wiedzieæ gdzie pani mieszka?
czekaj±c na odpowiedz zamy¶li³ siê co zrobi ze swoimi pierwszymi zarobionymi pieniêdzmi od dawno my¶la³ aby powiêkszyæ swój ekwipunek teraz jednak nie móg³ siê na nic zdecydowaæ
- doskonale! A te.. - chcia³ skoñczyæ, biedny shinobi, ale starsza pani prawie go staranowa³a i z³apa³a siê pod ramiê Haku.
- Zaraz pójdziemy! Bêdziesz musia³ mi pomóc, bo jestem ju¿ stara - dziwna by³a.
- eeee... no wiêc, jak skoñczysz, przyjd¼ tu, dostaniesz zap³atê. Pani Nuka... - zwróci³ siê do kobiety, wyci±gaj±c rêkê.
- Tak, tak. Ju¿. - wyci±gnê³a portfel i zap³aci³a mê¿czy¼nie.
- No, to teraz id¼. - powiedzia³ i zaj±³ siê papierkow± robot±, podczas gdy Haku i starsza pani wyszli.
<NMHiP> (Nie ma Haku i Pani)